vr LAUR vJ PIĘKNA?^ mt , 2017 [STR. 4] Nasz plebiscyt Zdobywcy Lauru Piękna zostali wczoraj na gali nagrodzeni Piątek 10 marca 2017 Nr 58 (3089) cena330zł (Z8%vat) Prenumerata od L37 zł Głos Pomorza www.gp24.pl ISSN 1231-8124 [STR. 5] Lębork Śledztwo przeciwko czterem policjantom z drogówki na finiszu [STR. 28] PIŁKA NOŻNA DZIŚ DRUTEX -BYTOVIAGRA W LEGNICY Z MIEDZIĄ NOWY 5-DRZWIOWY FIAT TIPO SZCZEGÓŁY WEWNĄTRZ GAZETY szmar rwanie [STR. 8-9] W RYSZARDZIE D. NIKT. POZA SĄSIADAMI, NIE DOSTRZEGAŁ BESTII, KTÓRA 'A WOLNOŚCI DOPUŚCI SIĘ OLEJNEGO CZYNU Nr indeksu348-570 9 770137 95205 3 [STR. 10] TAK JAK OSTRZEGAMY DZIECI. BY NIE WSIADAŁY Z OBCYMI DO SAMOCHODU. POWINNIŚMY Z NIMI ROZMAWIAĆ O ZAGROŻENIACH W SIECI - MÓWI AGENTKA OCHRONY [STR. 16-17] Handel Temat na szczycie. Nie będzie Niemiec gorszych towarów nam sprzedawał [STR. 20] Karolina Gruszka W roli noblistki. „Maria Skłodowska-Curie" dziś wchodzi na ekrany kin 977013795205310 02// Peryskop www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 10.03.17 Imieniny obchodzą: Aleksander, Cyprian, Eugenia, Gaja, Gajusz, Makary, Piotr, Porfirion, Symplicjusz, Symplicy i Zwnisława Kalendarium • 1208 Papież Innocenty III wezwał do krucjaty przeciwko albigen-som. • 1296 Książę kujawski Władysław Łokietek i książę głogowski Hepryk III zawarli układ w Krzywiniu o podziale Wielkopolski. • 1813 Król Prus Fryderyk Wilhelm III ustanowił we Wrocławiu odznaczenie wojskowe Krzyża Żelaznego. • 1920 Wojna polsko-bolszewicka: wojska bolszewickie rozpoczęły ofensywę na zachód. • 1945 Armia Czerwona zajęła Lębork i Łebę pogoda na weekend PIĄTEK o o MAX MIN MAX MIN MAX MIN 6 1 4-2 6-2 To jeszcze nie wiosna. W weekend będzie trochę opadów i sporo chmur. Uwaga na nocne przymrozki Darłowo na okładce reportażyzPomorza DARŁOWO „Tu mówi Polska. Reportaże z Pomorza" Cezarego Łazarewkza pojawią się wkrótce na polskim rynku wydawniczym. Premiera zaplanowana zestala na 17 maja 2017 roku. Co ciekawe, okładkę zdobi fotografia kościoła Mariackiego w Darłowie, rodzinnego miasta autora publikacji. Autorką fotografii jest Magda Burduk, na co dzień szefowa Biura Promocji Darłowa. - Dla mnie to duża satysfakcja. Moje zdjęcie na okładce reportaży znanego dziennikarza - z dumą mówi Magda Burduk. (NAG) Zdjęcie dnia 6marca2017r. Prezydent Słupska znów w podróży Na początku tygodnia Robert Biedroń nie pracował w Słupsku, a był w Berlinie na debacie Thoughts on Eastern Europę. To impreza niemieckiej fundacji Fredricha Eberta, która nie kryje swoich socjaldemokratycznych przekonań i zorganizowała kongres integracyjny. 6 marca 2017 r. Będzie podwyżka cen biletów SKM Jednorazowe średnio o 6,13 proc. a miesięczne o 5,44 proc. - tyle wynosić będą wprowadzone od l kwietnia podwyżki cen biletów PKP SKM Trójmiasto. Przewoźnik podjął tę decyzję ze względu na środki potrzebne na zakup nowego taboru. W jednym przypadku ceny biletów zostaną obniżone. Chodzi o trasę Słupsk-Trójmiasto. Cena biletu ze Słupska do Gdyni Głównej obecnie kosztuje 368 zł, od l kwietnia spadnie do 280 zł. 6marca2017r. Miejska przychodnia szuka pediatry Wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka poprosiła o pomoc w pozyskaniu pediatry dla miejskiej przychodni zdrowia MZOZ. Według niej na razie brakuje jednego pediatry, bo na emeryturę wybiera się lekarka, która przez lata cieszyła się uznaniem pacjentów. Miasto oferuje lekarzowi mieszkanie służbowe przy ul. Konarskiego z puli miejskiej. 7 marca 2017 r. Hołd pomordowanym robotnikom W Lasku Południowym oddano hołd polskim robotnikom przymusowym, którzy 7 marca 1945 roku zostali zamordowani przez hitlerowców na terenie niemieckiego jeszcze Słupska. Uroczystość rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu RP, złożono także wiązanki i kwiaty pod pomnikiem poległych robotników. 7 marca 2017 r. Trwa przeprowadzka dermatologii Do końca przyszłego tygodnia pacjenci dermatologiczni powinni być przyjmowani na oddziale w Ustce. Już przewieziono tam część łóżek. To pierwszy etap przeprowadzki oddziału dermatologicznego ze szpitala w Słupsku do Ustki, po to, by pod koniec roku do Słupska stamtąd mógł zostać przeniesiony oddział położniczo-ginekologiczny. 8marca2017r. Lokatorzy spłacą dług byłej sąsiadki Zadłużone mieszkanie byłej urzędniczki usteckiego ratusza sprzedał komornik. Wspólnocie mieszkaniowej zostało z tego niewiele. Blok ma 36 mieszkań, z czego 24 zostały wykupione. To właśnie na ich właścicielach, głównie emerytach, będzie ciążył obowiązek wpłaty do kasy wspólnoty pieniędzy, które pokryją zadłużenie byłej sąsiadki i jednocześnie byłej urzędniczki usteckiego ratusza. 8marca2017r. Kobieca manifa pod biurem PiS W Dniu Kobiet odbyła się manifestacja pod biurem posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej. Główne bohaterki słupskiej manify w swoich wypowiedziach nie ukrywały, że nie jest im po drodze z tym, co robi PiS i jego rząd. (OPRAĆ. NIK) "w t iK9L Wrzody można wyleczyć • Bóle w nadbrzuszu, uczucie pieczenia czy dyskomfortu to pierwsze sygnały wrzodów. Słuchaj, by zrozumieć • Media społecznościowe niszczą relacje rodzinne. Jak można odnowić relację, gdy w sieci tyle pokus. W pięć miesięcy dookoła świata • Tylko u nas Jacek Słowak opowiada o swojej wyprawie. Znowu Laos. Psychologia zwierząt • Podobnie jak ludzie zimę wiele psów kończy z nadwagą. I tak jak dla ludzi, tak i dla wielu czworonogów jest to poważny problem. niu wypuścić dziecko samo z domu. Ale przecież trzeba. Trzeba normalnie żyć... I koniecznie należy tu wspomnieć o kompletnej porażce wymiaru sprawiedliwości. Inaczej nie można nazwać decyzji o skróceniu wyroku oprawcy. Wstrząsający reportaż o porwaniu Amelki na str. 8-9. Czy rzeczywiście produkty zachodnie wysyłane na wschód - mimo że pod tą samą marką - są gorszego sortu? Okazuje się, że tak. Są zupełnie inne normy jakości dla Niemiec i Polski. I tak popularna czekolada z okienkim to zupełnie inny produkt kupowany w Niemczech od tego kupowanego w Polsce. Bulwersujące! Dlaczego Polacy traktowani są jak ludzie drugiej kategorii? O tym rozmawiali prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej. Ciekawy materiał na ten temat na str. 16-17 Magazynu. Za nami kolejna manifa, czyli protest kobiet oburzo- 0 porwaniu 12-letniej Amelki huczało w całej Polsce. Sama jestem matką i wyobrażam sobie, jaki koszmar przeżyli rodzice i sama dziewczynka. Całe szczęście, że dziewczynka cała i zdrowa wróciła do domu. Ale właśnie... czy zdrowa? Skaza na psychice tego dziecka zostanie na pewno już na zawsze. Paraliżujący strach przed wyjściem z domu. Jak po tak traumatycznym wydarzeniu wrócić do normalnego życia? W tym rola psychologów, którzy teraz zajmują się rodziną. To bardzo trudne zadanie. Sama nie wyobrażam sobie, aby po takim wydarzę- * STOJĄ PO DWÓOI mmLt bp w Nie będzie Niemiec gorszych słodyczy nam sprzedawał nych obecną polityką, która -ich zdaniem - ogranicza prawa kobiet. W polityczną walkę jawnie i odważnie włączają się znane kobiety: aktorki i celebrytki. Niektóre stoją po przeciwnej stronie barykady. Dlaczego się angażują, tym samym narażając się na okrutną falę hejtu? Wierzą, że w kobietach siła i ich sprzeciw jest są tak silne, że swoją twarzą firmują różne protesty i manify. O walczących aktorkach czytaj na str. 12-13. • ©® I Marzec to czas. kiedy pojawiają się na łąkach i polach pierwsi wiosenni przybysze. Pierwszy odważny to żuraw. Kilka tygodni szybciej niż bocian zlatuje do Polski, by tu spędzić lato i odchować młode. Płochliwy i nieufny, kiedyś wybierał na lęgi zaciszne mokradła i torfowiska, przez dekadę zmienił sposób bycia i gniazduje już coraz bliżej człowieka. Jego śpiew, czyli klangor, niesie się na kilometry. Ten najwyższy wśród żyjących u nas ptaków w wierzeniach słowiańskich kojarzony był z mądrością, wiernością, czujnością i długowiecznością. Para żurawi sfotografowana została przy drodze do Ustki. (PK) OA x50 RAt SMARTTY 80 cdi x 50 RAT W:ndows10 ummummmumm w& MUAwei s-m/MPtrycNWi Y3 lOalaxvS6 WBUDOWANE WiFi SAMSUNG WBUDOWANE WiFi 7^* ŁArrw « *>1*350 W4M438A SAMSUNG HITACHI miWiZOR ŁED 32 cal* 32M61T63 -3kBDWB 1»US8 -Klata At ■ Technologia 400 BPft PHIUPJ SUSZARKA HP4S35/72 wwsamw BH» tuimus 23SZII!3EZEit H * _ wttt*xiM HliUUWtK 2W ZASU»m¥ f87S411J( •Siwoitttc W cm •taisoet»e&9rit) ■HM BŁtwM—i WBUDOWANI WiFi is:>i : ' tf- WBUDOWALI CENA WiFi mimm&himMMim ■\ *' v~ ) «*>. 14M 24029? ■i * /rrFNA KLASA A+ f* WCENA | *>"CENA Electrolux H3 S2D ROST CZ HfKTSONIUNY 7H TT? nm (wrhBiTua firttiRONiczur rnrf nz i VL fttiłlringffrprim £«■ mm mm 555 *» «r KLASA A-l-4-+ KOLOR METALICZNY GRAFIT KLASA FS>8 x 50 RAT STESOWANII SMARTF0NEM wjMnuaiupswiaw x 50 RAT 1^001599 Iw/Ycena 13901499 iw # CENA KLASA CENA W M *r CENA lii'(iiiiin ^l'1111"1 ~~~ "^WBSSSOTSJiSSOT ™ ^ 2r -KS mmmmm *""» • i smiMnu Kt iSl . £-g —» ■*«»• * » -tiwjw^Bp^.Spw^Bwsisa SAMSUNG DZIECINNIE PROSTE RATY III PRZYJDŹ Z DOWODEM OSOBISTYM I DO 50 RAT BEZ ŻADNYCH KOSZTÓW* RZECZYWISTA ROCZNA STOPA OPROCENTOWANIA WYNOSI 0°/< «w- « M«waiiw«otcwrawMin o-*.. »uso o Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Reklama //03 REKLAMA 04// Peryskop www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 Nasz plebiscyt Z wokandy Nasza akcja S6 trwa nadal Nie odpuszczamy! Zbieramy dalej podpisy w sprawie budowy drogi ekspresowej S6 w całości. Nie wiadomo bowiem, kiedy zostanie zrealizowany odcinek po stronie województwa pomorskiego. Przedstawiciele rządu cały czas unikają jasnych deklaracji w tej sprawie. Dlatego szukajcie naszych plakatów dotyczących akcji, a także druków i składajcie tam swoje podpisy, jeżeli uważacie, że nasz region potrzebuje drogi S6 od Szczecina aż do Trójmiasta. Cieszymy się jednocześnie z tego, że nasza akcja spotyka się z pozytywną reakcją ze strony naszych Czytelników, mieszkańców regionu, a także ze strony tych, którzy mogą taką akcję rozpropagować. Na naszą prośbę odpowiadają firmy i instytucje, które chętnie zbierają podpisy u siebie, wśród swoich pra- r CAŁA 1 NAPRZÓD cowników, klientów. Na zgłoszenia czekamy pod adresem: aleksander. radomski@ gp24.pl. Dostarczymy Państwu niezbędne materiały. Jednocześnie czekamy na sygnały od tych, którzy zebrali już pewną liczbę podpisów - akcja trwa nadal, ale chętnie te zebrane podpisy od Was odbierzemy. Dajcie nam tylko znać, gdzie mamy się zgłosić. • (MAS) ©® Jubileusz i premiera w Tęczy W sobotę o godz. 11 w Teatrze Lalki Tęcza przy ul. Waryńskiego 2 w Słupsku można będzie obejrzeć związane z 70-leciem tej placówki „Przygody Kubusia" w reżyserii Macieja Gierłowskiego. Tak o bohaterze bajki pisze reżyser przedstawienia: „Poznajcie Kubusia. Choć jest tylko pacynką, teatralną lalką, nie brak mu humoru i śmiałości. Kubuś „urodził się" w dwudziestoleciu międzywojennym, ale jego przygody bawią i uczą do dziś, od ponad osiemdziesięciu lat niezmiennie wpływając na dziecięcą wyobraźnię. Kubusia stworzył na potrzeby swojego teatru Julian Sójka, jeden z najwybitniejszych polskich lalkarzy, przez wiele lat związany z Teatrem Lalki Tęcza". W spektaklu zagrają: Izabela Nadobna-Polanek i Joanna Stoike-Stempkowska Na premierę nie ma już biletów - kolejne spotkanie z Kubusiem -18 marca o godz. 11.00. Przypomnijmy: Państwowy Teatr Lalki „Tęcza" został założony w 1946 roku we wsi Tuchomie przez małżeństwo aktorskie - Elżbietę i Tadeusza Czaplińskich. Premierowym spektaklem była Szopka Polska - Ludwika Szczepańskiego wystawiona na Boże Narodzenie w 1946 r. Z początku był to rodzinny, prywatny teatr wędrowny, który wędrował ze swoimi spektaklami od wsi do wsi wozem zaprzężonym w konie, saniami, a później samochodem ciężarowym zakupionym w urzędzie likwidacyjnym. Wraz z upaństwowieniem teatru w roku 1966 placówka otrzymała stałą siedzibę w Słupsku, przy ul. Waryńskiego 2, gdzie mieści się po dziś dzień. • (MAZ) NGO razem z reklamą „Watch it!" to hasło spotkania, które odbędzie się 22 marca w Słupskim Centrum Organizacji Pozarządowych i Ekonomii Społecznej przy ul. Niedziałkowskiego 6. Będzie to spotkanie świata reklamy z lokalnymi organizacjami pozarządowymi. Wydarzenie jest organizowane w ramach programu „Watch it!". który propaguje wykorzystywanie darmowego czasu antenowego w mediach publicznych przez organizacje. Jak informują organizatorzy, do wykorzystania jest 9 minut telewizyjnych i znacznie więcej radiowych. Tyle czasu każdego dnia bezpłatnie udostępnia telewizja publiczna i Polskie Radio organizacjom na emisję ich spotów. Rodzi się jednak problem, jak skorzystać z tej możliwości? Temu właśnie będzie poświęcone spotkanie 22 marca. Przedstawione zostaną m.in. kwestie związane z procesem przygotowywania i emisji kampanii społecznych w publicznych mediach oraz możliwości efektywnej współpracy i nawiązywania nowych kontaktów. W programie znajdą się m.in. następujące tematy: zasady przyznawania bezpłatnego czasu antenowego w TVP i Polskim Radio na emisję kampanii społecznych przygotowanych przez OPP; jak zabrać się za przygotowanie kampanii społecznej; poszukiwanie partnerów, jak się przygotować do współpracy z agencją reklamową lub organizacją pozarządową (NGO). Do udziału w tych warsztatach organizatorzy zapraszają pracowników organizacji pozarządowych posiadających status OPP oraz przedstawicieli agencji reklamowych i mediów. (WF) Notowania z 9.03.2017 Kursy walut NBP USD »4,0864 EUR » 4,3146 GBP « 4,9656 CHF « 4,0252 « spadek ceny do dnia poprzedniego » wzrost ceny bez zmian « spadek ceny do dnia poprzedniego » wzrost ceny bez zmian Zdobywcy Lauru Piękna nagrodzeni ► z laureatami plebiscytu Laur Piękna, który redakcja „Głosu Pomorza" zorganizowała już po raz trzeci, spotkaliśmy się wczoraj w restauracji Anna de Croy w słupskim Zamku Książąt Pomorskich Trzecia edycja plebiscytu Laur Piękna dobiegła końca. Wczoraj spotkaliśmy się laureatami na gali finałowej w restauracji Anna de Croy. W regionie słupskim w kategorii Najpopularniejszy salon fryzjerski trzecie miejsce zajął salon Aneta z ul. Braci Gierymskich, drugie Paula z Herbsta, a wygrał Salon Fryzjerski Manhatan box 56. W kategorii Najpopularniejsze studio urody trzecie miejsce zajął salon urody Trzy miotły z Władysława IV, drugie Studio Agnes z Hubalczyków, a pierwsze Klinika Urody Lorenzo Coletti. Wśród najpopularniejszych klubów fitness na trzecim miejscu jest siłownia Malaga Gym z Hubalczyków, na drugim Active Fitness Taniec Słupsk, a na pierwszym Fitness Club My Gym. Nagrodziliśmy trzech najpopularniejszych fryzjerów: Dariusza Łozińskiego z Expert L'Oreal Professionnel w Galerii Słupsk, Rafała Mrówczyńskiego z Evity przy Tuwima i zwycięzcę -MajdiMakhloufaz Keratyny przy Hubalczyków. Wśród najpopularniejszych kosmetyczek trzecie miejsce zajęła Jolanta Czerwiakowska z Jolandera przy Herbsta, drugie Olga Piekarska z gabinetu Olga przy Jagiellońskiej w Ustce, a pierwsze Daria Formela z saloniku przy Zygmunta Augusta w Słupsku. W gronie najpopularniejszych trenerów fitness trzecia była Ewelina Chołody z Aktywnej Fabryki, druga Magdalena Jednachowska z Fitness Club My Gym, a wygrał Marcin Pawłowski z Center Gym. W powiecie bytowskim wśród najpopularniejszych salonów fryzjerskich trzeci był HairDiamond z Bytowa, drugi salon Ewelain z Miastka, a pierwsza Pasja z Zielina. Trzecie miejsce wśród najpopularniejszych fiyzjerek zajęła Anna Choszcz z La Visage, drugie Monika Żynda z HairDiamond, a wygrała Justyna Popowicz z Obssesion. W gronie kosmetyczek trzecia była Małgorzata Cyra-Litwińska z Health & Beauty, druga Anna Kwiatkow-ska-Duda z AK med, a zwyciężyła Karolina Okrój ze studia Estetika. • MONIKA ZACHARZEWSKA Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 7 marca 2017 roku zmarł w wieku 73 lat nasz kochany Tata i Dziadek śtp Edward Kacperski Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 11 marca 2017 r. na Nowym Cmentarzu w Słupsku. Wystawienie o godz. 12.10, wyprowadzenie o godz. 12.40. Pogrążona w smutku Rodzina Głos 006786737 NEKROLOGI „Umartych wieczność dotąd trwa Dokąd pamięcią im się płaci Chwiejna waluta. Nie ma dnia By ktoś wieczności swej nie stracił" Zamieść nekrolog, kondolencje lub wspomnienia 0 najbliższych, którzy odeszli, w Głosie Pomorza 1 bezterminowo na stronie www.nekrologi.net 31 marca będzie strajk szkolny W Słupsku strajk może się odbyć w przeszło połowie placówek szkolno-wychowaczych: od przedszkoli do szkół po-nadgimnazjalnych. O tym, czy w danej placówce może się odbyć strajk, zdecydowali ich pracownicy podczas wewnętrznego referendum. W praktyce strajk będzie zatem tam, gdzie za nim opowiedziała się ponad połowa pracowników. Do strajku mogą, ale nie muszą przyłączyć się wszyscy pracownicy. Nawet ci, którzy nie brali udziału w wewnętrznym referendum lub głosowali w nim przeciw strajkowi. Strajk oświatowy będzie miał charakter ogólnokrajowy. Z tego powodu organizatorzy, czyli związkowcy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, muszą do 24 marca poinformować dyrektorów placówek o tym, czy w kierowanych przez nich przedszkolach lub szkołach odbędzie się strajk. Natomiast na dyrektorach placówek spoczywa obowiązek poinformowania o strajku rodziców uczniów lub przedszkolaków oraz zapewnienia uczniom i wychowankom, którzy przejdą na zajęcia w dniu strajku, opieki oraz wypełnienia czasu, który wtedy spędzą w placówce. ZNP podczas sporu zbiorowego, który poprzedził strajk, zażądał podniesienia zasadniczego wynagrodzenia o 10 proc., ponieważ od 2012 r. nie było podwyżek w oświacie. Oczekuje też deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień oraz że do tego czasu nie zmienią się nauczycielom na niekorzyść warunki pracy w wyniku reformy szkolnej. • (MAZ) REKLAMA TAXI rrn 598422700 'A&OĄ, 607 271717 Jeździmy najtaniej! Kilkanaście tysięcy ofert pracy Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl //05 Dyżur reportera Daniel Klusek 59 848 81 21 (w godz. 9.00-17.00) daniel.klusek@gp24.pl Wydarzenia Dawali łapówki drogówce Wkrótce zakończy się śledztwo przeciwko czterem policjantom z lęborskiej drogówki Prokuratura przedstawiła także zarzuty 16 kierowcom, którzy wręczyli policjantom łapówki Śledztwo Bogumiła Rzeczkowska tx»gumila.rzeczkowska(5)gp24.pl Chodzi o sprawę niedopełnienia obowiązków i przyjmowania korzyści majątkowych od kilkuset do ponad tysiąca złotych przez policjantów z lęborskiej drogówki. W maju ubiegłego roku czterech funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego zatrzymali policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Zatrzymania odbyły się w Komendzie Powiatowej Policji w Lęborku. Wtedy trzem podejrzanym przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątko- wych oraz zarzuty dotyczące uzależnienia wykonania czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Do popełnienia zarzucanych policjantom czynów dochodziło wielokrotnie w 2015 roku. Funkcjonariusze mieli dorabiać nawet 20 tysięcy złotych miesięcznie, grożąc kierowcom odebraniem prawa jazdy. Zatrzymywali auta w terenie zabudowanym, oznajmiali, że została przekroczona dozwolona prędkość i żądali łapówek. W przypadkach braku gotówki korzystano z bankomatu bez kamery i zasięgu monitoringu. Policjanci reagowali też na prośby kierowców typu: „Panie, bądź pan człowiekiem", odnosząc własne ko- ► Jeden z aresztowanych policjantów doprowadzany w sądzie. Podejrzani są już na wolności. Grozi im do 10 lat więzienia rzyści. Jednak jedna z osób, która łapówkę wręczyła, złożyła zawiadomienie. Dowody wynikają nie tylko z monitoringu, lecz także zapisów rejestracji prędkości oraz notatek. Teraz powiększyła się lista zarzutów i liczba podejrzanych. - Waldemar P., Tomasz N. i Wojciech N. są podejrzani o przyjmowanie korzyści w związku z pełnieniem funkcji publicznej oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Na przykład kierowcy, który przekroczył prędkość o 60 kilometrów w terenie zabudowanym, wystawili mandat za przekroczenie prędkości o 30 kilometrów w terenie niezabudowanym, choć powinni ukarać go mandatem w wysokości tysiąca złotych i odebrać prawo jazdy - mówi prokurator Krzysztof Młynarczyk, prowadzący śledztwo. Trzej policjanci wyszli już z aresztu. Czwarty - Jakub N. ma mniej zarzutów i nie był aresztowany. Zamiast mandatu za przekroczenie prędkości wystawił za przechodzenie przez jezdnię w niewłaściwym miejscu. Śledztwo zakończy się w maju po przeprowadzeniu dodatkowych czynności z podejrzanymi na drodze pomocy prawnej w Polsce i za granicą, bo obcokrajowcy też wręczali korzyści. Na tej liście jest 16 podejrzanych mężczyzn, którzy przyznali się do dawania łapówek. - Osoba, która ujawnia sprawę, nie jest podejrzana ze względu na klauzulę niekaralności - dodaje prokurator. - Jej postępowanie zostanie umorzone. • ©® » TOYOTA Otwarte ui____ "a. -Jtii i | MMI 11 marca - sobota ud godz. 8.00 12 marca - niedziela w godz. 10 Słupsk, ul. Szczecińska 42/ teł. 59 848 20 00 / ufujiu.staniuk.pl Szczyt UE 06// Wydarzenia WWW.gk24.pl • WWW.gp24.pl • WWW.gs24.pl marca 2017 Donald Tusk zostaje w fotelu BrukseląAAfarszawa Pomimo sprzeciwu rządu Beaty Szydło Donald Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej. Stosunkiem głosów 27 do 1. Przeciw była tylko Polska Agaton Koziński Twitter: @AgatonKozinski Beata Szydło zapowiadała, że do końca będzie walczyć o zablokowanie wyboru Tuska. - Polska będzie do końca broniła zasad. Nie ma zgody, by przewodniczącym Rady Europejskiej została osoba bez zgody państwa, z którego pochodzi - oświadczyła Beata Szydło, wchodząc na rozpoczynający się szczyt UE. - Nie ma zgody na to, by państwo członkowskie, które ma inny pogląd, nie było wysłuchane. Tu chodzi o zasady. Nigdy nie zgodzę się na prymat siły nad zasadami. Dla Polski jest oczywiste, że zasadami się nie handluje. Nie ma zgody na to, by przewodniczącym Rady Europejskiej - ktokolwiek by to był - została osoba bez zgody państwa, z którego pochodzi. To jest kwestia zasad. Polska będzie do końca broniła zasad, które są fundamentem Unii Europejskiej. Państwa, Agnieszka Ziemiańska ziemianska@taigi.krakow.pl, tel, +48 12 644 59 32 KONKURS DZIENNIKARSKI DLA DZIECI I MŁODZIEŻY Tu mieszkam, tu żyję, tu pomagam! Szczegóły www.juniormedia.pl jumOr media mm jj jMfe mmmm jf Sp smmmmy&m Organizatory polska Tarai PRESS ► Donald Tusk zostaje na stanowisku które tego nie rozumieją, prowadzą do destabilizacji. Nic bez nas, bez naszej zgody - oświadczyła Beata Szydło przed rozpoczynającym się szczytem UE. Nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy. Przewodnicząca w tym półroczu pracom UE Malta zajmowała się negocjacjami w sprawie wyboru szefa Rady. Premier tego kraju Joseph Muscat prowadził obrady, podczas których wybrano przewodniczącego. W czwartek rano Angela Merkel zapewniała: - Dzisiaj będziemy decydować o ponownym wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej na kolejne 2,5 roku. Cieszę się na dalszą współpracę z nim. - To bardzo niezręczne sformułowanie pani kanclerz - tak skomentował wypowiedź Merkel Witold Waszczykowsła, szef MSZ, dodając, że kwestia przewodniczenia Radzie miała być omówiona właśnie podczas spotkania Merkel - Szydło. Minister mówił, że Polska dąży do tego, aby nie zapadła decyzja o wyborze nowego szefa Rady. Polska premier rozmawiała dziś także z premierem Szwecji Stefanem Lófvenem oraz przywódcami krajów Grupy Wy-szehradzkiej. W trakcie szczytu Beata Szydło ma zaplanowane bilateralne rozmowy z premierami Słowenii, Słowacji i Włoch. Przed południem zdecydowana większość krajów UE wysyłała sygnały, że poprze Tuska. Jasnych deklaracjinie było jedynie ze strony Węgier i Wielkiej Brytanii. Z nieoficjalnych przecieków wynikało, że Viktor Orban ostatecznie zagłosuje jednak za Tuskiem, natomiast The-resa May wstrzyma się od głosu, twierdząc, że przy Brexicie nie powinna się wypowiadać o tym, kto ma kierować pracami Rady Europejskiej. Wybór przewodniczącego był pierwszym punktem obrad szczytu. Wybór przewodniczącego Rady nie jest jedynym tematem obrad. Oprócz tego rozmowy będą dotyczyć kwestii kryzysu migracyjnego, a także problemów na Bałkanach Zachodnich, gdzie widać wyraźny wzrost wpływów Rosji - Unia szuka sposobu na rozwiązanie problemu. • ©® Dziękuję za trzymanie kciuków i serdeczne wsparcie. Pomogło! #juniorlab A b>htf Redaguje Magdalena Olechnowicz Nie będzie Niemiec gorszych słodyczy nam sprzedawał • Czy smak czekolady może być przedmiotem debaty premierów kilku ważnych państw europejskich? Ależ oczywiście. Dyskutowali o tym szefowie rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Tomasz Kapica tkapica@nto.pl 774849528 I Niemiecka kawa sprzedawana w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nie pachnie tak samo jak w Bawarii? Czy w oferowanej w Polsce czekoladzie „z okienkiem" jest mniej orzechów niż w tej ze sklepów Berlina? Czy może wreszcie na nasz rynek sprzedaje się nutellę z dużo wyższą zawartością niebezpiecznego oleju pakowego niż w krajach starej Unii? Zdaniem szefów rządów Słowacji i Węgier to bardzo prawdopodobne. Ministerstwo rolnictwa Węgier poinformowało, że Budapeszt i Bratysława zgłoszą wniosek w tej sprawie na posiedzeniu unijnej rady ds. rolnictwa i rybołówstwa. Chodzi o podjęcie kroków prawnych w celu wyeliminowania „podwójnych standardów jakości" stosowanych przy sprzedaży artykułów żywnościowych nawschodzie i zachodzie Unii Europejskiej. Sklepy z oryginalnymi produktami z Zachodu cieszą się u nas niesłabnącym powodzeniem.Dotyczy to zwłaszcza cnemu gospodarczej Sprawa jest tak poważna, że stała się przedmiotem spotkania szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej: Polski, Czech, Węgier i Słowacji. Tematem nr lbył Brexit i jego skutki dla Europy, ale tuż po tym rozmawiano o tym, co zrobić, aby jakość zachodnich produktów oferowanych u nas pod tą samą marką nie była gorsza niż w Niemczech, Austrii, Francji czy Włoszech. - Jest to sprawa istotna z uwagi na to, iż wiele międzynarodowych koncernów narusza albo stosuje inne normy jakościowe dotyczące żywności na terenie państw Europy Środkowej od tych, które są stosowane w pozostałych krajach UE, a to może to mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo konsumentów - zazna- czył rzecznik rządu polskiego Rafał Bochenek. Organizacje konsumenckie skarżą się od lat O konieczności wprowadzenia zakazu sprzedaży we wschodnioeuropejskich krajach UE artykułów żywnościowych gorszej jakości mówił też czeski minister rolnictwa Marian Jureczka. Tamtejsze organizacje konsumenckie od dawna narzekały na niższą jakość żywności sprzedawanej przez duże firmy. W Polsce temat dotychczas był szeroko znany przede wszystkim w odniesieniu do produktów chemicznych, głównie proszków do prania. Ale o tym, że również sprzedawane u nas słodycze mogą być gorszej jakości, sami klienci mówili wielokrotnie. - Czekolada ma pełniejszy smak. Niektórzy mówią, że jest bardziej czekoladowa - mówi Beata Chróst ze Zdzieszowic, której mąż od wielu lat pracuje w Niemczech. - Zawsze, gdy zjeżdża na weekend, kupuje dzieciom słodycze tam na miejscu. Mówią, że są smaczniejsze. Na dodatek nawet tańsze niż u nas - mówi pani Beata. Podobnych opiniimożna spotkać więcej. W miastach przybywa także sklepików z oryginalnymi, niemieckimi produktami, które były skierowane bezpośrednio na tamtejszy rynek. - Popyt na nie jest duży, więc to musi być prawda, że te niemieckie są lepsze - mówią sprzedawcy. • ©® Czytaj ^str. 16-17 Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 [STR. 8-9] O dramatycznym porwaniu 12-latki w Gol-cze-wie mówiła cała Polska. Amelka przeżyła koszmar, o którym zapewne nigdy nie zapomni. Jak do tego doszło? [STR. 2-3] ZNANE AKTORKI STOJĄ PO DWÓCH STRONACH POLITYCZNEJ BARYKADY. NIEKTÓRE JAWNIE I ODWAŻNIE MANIFESTUJĄ SWOJE POGLĄDY. BIORĄ UDZIAŁ W PROTESTACH. ZALEWA JE FALAHEJTU. www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl 08// Magazyn www.gk24.pi • www.gp24.pi • www.gs24.pi ^JSoo^S2oi7 zainteresował się sam minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, zgodnie z prośbą ministra sprawiedliwości, złożył wyjaśnienia w sprawie, w których tłumaczy, że cała procedura została przeprowadzona zgodnie z prawem. - Prezes Sądu Apelacyjnego stwierdził, iż w toku postępowania nie naruszono żadnych przepisów Kodeksu karnego wykonawczego - mówi Janusz Jaromin, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Prezes Sądu Apelacyjnego uznał, ze argumentacja, która została zawarta w uzasadnieniu postanowienia znajduje pełne wsparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. - Nic w zachowaniu skazanego nie wskazywało na to, że może on naruszyć porządek prawny - podkreśla Jaromin. Kurator nie dostrzegł niebezpieczeństwa Ryszard D., będąc na wolności, został objęty nadzorem kuratorskim. Trzy dni po opuszczeniu więzienia skazany skontaktował się ze swoim kuratorem. O wypuszczeniu Ryszarda D. z więzienia powiadomiony został odpowiedni komisariat policji oraz poprzednia ofiara skazanego i jej rodzina. D. miał dziesięcioletni zakaz zbliżania się do dziewczynki. - Czynności kuratora były wykonywane regularnie i sumiennie, co potwierdzają jego sprawozdania. Kurator wiedział za jaki czyn skazany wcześniej odbywał karę, ale nie miał żadnych przesłanek do formułowania wniosku o odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia -mówi Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. „To człowiek o dwóch twarzach" W Trzechelu, w którym mieszkał Ryszard D. oskarżony o porwanie 12-letniej Amelii z Golczewa, mieszkańców nie dziwi to, co się wydarzyło w miniony piątek. Jak mówią, każdy podejrzewał, że coś może się wydarzyć. Jeżeli nie teraz, to za dwa lata, gdyby Ryszard D. odsiedział wyrok do końca. - Każdy jest zbulwersowany, zły i zastanawia się, dlaczego on w ogóle wyszedł i kto na to pozwolił - mówi pani Aniela, mieszkanka Trzechela. - On się bardzo dobrze kamufluje, ale my znamy go od dziecka i wiemy, jaki jest naprawdę. Ryszard D. jest w Trzechelu postacią, 0 której mówi się dwojako. Jedni nazywają go bestią, a inni pamiętają jeszcze czasy sprzed dramatycznego zajścia. - Zawsze powiedział „dzień dobry", ale nie wdawał się w dyskusje, był taki specyficzny, jednak nie wydawało się, że to potwór - opowiadają mieszkańcy, którzy go znali. Okazuje się, że Rysiek tylko sprawiał wrażenie spokojnego i porządnego chłopaka. Niektórzy mieszkańcy Trzechela przekonują, że za przyjemnym wyrazem twarzy, niewymuszoną grzecznością i udawanym spokojem, kryła się bezwzględna bestia. - W więzieniu też widać dobrze się kamuflował, on miał podwójną twarz - dodaje pani Aniela. Z relacji mieszkańców Trzechela wynika, że Ryszard D. już kiedyś zaciągnął do swojego auta dziewczynę, z którą ma teraz dziecko. W rozmowie z „Głosem" przed kilkoma laty Joanna przyznała, że była źle traktowana przez mężczyznę 1 zmuszana do seksu. - Ta dziewczyna jest trochę upośledzona, podobno postąpił z nią bardzo podobnie. Wciągnął do samochodu, zrobił co chciał i wyrzucił. A ona zaszła w ciążę - Ceti na Wojda celina.wqjda@polskapress.pl Ryszard D., oskarżony ws. uprowadzenia 12-letniej Amelii z Golczewa jest w tej chwili w areszcie tymczasowym. Teoretycznie powinien nadal odsiadywać wyrok, ale nie odsiaduje, bo 11 stycznia 2017 roku, został warunkowo zwolniony z więzienia. Mężczyzna odsiadywał karę za brutalne pobicie dziecka, był też oskarżony o gwałt na nieletniej. Siedem lat temu zwabił do mieszkania 10-let-nią dziewczynkę z Trzechela. Dotkliwie ją pobił, rozebrał i pozostawił nagą na śniegu. Mężczyzna został skazany na dziewięć lat więzienia. Wyszedł dwa i pół roku wcześniej, pomimo sprzeciwu prokuratora, sądu okręgowego i służby więziennej. Wyszedł, bo dobrze się sprawował Ryszard D. o „warunek" starał się sześć razy. Pięć wniosków zostało odrzuconych, do szóstego przychylił się sąd apelacyjny, bo sąd okręgowy, prokurator i służba więzienna już nie. - W ocenie administracji Zakładu Karnego w Nowogardzie proces resocjalizacji powinien być kontynuowany z uwagi na to, że cele wykonywania kary pozbawienia wolności nie zostały jeszcze osiągnięte - mówi mjr Sebastian Matuszczak, rzecznik Okręgowej Służby Więziennej w Szczecinie. Skazany został wypuszczony z więzienia za dobre sprawowanie. Na jednym z posiedzeń Ryszard D. przyznał się do przestępstwa, za które został skazany, wyraził skruchę i deklarował chęć poprawy, co też przyczyniło się do przedwczesnego zwolnienia. - Po czterech latach starań sąd apelacyjny uwzględnił zażalenie obrońcy i zmienił postanowienie sądu okręgowego odmawiające udzielenia warunkowego zwolnienia skazanego - mówi Janusz Jaromin, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. - Zachowanie skazanego w tej sprawie ciągle ulegało poprawie. W efekcie był kilkadziesiąt razy nagradzany, ani razu ukarany. Aktywnie uczestniczył w programie resocjalizacji, co w opiniach było oceniane bardzo dobrze. Nikt nie widział w nim bestii Zwolnienie Ryszarda D. z więzienia budzi teraz najwięcej kontrowersji. Dzisiaj już wszyscy, łącznie z sądem apelacyjnym wiedzą, że wypuszczenie D. wcześniej z więzienia okazało się błędem. Skazany, będąc już na wolności, porwał kolejną dziewczynkę i nie wiadomo jakie miał wobec niej zamiary. Jak uzasadnia sąd, w więzieniu mężczyzna był spokojny, nie sprawiał problemów wychowawczych i nic nie wskazywało na to, że na wolności może popełnić kolejne przestępstwo. - Sąd przewiduje, że oskarżony, czy skazany w tym wypadku, w trakcie odbywania kary uległ już takiej poprawie, że przewiduje, że nie popełni ponownie przestępstwa. Ta prognoza w tym wypadku, wydaje się, okazała się błędna - stwierdza Janusz Jaromin. - Nie zawsze otrzymujemy taki efekt, jaki przewidujemy. Pomimo tego, że D. był skazany za skatowanie dziecka, a w akcie oskarżenia zarzucano mu gwałt, to prokurator, jak i przedstawiciele zakładu karnego nie zgłosili zamiaru obejmować skazanego postępowaniem, zgodnego z ustawą o tzw. bestiach - czyli osób chorych psychicznie, Porwał 12-letnią Amelkę z Golczewa • W Ryszardzie D. nikt, poza sąsiadami, nie dostrzegał bestii, która na wolności dopuści się kolejnego czynu. Jego ofiara jest w domu,z rodziną. Wszyscy są objęci opieką psychologa. W najgorszych snach nie spodziewali się tego, co się wydarzyło ► Ryszard D. teraz trzy miesiące spędzi w areszcie. Jak zapowiada sąd. które zagrażają bezpieczeństwu, życiu, zdrowiu bądź też wolności seksualnej. - W trakcie rozpatrywania tej sprawy nie mieliśmy informacji o tym, że prokurator ' zamierzał złożyć wniosek i objąć skazanego tym postępowaniem - tłumaczy Jaromin. Chociaż z opinii zakładu karnego wynikało, że Ryszard D. jest osobą upośledzoną, to nikt też nie zażądał dodatkowego przebadania skazanego przez biegłych psychiatrów lub psychologów. - Oskarżony posiada określone defekty psychologiczne - dodaje Janusz Jaromin. -W trakcie odbywania kary ukończył również programy indywidualne, które miały również na celu zmiany w jego osobowości. Te zmiany uwidaczniały się w zachowani skazanego. Wyszedł na wolność zgodnie z prawem Sprawą warunkowego, przedterminowego zwolnienia porywacza 12-letniej Amelii Głos Dziennik Pomorza Piątek. 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn //09 opowiada napotkana przez nas mieszkanka wsi. „Niczego złego jej nie zrobiłem, to było tylko porwanie" Cały czas nie wiadomo, dlaczego Ryszard D. oraz jego konkubina Elżbieta B. tydzień temu porwali 12-letnią Amelię. Dziewczynka nie złożyła jeszcze zeznań w tej sprawie, bo nie ma na to zgody psychologa, który opiekuje sią nią i jej rodziną. Amelka w piątek wieczorem wracała od koleżanki. Dziewczynki chodzą do jednej klasy. Mieszkają w odległości 300 metrów od siebie. Wracała do domu, jak w każdy inny dzień. Nikt się nie spodziewał takiego zdarzenia. - To było 7-10 metrów od domu - mówi tata. - Córka zadzwoniła do nas 4 minuty wcześniej, że jest 50 metrów od domu. Zszedłem na dół, żeby jej otworzyć drzwi. Po 10 minutach jeszcze jej nie było, więc zaczęliśmy szukać. Jeden z sąsiadów przybiegł i powiedział, że usłyszał krzyk. Pobiegliśmy zobaczyć nagranie z monitoringu, a później już wiemy, jak było. W jednej chwil postawiono na nogi całą zachodniopomorską policję. - Z uwagi na sytuację komendant wojewódzki policji skierował do działań 350 policjantów, którzy brali udział w odnalezieniu dziewczynki, a następnie w zatrzymaniu sprawców tego przestępstwa - mówi Ostrowski. - W poszukiwania włączyliśmy śmigłowiec policyjny, 73 radiowozy, wystawiliśmy 157 punkty kontrolno-blokadowe. Około godz. 23.30 policjanci odnaleźli w lesie, 15 km od Golczewa, poszukiwany samochód. Była w nim 12-latka. Dziecko zostało przekazane ratownikom medycz- ► Amelia została uprowadzona przez Ryszarda D. i Elżbietę B. 3 marca. Wciągnęli ją do niebieskiego daewoo tico nym. Badania w szpitalu wykazały, że dziecko było odurzone alkoholem. - Dziewczynka była zmęczona i wystraszona. Była w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, co zostało potwierdzone w diagnostyce toksykologicznej - poinfor- ► W obławie i poszukiwaniach brało udział mował dr Andrzej Ślęzak, lekarz oddziału pediatrycznego szpitala w Nowogardzie. Samochód z uprowadzoną zatrzymali poliq'anci, którzy wracali ze szkoły policyjnej w Szczytnie. Nie byli uzbrojeni. Byli po służbie i w cywilnym ubraniu, ale podjęli próbę zatrzymania i wylegitymowania kierowcy daewoo. Porywacz spróbował uciec, niemal potrącił funkcjonariuszy i odjechał. Najprawdopodobniej Amelka była przypadkową ofiarą Ryszarda D. Jak mówią mieszkańcy Golczewa, alkohol w jej organizmie to na pewno zasługa oskarżonego, Ryszarda D.. 0 policjantów, ale także strażacy i strażnicy Tymczasowe więzienie Ryszard D. i Elżbieta B. decyzją Sądu Rejonowego w Kamieniu Pomorskim najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Prokurator postawił im zarzut uprowadzenia dziecka i ograniczenia jego wolności. Grozi im za to 15 lat więzienia. Oskarżeni złożyli w tej sprawie wyjaśnienia, ale nie wiemy jeszcze czy przyznali się do zarzucanych czynw czy nie. W poniedziałek Ryszard D., wychodząc z sali rozpraw wykrzyczał, że było to tylko porwanie, a dziewczynce nic nie chciał zrobić. • ©® POLITECHNIKA KOSZALIŃSKA Nowoczesna uczelnia blisko Ciebie • Architektura Wnętrz • Budownictwo • Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna • Ekonomia • Elektronika i Telekomunikacja • Energetyka stypendium dokoozł • Europeistyka • Filologia Angielska /Germańska • Finanse i Rachunkowość • Geodezja i Kartografia • Informatyka • Inżynieria Biomedyczna • Inżynieria Materiałowa stypendium doiooozł • Inżynieria Środowiska • Inżynieria i Automatyzacja w Przemyśle Drzewnym stypendium dosoozł • Mechanika i Budowa Maszyn • Mechatronika • Pedagogika • Technika Rolnicza i Leśna • Technologia Żywności i Żywienie Człowieka • Transport • Turystyka i Rekreacja • Wzornictwo • Zarządzanie • Zarządzanie i Inżynieria Produkcji WYSOKfE STYPENDIA 10// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 Podawanie w mediach informacji o skutecznym zatrzymaniu, jak choćby niedawno w Opołu. ma funkcję odstraszającą. Bo potencjalny pedofil, jak pizeczytawintemedeofer-tę mał^dziewzynkL musi się zastanowić, czy to prawdziwa propozycja czy prowokacja. I zanim kliknie, powinna mu ręka zadrżeć. Zdarzają się takie sytuacje, że podejrzany pisze szeroko o swoich zamiarach i skłonnościach. Ale w ostatniej chwili zmienia zamiar: „Nie przyjdę na spotkanie, bo może tam być policja" - deklaruje. Jeśli to, co go demaskuje, wcześniej wpisał, ta rezygnacja właściwie nie ma już znaczenia. Sam wpis wystarczy, by powiadomić policję i by rozpocząć jego poszukiwanie. Policjanci ustalają IP komputera, z którego odbyła się rozmowa, i tą drogą identyfikują sprawcę. Ale szum medialny czasem działa tak, że podejrzanemu lampka zapala się już na początku rozmowy i się wycofuje. Takie odstraszenie na jakiś czas zwykle działa, ale po jakimś czasie skłonności biorą górę i taki człowiek wraca przed komputer. Po drugiej stronie - przynajmniej potencjalnie - siada dziecko. Co powinni zrobić rodzice, by je skutecznie przed takimi propozycjami ochronić? Rodzice nie powinni zamykać dzieciom dostępu do komputera i internetu. Z prostego powodu - to jest, a przynajmniej może być także źródło wiedzy, wielu pożytecznych rzeczy i przydatnych informacji. Ale jednocześnie rodzic ma obowiązek sprawdzać, co jego pociecha robi w internecie. I żeby była jasność. Rzecz nie w tym, żeby dziecko inwigilować. Potrzebna jest przede wszystkim rozmowa o tym, co w sieci można znaleźć. To jest ogromnie ważne, żeby mama i tata byli z dzieckiem tak blisko, by ono nam ufało. Wtedy będzie z nami o wszystkim rozmawiało. Niedawno taka sytuacja miała miejsce w Świebodzicach. 13-letnie dziecko powiedziało mamie, że rozmawia z jakimś dziwnym panem w internecie. Mama zareagowała, powiadomiła policję. Sprawcę złapano. Te rozmowy nie mogą się odbywać w atmosferze podejrzliwości: Czego ty tam w tym internecie szukasz? Jak dziecko poczuje, że mu nie ufamy, że je podejrzewamy i śledzimy, zacznie się - jak każdy śledzony - maskować. Najlepiej, żeby ono przyszło do nas samo. I wtedy podjąć rozmowę. To nie zawsze jest łatwe, bo wielu rodziców o takich tematach tabu rozmawiać nie potrafi. To dotyczy całej sfery związanej z seksem. Zasada jest prosta. Im więcej dziecko będzie wiedziało od nas, tym mniej będzie szukało tej wiedzy w internecie. Przy tej okazji możemy w sposób zupełnie naturalny przestrzec przed niebezpieczeństwami, jakie wiążą się z tą sferą. Także ze strony pedofilów. Mówmy dzieciom - w formie ostrzeżenia -co może się stać, jeśli będą pochopnie nawiązywać kontakty. Warto rozmawiać profilaktycznie, nie czekając, aż zdarzy się coś złego. Dziecko trzynasto-, czternastoletnie zwykle jest już do takiej rozmowy gotowe. Zupełnie tak samo ostrzegamy przecież dużo młodsze dzieci, żeby nie podchodziły same do osób nieznajomych ani nie wsiadały do samochodu, kiedy ktoś obcy proponuje podwiezienie. Takie samo ostrzeżenie związane z agresją w internecie należy się dzieciom starszym. Dotyczy nie tylko agresji związanej ze sferą erotyczną. Kontakty internetowe z nieznajomymi mogą się też skończyć porwaniem, nawet morderstwem. O wszystkich tych niebezpieczeństwach na pewno warto uczciwie rozmawiać. I to wcześniej. Jak już coś złego się stanie, jest za późno. • ©® . ■ •. - Każdy z nas może pomóc złapać pedofila • Tale jak ostrzegamy dzieci, by nie wsiadały z obcym do samochodu, powinniśmy z nimi rozmawiać o zagrożeniach w sieci - mówi Anna, agentka Combat Security z Wrocławia. Krzysztof Ogiolda kogiolda@nto.pl Może się pani przedstawić z nazwiska? Nie. A gwoli ścisłości moje imię też jest zmyślone. Rozumiem. Przecież to pani wdelHa się w rolę jedenastoletniej dziewczynki, z którą umówił się na basen 23-letni mężczyzna podejrzany 0 pedofilię, a zatrzymany w sobotę w Opolu. Zaczęło się konwencjonalnie. Taka osoba, jak ten młody mężczyzna, ogłasza się zwykle na portalu społecznościowym. W tym przypadku ten anons brzmiał: „Chcę spotkać się w celu poznawania świata intymnego, wiek nie ma znaczenia". Skoro nie ma znaczenia, napisałam, że mam 11 lat, 1 nawiązałam kontakt. On zaproponował tzw. inne czynności seksualne i tak się rozmowa toczyła. Podkreślam. Ktoś, kto bierze na siebie rolę dziecka, by zdemaskować podejrzanego o pedofilię, nie może sam składać żadnych propozycji. Nie powinien prowokować. Cała inicjatywa powinna być po tamtej stronie. To on deklaruje, że chce dotykać, głaskać, całować itd. Czy każdy z nas może podjąć taką inicjatywę wyławiania pedofilów z internetowej sieci? Czy lepiej zostawić to przygotowanym fachowcom z takiej agencji jak choćby Combat Security? Może to zrobić każdy i jestem przekonana, że szybko, czasem już w parę minut, penetrując portale randkowe czy towarzyskie, taką osobę znajdzie. Trzeba uważnie czytać te anonse. Zdanie: „Wiek nie ma znaczenia" powinno nam dać do myślenia. Rozmawiamy w trakcie mojej podróży do Poznania. Mam nadzieję, że i tam podejrzany o pedofilię zostanie ujęty. Ten mężczyzna napisał, że spotka się z dziewczynką do 17. roku życia. To jest sygnał. Znów napisałam, że mam 11 lat. Żeby jednoznacznie sprawdzić, czy się skusi na dziecko. Nie na kobietę na granicy dorosłości. I chwycił haczyk. Wyraźnie się rozkręcał. Z minuty na minutę pisał więcej. Opowiadał, co mi będzie robił. Straszne rzeczy. Te jedenaście lat nie tylko go nie odstraszyło, ale jeszcze się nakręcił? W rozmowie z mężczyzną z Opola po raz pierwszy podałam tak niski wiek. Sądziłam, że to powinno wywołać jednoznaczną reakcję rozmówcy: „Mała, kończymy rozmowę, idź się uczyć". I człowiek zdrowy, ktoś, kto zamiarów pedofilskich nie ma, natychmiast powinien się rozłączyć. A operator portalu winien to dziecko zablokować, by więcej nie miało szans na podobny kontakt. Wyobraźmy sobie, że ktoś niewprawiony takiego podejrzanego w sieci wykryje, co powinien zrobić dalej? Trzeba prowadzić z nim rozmowę tak długo, aż jego wpisy będą niezbitymi dowodami co do jego zamiarów. Musimy mieć czarno na białym, że chodzi mu np. 0 rozbieranie się w sklepowej przebieralni albo o seks oralny itp. Tak trzeba z nim rozmawiać, żeby na pewno się odkrył. Wtedy umawiamy się konkretnego dnia, w ustalonym miejscu na wspólnie wybraną godzinę. I zgłaszamy to na policję. Co należy policjantom powiedzieć? Że nawiązaliśmy kontakt z taką osobą 1 gdzie i kiedy mamy się spotkać. Zasadzkę zastawia już policja? Tak. Ale czasem są z tym problemy. Choć teoretycznie policja ma obowiązek w takiej sytuacji panu pomóc. Policję w Poznaniu poinformowałam mailem, że umówiłam się z mężczyzną, podając się za jedenastolatkę. Pierwsza reakcja była chłodna. Policjant zadzwonił do mnie i postawił warunek: Albo zgłoszę się na komendzie przed akcją i złożę zawiadomienie, albo mam sobie zorganizować sama ujęcie obywatelskie. Odmówiłam. Powiedziałam twardo, że nie chcę się w to bawić, a oni są od tego, by mi pomóc. I tak należy robić. Czyli być stanowczym, upartym. Jeśli odmawiają, dzwonić wyżej -do komendy wojewódzkiej czy głównej. Jak się poruszy niebo i ziemię, zwykle działają. W Poznaniu też policja jest już gotowa współpracować. Ktoś. kto bierze na siebie rolę dziecka, by zdemaskować pedofila, nie może sam składać żadnych propozycji ► Pedofilia nie jest aż takim marginesem, jak nam się zdaje. Jeden z wrocławskich internautów - występując w sieci pod nazwiskiem -ujawrał.żesam przyczynił się już do ujęcia 140 podejrzanych o pedofilię Wielu z nich - jego zdaniem - to ułożeni. wykształceni ludzie, właściciele firm. Na pytanie o to, kim bywa najczęściej człowiek ze skłonnościami pedofilskimi, lepiej chyba odpowiedziałby seksuolog niż agentka. Moje doświadczenia są takie, że na pewno są to ludzie, którzy odczuwają silną potrzebę obnażania się i masturbowa-nia przy dziecku, dotykania jego narządów płciowych itp. Natomiast nie ma reguły, że wykonawca tego czy innego zawodu jest bardziej predysponowany do takich skłonności. Zatrzymaliśmy kiedyś byłego policjanta z Wrocławia. Okazało się, że mężczyzna ma dzieci i wnuki, wykonywał zawód polegający na trosce o porządek społeczny i prawny, troszczył się o to, by się innym krzywda nie stała. Jednocześnie sam ten porządek łamał, spotykając się z 13-let-nią dziewczynką. Skoro jeden człowiek przyczynił się do zatrzymania 140 pedofilów, to zjawisko nie jest chyba aż takim marginesem, jak się nam czasem zdaje. Na pewno nie. I będzie się ich łapać coraz więcej, bo coraz więcej osób bierze z nas przykład i z dużą determinacją penetruje internet. Mam znajomych, którzy działają w Katowicach. Są ze mną w kontakcie. Podpowiadam, co mogą napisać i jakie zdjęcia publikować, jakie nie. Inna koleżanka mieszka w Poznaniu i tam ma oczy otwarte. Jeśli dostajemy sygnał z jakiegokolwiek miasta, jedziemy tam i pomagamy podejrzanego ująć. Trzeba takie pedofilskie zachowania tępić. P Łowca pedofilów Najbardziej znanym poszukiwaczem mężczyzn umawiających się z nieletnimi jest Krzysztof Dymkowski. Telewizja Polsat Play nagrywa program „Łowca pedofilów" zjego udziałem. Ponieważ pracuje w domu, penetruje internet nawet po 8-9 godzin dziennie. Dymkowski szacuje, że czasem w ciągu godziny na portalach randkowych pojawia się nawet 5-10 ogłoszeń, które mogą pochodzić od pedofila. Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn//II Kompaktowa rodzina Fiata W ubiegłym roku serca wielu polskich kierowców podbił nowy Fiat Tipo - nowoczesny i atrakcyjnie stylizowany sedan za rozsądne pieniądze. Pierwsza partia przewidzianych na polski rynek egzemplarzy sprzedała się na pniu. Nowe Tipo zyskało też uznanie jurorów konkursu Autobest 2016, którzy przyznali nowości prestiżową nagrodę za wyjątkowo dobry stosunek jakości do ceny. Zgodnie z zapowiedziami, kompaktowa rodzina Fiata rośnie w sHę - do eleganckiego sedana dołączył już efektowny hatchback, Gamę uzupełnia Tipo Station Wagon, czyli praktyczne kombi z 550-litrowym bagażnikiem i przyjemną dla oka, proporcjonalną i spójną linią nadwozia. Powiększenie się rodziny Tipo nie wywołało rewolucji w cenach, które pozostały bezkonkurencyjne w segmencie samochodów kompaktowych. Tipo sedan jest oferowane od 44 700 zł, hatchback startuje z pułapu 49 900 zł, natomiast zainteresowani zakupem kombi będą musieli przygotować 53 400 zł. We wszystkich przypadkach mamy do czynienia z należycie wyposażonymi samochodami. Nie trzeba bowiem dopłacać za manualną klimatyzację czy radioodtwarzacz, co niestety jest powszechną praktyką w przypadku konkurencyjnych modeli, które często kuszą niskimi cenami bazowych wersji ze specjalnie zubożonym wyposażeniem. Poza bazowym silnikiem 1.4 16v o mocy 95 KM Fiat proponuje 110-konny motor 1.6 E-Torq. Jest on standardowo łączony z automatyczną, 6-biegową skrzynią. Zainteresowani hatchbackiem i kombi będą mogli wybrać także turbodoładowany silnik benzynowy 1.4 T-Jet o mocy 120 KM, który jest dostępny również z fabryczną instalacją LPG. Paletę diesli tworzą natomiast oszczędne i sprawdzone w wielu modelach koncernu Fiat jednostki 1,3 MultiJet (95 KM) oraz 1.6 MultiJet (120 KM). Zespół odpowiedzialny za przygotowanie nowego Fiata Tipo zadbał także o nowoczesne rozwiązania multimedialne. Wyposażenie wszystkich wersji nadwoziowych obejmuje radio UConnect z gniazdami USB oraz AUX, które dają możliwość odsłuchiwania muzyki z zewnętrznych nośników (np, pendrive czy kieszonkowego odtwarzacza). Za niewielką dopłatą (650 zł) bądź w standardzie w wersjach Easy i Lounge otrzymamy zestaw głośnomówiący Bluetooth, który pozwoli na bezpieczne prowadzenie rozmów telefonicznych bez narażania się na punkty karne czy wysoki mandat. Uconnect NAV, czyli flagowa wersja systemu informacyjno-rozrywkowego z nawigacją z mapami dostarczonymi przez renomowaną firmę TomTom, posiada funkcję odczytywania SMS-ów, co zdecydowanie zwiększa bezpieczeństwo jazdy. Nie zabrakło w nim też streamingu audio, czyli możliwości bezprzewodowego przesyłania muzyki zapisanej na smartfonach, tabletach czy innych urządzeniach z technologią Bluetooth. Jedną z najbardziej przydatnych - z punktu widzenia codziennej eksploatacji samochodu - pozycji z listy wyposażenia dodatkowego jest kamera cofania. Posiada funkcję dynamicznego prezentowania toru jazdy, co oznacza, że na ekranie pojawią się kolorowe linie, które wskazują tor jazdy naszego samochodu w zależności od tego, w którym kierunku ruszymy kierownicą. Kamera jest oferowana w korzystnie wycenionym pakiecie z tylnymi czujnikami parkowania oraz wspomnianym systemem multimedialnym Uconnect NAV. \ ___Wygraj nowego 5-drzwiowego FIATA TIPO na tydzień - więcej na http://www.motofakty.pl/fiat-tipo/konkurs/_ Trybunał. Brexif i kobieta, czyli słowa roku • Instytut Języka Polskiego UW już po raz szósty wybrał polskie słowa roku. Co przez kolejne miesiące mówiliśmy, jakie słowa były przez Polaków używane najczęściej? Karolina Wrońska Twitter: @KarolinaWronsk1 Oxford English Dictionary odlatwybierasłoworoku. w 2013 r. było to selfie, w 2014 r. „vape" oznaczające palenie papierosów elektronicznych, roktemu słowem roku został emotikon, teraz nadszedł czas „postprawdy". W ślady uczonych z Wielkiej Brytanii poszedł Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego. I tak słowem roku 2011 była „prezydencja", W2012 r. padło na „parabank", w 2013 „gender", w 2014 „separatysta", w 2015 „uchodźca". W tym roku internauci wybrali zaś określenie „500 plus", a językoznawcy wskazali na „trybunał". W dziesiątce najważniejszych słów oprócz wyrażenia „500 plus" znalazły się też słowa: protest, edukacja, Brexit (słowo czerwca), kobieta (jedno ze słów października), ekshumacja (jedno ze słów listopada), pielgrzym (słowo lipca), marsz (słowo maja 2015), Trybunał Konstytucyjny. 500plus Właściwie nie jest to słowo, ale liczba i słowo, czyli wyrażenie. Jednak internauci docenili przede wszystkim wpływ, jaki ma ono na rzeczywistość. O skutkach ustawy dającej wielu rodzinom w Polsce 500 zł za każde dziecko (program nie dotyczy jedynaków) trąbiły media przez cały rok, a spór o to, czy przyczynił się on do wzrostu urodzeń wcale nie wygasł. Ale to właśnie 500 plus miało spowodowaćniezwykłytłokwmiejscowoś-ciach nadbałtyckich przez całe wakacje, a nawet wzrost liczby kupowanych przez Polaków telewizorów. Protest Właściwie cały rok 2016 upłynął w Polsce pod znakiem protestów, choć najgłośniejszym - i najbardziej skutecznym politycznie - był „czarny protest". „Wkurzone kobiety" - jak nazywały je media - wyszły na ulice ubrane na czarno, a kolorowe na proteście były tylko parasolki, bo aura tego dnia okazała się wyjątkowo niekorzystna. Odniosły jednak sukces, bo PiS szybko wycofał się z propozycji zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Edukacja Kolejne słowo, które w 2016 r. miało konotacje polityczne - tym razem związane z reformą edukacji. Ponieważ reforma szkolnictwa dopiero się rozkręca, edukacja będzie słowem często używanym również w najbliższych miesiącach. Kobieta Językoznawcyuważają, że jest to słowo dość tajemnicze, bo nie występuje w innych językach słowiańskich. W dodatku początkowo było słowem o zabarwieniu pejoratywnym, a w codziennej mowie na określenie przedstawicielek płci pięknej używano słowa „niewiasta", które dziś właściwie wyszło z użycia. Ekshumacja Ekshumacja to kolejne słowo roku 2016 z politycznymi konotacjami. Chodzi oczywiście o ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, a problem był szeroko omawiany przez wiele tygodni - głównie w związku z protestami części rodzin. Prokuratura Krajowa poinformowała ostatnio, że proces ekshumowania następnych ciał nie zakończy się w 2017 r., bo śledczy czekają na wyniki tych, które odbyły się w ostatnich miesiącach 2016. Brexit Proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej miał się formalnie zacząć w marcu, ale już pojawiły się głosy, że nastąpi to „przed wakaq'ami". Tym niemniej słowo to, będące zapożyczeniem z angielskiego, będzie przewijało się również w najbliższych miesiącach.Na razie oczywiście nic tego nie zapowiada, ale gdyby kiedyś w przyszłości szeregi Unii postanowiła opuścić Polska, pewnie zostałoby to nazwane „Polexitem". Pielgrzym To słowo pojawiło się na ustach Polaków głównie w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży. Tłumy młodych ludzi oblegających Kraków w niczym nie przypominały ar- chetypowego pielgrzyma, przemierzającego drogi w szarym ubraniu z kijem w dłoni. Pielgrzym to ten, który peregrynuje, dziś przede wszystkim z pobudek religijnych, ale peregrinus w łacinie starożytnej oznaczał ogólnie podróżnika, wędrowca. Trybunał To słowo zyskało popularność już w końcówce 2015 r., tuż po wyborach parlamentarnych. Słowo to pochodzi z łaciny: tribunal, dalej od tribun,trybun ludowy w Rzymie', wreszcie tribus ,lud, plemię'. W tradycji polskiej trybunałem nazywa się od czasów Rzeczpospolitej obojga narodów organy władzy sądowniczej kontrolujące inne władze: np. trybunał koronny, który dla Wielkopolski i Mazowsza zbierał się wPiotrkowie, zwanym dla upamiętnienia tego faktu Trybunalskim. Postprawda To słowo co prawda nie znalazło się na liście najpopularniejszych w ubiegłym roku, ale już widać, że jego rola wciąż rośnie. A znaczenie? Są tacy, którzy twierdzą, że nie ma żadnej postprawdy, jest co najwyżej kłamstwo. Tym niemniej słowem tym określane są właśnie wszystkie kłamstwa, które są rozpowszechniane w intemecie, zaś sprostowanie lub prawda nie może się przebić. Naukowcy już kilka lat temu odkryli, że kłamstwa rozchodzą się w sieci znacznie szybciej i skuteczniej niż prawda. To pokazuje prawdę o naturze człowieka? # ©® 12// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek. 10 marca 2017 Partyzantki opozycji i żołnierki dobrej zmiany • Znane artystki stają po dwóch stronach politycznej barykady Ryszarda Wojciechowska r.wojciechowska@prasa.gda.pl Stoją po dwóch stronach barykady. Po jednej - partyzantki opozycji, po dnigiej -żołnierki dobrej zmiany. Te pierwsze mówią, że ich obowiązkiem jest stawanie po jasnej stronie mocy. Dlatego chodzą na marsze Komitetu Obrony Demokracji, czarne protesty i pod Sejm, wpierając opozycję podczas blokowania sali plenarnej. Te drugie są wierne PiS od lat. Nazywane strażniczkami ognia smoleńskiego, popierają gorąco partię rządzącą nie tylko podczas rocznic i miesięcznic. Zarówno partyzantki, jak i żołnierki łączy to, że są artystkami. Dla jednych artystkami wyklętymi, dla innych niezłomnymi. Kobieta z marmuru Krystyny Jandy przedstawiać nie trzeba. To aktorka pierwszego sortu, chociaż jako wspierająca opozycję, zaliczana jest do sortu drugiego. To też kobieta instytucja i o tym, jak ważny jest jej głos dla tysięcy Polek, najlepiej świadczył sukces ogólnopolskiego strajku kobiet z października ubiegłego roku. To właśnie Janda zainspirowała kobiety na swoim profilu facebookowym do masowego wyjścia na ulicę. Kiedy niedawno pojawił się pomysł Międzynarodowego Strajku Kobiet, planowany na 8 marca, aktorka natychmiast tę ideę poparła, ponownie wzywając kobiety do pokazania się i policzenia. „Musimy zobaczyć, ile nas jest. Ile jest kobiet, które chcą wolności" apelowała w audycji radiowej. Janda nie owija niczego w bawełnę. Mówi ostro, zarówno wtedy kiedy staje w obronie Lecha Wałęsy i pisze, że ten jeden z największych Polaków jest „zarzynany", jak i wtedy kiedy wspiera głośno grudniowy protest opozycji w Sejmie. Pytana wTOKFM o to, dlaczego walczy, odparła: „Jakoś nie mogę siedzieć cicho". I dalej tłumaczyła, że to „Człowiek z marmuru" nauczył ją, że nie wolno milczeć. Nie wolno zgadzać się na coś, co wydaje się niesłuszne, niesprawiedliwe i krzywdzące dla ludzi. Ale ta jej „waleczność" nie przysporzyła jej fanów. Z aktorki uwielbianej stała się aktorką wyklętą. Ofiarą nie tylko internetowego hejtu. Przed kilkofńa miesiącami ila sopoćkim Festiwalu „Dwa Teatry", na którym podczas spotkań z gwiazdami wylewają się tylko głosy uwielbienia, Jandę nieprzyjemnie zaatakowano. Jedna z kobiet wołała: Jak pani mogła brać udział w skeczu o Smoleńsku! Druga poszła jeszcze dalej, mówiąc, że jak się aktorce w Polsce nie podoba, to niech wyjeżdża do Włoch. Oczywiście większość sali te głosy wybuczała, ale pewien niesmak został. Aktorka już wtedy dość gorzko i z właściwym sobie temperamentem opowiadała o tym, jak jest teraz przez władzę i ludzi traktowana. Skarżyła się na brak dotacji z Ministerstwa Kultury na prowadzenie swoich teatrów, tłumacząc, że przez to zostanie zmuszona do ograniczenia liczby premier. - Prowadzę teatr za zarobione przez nas pieniądze, teatr, jakiego nie powstydziłaby się żadna europejska stolica. I robię to w imieniu państwa polskiego. A to państwo jest wobec mnie wredne. To państwo nie chce mi pomóc - stwierdziła. Przypomniała, że często czyta o sobie takie wpisy „Ty k.... czerwona, weź się do roboty" albo „Żebraj w Izraelu, ty suko". - Ja to czytam codziennie. Co to za kraj? Co to za ludzie? Jeżeli wśród nich są osoby, które do mnie piszą takie rzeczy? - pytała. Teraz te ataki na nią są jeszcze ostrzejsze. W rozmowie radiowej niedawno opowiadała, że kiedy wysiadała z samochodu, jeden z przechodzących mężczyzn napluł na jej auto. - Kiedyś, pamiętam, tuż po zmianach 1989 roku, mówiliśmy w telewizyjnych akcjach społecznych: „jesteśmy wreszcie we własnym domu". Teraz nie jesteśmy. Odmawia mi ktoś ojczyzny, miana patriottó, Polki, obywatelki, wolnej kobiety, decydującej o swoich poglądach, życiu, ciele, wierze. „Wypierdalaj" - piszą, wzywają, szkalują niezasłużenie ibezkamie. Nienawidzą - tak czuję, niestety. Jest mi teraz często źle tu i smutno - wyznała. Nic pośrodku Inne aktorki też mówią głośno, że nie chcą milczeć. Maja Ostaszewska, która wcześniej głównie opowiadała o swoich rolach, wegetarianizmie i ochronie zwierząt, teraz znalazła się w pierwszym szeregu zaniepokojonych dobrą zmianą. Ona też była jedną z najbardziej znanych twarzy czarnego protestu. Dlaczego stała się opozycyjną partyzantką? - Ja jestem przerażona tym, co się w Polsce dzieję, i mówię o tym otwarcie - przy-zriajć w wyMkdath. Martwi jąmrastająca ^ Magdalena Cielecka. Nawet przeciwnicy PiS krytykowali ją, kiedy powiedziała, że wracając z manifestacji z wpiętym znaczkiem KOD, poczuła się „jak żydowskie dziecko w tramwaju w czasie okupacji" ^ Ludzie albo mnie kochają, albo nienawidzą. Nie ma nic pośrodku - mówi wokalistka Maria Peszek i zapowiada udanie się na emigrację wewnętrzną, bo „podstawowym obowiązkiem człowieka jest być szczęśliwym" ksenofobia, galopujący antysemityzm i próba zdeptania godności kobiet, odebrania im prawa do decydowania o sobie. Aktorka opowiada o strachu przed tym, że PiS chce wychować nowego obywatela „małego narodowca" i że jak za komuny ich rodzice, tak teraz jej pokolenie będzie musiało polecać swoim dzieciom książki inne niż te z obowiązującego kanonu lektur. Dla „Newsweeka" niedawno mówiła tak: - Jesteśmy osobami publicznymi, mamy wpływ na opinie innych, naszym obowiązkiem jest stawanie po jasnej strome mocy. Zapewnia, że miała wiele zastrzeżeń do poprzedniej władzy, ale to ta dzisiejsza ogranicza naszą wolność niemal we wszystkich sferach życia. Rozmontowuje demokratyczne państwo - tłumaczy. Magdalena Cielecka, podobnie jak Ostaszewska, również głośno mówi 0 wsparciu Komitetu Obrony Demokracji 1 o poparciu czarnego protestu. Twierdzi, że nie można milczeć, kiedy wolność jest ograniczana. Ale aktorka nie uniknęła wpadki. Nawet ci, którym rządy PiS nie są w smak, skrytykowali jedną z jej wypowiedzi dla „Newsweeka", kiedy mówiła: „Publiczne wypowiedzi nie wymagają odwagi. Ale pamiętam, jak raz wracałam wieczorem tramwajem po manifestacji, z przypię- PMaja Ostaszewska: Ja jestem przerażona tym, co się w Polsce dzieje, i mówię o tym otwarcie - przyznaje w wywiadach. Martwi ją narastająca ksenofobia, galopujący antysemityzm i próba zdeptania godności kobiet, odebrania im prawa do decydowania o sobie tym znaczkiem KOD. I siedział tam facet, czułam, że mnie rozpoznał. I on jakimiś dźwiękami, onomatopejami zwierzęcymi próbował dać mi do zrozumienia, że mu śmierdzę. I poczułam się jak - przepraszam za porównanie - żydowskie dziecko w tramwaju w czasie okupacji. Dziecko, które jest wystraszone i wie, że nie powinno w tym tramwaju być. Kiedy wysiadłam, on powiedział tylko »gorszy sort«, więc łąjtowo. Ale czułam, że chce mi coś zrobić, jeszcze nie bardzo wie, co". Tym porównaniem rozpętała burzę w sieci. Posypały się na nią gromy. Jedni zarzucali jej relatywizowanie zbrodni wojennych, inni pisali delikatniej, że to głupia wypowiedź. Aktorka najpierw się broniła, mówiąc, że użyła słów „przepraszam za porównanie", ale potem dodała, że czasem trzeba użyć tak jaskrawego porównania, aby wywołać pewną reakcję. - Ludzie albo mnie kochają, albo nienawidzą. Nie ma nic pośrodku - mówi z kolei wokalistka Maria Peszek, która nie tylko jest odważna na scenie, kiedy śpiewa o cięciu krzyżem jak nożem czy o szczuciu słowem i modlitwą. Prawica o jej piosenkach mówi, że są bluźniercze, antypolskie i an-tychrześcijańskfe. Ale dla ńich dna jest też ^M^nairkcap^rza www.gk24.pi-www.gp24.pi-www.gs24.pl Magazyn//13 WIDO' REKLAMA TRIBUTE TO GEORGE MICHAELT • Największe przeboje artysty w fenomenalnych aranżacjach symfonicznych • Utalentowani soliści polskiej sceny muzycznej znani z programów The Voice of Poland, X-factor i Mam talent • Muzyka tylko na żywo • Popowy band, wirtuozi instrumentalni • Multimedialne wizualizacje • Prawie 2 godziny fantastycznej rozrywki SYMPHONIC KATOWICE 21/04 GOYNIA 22/04 SZCZECIN 23/04 20:30 20:30 20:30 21/04 -18:00 katowice y 22/04-18:00 W GDYNIA ii 23/04 -18:00 J* szczecin \'i MUZY' ZNE ^ GOŚĆ SPECJALNY - RYSZARD RYNKOWSKI £?* ]/ POLSKA SYMFONIA ROZRYWKOWA TO: 3 ^'~vT • Widowisko muzyczne z udziałem gościa specjalnego Ryszarda Rynkowskiego • Hotd składany wielkim sławom polskiej piosenki takim jak A. Zaucha, C. Niemen, M. Grechuta, M. Fogg, A. Jantar, V. Villas • Utwory w nowych aranżacjach symfonicznych • Utalentowani soliści polskiej sceny muzycznej • Muzyka tylko na żywo • Multimedialne wizualizacje Bilety dostępne: empik ^SATURN eBiletpi . weWMl* flOTU Bilety® tkketponoi biietUS wiOtyna.pl ► Ewa Dałkowska - wspaniała mimo prawicowego odchylenia - mówią koledzy ► Małgorzata Kożuchowska - czy być przeciw in vitro znaczy popierać PiS? obrazoburcza i bluźniercza w wywiadach, w których politykom PiS nie szczędzi ostrych słów, nazywając ich tchórzami i miernotami, które nienawidzą każdego przejawu niezależności. Ona za swoją niezależność płaci pewną cenę, na przykład taką, że znalazła się na czarnej liście narodowego radia. Piotro-wi Najsztubp^ wy^ri^ą więc, że szykujesię do ucieczki. Że ma plan wewnętrznej emigracji. Bo podstawowym obowiązkiem człowieka jest być szczęśliwym. Ale czy naprawdę Maria Peszek zejdzie z tej barykady? Wierne poglądom Zanim partyzantki zetknęły się z hejtem, wcześniej poczuły go na własnej skórze aktorki niepokorne, żołnierki dobrej zmiany. Ewa Dałkowska, kiedy jeszcze PiS było w opozycji, popierała tę partię całym sercem. Przyznawała, że w każdą rocznicę katastrofy smoleńskiej przychodzi pod Pałac Prezydencki, bo tym, którzy zginęli, jest coś winna. Zagrała Marię Kaczyńską w filmie „Smoleńsk", co dla wielu było również manifestacją określonego poglądu, wiarą w tzw. religię smoleńską. Była w komitetach honorowych prezydenta Lecha Kaczyńskiego, potem Jarosława Kaczyńskiego i wreszcie prezydenta Andrzeja Dudy. Dałkowska pracuje w Teatrze Nowym razem z Mają Ostaszewską i Magdą Cielecką. Ale koleżanki i koledzy z teatru mówią, że godzą się z tym jej prawicowym odchyleniem, bo mimo wszystko jest wspaniała. Może dlatego ona sama przyznaje, że ani wcześniej, ani teraz nie czuje się dyskryminowana za poglądy i że wokół niej nie panuje ostracyzm. Nadal jest orędowniczką rządów dobrej zmiany. Chociaż już mówi o tym ostrożnie: „Patrzę na to sercem. Chciałabym, żeby wszystko się udało. Ale nie jestem bezkrytyczna". Najtwardszą zwolenniczką PiS wśród aktorek jest Katarzyna Łaniewska, znana jako babcia Józia z serialu „Plebania". Razem z tą partią maszerowała kiedyś przeciw władzy PO, na miesięcznicach smoleńskich recytowała wiersze, a w „Smoleńsku" zagrała Annę Walentynowicz. W rozmowie z jednym z tabloidów nie kryła, że nie przeszkadza jej forsowanie w filmie poglądu o zamachu, bo sama go niejako podziela. „Nie wiem, kto był sprawcą, ale wiem, że to nie był żaden wypadek, tylko świadome morderstwo, to zamordowanie tych wszystkich ludzi w taki, a nie inny sposób. Może inaczej planowali, a inaczej wyszło" - mówiła. Oczywiście ona za czasów rządów PO skarżyła się np. Krzysztofowi Ziemcowi w RMF FM, że przez poglądy zostawili ją przyjaciele, że czuje się trędowata w swoim środowisku. A od kiedy opowiedziała się po stronie PiS, to przestali ją zapraszać do filmów i seriali - tłumaczyła. Podobny ostracyzm czuje Halina Łabonarska (pamiętna rola w „Aktorach prowincjonalnych" w reżyserii Agnieszki Holland). Jak twierdzi, przez swoje wybory światopoglądowe, głośne przyznawanie się do wiary, za obronę wartości tradycyjnych jest przez część swojego środowiska artystycznego nieakceptowana. Aktorka wierna jest nie tylko swoim poglądom, ale też ojcu Rydzykowi. Z jego mediami związała się przed 20 laty. Przez to, jak mówi, dla niektórych jest „moherem" albo „obrzydliwą konserwą", ale nie kryje, że tak już zostanie. W grupie aktorek wierzących w zamach smoleński jest Anna Chodakowska, o której ostatnio zrobiło się głośno po tym, jak podczas prób do spektaklu w Teatrze Narodowym pokłóciła się z Danielem Olbrychskim. Aktor wycofał się ostatecznie z tych przygotowań. - Nie mogłem słuchać, jak wychwala rządy PiS - mówił w mediach. A Chodakowska stwierdziła, że ten spór był w pewnym sensie jego atakiem na PiS. Nie drażni jej określenie „strażniczka ognia smoleńskiego". Otwarcie mówi, że jej zdaniem, Polska idzie teraz w dobrym kierunku. , ,T , , , / ► Krystyna Janda: Już po zmianach 1989 roku mówiliśmy w telewizyjnych akcjach społecznych: „jesteśmy wreszcie we własnym domu". Teraz nie jesteśmy. Odmawia mi ktoś ojczyzny, miana patriotki. Polki, obywatelki, wolnej kobiety Mnie spotyka to samo O ile te aktorki same chętnie się podpisały pod PiS, to już z Małgorzatą Kożuchowską sprawa wyglądała inaczej. Wystarczyło, że stwierdziła, iż jest przeciw in vitro i że to naprotechnologia pomogła jej zostać matką, żeby prawicowa strona wzięła ją sobie na sztandary. Aktorka tego nie komentowała, ale też nie odcinała się specjalnie. Sytuacja pogmatwała się, kiedy prezydent Andrzej Duda przyznał jej Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej". To ściągnęło na nią falę hejtu. Złośliwi pisali, że te zasługi to przede wszystkim prawicowe poglądy i krytyka in vitro. Kożuchowska więc zaczęła się bronić. W „Dzień dobry TVN" mówiła, że te ataki mocno ją zasko- czyły. Przyznała, że nie zajmuje się polityką, ale mieszka w Polsce i wszystko, co się dzieje, oczywiście ją też dotyka. I boli. „Wolałabym żyć w kraju, który rzeczywiście jest krajem demokratycznym, a demokracja polega na tym, że szanujemy zdanie tego kogoś, kto myśli inaczej niż my" - stwierdziła, a potem zdradziła, że ze słowami otuchy pospieszyła koleżanka z branży, która na co dzień kojarzona jest z inną stroną sceny politycznej. „Rozmawiałam na ten temat z Mają Ostaszewską, która wysłała mi taki SMS: Gratuluję. Przypuszczam, że zalewa cię fala hejtu. Mnie spotyka to samo na co dzień, tylko z drugiej strony". I to był jedyny przypadek, kiedy jedna strona zeszła się z drugą stroną. • ©® ► Od kiedy Katarzyna Łaniewska opowiedziała się po stronie PiS. przestano ją zapraszać do filmów i seriali P Halina Łabonarska twierdzi, że przez swoje wybory światopoglądowe, głośne przyznawanie się do wiary, za obronę wartości tradycyjnych jest przez część swojego środowiska artystycznego nieakceptowana. Dla niektórych jest „moherem" albo „obrzydliwą konserwą" 007196256 14// Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 Dom zły. Dorota znika za drzwiami • Dorota była w trakcie burzliwego rozwodu z mężem. Zniknęła tuż po tym, gdy przyjechała do jego domu, żeby zobaczyć się z trojgiem ich dzieci. Od ponad dwóch miesięcy policja bezskutecznie szuka jej riafa Łukasz Cieśla l.cieslal@glos.com Tydzień przed Wigilią Dorota po raz kolejny pojawiła się we Wszemborzu pod Wrześnią. Weszła do domu męża, który niedawno został skazany za przemoc wobec niej i z którym się rozwodziła. Chciała zobaczyć się z dziećmi. Podobno jej mąż powiedział później poliqi, że dzieci nie było i Dorota wyszła z domu. Tutaj ślad się urywa. Poliq'a przekopała już podwórko obok domu. Bez rezultatu. Do słoików zabrała popiół z ogniska, które krótko po zniknięciu kobiety zapłonęło na podwórku. Śledczy szukają wnimjej szczątków. Trwa też analiza dysków z komputerów jej męża. By sprawdzić, czy szukał w intemecie, jak popełnić zbrodnię doskonałą, jak bez śladów pozbyć się ciała. Mąż jest na wolności. Ma zarzuty, ale jedynie za składanie fałszywych zeznań na temat przebiegu dnia, w którym zniknęła Dorota. Prokuratura domagała się jego aresztowania, ale wgrudniu nie zgodził się na to sąd we Wrześni. Uznał, że słabe są dowody na jego rzekomo fałszywe zeznania. Wizje jasnowidzów Bliscy i znajomi Doroty zakładają czarny scenariusz. Zawiadomili poliqę i... jasnowidzów. - Dorota nie żyje, została uduszona przez młodego mężczyznę, jej ciało zostało zawinięte w folię i zakopane, sprawca zaplanował zbrodnię i się do niej przygotował. Zwłoki są ukryte we Wszemborzu, najpewniej wopuszczonych budynkach gospodarczych -tak twierdzi Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa, do którego trafiła sprawa Doroty. W piśmie zastrzegł, że nie każda jego wizja się potwierdza i może się mylić. Z kolei na Facebooku, gdzie informację o zniknięciu Doroty podał jej siostrzeniec, wypowiedziała się Kamila, również zajmująca się jasnowidzeniem. - Dorota raczej jest na tamtym świecie. Ciało jest jakieś 200 metrów od domu, w krzakach, zrobił to ktoś bliski. Obym się myliła, ale to minimalny procent - napisała na Facebooku krótko po zniknięciu kobiety. Kontaktuję się z Kamilą. Prosi o niepoda-wanie nazwiska, bo zapewnia, że nie zależy jej na rozgłosie. O sobie mówi tyle, że zajmuje się jasnowidzeniem, tarotem, poszukiwaniem zaginionych. W rozmowie z nami twierdzi, że Doroty nie spalono, ale do ognia wrzucono jej rzeczy osobiste. Dodaje, że ciało przeniesiono z pierwszej kryjówki i dobrze schowano. - Wybiegł za nią młody człowiek. Długo się nie broniła. Ciało przenieśli najpierw do szopy jakiejś, potem chwilę było w zaroślach, ale po kilku dniach wywieźli ją do bagien - Kamila dzieli się z nami swoimi kolejnymi spostrzeżeniami. Autostopem do małżeństwa W kwietniu Dorota skończyłaby 30 lat. Z mężem, który w tym roku zdmuchnie 50 świeczek, ma troje dzieci. Poznała go, będąc nastolatką. Historię tej znajomości opowiada nam Elżbieta, starsza siostra zaginionej Doroty: - Dlaczego wybrała właśnie jego, 20 lat starszego, ojca dwójki dzieci, który właśnie rozwodził się z żoną? - zastanawia się Elżbieta. - We wsi pod Kostrzynem była nas dwunastka rodzeństwa. Rodzice nie są zbyt zaradni życiowo, średnio się nami interesowali. Dorota pewnie chciała się wyrwać. Dojeżdżała do zawodówki do Środy Wlkp. i onkie-dyś przypadkiem zabrał ją na stopa. Była młoda i głupia. W wieku 17 lat zaszła z nim w pierwszą ciążę. Potem wzięli ślub cywilny i urodziła mu dwoje kolejnych dzieci. On, czyli mąż, to lokalny przedsiębiorca. Prowadzi nieźle prosperującą firmę. Dwoje dzieci z pierwszego małżeństwa, wchodzących właśnie w dorosłość, oraz poprzednia żona zostali we Wszemborzu. Mieszkają w tym samym domu, do którego wprowadziła się Dorota, a potem ich dzieci. Elżbieta: - Dorota często mi się zwierzała. Jego dzieci jej nie akceptowały. Mówiła, że między nią a mężem źle zaczęło się już około2007roku. Wtedy miała zostać pierwszy raz przez niego pobita. Skarżyła się, że on wymagał totalnego posłuszeństwa, zmuszał do seksu, wydzielał pieniądze. Wytrzymała do stycznia 2015 roku, kiedy to w nocy w trakcie kolejnej awantury uciekła od nie- To mroczna historia. Proszę sprawdzić, jak wcześniej różne instytucje reagowały na skargi Doroty-mówi osoba z otoczenia kobiety ► To jedno z ostatnich zdjęć Doroty przed j< go. Trafiła do Domu Samotnej Matki wZielińcu, ale nie miała pieniędzy na utrzymanie. Przyjęłam ją więc do siebie, do Poznania. Tu znalazła pracę jako sprzątaczka, potem wynajęła mieszkanie, zaczęła walkę o dzieci. Bardzo je kochała. Wcześniej spędzała z nimi mnóstwo czasu. Po ucieczce Doroty troje jej dzieci zostało we Wszemborzu, przy mężu. Miała prawo do regularnych spotkań z nimi. I walczyła o przyznanie jej wyłącznej opieki nad synami i córką oraz o rozwód z winy męża. Dorota napisze w pozwie z lutego 2015 roku, że mąż zmusił ją do ucieczki, używał przemocy, groził śmiercią, traktował jak niewolnicę, służącą, osobę ubezwłasnowolnioną, stosował ciągłą inwigilację, zamykał w pokoju, uzależniał ekonomicznie, nie dając żadnych pieniędzy do dyspozycji. A wspólnymi dziećmi manipulował. Proces rozwodowy trwa. Poznański Sąd Okręgowy jeszcze nie przesłuchał świadków. Anonim za anonimem 17 grudnia Dorota przyjechała do Wszem-borza na spotkanie z dziećmi. Była sobota, tydzień do Wigilii. Elżbieta: - Do domu męża zawiózł jąmój partner. Tradycyjnie miał odebrać Dorotę po kilku godzinach, po spotkaniu z dziećmi. Do tego domu z nią nie wchodził. Byliśmy tam bardzo niemile widziani. Kiedy mój partner przyjechał pod wieczór wraz ze swoim szwagrem, siostra na niego nie czekała, a jej telefon milczał. Później od policji dowiedziałam się, że jej mąż twierdził, że tego dnia ich dzieci nie było w domu, bo podobno wyjechały na jakieś zajęcia dodatkowe. Rzekomo Dorota się zdenerwowała i wyszła. On zarzekał się, że nic jej nie zrobił. Jawto nie wierzę. Dziwne jest choćby to, że tego dnia, poza nim, w domu ponoć nie było innych osób. A na co dzień mieszka tam, oprócz niego, jeszcze około osiem innych osób. Ryszard, brat Doroty: - Dzień po zniknięciu siostrypojechałem do Wszemborza. Chodziłem wokół tego domu, zaglądałem w krzaki. Szukałem jakiegokolwiek śladu siostry. On, jak mnie zobaczył, wybiegł i krzyczał, żebym „wypierd...". Szarpał mnie. Nie chciał ze mną szukać Doroty. Dziwne, prawda? - pyta brat zaginionej. Dziwnych zdarzeń było więcej. Gdy Dorota na początku 2015 roku zaczęła walkę o rozwód z winy męża, o duże alimenty, o wyłączną opiekę nad dziećmi, pojawiła się lawina anonimów. Uderzały w nią oraz osoby, które ją wspierały. Elżbieta: - Razem z nią spisałam te wszystkie szykany. Kto za nimi stał? Możemy się tylko domyślać. Seks, porno i libacje Kwiecień 2015 roku, czyli trzy miesiące po wyjeździe Doroty z Wszemborza: na portalu roksa.pl, gdzie ogłaszają się kobiety uprawiające seks za pieniądze, siostrzeniec Doroty zauważa jej profil. Kobieta ma zdjęcie w majtkach i opis świadczonych usług. Sierpień2015 roku: Ktoś pisze anonim, że Elżbieta, która przyjęła Dorotę pod swój dach, molestuje swojego syna. Paździemik20l5: Do poznańskiej pomocy społecznej trafia anonim, że obie siostry, ElżbietaiDorota, źle się prowadzą. Ponoć organizują libacje, orgie. Anonim napisała „sąsiadka", przynajmniej tak wynika z pisma. Podobny donos trafia na komisariat poliq"i. Październik 2015: W imieniu Elżbiety ktoś donosi na jej szefową do Urzędu Skarbowego, że nie odprowadza składek do ZUS. Styczeń 2016: W mieszkaniu Elżbiety pojawia się policja i zabezpiecza komputer, telefony, dyski twarde. Kobieta rzekomo przechowuje treści pornograficzne. Następnego dnia kłopoty ma Dorota. Ktoś znajduje jej torebkę pod siedzibą poczty przy ul. Głogowskiej w Poznaniu. W środku jest jej paszport, zdjęcia pornograficzne, narkotyki. - Torebka rzeczywiście była Doroty. Gdy w nocy uciekała od męża, zostawiła ją we Wszemborzu - zapewnia Elżbieta. - Proszę spojrzeć, że treść anonimów to seks, orgie, alkohol. Ale to nie świadczy o nas, lecz o autorze tych pism. Styczeń 2016: Do poznańskiej Okręgowej Rady Adwokackiej wpływa anonim na prawnika, który reprezentuje Dorotę w sprawie rozwodowej. Z anonimu wynika, że Dorota płaci prawnikowi seksem. Głos Dziennik Pomorza Piątek. 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn//! 5 się, że mąż ją bił. Określała go jako takiego wioskowego Don Juana. Bardzo się go bała. Wyglądała na bezbronną, nieco zahukaną osobę, która szuka pomocy. Nie zapylam, nie odpowiem Swoje podejrzenia ma rodzina Doroty. - Siostra mówiła mi kiedyś, że razem z mężem jeździła na spotkania towarzyskie do pewnej pani prokurator, która związała się z okolicznym policjantem. Słyszeliśmy też, że jej mąż zna się z innymi policjantami i ważnymi osobami z Wrześni i okolic. Obawiamy się, że sporo może - twierdzi Elżbieta, siostra zaginionej. Zadzwoniliśmy do pani prokurator, która rzekomo świetnie zna się z mężem Doroty. Kiedyś pełniła ważne stanowisko wmieście niedaleko Wszemborza. Obecnie pracuje w Poznaniu. Przez sekretariat przekazała nam, że ze sprawą małżonków z Wszemborza nie ma nic wspólnego. Rozmawiać z nami nie chciała i odesłała nas do rzecznika prasowego. - Nie zapytam pani prokurator, czy utrzymywała prywatne relacje z tym człowiekiem. Rozumiem pana pracę, ale to jej prywatna sprawa, czy spotyka się z kimś w czasie wolnym - usłyszeliśmy od Magdaleny Mazur-Prus, rzecznika poznańskiej Prokuratury Okręgowej. A czy znajomymi męża Doroty, jak twierdzi rodzina zaginionej, są wrzesińscy policjanci? Czy właściwie reagowali na skargi na męża, znanego w okolicy biznesmena? Rzecznik policji z Wrześni unika odpowiedzi. - Me odpowiem, bo to nie jest przedmiotem żadnego postępowania. Pan nie powinien zadawać takich pytań - poucza sierżant Adam Wojciński, rzecznik prasowy KPP Września. - Policjanci zawsze działają zgodnie z prawem i kompetencjami - zapewnia. Rzecznik przekazał nam dane o interwencjach policji w domu Doroty i jej męża. W 2014 roku policja interweniowała u nich dwa razy, w 2015 roku pięciokrotnie. Dorota skarżyła się na przykład, że mąż utrudnia jej kontakty z dziećmi. - Rodzina miała założoną „niebieską kartę", ale gospodarzem tego postępowania był ośrodek pomocy społecznej z Kołaczkowa - dodaje Adam Wojciński, rzecznik wrzesińskiej poliqi. Co pomoc społeczna zrobiła, by pomóc Dorocie? - Nie mogę rozmawiać, nikt mnie do tego nie upoważnił, a z ustawy wynika, że nie mamy prawa udzielać informacji o naszych klientach - mówi Lidia Kwiatkowska, kierownik ośrodka. Podzielone siostry Doroty Policja z Wrześni odesłała nas również do tamtejszej prokuratury, która miała zaj-mowaćsiędoniesieniamiDoroty. - Niestety, nie udzielę panu szczegółowej informacji. Tamtymi postępowaniami się nie zajmowałem, a materiały przekazaliśmy do Poznania, gdzie prowadzone jest śledztwo - mówi prokurator KrzysztofWoźniak z Wrześni. Zaginięcie Doroty wyjaśnia teraz Komenda Wojewódzka Policji i poznańska Prokuratura Okręgowa. Oficjalnie śledczy żadnych informacji nie przekażą, żeby, jak odnichsły-szymy, nie popsuć śledztwa. - Wersji zaginięcia jest kilka: albo stoi za tym mąż i jego otoczenie, albo ktoś z rodziny Doroty, albo krzywdę zrobił jej ktoś przypadkowy. Wersję, że nagle postanowiła gdzieś daleko wyjechać, należy odrzucić - mówi nam jeden ze śledczych. - Wątpliwości wzbudza zarówno postawa jej męża, który jednak wcale nie jest wszechmocny, jak i zachowania jej rodzeństwa. Oni już kiedyś zawiadomili o zniknięciu Doroty, bo tylko przez chwilę nie odbierała telefonu. Poza tym nie całe rodzeństwo Doroty trzyma jej stronę w tym sporze. Zarzuty składania fałszywych zeznań w sprawie zagi- Siostra zaginionej twierdzi, że mąż groził Dorocie, co zostało nagrane. Prokuratura nie chce komentować szczegółów śledztwa nięcia ma przecież nie tylko jej mąż, ale i szwagier. Elżbieta, siostra zaginionej, protestuje: - Faktycznie, w 2014 roku pierwszy raz zawiadomiłam policję o zniknięciu siostry. Wiedziałam już od niej, co się dzieje we Wszemborzu. Wtedy nie odbierała telefonu nie przez chwilę, ale przez 2 dni. Pojechałam więc do Wszemborza, a jej mąż okłamywał mnie, że Dorota pojechała do mnie. Dopiero wtedy zadzwoniłam na policję. I wyszłam na idiotkę. Bo policja przyjechała do Wszemborza i okazało się, że Dorota jednak jest w domu. Nie odbierała ode mnie telefonu, bo wcześniej zabrał go jej mąż, który akurat miał taki kaprys. Elżbieta przyznaje jednak, że rodzeństwo nie mówi wspólnym głosem i jest podzielone. - Trzy nasze siostry trzymają stronę męża Doroty. Jednej z nich ponoć przez kilka miesięcy opłacał mieszkanie. Dwie z sióstr oskarżyły też niedawno mojego partnera, że je kiedyś molestował. Chodzi o oczernienie nas - każdego, kto wspiera Dorotę. Moim zdaniem mąż Doroty jakoś wspiera materialnie moje siostry, bo to człowiek, który próbuje kupić różne rzeczy. Po swojej stronie ma też męża jednej z sióstr, czyli mojego szwagra. Tego, który również usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań w sprawie zniknięcia Doroty. I powiem panu jeszcze jedno: Dorota od pewnego czasu nagrywała swojego męża podczas spotkań z dziećmi we Wszemborzu. Takjej poradził pewien mądry człowiek. Na tych nagraniach, co słyszałam na własne uszy, on mówił do niej, że ma się cieszyć, że jeszcze widzi dzieci, że on sobie nią rąk nie pobrudzi, bo ludzie za pieniądze zrobią takie rzeczy, o których Dorocie się nawet nie śniło. Tenagraniasąnanaszychkom-puterach. Zabezpieczyła je policja. Były też na dyktafonie, który Dorota zabrała ze sobą w dniu zaginięcia. Elżbieta na pożegnanie pokazała mi zdjęcie męża Doroty. Zrobiono je kilka lat temu na jednej z uroczystości rodzinnych. Mąż Doroty siedzi sam przy stole, nie uśmiecha się, ma ponurą minę. Podobną minę widzę na jego twarzy w ostatni poniedziałek. W poznańskim Sądzie Okręgowym, pod nieobecność Doroty, odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa. Chciałem go zapytać, czy wie, co się z nią stało, czy słusznie postawiono mu zarzuty za składanie fałszywych zeznań. Ale mąż Doroty nie powiedział niczego konkretnego. Rozmowy z nami zabroniła mu siedząca obok jego adwokat Karolina Pomiń. Mecenas stwierdziła, że choćby ze względu na dobro dzieci jej klienta nie powinniśmy interesować się sprawą. Przekonywała, że od wyjaśnienia losów Doroty jest policja i prokuratura, a nie media. • ©® I Rodzina wierzy jasnowidzom, którzy twierdzą, że Dorota została zamordowana, a jej ciało jest dobrze ukryte Styczeń 2016: Właściciel poznańskiego mieszkania, od której Dorota je wynajmuje, odbiera telefon. Ktoś donosi, że kobieta głośno uprawia seks w jego lokalu. Luty 2016: Ktoś składa donos na policję na brata Doroty i Elżbiety, bo ponoć nie dba o dzieci, jest pijakiem. Marzec 2016: Brat Doroty zastał swój samochód oblany farbą. On bije, ona staje na nogi Anonimy, które mają zniszczyć wizerunek Doroty i osób z jej otoczenia, przynoszą wręcz odwrotny skutek. Mówi sąsiad Doroty. Poznał ją, gdy po ucieczce od męża zamieszkała w Poznaniu. Woli się nie przedstawiać, bo słyszał 0 dziwnym zaginięciu kobiety: - Z anonimów wynikało, że ona jest puszczalska. Ktoś wrzucił oszczercze pismo do skrzynki w naszym budynku. Innym razem ktoś dzwonił. Zapewniał, że mieszka na naszej ulicy i oczerniał ją. Zarzuty brzmiały niewiarygodnie, były palcem po wodzie pisane. Ona była bardzo spokojna, cicha, nie było żadnych imprez w jej mieszkaniu. Anonimowa chce pozostać kolejna osoba, która z nami rozmawia. Wykonuje zawód zaufania publicznego, poznała historię Doroty i trzyma jej stronę: - Dorota uciekła z domu pobita, „goła 1 wesoła". Mąż był jak król, ona i reszta domowników mieli być jego poddanymi. Ale może nie dostałaby rozwodu ńa swoich warunkach. Może sąd uznałby, że oboje są winni rozpadu małżeństwa. Sądy nie bawią się w detektywów. Jeśli obie strony zarzucają sobie jakieś świństwa, sąd często stwierdza, że obie są winne. Początkowo stała na fatalnej pozycji. Nie miała zawodu, mieszkania, pracy. Ale zaczęła stawać na nogi, a jej mąż zachowywał się irracjonalnie. Nie pozwalał na swobodny kontakt z dziećmi, zawsze ktoś przy nich był, dzieci nie mogły się swobodnie do niej przytulić, porozmawiać. Poza tym ma już nową partnerkę, jeszcze młodszą od Doroty. Od Doroty usłyszałem, że jak była na Dniu Matki u jednego z dzieci, to ono mówiło „mamo" do nowej partnerki jej męża. Dorota była marginalizowana. Mówiła mi też, że jej skargi do różnych instytucji z Wrześni i okolic nie były traktowane poważnie. Bo taka jest ta nasza nędzna polska rzeczywistość. Instytucje są mało wnikliwe, panuje w nich biurokracja. Ale powoli ten mur bezduszności wokół Doroty kruszał. Zaczęła odnosić małe sukcesy. Walczyła o więcej, o pełną opiekę nad dziećmi. No ale nagle zapadła się pod ziemię - opowiada osoba spoza rodziny, która wspomagała Dorotę. Niedawno poznański sąd podwyższył jej alimenty do 1,5 tys. zł, które mąż mik jej płacić podczas sprawy rozwodowej. Inny poznański sąd w listopadzie 2016 roku nieprawomocnie skazał męża za uderzenie Doro-ty pięściąwtwarz. Do zdarzenia doszło w poznańskim mieszkaniu, które wynajmowała. Mąż przywiózł dzieci na spotkanie, wywiązała się kłótnia. Dorotę miał uderzyć tak mocno, że na chwilę straciła świadomość. Z kolei 13 grudnia, cztery dni przed zaginięciem, Dorotę poparł sąd we Wrześni. Po jej skardze, że mąż utrudnia kontakt z dziećmi, że wywozi je, gdy ona pojawia się we Wszemborzu, sąd nakazał mu zapłatę Dorocie 9,5 tys. zł. Sprawą Doroty, na prośbę jej rodziny, prowadzi poznański adwokat Jakub Antkowiak. Reprezentowałjąjuż podczas sprawy o uszkodzenie ciała, za co skazano męża. - Przy okazji spraw sądowych poznałem jej męża. Zachowywał się bardzo stanowczo, władczo, połowa rodziny jest zresztą od niego uzależniona finansowo. A on, jak coś powie, to tak ma być. Słyszałem od pani Doroty, że już wcześniej skarżyła się na męża do różnych instytucji. Uważała, że nie była w nich traktowana poważnie. Prowadzenie tych wszystkich spraw kosztowało ją sporo emocji. Nie jest osobą wykształconą, przebojową, ale radziła sobie coraz lepiej - mówi adw. Jakub Antkowiak. Latem 2016 roku Dorota zgłosiła się do jednej z ogólnopolskich gazet. - Temat ostatecznie nie powstał, bo szefowie uznali, że to sprawa jakich wiele. Jej chodziło głównie o odzyskanie dzieci - opowiada nam dziennikarz, który był w jej poznańskim mieszkaniu. - Płakała i skarżyła P Sprawa Ewy Tylman Zaginięcie Doroty do tej pory niebyło szerzej opisywane. Znacznie głośniejsza była sprawa Ewy Tylman, która zniknęła w listopadzie 2015 roku. Jej ciało odnaleziono w Warcie dopiero po kilku miesiącach, mimo wcześniejszych poszukiwań w rzece. Obecnie trwa proces jej kolegi, z którym wspólnie wracała z imprezy. Zdaniem śledczych Adam Z. wepchnął Ewę do rzeki, ale proces ma charakter poszlakowy. Mord w Żemikach Sprawa Doroty w niektórych aspektach przypomina także historię mordu w Zemikach. Przed rokiem w tej podpoznańskiej miejscowości młoda dziewczyna została zamordowana przez swojego byłego chłopaka. Wcześniej, przed zabójstwem, dziewczyna zawiadomiła policję i prokuraturę o agresji ze strony byłego partnera. Ale nie otrzymała skutecznej pomocy. Sprawy wolno się toczyły, a w końcu agresywny ekspartnerzadźgałją na oczach jej matki. 15// Magazyn WWW.gtVZ.1-.JJI - W»VV».5p^.T.pi - v»»WV.gaŁT.pi ri^ic*, iw inaii.a iui/ _" _____—-—------- — " " " Mnie] papryki w papryce albo proszku" i www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 • Polscy klienci mówią, że zagraniczne produkty kierowane na nasz rynek są gorsze od tych z Niemiec czy innych krajów. Częściowo potwierdzają to niezależne testy. Producenci przyznają: mogą być inne, ale nie gorsze. Tomasz Kapica tkapica@nto.pl 774849528 Czy inicjatywa szefów rządów Słowacji i Węgier domagająca się wprowadzenia zakazu sprzedaży we wschodnioeuropejskich krajach UE artykułów żywnościowych gorszej jakości nie jest aby politycznym biciem piany? Zdaniem Joanny Wosińskiej z fundacji „Pro-test", która od lat porównuje jakość oferowanych do sprzedaży produktów, temat do dyskusji jak najbardziej jest. - Na podstawie badań, które my przeprowadzaliśmy, a także inne instytucje, można stwierdzić, że jakość produktów tej samej marki i pod taką samą nazwą oferowana na Zachodzie i w Polsce jest w wielu przypadkach inna - przyznaje Joanna Wosińska. Cola u nas jest słodzona inaczej Bardzo dokładnie wykazano to w testach proszków do prania, bo tu efekty są najbardziej widoczne. Jeśli coś jest niedoprane, widać to gołym okiem i nie ma tu wiele miejsca na dyskusje i domysły. Inna sytuacja jest w przypadku żywności, ponieważ smak jest odczuciem bardzo subiektywnym. - Ponad wszelką wątpliwość coca-cola sprzedawana w Niemczech różni się smakiem od tej oferowanej w Polsce - dodaje Joanna Wosińska. Być może dlatego, że sprzedawana na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej coca-cola jest słodzona wytwarzaną z kukurydzy izoglukozą, podczas gdy do produkcji jej niemieckiego i austriaclaego odpowiednika jest używana sacharoza i cukier. Takich szczegółów jest mnóstwo. Największe dotychczas badanie różnic w oferowanych produktach żywnościowych przeprowadziło słowackie stowarzyszenie konsumentów. Wśród badanych Polska kawa smakuje tak, jakby ktoś zalał fusy z tej niemieckiej -mówi jedna z klientek sklepu produktów znalazły się: coca-cola, czekolada Milka, pieprz i papryka Kotanyi, kawa rozpuszczalna Nescafe Gold, kawa ziarnista Jacobs Krónung i kawa Tchibo Espresso. Wszystkie były testowane w laboratoriach akredytowanych przez Narodowy Instytut Weterynarii i Żywności Słowacji. Z testowanych produktów tylko czekolada Milka miała identyczną jakość we wszystkich badanych krajach. Największe różnice w jakości w poszczególnych krajach występowały w wypadku pieprzu Kotanyi. Chociaż wszystkie opakowania tego produktu przeznaczone do sprzedaży w badanych krajach pochodziły z jednej fabryki, ich zawartość pod względem jakości znacznie się różniła. Badacze stwierdzili. że... w papryce jest mniej papryki Próbki zakupione na Węgrzech, Słowacji i w Austrii były bardziej wilgotne niż przewidują to wymagane normy, natomiast na rynku bułgarskim produkt zawierał zbyt wiele zduszonych lub uszkodzonych ziaren. W bułgarskiej paczce udział niechcianych dodatków sięgał aż 10 proc. Kilogram papryki Kotanyi z Bułgarii zawierał zaledwie 108,9 g wyciągu z papryki, podczas gdy w produkcie sprzedawanym w Austrii udział ten wynosił 140 g na kilogram. Sieć portali informacyjnych EurActiv poprosiła szefową działu jakości firmy Kotanyi Elisabeth Voltmer o komentarz do wyników badań. Pani Voltmer podkreślała, że koncern ma jeden standard dla produktów kierowanych na wszystkie rynki. „Wykryte różnice można wytłumaczyć jedynie przez różnice między poszczególnymi partiami surowców pochodzących z różnych okresów produkcji". Dodała, że intencją firmy jest „dostarczanie do poszczególnych krajów produktów 0 jednakowej jakości". „Nasze produkty wytwarzane są w takiej samej wysokiej jakości w całej Europie 1 na świecie, w oparciu o recepturę stosowaną od 125 lat. W niektórych krajach używamy innych substancji słodzących, ale nie ma to wpływu na jakość produktu" - wyjaśniali z kolei menedżerowie koncernu Coca-Cola. Małgorzata Płaszczyk-Waligórska, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Krapkowicach i Strzelcach Opolskich, temat dobrze zna. - Mieszkańcy, którzy do mnie przychodzą, często mówią, że niemiecka kawa Jacobs kupowana w Polsce jest niesmaczną - wspomina pani rzecznik. - Niektórzy wprost przekonują nawet, że jakiś produkt sprzedawany w Polsce jest beznadziejny, dotyczy to na przykład czekolady. Ale nie spotkałam się, by ktoś chciał go reklamować. Opowiadają to w formie „spostrzeżeń konsumenckich". Reklamowana była za to odzież europejskich marek sprzedawana w Polsce. Zdaniem mieszkańców powiatów strzeleckiego i krapkowickiego ta wystawiona ► To, że towary na półkach nie różnią się opakowaniami, nie oznacza, że nie różnią się również składem. Producenci tłumaczą PU nas trzeba więcej proszku. Na jedno pranie powinniśmy użyć 100 g ariela, podobne rekomendacje otrzymują Czesi, Węgrzy, Słoweńcy czy Rumuni. Alejuż Francuzom i Belgom wystarczy 95 g, a Niemcom wręcz jedyne 75 g. na półkach w sieciowych sklepach na terenie Polski jest dużo gorszej jakości. W Polsce do pralki trzeba sypać trochę więcej proszku 0 ile na Słowacji szczegółowo przeanalizowano skład produktów żywnościowych oferowanych w poszczególnych krajach, to w Polsce pochylono się nad proszkami do prania. Pierwsze, co zauważono, nawet bez konieczności udawania się do laboratorium, to inne wielkości dozowania proszków zalecane przez producentów. Na opakowaniach znaleźć można informacje, jak dozować proszek w zależności od twardości wody, stopnia zabrudzenia ubrań, a także od tego, ile kilogramów prania wkładamy do pralki. Co się okazuje, gdy porównamy zalecenia z różnych krajów? Proszki kupione w państwach wschodniej Europy, w tym również w Polsce, powinniśmy stosować w większych ilościach od ich odpowiedników z Zachodu. Bo to wszystko wina wspomnień z PRL-u. I tak np. na jedno pranie powinniśmy użyć 100 g ariela, podobne rekomendacje otrzymują Czesi, Węgrzy, Słoweńcy czy Rumuni. Ale już Francuzom i Belgom wystarczy 95 g, a Niemcom jedynie 75 g. Podobnie rzecz ma się z persilem - tu też dawki potrzebne do wyprania takiej samej ilości ubrań są mniejsze, jeśli proszek był kupiony na Zachodzie. Jak wytłumaczyć te różnice? Proszki produkowane na rynek Europy Zachodniej są bardziej skoncentrowane od naszych. Zapytaliśmy kilku producentów żywności i chemii o to, czy faktycznie produk- ty kierowane do sprzedaży w innych krajach się różnią. Z lcdconicznych komunikatów dowiedzieliśmy się, że firmy zawsze „troszczą się o najwyższą jakość towarów", a ewentualne różnice w składzie mogą być podyktowane „preferencjami konsumentów". - Kluczowe jest właśnie sformułowanie „preferencje konsumentów". Podobne odpowiedzi otrzymywaliśmy, gdy sami zadawaliśmy te pytania - mówi Joanna Wosińska. W Niemczech softlan kosztuje połowę tego co u nas Odwiedziliśmy jeden ze sklepów w Kędzierzynie-Koźlu, który w swojej ofercie ma tylko chemię i słodycze importowane z Niemiec. Sprzedawczyni przyznała nam, że ma stałe grono odbiorców. - To przede wszystim ludzie, którzy wcześniej mieli styczność z produktami z Niemiec, bo na przykład tam pracowali albo mają tam rodziny - opowiada sprzedawczyni. - Oni wiedzą, że zielony krónung (kawa jacobs - red.) z Niemiec różni się od oferowanego w Polsce. Niektórzy żartują, że nasza smakuje tak, jakby zalać fusy z tej niemieckiej. W sklepie dominującą ofertę stanowią jednak środki czystości, przede wszystkim proszki do prania i płyny do płukania tkanin. Sprzedawczyni ze sklepu w Kędzierzynie przekonuje, że po płukaniu w niemieckim płynie ubranie będzie pachnieć wyjęte z szafy nawet po kilku miesiącach. Po płukaniu w polskim zapach znika już niedługo po wysuszeniu. PTodukty ofero- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn //17 w proszku że to dla naszego dobra. wane w tym sklepie, z niemieckimi napisami na opakowaniach, są tylko niewiele droższe od ich polskich odpowiedników. Dlaczego, skoro trzeba było ponieść koszty transportu, prowadzenia działalności, pensje pracowników, podatki? - Okazuje się, że ceny takich produktów u naszych zachodnich sąsiadów są dużo niższe niż u nas - mówi sprzedawczyni. - Przykładowo płyn Softlan, który u nas kosztuje 8 zł, w Niemczech jest kupowany za połowę tej kwoty. We Włoszech wycofali nutellę Twierdzenie jednak, że szefom rządów Węgier, Słowacji czy Polski chodzi wyłącznie o smak czekolady czy czystość prania, byłoby zbyt daleko idącym uproszczeniem. Eksperci, którzy zwrócili uwagę politykom na ten problem, alarmują, że oszczędzanie na rzekomo mniej wymaga-jących klientach w Europie Środkowo-Wschodniej może doprowadzać do tego, że gotowe produkty będą bardziej niebezpieczne dla zdrowia. We Włoszech jedna z największych sieci handlowych firmy Coop zdecydowała się niedawno wycofać nutellę ze sprzedaży w marketach. To reakcja na ostrzeżenia Europejskiego Urzędu Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), który zwrócił uwagę na zły wpływ oleju palmowego na nasze zdrowie. W słoiku nutelli jest go 32 procent. EFSA twierdzi, że jego spożycie może być zagrożeniem szczególnie dla dzieci. Groźne jest przetwarzanie oleju w wysokich temperaturach (ok. 200°C),LbotWo- rzą się wtedy substancje rakotwórcze, a właśnie w takiej formie jest używany m.in. przy produkcji nutelli. Czy faktycznie składniki są rakotwórcze? Raport Europejskiego Urzędu Bezpieczeństwa Żywności jest znany od maja 2016 r. W kilku krajach od razu stał się powodem do krytyki nutelli (m.in. we Włoszech, Niemczech i Francji). W Polsce na razie żadnej histerii dotyczącej nutelli nie było. Jak twierdzi portal wolna-polska.pl, nutella zawiera glutaminian sodu (MSG), znany również jako E621. To jest ukryte wewnątrz nazwy sztucznego aromatu „wanilina", która jest oznakowana na każdym słoiku nutelli. Zawiera również toksyczny GMO emulgator - lecytynę sojową oraz wspomniany olej palmowy. Jedno jest pewne: na Zachodzie szybciej przyznają się do błędu Wanilina zawiera nieoznakowany MSG. Nie jest składnikiem odżywczym, witaminą ani minerałem i nie daje żadnych korzyści dla zdrowia. MSG wykazuje działanie pobudzające na mózg, więc myślimy, że coś smakuje lepiej (niż w rzeczywistości jest), a tym samym jemy więcej - czytamy na portalu. Olej palmowy jest otrzymywany z nasion lub miąższu olej owca gwinejskiego. Surowy olej w normalnej temperaturze jest żółtobrązowy, po rafinacji staje się twardą żółtawą masą, stosowaną do produkcji świec, margaryny, smarów, mydła i kosmetyków. W przemyśle spożywczym olej wykorzystywany jest po podgrzaniu. Wysokie temperatury powodują zanieczyszczenie go glicydylowymi estrami kwasów tłuszczowych, a te mogą powodować tworzenie się nowotworów. - Wyłączenie oleju palmowego z produkcji nutelli oznaczałoby tworzenie gorszego substytutu prawdziwego produktu, byłby to więc dla nas krok w tył - powiedział w rozmowie z agencją Reutera Vincenzo Tapella, kierownik ds. zakupów Ferrero, która jest producentem nutelli. W Polsce firma ta wydała oświadczenie, w którym zapewniła, że nutella jest bezpieczna dla zdrowia. „Nutella nie zawiera składników kancerogennych. Nutella nie została w żadnym kraju usunięta z półek żadnych supermarketów. Włoska sieć COOP wycofała produkty zawierające olej palmowy sprzedawane pod marką własną COOP. Surowce i procesy stosowane w produkcji Nutelli są w pełni zgodne z wymaganiami określonymi przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA)" - napisano w oficjalnym stanowisku firmy Ferrero. Producent podkreślił, że w swoim raporcie z maja 2016 roku EFSA nie odniosła się do żadnego konkretnego produktu spożywczego. - Zarówno w Polsce, jak i na Zachodzie zdarza się, że w stosunku do jakiegoś produktu pojawiają się zarzuty, że jest niebezpieczny albo wadliwy - mówi Joanna Wosińska z „Pro-testu". - Różnica polega na tym, że producenci i dystrybutorzy na Zachodzie często przyznają się do błędów i przepraszają swoich klientów. Natomiast w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej takie reakcje zdarzają się rzadziej, firmy często nie chcą się przyznać do błędów. W talach krajach jak Niemcy tak zwana kultura wolnorynkowa jest jednak wyższa niż u nas.# ► Pandy prowadzą skryty tryb żyda. W naturze mieszkają zazwyczaj w dziuplach. I „Ognisty lis' z Opola jest sprytny i bardzo zwinny Panda ruda to symbol opolskiego zoo. Żeby utrzymać ją w dobrej kondycji, zoo prowadzi nawet własną uprawę bambusa. Anna Grudzka agrudzka@nto.pl Pandy rude są nieśmiałymi samotnikami obdarzonymi zwinnością i sprytem. W opolskim zoo tego „ognistego lisa" (jak mówią o pandzie Chińczycy) hoduje się od 20 lat, pierwszych młodych doczekaliśmy się w czerwcu zeszłego roku. Rodzicami została najnowsza para sympatycznych rudzielców. Samica pochodzi z Kopenhagi, a samiec z Berlina, w Opolu spotkali się w 2013 roku. Dlaczego rozmnożenie tego gatunku zajęło aż tyle czasu? - Pamiętajmy, że zwierzęta są dobierane w pary przez człowieka, dlatego czasem po prostu do siebie nie pasują. Tym razem się udało. Ten przychówek to była dla nas wielka radość i wielki sukces - mówi Grzegorz Rolik, asystent hodowlany w opolskim ogrodzie zoologicznym. Pierwsze pandki, które przyszły na świat w Opolu, to bliźnięta: samiec i samiczka. - Pandy rude rodzą w samotności, dlatego kiedy samica zniknęła na kilka dni, wiedzieliśmy, że urodziło się przynajmniej jedno młode. Na początku nie było ich widać. Czekaliśmy cierpliwie trzy miesiące, po czym weszliśmy na wybieg i stwierdziliśmy, że na świat przyszła nie jedna, ale para pandziątek - opowiada Grzegorz Rolik. Maluchami opiekowała się matka, bo u tego gatunku ojciec w ogóle nie uczestniczy w wychowaniu. Aby pandy czuły się bezpiecznie, trzeba było w hodowli zaaranżować warunki zbliżone do naturalnych. - Dodatkowo zwierzęta mają na swoim wybiegu specjalny czterokomorowy do- P Ciekawostka Chińczycy mówią na pandę małą „ognisty lis". Określenie to zostało dosłownie przetłumaczone na język angielski i dało nazwę popularnej przeglądarce „Firefox" -mimo że w jej logo jest lis. a nie panda. mek. Matka kilkanaście razy w ciągu dnia przenosi maluchy do innej komory. Tak jej nakazuje instynkt, tak chroni młode przed drapieżnikami - mówi Grzegorz Rolik. Panda ruda to gatunek zagrożony wyginięciem. Występuje w południowych Chinach, w Indiach, Nepalu i Myanmarze (dawniej Birma). Winni tej sytuacji są ludzie, którzy wycinają kolejne połacie lasów bambusowych, w których panda żyje. Gatunek jest od lat objęty programem ochronnym i ma swojego europejskiego koordynatora. Jego zadaniem jest łączenie nowych osobników w taki sposób, żeby zapewnić jak największe zróżnicowanie genetyczne w populacji pand rudych żyjących na terenie ogrodów zoologicznych. Dlatego też pierwsze urodzone w Opolu pandziątka jeszcze w tym roku opuszczą rodzinny ogród. Panda ruda wyparta gronostaja z logo opolskiego zoo Panda ruda jest dla opolskiego ogrodu wyjątkowa jeszcze z innego powodu. Znajduje się w logo naszego zoo. Jak tam trafiła? To było ponad 20 lat temu. - Pierwsza panda przyjechała do Opola po powodzi, to był grudzień 1997 roku. Ogród był jeszcze wtedy zamknięty dla zwiedzających (otwarto go ponownie w kwietniu 1998 roku - red.) - wspomina Lesław Sobieraj, dyrektor zoo. - Bardzo długo się o nią staraliśmy, stąd chyba z radości, że mamy taki rzadki i ciekawy gatunek, zmieniliśmy nasze logo. Panda, której hodowlę planowaliśmy rozszerzyć, zastąpiła gronostaja - dodaje. Pandy można oglądać na wybiegu naprzeciwko wilków. Prowadzą dość skryty tryb życia i lubią niższe temperatury - są wtedy najaktywniejsze. Ciekawostką jest fakt, że podstawę diety dla pandy rudej stanowi bambus. Opolski ogród prowadzi swoją własną plantację, gdzie uprawia go po to, by przez cały rok zapewnić pandom dostęp do świeżych pędów W naturze zamieszkuje dziuple lub nory w korzeniach drzew na stromych skalnych zboczach. • ©® 18//Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 Rewolucja. Bez niej Polski mogło nie być • Gdyby 100 lat temu Rosjanie nie zbuntowali się przeciwko carowi, Polacy jeszcze długo marzyliby o niepodległości. Jak . doszło do rewolucji lutowej, dlaczego wolność i demokracja zdołały przetrwać tylko lalka miesięcy w Rosji, czy w ogóle mają szansę tam się zakorzenić - mówi prof. Andrzej Nowak Ireneusz Dańko i.danko@gk.pl Sto lat temu rewolucja obaliła carat w Rosji i na kilka miesięcy zapanowała wolność. Który dzień należy uznać za jej początek? Bardzo trudno wskazać jedną datę. Kluczowa z pewnością była abdykacja cara Mikołaja II2 marca 1917 roku (według kalendarza juliańskiego, który wówczas obowiązywał w Rosji, a 15 marca wg obecnego). Przełomowe znaczenie miała jednak już jego decyzja o przystąpieniu Rosji do wojny w sierpniu 1914. To był, moim zdaniem, realny początek rewolucji. Wielka wojna podkopała rosyjski system polityczny i oswoiła miliony ludzi z masowym zabijaniem. Bez tego nie byłoby wybuchu na taką skalę jak w 1917 r. Żołnierze, którzy wystąpili przeciw władzy, najpierw musieli dostać do ręki karabiny. A tę broń dała im właśnie wojna. Przed 1914 w Rosji było kilkaset tysięcy wojskowych, którzy z reguły lojalnie służyli carowi. Kiedy pogorszyła się sytuacja na froncie, zmobilizowane miliony mogły łatwo zwrócić się przeciw swoim oficerom, zamiast wrogom z drugiej strony okopów. Tak właśnie stało się po trzech latach ogromnych strat wojennych. Autorytet cara ostatecznie załamał się, gdy osobiście przejął naczelne dowództwo nad wojskiem. To był błąd, bo dotąd mógł zrzucać winę za klęski na generałów, a teraz sam ponosił odpowiedzialność. Dlaczego protesty w Piotrogrodzie nasiliły się akurat na przełomie lutego i marca 1917? Aby rozumieć ówczesną sytuację w stolicy Rosji, należy wspomnieć wydarzenie z grudnia 1916 r. Chodzi o śmierć Rasputina, człowieka postrzeganego jako złego ducha na carskim dworze. Jego zabójstwo przez członków rosyjskiej elity naruszyło przekonanie, że car jest nietykalny, niezależnie od tego, jakie popełnia błędy. Ktoś tak bliski carycy jak Rasputin zginął nagle niedaleko Pałacu Zimowego i mordercy nie ponieśli za to żadnych poważnych konsekwencji. To oznaczało najwyższy kryzys autorytetu cara. Resztki zaufania do władzy podważyły na początku 1917 r. manifestacje głodowe, które były efektem złej organizacji zaopatrzenia stolicy w chleb. Rewolucji można było uniknąć, gdyby żywność dostarczono do Piotrogrodu? P Rewolucja lutowa - rosyjska rewolucja przeciw carowi Mikołajowi II Romanowowi i jego monarchii absolutnej. Najczęściej przyjmuje się, że wybuchła 23 lutego/8 marca 1917 (według starego i nowego kalendarza), gdy doszło do strajku w Zakładach Putiłowskich i rozruchów w Piotrogrodzie, ówczesnej stolicy Imperium Rosyjskiego. W następnych dniach protesty doprowadziły do upadku caratu i dwuwładzy w Rosji -Rządu Tymczasowego oraz Piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i Żołnierskich-zakończonej przez przewrót bolszewicki (rewolucję październikową). Na to pytanie nigdy nie poznamy odpowiedzi. Wiadomo jednak, że w stolicy trzeba zawsze najbardziej dbać o nastroje ludności, zwłaszcza w autorytarnym imperium. Tymczasem car zdecydował się odjechać do sztabu na front, zamiast na miejscu czuwać nad sytuacją, która wymykała się spod kontroli. Rewolucjoniści, którzy od lat walczyli z caratem, mieli ułatwione zadanie. Niewątpliwie. Ruchy rewolucyjne wychowały do tego czasu wielu zawodowych działaczy. Byli oni nie tylko w partiach robotniczych, jak bolszewicy czy mienszewi-cy, ale także wśród eserowców, którzy zdobyli silne poparcie na wsi, gdzie wzrosło przekonanie, że car nie jest już potrzebny chłopom, że nie jest ich „ojcem". Do tego doszedł jeszcze jeden ważny czynnik: spisek elit liberalnych, często utożsamianych z masonerią, która wówczas miała duże znaczenie w Rosji. Dość powiedzieć, że w pierwszym składzie Rządu Tymczasowego, który powstał po abdykacji cara, niemal wszyscy należeli do lóż masońskich. Nakłonienie Mikołaja n do formalnie niezgodnego z prawem ustąpienia z tronu było ich dziełem. Bez.jnasońskiegospi5ku"nieobalonobycara? Nie wiem. Historia nie jest nauką eksperymentalną, nie możemy powtórzyć wydarzeń z jedną zmienną. Wskazuję tylko na różne elementy, które złożyły się na sukces rewolucji lutowej w jej pierwszej fazie. Kolejnym, o którym mniej u nas się mówi, jest „spisek Zachodu". Współczesne filmy rosyjskie, realizujące zamówienie propagandy Putina, bardzo eksploatują ten wątek. Państwom zachodnim zależało na wciągnięciu Ameryki do wojny, żeby pokonać Niemcy i Austro-Węgry. Bez Stanów Zjednoczonych nie miały wystarczającej siły, tymczasem w styczniu 1917 roku Amerykanie nie byli jeszcze po stronie Ententy. Dla amerykańskiego społeczeństwa, wpływowych liberalnych mediów, bardzo ważną przeszkodą przed włączeniem się do wojny było to, że ich sprzymierzeńcem stałaby się autorytarna Rosja. JeszczewXIXwdemokratycmaAmerykaświet-nie się dogadywatazcarskimfcnperiuTi. co przypieczętowano nawet zalaniem Alaski od RosjL Tak było do lat 70. XIX w. Na początku XX rozwój mediów spopularyzował wśród Amerykanów przekonanie, że imperium carów to pasjcudny, autokratyczny reżim. OEP&TEUibThl m-- - ^ ► W rewolucyjnych wystąpieniach w Piotrogrodzie uczestniczyły tysiące żołnierzy. Mieli dość krwawej wt Demokratycznej Francji i Anglii nie przeszkadzał sojusz z carem. Bo walczyły o życie, a Stany Zjednoczone nie musiały. Nie mam żadnej wątpliwości, że wybuch rewolucji i obalenie caratu ogromnie ułatwiły decyzję o przystąpieniu Ameryki do wojny. To było bardzo podkreślane w wystąpieniach prezydenta Wilsona, który mówił, że teraz już można się włączyć do wojny, bo po naszej stronie są tylko dobrzy ludzie i demokratyczne państwa. Na rewolucjiwRosji ogromnie skorzystałateż Polska. Bez obalenia caratu prawdopodobnie nie odzyskałaby niepodległości, a z pewnością byłoby to znacznie trudniejsze mimo poświęcenia legionistów Józefa Piłsudskiego. Nigdy jednak nie słyszałem o polskim spisku, który miałby do tego doprowadzić... Bo też takiego nie było, choć wcześniej w Rosji snuto różne teorie o knowaniach Polaków przeciw carowi. Przełomowe znaczenie dla nas ma deklaracja Rządu Tymczasowego z końca marca 1917 r., która po raz pierwszy ze strony uznanych na świecie władz rosyjskich ogłosiła, że Polska ma być niepodległa. Mówiła to jednoznacznie, choć zastrzegała, że ta niepodległa Polska ma być w sojuszu wojskowym z Rosją. Dla mocarstw zachodnich, dyplomacji Dmowskiego i Paderewskiego najważniejsze było, że rząd rosyjski zadeklarował niepodległość Polski. Do tej pory bowiem Rosjanie twierdzili, że sytuacja Polaków w imperium to ich wewnętrzna kwestia, więc Londyn i Paryż to szanowały i milczały w polskiej sprawie, gdyż Rosja była dla nich zbyt ważnym sojusznikiem. Dopiero po deklaracji Rządu Tymczasowego nie tylko Francja i Anglia, ale także prezydent Wilson określili jako jeden z celów wojny niepodległośćnąszego kraju. Jeszcze trzy lata wcześniej nic nie zapowiadało rewolucji i końca caratu. Większość mieszkańców Rosji z radością przyjęła wybuch wojny. W lipcu i sierpniu 1914 r. był rzeczywiście masowy przypływ entuzjazmu, że „pójdziemy bić Niemca". I to nie tylko wśród Rosjan. Także w Królestwie Polskim. Czasem wypieramy to ze swojej świadomości, ale w Warszawie panowała powszechna opinia, że Rosjanie to bracia Słowianie, którzy walczą z germańską nawałą, jak nasi przodkowie pod Grunwaldem. Do tych uczuć odwoływał się zresztą w swoim rozkazie książę Mikołaj Mikołajewicz, wówczas naczelny wódz armii rosyjskiej. To budziło duże nadzieje wielu Polaków. Pamiętajmy, że w latach 1907-14 w Rosji nastąpiła liberalizacja systemu politycznego, niepełna, ale jednak większa swoboda kultu, co miało wówczas dla ludzi największe znaczenie. Od 1906 rozwijał się też parlamentaryzm, którego wyrazem była nowo powstała Duma. Mimo to Rosji daleko było jeszcze do państwa demokratycznego. Niemniej jednak nastąpiło duże poszerzenie wolności. Panowała cenzura, ale tak swobodna prasa, jak w latach 1906-17, będzie znowu w Rosji dopiero pod koniec XX w. Przypomina to gorbaczowowską głasnost i pieriestrojkę. które pojawiły się u schyłku ZSRR. powiększając obywatelskie wolności, a zarazem podkopując fundamenty totalitarnego państwa. Zmiany wprowadzane przed I wojną światową miały unowocześnić państwo rosyjskie i zagwarantować dalsze istnienie caratu. Firmował je premier i minister spraw wewnętrznych Piotr Arkadiewicz Stołypin, szkolny kolega braci Piłsudskich z gimnazjum w Wilnie. On był wzorowym -ł i 9 1 & Głos Dziennik Pomoiza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Magazyn //19 >jny z Niemcami i Austro-Węgrami. Odmawiali wykonywania rozkazów oficerów, nierzadko ich mordując jwej wc ,4 ❖ uczniem, oni mniej. W dzisiejszej Rosji Stołypin jest czczony jako jeden z najwybitniejszych polityków w historii. Kiedy obejmował rząd, nie cieszył się specjalnym zaufaniem cara, ale uważano go za jedynego człowieka z energią, pomysłem i wolą, który potrafi pokierować imperium po rewolucji 1905 r. do lepszego jutra. Chciał przekształcić masy chłopskie w ostoję porządku na zasadzie kapitalistycznej. Jego reformy miały sprawić, że chłopi poczują się w pełni właścicielami ziemi, którą uprawiają, że zobaczą korzyści z gospodarowania i nie ulegną propagandzie rewolucyjnej. Ta działalność została jednak zahamowana przez zamach na Stołypina w 1911 r. w Kijowie. Wtedy zabrakło człowieka, który mógł skutecznie zmodernizować kraj. Gdyby Stołypin żył. zapobiegłby rewolucji? Tego nigdy się nie dowiemy, ale rola jednostki w historii jest ogromna. Po stronie reżimu carskiego zabrakło drugiego tak wybitnego człowieka. Nie było go też zresztą wśród zwolenników demokratycznej republiki. Aleksander Kiereński. premier Rządu Tymczasowego obalonego przez bolszewików, pozował na rosyjskiego Bonapartego. Jest taki uroczy reportaż Izaaka Babla o spotkaniu z Kiereńskim, który był krótkowidzem, ale nie nosił okularów. Zapytany, dlaczego ich nie zakłada, Kiereński odpowiada: świat mniej wyraźnie widziany jest dużo przyjemniejszy. To odzwierciedla jego osobowość. Tymczasem po drugiej stronie barykady, przywódca bolszewików starał się widzieć świat jak najostrzej. Lenin reprezentował zbrodniczą ideologię, ale nie można mu odmówić wyjątkowych talentów, determinacji w dążeniu do zdobycia i utrzymania władzy. Zanim sięgnął po władzę, musiał jednak salwować się ucieczką z Piotrogrodu. po ujawnieniu, że brał pieniądze od niemieckiego wywiadu. Jak to możliwe, że ostatecznie pokonał Rząd Tymczasowy? To właśnie dramat rosyjskich spotkań z demokracją i wolnością. Otóż wolność kojarzy się tam z chaosem i biedą. I wtedy pojawia się dylemat: wolimy porządek bez wolności czy anarchię. Większość ludzi na całym świecie, nie tylko w Rosji, wybierze to pierwsze. W narastającym kryzysie łatwo podsycać niezadowolenie. Lenin był w tym mistrzem, a z drugiej strony przekonywał, że potrafi zapanować nad chaosem i, co najważniejsze, zakończyć niechcianą wojnę. Rewolucja zaczęła się od tego, że zwykli żołnierze zaczęli strzelać do oficerów, którzy chcieli dalej walczyć. W styczniu 1917 r. doszło do kilkuset takich zabójstw w Piotrogrodzie. Nowa władza po obaleniu cara nie miała wystarczającego autorytetu ani pomysłu, jak to zatrzymać. Rząd Tymczasowy honorował sojusznicze zobowiązania. A Lenin doskonale wiedział, że to oznacza śmierć jego wrogów, bo wojna była wtedy najbardziej niepopularną rzeczą w społeczeństwie. I skoro jest kilka milionów uzbrojonych ludzi, którzy nie chcą dłużej walczyć, to wiadomo, jak to może się skończyć. Nie przeszkadzały im oskarżenia Lenina owspółpracęzNiemcamiito,że bolszewicki przewrót spowoduje jeszcze bardziej krwawą wojnę domową? Ludzie chcieli wrócić do domów i mieć święty spokój. Te nastroje wykorzystali bolszewicy, dla których najważniejszym ha- słem był koniec wojny. Oskarżenia Lenina 0 współpracę z Niemcami schodziły na dalszy plan. On sam zresztą z pewnością nie był niemieckim agentem czy marionetką, choć z punktu widzenia prawa zdradził swój kraj. Wykorzystał po prostu do własnych celów propozycję przewiezienia przez front ze Szwajcarii do Rosji, a następnie pieniądze od Niemców na działalność swojej partii. W1917 r. z każdym miesiącem rosło poczucie, że nikt nie kieruje państwem, że nikt nie potrafi opanować chaosu. Z drugiej strony nasilała się propaganda bolszewików, że to jedyna partia, która chce pokoju 1 potrafi zaprowadzić porządek. Na początku rewolucji ludzie cieszyli się zdobytą wolnością, szczególnie liberalna część społeczeństwa, ale potem z miesiąca na miesiąc narastały problemy i poczucie, że jest coraz gorzej. Czytałem wiele dzienników inteligentów rosyjskich z tamtego czasu. W1919 roku pisali: niech już rządzą ci bolszewicy, nawet jeśli co dziesiątego zastrzelą, byle tylko zapanował w końcu porządek. W latach 90. Rosjanie też „zmęczyli się" wolnością, która przyniosła biedę i nieporządek, i poparli rządy Putina. Może po prostu, jak twierdzi prof. Richard Pipes, jeden z największych znawców historii Rosji, ten naród przywykł do bezrefleksyjnego słuchania autokratycznej władzy? Profesor Pipes w ostatnich latach wycofuje się z tak twardo stawianej tezy. W rosyjskiej historii zawsze były obecne dwa nurty. Jeden głosił, że Rosjanie potrzebują bata nad sobą, twardej władzy, bo są urodzonym narodem niewolników. Zamiast wolności wystarcza im satysfakcja, że żyją w największym na świecie imperium, którego inni się boją. Celnie tę stronę rosyjskiej mentalności określił Maurycy Mochnacki, cytując pewnego Rosjanina: „mogę być niewolnikiem, ale niewolnikiem cara całego świata". W tradycji rosyjskiej jest jednak także przekonanie, że władza jest zła, że trzeba od niej uciec, aby zachować moralną czystość, doskonałość. Z punktu widzenia politycznego wydaje się on nieważny, bo zawsze przegrywa, ale jest to stały sygnał moralny w historii Rosji. Trudno na nim zbudować realną wolność, demokrację w tak wielkim państwie. Zapewne, ale nie wolno zapominać, że w kulturze rosyjskiej wątek wolnościowy jest obecny od początku. Wystarczy poczytać Tołstoja czy Czechowa. Oczywiście dla imperium, które buduje się przez wieki, wygodniej używać retoryki, że nie da się utrzymać wielkiego państwa inaczej jak mocną ręką, bo jak tylko popuścimy cugle, to dzieje się katastrofa, dochodzi do kolejnej smuty. Historia Rosji faktycznie na to wskazuje. Owszem, ale nie zawsze. Rosja przed I wojną światową była najszybciej rozwijającym się krajem na świecie, nie tylko gospodarczo, także kulturalnie. I to wszystko działo się przy postępującej liberalizacji państwa. To była niezrealizowana szansa na inny, być może demokratyczny rozwój Rosji. Wierzy pan, że demokracja jest tam jednak możliwa? Nie jestem deterministą. Rosjanie, podobnie jak inni ludzie na świecie, mogą zbudować u siebie wolność. Potrzebne są jednak do tego pewne warunki, tj. odejście od poczucia ciągłego zagrożenia i stabilizacja. Bardzo trudno je spełnić, bo w Rosji przez wieki zakorzeniła się władza autorytarna, czasem nawet totalitarna, która przekonuje poddanych, że są zewsząd zagrożeni, że za chwilę runą na nich inne narody, zniszczą imperium i zabiorą honor; dlatego trzeba zewrzeć szeregi wokół wodza, P Prof. Andrzej Nowak urodził się w 1960 roku w Krakowie. Historyk, publicysta, nauczyciel akademicki, so-wietolog, profesor nauk humanistycznych. Wykładowca i kierownik Zakładu Historii Europy Wschodniej na Uniwersytecie Jagiellońskim, profesor zwyczajny w Instytucie Historii PAN, były redaktor naczelny dwumiesięcznika „Arcana". Ma żonę i dwójkę dzieci. a jeśli zapragnie się wolności, to wróci taka bieda i chaos, jak w 1917 roku czy na początku lat 90. Wysokie poparcie dla Putina wskazuje, że taka propaganda trafia do większości Rosjan. Niestety, demokracja kojarzy się im raczej ze złodziejstwem niż wolnością. Paradoksalnie, władza, która wykorzystuje złe doświadczenia z historii, sama kradnie w nieporównanie większym stopniu. W latach 90. niewątpliwie żyło się gorzej przeciętnemu Rosjaninowi niż za rządów Putina. Nie przeczę, że tak było. Dlatego jest na czym budować przekonanie, że wolność źle kończy się w Rosji. Można to zmienić? Szansę na pozytywny scenariusz w Rosji daje zerwanie z jej imperialną tożsamością. Łatwo powiedzieć. Wiem, że to strasznie trudne, bo Rosja,. w przeciwieństwie do Francji czy Anglii, nie miała imperium za morzami, tylko była - i jest - państwem-imperium. Sami Rosjan nie zmienimy, ale Zachód może przynajmniej uniemożliwić dalsze sukcesy zewnętrznej polityki Kremla. Kiedy świat nie ustąpi przed jego agresywnym gospodarzem, to pozbawi go nimbu silnego człowieka u poddanych. Dlatego tak ważna jest sprawa Ukrainy. Przegrana na Ukrainie może zmienić Rosję tak. jak klęska w wojnie krymskiej w połowie XIX wieku czy z Japonią na początku XX? Tamte porażki paradoksalnie przyniosły wiele dobrego Rosji. Bez nich nie byłoby jej modernizacji i demokratyzacji. Przegrana Putina w walce o reimperializację przestrzeni postsowieckiej pozwoliłaby przekonać Rosjan, że ich przyszłość nie musi oznaczać życia w dyktaturze, że można rozwijać się i żyć w dobrobycie na mniejszym terenie. Nie sądzi pan. że ból fant omowy po utracie dawnego imperium jest immanentną częścią ..rosyjskiej duszy"? Francję też długo bolała utrata np. Algierii, ale w końcu się z tym pogodziła. Problem polega na tym, że przez ostatnich kilkanaście lat Putin umacniał przekonanie wśród Rosjan, że imperium jest w zasięgu ręki, że można je odbudować. Dlatego czeka nas zapewne następnych kilkadziesiąt, żeby pozytywny scenariusz dla Rosji się spełnił, ale wierzę, że jest możliwy. Tymczasem pamięć o dawnym imperium spajają w rosyjskim społeczeństwie nawet tak przeciwstawne tradycje, jak sowiecka i carska. Zgadza się. Rosjanie mają problem, jak z jednej strony czcić ofiary bolszewickich zbrodni, a z drugiej Lenina. Obecny ambasador Polski w Moskwie, prof. Włodzimierz Marciniak mówi nawet o „durnom sin-tiezie", by określić to, co w ostatnich latach dzieje się z polityką historyczną Kremla wobec sowieckiej i carskiej przeszłości Rosji. Ta imperialna pamięć iskrzy w paru punktach, jak np. zabójstwo cara i jego rodziny, ale służy kremlowskiej propagandzie. Putin wywodzi się z KGB, lecz jednocześnie odwiedza miejsca sowieckich kaźni. Przyznaje, że, niestety, były błędy, Rosjanie zabijali Rosjan. I to jest rodzinna tragedia, tajemnica rosyjskiej duszy. Te straszne cierpienia, które sami sobie zadali, świadczą jednak, jego zdaniem, także o ich wielkości. Natomiast tam, gdzie zabijali innych, dobrze robili, bo to służyło imperium, przed którym drżał cały świat... • ©® ■rV'V--V.i'V\-'Y- - . . . 20//Magazyn www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 • Nie nazywałabym Skłodowskiej feministką. Ona po prostu walczyła o prawo do realizowania tego, co uważała za ważne - mówi Karolina Gruszka, odtwórczyni tytułowej roli w filmie „Maria Skłodowska-Curie" Piękny umysł i pasja do życia Paweł Gzyl opinie@prasa.gda.pl Maria Skłodowska-Curie jest dla wielu Polaków postacią papierową, znaną jedynie z lekcji fizyki i chemii. Była Pani zaskoczona, kiedy przeczytała scenariusz, że miała ona tak burzliwe życie? Oczywiście. Ale była to dla mnie jako aktorki też ogromna radość, że tam jest tyle namiętności i będę miała co grać. Płomienny romans, pojedynki w lesie, paparazzi przed domem. Tego się nie spodziewałam, a rzeczywiście to wszystko się wydarzyło. Poza tym że Maria Skłodowska miała piękny umysł, potrafiła mieć też wielką pasję do życia. I do swoich mężczyzn, i do swoich dzieci, i do nauczania. Już w podeszłym wieku pisała do swoich córek, że najważniejsze to zauważać te piękne wschody słońca, te kwiaty, tę zieleń. Łączyła więc w sobie kobiecą naturę, zorientowaną na „bycie", z męską naturą, skoncentrowaną na działaniu. I potrafiła znaleźć w sobie w jakiś przedziwny sposób równowagę między tymi przeciwstawnymi pierwiastkami. Aktorzy nączęściej, budując rołę. poszukują w granej postaci podobieństw do siebie: zbliżonych przeżyć czy emocji. Pani też tak podeszła do Marii Skłodowskiej? Nie. Ja pracuję odwrotnie: szukam różnic. Podobieństwa w zasadzie mnie nie interesują. Dużo ciekawsze są dla mnie różnice, bo pozwalają złapać większy dystans do postaci - i przez to lepiej ją zobaczyć. I jak sprawdziło się to w przypadku Skłodowskiej? Te różnice nietrudno mi było znaleźć. Przede wszystkim ona miała genialny i ścisły umysł. Przy tym bardzo specyficzną wrażliwość. Ja takich cech nie posiadam, niestety. Natomiast jeśli chodzi o podobieństwa, na których się nie skupiałam, a które mogłam jednak zauważyć, to przede wszystkim było to, że ja też mam doświadczenie życia za granicą, mam męża, który jest innej narodowości, no i też dzielę z nim wspólną pasję, która jest jednocześnie naszą pracą. O „Marii Skłodowskiej" już długo przed premierą mówiło się. że będzie to „film feministyczny". To bliskie Pani ptzesłanie? Takiego założenia nie było. Dlatego jestem ostrożna w nazywaniu Skłodowskiej feministką. Wątpię, by ona sama siebie tak określała. Po prostu walczyła o prawo do zrealizowania tego, co uważała za ważne nie tylko dla siebie samej, ale również dla całej ludzkości. Przekonaliśmy się o tym - i przekonujemy się nadal do dzisiaj. To, co pokazujemy w filmie, jest prawdą, są dokumenty świadczące o tym, że tak było. Faktem jest, że przed nią nie było kobiet na Sorbonie, nie wykładały one, nie obejmowały katedr. Nie prowadziły samodzielnie badań na tak szeroką skalę, ani nie dostawały Nobla. Skłodowska musiała przecierać szlaki, ale nie zawsze jej się udawało. Nie przyjęto jej kandydatury do paryskiej akademii nauk, chociaż była zdecy- Filmowa biografia polskiej noblistki wchodzi dziś na ekrany polskich kin dowanie najlepszą kandydatką i za chwilę dostała drugiego Nobla. Odrzucono ją tylko i wyłącznie dlatego, że była kobietą. Takie były czasy, całe szczęście trochę się to teraz zmieniło. Ale w wielu miejscach na świecie podobne zachowania nadal są, niestety, aktualne. Wiążesięztym ważny wfilmie wątek rodziny Skłodowskiej. Jej dziećmi opiekują się głównie dziadek lub siostra, a ona skupia się na badaniach. To znaczy, że kobieta robiąca karierę nie powinna zakładać rodziny? Ależ skąd. Ojciec Piotra Curie, jej teść, rzeczywiście bardzo pomagał w opiece nad dziećmi, choćby ze względu na to że mieszkali razem w jednym domu. Siostra tylko ich odwiedzała, przyjeżdżając od czasu do czasu z Polski. Sama Skłodowska była bardzo obecna w domu. Jeśli gdzieś wyjeżdżała, pisała często listy do swoich dzieci. Zachowała się bardzo bogata korespondencja z tamtego czasu. O tym, jak dzieci były dla niej ważne, może świadczyć fakt, że zorganizowała dla nich prywatne nauczanie, była bowiem rozczarowana tym, jak uczono wówczas w szkołach. A zorganizowanie takiej szkoły dla dzieci, przy jej szeroko zakrojonej pracy, nie było wcale łatwe. Ja sama dzisiaj mam dylemat, czy znajdę w sobie tyle determinacji, aby coś takiego dla swojej córki zorganizować. Poza tym Skłodowska prowadziła potem ze starszą córką Irene wspólnie badania - i ona później też dostała Nobla. Podsumowując: obie córki wychowała na mądre i dobre kobiety, które tak właśnie zostały zapamiętane przez swoje rodziny. Reżyserka filmu Marie Noelle spotkała się zresztą z wnucz- P Karolina Gruszka Jest żoną rosyjskiego reżysera Iwana Wyrypajewa. W 2012 roku urodziła córkę. Na 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni zdobyła Złbtego Lwa za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą („Kochankowie z Marony"). Posiadaczka Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza miesięcznika „Teatr" za najlepszą kobiecą kreację aktorską sezonu 2009/2010 ką Marii Skłodowskiej i ona opowiadała o niej przede wszystkim jako o bardzo czułej mamie i babci. A te jej dwa Noble traktowała z przymrużeniem oka. „No ale twoja babcia jest takim sławnym naukowcem" - przekonywała jednak Marie Noelle, na co ona odpowiedziała: „Ale gdzie tam, po prostu w naszej rodzinie bardzo dużo się pracuje". (śmiech) Marie Noelle była podobno już od dziecka zafascynowana postacią Marii Skłodowskiej-Cu-rie. Na pewno miała więc dokładnie określoną wizję tej postaci. Czy to znaczy, że nie pozwalała Pani na planie nic dodać od siebie? Dokładnie wiedziała, co chce opowiedzieć. Już na castingu okazało się, że moje rozumienie Marii Skłodowskiej spotkało się z tym, co ona myślała o tej postaci. Zresztą pewnie dlatego wybrała mnie do tej roli, bo czuła, że się dogadamy. I później na planie zostawiła mi dużą swobodę. Przez pierwsze dni miałam nawet niedosyt jej uwagi w stosunku do mojej osoby. , ja coś robię, ale czy ktoś nad tym czuwa?" - myślałam. Oczywiście Marie Noelle czuwała: kiedy miałam momenty wahania, bardzo mi pomagała. A który wątek wzbudzał Pani największe wątpliwości? Wątek romansu Marii Skłodowskiej z Paulem Langevinem. Bo był trochę kontrowersyjny. W listach, które do niego pisała, jednoznacznie namawiała go do opuszczenia rodziny i związania się z nią. To oczywiście można z punktu widzenia moralności oceniać różnie. I takie też były tego konsekwencje dla niej i dla niego. On o mało nie zginął w pojedynku, a jej o mało nie odebrano drugiego Nobla. Nie mówiąc już o skandalu obyczajowym, który rozdmuchały media. Staraliśmy się więc zrozumieć jej intencje i pokazać kontekst sytuaq'i, co zajęło nam najwięcej czasu. Lubi Pani pracować z zagranicznymi reżyserami? Tak. Moje życie zawodowe układa się ostatnio tak, że sporo pracuję za granicą. A zatem - w obcych językach. I bardzo to lubię. Jednak muszą to być te języki, które dobrze znam: angielski, francuski i rosyjski. Każdy język niesie bowiem zupełnie inną energię. To pozwala z kolei sięgać po zupełnie odmienne środki aktorskiego wyrazu. Gorzej z tymi językami, którymi nie mówię płynnie. A zdarzyło mi się grać po niemiecku i w jidysz. Musiałam się uczyć kwestii na pamięć, na skutek czego miałam mniejszą przestrzeń do improwizacji. W minionej dekadzie mówiło się. że to Dawid Lynch ..otworzyłdrzwi do zagranicznej kariery przed Karoliną Gruszką", angażując Panią do swego „Iniand Empire". Co sądziPaniotym z dzisiejszej perspektywy? To była przede wszystkim wielka przygoda. Czy nauczyłam się coś od Lyncha w sferze zawodowej? Tego, aby mieć w sobie jak najwięcej otwartości i zaufania do reżysera. Pracowaliśmy przecież bez scenariusza, każdy dzień na planie stanowił więc dla aktorów wielką niewiadomą. To była jedna wielka improwizacja. Oczywiście nie otworzyło to przede mną na oścież drzwi do Hollywood. Ale faktycznie, kiedy reżyserzy spoza Polski widzą dzisiaj w moim CV, że zagrałam główną rolę u Davida Lyncha, jakoś to na nich działa, (śmiech) Mamy teraz jednak na ekranach kin festiwal polskich filmów z Pani udziałem. Oglądaliśmy ..Szczęście świata" i ..Sztukę kochania", teraz mamy „Marię Skłodowską-Curie". a w kolejce czeka ..Śpij kochanie". To wygląda tak. jakby nasi reżyserzy tylko czekali na Pani powrót z Rosji, gdzie mieszkała Pani z mężem przez ponad pięć lat. (śmiech) No nie wiem, czy tak czekali. Przecież w końcu jakoś daleko nie wyjechałam. To prawda - nie grałam w Polsce, ale tylko dlatego że dostawałam ciekawsze propozycje z zagranicy. Po prostu tak się ułożyło, że kiedy się przeniosłam z rodziną do Polski, pojawiły się interesujące propozycje. Mam jednak też świadomość tego, że w tym zawodzie są lata grube i są lata chude. Ja teraz mam dobrą passę, ale pewnie za chwilę będę musiała poczekać na ciekawą rolę. Tym bardziej że jestem już trochę rozpieszczona przez los i po zagraniu tak wielowymiarowych postaci jak Maria Skłodowska trudno mi będzie przyjąć scenariusz, w którym postać kobieca będzie mało interesująca. Ale pracuję też dużo w teatrze i mam dużo planów w tym zakresie. To mnie zaspokaja aktorsko. No właśnie: długo grała Pani w moskiewskim teatrze u swego męża - reżysera Iwana Wyrypajewa. Czy nabyte tam doświadczenia przydają się Pani teraz w kinie? Aktorstwo teatralne bardzo się różni od filmowego. Natomiast ja czuję, że w teatrze, szczególnie tym wyrastającym z rosyjskich tradycji, bardzo się rozwijam. I to nie są puste słowa. Wiem, co to znaczy, bo widzę kolejne kroki, które zrobiłam i które mam do zrobienia. Co ciekawe - dzięki temu zmienia się nie tylko mój sposób gry aktorskiej, ale też moja wrażliwość i sposób postrzegania siebie samej i świata. Wykorzystuję to nie tylko w teatrze, ale również w kinie. Kiedy niespodziewanie wyjechała Pani do Moskwy z Iwanem Wyrypajewem, w środowisku teatralnym i filmowym w Polsce aż wrzała Mówiono, że została Pani uprowadzona i zniewolona. Jak było naprawdę? Nikt mnie nie porywał. Pojechałam tam z wielką radością. Dzisiaj z sentymentem wspominam ten wspaniały czas, kiedy byłam w Rosji. Bo trafiłam w Moskwie w takie środowisko teatralne, które mnie wiele nauczyło i zainspirowało. Uczestniczyłam w nowych dla mnie poszukiwaniach artystycznych, i to nie tylko w dziedzinie teatru. Oboje z mężem postanowiliście działać na polu teatralnym w Polsce. Jak idzie? Otworzyliśmy firmę producencką i realizujemy spektakle. Na razie mamy jeden za sobą - „Słoneczną linię" z Borysem Szycem. A w planach mamy już kolejne dwa spektakle. •©© m, nn ULfUU Głos Koszaliński Głos Pomorza Głos Szczeciński Godziny doręczenia Doręczenia w soboty Gdzie moina zamówić Do kiedy można zamówić Cena prenumeraty na kwiecień Koszalin, Konikowo, Nowie Bielice, Stare Bielice, Kretomino, Bonin, Stoisław, Niekłonice, Mielno, Unieście, Mścice, Sianów, Białogard Słupsk, Kobylnica, Siemianice, Ustka Szczecin (oś. Zdroje, oś. Majowe, oś. Słoneczne, Kijewo, Dąbie, Pogodno, Gumieńce) Do godz. 7:00 TAK u dostawcy lub pod numerem 800 20 35 35 do 27 marca 42 Zł (oszczędność 20,70 zł) byłe woj. koszalińskie byłe woj. słupskie byłe woj. szczecińskie zgodnie z planem chodów listonosza NIE u listonosza lub w urzędzie pocztowym do 20 marca 39 Zł (oszczędność 23,70 zł) byłe woj. koszalińskie byłe woj. słupskie byłe woj. szczecińskie odbiór osobisty w kiosku o dowolnej porze dnia TAK kiosk/sklep RUCHU do 24 marca 45 Zł (oszczędność 17,70 zł) Glos Dziennik Pomorza . . _ . , Piątek, 10 marca 2017 WWW.gk24.pl • WWW.gp24.pl • WWW.gs24.pl PTOfflOCja ///] Zostań prenumeratorem „Głosu" Oszczędzaj i zyskaj znacznie więcej będąc Prenumeratorem naszego tytułu. Czytaj miesięczniki i weź udział w konkursie - tylko dla Prenumeratorów Obszar doręczenia DDE?Ml IMPDI I IEC7? 7VQIC1 I IPC7I W PrzyPadku dodatkowych pytań zadzwoń na bezpłatny JPBW C ■ Mm W Ib«Mb* numer telefonu: 800 20 35 35, lub na numer 94 347 35 37. p||£|||||||£|||i;|,f)^| ' S troOTOWA ^TEOKOWA nik odwołuje się do bliższej i dalszej historii, tej nam nie znanej, ale i tej w której przyszło nam uczestniczyć. Mnóstwo zdjęć wcześniej niepublikowanych, mnóstwo archiwalnych dokumentów, map, przedruków, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Serwis Prenumeratora Skontaktuj się z Serwisem Prenumeratora pod bezpłatnym numerem tel. 8oo 20 35 35 lub 94 247 35 37. Czekamy od po niedziałku do piątku w godz. 9-12. Uzyskasz tu wszystkie informacje na temat prenumeraty- Jeśli chciałbyś skorzystać z oferty prenumeraty pocztowej i codziennie wraz z pocztą otrzymywać gazetę, zagadnij swojego listonosza lub udaj się do najbliżeszej placówki Poczty Polskiej. Prenumeratę na kwiecień Poczta Polska przyjmuje tylko do poniedziałku, 20 marca, Wówczas masz gwarancję, że od l kwietnia, gazeta będzie dostarczana wprost do twojej skrzynki. Jeśli interesuje Cię dostawa gazety z samego rana, jeszcze przed śniadaniem skontaktuj się z naszym dostawcą prenumeraty porannej. Ofoliowane wydania wraz z dodatkami trafią do Ciebie najszybciej. Nie zwlekaj! Zapoznaj się z ofertą prenumeraty oraz cennikiem w tabeli poniżej. • Anna Zawiślak anna.zawislak@polskapress.pl Pierwsze promyki słońca i pierwsze ciepłe dni już za nami. Wszystko budzi się do życia, pozytywna energia wdziera się przez okna. Wszystko zaczyna mieć swój początek. Po zimie buduje się w nas chęć do działania i do większej aktywności. Prenumeratorzy „Głosu" to osoby, które chcą być zawsze dobrze poinformowani. Dobrze wiedzieć każdego dnia, co dzieje się w najbliższej okolicy i w dalszym regionie. Tylko dziennik, gazeta ukazująca się każdego dnia, dostarcza najnowsze, pefne wiadomości. Regionalna prasa, dociera tam, gdzie nie trafiają ogólnopolskie media. Stali Czytelnicy są zawsze dobrze poinformowani. Poza najnowszymi informacjami otrzymują więcej. Więcej informacji, więcej treści i więcej okazji na wygranie cennych nagród. Prenumerator ma więcej Co miesiąc każdy Prenumerator otrzymuje dwa bezpłatne tytuły. Oba skierowane są do naszych stałych czytelników. To przede wszystkim dłuższe treści, ciekawe tematy, przekrojowe informacje. Pierwszy z nich to Ekstra Magazyn. Miesięcz- ndrzej rzywy:Dwa izywżycii wyszedłem o kielichu Krzywy ryj" - to tytuł autobiografii alisty zespołu De Mono. Rozmowa^ Jotach i upadkach na ni nik, w którym znajdziecie najciekawsze współczesne tematy, wywiady z gwiazdami, ciekawostki ze świata nauki i przyrody, felietony, zapowiedzi i recenzje. Ekstra Magazyn pokazuje inny punkt widzenia, porusza tematy, których nie znajdziecie w codziennej gazecie. Na łamach Ekstra Magazynu ukaże się we wtorek, 14 marca, ostatni kupon w Ekstra Konkursie tylko dla Prenumeratorów. Komplet trzech kupo- kt programu 500+: „Sztuka kochania" - miał to Grafolodzy stwierdzili, jrał walkę z ubóstwem, być film, po którym ludzie materiały w teczce „Bo tywizował rodziny chcą się pokochać. Udało się? napisał Lecha Wałęsa jna 2-3] [strona 12] [strona 11] nów z uzupełnionym hasłem, stanowią zgłoszenie w konkursie. Do wygrania cenne nagrody, między innymi weekendowe pobyty SPA w Dolinie Charlotte, telewizor, sprzęt AGDiRTY. Drugim tytułem tylko dla naszych Prenumeratorów jest Głos ma Historia. To miesięcznik historyczny, przedstawiający historię, postaci, wydarzenia, miejsca związane z historią naszego regionu. Miesięcz- 22// www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek. 10 marca 2017 piąta zabawka dziewczynki mądry doradca na małym jasnym najmłodsza era w dziejach domek na działce powieść Prusa -~r~ 13 epidemia marny lekarz 18 pgną po Jdrze odmiana szarady miarowy serca miasto na Krecie z labiryntem Ryszard piosenkarz T twardy metal model Mars. mercedesa »mars konstytucyjna stolica Holandii 27 urząd ministra balowa T częsc kwadratu sprzeciw most nad autostradą T szybki bieg oficer w koszu —r~ mowi za dużo Joanna, aktorka z filmu „Magda M." król elfów 11 nasza planeta z Moskwą dodatkowa porcja kapuśniaku w ekwipunku alpinisty nauczycielka Chaczaturian, kompozytor T prosta Napoleon w barku 10 Vectra lub Corsa poręka na wekslu (anagram: lawa) dawny komputer mokradło (anagram: aha+wal) ■mię, nazwa cud dla grubasa dumny z ogona fluoro-wiec antonim bałaganu ssak z szablami ceniony chalcedon z roga-cizną polskie uzdrowisko dziecięce oprawa książki T koszykarska akcja portugalskie imię, męskie uchwyt ślusarski Kuso-ciński wada 14 doświad czenie "~1 12 jedna z elektrod polska królowa imię Kuro-sawy, reżysera T wpadka konspiratorów wafle zbitą śmietaną J Neeson, aktor model Mitsubishi spina mury zapaleniec, pasjonat wojskowy tran-porter przyroda amerykańska odmiana jabłoni odmiana pszenicy pracuje przy krosnach lodowcowa", film V T Kilkanaście tysięcy ofert pracy likana", film z Julią Roberts willowe osiedle w Warszawie T" meble wypoczynkowe I kreton lub atłas T Kevin, aktor z USA żarliwy wyznawca fan X Muzy lichy kon 19 bajkowa dziwaczka broń zwana czekanem imię orła Wisły T" mroźna pogoda przechowywane w archiwum T- nawracany przez misjonarza 28 drzewo jak laga bil sąsiaduje z RPA kobiecy głos drzewo z kotkami duchowny w meczecie I dodatkowe zajęcie japoński motocykl cykający owad zmierzwiona czupryna imię Cha łupiec (Poli Negri) polecony T złośliwa drwina tłuszcz do kaszy z glinem T - kraj z Bamako brzeczka miodowa łączność 20 ból w lędźwiach ptasi śpiewak studencka sypialnia -+ T łóżko mata budka z warzywami nie zając, nie ucieknie modnie ubrany student T napój owocowy nr" wzywały na wyprawę wojenną 16 czyści ulice i chodniki T T T kastrowany baran miły aromat chińska patelnia postawa duże miasto w Japonii pomieszczenie z ławkami Ewa, poetka fundator słynnej nagrody u— imię kalifów pełzak 24 rajski ogród 15 Zorro", serial w TV mis na eukaliptusie T 22 wciąż się zmienia tłuszcz dla słabych fizycznie film Olafa Luba-szenki T 17 jacht Leonida Teligi mieszka w stolicy Grecji imię żony Jelcyna filut 23 twórca zespołu Kult postać i żydowskich żartów 25 sprzęt miotacza elementy ostro-kołu 26 szturm piechoty "T" ukochana łabędzica Zeusa —r~ informatyczny 21 sędzia muzułmański 29 mała chmara owadów śpiewa przebój „Testosteron" małpa z wysp japońskich I & 7 8 r 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 125 24 125 26 27 28 29 Litery z pół ponumerowanych od 1 do 29 utworzą rozwiązanie - aforyzm Paula Claudela. vzsio o»iAi vzsraiN»^id i»Aznw ao :3invzVimzoh Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl //23 Kamery samochodowe stają się coraz bardziej przystępnym cenowo i powszechnym wśród kierowców rozwiązaniem. Najtańsze tego rodzaju urządzenie można kupić już za niecałe 100 złotych. Nagranie może być dowodem pozwalającym określić sprawcę wypadku, ułatwić proces ubiegania się o odszkodowanie. czytaj też na www.strefabiznesu.pl Market Przezorność w e-sklepie Niedozwolone jest sztuczne zawyżanie cen tuż przed ogłaszaną promocją w e-sklepie Wiele sklepów internetowej reklamuje się częstymi promocjami. Warto je sprawdzić Zakupy Jerzy Szych jerzy.szych@polskapresse.pl Popularność sklepów internetowych stale rośnie, nie tylko w naszym kraju. Szacuje się, że w ubiegłym roku co trzeci Polak w wieku 16 - 74 lata przynajmniej raz zrobił zakupy przez Internet. Tym samym coś, co jeszcze kilka lat temu było dostępne tylko garstce osób, dziś stało się kolejnym sposobem robienia nawet codziennych sprawunków. Chociaż kupując w sieci, nie można przymierzyć ubrań czy powąchać perfum, w żaden sposób nie zraża to większości amatorów e-zakupów. Jednak kupowanie przez internet rządzi się swoimi specyficzny prawami. Trzeba je przestrzegać. W przeciwnym razie niektóre nieudane zakupy mogą nas skutecznie zniechęcić od tej formy handlu. Na co więc zwrócić uwagę kupując przez internet? Cena to nie wszystko Jeśli internetowa cena danego produktu jest kilkakrotnie niż- Niektóre transakcje mogą nas skutecznie zniechęcić do e-zakupów Warto wiedzieć Bezpieczeństwo transakcji • Wiedza w cenie j Na stronie e-sklepu powinny być zamieszczone informacje na temat przedsiębiorcy. Jeżeli nie możesz znaleźć informacji identyfikujących sprzedawcę jak np. dane rejestrowe firmy, to warto zachować czujność. Powinien nas również zaniepokoić brak pełnych danych kontaktowych czy informacji o prawie do odstąpienia od umowy. W takiej sytuacji lepiej wstrzymać się od zakupu i zamówić interesujący nas produkt w innym sklepie. W ustaleniu wiarygodności e-sklepu pomocne mogą okazać się znaki jakości. Wartojednak sprawdzić, czy za certyfikatem stoi wiarygodna i niezależna firma. • Płacimy Jeśli e-sklep oferuje płatność z góry jako jedyną metodę płatności, warto dokładniej sprawdzić sprzedawcę. Cofnięcie przelewów bankowych nie zawszejest możliwe. Ponadto, gdy na stronie podajemy nasze dane osobowe, a zwłaszcza np. dane dotyczące konta bankowego lub karty płatniczej wówczas adres w górnym pasku przeglądarki powinien zaczynać się od „https" zamiast „http". W adresie powinien również widnieć symbol zamkniętej kłódki oznaczający, że jest to bezpieczne połączenie szyfrowane. ► E-sklepy na całym świecie stoją praktycznie otworem przed internautami. Szacuje się, że w ubiegłym roku co trzeci Polak w wieku 16 - 74 lata przynajmniej raz zrobił zakupy przez Internet sza od ceny rynkowej, to niech automatycznie w naszej głowie „zaświeci się" czerwona lampka ostrzegawcza. Nigdy do końca nie wiemy kto kryje się po „drugiej stronie" witryny internetowej. Należy bowiem nabrać podejrzeń i dokładnie sprawdzić sprzedawcę. Zdarzały się już często przypadki nieuczciwych przedsiębiorców, którzy oszukali kupujących online oferując produkty w zbyt atrakcyjnych cenach. Albo nie docierały do kupujących, albo były wadliwe. Promocje rzeczywiste i urojone Wiele sklepów internetowej reklamuje się częstymi promocjami. Warto dokładnie sprawdzić ich zasady i warunki. Jeśli na przykład sprzedawca wskazuje, że dany rabat czy obniżka obejmuje cały asortyment, to powinien również dotyczyć produktów, które są objęte innymi promocjami. Absolutnie niedozwolony jest zabieg stosowany także często w tradycyjnych sklepach. Mowa o sztucznym zawyżaniu cen tuż przed promocją i podawanie nieprawidłowych informacji o cenach obowiązujących wcześniej. Zwracajmy także uwagę na bonusy. Dodawane czasem gratisy do produktów musząbyć rzeczywiście darmowe, sprzedawcy nie mogą na nich zarabiać. Jeżeli chcemy zweryfikować, czy dany gratis jest rzeczy- wiście przyjemną niespodzianką, powinniśmy sprawdzić cenę produktu bez gratisu. Czas to pieniądz Czasami zdarza się, że sklepy internetowe odnotowują tak dużą liczbę zamówień, że zmuszone są wydłużyć termin realizacji zamówienia. Tak często dzieje się na przykład w okresie przedświątecznym. Jeśli na stronie sklepu widnieje (sprzeczny z przepisami ustawy o prawach konsumenta) komunikat „terminy dostawy nie są wiążące", wówczas zdecydowanie warto się zastanowić i rozważyć zakupy w innym sklepie. Liczy się opinia Opinie zamieszczone przez kupujących online są cennym źródłem informacji dla przyszłych klientów e-sklepu. Pozwalają sprawdzić, jak przebiega proces realizaqi zamówienia i jalriej jakości są zamówione produkty. Ponadto pozwalają sprawdzić reakcje e-sklepu na zaistniałe problemy. W każdym e-sklepie zdarzają się bowiem sytuacje, których nie można przewidzieć. Jeśli sprzedawca aktywnie odpowiada na pytania, stara się wyjaśnić sytuację i zaproponować rozwiązanie, jest to znak, że takiemu przedsiębiorcy można zaufać. W przypadku pojawienia się trudności, nie pozostawi nas bez odpowiedzi. • O Więcej w internecie 0 finansach, ekonomii i handlu czytaj także na www.strefabiznesu.pl Biało-czarne lcwdraciki bardzie] wszechstronne niż kody kreskowe Fotokody Symbole złożone z biało-czar-nych kwadracików można spotkać wszędzie - na produktach spożywczych, na rachunkach i fakturach. Jerzy Szych jerzy.szych@polskapress.pl Nazwa QR pochodzi od angielskich słów „Quick Response", czyli „Szybka Odpowiedź". Fotokody znane są od ponad 20 lat, ale na dobre rozpowszechniły się kilka lat temu wraz ze wzrostem popularności smartfonów. Podobnie jak kody kreskowe, służą do przenoszenia informacji. Potencjał kodów QR jest jednak dużo większy, bo zamiast kilkunastu cyfr w kodzie kreskowych, w biało-czarnym symbolu może być zawarta informacja składającej się nawet z 4 tysięcy znaków. Odczytanie zakodowanego przekazu umożliwia aparat fotograficzny wbudowany wtelefon z zainstalowaną aplikacją do odczytywania kodów QR. Pozornie chaotyczny, biało czarny rysunek to w rzeczywistości zbiór modułów, czyli umieszczonych obok siebie ciemnych i jasnych kwadracików tworzących kod. Metoda została stworzona w 1994 r. przez japońską firmę Denso Wave. Już ponad 2 miliony Polaków deklaruje, że ma styczność z tą metodą przekazywania informacji. Największą popularność ten sposób przekazywania informacji ma jednak na kontynencie, z którego się wywodzi. Jednym z bardziej spektakularnych przykładów zastosowań kodów QR była akcja marketingowa zorganizowana przez jeden z hipermarketów w Korei Południowej, który postanowił wyjść naprzeciw zapra- cowanym mieszkańcom stolicy. Na ścianach stacji metra pojawiły się wirtualne półki ze zdjęciami i cenami produktów, z których każdy był dodatkowo opatrzony kodem QR. Po jego zeskanowaniu produkty trafiały do wirtualnego koszyka w smartfonie, a po dokonaniu płatności - kurier z zakupami zjawiał się w domu zamawiającego. W krótkim czasie supermarket odnotował gigantyczny wzrost sprzedaży. Zasięg możliwych zastosowań kodów QR jest nieograniczony - od handlu, przez akcje marketingowe, przestrzeń miej - ską, po sferę finansów - biało-czarne kwadraciki umożliwiają zapis dowolnego tekstu lub danych. Wraz z rozwojem bankowości mobilnej fotokody okazały się bardzo praktycznym sposobem na szybkie dokonywanie płatności. Skaner kodów jest bowiem zintegrowany bezpośrednio z aplikacją mobilną, którą udostępnia bank. Dziś coraz więcej faktur, z którymi mamy styczność na co dzień (za gaz, prąd, telewizję, telefon, internet) opatrzona jest kodem QR. Zamiast mozolnie przepisywać z rachunku dane do formularza przelewu wystarczy wtedy uruchomić czytnik kodów i umieścić symbol w zasięgu obiektywu telefonu. Po kilku sekundach formularz jest uzupełniony o wszystkie dane, a przelew czeka tylko na naszą akceptację. Skanowanie rachunków to jedna z ciekawszych funkgi bankowości mobilnej. Liczba firm zamieszczających kody QR na fakturach systematycznie rośnie. Warto też pamiętać o tym, że kody można skanować nie tylko z papierowych rachunków, ale również z pliku PDF dostarczonego za pośrednictwem poczty elektronicznej. • 24// Ogłoszenia drobne www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Głos Dziennik Pomorza Piątek. 10 marca 2017 Biuro Ogłoszeń oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512 fax 94 347 3513 Biuro Ogłoszeń oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk tel. 598488103 fax 59 848 8156 Biuro Ogłoszeń oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin tel. 9148133 61,48133 67 fax 91433 48 60 Drobne Jak zamieścić ogłoszenie drobne: • W Biurze Ogłoszeń: 94 347 3516 • Wchodząc na portal: ogloszenia.gratka.pl RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ ZDROWIE ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ USŁUGI ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ■ TURYSTYKA IBANK KWATER ■ ZWIERZĘTA I ROŚLINY. OGRODY I MATRYMONIALNE I RÓŻNE I KOMUNIKATY MIESZKANIA - SPRZEDAM 2 pok. ul.Gierczak, K-lin 511-929-966 26,5 m2, umeblowane, 698-925-971. gk 4 pok. 98 m2, kamienica, współnota, Koszalin Centrum, niski czynsz, grunt pod budynkiem uwłaszczony, 602442604 . SŁUPSK Nowowiejska 3-pok 502668289 m KUPIĘ każde mieszkanie w Szczecinie. Szybka płatność gotówką. Inwestor 514604804 MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA 1POK, 36m2, K-lin. Tel. 536-866-304 46^ m2 Słupsk, 609957877. KAWALERKA, 607-521-892 (po 16:00) POKÓJ dla pana pracującego. Słupsk, 516320539. POKÓJ do wynajęcia, 94/342-55-19 gk POKÓJ do wynajęcia, K-lin. 532-452-087 MIESZKANIA-ZAMIENIĘ 48M2 zamienię na domek z ogrodem w Słupsku 739-044-550 DOMY - SPRZEDAM DOM w Chłopskiej Kępie, 602-152-073 LOKALE UŻYTKOWE - SPRZEDAM OBIEKT handlowo-biurowo-mieszkalny na działce 22,5ara na wylocie z Koszalina na Szczecin, tel. 510-115-070. REKLAMA — 087184270 >\ ABAKUS najchętniej wybierane biuro nieruchomości - ZAPEWNIAMY: kompleksową obsługę, bezpłatne przyjmowanie ofert, pomagamy przy kredytach_ ul. Zwycięstwa 143 (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl komfortowe 2-pok., po remoncie z wyposażeniem, rej. Radogoszczańskiej, 184.900,- duże 1-pok., z możliwością zaaranżowania 2, rej. Broniewskiego, 129.900,- klucze w biurze, 2-pok., ciepłociąg, rej. Centrum, 149.900,- szybkie wydanie OKAZJA, duże, 3-pok., kuchnia z oknem, loggia, rej. Przylesie, 179.900,- OKAZJA, 2-pok., z wyposażeniem, rej. Szymanowskiego, 133.900,- 0% prowizji od kupującego, dom z wyposażeniem, 4-pok., w Nowych Bielicach, 420.000,- OKAZJA, atrakcyjne działki budowlane w centrum Świeszyna, 44.900,- LOKALE UŻYTKOWE • DO WYNAJĘCIA BIAŁOGARD centrum na gabinety lekarskie, rehabilitację, stomatologiczne 180 m (6 pomieszczeń) pojedynczo lub w całości 502-610-106. LOKAL w centrum na gabinet, biuro, sklep. Tel. 607-297-468. Koszalin 28 działek pod budowę garaży - Słupsk, Koszalińska, 514594420. BUKOWA sprzedam działkę budowlaną tel. 693 620 693 lub 601610 733 DZIAŁKA budowlana cena 50zł/m2, Koszalin, os. Raduszka, tel. 691-120-733 ROKOSOWO. Koszalin Św. Wojciecha. Wyjątkowa działka budowlana w pierwszej linii zabudowy o powierzchni lOMm2. Jedyna taka lokalizacja. Bez pośredników. Tel. 574-247-374. SPRZEDAM działkę o pow. 0,39 ha-grunty rolne z możliwością zabudowy. Dębnica Kaszubska 785833782 Garaże blaszane, konstruk. profil, kojce dla psów, partnerstaLpl, 698-230-205,798-710-329 SPRZEDAM garaż. ul. B. Chłopskich, prąd. Cena 14 tyś zł. Tel. 604-988-749 ____007027682 GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe kPRODUCENT KOJCE dla Psów Najniższe GISM!V Różne wymiary Dogodne RATY Transport i montaż cały KRAJ 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, uL Starzyńskiego 11, teL 598414420,601654572 WWW. nieruchomosci.slupsk.pl KSIĘGOZBIÓR sprzedam, 506717216 MATERIAŁY BUDOWLANE SIATKA, St. Bielice 214 Szczecińska 602-74-00-57; 94/3404-360. Słupki. SIATKI ogrodzeniowe ocynk, PCV, leśne, druty, słupki, montaż, producent, transport, tel. 59/84-716-42. STYROPIAN producent, dostawa, tel. 52/331-62-48. MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO 781105313 DREWNO kominkowe. 601-437-205. DREWNO różne sprzedam. 698-721-191. DREWNO Słupsk 604-515-546 ■ ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA ■ GASTRONOMIA ■ ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE ogloszenia.gratka.pl SPRZEDAM stylową białą sypialnię Ludwik XVI, Koszalin, 602-152-073 | ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, teL 607703135. OSOBOWE SPRZEDAM FORD Focus, 1.8 tdci, 2003,662-833-274. FORD S-max, 2007,2,OD. 511392952. SUZUKI SX4,2008r. Tel. 530-620-743 AUTO-Skup Tel. 783-658-304 AUTO skup wszystkie 695-640-611 AUTOKASACJA Bierkowo. Skup całych i uszkodzonych. 59/8119150,606206077. AUTOSKUP, skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 CAR-CENTER.COM.PL Szczecińska 68A Koszalin. Odkup aut- gotówka! Import, komis kredyty, ubezpieczenia, leasing. Tel. 508-187-888. MASZ dłużnika- sprzedaj dług. Gotówka, tel. 94/347-32-86. AUTA i busy kupię, 504-672-242 AUTOKASACJA Tel. 792-750 464 NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512 170 975. TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. WSPOMAGANIE kierownicy. Koszalin, Kupiecka 3.606-998-591. Naprawa. KREDYTY, POŻYCZKI ABSOLUTNA nowość 508-593-833 BANKOWE, pozabankowe, 790-766-206. KREDYT dla każdego, Słupsk 516593005 KREDYTY nowe! Koszalin, 512276994. KREDYTY tanio. Słupsk, 59/842-92-38. POŻYCZKA na 500+! 511030295 SZYBKA pożyczka. Tylko Białogard 666-061-866 SZYBKA pożyczka. Tylko Darłowo. 518-016-178 SZYBKA pożyczka. Tylko Kołobrzeg 518-016-604 SZYBKA pożyczka. Tylko Koszalin. 784-910-306 SZYBKA pożyczka. Tylko Sławno. 784-051-430 SZYBKA pożyczka. Zobacz na www. 1 finan.pl lub zadzwoń 32-630-60-00 PRACA Atrakcyjna praca dla Opiekunek Osób Starszych w Niemczech. Wystarczy, że opiekowałaś się kimś z rodziny. Zarobki do 1500 Euro „na rękę". Premie świąteczne. TeL 32/395-88-83. nasze komunikaty, p 007231556 017219186 REKLAMA HBS Ponad 1 milion ofert nieruchomości mamy to. REKLAMA SPÓŁDZIELNIA Mieszkaniowa Mazowiecka w Kołobrzegu planuje w swojej kotłowni wymianę dwóch pieców CO na kotły kondensacyjne o mocy 360-400 kW. Zapraszamy zainteresowane firmy do składania ofert z kosztorysem na wymianę pieców i związaną z tym przebudową kotłowni. Termin składania ofert do 31.03.2017 r. Kontakt pod nr tel. 602-677-562,509-290-935. Kup mieszkanie za wymarzoną cenę na osiedlu „Panorama" SPRZEDAŻ O) 602 264 351 www.agrobud-nieruchomosci.eu Biura Nieruchomości INICIO Nieruchomości • ANKAM Nieruchomości Koszalin • HOME BROKER • METROHOUSE iMł Ągrobud | Ę Agrobud1 Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10 marca 2017 www.gk24.pl • www.gp24.pl • www.gs24.pl Ogłoszenia drobne //25 BIURO Rachunkowe zatrudni kadrową z doświadczeniem. CV na: info@biuro-rachunkowe-koszalin.pl BIURO rachunkowe zatrudni stażystów i księgowe.Tel. 507128934, e-mail: piotrgierczynski@finrach.pl CIEŚLI i zbrojarzy. Tel. 665-255-111 DO Nowego Składu Budowlanego w Drawsku Pom. sprzedawców, magazynierów, kierowców C+E+HDS, pracowników hali. CV przesyłać: birod> termex-styropian.com.pl DORADCA-OBSŁUGA-KLIENTA wlokalnej firmie produkującej stolarkę drewnianą. Wymagana znajomość j.niemieckiego, prawo jazdy kat. B. samodzielność i zdolności organizacyjne. Firma oferuje atrakcyjne warunki zatrudnienia, stałe wynagrodzenie, praca w ambitnym zespole, tel. 792-184-948, malec. biuro@o2.pl FIRMA belgijska podejmie współpracę z podwykonawcami: tynkarze, szpachlarze, murarze. Praca na terenie Belgii, kontrakt, tel. +32466213312 FIRMA DOMAR Tatów zatrudni kierowców kat. C, C+E. Oferty prosimy przesyłać: tomasz. dorszynski@domar-k.pl Tel. 664-410-796 HAKO Technology k. Koszalina zatrudni specjalistę ds. kontroli jakości. Wymagana znajomość rysunku technicznego. Mile widziana znajomość j. niemieckiego lub angielskiego. Kontakt: info@hakotech. pl, 94 347 0404" KSIĘGOWOŚĆ, kadry- firma ze Słupska zatrudni od zaraz doświadczone, energiczne, dyspozycyjne osoby, mile widziane emerytki. Tel. 502 509 426 MALARZY, Szpachlarzy, Glazurników. Słupsk 601647263 MGR. farmacji, w niepełnym wymiarze pracy, Koszalin, tel. 608-433-884 OPIEKUNKI do Niemiec nowe oferty, 737 499 812 lub www.ambercare24.pl KIEROWCA kat D 505-707-303 gk KIEROWCĘ wywrotki. Sakbud Koszalin 608436216 KIEROWCĘ z doświadczeniem w transporcie międzynarodowym C+E, tel. 510-287-462 Kontrolera jakości; branża spożywcza; możliwość | przyuczenia; praca w Darłowie; Tel j ] 691962196 ....... i KRAWCOWĄ Słupsk, 530518677. OPIEKUNKI Niemcy od 1200 euro! tel. 32 7971455 www.scg-agencjapracy.pl OŚRODEK wypoczynkowy nad morzem poszukuje do pracy: recepcjonistów, kelnerów, kucharzy, pomoce kuchenne, masażystów. CV ze zdjęciem prosimy wysyłać na adres tomasz@falal.pl PANIĄ do sprzątania klatek schodowych. Słupsk, 668484910. POMERANIA Frucht Sp. z o.o. poszukuje Agronoma. Wykształcenie średnie lub wyższe kierunkowe. Bardzo dobra lub dobra znajomość języka Angielskiego. Czynne prawo jazdy kat.B. Oferujemy pracę na cały etat w prężnie rozwijającej się międzynarodowej firmie branży spożywczej, liczne szkolenia stanowiskowe i niezbędne narzędzia pracy. CV i List Motywacyjny proszę kierować na adres: katarzyna.szalek@ pomerania.pl PRACA całoroczna na recepcji info@ hthouseboats.com PRACA dla kierowców w Wielkiej Brytanii. Firma w UK poszukuje kierowców C+E. Zapewniamy -Wysokie wynagrodzenie - pomoc w zakwaterowaniu - pomoc w sprawach formalnych - stała pomoc tłumacza. Wymagamy prawo jazdy C+E, karta tacho, kurs CPC - doświadczenie min. 2 lata, możliwość doszkolenia - wiek min. 25 lat kontakt: John: 447415313266 Sylwia: 447983552017 admin@ knssolutions.co.uk PRACA dla opiekunki seniorów w Niemczech. Szybkie wyjazdy. Transport i wyżywienie zapewnione. Teraz bonus do 500Euro. Zadzwoń 505 337 777 - Promedica24 PRACA w Anglii - opiekunka osób starszych. Atrakcyjne zrobki, sprawdzone kontakty, szybkie wyjazdy. Zadzwoń 505338888, Promedica24. PRACA w Niemczech - opiekunowie i opiekunki osób starszych, wymagane doświadczenie i komunikatywna znajomość języka niemieckiego. ATRAKCYJNE ZAROBKI!!! Zadzwoń lub wyślij swoje zgłoszenie, tel. 735 929 899 lub tel. 668 713 350, praca@vista-hr.pl SPECJALISTA ds.handlu zagranicznego 605-854-116. GK SZWACZKI na etat. K-lin. 605-363-373 TYNKARZY-Słupsk. Tel.606 977 606 ZATRUDNIĘ fryzjera męskiego. Koszalin tel. 502-396-833 ZATRUDNIĘ kierowcę kat. C+E. Wyjazdy zagraniczne. Tel. 605 662 267 ZATRUDNIĘ kierowców C+E, trasy międzynarodowe. Wysokie wynagrodzenie. Słupsk, 785-788-280 ZATRUDNIĘ odpowiedzialnego budowlańca 515 612 615. ZATRUDNIĘ stolarzy i budowlańców do pracy w Niemczech. Kontakt pod nr tel. 0049 15152371796. ZATRUDNIMY mechanika/ elektromechanika do serwisu samochodowego. Wymagane prawo jazdy kat. B. Kontakt pod nr. tel.: 606371671 lub 606445893. ZWROT podatku z Niemiec i Kindergeld. Tel. 668-167-770 lub 94-311-70-00 CHIRURGIA Ogólna, Estetyczna, USG laseroterapia. Powieki brodawki korekta uszu, mezoterapia, trądzik zmarszczki. Tel. 94/340-31-50; 507-233-959. GINEKOLOGIA 515-417-467 Ginekolog -farmakologia A-Z GINEKOLOG, 790-80-35-37 NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. STOMATOLOGIA STOMATOLOGIA specjalistyczna: dzieci i dorośli, anestezjolog, protetyka, ortodoncja, Koszalin, Małopolska 1"B", tel. 94/343-84-68. Również w soboty. INNE SPECJALIZACJE ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 ALKOHOLOWE odtrucia 509-306-317. alkoholizm- leczenie, zastrzyki, Esperal tel: 601-968-537. CHIRURGIA Ogólna, Estetyczna, USG laseroterapia. Powieki brodawki korekta uszu, mezoterapia, trądzik zmarszczki. Tel. 94/340-31-50; 605-284-307. AGO RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma. PRALKI Naprawa w domu. 603-»775-878 BUDOWLANO-REMONTOWE A-Z remonty 797 233 448 BALUSTRADY bramy 602 825 699. CYKLINOWANIE bezpyłowe, tel. 511-323-367,502-302-147. DACHY - dekarstwo 94/3412184. DACHY i poddasza. Tel. 604-374-268 POSADZKI betonowe mixokretem 10 zł/ m2, tel. 693-662-688. gk REMONTY, docieplanie.Tel. 537-862-400 REMONTY, wykończenia, 536-330-113 STANY surowe 94/3412184. STUDNIE tanio, solidnie, 604-417-531 SUCHE zabudowy 94/3412184. INSTALACYJNE GAZ junkersy, WOD-KAN, kuchenki -naprawa, wymiana, 606-579-846 GK HYDRAULICZNE, tel. 607-703-135. HYDRAULIKA 24h, inne, 798-618-871. KOMPUTEROWE KOMPUTEROWA pomoc, 504-928-274 MONTAŻOWE ŻALUZJE drewniane, rolety rzymskie, plisy, kuchnie na wymiar, 884-880-842 PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży piwnic, wywóz starych mebli, 607-703-135 PRZEPROWADZKI bagażówka, tel. 602-669-997. STOLARSKIE MEBLE na wymiar. Tel. 880-044-955 UROCZYSTOŚCI "EUROPEJSKA" Wesela, 608-431-242 PRZEWOZY ANGLIA, Belgia, przewóz osób paczek www.avbusy.pl tel. 608-502-289. AV-BUSY Niemcy z domu pod dom tel. 609-818-709,67-345-11-88. DUBAJ PRZEWOZY cała Dania, północne Niemcy Hamburg i okolice 664-999-618. detektyw-koszalin.pl, 602-601-166 ROLNICZE sokołów - skup bydła tel 500277836 MIŁY 501 pozna Panią (45-501) 609812200 OGRODNICTWO obornik-workisłupsk.724-870-911 PŁODY ROLNE KAPUSTA biała oraz odpadowa, tel. 598434680,882228307 Słupsk, Leszczyńskiego - Sklep. KUPIĘ grykę, łubin,peluszkę,wykę. tel.604250237 OWIES, Pszenżyto.796-836-986 ZWIERZĘTA HODOWLANE !!!!!!!!!! Maciory, knury, bydło pourazowe KUPIĘ tel.692-906-410 kurki 6-tyg. 94/312-42-34. kurki odchowane 696462482 kurki odchowane, kaczki, gęsi, indyki, perliczki, przepiórki. Dowóz. 600 539 790 skup bydła rzeźnego - krowy, byki, jałówki - oraz bydła do dalszego chowu w wadze od 100 do 350 kg. Tel. 693 661740. SPRZADAM sianokiszonkę i owijarkę do balotów tel.510-181-590 ADA Słupsk, 513-751-832. ANGELINA. Tel. 577-745-071. Koszalin BASIA Słupsk 797-221-767 ELIZA Słupsk 792-041-572 EUFEMIA Sex Telefon 24h 700688388 KOSZALIN, 531-600-712. ULEGŁA 790-631-704 gk ŻANETA 461,693-771-552 Koszalin Domy Nowe Bielice i Skwierzynka Przyjdź i wybierz swój dom Mr Zaproponuj swoją cenę SPRZEDAŻ O) 602 264 351 www.agrobud-nieruchomosci.eu Tm Agrobud 1= Hendzel Biura Nieruchomości • INICIO Nieruchomości • ANKAM Nieruchomości Koszalin . HOME BROKER • METROHOUSE Ę Agrobud" 037035601 — - -V ■ .. REKLAMA _ N/alery Durovich, Białoruś Mistrz Świata Drwali 2016 STIHL MS 231 STIHL MS 170 30,1 cm3 • 1,2 kW/1,6 KM • 4,1 kg STIHL MS 261 42,6 cm3 • 2,0 kW/2,7 KM • 4,8 kg* mrtHt: 50,2 cm3 • 3,0 kW/4,1 KM • 4,9 kg lllill