100 lat wymarzonej wolności Sobota-poniedziałek 10-12 listopada 2018 Nr262/263 (3595/3596) Nakład 17.500 -ćc* Dziś „Głos ma Historia" Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu 348-570 9 "7 70137 95 2 060" 339 ZŁ (W TYM 8%VAT) 9770137952060 02 Druga strona Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10-12.11.2018 Pogoda w regionie Dzisiaj 13°C 8°C Barometr 1013 hPa Wiatr płd. -zach. 1-3 km/h Uwaga bezopadów Niedziela Poniedziałek Wtorek 14°C 6°c 13°C 6°c 14°C 8°c Jwaga: słoniecznie ćlb Magdalena Olechnowicz POSWIĘTUJMY W MILCZENIU kamncnlm- Niby hucznie i patetycznie, z apelami w szkołach i białych koszulach, z „Mazurkiem Dąbrowskiego" aa ustach, a jednak nie w peł-lej zgodzie. Znów na ulice ;vyjdą narodowcy żądni zadymy, będzie kolejny powód, by o nas w Europie gadali. Bo nawet w dniu tak waż-lym jak setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę my, Polacy, nie potra-imy się zjednoczyć. Bo marsze n Warszawie będą dwa, jakbyśmy nie mogli iść wszyscy jednym krokiem i zmierzać w tym samym kierunku. Ale nie, każdy zmierza w inną stronę. A ty dokąd idziesz, Polsko, chciałoby się zapytać. Skoro jednak świętujemy i wszędzie o tym trąbią z plakatów - poświętujmy w milczeniu. Bez obrzucania się wyzwiskami i błotem, bez pogardy dla innych ludzi, innych opcji politycznych. Widać musimy nauczyć się świętować. W marszach pierwszomajowych iść nam kazano, teraz nikt nigdzie iść nam nie każe. Jest dobrowolność. Nikt nikomu nic nie każe. Wielu jednak chce iść na marsze, na wspólne świętowanie urodzin naszej Niepodległej. Świat będzie na nas patrzył, tak jak wtedy, gdy Piłsudski zrobił swoje. Na razie Europa widzi tylko, że w Polsce kłócą się o Polskę, a cieszą się jedynie nieliczne kobiety w stulecie uzyskania praw wyborczych. O tym jakby trochę ciszej niż o marszu, który jutro będzie wizytówką naszego pojmowania wolności. A więc sto lat, niech żyje nam! Weekend słoneczny i w miarę ciepły w Słupsku. - W niedzielę zachmurzenie będzie umiarkowane, ale padać nie powinno. Wiatr słabo powieje z południa, a termometry pokażą od 12 do 14 stopni. Na początku tygodnia cyrkulacja powietrza się zmieni i z zachodu napłynie wilgotne powietrze. Poniedziałek będzie pochmurny, słaby deszcz możliwy będzie do południa. Termometry pokażą 12-13 stopni. We wtorek deszcz padać może po południu. Zrobi się nieco cieplej, do 14 stopni. - Od środy do końca tygodnia ponownie dominować będzie pogoda wyżowa. Będzie słonecznie i sucho, ale chłodno. W dzień temperatura nie przekroczy 10 stopni, a nocy spadnie do 3-4 stopni. W drugiej części przyszłego tygodnia poranki będą mgliste - mówi Krzysztof Ścibor. ©® Daniel Klusek Janiel.klusek@gp24.pl Najbliższe dni. poza początkiem przyszłego tygodnia, zapowiadają się sUche i słonecznie. Temperatury będą jeszcze przyjemne, choć i do nas przyjdzie ochłodzenie. • * W * • «.r * , Koszulki z tego niecodziennego meczu piłkarskiego będą przeznaczone na aukcję PUkanożna Jarosław Stencei jaroslawitencel@polskapress.pl Zbliżająca się niedziela to dla naszego narodu wielkie wydarzenie. Setna rocznica odzyskania niepodległości to wspaniała okazja, aby celebrować ją w sposób szczególny. Tego dnia (godz. 13.00, stadion przy ulicy Zielonej) swój kolejny mecz rozegra Gryf Słupsk SA, który gościć będzie GKS Kolbudy. W ramach upamiętnienia narodowego święta, piłkarze Gryfa wybiegną na boisko w klasycznych trykotach z okresu międzywojennego. Gryfici po szesnastu kolejkach wciąż utrzymują fotel lidera, jednak przewaga punktowa po ostatniej wyjazdowej porażce stopniała do czterech oczek. Dla klubu z Kolbud bieżący sezon nie należy do udanych. Z trzynastoma zgromadzonymi punktami zajmują dopiero 17. miejsce w tabeli. Swój ostatni mecz zremisowali. Pozostałe mecze 17. kolejki IV ligi rozegrane zostaną w sobotę. Ciekawie będzie w Ustce, gdzie ofensywnie grający u siebie Jantar podejmie lęborską Pogoń (godz. 14.00). Anioły Garczegorze o godz. 13.00 rozpoczną swoje spotkanie z Kaszubią Kościerzyna. Pauzować wtej kolejce będą piłkarze Bytovii n. W pozostałych meczach: Arka II - Kowale, Wikęd - Orkan, Powiśle - Stołem, Grom - Wda, Gedania - Lechia II, Jaguar - Przodkowo. ©® koszykówka W Słupsku Czarni kontra Sokół Łańcut Przed niezwykle trudnym wyzwaniem staną koszykarze słupskich Czarnych. Do podopiecznych Roberta Jakubiaka przyjedzie Sokół Łańcut. Goście w siedmiu meczach zanotowali komplet zwycięstw. Słupszczanie będą szukać rehabilitacji za ostatnie niepowodzenie we Wrocławiu. Interesująco zapowiadająca się konfrontacja w rozgrywkach I ligi Czarni - Sokół zaplanowana jest na niedzielę (11.11). Gra zacznie się o godz. 19 w hali Gryfia przy ul. Szczecińskiej w Słupsku. (fen) Piłka nożna Rewanżowe spotkanie Bytovia-Bruk-Bet Termalica Nieciecza W rozgrywkach piłkarskich Fortuny I ligi zaczyna się seria rewanżowa edycji 2018/2019. W sobotę (10.11) o godz. 16 na stadionie (ul. A. Mickiewicza) w Bytowie dojdzie do meczu Bytovia -Bruk-Bet Termalica Nieciecza (spadkowicz z Lotto Ekstraklasy). - Już dawno nie wygraliśmy u siebie, a więc najwyższa pora, by można było zadowolić zwycięstwem naszych kibiców. Czeka nas twarda walka. Jestem optymistą - wyznał Juliusz Letniowski, najskuteczniejszy snajper Bytovii Bytów. W niedzielę VI Słupski Bieg Niepodległości W niedzielę dystans 10 km będą mieli do pokonania uczestnicy VI Słupskiego Biegu Niepodległości. Start o godz. 11 (deptak - ul. Nowobramska - przy kościele Mariackim) w Słupsku. Biuro (OS:R -ul. M. Niedziałkowskiego) będzie czynne 11.11 od godz. 8. (fen) Typowania kapitana MKS Debrzno - Myśliwiec Tuchomie (niedziela, 13). Te drużyny ostatnio wpadły w kryzys i od pięciu meczów nie zaznały smaku zwycięstwa. Wydaje mi się, że na obecną chwilę goście powinni zgarnąć pełną pulę. Lipniczanka Lipnica - Prime Food Brda Przechlewo (niedziela, 13). Patrząc po miejscach w tabeli, które zajmują obydwa zespoły, to zdecydo-| wany faworyt jest tylko jeden. | Przewiduję wysoką wygraną | wicelidera z Lipnicy, g Błękitni Główczyce - Piast > Agrochem Człuchów (niedzieli la, 13). Błękitni to niewygodny 2 rywal. Piast jest w doskonałej dyspozycji i będzie chciał podtrzymać znakomitą passę meczów bez porażki. Leśnik Cewice - Start Miastko (niedziela, 14)- Leśnik jest outsiderem, a Start - liderem. Miastecka drużyna wygra bez problemu różnicą trzech goli. I*Hka nożna W sobotę Bursztyn Cup 2018 w Jezierzycach Ciekawie zapowiada się turniej piłkarski Bursztyn Cup 2018, w którym grać będą chłopcy z rocznika 2010 (nie jak wczoraj awizowano z rocznika 2001) i młodsi. Rywalizacja odbędzie się w sobotę (10.11) od godz. 9 do 16.30 w hali przy ul. Olimpijskiej w Jezierzycach. Organizatorem tej imprezy jest Gminna Akademia Piłkarska w Bruskowie Wielkim. Oprócz niej grać będą jeszcze następujące zespoły: Arka SI li II Gdynia. APEnerga Gryf Słupsk (czerwoni i niebiescy). Gwardia I i II Koszalin, Żelki Żelkowo, Orliki Kończewo, UKS Sparta Sycewice, Sapa Rumia Janowo, (fen) Brydż Dwa dni rywalizacji XVIII Turniej Brydżowy o Puchar Prezydenta Słupska odbędzie się 10.11 (sobota) i 11.11 (niedziela). Początek grania w obydwa dni o godz. 10. Rywalizacje karciane w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Hubalczyków w Słupsku. (fen) runu nożna Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Na mecze piłkarskie w 14. kolejce słupskiej klasy okręgowej swoje typowania przedstawił 36-letni Karol Petrus, kapitan pęplińskiego Karola Milareksu. Karol Milarex Pęplino - Stal Jezierzyce (sobota, godz. 11). Czeka nas trudny bój z nieobliczalną Stalą. W drużynie panuje duży niedosyt po porażce ze Spartą. Powinniśmy jednak zdobyć trzy punkty. Słupia Kobylnica - Jantaria Pobłocie (sobota, 13). Słupia jest groźna u siebie. Jantaria ma problemy kadrowe i gra słabo. Stawiam na podopiecznych Pawła Waleszczyka. Sokół Wyczechy - Sparta Sycewice (sobota, 14). Nie będzie to łatwy mecz dla gości. Sparta ma mocną kadrę i powinna pokonać spadkowicza z IV ligi, który jest w dołku. ■BUHHknH Karol Petrus jest wzorem da młodych piłkarzy Karola Milareksu Chrobry Charbrowo - Zawisza Borzytuchom (sobota, 14). Te drużyny prezentują podobny poziom. Ważna będzie dyspozycja dnia piłkarzy. Remis. Poznaliśmy najlepsze drużyny pingpongowe Kazmierz Skiba (SSZS) wręcza srebrne medale dla ekipy ZSP Teras stołowy do Słupskiej Olimpiady Mło- Krzysztof Niekrasz dzieży. Najlepsze ekipy: dziew- krzysztof.niekrasz@polskapress.pl częta - 1. SP 8 (opiekun Beata Bąk), 2. SP 10,3- SP 1 (wszystkie W hali sportowej Szkoły Pod- ze Słupska); chłopcy -1. SP 10 stawowej nr 4w Słupsku od- (Aneta Rybak), 2. ZSP, 3- STO była się rywalizacja pingpon- (ze Słupska). Zwycięskie dru- gowa dla szkół podstawowych, żyny wystąpią w półfinale wo- Wyniki zawodów zaliczane są jewódzkim w Łupawie. ©® *Kiiii«»li»lll iiMiii iiwiiiiii iii illi|llw«MWHM;ii|i>wnimn|j) Glos Dziennik Pomorza. Sobota-poniedziałek 10-12 listopada 2018 : Magazyn \ X O £ E r 4 o. J \ Biało-czerworiarozetiatosymbol pafliiotyzmu, który Polacy I w ważnych dk kiaiu Hiameritad^ z dumą. Manifestując ; tymsamym pizyrrateżnośr donaiodii polskiego. Dziś-samimo-żemy zrobić kokardęnarodową-niemytićzkotylionem! - ino-sićjąpodczasświętaNiepodisgłości. Kokarda jest kofetąrozetką łożoną z czerwoneji białej wstążki. Według zaleceń średnica kDkard^riarodcwv^pcFwrkmwynosKod4do6cm. KOKARDA Z PAPIERU Do zrobienia kokardy potrzebujemy tekturę, białą i czerwoną wstążkę, nożyczki, klej i zapinkę - możesz użyć agrafki. Wstążki: potrzebujemy 150 cm czerwonej wstążki. Białej - wystarczy 90 cm. Dobrze, by obie miały tę samą szerokość - do 2 cm. Krok i: Wycinamy dwa okręgi z tektury. Większy o średnicy 9 cm i szerokości 2,5 cm i mniejszy o średnicy 6 cm i szerokości 2 cm. Dodatkowo wycinamy koło z białej tektury o średnicy 2,5 cm. Krak2: Przez większy okrąg przewlekamy na okrętkę czerwoną wstążkę. Przez mniejszy okrąg i w ten sam sposób przewlekamy przez niego białą wstążkę. Krok3: Naklejamy biały okrąg na czerwony (lub je zszywamy). Na środku powstałego, dwukolorowego okręgu naklejamy mniejsze białe kółko. Krok4: Na odwrocie kokardy mocujemy agrafkę (lub zapinkę). KOKARDA Z MATCRIAIA Do wykonania kokardy potrzebne są: biało-czerwona wstążka lub taśma rypsowa(możnają kupićwpasmanterii)oszerokości 3 cmi długości25 cm, igłaibiałanitka, agrafka. Krok i: Wzdłuż białej krawędzi wstążki przewlekamy nitkę luźną fastrygą co 5 mm. Krok 2: Ściągamy nitkę i marszczymy wstążkę, aż ułoży się w krąg. Krok 3: Końce wstążki zszywamy krawędziami ułożonymi w jedną stronę. Formujemy kształt kokardyiod spodu przypinamy agrafkę. Kokardagotowa. - PATRIOTYCZNY SYMBOL Kokarda narodowa powinna składać się z dwóch okręgówbia-łego centralnego i okalającego go czerwonego. Zgodnie z he- - raldycznym znaczeniem barw kokarda odwzorowuje godło Polski: białego orła na czerwonym polu. Często też pojawiają się rozetki z czerwonym sercem i białym otokiem. By były zgodne z heraldyką na środku rozetki umieszczony musi być orzeł. Biało-czerwone kokardy przypinano podczas manifestacji i powstań narodowych: •w 1846 roku przypinali je powstańcy w Krakowie • w 1848 roku w Wielkim Księstwie Poznańskim kokardy były barwami powstańczymi •w 1863 roku zakładali je powstańcy styczniowi, często zamiast białej wstążki umieszczali na czerwonym tle orzełka • w latach 1914-1918 przypinali je ułani Legionów Polskich •w 1918 roku noszono je podczas powstania wielkopolskiego Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10.1112.112018 TO BYŁY czasy PRAWA WYBORCZE Kobiety do urn i do Sejmu Polki uzyskały prawa wyborcze praktycznie natychmiast po odzyskaniu niepodległości. Dekret Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z 28 listopada 1918 roku o ordynacji wyborczej do Sejmu stanowił, że wyborcą do Sejmu jest każdy pełnoletni obywatel Polski bez różnicy płci, a wybierani mogli być wszyscy z prawem do głosowania. Pełnoletność oznaczała wówczas ukończenie 21 roku życia. Do Sejmu Ustawodawczego wybranego w styczniu 1919 roku weszło osiem kobiet. Najmłodsza z nich miała 33 lata. Była to Zofia Moczydłowska z Częstochowy, feministka i działaczka Narodowego Zjednoczenia Ludowego. Te wydarzenia stawiały Polskę w czołówce państw prowadzących, jak by się dziś powiedziało, politykę równościową. W tym samym okresie w Anglii kobiety posiadały co prawda prawa wyborcze, ale jedynie czynne, do tego, aby głosować musiały mieć ukończone 30 lat i posiadać nieruchomość. GOSPODARSTWO DOMOWE W nowy wiek z nową technologią Początek XX wieku obfitował w wynalazki. Siłą faktu warunki do tego rodzaju działań były lepsze za oceanem niż w targanej wojną, a później z trudem dochodzącej do siebie, zmęczonej Europie. Właśnie w USA w 1913 roku do sprzedaży wprowadzono pierwszą przeznaczoną do zastosowania w domu chłodziarkę elektryczną. W1917 roku na dużą skalę zaczęła produkować te urządzenia firma General Electric. W Europie do gospodarstw domowych chłodziarki wprowadziła firma Electrolux. Pierwsze chłodziarki pozwalały uzyskiwać temperatury w granicach +10 stopni Celsjusza. Na opracowanie chłodziarki z zamrażalnikiem trzeba było czekać niemal przez całe międzywojnie -do 1939 roku. Pierwsze takie urządzenia opracowano w Niemczech. MODA Rewolucja nadeszła po cichu I wojna światowa odcisnęła swoje piętno na stylu życia kobiet praktycznie ze wszystkich warstw społecznych. Biedne musiały zastąpić wójujących mężczyzn przy warsztatach fabrycznych, bogate niejednokrotnie pauperyzowały się tracąc jednocześnie rzesze służących. Nic dziwnego, że kobiety bardzo szybko zaakceptowały rewolucyjne propozycje Coco Chanel. Pierwszym krokiem było skrócenie sukien i spódnic, tak że kończyły się kilka centymetrów nad kostką, później luźniejsze fasony pozwalające obyć się bez gorsetu, a wreszcie w kolekcji z 1916 roku wprowadzenie kostiumów z jerseyu, uważanego wcześniej za dzianinę bieliźnianą. Z Francji moda rozeszła się na całą Europę. NIEPODLEGŁOŚĆ Pierwsza zapowiedź Za jedną z pierwszych zapowiedzi tego, że Polska ma realne szanse na odzyskanie niepodległości można uznać przemówienie do Kongresu, które 8 stycznia 1918 roku wygłosił amerykański prezydent Thomas Woodrow Wilson. W mowie, która przeszła do historii pod nazwą Czternaście Punktów Wilsona wśród działań, które miałyby zapewnić trwały pokój i sprawiedliwszy po- rządek świata po I wojnie światowej postulował utworzenie niepodległego państwa z dostępem do morza na terenach zamieszkałych w większości przez polską ludność. Inne postulaty to rozstrzygnięcie sporów kolonialnydh, powrót Alzacji i Lotaryngii do Francji, uregulowanie stosunków z Rosją, stworzenie warunków do suwerennego rozwoju dla narodów Austro-Węgier, zwrot zagrabionych terytoriów Rumunii, Serbii i Czarnogórze, uregulowanie stosunków z Turcją i powołanie Ligi Narodów. ZMIANA CZASU Niepodległość w czasie zimowym W1918 roku na terenie Polski czas z letniego na zi- mowy został zmieniony w nocy z 14 na 15 września. Nastąpiło to po raz trzeci. W1916 roku po raz pierwszy czas zmieniono na terenach Rzeszy, jej państw sojuszniczych oraz okupowanych terenach Polski i Bałkanów. Po odzyskaniu niepodległości wskazówki zegarów przesuwano jeszcze tylko w 1919 roku, później tej praktyki zaniechano. Kolejny raz zmiana czasu nastąpiła za sprawą hitlerowskich Niemiec w czasie okupacji. ROSYJSKA REWOLUCJA Śmierć . rodziny carskiej W nocy z 16 na 17 lipca 1918 roku na rozkaz Lenina zamordowano byłego cara Mikołaja n, jego żonę Aleksandrę oraz piątkę ich dzieci: Olgę, Tatianę, Marię, Anastazję i Aleksego. Do morderstwa doszło w Jekaterynburgu, gdzie w ścisłej izolacji od świata carska rodzina oczekiwała na proces Mikołaja II. Nie doszło do niego, ponieważ w stronę Jekaterynburga zmierzał zbuntowany Korpus Czechosłowacki, a bolszewicy nie czuli się na siłach przewieźć carskiej rodziny do Moskwy. Podjęli więc decyzję o jej zgładzeniu. Do 1991 roku nie było wiadomo, gdzie znajdują się zwłoki Anastazji, pojawiła się więc plotka o tym, że udało jej się zbiec. To okazało się nieprawdą. (MON) Głos Dziennik Pomorza Sobóta-poniedzialek, 10.11-12.11.2018 RODŹ ROK 1918 PRZYNIÓSŁ WOLNOŚĆ I... NADZIEJĘ Niepodobna oddać tego upojenia tego szalu radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma ich. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! (.») Kto tych krótkich dni nie przeżył, kto nie szalał z radości w tym czasie wraz z całym narodem, ten nie dozna w swym życiu najwyższej radości" - pisał o pierwszych dniach niepodległej Polski Jędrzej Moraczewski. KATARZYNA SKLEPIK Polacy, choć podzieleni zaborami - żyjący pod dyktat niemieckich, rosyjskich czy austro-węgierskich władz, nie zapominają o swojej narodowej tożsamości. Rodziny -z pokolenia na pokolenie - przekazywały młodym polskie tradycje. Seniorzy rodów snuli opowieści o dawnych bohaterach, a babcie i matki pilnowały, by polskie panny znały świąteczne zwyczaje, potrafiły prowadzić dom i były wykształcone. Literatura była podstawą patriotyzmu, stąd - choć zabroniona - to niemal obowiązkowa była w każdym domu poezja Adama Mickiewicza czy Cypriana Kamila Norwida. Panny z dobrych domów grywały na fortepianie mazurki Chopina, a kawalerowie czytali rozprawy filozoficzne i traktaty organicz-ników z Wielkiego Księstwa Poznańskiego. W kościołach śpiewano „Boże coś Polskę", a niepodległość wykuwała się powoli. Na europejskich frontach i podczas powstań: listopadowego, krakowskiego, styczniowego i wielkopolskich zrywów. Dzieci w odświętnych strojach Poznań - „porzundne" miasto. Zdyscyplinowane i dobrze zorganizowane. Choć pod pruskim zaborem na chwilę nawet nie zapomina o polskości. Niemcy budują swoje biblioteki, muzea, teatry i monumentalną Dzielnicę Zamkową. A Polacy - na czele między innymi z Karolem Marcinkowskim, Augustynem Szamarzewskim, Karolem Libeltem, Edwardem Raczyńskim i Maciejem Mielżyń-skim - jednoczą się w oporze wobec germanizacji. Wybrali taktykę biernego oporu i poprzez pracę organiczną starali się wzmacniać polskie struktury. Powstały instytucje i towarzystwa dbające o polską kulturę i język, powstały spółdzielnie i banki udzielające polskim przedsiębiorcom kredytów. 11 listopada 1918 roku przynosi - długo czekiwaną - wiadomość o odzyskaniu niepodległości. Klęska Niemiec w I wojnie światowej, to dla - siłą zgermanizowanych - Wielkopolan za mało. Zbroją się, by raz na zawsze zrzucić kajdany. Na początku roku 1918 w Poznaniu mieszkało 145,3 tysiąca osób, a wojsko osiągnęło rekordową liczbę -19,6 tysięcy. Mimo powstańczego ducha -powstanie wybuchło 27 grudnia 1918 roku - życie w mieście toczyło się swoim rytmem. Mężczyźni pracowali, dzieci uczyły się, a kobiety prowadziły domy pachnące plackiem. Na niedzielę poznanianki zakładały ciemne spódnice i dekoracyjne białe bluzki. Do codziennych prac używały strojów z płótna lub flaneli z obowiązkowym płóciennym fartuchem. Dziewczynki nosiły granatowe, popielate lub beżowe sukienki z białymi kołnierzykami i mankietami, a chłopcy - spodenki do kolan i stroje marynarskie. Mężczyźni zakładali spodnie zaprasowane na kant, marynarki i wysokie kołnierzyki. Tymczasem w warszawskim kabarecie „Sfinks" debiutuje - na razie bez sukcesu -Hanka Ordonówna. Wszyscy zachwycają się \ Wielopokoleniowe rodziny podtrzymywały polskie tradycje za to Połą Negri w niemym filmie „Bestia". Warszawa staje się nie tylko stolicą polskiej polityki, w której karty rozdaje Józef Piłsudski, ale także kolebką polskich kabaretów i teatrów. To tu - „Pod Pikadorem" spotykają się poeci, tu powoli odradza się polska sztuka. Co ciekawe, nie ma już tak silnej wymowy patriotycznej, jak ta z minionej epoki. W pierwszych dniach odrodzonej Rzeczypospolitej - jednym z najważniejszych wydarzeń artystycznych było wystąpienie tak zwanych Skamandrytów. Grupy literackiej, która wnosiła nową jakość do polskiej poezji. Dość powiedzieć, że Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz i Julian Tuwim w swoich wierszach rezygnowali z dydaktyzmu i patosu, by opiewać codzienne życie. „Ja bez symbolu i całkiem po prostu, jestem codzienny człowiek..." pisał w wierszu „Przyjaciołom" Kazimierz Wierzyński. Tu w Warszawie zmieszane wpływy francuskie, austriackie i niemieckie tworzą nową jakość kabaretów. Odziedziczone po Francji piosenki, po kabaretach niemieckich i austriackich - skecze i rosyjska „słowiańska dusza" były podstawą udanych programów w kabaretach: „Miraż", „Sfinks" czy „Czarny Kot". Przychodzić do nich będzie nie tylko zubożała wojną arystokracja, ale inteligencja i zwykły obywatel. Innym powodem nagłej popularności teatrzyków była ich aktualność i upodobanie do zajmowania się polityką. To uwikłanie, w bezpośredni komentarz do ostatnich wydarzeń, stałą się cechą warszawskiego kabaretu - aż do ostatnich dni krótkiego okresu niepodległości między dwiema wojnami. Kraków - dla wielu - był wówczas najbardziej polskim z miast. Jego znaczenie dla odradzającej się ojczyzny wynikało nie tylko z historycznej piastowsko-jagiellońskiej stolicy Polski, ale także z faktu, że istniało tu wiele polskich instytucji. Tu w królewskim grodzie szybko rozwijała się nauka, administracja i kultura. Krakowscy i galicyjscy politycy wkrótce zaczęli wchodzić w skład polskiego sejmu, ze względu na swoje ogromne parlamentarne doświadczenie. Zaciąg krakowskich urzędników trafił też z powodzeniem do tworzącej się polskiej administracji. Podobnie profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego wspierali swoimi wykładami nowy Uniwersytet Poznański oraz uczelnie w Lublinie i Wilnie. Nie gorzej niż w Poznańskiem rozwijał się tu także handel i przemysł. W Krakowie mieszkało wówczas około 180 tysięcy ludzi. Część z nich - podobnie jak powstańcy wielkopolscy - bardzo aktywnie wspierała Ślązaków w okresie ich powstań (1919-1921). Położony blisko śląskiej granicy Kraków stał się zapleczem walk konspiracyjnych, zbrojnych i akcji społecznych mających na celu połączenie przemysłowej dzielnicy z Polską. Górny Śląsk najdłużej czekał, by go włączyć do Macierzy. 20 czerwca 1922 roku wojska polskie wjechały do Katowic. Przez bramę ustawioną między polską a niemiecką budką graniczną miał przejechać generał Stanisław Szeptycki. Przystanął przed łańcuchem rozwieszonym między słupami bramy i przemówił, jego płomienną mowę przyjęto z entuzjazmem, a powstaniec-inwalida młotem rozbił łańcuch, krzycząc: „Pękajcie okowy niewoli. Górny Śląsk jest wolny! Armio polska wkraczaj nań i połącz go z Polską!". Generał Stanisław Szeptycki przejechał ponad łańcuchami, a tłum Ślązaków śpiewał „Jeszcze Polska nie zginęła" - hymn jeszcze kilka dni wcześniej zakazany na tych ziemiach. '04 D Q[ ] Z1N 1 i \T Głos Dziennik Pomorza |\| ¥ "* Sobota-poniedziałek, 1 \f § 10.11-12.11.2018 | 1 ] f U A I a MILENA KOCHANOWSKA Na świąteczny obiad w Święto Niepodległości polskie gospodynie powinny podać smakowitą gęsinę. Nie jest ona łatwa do przyrządzenia, ale jest wiele pomysłów na jej ciekawe podanie - bardziej lub mniej tradycyjne. Polska gęś owsiana to arystokracja wśród drobiu. Doceniają zalety gęsiny zagraniczni smakosze, a więc i my powinniśmy. Polską tradycyjną potrawą jest, podobnie jak w przypadku kaczki, gęś pieczona z jabłkami. Warto, by w tej i innej postaci zagościła na dobre na naszych stołach. Mięso z gęsi jest smaczne, ale przede wszystkim zdrowe. Nie każdy wie, że to nasz kraj jest jego największym producentem i eksporterem. Gęsina jest źródłem pełnowartościowego białka i nienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym omega-3 i omega-6, które wpływają m.in. na obniżenie poziomu złego cholesterolu i wspomagają pracę mózgu. Polecana jest więc szczególnie osobom cierpiącym na choroby sercowo-naczyniowe. Dietetycy zalecają je również rekonwalescentom i osobom przepracowanym, przemęczonym. O właściwościach mięsa z gęsi wiedziały dobrze nasze prababki, które serwowały je członkom rodzin^ podczas choroby, na wzmocnienie organizmu. Mięso gęsie dostarcza też wielu cennych witamin - A, E, witamin z grupy B oraz składników mineralnych: fosforu, magnezu, żelaza, cynku. Tłuszcz gęsi, tak chętnie stosowany przez nasze prababki i babki jako maść rozgrzewająca, uznaje się także za... afrodyzjak. Gęś najlepiej podawać z pyzami. Pyzy drożdżowe to specjał praco- i czasochłonny, ale prawdziwe gospodynie powinny je zrobić same i ugotować na parze, by były miękkie i pulchne, ale lekkie. Kto pyz nie lubi może serwować gęsinę z kluseczkami lub pieczonymi ziemniakami. Rekomendowanym dodatkiem do gęsiego mięsa jest gotowana modra kapusta, borówka lub żurawina. Do gęsi znakomita jest modra kapusta Gęś można podawać w tradycyjnej pieczonej formie lub z urozmaiceniami Lucyna Ćwierciakiewiczowa, autorka znanych „365 obiadów", książki kucharskiej, którą w latach 1860-1923 wydano w nakładzie aż 130 tys. egzemplarzy, poleca tradycyjną gęś pieczoną i podpowiada, jak przygotować duszone jabłka do niej. GĘŚ PIECZONA Gęś tylko młoda i nieco podkarmiona może być smaczna na pieczyste. Po oczyszczeniu wytrzeć ją solą wewnątrz i zewnątrz, nadziać drobnymi, winkowatymi, obranymi jabłkami lub pokrajanymi na ćwiartki, jeżeli są większe. Włożyć między jabłka kawałek majeranku. Gęś zaszyć i piec w piecu na brytfannie, polewając własnym jej sosem. Przed wydaniem, jabłka wyjęte z gęsi pocukrować, obłożyć nimi gęś i polać sosem ściekłym. Dobrze także smakuje gęś nadziewana kartoflami, bo kartofle, przesią-kłe smalcem, upieką się wybornie. Smalec gęsi, jeżeli ma być użyty do chleba, przesmażyć z solą i majerankiem, a po usmażeniu przecedzić czysto przez sito. JABŁKA DUSZONE EX) GĘSI Jabłka podawane do pieczystego powinny być ciepłe. Oprócz marmolady lub sosu jabłkowego najsmaczniejsze są jabłka duszone. Obrane jabłka winkowate przekroić na połowę, wybrać pestki, ułożyć w rondel. Włożyć na sześć jabłek łyżkę młodego masła, ćwierć funta cukru i kilka łyżek gorącej wody. Postawić na wolnym ogniu, niech się duszą pod pokrywą nie dłużej niż pół godziny, to jest dopóki się sos nie wysadzi. Podaje się gorące. GĘSIE UDA DUSZONE ZE ŚLIWKAMI I JABŁKAMI Składniki:______________________________________________ 2 uda gęsi goździki-(> sztuk miód 1 łyżka mąjeranekllyżka pieprz, sól olęjlłyżka mask» klarowane I łyżka suszone śliwki200g 2jabłka białe w ino wytrawne 0t5 szklanki Goździki dokładnie rozdrabniamy w moździerzu. Uda myjemy, osuszamy, nacieramy solą, pieprzem i goździkami. Mięso równomiernie smarujemy miodem, posypujemy majerankiem i odstawiamy na 15 minut. Jabłka obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w grubą kostkę. Na patelni z mocno rozgrzanym olejem obsmażamy z dwóch stron zama- rynowane mięso. W naczyniu żaroodpornym rozpuszczamy masło, dodajemy śliwki oraz jabłka. Dusimy przez kilka minut, co jakiś czas mieszając. Do garnka z owocami wkładamy uda, podlewamy niewielką ilością wody, przykrywamy. Dusimy pod przykryciem przez około 1,5 godziny. Co 15 minut mieszamy i podlewamy na przemian wodą oraz winem. Serwujemy z owocami, z którymi dusiliśmy mięso. PIERSI GĘSI W POMARAŃCZACH Składniki: _ 4 piersi gęsi 4 pomarańcze suszone śliwki 50 g czerwone wino wy trawne 100 ml mąka ziemniaczana 1 łyżka Marynata sok pomarańczowy z miąższem 1 Iftr oliwa z oliwek 50 nil bulion 100 ml zioła pn iwansalskie czosnek granuk jvvam sól pieprz Mięso wyjmujemy z marynaty i układamy na zimnej patelni skórą do dołu. Smażymy na wolnym ogniu aż do wytopienia części tłuszczu. Gęsinę przekładamy do naczynia żaroodpornego, zalewamy przygotowaną marynatą 1 pieczemy przez około 1 godzinę w temperaturze 200°C. Aby zapobiec wysychaniu mięsa, co jakiś czas polewamy je czerwonym winem i sosem z dna naczynia. Mięso wyciągamy z piekarnika. Sos, w którym piekła się gęś, przelewamy do rondla i źagotowujemy. Do sosu, który cały czas mieszamy, dodajemy mąkę ziemniaczaną wymieszaną z niewielką ilością zimnej wody. PIERSI GĘSI W SYROPIE Z CYTRUSÓW Składniki:_________________ 4 piersi gęsi (bez kości) sól pieprz 3-4 łyżki ofiwyzoBwek Syrop z cytrusów 3 ły żki octu balsamicznego 2 łyżki miodu sok z 1 grapefruita różowego sok z 1 pomarańczy sól, pieprz 3 łyżeczki posiekaną) mięty Nacinamy skórę piersi, tworząc kratkę na powierzchni mięsa. Doprawiamy je solą i pieprzem z każdej strony. Grillujemy na patelni grillowej z niewielką ilością oliwy przez 5 minut z każdej strony, zaczynając od strony ze skórą. Przekładamy na kratę z piekarnika położoną na blaszce na 5-7 minut, by mięso „odpoczęło". Później piersi kroimy wcienkieplastry, które układamy obok siebie na talerzu. Polewamy syropem, który posypujemy świeżą miętą. Przygotowanie syropu: do małego garnka wlewamy ocet balsamiczny, miód, sok z grapefruita i pomarańczy. Składniki doprowadzamy do wrzenia, gotujemy na wolnym ogniu przez 5 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Przed podaniem do syropu dodajemy posiekane listki mięty, (kuchnialidla.pl) Głos Dziennik Pomorza Sobota poniedziałek, 10.11-12.11.2018 RODZINNY 05 MILENA KOCHANOWSKA Tradycja jedzenia rogali świętomardńskich w Poznaniu ma już co najmniej 127 lat. Zaczęła się od gestu cukiernika Józefa Melzera, który w 1891 roku odpowiedział na apel proboszcza parafii św. Marcina i postanowił zrobić coś dla potrzebujących piekąc i rozdając rogale ubogim. Tak, jak głosi legenda, powstała tradycja wypiekania rogali świętomardńskich. Co roku w dzień świętego Marcina w Poznaniu i okolicach produkuje się ogromne ilości tego smakołyku. Stał się on tak popularny, że jest wizytówką stolicy Wielkopolski. Przeważnie rogale zaczyna się wypiekać od października i piecze się je niemal do końca listopada, ale w niektórych cukierniach można kupić te wyroby przez cały rok, by zaspokoić potrzeby turystów z całej Polski i zza granicy. Bo tego wypieku Wielkopolanom zazdroszczą wszyscy. I choć rogale do tanich nie należą w czasie okołoświątecznym cukiernie sprzedają ich całe tony. Żeby produkować takie rogale, trzeba przestrzegać wymagań receptury, a pochodzić mogą one tylko z Poznania i okolic, od 10 lat nazwa ta jest bowiem wpisana do rejestru chronionych nazw pochodzenia i oznaczeń geograficznych, który prowadzi Unia Europejska. Żeby cukiernia mogła używać tej nazwy, musi wcześniej uzyskać certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, powołanej z inicjatywy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Izby Rzemieślniczej i Urzędu Miasta Poznania. Nie są to przelewki, bo zanim go się dostanie, cały proces produkcji trzeba przejść pod fachowym okiem wyznaczonego wojewódzkiego inspektora jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Prawidłowy rogal, w kształcie półksiężyca lub podkowy, waży od 150 do 250 gramów. Musi mieć jasnobrązowy kolor i być posmarowany pomadą posypaną orzechami. Podstawą rogala jest nadzienie - może być ono zrobione tylko na bazie białego maku, 80-procentowej margaryny, bakalii i kilku innych dodatków. Bakalie być w nim muszą, ale cukiernicy mogą sami zadecydować jakie, więc rogale mogą się nieco różnić smakiem. ROGAL ŚWIĘTOMARCIŃSKI Składniki: Farsz: 500gbiałegomaku 85gdowotaych orzechów (lubmigdałów) 85 g rodzynek 85gdowoinych bakalii 500gcukru 330g okruchów cukierniczych (profesjonaliści korzystąją npi z brzegów biszkoptu, które z/*»ta-ly po wykrojeniu innych ciastwdomu możemy użyć zmiekmych herbatników) 5jąjek aromat migdałowy Ciasto: 400ml mleka 20gdrożdży lkgmąki 120 g cukru 2jąjka+l żółtko 4gsott 120gmasła+320gmasła do wałkowania Dodatkowo: trochę mąki do pmlsypania jąjko i mleko do smarowania Nawierzch: łukierzcukru pudru, wody i odrobiny białka posiekane orzechy Mak na farsz zalewamy wrzątkiem na godzinę, odsączony miażdżymy w maszyn- ce do mięsa. Podobnie rozdrabniamy orzechy, rodzynki i inne owoce. Masło topimy, dodajemy kolejno: cukier, bakalie i mak, stale mieszając. Gdy masa przestygnie, dosypujemy okruszki ciastek. Mieszamy, wbijamy jajka, pilnując, by nadzienie nie stało się zbyt rzadkie. Powinno mieć plastyczną, rwącą się konsystencję. Doprawiamy olejkiem migdałowym, uważając, żeby nie przedobrzyć. Prawidłowy rogal, w kształcie półksiężyca lub podkowy, waży od 150 do 250gramów. Ma ponad IOOO kalorii! Aby przygotować ciasto półfrancuskie, najpierw musimy zrobić zwykłe ciasto drożdżowe. Z letniego mleka, drożdży, kilku łyżek mąki i niewielkiej ilości cukru przygotowujemy rozczyn i odstawiamy do wyrośnięcia. Dodajemy resztę cukru, ubite jajka i żółtko, sól, roztopione masło i partiami mąkę, do momentu aż ciasto zacznie odchodzić od rąk. Gotowe rozwał-kowujemy na prostokąt, w wyobraźni dzielimy je w poprzek na trzy równe części. Dwie z nich smarujemy miękkim masłem (zostawiając brzeg), składamy suchą część do środka i przykrywamy częścią posmarowaną. Wałkujemy prostokąt i znów składamy, w taki sam sposób jak wcześniej (lecz już bez masła). Wkładamy na pół godziny do lodówki: jeśli nie odpocznie dość długo, nie wytworzą się listki, a ciasto będzie się kruszyć. Po wyjęciu wałkujemy, znów składamy, chowamy do lodówki. I tak trzy razy. Potem możemy już przystąpić do cięcia ciasta na długie trójkąty. Na nie za pomocą rękawa cukierniczego (lub łyżki) nakładamy farsz. Zwinięte rogale trzymamy przykryte szmatką przez 20 minut w ciepłym miejscu. W domu możemy ustawić blachę w pobliżu piekarnika.Przed pieczeniem smarujemy rogale jajkiem rozmąconym pół na pół z mlekiem. Pieczemy 15-20 minut w 220 st. C, aż się zrumienią (delikatnie unosimy je, by sprawdzić, czy upiekły się także od spodu). Odparowane rogale, jeszcze ciepłe, ale już nie gorące, dekorujemy lukrem i posypujemy pokruszonymi orzechami. tu' Ciasto z nadzieniem zwijamy Zwinięte rogale smarujemy pomadą (Przepis na bazie receptury Piotra Koperskiego, źródło: Magazyn Kuchnia) RODZINNY Głos Dziennik Pomorza Sobota poniedziałek, 10.11-12.11.2018 KAROL CHŁAPOWSKI. MAZ SWOJEJ ZO Pochodził z dobrej szlacheckiej, wielkopolskiej rodziny. Nienaganne maniery, historyczna przeszłość, udział w powstaniu styczniowym przyciągały jak magnes. On jednak do perfekcji opanował tylko jedną sztukę. Sztukę bycia mężem swojej wybitnej żony. KATARZYNA SKLEPIK Niebyłe kto ten Karol Chłapowski. Wielkopolski szlachcic, syn barona Stanisława, bratanek sławnego generała Dezyderego. Ranny i internowany podczas powstania styczniowego, aspiruje do miana krytyka i literata. Choć nie ma prawa do hrabiowskiego tytułu jest dobrą partią, z nienagannymi manierami. Niestety, ku rozczarowaniu szlachcianek, Karol Bodzenta bez pamięci zakochuje się w wielkiej artystce scen krakowskich - Helenie Modrzejewskiej. Abyło to latem 1866 roku. Gdfeej, że miast wielbić talent aktorki, opinia publiczna koncentruje się wówczas raczej na tym, że jest ona panną z dzieckiem, z prowincjonalną teatralną przeszłością, tresowaną szpicrutą przez niejakiego Gustawa Zimajera. Konkubenta, z którym ma syna Rudolfa, z którym przez lata tworzyła teatr wędrowny. Przez rok - od ucieczki z Czemiowiec - Helena Modrzejewska podbija krakowską publiczność. 0 jej rolach i o rywalizacji z Antoniną Hoffmann, robi się coraz głośniej. Rolą księżniczki Eboli w „Don Carlosie" Fryderyka Schillera -zagraną nabenefisie Wincentego Rapackiego -udowodniła, że jest królową polskiej sceny. Mimo wielu zaszczytów i honorów żyje skromnie. Ciągle doskonali warsztat aktorski, dużo czyta, uczy się języka francuskiego. Syn Dolcio 1 teatr są jej jedynymi namiętnościami. Aż do maja, gdy podczas spektaklu Zimajer wykrada syna i ukrywa go przed Heleną. Na złość. 14 lipca 1866 roku, na deskach poznańskiego teatru - podczas benefisu - Helena Modrzejewska gra Donię Sol w dramacie Victora Hugo „Hemani".... ,*gdy ty do mnie mówiłeś, księżyc uodniósłczob, głosu twego dźwięk łuby; ipromie- Helena Modrzejewska nie drażniące wpadały w moje serce gwałtownie bijące, i tak mi było tubo i błogo, żem chciała, aby mię śmierć z tym szczęściem do nieba zabrała"... W przerwie przedstawienia, hrabia Aleksander Przezdziecki, protektor sztuk pięknych, przedstawia Helenie zdenerwowanego i roztargnionego Karola Chłapowskiego. I od tego momentu, zakochany Wielkopolanin nie odstępuje aktorki na krok. Wspólnie spędzają wrześniowy urlop w Paryżu, gdzie snują plany 0 europejskiej karierze gwiazdy. Plotkuje Poznań, Warszawa, Kraków, Lwów i Krynica. Wszędzie tam, gdzie gra Modrzejewska, pojawia się „gentelman z Poznańskiego" jak nazwie go korespondentka krakowskiego „Czasu". Rozpoczynając w październiku drugi sezon na krakowskiej scenie, Helena Modrzejewska zarabia200 reńskich miesięcznie i wynajmuje nowe, większe mieszkanie. Przy ul. Świętego Jana mieszka z matką i czternastoletnią bratanicą Stasią, którą wzięła na wychowanie. Karol często ją odwiedza, lecz zamieszkać razem nie mogą. Chłapowski jest kandydatem na męża, a Helena jak nigdy - dba teraz o swoją reputację. Zwłaszcza że jego rodzina nie akceptuje tego związku. Choć Karol jest sierotą, to po zmarłych rodzicach pieczę nad nim przejęli babcia, stryjowie, wujowie, starsi bracia 1 młodsza siostra Anna. Nawet wieść o tym, że wiedeński książę Thurn-Taxis poślubił niejaką pannę Fontevile nie robi na Chłapowskich wrażenia. Mezalians Karola nie wchodzi w grę. 17 lipca 1868 roku, na poznańskiej scenie Helena Modrzejewska triumfuje rolą Julii z Werony, w genialnym przekładzie Józefa Paszkowskiego w pierwszym polskim przedstawieniu według oryginalnego dzieła Williama Szekspira. Na to wydarzenie - na trwałe wpisane w historię polskiego teatru - zjeżdża się połowa arystokracji. Podczas kolejnego już tournee w Poznaniu, Helena stawia Karolowi ultimatum. Niebawem będzie aktorką Warszawskich Teatrów Rządowych. I do stolicy trzech zaborów, gwiazda postanowiła, że pojedzie albo jako mężatka, albo... bez Karola. Wizja definitywnego rozstania mobilizuje Chłapowskiego. Sierpniowy urlop w Krynicy kończą jako narzeczeni. Spieszą do Krakowa, by dać na zapowiedzi Ślub w kościele Świętej Anny -12 września - jest wielkim wydarzeniem. Chwile szczęścia z gwiazdą dzieli rodzina, przyjaciele i tłumy wielbicieli. Na uroczystościach weselnych nie było nikogo z rodziny Karola. Państwo Chłapowscy nie mają czasu na miesiąc miodowy. Już cztery dni po ślubie wyjechali do Warszawy. Tam miała na Helenę czekać pianistka Maria Kalergis, muza Cypriana Kamila Norwida, orędowniczka polskiej sztuki i - co najważniejsze - żona prezesa teatrów rządowych Siergieja Muchanowa. To ona jedną rozmową z namiestnikiem Fiodorem Bergiem załatwiła pracę dla krakowskiej aktorki. Niestety, wyje<±ała do Europy. Warszawskie gwiazdy: Aleksandra Rakiewiczowa i Salomea Palińska - żona naczelnego krytyka Józefa Koeniga, tylko czekały na potknięcie Heleny. Całe środowisko zmówiło się przeciwko Modrzejewskiej z dyrekto- Helena Modrzejewska w roli szekspirowskiej Ofelii rem Janem Chęcińskim na czele. Gwiazda wie, że jest wstolicy sama, jedynym jej oparciem jest Karol i... Aleksander Przezdziecki zwany „ambasadorem Modrzejewskiej". Mimo to debiut w stolicy miała udany. Nie zaszkodziła jej także kampania promocyjna, w której przekłamano biogram artystki, minimalizując w nim rolę Gustawa Zimajera, a wynosząc na piedestał scenicznego ojca, Jana Jasińskiego, dyrektora krakowskich i warszawskich scen. Odmłodziła się też o dwa lata, dzięki temu nie była już starszą od Karola. W „Kurierze Warszawskim" napisano wprost:,przyznajemy szczerze, żeMo-drzejewskajest dla nas fenomenem scenicznym". Kwiatów, pochwał i przychylnych recenzji miała Helena pod dostatkiem. Do pełni szczęścia brakowało jej tylko przychylności rodziny Chłapowskich i Dolcia, którego nie widziała już od dwóch lat. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego ona, ciesząca się takim uznaniem i poważaniem, nie może zdobyć uczuć wielkopolskich szlachciców. Przecież kocha Karola szczerze, i co tu kryć w większości także go utrzymuje. Postanawia napisać list do Anny, najmłodszej siostry Karola. Jest l października. „Wiem, że krok, który Karołuczynił, nie zgadza się zupełnie z widokamijego rodziny, czuję aż nadto dobrze, jaka przestrzeń dzieli mnie od Pani, a jednak wiedząc, ile posiadasz dobroci proszę Cię Pani -przez miłość, jaką masz dla Karola - pozwól mi kochać się. (...) Jeżeli Bóg uznał mnie godną ołtarza, Ty, Pani, nie zechcesz być mniej pobłażliwą -wiem, że jesteś samą dobrocią i z czasem może, widząc, jakzgłębi duszy kocham Karola, jak pragnę jemu życie cale poświęcić, z czasem może przebaczysz mi Pani i wrócisz szacunek, na który pragnę zasłużyć u Pani, którą Karol tak bardzo kocha". Jaka szkoda, że Helena nie mogła tego przed nią zagrać. Ale i tak listem odniosła sukces. Wysłany do wielkopolskiego Kopaszewa nie został bez echa. Miesiąc później otrzymuje odpowiedź, w której Anna uznaje ją bratową. Między sukcesami teatralnymi Modrzejewska - zwana teraz częściej hrabiną Chłapowską - święci triumfy towarzyskie na warszawskich i krakowskich salonach. Tam też krąży plotka, że Helena kończyć będzie karierę, by osiąść z Karolem na wielkopolskiej wsi. To ponoć warunek, by Chłapowscy uznali ją równą sobie. Na początku grudnia Helena spotyka się po raz pierwszy z Anną i Kazimierzem Chłapowskimi. Zacieśniają się więzy rodzinne. Jest dobrze. Helena i Karol marzą o dziecku, z czasem jednak okaże się, że przez chorobę z dzieciństwa, Karol nie może być ojcem. W marcu 1689 roku Chłapowski zostaje redaktorem naczelnym „Kraju". To krakowskie pismo nowego stronnictwa politycznego, którego wydźwięk ma być narodowo-liberalny. Karol wreszcie ma posadę - plotkują złośliwi, którym nie podoba się to, że Modrzejewska zarabia na całą swoją rodzinę, w tym na męża. Bo pieniądze, które z łaski otrzymuje od rodziny, są zbyt małe. W saloniku Heleny i Karola przy ulicy Szewskiej spotykają się politycy, literaci i hrabiowie. Artystka występuje w Krakowie i Warszawie. I do letniego spotkania z rodem Chłapowskich przygotowuje się równie mocno, jak do szekspirowskich sztuk. A kto wie, czy nawet nie starannej. Upalny sierpień spędziła w Kopaszewie u Anny i Kazimierza Chłapowskich, w Oporowie poznała 90-letnią Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10.1H2.11.2018 RODZINNY 07 HY- HELENY MODRZEJEWSKIEJ babkę Karola. Najważniejsza była jednak wizyta w Turwi. Tu w pałacu mieszkał 8o-letni generał Dezydery Chłapowski. Głowa rodu. Hrabiego wychowywał francuski ksiądz, był pa-ziem cesarzowej Józefiny de Beauhamais, a także oficerem Napoleona. Na stare lata, ten dzielny wojak zaszył się w swoim pałacu i wiódł życie ascety, pogrążonego w modlitwie. Helena robi na generale ogromne wrażenie. Porównywalne do tego, jakie wywarł na nim francuski aktor Francois Talma. Radzi jej „rzucić się na głęboką wodę" i podbić Europę lub porzucić teatr i nad wielopolskim strumykiem wieść sielankowe życie z Karolem. I tylko Maciej Chłapowski, najstarszy brat Karola i dziedzic Czerwonej Wsi, do śmierci nie uzna związku brata z aktorką. Niestety, sielankowe życie na wsi nie jest im pisane. Helena nie może tak jak wielka AdelaideRistori- grywać kiedy zechce, a resztę \ czasu spędzać w swoim pałacu jako margrabina. Dlaczego? Bo Karol nie ma tytułu hrabiego, nie ma majątku, własnego dworu, własnej wsi. Jest tylko kochającym mężem swojej żony. O miłość którego Helena musiała walczyć z całym rodem Chłapowskich. I wygrała. Po powrocie Modrzejewska jest na szczycie. Widzowie ją kochają, studenci uwielbiają, warszawiacy szanują. Zespół teatralny - nienawidzi coraz bardziej. Helena powoli ma dość. Na scenie błyszczy tylko ona, reszta aktorów tylko raczy występować. Boli ją to coraz bardziej. Bo sztuka jest najważniejsza, a jej profanacja niszczy aktorkę. Karol w liście do Aleksandra Ładnowskiego pisze: „Tutajsą tysiące niesmaków. (...) Chęciński, który ma cały porządek wewnętrzny dramatu i komedii pod sobą -jest ideał najgorszego reżysera w świecie; nie tylko intrygant, ale i bzikowiec. Koleżeństwa między aktorami nie ma żadnego (...) Zauważa też, że gdyby we Lwowie teatr trafił w dobre ręce, chętnie by się z Heleną przenieśli. „(.. .)ja tu żadnym sposobem posady znaleźć nie mogę. Przyznasz zaś, że siedzieć tak bez żadnego zajęcia i żyć z pracy żony niekoniecznie przyjemnie". I tak będzie jeszcze przez dwa lata. Sfrustrowany Karol będzie angażował się w zreformowanie teatru. Jego nerwowość i wybuchy pokrzyżują ambitne plany Heleny, a w środowisku zyska przydomek „mąciwody". Modrzejewska próbuje wprowadzić na scenę szekspirowskiego Hamleta i Mazepę Juliusza Słowackiego. Niestety, cenzura jest nieugięta. Nie pomagają nawet interwencje Marii Kalergis. Helena zniechęca się coraz bardziej. Mimo to gra z sukcesami, udziela się towarzysko i w salonie Deotymy. Sława Heleny niesie - się po kraju - „widzieć Modrzejewską" stało się warunkiem sine qua non w towarzystwie. Renegocjuje kontrakt z Muchanowem, gościnnie występuje w Krakowie i Lwowie. W lipcu 1870 roku odżywa sprawa Dolcia. Zimajer po tym jak urodziła mu się córka, którą złośliwie nazwał Heleną, potrzebuje pieniędzy. I choć jego „żona" Adolfina i córka występują na scenie pod nazwiskiem Modrzejewskej, to nie zarabia już tak jak kiedyś. Długi i wierzyciele mnożą się Zimajerowi bez końca. Oddaje syna - a właściwie odsprzedaje Helenie i Karolowi - za cztery tysiące guldenów, zrzekając się przy tym do niego praw i obiecując nie używać więcej nazwiska Modrzejewski. Wtorki u Modrzejewskiej słyną w całej stolicy. Można u niej spotkać Henryka Sienkiewicza, Tytusa Chałubińskiego, Stanisława Witłae-i wicza czy JÓ2jefaChełmońskiego. Wszysęy śmiertelnie zakochani w Helenie, wielbiący ją po cichu - bowiem zazdrość Karola daje o sobie znać. Tymczasem Helena stara się sprowadzić do stolicy swojego brata Feliksa, znakomitego krakowskiego aktora. Niestety, klika warszawska, skutecznie mu te debiuty uprzykrzy. 21 października Helena gra Amalię w „Zbójcach". Nieprzytomna pada na scenie. Pierwszy raz w życiu nie ukończyła przedstawienia. To tyfus. Przez trzy tygodnie aktorka walczy o życie. Roznosi się wiadomość o śmierci Modrzejewskiej. Na szczęście to tylko fałszywa plotka. Sewer (Ignacy Maciejowski), przyjaciel Karola, pisze w liście do niego: powinieneś strzec Twej Pani jak oka w głowie, gdyż ona nie tylko już należy do Ciebie, lecz do kraju całego. Ta przeklęta Warszawa więcej Was zamordowała, jak dobrego zrobiła". W tym samym czasie, od 12 listopada, w warszawskim „Tygodniku Romansów i Powieści" przez 20 tygodni drukowany będzie paszkwil „Aktorka". Jego autorem jest Edward Lubowski, grafoman, który bardzo chce, by w jego sztuce zagrała Modrzejewska. Ta skutecznie odmawiała współpracy, narażając się na złośliwości „dramaturg". Do teatru wraca 28 stycznia 1871 roku rolą Cecylii w „Pannie - mężatce". Gdy wyszła zza kulis, zrozumiała, jak ważna jest dla swojej publiczności. Tej, która pod jej domem czekała na jakiś znak. Osiemset osób porwało się do owacji, oklaskom nie było końca. Rola Ofelii, Kleopatry, Frou-Frou, Marii Stuart, księżnej Jerzowej, Lady Makbet - to triumf za triumfem. Niestety, Lubowski zakłóca sielankę - znalazł wydawcę, który z jego „Aktorki" zrobił całkiem niezłą książkę. Nikt już nie ma wątpliwości, że to jest powieść o Modrzejewskiej. 24 lutego 1873 roku, we Lwowie, Helena wydaje za mąż swoją bratanicę Stasię. Jej mężem zostaje młody lekarz Bobiński. Teraz Modrzejewska na wychowanie weźmie siedmioletnią Józię, córkę Józefy Tomaszkiewiczowej. Rodzina stale się powiększa, a o jej byt dba „bogata ciotka Helena". Na szczęście Karol podjął pracę, tym razem w „Towarzystwie Ubezpieczeń od Ognia". We wrześniu Helena choruje, roznosi się plotka, że zapadła na cholerę. Wraca do teatru, gra Desdemonę w Otellu i znów Mazepę. W lutym 1874 roku poznaje Maurice'a Neville'a, z którym gra w Teatrze Wielkim. Po śmierci namiestnika Berga i Marii Kalergis f rr Helena Modrzejewska i Karol Chłapowski jako n \rzeczen Helena Modrzejewska i Karol Chłapowski - zajęcie z okresu narzeczeństwa .. . xl r" , . : , .... - ^ . i . -f. , , x'. ... , _ . .... • t < 4* "z.'i* » '.j v " ' <.<•:> Y j ;• • j ^ ...... •. ■. Warszawa nie jest już tym samym miastem, ma inny klimat, inny teatr. To nie martwi Heleny, w jej głowie kiełkuje - zasiana przez tego „przereklamowanego" amerykańskiego tragika myśl - „wyjechać do Ameryki". W styczniu 1875 roku w teatrze Rozmaitości odgrywana jest sztuka „Nietoperze" napisana przez Lubowskiego. Nietrudno się domyśleć, że główni bohaterowie sztuki to skaryka-turowani Helena i Karol Chłapowscy. Właśnie ten paszkwil przez lata w biografii aktorki będzie uważany za przyczynek do wyjazdu za ocean. Przez zgoła 30 lat głosić będzie „wygnano mnie z Warszawy, mnie i mojego męża". W tym samym czasie umiera w Poznaniu Alojzy Chłapowski, najmłodszy brat Karola. Ta śmierć pogodziła go z najstarszym bratem Maciejem. Po Alojzie przypadła Karolowi jakaś część spadku, która przyda się podczas wyprawy. 26 kwietnia umiera w Krakowie Feliks Benda ukochany brat Heleny. To będzie dla niej prawdziwy cios. Gdy dojdzie do siebie, coraz częściej podczas swoich wtorków z warszawską bohemą, ustalać będą szczegóły emigracji. Karol i Julian Sypniewski stale dyskutują, a to o farmie, a to o domu artystycznym. O tym, czy lepsza będzie Kalifornia, czy Teksas. Czy hodować będą bydło, latorośle, dzikie mustangi, a może jedwabniki? Karol żyje już tylko rolą im-presaria tej wielkiej wyprawy. I tak: Atlantyk muszą przepłynąć w czerwcu 1876 roku. Julian Sypniewski i Henryk Sienkiewicz muszą wyjechać już w lutym, by wybrać miejsce i kupić farmę. Klamka zapadła. Wyjechali 19 lutego. Helena tymczasem gra, w maju pojawia się plotka w „Kurierze Poznańskim", że Modrzejewska na stałe wyjeżdża do Ameryki. 21 czerwca 1876 roku zagra ostatnie przedstawienie, tłumnie żegnana przez wielbicieli, szła szpalerem pełnym pożegnań. Szła i płakała. Z Warszawy pojechała do Lwowa, tam zagrała kilka przedstawień, po drodze z Krakowa zabrała syna i udała się w Poznańskie, by pożegnać się z rodziną męża. Stamtąd wyruszają do Bremy i dalej do Nowego Jorku. W Ameryce czeka ich i bieda na farmie, i wielkie sukcesy teatralne. Rozczarowanie, trud i wielkie szczęście. Helena uczyć się będzie języka angielskiego, by móc grać Szekspir; w oryginale. Z własnym zespołem teatralnym Modrzejewska - zwana teraz Madame Modje-ska - podbije serca widzów. Będzie gwiazdą wielkiego formatu. Kilkakrotnie przyjedzie też do Polski na gościnne występy. Zrobi furorę w Europie. I zbyt odważnie będzie głosić prawdę o podzielonej zaborami Polsce. Władze rosyjskie zabronią jej wjazdu do Warszawy i gry w teatrach. Nie przejmie się tym. Będzie miała przy sobie Karola i Dolcia, który jako dojrzały młodzieniec, zostanie wybitnym konstruktorem mostów. Będzie tęskniła za ojczyzną i rodziną, którą do ostatnich dni będzie wspierać. Helena Modrzejewska umrze 8 kwietnia 1907 roku w swoim kalifornijskim domu na Bay Island. „Ogromnie tu w Ameryce odczute śmierć Helci, szczególnie w Kalifornii. W katedrze w Los Angeles sprawiono jej królewskie nabożeństwo żałobne, takie, jakiego tu nigdy nie widziano" - pisał Karol z domu żałobnego. Pochowana została w krypcie w kaplicy, a w lipa Karol i Rudolf przewieźli jej ciało do Krakowa, zgodnie z jej ostatnią wolą. 17 lipca na cmentarzu Rakowickim w Krakowie pochowano Hele nę Modrzejewską, w rodzinnym grobie. W pol skięj ziemi. Obok matki. Jej pogrzeb był patrio tyczną manifestacją. Przed ukochanym teatrem mowy pożegnalne wygłosili Ludwik Solski i Józef Kotarbiński. RODZINNY Głos Dziennik Pomorza Sobotaponiedziałek, 10.11-1211.2018 DORADZAMY Porady dla gospodyń dotyczące życia codziennego, kuchni, rodziny, zdrowia oraz gospodarstwa zebrała i opracowała z dostępnych cyfrowych wydań Magdalena Baranowska-Szczepańska Praktyczne WSKaZOWKL naKarnawał Karnawał, trwający około dwóch miesięcy, jest prawdziwym polem popisu dla dbałych, a skrzętnych gospodyń. Bale, zebrania, wieczorki narażają panie demu na kłopot nielada przy obmyślaniu przyjęć które łączyć po-winny wykwint i smakowitość z rozumnąoszczędnością Jeżeli siępoczynito wiecie i wjesieni zapasy konserw,konfiturimarynat, to wtedy zadanie pani domujest ogromnie ułatwione. Posiadając odpowiednio do potrzeb domu przygotowane zapasy, małym kosztem przy pomocy wyszkolonej kucharki można dać objad czy kolacyę równie wykwintną jak w pierwszorzędnych restauracyach. (GŁOS WIELKOPOIANEK. TYGODNIK SP0UECZNCWVAR01X)WY DLA KOBIET WSZYSTKICH SIANÓW, NIEDZIELA 3 STYCZNIA1909R0K) Konserwowanie w gospodarstwie domowym Konserwy owocowe i jarzynowe można coprawda zwykle nabywaćw handlach takżei wzi-mieinaspoziniku są one stosunkowo drogieaprzy tym członie srogie. Jest zatem obowiązkiem każdej gospodyni domu, aby sama się zajęła wyrobem konserw przynajmniej dla swojego użytku zwłaszcza że mamyteraz udoskonatone proste sposoby ku temu. Podziśdżień konserwuje się prawiewszysd U f tfłl BIWTOI włosom prasywraca pod gwarancją pierwotny kolor Ąjftlft" RBjBiBrator-włesów butelka 3,— mk. Tylko prawdziwe z nazwą ffAxehim (5 3. O&debtwch, Poznań—Posen O. 1, Neuesłr. 7/8. (Oddz. L.) Eleganckie łóżko tek- zne, Wato emaliowane z wkładem sprężynowym I S poduszkami materacowemu zupełnie nowo za 300 koron do sprzedania* Wiadomość; uL Kraszewskiego {naPdiwaiu zwierz,) i 2, I. p. na lewo. 8^20 FORMY do wyrobu kręgów yłudziennyeh do sprzeda-ula. Zgtobwnm do Admiaiat Kuryera pod .Formy". 8223 KTO sprzeda lob ofiaruje młodego pinczerfcaf Zglo-ezeaia do Aom. Kuryera dla „Blondynki*. 8224 a&lufe w iom 2 aamiee, wia-domo^: Ł» Kędra, Koaienee, koło Przemyśla* Tamże do sprzedaoia. 8228 POLE na budowę, 8 minuty od dworca kolejowego w Dziedzicach, do sprzedania. Zgłoszenia pod nK. R. 2330" do Adm. yUSPÓLNIB % emerytką ku* " plę małą realność. Ltety: Adminialracya Kuryera „Zgoda". 8232 O OpO©B%- tfco wojmy w pol w, pirsy oddziale balonowym piomy. Kgł nMcminoniowe po<3 „Błon " lub „Saatyn*' 60 Adm. Kturyerft. nie, ale bajecznie we, elektryczae, naftowe. LicJt-ogrodowe. Żarówki elek-zaroiasfc 80 — 55 kop. Iacje. Królewska 45, magazyn Goldflama. 5175—2 I kn7iirrm I U mmmm JŁJP I I 4LJ® (M 0 uomiędzy godz 6—6 ono jednemu z kwęiy prz> . Marcina koźaoh, wat »< mk. Osoba, która ko a. lest (joznaoa prze? s proszących przed ko ciotom. Aby w:ęo umknąć me % policja, autasza się takowy Orędow ez wszystkiego do tiod lir. o 1534. RODZINNY Głos Dziennik Pomorza Sobota poniedziałek, 10.11-12.11.2018 MZDMMffl LT^k smukłą talię osiągnąć można byto tylko mocno ściśniętym gorsetem 2 Dżentelmen sprzed stu lat w charakterystycznej fryzur/e z przedziałkiem na środku. 3. Smukłe szyje, będące wtedy najbardziej pożądane, podkreślane były przez wysoko upięte wtosy. 4. Panamy.czyli niezobowiązujące nakrycia głowy dla panów. 5. Modne zaczynały być trzyczęściowe garnitury składające sięzkamizelki. marynarki i spodni. Kolor kamizelki nie musiał być w tym samym kolorze, co pozostałe części zestawu. 6. Kapelusze zdobione były kwiatami wstążkami lub piórami. 7. Parasolki służyły min do utrzymania równowagi bo kapelusze ważyły całkiem sporo. MODA PODROZWCZASIE MAGDALENA BARANOWSKA-SZCZEPAŃSKA Współczesna moda to miks tego, co nosiło się przez ostatnie sto lat. Jest to więc źródło inspiracji i pomysłów na nowe stylizacje. Ciasne gorsety, suknie do ziemi i ogromne, bogato zdobione kapelusze - tak ubierały się kobiety u progu poprzedniego stulecia. Początek XX w. zwiastował nadzieję na lepszą przyszłość, był czasem optymizmu i rozwoju, jednak w kwestii ubioru niewiele się zmieniło. Nadal widoczne były wpływy poprzedniej epoki i obowiązywały stare wymogi. Sposobem ubierania się ciągle rządziły restrykcyjne zasady. - Ceniona dziś zmienność, różnorodność i indywidualizm w ubiorze nie znajdowały zastosowania na początku ubiegłego stulecia.Moda rozwijała się głównie w Paryżu, w mniejszym stopniu w Londynie - mówi Beata Ruszkowska, projektantka mody i stylistka. Najbardziej charakterystyczną cechą kobiecego stroju z początku wieku, jest sylwetka kształtem przypominająca klepsydrę. W żuma-laćh sprzed 100 lat widać panie i ich szerokie ramiona, wąską talię i duże biodra. Okazuje się jednak, że by osiągnąć idealną w tamtym czasie sylwetkę, kobiety uciekały się do drastycznych metod. Wciskały się w gorsety, które czasami wiązać im musiały służki. Gorset sprawiał, że ciało wyglądało tak, jak chciały, ale... ograniczał ruchy nie pozwalał na normalne jedzenie, a poza tym był też powodem omdleń. - Eleganckie kobiety przebierały się nawet trzy razy dziennie. Noszono wysokie kołnierzyki i długie spódnice, zwykle zakładane na kilka warstw szeleszczących halek - opowiada B.Ruszkowska i dodaje, że suknie zdobione były haftowanymi motywami kwiatowymi lub upina-ną koronką, a plisy oraz kokardy ze wstążek używane były do wykańczania bluzek i gorsetów. Popołudniami panie przebierały się w długie, zwiewne suknie, wykonane z lekkich materiałów, takich jak chiński jedwab, szyfon czy tiul, były zarazem swobodne i eleganckie. Zwiewne tiule i bogate zdobienia były postrzegane, jako niepraktyczne, przez rosnącą grupę niezależnych, pracujących kobiet z klasy średniej. Proste, dwuczęściowe kostiumy, wykonane z tweedu stały się ulubionym strojem guwernantek, ekspedientek i maszynistek, a zamożniejszym kobietom służyły one, jako strój podróżny. Dobierane do tego typu stroju koszule nadawały mu praktyczności - można je było częściej zmieniać i prać. Stare fotografie pokazują, że moda tamtych czasów ceniła długą, smukłą szyję. By podkreślić jej linię, kobiety upinały włosy. Głowy eleganckich pań zdobiły wymyślne kapelusze z wstążkami, kwiatami, piórami. Ważne były również parasolki. - Zdobione koronką występowały w roli elementów dekoracyjnych, ale nie tylko, parasolka umożliwiała utrzymanie równowagi. Kapelusze były tak ciężkie, że aby utrzymać równowagę, kobiety podpierały się na nich. Poza tych chroniły przed słońcem. Opalenizna nie była w tamtych czasach modna - dodaje Beata Ruszkowska. Styl mody męskiej na początku dwudziestego wieku nie różnił się zbytnio od poprzedniej dekady. Preferowano krótko przystrzyżone włosy, których krótkość rekompensowano sobie pokaźnymi, podkręcanymi za pomocą specjalnego wosku wąsami. Surdut to rodzaj przedłużonej, sięgającej kolan marynarki - stopniowo ustępowała pola garniturom z krótszymi marynarkami, zwanymi w owym czasie lounge suits. Pojawia się też trzyczęściowy komplet odzieżowy składający się z marynarki, kamizelki i spodni z tego samego materiału. Nogawki spodni sięgały kostki i często wykończone były mankietem, dzięki któremu można było uzyskać ostrą, niezaburzoną linię kantu. Lukę po- ?■ k między nogawkami a cholewką buta często wypełniano za pomocą getrów. W kwestii akcesoriów kapelusze nadal pozostawały wyznacznikiem statusu dla klasy wyższej w ubiorze formalnym, w nieformalnym królowały kapelusze tzw. panamy. Gdy gentleman znajdował się w wybitnie niezobowiązującej sytuacji, mógł skorzystać z kaszkietu bądź czapki kurierskiej. - Współcześnie najbardziej cenimy wygodę i przyznam się szczerze, że nie wyobrażam sobie chodzenia w gorsecie z taczką kwiatów na głowie. Stroje z tamtych lat nie były praktyczne, ale miały coś w sobie, a podróż w czasie z modą jest zawsze interesująca - dodaje Beata Ruszkowska. FOT. PINTEREST Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10.11-1211.2018 RODŹ Q Ul Z historyczny JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA... Rozwiąż quiz i sprawdź, co wiesz o wydarzeniachpoprzedzających odzyskanie przez Polskę niepodległości katarzyna sklepik Utraconą pod trzema zaborami niepodległość Polska odzyskiwała stopniowo. 11 listopada 1918 roku - to dla nas ważna data. Wtedy to ostateczną klęskę Niemiec w I wojnie światowej przypieczętował rozejm w Compiegne, a Polacy zaczęli zbierać siły, by budować na nowo swoje państwo. Sprawdź, co wiesz o czasach, które tak barwnie opisał Jędrzej Moraczewski: „Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską ogarnął. Po ponad 120 latach prysły kordony. Nie ma ich. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili". IW1807roku w Tylży na mocy dwóch po-• kojowych traktatów powstaje namiastka państwa polskiego. Utworzone - przez Napoleona 1 i cesarza Rosji Aleksandra I - z ziem drugiego, trzeciego i częściowo pierwszego zaboru pruskiego nosiło nazwę: a) I Rzeczpospolita b) Królestwo Polskie c) Księstwo Warszawskie 2 Zanim 12 listopada 1918 roku, Józef Pił-• siulski został naczelnym wodzem, wrócił do Polski specjalnym pociągiem z Berlina. 10 list opada na dworcu Równym w War-szawie witał go regent książę Zdzisław Lubomirski. Skąd wracał Piłsudski? a) z więzienia w Magdeburgu b) z twierdzy Kónigstein c) z zesłania do Irkucka 3 „Czwórka legionowa" to pomnik Jana • Reszki polskich żołnierzy, symbolizujący. a) cztery polskie granice b) Królestwo Polskie, Małopolskę, Śląsk i Wielkopolskę c) cztery polskie powstania narodowe 4 Upadek Napoleona i decyzje kongresu • wiedeńskiego doprowadziły do powstania Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Było to w roku: a) 1815 b)1830 c) 1848 5 Michał Drzymała został symbolem • chłopskiego oporu wobec zaborcy i ger-manizacyjnych praktyk stosowanych wobec Polaków przez państwo pruskie. Gdy nie mógł postawić domu na swojej działce, zamieszkał w: a) tramwaju b) wozie cyrkowym c) baraku 6 Rozejm w Compiegne - kończący • I wojnę światową - to układ zawarty pomiędzy Ententą i Cesarstwem Niemieckim, uzgodniony o godzinie 5 rano w wagonie kolejowym w lesie Compiegne. Jakie państwa wchodziły w skład Ententy? a) Polska, Rosja, Wielka Brytania b) Polska, Francja, Wielka Brytania c) Francja, Rosja, Wielka Brytania 7' 11 listopada 1918 roku to data ważna • nie tylko dla Polaków, ale także dla Europejczyków. To data: a) zakończenia Kulturkampfu b) przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania c) zakończenia I wojny światowej 8 17 listopada 1918 roku Józef Piłsudski • na stanowisko premiera desygnował Wielkopolanina. Był nim: a) Jędrzej Moraczewski b) Cyryl Ratajski c) Karol Chłapowski 9 Po ilu latach zaborów Polska odzyskała • niepodległość? a) 125 latach b)123 latach c) 121 latach \ -Wam kury szczać prowadzać, a nie M V/» politykę robić" -tak do rządu Ignacego Daszyńskiego powiedział: a) Józef Piłsudski b) Ignacy Jan Paderewski c) Bolesław Wieniawa-Długoszowski -g -g „Poznańczyk" to sformowany w grud-11. niu 1918 roku w Warszawie: a) karabin piechoty b) wóz opancerzony z armatką c)pociąg pancerny " Bolesław Wieniawa-Długoszowski i Józef Piłsudski -g O „Od dziś uważam się naprawdę za żoł-JUa* nierza, bo nareszcie mam Wodza" - pisał do swojego brata, adiutant Józefa Piłsudskiego. Jak się okazuje jedna z najbarwniejszych postaci n Rzeczypospolitej. Znany z umiłowania kobiet koni i hucznej zabawy, zyskiwał sympatię jednych i nieskrywaną złość innych, zwłaszcza przeciwników obozu sanacji Bolesław Wieniawa-Długoszowski był wszechstronnie wykształcony. Poeta, dziennikarz (redaktor naczelny „Dziennika Polskiego" byt także... a) ekonomistą b) lekarzem c) prawnikiem •g '» Walkę Wielkopolan z germanizacją możemy oglądać w serialu Jerzego Sztwiertni pod tytułem: a) „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy" b) „Blisko, coraz bliżej" c) „Z biegiem lat, z biegiem dni" M Biało-czerwone opaski na ramionach • żołnierzy i wpinane rozetki po raz pierwszy pojawiły się podczas powstania wielkopolskiego. Po co? a) 27 grudnia 1918 roku Polacy przystąpili do walki w niemieckich mundurach feldgrau, i to dezorientowało nie tylko Niemców, ale i samych powstańców b) żołnierze przyjeżdżali do Wielkopolski z różnych stron kraju i trzeba ich było oznaczyć, ten kto nie miał rozetki, był uważany za szpiega c) żeby podkreślić polskość i walkę o niepodległość i -g p* Ignacy Jan Paderewski był nie tylko premierem i ministrem spraw zagranicznych. Był kompozytorem i wybitnym... a) pianistą b) skrzypkiem c) organistą -g /* Powstanie wielkopolskie wybuchło lO* 27 grudnia 1918 w Poznaniu, w czasie wizyty powracającego do Polski Ignacego Jana Paderewskiego. Tego dnia wygłosił on przemówienie do swoich rodaków licznie zgromadzonych przed: a) ratuszem b) dworcem kolejowym c) hotelem Bazar -g Ff Stanisław Taczak był pierwszym do-1 /• wódcą powstania wielkopolskiego. Po nim stery-16 stycznia 1919 roku-objąŁ a) Franciszek Ratajczak b) Józef Dowbor-Muśnicki c) Józef Sowiński g o 18 listopada 1918 roku pierwszy oficjalny rząd niepodległej Polski utworzył Jędrzej Moraczewski zastępując a) Gabriela Narutowicza b) Ignacego Daszyńskiego c) Stanisława Wojciechowskiego g Legiony Polskie powstały 27 sierpnia IM* 1914, początek dała im formacja: a) Bajończycy b) Brygady Strzeleckie c) Pierwsza Kompania Kadrowa Marszałek Józef Piłsudski był ttil* Naczelnikiem Państwa: a) w latach 1918-1922 b) w latach 1919-1924 c) w latach 1918-1925 : :: : ODPOWIEDZI E-OZ e-Si e-Oi q-S 3'6l e-fri q-e e-fr q-8i H-£I B'8 q-£ ą-Ll qTl o'L E 'Z OSI d- 9 0 1 ODZINNY Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10.11-12.11.2018 • / KRZYZOWKA P .A i N , n B I A H li r piany na dalsze lata woreczek na dukaty r~ auto z NRD .. pierwsza żona Nerona warzywo na surówkę ciężkie lub złote strój zakonnika -V 33 wielkanocny z cukru -% tekst przy? sięgi 10 dni portowa restauracja ~v mowa Platona elektroda dodatnia zapora na Wiśle kosmetyk do ciała ńamasz-Tzimówa ęzęnie atrakcja część kubka małolat DiSKUpa synowie Kiem-iicza - 1 15 ł miękka część paica i i i i miłośnik, wielbiciel - ł I i U nakrycie głowy ptak „wyjątek" wielkie ssaki morskie z aniołami część wiecznego piorą stan w Brazylii -.......... odgłosy ze starego głośnika - ł dom dla studentów - 28 21 Janda packa na muchy 13 okręty na dnie oceanu Ruska lub Mazowiecka 16 l sieć rybacka - i 20 drzazga pocf paznokciem ... Hubble, słynny astronom z USA i 26 alkaloid w herbacie towarzyszy grypie dawny patroi wojskowy daszek nad kuchenką film z Bogusławem Lindą 14 auto z Korei Południowej tętnica główna syn Deaaia szturm na pozycje wroga i i l 1 1 papuga popielata ~v kobieta z plemienia Wi-nnetou - 19 ł 32 i r~ otwiera grecki alfabet ludowa nazwa kukułki młodszy brat . Kaina popularna gra w karty spis błędów to errata P* chleba święte miejsce islamu MM* dopływ dolnej Odry ssak z bródką - słodycz na patyku —*■ 27 1 i ł i 9 r 22 Wojciech, muzyk śpiew słowika i 31 podawany w szarym sosie płynie przez Bydgoszcz rodzaj studni - 11 dawne porwanie panny w jądrze atomu i żelazny czyli glejt kangury i wom-baty - 1 i ... kamienia łupanego stolica kraju faraonów broń drzew-cowa typ, rewolweru warowny pałac w Hiszpanii l rzęsisty deszcz \ 12 tokaj lub bordo porośnięta trawą miasto w Belgii kojarzone z gazem bojowym mała latorośl rośliny 1 1 r~ roślina przyprawowa atrybut ministra bożek miłości z łukiem rygor dawna papieska korona l "X" jubilata długi okres bez opadów r \ ł biblijna pieśń stos siana l i i podniosły ton wypowiedzi - 1 25 ł sterta desek wielbiony przez fanów 5 ostry świst dyplomatyczna U rywal A C Milan Zygmunt 1 2 do kupienia w aptece 30 nauka o zwierzętach Tatiana, piosenkarka dostojnik abi-syński szklany i miasto nad Wieprzą - 1 18 cykliści pod mostem i i - utwór poetycki 6 r 3 pra-cownik stoczni - i strojny w rzepy uimię Hiszpana i R° nim odbicie i sus ... Toscanini, włoski dyrygent pokochała Janosika prawy dopływ Rodanu artystyczna tkanina zawijany koflet widliszek z abażurem karciany dzwonek i prasowe ogłoszenie 1 wojskowy materiał palny i i i r , i 1 ssak z płetwami leśny duszek fusy i wodna lub młoda glon morski, skrzyd-lica - i nowy film Wojciecha Smarzowskiego drobna moneta staro-grecka breja stojące lustro nowożytna opasuje kimono L bogini saaów żarty na ... _ 1 29 część widowni na stadionie 1 i l 4 4 1 brazylijski taniec - i 23 mysie uczesanie - 10 miły, ukochany - 8 Saudyjska podhalańska wioska król elfów jak opera Webera - 7 ubiór hinduski - awantura, chryja 17 Adam, autor wiersza „Daremne żale" 24 Julia dla aktorki Mii*- 1 2 3 P 5 l6 7 | 8 19 10 11 11.2 13 14 15 16 17 j 18 119 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 j 31 32 33 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 33 utworzą rozwiązanie - myśi Sy-Ma Ciena. H0ViN3iM0NViS0dAAVAAHUAAN3i AydVwoix 3iNvzViAAZoy Litery z pól ponumerowanych od 1 do 33 utworzą rozwiązanie - myśi Sy-Ma Ciena. H0ViN3iM0NViS0dAAVAAHUAAN3i AydVwoix 3iNvzViAAZoy Glos Dziennik Pomorza Sobota -poniedziałek, 10-12.11.2018 rodzinny zdrowie 13 AnnaCzemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Witamy w weekend Dzisiaj zwykły sobotni Magazyn Rodzinny ustąpił miejsca niezwykłemu dodatkowi, wydanemu z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wyróżnia go nie tylko specjalna szata graficzna w stylu retro, ale i tematyka oraz stylistyka nawiązująca do okresu międzywojennego. Jestem przekonana, że ten specjalny Magazyn Rodzinny sprzed stu lat nie tylko przyciągnie Waszą uwagę i dostarczy Wam wielu czytelniczych atrakcji, ale i trafi do rodzinnych archiwów jako ciekawa pamiątka. Tak samo zresztą jak całe dzisiejsze wydanie „Głosu" pełne historii małej i dużej. Żeby jednak pogodzić tradycję ze współczesnością, pozostawiliśmy też kilka współczesnych stron Magazynu Rodzinnego. Obok u góry porady lekarzy, którzy odpowiadają na pytania naszych czytelników. A poniżej ciekawosteła ze świata roślin. Na kolejnej stronie piszemy o weganizmie. Ten styl życia i odżywania się jest już bardzo popularny. Sama znam osoby, które twierdzą, że dosyć restrykcyjna wegańska dieta pozwoliła im pokonać dolegliwości, które lekarze przez lata niezbyt skutecznie leczyli farmaceutykami. Często mylimy weganizm z wegeterianizmem, a one mocno się różnią, chociaż kilka rzeczy mają wspólnych. Jeżeli macie ochotę wypróbować swoją wiedzę nabytą podczas lektury tego artykuły w praktyce, zachęcam do spróbowania wegańskich specjałów. Ze zdobyciem produktów nie będzie problemu - trzeba szukać ich na półkach ze zdrową żywnością. Także na następnej stronie piszemy o związku między tym, co jemy, a naszym samopoczuciem i kondycją zdrowotną. W zasadzie każdy już zna podstawowe zasady, ale mimo to warto je przypominać. Życzę więc owocnej lektury, porządnego wypoczynku i do zobaczenia za tydzień. ZAPYTAJ LEKARZA Ostatnio spotkałam się z opinia, że brak snu wpływa na zwiększenie masy ciała. Czy to prawda? r EKSPERT RADZI: Wystarczy nawet vj jedna nieprzespana noc, by organizm zaczął wyraźnie magazynować tłuszcz. Powrót metabolizmu na właściwe tory może trwać nawet kilkadziesiąt godzin. Proszę pamiętać, że brak dostatecznej ilości snu zaburza gospodarkę cukrową, utrzymuje wyższy poziom insuliny, zwiększa wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za wzrost apetytu, silnie uaktywnia hormon stresu -kortyzol. To wystarczy, by całkowicie runęła konstrukcja sprawnie działającego metabolizmu. Osoby, które się nie wysypiają oraz pracują na zmiany, mają na ogół dużo większe predyspozycje do przybierania na wadze. Wystarczy kilka miesięcy pracy zmianowej, by waga wzrosła o kilka kilogramów bez ingerowania w inne elementy stylu życia. Warto pamiętać, że sen jest najlepszym regulatorem metabolizmu. Wystarczy dwa tygodnie dobrego, systematycznego snu (7-8 godzin), by waga zaczęła się spektakularnie zmniejszać. Edyta Leźnicka z poradni Dobry Dietetyk Jak często powinno się chodzić do okulisty? Nie narzekam na wzrok, jednak żona namawia mnie do skontrolowania stanu oczu, bo ..co jakiś czas by wypadało". r •) LEKARZ RADZI: Jeśli Y(* nie mamy stwier-^ dzonej wady wzroku, badanie kontrolne faktycznie powinno się wykonywać przynajmniej raz na dwa lata. Po 40. roku życia wskazane jest wykonać takie badania już raz na rok. Co prawda w dalszym ciągu trafiają się pacjenci, którzy pojawiają się po 5,7 czy 10 latach, jednak nie stanowią większości. Żyjemy w czasach, w których nasz wzrok jest wystawiony na ciągłe zagrożenia, głównie przez spopularyzowanie ekranów LED oglądanych w bliży. Takie wyświetlacze emitują światło niebieskie, szkodliwe dla struktury ludzkiego oka, a mamy z nimi kontakt codziennie i f o bardzo blisko naszej twarzy, np. w telefonach, tabletach czy laptopach. Jeśli tylko zaobserwujemy problemy z widzeniem, niezwłocznie powinniśmy zgłosić się do specjalisty. Często mała wada skorygowana w odpowiednim czasie nie przysporzy dużych problemów, natomiast zaniedbana może eska-lować w przyszłości do dużo poważniejszego kłopotu. Paweł Szczerbiński. optyk i optometrysta oraz ekspert Krć^owej Rzemieślniczej Izby Optycznej Trwa sezon na dynię. Czy faktycznie warto po nią teraz sięgać i dlaczego? M- EKSPERT RADZI: To warzywo z ogromną zawartością witamin i mikroelementów. Zawiera witaminy A, Bi, B2, PP, E i C, a także żelazo, fosfor, magnez, cynk, miedź i mangan. Im bardziej pomarańczowa jest dynia, tym lepiej -zawiera wtedy więcej karotenu, który idealnie wpływa na kolor naszej skóry. Dynię polecam szczególnie osobom, które mają problemy z cerą, odchudzającym się i dbającym o linię, mającym problemy z układem trawiennym, wzrokiem, miażdżycą, stwardnieniem tętnic, nadciś- nieniem tętniczym. Dynia powinna się znaleźć w diecie każdego z nas, w szczególności w diecie dzieci, ponieważ dostarcza najwięcej witaminy A wśród warzyw. Karolina Zawierucha, autorka błoga Swoyskie z Domowej Spiżami Temperatury w ostatnim czasie znacząco spadły. Jak się chronić przed przeziębieniem, które może nas łatwo dopaść? LEKARZ RADZI: Te- CJL raz najlepiej ubierać XV się na cebulkę. Rano jest bardzo zimno, potem temperatury wzrastają, pojawia się słońce. Bez względu na pogodę, hartujmy się. Wychodźmy na spacery niezależnie od tego, czy pada, czy jest słonecznie. Ważna jest też właściwa dieta. Przede wszystkim sięgajmy po warzywa i owoce, ja teraz zalecam stosowanie miodu, soku malinowego do herbatek oraz czosnku do potraw, bo ten ma właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze i uodparniające. Należy zapewnić organizmowi sen -ten jest jednym z najlepszych sposobów regeneracji. doktor Wojciech Przybylski, pedbtra Ukryte supermoce roślin - jak wpływają na nasze ciało i umysł? Lawenda nas usypia, jaśmin łagodzi niepokój, a gardenia pomaga się skupić. Czerpmy z natury! Rośliny Opracowanie Izabela Mortas izabeta.mortas@polskapress.pl Rośliny, jak powszechnie wiadoma mają moc uszczęśliwiania ludzi. Bukiet kwiatów jest idealnym prezentem na specjalne okazje, a urocza, doniczkowa roślinka w naszym po-mieszczeniu w niewidzialny sposób poprawia nasz nastrój. Naukowcy nieustannie udowadniają pozytywny wpływ roślin na nasze dało i umysł. Zespół ShopAIike przyjrzał się bliżej temu zielonemu tematowi. Rośliny mają olbrzymi wpływ na nasz umysł. Niektóre z nich sprawiają, że czujemy się lepiej już dzięki samemu patrzeniu na nie (tak wpływają na nas na przykład orchidee). Jednak w większości przypadków to wdychanie zapachów pomaga nam w największym stopniu cieszyć się z pozytywnego działania roślin. Tak jest w przypadku rozmarynu i lawendy. W 2015 roku naukowcy przeprowadzili eksperyment, którego uczestników umieszczono w trzech różnych pokojach i poddano testowi na zapamiętywanie. Pokoje różniły się zapachem: w jednym pachniało rozmarynem, w drugim lawendą, a w trzecim nie dominował żaden szczególny zapach. Uczestnicy mieli za zadanie przyjrzeć się różnym przedmiotom umieszczonym w pokojach i zapamiętać je na później. Wyniki pokazały, że to osoby z pokoju o zapachu rozmarynu osiągnęły najwyższy wynik, podczas gdy uczestnicy z pokoju o zapachu lawendy wypadli znacznie gorzej. Okazało się, że lawenda wpływa na naszą senność i sprzyja spokojnemu zasypianiu. Poprzez powonienie oddziałują na nas także jaśmin i gardenia. Jaśmin pomaga łagodzić niepokój i bezsenność, gardenia zaś pozytywnie wpływa na skupienie i produktywność. Kolejną rośliną o super-mocach jest waleriana, którą już od czasów starożytnych stosowano pod postacią herbatek czy nalewek na bezsenność. Niedawno naukowa odkryli natomiast, że już sam zapach waleriany może mieć pozytywne działanie na jakość naszego snu. Rośliny mają też pozytywny wpływ na nasze ciało. W1989 roku NASA opublikowała raport pokazujący, które rośliny w największym stopniu oczyszczają powietrze, a przez to usprawniają oddychanie. Jak udowodniono, rośliny szczególnie warto mieć w sypialni. Część z nich, jak aloes czy sansewieria, charakteryzują się odwróconym procesem fotosyntezy, a zatem produkują tlen i podiłaniają dwutlenek węgla nocą, co poprawia jakość snu. Posiadanie roślin w domu pozwoli nam pozbyć się w znaczącym stopniu toksyn, występujących w chemii gospodarczej czy w plastiku obecnym w naszych domach. Chcesz kupić mieszkanie? wejdznagratka.pl ratka Największy portal ogłoszeń naprawdę ważnych REKLAMA 008687474 Nominacja w konkursie „Mistrzowie Smaku - Restauracja Roku 2018 - Woj. Szczecin, Powiat - Gryfice. New x)rnei HO rtL a- RESTAURANT .. .... , RESTAURACJA / NOCLEGI ZABIEGI/SPA NIECHORZE AL. BURSZTYNOWA 32 14 rodzinny zdrowie Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedzialek, 10-12.11.2018 Weganizm - to sposób na zdrowie i dłuższe życie. Na czym polega ta dieta? Weganizm coraz bardziej zyskuje na popularności. Zainteresowanie tym stylem życia wynika również ze względów światopoglądowych Weganizm AmaRokkka-Żuk intemet@polskaprEss.pl Dieta wegahska polega na spożywaniu wyłącznie produktów roślinnych, wiąże się więc z całkowitym wyłączeniem z jadłospisu produktów, takich jak mięsa ryby. mleko i jaja. Efektem jej stosowania jest niższa masa ciała, mniejsze ryzyko rozwoju poważnych chorób i dłuższe życie. Weganizm coraz bardziej zyskuje na popularności. Chociaż niektóre źródła wciąż podają, że weganie stanowią około l procent polskiego społeczeństwa, według nieoficjalnych danych ich liczba przekroczyła już 5 procent. Zainteresowanie dietą roślinną rośnie nie tylko z powodu jej niezwykłych wartości zdrowotnych i korzystnego wpływu na odchudzanie, ale również ze względów światopoglądowych. Weganizm-na czym to polega? W przeciwieństwie do wegetarianizmu, weganizm to nie tylko dieta. Dla wielu osób wybór ten oznacza też inny styl życia. Część decyduje się nie używać skór zwierzęcych (nie mówiąc już o futrach), atakże WAŻNE DLA KOGO JEST DIETA WEGAŃSKA? Według oficjalnego stanowiska Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetycznego, dobrze zaplanowana dieta wegańskajest odpowiednia dla osób na wszystkich etapach życia, włącznie z okresem ciąży i laktacji, niemowlęctwa, dzieciństwa i dorastania, choć w wymienionych przypadkach wymaga konsultacji z lekarzem i dietetykiem. Może nie być zalecana przy przewlekłych chorobach, niedożywieniu, niedoborach i w anemii. i S/ -V. fifcł A** Dietę wegańską charakteryzują niezwykłe wartości odżywcze wełny, jedwabiu i pierza, z którego produkuje się między innymi kurtki puchowe czy poduszki. Najczęściej też nie używają kosmetyków zawierających składniki odzwierzęce czy testowane na zwierzętach. Czym weganizm różni się od wegetarianizmu? Pomimo szybko rosnącej popularności obu diet wiele osób wciąż nie odróżnia weganizmu od wegetarianizmu. Niektórzy posługują się terminem „wege", rozumiejąc go w różny sposób. Przedrostekten oznacza „roślinny" i mówi wiele nt. podstawy obu sposobów żywienia, ale nie definiuje, czy mowa o produkcie w 100 procentach roślinnym, czy tylko bezmięsnym. Tymczasem różnica jest zasadnicza, bo weganie nie jedzą żadnych produktów odzwierzęcych. Oprócz mięsa, ryb, jajek i mleka to również żelatyna (występuje w słodyczach czy suplementach diety, nawet tych roślinnych - jest składnikiem otoczki kapsułek), a nawet miód i inne produkty pszczele, takie jak na przykład propolis czy wosk. Na liście odzwierzęcych dodatków znajdują się też między innymi białka mleka, serwatki, jaja czy kolagenowe, hydrolizaty białkowe oraz pozyskiwane z nich aromaty i wzmacniacze smaku, a także niektóre barwniki i witaminy czy dodatki funkcjonalne do żywności. Weganizm a zdrowie W porównaniu do tradycyjnego menu, dobrze zaplanowany jadłospis roślinny zapewnia mniej cholesterolu i nasyconych kwasów tłuszczowych, mniej kwasotwórczych pierwiastków, takich jak min. fosfor, a więcej błonnika, witamin A, B6, C, E i folianów, potasu oraz miedzi. Pozwala też przyjmować z żywnością minimum niekorzystnych składników. Co więcej, weganie prowadzą zwykle zdrowszy tryb życia, między innymi rzadko palą, a alkohol piją tylko sporadycznie. Wszystkie te różnice sprawiają, że roślinne menu zapewnia szeregkorzyści dla zdrowia: *Zmniejsza ogólny stan zapalny w organizmie - to wyniki badań przeprowadzonych w 2017 roku. Działania takiego nie wykazano dla diety zalecanej jako przeciwzapalna przez Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne. Ograniczenie stanu zapalnego zmniejsza ryzyko rozwoju chorób cywilizacyjnych. *Obniża ryzyko rozwoju chorób serca - według Amerykańskiego Towarzystwa Dietetycznego wegańska dieta pomaga utrzymać niższy poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi oraz jej niższe ciśnienie. Dzięki temu zmniejsza zagrożenie rozwojem chorób serca i układu krążenia. *Wiąże się z mniejszym zagrożeniem cukrzycą typu 2 -dieta roślinna może nawet niwelować genetyczną skłonność do rozwoju cukrzycy, co opisano na łamach pisma „Nutrients". *Poprawia funkcjonowanie układu trawienia - roślinne menu wspomaga stan i funkcjonowanie jelit oraz pomaga uwolnić się od zaparć. Ułatwia też utrzymanie równowagi mikroflory jelitowej, od której zależy odporność i stan zdrowia. *Chroni przed rakiem -w trwającym 15 lat badaniu brytyjskim, które zostało przeprowadzone przez Oxford University i obejmowało 60 tysięcy osób, wśród wegan zaobserwowano o 19 procent mniej przypadków raka niż u osób jedzących mięso. Mniejsza zachorowalność dotyczy zwłaszcza nowotworów układu trawienia, a szczególnie jelita grubego. *Zapewnia dłuższe i lepsze życie - weganie żyją o 2-3 lata dłużej niż „wszystkożercy". Dieta oparta na produktach roślinnych nie tylko spowalnia procesy starzenia się, ale też łagodzi objawy alergii i reumatyzmu. "Powoduje mniejsze zakwaszenie organizmu - dieta bez produktów zwierzęcych pomaga ograniczać podaż związków o działaniu kwaso-twórczym, co sprzyja lepszemu wykorzystaniu deficytowych składników zasadowych, między innymi wapnia, magnezu i cynku. *Pomaga być szczupłym -weganie ważą średnio o 15 procent mniej niż osoby jedzące mięso. W przypadku kobiet to nawet 10-12 kg mniej. Roślinne menu pomaga ustabilizować apetyt, a także odciążyć organizm i czyścić go z nagromadzonych toksyn. POLECANE Sprawdź, co jest najlepsze Te produkty sprawdzą się podczas diety wegańskiej tofu.Do przygotowania potraw w podobny sposób, jak surowe mięso, najczęściej używa się tofu (jest też nazywane „serem"). Powstaje w podobny sposób, jak twaróg z mleka, ale surowcem jest mleczko sojowe, czyli wodny wyciąg z ziaren soi. Zawiera więc tylko część białek soi - w sumie około 10 procent. tempeh. To ziarna soi fermentowane z użyciem grzyba Rhizopus oligosporus, który sprawia, że stają się zwartym blokiem i zyskują przyjemny orzechowo-grzybowy zapach. Tempeh można kroić i przyrządzać jak mięso. Dzięki fermentacji zapewnia łatwo przyswajalne składniki odżywcze, w tym około 20 procent białka. seitan. To nazwa zamiennika mięsa, przygotowanego z białka glutenowego. Odpowiednio przyprawiony osiąga smak podobny do kurczaka lub kaczki. To, co u osób z nietolerancją i nadwrażliwością pokarmową jest zakazane, w daniach kuchni chińskiej występuje od wieków jako jedno z głównych źródeł białka. hummus. Pasta z ugotowanej cieciorki z dodatkiem oliwy z oliwek i pasty sezamowej tahini to podstawa kuchni bliskowschodniej, która spełnia się jako smaczne, wygodne i ogólnodostępne źródło białka. Występuje w wielu wariantach: jako zimna przekąska, spożywana z chlebem pita lub jako dodatek do innych dań. pasta miso. To ziarna soi sfermentowane z udziałem grzyba Aspergillus oryzae, używanego też do produkcji sosu sojowego czy sake. Zawiera sporo soli i dodatek zbóż, takich jak jęczmień czy ryż. Stanowi podstawę zupy miso. Po rozpuszczeniu w wodzie zapewnia smakowity bulionowy smak. algi - takie jak chlorella czy spirulina. Są dostępne głównie w postaci suszonej, w proszku (na przykład dodawanych do koktajli) lub w tabletkach. Mogą być istotnym źródłem niezbędnych, deficytowych aminokwasów. Algi, zależnie od rodzaju, zawierają o wiele więcej składników mineralnych niż rośliny lądowe. 1 Głos Dziennik Pomorza Sobota poniedziałek, 10-12.11.2018 rodzinny 15 ODCZUWASZ CIĄGŁE ZMĘCZENIE. MASZ PROBLEMY ZE SKÓRĄ, WŁOSAMI. POJAWIAJĄ SIĘ ZAPARCIA? TO MOZĘ BYĆ TARCZYCA Początkowe stadium choroby Hashimoto rozwija się bezboleśnie. Problemy z tarczycą występują u kobiet dziesięć razy częściej niż u mężczyzn. Przy problemach z tarczycą dieta odgrywa dużą rolę. Komponując jadłospis, uwzględnijmy choroby współistniejące, w tym potwierdzone alergie i nietolerancje pokarmowe. Najczęściej występujące nietolerancje przy niedoczynności tarczycy i Hashimoto dotyczą glutenu, białek jaja kurzego, mleka krowiego i drożdży. Należy jeść 4-5 razy dziennie, w regularnych odstępach czasu. Dieta powinna opierać się na produktach naturalnych, świeżych, sezonowych, jak najmniej przetworzonych. Wskazane są produkty bogate w pełnowartościowe białko, węglowodany o niskim indeksie glikemicznym oraz tłusz- cze o dużej zawartości kwasów omega-3. Kaloryczność diety w chorobie Hashimoto powinna zależeć od masy ciała i być dopasowana do podejmowanej aktywności fizycznej i stylu życia. Ilość kilokalo-rii w diecie nie powinna być drastycznie ograniczana, ponieważ wiąże się to ze słabszą aktywnością tarczycy i dalszym spowolnieniem metabolizmu. Olga Chaińska, dietetyczka i trenerka, zachęca, by po wodę sięgać bardzo często Dostosuj sposób żywienia do stanu zdrowia do jeść, gdy mamy problemy z tarczycą. Izabela Mortas izabeła.mortas@polskapress.pi O tym, w jakich chorobach szczególnie warto postawić na właściwą dietę, mówi Olga Chaińska. nasz ekspert-dietetyk i trener personalny, właściciela klubu Expert Frtness w Kielcach. I -urn i ni rzed rozpoczęciem ^stosowania jakiejkolwiek diety po-winniśmy najpierw wykonać podstawowe badania lekarskie. - Dobrze jest zrobić morfologię z rozmazem, badanie ogólne moczu, cholesterol z rozbiciem na frakcję HDL, LDL, trójglicerydy, glukozę, TSH. Pozwoli nam to ocenić kondycję organizmu oraz wyeliminować choroby towarzyszące. Należy pamiętać że, istnieje bowiem wiele chorób, na które wpływ mają spożywane pokarmy oraz wleczeniu których prawidłowe żywienie ma duże znaczenie -zaznacza Olga Chaińska. Dzięki odpowiedniej diecie możemy zachować lepsze samopoczucie albo wspomóc terapię farmakologiczną. Jak powinniśmy się wspomóc spożywanymi posiłkami? -Przede wszystkim poznajmy podłoże choroby oraz wskazówki, czego unikać bądź co w takiej diecie pojawić się powinno. Pamiętajmy jednak, aby dieta była zbilansowana, uzupełniająca wszystkie składniki odżywcze. Udajmy się do specjalisty - mówi ekspert. Prawidłowe funkq'ono-wanie organizmu zależy między innymi od odpowiedniego poziomu glukozy we krwi. -Mierzona na czczo powinna być mniejsza niż 100 mili-gram/decylitr, po około dwóch godzinach po podaniu - mniejsza niż 140 miligram/decylitr -podpowiada Olga. Jeśli podczas podstawowych badań mamy podwyższony cukier, należy do codziennego jadłospisu wprowadź produkty, które obniżają jego poziom, a wyeliminować te, które go podnoszą. - Więk- szość węglowodanów zawartych w produktach mącznych, ziemniakach, słodyczach i owocach trawimy w przewodzie pokarmowym i zamieniają się one w glukozę. Wchłania się ona do krwi, a następnie przenika do mięśni, wątroby i innych narządów, zasilając je w energię. Aby glukoza dostała się do komórek, potrzebna jest insulina - hormon wytwarzany przez trzustkę. Gdy jej brakuje, komórki nie otrzymują potrzebnej energii, a we krwi pozostaje nadmiar cukru. Stan tenpkreśla się jako hiper-glikemię. Zdarza się ona często u osób starszych, a także otyłych. Aby obniżyć poziom cukru, poleca się dietę wzbogaconą w „dobre", czyli wolno wchłaniane węglowodany, a ograniczającą te „złe", które wywołują szybki wzrost poziomu glukozy we krwi. W ten sposób uregulujemy poziom glukozy i unikniemy cukrzycy. Wskazane tu będą produkty 0 niskim indeksie glikemicznym oraz wykluczenie białego cukru - podpowiada Olga Chaińska. Podstawą zdrowego stylu życia jest ograniczenie węglowodanów prostych, alkoholu 1 zwiększenie aktywności fizycznej. CUKRZYCA-CORAZ WIĘCEJ CHORYCH Dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wskazują, że według szacunków w 2014 roku na świecie żyło już 422 milionów dorosłych z cukrzycą. Porównując do lat poprzednich - w 1980 roku było ich dużo mniej -108 milionów. W Polsce liczbę osób z cukrzycą szacuje się na ponad 2 miliony, ale nie uwzględnia się osób, które nie wiedzą, że na nią chorują. Dane są bardzo alarmujące. Gdy pilnujesz poziomu cholesterolu... ...a nie dbasz o trójglicerydy Nie musisz jeść tłusto, by mieć za dużo trójglicerydów. Wystarczy, że lubisz słodycze. Trójglicerydy to organiczna substancja tłuszczowa stanowiąca w organizmie największy magazyn energii. Zjadamy je z tłuszczem zwierzęcym i roślinnym. Ponadto są produkowane w wątrobie z kwasów tłuszczowych i węglowodanów, głównie prostych. Jeśli jesz tłusto, często sięgasz po słodycze (nawet beztłuszczowe) albo regularnie pijesz napoje alkoholowe, to nadmiar pochodzącej z nich energii organizm przekształca wtrójglicerydy, które odkładają się w komórkach tłuszczowych. Każdy człowiek potrzebuje pewnej ilości trójglicerydów, aby zachować zdrowie i normalnie funkcjonować. Tak jak w przypadku cholesterolu niebezpieczny staje się dopiero ich nadmiar, który prowadzi do otyłości, cukrzycy, chorób serca i układu krążenia. Kuleczki tłuszczu szkodzą sercu i wątrobie. Podobnie jak inne tłuszcze, trójglicerydy nie rozpuszczają się wwodzie. Dlatego krążą we krwi w połączeniu z produkowanymi przez wątrobę białkami, tworząc złożone związki - lipoproteiny. Mają one postać małych kuleczek tłuszczu otoczonych białkami. Najwięcej trójglicerydów zawierająlipoproteinyVLDL, zaś lipoproteiny LDL i HDL są głównie nośnikiem cholesterolu. Sprawdź Masz problemy ze skórą? To może być znak. że źle się odżywiasz - Zaskórniki i zatkane pory mogą świadczyć o przesuszonej skórze lub przeciążeniu wątroby toksynami. - Trądzik ropny (cysty i torbiele) może pojawić się zarówno na suchej, jak i na tłustej skórze. Tego rodzaju zmiany skórne mogą być związane z hormonami lub być oznaką problemów pokarmowych. - Prosaki i zaskórniki: prosaki, czyli wykwity z charakterystyczną białą końcówką, występujące obok zaskórników, 4" * ■ ' >. "Wmm które pojawiają się regularnie na skórze i mogą być związane ze złą dietą lub nieodpowiednimi kosmetykami. Zmiany skórne, które pojawiają się okazjonalnie, mogą być z kolei przyczyną stresu. 1 16 rodzumy felietony recenzje Głos Dziennik Pomorza Sobota-poniedziałek, 10 12.11.2018 BM9M1E- illlSil KAŻDY SOBIE W MARSZU RZEPKĘ SKROBIE. A ŚWIĘTO JEST WSPÓLNE ■;fr. " mm Anna Czerny-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Czym różni się wielka warszawska polityka od tej uprawianej na tzw. prowincji? Na przykład tym, jak na tych dwóch obszarach podchodzi się do Narodowego Święta Niepodległości. Na górze obrażają się nawzajem, nie chcą celebrować razem, wypominają sobie winy (a są one po obu stronach), kłócą się, jednym słowem. No i doszło już do totalnej wojny w sprawie organizowanego przez narodowców marszu niepodległości. Co prawda rok temu skończył się międzynarodowym skandalem, bo organizatorzy dopuścili do tego, że poszli w nim faszyści i to ich fotografowały światowe agencje, przez co ucierpieli idący w marszu patrioci, ale żeby go zakazywać, jak zrobiła to prezydent Warszawy? Marsz tak czy siak się odbędzie. Oby był godny rocznicy. W tym czasie na dole, w miastach, miasteczkach i wsiach, szykują się wspólne imprezy patriotyczne, koncerty pieśni niepodległościowych, uroczystości świeckie i kościelne. Będzie się działo. I będzie świętowanie jak należy przy tej niecodziennej, prawdziwie wielkiej okazji. Jako kobieta ubolewam tylko, że babskiego marszu nie zorganizowały nigdzie pa-•nie polityczki. Niezależnie od partii i przekonań politycznych. Marszu członkiń kółek różańcowych i feministek. Bo 100 lat temu, gdy Polska odzyskiwała niepodległość, Polki uzyskały prawa wyborcze. W takim marszu chętnie wzięłabym udział. Zbigniew Marecki £ zbigniew.marecki@potskapress.pl •' Czuję wielki żal, że tak jedynej, niepowtarzalnej rocznicy, nie potrafimy uczcić wspólnie, nie zważając na podziały polityczne. Wysyłane przez jedną stronę zaproszenia, druga traktuje jedynie jako okazję, żeby, uzasadniając odmowę uczestnictwa, włożyć przeciwnikowi szpilę. Mówi się, że Polska została opanowana przez dwa wrogie sobie plemiona. Najgorsze, że ten wielki konflikt napędzany przez polityków dla ich partykularnych partyjnych interesów zszedł na dół i objął zwykłych Polaków. Zapewne wiele rzeczy ma na to wpływ. Myślę, że niedobrze się stało, iż rocznica 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości zbiegła się w czasie z wyborami. I to aż na trzech poziomach - bo przecież ledwie zakończyły się samorządowe, a już myśli i mówi się o europejskich i parlamentarnych. A ta trwająca nieustająco kampania wyborcza sprzyja bardziej podziałom i tańcom wojennym niż mickiewiczowskiemu „Kochajmy się". Oczywiście na pierwszy plan w kalendarzu imprez wysuwają się marsze organizowane przez środowiska narodowe. Jeszcze ich nie było, ale już powodują konflikty. Najpierw odchodzący prezydent Wrocławia uznał, że w tym mieście przemarsz się nie odbędzie. W środę to samo zrobiła prezydent Warszawy. To zła droga. Jedni zakazują marszów niepodległości, inni marszów tęczowych. Nie ma to nic wspólnego z wolnością i demokracją. Na kanale National Geographic Jak może wyglądać nasze życie po skolonizowaniu Marsa Głośny serial fabulamo-doku-mentalny „Mars" powraca na antenę National Geographic. W drugim sezonie pojawią się wielcy wizjonerzy, aktywiści i astronauci m.in. Elon Musk, Bill Nye, Andy Weir, Naomi Klein, Leland Melvin i Stephen Petranek jako komentatorzy konfliktu świata nauki ibiznesu. Zobaczymy połączenie fabularnej akcji i fragmentów dokumentalnych - wszystko po to, aby stworzyć reali- styczną wizję życia na Czerwonej Planecie. Serial porusza pozornie przyziemne tematy - miłość, rozstania, problemy zdrowotne i relacje międzyludzkie. Musimy jednak pamiętać, że wszystko, co oglądamy, dzieje się ok. 54,7 min km od Ziemi, co sprawia, że żadne z tych wydarzeń nie jest zwyczajne. „Mars" - premiery we wtorki od 13 listopada o godz. 22. (MARA) Dwa, trzy. cztery: wspólne spacery, cyfry i numery, słowa i litery JOANNA BARTOSIK "2EJ3 MMP >wa Tin C1TER/ CITER/ wipoime ryFKY meny r/uMFgy WA TUT RONA Wydane przez wydawnictwo Widnokrąg trzy książeczki „Dwa, trzy, cztery" to kontynuacja serii „Raz, dwa, trzy", wspomagającej rozwój dziecka w zakresie wzroku, słuchu i mowy. Nowa seria przeznaczona jest dla dwulatków. Kartonowe, odporne na zniszczenie książeczki w poręcznym formacie (można zabierać je na spacery) składają się z kolorowych ilustracji i są przeznaczone do wspólnej zabawy z rodzicem. Każda strona może zapoczątkować długą dyskusję na temat otaczającego nas świata i ludzi. Pierwsza książeczka „Dwa, trzy, cztery. Wspólne spacery" to zaproszenie na wycieczkę na przykład do lasu, na bazarek, plac zabaw, dworzec kolejowy, a nawet cmentarz. Niektóre miej- mmsm w mm: ®tbw sca są wyjątkowe, a inne -całkiem zwyczajne. W niektórych należy się zachowywać w szczególny sposób... Książeczka „Dwa, trzy, cztery i numery" to zaproszenie do świata cyferek i liczb, które znajdziemy np. w sklepie, na przystanku czy na boisku. A książeczka „Dwa, trzy, cztery i litery" pozwoli dziecku poznać alfabet. ANNA CZERNY-MARECKA ZDOBĄDŹ KSIĄŻKĘ ZA SMS Mamy do rozdania po trzy egzemplarze każdej książeczki. Żeby je zdobyć, trzeba podać hasło (odpowiednio, jeden SMS to jedno hasło): SPACERY, NUMERY, LITERY. Należy wysłać je SMS-em na nr 72355, w treści wpisując: gpks hasło. Koszt SMS-a to 2,46 zł zVAT. O książkach opowiadam także w swoim wideoblogu Anki Czytanki. Znajdziecie go na www.gp24 w sekcji wideo - blog o książkach. Prezentuję w nim nowości wydawnicze. W najnowszym odcinku omawiam serie dla dzieci i młodzieży. Rozmawiam także z twórcami. Zapraszam do oglądania Anna Czerny-Ma recka TADEK NIEJADEK I DZIECKO ROZRZUTNE Marcin Florkowski psycholog Czytelniczka: Mój synek jest niejadkiem. Przy jedzeniu płacze. najchętniej jadłby tylko słodycze. Jak sprawić aby zaczął się zdrowo odżywiać? Problem wielu rodziców polega na tym, że uważają, iż lepiej od organizmu dziecka wiedzą, ile ma ono jeść. Dlatego zmuszają, aby jadło więcej lub mniej niż mówi to głód dziecka. Efekt jest podwójny. Po pierwsze, dziecko oducza się zwracać uwagę na swój głód - nie czuje, że jest głodne. Drugi efekt jest taki, że zaczyna „nienawidzić jedzenia". Warto, aby dziecko uprawiało jakiś rodzaj wysiłku fizycznego. To sprawi, że głód będzie silniej odczuwany. Trzeba zadbać o to, aby nie zastępowało posiłków innym jedzeniem - „Nie chcesz jeść kolacji, ok, ale nie jesz zamiast tego słodyczy ani chipsów". Stałe posiłki powinny być o stałych porach. W takich warunkach głód zaczyna działać normalnie - dziecko będzie czasem jadło więcej, czasem mniej, w zależności od zapotrzebowania organizmu. Apetyt to najlepszy „przewodnik po jedzeniu", o wiele lepszy niż przekonanie rodzica, że „trzeba jeszcze jedną łyżkę wmusić", „albo jeszcze jednej kanapki zakazać". Nadmierna kontrola rodziców prowadzi do zaburzeń tego naturalnego procesu. Czytelniczka: Mój synek wydaje od razu całe kieszonkowe. nic nie odkłada. Jak nauczyć go oszczędzania? Ustal zasady: dostajesz kieszonkowe na każdy tydzień, pod koniec tygodnia daję ci dodatkowo tyle, ile udało ci się zaoszczędzić. To nagroda za oszczędzanie. Załóż dziecku konto w banku „junior" i wpłacaj tam jego kieszonkowe, to utrudnia impulsywne wydawanie. Ucz zasady „połowę wydaj, połowę odłóż na później". Rozmawiaj z dzieckiem o tym, co chciałoby mieć, na co chciałoby sobie zaoszczędzić (np. tablet). Ustal cele oszczędzania. Powiedz, że jeśli odłoży określoną sumę (np. połowę), to ty resztę mu dołożysz. Pokaż dziecku, jak będą się gromadzić się jego pieniążki z tygodnia na tydzień i kiedy uzbiera potrzebną kwotę, jeśli będzie trzymać się planu. Załóż słoik, do którego będziesz wrzucać taką samą kwotę pieniędzy, jaką dziecko dostaje, tak aby widziało, ile by się uzbierało, gdyby nie wydawało wszystkiego od razu. Jak wesprzeć nastolatki w postanowieniach \ A /c~7\ /cfi/n ¥ V j&łL y 3 Ll\wj problemy Wydummńe , Bogna Skarul bogna.skarul@polskapress.pl Czasami nasze nastolatki czymś nas zaskakują. Mają różne pomysły. Okazuje się. że nie zawsze te ich pomysły są realne. Ale to wcale nie znaczy. że nie potrzebują naszego wsparcia. Ostatnio Kaśka mnie bardzo zaskoczyła -przyznała się moja przyjaciółka, matka 15-latki. - Czym? - zapytałam, bo bardzo mnie zaciekawiło stwierdzenie mojej przyjaciółki. wiedzieć o swoim dziecku, które dorasta i ma różne - Wyobraź sobie, że Kaśka postanowiła w jakiś sposób uczcić 100-lecie niepodległości Polski - powiedziała mama nastolatki z bardzo dumną miną. - A w jaki sposób?- dopytywałam. - Kaśka sama się długo zastanawiała nad tym, co może takiego zrobić, i w końcu postanowiła, że tym czymś będzie przeczytanie 100 książek z tej okazji - podkreśliła mama Kaśki. - To nawet dobry pomysł - odparłam, ale od razu zapytałam, jakie to będą książki. -Bo to ważne - podkreśliłam. - Dlaczego? - dopytywała mama 15-latki. - Bo można przecież przeczytać 100 cieniutkich książeczek i do tego niezbyt wartościowych, ale można też pokusić się o przeczytanie książek wartościowych, które coś dają - tłumaczyłam i od razu dodałam, że przy tym jest większa gwarancja, że te tzw. wartościowe książki bę- dą ciekawsze od tych „nie wiadomo jakich". - No tak - przytanknęła moja przyjaciółka. - Masz rację, ale ja mam i tak do tego zobowiązania pewne wątpliwości. -Jakie? - Bo wiesz, te 100 książek to wbrew pozorom całkiem sporo - zaczęłam swój wywód. - To ładnych parę tysięcy stron. Myślisz, że ona da radę? - Dlaczego pytasz? - Bo wychodzi ponad osiem książek miesięcznie. To sporo. - Hmm. Masz rację - zastanowiła się mama Kaśki. -Chyba będzie musiała przedłużyć to zobowiązanie na kolejne dwa lata.