juz pfęć lat od chwili zapoczątkowania etnograficznych badań nad przeobrażeniami kulturowymi wsi koszalińskiej, podjętych dzięki współpracy Wy-działu Kultury Prezydium WRN t^zalinie i Katedry Etnografii Uniwersy-lr^. A. Mickiewicza w Poznaniu. Bada-l96o Prowadzone systematycznie w latach *6s "^1963 przy pomocy kilkunastoosobowego a dorywczo i później, objęły swoim W sześć wsi w powiecie koszalińskim: Jamno, Kraśnik, Łabusz, Mscice i Py rciszewo. Prowadzone niegdyś siłami gru-cta^łącznie poznańskiej, dzisiaj nosiłyby $tni a^er poznańsko-koszaliński. Kilka ucze-zespołu osiedliło się w Koszalińskiem ° zawodową i dalsze ba- £a * * ^mknięcie pierwszego etapu uznać moż *azanie się zbiorowej książki „Stare i no-cęj ^ kulturze wsi koszalińskiej", zawierają-o n c^ść materiałów i przemyśleń opartych c3efSZe wieloletnie badania terenowe. Pozy-^ Poprzedziło wiele innych artykułów (m. z naszych badań „Nad metryką K0s a^*}skiego" drukował w roku 1961 „Głos sta0?a^nski") w naukowych czasopismach pol i : i w innych warun-społeczno-gospodarczych. Wniesione 0sadników na nowy teren ich zamiesz-ttie dające się ukryć, obnażone wobec 2 pobliskich zagród czy innych mie c°w wsi — ludzi dotąd obcych, poddan< % poddane Wzajemnym ocenom, a co za tym idzie, . baniom i korektom mającym na ^ lch upodobnienie. Niepodobna przecież jednej grupie sąsiedzkiej czy wiejskiej różnymi systemami kultur o- któ^oko niesłuszny byłby jednak pogląd, f^li* ^.sPółczesny obraz kulturowy wsi ko-r rpS • sProwadzałby jedynie do sumy kul tonalnych wniesionych przez poszczerb ^n^rupy osadnicze. W kulturze tego tere-wyodrębnić elementy pochodzące z h 1^ lnnych jeszcze źródeł, mających zasad-v W? aczen*e* Jec^nym z nich był wyposażo Nk rowo teren, osady z urządzeniami d ' * i) i2 cz^ścią wyposażenia produkcyjne-Mąęę.P°larni o określonej strukturze gleb, bę-Unikiem nie tylko środowiska przyro-h ale * odwiecznej działalności czło- do* as.^ane dobra kulturowe, dostosowa->ki^ie.jscoweg° środowiska i ułatwiające d w owym środowisku wysokich mm 0\v produkcvinvch. iuż od nierws7.vch J^&Ueszkania oddziaływały na kulturę o-^ zakreślały ramy, do których na!eża ^s^a°^°wać własne treści kulturowe. Współ P^yp kultura wsi koszalińskiej w żadnym b ^ku nie jest jednakże powtórzeniem o-h^skiouUltury istniejącej tu przed przybyciem su gospodarzy tych ziem. Nie jest rów-czy syntezą wniesionych przez osa-^ ch r? kultur regionalnych, przystosowano?0' Uz^r°jonego kulturowo terenu i wa- ^0nv środowiska geograficznego. d^kj^-2 Przcobrażeń kulturowych wsi kosza-J nię byłby pełny, gdybyśmy nie uwzglę k °3u Zec*ego ich źródła — konsekwencji roz-I ej. ^sP°*eczno-gospodar czego Polski Ludowy kulturę wsi przede wszystkim oddzia-V°cfcsó P^n^ce z trzech podstawowych o zasięgu ogólnopolskim, a miano-^ia ustralizacji,urbanizacji i upowszech-kultury masowej. ^ ch ^^dźmy z kolei, na przykładzie wybra- h 0 H * v ^ auicl) "Cl Ł.J -MOUWC wjuia — ^?ledzin życia wsi, w jaki sposób dokona i ^ Wzajemne przystosowania — adap-Nb0^espalanie — integracja, różnorodnych \w ^cych z odmiennych źródeł treści kul. ^ych. ^ altowa nie się nowego mode-4uja odarowania to zjawisko o de-• znaczeniu, dla oblicza wsi. Wiemy, □C52EF BURSZTA 1 ZBIGNIEW JjfpiEWICZ zagranicznych, a także wystąpienia na H J 0<:zywiście, rezygnować z dalszych badań, tur^jonująca problematyka przeobrażeń kul - ach naukowych m. in. w Moskwie i ihv lnte. po wydaniu książki nie zamierza- y, 0cXy ....... ^Pasjon di^ych wsi koszalińskiej będzie inspiracją Wstępnych publikacji. hJZyQ*yny, dla których warto obecnie sze-ieię formować o naszych pracach mają zwią W^ede wszystkim z 20-letnią rocznicą po-cieJu ^iern Zachodnich i Północnych do Ma-•' przeobrażenia kulturowe wsi stonowią H z ważnych kart historii tej zie ^6} znajomości niezrozumiałe byłoby oią . ^ i wiedzy w zakresie gospodarowa-ltlnych dziedzin życia, wytworzonych w k„ ler>nym niż Koszalińskie środowis-k^^grafiessnym źe każda z grup wniosła swój dotychczasowy sposób gospodarowania stosowany w stronach rodzinnych. W zetknięciu z warunkami nowego środowiska przyrodniczego i kulturowego owe przywiezione nawyki i wiedza o gospodarowaniu poddane zostały surowemu sprawdzeniu ich użyteczności. Z egzaminu tego o-bronną ręką wyszedł na pewien czas poznański wzór gospodarowania i innych grup zachodnich kresów przedwrześniowych państwa polskiego Jako wytworzony w warunkach po-1 dobnych do zastanych na miejscu. Inne grupy osadnicze z bagażu wniesionych treści kulturowych usuwać zaczęły najbardziej nieprzy datne i kontrastowe elementy. I tak zanikły: cepy; żarna, stępy do kaszy, wąskie, lekkie wc zy (jak nimi jeździć po koleinach polnych dróg wyżłobionych przez wozy szerokie, jak zwozić snopki z hektarowego lub większego pola), drewniane pługi i brony, płytka i wąska orka, uprawa breczki i prosa, żęcie sierpem a na wielu terenach i kosą, przechowywanie ziemniaków i buraków w dołach, itd.. itd. Różne początkowo sposoby ustawiania snopków na polach (mendle, kopy) zastąpih poznańskie „kupki". Wprawdzie sposób zaprzęgania w duhę, przeniesiony z północno-wschodnich terenów zabużańskich, jako 7b}'t dziwny i kontrastujący zanikł, pozostały jednak dwa inne: upowszechniający się zaprzęg w szle i półszorki oraz zanikający wT chomąta. Wyzbywaniu się mało przydatnych elementów kultur regionalnych towarzyszył, już w pierwszych latach osadnictwa, proces opanowywania i uruchamiania tych maszyn i urzą dzeń, które zastano na miejscu. Już w roku 1546 wyjechało na pola wriele kosiarek prowadzonych przez osadników, a w latach następnych w coraz powszechniejsze użycie (Dokończenie na str. 5) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Łączny nakład: 94.927 Wyd. AB Cena 50 gr K Organ KW PZPR 7^ Wydanie sobotnio-niedzielne -ok XIII 27 1 28 lutego 1965 roku Nr 50 (3876) 10 stron RADY PAŃSTWA • WARSZAWA (PAP) Na posiedzeniu w dniu 26 lutego 1965 r. Rada Państwa ratyfikowała: f) sporządzoną w Wiedniu dnia 18 kwietnia 1961 roku konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych; @ podpisaną w Warszawie dnia 6 października 1964 r. umowę o współpracy kulturalnej między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Niemieckiej Republiki Demokratycznej, 9 podpisaną w Warszawie dnia 28 października 1964 r. konwencję konsularną między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Mongolską Republiką Ludową. Rada Państwa powołała na stanowiska profesorów zwyczajnych 9 osób i na sta nowiska profesorów nadzwyczajnych — 23 osoby oraz nadała 3 osobom tytuł profesora zwyczajnego, a 9 osobom — tytuł profesora nadzwyczajnego w instytutach naukowo-badaw czych. Rada Państwa wy brała Władysława Komorniczaka na sta nowisko sędziego Są du Najwyższego oraz powołała na stanowiska sędziów sądów wojewódzkich — 7 o-sób, na stanowisko sędziego okręgowego sądu ubezpieczeń spo łecznych — 1 osobę i na stanowiska sędziów sądów powiato wych — 18 osób. SPOTKANIE Iow. R. Strzeleckiego ze słuchaczami WSNS W dniu 26 bm. odbyło się spotkanie słu-# chaczy i pracowTników nauki Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR z członkiem Biura Politycznego, sekretarzem KC PZPR tow. Ryszardem Strzeleckim, który wygłosił informację o aktualnych problemach pracy partyjnej. WlfSM m 0 wj| ii li i N fH11 ■^ , S U;,^ IgUHB | e BMłr« •. A v- ; -I : ■ s.- •i:;': (Dokończenie na str. 3) V ILKA miesięcy temu w rubryce „Coś z życia" zamieszczanej w „Polityce99 przeczytaliśmy jak to na Śląsku peimen dyrektor wygrał zakład z sekretarzem. komitetu miejskiego, w związku z czym sekre- e kosztuje KONAK ? torz postaurtł koniak. Zakład dotyczył możliwości lub niemożliwości wykona nia napiętych planów pro dukcyjnych. Koniak wypito iia cześć załogi. Okazuje się, że nie tylko na Śląsku tego rodzaju za kla,dy są modne i dopingujące. W gruncie rzeczy nie chodzi o łyk koniaku, ale o fakt, prestiż. Jest w tym powiązaniu tradycji i narodowych przyzwyczajeń z jak najbardziej współ czesną metodą rywalizacji coś przekonywającego. Koniak jest przegraną (lub premią) w przypadku wybudowania lufy nie wy bu dowania domków rybackich, o czym już pisaliśmy. Koniak również odgrywa mobilizującą rolę w ciągnącej się latami budcncie słupskiego teatru. Założy- h się bouńem przedstawiciele słupskiej i łódzkiej vrtadzy czy do czerwca bu dynek teatru będzie oddany do użytku. Łodzianie twierdzą, że to jest niemożliwe. Słupszczanie natomiast — odwrotnie. ,.Nie wierzycie naszym ludziom — pytają zdziwieni? Na pewno zrobią. Zakład?" Koniak jest oczy-uńście kupowany z prywatnych funduszy stron zakładających się. W grę wchodzi jednak roażniejsza niż J00 złotych sprawa. Na nowe domki rybacy już długo czekają. Jeszcze dłużej czekają na swój teatr słupszczanie. Obecny stan słupskiego teatru nie wróży wprawdzie sukcesu słupszczanom w koniako-wym zakładzie, ale kto wie, kto wie... Nieraz byliśmy świadkami udanego finiszu, co równocześnie było poux>dem zadowolenia i rozważań „jak ich teraz stać, to dlaczego nie mogli wcześniej99. Szkoda, że koniakowy za kład nie stanął w Kaliszu Pomorskim na budowie „Zelgazbetu99. Może wtedy ,,Biprodex,ł czułby się ba~ dziej zobowiązany pilnować odbioru poszczególnych fragmentóuy budowy i nie postawił dyrekcji w sytuacji godnej współczucia. Bo choć fabryka pracuje, to niektóre urządzenia trzeba na gwałt po prawiać. Kosztuje to znacz nie więcej niż kilka butelek koniaku. (zetem) Prognoza pogody Dziś będzie zachmurzenie duże z małymi rozpogodzeniami, okresami opady śniegu. Wiatry z kierunków zachodnich, umiarkowane, chwilami porywiste. Temperatura rano około minus 3—4, dniem do minus 1 st. „KOSMOS 58" NA ORBICIE • MOSKWA Agencja TASS podaje, że w dniu 26 lutego wprowadzony został na orbitą kolejny sztuczny satelita Ziemi „Kosmos 58". Zainstalowana na pokładzie sputnika aparatura naukowa jest przeznaczona do dalszych badań przestrzeni kosmicznej, zgodnie z programem, ogłoszonym przez agencję TASS w dniu 16 marca 1962 r. Sta. 21 GŁOS Nr » (2876) Konkurs im. Fryderyka Chopina Oklaski dla Marii Koreckiej W piątek rano pojawienie stka, studentka krakowskiej się pierwszej kandydatki na estradzie Filharmonii oczekiwane było z równym zainteresowaniem, co poprzedniego dnia. Kandydatką tą była bowiem druga z kolei pianistka broniąca barw Polski — Maria Korecka, 22-letnia arty- Grand Prix zdobyła PKF * OBERHAUSEN (PAP) Polska Kronika Filmowa została zwycięzcą w konkursie kronik, zorganizowanym podczas Międzyna rodowego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen. Polska Kronika Filmowa zdobyła Grand Prix za — jak głosi uzasadnienie jury — „publicystyczne zacię cie ! oryginalność ujęcia**, udane połączenie powagi i humoru". Wśród nagrodzonych i wyróżnionych kronik znała zły się również: enerdow-ska, zachodnioniemiecka, francuska i japońska. PWSM w klasie Reginy Smen dzianki, przed przystąpieniem do gry sprawiała wrażenie mocno zdenerwowanej, sądząc jednak po oklaskach, ja kimi ją nagrodzono a także wypowiadanych przez słuchaczy słowach pochwały, trema nie wpłynęła na poziom popisu młodej pianistki. Jako następna zasiadła do fortepianu 20-letnia Węgierka Klara Koermendi, studentka Wyższej Szkoły Muzycznej im. Liszta w Budapeszcie. Z kolei wystąpił pierwszy z trójki czechosłowackich pia nistów — słuchacz Akademii Muzycznej w Pradze Franti-sek Kuda. Jako ostatni przed południem grał 19-letni Bułgar Atanas Kurtew. Wizyta Waltera Ulbrichta tu Egipcie fiasko hmm phw szant wobec ZRA Apel do katolikom iu NRF Protest b. więźniów Oświęcimia -dzialoczY zrz&izenin „Caiiiss" w tym również niemieckiego. Społeczeństwo egipskie czyni tu odpowiednie porównania i wyciąga właściwe wnioski. • KAIR (PAP) Przebywający z 7-dn!ową wizytą oficjalną w Zjednoczą WOKOŁ KONFLIKTU nej Republice Arabskiej, przewodniczący Rady Państwa BONN — KAIR NRD, Walter Ulbricht opuścił Kair udając się do Luksoru. Jest to pierwszy etap jego podróży po Górnym Egip- BONN (PAP) cie. Czynniki oficjalne Bonn — Wczoraj Walter Ulbricht odbył pierwsze oficjalne roz- pisze korespondent PAP, red. mowy z prezydentem Nasserem. Obaj przywódcy konty- j. Roszkowski — nadal zacho nuować będą wymianę poglądów w najbliższą niedzielę. Przed spotkaniem z Nasserem, Ulbricht wraz z małżonką zwiedził przędzalnię bawełny w Delcie Nilu, gdzie serdecznie był podejmowany przez załogę tych zakładów. WŚRÓD DZIENNIKARZY przez Egipcjan. Podkreśla to towarzyszących Waltero- jeszcze bardziej fiasko bońskiej wi Ulbrichtowi wskazu- polityki szantażu wobec ZRA. je się na serdeczność z jaką Zwraca się uwagę na oświad-przyjmowany jest gość z NRD czenie prezydenta Nassera, iż " naród egipski nie będzie tole- Howy skandal z sędzią BERLIN (PAP) W Berlinie zachodnim ujaw aiono kolejny skandal związany z forsowaniem na eksponowane stanowiska w aparacie sprawiedliwości NRF ludzi skompromitowanych służalczością wobec Hitlera. Radca senatu dr Carl Crei felds, kierownik wydziału pra wa karnego i ułaskawień w sądownictwie zachodnioberliń skim, miał otrzymać najwyższą godność — awans na sędziego federalnego. Prezydent NRF Luebke w ostatniej chwi li odmówił jednak złożenia podpisu pod tą nominacją, po nieważ okazało się, że Crei-felds pełnił odpowiedzialne funkcje w hitlerowskim aparacie sądownictwa. W szczegół ności brał on czynny udział w opracowywaniu wspólnie z ministerstwem spraw wewnętrznych III Rzeszy prawa karnego dla ludności polskiej, które, jak wiadomo, wyróżnia ło się szczególnym okrucieństwem. * KRAKÓW (PAP) Duchowni i świeccy działacze Zrzeszenia Katolików „Ca ritas" — b. więźniowie obozów koncentracyjnych złożyli w Oświęcimiu hołd pamięci pomordowanych. Po złożeniu wieńców i kwiatów pod ścianą śmierci na dziedzińcu bloku nr 11, księża i działacze katoliccy uchwalili apel do katolików w NRF, w którym wyrażają zaniepokojenie z po wodu utrzymywanej w Niemieckiej Republice Federalnej atmosfery zbrojeń oraz tolerancji dla byłych zbrodniarzy wojennych. Jako działacze katoliccy I obywatele naszej polskiej ojczyzny — głosi apel — łą czymy się wraz z całym na rodem z głosem protestu przeciwko próbom zwolnienia od odpowiedzialności tych, którzy są współwinni za zbrodnie ludobójstwa po pełnione przez faszyzm hitlerowski. Kapłani i działacze katoliccy uchwalili również tekst li stu do kanclerza rządu NRF — Erharda, w którym podkreślają, iż zamierzona decyzja rządu NRF przedawnienia zbrodni hitlerowskich byłaby sprzeczna z elementarny mi zasadami sprawiedliwości społecznej. rował żadnych gróźb jeśli idzie o stosunki ZRA z innymi krajami. Wiadomości napływające do Kairu świadczą, iź rządy i społeczeństwa arabskie popierają stanowisko ZRA wobec władz bońskich. Swe po parcie dla Kairu zdeklarowa ły już rządy Algierii, Iraku, Jemenu, Syrii. Parlament libański odrzucił zaproszenie wysłania do Bonn swej delegacji. Zwraca się uwagę, iż polity- w u ją milczenie i postawę wyczekującą wobec ZRA w zwią zku^z wizytą Waltera Ulbrich ta w Kairze, wyraźnie starając się odczekać do końca wi zyty i wystąpić z decyzjami w zależności od jej wyniku. Na razie Bonn uważnie śledzi przebieg wizyty, odnotowując z niezadowoleniem serdeczność, z jaką wita się w Kairze przewodniczącego Rady Państwa NRD, a z pewną satysfakcją przyjmując do wiadomości to, że prezydent Na-ser podczas przemówienia wy głoszonego na bankiecie wydanym na cześć delegacji NRD unikał ostrych słów god adresem Bonn, mówiąc o gotowości utrzymywania dobrych stosunków z obydwu państwami niemieckimi. Ton piątkowej prasy zachód nioniemieckiej jest nieco spo- ka szantażu szczególnie kontra- kojniejszy. Nadal jednak do-stu.ie z przyjaznym stosunkiem • • ■ - - - -NRD wobec Arabów. W swych przemówieniach nad brzegiem Nilu, Walter Ulbricht mówił o konieczności rozwijania współ pracy między narodami niemieckim i arabskim, wspólnego działania na rzecz rozwiąza nia pokojowymi środkami skomplikowanych problemów minuje opinia, niósł klęskę i tkliwą. iż Bonn to bardzo po-do- TYŁKO DLA LEKARZY Niecodzienną „nowość płytową" szykuje Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich. Tematem „muzycznym" będstie tu oryginalna melodia serca_. utrwalona na płycie. Przygotowywany przez PZWL pierwszy polski fonokardiograficzny atlas wad serca będzie cenną pomocą dla lekarzy prak tyków. Na płycie utrwalone zostanie bowiem „bicie" serca zdrowego, a następnie kilkanaście przypadków, obrazujących zmieniony rytm pracy serca, charakterystyczny dla najczęściej spotykanych schorzeń. —, Płytę uzupełnia podręcznik ze szczegółowym opisem poszczególnych przypadków chorobowych. Konferencja prasowa Ruska Polityka agresji będzie kontynuowana m WASZYNGTON (PAP) nrwały się potrzebą „samo- W czwartek późnym wieczo obrony Wietnamu Południo- rem odbyła się w Waszyngto- wego". nie konferencja prasowa z Rusk faktycznie nie wyklu udziałem amerykańskiego se- czył możliwości przeprowa- kretarza stanu Ruska. W cen dzenia nowych rajdów lotnic- trum uwagi konferencji zna twa wojskowego USA na tery lazła się sytuacja w Azji po- torium Demokratycznej Repu łudniowo-^schodniej. bliki Wietnamu. Podkreślił on Podczas konferencji sekre- m. in., że tego rodzaju poczy- tarz stanu USA utrzymywał, nania, jak bombardowanie te- jakoby głównym celem po li- ry torium DRW zgodne są z tyki i działań USA w Azji po podstawową polityką Stanów SPORT I WYCHOWANIE FTZ YCZNE IV Zjazd TKKF w Koszalinie Wczoraj obradował w Ko- KW PZPP — tow. Stanisław szalinie IV Zjazd Delegatów Bednarczyk, sekretarz WK Towarzystwa Krzewienia Kul- Stronnictwa Demokratycznego tury Fizycznej. Udział w obra- ob. Adam Matwijowski, przed dach wzięli przedstawiciele wo jewódzkich władz partyjnych i państwowych: zastępca kierów nika Wydziału Propagandy Baifeński i Baran zwyciężają w USA Sukcesem zakończył się start polskich biegaczy w międzynarodowym mityngu, rozegranym w hali Madison Sąuare Garden w nocy 25 bm. Bieg na 500 metrów wygrał Andrzej Badeński, osiągając czas 1.12,4. Drugie i trzecie miejsce zajęli Amerykanie Robert Cradle i Owen Cassel — obaj w jednakowym czasie 1.13,0. Bardzo serdecznie przyjęła liczna publiczność Witolda Barana w biegu na 1 milę. Polak był o krok cd osiągnięcia wyniku poniżej 4 minut. Niestety, nie wytrzymał kandycyjnie ostatniej fazy biegu mimo gorącego dopingu publiczności. Bieg zakończył się zwycięstwem Witolda Barana 4.05,7. Drugie i trzecie miejsce przypadło w udziale Amerykanom — Sullivano-wi i Farleyowi, którzy przybiegli o ok. 50 jardów za Polakiem. Nie-_ iec Dieter Bogatzki, który zdecy nował się w ostatniej chwili na u-ciział w tym biegu, nie wytrzymał tempa i wycofał się. Witold Baran uzyskał na trzy czwarte miii do-s' mały czas 3.01,9. Bieg na 440 jardów dla kobiet zakończył się zwycięstwem Gleich-feld (NRF) w czasie 58,7. Wyprzedziła ona Amerykankę Marshall. Gleichfeld zajęła na Olimpiadzia w Tokio piąta mię^eca na 800 ul stawiciele Zarządu Głównego TKKF — Kazimierz Kryński i Karol Rotoń. Uroczystego otwarcia zjazdu dokonał prezes Zarządu Wojewódzkiego TKKF — Albin Ka czorowski. Przedstawiciel ZG TKKF i wiceprzewodniczący WKKFiT — A. Kajda wręczyli zasłużonym działaczom odznaki XX-lecia i dyplomy uznania. O działalności TKKF pisa liśmy obszernie w piątkowym numerze gazety. Zjazd dokonał wyboru nowych władz ZW TKKF, delegatów na krajowy zjazd TKKF oraz przyjął uchwałę nakreśla jącą kierunki działalności Towarzystwa na najbliższe lata. (sf) W PUCHARZE GALE A GRAMY Z CSRS Losowanie tegorocznych rozgrywek o Puchar Galea przyniosło niezbyt lcorzysty dla naszych młodych tenisistów układ grup eliminacyjnych. Polacy grać będą w Atenach z Czechosłowacją, a w drugim półfinale tej samej grupy spotkają się Grecja 1 Jugosławia. Zdecydowanymi faworytami na pierwsze miej sce w grupie ateńskiej są tenisiści Czechosłowacji. > Mecze eliminacyjne Pucharu Galea, w których uczestniczyć będzie 13 państw, rozegrane zastaną w czterech grupach w dniach 25 czerwca. łudniowo-wschodniej było za pewnienie pokoju i bezpieczeństwa państw leżących w tej strefie. Jednakże wszystkie odpo- Zjednoczonych. Rusk przyznał podczas konferencji, że w Sajgonie panuje zamieszanie, brak jest „jed ności" i że rząd amerykański wiedzi sekretarza stanu udzie jest głęboko zaniepokojony lane na liczne pytania kores- brakiem stabilizacji politycz-pondentów amerykańskich i nej w Wietnamie Południo-zagranicznych świadczyły o nie t wym. chęci rządu amerykańskiego ' do podjęcia poważnej próby rozwiązania kryzysu w Azji południowo-wschodniej środkami pokojowymi, a nie wojskowymi. Rusk uzasadnił tę niechęć rządu USA tym, że Demokratyczna Republika Wietnamu „miesza się" jakoby w wewnętrzne sprawy Wietnamu Południowego. Odpowiadając na pytanie, jakie podstawy miały Stany Zjednoezone do bombardowania terytorium Demokratycznej Republiki Wietnamu, Rusk oświadczył, iż USA kie- Samoloty USA bombardują dżunglę w Pd. Wietnamie LONDYN (PAP) Z doniesień agreticff Reutera t Sajgonu wynika, że amerykańskie samoloty „B-57" silnie zbombardowały w piątek dżunglę w prowincji Phuoc Tuy (w odległości około 100 km na północny-wschód od Saj gronu), przy założeniu, iż przebywają tam partyzanci. Poda jac tę informację amerykański rzecznik wojskowy dodał, iż samoloty USA dokonały na Phuoc Tuy 32 rajdów. Jest to już szósty dzień bom bardowania Phuoc Tuy od u-biegłego piątku, kiedy to A-merykanie rzucili przeciwko partyzantom południowowiet-namskim swoje nowoczesne samoloty. Równocześnie — pisze dalej Reuter — poinformowane źródła sajgońskie utrzymują, że Amerykanie mają zwiększyć swoje siły w Wietnamie Południowym o dalszych 1000 żołnierzy. ZURiT nie doirzymcł słowa Kilka dni temu pisaliśmy o punkcie napraw radioodbiorników w Słupsku, który z powodu remanentu zamknięty był już od 1 lutego br. W odpowiedzi kierownik powiatowy ZURiT w Słupsku poinformował nas, iż do dnia 26 lutego br. remanent zostanie ostatecznie zakończony i punkt tym samym będzie otwarty. Wczoraj właściciele odbiorników zgłaszali się do punktu, lecz — nie-atety — zastaU opieczętowane drrwi. Kierownictwo ZURiT nie dotrzymało słowa, podkreślając raz Jeszcze, te nie zależy mu na sumiennym i terminowym załatwianiu klientów. Uważamy, że sprawą powinna zainteresować się władza irwleracbnia Długoterminowa prognoza PI HM Mtifzec - chłodny Zakład Meteorologicznych Prognoz Długoterminowych PIHM przewiduje, że średnia temperatura w marcu będzie poniżej normy, a opady w pobliżu lub nieco poniżej normalnego stanu. Warto przypomnieć, że średnia wieloletnia temperatura dla marca — dla Polski centralnej — wynosi 2 st., a suma opadów 28 mm. Najcieplejszy okres spodzie- prawdopodobna liczba dni z wany jest pod koniec miesią- zachmurzeniem mniejszym od ca. W tym czasie temperatu- połowy — 12, a z opadami — ry w dzień będą się wahać od 10. 10 do 12 st., a nocą do 2 st. Dane te nie wróżą więc powyżej zera. Możliwość nie- wczesnej wiosny. Jeżeli się wielkich opadów deszczu. Wia one sprawdzą, prace polowe try z kierunków przeważnie będzie można rozpocząć naj- południowych. W pozostałej części miesiąca ma być na ogół chłodno z krótkimi okresami nieco cieplejszymi. Temperatury nocą do minus 4 lub 10 st., w dzień — od minus 2 do plus 3 st. Za chmurzenie umiarkowane, o-kresami duże z opadami śniegu lub śniegu z deszczem. Wia try z kierunków przeważnie północnych i wschodnich. wcześniej dopiero w ostatniej dekadzie marca. Przewidywana dość niska średnia temperatura, z ocieple niem tylko w ciągu dnia może mieć zasadniczy wpływ na stopniowe tajanie grubej w br. pokrywy śnieżnej, a tym samym na zmniejszenie możli wości powodzi. Fachowcy z PIHM są zdania, że stan wody w środko- Dla lepszego scharakteryzo- wej części Wisły utrzyma się wania pogody przewidywanej w I i II dekadzie marca na na marzec PIHM podaje na- średnim poziomie. Pod koniec stępujące dane: najbardziej miesiąca możliwy jest znacz- prawdopodobna liczba dni z ny wzrost stanu wód. temperaturami maksymalny- W związku z przewidywaną mi powyżej 5 st, — 7, a z tem niską temperaturą w dalszym per a turami maksymalnymi po ciągu należy się spodziewać niżej 0 st, -= fi, Najbardziej znacznego oblodzenia. telegraficznym KONFERENCJA W PUŁAWACH W Puławach obradowała ko"* ferencja partyjno-ekonomiczn • poświęcona omówieniu m0J wości wcześniejszego UI^U mienia produkcji nawozów.fltI) zotowych w powstającym ta kombinacie. W obradach brali udział: ki . równik Wydziału Przemyj Ciężkiego i Komunikacji * PZPR — Józef Niedźwiedź^ zastępca przewodniczącego misji Planowania przy Ra"L, Ministrów — Zbigniew f ko, minister przemysłu enem nego — Antoni Radliński i WICEPREMIER E. SZYB W CSRS » PRAGA _i0ft Na zaproszenie wi cep remie CSRS — Jana Pillera Prz^( do Pragi wicepremier P-j przewodniczący Komitetu N ki i Techniki Eugeniusz szyf Wicepremier Eugeniusz prowadzić będzie rozmowy przedstawicielami Czechosioj cji na temat dalszego pogłe\o nia współpracy naukowo-te ^ nicznej między obu krajami . raz w sprawie głównych zaa na okres do 1970 r. BONATTI ODZNACZONY © RZYM Prezydent Włoch przyznał Walterowi Bonatti ^ złoty medal za zasługi odT* telskie. Jest to najwyższa , groda tego rodzaju. Jaj* w .j dom o, Walter Bonatti d°KOi^ pierwszego samotnego w zimie północną ścianą j*1 terhornu. WALKA Z MAFIĄ • RZYM Przed sądem w kończył się proces kilku j sięciu członków przestępj organizacji — mafii sycyhjs^ Jeden z przywódców . niejaki Giovanni Chifa«» ^ ny też „łysa głowa", ska ^ został na 30 lat więzienia z* ^ mordowanie 13-letniego Pa*\fii ka. 25 innych członkow ^ otrzymało kary więzienia it 1 roku do 6 lat i 8 mięsie^ 2 oskarżonych zostało uni nionych. WIELKI POŻAR W FILZNI* • PRAGA . . „f Już czwarty dzień str» ^ niowa i saperzy walczą rem, który wybuchł w P1 ^ skim kombinacie ^ Prócz strażaków pilznens c likwidacji ognia biorą j^t' jednostki zawodowej i yc*1 niczej straży pożarnej z ,vnfctl miast. Z 3-piętrowego pozostało już tylko 1 P , Straż pożarna zmaga ^ ^ ogniem w bardzo cięz* .jyne* runkach, ponieważ je' pozbawiony jest okien l zex>\ dynie jedno welscie* było rozbić ścianę, aby y się do wewnątrz. W chł**?hovf?' li się izolacja oraz przechowa wane zapasy słoniny. przyczyny pożaru m« Jeszcze wyjaśnione. Szkoay ^ terialne wyniosą praw3oP_ ^ nie przeszło dwa miliony ron. OŚWIADCZENI* BIAŁEGO DOMU • WASZYNGTON Rzecznik p ras^aHr?vł, 1 Domu Reedy oświadcz; uf* prezydent Johnson ,,' iązBn^ ważniał nikogo do na ^ jakichkolwiek kontaktow , tyczących negocjacji r wie Wietnamu i ze „nie ^ mał żadnych propozycji n temat*'. . .. f«v*e K Reedy podkreślił ^^e\' „Stany Zjednoczone^ie P^^ mowały żadnych kre\ $ re mogłyby doprowadzi rokowań". WSTRZĄSY PODZIEMNE w SKOPJE • BELGRAD , #.<0 W czwartek ^ o g« _ stc GMT mieszkańcy Skopj licy Macedonii, odczu" ^ nastepujące po so^Zęście ^ podziemne. Na s gtr* było ofiar w osób op0' materialnych. Wiele ^ ścilo domy, wybiegając na C Skopje dotknięte zMtaf ^,i tastrofalnym trzęsieniem ** 26 lipca 1963 roku. POLSKO-WŁOSKA UMOWA HANDLOWA m RZYM W dniu 25 luteg° włoskiego MSZ zos1 d!U t* sana przez ministra^ a granicznego PRL rain&L Trampczynskiego i 7aeranicznego R P t*#' Trąmpczyńskiego i ■Reotif11 handlu 7a^ranł^zne^rio MatłMi k: Włoskiej — Berna^dcLtyc^ rella Paraf^.a?®tn^ br nowa wieloletl?lcirfl na 1 handlowa polsko-włoska ta 1965—1969. generał delgado ARESZTOWANY » PARYŻ Rzecznik portu' tu Wyzwolenia ^ H. Cerąueira ?,V przywódca tej nerał Delgado ^ta» » wany przez w Pot) L akie 13 albo 14 lw żu granicy hiazpaiisko^ galskiej. ■Głos Nr 50 (sffrujpn Str 3 blondyneczka wydyma policzki i usiłuje zga- *tUph fi śuńecę. Dmucha uparcie, ale bezskutecznie. l^ścj kolegów osiągnęło już wyższy stopień umie ;kląS'^ wydmuchują bańki mydlane. To nie zabawa. %^le * odbywa się normalna lekcja. Normalna? W Półkolem ławkach zaledwie jedenaścioro W • Zamiast „dzień dobry" pozdrawiają nauczyciel ty ^ ^nVm „wi-tam". Gdy by nie pewien wysiłek włożo ipją^ytnówienie tego słowa i pewne zniekształcenie \hri- *Tudno byłoby domyśleć się, że gromadka u-r, l&ych dzieci dotknięta jest głuchotą. tpi Sltl •1 szkole nie obowiązuje _ Oęj. asem i Alą. Zaczyna C2enia oddechu(I). One ^by .0^dychać tylko na ty-^ 0u z,ymać się przy ży-5(j0^aśnia nauczycielka • miany dźwięków po Jjest oddech długi. A S b/-aiS?^ świece, wydmu-^ mydlane itp. Po- Chciałabym przypomnieć po siedzenie Komisji Oświaty i Kultury WRN w Koszalinie z dnia 30 stycznia 1963 roku. Stwierdzono na nim alarmującą sytuację: tylko 1/3 dzieci u-pośledzonych ma w naszym województwie szansę nauki. Budowę zakładu, a przynajmniej otwarcie szkoły dla dzie ci głuchych przyjęto jako wnio jakaś gra rucho-v pZas której najczęściej ?e^a Wydobyć głos. Zno SZKOŁA WIELKICH NADZIEI Bożena Średzińska „pielęgno-się ustalanie dzieci piszczą ję^°Wo dziecko wydaje ,80 fraz nauczycielka mu 5¥'^hWycić"'i kt£e?tóre 'l^KaSS? mówiąJg!osem trzy rozmiłowane w swoim za ''*• Mała żmudne cwi wodzie graniczącym nieomal z ^ strunr^Zka wlczuwa medycyną. Stosują terapię u- ■; eiu: Kłosowych nau- śmjechem i pieszczotą i jak do na * ka^VF*tiZr™ie.W roztkliwianie się. Leczą i uczą ftlaw m ucznier^ znanymi sobie metodami, któ- \ ^ inrl\iefw. samogłoska, re zbliżają uczniów coraz bar- VS^by łatwie."sze ^połg4ło dz^ej ^0 świata ludzi słyszą- :^rvtm-Wreszcie całe sł0" cvch k k]aęi ^znyrn marszu, pod Nłnfania rękami uczą się Byłaby teraz pora na opty- !^e} 7"eSo akcentu. mistyczne zakończenie. Pod do >ltrzyma w ręku samo- brą opieką wychowankowie u ^>vkę j wymawia wy kończą osiem klas, potem wyu >^K > Słos^wych nau- smiecnem x pieszczotą i jait tsuacznie + nyC +°~ bry lekarz nie pozwalają 7 l»_ . PatrzOne w usta. T^nT+lrli^/ianif* cif T i lii ^azdym uczniem od ' .Najni ( ^ X ^ V* J --------C--------' - . m aut ». nauczycielką: „Ja czą się zawodu, spełnią nadzie Jter Potem staranny- je rodziców. Ale właśnie dla- Ay p1 zapisuje zdanie na tego, że takie zakończenie mu z ^aIa klasa powtarza, si kiedyś nastąpić, nie kończy hł°Pców pomylił się. się artykuł. , gł°Wą, zdaje sobie >ia . Powiedział źle. Po- I byłaby pora zacząć nowy — o szkole nieistniejącej, o ____. 'jL ^a tych miast i u- wjelkim nieporozumieniu i k ieC1 usmi.ecJh?ją wielkim niepokoju. ,(w.Qym wvDOwipdzia- % wypowiedzia- 2 triumfem» z za" W Sławnie, w budynku Po- V :' z^r°- gotowia Opiekuńczego są dwie ) ,?£ p? rozwiązaniu tru sale lekcyjne i trzy sypialnie - ty. ^la matematyczne- oddane na użytek dzieci głu- ac*°mo, co trudniej- chych. Są także mieszkania dla nauczycielek, które to lokale ich 2? Oddziałach klasv X stanowić mogłyby temat od- <£4 T"i ... _ _ _ r\-^-i, n orrr* rpnnr. a7n n>a. ^nych stron wnipwó- się do stwierdzenia, ze przycia y*-. "•i stron wojewó-^Szość pochodzi ze ^ są . Uczniów ośmiolet- sne. Wychowankowie i nauczycielki są sublokatorami pogotowia. Sublokatorami dość u ^ift^d7^TCz^ernastolatki, je- . . . , , C1 Skła<3a Się tylko z "ąznwymi i kłopotliwymi. ■&S uS5::vch. U większości Dzifc! głuche uczą się %7tI>5'tyt,?ariowi następstwo • -,, wczesnym dzie- dzieci giuchycn w wojewodz-N1). Kalectwo ro- tv''ie. koszalińskim formalnie V°hfl«6Cf jest wrodzone. Kil nieA wtmeje. Nie powołano jej oJk ^.trochę słyszy. Żad- za^ym pismem, me figuruje ^h^lało mówić w mo- w zadny.m sPlsle; Wielkie nie- porozumienie .iest dziełem dwóch kuratoriów. Koszalińskie podjęło decyzję o urucho. ^ mieniu szkoły w kwietniu 1964 ./°ły, 2HSl.e\ wiozącym go roku i informowało o tym spo >ęur^. £ !siek pogryzł kon łeczeństwo. Natomiast zielono-VWankóa n z P^yszłych górskie, które nie raczyło za-^ .nie 5echał tu wiadomić, iż zv/alnia z pracy z az pierwszy z dala na swoim terenie wykwalifiko Nci ^ oi 0(^ rodziców. wane nauczycielki, które po u-S> \ °grn^0Wie P(rzywiezli zgodni en iu z odpowiedzialnymi Snie ^?ą nadzie^ i 3e- pracownikami KOS zdecydowa ^ r^,lelk^ obawą: „Jak mówić, czytać i pisać, ale szkoła dla ,y« m°wic w mo- ^stk* iezienia do szko-^ le cierpią na nerwi s u^ciwct. „u a xv iy s^q zorganizować zakład dla x,;. ^ to dziecko ka- dzieci głuchych w Koszaliń- ■<.v ^ajbiednie.isze i skiem. Wielki niepokój jest % }te? Rozstaniu to_ dzi§ wiaśnie udziałem tych na i sta> obu stron- Pod uczycielek. Co będzie dalej z .^h,\ l* y sztywno małe dziećmi? A jeśli w nowym ro- najbiedniejsze i ^^^yć>°Z^Valały- szkolnym okaże się, że nie v ^ n.ie chciały się ma lokalu na zakład? A co bę- ^ds>aZy,!mowa^ posił- dzie z resztą dzieci głuchych? ^ , ^yć an!n^ umiały się jest ich w naszym wojewódz- r^!^Oł; lefeV^e Vi911 • tv{/vł l rrv^u7flWl jjuyi^ćy \X<Ć,I*Z viucą i palantowymi kijkami. Gospodynie lie buT V*°sna' Zielona, słoneczna. Ubierze się ^ * wd2^anJca' kapelusz i czapkę schowa u Sza1y- pójdzie się na spacer alejami z pfu drzew. Na łąki i trawniki wylegnie dzie W * Wraną bieliznę. ^eC h 71 Cza kto ^Uię . — pogody i sentymentalnego nastroju *ak u?-SZ? l?raca d° spcrmnieU. Teraźniejszość ^ żąi Zekająca. Ale może dopiero wtedy będzie ---------w..^v ...... 0;v. na sznurach io ogrodzie albo na podwórku sek wymagający jak najszybszej realizacji. W dalszym działaniu zabrakło konsekwen cji Sprawa likwidacji Pogoto- wia Opiekuńczego w Sławnie może być dyskusyjna. Faktem jest, że nie spełnia ono swojej roli. Niektórzy wychowankowie przebywają w nim po kilka lat. Przeczy to nazwie i założeniom tej instytucji. W województwie jest 13 domów dziecka. Po przeprowadzeniu odpowiedniej selekcji znajdą się w nich wolne miejsca. O-czywiście, tworzenie jednej placówki wychowawczej kosztem likwidacji drugiej jest roz wiązaniem najmniej korzystnym, ale jeśli naprawdę nie znajdzie się budynku (całego budynku na rozwojową 8-kla-sową szkolę) będzie je trzeba przyjąć. Wydaje mi się jednak, że można by poszukać i innych rozwiązań pamiętając, że szkoła dla głuchych powinna się znajdować w mieście lub jego bardzo bliskim sąsiedztwie. Usytuowanie jej na wsi lub w małvrn miasteczku minie ?ię z celami dydaktyczno--wychowawczymi. Do końca ro ku szkolnego pozostało niewie le miesięcy. Na podjęcie decy-zjit która nie zniszczy obudzonych nadziei nadszedł już chyba czas. V ozdrawiania Zamieszkały obecnie w Rostowie nad Donem generał-lej-tenant rezerwy Armii Radzieckiej I. P. Kałużny, który przed dwudziestu laty dowoiiził 32 Smoleńską Dywizją Kawaleryjską, przesłał mieszkańcom Szczecinka, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej oraz kierownictwu Komitetu Powiatowego PZPR, serdeczne pozdrowienia. Dywizja, którą dowodził gen. I. P. Kałużny wyzwalała to miasto. V/ Szczecinku — przypomina w swym liście gen. I. P. Kałuż ny — na ulicach i skrzyżowaniach hitlerowcy zbudowali ba rykady. Baszty, kościoły i kamienice przystosowano do obro ny, zaś ważniejsze obiekty miasta — do zniszczenia. Atak na Szczecinek rozpoczął się 26 lutego. Po silnym przygotowaniu artyleryjskim do szturmu poszli spieszeni ka walerzyści 86 i 121 pułków kawalerii wspierani czołgami 207 Pułku Czołgów. O godz. 15 zajęto Lotyń, pod wieczór kawa lerz3rści wyrzucili hitlerowców z Turowa. Następnego dnia o świcie oddziały 32 dywizji przerwały umocnione pozycje hitlerowców na południe od miasta i przez piaszczyste wzgó (Dokończenie z 1 str.) Zdjęcia: Józef Piątkowski rza wdarły się na ulice Szczecinka. W południe silny ogień arty lerii przydusił do ziemi hitlerowców w południowej części miasta, unieszkodliwił pozycje niemieckiej artylerii w północ nej części. W tym samym cza sie ciężką walkę z przeciwnikiem wiódł wprowadzony do boju z drugiego rzutu dywizji 65 Pułk Kawalerii. Pierwszy szwadron pułku po ciężkich walkach ulicznych zdobył barykady i opanował dworzec kolejowy. Pod koniec dnia zacięta o-brona hitlerowców została zła mana koncentrycznym uderzeniem wszystkich pułków 32 Smoleńskiej Dywizji Kawalerii. O godz. 22 Szczecinek był wolny. Następnego dnia głównodowodzący Armii Radzieckiej wyraził dywizji swoje u-znanie za opanowanie Szczecin ka. „Z okazji 20. rocznicy wyzwolenia Szczecinka pozdrawia my Was serdecznie, Towarzysze, — pisze w zakończeniu swego listu gen. I. P. Kałużny — i życzymy wszystkim powodzenia w życiu osobistym i o-siągnięć w pracy". KONKURS „KRONIKA ROKU POMORZA ZACHODNIEGO" \° H MU1 ufc>rać- twie około 60. blfrdz0 Nieporozumienia ciąg dalszy: X>ii temu. W w c^wcu ub_ ^ kurato_ ''v-'i}y _■ dzieci r;um koszalińskie czyni w mi- |,oi^ia^r°c% rin c I?0?1 " nisterstwie starania o urucho- \siS Coraz A nienie szkoły dla głuchych. Na C' ^szem J 'czerwcowej konferencji dyrek ^ >»JyuecJy na nrwitaHpZQłv" torów zakładów i szkół dla dzie Av ta-?^ ci s*uc.hych nie ma delegata z y ty ,°sobv * Koszalina. Nauczycielkom z h-ch ^ Pr? s? sprawczynia- Żar proponuje się objęcie pra- ^ka ^ia mian zachodzą- cy w Sławnie. Po ich przyjeź- ^ „ . na dzień: kierów- dzie okazuje się, że nie ma iopiero drugie Na konkurs Kuratorium O-kręgu Szkolnego i *Głosu* pt. „Kronika Roku Pomorza Zachodniego" otrzymujemy zgłoszenia z różnych typów szkół i z różnych powiatów. Na razie „prowadzą" szkoły średnie i za wodowe. W stolicy województwa będącej przecież dużym skupiskiem szkół podstawowych i średnich postanowiły prowadzić kronikę dopiero dwie szkoły. Po Zespole Szkół Zawodowych nr 2 do konkursu przystąpił 2. Szczep Harcer ski im. Bogusława II przy Liceum Pedagogicznym i Szkole Ćwiczeń w Koszalinie. Poinformowano nas, że zapis ki i ilustracje w kronice dotyczyć będą spotkań, uroczystości i wywiadów organizowanych przez szczepy i dyrekcję szkoły. W kronice znajdą się również relacje z uroczystości poświęconych 20. rocznicy wyzwolenia miasta organizowanych przez KMiP FJN oraz TRZZ. Ze swej strony przypomina my, że oprócz rozdziałów poświęconych uroczystościom i obchodom w kronice winien znaleźć odbicie powszedni dzień szkoły i miasta w Roku Pomorza Zachodniego. Czekamy na kolejne zgłoszę nia. (beś) inny odpowiedzialny pracownik kuratorium alarmuje de- j%X Pani Janina ma szkoły, nie ma uczniów, a (s? p- ?auczycielka — ^yeh1ff')sztoft * ^ cór" OK* awczyni Zofia partament Ministerstwa Oświa nauczycielki są ty: „Przyjeżdżajcie, pomóżcie, A Państwowego bez mojej zgody chcą zlikwido M ^ aS°giki Specjał- wać pogotowie w -Sławnie". v ^ sobą kilkanaście Zwyciężyła rozsądna postawa śy^ych ^*k-adach dla dzie kierownika Kuratorium. Z pół (^rf^romecko ko- toramiesięcznym opóźnieniem ^ Ż8r7 koło ^a- rozpoczęła się jednak nauka w p or^nizow^y za- „nieistniejącej" szkole. Wielki staw. Wszystkie niepokój pozostał. Co dalej? ii PRZED DWLGB»£B£STif LATY STU O mu & 27-28 lutego 1845 r. W ciągu obu dni dywizje 1. Armii WP przeprowadzały przegrupowania do natar cia na pozycję ryglową Wa łu Pomorskiego, które zgod nie z planem operacji zaczepnej rozpocząć się miało w dniu 1 marca. W nocy z 27 na 28 lutego przegrupowały się 6, 2 i 1 dywizje piechoty, 1 Brygada Kawalerii oraz artyleria. W nocy z 28 lutego na 1 marca odbyło się przegrupowanie 4. Dywizji Piechoty. Wojska pancerne 1. Armii WP zajęły rejony wyczekiwania w lesie na południowy wschód od Nowych Lasków. Przygotowania do natarcia odbywały się przy ścisłym zachowaniu tajemnicy. Zadania stawiano dowódcom ustnie i jedynie ści śle zainteresowanym osobom. Poza planem współdziałania, dowództwo 1. Armii WP nie wydało żadnych zarządzeń pisemnych. 28 lutego o godz. 16 wykonano rozpoznanie walką w pasie działania 2. Dywizji Piechoty. Przeprowadziła je kompania 5 pułku pie choty na kierunku Boruj-ska. Uderzenie zostało powstrzymane silnym ogniem nieprzyjaciela. Próba pono wnego ataku o godz. 18.40 również zakończyła się niepowodzeniem. Uzyskano potwierdzenie obecności nieprzyjaciela w głównych punktach oporu oraz brak zmian w jego ugrupowaniu. 28 lutego 1945 wydano za rządzenie szefa sztabu 1. Frontu Białoruskiego do do Wódców 1. Armii WP i 16. Armii Lotniczej ustalające czas rozpoczęcia przygotowania artyleryjskiego na godz. 8.30 w dniu 1 marca, czas rozpoczęcia działań pie choty na godz 9. W dniu 27 lutego 1945 r. jednostki 2. Korpusu Kawalerii Gwardii (5, 6 i 32 dywizje) wyzwoliły Szczecinek po dwudniowych cięż kich bojach. Str. 4 bGŁOS Nr 50 (3876:' M! i "IEDŁUGO minie rok „Kuch". Porządkuje się rozle- kształcenia kwartalnika „Za-od tamtego marcowe- głą dziedzinę finansowania po- piski Koszalińskie" na mie-go dnia, kiedy powo- czynań kulturałno-oświato- sięeznik. ływaliśmy do życia wy eh; nie możemy jeszcze po- Oceniając więc roczną pra-Koszalińskie Towarzy wiedzieć, że każda złotówka cę tych dwóch sekcji KTSK stwo Społeczno-Kul- wydana jest właściwie i pozy- stwierdzić trzeba, że w pełni turalne. Kiedy malkontenci i tecznie, ale widać już wiele zdały one egzamin społeczny, optymiści, realiści i marzycie- wysiłku, aby skąpymi fundu- że okazały się potrzebne i nic le kładli swe podpisy na de- szami gospodarować mądrze, zastąpione. Nie można tego, klaracjach członkowskich z Oicrzepły pewne formy organi- niestety, powiedzieć o trzeciej pełnym poczuciem asystowa- zacyjne systemu upowszech- sekcji — sekcji kultury i sztu nia przy narodzinach nowej niania oświaty — jak choćby u ^i inicjatywy, mającej zaważyć niwersytety powszechne czy sta *To Qna właśnio być po^. na życiu kalturalno-społecz- łe punkty odczytowe TWP. In- na se]ęCją najsilniejszą i naj-nym naszego województwa. spektoraty oświaty i związki za poważn;ejsząi jeśli KTSK ma Rok zaledwie. Niedługi o- wodowe prowadzą kursy uzu- odgrywać istotną rolę w popu kres wszyciu organizacjr społe pełniające podstawowe i za- laryŁacji kult w naszyin cznej. Czy nie nazbyt pochop- wodowe wykształcenie objęto województwle. Tymczasem" se me w wielu. środowiskach a nimi tysiące robotnikow. Do szczególnie naszych miastach dajmy do tego, zjawiska z po- powiatowych wydaje się nie- granieża socjologii jak stabili- . ~ przychylne opinie o działalno- zację życia czy gwałtowny skok SW01S a ści KTSK? „Powołali jeszcze jakościowy popularyzacji sztu jedną instytucję, z budżetem, ki, wywołany zadomowieniem etatami, z księgowością i spra- się w naszym życiu telewizji, wozdawczością" — mówią nie- a obraz przemian w koszaliń- którzy. Gdyby tu użyć obosie- skiej kulturze w7 ciągu ostatnie keja znajduje się w trudnej sytuacji i jest to chyba cena rozwoju — przyjęcie przez KTSK o-kreślonego programu zadań w pierwszym okresie istnienia * Towarzystwa. Postanowiono wtedy nawiązać kontakty przede wszystkim z innymi wojewódzkimi stówa rzyszeniami, placówkami, instytucjami, zawęzić działalność do kręgu „ścisłego akty wu" Towarzystwa, mieszkającego w mieście wojewódzkim. A termin „popularyzacja" ko jarzy się wszak z oddziaływa - niem jak najbardziej maso- wym. Obecnie KTSK, będąc cznej broni demagoga, wskazy go czterolecia podsunie pilną żywym organizmem, nie jest wać by można, że ci, między potrzebę poszukiwania nowych jeszcze organizacją masową ROK innymi, którzy dziś mówią „po zupełnie form działalności kul- wołali", „zrobili", nieosobowo turalnej. Od ich znalezienia za wskazując na nieokreślonych, leży w wielkim stopniu nasycę abstrakcyjnych sprawców — nie socjalistyczną treścią na- sami brali udział w założyciel szego życia społecznego. Czy skim zjeździe. To nie z powie- jest to platforma działania dla trza a z ich woli, z ich postula- towarzystwa kulturalnego? Nie tów, z ich pragnień narodziło chybnie tak. Ale porzućmy u- się Koszalińskie Towarzystwo ogólnienia, przyjrzyjmy się Społeczno-Kulturalne. o szerokim zakresie oddziaływania. Nie mogą się pochlu bić wielkim dorobkiem trzy powołane w połowie 1964 roku oddziały KTSK w Słupsku Kołobrzegu i Złotowie, nie mo że się pochlubić dorobkiem sekcja kultury i sztuki, która na zewnątrz", wobec społe- Jakie warunki działania ma stwo. czym naprawdę jest Towarzy- ^zeństwa „prezento w naszym województwie stówa rzyszenie społeczne, jakie cele musi sobie postawić, jakie za- Swą działalność rozwija ono ■ jak o tym mówi art. 50 statutu KTSK — w trzech pod- dania spełnić? „Wykorzystanie stawowych sekcjach; badań zasobow energii i inicjatywy nawowych i popularyzacji wie cr\^lnr»Tnfi i H wrerropn ctrnnnn _ * r r * społecznej dla wszechstronne- d^kultury Tsztuki oraz wy go, materialnego i kulturalne- Jf - - - - go rozkwitu Ziemi Koszalińskiej" — tak o zadaniach pow stającego Towarzystwa mówił na zjeździe działaczy kultural- dawniczej. Sekcja badań naukowych jest prawie niezmienio nym, jeśli chodzi o działalność merytoryczną — zespołem dawnego KTPN. Koszalińskie To wać Towarzystwo, zająć się popularyzacją sztuki. Czy tyl ko dlatego, źe jej działalność ,,nie wschodzi" z winy członków sekcii? Czy też dlatego, że jei istarenie n'e ma racji bytu? Że da się *zastąoió dzia laniem innych placówek? Sekcja założyła sobie na początek z jednej strony uzyska nie jak najpełniejszych infor- nych sekretarz KW PZPR, tow. w~r* twn Pr7viarioł Nauk ma°ji 0 ź^ciu kulturalnym wo Z. Kanarek. To cele. A warun- ■> jewództwa, a z drugiej nawią- ki? zanie i utrzymywanie ścisłych główny inicjator powołania Rozpowszechnia się u nas, odc^bardz^szyteó kontaktów ze środowiskami niestety nie bez pokrycia, prze- btr2eb szćrsjSej popularyzacji twórczymi. Odbyły się juz dwa konanie o znikomej aktywno- £ dorobku swych takle spotkania — z literatami ści społecznej kręgów inteli- członk6wg Jako sekcja KTSK> i pracownikami muzeów. Ra- gencji naszego województwa. zespół tych ludzi zdziałał już mowym założeniem planu pra Wykwitają tu i ówdzie opinie, wie,p. nawiazano ; zacieśniono cy sekc^ na bieżący rok jest że działalność par excellence konta'kt 2 instytutem Zachód odbywanie comiesięcznych spot społeczna - społecznikowskie nio_Pomorskim w Szczecinie, kan problemowych, będących swoistą ingerencją KTSK w posłannictwo — nie ma sensu w dobie powszechnej konkre- z katedrami uniwersytetów w KTSK życie kulturalne województwa. Oto tematy takich spotkań: kon ferencja poświęcona wykorzystaniu funduszów na działalność kulturalną słupskich zakładów pracy. Spotkanie ze środowiskiem plastyków. Konferencja na temat popularyzacji książki z udziałem zainteresowanych instytucji: bibliotek, —"—————— Domu Książki, „Kuchu" itp. Pu bliczna dyskusja o problemach tności i fachowości. Fachowiec Poznaniu i Toruniu, z innymi ruchu amatorskiego. Spotkanie zrobi to lepiej. Zawodowy mu- ośrodkami naukowymi w kra- z absolwentami wyższych uczel zyk odegra lepiej utwór mu- ju. Zdają egzamin sesje popu- ni, pracującymi w wojewódz-zyczny niż amator. Nawet do larnonaukowe jak choćby o- twie nie dłużej niż dwa lata. posługiwania się telewizorem statnie: jedna poświęcona wy- Spotkanie ze środowiskiem ar potrzebne jest minimum wie- nikom badań socjologicznych i chitektów. dzy o elektronice. Taki jednak etnograficznych w wojewódz- pr7V7Tsa;P mnje nciobiście pogląd kieruje jego wyznaw- twie, druga - badaniom arche. ten X sźalL^ odp^-iada. cow w stronę wyłącznie kon- ologicznym w Kołoorzegu, trze c jest jednak najwłaściw sumpcyjnego stosunku do cia — dwudziestoleciu Koszah dóbr kulturalnych, w stronę na. Wiele starań i samodzielnej szym planem pracy sekcji gru- Czesia uj Kuriata ROZMOWA z KORSARZEM Fragment poematu „POWRÓT KSIĘCIA ERYKA" f5K 0' Eryk I - książę -słupski, prawnuk ^ . #0ł* ______^ ______ * | Wielkiego. Urodzi* ^ Od l39Lfi w Darłowie. królem Danii, Szwecją ^ wegii. Zdetronizowany . W c;i i Danii schronił ^ landię i z jej portu \ nywał pirackich " statki. Ostatnie 11 lat W1* ^' w Darłowie, niechęt°ł* ^ * ny przez mieszczan powodu romansu * * swej żony — Cecylią roku 1459. ^ „Powrót księcia Eryka" będzie nadany w ogólnopolskim programie Polskiego Radia w dniu Rozgłośni Koszalińskiej — 4 marca br. Przybywasz o północy wraz z pianiem kura, w płaszczu niesiesz wicher z morskiej soli — Wejdź w mój zamek ogrzej ręce ze szronu, i woje ubranie korsarza płaszczem mojej duszy. Stąpaj cicho jak ryś, jak pirat zwinny, byś służby nie obudził i mieszczanie usnęli, Oto spójrz na moją władzą, która już własnej powieki unieść nie może gdy wychodzą ze snu — i nic już nie znaczy przed mieszczaństwem, które w fali jak kot boi się zamoczyć nogi~ Patrz, ogień już dogasa w tym zamku jak do mnie przyjaźń wszystkich wygasła. — Móuiisz, że królestwa wrócicie i Visby wróci, że korony na nożach podajcie bom król, żem silny i wódz dla korsarzy szlachetny, że jeden wicher i trzy państwa w kieszeni, że Bracia Witalijscy wyginą na lądzie bez wichru jak. bez powietrza — uduszą ich mieszczanie c brru.chach jak beczki piwa — Więc móuńsz, że klęczą korsarze na twoich kolanach, że nim tydzień minie najpierw Gotlandia znów moja... Zamilcz już bracie, if^' ,fironii swej # schowaj Widzisz, z tym ogniem dogasa wasz KryK & na ziemi rodzinnej i ta ziemia bo tutaj szczęście zn-iszczylo w oaza Cóż więcej ci powiem — . zniszczyłem też i morska sól opadła, jak piasek co pamięcią i zapomnieć nie daje Cóż więcej ci powiem, ^ ^ wasz Eryk w ręce -jak skrzydła zwinie z ptakiep* Widzisz, już ogień ćLogasa w rruyirn i drże przed pamięcią jak ty z ńi* — Mówisz, że złoto odda władzę. |l^ i państw*' że mój głos Zwoła korsarzy jak ort* ^ że umierać królowi w łóżku hańbą że darłowski zamek zbyt mały ^ dU król" że nie do wiary, by herce jak ja w V*eW Zamilcz, o bracie, już wzroku < nie zginaj vrzeW tu szczęście w Cecylii schroniło ^ wodza Zamilcz jut bracie, „ironii sen . . , , . puiącej przedstawicieli środo- biernego przyjmowania zja- pracy naukowej wkładają wivk tw6rczych? Bowiem na wisk społecznych A jednak członkowie sekcji w przygoto- U0arte?0 można zna]efć odpo. ma on swoich apostołow. Spro wywanie wspólnie z Instytu- int.fvt;nrie h-łrd'iei żv wadZając więc rzecz do para- tem Zachodnio-Pomorskim se- interesowane dv5ku doksu: czy lekarstwem na ni- sji o Pomorzu Zachodnim. W l arnr o ^ą^wefkulturze kłe aspiracje kulturalne mło- obecnym, odświętnym okresie ^ ruchu an^torskim niż ze-dej koszalińskiej inteligencji bilansowania dorobku dwu- ół plastyków, aktorów, mu-jest powoływanie towarzystwa dziestolecia . zespół członkow zvk6w Ten ^an -est arrumerj kulturalnego? Czy wystarczy w tej sekcji wykazał, że naj- tem *dja t h kt6rzy ub0lewa namiętnych społeczników, aby poważniejszy ich zamiar: orga- nad powołaniem jeszcze ie rozwinąć działalność mającą nizacja w Koszalinie ośrodka instytucji". Przed zinsty- zasięgiem objąć całe wo badań naukowych tucjonalizowaniem towarzy jewodztwo? Jeszcze kilka mie- ty jest konkretnym dorob- s t ^ a zespołu ludzi dobrej sięcy temu można było odpo- kiem naukowym i popularyza- woJi trzeba'się bronićf Wydaje wiedzieć na to pytanie dość torskim i nie jest zamiarem li- , hnwipm ni> mn^mv ściśle i jednoznacznie: istnienie czonym ponad siły. zv^wać z tei sekc-ri FTSK KTSK znaczy niewiele w ży- Podobnie dynamicznie raz- g^onf staćl:ę może nie-' ciu kulturalno-społecznym na- wmęła działalność sekcja wy zastąpiona Swym człon-szego województwa # dawnicza, która zdążyła uro- kom przvnieść' osobistą satv- Dziś jednak przychodzi nam snąć do rangi „małego wy- sfakcję i osobiste korzyści, zbie rozpatrywać bardziej skompli- dawnictwa", zespołu opiniują gające się z korzyściami \ sa-kov/any obraz, konsekwencję cego do druku wszystkie wy- tysfakcją społeczną. Przykład właśnie takiego a nie innego dawnictwa o naszym regionie. , .. " DODiularV7a'vi wiedzy schematu organizacyjnego Opracowała plany wydaw- sekc;l1 J . wiec^y KTSK i — konsekwencję sytu- nictw koszalińskich na lata chyba wystarczającym do acji w życiu kulturalnym wo- 1985 i 1966, nawiązała kontak wodem na potrzebę rozpoczę-jewódżtwa, jaką Towarzystwo ty z Wydawnictwem Poznań- cia pracy od... siebie. Bowiem zastało. . skim i Wydawnictwem Mor- x*rt^Hv ?rHv srali cip Najpierw o sytuacji. Diamet Rosnąca liazba wydaw- y . A' . ralnie różnej od tej sprzed koszaiińskich autorów. zespoł czIonk6w Towarzystwa trzech, czterech lat. Obecnie z^ówno w zakresie literatury w kolektyw, zdolny do prze-bardzo o kulturę dbają rady popularnonaukowej jak i pię- kształcenia definicji w fakty, narodowe — me ma' knej, świadczy o rozwojowych powiedzieć będziemy mogli, ie w którym nie odbywałyby się tendencja-ch naszych środo- „ ef, „„„d rokiem sesje poświęcone problemom isk twór07vch którvm to ten g przed rokiem rozwoju kultury, w którym bie dencjom pragrli; wyjść naprze słusznie Postąpiliśmy powołu-żąco nie interesowałyby się ni dw £e,kcja wydawnicza KTSK iic Koszalińskie Towarzystwo Pr®dkładai,c projek* Sp^eemo-KoJtural^ uych radom przybyli potężni partnerzy, że wspomnimy tyl ko kluby książki J Stefania Zajkowska KULTURALNA NA LITERACKIEJ NIWIE Do odnotowania mamy dziś kilka przyjemnych fak tów ze środowiska koszalińskich literatów. Gracjan Fijałkowski przyjęły został na członka rzeczywistego Związku Literatów Polskich, trzeciego w naszym województwie. Zbigniew Kiwką otrzymał stypendium Zarządu Głównego ZLP, stypendium im. Tadeusza Borowskiego, przyznawane młodym twór com. Ludowa Spółdzielnia Wy dawnieła wydała powieść Czesława Kuria ty „Galop do wielkiego lasu", bardzo starannie i w atrakcyjnej szacie graficznej. Koszalin ska księgarnia przy ul. Zwycięstwa całą swą witrynę poświęciła tej nowej „koszalińskiej" pozycji wy dawniczej, pięknie ją rckla mując. W bieżącym roku w Wydawnictwie Poznańskim, dzięki staraniom KTSK, ukaże się poemat Cz. Kuriaty „Powrót księcia Eryka". BRAHMS W SŁUPSKIEJ BIBLIOTECE Biblioteka Miejska w Słupsku ma zamiar urucho mić w tym roku dwa nowe działy. Ograniczając po mieszczenia administracyjne, wygospodaruje niewiel ki pokoik, w którym znaj dzie pomieszczenie płytotc ka z nagraniami muzyki oraz albumy z reprodukcjami polskiego i światowego malarstwa. Każdy mieszkaniec Słupska będzie tu mógł posłuchać koncertu czy ulubionej pio senki. Miłośnicy malarstwa natomiast będą mieli udostępnione reprodukcje plastyki. W Koszalinie również bę dzie w tym roku otwarta specjalistyczna czytelnia wydawnictw z zakresu sztuki. Warto, by i w innych miastach naszego wo jewództwa pomyślano o tej formie popularyzacji. CO CZYTA WIEST gto' Koszaliński eddzi^^ warzyszenia Biblio^ Polskich i dyrekcja ^ teki Wojewódzkiej * 0*w zowały naradę analizie czytelnie At państwowych ^ stwach rolnych ^ 1959—1964. W latach tych to wielką akcję P° fO* słem „w kaidyitt ^ je punkt biblioteczny • $ wyniku rozszerzy** l;i znacznie sieć bliotecznych, ksl^7ę5ricie no do czytelnika. ^ ^ życzenia pozostawia miast popularyzacja tościowej książki czesnej polskiej ^ styki czy też ^ nictw popularno^ wych. Bibliotekarze ^ cić więc muszą ^ szą uwagrę na kształ ^ nie gustów czytelni ^ zamiłowanie do r $ skiegro czy Orzeszków' powinno nas jn* f lać. Nie tylko zresztą na konu cert. Także do teatru, kina, muzeum, biblioteki. Wszędzie tanu, gdzie rroozna pożytecz-nie i kulturalnie spędzić czas. Przepustka— niegdyś najpięk niejsza rzecz na świecie, obec nie łatwa do uzyskania, jeśli żołnierz rde ma nic innego do roboty. In jonowaliśmy już o nara d^ie oficerów WP i koszaliń-skich działaczy kulturalnych, Której tematem było zapewnienie żołnierzom interesujących zajęć w czasie wolnym Przeoustka na 10 uhlers^m °^resie byli osadnicy z zachód-Jrn ziem przedwojennej Polski i ci z innych Źy*?.' którzy byli na robotach w Niemczech, t^fiołowy początkowo pęd, wywołany po-^oamiiktóre stworzyło tutejsze środowisko, r , ^^yswajania sobie nowych umiejętności (j^^pzych, został zintensyfikowany dzięki in-^^alizacji. Można było wsi dostarczyć no-Raszyn i większych ilości nawozów. In-^?yfikacja nastąpiła też w wyniku państwo-Polityki upowszechnianie wiedzy rolni- Wczesny model gospodarowania nia % 'k Więc, i to jest chyba oczywiste, żadnym J^ch wzorów, które zostały przyniesione kuH kilkunastu iaty- To synteza elementów cfoik?* regionalnych poszczególnych grup osa-Włv°W P°ddanych wzajemnym oddziałowy-go i0lri oraz nader istotnym wpływom nowe-^ lodowiska, przeobrażonych w wyniku w^trializacji kraju i upowszechnienia rolniczej. Jest interesujące, co stwier-ftfri również inne badania, że w realizowali u Nowoczesnego, postępowego wzoru rolni-^ przoduje już grupa poznańska czy in-z zachodnich. W pracowitości, skrzętnośd, Mowa Kosiaiińska Kultura na wsi BURSZTA ZBIGNIEW 3ASIEWISZ ji^^ieglfwoSc! ! w dążności do teefcrricznegn dominują rolnicy z grap poprzednio gjw^ych. Różnice w sposobach i poziomie tłię ^arowania nie wynikają już dziś z róż-pochodzeniu terytorialnym, ale z osobi-* - indywidualnych cech poszczególnych I NOWE FORMY WSPOf^TCIA .IEGO to również jedna z interesują-^iedzin badań etnograficznych. Wieś in Si^^alna, na pierwszy rzut oka zbiorowi-Psiątek czy setek ęddziełnych odgrodao Płotami i miedzami obejść i pól, przy błiż Poznaniu okazuje się całością zespoloną w^zami współżycia. Współżycie w Ct ?ch wsi ulegało przeobrażeniom podobnie * 1 __i_:___:____•________1__^ ^Mie dziedziny i można wyodrębnić kilka 1^*, przez które przeszło. Pierwszy z ]tu> zawarty w granicach 1&45 i początków cechowała niezwykła żywotność l ^p^niczny rozwój różnorodnych form współ Vv/\ Poszukiwanie wzajefrracac*1 * organizacjach społecznych, p© z samych stron zaczęło sto- ° tracić znaczenie czynnika zacieśnia ją-skS* maędzy ludżmd. Współżycie wiej- ^ maczej znów wyglądało w okresie orga-spółdzielni produkcyjnych (1950— si . 1956 roku współżycie na terenie je, *»*> na współczesne nam tory. Cecłmje ^Or ^ °?raniczeniu tradycyjnych form po-^ y wzajemnej, rozwój współdziałania go-tyęh cz?&° zarówno w ramach nieformal-O^!1 związków i spółek sąsiedzkich, jak i w Alzacjach statutowych. ^°moc wzajemna to zjawisko odwieczne na ^.Polskiej i jej celem było wspomożenie tty^ków społeczności wiejskiej w specjalnie trudnych okresach: pożaru, koniecz-budowy nowego domu, śmierci żywi-rc>dziny itp. Zainteresowanie się członów . społeczności wiejskich ich poszkodowa-s^siadami traci już na ogół charakter r>b£9"rcia materialnego. Zanika m. in. zwyczaj lu ?^żania pogorzelca z wozem po wsi w ce-branisi zboża i innych produktów. Nikt, 3TwW*3cie. nie zamknie drzwi przed poszko-anvm, ale wielu będzie mówiło: — „I tak ^ asekuracja zapłaci". obrzędcm^e przy okazjach wesel czy ^ rf111 straciły już swój tak niegdyś wyraźny awnej wsi polskiej charakter nieodzow-materialnej dla nowożeńców i ich W,111* Oczywiście, przedstawiają one sporą ' .w^^sz^ niż kiedy kolanek, ale brak Powszechnych swego czasu ja-^ 1 napojów. Obok pieniędzy spotkamy prze Cię^zystkim podarki w postaci bielizny poś-i obrusów, odzieży, żelazek elektryci naczyń kuchennych i stołowych i in. jęj^^ostały w dalszym ciąga usługi sąsied*-^ pożyczanie świ«fcego chleba, pomoc w sPraw w mieście, pożyczki sprzę-(kj, narzędzi, pieniędzy. Wydaje się, te owa nfczych sa bardziej rozwinięte w porównaniu z osadami na terenach nie poddanych pro cesom migracyjnym. Kozwój współdziałania gospodarczego, uzewnętrzniający się m. in. w działalności kółek rolniczych, znalazł również wyraz w niesłychanym rozpowszechnieniu współpracy między sąsi edzk iej. Zbiorowe wykopki, instytucja, która na trwałe umocniła się w wielu wioskach i inne wspólnie wykonywane prace rolnicze są niewątpliwie zjawiskiem pozytywnym w rolnictwie i życiu społecznym. Wspólne zakupy i użytkowanie wielu maszyn rolniczych obniża koszty inwestycji i umożliwia pełne wykorzystanie środków technicznych. Należy tu podkreślić doniosłe znaczenie róż norodnych forra współżycia dla kształtowania się jednolitej kultury wsi. Dzięki kontaktom, m. in. w trakcie prac zespołowych, łatwiej dokonuje się wymiana dóbr kulturowych. Przez wzajemną wymrianę świadczeń podnoszą się techniczne umiejętności ogółu mieszkańców wsi. upowszechniają się wzory dobrego gospodarowania, dbałości o wyposażenie wnętrz mieszkalnych — wzmacnia się niepomiernie więź społeczna wsi. OBRZĘDOWOŚĆ RODZINNA I DOROCZNA to temat, do którego etnograf szczególnie chętnie sięga. Barwne weseliska, pełne obrzędów o pradawnym pochodzeniu doroczne świę ta, Gwiazdka, Wielkanoc dożynki i inne, nadawały i do dzisiaj jeszcze nadają swoistego uroku polskiej wsi. W pracach etnograficznych nie chodzi nam jednakże tylko o to, aby dać opis urozmaiconych i egzotycznych d)a wielu mieszkańców miast obrzędów wiejskich, ęzy też ubolewać **®d ich zamieraniem. Obrzędowość wiejska to dziedzkla ulegająca przeobrażeniom, podobnie jak i pozostałe dziedziny kultury i uchwycenie owych przeobrażeń nada je poszukiw»ńom etix>grafa wak>r pracy nau kowej. Wniesfioce formy obrzędów ! zwyczajów były różne u różnych grup osadników. Można łatwo zauważyć, że najbardziej bogato przedsta wiały się one u grup wschodnich. Sfera obrzęuo wości była tą, która wzbudzała szczególnie duże wzaieacme zainteresow^r,ie. Każda z grup, żyjąca dotąd w swoim tradycyjnym środowisku, uważała wszelkie kultywowane przez siebie elementy obrzędowe i różnorodne związa zane z nkm zabiegi magiczne za jedyne, mające jakąkolwiek wartość. Kiedy zaś w czasie ich praktykowania w ramach jednej wioski przez przedstawicieli poszczególnych grup osadników ujawniły się znaczne różnice, reakcją by ło zdziwienie, zaciekawienie i jednocześnie krytyka. Doprowadziło to do wielu zmian w regionalnych systemach obrzędowych, przebiegających zresztą w ścisłym związku z li-czebnośeśą i autorytetem przedstawicieli poszczególnych grup terytorialnych na terenie wsi. Wartości elementów obrzędowych nie spo sób przecież ocenić przy pomocy wyników pro dukcyjnych czy innych racjonalnych przesłanek. Czynniki emocjonalne, przede wszystkim przywiązanie do tradycji, odgrywają tu decydującą rolę. Praktyki związane z urodzinami dziecka i jego wprowadzeniem do społeczności zachowały do dzisiaj sporo elementów tradycyjnych. Praktykuje się .więc niektóre zakazy magiczne mające związek z zachowaniem się kobiety w ciąży (np. zakaz „zapatrzenia się", przekraczania dyszla u wozu, patrzenia przez dziurkę od klucza itp.)s Stosuje się też gdzie niegdzie nadal praktyki mające zabezpieczyć dziecko przed urokami. Sam obrzęd doznał JAKIM graty tradycje kulturalne chłopów z różnych stron Polski po osiedleniu się na Ziemi Koszalińskiej? Jakie są cechy tworzącej się w ciągu dwudziestu lat nowej, koszalińskiej kultury wsi? Odpowiedź na te pytanja znajdzie Czytelnik w publikacji „Stare i nowe w kulturze wsi koszalińskiej". *) Autorzy książki Józef Burszta, Zbigniew Jasiewicz, Hugona Ostrowska, Marcelina Burszta, Eugenia Stachowiak, Walerian Sobisiak, Janina Dy dowiczowa, Bogusław Łinet-te — to zespół pracowników Katedry Etnografii Uniwersy tetu Poznańskiego, którzy w latach 1960—1963 prowadzili nadania w sześciu wsiach powiatu koszalińskiego. Część wyników badali Jui została ogłoszona. Czytelnik zainteresowany procesami integracyjnymi na Ziemiach Za chodnich, otrzymał do ręki przystępną publikację, w której znajdzie przekrój życia i kultury koszalińskiej wsi. Jest to jedna z nielicznych prac, traktujących o procesach kulturotwórczych na Zie miach Zachodnich i jedyna, dotycząca wsi koszalińskiej. Autorzy unikają, ze względu na popularny charakter książki, syntez, które zamierzają sformułować w opracowaniach naukowych. Dzielą się za to z Czytelnikiem interesującymi obserwacjami, któ re pozwalają wyciągnąć wiele wniosków. Np. w dziedzinie kultury rolniczej naszego województwa — jak wynika z artykultt na ten temat — właśnie kon- Postępowa i ambitna frontacja różnych tradycji ! wymiana doświadczeń czyniła gospodarzy hardziej niż w innych rejonach Polski, uczulonymi na postęp (dotyczy to także gospodarstwa kobiecego). Na przykładzie Kraśnika obserwujemy, jak w miarę podnoszenia się poziomu państwowego. gospodarstwa rolnego zaciera się przekonanie chłopów o wyższości społecznej „chłopa na zagrodzie" nad robotnikiem z peegeru. Zdaniem autora artykułu „Młodzież wiejska, a kultura środowiska", największym autorytetem wśród młodych mieszkańców wsi Jamno prze staje cieszyć się grupa „karciarzy — nierobów". Zamiast nich autorytet zyskuje młodzież posiadająca większą od innych wiedzę ogólną i fachową. Jak wykazują badania nad dorocznymi obrzędami wiejskimi („dożynki", „dyngus", „kolęda* itp.) „tendencja do zanikania starych obyczajów Jest znacznie silniejsza, aniżeli do adaptowania nowy cłf. Mimo, im obserwacje, niwa r te w składających się na książkę — jak podkreślają autorzy — artykułów — odnoszą się do wybranych, konkretnych miejscowości, całośtr daje pewien obraz koszalińskiej wsi. A więc — na wielu przykładach — Czytelnik obser- wuje, jak tradycje zostają precyzyjnie przeseiekc jonowa ne: nieprzydatne do stosowania w koszalińskich waran-kaeh zostają zarzucone, natomiast utrwalają się te bardziej wartościowe. Jest to zjawisko sprzyjające szybszemu niż gdzie indziej wykruszaniu się zacofania i przesądów. Przytoczymy tu charakterystyczną wypowiedź, cytowaną w jednym z artykułów: „Kiedyś to może bydło rozmawiało w nocy (w noc wigilijną, przyp. mój A. K.), ludzie mówili, że to prawda, ale tu na zachodT^e nie rozmawia". Społeczeństwo Ziem Zachodnich jest też w wyniku nieustannej konkurencji szczególnie podatne na postęp w dziedzinie kultury rolniczej I „ogólnej". (Te uogólnienia wy ciągamy na własną odpowiedzialność — autorzy pracy zachowują godną naukowców powściągliwość. ostateczne wnioski pozostawiają Czytelnikowi). Polecamy więc interesująca pozycję, z której dużo się moź na dowiedzieć o województwie koszalińskim, A, KROH Prac* rttemn pod kierunkiem i redakcją Jf6zefa Burszty — „Stare i nowe w kulturze wsi koszalińskiej", Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1964, str. 271, nakład 1WMJ egz., cena 18 zł. *♦) Janina Dydowiczowa: „Rok obrzędowy dawniej i dzi£", 9tr. 227. •**) Janina Dyd©wieżowa: „Rok obrzędowy dawniej i dziś", *tr. 227. jednak znacznego uproszczenia i ujednolicenia. Zanikło więc powszechne u osadników zza Bugu i Łemków proszenie kilku naraz par kumów, zanikało dawanie chrześniakowi daru (krzyżma) w postaci płótna. Podawanie dziecku po chrzcie różańca, książki, pieniędzy i czasami kieliszka celem wróżby, aby dowiedzieć się, do czego będzie miało w życiu skłon ność, jest już raczej rodzajem zabawy. Małżeństwa zawierane były początkowo w większości przypadków w obrębie własnej grupy, stąd też i cały obrzęd był ścisłym pow tórzeniem form tradycyjnych. Różny więc był u różnych grup sposób posyłania swatów, samych zaprosin na wesele, różny porządek w orszaku weselnym, różne uczty i oczepiny. W związku z coraz większą liczbą małżeństw mieszanych, a także nie bez poważnego znaczenia wpływów miejskich, obrzęd weselny uległ przeobrażeniom, polegającym przede wszystkim na zutx>żeniu rozbudowanych niegdyś elementów. Konfrontacja różnic w o-brzędowości weselnej z różnych stron dawała nieraz skutki, usprawiedliwiające określenie „zderzenie się kultur" dla sytuacji zaistniałych na Ziemiach Zachodnich i Północnych i Zachodnich. Tak było na jednym z weselisk w pierwszych latach powojennych, kiedy goście pana młodego z Lubelskiego, w czasie przeprowadzania panny młodej do mieszkania męża, zgodnie z ich zwyczajem zaczęli chwytać różne przedmioty, aby przenieść je — na szczęście — za młodymi. Rodzice panny młodej i ich goście pochodzący z Łódzkiego by li zaskoczeni. — Co robita, wy nas ogołocita ze wszystkiego! Goszcząc ostatnio (w jesień! T9G4 roku) na jednym z' wesel w podkoszalińskiej wiosce z zainteresowaniem obserwowaliśmy jego przebieg. W związku z dużym marzeniem w owej wiosce zwartej grupy osadników z Wieluńskiego (woj. Łódź), utrzymało się wiele ele mentów obrzędowej oprawy wesela. Orszakiem drużbów i druchen przewodził starosta, poważny gospodarz z kręgu rodziny, mający opinię umiejącego poprowadzić zabawę. Wyjście do ślubu poprzedziło błogosławieństwo pary młodych przez rodziców, już jednakże bez przemowy weselnej. Po drod»e wesełni-kom zagrodził drogę przeciągnięty sznurek. Zwyczaj ten, praktykowany uprzednio przez niektóre tylko grupy osadników, przyjął sdę w większości wsi. Oczywiście, sznurka nie przeciągają ludzie dorośli, jak to niegdyś bywało, a dzieci. Orszak po powrocie do domu zastał drzwi zamknięte. Na prośbę starosty, drzwi się otwarły i „kucharki" początkowo garściami a potem „chlust" z miski — obsypały młodych i resztę weselnych gości owsem pomieszanym z cukierkami. Już po obiedzie zaintonowano pieśni i śpiewki weselne, niekiedy satyryczne, na które trzeba było odpowiadać, — rozwinął się śpiewany dialog. Tra dycyjne pieśni znane są już wyraźnie przede wszystkim grupie starszych kobiet i one są naj chętniejszymi ich wykonawczyniami. Obfitość pieśni ludowych na weselu, w którym uczestniczyliśmy, wynikła z ich rozśpiewania, żywotności i homoru. Młodzi drużbowie i dru-ehny siedzieli za sbołem uroczyście sztywni J nie otwierali ust. Wypisz, wymaluj jak w śpiewanej śpiewce: A co to tu po druchmskach, tfcie otworzy żadna pyska, czy żelazne, czy drewniane, ozy na kłódki zamykane. Po obiedzie przejście na tańce do świetU cy. To zwyczaj nowy, powstały już w Koszalińskiem. Jest pozostałością pierwszego o-kresu osadnictwa, kiedy więzy towarzyskie między mieszkańcami wsi były bardzo żywe i kiedy każda uroczystość rodzinna zamieniała się w zabawę całej wsi. Dzisiaj nie każdy już pójdzie nie zaproszony na tańce do świetlicy. Chyba popatrzeć peraez okno. Po powrocie i kolacji około północy knlmi nacyjny punkt obrzędowości weselnej. Ocze piny. Przeobrażeniu się młodej z parmy w mężatkę towarzyszyły śpiewy, m. in. staro dawna pieśń weselna o chmielu. Na głowie młodej mężatki pojawił się piękny, koronkowy czepiec, wcale nie kłócący się z białą atła sową suknią. Ale ileż trzeba było wysiłków aby „krzestna" mogła umieścić go na głowie panny młodej, urodzonej już, oczy-ście, w Koszalińskiem. Trzeba było go sprowadzić ze stron rodzinnych rodziców młodej mężatki. Po oczepinach wręczanie podarków i dalsza wesoła zabawa. Tak bogate w obrzędowe elementy wesela sdarzeją się już rzadko. Wdzięczni jesteśmy gospodarzom uroczystości za zaproszenie podziwiamy niezmordowaną babcię Urbanko wą. NOWA „KOSZALIŃSKA* KULTURA WSI JEST JUfc FAKTEM. Nie jest ona jeszcze do końca jednolita we Wszystkich swoich prze jawach. Wymiana i ujednolicenie dóbr z zakresu kultury materialnej, przede wszystkim gospodarowania, wyprzedziło oczywiście zespolenie w dziedzinie obrzędowości, używanego języka i niektórych innych elementów ku] tury duchowej i społecznej. Proces integracj kulturowej w pierwszym jego etapie obją-głównie poszczególne wsie. Jest to punkt wyj ścia dla ujednolicenia się kultury na więk szych obszarach, przy czym coraz większe zm czenie decydującego czynnika upodabniające go obraz kulturowy wsi koszalińskiej uzysku ją treśc-i przedostające się w wyniku współczesnych przeobrażeń społeczno-gospodar czych, powszechne dla całego obszaru Polski Przeprowadzając badania w Koszalińskie odczuwaliśmy ogromną satysfakcję nic tylk z możliwości naukowego poznania pięknej gospodarnej ziemi i ludzi, z których wiel* jest nam dzisiaj bardzo bliskimi. Satysfakcj ta. a nawet wzruszenie, płynęła również z świadomości, źe asystujemy przy narodzi nach nowej kultury, na której oprze się dal* węj wielowiekowy rozwój wsi koszalińskiej. sg?, e CfŁOS Kr SD (3876) i IWCZORAJ ii Pi \dzi& IIIMJ 1JUTPO k\ z własnych zbrojowni MUitaryści zachodnionie* mieccy stale „troszczą się" by dostarczać tematów prasie i opinii publicznej na Wschodzie i na Zachodzie. Z uwagą śledzi ona ich poczynania, czę sto zmuszona jest reagować oburzeniem i protestem wobec machinacji zagrażających pokojowi. Tak było ostatnio np. po ujawnieniu, szaleńczego i samobójczego planu założenia pasa min atomowych wzdłuż granicy NRF z Niemiecką Republiką Demokratyczną i Czechosłowacją. Mimo protestów nawet we własnym kraju, odwetowcy i mili-taryści stale nasilają wysiłki mające na celu pouńększenie Bundeswehry i wyposażenie jej w coraz to nowe rodzaje uzbrojenia; sięgają także po broń atomową, 'usiłując uzyskać do niej dostąp poprzez Wielostronne Siły Nuklearne w ramach NATO. Produkcja dla celów wojsko wych jest świetnym interesem i dlatego rozmaite koncerny i przedsiębiorstwa za-chodnioniemieckie bardzo chętnie ją podejmują. Mimo że jak dotąd, nie narzekały specjalnie na brak zbytu pro dokowanych towarów o „cywilnym" przeznaczeniu. W związku z taką sytuacją posz ly w kąt wszelkie ograniczenia untnikające z różnych u-kładów międzynarodowych, a które zabraniały produkować ma w Niemczech zachodnich różnych rodzajów uzbrojenia Dziś w fabrykach nad Renem produkuje się niemal wszystko co potrzebne jest do wyposażenia nowoczesnej armii: od pasków do plecaków i me nażek — do zdalnie kierowa-nych pocisków rakietowych. Wbrew podejmowanym porozumieniom buduje się w NRF różne typy samolotów bojowych i okrętów wojennych, łącznie z łodziami podwodnymi. Czyni się także przy gotowania do produkcji nouye go typu czołgu, przystosowanego do działań w warunkach wojny bakteriologicznej, che~ micznej i atomowej. Na usługi armii pracuje nie tylko dziesiątki fabryk i stoczni, ale także potężne za-. piecze techniczno-naukowe, dziesiątki laboratoriów i in« szytutów, inteligencja technicz na i wielu pracowników naukowych. Nie jest np. tajemnicą,, że silnie rozbudowane badania i prace nad energią jąd rową (w NRF czynnych jest kilkanaście reaktorów atomowych) — mogą służyć i w nie małym zakresie już służą celom nic z pokojem nie mającym wspólnego. Opracoiwany także został specjalny państwowy plan pięciolątniej roz budowy przemysłu atomowego. Przeznaczono na ten cel duże sumy z budżetu (2,5 mld matek). Rzecz jasna nie wliczono ich bynajmniej do wydatków na cele wojskowe, a przecież w dużym stopniu ce+ lom tym służą. Eksperci zachodni że Bundeswehra jest nalepiej wyposażoną _ nie armią w zachodniej pie. Wyposażoną — dod&r ^ — w sprzęt produkowany . głóumej mierze w N}emC~nto zachodnich. Służy jej sze^ rozbudowane zaplecze pr* słowe, finansowe i które z biegiem czasu t* ^ przekształca się w CZVV. modzielny, kierujący się ^ ną polityką i iuteresarm. ^ sposób obecnie nie ®as ^ roli tego czynnika w zaos niu sytuacjii it«*! ____międzynaro wej, intensyfikacji zbroją dążeń odwetowych w NR** ^ pOLA$ KOBIETA ma twarz pokrytą zmarszczkami. Spod wiej skiej, kraciastej chuściny wymykają się kosmyki siwych włosów. Głucha na jedno ucho: to pamiątka po mężu! Gdy rozjuszony bił ją kablem, gdzie popadło, jedno * uderzeń spowodowało kalectwo. Kobieta jest matką sied miorga dzieci. Kończy w tym roku pięćdziesiąt lat i już jest niezdolna do pracy. Ruina człowieka! — To na jego gospodarce pogodzić: niechże się tam ko straciłam zdrowie — zwierza cha ją, mnie nie ubędzie1 Ale się ze swoich zmartwień. — on się uparł i wygonił. Tamto Przez dziewiętnaście lat gonił małżeństwo też się rozleciało, mnie do roboty, od świtu do Sprzedali gospodarkę, podzie-nocy, a teraz z chałupy wy- liii się, i każde siedzi u swo-rzucił. W sądzie na rozprawie ich rodziców. powiedział, że nie jestem je- — I pani też znalazła przy-go żoną tylko służącą. Sąd tułek przy swojej matce? przyznał mi za całą tę harów — A gdzie miałam iść? Po-kę dwadzieścia tysięcy złcrt czątkowo, gdy było cieplej, tych. Milicja dała mi nowy to spałam po strychach w dowód osobisty, gdzie jest na stodołach. Czasem mnie są-pisane, że jestem panną, że siadki przenocowały w izbie, teraz nie nazywam się już ale jak długo można tak żyć? Sołtysowa tylko Zofia Maćko Uciekłam tu, do Ustronia i że tamten ślub był niewaz- Morskiego, a za mną też u-ny. Dzieci zostały u niego na ciekł mój syn Mietek i córka gospodarce, a mnie wygnał... Zofia. Mietka bardzo bił. Kie — Kiedy wzięliście ślub cy- dyś go chciał udusić, ledwoś-wilny? — pytam. my go odratowali. Nie tak — Wzięliśmy tylko ślub ko-» dawno chwycił na niego za ścielny w 1946 roku. Cywilne siekierę, ledwo chłopak z ży-go nie chcieliśmy brać, bo ciem uciekł. Te mniejsze dzie ksiądz nam odradził. To były ciska płaczą w domu za mną, lata zaraz po wojnie. Różnie ale co mam robić? Gdzie je ludzie gadali o tych ślubach pomieszczę? W izbie śpi i cywilnych. Zawarliśmy mał- mieszka sześć osób. Po dwie żeństwo przed ołtarzem, bo osoby w łóżku. Więcej łóżek wydawało się nam, że tylko? nie można ta .wstawić, bo taki ślub jest najważniejszy, gdzie?, — Nikt wam wtedy nie óo+ radził, że od stycznia 1946 ro- Gospodarstwa Edwarda Soł ku w całym kraju tylko śtub^tysa leży na górce, z dala od cywilny jest ważny? wsi Kiełpin. Stajnie, stodoły. Kobieta chwilę popłakujey* waląca się ze starości chału-głośno ocierającv nos: pa, za nią sad z nagimi kona — Nie * miał mi kto dobrzeć rami sędziwych jabłoni. Go-doradzić! Jestem prawie me-* spodarz zastanawia się chwi-piśmiewia. Skończyłam tde*ęlę0 jak mnie przywitać. Rza-dyśHe< dwieła walki, * i GŁOS Nr M (3876) Str. f & U. 1945 - wyzwolenie Czluoliowa 21 li. 10® - wyzwolenie Szczecinka zycsa ii, VNa s^acJi w Okonku — rozpoczęcie — jesienią 1945 r. ^ski^a *OW" Stanisław Kio — nauki w szkole w Okonku. ;on r Pierwszy wójt gminy Pierwszym kierownikiem był wysiadłem 10 ma- Aleksander Myc. Potem — Wał r* Miasteczko to na- powstały szkoły w innych *cibA wówczas jeszcze miejscowościach. Każdy nau-^ od*^' otrzymałem polece- czy ciel, przybywający ze szko ^ao*K zorganizować ły, otrzymywał na zagospodaruj1 0rzu Urząd Gminny i rowanie się krowę. Zapłaty w stały kontakt z pieniądzach nie było... ^nió Powiatowymi; po-,pr25rgotowania do zało ^ i ^0n}órki PPR w mieś-^ch .^nych miejscowoś- ,lic2hminy-w a Polaków w gminie ft »aniv raczała 2 tysiw- a Okonku 100 osób. przy^ął mllie ko~ (oprać, na podstawie „Lata walki i pracy" — Koszalin 1962) najczęściej przymusowTe miasta, mjr Wajman. m oc* niego konia z JW ulern i dodatkowo — odtąd mogłem u-^on^a^t ze Szcze- się na objazd pW asa wiodła przez Bo :°^CJ Ciosaniec, Podgaje, Nkep. °» Chwalim, Lotyń, i n-0> Wilcze Laski i in-2$ tpryf^^wości. Pracowali Polacy, S^ni na ^ do'-race w polu Przebie-kC , sprawnie. ^Cu sierpnia 1945 r. ^Szystkie wsie były ^ większości przez ( ^1* **ców i repatriantów. ^ nai>e ZaPominałem o mo-h ^Hi>^?^niejszym zadaniu: ko^órki PPR. W li ^ kn 1945 r*ł Deszcze f.nferencją powiatową, }: ^ na ponad 50 człon-hA in s^organizatorami by fV?w -tow. Jerzy Sta-10 ^dward Kuk. .Zlern^a odbyła się Powiatowa PPR, ' Ha J Wybierano delega- We wsi Podgaje — w miej scu męczeńskiej śmierci 32 polskich żołnierzy, żywcem spalonych przez hitlerowców, stanął pomnik. Podgaje wkrótce otrzymają elektryczne światło. o wiese pracy P IERWSZA ekipa wysla- mendantów wsi spośród Pola £ Ajy Pułku Gospodarczego na przez partią (w jej ków, typowali wójtów. Póź- pod dow6dztwem płk Cygu- Członkowie partii tak* Szczecinku, jak w powiecie* stanowili czynnik mobilizują cy, dzięki któremu moina było organizować życie powiat tu. Życzliwej pomocy udziela li im towarzysze radzieccy, skład wchodzili tow. niej powstały rady gromadz-tow. W. Kijewski, A. Ziółkow kie i miejskie. ski, W. Walczak) przybyła do W Czaplinku pierwszym burmi nowa. W pamięci zachowało się ę. . , . . stTzcm był Stefan Baiewski, w wspomnienie z ostatniego dnia Szczecinka 4 marca. ISa ul. o^on^u __ Włodzimierz Bojarski, wojny i pierwszego — poko-* Mickiewicza oraz na moście w Barwicach — Mieczysław No- 4„.vq -n-ia TTnm^nHAnfiirA r2 koło parowozowni stały bary wacki. pierwszymi wójtami byli: Ju; 9 ma^a- Komenaaniura ra koio parowozowni sta#y nary gmina Szczeci^ek _ Stanisław dziecka zorganizowała defila- kady podobnie zresztą, jak Jędrzejewski, Barwice — Franci- ęję j zabawę. i na pozostałych ulicach wyło szek Jędrzejczyk, Okonek — SU- a nn4.«m nPrVcTłv dni nor- towTch nisław Klonowski, Czaplinek - A poiem przj sziy um nor , . , , Ryszard Bonsted, Grzmiąca - malnej pracy. Rozpoczęli ną liaGAiecKa komendantura jan Śliwiński, Kluczewo — Jan również najmłodsi obywatel© r„°iSk?Wa (k?merdantem byl łu-" miasta. Na początku czerwca wancw) zdązyia zorga- bowo' _ witoid chomonstowsfci, powstała w Szczecinku szko- mzować wybory, w wyniku spore — Franciszek przybecki. ła podstawowa. Pierwszym których pierwsi przybyli tu- gW Szczecinku burmistrzem ^zo- kierownikiem szkoly był Br.. o acy wybrali tymczaso- uę^ard Bor^owicz. sPrawie przy V' a dla gn^iny Oko- wycofując się, u- W y ? na Północ po k?^0c]a gminie Kluczewo h>> £*mi?n PO kilka . ^°nku często nie ty le- ^^nej w gospodar-r^0. 2. tygodniach rolni-v } gnilny otrzymali r°w i owiec; krowy najbiedniejszym. V ^ ^ ^adzieckie odstąpi-w Węgorzewie; ^ieln* yliśmy Gminną 0^kiJę ^ Samopomocy Sw Przy końcu roku ^ ^o\^°ryka włókiennicza. S^°s >n° płótno i koce. momentem było oiurócił 5lJJojej szkoiy £ 1(1 at». CZEKAŁ,OWSJCI ^Ja u, - Szc.zecinka pr^y-Qti^0rhrace- r* Wcześnie roz-\ kii^° 33_1ieini chłopiec Z monter %v ń ia ctopiero tra->śSW?^eiy* UcFł sit-' w szkole 6dzie dziś iv^tcv> uim> gazie dziś $ szifi?.. Towar0wy. Orga- Potarli1 montera samocho ti Qo arr:i tm T Praktykantem tT?ltąd dopiero tra-nis^eiW?^eiy* Ucfył się w szkole Slę t-v ' tam, gdzie dziś Towarowy. Orga- nVwk^ \ Ci'echfnbyłł nieżyj^cy -iuż Ch"1 3aic Yhan°wicz. Grupą ta--.h.9 ni.eeo »»opóźnio- Się żona inspek p- Hagiowa. Po żi1) mafS2kole Podstawo V3v 2tało-i Ury w Liceum o- Kom tet Cen-1 lii° wówczas wez- V?vS 2Kh:,''Każd'y absol k lelem"^ ln°kształcącego — Sa!^ący^!<;c w t.tceum Oeól- Sa ^l,,,,r"0rm.?ln£l''. ogólno 'iJkfficzn, 1 dodatkowo -i rokn 92 absolwentów ogólno dodatkowo — ^\4, Ciy--ielu weszło w sze- i |"aca w Inspektoracie O-. ^^?e?anie w macierzy-^ ^ 1952 r* młody nau- kierowiUkiem szkoły r ^ 0 T Rtudia stacjonarne 0O^icu ^rZk0le PedaSogicznej I-C" 1957 r- śwł-o kX, W _ ---- ^ . o w ej. ^er (temat pracy dy *6]' ^4łl^arys monograficzny CU^>. 'eCk°,>> wraca do Szczecinku 1 zostaje g9°grafU- od 1983 r- ■orem Liceum Ogólno-w którym w i35i r. Pierwszy POCIĄG - To było 15 kwietnia 1945 r., o godz. 10.14. Tak, na pewno o tej godzinie! TYMOTEUSZ NITCDBAJLUK, tl~ letni rencista PKP wspomina o-stanie lata i miesiące wojny, poniewierkę, jaką przeszedł. Z Kowla Niemcy wywieźli go na roboty przy kopaniu okopów aż pod Kraków. Uciekł od tej niewolniczej pracy. Potem znalazł sie w Lu Minie, a przy końcu lutego — w Bydgoszczy. Stamtąd trafił do Piły. Jako doświadczony maszynista otrzymał odpowiedzialne zadanie: doprowadzić pociąg dyrek-cyjny do Szczecinka. Łatwo powiedzieć — trudniej w>konać! Parowóz był — jak mówi Tymoteusz Niedbajluk — ,',%pod płotu". Nie wiadomo było, czy ,toto" ruszy. Ale trzeba było jednak ruszyć. 15 kwietnia o godz. 1.27 wyjechał więc pociąg z Piiy i po blisko 9 godzinach jazdy — przerywanej częstymi przystankami — dotarł do Szczecinka. Wkrótce Szczecinek na kilka' miesięcy stał się siedzibą Dyrek7 cji Okręgowej Kolei Państwowych (dopóki nie przeniesiono jej do Szczecina). Rozpoczynano wtaSciwie z gołymi rękami. Nie było parowozów, nie b-ło pracowników. Pierwszy szczecinecki maszynista przez 3 tygodnie szukał — po całej Polsce na polecenie dyrekcji — pracowników dla węzła w Szczecinku. Przywiózł w srwym pociągu 700 ludzi, wielu — w tym całe rodziny —pracuje do dziś. A węzeł szczecinecki liczy dziś ponad 1.000 pracowników, w tym parowozownia — ok. 300. ...w Szczecinku -mieście kolejarzy i leśników Kłopoty z heiiiammi Obok kolejarzy, „czołówką" Szczecinka byli leśnicy. Dziś — Szczecinek jest „leśną stolicą" naszego województwa. A jak to było 1945 r.? Na pytanie odpowiada zastępca or<*Z S dyrektora Okręgowego Zarządu La kowski mgr lnż, sów Państwowych — PiOtr HABHZYK. — Pierwsza grupa — * nieżyjącym już dyr. Władysławem Chwa-libogowskim na czele — dotarła do Szczecinka w czerwcu. Ja przybyłem w sierpniu z Lodzi. Powierzono mi stanowisko przewodniczącego komisji kwalifikacyjnej, egzaminującej kandydatów do pracy w lasach. Mieliśmy wówczas sporo kłopotów. Brakowało map, nie wiedzieliśmy dokładnie, jaka jest wielkość poszczególnych nadleśnictw. Zorganizowaliśmy ich 50, w tym również były prawdziwe ol brzymy po ok. 20 tys. ha! Ciągle ..odkrywaliśmy" jakieś nowe dla nas, jeszcze nie rozpoznane obszary leśne. Nie było mowy o maszynach, o mechanicznym transpor cie drewna. W samym biurze Dyrekcja Lasów Państwowych Okręgu Bałtyckiego (tak się wówczas nazywaliśmy) zorganizowała stołówkę, zaopatrywaną — z konieczności — przez naszych myśliwych.. , i--uoŁi..ut.>.uiw czącym Komitetu Koaziciei- rozpoczął Komisji Porozumiewawczej Par- 'JJ wifnIH K-]iikrror«lrf / * tii Politycznych (składającej sic okiego — Witold KiUkOWSKl, . , ; ^ d P1*" początkowo z przedstawicieli PPR pracujacv obecnie W PSS W trze gmachu, w którym obec i pps> w dniu u maja 1945 r. Szczecinku nie mieści się apteka, przy pl. Codzienna praca polegała Wolności). Pierwszym sekre- jednak na załatwianiu wielu Uczniowie należeli do naj-t tarzem KP był tow. Włady- innych, mniej formalnych, pilniejszych w 20-letniej hi-ł sław Kijewski. lecz równie ważnych spraw, storii wyzwolonego Szczecina Szczecinek byl pusty i liczba Często pracownicy KP PPR ka. Chcieli nadrobić opóźnie-ludności niemieckiej zmniejszyła załatwiali zamiast Starostwa nia. Na ich serca, umysły i rę 3'ty °aos6bU(w 193»'^-Cok. *16.300); różne sprawy dotyczące tere ee czekało miasto, powiat — część mieszkańców przybyła zresz uu, gdyż... brakło ludzi do pra tak jak w całym wojewódz-czy* PrUS Wschodnich i Bydgosz- cy w starostwie. twie i kraju... Jeszcze na początku marca hitlerowcy urządzili nalot na Szcze cinek, usiłując zniszczyć zapasy benzyuy kolo dworca kolejowego. Na szczęście radziecka artyleria przeciwlotnicza odparła ten atak. Trzeba było zapewnić miastu i powiatowi warunki do rozpoczęcia normalnego życia. Początkowo brakowało ludzi. Później zaczęły nadchodzić duże transporty osiedleńców z Polski centralnej, zza Bugu, lutTzi wracających z niewoli niemieckiej. Punktem zbornym Polaków l^vj gmach dzisiejszego Liceum Ogólnokształcącego. Przy ul. Koszalińskiej zorganizowano stołówkę, wydająca bezpłatnie obsady i śnia dania. W ciągu krótkiego okresu przybyła do Szczecinka prawie 3-tysięczna eromada przesiedleńców. Jak ich rozlokować? Na szczęście tow. Iwanow pożyczył polskim władzom 7 samochodów ciężarowych; w ciągu 2 tygodni osadnicy znaleźli sirt w miasteczkach i wsiach powiatu. Na tym jednak nie kończyły się kłopoty. Na osiedleńców napadały hitlerowskie niedobitki, ludzie opuszczali czasem zajete gospodarstwa i przenosili się w bezpieczniejsze miejsca... Trzeba było również zwalczać srabrownlctwo. Mimo tych trudności można było przystąpić nareszcie do organizowania władzy w powiecie. Sekretarz KP PPR oraz starosta — tow. Łysa-jeździli po miastecz kach i wsiach, mianowali ko mmmś W Zakładach Płyt Wiórowych w Szczecinku. DEBRZNO psdn es one z ruin DEBRZNO — miasteczko w pow. czluctiowskim — uległo w dużej części zniszczeniu. W centrum — większość domów była wypalona, bez dachów. AGNIESZKA OLLER — o-becnie pracownik Prez. PRN w Człuchowie — przybyła do Debrzna w czeriocu 1945 roku — jako mieszkaniec nr 18 i zo stała sekretarką w Zarządzie Miejskim. Było ciężko: po wodę rtp. trzeba było chodzić 4 kilotne try. Sytuacja poprawiła się, gdy żołnierze radzieccy użyczy ii wody z beczkowozów Trud no było o chleb. Ze wszystkich stron czyhało niebezpie-czeństvx>. Jeden z sąsiadów wszedł na minę i zginął. Jedyny środek lokomocji do Człuchowa — to „służbowy koń" i bryczka. Trudności były duże, ale lu dzie wjkazywali wiele zaradności. Teraz, chociaż Debrzno jeszcze wiele musi budo-wać% widać wielki postęp. Pra cuje nowoczesny „Demet" za trud n ia jący 100-osobową założę. W ub. r. otwarto ubojou?-nię królików, która obsługuje całe vx)jewództwo. Przy rynku stanęły nowe domy. Ale mimo zmian na lepsze, potrze ha jeszcze wiele sumienności, uporu, wytrwałości, cechujących pierwszych mieszkańców... Nowe domy przy Rynku w Człuchowie. Kariera i ambicje Człuchowa Małe, kilkutysięczne miasteczko, zniszczone to ok. GO proc. przez działania wojenne, nie poddało się. Od zniszczeń, od „zęba*czasu", nieubłaganie naruszającego domy 2? pruskiego muru — silniejszą okazała się embi-cja i upór ludzi. Przyniosły one piękne owoce. Człuchów — jedno z najmniejszych miast powiatowych — rui-leźy do m.iast o stosunkoioo największej liczbie od nowionych domów, czystych ulicach, uporządkowanych placach i skwerach. Swą pracą człuchowianie zdobyli w 1963 r. dla miasta tytuł „najgospodarniejszego i najpiękniejszego" w ux>jewództwie. Chcą, ponownie zdobyć ten tytuł.___Zyczjmi y 00 uxyd reniaf_ Szczecinek i powiał dziś -¥• 1947—1958 r. — ns remonty kapitalne budynków mieszkalnych wydano w pow ecie ok. 7,« min zł. Obecnie — co roku przeznacza * W 1940 r. Szczecinek liczył * Biblioteka powiatowa liczy 50 ten ccl ok- 14 min 19,9 tys. mieszkańców W 1960 r. tysięcy tomów. 1958—60 r. — zbudowano ok. 2 tys. — 22,7 tys,. a w 1964 r". -- 25,6 tys. * W 1958 r. pojawiły sie pierw- iz£- „ Obecnie jest trzecim miastem wo szy raz czerwone autobusy, rozpo ; Prze7 P°wiat przebiega 25 linii jewództwa koszalińskiego. częto budownictwo mieszka*- al,tobusowych. * Szczec-nek jest jednym z 3 niowe, zaczęto leczyć wojenne ra- . \ w koncV 1945 roku czynnych największych węgłów kolejowych ny — z dobrym skutkiem. w P°wlec*e szkół, w któ-w województwie, a ponadto ośrod- Jf 1945 r. — czynny 1 zakład y oracownło 51 nauczycieli; kiem administracyjnym naszego przemysłowy (w Okonku — 30 ro- Przy końcu 1964 r. 114 szkół, po-lesnictwa i większej części prze- botników) i warsztaty rzemieślni- na,d 5?° nauczycieli. Szkół jest wię-my&łu drzewnego. # cze — razem ok. 400 osób zatru- ceJ mz Prze<* wojną. * Szczecinek ma również ambi- dnionych. 1954 rok — 107 zakła- * W powiecie działały (przy koń tne srodowisko kulturalno-nauko- dów produkcyjnych, zatrudnienie cu 1964 r.) 1 szpital, 5 Izb Dorodo- wspomnieć o A. ponad 3.380 osób. Wartość produk wych, 11 przychodni# 7 ośrodków Giedryae, który „zaraził bakcy- cji przemysłu kluczowego, teren o- zdrowia (w tym 4 na wsi), 10 pun-lem astronomii wielu miesakaó- wego, spółdzielczości, zakładów któw felczersldch. 1 Brotazownia ^4*^632 mi\m H ^ , J Trudne początki Tow. Józef Michalak od nam, reakcyjne bandy. NSe- czerwca 1945 r. do maja 1946 które z nich pozostawały pod r. był instruktorem KP PPR komendą znanego w całym w Człuchowie. Od 1946 r. do województwie „Łupaszki". Re dziś pracuje w przedsiębior- akcja zastraszała ludzi, grozi- stwach mechanizacji rolni- ła im śmiercią w razie wstą- ctwa (początkowo w Państwo pienia do partii, usiłowała wym Przedsiębiorstwie Trak- zdezorganizować przebieg Re torów i Maszyn Rolniczych, później — w Technicznej Obsłudze Rolnictwa, a obecnie — w POM). — Do Człuchowa przybyłem w czerwcu 1945 r., mia- ferendum w 1946 roku. Nie udało im się. Przede wszystkim dlatego, że mieliśmy poparcie ludzi. W partii było wielu ofiarnych ludzi, a w Komitecie Powiatowym sto było jeszcze puste. Duże pracowali zdolni 1 energiczni ________ludzie (pierwszym sekretarzem PPR był tow. Jurkiewicz. następnym — tow. Las kowłski, a później — tow. Cisowski). W 1945 r. w pow. człu-chowskim było 664 osadnj ków. Posiadali oni 960 sztuk bydła, ok. 2100 sztuk trzody chlewnej, 400 owiec, 584 konie. Przy końcu 1964 r. w powiecie gospodarowa ło 3.442 rolników indywidu alnych. Razem z pegeerami posiadali zz.iifó sztuk bydła, 28.320 sztuk trzody chlewnej, 12.551 owiec i 4.739 koni. Ponadto pegeery i kółka rolnicze powia tu dysponują prawie 400 traktorami. Równolegle organizowała się administracja. Pierwszym starostą był przybyły z War sza wy ob. Zych, potem — mgr Alojzy Kowalski. Wiele zasług w przywracaniu porządku miały — tuż po wyzwoleniu — komendantury radzieckie. Pierwszym komendantem wojennym Człuchowa był mjr G. Głazaezow. Jego zasługą było szybkie uruchomienie młyna i piekarni. Dzięki tym i wielu innym zniszczenia (ponad 60 proc. bu dynków). Gdy przechodziło się obok tych ruin — słyszało się nieznanym ludziom przeszliś-tylko dźwięczące, poobrywane my przez piffrwsze> ti.udne dttl blachy na resztkach dachów. Ludzie przybywali powoli. Najwięcej — z pobliskiego Po morza (woj. bydgoskie). Najpilniejszym zadaniem było wTtedy — w lipcu i sierpniu — zebranie plonów. Udało się! Był to wtedy nasz największy sukces gospodarczy. pr^zkadzajjr 1 miesiące. Kolumnę opracował red. T. MAKTYCHEWICZ zdjęcia - r«Ł J. PIATUO WSKI ■ Stiy * ■CJŁOS fhr S (3®76j RĘKOPIS znaleziony id Saragossie Na zdjęciu: Franciszek Pieczka w filmie CAF~ CWF 18 OffO fC na MAPIE Na manie Syberii pojawiły się nowe miasta, których nie było, gdy na radzieckim niebie pojawił się samolot TV-104 oraz pierw szy sputnik. Obok zwanego BRACKA, który wyrósł nad brzegiem Angary pod. bokiem najwię kszej w świecie elektrowni loodnej, na mapie pojawiło się miasto ZELEZNO-GORSK. Jak sama nazwa wskakuje, do powstania Ze leznogorska przyczyniły się ogromne złoża rudy żelaznej, odkryte nad Bajkałem. Na południowym brzegu wielkiego jeziora syberyjskiego wzniesione zostało miasto BAJKALSK — ośro dek przemysłu drzewnego, >■>specjalizujący się w produkcji najimjższych gatunków celulozy. Nad rzeką Leną założono fundamenty miasta NIE-FTIELENSKA, którego pierwszymi mieszkańcami zostali... Azerbajdżanie. W surowym kraju jakuckim znaleźli oni wielkie złoża raponośne. Wokół kombinatu petrochemicznego na Syberii Wschodniej rozwija się szybko jeszcze jedno nowe tniasto — ANGARSK. W &ąeru ostatnich kilku lat podwoiło ono liczbę mieszkańców. Szeroką falą płyną przez prasę recenzję z tego filmu — od entuzjastycznych do n-miarkowanie pochlebnych, na pływają widzowie do kina, aby obejrzeć film, o którym bodaj najwięcej mówi się o-becnie. Widzowie jak to widzowie — jedni są zachwycę ni, innym się nie podoba. Bowiem „Rękopis znaleziony w Saragossie", przedziwne przemieszanie filozofii i groteski, komedii i makabry, fantastyki i przygody jest pokrewny kilkunastu co najmniej rodzą iom filmów. Stąd chyba zachwyty i powątpiewania: w tym oszałamiającym cocktailu przyrządzonym przez polskich filmowców każdy widz znajdzie składniki go interesujące, ale jednym cocktail jako całość smakuje — innym nie. Film ten osiągnie rzecz jed oą niewątpliwie: spopularyzu je szeroko powieść, dotąd ma ło znaną w Polsce a będącą jedny&i z najwspaniałszycft klejnotów PIRS — pomost wychodzący od nabrzeża prostopadle w wody portowe. Po dobnie jak nabrzeża, wypo sażony jest w urządzenia cumownicze i przeladunko we, l PLANKTON — organizmy zwierzęce i roślinne n-noszące się biernie w tomi wodnej. SŁOWNIK MORSKI plan ładunkowy — maczej nazywany przez ma rynarzy sztaiiplanem — plan rozmieszczenia ładunku na statku w zależności od ro dzaju ładunku i z zachowa ndem kolejności wyładunku. PLASTER — Środek do prowizorycznej załatania otworu powstałego w podwodnej części kadłuba wskutek awarii. Najczęściej jest to płachta wykonana z kilku warstw płótna żagk)fwego« FLIMSOLLA ZNAK — znak wolnej burty na mat skidti statkach mniesaczony na obu burtach. Pokazuje maksymalne zanurzenie, do którego może być załadowany statek w zależno&ca od pory roku i rejonu pły wania. 5 razy „Kraków" Przed 7 laty odbyła się w Szczecinie smutna dla marynarzy uroczystość opuszczenia bandery na parowcu „Kraków". Niezwykle zasłużony, o bogatej historii statek, wycofany został ze służby i przeznaczony do pracy w porcie jako magazyn pływający. Ale niedługo czekali Krakowianie na „swój" statek. Niedawno w stoczni Szczecińskiej odbyło się wodowanie kadłuba, który otrzymał nazwę „Kraków". Nowoczesny motorowiec będzie zapewne godnie kontynuował chlubną tradycję starego „Francuza" jak popularnie nazywano stary „Kraków" z powodu zbudowania go w stoczni francuskiej. Nazwanie nowego statku imieniem „Kraków" jest nie tylko ukontentowaniem mieszkańców podwawelskiego grodu, jest to też swego rodzaju nawiązanie do tradycji. Już piąty polski statek otrzymał tę nazwę, a jeden z nich był pierwszym statkiem pod polską banderą. Jak podaje Jerzy Pertek, prawdopodobnie pierwszym statkiem, który otrzymał nazwę „Kraków" był parowiec Towarzystwa Polsko-Amerykańskiej Żeglugi Morskiej w Nowym Jorku, założonego przez amerykańskich Polaków w 1919 roku. Pływał on pod banderą USA, ale flagą towarzystwa był biały orzeł piastowski na czarnym tle. W 1920 roku odwiedził Gdańsk. W kliku zdaniach Statki PLO obsługujące linię angielską przewożą także ładunki tranzytowe. Ostatnio w kolejny rejs do Hull statek „Wolin" zabrał węgierski groch, jaja, jago dy pasteryzowane i płyty; pilśniowe. • Załoga trawlera — przetwórni „Kastor" z przedsiębiorstwa „Dałmor" w Gdyni po raz drugi z kolei zdobyła we współz a wodnic twie miedzy tego typu statkami zaszczytne trofeum — „Zł a tego Karmazyna". Załoga „Kastora* złowiła w ubiegłym roku 6.510 ton ryb. mu, o jego zaletach- Pełne fan jest, że te wszystkie rozsypa-tastyki przygody młodego ka- ue w czasie i przestrzeni opo pitana gwardii na drodze do wiastki wiążą się w jedną. Madrytu, przepojone duchem logiczną całość. Tak i widz racjonalistycznej kpiny z de- ma niebywałą radość, gdy monów, duchów i upiorów in zamykają mu się wątki pię-trygują i śmieszą. Przyznam ciu opowieści jednym niefor-się jednak, że mnie najbar- tunnym otwarciem okiennicy w burzliwą noc madrycką. „Rękopis znaleziony w Saragossie" to nie tylko demonstracja smaku realizatorów: reżysera W. Hasa, scenografów Li. i J. Skarżyńskich, o-peratora M. Jahody, nie tylko paratfa mnóstwa pięknych, nadzwyczaj skąpo odzianych literatury, dziej podobała się druga część dziewcząt, ale także mała an Już teraz pono rozpoczął się ftlmu, opowieści tajemniczego szturm do bibliotek — co bę- Cygana snute podczas pobytu dzie dalej, można sobie łatwo na zamku niemniej tajemni- wyobrazić. Arcydzieło Jana czego Kabalisty. Tu film, po Potockiego polskiego magna- ekspozycji rozwiniętej w dość ta, podróżnika, żołnierza, filo- wolnym tempie, odzyskuje zofa z epoki Oświecenia jest kształt najbardziej zbliżony warte tej poczytności. Dopie- do oryginału powieściowego, ro lektura pozwoli ocenić w skonstruowanego na wzór pełni wady i zalety adapta- modnych w XVIII wieku o- cjl, przenoszącej na ekran tyl ko fragmenty — rezygnującej (z musu) z wielu innych. Peł- na ekranizacja całości powie- nocy. Każda z pojawiających « godzin. Już teraz film trwa — 0 innych wydarzeniach, o trzy godziny. Przez pełne trzy innych osobach, które jej godziny nie nudzimy się ani właśnie opowiedziały dzieje na chwilę, nie „czujemy" dłu . . tak dalej. Zabawa jest prze- gosci projekcji — więc jut to pyszna, a tajemnicą kunsztu świadczy o wartości tego fil- kompozycyjnego Potockiego tologia gwiazd polskiego ekra nu. Któryś z recenzentów stwierdził, źe zabrakło tam (a szkoda) Aliny Janowskiej. Wyliczmy więc tylko kilku twórców najbardziej pamiętnych kreacji aktorskich:^ Zbigniewa Cybulskiego —* prześladowanego przez demony i piękne księżniczki, Inkwi zycję i wisielców, Mirosławą Lombardo — naszą znajomą, a w filmie jego matkę, Elżbie te Czyżewską, Beatę Tyszkie wicz, Barbarę Krafftównę, Igę Cembrzyńską (Emina), nową opowieść Bogumiła Kobielę, Franciszka Pieczkę (opętanego Pa-szeko), Kazimierza Opalińskie go. Oglądać ich wszystkich na ekranie — uwierzcie, to wspaniała zabawa. powieści szkatułkowych, wywodzących się z opowieści pięknej Szecherezady, snutych podczas tysiąca i jednej swego żywota... i tak dalej i MARTA Z DUŻĄ satysfakcją kom- two zapomniało bowiem o naj dii z miasta wsunąć, trstmąć czy „Moja najpiękniejsza mi- płetuję tomiki prozy, pu świetmejszej bodaj powieści jch spod opieki Jenny. Ona je- łość" napawać nas mogą du-blikowane przez wydaw Caldwella, o „Drodze ty tanio- dnak potrafi walczyć z zakła- mą, że Szalom Asz żył i two-nictwo „Czytelnik" w serii wej", wydanej przed laty w maniem, posunąć się do walki rzył w Polsce. frNike". Małe, o poręcznym „Klubie Dobrej Książki". z miejscowym potentatem, gdy lormacie i przejrzystym druku fcsiążeczki tworzą w sumie cie kawy obraz światowej literatu ry. Nie znajdzie się wśród nich jednosezonowych bestsellerów, ale każdy z tytułów publikowany w serij „Nike" jest trwa łym składnikiem literatury kraju, z którego pochodzi. Te pochwalne refieksj* przychodzą mi na myśl niemal za każ . . . . > Zbiór innych opowiadań — Pisarz w swojej książce prze ter\ nie.. . Przyjąć „Dzień bohatera" Jana Józefa nosi nas na południe Stanów, P°d swoj dacn półkrwi lnaian śsczepansfciego zapoznaje nas do pełnego uprzedzeń i prze- *;1* *>env\y ponosi porażkę, 3ej z wachlarzem ludzi i epok — dom podpalają nieznani spraw 0(j starożytnej Hellady do za-cy. a śliczna Indianka Lawana kładu fryzjerskiego w małym ginie. Jenny jednak nie prze- miasteczku w wiele lat po woj grywa, cnoc niezbyt ufamy so nie Wszystkie one jednak zaj juszmkorn. łączącym się z mują się opowiadaniem o bony na ostatniej kartce powieś- haterstwie ludzi, o specyficz-ci. Cała zas ta historia opowie nyCh warunkach, w jakich się dym razem, gdy w rękę biorę sądów społeczeństwa małego nym jeżykiem,"a monologi sa- 0110 uze^rn^trznia-kolejny tomik serii. Podobnie i miasteczka. Przedstawione jest mej Jenny bawią i przekonują W gąszcz spraw codziennych, było ostatnio, przy lekturze po ono na wpół ironicznietna wpół jednocześnie do tej sympatycz w formowanie się nowego oby wieści Erskine Caldwella „Jen groteskowo, ironia i groteska nej postaci „Jenny z imienia i czaju w dzisiejszej Polsce ny". Wokół postaci Caldwella jednak mają swe celne, niestę Jenny z natury". wprowadza nas zbeletryzowa- wiele było u nas sporów — je pione ostrze i w finale nabie- Z innych ciekawszych no- ny reportaż Jerzeęo Ambrozie dni krytycy zaliczali go do rają oskarżycielskiej wymo- wości wydawniczych odnotuj wicza „Porwanie* (Czytelnik), „wielkiej czwórki" literatury wy. Bohaterka książki „Jenny, my „Opowiadani a" Szalo ma Reporter zetknął się z głośną amerykańskiej, z Herningwa- „szanowana dama" o bujnym Asra (Czytelnik* tłum. S. Wy- w .roku 1960 sprawą porwania yem* FauBcnerem i Dos Passo- temperamencie i bujniejszej je godzki), klasyka literatury ży biskupa sandomierskiego przez sem, inni wręcz odmawiali mu szcze przeszłości prowadzi ma dowskiej, opowiadania przej- wiernych z parafii w Wierz-rangi pisarza. Niezależnie je- ły pensjonat. Jej sublokatora- mujące lirycznym opisem i bicy i z ich walką z kurią bi dnak od sporów pisarstwo mi są karzeł, występujący w pełne humoru. Postacie boga- skupią, która doprowadziła do Caldwella cieszy sit w Polsce cyrku i młoda nauczycielka, za czy i biednych, małych chłop powstania „Niezależnej para-pawodzeniem. ^Czytelnik" wy wiedziona w miłości. Opinia ców i nieszczęśliwych zakocha fii rzymsko-katolickiej" w dał trzy Jego powieści i zbiór miasteczka, podejrzewając — nych opowiadają czytelnikowi Wierzbicy, kieleckiej wiosce, opowiadań, „Jenny" jest pląta zresztą nie bez racji — obu *o- o iycfu — tyciu trudnym ale w której wielka cementownia Wbrerw gaffie, popełnionej katarów Jenny o niezbyt zgo- pięknym. Takie opowiadania płynęła na zmianę oby cza-na-jstesgr- dne z tpurytańslcą moralnością zbioru JKantor i chó jów, (sten) W tym samym czasie taką samą nazwę otrzymał statek Anglo-Polskiego To warzystwa Żeglugi Morskiej, pływający pod bandę rą angielską. Pierwszym statkiem i jednocześnie pierwszym „Krakowem", który nosił biało-czerwoną banderę był mały parowiec należący do Towarzystwa Żeglugov/ego S. A. „Sar-macja". Dokładnie w drugą rocznicę podniesienia bandery — 7 lutego 1922 roku zatonął, zmiażdżony przez lody u wybrzeży Jutlandii. Czwarty „Kraków" był własnością Towarzystwa „Żegluga Polska" S. A. powstałego w 1926 r. pierwszego państwowego przed siębiorstwa armatorskiego w Polsce. Był jednym z pię ciu „Francuzów", które za początkowały pomyślny roz wój polskiej floty i dzielnie spisywały się w czasie II wojny światowej biorąc udział w licznych operacjach wojennych. stocznia na uiyspie osobliwości^ Stoczni. R położenie na Jedna cińskiej jCSt jej j~ Codziennie setki P/acoWyr tego dużego ^ładu Szczecina muszą .pTlvmi £ się na wyspę specjaln:y teczkami, kursującymi /l gularnie przez cały d ^ P przecież do stoczni tr -• wozić także duze ił ^ nych materiałów. W ^ zimy transport jes* utrudniony, a i w » icts & warunkach sprawia w potów. Szczecińska Sta. o jl od wielu lat *abiega dowę mostu, łąCZ^ftoJjii £ t lądem stałym. P® ^ ^ został uwzględniony nach Inwestycyjnych : & czenia Morskich montowych i * pocznie się budo w* i f ictóry oprócz ^^ tak*1 zdni będzie tef J kolejowy, wóz materiałów ^ bezpośrednio -bez zbędnych pr*****™ do Ich stu, ona - jedna Bryza byt w znakomitym humorze. W Kaj&ice co chwilę wybuchały salwy śmiechu z dowcipóto, które opowiadał stary kapitan. W pewnym momencie zapytał Bywalców ery wiedzą dlaczego na statki nie mvstruje się kobiet? Próbowano wymieniać różne po\Dody. Że praca zbyt ciężka, długie rejsy itd. — Powodów jest wiele, ale ja uważatn — mówił Bryza — że gdyby kobiety zaczęto musirować na stat ki to zaraz zabierałyby się do rządzenia załogą. a z ta kiego rządzenia byłoby nie szczęść co niemiara. — Byłem ostatnio w Ko łobrzegu — ciągnął dalej Brtrza. Co ja się tam ua~ słuchałem na temat kobiety, która przejęła nrządy" nad rybakami! Mówię wam, strach słuchać. Ryba cy kiedy usłyszą w pobU* żu jej głos, albo mają ikć do niej bledną i trzęsą się gorze j niż dzieci przed kia tfadcę. 'A wecie Główna księgcnoa ^ Narzekają na nią ^ rybacy z tego stwa. ale i u^Zrrc^ jący z „Barką - ^ [ k.cfr. uztic. niemal t A kobieta - S° » £ już grani C. doby. °w lekarskich i z m ^ k zy.ch°dni Obwodo Vk° nie2fzalinie sygnalizują r%^e*naczne , , zwiększenie ,Zwitów na opłacenie godzin k fs>K®wy z:aid ^Sdkarz* 28 bm* obradować bę-Svt6Wtolinie okręgowy zjazd l bto. m!Skieg0 Związku Węd- hSt\ ^oczye siztokręoowa A& kC?'a5 Koszalinie: V 5 W 2vNI Szcz^ciri (sobota, S> ^cS*r£lotowie: SPARTA — (sobota, godz. 13); BAŁTYK - AZS llLlcd?:iela, znń7 17V w fK:SPARTA vr godz. 17); w ~ CZARNI 'C^V> 16 ' gociz* 10-30). ^ ^ S>Nl* W Koszalinie: BAŁ \ l9); Grudżiądz (sobota, N, lę ^bot DOBRE —- GRYF a> godz. 20). W nie- ' 'y Sif °dZ* 8 ~~ LZS DOBHE \X STALA Grudziądz, ^ Koszalin _ ^ GRYFEM % Kosza]in ■ 9.3®. JUNIORZY. •— W Koszalinie: Gwardia — MKS Żak Wałcz (sobota, godz. 20); MKS Znicz — MKS Żak Wałcz (niedziela, godz. 10.30); w Białogardzie: Iskra — Dar/bór Szczecinek (niedziela, godz. 19.30). PIŁKA NOŻNA W niedzielę odbędą się w Słupsku dwa towarzyskie spotkania piłkarskie. W pierwszym meczu — o godz. 13 — rezerwy Czarnych zmierzą się z Bytovią Bytów, a o godzinie 15 pierwsza drużyna Czarnych spotka się z A-klasowym Korabiem Ustka. W KOŁOBRZEGU rozegrane zostanie o godz. 13 ćwierćfinałowe spotkanie piłkarskie o puchar przewodniczącego Prez. PRN pomiędzy Kotwicą a LZS Robuń. NA L^i ^GO WA \ : F£y{ — Czarni (so- » *' Int* nr T^" ----- 1 W); w K^zalinie: v aszta Bvt6w (niedzie- ^ l5v- V3 1,^ karłowie: Kuter — 1« ^ ^ychowo (niedziela, go-' r.1^rawsku: LZS Prze- lej z- 18) n Słupsk (niedzie- W k\ PIŁKA RĘCZNA W Koszalinie odbędzie się zaległy turniej o mistrzostwo klasy A w piłce ręcznej mężczyzn. W sobotę spotkają się: AZS Koszalin — Lechia Szczecinek (godz. 17) i Płomień — LZS Jastrowie (godz. 18.30). W niedzielę walczyć będą: AZS Koszalin — LZS Jastrowie (godz. 10) i Płomień — Lechia Szczecinek (godz. 11.30). TENIS STOŁOWY W niedzielę 28 bm. odbędą się dwa spotkania o mistrzostwo kl. A w tenisie stołowym. W Słupsku miejscowy Meblos zmierzy się z LKS Żagiel Debrzno i LKS Piast Człuchów. TURNIEJ W KOŁOBRZEGU W sali Szkoły Podstawowej nr 1 In ({Todz. w Kołobrzegu odbędzie się w niedzielę o godz. 9 wojewódzki turniej tenisa stołowego w konkuren-- W Koszalinie: AZS cJi juniorów i seniorów. , < ^ Szczecinku: Złocieniec (so-K, lrHh. Pozost<*>® mecze od-z^e^p- W Koszalinie: T,7,?; D67.. 10>; ,Bałt.yk Ib — LZS t 14);. w Po>- aks Połczyn — I..ZS a <«Codz. 10): w Wałcu: --fiinu*11!* Świdwin (?odz. ^),^v apllr,(?k (^or^z. 10.30V ty Złocieniec ("o- ąi ^ K"ołoy»r7-«»Ti: T ZS V/V-tBvtów 1*»>' ^ K ia\ Sąp ~ LZS Slaw- - vV f^Le: — Kotwica Udziela, godz. 1? 4^); ~~ sParta Złotów w Złocieńcu: ''NiJ. Drawsko — Bałtyk r»^Zl * Sodz. 18): w 'ą n! »^ard1a ~ Orzeł Wałcz w Świdwinie: 3D\ Ko«z«lin (ntedrie-)ł w Bytowl« sks 2orza Kalisz Pomor- (^°rzeł Solz- 14)'- w Człu-Darzbór Szczeci-godz. 10.30X WALNY ZJAZD OKRĘGOWEGO KOLEGIUM SĘDZIÓW OZLA W sobotę 27 bm. o godz. 15.30 w sali „Domu Kolejarza" w Białogardzie odbędzie się walny zjazd sprawozdawczo-wyborczy Okręgowego Kolegium Sędziów OZLA. Sędziowie lekkoatletyczni dokonają podsumowania działalności Kolegium za miniony okres sprawozdawczy, nakreślą plany szkoleniowe na oajblifcze lata i wybiorą nowe władze, (sf) Hc!gro?fze®i Nagrody książkowe za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 218 wylosowali: 1. Krystyna Kosmowska, Koszalin, ul. Matejki 17, m. 6. 2. Jan Frankowski, Kazimierz Pom., poczta Będzino, pow. Koszalin. 3. Henryk Rymarczuk, Jelenie, poczta Tuczno, pow. Wałcz. 4. Danuta -Ordyniec,- Słupsk, ul. Kaszubska 21, m. 1. 5. Stefania Słomska, Potęgowo, ul. Dworcowa 16, m. 10, pow. Słupsk. Nagrody Słupskiego Klubu Szaradzistów w postaci słowników wylosowali: Wanda Garbiec, Kołobrzeg, ul. Trzebiatowska 22, m. 7 oraz Stanisław Nadolski, Lo-tyń, pow. Szczecinek. KOSZALIN — Skandal w Helł-bergu — godz. 19.30. SŁUPSK — Fircyk w zalotach — Natręci — godz. 19. TEATR LALKI „TĘCZA" przy ul. Waryńskiego 2 —- godz. 17 — Trzy pomarańcze. NIEDZIELA: KOSZALIN — Skandal w Hell-bergu — godz. 12 i 19.30. SŁUPSK — Fircyk w zalotach — Nptręci — godz. 19. TEATR LALKI „TĘCZA" przy ul. Waryńskiego 2 — godz. 17 — Trzy pomarańcze- nono KOSZALIN ADRIA — Barwy walki (polski, od lat 12). Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20. O godz. 22 — seans awangardowy — Ameryka oczami Francuza (I>i od. USA). Niedziela — poranki — godz. 11 i 13 — Złodziej z Bagdadu (ang., od lat 12). WDK — sobota — Ostatni etap (polski, od lat 14); niedziela — Młodość Chopina (polski, od lat 12). Seanse o godz. 16, 18.30 i 21. Niedziela — godz. 11 — poranek — Tajemnica zielonego boru (radz., od lat 12). ZACISZE — sobota — Skarb w srebrnym jeziorze (NRF, od lat 12); dod. — Morskie zwierzęta osiadłe (polski). Seanse o *rodz. 17.30 i 20. W niedzielę seanse o godz. 15, 17.30 i 20. Niedziela — godz. 11 i 13 — Giu-sepne w Warszawie (polski, od 1. 9). MUZA — Przegląd filmów nol-skich dla młodzieży — Szatan z siódmej klasy — Tysiąc talarów — Skarb kapitana Marteu-sa. Początek o godz. 15. Niedziela — gc'Z; 11 i 13 — poranki — Latający profesor (USA, od lat 7). AMUR — Ostatni strzał (polski, od lat 18). Sranse o godz. 17.30 i TO. Niedziela — godz. ii i 12.30 — Bibi sportowcem (z?sfcaw). KINO WOP — sobota — nieczynne; riedziela — Eroica (polski, od lat 16). , Seanse o godz. 17.30 ? °0. Niedziela — godTu 11.30 — poranek --- Eskapada (polski, od lat 7). I DRUH — godz. 10.31 — Mały bo- I' bater (radz.. od lat 7); godz. 19 — Domek z kart (polski od iat 12) ZOEZA '(Sianów) — Dwói a z wy-I chowania (rndz., od lat 16). j FALA (Mielno) — sobota — Upał (polski, od lat 12); niedziela — Ranny w lesie (polski, od lat 16). JUTRZE MK A (Bobolice) — Śmierć Tarzana (CSRS, od lat 12). SŁUPSK MTLE? TUM — Rekopfs maTezlo- ny w Saragossie (pol., od lr»t 1R>. Seanse: sobota — o Todz. 18.30 i 20; niedziela —• o 13, 16.30 i 20. Poranek: niedziela — eodz. 11 — G^r^n.s 'fnne., od lat 12). POLONIA — Haraki-ri (iapoński, od lat 16) — panoramiczny. Seanse o godz. 16.15, 18.30 i 20.^5. W sobotę o godz. 14 — 15.10 do Yumy (USA, od lat 14). Poranki: niedziela — godz. 12 i 14 — Opowieść a prawdziwym człowieku (radz., od lat 14). GWARDIA — w sobotę — Ostatni kurs, Tajemnica dzikiego ssfybu. Seans o godz. 20. W niedzielę — Awantura o Basię, Wraki. Seans o godz. 16. Poranek: niedziela — godz. 11 — Startuje młodość (radz., od lat 10). WIEDZA — godz. 17 — Car Ko-ło.ian (bułg., od lat 12). Godz. 19 — Zdradziecki strzał (r.-łdz., od lat 12). Poranki: niedziela — godz. 11 i 13 — filmy młodzieżowe. USTKA DELFIN —> Komisarz (włoski, od lat 16). Seanse o godz. 18 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Chcemy się bawić (ang., od JL 12). GŁÓWCZYCE STOLICA — Kodyń (rumuński, od lat 16). Seans o godz. ?0.30» X. BARWICE — sobota — Ercho (polski, od lat 16). CZAPLINEK — sobota — Wyspa tajemnicza (ang., od lat 12); niedziel — Skazani na mecz (radz., od lat 12). CZARNE — Druga młodość cioci (weg.. od lat 16). CZŁOP A — Sąd ostateczny (włoski, od lat 16). CZŁUCHÓW — Żywi i martwi (radz., od lat 12). DEBRZNO — Przygody Muench* hausena (CSRS, od lat 16)- DRAWSKO — Wilczy bilet (polski. od lat 16). JASTROWIE — Statek Emila (franc., od lat 16). KALISZ POM. — Włóczykij (wło-ski, od lat 16). KRAJENKA — Spotkanie ze sznie*ripm (no'ski, od lat 12). MIROSŁAWIEC — sobota — Godzina pąsowej róży (polski, O* Tp.t 14). niedziela — Złoto (polski, od lat 16). OKONEK — Szklana góra (polski, od v!at 16). SZr-^CINFK PDK — Ewa chce spać (polski, od lat 18). PRZYJAŹŃ — Zakochani są mi°d7v nami (polski, od lat 16). TUCZNO — Troje i las (polski, od lat 16). WA*,rz MEDUZA — sobota — Droga na zachód (polski, od lat 12); niedziela — Godziny nadziei (pol., od lat 14). TĘCZA — Pięciu (pol., od 1. 16). PDK — sobota — Nóż w wodzie (polski, od lat 16); niedziela — Świadectwo urodzenia (polski, od lat 12). ZŁOCIENIEC — Beata (polski, od lat 16). ZŁOTÓW — Rzut karny (radz^ od lat 9). BIAŁOGARD BAŁTYK — sobota — Klimaty (franc., od lat 18); niedziela — Krzyżacy (polski, od lat 12) i Bitwa o Kozi Dwór (polski, od lat 7). CAPITOL — Drewniany różaniec (polski, od lat 16). BIAŁY BÓR — Więzy krwi (radziecki, od Jat 12). BYTÓW — Przerwany lot (polski, od lat 16). DARŁOWO — Agnieszka 46 (polski, od lat 16). GOŚCINO — Chor^wie na wieżach (radz., od lat 16). KARLINO — Zacne grzechy (polski, od lat 16). K ' ~ OBRZFti PDK — Odwet kapitana Leśza (jugosł., od lat 16). PIAST — Tragiczny zamach (ju^osl.; od lat 14). WYBRZEŻE — Hrabia Monte Christo (franc., od lat 12). MIASTKO — sobota — Fanfaron (włoski, od lat 16); niedziela — Rachunek sumienia polski, od lat 12). POLANÓW — Hamlet — I i II seria (radz., od lat 16). POŁCZYN-ZDRÓJ WOLNOŚĆ — Ślubowanie (brazylijski, od lat 16). OGNISKO — Żołnierz królowej Madagaskaru (polski, od lat 18). SŁAWNO SŁAWA — Panienka z okienka (polski, od lat 16). DRUH — Ballada huzarska (radziecki, od lat 12). ŚWIDWIN MEWA — sobota — Mąż swojej żony (polski, od lat 12); niedziela — Dziewczyna z dobrego domu (polski, od łat 16). REGA — Syn skazańca (ang., od lat 16). WARSZAWA — Pierwszy dzień wolności (polski, od lat 16). TYCHOWO — Leśny patrol (radziecki, od lat 7). USTRONIE MORSKIE — Na białym szlaku (polski, od lat 12). UWAGA. Repertuar kin podajemy na podstawie komunikatu Ekspozytury Centrali Wynajmu Filmów w Koszalinie, FfEłJEWSZJfl na dzień 27 bm. (sobota j WARSZAWA PGR Pustowo, now. Miastko, zgłasza, że w dniu 1? lutego 1935 r. zgi-nełv 2 źrebaki (wiek 10 miesiecy, maść kasztany). Kto wie o zaginionych źrebakach preszony jest nowiadomić PGR Pustowo, poczta Biesowice, telefon 12, lub najbliższy posterunek MO za wynagrodzeniem. G-327 FUNKCJONARIUSZY służby wie-ziennej w Koszalinie przeorąszam. Stanisław Łukaszewicz, Koszalin, ul. Westerplatte 9a. Gp-939 SPRZEDAM domek jednorodzinny (bez zadłużenia) w Koszalinie (możliwość hodowli). Wiadomość: Biuro Ogłoszeń Koszalin. Gp*S09 GEODETĘ z wyższym lub średnim wykształceniem na stanowisko starszego instruktora przyjmie do technicznej pracy od zaraz POWIATOWE BIURO GEODEZJI I URZĄDZEŃ TERENÓW ROLNYCH PRZY WYDZIAŁę ROLNICTWA I LEŚNICTWA PREZ. PRN W ŚWIDWINIE, woj. koszalińskie. Wymagana co nh.imniej pięcioletnia praktyka w zawodzie. Wynagrodzenie do uzgodnienia na miejscu. Mieszkania w roku 1965 nie zapewnia się. K-447-0 ZARZĄD POWIATOWEJ SPÓŁDZIELNI PRACY USŁUG WIELOBRANŻOWYCH W £ŁOCIEftCU ogłasza PRZETARG na wykonanie instalacji elektrycznej w ZakŁadiie Odiieio-wyra w Drawsku. Oferty należy składać na adres spółdzielni w Ztode&eu, do dnia 3 DI 1965 r. Otwarcie ofert nastąpi w dniu 4 HI 1385 & Zastrzega się prawo wybam oferenta, K*»44&~0 10.10 ,,Via Margutta" — film fab. (włosko-franc.). 11.55 Dla szkół. 16.10 Program tygodnia. 16,25 Dla nauczycieli. 10.40 Kurs jęz. ros. 17.00 WTiad. 17.05 „Dziwy przyrody" i „Bocian i żabka".-17.25 Telekon-kurs dla młodych widzów, ia.50 ..Wieczorne rozmowy". 18.15 „Młodzieżowy debiut". 19.05 „Przyjaciel", film (-polski). 19.30 Dziennik. 19.50 Dobranoc. 20.00 „Ja i on" — film (polski). 20.15 „Dziewczyny Charliego" — film (USA). 23.15 Program rozrywkowy. 22.15 Dziennik. 22.35 Wieczorny relaks" 22.40 „Via Margutta" — film (włosko-franc.). POZNASr 10.05 Program dnia. IG."10 Program tygodnia. 2-0.00 „Echo Tygodnia". 22.4,0 „Nieznajomv z pociągu" — film (USA, od lat 16). na d/ień 28 bm. (niedziela) WARSZAWA 11.00 „Ermitaż wczoraj, dz^ś i jutro" — film (Leningrad). 11.30 „Koń, który mówi" — fiim. 12.00 Koncert symf. z Lipska. 13.00 „Z f ir-ioteki ?n-1ec'ia". 13.55 Kurs rolniczy. 14.35 Sezam muzyczny. 15.05 ..T."'i zdarzenia" — rep. film 35.15 Dla pierwszaków. 15.35 „Królewna" — widowisko dla młodych widzów. 16.CO Kwadrans wiejski. 1r.i > ..Portrety" — T. Makowski. 16.45 Radz. program roz. 17.45 Spra-worda-Me- z mistrzostw Polski w indo. 10.15 „Mieszanka firmowa". 19.10 Słownik wyrazów obcych. 19.30 Dziennik. 19.50 Dobranoc. 20.00 „Sąd" film (radz.). 21.30 Niedziela sportowa. 21.55 Wieczorny relaks. 22.10 „Chopin 1S65", * er wis specj. POZNAS 13.53 Program dnta — Nrynlld „Koziołków". 14.00 Filmy krótko-metraźowe dla dzieci. 15.05 Film seryjny „Święty". 16.00 „Złote ogniwo" — program red. wiejsktej. 16.15 Filmy krótkometrażowe. 20.00 „Dziewczęta na morzu" — film (ang,, od lat 18*. OJO Aktualności sportowy PROGRAM I na dzień 27 bm. (sobota ) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, n.oa, 15.00, 13.00 , 20 00. 23.00 5.05 Rozm. rolr.. 5.30 Muzyka. 8.50 Rozmowy na tematy prawne. 9.00 Dla kl. III i IV — „Muzyka z przygodami". 9.20 Koncert orkiestry PR we Wrocławiu. 10.00 Mówi technika. 10.10 Ulubieni piosenkarze. 10.30 Reportaż z Konkursu im. F. Chopina. 11.00 Dla kl. V — „O naszej mowie". 11.30 Na swojską nutę. 11.49 „Rodzice a dziecko". 13.00 Dla kl. III i IV — „Przygody Fryszki". 13.20 Orkiestra man-dolinistów. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Aud. słowno-muż. 15.10 Sportowcy wiejscy na start. 16.20 Muzyka symf. 16.35 Program młodz. 17.15 Piosenki żołnierskie. 17.40 „Pruski mur" — W. Zalewskiego. 18.05 Koncert dnia. 19.00 Kurs jęz. franc. 19.15 Wędrówki muzyczne po kraju. 20.26 Wiad. sportowe. 20.35 Reportaż z Konkursu im. F. Chopina. 21.05 Zgaduj-zgadula. 22.35 Przegląd prasy literackiej. 22.45 Zespół Studio M-2, 23.10—24.00 Muzyka nocą. PROGRAM II na dzień 27 bm. (sobota ) Wiad.: 5.30 , 6.30, 7.30, S.30, 12.05, 16.00, 19.00, 23.50. 5.39 Muzyka. 6.50 Gimnastyka. 7.00 Pozn. Piętnastka Rad. 8.15 Kurs jęz. ros. 3.35 Reporter ekonom, donoci. 8.50 Melodie rozr. 9.05 Koncert dnia. 9.50 Public, rniędzynar. J.0.00 Mozaika muz. 10.40 „Jedna krótka chwila" — fragm. opow. J. BJażkowej. 11.00 Reportaż z Konkursu im. F. Chopina. 11.30 Muzyka. 11.40 Ekonom, problem tyg. 12.25 Pieśni i tańce lud. 12.45 Muzyka. 13.20 Kultura pilnie poszukiwana. 13.45 W rytmie tańca i muzyki. 14.30 Z notatnika renortera. .14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Koncert solistów. 15.30 „Otwarta szkatułka". i:.15 Uniw. Rad. 16.30 Piosenki. 17.15 Recital tygodnia — N. Milstein — skrzypce. 18.25 Publicystyka rniędzynar. 18.35 Melodie rozr. 18.50 Felieton. 19.05 Muzyka i aktualności. 19.30 „Matysiakowie". 20.00 Muzyka operowa. 20.30 Orkiestra tan. PR. 21.00 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika sportowa. 21.40 Reportaż z Konkursu im. F. ' Chopina. 22.10 Radio-vari6tć. 23.10 Muzyka taneczna. KOSZALIN na dzień 27 bm. (sobota ) na falach średnich 202,2 m oraz 188,2 m (Słupsk i Szczecinek) 6.10 Kosza! rozmaitości rolnicze. 7.00 Ekspres poranny. 17.00 Program dnia. 17.02 Polscy solirci i zespoły (Gdańsk). 17.30 Przegląd aktualności wybrzeża. 17.50 Koncert w studio — audycja w oprać. I. Kwaśniewskiej. PROGRAM I na dzień 28 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00. 5.33 Muzyka. 6.40 Rozm. rolnicze. 7.20 Kapela Dzierżanowskiego. 8.15 Muzyka. 8.30 Przekrój muz. tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.20 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci — „Rysujemy". 10.20 Reportaż z Konkursu Im. F. Chopina. 10.50 Koncert życzeń. 11.40 Magazyn nowości techniki. 12.10 „Plamy na mapie". 12.20 Koncert rozr. 12.50 Duet fort. 13.00 Polskie zespoły instrument, w pogodnym repertuarze. 13.30 Kon cert dnia. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 „Wesoły autobus". 16.20 „Baśka z ulicy Rybnej" — słuch. 17.20 tOd jłJRteboja do przeboju, 13jOO Wy- niki „Toto-Lotka" oraz gier liczb. 18.05 Muzyka. 19.00 Pozn. Piętnastka Rad. 19.20 Melodie rozr. 19.35 Koncert rozr. orkiestry PR w Krakowie. 20.26 Wiad. sportowe. 20.35 Reportaż z Konkursu im. F. Chopina. 21.05 „Matysiakowie". 21.35 Radio--7:abarot. 22.35 Jazz nowoczesny. 23.10 Muzyka taneczna. PROGRAM II na dzień 28 bm. (niedziela) Wiad.: 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17.00. 21.20, 23.50. 6.03 Muzyka. 8.35 Radionroblemy. 8.^0 Koncert sol;stów. 9.20 Felieton liforacki. 9.30 Piosenka miesiąca. 10.00 Rozmaitości muz. 10.30 Wy-brar>e nowele. 11.00 Reportaż z Konkursu im. F. Chopina. 11.30 Muzyka. 12.10 Poranek symf. 13.10 Zagadka historyczna. 13.30 Moskwa z molodia i oiosenhą shiohaczom polskim. 14.00 Poezja wieków. 14.30 Popołudnie z Leharem. 15.00 D^a dzieci — ..Błękit"a strzała", shich. 16.00 Zespół Studio M-2. 16 30 Koncert chopinowski. 17.15 Spotkanie z piosenka radz. 17 30 Podwieczorek przy mikrofonie. 19.00 Rewia piosenek. 19.30 Dwa słuchowiska: ,,w parku" i „Uzdrowienie Gajdy". ?'\30 Koncert estradowy. 21.22 Wiadomości sportowe i wyniki „Toto--Lotka". 21.25 W 1tc;cj polskiej piosenki. 21.^0 Renortaż z Konkursu im. F. Chopina. 22.10 Wiad. sportowe. 22.^0 Gra orkiestra tan. 23.05 Ze świata opery. KOSZALIN na dzień 28 bm. (niedziela) na falach Średnich 202.2 m oraz 188,2 m (Słupsk \ Szczecinek) 10.00 Konęert życzeń. 22.20 Lok. wind. sportowe i wyniki „Gryfa". „GŁOS KOSfcALltfSKr — organ Komitetu Wojewódzkiego. Polskiej Z.iedno clonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redak eyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 20-34 i 20-35 (laczy ze wszystkim! działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział P?t- o a^3 g» F* sca.S ffi /D N W NJ •2.- > ° 3 Sn fO* a ^ ro PT Qi N O ^ a. *-*• "z n g. & 3 O erą 5* S ^ » 3 sr n *- p ro 2 ►tf w *< 3 (S g fi ® O* ^ ^g; p a- 3 N* S M " W N 5. 3 o o 1:3 N- « *"&< a* N ^ O o p !*? N S- P 5. O tJ tr o 2'o? U 2-53 n £ ry o> o N o ^ hi ^ o h[J ^ W t3 $ CQ C£ N CO O p P /T) N P a*e 2 332®* ag w£CN (T -05 7[ ts o « §."3.£ 2 w — o: C W co SHS5 JU -TO S? tj >— O &N^ p 3 vi £lj su ro ro c 8 2.-c _ S" £ §..*&•? /D N tJ W M cr D ^ JS «3 < ć a c 5* cr£.3 d o 03 N Cfl g 03 rama X N ^•° C W ftt t-j j-d (TO TO O o: <1 B.03 ^ N csi CO p .TO > 3 :o n to 3 hr n o w 03 ro t/i >-t 03 o 03 V ™ 5 § n 3 ft> of f® 3 3 ^ ro N N |sj ro ro Wro « **3 ts §J 82. S 03 03 I I ro »-j ►-} n ro d 2, - ■ w 3 o & Q4 rCJ w n V! 5» p a O W ty p . ST ' N W 11 §£-~ a& a ^ ~ 5,3 P Cfl o t- orą C O" p 3s* ^ N ta p a S.» S S! <> rt v| ts °S ^ o <2 N 2 /D P 3 l-H ^ 0"'^ >go o 3 t—i o u_ 3 P O T5 5? w er* o> ^ ^ p- n ?» cl o o Rł M ° rt «<"5 -i '—K ,2 «s O « ^ oq pr ^ 3 |g 6= Ci n 0) 2 5" ^ ^ o ~ o S C £U ro » N)> M h o c t! p O *—> >-« (to 3 ^ o' 5? ° _,fp has § '"m N11 lis! 3 m << O N *J p ^ 0> 0 O M 2- o n> q ja 03 o> w 0 ^ « .cm ^ o* 3 N C i « o S- >-$ < $ s (d-'^ - o U-. rj n> tj < Ń & o ero 2 S * O '^5 N w a N £ 3 © w ^ M ^ CL. '■<} c< o ?r W« W fl) N ^ a 03 K--" V3 t—i n ^ T. g"11 0 *-** •— cm s&jog n n cr* § a l-vo O |. -"g N ^ n> r*l y-4" p»« ro W 03 .™ /5 ??» Vi* o ® ^ . . o 0^3 ^ ^ ^ ^ Cf N S|£B ^ ^.3 P -* OTO VI j"5 «r! g1 2- to -3 M Cfl ^ orq o n » * " =. ^ £^5 VJ 0 a 1 ^ j* o w a? ^ *- 5. N t/> "d es S 2.3 S g S » *"«5.l2 Tt * r* i s»3 O P 0 N < P , ia^ąs a ?r S •" 5' Z. S'®? 0 BS-S=-.S-=wsg ^g-ss^s-o n t? «1_1v- ». S.WM S« o. o *2 w 2 O C/5 I o m N £■ 1 M ^ N. Si- v ~ 3 ts 3 © ftl^ąp-g- i0-®? wg ••,S!?SsN ro W e N p o =-• p o 1 O 1 Ou> 1 N p d>d ^>o W s.g- s » « o ^ E _ B O » 3.g ^c -B SegS o h ro OP» § 3 * 3 « V! O m J» £ 2 o 1 1 p < C *< 03 o ^ 52- w 13 ,<*3 g Hg t* O 03 !t — ."«4 ?-5.s-2.'< ro* i 2*— _ o «Q «Q 3 3 O o £< 5. £ ^ || -II ® 3^1 -1 i'1 ą ro N S p 5 oj p< m 2 m /ix ro r, *7 aj n* 5j 9 <2.0 p^ <0 ^p 8/ i-- ro o o>- 3 ^ j| Sts? -3-1- to tj n' s ro ^ q 2. ro r£ ^3 n. ^ ro p ąlplw! w - ° p» w o -w 2. a») 2. ^ 5 ^ jsNO'* 33 ro _ ? E' o 5C n 2 03 p* o S- '* a ro S &wEJ«8g b- - 5. ^ ^ » 2 'a 5» w n v? o* *6 i « 3h !s55ol s* S H ^ < 2. C 4 B awpfn O 03 p ńft 3 ro c n 5^ m » i^* 03 " >o °iro h° w pj b ro H v ib "3 ^ a f 5« O- S> S - P h Polacy nie gęsi ~ 3 « « _ o «• - p o •d 2. ^ > SI .w SgSs - ró p-2 -^ w ^ .. 3 s® E 5.N 2T. H. •O o o>S." r ro g " '•< es ?* s3 5. 2. w o p co ro *"" t? « h |j « ^ ro 3 r1 ^ ^ 5< n ^ o cr? w n to v ca m w cr* oj A F 3 S ^ cci p o-c5 o s* 21 06 ^cg -* s ^ ^ o o ol' n* cfl b ^52. p tj ro s!^ « N < MrP P c • ro B w» n ^ n • 5? 3 £•? § J 5*2^ ^ * a-3 0 to tc» ■IIP c.^ « ?r - n- n o » # to tj 03 e3 nx 3 3 Ła HS. o a: •d r-k-3 O r-t- ^ otj t3 1-1 ó .0 ł-j &t" o n> q 2*1 3 § iS-H ^ n cl, g- S" O; § g" t3* s* b* ji I ss? ^t> o g cr ^ !u ^ o ^ . ■ S S- n N 5 S ^ a m. ^ ^ g p p 5? > a a 3 d p p B oą s n o w go ora I« p p p t) < O p s' ^ 3 (t> k2. P3 W CLi O o tm a fd p b. c ^ n t>-u) slo-s ^ n N M.1 H rP P