» Dogonić Europę — polskie urojenia * Radni podzielili pieniądze * Oferty dla bogatych i... biednych * Jesień życia emeryta — fotoreportaż * Policja też ma problemy * Seksualny tyran * Krzyżówka BYTOWS KI ROK II nr 9 MARZEC'91 Pogodnych Świąt Wielkanocnych, zdrowia i wszelkiej pomyślności mieszkańcom Gminy Bytów Ąyczy Rada i Zarząd Z listów do Redakcji - Kto czyta nie błądzi W wielu domach coraz mniej funduszy przeznacza się na zakup książek . I nie ma się co dziwić! „To coś dla ciała'' bywa często ważniejsze. Ale skoro w domowych budżetach brak pieniędzy na zakup książek, to gdzie się po nie zwrócić, by już zupełnie nie „zdziczeć". Z pewnością do biblioteki. Borykają się one również z wieloma problemami. Szczególnie teraz, gdy nieprzychylne glosy wielu radnych wywołują prawdziwą burzę wokół bibliotek. Bytowskie władze miasta mają również swoje kłopoty. Nikt tego oczywiście nie neguje. Ale co z kulturą? Czy można przeczekać, zamknąć bilbiotekę, nie dać młodemu czytelnikowi lektury? Co wyrośnie z takiego młodego pokolenia, które licznie odwiedza bibliotekę w zamku i filię na osiedlu przy ulicy Zwycięstwa? Wielu młodych czytelników nie może wyobrazić sobie takiej sytuacji. Część pracowników biblioteki zredukowano, starsi odchodzą na przedwczesną emeryturę, zlikwidowano filie biblioteczne na wsi. By wyjść na przeciw zainteresowaniom czytelników, biblioteka organizuje lekcje biblioteczne, projekcje filmów wideo, spotkania z ciekawymi ludźmi. Pomimo tego brakuje peniedzy na zakup ciekawych wartości książkowych, czasopism, organizowania konkursów i innych imprez. Tymczasem nieprzychylne bibliotece glosy radnych nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości. Nieznajomość, a może i niewiedza, ograniczające się do stwierdzenia, że praca w bibliotece to żadna praca, nasuwa mylne wyobrażenie o tej placówce kultury. Łatwo osądzić, nie wnikając w szczegóły. Niektórzy radni, tak cięci na bibliotekę i kulturę okazuje się, że w ogóle sami nie czytają. Na 26 radnych tylko 2 jest zarejestrowanych w bibliotece i zagląda tam w miarę systematycznie. Co z pozostałymi? Być może mają zasobne prywatne zbiory... Jedno jest pewne. Oszczędność na kulturze, zysku nie przyniesie. Zresztą, o dydaktycznej i wychowawczej roli książki żadnego inteligentnego człowieka nie trzeba przekonywać. I sądzę, że nie chodzi tu o powrót do średniowiecza, gdy książka była dostępna tylko dla wybranych. Barbara Jackiewicz Henryk Czyż PIERWSZE BAZIE Nagie bazie przyniosłaś mi kochanie bielsze od acenolu przy nich wstążka zawiązana w motyl cicha jak baranek wielkanocny budzę się ze snu wpatrzony w siostrę miłosierdzia kreślącą znaki przemian na karcie gorączkowej pytam się ścian ile dni jeszcze do wiosny... To nie prima aprilis! Przekonasz się przychodząc 1 kwietnia 1991 r. do restauracji „Zamek" w Bytowie Dyskoteka Jakiej Nie Było 6 godzin szałowej zabawy przy: — ulubionej muzyce — niespodziankach — domowej kuchni A wszystko to od 21 -ej do 3-ej Już na stałe w piątki, soboty, niedziele Serdecznie zapraszamy PISMO ZIEMI BYTOWSKIEJ EUROPA z prowincji „Czasy się zmieniają, a my zmieniamy się wraz z nimi" — brzmi łacińskie przysłowie. No właśnie, czas w istocie nastał mowy, by to dostrzec, wystarczy sięgnąć po dowolną gazetę czy też włączyć telewizor. W bezpośrednio otaczającej nas rzeczywistości zmiany są cokolwiek mniejsze, ale bez wątpienia są. Jednym słowem żyje się inaczej. Lecz czy rzeczywisście za tymi wszystkimi przekształceniami dokonał się w nas jakiś wewnętrzny przełom? Czy naprawdę zmieniliśmy naszą optykę i styl myślenia? To jedne z pytań na które nie trzeba udzielać odpowiedzi. Przynosi js bowiem każdy dzień. Szarość i brud naszych ulic i bloków, niemal społecznie zaakceptowana wulgarność powszedniego języka to niestety nadal starego". wiat w którym żyjemy. Nie da się ukryć, że stanowimy dla siebie społeczeństwo ludzi obcych, wzajemnie podejrzliwych i zazdrosnych — własne szczęście, serdeczność i zwykłą życzliwość chowając dla bliskich. Nie zawsze tak jest, lecz jakże często. Zbyt często. Upadek obyczajów — też problem, jakby nie było poważniejszych spraw — mógłby się ktoś obruszyć. Wiem, że może dziwie troska o brak w naszym codziennym słowniku takich słów jak: „przepraszam" czy „dziękuję". Jednak obyczaje to tylko symptom kondycji społeczeństwa. Ich stan odzwierciedla hierarchię wartości społecznych, które z kolei oddziaływują na obraz życia całego kraju. To schemat naiwny, uproszczony, ale mimo to nie pozbawiony słuszności w jaki bowiem za-prze- przpjawy Świat v sposób sfrustrowany, zobojętniały i tomizowany naród może podołać pi mianom przed którymi właściwie jeszcze stoi. Zmianami w istocie dużo głębszymi niż to sobie dzisiaj uzmysłowia-my. Bo tak naprawdę, jak może wyglądać biznes z kimś, dla kogo punktualność, solidność są terminami z pogranicza science fiction. Albo podstawowym zwrotem we wszelkich interesach jest sakramentalne „już się robi", które w wolnym tłumaczeniu — znaczy mniej więcej tyle, co: „wszystko w zasadzie jest w porządku". Z tym, że wynikły obiektywne trudności, które postaramy się pokonać w najbliższym czasie". Wszyscy ostatnio wyznajemy swe europejskie credo, śnimy o powrocie w krąg cywilizacji. Szkoda tylko, że czynimy to tak jednostronnie. Na razie namiastką naszej wolności i demokracji pozostają głównie video i anteny satelitarne. A przecież w gruncie rzeczy być Europejczykiem to znaczy być odpowiedzialnym za samego siebie. 1 tak naprawdę nie osiągniemy standardu cywilizacyjnego kraju, dopóki naszą normalnością będzie pijana rzeczywistość. Kiedy to zachwianiu ulegają wszelkie proporcje, kiedy pamiętając o celu zapomina się o drodze, która ku niemu prowadzi. Niechęć i lęk przed zmianami, poniekąd wiąże się z zagrożeniem poczucia bezpieczeństwa, a połączone z potrzebą szybkiej realizacji marzeń o naszej Europie, stanowią iście piorunującą mieszankę. Warto o tym pamiętać, bo jeśli my me zmienimy się wraz z :y l M; ariusz Kraska Gdzie woda czysta... Wśród licznych pozytywnych spraw, które na sesji Rady Miejskiej (budżetowej) znalazły zapis o finansowanie, mnie osobiście cieszy najbardziej fakt zatwierdzenia środków na finansowanie „Planu zagospodarowania przestrzennego" i na rozpoczęcie budowy oczyszczalni ścieków w Bytowie. W okolicy miasta i w samym mieście można stwierdzić częste przypadki wylewania w rowy i na pola, a nawet do jezior osadów z szamb. Wielu mieszkańców w sposób nielegalny podłączyło przelew z szamb do kanalizacji deszczowej co jest równoznaczne ze zrzutem po prostu do rzeki bytowskiej. Znalazły się i takie przypadki, że przelew z szamba odprowadza się podziemnym korytarzem do granicy własnej działki, a dalej w sposób grawitacyjny zanieczyszczenia te zalewają działki sąsiadów. Spacerując po okolicznych lasach można przewrócić się o stosy wysypanych nieczystości. Najbardziej zanieczyszczone są lasy i skarpy należące do państwa, czyli te co nie mają jednoznacznego właściciela, bo to co państwowe uważamy zwykle za niczyje. Dziś w kryzysie gospodarczym jesteśmy zmuszeni rozpocząć kosztowną inwestycję — uporządkować środowisko. Musimy sobie uświadomić podstawową zasadę, że zanieczyszczając środowisko sami sobie szkodzimy. W naszej mentalności twki przekonanie, że dobrem jest milcząca postawa wobec niesubordynacji własnego współmieszkańca lub sąsiada. Jak daleko mamy wypa- czony obraz poczucia odpowiedzialności za własne czyny świadczyć może przykład z miejscowości, w której ludzie skarżą się na jakość wody, a jednocześnie sami w dległości 200 m od ujścia wodnego zrobili sobie w stawie wylewisko z szamb! Chcąc temu przeciwdziałać musimy zacząć realizować progam pracy w zakresie ochrony środowiska, który jest następujący: — do końca kwietnia br. uruchomić wysypisko w Sierżnie. — do końca czerwca br. wyznaczyć w każdej wsi miesjce składania nieczystości szkodliwych i o długim okresie rozkładu, które będą następnie wywożone na wysypisko w Sierżnie. Ze względu na wysoki koszt transportu śmieci będą musiały być segregowane w miejscu zsypu. — rozpocząć budowę miejskiej oczyszczalni ścieków i w ciągu trzech lat uruchomić pierwszy etap. Jakie będzie nasze jutro decydujemy sami. Jeżeli chcemy żyć w czystym środowisku musimy sami je uporządkować. A swoją drogą szkoda, że tylko tak małą sumę udało się wygospodarować w budżecie na ten cel. Tadeusz Świątek Cena 1500 zł RA TUSZA — 26 lutego br. odbyła się Sesja budżetowa, na której Radni przyjęli sprawozdanie Zarządu z wykonania budżetu za okres od 11 czerwca do końca grudnia 1990 roku, oraz udzielili absolutorium Zarządowi Miasta. Uchwalony został również budżet na rok 1991. — Zarząd czyni starania o pozyskanie pracowników interwencyjnych do robót publicznych. Nowa instrukcja znacznie ograniczyła możliwość zatrudnienia bezrobotnych przy pracach interwencyjnych do 4% w stosunku do roku ubiegłego. — Zakończył się cykl spotkań Zarządu z mieszkańcami wsi, na których dokonano wyboru nowych Rad Sołeckich i Sołtysów. — Zarząd przystępuje do spotkań z mieszkańcami osiedli, na których zostanie wybrany zarząd osiedlowy. — W dniach od 4 do 8 marca w Gminie Bytów odbył się pobór do służby wojskowej. Zakończyła się inwentaryzacja mie nia komunalnego w Bytowie. Spisy inwentaryzacyjne nieruchomości nabytych z mocy prawa na własność przez Gminę Bytów wyłożone były do dnia 15 marca br. w budynku przy ul. Bohaterów ZWM nr 6. — Po raz kolejny przedstawiciele Bytowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej bezskutecznie domagali się sfinansowania z kasy miejskiej uzbrojenia terenów pod budowę osiedla Gdańska 2. Stan budżetu nie pozwala na spełnienie roszczeń. Zarząd Miejski zastępczo zapro-nonował Spółdzielni dodatkowo nad-ubowę płaskich dachów. W tym celu prowadzi negocjacje z firmą zagraniczną w sprawie realizacji wyżej wspomnianej propozycji. — O początku stycznia do 15 marca br. Rejonowe Biuro Pracy w Bytowie zarejestrowało 455 bezrobotnych. Część z nich nie posiada prawa do pobierania zasiłku. (B) NOTATNIK Gn/I/MFJY Parchowo. Urząd Gminy informuje, że usługi związane z badaniem mięsa na terenie gminy są wykonywane w siedzibie gminy Parchowo przez lekarzy weterynarii z Bytowa. Studzienice. 19 marca br. został zatwierdzony mocno spóźniony budżet, co stanowi podstawę do jakiegokolwiek działania w tej gminie. Borzytuchom. Pod koniec lutego br. na Sesji ustalono stawki podatku od nieruchomości. Za 1 m2 powierzchni mieszkalnej, mieszkańcy tej gminy płacą 200 zł, natomiast za 1 m2 gruntów 10 zł. Mimo wypośrodkowanych stawek, nie spotkały się one z aplauzem wśród mieszkańców Borzytuchomia. Tuchomie. Gmina przejęła XIX wieczny pałacyk położony w centrum wsi. Brak środków finansowych potrzebnych na remont obiektu skłania jednak władze gminne do jego sprzedaży. (B) str. 2 POSŁANIEC BYTOWSKS 9/91 Jeszcze raz przedszkola W budżecie gminy na rok 1991 przewidziano 21,3% wydatków na utrzymanie przedszkoli, czyli kwotę 4 miliardy 106 milionów złotych. Ponadto 7,5% wydatków przeznaczono na u-trzymanie żłobka, tj. kwotę 1 miliarda 445 milionów. Łącznie na opiekę nad małymi dziećmi przeznaczono 5 miliardów 551 milionów zł. tj. 28,9% całego budżetu. Kwota ta byłaby jeszcze większa, gdyby Rada Miejska nie uchwaliła dodatkowej odpłatności rodziców za korzystanie z tych placówek. Jak zatem będą wyglądały zasady gospodarowania przedszkoli w 1991 r.? Od 1 września br. wzrasta odpłatność rodziców za korzystanie z przedszkoli o 15% kosztów rzeczywistych utrzymania dziecka w przedszkolu za dany miesiąc. Rodzice będą pokrywać koszty wyżywienia (wsad do kotła) i 15% kosztów rzeczowych utrzymania przedszkola. Pozostałe 85% pokryje budżet gminy. Regulamin odpłatności, tak w żłobku jak i poszczególnych przedszkolach ustali każda placówka oddzielnie. Wynika z tego, że odpłatność może być różna w zależności od kosztów rzeczywistych i przyjętych zasad odpłatności, 0 których zdecyduje przedszkole. Nie będzie już obowiązywała rejonizacja. Rodzice będą mogli wybrać dowolne przedszkole dla wychowywania swoich dzieci. Wszystkie placówki socjalne (żłobek 1 przedszkola) stają się samodzielnymi jednostkami budżetowymi. Przedszkola w ramach własnych możliwości i inicjatyw mogą organizować dodatkowe zajęcia np. naukę języków obcych, rytmiki itp. Począwszy od 1 kwietnia br. będą wydawane rodzicom karty zgłoszenia dziecka do przedszkola. W ciągu tego samego miesiąca karty te mają być zwrócone, co pozwoli na ostateczne ustalenie ilości dzieci chętnych do u-częszczania do przedszkola. Wpłynie to również na określenie ilości personelu w przedszkolu i pośrednio zarazem na wysokość odpłatności za umieszczone w nim dziecko. W ramach dodatkowej odpłatności obowiązującej od 1 września br. wprowadzono zasadę stałej kwoty odpłatności tj. 5% kosztów rzeczywistych. Kwotę tę płacą rodzice na początku miesiąca i jest ona równa dla wszystkich dzieci w danym przedszkolu. Płacą ją rodzice obojętnie, czy dziecko uczęszcza do przedszkola, czy też nie. Natomiast zasady dalszych 10% odpłatności kosztów rzeczywistych ustala samo przedszkole. W żłobku odpłatność stała wynosi 5% i dodatkowo dalsza również 5%, łącznie 10%. Wprowadzenie takiej zasady odpłatności dokonano na podstawie dotychczasowych doświadczeń, które wskazują, że rodzice na wszelki wypadek zapisują dziecko do przedszkola, czy też żłobka, a uczestnictwo jest minimalne. Taka postawa nie może być obojętna dla budżetu, gdyż rezerwacja miejsca w przedszkolu czy też żłobku też kosztuje i to dużo. Wystarczy spojrzeć na budżet, prawie jego jedną trzecią przeznaczono na żłobek i przedszkola, a są to już kwoty niebagatelne. Michał Brzeziński W sprawie piwiarń i Nałamach „Posłańca By towskiego" padło określenie, że piwiarnie piwa rosną w Bytowie jak grzyby po deszczu. Różne są zdania na ten temat. Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że wzrost punktów sprzedaży przyczynił się do odciążenia dotychczasowych miejsc sprzedaży (w ilości ograniczonej) i tym samym poprawiła się sytuacja na tym odcinku. Inni mieszkańcy są niezadowoleni z tych zmian i chcieliby zmienić handel piwem. W tym momencie nie możemy być obojętni wobec takiego stanowiska i śpieszymy z wyjaśnieniem. Otóż zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy punkt sprzedaży przed otrzymaniem zgody był opiniowany przez Komitet Osiedlowy. Urząd Miasta posiada pozytywną opinię na każde miejsce sprzedaży. Jeżeli mieszkańcy danego osiedla nie akceptują któregoś punktu sprzedaży należy zatem zwrócić się do Komitetu Osiedlowego —właściwego dla miejsca położeni a piwiarni o cofnięcie pozytywnej opinii. My ze swq strony zapewniamy, że nie będziemy obojętni na opinie Komitetów Osiedlowych (ale na piśmie). Mając na uwadze temat Komitetów Osiedlowych szkoda, że tak mało mieszkańcy Bytowa wierzą w moc swoich postanowień zbiorowych w Komitetach, bo na pewno liczniej uczestniczyliby w zebraniach osiedlowych, a nie wyrażali tylko swojego zdania w kręgach towarzyskich. Te same uprawnienia mają Rady Sołeckie na wsiach. Wydział Handlu Urzędu Miejskiego w Bytowie Propozycje 1. Przedsiębiorstwo Produkcyjne Budownictwa w Słupsku — Zakład Prefa-brykacji w Ugoszczy zatrudni trzech mężczyzn do produkcji wyrobów betonowych. 2. Bytowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zatrudni głównego księgowego. 3. Cegielnia Mechaniczna w Ugoszczy zatrudni operatora koparki. 4. Zakład Remontowo-Budowlany J. I ■■ ■ lik) W... % ■ HM J 1.19 lutego 1991 r. na szkodę obywatela Iranu z samochodu osobowego Nissan skradziono odtwarzacz. Tego samego dnia z samochodu marki Polonez skradziono radioodbiornik — na szkodę mieszkańca Bytowa. 2. 19 lutego br. w Bytowie przy ul. Słonecznej 24 dokonano włamania do mieszkania prywatnego skąd skradziono odtwarzacz i biżuterię. 3. W nocy z 22 na 23 lutego br. o godz. 4.30 ze sklepu AGD przy ul. W. Polskiego skradziono telewizor marki TEC. Wartość łupu około 14 min zł. 4. 4 marca 91 r. z sali konsumpcyjnej Baru „Variete" skradziono... krzesło. Sprawcą okazała się kobieta. 5. 1 marca w Bytowie ujawniono włamanie do piwnicy, gdzie skradziono 8 kartonów odżywki dla dzieci „Milu-pa". Straty 5 min zł. 6.1 marca pijany mężczyzna włamał się do pomieszczeń piwnicznych hotelu pielęgniarek. Zatrzymany przez Policję zdemolował radiowóz. 7. 5 marca 1991 r. w Parchowie miała miejsce kradzież z włamaniem do Gminnego Ośrodka Kultury. Skradziono sprzęt audiowizualny. Straty 12,5 min zł. 8. W nocy z 8 na 9 marca w Bytowie przy ul. Dworcowej nastąpiło włamanie do kwiaciarni, skąd skradziono kwiaty na łączną sumę 420 tys. zł. Dwóch sprawców zatrzymano wkrótce po ujawnieniu włamania. (B) Sylka, ul. Harcerska 19 zatrudni murarza z kwalifikacjami. 5. Przedsiębiorstwo Budowlane „Re-nobud" w Bytowie zatrudni cieślę, posadzkarza i zbrojarza. 6. Komenda Rejonowa Policji w Bytowie poszukuje mężczyzn chętnych do służby w Policji. Informacji udziela Komenda Rejonowa tel. 20-51 wew. 204. 7. Bytowska Spółdzielnia Mieszkaniowa zatrudnia kierownika zespołu konserwatorów. Wymagane wykształcenie — technik budowlany. (B) WEŹ UDZIAŁ „Ogarnięci na co dzień pięknem własnej mowy". (Karol Wojtyła — fragment poematu „Myśląc Ojczyzna...) I ŚRODOWISKOWY KONKURS RECYTACJI POLSKIEJ POEZJI RELIGIJNEJ — ogłoszony przez Parafię św. Katarzyny, Oddział Miejski Stowarzyszenia PAX, Miejski Dom Kultury przy współpracy z MKK „Solidarność" w Bytowie dla uczczenia Pielgrzymki Papieża Jana Pawła II do Ojczyzny i do Naszej Diecezji — wśród uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych miasta i gminy Bytów w okresie marzec — maj 1991 r. Repertuar obejmuje 2 utwory religijne poetów wyłącznie polskich (dawnych i współczesnych). Laureaci przeglądu miejsko-gminnego w obydwu kategoriach zaprezentują-cych się na specjalnym środowiskowym koncercie laureatów, poświęconym Naszemu Papieżowi. Życzymy wszystkim uczestnikom Konkursu, ich opiekunom-nauczycie-lom, oraz sobie, aby Konkurs ten był wspólnym, artystycznym i serdecznym wkładem w uczczenie Pielgrzymki Naszego Papieża do Naszej Diecezji, abyśmy zarazem w ten sposób zapoznali, zgłębili i ze wzruszeniem przeżyli wspaniałą. polską poetycką twórczość religijną. Bytów — marzec — maj 1991 r. Organizatorzy POŻARY 1. 6 marca 1991 r. w Kołczygłowach spłonął budynek gospodarczy i warsztat stolarski. Straty 20 min zł. Posterunek Policji bada przyczyny wybuchu pożaru. 2. 7 marca 1991 r. w Bytowie przy ul. Marchlewskiego miał miejsce pożar sadu. Spłonęło 15 drzewek owocowych. Straty sięgają 150 tys. zł. 3. W miejscowości Grzmiąca spaliła się sterta słomy żytniej (9 ton). Straty 250 tys. zł. (B) w min zł Lp. TREŚĆ Ogółem w tym rezerwa 1. Ochrona zdrowia (żłobki) po pomniejszeniu o odpłatności rodziców 1.445 553 2. Opieka społeczna 633 3. Oświata i wychowanie (przedszkola) po pomniejszeniu o odpłatność rodziców 4.106 1.376 4. Administracja 2.341 681 5. Gospodarka komunalna i mieszkaniowa: a) dotacja dla przedsiębiorstw gospodarki mieszkaniowej i komunalnej b) utrzymanie miasta 1.364 1.500 6. Wydatki na inwestycje i remonty kapitalne: a) inwestycje (oczyszczalnia) b) wodociąg ul. 22-go lipca c) wodociąg ul. Mierosławskiego d) nawierzchnia ul. Gdańska e) wysypisko Sierżno 0 opracowanie planu zagospodarowani a przestrzennego g) regulacja granic miasta h) opracowanie planistyczne (Nowy Bytów, Konstytucji 3 Maja) i) obrót gruntami (zaangażowanie środków) j) opracowanie studialne miasta k) inwentaryzacja mienia komunalnego 1) opracowanie dokumentacji na tanie budownictwo komunalne ł) remont muru oporowego ul. Sikorskiego 2.000 25 80 210 430 350 100 50 230 70 65 75 115 7. Biblioteka 600 194 8. Dom Kultury 560 258 9. Potrzeby wsi (opracowany program na podstawie zebrań wiejskich) 1.000 10. Kluby sportowe 102 11. Ochotnicza Straż Pożarna 62 12. Gazeta „Posłaniec Bytowski" 72 13. Samorządy osiedlowe 25 14. Opieka społeczna (subwencja) 1.558 15. Woda na wsi 70 RAZEM WYDATKI 19.238 3.062 WYDATKI BUDŻETU 1991 DOCHODY MIASTA W 1991 r. w/g ustawy o dochodach gmin Dochody Lp. TREŚĆ (szacunkowo w min zł) Ogółem w tym rezerwa 1. Podatki i opłaty lokalne: a) podatek od nieruchomości 3.000 b) podatek drogowy 450 c) opłaty lokalne 200 2. Podatek rolny 1.255 3. Podatek od spadków i darowizn 40 4. Opłata skarbowa 1.400 5. Podatki opłacane w formie karty podatkowej 400 6. Podatek leśny 340 7. Dochody likwidowanych funduszy celowych 400 8. Odsetki za zwłokę we wpłatach podatków i opłat 110 9. Udziały w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa: a) wpływ z podatku dochodowego od osób prywatnych 3.045 1.462 b) wpływ z podatku od płac 4.300 1.600 c) wpływ z podatku od wynagrodzeń 400 d) wpływ z podatku wyrównawczego 34 e) wpływ z podatku dochodowego od osób fizycznych 604 10. Subwencja budżetowa 1.464 11. Subwencja do prac zleconych 168 12. Subwencja dla ośrodka opieki społecznej 1.558 13. Woda na wsi 70 RAZEM DOCHODY 19.238 3.062 DOCHODY MIASTA W 1991 r. w/g ustawy o dochodach gmin WYDATKI BUDŻETU 1991 Oferta dla ludzi z forsą Ol Es EL £2 ELEWACJE wariant (I KUL oo:p li M EI'; Z inicjatywy Urzędu Miejskiego w Bytowie powstało kilka opracowań urbanistyczno-architektonicznych dotyczących zabudowy kwartału ulic: Armii Ludowej, Sikorskiego, Woj. Polskiego i Krótkiej (rys. 1), budowy ośrodka handlowo-usługowego w kwartale ulic: Woj. Polskiego, Stobnicka, śródmiejska (rys. nr 2 i 3) i zabudowy usługowej („Na Skarpie" przy ul. Sikorskiego (rys. nr 4). Taka polityka w zakresie planowania przestrzennego, którą popiera miejscowy samorząd pozwoli na uniknięcie negatywnych zjawisk, jak chaos przestrzenny i osiąganie prawidłowego, sharmonizowanego rozwoju naszego miasta. W/w opracowania stanowią wstępne oferty dla potencjalnych inwestorów zainteresowanych lokatą kapitału w nieruchomości, zamierzających podjąć działalność usługową, handlową i inną. Bliższych informacji można zasięgnąć w Urzędzie Miejskim w Bytowie w pokoju nr 8. Krystyna Krzemianowska — Architekt Miejski 9/91 POSŁANIEC BYTOWSKł str. 3 * ,v.* Motto: „Prawdziwa cnota krytyk się nie lęka" (J. Krasicki) Sesja Rady Miejskiej a „krótka pamięć"... Będąc na ostatniej, lutowej sesji Rady Miejskiej w Bytowie (kiedyż wreszcie odbywać się one będą poza godzinami pracy, aby społeczeństwo naszego miasta mogło wziąć w nich powszechny udział?), stwierdziłem, że niektórzy ludzie obecnej władzy samorządowej (wybranej na pół demokratycznie, czyli jedynie przez część mieszkańców paru ulic, osiedli i sołectw — co jest poważnym minusem większościowej ordynacji wyborczej) coraz bardziej zapędzają się w dziwną krainę, której na imię .krótka pamięć". Papierowe li tylko programy wyborcze tych osób, (którym — niestety — „Solidarność" udzieliła swojego poparcia, wbrew obawom Komitetu Obywatelskiego) spaliły się tuż po wyborach. Postawę Komitetu Obywatelskiego, jego społeczną działalność— część ludzi nowej Rady uznała za osobiste zagrożenie ich skromnych kompetencji, czy wręcz — nomen omen — za próbę tworzenia jakiejś superwładzy, działającej równolegle do Rady (Jedna z radnych stwierdziła to dobitnie, odpowiadając na głos w dyskusji na jednej z sesji: .Przecież wy nie jesteście żadną władzą!") ... Nie jesteśmy, zgoda, ale opinii społecznej należy wysłuchiwać każdej władzy, to jej podstawowy obowiązek. I żadna władza łaski tu nie robi. A tym bardziej dotyczyć to powinno władzy .solidarnościowej", czy nie tak? Ta .krótka pamięć", czyli zapominanie skąd się wyszłcty^to paskudne schorzenie, na które, obawiam się, nie ma lekarstwa. A przecież władza ta powinna m.in. raczej poszukiwać sojuszników i sprzymierzeńców do eliminowania nieprawidłowości ustrojowych, które otrzymaliśmy w spadku po komuniżmie. Wielki niepokój budzi kompletna niezna- jomość (wręcz ignoracja) niektórych radnych odnośnie do zagadnień dotyczących rozumienia istoty kultury, jej funkcji społecznej i zakresu potrzeb. Oto np. jaki argument legł u podstaw ograniczeń budżetowych i etatowych w Bibliotece Miejskiej i MDK przez pewną .troskliwą" panią z Rady: .Ja nic nie wiem, co się tam robił Nic nie słyszałam, by się tam coś działo!" ... Chciałoby się zapytać odwrotnie. Ale można powiedzieć tak: nie da się usprawiedliwić czyjejś niewiedzy, lenistwa i głupoty. Co najwyżej, można pokiwać z politowania głową i poważnie zadumać się nad potrzebą takich ludzi w Radzie. Chyba, że utworzy się z nich .KABARET" - jak to zasugerował ktoś inny (tym razem spoza ekipy .solidarnościowej") mówiąc o .inspektorach" MDK, by .zapracowali na siebie". Co do .kabaretu" — to może i zrobiliby go pracownicy kultury, drogi członku Rady, ale pod warunkiem, by zechciał Pan podjąć w nim rolę przynajmniej kamerdynera lubchoćby szatniarza—oczywiście gratisowo, a jak! Zapraszam do naszego Sekretariatu. Pojawiła się również pretensja Pewnego Pana do wysokości zarobków... Szanowny Panie — proszę dołożyć sobie z pensji osoby, do której odnosiły się te żale, ręc7?, że Pański wniosek zostanie przychylnie rozpatrzony. Kończąc — nie chcę przytaczać bzdurnych pytań zadawanych dyr. Biblioteki Miejskiej. Jest tylko ciekawe, ilu z tych zadawających te pytania odwiedziło tę placówkę i zaznajomiło się ze specyfiką tej formy upowszechniania kultury i czytelnictwa? Z szacunkiem dla ludzi kultury! Wacław Pomorski Pitagoras na kolanach System naszego szkolnictwa nigdy nie należał do wybitnych. I nauczyciele i uczniowe znają jego mankamenty na pamięć: przeładowane programy, praca na zmiany, brak sal gimnastycznych. Zmian domaga się tu przede wszystkim szkoła podstawowa. Bezsensowne ośmioletnie trzymanie razem u-czniów zdolnych i mniej zdolnych w warunkach gdzie nauczyciel musi wcisnąć do głów trzydziestu paru osób wymaganą programem wiedzę nie sprzyja rozwijaniu osobowości. Skrócenie obowiązkowej podstawówki do 16 lat pozwoliłoby na wcześniejszy podział. Na tych którzy chcą się uczyć dalej i tych którym nie będzie to potrzebne. Sądzę jednak, że system szkolnictwa w obecnych czasach prędzej czy później doczeka się zmian. Gorzej natomiast będzie ze zmianą metod nauczania. Mało kto zauważa że uczące się dziecko, nawet to ze szkoły podstawowej to niejednokrotnie najciężej pracujący członek rodziny. Po 6—7 godzinach w szkole odsiaduje ono jeszcze 2 godz. w domu odrabiając lekcje i przygotowując się do jutrzejszej klasówki. Ilość godzin wzrasta wraz z rozpoczęciem nauki w szkole średniej — najczęściej siedem godzin dziennie uzupełniamy trzema-cztere-ma godzinami pracy w domu. Pisząc o pracy w domu myśląc o czasie jaki potrzebny byłby na przygotowanie się ze wszystkich przedmiotów na następny dzień. Uczeń jednak dosyć szybko dochodzi do wniosku, ze wszystkiego i tak nie zdąży się nauczyć więc uczy się wybiórczo—tylko tych przedmiotów z których nie był pytany. Na pozostałych lekcjach chowa się za plecami barczystego kolegi pocieszając się myślą: .może mnie nie złapie". Patrząc z perspektywy dwunastu lat, .złapanie", jest celem tego, który siedzi po drugiej stronie biurka. Szkoła średnia powinna uczyć patriotyzmu, a uczy .wiedzy o społeczeństwie". Powinna wpajać doktryny moralne, a uczy kłamstwa i cwaniactwa. Metody egzekwowania wiedzy również przeczą zdrowemu rozsądkowi. Wszędzie nauczyciel stara się podczas przepytywania dowiedzieć się ile uczeń się nauczył. W polskiej szkole dąży się do wykazania wszelkich jego braków. Czy naprawdę trapienie luk w naszej encyklopedycznej wiedzy jest prawdziwym powołaniem nauczyciela? Na zakończenie — jeszcze jedno pytanie: Dlaczego w bytowskim LO nie praktykuje się tzw. zajęć fakultatywnych? W wielu miastach całej Polski normalne zajęcia klas maturalnych kończą się wraz z końcem pierwszego półrocza. Później — przyszli maturzyści uczą się tylko tych przedmiotów, które będą zdawać na maturze. Proceder bytowski budzi delikatnie mówiąc zdziwienie u wielu naszych nauczycieli. A przecież wszystkim chyba zależy na tym byśmy zdali maturę i egzaminy wstępne. I to zdali jak najlepiej. Nie jest to tylko pojękiwanie u-cznia, któremu nie chce się uczyć. Jest to mała próba wykazania paradoksów naszego szkolnictwa. Nie a-pelujętu o zmianę postaw nauczycieli w stosunku do uczniów, czy uczniów w stosunku do szkoły. To jest niemożliwe bez reorganizacji szkolnictwa i programu nauczania. Wyrażam tylko nadzieję, że w przyszłości szkoła nie będzie synonimem strachu, lecz miejscem gdzie zdobywa się prawdziwą wiedzę. (J.Z.) str. 4 POSŁANIEC BYTOWSKi 9/91 SUPER dżdżownica Red. Hybrid of California to nazwa znanej także u nas dżdżownicy kalifornijskiej. Dżdżownica ta kroczy triumfalnie przez cały świat. Dzięki swej żarłoczności, kalifornijskie dżdżownice wytwarzają dużo bio-humusu będącego ich wydalinami. Jest to ogromnej wartości nawóz. Wystarczy powiedzieć, że na 1 ha pola potrzeba nawieść ok. 40 ton obornika, a biohumusu wystarczy tylko 4-5 ton, a uzyskane plony będą lepsze niż przy zastosowaniu obornika. Stąd więc ogromna jest przydatność bio-humusu do produkcji zdrowej żywności, do utrzymania czystości wód gruntowych i środowiska naturalnego. Stosowanie bio-humusu do nawożenia roślin w rolnictwie, w ogrodnictwie, na działkach zmniejsza o 60% zapotrzebowanie na sztuczny nawóz, a plony wzrastają od 15-70%. To z kolei zmniejsza zatrucie gleb, wód gruntowych i umożliwia produkcję mniej skażonej żywności dla ludzi i dla zwierząt. Do upowszechniania rozwoju hodowli i do wykorzystania dżdżownic do różnych celów gospodarczych potrzebne są ekologiczne gospodarstwa rolne, ogrodnicze, działkowe, wodne, różne zakłady usługowe i produkcyjne, które pomagałyby w rozwoju hodowli i w wykorzystywaniu bio-humusu. Takich gospodarstw i zakładów w Polsce brak. Stąd nasz klub szuka chętnych do włączenia się do naszych wspólnych działań. Inne zalety to: rewelacyjne tempo rozmnażania, prowadzenie hodowli niezwykle proste, nie wymagające kwalifikacji i mało pracochłonne. Ponadto dżdżownice zawierają ok. 80% wysoko wartościowego białka. W przyszłości mogą stanowić ważne źród- ło tego składnika w żywieniu niektórych gatunków zwierząt gospodarskich. Przy Federacji Konsumentów w Policach istnieje i działa specjalistyczny klub hodowców i sympatyków dżdżownic kalifornijskich. Jest to jedyny klub w Polsce zrzeszający hodowców, rolników, ogrodników, działkowiczów, handlowców, młodzież, naukowców i różne jednostki gospodarcze. Przy klubie tworzone są różne specjalistyczne zespoły np. hodowlane, ekologiczne, zdrowej żywności, inicjatywy gospodarczej, naukowe i inne. Do klubu przyjmowani są nie tylko hodowcy dżdżownic i sympatycy ale również Ci, którzy deklarują: — założyć i prowadzić hodowlę innych zwierząt, np. zwalczających mszyce, pajączka ogrodniczego itd, — założyć i prowadzić ekologiczne gospodarstwa rolne, ogrodnicze, działkowe, wodne itd, — założyć i prowadzić uprawę roślin, które służą do ekologicznego kształtowania zdrowego środowiska naturalnego lub produkcji zdrowej żywności dla ludzi i zwierząt, — założyć i prowadzić różne zakłady przetwórcze związane z ekologią lub ze zdrową żywnością, — założyć i prowadzić własne sklepy z naturalnymi środkami i ochrony roślin oraz ze zdrową żywnością. Klub oferuje współpracę i pomoc. Kto jest zainteresowany tymi sprawami powinien skontaktować się z: Federacja Konsumentów Spec. Klub Hodowców i Sympat. Dżdżownic „Red Hybrid of California" w Szczecinie z siedzibą 72-010 Police skr. poczt. 12 ul. Kościuszki 5 teL 175-884. /^Sklep z odzieżą z importu f DUM ID A I CV' Bytów, ul. Dworcowa 20/30 rllU „inMLCA w Słupsku (pod kawiarnią „Słoneczko") oferuje: atrakcyjną choć używaną odzież pochodzenia zagranicznego Co tydzień nowa dostawa! W każdy piątek przecena o 50% W każdą sobotę ubierzesz się za DARMO1 Godziny otwarcia: codziennie 9.00—17.00? każda sobota 10.00—13.00. ^ ^Miejski Dom Kultury w Bytowie po uprzedniej zgodzie Rad Sołeckich odda w dzierżawę na korzystnych warunkach sklep-świetlicę w Płotowie i Mokrzyniu, świetlicę wiejską w Ząbinowicach, Sierżnie, Mądrzechowie, Rekowie Informacja w Domu Kultury godz. pracy oraz tel. 25-44 Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA Agencja Nr 4 w Bytowie ul. Kochanowskiego 3, tel. 22-80 zaprasza posiadaczy pojazdów mechanicznych do ubezpieczeń komunikacyjnych odpowiedzialności cywilnej (0C) i auto-casco (AC) na kolejne kwartały 1991 r. interesantów zapraszamy od 2 do 15.04.1991 r. Biuro funkcjonuje w wydłużonych godz. pracy od 8.30 do 19.00 Serdecznie zapraszamy nie w oferuje po korzystnych cenach hurtowych: — rękawice spawalnicze — szlafroki damskie i męskie — ręczniki frotte (egipskie) — inne artykuły dziewiarskie — szeroki asortyment wyrobów hutniczych Zainteresowanych zaprasza się codzien-ęjodz. od 8.00 do 16.00 do sie-firmy w Słupsku przy ul. Zamen-1 (3 piętro). Redakcja „Posłańca Bytowskiego " Po przeczytaniu artykułu Ks. Cezarego Maślanka „ Szkoła a wychowanie moralne" (Nr 7 — „Posłaniec Bytow-ski") chciałbym prosić redakcję o opublikowanie moich kilku refleksji jeżeli oczywiście nie będzie to godziło w u-stalony już „ład moralny". Nie mam oczywiście za złe Autorowi, że zajął w tym artykule takie stanowisko gdyż nie mógł zająć innego z racji swojego zawodu. Lecz kilka stwierdzeń mnie oburza. Autor stwierdza, że obecnie mamy cyt: „... zobojętnienie moralne postaw wychowawczych wśród nauczycieli". Nie wiem na jakiej podstawie Autor to stwierdza. Czyżby kilkumiesięczna pozycja katechety w szkole upoważniała go do tego? Czyżby uznał, że będąc obecnie jednym z nauczycieli ma prawo tak kategorycznie ocenić ich postawy moralne? Jestem pewien, że bytowscy nauczyciele w ogromnej swojej większości nigdy nie byli zobojętnieni moralnie. W minionym okresie robili wszystko aby zaszczepić swoim uczniom zdrowe zasady moralne. Aby być etycznym proszę Autora, nie trzeba koniecznie uczyć się religii. Sanacja moralna Szkoły wcale nie zależy od tego czy uczy się tam religii czy też nie. Autor posunął się nawet dalej twierdząc, że „Zaprzestano kształcenia moralnego " w szkole. Jest to poprostu arogancja i chęć wykazania złej woli. Ukoronowaniem wywodów autora jest jednak megalomańskie i nieprawdziwe stwierdzenie, że od 1961 roku jedynym miejscem na zdobycie wykształcenia w zakresie wartości moralnych był Kościół" a dalej, że błędem jest odrzucanie wielowiekowego doświadczenia wychowawczego Kościoła". Każdy zachwala swoje i autor również. Przydałoby się jednak księdzu więcej skromności. Czy zdaniem Autora okres inkwizycji był również pozytywnym doświadczeniem moralnym i prawdziwym źródłem wartości moralnych. Z niecierpliwością czekam już tylko na pouczenia księdza-autora jak ma wyglądać demokracja jako odwzorowanie najbardziej demokratycznej od wieków instytucji kościoła. Widmo homo cłericus krąży również po Bytowie. Jan Urbański Bytów ul Polna 2 Redakcja „Posłańca B yto wskiego Z rozbawieniem przeczytaliśmy wypowiedź Rzecznika Prasowego Sądu Wojewódzkiego w Słupsku SSW A. Dymals-kiego. Rzeczniku — Panie, sam Pan chyba nie wierzy w swoje pisanie: wszędzie jest „wesoło ale to co dzieje się w pańskim resorcie przechodzi granice przyzwoitości, praworządności i sprawiedliwości. Od dwóch lat toczą się nasze prywatne, cywilne sprawy w sądzie bytowskim i słupskim. Próbowaliśmy także dobrnąć do sądu Najwyższego, niestety na razie nie udało nam się to. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzamy, że organy wymiaru sprawiedliwości nie cieszą się autorytetem. Przyczyny tego stanu rzeczy tkwią tylko i wyłącznie w jakości pracy jego pracowników. Którzy to: tendencyjnie naświetlają fakty, mimo przewlekania spraw powierzchownie je badają, wykazują nieznajomość materiału dowodowego, stronniczo i tendencyjnie prowadzą sprawy, bezprawnie dopuszczają radców prawnych w uczestniczeniu w rozprawach w chórek terze pełnomocników stron, wydają orzeczenia wyroków w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej na wręcz żenującym poziomie, wyraźną niechęcią darzą ludzi „Solidarności", są powiązani personalnie, co ma decydujący wpływ na prowadzenie i wynik sprawy, próbują zastraszyć tych co walczą z bezprawiem, czego dowodem jest także Pańska wypowiedź prasowa. Na poparcie powyższych stwierdzeń,w każdej chwili i wszystkim zainteresowanym, służymy bogatym materiałem dowodowym. Kończąc, niech nam będzie wolno zacytować, jakże aktualne i mądre słowa Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego — Pana Profesora Adama Strzembosza: „...Myślę, że najważniejsze jest odbudowanie autorytetu Sądu Najwyższego. Autorytet ten bardzo podupadł w minionych latach... ...Od samych sędziów, od poziomu ich pracy i troski o zachowanie pełnej niezawisłości załeżeć będzie prestiż sądu i szacunek jakim obdarzy go społeczeństwo..." Danuta i Ałfred Żerańscy zam. ul. Mierosławskiego 13 77-100 Bytów Do wiadomości: 1) Minister Sprawiedliwości Pan Wiesław Chrzanowski 2) I Prezes Sądu Najwyższego Pan Adam Strzembosz 3) a/a KSIĄŻKA w ZAMKU Zamek w Bytowie mieści m.in. Muzeum Regionalne i dwie biblioteki. Muzeum i biblioteka Publiczna dzielą się jak na razie pomieszczeniami. Podczas gdy w salach bibliotecznych eksportuje się zbiory Muzeum (do czasu zakończenia adaptacji Domu Zakonnego dla celów wystawienniczych) to Biblioteka Publiczna w ogromnym Zamku, podobno dusi się, nie mając miejsca dla swego sporego księgozbioru. Oglądając niefachowym okiem pomieszczenia placłówki nie zu w ożyłem zbyt wielu oznak drastycznego braku miejsca dla rosnącego zasobu biblioteki. Dodatkowo daje do myślenia trudna sytuacja finansowa, „dzięki", której na przykład niezrealizowany pozostał zamysł wyposażenia Biblioteki w odpowiedni dźwig. Urządzenie można zainstalować w każdej chwili. Istnieje przygotowany szyb, zamknięty póki co na cztery spusty ze względów bezpieczeństwa. Umieszczenie bibliotek w starych budowlach typu zamek czy kościół, obok swych znacznych wad, ma też plusy. Najważniejszym z nich jest na pewno pewna atmosfera starych murów nieuchwytne tchnienie historii: działające na wyobraźnię czytelników. Personel placówki dba o to, żeby zwłaszcza młodzi goście czuli się dobrze w specjalnie dla nich przystosowanych salach, w których mogą nie tylko czytać, ale też odbywać zajęcia szkolne. Zarówno Biblioteki, jak Muzeum nie stanowią jednostek ściśle gospodarczych i dobrze byłoby, gdyby oszczędzono im kłopotów. Zamiast bezmyślnych „nożyc" reformy gospodarczej, tnących jednorazowo bogatych i biednych — może by tak zastosować wobec pożytecznych, ba — niezbędnych! — instytucji formę mecenatu? Tylko kto akurat teraz, w dalekiej od normalności sytuacji gospodarczej, kiedy nie wiadomo jak związać koniec z końcem w miesiącu — znajdzie środki na otaczanie opieką placówek kultury. (W) NOWOŚĆ w Bytowie Zakład Fryzjerski Krystyny Szymczak Bytów, ul. Wojska Polskiego 16 przyjmuje zgłoszenia domowe Zadzwoń pod numer 21-59 a fryzjerka przyjdzie do Ciebie! > VISA-TRANS Bytów, ul. Wojska Polskiego 21 tel. 20-05 A — wizy do Niemiec — autokary z Bytowa do Kolonii! oraz z Bytowa do Hamburga! — udokumentowanie pochodzenia niemieckiego (pomoc prawna) — wszelkie druki biurowe — mapy i atlasy Szybko, solidnie i tanio Wytwórnia stempli Marek Piechowski ul. Woj. Polskiego 16 77-100 Bytów Ośrodek Wypoczynkowy PPDiUR „Dalmor" nad Jeziorem Mausz 77-124 Parchowo, tel. 74-21, 74-81 oprócz wczasów i imprez sobotnio-niedzielnych przyjmuje zlecenia na organizację: szkoleń, zjazdów, imprez rekreacyjnych, zabaw, wesel zapewniając żywienie i hotel. Wg indywidualnych życzeń P.T. Klientów po przystępnych cenach. Zapraszamy do usług. SERDECZNIE ZAPRASZAMY! od 8.30 do 15.30 A Uwaga. Okazja: Sprzedamy samochód samowyladowawczy „Multicar" Wyrazy szczerego współczucia Panu KAZIMIERZOWI CHR0B0T0WICZ0WI z powodu zgonu matki składają pracownicy Urzędu Gminy w Lipnicy fMLKS „Baszta'^ w Bytowie, ul. Armii Ludowej 3 " ogłasza przetarg nieograniczony samochodu Nysa. Cena wywoławcza 8 min zł Przetarg odbędzie się dnia 12.04.1991 r. w klubie Baszta. II przetarg odbędzie się dnia 1 2.04.1991 r. o godz. 12.00. Wadium w wysokości 10% wpłacić w dniu przetargu do godz. 11.00 Ogłoszenia 0/?0i5A/iF Małżeństwo poszukuje mieszkania z osobnym wejściem. Wiadomość — Sklep, ul. Woj. Polskiego 15. Sprzedam instrument Yamaha PSR 37. Wiadomość — Bytów teł. 45-86. .Muzyka na Zamku" — kolejny koncert z niespodzianką dla melomanów 2 kwietnia o 18.00. Zapraszamy i /\wp A TV UWAGA! Dyrektorzy szkół i pracownicy socjalni zakładów pracy Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji ,WARTA" Agencja Nr 4 w Bytowie zaprasza dzieci szkolne i młodzież na wycieczkę w okresie wakacji do Legołandu w Danii Informacji udziela biuro .Warty" Bytów, uL Kochanowskiego 3, tel. 22-80 Zapraszamy! 9/91 POSŁANIEC BYTOWSK/ str. 5 Sposób koks Gazownia w Bytowie należy do najstarszych w Polsce i działa nieprzerwanie od 1898 roku. Póki co gazownia staruszka działa sprawnie, lecz jej los wydaje się być przesądzonym. W 1992 roku gaz miejski ma zostać zastąpiony gazem ziemnym. Z myślą o tym kładzie się corocznie nowe kilometry nowych przewodów do przepływu gazu ziemnego. Gazownia nie produkuje wyłączenie gazu. Produktami ubocznymi powstającymi w niej są m.in. smoła i koks. Szczególnie ten ostatni budzi zainteresowanie, a czasem emocje mieszkańców jako że stanowi on jedno z najtańszych paliw (obecna cena 259.000 zł) za 1 tonę. Do listopada ubiegłego roku mieszkańcy Bytowa i okolic mieli trudności z zakupem koksu. I trzeba tu przyznać że gazownia nie była temu winna. Ale gwoli prawdy nie ułatwiała również mieszkańcom zakupu. Nie ułatwiała i nie utrudniała również zakupu innym. Teoretycznie, każdy kto chciał mógł koks kupić. Tyle, że nie starczało go dla wszystkich chętnych. Żeby dopełnić obrazu dodam, że przed bramą gazowni stały wozy ciężarowe, a ich kierowcy nie dopuszczali nikogo spoza stałego doborowego grona do kupna. Szary Obywatel mógł koks owszem kupić od tychże" kierowców, ale już po innej dwukrotnie wyższej cenie. Propozycję zawarcia takiej transakcji otrzymała pisząca te słowa od jednego z kierowców. Sprawa wydawała się nie do ugryzienia, no bo wszyscy postępowali zgodnie z prawem. Gazownia ma prawo sprzedać koks komukolwiek nie pytając go o personalia. Nie obchodzi kierownictwo Gazowni, co dzieje się za jej bramą. Tylko, że z drugiej strony pozostają mieszkańcy miasta, cząsto gęsto nabijani w przysłowiową butelkę. Problem ten na szczęście udało się rozwiązać. Otóż od 2 listopada ubiegłego roku kierownik Gazowni działając w imię dobra mieszkańców zgodził się wprowadzić tzw. listę kolejkową. Zamiast stać pod bramą w oczekiwaniu na swoją kolejkę, chętnie zapisywali się na listę, dowiadując się przy tym kiedy mogą liczyć na kupno koksu. Ustalono ponadto, że koks-sprzedawany będzie głównie mieszkańcom Bytowa i okolic, gdyż oni ponoszą główny ciężar zanieczyszczenia środowiska przez gazownię. Mieszkańcy natomiast zgodzili się przystać na propozycję zakupu 4 ton jednorazowo. W ten sposób od listopada do piei wszej dekady lutego obsłużonych zostało z listy 195 osób. Następne zapisy i mały miejsce 5 lutego. W tym dniu na „listę—kolejkową" zapisało się 500 osób. Ustalono z chętnymi na zakup koksu, że maksymalna ilość dla jednego odbiorcy wynosić będzie 4 tony. Wg. szacunków kierownika Gazowni Pana Piotra Kosyńczuka kolejka ta zostanie obsłużona prawdopodobnie do końca sierpnia br. Natomiast następne zapisy odbędą się po uprzednim ogłoszeniu na tablicy ogłoszeń Gazowni w połowie roku. Należy dodać, że sprzedaż koksu wszystkim odbiorcom wynosiła w 1990 r. 4050 ton i taka sama ilość przewidziana jest do sprzedaży w 1991 r. Ponieważ koks nadai pozostaje najtańszym z do-stępnach opałów, sądzę że jego sprzedaż budzić będzie (szczególnie jesienią) emocje. Przytoczone tu rozwiązanie sposobu sprzedaży nie jest zapewne idealne. Na pewno nie ma też nic wspólnego z tzw. wolnym rynkiem do którego dążymy. Jednak stanowić ono może przykład w jaki sposób można przy okazaniu dobrej woli dojść do porozumienia w sytuacji) gdy towaru jest mało, a chętnych zbyt wielu. Olga Dąbek W kręgu zła Jak wygląda stan bezpieczeństwa na obszarze podlegającym Rejonowej Komendy Policji w Bytowie? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko w II półroczu 1990 roku zagrożenie przestępczością wzrosło o około 60% w porównaniu do tego samego okresu 1989 roku (a liczbowo wynosi to 274 przestępstw do 167 przestępstw w roku 1989), to tym bardziej skala wzrostu przestępczości na naszym terenie wymaga głębszej analizy. Zarówno przyczyn powstawania zagrożenia, jak i matod skutecznego ich zwalczania. Pomimo, że dokonane czyny przestępcze nie kwalifikują się do czynów zbrodniczych (jeden rozbój w 1989 r.) to jednak nie umniejsza to faktu iż stan zagrożenia może ulec powiększeniu. Trudno przecież powiedzieć — przewidzieć do jakich metod, czynów podąża element przestępczy. Dominujące przestępstwa to włamania do obiektów prywatnych i w mniejszym stopniu do obiektów uspołecznionych. Niewątpliwie jedną z przyczyn jest lepsze i różno-rodniejsze zaopatrzenie tych placówek oraz łatwość zbytu zrabowanych przedmiotów i towarów u potencjalnych paserów, czy też u bezpośrednich nabywców. Może zbyt szybko zrezygnowano z zasady, że sprzedający był zobowiązany udowodnić legalność źródła nabycia. Dzisiaj bowiem Policja musi udowodnić sprzedającemu, że towar w obrocie jest nielegalnego pochodzenia. Wystarczy tu nadmienić, iż w II półroczu 1989r. odnotowano 19 kradzieży mienia prywatnego (81,7%) wykrywalności, a w 1990 r. 49 takich kradzieży (54,7% wykrywalności). Wzrost po ad 200% musi być przysłowiowym dzwonkiem alarmowym! Procentowy wskaźnik wykrywalności może jedynie świadczyć o operatywności służby dochodzeniowej i przyczyniać się do powstrzymania fali przestępstw. Stosowanie na szeroką skalę działań prewencyjnych ma tu do spełnienia szczególną rolę. Współdziałanie społeczeństwa ze służbami policyjnymi może bowiem dawać nadzieję na likwidowanie już w samym zarodku źródeł zagrożenia ładu publicznego. Zastanowienia wymaga również sam system resocjalizacji w zakładach karnych. O ile skuteczność resocjalizacji osób, które popadły w konflikt z prawem nie osiąga zamierzonych celów, a zakłady karne stają się inkubatorami przestępczości, to nadal będzie pokutował mit, że policja jest dobra, kiedy ktoś ją wzywa, ale jest bardzo niedobra kiedy kogoś wzywa. Współdziałanie policja-społeczeńst-wo, jest jeszcze zaciemnione strukturami byłej Milicji Obywatelskiej kiedy to działania w dużym stopniu podporządkowane były politycznym celom jednej partii. Gdy milicja (z nazwy obywatelska) w rzeczywistości stanowiła zbrojne ramię partii a wszelkie zmiany i zamiary odpolitycznienia były skutecznie niwelowane przez „anioła stróża" czyli utajone Służby Bezpieczeństwa. Wizerunek policjanta we współczes- nej Polsce nie jest niestety jeszcze takim jakiego pragnie społeczeństwo i sami policjanci. Kształtowanie procesu głębokich przemian politycznych w krótkim okresie czasu od powołania Policji przyjmowanie bazy ludzkiej i materialnej po byłej milicji nie można zaliczyć do spraw prostych i zwyczajnych. Towarzyszy temu procesowi wiele niko-rzystnych zjawisk, wśród których wybił się zwłaszcza gwałtowny wzrost przestępczości. Kryminologia nie tylko w Polsce, ale i w krajach o wysokim stand ar cie życiowym, doszukuje się przyczyn przestępczości w chęci łatwego życia, w lekceważeniu obowiązujących norm prawnych. Od czasów kodeksu Hammurabiego, ustawodawstwo prawne nie jest respektowane przez świat przestępczy. W walce z przestępczością Policja nic zawsze odnosi widoczne i namacalne sukcesy. I dlatego zapewne zachwiał się kredyt zaufania jakim ją darzono w chwili powstawania. Trudno jeszcze wykorzenić w Policji stare naleciałości polegające na dominacji nad obywatelem w każdej sytuacji. Towarzyszy temu zakodowane wśród części policjantów przekonanie, że ich zadaniem jest działalność represyjna. Zapomina się niestety często, że bronią współczesną policjanta powinna być szeroko podjęta prewencja ze szczególną troską o obywatela, jeżeli ten znajduje się w zagrożeniu. Henryk Gostkowski r utyczy )wmez chodnika Hamburslri „Bild Zeitung" jest jednym z licznych na Zachodzie dzienników, żyjących głównie z niedyskrecji i tak zwanych „bomb", czyli sensacji na pierwszą kolumnę. Jego weekendowe wydanie — „Bild am Sonntag" — ma najlepszy w całych Niemczech serwis sportowy, słynie też z bardzo fachowego poradnictwa w rozmaitych dziedzinach i dla każdego. Oto, co Hamburczycy radzą porzuconym przez chłopaków dziewczętom. Po pierwsze — dobrze się wypłakać. Od tego wprawdzie czerwienieją oczy i nos, ale łzy przynoszą dużą ulgę. Z kłopotem sercowym można walczyć slbo samotnie we własnych czterech ścianach — i wtedy należy na któtko odciąć się od całego świata — albo też zwalczać go z pomocą przyjaciół, i wtedy można liczyć na niezawodne wsparcie z ich strony, co bardzo podnosi na duchu. Dobrze jest zrobić generalne porządki i sprzątanie, przy czym szczególnie usunąć wszystko, co wiąże się z byłą sympatią. Nie przechowywać żadnych „pamiątek", zwłaszcza listy włożyć do pudełka i głęboko schować, najlepiej w piwnicy. Pomaga też spisanie wszystkiego, czym chłopak się Wam naraził, i głośne tego odczytanie — na przykład, jaki to z niego był straszliwy egoista, zapatrzony talko w koniec własnego nosa! Nie siedzieć samemu w domu. Najlepiej Na kłopoty sercowe pójść sobie, na przykład, na basen: to odpręża i poprawia samopoczucie. Sport w ogóle poprawia figurę, co nie jest dla Was bez znaczenia. A w domu jest przecież nudno i smutno! Najlepiej zająć się sobą: na przykład kompletnie się zmienić! Ściąć lub zapuścić włosy, przemalować i zmienić. Aktywność jest w każdym razie lepsza niż samotność na smutno z papierosem czy winem (jedno i drugie w nadmiarze — skutecznie „wykańcza" fizycznie!). Ach, jakaż frajda jest odkryć na nowo wszystkie swoje drobne przyzwyczajenia, poświęcone dla dobra — kruchej, jak się okazało — znajomości. Dobrze jest też pozbć się tych wszystkich nieznośnych znajomych, których się tolerowało, by zrobić przyjemność jemu. Warto poszukać nowych znajomych. No wiludzie to panaceum na kłopoty sercowe. Można ich znaloźć dosłownie wszędzie, wystarczy się tylko obejrzeć. Przede wszystkim: kłopoty miłosne zawsze są wspaniała szansa na zmiany w życiu, okazja do pozbycia się rozmaitych „balastów" i ponownego wypłynięcia na szerokie wody. Nie ma przecież tego złego, co by na dobre wyszło. Z życzeniem dla wszystkich Pań, byście niegdy nie musiały korzystać z rad powyższych — pozostaje J. Helski który całość wyszukał i opracował. BARBARA NOWAK jest pielęgniarką w Gminnym Ośrodku Zdrowia w Tuchomiu. Pełni tutaj rozliczne funkcje m.in. wydaje leki. Dlaczego o niej piszę? Myślę, że warto poznać człowieka, który wytrwał na jednym stanowisku pracy 26 lat. Sądzę, że młodzi ludzie wkraczający dopiero w swoje życie zawodowe mogą skorzystać z doświadczeń starszych. Rozmawiamy a podczas dyżuru p. Barbary w aptece. — Prawie 9 tys. zł. Drogo kosztuje mnie ta grypa — stwierdza ktoś przy okienku. — Żeby pan widział co się dzieje, gdy obaj lekarze przjmują — p. Barbara przelicza pieniądze. A jeśli chodzi 0 mnie, to nie zrobiłam nic, czym mogłabym się pochwalić. Coś powiedzieć o mnie mogliby raczej pacjenci Ośrodka Zdrowia. — Przykro mi — zwraca się znów do okienka — tych leków nie ma. Trzeba jechać do Bytowa. — Myślę, — że ludzie mają tyle problemów — ciągnie dalej, że nie wiem, czy jest sens zajmować kogo śmało znaczącymi sprawami. Perypetie jednego człowieka, pokazania jak on przeżył życie, może nikogo nie zainteresować. Obecnie patrzę na przeszłość jak na abstrakcję. Ważne jest to, co będzie jutro. Mieszkam z synem i synową, która wszystko za mnie w domu robi. Mnie pozostaje przyjemność zabawiania się z wnukiem. Nie mam problemów finansowych. Pracuję na 1,5 etatu 1 na brak pieniędzy nie narzekam. Tylko ta apteka jest uciążliwym obowiąz- kiem, a interes jest taki, że się dostaje 100 tys. zł. Natomiast z tego powodu nie mam czasu na życie towarzyskie. Nauki pobierałam w Starogardzie Gdańskim. W szkole był rygor. W pierwszych klasach połowa adeptek odpadła. Ale wszystko można znieść, gdy jest się młodym. Inaczej wtedy odbiera się realia. Ja miałam start w zawodzie inny niż dzisiejsza młodzież. To były początki Służby Zdrowia na wsi, lepiej się jednak wtedy pracowało. I my sami byliśmy lepsi. Mimo, że mało było wyszkolonej kadry (przeważały sanitariuszki i niedouczone studentki), byliśmy bardziej bliscy sobie i tworzyliśmy Warunki pracy były na początku gorsze. W jednej małej klitce było wszystko. Obecnie jest 10 gabinetów z umeblowaniem i wyposażeniem. Jedna pielęgniarka robiła szczepienia, jeździła na higienę i rejestrowała. W teren jeździło się końmi, motocyklem, saniami w zimie. Kiedyś sprzątaczka paliła w piecu, prała, sprzątała. Obecnie jest palacz. Kiedyś gdy nie było sprzętu jednorazowego użytku, nie było tygodnia, gdy nie szorowało się strzykawek. I mimo, że był telefon na korbkę, w razie potrzeby można było wszędzie szybko dodzwonić się. Nie brakowało też w lecie ciepłej wody. Dawniej był kierownik, który i :;:;- bardziej zgrany zespół. Teraz jesteśmy diablo zagonieni za pieniądzem. Często zawistni, gdy ktoś ma więcej od nas. I chyba to jest przyczyną, że jest tak niedobrze kryzysowo. W naszym Ośrodku atmosfera jest jeszcze stosunkowo dobra, bo jest nas mało. Kiedyś, gdy się wracało po zwolnieniu chorobowym, to wszyscy dopytywali się, co się stało. Odczuwało się troskę otoczenia. Teraz nie mamy czasu, by zapytać drugiego człowieka jak się miewa. Dopóki nie będziemy mieli tego luksusu, by mieć czas porozmawiać z drugim człowiekiem, to uważam, że nigdy nie będzie tak, jak kiedyś. zajmował się Ośrodkami. Dziś jest ZOZ i co z tego gdy nie wiadomo do kogo się zwrócić jak... cieknie kran. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że mam możliwość dorobienia po godzinach. Pracuję dodatkowo w Polskim Czerwonym Krzyżu. W naszej gminie jest ok. 20 starych i chorych potrzebujących opieki, niesprawnych umysłowo i fizycznie. Jest wśród nich staruszka licząca 85 lat. 11 zatrudnionych w PCK sióstr robi wszystko, aby zmniejszyć ich cierpienia. Myślę, że do zawodu pielęgniarki trzeba mieć powołanie. Nie wszystkiego można się nauczyć. Mechaniczne wykonywanie obowiązków, to nie z ludźmi. Gdy dziecko płacze, to pielęg-nirka musi wiedzieć, jak się nim zająć. Ja nie widzę siebie na innym stanowisku. Chciałam kiedyś być nauczycielką i dobrze, że nie wyszło. Ocenić siebie jest trudno. Mogę tylko powiedzieć jak mi się pracuje. A jaką jestem pielęgniarką...? To mogą powiedzieć tylko pacjenci. Mimo, że pracuję tyle lat, wolałabym nie wydawać opinii również o koleżankach. — Wie pan, co pomaga w pracy? Są takie dni, gdy Ośrodek jest nieczynny. Wszyscy wówczas po leki i na zabieg przychodzą do mnie, do domu. I bywa, że gdy dziesiąty pacjent zadzwoni do drzwi, to mówię do syna: — Nie ma mnie! Ale wtedy myślę, co byłoby gdybym to ja stała po drugiej stronie za drzwiami. Wówczas schodzę na dół jeszcze raz. Czasami jednak mam kaca moralnego, że czegoś nie zrobiłam. Gdyby wszyscy zrozumieli, że można się znaleźć na tym drugim miejscu, to byłoby lepiej. I tak jest chyba w każdym zawodzie. Chociaż myślę, że pielęgniarki są jednak dobre. Są jednak sprawy, na które pielęgniarka nie ma wpływu. Największy problem to finanse. Z tym jest naprawdę źle. Ja nie wiem, jak w takich warunkach można funkcjonować. Są limity, np. drugi miesiąc nie dostaję bandaży. I te ciągłe problemy ze stomatologiem. Kończę rozmowę z Barbarą Nowak. W przekonaniu że nie straciłem czasu. Jestem pewien, że małaby ona jeszcze dużo do powiedzenia, ale na przeszkodzie stoi skromność. Ludwik Kochański str. 6 POSŁANIEC BYTOWSKi 9/91 Peari S. Buck to znana amerykańska pisarka, laureatka nagrody Nobla, autorka wielu poczytnych powieści. Napisała m.in. „Ziemię błogosławioną", „Ludzi w rozterce", „Nieugięte serca". Przez wiele lat mieszkała w Chinach, stąd jej zainteresowania i twórczość związana jest z egzotycznym dla Europejczyka krajem, kulturą i ludźmi. „Spowiedź Chinki" to opowieść psy-chologiczno-obyczajowa, której treścią są dramatyczne przeżycia młodej kobiety wyzwalającej się z wiekowych przesądów i rezygnującej z przyjętych konwenansów. Powieść ta, to obraz przewartościowań sfery kulturowej i obyczajowej w zamienionych warunkach społeczno-politycznych Chin początku XX wieku. Jest to już piąte wydanie (ostatnie czwarte ukazało się w 1960 r.) książki cieszącej sę ogromnym powodzeniem wśród czytelników. „Spowiedź Chinki" to powieść dresowana przede wszystkim do kobiet. Spróbuj więc sięgnąć po tę lekturę, a na pewno nie zawiedziesz się, bowiem odnajdziesz w niej swoje marzenia o szczęściu, miłości przyjaźni między kobietą i mężczyzną. Jestem przekonana, że wraz z bohaterką książki będziesz przeżywać dramaty, rozter2Cki, tęsknoty, zapoznasz się z kulturą i obyczajami Chin. Sądzę, że po trudach związanych z przygotowaniem do Świąt Wielkanocnych z przyjemnością weźmiesz do ręki tę typowo „kobiecą" lekturę. Odprężysz się przy niej z całą pewnością. Regina Radzio Buck S. Pearl — Spowiedź Chinki. W przekładzie Wandy Kra gen. W-wa 1990 r. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Cena 6.500 zł. o prostu Ania. Wielkanocny stół Jedną z największych atrakcji Świąt Wielkanocnych było wielkie... obżarstwo. Po czterdziestodniowym Wielkim Poście już od Palmowej Niedzieli czekano z niecierpliwością na ten dzień, śpiewając: „Jedzie Jezus jedzie weźmie żur i śledzie Kiełbasy zostawi i pobłogosławi..." albo „Dobre placki przekładane i kiełbasy nadziewane Daj mi Chryste zażyć tego Daj doczekać święconego". Wielkanoc — zawsze było to w Polsce święto rodzinne „poświęcone" jedzeniu. Ponieważ następowało po długim poście wiele było recept na uchronienie się od zgagi. Dlatego — też — według najstarszych porad — należało zjeść na czczo święconego chrzanu i dmuchnąć trzy razy do komina, albo zjeść przed śniadaniem usmażone na maśle pokrzywy. I teraz już można było ąrzystąpić do gargantuicznej uczty, o której rozmiarach niewielkie tylko pojęcie dają nam opisy staropolskiego święconego. Chłopi głęboko wierzyli, że nic ze „święconego" nie może się zmarnować. Okruszyny ciast rozsiewano więc po ogrodzie, skorupki z jajek wynoszono na grządki, ze święconego chrzanu robiono krzyżyki i wkładano pod węgły domu zaś kawałki chleba, sera i kiełbasy dawano krowom i koniom. Pascha Wielkanocna Przygotuj: 1 kg niekwaśnego sera tłustego, 120 g masła, 8 żółtek, 250 g cukru, po 5 g rodzynków, łuskanych orzechów włoskich i migdałów, po 30 g daktyli i fig, 2 łyżki cykaty, laska wanilii, wiśnie z konfitury lub owoce kandyzowane do przybrania. Ser przepuścić dwukrotnie przez maszynkę. Utrzeć w mak utrze masło na pianę i stale ucierając dodawać cukier i po żółtku. Do dobrze utartej masy dodawać po łyżce sera i posiekane bakalie, utrzeć na jednolitą masę. Utartą paschę zawinąć w lnianą ściereczkę, nadając jej kształt stożka, włożyć na noc do lodówki. Przed podaniem ułożyć w salaterce i przybrać. Teresa F>OSŁS\łWZEC JS/=*0/=ł TO \/V V" Ognisko TKKF „Radość", przy współudziale Klubu Biegacza, oraz SZS po dwumiesięcznej przerwie, 9 marca br. zorganizowali III etap biegów przełajowych o Puchar Grand Prix Bytowa 91. W zawodach startowało 377 zawodników z bytowslrich szkół i zakładów pracy. Kolejny etap biegowy odbędzie się 6 kwietnia na terenie MOSiR. * TKKF „Radość" w Bytowie przy Ośrodku Sportu i Rekreacji organizuje rozgrywki ligi szkolnej, międzyzakładowej i zakładową w koszykówce na 1991 rok. Rozgrywki zakończą się 21 maja br. 12 marca Burmistrz Miasta, Pan mgr inż. Michał Fijałkowski spotkał się z czołowymi zawodnikami klubu „Baszta" oraz ich rodzicami. Należy tu wymienić Radosława Czaplę — Mistrza Spartakiady, oraz Andrzeja Kai-sera — uczestnika Mistrzostw Świata w Giten, a także pozostałych działaczy klubu. Zawodnicy za swoje osiągnięcia otrzymali podziękowania i miłe upominki. Klub Sportowy „Baszta" w Bytowie inauguruje rozgrywki wiosenne sezonu piłkarskiego 90/91. Pierwsze mecze rozegrane zo- staną: 14-04-91 (niedziela) „Baszta' „Chrobry", oraz 28-04-91 „Bas tar" Ustka. Godziny meczy: seniorzy godz. iszta" — „Jan- 11.00, juniorzy 13.00. W Borzytuchomiu odbył się gminny turnie] tenisa stołowego. Zwyciężyli: Roman Sulchan, Tadeusz Małek i Katarzyna Szeme-la zaś w deblu Dariusz Zaryczniak i Stanisław Jakubek. Nagrody dla zwycięzców ufundował wójt gininv Mieczysław Rytwiński. Podobny turniej odbył się w Tuchomiu. Startowało w nim 48 zawodników. Zyciężyli: Ryszard Ryngwelski, Krzysztof Talewski i Leszek Hetmański. * Miło nam donieść, że drużyna w piłce koszykowej chłopców z Zespołu Szkół Zawodowych w Bytowie zakwalifikowała sie do finałów Wojewódzkich Mistrzostw Szkół Ponadpodstawowych zajmując w półfinałach II miegsce. W finale, który odbędzie się 12 marca br. w Słupsku nasz zespół walczyć będzie o III miegsce. (B) POZIOMO: 1. na obrazku, 4. przyrząd szkolny w kształcie trójkąta, 7. człowiek zajmujący się badaniem szczątków kostnych wymarłych form czło-wiekowatych, 8. zespół ludzi wyróżniających się spośród otoczenia, 11. hipotetyczna koncepcja dziedziczenia cech wysunięta przez Darwina, 15. roślina trwała z rodziny amarylkowatych, pochodząca z Ameryki Środkowej kwitnąca tylko raz w okresie swego istnienia, 17. więzienna firanka, 19. szlak komunikacyjny, droga, 21. nauka o rolnictwie, 25. pracownik obsługujący gości w restauracji, 26. jego słabą stroną była pięta, 27. np. kolejowy, 28. rozpuszczalna kawa zbożowa, 29. śpiew zbliżony do deklamacji, 30. art-retyzm. PIONOWO: 1. wczesna odmiana jabłoni, 2. praktykant, 3. kurek, zawór, 4. jest w kinie i w telewizorze, 5. Wido-owisko, koncert, zabawa, 6. abażur, 8. obraz o tematyce religijnej w sztuce wschodniochrześcijańskiej, 10. jedna ze elektrod, 12. mała Elżbieta, 13. zalotnik, kochanek, 16. zakład produkujący alkohol, np. wódkę, 18. czysta, 20. ... pogotowia, 21. zorganizowane działanie, 22. tworzywa sztuczne, 23. w muzyce smutno i żałośnie, 24. system wynagrodzenia mierzony ilością wykonanej pracy. „Kruk" Rozwiązanie krzyżówki nr 8 Poziomo: — szyszka, automat, Eliza orzeszkowa, agonia, Seneka, kat, zeów-ka, psota, Nakło, sznurek, Rioja, Ilona, Grecja, biba, halka, Cezar, Elba, Ka-ren, ara, trasa, krawat. Pionowo: — Sieradź, sezon, krowa, ursus, Orkan, adwokat, izba, oblanie, inwersja, empora, ekonomia, Ataka-ma, sanki, szkło, segment, Loara, nocnik, chaos, kara, Bzura, bryła, kara. Nagrodę za prawidłowe rozwiązanie wylosował Karol Wroński, 77-100 Bytów, ul. Zwycięstwa 8/8. KASZUBSKIE OBRZĘDY I OBYCZAJE Wielkanoc Z wielkanocnych obchodów do dziś zachowało się święcenie palm w niedzielę palmową. Obrzędy związane z tygodniem przed wielkanocnym zaczynały się od Wielkiego Czwartku. W tym dniub barwiono (kraszono) jaja i udawano się do lasu po obrzędowe gałązki jałowca. Zwyczaj kraszenia jaj nie jest jednak zwyczajem zbyt powszechnym na Kaszubach bytowskich. Z innych zwyczajów, na poły kościelnych, należy wspomnieć o wielkosobotnim święceniu ciernia, którego cząstki zatykano następnie w zagrodzie w przekonaniu, iż cierń chroni przed złym wpływem czarownic. Do częściej praktykowanych zwycuajów należały też ablucje, odbywane w Niedzielę Wielkanocną, u źródeł przed wschodem słońca. Udawano się tam w obrzędowym milczeniu, bez oglądania się za siebie, po czym czerpano wodę i w podobny sposób powracano do domu. W domu wodą źródlaną obmywali się wszyscy domownicy w nadziei na cały rok dobrego zdrowia, a już przede wszystkim u-strzeżenia się chorób skórnych. Zwyczaj urządzania niedzielno-wielkanocnego stołu z tradycyjnymi potrawami i dzieleniem się jajkiem do 1945 r. był tu nieznany. Obecnie natomiast upowszechnił się pod wpływem ludności napływowej. Nieznana była też tu tradycyjna w innych regionach kraju święconka. W Wielki Poniedziałek już od rana odbywał się tradycyjny dyngus. W swej starszej postaci znany jest on Ciemna, Piaszna i Rek owa. W tych wsiach młodzież męska obchodziła poszczególne zagrody śpiewając pieśni kościelne o Zmartwychwstaniu Chrystusa, za co otrzymywała datki (jaja, mięso, wędlinę, pieczywo świąteczne, czasem i gotówkę). Niezależnie od tego, częściej spotykało się tu obchodzenie domów z rózgami jałowcowymi, którymi chłostano już tylko młodzież żeńską, a wyjątkowo też gospodynie, gdy te nie przejawiały chęci obdarowywania uczestników obchodów. W okresie świąt wielkanocnych zmieniło się też pożywienie, na szczególnie obfite po długim okresie postu. wybrała: Barbara Hapke Komenda Rejonowa w Bytowie informuje wszystkich zainteresowanych (niezainteresowanych też), że pobyt w popularnym „żłobku" tzn. areszcie do wytrzeźwienia kosztuje obecnie 288.000 zł. Jest to tylko opłata za sam pobyt, bowiem dowiezienie do „łobka" kosztuje 57.000 zł. Powyższe opłaty są naliczone procentowo od przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej za poprzedni kwartał (pobyt 20% dowiezienie 4%). Policja wyjaśnia równocześnie, że pieniądze za dowiezienie i pobyt w areszcie do wytrzeźwienia wpływają nie do kasy Policji, lecz do kasy miejskiej. __fK. W.) horoskop BARAN Zarówno mężczyzn jak i kobiety charakteryzuje duży potencjał energii, która może uzewnętrzniać się w postaci gwałtownych wybuchów. Obie płci są wybitnie samodzielne i niechętnie godzą się na dominację drugiej strony. Wrodzony optymizm powoduje, że postrzegają świat lepszym niż on jest w rzeczywistości. Barany nie znoszą sprzeciwu partnera, są niecierpliwe i dążą do natychmiastowej realizacji swoich postanowień. Pragnienia seksualne chcą zaspakajać szybko, bez zbędnych ceregieli. Pobudliwość seksualna Baranów jest ognista, wybuchowa, ale dość szbyko się wypala. Gra miłosna w przypadku obu płci pozbawiona jest sentymentalizmu, flirtu i delikatności. Barany zdecydowanie wolą zdobywać niż być zdobywane. U kobiet ta skłonność jest wyraźniejsza, stąd pewna agresywność erotyczna wobec mężczyzn. Kobietom imponują typy silne fizycznie. Słabymi wręcz pogardzają. Despotyzm seksualny Baranów jeśli zostanie potraktowany przez partnerów czy partnerki innych znaków jako wyraz ich temperamentu i namiętności, może spowodować, iż życie seksualne stanie się urozmaicone i intensywne. Najlepsze związki dla mężczyzn to związki z kobietami spod znaku Wodnika, Strzelca i Lwa, natomiast kobiety są szczęśliwe w związkach z Wodnikami i Strzelcami. Obie płci powinny unikać Skorpionów i Koziorożców. Mężczyzna — Baran i kobieta—Baran W związku tych znaków rzadko występuje głęboka miłość. Niedostatek uczuć rekomoensowany jest intensywnym życiem erotycznym. Niestety, im ono intensywniejsze tym szybciej następuje wzajemne zobojętnienie. Zobojętnieniu obu parnetów sprzyja obustronny egoizm i impulsywność. Ratunkiem dla trwałości małżeństwa mogą być próby poszukiwania wspólnych e-mocji i zainteresowań poza domem. Związek ma wszakże szansę przetrwania nawet w burzliwej atmosferze, o ile jedna ze stron nie będzie dążyła do zapanowania nad drugą. Mężczyzna Baran — i kobieta — Lew Związki bardzo harmonijne. Uczuciowa kobieta wyraźnie pociąga mężczyzn. Oboje mają dużo temperamentu i erotycznego zapału, toteż życie seksualne dostarcza im wiele satysfakcji i uniesień. Pomysłowa i rozmiłowana w erotyce kobieta dopinguje mężczyzn do intensywnego współżycia. Jeśli tylko takie małżeństwo posiada wystarczającą ilość pieniędzy na rozrywki poza domem, jest ono bezdyskusyjnie szczęś-liwp tanie.. wiątec. „POSŁANIEC BYTOWSKF' — Pismo Ziemi Bytowskięj. Redaguje kolegium: Jerzy Barzowski, Jerzy J. Jakym (redaktor naczelny), Janusz Kopydłowski, Danuta Michnowicz. Wszys tkie zdjęcia do tego numeru wykonał K. Rolbiecki. Adres redakcji: ul. Wojska Polskiego 12,77-100 Bytów. Telefon: 23-09. Wydawca: Miejski Dom Kultury w Bytowie. Konto: PBKS O/Bytów 367611-778 z dopiskiem: „gazeta". Druk: Po. graficzna Spółdzielnia Pracy, ul. Mickiewicza 14a, 76-200 Słupsk. Rękopisów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie również prawo skracania i opracowania redakcyjnego tekstów. Nie odpowiadamy za treść ogłoszeń. Materiały oddano do składu 20.03.1991._