15 bm» Plenum XC PZPR • WARSZAWA (PAP) 15 bm. rozpoczną się w War szawie obrady plenarne Romi tetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Na porządku dziennym znajdują ^się . Węzłowe zadania w dziedzinie rozwoju handlu zagranicznego". Sóniic? wykonali plan 5-!etni • WARSZAWA (PAP) W meldunku złożonym I sekretarzowi KC PZPR — WŁA DYSLAWOWI GOMUŁCE, przewodniczącemu Rady Państwa — EDWARDOWI O CII A BOWI i prezesowi Rady Ministrów — JÓZEFOWI CYRANKIEWICZOWI, mi nister górnictwa i energetyki — JAN MITRĘGA zawiadomił, że 9 bm. przemysł węgla kamienne go wykonał swoje łączne zadania produkcyjne ustalone w corocznych narodowych planach gospodarczych na lata 1961—1965. « NIEDAWNO ram! en Ta mieszkańców wsi Le-kowo w powiecie świd Gawińskim poruszył los .» lllblednego dziecka. Je go matka rozeszła się z mężem.- Później opuściła również dziecko, pozostawiając je na łasce *losu. Znalazła nowego towarzysza życia. W odróżnieniu cd matki dzie cko poczuwało się jednak do obowiązków. Chodziło do szko ły, odrabiało lekcje. Zdradzało się ze swej samotności wts dy, kiedy zauważono, że przez głód zbierało w ogrodzie zamarznięte owoce. Nie pozocta wiono dziecka samego. Odna lezióno ojca, który m:e:zkał w sąsiedniej wsi, i mimo, że miał już pod swoją Opieką fółkamjed rm . Iv' G&L. dwoje dzieci — przyjął również i to trzecie. Taki'e wydarzenia wstrząsa ją opinią społeczności wiejskiej i odrywają ją od codziennych spraw i trosk. Te raz jednak wszystko wraca powoli do normy. W czasie przerwy w obradach Sejmu posłowie oglądali z żywym zainteresowaniem, wystwę fotograficzną, ilustru jącą pracą Sejmu. Wystawa została wykonana przez CAF. W trwającej w Sejmie debacie generalnej znajdują odbicie sukcesy naszej gospodar ki w realizacji zadań kończącego .się planu 5-letniego i pomyślne prognozy ?ztz przyszłość. CAF-Uchymiak rf- co Si O * ^ - •. •O o ^5 PROLETARIUSZE WSZYSTK ICH KRAJÓW ŁĄĆZC1E SIĘ! Łączny nakład: 101.818 u i i AB C11) } 4J ł StU PS KI Organ KW PZPR Wjjdanie sobotnio-niedzielne Rok -XIV- 11 ł 12 grudnia 1S65 roku Nr 296 (4121) 3 stron ZAMKNIĘCIE SESJI RADY NAJWYŻSZEJ ZSRR A. Mikojan odznaczony ORDEREM LENINA • MOSKWA (PAP) Po trzydniowych obradach zakończyła się w czwartek ko lejna sesja Rady Najwyższej ZSRR. Deputowani zaaprobowali państwowy plan rozwoju gospodarki narodowej i bud żet państwowy na rok 1966. Rada Najwyższa podjęła również uchwałę aprobującą poli tykę zagraniczną rządu radzieckiego, zreferowaną przez ministra spraw, zagranicznych ZSRR A. Gromykę. Na końcowym posiedzeniu sesji Rady Najwyższej min. Gromykos udzielił odpowiedzi na pytania zgłoszone przez grupę deputowanych, dotyczą ce XX sesji Zgromadzenia O-gólnego NZ, ekspose kanclerza NRF i sprawy zwołania drugiej konferencji krajów Afryki i Azji. Omówienie wypowiedzi min. A. Gromy ki zamieszczamy na str. 2 i 3. Jak już informowaliśmy Rada Naj wyższa zadofćuczyćiła prośbie Anastasa Mikojaną. i zwolniła go z obowiązków przewodni czącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. A Mikojan został wybrany na członka Prezydium Rady Najwyższej. Na ostatnim wspólnym posiedzeniu obu izb Rady Najwyższej obecne były delegacje rządowe Demokratycznej Republiki Wietnamu, Mongoł skiej Republiki Ludowej i Ghany, które zostały serdecznie powitane przez deputowanych, MOSKWA (PAP) Przewodniczący Prezydium Pa dv Najwyższej ZSRR Niko-bi Podgórny wrec^ł w czwar tek Anastasow* M?kojanowi 0-r7er Ienina. znst?ł odznaczony z okazn 70 roczni cv urod""*1 zasługi KPZR i par&iwa radzieckiego. Mówią o "Lekowie, że należy do najlepszych wsi w po wiecie. Na pewno frapujące pytanie: dlaczego? Komu i cze mu należy przypisać tak po chlebną ooinię? Każdy, kto słucha radiowe go „Podwieczorku przy mikro ronie" wie. że o Chląpkowi-cach najwięcej i najlepiej u-mie powiedzieć Kierdziołek. Gospodarny, zaradny, poważa ny przez rolników, a także dowcipny sołtys nazywany jest często ..prawą ręką władzy gromadzkiej". Znajdziemy w Lekowie podobnego? Zachodzimy do mieszkania. Młodo wyglądająca jeszcze go spodyni zajęta jest niedużą przepierką. Pralkę akurat wy łączono. Wchodzi gospodarz. Umorusany i wybielony niczym młynarz. Usprawiedliwia się, że musiał trochę śru tu wymielić — 15 świń i pro siąt to nie bagatela! Pytamy o wieś. Spodziew7amv się barw nej opowieści... Jakież jest nasze zdziwienie, kiedy zamiast tego Józef Storczyk, od dziesięciu lat sołtys Lekowa, proponuje przejście do Urzędu Pocztowego. Po drodze raz po raz, urywanymi zdaniami stara się opowiadać- „Mamy we wsi jeszcze trzy dachy słomiane. Powinny iuż być in ne. Widzicie...? Nie mamy chodników. Ale niedługo położymy". Jesteśmy na miejscu i powo li zaczyna się wyjaśniać, o co chodziło sołtysowi. Naczelnik poczty jest po służbie prezesem kółka rolniczego Jego żona Laurencia Jaworska pra cuje jako naućzvcielka w miejscowej szkole. Właśnie zo stała zawiadomiona, że z oka zii Dnia N»nczvcie!a otrzyma ła ..Złota Odznakę ZNP'\ Ra dość w rodzinie os^ornna. (Dokończenie na str. 3) ICH WIECZORY Koniec wykładu. Minął nastrój skupienia i powagi, sala wykładouxi wypełniła się gwa rem rozmów. Większość przeżywa jeszcze ciekaioą prelek cję mgr Mirosławy Jarockiej z W SR w Szczecinie. Np. Ze nek z Kłębowca interesuje się odmianami truskawek, bo razem z ojcem postanowili zało żyć hektarową plantację. Mło dzi z Nosibądów pytają o wa runki założenia sadów owocowych, natomiast ci z Naćmie rza i wielu innych wsi zainteresowani są uprawą' warzyw i kioiatów. Dyskusja na temat co może i powinna robić we wsi i gospodarstwach rodziców młodzież z ZMW, szczególnie ta ucząca się w przysposobieniu rolniczym trwałaby długo. (Dokończenie na str. 3) t > „W domu, biurze, w szkole, w lesie wszędzie słychać grube słowo Polak dumny z tego, że się posługuje jędrną mową". Satyryk stwierdził zjawisko istniejące. Pozornie Słówka marginalne. O ile pamiętam, pisał także, że „nawet już pacholę w szkole...*'. Jędrna mowa robi w ostatnich latach zaskakują cą i niepokojącą karierę. Właściwie nie ma salonu i domu, w których posługi wano by się wyłącznie językiem dawnej literatury polskiej. Dawnej, bo i współczesna, chcąc „trafić" w gust odbiorcy sprowadza niektóre pojęcia do terminów potocznych i zrozumia łych. Nie jestem purytaninem. Bardzo mi się na przykład podoba relacja Polska z wi zyty w Paryżu, w której to relacji jedno takie potoczne słóuiko jest sol a i pointą dowcipu. Ale co in neoo umiarkowany dowcip, a zupełnie co inneno wulgarna potoczna mowa. Niektórzy obywatele, bez względu na wiek i otoczę nie sypią słówkami w tern ple karabinu maszynowego sprowadzając uznanie i złość do jednego słówka, bądź też używając ich jako przerywników w zdaniach, przy czym przeryw ników jest znacznie wię-'ej niż czegokolwiek inne 30. Jest jakąś obrzydliwą tradycją, że jeśli wynika różnica zdań, to wówczas racja przechyla się na stro nę tego, który dobitniej i i soczyściej sir wyrazi. Jest szmatławieniem człowieka obrzucanie go wiązankami. Podobno jednak cośzmie nia się na lepsze. Zaobserwowano na przykład, iż w zakładach produkcyjnych w których sporą część załogi stanowią kobiety — podaż „mięsa" znacznie ma leje. Należałoby z tego wy snuć praktyczny wniosek: jeśli nie można inaczej zwalczyć tej społecznej językowej plagi, to trzeba postarać się o kobiety 'jako... Właśnie jako co? Jako mięsochrony"? Biedne kobiece uszy. Dobre jednak i to. Należałoby bowiem rozumieć, że gdzieś tam jeszcze w umyśle Polaka błąka się tzw. rycerskość. (zetem) Obiady PAN • WARSZAWA (PAP) W Pałacu Staszica w Warszawie rozpoczęły się obrady zgromadzenia ogólnego Polskiej-Akademii Nauk poświęcone zagadnieniom nauk rolni czych. Obradom przewodniczy prezes PAN prof. Janusz Grcszkowski, uczestniczą w nich — wicepremier Stefan Ignar i minister rolnictwa Mieczysław Jagielski. Dziś będzie zachmurzenie duże i przelotne opady deszczu. Okresami wieksze rozpogodzenia. Wiatry umiarkowane, chwilami porywiste z kierunków zachodnich. — Temperatura około plus 3 st. W niedzielę będzie zachmurzenie umiarkowane, mieiscami przelotne opady deszczu. Wiatry z kierunków północno-zachodnich. Temperatura ok. 1—2 st. Str. a GŁOS Nr 296 (41211, Nikołaj Podfforny • MOSKWA (PAJPY NIKOŁAJ PODGORNY, nowo wybrany przewodniczący Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, ma 62 lata i jest narodowości ukraińskiej. Urodził sie w okręgu połtaw-skim w rodzinie gisera i sam już od 15 roku życia pracował jako robotnik. Po 5 latach pracy w Komsomole zapisał się do instytutu technologicznego przemysłu spożywczego w Kijowie. Podgórny jako student wstąpił w roku 1930 do partii. Po 1 kończeniu instytutu do roku 1946 pracował w przemyśle spożywczym, w cukrowniach, był zastępcą ludowego komisarza przemysłu spożywczego Ukrainy i ZSRR, stał na czele instytutu przemysłu spożywczego w Moskwie, W latach 1946—1950 reprezentował Radę Ministrów Ukrainy przy rządzie ZSRR, a następnie przeszedł do pracy partyjnej, stając na czele charkowskiego obwodowego komitetu partii. W 1953 roku został drugim, a 4 lata później pierwszym sekretarzem KC Komunistycznej Partii Ukrainy. Od roku 1956 Pod g omy jest członkiem KC KPZR, a od roku 1958 — zastępcą członka Prezydium KC. W dwa lata później, w 1960 ro&u, zostaje członkiem Pre- Lot „Gemini-7" zydium KC, a w roku 1963 — sekretarzem KC. Był on niejednokrotnie wybierany deputowanym do Rady Najwyższej ZSRR i Rady Najwyższej Ukrainy. Jest członkiem Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. Za wielkie zasługi wobec partii i państwa nadano mu w roku 1963 tytuł Bohatera Pracy Socjalistycznej. GRATULACJE E. OCHABA DLA N. PODGORNEGC Przewodniczący Rady Państwa EDWARD OCHAB prze słnł do NIKOŁAJA PODGOR NEGO depeszę gratulacyjną z okazji wyboru na stanowisko przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR. Życzę Wam, Drogi Towarzyszu Przewodniczący — czy tamy m. in. w depeszy — o-wocnej działalności dla dobra bratnich narodów radzie ckicli, dla dalszego zacieśniania przyjaźni i współpracy polsko-radzieckiej oraz dla u-mocnienia wszystkich sił wal czących o pokój i socjalizm. -4 Laser zawiódł NOWY JORK (PAP) Amerykański pojazd kosmiczny „GEMINI-7" kontynuuje swój lot po orbicie oko łoziemskiej. Przed końcem 79. okrążenia astronauci James Lovell i Frank Borman podjęli nieudaną próbę prze prowadzenia rozmowy ze sta cją naziemną przy pomocy promieni lasera. LrOvell podał drogą radiową, że dostrzeżono jedną z wysp, ale nie zdołano odebrać sygnałów lasera ze stacji naziemnej. Astronauci przeprowadzili dotychczas kilka nieudanych prób porozumienia się w ten sposób z obsługą naziemną. Próba zostanie powtórzona. Promienie lasera zostały już wykorzystane przez specjalistów radzieckich dla przesyła nia sygnałów telefonicznych. Równocześnie trwają ostat nie prace przy przygotowaniu pojazdu „GEMINI 6", który wkrótce ma być wystrzelony w Kosmos a następnie spotkać się z „GEMINI-7". Na po kładzie „GEMINI-6" znajdo- wać się będą astronauci Wal ter Shirra i Thomas Staf-ford. BORMAN I LOYELL UDALI SIĘ NA SPOCZYNEK Bormam i Love!l po zakończeniu 82 okrążenia udali się na przewidziany programem 8-godzinny spoczynek. Przebywają- oni w Kosmosie już 131 godzin. Przed spotkaniem w Taszkiencie MOSKWA' (PAP) Jak donosi agencja TASS w dniu 8 grudnia podano o-ficj^lnie do wiadomości, że pre mier rządu indyjskiego Lal Bahadur Shastri i prezydent Pakistanu Mohammed Ayub Khan wyrazili zgodę na propo zycję rządu radzieckiego i spot kają się 4 stycznia 1966 r. w Taszkiencie (Uzbekistan). Zgod nie z życzeniem obu stron w spotkaniu weźmie udział — gdy będzie to konieczne — przewodniczący Rady Ministrów ZSRR A. Kosygin. Były «ef gestapt w Md aresztowany BONN (PAP) B. szef gestapo w Łodzi w okresie okupacji, SS-ober-sturmbannfuehrer Herbert Weygandt, aresztowany został w Wuppertal (NRF), gdzie od 20 lat, jako przedstawiciel han dlowy, zamieszkiwał pod fałszywym nazwiskiem. Wey-gandt odpowiedzialny jest za eksterminację co najmniej 50 lys. Żydów w okręgu łódzkim, gdzie działał na atanoyńsku szefa gestapo. 8—dniowa przygrywka do decydującego bofu 'o fotel prezydencki PARYŻ (PAP) W nocy z czwartku na piątek rozpoczęła się kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich we Francji. W dzienniku oficjalnym opublikowano nazwiska dwóch kandydatów: gen. DE GAUL-LE A i FRANCOISA MITTE-RANDA. Przywódcy obozu antygaulli stowskiego — pisze Reuter z Paryża — wyrazi ją obecnie przekonanie, że rezultat wybo rów 19 grudnia jest wielką nie wiadomą i nie wykluczają na wet, że zwycięzcą może zostać Mitterand. Po pierwszej turze wyborów, trzech kandydatów Jean Lecanuet, Tixier - Vig-nancour i Marcilhacy dawali pośrednio do zrozumienia, że w drugiej turze poprą przeciwnika de Gaulle'a. Ci trzej kandydaci 5 grudnia uzyskali ogółem około 5.500 tys. głosów. Innym czynnikiem, który zdaniem obserwatorów, może zmniejszyć szanse zdecydowanego zwycięstwa generała jest przewidywany spadek frekwen cji wyborczej w drugiej turze. W tej sytuacji gaulliści zdecydowali się podjąć przed dru gą turą intensywną kampanię, która trwać ma 8 dni. Sam de Gaulle wystąpi conajmniej 3 razy w radio i telewizji. Pierwsze przemówienie generała nadane ma być dzisiaj. Ostatnie w przyszły piątpk, kie dy kampania zostanie zakończona. POSEŁ E. GIEREK ZAPOWIADA POPRAWĘ ZAOPATRZENIA LUDNOŚCI W ROKU 1966 Węzłowe problemy rolnictwa omawiano w debacie generalnej w Sejmie PRL O WARSZAWA (PAP) względlnienia jej zdobyczy nie E>0 poselskich uwag i WTlios Jak już informowaliśmy w ryn^^I |™w zgłoszonych w czasie de- pierwszym aniu debaty gene- t€ż osiągać niskich kosztów świa- baty pod adresem Minisler- rainej w Sejmie zabrał głos towego poziomu produkcji. siwa Przemysłu Ciężkiego u- poseł EDWARD GIEREK w P^me i budżecie na przyszły stosunkował się W swoim sej Poseł Edward Gierek oce- Gejsze1' prace nraZ4Zow™aw- mowym wystąpieniu min. Ja- mając wyniki bieżącego pia- cze, rosną poważnie, bo o ponad nusz Hrynkiewicz. i.7co min zł, a całkowita reaiiza- We wczorajszej debacie ze- Cja prac naukowo-badawczych, ob- brał głos róWnież minister jętych wstępnymi założeniami wpwnpt^7npctn Mieczv- planu 5-letniego łącznie z kwota- nancllu wewnętrznego imeczy mi, potrzebnymi na dokończenie sław Lesz, który omowił na-re^iizacji części zadań po 1970 r., stępnie kilka aktualnych pro-sięga około 9 mLd zł. nu 5-letniego podkreślił, że mimo wielu trudności, niewiele jest w naszej historii o-kresów o podobnie wielkim natężeniu pracy nad rozwojem kraju, a równocześnie tak owocnego w dziedzinie wzrostu jego potencjału gospodarczego. Omawiając następnie wybra ne zagadnienia projektów przyszłorocznego planu i budżetu Edward Gierek stwierdził, że mając na uwadze dobrą bazę wyjściową osiągniętą w gospodarce w roku bieżącym oraz konieczność zao- Na zakończenie pos. E. Gie rek stwierdził, że umiarkowa ne i prawidłowo wyważone za łożenia planu i budżetu na rok 1966 zapewniają realne ich wy konanie a w sprzyjających warunkach nawet poważne ich przekroczenie. W piątek Sejm kontynuował debatę generalną nad pro jektami planu i budżetu na gżenia ^ jako6eio- rok przyszły oraz sprawozda planu i wych i nowoczesności produk cji, zapoczątkowanie praktycz nej realizacji uchwał IV Plenum w dziedzinie zmian w systemie planowania i zarzą dzania — plan na rok 1966 stwarza swego rodzaju oddech rozruchowy, poprzez zało żone umiarkowane tempo niem z wykonania budżetu w 1964 r. Posłowie analizowali zadania wysuwane przez plan na 1966 r., z punktu widzenia faktu, że otwiera on nowy plan pięcioletni i właściwie za myka obecny plan pięcioletni. ZTJ2SS2, VS£ śle, a szczególnie w rolni ctwie. Oczywistą konsekwencją tego jest założony wzrost dochodu i ostrożnie wyważone jego rozdysponowanie po- między funduszem spożycia niła-gjębokYe przemiany"^ i akumulacją Ta zasada o- ieczn| J kulturalne, które za- nieniach rozwoju rolnictwa, podniesienia produkcji roślin nej zwłaszcza zbóż oraz podniesienia efektywności hodowli zwiery^t. Debata uwidocz Sport M Sport DRUGA POKA29&A HOKEISTÓW POLSKICH W NORWEGU ndto&om* Mgmmoftacfa * na zsWterende swego toucmće po Skandynawii przebrała w hali lodowej w SaiiJtoorgu w rewanżowym meczu z Norwegią 4:5 (0:3, 2:2, 2:9\ :OLEJNA PORAŻKA KS KATOWICE W fcolftjinym meczu 6 Puchar Europy w hokeju na lodzie — OKS Klttowioa doznał strożnego planowania integral nie wiąże się z tkwiącymi w samych zadaniach rezerwami. Mimo umiarkowanego wzro stu dochodu narodowego i ob ciążenia go niezbędnymi dla rozwoju nakładami inwestycyjnymi w 1966 r. — stwierdza dalej poseł Gierek — nastąpi dalsza poprawa zaopa trzenia ludności m. in. dzięki nagromadzonym zapasom i rezerwom oraz zwiększonemu dostosowaniu struktury, jakości i asortymentu podaży do aktualnych potrzeb ludności. chodzą na wsi korzystającej dziś ze wszystkich zdobyczy cywilizacyjnych w naszym kraju. Wiele miejsca poświęcono też problemom handlu i u-sług, zapewnieniu poprawy zaopatrzenia rynku wewnętrz nego, usprawnienia dystrybu cji towarów dla ludności miast i wsi, rozszerzenia sieci handlowej i gastronomicznej. Poruszono też sprawy rozwoju produkcji przemysłowej, zwłaszcza zagadnienie jakości Mówca podkreśla, że w ro- . nowoczesn(>ści które były ku przyszłym nastąpi dalsze rozszerzenie i modernizacji sieci sklepów oraz detalicznych placówek handlowych w mieście i na wsi. główna treścią wystąpień po selskich w rpoprzedniim dniu ob rad. W dyskusji zabrali głos po słowie: Krystyna Czechowska N?e można" jednak M. pod**- (PZPR), Stanisław Pawłowski (bezp). Henryk Hałas (PZPR), Jan Klecha (PZPR), Tadeusz ślić faktu, że oddziaływanie han-dlu na przemysł w kierunku lep-szego dostosowania produkcji do j8/,ozyk (PZPR), Ksawera Ba potrzeb rynku pozostaje wciąż jeszcze niedostateczne. « Następnie Edward Gierek poruszył problem nauki badań naukowych stwierdzając, że we współczesnych warunkach nauka jest jedmą z głównych sił motorycz-nych rozwoju ekonomiki i bez u- rańodajże, określił to tak: „A tu mamy, towarzysze, ciemny blask ..Rozejrzałam się po audytorium. Kilka osób uśmiechnęło się. Niedawno byłam na pewnej naradzie, na której omawiano plan poważnej kampanii. Jeden z dyskutantów, bardzo zresztą rzeczowo i sensownie szacując siły, które mo.tna wprzęgnąć do realizacji omawianych zadań, orzekł: „Mamy kilka tysięcy aktywistów, lecz co najmniej pcłowa — to bierni aktywiści...". Rozejrzałam się po sali. Nikt się nie uśmiechał. . . A przecież bierny aktywista, to — semantycznie rzecz biorąc — taki sam nonsens jak ciemny blask. Chociaż ... jest jedna różnica i to zasadnicza: ciemnego blasku nie ma, bierni aktywiści zaś Istnieją naprawdę. Więc chyba dlatego nikogo to określenie nie rozśmieszyło. Na różnych zebraniach przeróżnych organizacji wybieramy ludzi, powierzając im pełnienie przeróżnych funkcji. Wybieramy radców zakładowych, grupowych i radnych, wybieramy członków komitetów, zarządów, egzekutyw i władz plenarnych. Są wśród nich tacyf których wybieramy właśnie dlatego, bo są aktywistami. Są inni, których rzeczywiście aktywizuje fakt wyboru. Miano aktywisty nadawane im odtąd we wszystkich sprawozdaniach — uzasadniają konkretną działalnością. Wielu jest — takich właśnie. Wielu zaś innych uzasadnia swą postawę określenie, które jest — i nie jest nonsensem. Jest sygnałem jakiegoś społecznego niebezpieczeństwa to narodzenie się terminu, który ma odróżnić rzeczywistych aktywistów od tych statystycznych. Brzmi to tak, jak gdybyśmy się pogodzili z tym zjawiskiem, usankcjonowali je nowym określeniem, niezbędnym w codziennej praktyce, by zapobiec nieporozumieniom. A może zanim nowy termin, wbrew protestującym purystom językowym, zakorzeni się w naszym słownictwie na zasadzie praw nabytych — zaczniemy intensywnie myśleć o tym, jak usunąć źródła i przyczyny, z których się zrodził? Warto o tym myśleć — i to intensywnie — nie tylko w imię czrstości mowy naszej codziennej. ■ „ixi" 5 bm. w Krakowie zakończyły się obrady XV Zjazdu Delegatów Związku Literatów Polskich. Zjazd dokonał m. in. wyboru nowych władz ZLP — prezesem ponownie wybrany został Jarosław Iwaszkiewicz, Na zdjęciu: J. Iwaszkiewicz (z prawej) w rozmowie z ministrem kultury i sztuki Łucjanem Motyką. CAF — Piotrowski C KRUPULATNY słuchacz mógłby zaprzeczyć tytuło toi, mógłby stwierdzić — t słusznie — że nie same utwory Piotra Czajkowskiego wypełniały program ostatniego koncertu symfonicznego. Ale przecież twórczość rosyjskiego mistrza znalazła swe miej sce nie tylko w drugiej części wieczoru, ale odbiła się także wyraźnym echem w u-tworze polskiego kompozytora. Do tego kręgu nie należała tylko uwertura Kurpińskie pierwszy. Oba zresztą utwory należą do tych, które ze strony prowadzącego nie wymaga ją wielkich przemyśleń inter pr etat orskich. Są muzyką do brze brzmiącą i świetnie for malnie zbudowaną. NaWet fan tazja, posiada zwartą konstrukcję... Naturalnie, że obok poprawności wykonawczej po trzebny jest zawsze w muzyce Czajkowskiego ten łut emocji i napięcia dramatycznego, czy choćby romantycznego pa iosu. Szczególnie wtedy, gdy Beatlesi byli ze słup ska, Mozart — prosto i melodyjnie wykonany przez złotowskich nauczycieli. Tak między najczystszą klasy ką a supermodnym „mocnym uderzeniem" rozciągał się repertuar zespołów, które wystąpiły na dwudniowym koncercie — przeglądzie amatorskich związkowych zespołów artystycznych w Miastku. Jak każda konfrontacja — i ten przegląd był potrzebny. Choć także i tym razem nie dotrzymano kardynalnego warunku: był on tylko popisem, nie był nauką dla występujących zespołów, dla ich kierowników i instruktorów. W pośpiechu natłoku wrażeń umykały rzeczy istotne, zgromadzona na sali młodzież reagowała z temperamentem ale nieodpowiedzialnie. (Dziwne, że żaden z miasteckich nauczycieli nie zainteresował się tym zbiorowiskiem ryczącym, gwiżdżącym, tupiącym. Organizatorzy zupełnie nie mogli sobie z nim poradzić, a w drugim dniu przeglądu interweniowała nawet milicja). Jednym z najważniejszych wniosków, płynących z miasteckiej imprezy jest ten, aby w przyszłości Wydział Kultury Prez. WRN — naczelny koordynator działalności kultural nej w województwie — współ nie z zainteresowanymi placówkami i organizacjami opra cował (rozsądny!) program ta kich przeglądów i aby były to przeglądy tematyczne: zespoły taneczne osobno, muzyczne — osobno, recytatorskie osobno. Na takie przeglądy koniecznie trzeba by zapraszać specjalistów poszczególnych dyscyplin (także spoza województwa), prowadzić seminaria dla kierowników zespołów, a choć by szczegółowo omawiać z nimi prezentowane programy. Organizatorzy przeglądów a-matorskiej twórczości artystycznej muszą mieć na uwadze także cel dydaktyczny. Jest on łatwy do osiągnięcia i przynieść może tylko pożytek amatorskim zespołom. Przegląd miastecki dowiódł, że można o nich mówić dobrze, a niekiedy nawet w superlatywach. Uderza różnorod ność i rzetelność zainteresowań uczestników, budzą szacu nek szczególnie skromne zespoły wiejskie. Sześć dziewcząt z PGR Kamnica w pow. Miastko śpiewało bez akompaniamentu, czysto i prosto — widać, że dla nich śpiew jest miłą rozrywką, a nie środkiem wiodącym do popisu. W sympatycznym zespole muzycznym, na przeglądzie repre zentującym ZNMR w Okonku i ognisko muzyczne w PGR Lo tyń pow. Szczecinek grał mło- wykonanie, i kiedy został napisany utwór. Sama kompozy cja wypływa z ducha epoki „po-Czajkowskim", przyjmując elementy jego muzyki poprzez odbicie twórczości następców autora „Patetycznej" (Rachmaninow? Głazunow?). O tyle jest to zrozumiałe, że Lomani studiował jeszcze w Petersburgu, a potem w Pio-trogradzie właśnie — między innymi — pod kierunkiem Głazunowa. Gdyby trzeba było określić twórczość Lomanie dy akordeonista, Jerzy Olechnowicz. W Miastku przedstawił on ładną piosenkę własnej kompozycji. Grali muzycy--amatorzy z PGR Byszków w pow. Wałcz i PGR Czechy pow. Szczecinek, z PGR Bieso wice pow. Miastko i z PGR Słu pia pow. Człuchów. Ta inwazja muzyki w środowisku wiej skim warta jest uwagi i zainte resowania. Warta jest rozwija nia i przede wszystkim — po mocy repertuarowej (radio i telewizja nie wystarczają) i metodycznej. Zespołami opiekują się w większości nauczy- MOZARTA W kręgu muzyki Czajkowskiego go „Królowa Jadwiga". W związku z jej wykonaniem sły szałem zdanie, które na pew no godne jest przytoczenia. Pewna słuchaczka z żalem stwierdziła brak w programie działalności KOS (dodać mi wypadnie — że także i innych instytucji muzycznych) imprez, które podkreśliłyby u-dział polskich muzyków w roz woju polskiego teatru na prze strzeni owych jubileuszowych dwustu Jat. Istotnie, zmontowanie atrakcyjnego zestawu, w któr\rm byłoby właśnie miejsce dla „Królowej Jadwigi" stałoby się chyba właści-wym wyrazem pamięci o tej tedtralnej rocznicy. „Kaprys włoski" Czajkowskiego już często (jako żelaz na pozypja popularnych koncertów) pojawiał się na estradzie KOS, natomiast fantazja „Romeo i. Julia'l- bodaj po raz nie zawsze można osiągnąć tę pełnię brzmienia jakiej wymaga szeroka fraza Czajkowskiego. Było kilka dobrych momentów, jak na przykład chorał instrumentów dętych, czy soczyste brzmienie wiolon czel. Ale nie znajdowało to równowagi w głosie pierwszych skrzypiec. Może obsada tej grupy jest (czy też była na ostatnim koncercie) zbyt szczu pła? Karol Anbild, którego po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć przy pulpicie dyrygenta, nie wzbudził we mnie zachwytu. Utwory wykonane pod jego batutą rozwijały się dość jednostajnie i ospale. Nie widać było, by mógł on suge stywnie oddziałać na zespół. Solista Edwin Kowalik zaprezentował Fantazję koncer tową op. 98 Borysa Lomanie -go. Nie wiem, czy było ta prą go na podstawie tego, co usły szeliśmy, to wypadałoby stwierazić, że z tego „kręgu muzyki Czajkowskiego" nic udało mu się wyswobodzić. A to chyba nie bardzo krzystne stwierdzenie. Słuchając dość banalnych tematów, potrakto wanych przez autora pod kątem wirtuozowskiego popisu, odnosiłem wrażenie, że Fantazja Lomaniego znalazła się w niewłaściwym zestawie. Gdyby pojawiła się (naturalnie po dużych skrótach) w którymś z programów rozryw kowych KOS można by ją przywitać z satysfakcją. W ta kim przypadku byłaby cennym w naszej literaturze mu zycznej utworem, odpowiedni kiem „Koncertu warszawskiego" Addinsela i jemu podobnych utworówo r ZBIGNIEW. PAWLICKI- ciele (A. Rembelski w Bysz-kowie, Bronisława Musiał w Kamnicy, Jan Bauman w Cze chach). Brak pomocy i zainteresowa nia ze strony powiatowych domów kultury, niedostateczna opieka, a czasami po prostu zwyczajna nieznajomość, wychodzi tym bardziej na jaw, gdy przyjrzymy się zespołom reprezentującym miasta. Zespoły estradowe PSS w Kosza linie oraz PKP w Białogardzie wystąpiły z programami, w których było tyleż zapału i do brych chęci co złego, drobno-mieszczańskiego gustu i żałos nego naśladownictwa. Zespół przy PSS w Koszalinie istnieje przeszło rok i to pod bokiem Wojewódzkiego Domu Kultury! W Miaętku skompro mitował wojewódzką stolicę. Białogardzcy kolejarze przedstawili w ubiegłym roku świe ży, sympatyczny zespół młodziutkich dziewcząt „Pierwiosn ki", Śpiewały, uśmiechały się, podbijały serca widowni. W tym roku cztery tylko dziewczęta w tych samych różowych bluzeczkach, ale już bez wdzięku, doczepiono na siłę do zespołu dorosłych. Konglomerat wyszedł niezbyt straw-i ny. W Miastku słuchaliśmy wie lu dziewczęcych zespołów wokalnych. Nie słabną w dalszym ciągu wpływy „Filipinek". Ten wzór okazał się podatny na naśladownictwa, choć wbrew pozorom wcale nie jest łatwy. Przekonaliśmy się o tym słuchając np. dziew cząt z klubu „Słowinka" w Słupsku, czy biesowickich „Po morzanek". Ale jeśli biesowic kiej młodzieży łatwo byłoby chyba wyperswadować u-rzeczenie techniką gitar elektrycznych, o tyle pseu-donowoczesność słupszczan budzi obawy. Inny słupski zespół, przy MHD, złożony z młodziutkich dziewczynek, prócz młodzieżowego „Konia na biegunach" zaśpiewał o „niosących zmysłów moc" o-czach czarnych. Te zmysły, w brzmieniu siedmio-ośrniolatek budziły zażenowanie. Żenujący był także popis zespołu z kołobrzeskiego U-zdrowiska. Była to prowincjo nalność w najgorszym znaczę niu tego słowa, łącznie z piosenkami pamiętającymi czasy Franciszka Józefa (udzielający mi zbawiennycli rad życiowych typu: „dalej, młodzież, goń motylki" i „biegaj, biegaj, pókiś wolny, skacz dopókiś ko nik polny"). Nie od wczoraj borykamy się w naszym województwie z problemem zespołów estradowych, konia z rzędem temu, kto określi optymalny wzór ta kiego amatorskiego zespołu, wyważy proporcje między pokłonem dla mody, wykorzysta niem amatorskich talentów, propagandą dobrych wzorów i tzw. zaspokajaniem gustów publiczności. Przykłady z mia steckiego przeglądu każą zwró cić raz jeszcze uwagę na ten problem — ważny wobec garnięcia się młodzieży do tego typu zespołów. Ważny także i dlatego, źe właśnie do zespołów estradowych najłatwiej zakrada się sztampa, i po prostu mówiąc — tandeta. I jeszcze jeden pilny postu lat pod adresem instruktorka? wojewódzkiego i powiatowych domów kultury. To sprawa zespołów tanecznych. Popisywało się ich w Miastku kilka, demonstrowały przeważnie martwy folklor i to folklor zły, nieczysty, bez wdzięku. Mazury z figurami krakowiaka, polonezy z mazurowymi krokami, niedbałość o sprawy podstawowe: ruch, gesty, postawę; robienie z dzieci sztyw nych kukiełek, bez wrażliwości na tempo i takt — to tylko niektóre błędy. Szczególnie źle wypadły zespoły PKP i MHD w Słupsku. Nie jest to winą tańczących w zespołach dzieci. Przede wszystkim winni są tu instruktorzy. Brakuje w województwie specjalistów cho reografii, ale to chyba jeszcze jeden powód do zaalarmowania Wojewódzkiego Domu Kul tury. Na miasteckim przeglądzie wyróżniono zespoły Związku Nauczycielstwa Polskiego ze Słupska (znakomity chór, pro wadzony przez R. Stillera i H. Bezeg) i ze Złotowa (sekstet fortepianowy, ten grający Mo zarta i Beethovena, prowadzo ny przez II. -Gliera), zespoły z Okonka i Byszkowa, złotow ski chór „Hasło", zespoły PSS . w Wałczu i młodzieżową estra dę PKP „Sygnały" ze Słupska. Ci chłopcy i dziewczęta, zaczynający od repertuaru Beatlesów i Plattersów mogą się w przyszłości stać groźną konkurencją dla popularnych słupskich „skalpelsów" czyli zespołu „Skalpel". Dojrzał on przez ten rok, choć przestrzec go trzeba przed popadaniem w manierę. Ale hałasu robią tyleż, co europejskie gwiazdy młodzieżowej muzyki rozrywkowej. W Miastku da! także premie rę uhonorowany nagrodą Wy działu Kultury Prez. WRN teatr poezji ze Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Program złożony • z liryki miłosnej i wierszy antywojennych był demonstracją dobrego gustu literackiego. Zachęcać należy zespół kierowany przez Wojciecha Woźniaka do dalszych prób, poszukiwań, osiąg nięć. Te życzenia kierujemy także pod adresem wszystkich związ kowych amatorskich zespołów artystycznych. STEFANIA ZAJKOWSKA PRZYSZŁOROCZNE KONKURSY W roku 1966 oczekuje nas kiika konkursów i przeglądów amatorskiej twórczości artystycznej. Po raz dwunasty odbywać się będzie Ogólnopolski Konkurs Recytatorski. Finały powiatowe i wojewódzki przewidziane są na marzec — kwiecień przyszłego roku. W maju zorganizowany zostanie wojewódzki przegląd amatorskich teatrów poezji oraz zespołów estra do wy eh, a w czerwrcu — wojewódzki przegląd amatorskich zespołów teatralnych. Rozpisany konkurs pamiątkarski zostanie zamknięty we wrześniu (czemu dopiero po zakończeniu se zonu turystycznego?) a w październiku oglądać będziemy dwie Wystawy: a-matorskich fotografików i zawodowych artystów-pla-styków. Ponadto nasze zespoły amatorskie uczcstni czyć będa w przegląd^e te alrów amatorskich Ziem Zachodnich i Północnych a także w przeglądzie zespołów estiadowych Ziem Zachodnich w Zielonej Górze. ..KRYSTYNKI* W WARSZAWIE Popularne koszalińskie „Krystynki", młodsze siostry „Filipinek" wyjechały do Warszawy, aby w Polskich Nagraniach nagrać płytę z najlepszymi pozycjami swego repertuaru. Tak więc i „Krystynki" trafią pod strzechy.- A W KĘPICACH NADAL REMONT... Nadal mieszkańcy Kępic spoglądają na swój dom kultury i doczekać się nie mogą, kiedy opuszczą go brygady remontowe. Któryś tam z kolei nieprzekra czalny termin oddania o-biektu do użytku został i tym razem niedotrzymany. KPII, prowadzące w Kępi cach prace instalacyjne nie zakończyło jeszcze robót. Dlaczego? Czego chętnie ę słuchamy w radio • Samodzielna redakcja Studiów i Oceny Programu przy Komitecie do Spraw Radia i TV dokonała ostatnio opracowania wyników ankiety przeprowadzonej wśród odbiorców programu radiowego w trzech głównych grupach środowiskowych radiosłuchaczy: na wsi, w miastach średnich (do 100 tys. mieszkańców) i w miastach dużych (powyżej 100 tys. ludności). Jak wynika z analizy wypowiedzi, poszczególne programy radiowe słuchane przez następujący odsetek słuchaczy; Wieś Miasta średnie Miasta duże SłucHowretfa 48,8 proc. 51,5 proc. 46,7 proc. Programy rozrywkowe 39,9 M 48,5 „ 46,1 „ Muzyka taneczna 24,7 n 44,3 „ 44,4 „ Muzyka ludowa 28,8 9t 8,3 „ 6,7 „ Muzyka poważna 2,1 5,4 „ 10,2 „ Dzienniki, komentarze 11,9 »• 12,9 „ 11,9 „ Audycje oświatowe 10,1 n 14,0 „ 14,1 „ Audycje wojskowe 2,1 n 2,1 „ 1,6 „ Powieści radiowe 23,3 n 19,5 „ 12,2 „ Audycji rolniczych" w miastach prawie się wcale nie słucha. „Koncert życzeń" słuchany jest w niedzielę przez 23,7 proc. mieszkańców wsi i 27.9 proc. mieszkańców średnich miast. W miastach dużych program ten odbierany jest rzadziej. Audycje literackie z kolei słuchane są w obu grupach radiosłuchaczy miejskich przez około 16 proc. odbiorców. Czynnikiem różnicującym gusty jest także wiek, płeć i wykształcenie. I tak np. mężczyźni chętniej słuchają audycji rolniczych, oświatowych i dzienników oraz komentarzy, kobiety — koncertów życzeń i porad praktycznych. W audycjach słownych, zwłaszcza w odniesieniu do słuchowisk, powieści radiowych- audycji literackich — odsetek słuchacz jest dość ustabilizowany i to bez względu na wiek i płeć. Zróżnicowanie pojawia się dopiero przy audycjach muzycznych. Mężczyźni, zwłaszcza młodzi, zamieszkujący miasta średnie i duże, często wymieniają z zainteresowaniem audycje sportowe (11,6 proc.). Z kolei ocena programu niedzielnego wskazuje, że powinien on zawierać więcej pozycji rozrywkowych, jak również... audycji rolniczych. Podział na program wiosenno-letni i jesienno-zimowy wydaje się w świetle oceny dość problematyczny. Na ogół wszystkie pozycje cieszą się podobnym powodzeniem w ciągu całego roku. Wiosną wzrasta może. nieco zapotrzebowanie na porady praktyczne, latem — nieco mniej in-tei^ujs.dzieiiniki^ a bairdz^— audycj e sportowe. G?OS Nr 236 (4121) Btr. e Listg z naszego Tysiąclecia kom wystarczały ryby słone i cuchnące, my po świeże przy chodzimy, w oceanie pluskają „Piękna jest ziemia polska... nakreślenia pełnej szlachetne ce". Szumiąca odwiecznymi bora- go patosu elegii: „Omnis aetas, Następcą Galla przy spisy-mi, pełna lutego zwierza, bo- omnis sexus, omnis ordo cur- waniu kronikarskich foliałów gata w skarby, które obficie rite", przełożonej przez Józe- był mistrz Wincenty zwany rodzi ziemia sławna chwaleb- fa Birkenmajera w te słowa: Kadłubkiem, przebywający na nymi czynami mężów, o któ- dworze Kazimierza Sprawiedli rych tak mało wiemy" — pi- „Ludzie wszelkiej płci wego. Jak głosi podanie, swo-sał gallijski mnich, przybyły i wieku! ją Kronikę Polski" ukończył z Węgier na dwór Krzywou- Wszystkie stany, śpieszcie! jako mnich w klasztorze cy-stego, kładąc pierwsze słowa Pogrzeb króla Bolesława stersów w Jędrzejowie, na kartach rękopisu swej Kro w Bólu dziś obejrzcie, Cze go w tej Kronice nie ma! niki. Nad wielkiego męża zgonem \yięc walka Polaków z wojska I poczęła wysnuwać się pi- mnci w ptocz uderzcie, mi Aleksandra Macedońskie-sana nić, znanych jedynie z ziemia opuszczona, g0, który zająwszy Pląsie i Kra baj ań, dziejów Polski; jak to v'dov:a swego króla, ków zamierzał uderzyć na odbyły się postrzyżyny u Pia- Jako pusty dom bezpański, Wielkopolskę; wtedy prosty sta, a „zaproszony na nie ksią w którym wicher hula", płatnerz, imieniem Leszek, po żę wcale nie miał sobie za ujmę zajść do chaty swego wieś -- < niaka. Jeszcze bowiem Księstwo Polskie nie było tak wiel kie, ani też książę kraju nie nadymał się jeszcze taką pychą i dumą, i nie występował tak okazale". Postrzyżyny piastowego syna Ziemowita odbywają się hucznie, gdyż zjawili się dwaj nie znani nikomu przybysze, gościnnie przyjęci przez gospo darzy, a za ich sprawą puste już cebry wypełniły się jadłem i napojem, ku niepomiernej uciesze Rzepichy i weselnych gości. W dalszym ciągu swej Kroniki Gall-Anonim opisuje odzyskanie wzroku przez Mieszka, dzieje panowania je go i Chrobrego, którego zgon pobudził kronikarskie pióro do Przed Długoszem Rycerskie czyny głównego bohatera „Kroniki" Bolesława Krzywoustego, wypełniające drugą i trzecią księgę dzieła Galla-Anonima posłużyły mu dc zanotowania dwóch pieśni: żołnierzy niemieckich o ich pogromcy spod Głogowa i pie śni ludowej, powstałej z okazji wyprawy na Pomorzany, pierwszego polskiego utworu marynistycznego, zaczynającego się od słów: „Naszym przód La sar Segal!: „Murzyńska matka" 1929 r# 100 lat rasistowskich zbrodni 22 października 1965 roku w Hayneville, w stanie Alabama, 12 białych sędziów obradowało prawic dwie godziny, by orzec zgodnie: „niewinny". Zebrani przed sądem rasiści przyjęli to orzeczenie z entuzjazmem. Parodia sprawiedliwości przywróciła wolność 22-let-niemu Collie Lecry Wilkins, który z premedytacją dokonał mordu. Dlaczego Wilkins zamordował Yiollę Liuzzo? 25 marca jechała ona drogą z Selmy do Montgomery, sto licy stanu Alabama. Jechała z tłumem, na czele którego szedł dr Martin Luther King, laureat pokojowej nagrody N-obla, czarny bojownik o rze czywiste równouprawnienie Murzynów. W tłumie zmiesza li się ze sobą czarni i biali, pastorzy i rabini, profesorowie i studenci. Aby wziąć u-dział w tym pokojowym przemarszu, 39-letnia Vieila Li u z zo, matka pięciorga dzieci, przybyła z Chicago. Gdy marsz się zakończył, kobieta zabrała ze sobą w drogę powrotną młodego Murzyna, Le roy Moton. W pewnej chwili z samochodem, prowadzonym przez Liuzzo, zrównał się in ny wóz. Było w nim czterech mężczyzn: Thomas,Eaton, Wil kins i Rowe. Wilkins, wychylo ny przez tylne okno, długo mierzył z pistoletu. Padły trzy strzały. ViolIa Liuzzo zo stała trafiona śmiertelnie. Sa mochód stoczył się do rowu. Ta zbrodnia wstrząsnęła a-merykańską opinią publiczną. V. krotce trzech mężczyzn, bo jćwkarzy Ku Klux Klanu, po bawiono w stan oskarżenia i zaaresztowano. Czwarty mę ż:żyzna, Rowe od pięciu lat c* ir.łający wewnątrz Ku Klux Klanu, z ramienia policji fe deralnej, nie zdołał wprawcie zapobiec zbrodni, aie był ty n, który wskazał mordercę. Podczas pierwszego procesu Fclwokat obrony, Murphy, po ć~ł w wątpliwość znaczenie r-\7vsięgi sadowej Howe'a, ,_rż .. on przysięgę, zło ; Ku Klux Klanie. Mur *,r:y, dla kt're^o pojęcia clo-b *a i zła rozdzielała granica r","\ wygłosił znamienne prze r*' -TT1'enie. ..^1 Negr — wołał Murph^ którego zabrała ze sobą J.iuzzo, ukrywał się w rozbitym samocho4iieL Cq on tam robił przez ten czas? Sam z białą kobietą! Potem wyszedł z wozu i zatrzymał ciężarów kę. W ciężarówce jechał rabin Oczywiście, zabrał ich ze so bą. Byli tam razem — rabin, Negr i biała kobieta, razem!..." „Integracja — wołał Murphy — gwałci wszelkie prawa, ustanowione przez Boga! Kiedy więc biaia kobieta prze chodzi na stronę czarnych, sta je się białym Negrem!" Tym razem Murphy naruszył tabu: szacunek dia zrnar łego, biaiego człowieka. Spośród 12 sędziów z Południa 10 wypowiedziało się za skazaniem Wiikinsa. Ale dwóch było za uniewinnieniem. Mu siało dojść do drugiego proce su. Murphy nie doczekał się uwolnienia swego klienta. W sierpniu zginął w wypadku sa mochodowym. Ku Klux Klan urządził mu uroczysty po-pogrzeb. PRZEDWCZESNE GRATULACJE Ku Klux Klan powstał przed 100 laty. Przechodził róż ne koleje, różne przemiany. Ale zawsze był ostoją fanatycznego, zbrodniczego rasizmu. Wielki kryzys zakończył okres potęgi Klanu: w 1932 ro ku liczył on już tylko 25 tys. członków. W latach II wojny światowej organizacja bliska była likwidacji. Jednak, gdy w latach pięćdziesiątych zaczę ła narastać walka Murzynów o pełne prawa obywatelskie, byli członkowie Ku Klux Kia nu znowu przystąpili do ak-cu. Ich nowe organizacje u-macniały się w miarę, jak potężniała kampania wymierzo na w segregację rasową. Spośród 16 organizacji, któ re kontynuują niesławne tradycje Ku Klux Klanu, cztery już teraz stały się rzeczywiście niebezpieczne. Największa z nich, Kawalerowie KKK» liczy 10 tys. członków i 60 tys. aktywnych sympatyków, dowodzonych przez Koberta Shel tona. Jego credo brzmi: „Nie czuję nienawiści do Negrów, mam raczej litość dla nich. Negr stał się narzędziem sił, które usiłują spętać nasz kraj. Widzę tylko jedno rozwiązanie: wyciągnąć „z naftaliny" wszystkie stare statki z czasów II wojny światowej i wy ekspediować wszystkich Negrów do Afryki". 22 sierpnia 1965 roku prezy dent Johnson w publicznym przemówieniu złożył sam sobie gratulację, mówiąc o Murzynach, wpisujących -swoje nazwiska do rejestrów wybór czych. Uznał problem za rozwiązany z chwilą pcapisama solennego aktu, zobowiązującego państwo do respektowania praw obywatelskich. Tym czasem w 78 hrabstwach Stanu Missisipi, gdzie Murzyni stanowią 43 proc. ludności, do dzisiaj nawet nie założono re jestrów wyborczych. W odpowiedzi zaś na owo przemowie nie Johnsona, tego samego dnia działacz murzyński, Rev Thompson, został zamordowa ny w Jackson, w Missisipi. Tego samego dnia, w Hayne-ville, w Alabamie, miejscowy szeryf, niczym nie sprowokowany, ostrzelał dwóch białych należących do grupy bojowni ków o równouprawnienie Mu rzynów i zabił jednego z nich. Od tego czasu rasistowskie moi uer~«, wa są coraz częstsze, a ich sprawcy, za wiedzą i przyzwo-eniem poucji oraz a-paratu sądowego, pozostają bezkarni. Na womości są Bar; i-loyd i jego pięciu kompanów z Birmingham, którzy za katowali 34-leiniego Murzyna, Koberta Aarcna. i\a wolności są klaniści z Daniesviile, którzy zabili Murzyna, A. Penna, dyrektora Oświaty Publicznej dla Dorosłych z Waszyngtonu. Z wolności korzysta 50 członków Ku Kłux Klanu, a wśród nich szeryf Raincy i iego adiu tant Price, którzy w stanie 11 OK przyszły zamyka obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego. Ustalamy koszalińską cząstkę tego planu. Poczesne w niej miej sce powinna zająć inicjatywa, której patronuje Wojewódzka Rada Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa, ,ZBoWiD i Muzeum Pomorza Środkowego. Pragną oni utworzyć mono graficzne muzeum historycz-no-wojskowe. Wybór padł na Kołobrzeg. Jeden z najstarszych grodów zachodniopomorskich, trwałymi więzami związany z historią państwowości polskiej. Tu wbiły pale graniczne zbrojne drużyn*/ Krzywoustego, Warownię obie gały polskie regimenty w cza sach napoleońskich, pod Kolo brzegiem i w szturmie na mia sto wsławiły się najcięższymi walkami oddziały I Armii Wojska Polskiego w 1945 roku. Ekspozycja muzealna zilustrowałaby więc zmagania o-rężne i polityczne w obronie polskości Pomorza Zachodniego na przestrzeni wirków, odpór jaki dawała ludność za chód n i op om ors k a agres j i Brandenburgii, Zakonu Krzy ż a c k i e g o, wynaradawiające j polityce Prus i Niemiec hitle rowskich. Szczególne jednak miejsce w ekspozycji poświęcone byłoby walkom polskich żołnierzy o przełamanie osławione go^ Wału Pomorskiego i 10-dniowym, krwawym walkom x> zdobycie twierdzy kołobrze^ Missisipi zamordowali trzech bojowników o prawa ooywa-tei^kie iViurzynow. Szeryi ao azis rozdaje w swoim oiurze broszury ixU Klux Klanu, na wołujące do rozprawienia się „z Negrami' Zyuami, Papista mi, Turkami, Mongołami, Tatarami i wszystkimi bękartami, którzy są obcy systemowi anglosaskiemu". BEZSILNA KOMISJA Od trzech miesięcy Komisja Kongresowa USA, zajmująca się aziałainością aniyamerykańską, usiłuje przeniknąć se krety Ku Klux Klanu. I jest „bezsilna", ponieważ przęsłu chiwani nie chcą zeznawać, powołując się na V artykuł Konstytucji, według którego świadek ma prawo milczeć, je żeli uważa, że zeznania mogą obrócić się przeciwko niemu. Zdumiewająca jest bezsilność tej komisji — aż nadto dobrze znanej z prześladowania wszy stkich ludzi wałczących o postęp w USA — wobec istnienia tysięcy oczywistych dowo dów zbrodniczej działalności Ku Klux Klanu, wobec pierw szego stwierdzenia amerykańskiej Konstytucji, głoszącego, że v/ Starach Zjednoczonych Ameryki Północnej wszyscy ludzie są równi. Oprać. M. J. skiej w 1945 roku. Znalazłoby się też miejsce na zilustrowa nie losów tysięcy Polaków wy wiezionych w czasie II wojny na przymusowe roboty na teren Pomorza Zachodniego, na ukazanie życia i ruchu operu w licznych stalagach i oflagach, w których w czasie wojny przebywali żołnierze i oficerowie polscy. Tak pomyślana ekspozycja znalazłaby się w wieży zabyt KOŁOBRZEG: stawił w lesie kukły okryte wykutymi przez siebie pance rzami, zwabiając tym wroga v/ zasadzkę. Za ten czyn naród obwołał go władcą. Opowieść ta zdobyła tak powszech ną popularność i wiarę, że na wet Jan Ostroróg, będąc w poselstwie na dworze papieskim Pawła II, w roku 1467, ku wielkiej uciesze zebranych prawił o przewagach bajecznych swych przodków nad Rzymianami i Grekami. Pisząc o Leszku II mistrz Wincenty zapewniał, że „ilekroć królewska godność wymagałaby uroczyste przywdziać szaty, pomny na swe po chodzenie najpierw ubierał się w siermięgę, strój królewski kładąc na podnóżek, nastepnie stroił się po królewsku kładąc siermięgę na najwyższym miejscu. Bo nie purpura, ale pokora jest ozdobą króla". Historia truciciela swych stryjów, Popiela, pożarcie go przez myszy, smok wawelski i legenda o Kraku, piękny o-braz Wandy, co nie chciała Niemca, stały się fundamentem podań narodowych, poczytywanych " przez wieki za prawdę, zburzonych wreszcie przez Naruszewicza, a mimo to żywych po dzień dzisiejszy. Kronika Kadłubka zdobyta wielką popularność, o czym świadczy trzydzieści jej odpisów. W „Kronice polsko-śląskiej" .przechował się tekst napisanej z końcem XIII w „Carmen Mauri", pieśni o Piotrze Wło-stowicu, magnacie śląskim po śmierci Krzywoustego skazanym za zdradę stanu na o-śiepienie i banicję. Piotr Włast — bo tak też go zowią — przed stawiony został jako rycerz bez trwogi i zmazy, obrońca kraju i spadkobierca idei Krzy woustego. Z tegoż okresu pochodzi „Księga Henrykcwska" napisana przez Piotra, opata cystersów w Henrykowie na Śląsku. Przed czytającym prze suwa się istna panorama ówczesnego społeczeństwa śląskiego: dwór książęcy, rycerstwo, szlachta i duchowieństwo, od biskupów do zwykłych zakonników, drobni rycerze i całe rodziny chłopskie, wśród których bezręki chłop Kwiecik, żyjący „na klasztornym garnuszku", niepoślednie zajmuje miejsce. Opowiadania Kwiecik a to jeden z pierw szych pomników chłopskiej literatury w Polsce. Podstawowym źródłem tradycji o królu-tyranie i niewir* nej jego ofierze, biskupie Stanisławie Szczepanowskim, jest dzieło kaznodziei Wincentego z Kielc, który opierając się na wiadomościach kronikarskich, na tradycji lokalnej ze Szczepanom a, mówiącej o wskrzeszeniu Piotrowina, na bulli ka nonizacyjnej i innych źródłach napisał „Żywot świętego Stanisława". Dzieło to „odegrało w zakresie legendy religijnej taką samą rolę, jak Kro nika Kadłubka w dziedzinie podań historycznych. Opracowane przez Długosza i przełożone na polski przez Mikołaja z Wilkowiecka (autora „Histo ryi o chwalebnym Zmartwych wstaniu Pańskim") weszło w literaturę i tradycję ludową, aby wydać popularną sagę o zatargu biskupa z królem, jego męczeńskiej śmierci i niezwykłych losach zabójcy-pc-kutnika" — pisze Julian Krzy żanowski. — Najpiękniejsza odmiana tej sagi, to legendą o.śpiących rycerzach Bolesława Śmiałego w Tatrach. Inna legenda pienińska o św. Kindze i mniszkach z klasz toru w Starym Sączu, uciekających przed Tatarami, oparta jest na kronice franciszkańskiej, podającej żywoty świętych pań polskich, pełne żywych obrazków obyczajowych oraz opisów życia dworskiego i klasztornego. Kroniki te i legendy wniknęły głęboko w tradycję ludową i literacką, jak np. podanie o Walgierzu Wdałym z Tyńca i występnej miłości jego żony do pięknego jeńca Wisława, pomszczonej okrutnie przez zdradzonego męża. Historia ta, zapisana w Kronice Wielkopolskiej Janka z Czarnkowa w XIII w — zawierającej po raz pierwszy podanie o Lechu, Czechu i Rusie — zamyka listę pierwszych dziejopisów Polski, których uwieńczeniem w następnym stuleciu stał się Jan Długosz. ADRIAN CZERMIŃSKI samym zaś szczycie urządzona zostanie wieża widokowa. Odwiedzający muzeum (Kołobrzeg jest przecież celem najliczniejszych wypraw tury stycznych i ośrodkiem leczni czym) będą mogli swe wraże n;a wyniesione z muzeum skonfrontować z panoramą miasta, wsławionego walkami i szybko odbudowywanego. Pozostała część kołobrzeskiej kolegiaty zachowana będzie w MUZEUM WALKI i ZWYCIĘSTWA kowej kolegiaty kołobrzeskiej. Podobnie jak całe miasto, kolegiata w czasie działań wo jennych została prawie zupełnie zniszczona. W kolegiacie, a zwłaszcza w wieży noszącej charakter nie mai budowli warownej, prowadzone były prace zabezpieczające. Za fundusze państwo we przeznaczone na restaura cję zabytków prowadzone są od dłuższego czasu prace budowlane. I właśnie na trzech kondygnacjach wieży, mających łącznie ok. 750 m kw. powierzchni, ustawiona zosta nie ekspozycja muzealna. Na formie trwale zabezpieczonych ruin — będzie więc sugestywnym pomnikiem przeszłości. Inicjatorzy ustalili termin otwarć:a muzeum, na połowę przyszłego roku. Za jego real ncścią przemawia nie tylko za pał organizatorów, ale także postęp prac budowlanych i za pewnienia współpracy i pomo cy ze strony innych placówek muzealnych, m. in. Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Pomoc ta jest nieodzowna, zwłaszcza przy gromadzeniu eksponatów dotyczących dziejów zamierzchłych. Organizatorzy chcą pokazać wiele realiów towarzyszących orężnemu działaniu Wojska Polskiego w 1945 roku — elemen ty uzbrojenia i umundurowa ni a, sztandary wojskowe i in ne dokumenty. Chcąc zapewnić sugestywną ekspozycję, po służą się nowoczesnymi jej formami — fragmentami fil mów dokumentalnych nakrę conych przez Czołówkę WP, nagraniami na taśmie magne tGfonowej itp. Za pośrednictwem „Trybuny Ludu" organizatorzy zwró ciii się z apelem o nadsyłanie będących w dyspozycji prywatnych osób dokumen-tów, listów, fotografii, spisanych relacji, pamiątek z kam panii pomorskiej 1945 roku. Zostaną one bądź wykupione, bądź skopiowane i zwrócone właścicielom. Wiemy, że gdzie, jak gdzie, ale właśnie w naszym województwie mieszka wielu u-czestników walk o Wał Pomorski i Kołobrzeg, wielu żoł nierzy i oficerów, którzy prze bywali na tym terenie w obo z«ch jenieckich lub tvchf któ rzy przebywali tu na robotach przymusowych. Do nich w'ęc w pierwszym rzędzie na leży skierować apel wskazując adres, pod który można nadsyłać pamiątki lub wiado mości. Adres ten brzmi: Muzeum Pomorza Środkowego, Słupsk, Z^mek K^ążąt Po-morsfnch. Sądzić należy że a-pel nie pozostanie bez echa. Sama zaś inicjatywa utworze n;a muzeum historvczno-woj-skowego stanie się też sprawą honoru władz miejscowych Kołobrzegu i władz wojewódz kich. T. KWAŚNIEWSKI Str.- 6 GŁOS" Kr 2W fC2t)i OMoweliDiSiD Dość nietypowa to książka. „Moje dwudziestolecie": Władysława Machejka (Wyd. Lit.) — zawiera wybór artykułów społeczno - kulturalno - politycznych pisanych przez znane go działacza, pisarza, redaktora naczelnego „Życia Literackiego". „Starałem się tak pokierować wyborem — pisze Machejek na wstępie — żeby treść artykułów i reportaży była choćby po części przeglą dem narastania wydarzeń polityczno-społecznych w Polsce i świecie na przestrzeni lat 1945—1965 i zmagań ideologicznych z szerokim uwzględnieniem spraw literatury". Ćie kawa to książka, bo chyba jak rzadko która oddaje wiernie atmosferę minionych 20 lat, różnych, niepodobnych do siebie, a poza tym stworzona przez publicystę, który uważa, „że zadaniem aktualnej publicystyki winno być poma ganię czynnikom decydującym w wytwarzaniu atmosfery zdrowej samokrytyki, naprawiania i unikania błędów". Trzy lata minęły od ukazania się I tomu wspomnień Bo l?sława Drobnera — wybitnego działacza ruchu robotnicze go. Obecnie nakładem PIW wyszedł II tom wspomnień za tytułowanych „Bezustanna wal ka" — obejmujący lata 1919— —1936. Piusie móidiki Jeden z tygodników ukazu jącycii się w i^epUouce toiuci iłowej /ijryki poaał nieaaw-ł«.o, ze jeden z ptaków żyjących nad wodami, zaobrączkowany w Afryce Południo-wej w styczniu ub. roku, zo-SMł znaleziony przez ornitologów radzieckica w oalegioś cl około 600 km na północ-ny-wschód od Moskwy. Drugi loutomiast dotarł do rzeki Pół nocny Doniec na Ukrainie. Po otrzymaniu meldunków o owych rekordowych przelotach, kierownik Głównego Urzędu Ochrony Przyrody Republiki Południowej Afryki zwołał konferencję prasową\, na której poinformował dziennikarzy o tym, że ptaki przebyły trasę ponad 16 tys. mil i że w okresie ostatnich 5 lat jest to piąty i szósty przypadek, kiedy ptaki z Afry ki Południowej znalazły się na terytorium Związku Radzieckiego. Wspomniany na wstępie tygodnik całą wiadomość o tym interesującym wydarzeniu naukowym zamieścił pod tytułem: „Ptaki mogłyby uprawiać akcję szpiegowską w Rosji"„ . Do okresu pierwszej wojny światowej przenosi nas książka Romain Hollanda: „Dziennik z lat wojny 1914—1919". Fragmenty (Wyd. MON, tłum. Zofia Karczewska - Markiewicz) „Dziennik" — publikowany w Polsce po raz pierwszy — zawiera wybór notatek i listów Romain Hollanda oraz wyciągów z artykułów prasowych i listów jego przyjaciół i wrogów. Przez karty tej książ ki przewija się cała plejada ówczesnych znakomitości, a ich wypowiedzi rozświetlają kulisy i tajemnice pierwszej wojny światowej. Równocześnie książka ta w sposób bardzo plastyczny ukazuje szlachetną sylwetkę pisarza, konsekwentnie walczącego o pokój, zabierającego tak często głos na temat wojny, moralno ści narodów i przyszłości Euro py oraz świata, pisarza, który uznał, że jego głównym za daniem jest „działanie przeciw ko nienawiści, która... grozi zalaniem Europy". Analiza polityczno-militarne go potencjału Niemiec zachód nich oraz studium płynących z niego konsekwencji, a także zbadanie rodzaju i rozmiaru zagrożenia: trwającego — politycznego, ewentualnego —-militarnego, — oto w najwięk szym skrócie cel szkiców Lesz ka Moczulskiego o potencjale militarnym NRF wydanych przez KiW w pracy zatytułowanej „Polityka w stalowym hełmie". Książka Moczulskiego zawiera próbę odpowiedzi na pytanie „czy Niemcy są w stanie wywołać po raz trzeci wojnę światową?" Z innych nowości literatury społeczno-politycznej warto po lecić: Jan Pacek: „Zainteresowania kulturalne młodzieży wiej skiej" (LSW) — książka, omawiająca przeobrażenia kulturalne wsi polskiej w okresie minionego dwudziestolecia, niektóre czynniki określające charakter postaw kulturalno--oświatowych młodzieży wiejskiej, jej czas wolny oraz rela cjonująca wyniki badań przeprowadzonych wśród młodzieży 37 wsi woj. warszawskiego; „Krótki zarys historii filozofii" (KiW) — tłumaczenie pra cy opublikowanej w 1960 roku przez moskiewskie Wydaw nictwo Literatury Społeczno--Ekonomicznej, zawierającej historię myśli filozoficznej od starożytności do współczesnego nam okresu — ukazującej narodziny i rozwój najważniej szych kierunków i szkół filozoficznych powstałych zarówno na Zachodzie, jak i w krajach Wschodu. Karol Marks, Fryderyk Engels: „O wychowaniu", (Ossolineum; Biblioteka Klasyków Pedagogiki) — wybór tekstów dokonany i opatrzony wstępem przez Bogdana Suchodolskiego; Ewa Raszeja - Tobjasz: „Pro OSTATNIA NOC MMI (113) Po upływie dwóch godzin zadzwonił Athwood. Charakterystyczny trzask w słuchawce zdradził, że ktoś nas podsłuchuje. ^ — Panie Castagno — powiedział — otrzymałem od pana przedmioty zakupione dla profesora Castelfranco. Niestety, nic zostawił mi pan listy zakupów... Zostawiłem mu listę zakupów, wiedział o tym. A więc szuka pretekstu do spotkania. — Mister Athwood — powiedziałem — na wykazie sporządzonym przez profesora podkreśliłem te przedmioty, które nabyłem, i obok każdego wpisałem cenę. Mam tę listę przy sobie, chciałem ją oddać profesorowi... — Gdyby pan przypadkiem przejeżdżał kolo nas, proszę wpaść i podrzucić ją. Chciałbym, żeby wszystko było w po rządku. Sprawa jest pilna, bo Algernon da Castelfranco przy jedzie chyba jutro. Tapurucuara obojętnie wysłuchał wywodów Athwooda. Więc list de la Mazy jest sfałszowany? Jak sprawdziliśmy, nie mając oryginału? — Pan sędzia nie chciał zostawić oryginału. Dlatego kazałem zrobić fotokopię, bo to uniemożliwia popełnienie •akiegoś błędu przy odpisie. Proszę oto ta fotokopia. Z jakim finalnym listem porównywałem? — Tak, o to chodzi, panie senatorze. — Czy pan sędzia zna narzeczoną pana de la Mazy? — Nie wiem, czy pan de la Maza miał narzeczoną. — Nazywa się Juana Managua, mieszka przy Ayenide San Crostobal 2X tekcjonlzm w rolnictwie Enro py zachodniej". (KiW) — praca ukazująca mechanizm ochrony produkcji rolniczej w krajach EWG i w Anglii na przykładzie rynku zbóż, mleka oraz trzody chlewnej; „VIII Zjazd Związku Komu nistów Jugosławii" (KiW seria: Materiały i dokumenty partii komunistycznych i robotniczych) — 7—13 grudnia 1964 r. — broszura zawierająca referaty tow. tow. J. Bróz Tita i Edwarda Kardelja. Ponadto na półkach księgar ni: „Formuła nieśmiertelności" (Iskry Bibl. Powszechna) — wybór radzieckich opowiadań fantastyczno-naukowych osnu tych wokół przygód kosmonau tycznych; Henri Fluchfcre: „Szekspir dramaturg elżbietański (PIW. Przekł. V. Komorowska, opr. J. Rogoziński) — krytyczne omówienie całej twórczości dramatycznej Szekspira, ukazanej w powiązaniu z innymi arcydziełami teatru elżbietań-skiego. Joseph Conrad: „Ze wspomnień" (PIW. Przekł. Aniela Zagórska) — tom osobistych wspomnień wybitnego pisarza. Jan Dołęga: „Oko w oko" (Wyd, Pozn.) — zbiór wspomnień i opowieści z myśliwskich wędrówek po Syberii, Uralu, Kaukazie). „Gdańsk" (Arkady) — album zawierający fotografie Edmunda Kupieckiego (również kolorowe) i tekst J. Stankiewicza i B. Szermera. JOZEF KIEŁB Po jesiennych wyborach do zachoanioruenueckiego Bundestagu kanaerz Łruard, w wyniku wielotygodniowy eti przetargów międzypartyjnych i wewnątrz jego własnego u-grupowania poutycznego, sfor mował nowy gaomet ministrów. Nowy — właściwie tyl ko z nazwy, w większości bowiem zasiedli w nim ci sami ministrowie, którzy przez ubie głe lata współtworzyli polity kę NRF. Znalazło się kilka no wych postaci. Osoby te zresztą znane od lat na bońskiej scenie politycznej, tyle że peł niły do tej pory inne funkcje. Opinia publiczna jest jedno myślna co do tego, że gabinet Erharda został „wzmocniony" o polityków najbardziej reakcyjnych, najzagorzalszych rewizjonistów i odwetowców. Przedstawmy ich po kolei. EWALD BUCHER. Na stoi cu ministerialnym zasiada już po raz drugi. W poprzed nim gabinecie był ministrem sprawiedliwości. Wsławił się jako gorliwy obrońca hitlerow skich zbrodniarzy. Przed rokiem, kiedy w całych Niemczech zachodnich nie wyłącza jąc parlamentu, rozgorzały za ciekłe dyskusje nad tym, czy wprowadzić przedawnienie zbrodni hitler oto skich — po prostu wychodził ze skóry, a-by to przedawnienie osiągnąć. Przemawiał, pisał, agitował, udzielał wywiadów. Szczegół nie zapamiętano mu skierowa ne do Niemców w NRF sło-wa: Musimy współżyć ze zbrodniarzami hitlerowskimi". zneciiM; sabfnt ńistiw Tak się zacietrzeuńł w swoim uporze, że gdy Bundestag uchwalił połowiczne przedłużenie ścigania zbrodni hitlerowskich, demonstracyjnie podał się do dymisji. W nowym rządzie ma kierować sprawami budownictwa. JOHANN GRADL. Tekę mi nistra piastuje po raz pierwszy, jest kierownikiem resor- [WEŻÓp 'ćłzti JUTRO tu do spraw przesiedleńców. Znany, skrajnie reakcyjny po lityk. Wydawca dwu prawicowych pism, współzałożyciel czołowej instytucji rewizjonistycznej tzw. „Kuratorium nie podzielne Niemcy". Zaufany byłego kanclerza Adenaucra. Cieszy się jak najlepszą opinią wśród zawodowych rewizjonistów i organizacji przesiedleńczych. Niedawno np. opublikował w organie ziom-kostwa pomorskiego „Die Pommersche Zeitung" artykuł pod niedwuznacznym tytu- Nowe czechosłowackie samochody osobowe skoda ,T1000 MB" niedługo Już zaczną jeździć po polskich szosach. W ostatnich dniach nadszedł pierwszy transport tych samochodów. Do końca roku ma nadejść do Polski łącznie 1500 sztuk nowych wozów, a w pierwszym kwartale przyszłego roku następna partia licząca również 1500 sztuk. Ma zdjęciu: dwupoziomowe wagony ze skodami 1000 MB" na bocznicy dworca łódzkiego. ~ CAF — Rozmysłowicz lem: „Wschodnie Niemcy — strony ojczyste całego narodu niemieckiegoChodziło w mm rzecz jasna o nasze ziemie zactiodnie. RICHARD JAEGER. Nawet w koiacn prawicowycn ma o-pinię reakcjonisty, najuar-ućctj sktajiityo zv łkruju^cu,. Minister sprucuieauwoscL. wiceprzewodniczącym zucnoa Taoui/ishifiectueyu ^ume/iiu u kierowat jego kumiSją ouro-ny, stąa uu,aza s^ go za Lu i i loU> Sity nuouainej o u tut z ciopuszCt6*tj-lica iv ceiHi/CCr zacn/ij^ju 711L/1 uo o i oni a^omo u^ej. u iuo ne byiy jego wysiąpoeuoa wy c / l i/Lej ą u e lip. j reżim w Porlugaui i jego krwawe poczynania w Angoa. Zac iekiy anty komunista, do ma ga się wprowadzenia w NRF ustaw wyjątkowych i kary śmierci. Kazem z tiucnerei.i gardłował za przedawnieniem zbrodni hitlerowskich. Liberalna prasa zachodnioniemiec ka określiła jego nominację jako „prawdziwe nieszczęście narodowe". Pozostałe nowe twarze w ga binecie bońskim to: minister pracy i opieki społecznej — HANS KATZER, spraw wewnętrznych — PAUL Lt/CKE, nauki — GERHARD STOL-TENBERG. Pierwszy w okresie faszystowskim działał na kierowniczych stanowiskach w hitlerowskiej Arbeitsdienst (służba pracy). Nominację da no mu, aby ugłaskać tzw. lewe skrzydło w partii chrzęści jańsko-demokratycznej, ale rzecz jasna z lewicowością nie ma nic wspólnego. Nowy minister spraw wewnętrznych — LĆCKE — kierował wcześ niej resortem budownictwa. Dał się poznać jako gorliwy opiekun skrajnie rewizjoni-stycznych organizacji przesiedleńczych, zwolennik ustaw 0 stanie loujatkowym.. GERHARD STOLTENBERG jest najmłodszym członkiem gabinetu. Pracował dotąd głównie naukowo, na polu historii współczesnej, ale był też prze wodniczącym chadeckiej orga nizacji młodzieżowej w NRF 1 jest jak najbardziej związany z celami politycznymi rządzącej partii CDU. Nie ulega wątpliwości, że rząd boński uzupełniony takimi ludźmi będzie kontynuował i usiłował szerzej rozwi jać zimnowojenną politykę. A. POLAN ł- To dziwne. Nic o niej nie wiemy. — Czy możemy tam pojechać? Zaraz? — Proszę. — Chciałbym mieć więcej świadków przy tej konfrontacji. Jeden z naszej strony, drugi wskazany przez pana. — Podwiózł mnie tutaj major Miguel Angela Paulino, czeka w wozie. Możemy tam pojechać. Kto z panem jedzie? — Rzeczoznawca śledczy, van Oppens. Był pan przygotowany na taką ewentualność, panie sędzio? — Na każdą. Pan generał Espaillat pragnie jak najszybciej zakończyć tę niemiłą sprawę. Dlatego muszę być przygotowany na każdą ewentualność. Dwa samochody zatrzymały się przed pięknym portico na Avenide San Cristobal. Z wozu Athwooda wysiadł razem z nim tęgi mężczyzna, nazywał się van Oppens. Był szefem sekcji śledczej, przydzielonej półoficjalnie do dyspozycji komisji Departamentu Stanu. Yan Oppens również wpadł na trop 01iveiry i Managuy. W pół gedziny po opuszczeniu przez WTynna Avenide San Cristobal, złożył odwiedziny Juanie. Od niej dowiedział się, gdzie mieszka Julio Ruiz 01iveira, i prosto stamtąd udał się do wyniosłej Kreolki, która traktowała Oliyeirę „jak własnego syna". Van Oppens powtórzył Athwoodowi, co mówiła Managua, kiedy pokazał jej fotokopię listu de la Mazy. Że już widziała taką samą kopię, że list jest sfałszowany, że wyjaśniła całą sprawę panu Gordonowi, który był u niej przed chwilą. Powiedziała jeszcze, że nikogo więcej nie wpuści, bo ich gonitwa naraża ją na śmierć, i że ma dosyć tej całej sprawy, która ją w ogóle nie interesuje. Weszli do mieszkania, Athwood, van Oppens, Tapurucuara i major Paulino. Kiedy Tapurucuara przedstawiał przybyłych, i siebie samego, Athwood, zaskoczony urodą Managuy, zauważył na jej skroni i na kości policzkowej dwa nasiąkłe krwią sińce, silnie przypudrowane. Dom:/ś!ił się, co tu zaszło. — Proszę — powiedział Athwood wręczając fotokopię — może pani przeczyta. Managua przeczytała. Z doskonale udanym zdziwieniem spojrzała kolejno na wszystkich obecnych. — Nic nie rozumiem — powiedziała, — Dlaczego mam t# czytać? Od dwóch dni dzieją się rzeczy, których nie rozumiem. Athwood chciał coś powiedzieć, ale przeszkodził mu Tapu rucuara. — Panie senatorze, pragniemy postąpić w tej sytuacji jak najuczciwiej. Nie chcemy być posądzeni o wywieranie nacisku, czy też wpływu na osobę, którą zresztą widzimy po raz pierwszy w życiu. Dlatego wyjdziemy do hallu, a pan ze swoim sekretarzem... — To nie jest mój sekretarz — wtrącił Athwood. — Nie wiem, kim jest ten pan. Członek komisji Departamentu? Tak przypuszczałem. Zostawiamy więc panów... Proszę pani — zwrócił się do Juany — obecny tutaj pan major Paulino przyjaźnił się serdecznie z panem de la Maza. Niestety, nic nie wie, że miał on tak uroczą narzeczoną. Pan Athwcod natomiast twierdzi, że to prawda. — Nie byłam narzeczoną dc la Mazy. — Przecież od dwóch lat pan de la Maza nawet tutaj mie szkał, w pani domu! — zawołał Athwood. — Nic o tym nie wiem. Przy sposobności pragnę panu zwrócić uwagę, że takimi posądzeniami pan mnie obraża. Mieszkam z matką, która nigdy nie zgodziłaby się na podobną sytuację.... — Czy pani ojciec zginął w 1930 roku, w okresie pierwszych wyborów ery Trrjiilo? — wtrącił Tapurucuara. — Tak poinformował mnie dzisiaj pan senator. — Mój ojciec umarł na raka. — Dziękuję pani — Tapurucuara skłoni! głowę. Zwrócił się do milczącego majora: — Możemy wyjść. Słychać było ich oddalające się kroki. — Czy to jest pismo pana de la Maza? — Nie znam pisma pana de la Maza. Spotkałam się z nim kilka razy, przypadkowo, w jakimś większym towarzystwie. Nic nas nie łączyło. — Dlaczego pani kłamie? — zapytał van Oppens. — Jeżeli jeszcze raz powie pan coś takiego, poproszę, by pan opuścił mój dom. — Nie przypomina sobie pani moich wczorajszych ©dwie-dzin? fet e. aj GŁOS Nr 296 (4121) i Str. 7 0 paczkach i pozdrowieniach trzeba pomyśleć wcześniej... Chociaż do świąt pozostało dobna sytuacja panuje w in- jeszeze kilkanaście dni, w u- nych pA&cowkacii naszego wo- rzędach pocztowych widać już jewouztwa. pewne ożywienie. Niestety, do złych tradycji — Obecnie obserwowany klientów poczty należy zwie "wzrost obrotów w naszych kanie z przesyiKami do ostat- p acówkach jest jeszcze zbyt nich dni. Pocztowcy przygoto- mały, aby można ze spokojem wują się dość starannie ao po oczekiwać świąt. Znowu spo- konania szczytu, aie... sami kii dziewamy się nawału pracy w enci też wie^e mogą pomoc, ostatnim tygodniu przedświą- Nie jest przecież powiedziane, tecznym, a potem — tuż przed że świąteczne czy noworoczne iwestrem. — mówi dyrektor pozdrowienia muszą być \Vy- Cb wodo we go Urzędu Poczto- syłane w przeddzień świąt. v. o Telekomunikacyjnego w Ko Kównież paczki, zwłaszcza ?:ralinie, tow. Aleksander Lo-rons. — Jak się orientuję, po Komunikaty SPOTKANIE Z RADNYMI... W poniedziałek, tj. 13 grudnia br.r o godzinie 18, w świetlicy ^koły Podstawowej nr 4 przy ul. Podgórnej 46 z radnymi MRN w Koszalinie spotkają się mieszka ńcy ulic: Władysława IV od nr 75 i od nr 54 do końca ulicy, osiedla Karola Marksa, Cichej, Bukowej, Rolnej, Zielnej (Komitet Blokowy nr 6). ...I AKTORAMI BTD W niedzielę, 12 bm. (godz. 14) w sali BTD odbędzie się spektakl dla działaczy kulturalno-oświato wych z miasta i powiatu koszalińskiego. Na zaproszenie Wydz. Kultury MiP przy Prezydium MRN, działacze k.o. wysłuchają prelekcji dyrektora BTD L. Ko-marnickiego na temat dorobku te atru, potem obejrzą ,,Moralność pani Dulskiej", i wreszcie — spotkają się z aktorami koszalińskiej sceny. OBRADY PRZYJACIÓŁ DZIECI W niedzielę, 12 bm. o godzinie 10 w sali KW PZPR w Koszalinie odbędzie się walne zebrani? spra wozdawczo-wyborcze delegatów Koszalińskiego Okręgu TPD. W JĘCZY" - kolejna premiera Po sukcesach w Częstochowie Objazdowy Teatr Lalki „Tęcza" wystawia w Sł-upsku sztukę pt „Syrenie łzy", opartą na motywie bajki Andersena. Reżyseria Elżbiety Czaplińskiej, scenografia Jerzego Radwanka. Przedstawienia odfoedą się w <łwie kolejne niedłziol-e, tzn. 12 i 19 grudnia br. o godz. 15 w sali teatru przy ul. Waryńskiego. (x) Spotkanie z literstsm ukraińskim Dx«, tj. w sobotę, w Klubie Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Koszalinie przy ul. Matejki o gedz. 18 od-bedzić s ą spotkanie z literatem ukraiirekim, mieszkającym w Polsce — Konstanty™. Kuzykiem. Organizatorzy zapraszają ha spotkanie wszystkich miłośników literatury ukraińskiej. „nieterminowe", a więc z róż nymi towarami, które adresat z powodzeniem może odebrać na kilka dni przed świętami czy Nowym Kokiem, powinny być ekspediowane wcześniej. Przypomnijmy, jak długie kolej ki gromadzą się co roku w końcu grudnia pod okienkami pocztowymi. Ile wówczas tracą ludzie nerwów i czasu! Jedyną radą jest przyspieszenie wysyłki kores pondencji i paczek. Dotyczy to za równo korespondencji prywatnej jak i urzędowej. Niektóre instytu cje, zakłady i spółdzielnie mają zwyczaj wysyłać swym stałym klientom kartki z pozdrowieniami. Ekspedycje tych kart można z powodzeniem przyspieszyć. A. to jest równoznaczne z dużym od ciążeniem poczty. W trzeciej dekadzie grudnia co roku pocztowcy przyjmują lub odbierają dziesiątki tysięcy wszrl kiego rodzaju przesyłek. Przeć ją żone pracą są panienki z okienek, doręczyciele, transportowcy. Okazanie im pomocy leży w naszym wspólnym i naszych a-dresatów interesie. Na „Scenie Amatora" — kurtyna w gorę Powiatowy Dom Kultury w Słupsku otwiera jutro, tj. 12 grudnia o godz. 11. w sali daw nego teatru, tzw. Scenę Ama tora. Na uroczystość zaproszeni zostali kierownicy placówek kulturalnych miasta i po wiatu. W części artystycznej amatorski zespół dramatyczny Do mu Kultury „Gryf" wystawi sztukę awangardowego drama topisarza francuskiego — Eugene Ionesco pt. , Król u-miera — czyli ceremonie". „Scena Amatora" — jak sama nazwa wskazuje — będzie przez naczona głównie na występy zesDołów amatorskich. Tu także odbywać się będą seminaria dla osób prowadzących te zespoły. (ex) KOŁOBRZEG — ZAKOPANE NARTY z importowanego jesionu W pierwszych Aniach grudnia port kołobrzeski przyjął 7 statków. Przeładowano ogółem 2.500 ton ładunków. Wśród statków, które w tych dniach zawinęły do Kołobrzegu, był również duński statek „Orklei" z zapow.eazianym ładunkiem importowanej tarcicy dla zakładów w Białej Podlaskiej. W najbliższych dniach spodziewany jest drugi statek z tarcicą, tym razem jesionowa, przeznaczoną dl a zakopiańskich wytworni nart. (wł) v CO, GDZIE, KIEDY? (Soboia-niedziela, 11-12 XII 65 r.) ts**" KOSZALIN Dyżuruje apteka nr li, al. Zwy. cięstwa 32, tel. 22-SS. cd lat 16). POLANoW — Dzwony na pasterkę (CSKS, od lat 16). POŁCZYN-ZDROJ „ttdcit WOLNOŚĆ — Nadzy wśród wil- Anteka nr 19 t>rzv ul Pawia ków STSSSE 2E-L2S WOLSZTYN godz. 17). (niedziela, LIGA OKRĘGOWA W Sławnie: ZIELONI—GRANIT Świdwin (sobota, godz. 18); w Koszalinie: IHAR BONIN— dżina 14) JUNIORKI. W Wałczu: LZS SĘP «—BASZTA Bytów (niedziela, godzina 11). PIŁKA RĘCZNA WOJEWÓDZKA IMPREZA RODZINNA W niedzielę, o godz. 10, w kosza lińskiej hali sportowej, odbędzie qttt> wATr-7- h W sobotę zainaugurowane zosta się tzw. wojewódzka impreza ro- wałcz (sobota, goaz. rozgrywki o mistrzostwo kia dzinna o puchar przewodniczące 18) w Koszalinie: IHAR BONIN— —BASZTA BYTÓW (niedziela, go dżina 9); w Sławnie: ZIELONI—LZS SF,P WAŁCZ (niedziela, godz.. 11); w Drawsku: PRZEŁOM—AZS KOSZALIN (niedziela, godz. 15). Mecz GŁAZ—KUTER Darłowo — odwołany.^ KLASA A (mężczyźni) — wszystkie mecze odbędą się w niedzielę. GRUPA PÓŁNOCNA W Koszalinie: BAŁTYK Ib—LKS SOKÓŁ Karlino (godz. 11): w Kołobrzegu: LZS CZERNINO II ligi bokserskiej — KUTER Ib Darłowo (godz. 16); KOSZYKÓWKA w Dębnicy Kaszubskiej: LZS DĘBNICA—LZS ORKAN Słupsk KLASA A (godz. 18); w Ustce: STOCZNIOWIEC—LZS CZARNA DĄBRÓWKA (godz. 17). GRUPA sy A w piłce ręcznej 7-osobowej go WKZZ, organizowana przez mężczyzn. Oto zestawienie par: ZW TKKF oraz ogniska KKF w Wałczu: MZKS TRAMP— „Tempo" i Latona. (sf) —CZARNI Słuosk (sobota, godz. 18), LZS JASTROWIE—LECHT \ SZCZECINEK (sobota, godz. 19.30) Niedziela: MZKS TRAMP—I,E CHI A (godz. 10), LZS JASTROWIE—CZAPNI Słuosk ("ndz. 11.30) W Koszalinie: LZS SPÓŁDZI^T. CA—MKS ZNICZ Koszalin fniedzio la, godz. 12). BOKS W Szczecinku: LECHIA— SOKÓŁ Pila (niedziela, godz. 12, hala sportowa) — mecz o wejście do POŁUDNIOWA W Szczecinku: LZS SOKÓŁ— OLIMP Złocieniec (godz. 12); W Koszalinie: PŁOMIEŃ—GWAR DIA Koszalin (sobota, godz. 18 — sala OSA), w Koszalinie: MKS ZNICZ— GRYF Słupsk (niedziela, godz. 18.30); w Złotowie; SPARTA—KOTWI c^awm?Iczyme: RELAKS—LZS CA Kołobrzeg (niedziela, godz. 15); w rtir,nlpu. . Godz. 18 — W ślepej uliczce (w los a i, od lat 16). Poranek — goaz, 10.30 — Miś i zając (USA, od lat 10). ZORZA (Sianów) — Twarzą twarz (jugosł., cd lat 16). Poranki — Na białym szlaku (polaki, od lat 12). * ALa (Mieiuoj — Umarli milczą (I i II s.) (NRD, cd lat 16) Poranki — Szklany pantofelek (radz., od lat 9). JLiiaZiiMiA (Bobolice) — Ze rwany most (polski, od lat 14). Poranki -- Opiekun ptaków (polski, od lat 7). SŁUPSK. MILENIUM — W kraju Koman czów (USA, od lat 16). Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30. W sobotę o godz. 22.30 — seans awangardowy — Mandrin (franc.-jwłoski, od lat 11). Poranek: niedziela — godz. 11.30 — Marysia i kranoludki (polski, od lat 7). POLONIA — Galapagos (NRF, od lat 12). Seanse: w sobotę o godz. 14, 16.15, 18.30 i 20.45; w niedzielę o 16.15, 18.30 i 20.45. Poranki: niedziela — godz. 12 i 14 — Tajemnica starej kopalni (ang., cd lat 9). Gwardia — Przerwany lot (pol ski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Dzieci cyrku (radz., od lat 12). WIEDZA — godz. is — Drugi brzeg (polski, od lat 12). Godz. 18 — Korsarze Pacyfiku (radz., od lat 16) — dwie serie. Poranki: niedziela — godz. 11 ł 13 — Koziołek i wilk, Małpa w kąpieli. USTKA DELFIN — Małpia kuracja (au striacki, od lat 12). Seanse o godz. 18 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Chłopiec z dwóch światów (duński, od lat 7). GŁÓWCZYCE STOLICA — Ludwiku, do rondla (jugosł., od lat 16) Sears o godz. 20.30, Poranek: niedziela — Leśn.v patrol (radz., od lat 7). + białogard BAŁTYK - Serce i r/pada (franc., od lat 14). CAPITOL — Deszcz padał na szczęście (CSRS, od lat 12). BIAŁY BOR — Rachunek sumienia (polski, cd lat 12). BYTÓW — Jumho (USA, od 1. 9) DARŁOWO — Trzy kroki po zie« mi (polski, od lat 1?). GOŚCINO — Przeciwnicy (węg., od lat 16), KARLINO — Noce W ZOO (NRF, od lat 12), KOŁOBRZEG PDK — Pełnia życia (Japoński, od lat 16). PRACOWNICY POSZUKIWANI KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO OBROWU SUROWCAMI WŁÓKIENNICZYMI I SKÓRZANYMI W KOSZALINIE, ITL. HIBNERA NR 79, zatrudni od zaraz pracownika z wyższym lub średnim wykształceniem ekonomicznym na stanowisko z-cy KIEROWNIKA DZIAŁU SUROWCÓW; Warmoki pracy i płacy do uzgodnię- JUjjjiPaaŻ . M - Sgg B^Ug^ŁTł "budże.toyy", m- P* 1 X ...... v WW CZŁUCHÓW — Popioły — cz. I ski, od lat 16). TĘCZA — Czarny aksamit (NRD, od lat 16). PDK — Rękopis znaleziony w Saragossie (polski, od lat 16). ZŁOCIENIEC MEWA — Zabić drozda (USA, od lat 16). WIEDZA — Wojna trojańska (włoski, od lat 12). ZŁOTÓW — Prawo i pięść (pol- ^3 program i na dzień 11 bm. (sobota) PjTELEWBIJ* kiestTa H. Zahari-asa. 13.30 Moskwa z melodia i piosenką słuchaczom polskim. 14.00 Rozgłośnia har cerska. 15.00 „Kalifornia — ziemia obiecana" — słuch. 16.00 Studio M-2. 16.30 Koncert chopinowski. 17.15 Nowości jazzowe. 17.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 19.00 Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 12.05, Rewia piosenek. 19.30 „Szczupak i 15.00, 18.00 , 20.00, 23.00. lis" — słuch. 20.30 Koncert rozr. 5.06 Muzyka. 5.50 Gimnastyka. 21.22 Wiad. sipotrtowe i wyniki To-6.10 Rozm. roln. 6.35 Orkiestra PR tó-Lotka. 21.25 Melodie i piosenki w Łodzi. 7.45 Błękitna sztafeta, naszych przyjaciół. 22.00 Wiad. 8.05 Muzyka i aktualności. 8.30 sportowe. 22.30 Gra orkiestra jaz-Koncert solistów radz. 8.50 Na te- zerwa PR. 23.00 Z twórczości wiel-maty prawne. 9.00 Dla kl. III i IV kich mistrzów. — „Uczmy się śpiewać. 9.20 Muzyka rozr. 10.00 „Sumienie" — J. KOSZALIN Dubrowskiego. 10.20 Muzyka franc. ^ dzień 12 bm. (niedziela) 11.00 Dla kl. VI — „Jutro będzie wielki dzień" — słuch. 11.30 Na na falach średnich 188,2 m swojską nutę. 11.49 Rodzice a oraz ^02,2 m (Słupsk i Szczecinek) dziecko. 13.00 Dla kl. III i IV — „Odwiedziny u C żukowskiej o" — 8.45 „Pamiętnik" — audycja B. słuch. 13.20 Orkiestra mandolini- Cudnik. 10.00 Koncert życzeń. 22.20 stów. 14.00 Zagadka literacka. 14.20 Lokalne wiadomości sportowe i Koncert. 15.05 Sportowcy wiejscy Wyniki „Gryfa". na sta.rt. 15.20 W rytmie dixielan-du. 15.45 Kurs jęz. arig. 16.35 Program młodz. 17.15 Muzyka symf. 17.40 „Popioły" — S. Żeromskiego. 18.20 Koncert dnia. 19.15 Wędrówki muz. po kraju. 20.35 Klub na dzień 11 bm. (śftbota) 60: ,„W rocznicę" — słuch. 21.25 Muzyka tan. 23.11 Koncert. ^ 9.55 Dla szkół. 10.25 „Zawsze w mym sercu" — film (USA, od PROGRAM II lat 16). 11.55 Dla szkół. 16.20 Dla na dzień 11 bm. (sobota) nauczycieli. 16.40 Lekcja jęz. ros. 16.55 Wiad. 17.00 Lekcja wf dla Wiad.: 5.30 , 6.30, 7.30, 8.30, IŁO^ nauczycieli. 17.15 Program tygo-16.00, 19.00, 23.50. daiia. 17.25 Dla młodych widzów: 5.06 Muzyka. 7.05 Gimn. 7.25 Od- „Śląska kronika dziewcząt i cliłop-powiedzi. 7.50 Muzyka. 8.15 Kurs ców". 17.40 „Droga do gwiazd" — jęz. ros. 8.50 Koncert zespołu wo- film z serii: „Bonanza". 18.25 Te-kainego. 9.05 Koncert dnia. 9.50 le-Echo. 19.05 Wieczorne rozmowy. Public, międzynar. 10.00 W róż- 19.20 Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.00 nych rytmach. 10.40 „Bracia" — J. Sprawozdanie sportowe. 20.40 „Za-Gorzyckiej. 11.00 Koncert chopi- wsze w mym sercu" — film. 22.05 nowski. 12.10 Piosenki. 12.30 „Lu- Dziennik. 22.20 Wiad. sportowe, dzie, wśród których żyjemy". 22.2S Kabaret starszych panów. 13.00 Muizyka ludowa. 13.20 Kultura pilnie poszukiwana. 13.40 Ryt- na dzień 12 bm. (niedziela) my i melodie świata. 14.30 Piosenki żołnierskie. 14.45 Błękitna szta- 8.45 Reportaż z Państw. Muzeum feta. 15.00 M. Rusin — skrzypce. Ros. w Leningradzie — „Mistrzo-15.15 Muzyka lud. Kenii. 15.30 Dla wie rzeźby rosyjskiej". 13.00 Ki-dzieci: „Baśń o szlachetnym my- no Przygoda — „W ruinach stare-śliwym" — słuch. 16.15 Podwieczo- go pałacu" — film dla młodzieży, rek taneczny. 17.15 Melodie sie- 14.05 Wiad. 14.15 „Historia 800 zia-dmiu stolic. 17.45 K. Borg — ba- ren" — reportaż filmowy. 14.30 ryton. 18.50 Felieton. 19.05 Muzy- Teatrzyk dla Przedszkolaków — ka i aktualności. 19.30 Matysiako- „Dwie Asie". 15.00 „Szewczyk Drawie. 20.0«o Klub Nastolatków. 20.30 tewka" — film dla dzieci. 15115 Z Gra orkiestra taneczna PR. 21.00 cyklu: „Piórkiem i węglem". 15.35 Z kraju i ze świata. 21.27 Kronika „Muzeum szlagierów" — film. sportowa. 21.40 Gra zespół J. Mi- program rozr. 16.20 PKF. 16.30 liana. 22.00 Radio-Varietć. 23.00 „Salon pana Wzdęckiego" — ope-Muzyka taneczna. ra komiczna J. Offenbacha. 17.25 „Polski yoga" — film z serii: KOSZALIN „Wojna domowa". 17.55 „Las i dzień 31 bm. (sobota) zwierzyna" — film (NRD). 18.15 Teleturniej. 19.20 Dobranoc. 19.30 na falach średnich 188,2 m Dziennik. 20.00 Słownik wyrazów oraz 202,2 m (Słupsk i Szczecinek) obcych. 20.15 „Przedsiębiorcze . _ niewiasty'* — film (ang., od 1. 16). 6.50 Ekspres poranny. 8.00 K S w s- 2 sra <- «T?. 3^ -t ś £ 52 5 05 vj to o ~, 'jh ?\ -O "8 ° O. P P N 3 2 2 e °-§ « w <£ N-I-I TO o I O <—.. ^ N p £? ?L^ K.^> ^ co -£8 O O S °-CL TO O *TO «_,. « ^ CL 3 ^ o ?i, o o -ro to o CL 5. I a N 1-3 s o ! 2 c N TO TO O tJ P 3 5. o' a (D *-«" Q »-« O N 3 O CL O * U >B or> «-* *■< 2 »•" 2 £ S 3 s. ►*»* TO X w s 2'? n 3 ?T 3 , to ® E Eg-og SlB» ® « =r 2 ST® * — £* vj M 3? 13 N« ►•* ©TOP S8-S1 g<"^ s 3 * w J? c ' 2. to :* £. h ' ^ S 3 tik 51 S-S 3 <4 CP » 2 3 3 £» o to o s * Vi w 3 p OT w O O 2 3 CL" N 2 * 3 p « N* s§ VI «sT «w-i» &J t ^ TT 5: -i - to f> ^ N —- "■* to v« o » ^ ^ o Sts «> 55' e 1 ?89 ® ^ ►t N fi §<« a J3- ©" O O £ 3 3 .3 : &S 3" S" " O ,TO I O *5. o - N as v« g, o £. 2! Wł 3 sat ~ * rt ^ SJ IrS" ■ a cr to «•£ o* "t p TO *t w Ib - p «* ^ < N <«* <*> ts s p 2 2-5 cs z. tś 3 " o 3 a p •o CB ag r"o < er O <3 -• . c5 o' ' r4 ^ ^ a £ o ^ 60 O e° "o a O O- S a 2. o ^ o* . o CL ?T O ^ •« ^ s ^ - -.3 2 » s* o « 2. 3 o N P4 ^ 3 P - rę n § OT 3- P o ■- § i i = 332 w 2 s-s o«e ~ - * ^ 3 , N + p H » < 3 ^ « 5 ~3 ^ ^ /t) i *< « g era a. « 3 ^ 2 « s* p fi arą ® o --n £? O 3 ^ | M g « s.' 8 s 2 •j N s ? S. 5! ^ 3 O Ś.'!* o «" 2, W »rt P OT ja © -o* a ^ « : § § H. 3 «® <5 ^ 31 ^ OT 3 ° jf fi fi • ** ę^j. IO, « o 3 § 3 CL N O I •w a N i fi ,p# O tfS « -T 2. 5T bŚ S. VI CL ^ P ^ ^ ?r 3 °^l ro W cp « # « c ra o •t © «!■ < X- f S.^. O •"* ?rvi w D 55 f*- y* '-i SLo » . w <8.fB. in X*^>' "w Q3 m-. ^ 5T O £ TO rv TO pa tii %'3 c ^'2.to - o 5. 3 3? cl * N* 2. 3 S "> ^ ?> >*r N *o t—< qtq ^ _ P QL N. O N Vi a ^ co - < o < 2. . CL ^ '^QOC 03 C7^ *Tr" ^ Sfff S'3 0 B 13 S ^ O o O SU ^ 2^ _ Ń 3 o N rr^c ofi -•3 cra^> l D P fi l -ls ^3 OT* ° 5 N 3 < O f< 3 3 (V ^ 3.S 3 O O CL ź P 3 ^2. «?5 5> 5*^^ O ^ - ^ - OT ■«8i r* » o & W p P »t» >- P 51 N ^»g •§ 2 Ł tŁd" 2_o » Z N 2 M CL ^ 3 o < tr* !®i-O ' » N ° 5 ? Si B^5 ' P ^ - o , O BL eS ss Cł* ag g-s > ft-^a N o ^ Q- % O O oj ZĄ z ci 5T n O O 03 P TJ 3n % 4-1. ^ n> 3 EF 2 N-N O fO TO n o o 3 £3 r/ł ^ N § S<£ fi 0> Ę N P 2:^3g-3 3. N 3 hv 5! ^ ■« fi O >—' (T> O _ W C N 3 rt» P , TO P OT ►T ; jo < "* pa Q <■ . O _ p TO N- O N 5. 5'a p 03 O o ® 5. o- « w rr o ^ 3. w 3'- «> S « IK? ^to s 0 5-5-» ?! OT N £ i r' o> W o CL/J r» O CE.o3g .- ra srt< 7 P9 ssi ss-Eb» o r ro OD ro *V ł—' VD hJ CTx ■eara 2=33 a u> ■ Tl m m 1 1 ro l-J ro u M m g 1 v*> B ^ ° ro -j 1H§! ro t M j 00 M VJJ 1 a |_ i i ^J ro 11 s i . m . 1 £T > %m[ M m 1 ro Vx> m n yjy K 1 0 M ! —3 j P" Ul fi ■ 1 ! ro VJ1 B i BSOT& s ... ! S . 0 00 H ! m M ~ ~J ro CK ■ ■ s I B| L ■ 1 _J C3 i« ■s^t ^ i* o n a £ P f H.5.S.S2 «£,£• N (» o» W ^ S' 3 5 CR 3 N «•<< o ^:\_ o ^ S Ss-il'^ -. „. •■< ^ w o * NN N N ■!•?•£. 3 "nS' " B ^ ft.tf y; PSagg 3 o S-S" 1« I|S'S | t . - y a S8S -g3 rfflS »? ś giŁ^ ' 5- 2. o *v ^1 N p ?rp - * o* ^ < -3 ^ •S | - w» ss 3 !fwp- 5 ' 3 *2. ^ CD ^ a*— x • ^ 0 «-. 5gg."ai a J»* n> ^ o 2* r,a » 5? * O 9? ii & CZ K* c« *?, 3?i;a •• ° Ul N S® i -B w 1^' 32 » * In p V) CTN 2 ffiju o » N « ^ ł-. - O tJ s O O 318,3 &i.Ł° E 3.1 sasg9" ?•« o j< u cr fi ° | N o 5 « « 3 Strof*d , § P ' s£ Ej m )»S W S3 N «1 N O W > 2! » w 5Ś < sr&.j-*•£ -■ 5.?? « O . 5'3 s ■X tl ft.t3 -• N O O ss » b £ - • f» - NoI V) 3 8ł l| i# >C 13 *« 21 M v- -« 55 O a ** C3 i« ■s^t ^ i* o n a £ P f s-a^ł z. •t*' P 2. » :J< 5* N H 5 O 3C ^ W v . r-; e*r ss >r* a p - 2 « S"C « P gig.5 ^3 «sll3|-S o ►-. « Ć Q W g - « i! 2 *f' ,!:J, ? ? s * "* P N ,c 2 ; 3 S-' r1 «< ^13 t ^ . ^ .->3 ^ wH2.M.3a^ 5 P 9,» X' o §»* C w ^ (V * ja 3 25 3 3 ^ « 5* ^ 3 n* % r."< « -as 2."' 2^'f* W H c 2 cc ?s.a .fi 5 5 - N t3 5 « 2 ® - 3 S. 3 sr *< <» •• « ^ r, 3 ° M 3? ? M1 v- O w" ."5 2. ■ *. o 1 (♦.5) T N w 3 3 << * 58 *5'- « a 2.£3 5 S.5 P ^ 5'S^s 7 < << T P iod i 3a r. z$Ś< i O ^'VJ CU i-J ^I> .T" =5 3 ra o X' c CL N O 3 «< w rp N §313 p ^ cvJ. O O' ot* |^r cr 3 ,p o TO _ *~5 «0 O O a ^ N 2. O 3 O ~* ^"3 3 5 s, Q ~"i *-5 S.?ro g TJ «® S O® jy cj ft S o »* «Q 3 S fi * NO**-* ^ a O cr : w r-». ^ M N ; _ S S ę ' CL Je; M» - O S* i 5ci a • , a 3 $2. ^ 3.^ K ° *?- C* R Si 2, r> F13 * g £ :^-§>s g S a.! ^ Ś 2 -- S 5* Ń» ńj ?? '-si «14 I ° 8 W 3 £ 3 O f5 t! !Q co O 0>m N N a -s _ 6 TO S sr o s ^ I. w S O o o 3 Q O co «~>. Co TO o -i r~ o- s £3 O CL --i •*c Cł TO ^ > *< 5 oS te O ^ N C l CN3 O cd" "S' o to m ^ 3 BS*|J ft o- o .-TO Ou ' B1 ° N ^ CL^ '< >~i cl ^ p 0 ^ o 1 ?? p I ^ y 1 o < Oj 5, o n> cr o, ¥ U n• o* a $$ '< o Ź O M Q* r^- n, P pT »%% p 3 S. w s' cl o cr ., r ■o 5 rt> ^ « 3 TT TO O ° o- ' CL '< 2. 3 03 3. , <2 o OT N _ (X S W O 0 . o" 2. r»* 1 cl ? s. p' N 3 g n> 3" os* slS fi I < P N "T3 -j N § Xł* N Q D fD* « 3 ° o E gSj ? < VJ S P 2 ST ,9 2,^ r?OT»»s- P „ rP ^tS "g ^ I- N _ (T) 3 w O £' Si —• O V N Z. -i jo ^ tJ o p © CL ts- s4 ^ p w t (t o* 0 -«i 1 M i TO £ 3 2 3 Oł TO *r*. §»„»»» 3 fi « to »c « S"3 2 2 TO © TO ° g © ^ N » .1 - p O P W p' 3, .- £3 ^ - W w 3 SS-J? !« 3 s3 ;- > fi 2 ^ TO CL o 3 .. TO »-> ' n < v; 3 P P j-ł OT I P •B »* " ?r O Nli* S 5 ^ 3 S-TO TO* 3 «-: B o - 3 S« 3 P1 S. S- p p 3 c — » N 'S. OT* 3 VI fi" ^ n; o : ?rtj TO '•H 3 ^ p 3' ■"* >« o Q ^ g li1 2. * 3 • 3 ■P sr ° ! TO -j" - cr to - s-N ^ ® •3 1-3 g -TO ^ 3 » N O TO KW _ fij - 2 a ^ ^ » 3. si £ ^ p 3 3 3 c -• a «'" 2"* O 3.-© OT ;Ł P a ^ 5 & JJ ° 5 sl ? ^ & i2^ SL p P 3, "3 OT a Sr (T5 a CD "CD /o o 3 i TO 3 3§ ^ <■- TO <-*• cl cr C5 cci ^ CT13 » £ P cr» p» cr1 TO £ o;^ § o St ^ OĘ-=f ri. TO TO 51 3 TO cr b) : co> V TO 3 2 a TO N <£ CS 3 P a » 3 "" a ls O o w U. S. S S,s- • n,o 2. n o (S* g a « s rve"S.N ° cr ę cr ce s^r 3 *§ 3 ° O ^ ^ O co ■I CO> C-, x o fi -TO <2 2. o 2 p o c « ^ . CL 0»«? 2 "£i ^ O-- fi O TO Hs- 09 ' ,2 O ^ ^ 5 >-« W •=5 TO a 3 •Sł 3 O O 9i?~ x ^ - 2 & a 0 m (T> W V 2 * 3 -»3» ?"3.- RJŚ* ^ ^ * O «> 3 P S5 2. A 0? 2 H - 13 >t > 5! j » « !*T m ?s ł ■jpq" ,1? _ p A 3» ® M < i3 * P © (Su ST " x \ N 7J 3 P . B* S» SL 5ffo M aN 7?' »M w H ° © 3 3 c o -i® ® ?"l « 2 *3 8 S «> m " > N > Z 5 » P v?. O |So5--2 6 3 a rlgfsg N' J5 >-l cn *3 3 N 3 H ■ S" 5^ p o ' S?H 2 * <* a * '< o 5 B ar a :Sas-3 wg.'< © .to- - 3 {? 3* — £ 5.3 P >3 © m^! n W co 3 N $ ja c QTQ JT* g 2 3 a 5.&2.S I? N 5 ts 5* r. ? s X fi. 3ł S 2. rt' S" !§, -s| p" s-2 ??? 53 p a ST ®" cl 2. »rJ ^ TO ^* 3^ TO 3 ^ ^ 3. TO w 3 P 3 t^r ^ J2. OT* TO <•> o- S 3 O o-g.S« a n fi E5. 9-J5 ' o» 15. i? p N TO B.w TO'3 O- ^ 3.3 TO *r cr o ^ a4 05 3* >-i N ^ - 2.»* ■ 03 V, 1 ° 2 3* 3> » 0> r/3 TO T3 TO ^TO ° i» ?r W N. lil^l łff^S . o ^ ^ fi. ^ N '£.^3: — ^ c. fi OT 3^ M o ?r N . TO TO ot cl g E3. w' OT n ^3 ►i O N ^ ^ S C-J. 21 m TO 2. 3 O TO 9Q t*r* fi "8 cr TO N a E2. p p p cr TO* 3 ,TO 3- & Os 3 p CL B. TO 3 Ł W Ou fi i Przestrogi p £3 3 G. o ^ p TO 3 CO >3 O O ?r P 31 N P ' P 3 N OT E.to5 • ę -to 3 (sj 3* TO TO 3H.S I O j ? ^ ^ s. § £2 p 2. 3 g-:: o ^ S, «Q o &* S- £ ?r >-* O S 3 ^*K o ^ S -|I°' ae o 3* 0 1 3 P-S. J.o^ p ?r *C3 O - § V. 3 5 § § 3 S.& § g P 3 3* <-*-1 3 1 TO i *2 Vi N- C-ł r* fj O •> IV p - C/Ś* o P N 3 ?r -j" P • ^ o o ^ T3 -flj o> w a — n *< o ^ q o n- ^ ^ 2 o o ■JJ - 33 nT CX '■< w O " N » N n> n w fD *3" <5 3 3»Sa ' »ri ^ J15 % v> H b»®'l xa£. ^ 2 3 • g m2«S S 3 5-§ P Q ^ 3 ^O* N.q O n N C O tJ M O > 3 as H TJ O U) > N a *5 W o 5? 7, W Ml r> *-t ^ 3* C-^ J-.N. P a 3 2. * N ■M 3 N 2. w, p p 3 O ^ tr 3 c« P 3 ^ n X3 i* o2 w <1 p "i 1 a o ^ "» 2-3 g. SEa c c 'Si. Ib A O ^ §& •s p a 5s- o 3 os psr Jti.ii ^ P C P ® ą 3 "ói-* *0 9 &< S »§ g? o j N* C> ^•3 CL 3 rf P J2.vi 0 r® P 0 ^ 2.°°3 r* m fi* N * 3 s> a p o So,? D p 5 fi 3 2" 3 o < i 31 .S 3 <*3 1 *< 0 E .'< a: Jl? !»• b n ^ S_I ^ 3. p M * SS'» O-S 3N clll.p^ 11: rc o W 2.^ 13 *-d /a P o O < O ' W O N > O 3 > 2 o N 25 H m* ^ ° ^ TO -i cr* ~'s a3?ę ;-8ii 8 sg " •e P to <— to ?? -i | o g o ą-s o 3 S s £ a - S s » g •13 -ł :-S.§ M < S ?r I ?r -o M 3 3 _ g p; to" -i ri N 45 3 -i 3. 3 3 3 3. >^fi , • co 3" P 3 S* ^ -§ p irf^ TO ^ 3*3 fi 3 13 S. C\) ST' ^ TO ^ £?" -s 31 P 'TO 3 3-TO *3 3^3. 3- fi S?-P ?V) *-+» SŁ ~ 3; to ?r e _ P ce 5 fi CK «fi 513 j-to 3" 3 ^ 2L - ^ P 1* 1 5 ?r p p i. ^ 3 k a S 3 o -p TO 3 S.3 P 3 «■ fi p b co O** 5' ^ tśl TO * 3^ 0 ? s <0. TO TO fi, O rSJ <\). fij < w o p 2 O 2!^SSS ,3 Q o •iSs- 3 ■% "I T-( -2 < " 3. **" W 0 W g : ^ aa £, O 21 ! OP 5 5'i3.2.3' »i" g.fc" 5 o c « 2. F-S f3^8B2 W P N W W5 3 , s. 1 S> W M Hi : 0 3v w 3b u. TO OT *+• •a 3 © P OT N *TO •a p & «S5N B •s*ir gS|to :-2 Sa?S .3 N » 3.3 * $'£.3 Ł&l -0;D3j! O N* CT3fl®» O » ? .5 1 Z & W O 111 > 11 iwo^ <5 rrt M N P* 95 a 3 3 a S' - *2£fl„a3: aj a a 2 » ^ k 9"P u £S N N •s*ir gS|to :-2 Sa?S .3 N » 3.3 * $'£.3 •SflS' 2 fe- «>5 ' 8 5 ę 3 » B r 2 ; g. os: S M M ^ 1 . g 5 hj <•£. OT H p P M g ^ 01 2 ŁP ffg' , p B-^ n 3 §•-- t3 ^ BO 2 3l|f N* * 8» * "• 2 s 2 3 O" 3 w 3, S BH OT 3. '•^ S-5" <■s « w erą S. CL 3- <4 3 UJ S.g^- fi vT TO OT B ^ N 3 N * ni 3 ^ i,:. 3i E® OT B S*>Eo- ^ <2.^ 3> *ai 2 3 o 's ^ s S sa» 3. §? P «? fs? 2 |£sff 2 -p E. - P CS — - * O CL N 5* rr -5 P OT a-3 TO S © VI ja Pi O 0u ?r c -1 N O O N Swa? W n ® ? rt* *+ ^ ^§2.» 5SLS22. i