WOJEWODZKA przewodniczących * (INF. WL.) Wczoraj w Koszalinie odbyła się wojewódzka narada przewodniczących gromadzkich rad narodowych, poświęcona o-mówieniu aktualnych zadań rad narodowych i gromadzkiej służby rolnej w rozwoju rolnictwa i produkcji rolniczej. Naradzie przewodniczył I sekretarz KW PZPR tow. ANTONI KULIGOWSKI. Na naradę przybył członek KC PZPR, wicepremier tow. ZENON NOWAK oraz zastępca kierownika Wy działu Rolnego KC PZPR tow. JAN KLECHA. W obradach uczestniczyli również członkowie egzekutywy KW PZPR, Prezydium WK ZSL, WK SD, Prezydium WRN, posłowie na Sejm, sekretarze rolni KP PZPR, prezesi PK ZSL, przewodniczący i sekretarze prezydiów PRN, prezesi i dyrektorzy wo jewódzkich przedsiębiorstw i instytucji, współpracujących w organizowaniu produkcji rolniczej. GRN 21 długoletnich przewodniczących GRN otrzymało honorowe odznaki „Za zasługi w rozwoju województwa koszalińskiego". Uroczystego aktu dekoracji dokonali: tow. Anto ni Kuligowski i przewodniczący Prezydium WRN ob. Tadeusz Makowski. Referat, oceniający wyniki koszalińskiego rolnictwa w 1966/67 roku gospodarczym o-raz nakreślający podstawowe zadania gromadzkich rad naro (Dokończenie na str. 3) Przeciw agresji W Polsce I na całym świe cie odbywają się liczne zebrania i wiece poświecone akcji solidarnościowej z walczącym narodem wietnamskim. Uczestnicy tych zgromadzeń potępiają agresję USA w Wietnamie. Na zdjęciu: fragment potężnej demonstracji przeciw ko agresji amerykańskiej w Wietnamie, jaka odbyła się w Sztokholmie z udziałem szwedzkiego ministra kultu ry i nauki Olafa Palmę oraz ambasadora DRW w Moskwie Nguyen Tho Chan (o-baj na czele pochodu). CAF — Pressens Współpraca polsko-francuska • WARSZAWA (PAP) Wiceprezes Rady Ministrów — E. Szyr przyjął przebywającego w Polsce Roberta Galie V, generalnego delegata rzt^du francuskiego do spraw elektronowej techniki obliczeniowej i jej zastosowania. Urząd ten zajmuje się sprawą koordynacji produkcji maszyn matematycznych i urządzeń pomocniczych do przetwarzania danych. Podczas pobytu w Polsce delegacja francuska zapoznała się z pracą niektórych placówek naukowych i zakładów produkcyjnych. Omówiono też problemy współpracy naukowo-technicznej i przemysłowej. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr Łączny nakład: 127.i |S -Ł U P S K I Organ KW PZ-P.R ^ Wydanie sobotnio-niedzielne Rok XVI 2 i 3 marca 1968 roku Nr 54 (4784) 1(1 23. ROCZNICA WYZWOLENIA KOSZALINA Uroczysta wieczornica Mieszkańcy Koszalina uroczyście będą obchodzić 23. rocznicę wyzwolenia, przypadającą 4 marca. Miasto przybierze odświętną szatę, w zakładach pracy podejmuje się czyny społeczne. Obchody rozpoczyna uroczysta wieczornica z bogatym programem artystycznym, przygotowanym przez koszalińskie zespoły muzyczne. Będzie więc montaż literacko-muzyczny, piosenki koszalińskie i różnych narodów, w oryginalnej wersji (m. in. radzieckie, rumuńskie, włoskie, meksykańskie) i rewia młodzieżowa w programie „Młodość Koszalina". Atrakcję wieczoru stanowi wystawiane po raz pierwszy „Wesele z okolic Jamna*', Wieczornica odbędzie się w niedzielę, 3 bm. o godz. 15 w Bałtyckim Teatrze Dramtycznym, udział w niej weźmie delegacja duńska, (h. z.) W ub. czwartek Po raz pierwszy od czasu operacji dr Philip Blaiberg zobaczyi swoją żonę bez odzieży ochronnej, obowiązującej w szpitalu. Pani Blaiberg oświadczyła, że dawno już nie widziała męża w tak dobrej formie. Data powrotu dra Blaiberga nie jest jeszcze dokładnie znana, lecz nie jest wykluczone, że nastąpi to wkrótce. Pogoda Jak podaje P1HM — dziś i jutro wystąpi zachmurzenie niewielkie lub u-miarkowane, W dzień temperatura maksymalna od minus 2 stopni na wschodzie do plus 1 na zachodzie. Naukowi ec-szpieg * BELGRAD (PAP) Belgradzki dziennik „Polityka" poinformował, że z Jugosławii usunięty został amerykański naukowiec zbierający materiały dla Centralnej A-gencji Wywiadowczej — CIA. Naukowiec ten William Lock wood spędził w Jugosławii głównie w Bośni, cały rok. badając wpływ rynku na życie rolników. Zaczął on jednak in gerować w sprawy wewnętrzne usiłując wzniecić nienawiść wśród jugosłowiańskich narodowości Okazało się. że jego praca obejmowała kilka dzie dzin, którymi tradycyjnie interesuje się osławiona CIA. Zaniepokojeni jego działalnością chłopi, donieśli o niej władzom, które wydały nakaz opuszczenia terenu Jugosławii przez „naukowca" z USA. W i rńr: ■ 4 * :.<<<* :%••* **1w.:. :>. Cm < o o u ar • » ' "d Z czwarikowych obrad spotkania konsultatywnego W imię walki z imperializmem i o pokój BUDAPESZT (PAP) Jak podaje MTI, w piątek Spotkanie .Konsultatywne Partii Komunistycznych i Robotniczych w Budapeszcie kontynuowało obrady. Agencja MTI przekazała następujący oficjalny komunikat o czwartkowej sesji konsultatywnego spotkania w Budapesz cie: 29 lutego Konsultatywne Spot winna przeanalizować najważ kanie Partii Komunistycznych niejisze problemy obecnego e-i Robotniczych kontynuowało tapu walki z imperializmem obrady. Obradom przewodni- oraz rozwój ruchów narodowo czyli: S. A. Wickremasinghe, wyzwoleńczych i udzielanie im przewodniczący Komunistycz- pomocy. Demokratyczny cha-nej Partii Cejlonu i Oscar A-studillo, zastępca sekretarza generalnego KC Komunistycznej Partii Chile. Głos zabrał D. Mołom-dżamc, członek Biura Politycz nego KC Mongolskiej Partii Lu dowTo - Rewolucyjnej, który podkreślił, że istnieje kcniecz ność zwołania nowej międzynarodowej narady ruchu komu nist.ycznego, która winna prze dyskutować problemy dojrzałe do dyskusji i wypracować jed nolite stanowisko, jakie należy zająć w walce ze wzmagający mi sie agresywnymi działaniami imperializmu. Mówca oświadczył następnie, że mongolska partia opo wiada sie za naradą, która, na zasadach marksizmu-leniniz-mu. rzeczywiście przyczyniłaby sie do zwarcia szeregów światowego ruchu komunistycznego. Mongolska Partia Ludowo-Rewolucyjna stoi na stanowisku, że nowa narada (Dokończenie na str. 3) 6 MARCA W SOFII Doradczy Komitet Polityczny * WARSZAWA (PAP) 6 marca br. zbierze się w Sofii Doradczy Komitet Polityczny Państw — Stron Układu Warszawskiego. Osiedle Sady Żoliborskie ładnie wygląda nie tylko w lecie, gdy wokół jest zieleń i kwiaty* Mini-moda trwa. Oto przejęli się nia architekci i zaprojektowali mini-balkony. Moda modą, tylko czy mieszkańcy są zadowolenia /■N ¥ Nawet starzy warszawiacy sądzą, że al. Jerozolimskie koń czą się na rondzie pl. Zawiszy. Tymczasem budowlani szykują niespodziankę i przedłużają tę arterię aż do Dworca Zachodniego. Wzdłuż przyszłych alei powstają nowoczesne bloku Niektóre nasze przedsięwzięcia przypominają, jako żywo, poczynania ludzi przygłuchych. Takich, co to wiedzą, że gdzieś dzwoni, a-ie niezbyt dokładnie. Na przykład Czytelnicy wielokrotnie zwracali nam uwagę (a i my sami też jesteśmy klientami) na -fenomenalne zjawisko sklepów samoobsługowych. Fenomen polega mianowicie na całkowitym odwróceniu pomysłu. Zamiast bowiem — jak się to dzieje w sklepach normalnych — stać w jednej kolejce, kupujący w samach, stają w dwóch. Najpierw po towar, a potem do kasy. Ta zabawna organizacja pozbawia nas wielu cennych minut, o ner wach już nie wspominając. Formalizm jest jedną z nieźle opanoioanych dziedzin. Także, chyba pro forma, od pewnego czasu sprzedaje się w Koszalinie zjełczałe masło, przekonując klientów, że jest świeże. Ani zapach, ani wygląd, ani smak tego nie potwierdzają. Jedy nym marginesem uczciwości jest data. ^ której wynika. że masło zostało wypro dukowane cztery dni wcześ niej, ale być może zostało dopiero co przywiezione do sklepu z magazynów mleczarni. Z innej beczki. Zimę, zdaje się mamy już z gło-wy, ale jej doświadczenia jeszcze przez jakiś czas be dzie sie pamiętać. Usłyszano bowiem, że należy posy pywać ulice piaskiem i solą, gdy ślisko. Zapomniano jednak, że me zamarzający pod wpływem soli śnieg trzeba jak najrychlej sprza tać. W przeciwnym bowiem przypadku tworzy się błoto, nie tylko utrudniające chodzenie, ale niszczące o-buwie. Ponieważ jest to zja wisko notoryczne, należy domniemywać, że stało sie Takie sobie przyzwyczajeniem. Złym przyzwyczajeniem. 1 takich kwiatków przy kożuchu mamy więcej. Niby jakiś postępik, niby coś nowoczesnego ,ale w nienowoczesnym sposobie postępowania. Z niejakim przerażeniem obserwujemy też powolną dewastację koszalińskiego basenu. którego hi storię budowy zna cała Pol ska. Pływać można, choć woda żrąca i nie zawsze najczystsza, ale umyć sie przed i po kąpieli nie da ra dy. Pogruchotane, nieczynne prysznice. Przy szafkach są wprawdzie łańcuchy i kłódki, ale bez kluczyków. Jest to zasługa w sporej części pływających wandali, ale nie bez winy jest także gospodarz basenu. Czyli znowu — formalna nowość (jak na nasze warunki), ale stare przu zwyczajenia ja niweczą. 1 tyle bzdurek na dzień dzisiejszy- (zetem) Rogożyna z Miastka Problem Wietnamu Obłuda Waszyngtonu * HANOI (PAP) Rozgłośnia radiowa w Hanoi nadała komentarz poświęcony sprawie rozmów pokojowych, w którym podkreśla, że cala odpowiedzialność za nieóojścic takich rozmów do skutku spada na USA. Rozgłośnia przypomina, że darzenia. Podpalił się tam i minister spraw zagranicznych zginął w płomieniach 28-letni DRW, Nguyen Duy Trinh, w mnich buddyjski. Pozostawił oświadczeniu złożonym 28 sty on w zalakowanej kopercie cznia powiedział, że rozmowy list, którego treści władze saj-rozpoczną się, gdy USA udo- goóskie nie ujawniły, wodnią, że bez żadnych warun ków zaprzestały bombardowań i innych działań wojennych przeciwko DRW. Komentarz nadmienia, że za zaprzestaniem bombardowań DRW wypowiadają się niektórzy senatorzy amerykańscy, se kretarz generalny ONZ, U Thant oraz szereg rządów, m. in. Szwecji, Finlandii i Francji. Natomiast prezydent John son nadal obstaje przy tak zwa nej formule z San Antonio, za wierającej warunki pod adresem DRW. co wyraźnie wskazuje, że USA nie chcą uczynić kroku w kierunku pokojowego rozwiązania * problemu wietnamskiego. Na nie więc spada całkowita odpowiedzialność. Z doniesień agencji zachodnich napływających z Wietna mu wynikacie siły wyzwoleńcze nie zaprzestają działań bojowych przeciwko wojskom a-merykańskich interwentów i reżimu sajgońskiego. Walki swym zasięgiem obejmują nadal cały obszar Wietnamu Południowego. Pierścień wojsk, okrążających amerykańską bazę Khe Sanh, zaciska się coraz bardziej. W związku z tym amery kańskie bombowce „B-52" zwiększyły liczbę nalotów na pozycje tych wojsk. Podczas gdy poprzedniego dnia czterokrotnie bombardowano cele w odległości 3 km na wschód od Khe Sanh, w piątek rano rzucono bomby w odległości zaledwie półtora kilometra od ba zy. Pracowity tydzień w Selmie Patrioci spośród załogi posterunku wojskowego armii saj-gońskiej w Na Trung, w prowincji Can Tho — zaaresztowali 21 lutego dowódcę posterunku i trzech nieprzyjacielskich agentów i zabierając ich z sobą przeszli na stronę sił wy zwoleńczych, przynosząc m. in. 26 karabinów. Agencja informuje również, że 104 kompania reżimowej gwardii cywilnej w prowincji Long An, która zbuntowała się przeciwko władzom sajgoń-skim 6 lutego, ogłosiła oświad czenie, w którym popiera polityczny Program Narodowego Frontu Wyzwolenia i deklaruje, iż będzie walczyć aby wypędzić amerykańskich agresorów i ludzi kolaborujących z nimi z Wietnamu Południowego. W Sajgonie doszło w piątek do nowego wstrząsającego wy- 9 dzień głodówki Rapa Browna • NOWY JORK (PAP) Już dziewiąty dzień trwa srfcrajfc głodowy przywódcy studenckiego ruchu murzyńskiego Kapa Browna. Od 28 lutego przebywa on w więzieniu w stanie Luizjana. Lekarze próbowali go zbadać, ale Brown odrzuca ich usługi W rezultacie stanęła sprawa przymusowego odżywiania więźnia. W tym celu przewieziono Browna w dniu 1 marca do szpitala w Nowym Orleanie. (Inf. włj W ubiegły czwartek — 29 lutego br. w Miastku i Białym Borze odbyło się spotkanie przedstawicieli władz wojewódzkich i terenowych, ZG PTTK z przedstawicielami przedsiębiorstw handlowych i centrali handlu zagranicznego poświęcone omówieniu zagadnień związanych z przerobem rogożyny, sprzedażą pamiątek oraz mebli w kraju i za granicą. W spotkaniu udział wzięli: sekretarz KW PZPR tow. Stefan Krzakiewicz zastępca prze wodniczącego Prez. WRN tow. Jan Jabłoński wiceprezes WK ZSL, prezes ZO PTTK ob. Sta nisław Włodarczyk, poseł tow. Józef Macichowski, sekretarz generalny ZG PTTK tow. Wie sław Goszczyński. Obecny był również prof. Jan Budziłło z Akademii Sztuk Plastycznych w Krakowie. W Miastku zwiedzono zakład przerobu rogożyny PTTK oraz fabrykę rękawiczek i odzieży skórzanej. Omówiono sprawę przerobu rogożyny oraz możli wości eksportu wyrobów z te go niezwykle atrakcyjnego surowca. Intencją władz jest stworzenie w Miastku centralnego ośrodka przerobu rogoży ny. Są już plany rozbudowy za kładu oraz modernizacji urządzeń. Można też liczyć na współpracę chałupników, głów nie spośród pracowników leś nych. Obecny na spotkaniu prof. Budziłło obiecał pomoc artystów plastyków w przygotowywaniu wzorów i szkoleniu załogi zakładu. Przedstawiciele centrali handlu zagranicznego zapewnili odbiór wyrobów z Miastka. (wł) DOKP INFORMUJE Ograniczenie rucha na łrasie Koszalin - Kołobrzeg Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Szczecinie powiadamia, że w związku z przyśpieszeniem terminu rozpoczęcia robót drogowych na odcinku Kołobrzeg - Koszalin w okresie od 4 marca do 25 maja br. odwołuje na tym odcinku kursowanie pociągu nr 822 (823)822 relacji Szczecin Gł. — Koszalin (Szczecin Gł. odj. 5.30, Koszalin przyj. 9.59), oraz poc. nr C37 relacji Koszalin — Kołobrzeg (Koszalin odj. 11,16 Kołobrzeg przyj. 12.09). Kursowanie pozostałych pocią- ^la£wU jmim Kolejna katastrofa amerykańskiego bombowca „B-52" NOWY JORK (PAP) Rzecznik strategicznego lot nic twa wojskowego USA podał do wiadomości, że w Zatoce Meksykańskiej rozbił się samolot „B-52". Samoloty te służą zwykle do przenoszę nia bomb nuklearnych. Rzecz nik zapewnił jednak, że tym razem na pokładzie samolotu nie było bomb, bowiem odbywał on jeden z lotow szkoleniowych. Jak na razie, nie u-dało się odnaleźć szczątków samolotu. Informując o wypowiedzi rzecznika, agencja Reutera do daje, że dobrze na ogół poinformowane źródła w Waszyng tonie twierdzą, iż po katastrofie samolotu „B-52" z czterema bombami wodorowymi na pokładzie u wybrzeży Grenlandii, Stany Zjednoczone wstrzymały loty „B-52" z bom bami nuklearnymi. Z przemówienia prezydenta Johnsona: „Zol riierzy amerykańskich wszędzie serdecznie witają"... Rys. „Berliner Zeitung". WARSZAWA (PAP) 5 bm. zbierze się w Sejmie Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Pierwszy punkt porządku dziennego przewiduje omówienie funkcjonowania nowego systemu kredytowania inwestycji centralnych i zjednoczeń. Problem ten zreferuje minister finansów — Jerzy Albrecht. W następnym punkcie posłowie rozpatrzą wykonanie planu oddawania do użytku w 1967 r. obiektów inwestycyjnych. Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Mini- strów Kazimierz Secomski dokona oceny stosowania rachunku efektywności inwestycji. Z kolei posłowie zapoznaja sie z odpowiedziami resortów na dezyderaty komisji. Sprawozdanie na ten temat złoży pos. Stanisław Cieślak. Omówione również będą sprawy organizacyjne związane z przygotowaniem kolejnego posiedzenia komisji poświęconego analizie i wnioskom wynikającym z doświadczeń zjednoczeń i zakładów eksperymentujących. Informacje na ten temat złoży pos. Wiktor C-bolewicz. • MOSKWA XV zjated radadectefch związków zawodowych uchwalił rezolucję, w której potępił zbrod niezą agresję USA w Wietnamie i wyraził całkowitą solidarność z narodem wietnamskim w jego słusznej walce. • PAKY2 Komitet Wyfconawczy Federacji Lewicy Demokratycznej i Socjalistycznej dokonał wyboru Frauicoisa Mitterranda na przewodniczącego federacji na okres następnych 2 lat. • HELSINKI • W piątek odbyła się w parlamencie fińskim uroczystość zaprzysiężenia prezydenta Urho Kekkonena na kolejną sześcioletnią kadencję. • MOSKWA Po długiej chorobie zmarł w 69 roku życia główny marszałek artylerii ZSRR — Nikołaj Woronow. • WASZYNCTOW Prezydent Johnson Skierował apel o wzmożenie walki z przestępczością i respektowanie prawa. Prezydent wezwał przemysł prywatny do stwo-" rżenia 500 tys. nowych miejsc pracy, aby zmniejszyć bezrobocie. Decyzje KERM WARSZAWA (PAP) ustaw i przepisów wykonaw-1 bm. odbyło się posiedzenie czych. Instrukcja ta powinna Komitetu Ekonomicznego Ra- być zredagowana w sposób u-dy Ministrów, na którym na łatwiający szerokim kręgom wniosek przewodniczącego Ko zainteresowanych należyte ro-misji Planowania przy Radzie zumienie celów i postanowień Ministrów podjęto uchwałę u- tych aktów prawodawczych, zapełniającą i precyzującą Komitet Ekonomiczny Rady szczegółowe zadania Planowe Ministrów rozpatrzył projekt na 1968 n, zgodnie z jich ałą ustawy 0 dokonywaniu w księ Sejmu o NPG na 1968 r. \ pod h wieczystych wpisów na eł Luty był dobrym miesiącem dla rybaków morskich nasze go województwa. Szczególnie pomyślny okazał się ubiegły miesiąc dla załóg rybackich darłowskiego „Kutra", które od łowiły w tym okresie ponad 1,5 tys. ton ryb. Wczoraj „Ku ter" wykonał swój plan kwartalny połowów, wynoszący 2,5 tys. ton. Do końca marca rybacy z Darłowa chcą jeszcze od łowić ponadplanowo 1,5 tys. ton ryb. W ostatnich dniach załogi Henryk Greczuk) — po "64,5 jednostek pływających „Ku- ton^ oraz JDar-70" (szyper Kon tra" przeżywają gorączkę wiel kich rybackich żniw. Ryby pojawiły się w dużych ilościach na pobliskich łowiskach pogoda sprzyja połowom. Wszystkie jednostki znajdują się w morzu. Wyniki połowów są rekordowe. Na każdy kuter w morzu przypada dziennie około 5 ton ryb. Dwa kutry — „Dar-46" i „Dar-58" przywiozły z jednego rejsu po ok. 20 ton ryb. 90 proc. stanowia dorsze, a resztę śledzie. Jak informuje kierownik Wydziału Połowów „Kutra" mgr inż. Włodzimierz Gregoro wicz, w okresie dwóch pierwszych miesięcy br. najwięcej ryb złowiły następujące załogi: w grupie superkutrów — „Dar-150" (szyper Franciszek Bielenda) — 110 ton, „Dar--153" (szyper Jan Szczepanek) — 108 t., „Dar-108" (szyper Jan Pańka) — 95 t. i „Dar-lOS" (szyper Władysław Pochoń) — 90 t. Wśród popularnych „siedemnastek" prym wiodą: „Dar-46" pod do wódz twem Józefa Kornasia — 80 t., „Dar-71" (szyper Bernard Rzepa) i „Dar-72" (szyper stan ty Waj dylewski) — 63 t 'P) Z BLISKIEGO WSCHODU Ekspansjonizm Izraela LONDYN — KAIR (PAP) W Izraelu ogłoszono dekrety legalizujące ruch pomiędzy Izraelem a obszarami o-kupowanymi w rezultacie woj ny czerwcowej. Dekrety postanawiają, że w odniesieniu do tych obszarów nie będzie się już używało określenia „terytorium wroga", a w przy padku zachodniego brzegu Jor danu obowiązywać będzie na zwa Judea i Samaria. Na moś cie Allemb, łączącym oba brze gi Jordanu utworzony zostanie posterunek kontroli paszportowej. Bliskowschodnia agencja prasowa MEN komentując te decyzje stwierdza, że są one nowym dowodem ekspansjo-nistycznych planów Izraela. W czwartek wieczór delegacja Rumuńskiej Partii Ko munistycznej opuściła ^alę ob rad spotkania 67 partii komu nistycznych i robotniczych w Budapeszcie. W związku z po stawą delegacji rumuńskiej uczestnicy spotkania uchwali li tekst wspólnego oświadczenia. Fakt opuszczenia przez delegację RPK budapeszteńskiej sali obrad wywołuje wie le komentarzy w stolicy nad dunajskiej — tym bardziej, iż nastąpiło ono w momencie, kiedy szczególnie wyraźnie za rysowało się wspólne stanowisko zdecydowanej większo ści uczestników spotkania. Jak się dowiadujemy z dobrze po- 1 osamotnieniu krytyka zagranicznej lub we- dowany w interesie dalszego wnętrznej polityki innej par- konstruktywnego biegu spot- tii jest na spotkaniu niedo- kania. puszczalna, zażądał — w śro Nieoczekiwanie jednak w dę wieczorem — wycofania czwartek rano delegacja ru- odpowiedniego ustępu wypo- muńska powróciła do tej — wiedzi przewodniczącego dele zdawałoby się — wyczerpanej gacji Syrii z protokołu obrad i zakończonej już sprawy. Po wołując się na decyzje swojego Komitetu Centralnego z nocy ze środy na czwartek, która, jak oświadczył delegat RPK, nie uznała sprawy za zamkniętą, delegacja rumuń- jako „niedopuszczalnej napaści", grożąc, że w przeciwnym przypadku opuści spot-I~anie. W następstwie wielu rozmów przeprowadzonych między delegacjami obecnymi w ska zażądała, by uczestnicy informowanych nieoficjalnych Budapeszcie, po wieczornej spotkania wyrazili swoją de-źródeł, incydent miał przebieg przerwie, sekretarz generalny zaprobatę, a więc faktycznie następujący: Komunistycznej Partii Syrii, potępili stanowisko KP Syrii. W środę na plenarnym po- Baehdasz oświadczył, że „w Delegacja RPK zażądała rów siedzeniu uczestników spotka- nadrzędnym interesie wyż- nież, aby uczestnicy spotkania wygłosił przemówienie se- szych celów spotkania" wyra- nia wstrzymali się z wszelki-kretarz generalny Komunis- ża zgodę na skreślenie z proto mi krytycznymi ocenami po-tycznej Partii Syrii, Bagh- kołu konferencji odpowiednie lityki zagranicznej lub we-dasz. Jeden z ustępów tego go fragmentu, a to jako „wy- wnętrznej jakiejkolwiek par-przem'wieni? zawierał kry- powiedzi wykraczającej poza tii komunistycznej i robotni-tyczną ocenę stanowiska poli ramy porządku dziennego spot czej — obecnej lub nieobec-tycznegc zajętego przez Ru- kania? Delegacja RPK przy- nej w Budapeszcie. W przv-muńską Partię Komunistycz- jęła do wiadomości to oświad padku, gdyby te żądania KC ną wobec agresji izraelskiej czenie, stwierdzając zarazem RPK nie zostały spełnione, de na Bliskim Wschodzie oraz — wciąż wieczorem w środę delegacja rumuńska — wciąż wobec światowego syjonizmu. — w wystąpieniu swojego sze według oświadczenia swego Te akcenty krytyczne zawarte fa, że uważa wypowiedź dele szefa — nie widziałaby mo-w wystąpieniu tow. Baghdar gata syryjskiego za „wycofa żliwośc* swojego dalszego u-sza wywołały gwałtowny nie się ze spornej wypowie- częstnitćwa w pracach buda-sprzeciw delegata RPK, któ- dzi*\ W ten sposób wydawało oeszteńskiego spotkania. To Uat zaznaczają^. ża wszelka się. że incydent zastał złikwi- (Dokończenie ze str. 1) rakter przygotowań do takiej konferencji winien zagwarantować jej sukces i przyczynić się do stworzenia możliwości uczestnictwa każdej pairtii, któ ra z tych czy innych powodów nie wzięła udziału w spotkaniu w Budapeszcie. Yakub Demir, pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Turcji stwierdził, że gwałtownie rozwijająca się i zmieniająca .sytuacja międzynarodowa, dwustronne i wielostronne spotkania bratnich partii, jak również obecne spotkanie, które -cieszy się poparciem większości partii komunistyez nych i robotniczych, świadczy wyraźnie o tym,»że dojrzały już warunki do nowej narady mię dzynarodowej. Zwołanie takiej narady stało się obowiązkiem internacjonalisty cznym, który musimy wypełnić. Główny cel narady widz! on w zachowaniu i umocnieniu jedności ruchu komunistycznego. Nie oznacza to, oczy wiście, że winniśmy pomijać milczeniem aktualne i ważne problemy polityczne, które po wodują rozbieżności. Komunistyczna Partia Turcji popiera pogląd, by narada odbyła się w bieżącym roku w Moskwie. Popiera również propozycję u-tworzenia w Budapeszcie komitetu, który zająłby sie przy gotowaniem międzynarodowej narady. Alvaro Vasquez — członek Biura Politycznego KC Komu nistycznej Partii Kolumbii i sekretarz Komitetu Centralne go oświadczył, że jego partia uważa, iż obecne spotkanie kon sultatywne, w którym uczestniczą delegacje 67 partii reprezentujących większość mię dzynarodowego ruchu komunistycznego, .stanowi potwierdzenie, iż dojrzały warunki do zwołania nowej światowej na rady komunistów. Zwołanie światowej narady uważa za ko nieczne i jest zdania, że winna cna się odbyć najpóźniej do końca tego roku. Głównym celem narady jest wzmocnienie frontu w walce z imperializmem. Ponadto powinna o-j na przeanalizować nowe pro-* cesy zachodzące na świecie i wnieść wkład do rozwinięcia zasad przewodnich, odpowiada jących nowej sytuacji między narodowej. Oczywiście, w poszczególnych krajach polityka rewolucyjna może być wytyczana tylko przez tamtejsze partie komunistyczne, niemniej są pewne wspólne problemy i procesy międzynarodowe, które mogą być w sposób właści wy przeanalizowane tylko przez światowa naradę. Komu nistyczna Partia Kolumbii uwa ża, że wszystkie partie komu nistyczne i robotnicze winny być zaproszone do udziału w światowej naradzie i że należy zapewnić jej demokratyczne i kolektywne przygotowanie z udziałem również tych partii, które nie są obecne na obecnym spotkaniu konsultatywnym. Członek Biura Politycznego i sekretarz KC KP Hondurasu; Carlos Aldona, oświadczył, iż imperializm światowy, wykorzystując sytuację, jaka wynik ła w międzynarodowym ruchu komunistycznym, rozpoczął o-fensywę przeciwko narodom. Polityka Waszyngtonu przybie ra coraz bardziej charakter a-wanturniczy i agresywny, cze go dowodem jest brutalna interwencja przeciwko narodowi Wietnamu i poparcie udzielo- ciu generalnego ataku na swo body demokratyczne i najbardziej elementarne prawa naro dów. Carlos Aldona podkreślił jednocześnie, że w tym samym stopniu wzrasta opór mas ludowych, a ich walka przybiera najbardziej różnorodne i nie spodziewane formy. Stwierdził palącą konieczność osiągnięcia porozumienia — choćby w o-graniczonym zakresie — mię- Hsaxe - »Słyszcząoy Kamień« W imię walki z imperializmem i o pokój ne najbardziej szowinistycznym kołom Izraela w ich dzia-. łaniach wojennych przeciwko narodom arabskim. Mówca przeszedł następnie do omówienia konsekwencji tej polityki w krajach Ameryki Łacińskiej, które to kon sekwencje znalazły w ostatnich latach wyraz nie tylko w doj ściu do władzy najbardziej re akcyjnych grup klas rządzących i umocnieniu ich pozycji, lecz również w rozpoczę dzy wszystkimi siłami demokratycznymi, postępowymi i antyimperialistycznymi w wal ce przeciwko imperializmowi i o zachowanie poważnie zagrożonego dzisiaj pokoju na świecie. Wypowiedział się zde cydowanie za zwołaniem narą dy partii komunistycznych i robotniczych w celu rozpatrzę nia tych problemów i umocnienia jedności działania ruchu komunistycznego. 2 BUDAPESZTU DONOSI RED. J. ROSZKOWSKI: JAK się dowiaduję, w póź nych godzinach wieczornych obrady czwartego dnia Spotkania Konsultatywnego Partii Komunistycznych i Robotniczych w Budapeszcie kon centrowały się wokół wystąpienia delegacji rumuńskiej, która wysunęła pod adresem uczestników tego spotkania żą danie potępienia delegacji sy ryjskiej za przemówienie jej przewodniczącego, sekretarza generalnego Syryjskiej Parttf komunistycznej, Chalida Bagh dasza, wygłoszone w dniu poprzednim. Pewien fragment o-wego przemówienia poświęcony był krytyce stanowiska par tii rumuńskiej w związku z a-gresją Izraela wobec państw arabskich, co spowodowało na tychmiastowy ostry protest de legacji rumuńskiej. Zażądała ona ultymatywnie wycofania tego fragmentu wypowiedzi de legata syryjskiego grożąc, iż w przeciwnym razie opuści spotkanie. W rezultacie rozmów między delegacjami po niedługiej przerwie Chalid Baghdasz o-świadczył, że w interesie nadrzędnych celów spotkania zga dza się na skreślenie odpowied niego fragmentu z protokołu jako wypowiedzi wykraczającej poza ramy porządku dziennego. Oświadczenie to przyjęte zostało do wiadomości przez delegację rumuńską i uznane przez nią za wycofanie się ze spornej wypowiedzi. W ten spo sób incydent został zlikwidowany. Następnego dnia jednakże delegacja rumuńska nieoczeki wsuiie powróciła do tej sprawy, powołując się na decyzje swego Komitetu Centralnego, który nie uznał incydentu za zlikwidowany. Delegacja rumuńska zażądała, aby spotkanie wyraziło swoją dezaproba tę dla stanowiska delegacji sy ryjskiej, a więc ażeby faktycz nie potępiło stanowisko KP Sy rii oraz ażeby zwróciło się do swoich uczestników z wez waniem do wstrzymania się od wszelkiej krytyki wewnętrznej i zagranicznej polityki jakiejkolwiek obecnej czy nieobecnej partii. Jeśli to żądanie Ko mitetu Centralnego partii rumuńskiej nie zostanie zaspokojone — delegacja rumuńska nie widzi, jak oświadczył jej przedstawiciel, możliwości dal szego swego udziału w pracach spotkania budapeszteńskie go. Takie ultymatywne postawienie sprawy spotkało się ze stanowczym sprzeciwem ze strony uczestników spotkania. Szereg delegacji apelowało do przedstawicieli partii rumuńskiej o zrewidowanie jej stanowiska w imię jedności ruchu oraz konstruktywnej pra cy spotkania. Oświadczenie de legacji rumuńskiej nie zyskało poparcia ze strony żadnej delegacji. W obliczu tego stanowiska delegacja Rumuńskiej Partii Komunistycznej, udając, iż jej ultymatywne żądanie pod adresem spotkania nie zostało uznane, opuściła Spotkanie Konsultatywne Partii Komuni stycznych i Robotniczych w Budapeszcie. Mieszkańcy duńskiego mias ta GLi\D$AXE, którego deie gacja uczestniczy w tegorocz nych obchodach 23. rocznicy wyzwolenia Koszalina, szukają jego najdawniejszych początków historycznych w zamierzchłej, nordyckiej prze szłości. Nazwa miasta zrodziła się z wielkiego, białego ka mienia, który zwał się „Błysz czącym Kamieniem". Znajdował się on rzekomo na wzgórzu Thunphupel, wokół które go osiedlali się pierwsi miesz kańcy. Dziś Gladsaxe to ponad 65-tysięczne miasto — sąsiad i satelita stolicy Danii — Kopenhagi, do której jest tak blisko, że łączy je z nią 14 li nii tramwajowych i kilkanaście autobusowych. Gladsaxe nie tylko zarabia na sąsiedztwie ze stolicą, ale również rozwija nadal swój przemysł dzięki deglomeracji przedsiębiorstw kopenhaskich. Do roku 1930 Gladsaxe rozwijało się powoli. Przestało być li tylko rolniczym zapleczem Kopenhagi, gdy zrezygnowano z zamiaru przyłącze nia gminy Gladsaxe do Wielkiej Kopenhagi. W ciągu 30 lat podwoiła się liczba ludności, bujnie rozwinął się przemysł. Dziś Gladsaxe jest poważnym ośrodkiem przemysłu ciężkiego i metalurgicznego, chemicznego i elektrotechnicz nego. Po II wojnie światowej na wyodrębnionych z zabudowy terenach centrum przemysłowego powstały dalsze \y\7 M* •*#'.'* ?*** GLADSAXE — fragment północnej części miasta nad je*, Bagsvaerd. przedsiębiorstwa przemysłu tworzyw sztucznych i przemy słu farmaceutycznego. M. in. w Giadsaxe znajduje się największa w Danii fabryka papierosów i aparatów telefonicznych (1000 zatrudnionych!), wielkie zakłady mleczarskie itd. Ogółem znajdują się tu 132 przedsiębiorstwa przemysłowe z ok. 7 tys. zatrudnionych. W Gladsaxe znajduje się 1500 małych ogrodów i sadów, co temu zdecydowanie przemysłowemu ośrodkowi nada- je charakteru zielonej, spokoj nej oazy. Pogłębia go nowoczesna, ale nie miejska zabudowa (14-kondygnacyjne budynki są dopiero w planach na przyszłość): domy są 2—3 piętrowe. Sportowcy całego świata znają jezioro Bags-vaerd pod Giadsaxe jako światowy ośrodek sportów wodnych. W mieście działają zespoły artystyczne, teatr a-matorski, muzeum, towarzystwa naukowe. Jest też studio telewizyjne i filia Uniwersytetu Kopenhaskiego. (Dokończenie ze str. 1) dowych w dziedzinie rozwoju rolnictwa, wynikające z u-chwał IX Plenum KC PZPR, wygłosił ob. Tadeusz Makowski. — W ostatnich latach — stwierdził przewodniczący Pre zydium WRN — województwo koszalińskie intensywnie rozwija produkcję roślinną. W ubiegłym roku osiągnęliśmy średnio z hektara 20,5 q zbóż, 22,8 q rzepaku, 190 q ziemnia ków, 43 q siana. Przewiduje się że dostawy zbóż ze zbiorów ubiegłorocznych przekroczą 300 tys. ton i w porównaniu z dostawami ze zbiorów w 1966 roku będą wyższe o ponad 100 tys. ton to jest o ponad 33 proc. Przodujemy w Polsce pod względem zbioru ziemniaków oraz w dostawach kwalifikowanych sadzeniaków. Mniej korzystne są jednak wy niki w produkcji zwierzęcej. Dostawy mleka oraz żywca zwiększyły się nieznacznie; od kilku lat w gospodarce chłopskiej bardzo powoli rozwija się pogłowie bydła, zaś w o-statnim roku liczba krów mlecznych zmniejszyła się. W niektórych gromadach obserwuje się stagnację w rozwoju chowu trzody chlewnej. Z kolei mówca obszernie Wojewódzka narada przeistfsilczącpli GRN i przy ogólnej dezaprobacie wy spowodowało z kolei stanowcze sprzeciwy ze strony uczestników spotkania. Delegacje wielu partii, w tym m. in. Włoskiej Partii Komunistycznej, Francuskiej Partii Ko munistycznej, Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Węgier skiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, partii bułgarskiej, mongolskiej, libańskiej, kanadyjskiej, USA. Nikaragui i Chile sprzeciwiły się żądaniom delegata RPK sformuło wanym w postaci ultimatum, podkreślając, że przecież sama delegacja rumuńska wraz z innymi delegacjami uznała incydent jeszcze poprzedniego dnia za całkowicie zlikwidowa ny oraz że dotychczasowy przebieg spotkania odbywa s^ę w warunkach pełnej demokra cji, równouprawnienia wszyst kich bratnich partii, że niedo puszczalne byłoby potępienie przez uczestników spotkania stanowiska jakiejkolwiek innej partii. Wiele delegacji zwróciło się do przedstawicieli partii rumuńskiej z apelem o rewizję jej stanowiska w interesie jedności międzynarodowego rewolucyjnego ruchu robotniczego oraz domaga ło się podjęcia dalszej kon- struktywnej pracy konferencji. W czasie czwartkowej sesji popołudniowej, podczas której zabrało głos nad porządkiem dziennym wiele delegacji, a m. in. delegacja Komunistycz nej Partii Finlandii, ponowiono wysiłki, aby dojść do poro zumienia z delegacją RPK. Chodziło o zabezpieczenie kon tynuacji normalnych prac spotkania z udziałem delegacji rumuńskiej. Pomimo wielogodzinnych rozmów nie uda ło się jednak uzgodnić tekstu wspólnego oświadczenia, w którym wczorajszy incydent pomiędzy Komunistyczna Par tią Syrii, a Rumuńską Partią Komunistyczną zostałby wyczerpany. Delegacja RPK domagała się w szczególności nadal potępienia delegacji Ko munistycznej Partii Syrii za fakt poddania krytyce stanowiska zajętego przez RPK wo bec agresji Izraela na Bliskim Wschodzie oraz światowe go syjonizmu. Przedstawiciele RPK domagali się także oś wiadczenia uczestników spot kania o niedopuszczalności ja kiejkolwiek krytyki pod adre sem bratnich partii. W tej sytuacji delegacja Komunis- tycznej Partii Finlandii zapro ponowała wpisanie do protokołu obrad stwierdzenia, iż uczestnicy spotkania wyrażają zadowolenie z powodu likwidacji incydentu pomiędzy Komunistyczną Partią Syrii a RPK oraz że delegacje dążą do kontynuowania prac spotkania w duchu partyjnym.Pro pozycja fińska zawierała też uwagę, że każda bratnia partia odpowiada za swoję wystąpienia. Kierując sie dążeniem do umocnienia jedności międzynarodowego ruchu komunistycznego ogromna więk szość uczestników spotkania kolejno w sposób żywiołowy de klarowała swoje pełne poparcie dla propozycji Komunistycz nej Partii Finlandii. Oświadczenie Rumuńskiej Partii Komunistycznej nie uzyskało na tomiast poparcia ze strony żadnej partii. W wytworzonej sytuacji delegacja RPK uzna jąc, że jej ultymatywne żądania skierowane pod adresem uczestników spotkania nie zos tały spełnione, postanowiła o-puścić spotkanie w Budapesz cie. Po fakcie tym uczestnicy spotkania uchwalili tekst wspólnego oświadczenia charakteryzujący tło wydarzenia. Co wynika # z powyższych faktów? Po pierwsze to, że delegacja RPK decydując się na opuszczenie Spotkania Par tii Komunistycznych i Robotniczych w Budapeszcie znalazła się w całkowitym osamotnieniu. Wszystkie delegacje, które chciały przecież ustosunkować się rzeczowo do za strzeżeń wysuniętych przez szefa delegacji rumuńskiej wobec projektu zwołania światowej narady, a w tej liczbie także te niezbyt liczne delegacje które skłonne byłyby może pozytywnie rozpatrzeć tę lub inną szczegółową propozycję rumuńska, od czuły krok dole nacji RPK ja ko poważne zakłócenie nieskrępowanej demokratycznej atmosfery panującej w Budapeszcie Uwydatnia to okoliczność. iż delegacja rumuńska powołując się na zasadę nieingerowania w stanowiska innych partii, uczyniła — i to w postaci prawdziwego ultimatum! — zgoła coś odwrot neso. Po drugie, decvzia de1 ega cji RPK — nowy paradoks! — dojrzała w warunkach nełnej swobody i demokracji tak charakterystycznych dla tego spotkania. W jaskrawy sposób podkreśliło to tylko niekonsekwencję rumuńskiego kroku. IGNACY KRASICKI scharakteryzował wyniki pracy zespołów specjalistów, którzy w myśl uchwał IX Plenum KC PZPR dokonali w każdej gromadzie oceny poziomu produk cji rolniczej. Z ocen tych wynika, że znaczna część rolników nie stosuje podstawowych zabiegów agrotechnicznych, o-kreślonych programem agro-minimum. Istnieją duże zaniedbania w gospodarce na u-żytkach zielonych. Rolnicy powszechnie narzekają na brak należycie zorganizowanych usług produkcyjnych, zwłaszcza w wysiewie wapna nawozowego. W każdej gromadzie możliwości dalszego zwię kszenia produkcji rolniczej są ogromne. Możliwości te będą coraz większe, w miarę jak po lepszać się będzie zaopatrzenie rolnictwa w środki produkcji. Ob. Tadeusz Makowski podkreślił, że w oparciu o analizy wykcwna ne przez zespoły specjalistów, w każdej gromadzie trzeba opracować konkretny plan działania. W uzupełnionych programach rozwoju gromad największą uwagę trzeba zwrócić na zagadnienia produk cji zbóż oraz zwiększenia wydajno ści łąk i pastwisk. W warunkach naszego województwa podniesienie poziomu gospodarowania na użytkach zielonych mieć b€;dzie decydujące znaczenie dla dalszego roz-Woiu hodowli. Ostatnio wzmocnio no kadrowo gromadzką służbę roi ną. Fachowcy — stwierdził przewo dniczący Prezydium WRN — mu szą mieszkać bezpośrednio na wsi muszą być bezwzględnie odciążeni od prac administracyjno-biurowych i cały swój wysiłek poświęcić pracy instruktażowe organiza torskiej wśród rolników. W zakoń czeniu referatu mówca omówił za dania gromadzkich rad narodowych w budowie dróg, wodociągów wiejskich, w koordynowaniu działalności wszystkich przedsiębiorstw i instytucji, współuez^stni czących w organizowaniu produkcji rolnej w gromadzie. Po referacie wywiązała się ożywiona dyskusja, w której udział wzięło kilkunastu przewodniczących GRN. Mówcy koncentrowali swą uwagę na zadaniach gromadzkich rad na rodowych, wynikających z u-chwał IX Plenum KC PZPR. Szeroko omawiano sprawy zaopatrzenia wsi w nawozy sztuczne, podkreślając koniecz ność szybszej rozbudowy sieci dodatkowych magazynów o-raz rozwoju usług w dostawie nawozów bezpośrednio do zagród rolników. Stwierdzano, że powszechną bolączką w wo jewództwie jest brak dostatecz nej ilości rozsiewać*y wapna nawozowego, wielu rolników w ogóle nie wapnuje gleb. Kół ka rolnicze i międzykółkowe bazy maszynowe są niewystar czająco zaopatrywane w sprzęt bardziej specjalistyczny, odczuwa się dotkliwy brak ści- naczy zielonek, kombajnów zbo żowych itd. Wiele miejsca w dyskusji zajęły problemy związane z ostatnimi ustawami sejmowymi o przejmowa niu gospodarstw za rentę i przymusowym wykupie ziemi źle gospodarujących rolników. Podkreślano, że w niektórych gromadach bez rozwiązania problemu należyte go zagospodarowania ziemi, bez przekazania jej w ręce dobrych rolników, wszelkie inne przedsięwzięcia zmierzające do zwiększenia produkcji rolniczej będą Jedy nie półśrodkami. W warunkach na szego województwa istnieją duże możliwości poprawy dotychczasowej struktury gospodarstw chłopskich. W zasadzie każde gospodarstwo powinno być traktowane ja ko hodowlane i odpowiednio zwięk szony jego obszar. W uzasadnionych przypadkach należy wspierać dążenia rolników w celu nabycia własnego ciagnika, Dyskutanci pod kreślali także konieczność szybszego rozwoju usług na wsi, rozbudowy sieci punKtów skupu, zaopatrzenia w materiały budowlane itd. W dyskusji zabierali głos również prezesi i dyrektorzy wojewódzkich przedsiębiorstw i instytucji rolniczych, omawiając niektóre problemy, po ruszane przez przewodniczących GRN. Pod koniec narady przemawiał członek KC PZPR, wicepremier t^w. ZENON NOWAK. (Omówienie wystąpienia zamieścimy w jednym z najbliższych numerów „Głosu"). I sekretarz KW PZPR tow. Antoni Kulikowski przypomniał o niektórych aktualnych zadaniach gromadzkich rad narodowych i gromadzkiej służby rolnej w związku ze zbliżającą się szybko wiosenną kampanią siewną. I sekretarz K W PZPR stwierdził, iż mimo że w województwie znacznie zwiększono sprzedaż nawozów sztucznych, znaczne ich ilości znajdują się jeszcze w magazynach. Trzeba dopilnować, by w nawozy zaopatrzy li się przede wszystkim ci rolnicy, którzy dotąd nie stosowali ich wcale, lub w minimalnych ilościach, by możliwie każdy rolnik skorzystał z przywilejów kontraktacji zbóż, W bieżącym roku geereny powinny zwrócić największą u-wagę na zagadnienie lepszego zagosoodarowania użytków zie lonych. Zwiększone dostawy nawozów sztucznych stwarzają szansę intensyfikacji użytków zielonych i rozwoju chowu by dła. Wysiłki gromadzkich rad narodowych — podkreślił tow. Antoni Kuligowski — zmierzać winny do stworzenia wa-runt ów pełnego wykorzystania ziemi i jej żyzności, do intensyfikacji produkcji rolniczej w każdym gospodarstwie. C. I GŁOS Nr 54 (4784) i w. >■£•;><• Wyroby^ tlcaczy dywanów ze starożytnej Gandżi (obecnie Kirowabid) od dawien dawna słynęły nie tylko w Azerbejdżanie lecz i za jego granicami. Tutejsi mistrzowie są twórcami prawdziwych arcydsieł tej narodowej sztuki. W dzisiejszym Kirowabadzie istnieje wielki kombinat produkujący dywany. Tradycyjne ludowe wzory mistrzowie tego kombinatu umiejętnie łączą ze współczesnymi motywami realizowanymi z zastosowaniem szerokiej gamy barw. Na zdjęciu: artyści z kombinatu, Galina Azimowa i Toflk Gadżijew oceniają nowy wzór dywanu, (AP Nowosti) o ZESTAWIENIE obok siebie nazwiska mistrza z Bonu. ^ jfó es przygotował zespół że orkies p@i|i®Wii 1 ilifl SSS&StSS: trochę ryzykowne. Przecież on rafii Si w cft w&Si&i m wm wm g0 Był to dowód serdecznego sam napisał tylko jedno tego podejścia do swego zadania rodzaju dzieło, a i tak utwór sobie z tym dobrze radę. Cho- to właśnie ten utwór, który przez muzyków, i solidnej pra ten ma więcej znamion sceni- ciaż nie zaszkodziłaby jeszcze przecież już wcześniej znajdo- cy dyrygenta przed koncertem cznego oratorium, niż muzycz większa dyscyplina w brzmię- waliśmy w programie koszaliń Jednak Koncert G-dur Beetho nego dzieła scenitznego. Po- niu skrzypiec, chociaż wstępne ski.ch koncertów. Rzecz cała vena należy do utworów, który nieważ jednak w programie o- tremolo małego bębenka było w rodzaju wykonania. Ponie- trudno w krótkim czasie sobie statniego koncertu musiano o- niezdecydowane to przecież w waż me przybyła pierwotnie za przypomnieć, w dodatku, gdy puścić zapowiedzianą Serenadę sumie wykonanie dało słucha- powiadana Lidia Grychtołów- ktoś nie jest czynnym pianistą. ^Eine kleihe Nachtmusik" Mo- czom sporo satysfakcji, którą na, wobec tego partię solową Elementy techniczne w nim za- zarta, przeto te dwa elementy wyrazili oklaskami, zmuszają- zdecydował się wykonać ZDZI warte wymagają po prostu me- zjawiły się w jego przebiegu; cymi np. w Słupsku do powtó- SŁAW BYTNAR. Ale nie zre- chanicznej sprawności. Zawsze romantyczna opera i koncert rżenia fragmentu uwertury. zygnował on z prowadzenia ca jestem pełen podziwu dla mu- wielkiego, ostatniego klasyka. Arie z „Damy Pikowej" P. łego koncertu, a więc i tego zyków, którzy starają się u- Należy rozpocząć od uwerłu Czajkowskiego, z „Carmen'* utworu. Przyznam się, że gdy trzymać swe dyspozycje w róż ry, która tym razem pojawiła Bizeta, i z „Fausta" Gounoda dowiedziałem się o takiej decy nych dziedzinach: dla dyregen się na zamknięcie koncertu.By śpiewała JADWIGA DZIKÓW zji. byłem mocno zaskoczony, tów i skrzypków zarazem kom ła nią „Sroka złodziej" Rosśi- NA. Na szczególne wyróżnienie Wiadomo, że istnieją możliwoś pozytorów i jednocześnie dyry niego. Należy ona do tych, zasługiwało wykonanie arii Li- ci kameralnego wykonania nie gentów, dla występujących zresztą nie nazbyt licznych — zy, gdzie dramatyzm tego fra których utworów koncertują- przy instrumencie dyrygentów, biorąc-pod uwagę intensywną gmentu opery Czajkowskiego cych, szczególnie z literatury dla kolegów krytyków, którzy „produkcję" operową Rossinie śpiewaczka trafnie podkreśliła, barokowej bez dyrygenta. Ale stają^ na estradzie, by koncer- go — dzieł autora „Cyrulika*, Szkoda jednak, że podczas kon wtedy i mały zespół współdzia tować... Z natury rzeczy pro- które dostawszy się na estrac-y ^ertu w Koszalinie orkiestra łający z solistą i stały puls, wadzi to od razu do innego bar koncertowe czują się dotąd na m? stanowiła pełnego oparcia tak typowy dla tego ^ rodzaju nich bardzo pewnie. I zawsze dla solistyki. Nawet zawsze muzyki, daje możliwości i szan mogą liczyć na przychylność tak pewna i dobra w koszaliń se dobrego wykonania. Ina-słuchaczy. Decyduje o tym po- skim zespole grupa rogów nie czej wygląda to już w kon-goda muzyki, wartość nieczę- miała „swego dnia", a kilka certach Beethovena, czy roman sto spotykana w literaturze jej kiksów stanowiło niemiłe tyków. Wprawdzie istnieje na-muzycznej. I chociaż opinie do urozmaicenie. Gwoli prawdzie gramie Koncertu G-dur (też tyczące twórczości Rossiniego trzeba podkreślić, że akcmpa- G-dur!) Ravela, ale wtedy gra bywały różne, muzyka jego niament w koncercie słupskim jący partię solową, znakomity przetrwała wszystkie burze i przedstawił się o wiele korzy Leonard Bernstein, ma do dys „ _ . nadal nas cieszy. Klimat utwo stniej. po;:.ycji orkiestrę nowojorską... łem, muszę jednak stwierdzić, rów „Łabędzia z Pesaro" jest Szczególną pozycję w progra Maszę przyznać, że Koszaliń- że satysfakcja ta dotyczy ra- szczególny i do odtworzenia mie koncertu stanowiło wyko- skie wykonanie rozczarowało czej emocji nie wkraczają- niełatwy. Dyrygent, ZDZIS- nanie utworu Ludwika van mnie pozytywnie. Okazało się cych w rejony sztuki. ŁAW BYTNAR, j zespół dali Beethoyena. Nie dlatego, że był że Zdzisław Bytnar dobrze ZBIGNIEW PAWLICKI D lat prowadzimy kon ści uczestniczenia w rozmai- tach, na które wydaje się !- czości i przedsiębiorstw pań-kurs „Wieś bliżej tea tych formach pracy oświato- mienne zaproszenia, jest cias- stwowych gromadzi się środki tru", roztrząsamy pro wej i kulturalnej. no, organizuje się wystawy ma finansowe, z których można błemy związane z roz Zajrzyjmy do tych klubów, larstwa, fotografiki. W klubie oyłoby opłacać imprezy „Dia-wojem ruchu amator- Wyposażone są nie najgorzej: „Budowlanych" największym logu", spotkania z aktorami, skiego na koszalińskiej wygodne meble, dekoracyjne powodzeniem cieszyć się będą odczyty, recitale Koszalińskiej wsi, kłopoty towarzyszące pra zasłony, telewizory, gry towa- wieczorki taneczne, chociaż i Orkiestry Symfonicznej, kupno cy oświatowej, zastanawiamy rzyskie, kawa. Niekiedy nawet tam, podobnie jak' w klubie instrumentów dla zespołów. Po się w jaki sposób najskutecz- odnogi sie wrażenie, że więk- MZBM. działają kółka zainte wiatowa Komisja Związków niej przybliżyć zdobycze kultu sza prostota w ich urządzaniu resowań. Wszędzie znajdą się Zawodowych powitała tę uch-ry mieszkańcom wiosek, cozbu podniosłaby estetykę wnętrza zamiłowani filateliści, szachiś wałę z radością, widząc w jej dzać zainteresowania i posze- ale są to już jednak szczegóły, ci. Ostatnio młodzież robotni- realizacji gwarancje ożywienia rzać wiedzę w dziedzinie sztu ki wśród młodzieży wiejskiej. Nie sposób byłoby zliczyć ile narad i konferencji poświęcono tym zagadnieniom w samym mieście wojewódzkim i ilu ludzi starało się rozstrzygać o najskuteczniejszej z metod ożywienia pracy kiubów „Ruch11 '• ^ nie zawsze najważniejsze. Naj cza recytuje. Te pozytywne ob- pracy robotniczych klubów. Zajęci tymi problemami, nie istotniejsza jest bowiem dzia- jawy należy przypisać Powia- Ale żaden z zakładów prący nie zauważyliśmy jak odsunęło łalność. Dzieje się w nich co- towej Poradni, która rozwija zainteresował się tym dotąd, nam się z pola widzenia — mia kolwiek? Owszem, niekiedy na przy klubach koła miłośników mimo że wszyscy otrzymali sto. Nie zdołaliśmy się dotąd wet sporo interesujących im- teatru i stara się zaintereso- pisemko o celach funduszu przyjrzeć potrzebom młodzie- prez. Najpopularniejsze — to wać młodzież sztuką recytowa i konto bankowe, na które moż ży robotniczej nie nawykłej do wyświetlane filmy fabularne 5 nia. na przekazywać pieniądze, korzystania z Klubu Między- oświatowe, turnieje brydżowe, Ale nawet Poradnia nie po Pieniądze są potrzebne, ale J narodowej Prasy i Książki, tea pingpongowe, próby zespołów. może w wielu problemach pra nie one decydują w ostatecz-tru, koncertów symfonicznych, odczyty, szkolenia. Wydawało cownikom kulturalno-oświato- n°ścł 0 tym, w jaki sposób wj odczytów, spotkań i imprez do by się, że nawet zbyt schema- Wym, działającym przy robotni korzystuje swój wolny czas ro stępnych, ale nie dostrzeganych tycznie przebiega owa praca w czych klubach i świetlicach. W botnicza młodzież. Decydują o czy też niezbyt docenianych na robotniczych klubach, zdaję so „płytolenie" dla sześciuset pra *ym Indzie zatrudnieni w klu-skutek — powiedzmy szczerze bie jednak sprawę, jak trud- cowników, istnieje jedynie cia-s ^ach * świetlicach. Od ich po — nieświadomości. no zorganizować a przy tym u- na świetlica, w której pani Ma mysłowości, inicjatywy, przed W jaki sposób rozwijać ową trzymać jakikolwiek zespół, pó Piątkowska organizuje naj siębiorczości wiele zależy. Cóż świadomość? Kto powinien na ki nie rozwiną się już praw- rozmaitsze kursy, odczyty, szko ukrywać, przecież to oni są co dzień zajmować się tą mło- dziwę zainteresowania., które lenia i próby zespołów. Potrzeb wychowawcami tej młodzieży, dzieżą, kierować nią umiejęt- pozwalają młodzieży na świa- ny byłby jeszcze jeden pracow Charakterystyczne, że są to nie. pomagać we właściwym domy wybór rozrywki w cza- njk etatowy i byłoby to zgodne Przeważnie kobiety, które prak doborze rozrywki? Wielu lu- sie wolnym od pracy. z przepisami, ale praktycznie tycznie nie mają czasu na pry- dzi wskaże tu kluby, działa- Czy więc w klubach „Kaze- lokal ogranicza każdą sze watne życie. Przed południem jace pi zy zakładach pracy. "W lu , KW^CS, MZBM czy ICPB rzej pomyślaną działalność. A' należy załatwiać wszystkie nich młod/iez robotnicza sta— dzieje się podobnie? I tak i właściwe pomieszczenie dla klu spra~wy w Wroje*wodzkim Do— wia najczęściej swoje pierwsze nie. Każde z tych środowisk bu będzie nie wcześniej, jak za mu Kultury, w Wydziale Kul samodzielne kroki w życiu to jest inne. W „Kazelu" cieszą ^wa iata, po przebudowie, W tury* Prez. MRN, w „Filmosie", warzyskim. One stwarzają lub się powodzeniem wieczorki KWCS i FUB potrzebni są fa- Poradni. Po południu zaś natęż powinny stwarzać możliwo przy muzyce i kawie, na odczy chowi instruktorzy. W jednym teży pracować. W rezultacie, przedsiębiorstwie zastanawiają kierownicy klubów są zatrud- dziej — powiedziałbym — ul gowego traktowania niektórych z tych nurtów. Wydaje mi się to jednak niebezpieczne. Toteż ciesząc się, że wykonanie IV Koncertu fortepia nowego G-dur L. van Beetho-vena było bardziej sprawne w linii współdziałania zespołu z sobą i z solistą niż przypuszcza TPPR PRZYGOTOWUJE KULTURALNA klubach i świetlicach. JUBILATKA szy członek Związku Literatów Polskich, obchodziła przed Zarząd Wojewódzki Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Ra dzieckiej przeprowadza w tej chwili eliminacje powiatowe popularnego w kraju konkursu na piosenkę radziecką. Eli Jenny Lee brytyjski minister minacje te odbyły się już w sztuki. W kuluarach zorgani Człuchowie, Wałczu, Świdwi- zowano ekspozycję polskiego nie, a w tę niedzielę odbędą plakatu. się w Kołobrzegu, Słupsku i Sławnie. Wojewódzkie elimina KKMP DZIAŁA cje odbędą się 24 marca w Ko szalinie. Ponadto TPPR przy- Korespondencyjny Klub M!o gotowuje konkurs dla młodzie dych Pisarzy istniejący przy ży szkolnej pn. „Polska, rosyj Zarządzie Wajewódzkim ZMW nych, zamieszczanych w „3Biu ska i radziecka poezja przy- przejawia nadal ożywioną szczu" i „Tygodniku Ilustrowa jaźni i braterstwa". W mar- działalność. Najbliższe posie- nym", licznych tomów nowelą cu przystąpi młodzież do ełi- dzenie % udziałem Świdwin- powieści i monografii o Koś- minacji powiatowych tego kaa skiego Klubu Miłośników Lite ciuszce, Slcwackim i Krasiń- kursu, w kwietniu wojewódz ratury, odbędzie się 3 marca skim, udekorowana została kich, a w maju, Koszalin bę w Świdwinie. W programie Krzyżem Oficerskim dzie gospodarzem eliminacji przewidziane jest omówienie Odrodzenia Polski. centralnych. przedstawień Bałtyckiego Teatru Dramatycznego („Warsza STO FOTOGRAMÓW WYSTAWA POLSKA wianki" i „Dzikiej kaczki") o- W LONDYNIE raz omówienie twórczości po W Warszawie, etyckiej Mirosława Zalewskie MPiK otwarto wystawę foto- Staraniem Rady Sztnfei Wlel go, Mariana Rosali i Jerzego grafii poświęconą Armii Ra- II mlecznych i owocowych, gier Odnotowujemy kolejną por-i zabaw towarzyskich. Szkole- cję imprez w Wojewódzkim nie przerodziło się w zabawę, Domu Kultury. I tak: którą uczestnicy w pełni zaak wczoraj w kawiarni wy ceptowali. Oby tylko takie za stąpiły zespoły estradowe Bo-bawy czę?ciei organizowano w bolic. Była to impreza z cyklu „Najlepsze amatorskie zespoły województwa koszalińskiego"; ^ dziś tj. 2 marca odbywa w ^ _, __ .__się „wojewódzka gitariada" włączona do obchodów 23. rocz nicy wyzwolenia Koszalina; 8 marca odbędzie się kilkoma dniami sześćjfcieslęcio ^^kanie", fHmowcem -arna lecie pracy pisarskiej. Autor- to iaureatem z BieKka ka artykułów publicystycz- . nvch ^mieszczanvch w ..Biu- IB„lał,Julifnie Zajkowskim są fundusze na prowadzenie z "7-nu ' zabiegającym, pracy kulturalno-oświatowej. tysiącem ważnych spraw, Z tymi kłopotami borykają się ® bilety do teatru i abonamen wszystkie niemal świetlice i ,n.a , n'c^r^y . Koszalińskiej kluby. Trzeba kupić instru- ^r^^estry Symfoniczne.] dla menty muzyczne - ale za co? ?wo,(5 P^aoownikow; Dymi-Trzeba zorganizować odczyty. ^rze ^orfc)aczu z PKS, spiewa-spotkania. I za to należy pła- ^cy^n w cnorze, którego niecić. Zespół wymaga fachowej rza"^° można spotkać na^ kon konsultacji — znów potrzeba Fe^c}e. sym ^?nie.Pu pieniędzy. Przeznaczone na ten z MZBM, zagląda]ą- cel fundusze z rad zakłado- ^7™} p°^zie,n:nie do klubu, prze wych topnieją szybko, a po- siadującym na próbach zespo-trzeb znacznie więcej, aniżeli jakby to był jego obowią pieniędzy na koncie. Znając tę Z0!5: . ... t , . T sytuacje, Prezydium Miejskiej , Moze } Mozę właśnie Rady Narodowej w Koszalinie \ powinna wyglądac opieka utworzyło, uchwałą z dnia 28 ^l1,1 związków zawodo-listopada ubiegłego roku, Miej w.ycv> la^ po.imują to wymie-ski Fundusz Rozwoju Kultu- !iieni,w ar^v^ule ludzie, ry. Z dobrowolnych świadczeń . z^ 0^1,6. P°wiada bowiem, pieniężnych stowarzyszeń i or- ze,M Pans^ie konia tuczy, ganizacji społecznych, spółdziel JADWIGA SLIPIŃSKA Zbigniew Jankowski DIALOG ZE SOBA Człowieka znasz jak ja, jesteś nim. Więc po co, dla kogo odwnętrzać, spiętrzać siebie, mówić: „gorycz" poza osobą, która jej doznaje, mówić: „miłość" poza konkretnym obiektem, niosąc ją w słowach jak w lektyce. Nie udawaj, że właśnie to cię obchodzi Każde twoje zdanie, nawet z wykrzyknikiem^ ukazuje się w jednym egzemplarzu. Możesz je ręką nakryć jak świecę — nikt nie odczuje twego sparzenia, n&ct nie posiwieje od filmu, w którym mordujesz siebie, gdyby* najhmUiej %vytrze$icxał pezfe Nawet we śnie krążysz dłońmi wokół własnego kadłuba. Jakaż ulga, gdy się budzisz z nożem w nie twoim brzuchu, ile tkliwej akceptacji dla kłamliwości snu. Wiersze powstają z tego, co cię łaskawie omija, powstają za plecami twojej prawdy. Nawet z wieżowca skoczysz obok siebie. z > OŁOS lir n JfW) Str. 8 M nSJSCOWOSCl, lafcfch tysiące. Dopiero co poznane ich nazwy: Lenino, Trygu-bowo, Połzuchy, Puniisz-cze. Radziecka Białoruś, mohylewski obwód. Rzeczka, jakich setki. Miereja, o bagnistych brzegach i dnie. Można by ją przeskoczyć, gdyby nie mokradła. Płynie w dolince szerokiej na 600 metrów. I tyle mniej więcej metrów dzieli kościuszkowską dywizję od niemieckich obronnych pozycji. Na zachodnim brzegu kotliny niewielkie wzniesienia: wzgórze 215.5 i na północ od niego 217.6. Kto na wzgórzach, panuje nad okolicą. Widzi co się dzieje o cztery kilometry na wschód. „Na wzgórzu są Niemcy! Na pewno w tej chwili Przez szklą wymacują noc mgła- Niedługo świt. Spóźniony, zamglony, październikowy. Dziś zagrzmi ko ściuszkowska artyleria, wyjdzie z o-toopów piechota. Na pierwszy bojowy chrzest, po zwycięstwo. Będą w tej wojnie inne bitwy. Bez porównania większe i strategicznie ważniejsze, decydujące. Ale tej nie zapomną żołnierze i historia. Jej wielkość wyznaczy męstwo polskie go kołnierza, pierwsza wspólna walka f« boku radzieckiej armii. Szła,dywizja na front. Dowództwo i żołnierze jeszcze nie wiedzieli kiedy i gdzie zetkną się z Niemcami. Ale ci już usłyszeli o istnieniu polskiego wojska w ZSRR. Wysyłali sa moloty z jednym jedynym zadaniem: wytropić Polaków. Po to, żeby ich zniszczyć nim staną do walki Nie udało się. W pierwszych dniach października I DP melduje się pod rozkazy dowódcy 33«armii radzieckiej, generała pułkownika Gordowa. Ten wyznacza jej miejsce między 42. (na północy) i 290. dywizją piechoty (na południu). Polacy luznją radzieckie jednostki. Zajmują pozycje na wschodnim brzegu Mie rei Pójdą do ataku w tym samym miejscu, w którym już 2. października Niemcy powstrzymali rajd radzieckiej kawalerii. I udaremnili inne próby ofensywy. Bo, jak oceni to później niemiecki historyk von Tippelskirch: „Rubież ta (obrony pod Lenino — przyp. autora) przechodziła przed Dnieprem i osłaniała ostatnią wielką magistralę kolejową i samochodową przed błotami Prypeci. Gdyby Rosjanom udało się wziąć pod swoją kontrolę szosę i linię kolejową Home! — Mohylew — Orsza, to wątpliwe czy obrona na wschód od pry-peckich błot byłaby do utrzymania". Toteż zadanie 33. armii, a więc i I Dywizji Piechoty brzmi: przełamać niemiecki frant, dojść aż do Dniepru, przygotować przeprawę, uchwycić przyczółki Za duże zadanie, armia mu nie sprosta. Front będzie przełamany, ale teraz tylko na dwa kilometry. Niemcy ustąpią stąd dopiero w nocy z 25 na 26 czerwca 1S44 roku. Ale tymczasem nadchodzi 12 października 1943 roku. mDolina i mrok między nami i nimi Wstające we mgle linie wzgórzy. Zwęglonej gorzelni kościotrup olbrzymi, Jak szkielet okrętu po burzy, I milczą transze je i czasem z oddali, Jak duch — koczująca, armata wypali Godzina 6. Zgodnie z rozkazem dowódcy 33, armii po krótkim artyleryjskim przygotowaniu rusza batalionowe rozpoznanie wszystkich trzech dywizji Może niemiecka o-brona nie jest mocna, może uda się ten zwiad przekształcić od razu w zakończone powodzeniem natarcie? Pierwtszy batalion majora Lachowicza z pierwszego pułku podpuł-ł kownika Derksa forsuję Miereję.' Jednak niemiecki ogień przygważdża do ziemi bataliony. Polacy zalegają U stóp wzgórza 215.5. Pierwsi zabici, pierwsi ranni Godzina 9.20. Salwa rakietowej ar tylerii. Jeszcze można odróżnić wystrzały i salwy, za chwilę wszystko zleje się w jeden ciągły grzmot. 100 minut ma trwać ta ogniowa nawała. Pociski radzieckich i polskich dział mają obezwładnić niemieckie siły na trzynastu wcześniej wytyczonych liniach. Nie wszystko jednak w tej bitwie potoczy isię zgodnie z planem. Godzina 10.30. Dowódca armii, sądząc, iż Niemcy są dostatecznie zdruz gotani, wydaje rozkaz generalnego ataku. I oto w ślad za pierwszym batalionem wynurzają się z okopów żołnierze L i 2. pułku. Trzeci został w odwodzie. Na oczach obserwatorów i Nlem-eów rozgrywa się niezapomniane widowisko. Idą polskie pułki w trzech batalion owy ch liniach — jak nie do walki a aa paradę. Sieja ogniem po te kilometryzaRubikon niemieckich okopach, ani na chwilę nie łamiąc szeregów, ani na moment nie przystając. Na radzieckich stanowiskach — oklaski: „Mołodcy! I-dut priamo kak moriaki!" Najwyższy komplement. W okopach Niemców — szok. Polski „atak psychologiczny" załamuje ich. Uciekają, pod dają się. Pierwszy batalion, a za nim inne, wdzierają się w hitlerowskie umocnienia. Palba, walka wręcz, na gra- mie Połzuchy. Ten pierwszy, brawu' rowy impet nacierających Polaków, w grubszych zarysach ustali linię frontu. Bo Niemcy zdążyli już o-chłonąć, bronią się zorganizowanie i zajadle. Gorzej, bo polskim sąsiadom nie udało się uzyskać takiego powodzenia. W odsłonięte skrzydła polskich pułków bije huragan ognia. Gorzej, bo mające wspierać piechotę czołgi, utknęły na przeprawie przez Miereję. Nie wytrzymały mo- pierwszej linii polskich oddziałów pul kownik Bolesław Kieniewicz bierze to zadanie na siebie. Przemieszane i zbite szyki batalionów dzieli na trzy części, po prostu na prawą, środko wą i lewą. Wyznacza dowódców. Kie ruje przygotowywaniem umocnień, ogniem. Pierwszy pułk jest mocno wykrwawiony. Brakuje oficerów, którzy „nie kłaniając się kulom" wie dli żołnierzy do ataku. Niecierpli wość przypłacili ranami, życiem. Towarzysze broni! Przed nami śmiertelny wróg. Nadszedł wreszcie upragniony czas zmierzenia się z Niemcem, czas krwawej pomsty za Izy, pogorzeliska, cmentarze i domy udręczeń Nasz odwet musi odpowiadać ogromowi cierpień, jakie zadał Niemiec na-szej Ojczyźnie. Na zimno, z wyrachowaniem będziemy zadawać ciosy. Niech nie zadrży litością nasze serce, niech nie zadrży ręka. Pewne, spo-kojne wasze oko niech śle celne pociski. Spokojny, nieustraszony odgłos waszych kroków niechaj straszy Niemca w dzień i w nocy. Niech roasze bagnety i wasze pociski padają pewnie jak topór drwala. Wasze siły muszą być zużyte mądrze, bo ciosów musimy zadać wiele, tak wiele, by z nawiązką wyrównać rachunek. Wielkie i trudne jest nasze zadanie. My to zadanie wypełnić musimy i wypełnimy je. Wyrąbiemy sobie drogę do Polski i przyniesiemy jej wol ność i niepodległość. (...) Do walki, do zwycięstuxil Niech żyje Polskal Dowódca 1 Polskiego Korpusu Z. BERLING, gen. bryg. (Z rozkazu nr 12, z 9 października 1943 roku) ROSJANIE I POLACY 40 tysięcy ludzi — 33 armia radziecka gen. pik Gordow. I DYWIZJA PIECHOTY 11.444 żołnierzy 505 erkaemów 166 cekaemów 414 dział 1 moździerzy 42 wozy bojowe (czołgi i wozy pancerne) wsparcie radzieckiej artylerii. STRATY 33,ARMII (12—1S X) 8 tysięcy ludzi. I DYWIZJI PIECHOTY (12—1S X) 502 zabitych 1776 rannych 663 zaginionych 3 czołgi. NIEMCY* 20 tysięcy ludzi — oddziały grupy armii „Środek" feldm. von Kluge. NA ODCINKU I DP 3 bataliony plus później pułk piechoty 100 dział 105 i 150 mm, moździerze, artyleria p-panc., działa pancerne „Ferdynand", wsparcie 300 samolotów* STRATY (12—-18 X) 5.050 ludzflf 16 samolotów 64 działa i moździerze 191 cekaemów. NA ODCINKU I DP (12--13 1500 zabitych 329 jeńców 58 dział i moździerzy 5 samolotów. Pole bitwy pod Lenino Żołnierze Pierwszej Dyrrizjlf W ciągu dwu dni krwaioej walki, wykazaliście, £e kochacie Ojczyznę, że zgodnie z wielkimi celami, jakie przed wami stoją, umiecie ponosić wielkie ofiary. Zadanie postawione dywizji — przerwanie frontu pod Lenino — wypełniliście po bohatersku. Daliście dowód, że Polska żyje, chce wolności i walczy o nią. Daliście dowód, że Polacy bili i będą bić Niemców zawsze. Idąc do walki, wiedzieliście, że będzie trudna i krwawa. Dni walki pod Lenino dały nam tego dowody. Wróg przeciwstawił nam wszystkie środki swojej techniki wojennej. Na waszej drodze stanęły dziesiątki gniazd karabinów maszynowych, ogień moździerzy i artylerii, osławione „Ferdy-nandy" i czołgi. Ogromną masą i niebywałą intensywnością nalotów lotnictwa bombardującego i szturmowego wróg chciał poderwać w nas wolę zwycięstwa. Duch oddziałów nie drgnął ani na chrmlę. Jesteśmy silni i pozostaniemy silni wolą zwycięstwa. Ono jest nasze i pozostanie nasze. Naszych poległych kolegów uczcimy jak bohaterów. Cześć im! Oddali życie w walce o Polskę. Niech żyje Polska! Dowódca 1 Polskiej Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki Z. BERLING, gen. bryg. _(Z rozkazu bojowego, 14 października 1943 roku) ODZNACZENI W I DYWIZJI PIECHOTY Tytułem Bohatera Związku Radzieckiego: kpt Wł. Wysocki, kpt J. Hibner, szer. Aniela Krzywoń. Przez dowódcę 1 Korpusu — 247 żołnierzy. Przez Radę Najwyższą ZSRR — 239 żołnierzy. naty. Pierwsza linia okopów zdobyta. Nie zatrzymując się, Polacy atakują drugą. „Major Lachowicz, kosząc w biegu z pistoletu maszynowego, podrywa swoich chłopców do skoku na drugą linię okopów. Każda sekunda jest droga. Niemcy walą na całego w por wany impetem swego dowódcy bata lion. Lachowicz, nietknięty dotąd ku la ,ochrypłym głosem nawołuje: „Na przód, chłopcy! Naprzód! Na..." O-krzyk urywa się w trzasku wybucha jącej pod nogami majora miny " Za chwilą, tuż przed drugą niemiecką linią, zginie dwukrotnie już ranny porucznik Paziński Krótko do wodził batalionem po śmierci majora Lachowicza. Ale oddział zdobędzie okopy, wedrze się do Trygubo-wa, weźmie 25 jeńców. Na prawym skrzydle X pułk zaJ- sty. Gorzej, bo nad głowami atakujących zawisa niemieckie lotnictwo. Bomby, serie z broni pokładowej, a nawet puste beczki, jazgocąc i wyjąc mają atakujących odwieść od zmysłów. I jeszcze niemieckie kontrataki. Wciskają się między szczeliny polskich oddziałów. Okrążają. Polacy się bronią. Rusza na wroga oddzia-łek podporucznika Bobrowa, radzieckiego instruktora z 1 kompanii fi-zylierów 1. pp. Krótki, zażarty bój. Niemców jest więcej, otaczają Polaków. Ci bronią się do przedostatniego naboju. Ostatni, za przykładem Bobrowa zachowują dla siebie. Padli nie poszli do niewoli Godzina 14. Wiadomo, ie dalszy a-tak „non-stop" jest niemożliwy. Trze ba umocnić zdobyte rubieże, zorganizować obronę. Znajdujący «i« w Godzina 14.30. Niemcy odzyskują wschodnią część zajętego przez Pola ków Trygubowa. Odzyskawszy idą dalej. Dwie kompanie żołnierzy, trzy czołgi moździerze, „Ferdynandy". Wytrzymają Polacy? Ale wtedy, dosłownie jak z nieba, spadają pociski radzieckiej 67. brygady artylerii haubic. Ogień jest silny, celny. Niem cy pierzchają. Równocześnie idzie niemiecki kontratak na 2. pułk, na Połzuchy. Spycha Polaków na połud niowy skraj wsi. I znów rwą się w hitlerowskich szeregach pociski 67. brygady. Godzina 19.20. Wreszcie przeprawiły się polskie czołgi Niewiele — zamiast 40 — tylko 16. Ale dobre i to. Pancerni zajmują pozycje na stokach wzgórza 215.5, wspomagają ogniem zarytą w okopach piechotę. Generał Berling postanawia wycofać pierwszy pułk do drugiego rzutu. Żołnierze spełnili z honorem swo je ladaniiB ~ przypłacili utrata kxM (przed bitwą prdk Hczyf 2852). Jego miejsce zajmuje odwodowy — trzeci. Wraz z drugim pułkiem, wcze pionym w Połzuchy, ma podjąć nocny atak, wsparty czołgami. Noc z 12 na 13. Między domy Try-> gubowa, wpełzają jak cienie, żołnierze polskiej kompanii rozpoznawczej. Wykrywają sztab niemieckiego batalionu. Niszczą go, zabierają dokumenty, wycofują się niemal bez strat. Odchodzący do odwodu 1. pułk natrafia na Niemców, usiłujących od południa zajść na tyły polskiej obrony. Gwałtowna szarża, Niemcy ucie kaja. Ale w Połzuchach dwukrotnie atakują 2. pułk. Bez powodzenia. Polacy natomiast ruszają do nocnego na tarcia. Wypierają Niemców z zachód niego skrawka wsi. Odrzucają pięć kontrataków. Nocą Niemcy ściągają posiłki. Jeden pułk 330. dywizji piechoty. Teraz liczebnie polskie i niemieckie siły prawie równoważą się. » zważyw szy fakt odsłoniętych skrzydeł kościuszkowskiej dywizji (bo radzieckim dywizjom nadal nie udało się tak daleko przełamać frontu) Niemcy mają nawet przewagę. 12 października, godzina 8. Jeszcze jeden atak 2. i 3. pułku. Z czołgami Jednak bez większego powodzenia. Niemieckie działa przeciwpancerne niszczą dwa czołgi trzeci uszkadzają. Kościuszkowska dywizja pozostaje na zdobytych poprzedniego dnia i nocą pozycjach. Pułki przechodzą do obrony. Godzina 17.30. Sztab 33. armii radzieckiej postanawia wycofać L Pol ską Dywizję Piechoty z pierwszej linii frontu. Polacy sprawdzili się w boju. Ich miejsce zajmuje radziecka 164. dywizja. Nim to jednak nastąpi, nocą z 13. na 14. października 2. pułk odeprze kolejny kontratak Niemców, sam przejdzie do natarcia, odzyskując utracony w dzień zachód ni skrawek Połzuch, zdobywając dodatkowo linię okopów biegnącą na południowy zachód od wsi. „W Trigubowej pod jobłaniami zostali Ostatni zabici żołnierze. v Zostali ochraniać u tu strzechy i progi — Metr tej, co do kraju prowadzi nas, drogi" Walki pod Lenino trwały jeszcze do 18 października. Brało w nich u-dział pięć radzieckich dywizji. 14 X żołnierze 42. dp. zajęli wzgórze 217.6 a 222. dp. wyparła Niemców z chutoru Romanowo. I tak pozostało do czerwca 1944 roku. Zazdrościli kościuszkowcom żołnie rze I Korpusu szkolący się w Siel-cach. Że oni właśnie byli pierwszymi którzy poszli w bój, zwyciężyli. Niemcy przed nimi uciekali, oddawali się do niewoli. Polacy przełamali front. Prawda, niedużo — zaledwie 2 kilometry. Ale przeszli przez Rubikon Mierei, kości zostały rzucone, do Polski było bliżej o dwa kilometry. Napisze żołnierz-literat: „Stoczona na białoruskiej ziemi bitwa, odsuwała na plan dalszy wspom nienia z lat zsyłek, ciężkie osobiste przeżycia. Często bezwiednie, często samoistnie rodziła się w dawnych przesiedleńcach i wygnańcach nowa więź żołnierskiej wspóloty z Armią Radziecką, bojowym towarzyszem walki. Zaczęto mówić „na naszym" froncie, „nasze" wojska zdobyły itd." Powie historyk: „Zaciętość boju 1 uzyskane wyniki miały ważkie znaczenie polityczne. Było ono niewspółmiernie większe niż bezpośrednie znaczenie wojskowe. Bitwa oznaczała wejście nowego polskiego wojska na najkrótszą drogę prowadzącą do wyzwolenia kra ju spod okupacji, drogę prowadzącą zarazem do dzieła przebudowy społecznej". Trygubowo zmieniło nazwę. Jest teraz Kościuszkowem. Pamięć polskich żołnierzy czczą kamienne tablice. Od żywa we wspomnieniach radzieckich ludzi. Co rok przybywają tu Rosjanie i Polacy, niosąc hołd pamięci ko ściuszkowców. Niedługo pod Lenino stanie pomnik bitwy. Jeszcze wśród pól i zarośli wala ją się zardzewiałe hełmy, części pe-emów, innej broni. Zbierają je sawann,i pielgrzymi. Drogie Polakom i Rosjanom pamiątki P. S. W artykule wykorzystano m. in. materiały „Sesji naukowej poświęconej wojnie wyzwoleńczej narodu polskiego 1939—1945", książ ki „Organizacja i działania bojowe LWP w latach 1943 — 1945" (tom II cz. I), książki Henryka Huberta „Był nie jeden brzeg", fragmenty „Ballady o Pierws-zyim Batalionie" Lucjana Szenwalda. Zbigniew Michla Zwyczajny zbieg okoliczności sprawił, że na mojej bibliotecznej półce znalazły się rów nocześnie trzy książki poświęcone wojsku. Oczywiście, jak większość książek o tej tema tyce i te ukazały się nakładem Wydawnictwa MON. Każdą z nich zaliczyć by trzeba do zu pełnie innego działu, gdyż są TFOJNIE NIE MA POŻEGNA N") oraz zwięzły, encyklopedyczny informator poświęco to'tezy/zupl^nieTóżAe6książki. ^ dziejom artylerii Ludowego Oczywiście jeśli kierować się Wojska Polskiego w czasie II formalnymi kryteriami klasyfi s^wIysT.^Srne jednostki TRYPTYK żołnierskiej chwały <*721 cip walki Słowem iest tadeusz szaciło< ^pizgIco" czącej Się waiKi wowemje** namia" (KiW) - omówienie dy- to dalszy ciąg sagi zołnier- daictyczno-wy-tóhowawczy ch i poll- skiej chwały i legendy. tycznych doświadczeń w pracy nad Natomiast trzecia książka z kształtowaniem przekonań socja- kacji. Dla mnie. a sądzę rów T , ... . , . . . ^awuuu^ «.—« - ----------*. , , A, - nież, że i dla innych Czytelni- Ludowego Wojską Polskiego; tryptyku nie ma nic ków, wszystkie trzy tworzą cie Formowanie, działania bojowe; ■- -5 -^ — - tt —rób dorosłych w wojsku,_głown» kawą całość - swoisty tryptyk Organizacja uzbrojenie metry ki jednostek artylerii"). Po tej prezentacji kilka słów o każdej z tych książek, od Otwarta w dniu 23. rocznicy wyzwolenia Wałcza wystawa pn. „Kronika zwycięstwa i wolności" cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Przez sale ĘDK przjewijają się codziennie liczne grupy dzieci, młodzieży i doro-„i,, r.i, acyccu Wystawę urządzono bardzo pomysłowo. Jest kronika wałku Fotograf-reporter IV dywizji WP, Józef Rybicki, na swoich fotogramach przedstawia fragmenty walk o wyzwolenie Wałcza i całej ziemi wałeckiej. Jest tu wiele zdjęć nigdzie przedtem nie publikowanych. Fo togramy pozwalają odtworzyć tamte, historyczne już dni zmagań, poznać smak zwycięstwa. Cennym uzupełnieniem tych zdjęć są prace fotograficzne dzisiejszego kronikarza Wałcza. p. Gąsiorowskiego. Na wystawie zgromadzono także wiele dokumentów o wartości historycznej, jak legitymacje i zaświadczenia o odznaczeniach nadanych żołnierzom IV Dywizji. Są także o-kazy broni z okresu II wojny światowej, mundury. Jako ciekawostkę należy potraktować pnie drzew z okolic Wałcza, pełne odłamków i pocisków. Obok leży piła drwali. Jest bez zębów. Jeiszcze teraz bowiem, w 23 lata po ukończeniu wojny widoczne są ślady walk, które tu toczono. Pełne żelaza drewno utrudnia pracę robotnikom leśnym. Wystawa stanowi dobrą, poglądową lekcję historii i dorobku Wałcza. Swoistą wymowo żołnierskiej chwały, tryptyk na który składają się: książka mówiąca o losach, legendzie i chwale żołnierzy polskich oglą danych w zwierciadle cudzych sądów (Lew Kallenbergh: „ZA WOLNO SC NASZĄ i WASZĄ — czyli Kopczyka zacnego chwały żołnierskiej sprawy dalsze" zbiór opowiadań mówiących o czasach II wojny i o ludziach w niej biorących udział: (Andrzej Kaniecki „NA ma otwarcie jej właśnie w tym maeście. Oto w jednej gablocie widać mundur sierżanta S. Kamiński ega Zmarł niedawno, znali go zarówno młodzi i dorośli mieszkańcy. Maria Terlecka przekazała organizatorom wystawy swoją legitymację członka Związku Patriotów Polskich w Związku Radzieckim. Była inspektorem szkolnym, dziś jest rencistką. Przeżyliśmy niemałe wzruszenie, kiedy w czasie zwiedzania wystawy przy jednej gablocie spotkaliśmy b. sapera, Michała Dudańca. Stał zadumany nad swoim srebrnym krzyżem Virtuti Militari. Z zadumy tej wyrwały go dziecięce głosy. Do sali, na kilka tygodni zamienionej w muzeum, przybyli uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2. Wychowawczyni klasy VIId, Krystyna Kyć, przyprowadziła swoją gromadkę na lekcję wychowawczą. Piękny pomysł. Dzieci oprowadzane przez prze wodnika, z zainteresowaniem słuchały ciekawej prelekcji, oglądały eksponaty. Być może nieraz spotykały na ulicach swego miasta bo-hatenskiego sapera Michała Dudańca. Tu, w sali wystawowej, spotkanie takie nabrało szczególnej wymowy. Podobnych spotkań w sal! PDK jest więcej. W samym Wałczu i w powiecie mieszka bowiem wielu osadników, b. żołnierzy, którzy te ziemie wyzwalali Są członkami społeczeństwa, które pamięta o ich udziale w walkach. Niemniej, warto było przypomnieć historyczne dni. Dlatego chcemy jeszcze raz przypomnieć: wystawa jest czynna do 15 marca br., ostępna codziennie w godzinach od 10 do 18. Warto ją obejrzeć. Tekst: el-ef Fot. J. Piątkowski dzielnie. „ZA WOLNOŚĆ NASZĄ I WASZĄ" — to książka, będąca kontynuacją poprzedniej pracy autora „Kopczyka zacnego chwały żołnierskiej". W „Kopczyku" Lew Kaltenbergh sprawy obyczajowości polskie- z legendy Jest to II część „Krótkiego informatora historycznego o Wojsku Polskim w latach II wojny światowej" — poświęcona wyłącznie arty lerii LWP. Autor omawia rodowody wszystkich jednostek artylerii i ich szlak bojowy, etaty w Wojskowej Akademii Politycznej, oraz teoretycznych aspełctAw problemu przekonań; JERZY J. WIATR: „Szkice o materializmie historycznym i »oc-jologii" (KiW) — wyd. II, uzupełnione; MIECZYSŁAW LESZ: „NatAat i gospodarka" (KiW, seria: Prcflafte-my, polemilki, dyskusje) — omówię nie rwiązaków między gospodarfcą zmiany organizacyjne, ^ ______ _______ ___ personalne i uzbrojenia. UZU- grodową, a nauką i techniką; pełnieniem są liczne schema- TADEUS2: stępowski: „z tar* ty, szkice, ryciny i zdjęcia. O ^ dalekiego dzieaiAstwa" (WyćL encyklopedycznej zwięzłości Łódzkie) — szkice reporta±o»we z go żołnierza prezentował TpTdr-7v" nai leniei podróży po Związku * RadziecfcAm ^ teJ KSiązKi swiaaczy najlepiej w ^ rofcu> uwierające wspom- Medyczne nowiny MEDYCZNE nowiny , , EPILEPSJA A DZIEDZICZNOŚĆ Dotychczasowe badania, ustaliły, że właściwie jedynym schorzeniem przenoszonym przez matki na synów jest hemofilia, zwana również chorobą królów (zaburzenia w krzepliwości krwi rozprzestrzeniły się na różne trony przez mariaże z dworem hiszpańskim). Występowanie podobnej dziedziczności sugeruje obserwacje lekarzy amerykańskich nad rodzinami ludzi chorych na padaczkę. Dokładne badania rodziców wykazały, że anomalie występujące w epilepsji skroniowej spotykano znacz n£e częściej n matek pacjentów, ni* o ich ojców. Na tej podstawie wywinięte tezę, te skłonność dbo padaczki przekazywana jest prawdopodobnie dzieciom przez kobiety. Oczywiście, jest to tylko jeszcze jedna hipoteza, gdył waż ny problem dziedziczności w pow stawaniu epilepsji daleki Jest jesz eze od całkowitego wyjaśnienia. CZY CZEKA NAS EPIDEMIA ŚWIERZBU? W wielu krajach Europy, a tafcie 1 w Polsce (w roku ubiegłym zarejestrowanych przypadków) notuje się trudny do wyjaśnienia wzrost zachorowań na świerzb. Żerujące w ludzkiej skó rze owady o wielkości 1/2 mm, w przeciwieństwie do innych pasoży tów nie kapitulują, a zwiększają swą aktywność. Statystyka największej przychodni dermatologicznej w Londynie wskazuje, że gdy w łatach 1952—63 świerzb stanowią 0,9 proc. schorzeń leczonych w tej przychodni, to obecnie sięga 2,4 proc. Dermatolodzy brytyjscy oczekują — i przygotowują się nawet Bo epidemii tego schorzenia w najbliższych latach. Przy stałe podnoszącym się poziomie higieny trudno wyjaśnić przyczynę tej inwazji mikroskopii nych owadów. Angielscy specjaliści doszukują się jej w specjalnej nadwrażliwości na świerzb współ l&dbńi e6 ar "3» o a a> %* o «• •S rt £ N O 3? r? o O a> II © I! |j? OSIEM BAJEK przede wszystkim w rodzimym przekazie i na naszym, swojskim tle. W tej drugiej zaś książce opowiada o losach polskich wojaków, głównie na ob czyźnie, albo też widzianych oczyma obcych. Rejestruje w niej zasięg polskiej legendy żoł nierskiej poza granicami kraju, a czasem — daleko i poza naszym kontynentem. Kaltenbergh posługując się dokumentem i autentycznym przekazem, sięga do anegdoty, legend, starając się zweryfikować ich tło historyczne. Z raportów policyjnych, z doniesień gazet, z różnego rodzaju prac batalistycznych i sprawoz dań — stara się odtworzyć, przypomnieć, a czasem zupeł nie w innym świetle przedstawić losy ludzi tworzących historię, biorących w niej udział na różnych kontynentach. Autor doprowadza swą pracę do połowy XIX wieku i ukazuje nie tylko udział żołnierza polskiego w wielu walkach ale także oceny postawy i właści wości polskiego wojaka sformu łowane przez obcych: przyjaciół i... wrogów. W każdym przypadku szuka odpowiedzi na pytanie; jak było naprawdę? Czy tak jak przekazała nam literatura, czy zupełnie inaczej? Stara się dociec kiedy i dlaczego niektórzy bardzo znani jak Kościuszko, Pułaski, czy Bem ,czy też zupełnie nieznani historykom żołnierze pol scy przechodzili bądź do his torii innych narodów, bądź do legend i ludowych gadek oraz opowieści. Niemniej ciekawe są te fragmenty książki, w któ rej autor ukazuje, jak obce dowództwa wojskowe, od czasów bardzo dawnychj korzystały z naszej literatury wojskowej bądź przyswajały sobie polskie metody prowadzę nia bitew, pochodów czy wo jen. Autor drugiej naszej książki — Andrzej Kaniecki — wykorzystał swoje osobiste przeżycia i wspomnienia. Pochodząc z polskiej rodziny o-siadłej w ZSRR — służył w Armii Czerwonej. Po utworze niu Dywizji Kościuszkowskiej przybywa do Sielc i przechodzi cały bojowy szlak 1. Armii. W swych literackich opo wiadaniach mówi o wydarzeniach wojennego czasu i pi er wszych lat powojennych* Przede wszystkim stara się' ukazać postawy, reakcje i słabości ludzi w warunkach to- jej objętość: 158. stron. X B3EŁB niania z lat dzieciństwa 1 młodoś ci spędooiiycłi w ZSRR; J. Ł Przed 15 lały •w KOSZALIŃSKI rzjt«~ono-u9**ut •N0*m*cz«# | 8 marca 1553 ł donosił ••• ne zorganizowali w tpeh dniach chłopi gromady Pobądż w pow. koszalińskim i Bobrow niki w pow. sławieńskim. * W odpowiedzi na wezwanie białogardzkich kolejarzy, maszyniści węzła PKP w Słupsku zobowiązali się do końca bież. roku zaoszczędzić 4,5 tys. top ] węgla. Kina wyświetlaj# „Nowa Huta" w Koszalinie — „Kwiat yfi. miłości" prod. radzieckiej, JPo W rozgrywkach gdańskiej U lonia" w Słupsku — ,jstrefa gi międzywojewódzkie#, które zachodnia" prod. węgierskiej, rozpoczynają się 15 marca, tt- „Wybrzeże" w Kołobrzegu — czestniczyć będą z naszego wo „Gęsiarek Matyi" prod. węgier jewództwa Gwardia Słupsk i skiej* Budowlani Człuchów* ^ Odbyto się jilertnm Woje-Rybacy naszego wybrzeża wódzkiego Komitetu Frontu Na po raz pierwszy od założenia rodowego. Podsumowało ono bazy rybołówstwa morskiego dotychczasową pracę komite-zdobyli sztandar przechodni tów FN i wytyczyło nowe za-Zarządu Głównego Związku dania. Referat wygłosił wice-Zawodowego Pracowników Że przewodniczący WK FN, ob. glugi. Za osiągnięcie najlep- Dragan, a dyskusję podsumo-szych wyników we wsrpółza- wał I sekretarz KW PZPR, tow wodnictwie w TV kwartale Maciej Elczewski. 1952 r. sztandar przyznano za Jtf. łodze „Korabia" w Dąrłowie. W Tl Wojewódzkiej Konfe-Wyróżniły się szczególnie zało rencji Wyborczej Zarządu O-gi „Ust-1" z szyprem Januszem kręgu Związku Zawodowego Korczem, Ust-7*> i „Ust-23" z Pracowników Rolnictwa wzię szyprami: Bronisławem Kopie li udział minister PGR, tow. kim i Wacławem Gruszczyń- Chełchowski i sekrettarze KW skirn. PZPR, tow, tow. ElczewsH i X* Dajek. Nowe spółdzielnie produkcyj Opracował MAR Hic nadzwyczajnego W szyby starego zamku na w tę piekielną noc — powie- pograniczu Szkocji i Anglii u- dział nieznajomy, szczękając zę derzały strumienie nocnej ule-wy. Ciemności rozświetlały tyl bami,— Przemokłem do suchej nitki. Wodę mam nawet w bu ko od czasu do czasu blaski tach. Czy mogę tu przenoco-błyskawic. Tuż przed północą wać? w holu zamku usłyszano gło; ny stuk ciężkiej kołatki od głównych drzwi wejściowych. Stary lokaj nie spał jeszcze, Lokaj, który w zamku pełnił rolę majordomusa, zmienił wyraz twarzy na potwierdzający i wciąż trzymając świecznik sprawdzić, kto dobija się do zamku. Ujrzał ociekającego strugami wody mężczyznę. — Przepraszam, zabłądziłem Osiem bajek przedstawio- ■PAOK* ® nych zostanie na znaczkach, które wejdą do obiegu 15 mar ca. Będą to „Kot w butach" (20 kg), „Kruk i lis" (40 gr), „Pan Twardowski" (60 gr), „O rybaku i rybce" (2 zł), „Czer- g0 małżonki wydaniem specja! ne z reprodukcjami dzieci womy kapturek" (2,50 zł), „Kop nej serii znaczków. Okazało się ry książęcej, jednak, że przy wykonaniu zna czków popełniono fatalną pomyłkę. Jak informuje „Filatelista", na znaczku obok szacha znajduje się jego eks-mał-żonka Soraya, zamiast królowej Farah Diby. Widocznie projektant znaczków otrzymał pomyłkowo niewłaściwą fotografię podczas opracowywania pamiątkowej emisji. ciuszek" (3,40 zł), „Calineczka" (5,50 zł) i „Królewna Śnieżka" (7 zł). Znaczki projektowała ar ty sta-plastyk Helena Matuszew ska. Nakład — od 1,1 do 6 min sztuk każdej wartości. z okazji lądowania radzieckiej stacji kosmicznej na Wenras. W Albanii ukazało się 8 znaczków z serii „albańskie dzieła sztuki". W Angoli weszło do obiegu 10 znaczków z reprodukcjami odznak honorowych. Belgia wydała 6 znaczków x dopłatą na fundusz pomocy W Lichtensteinie wjyzedł do dzieciom. Na znaczkach przed-obiegu znaczek z dopłatą na po stawiono fragmenty obrazu CZY WIESZ, ŻE.^ ^.6 stycznia 1893 r. powstała w Krakowie pierwsza polska organizacja filatelistyczna „I Polski Klub Filatelistów", u-tworzony przez grupę filatelistów krakowskich? Ta data przyjęta z»stala za powstanie w naszym kraju zorganizowanego ruchu filatelistyczne**** moc krajom słabo rozwiniętym. NRD wydała 6 znaczków z ilustracjami do bajki „Król Drosselbart". W Rumunii ukazał się zna- czek w związku ze 100-leciem ~ Biblioteki Akademickiej. NOWOŚCI ZAGRANICZNE W Szwecji weszły do obiegu 2 znaczki z podobiznami laureatów Nagrody Nobla z 1907 roku. Libia upamiętniła śródziemnomorskie zawody sportowe wydaniem 5 znaczków, na któ rych przedstawiono biegi, rzut oszczepem, wyścig kolarski, pił kę nożną i emblemat zawodów. Poczta Pakistanu upamiętni- W Luksemburgu ukazało się wes°-v te &Q£goa£ta «ęa£ha i łf g na, celę dobcoczya Węgry wydały teden KOMPROMITUJ ĄCA POMYŁKA Togo upamiętniło 70-lecie swego pierwszego znaczKa wy daniem & okolicznościowych znaczków oraz bloku znaczko- więc wziął mosiężny lichtarz nad głową, odsunął się na bok. z siedmioma świecami i trzy- Było to nieme zaproszenie do mając nad głową poszedł wejścia. — Witamy pana w zamku Backlinghouse, sir — powiedział. Po godzinie nieznajomy, prze brany w suche ubranie, raczył się gorącą herbatą, siedząc w wygodnym fotelu przed trzos kają cym wesoło ogniem na ko minku. Później stary lokaj zaprowadził go trzeszczącymi schodami do pokoi gościnnych. Drzwi pokoju przeznaczonego dla gościa otwarły się bezszelestnie, jakby poruszała je nie widzialna ręka, co zrobiło na przybyszu niesamowite wrażenie. Cofnął się o krok i drżącym głosem zapytał: — Proszę mi powiedzieć, czy w tym pokoju wydarzyło się kiedyś coś nadzwyczajnego, coś dziwnego? — Od 20 lat nie wydarzyło się w tym pokoju nic dziwnego, sir — odpowiedział stary lokaj. Przybysz odetchnął z ulgą9 a potem zapytał już spokojnym głosem: — No, a co wydarzyło się przed 20 laty? Oczy starego lokaja błysnęły zagadkowo. — Głupstwo — odpowiedział — Człowiek, który podobnie jak pan spędził noc w tym po koju j opuścił go rankiem cały i zdrowy. Breugla „Zabawy dzieci". Te same znaczki wydano również drukowane łącznie na jednym arkuszu. We Francji ukazało się 5 znaczków poświęconych X Zi skim w Grenoble. Na znacz kach przedstawiono bieg narciarski i skok, hokej, znicz o-limpijski, taniec na lodzie i zjazd narciarski W NRF weszły do obiegu dwa znaczki poświęcone rozwo jowi techniki i nauki. Wietnamska Republika Demokraty czna wydała dwa znaczki upamiętniające zestrzelenie 2500, samolotu USA* Tłum. 7U JEST to tpnin i rzędu tzw. delikatnych. Statystyki na ten temat milczą. Istnienie problemu potwierdzają natomiast wypowiedzi zainteresowanych — w tym przypadku lekarzy, zajmujących kierownicze stanowiska w placówkach służby zdrowia i zmęczonych oczekiwaniem pacjentów. Zjawisko jest tym bardziej niepokojące^ że występuje w ośrodkach takich, jak Koszalin i Słupsk, które skupiają najwięcej lekarzy w województwie. Poniższy obrazek należy do typowych. W poczekalni kilkanaście osób. Coraz ktoś zerka na zegarek. Ktoś wstaje x krzesła i zaczyna nerwowo spacerować po pokoju. Najodważniejszy wreszcie podchodzi, delikatnie puka i otwiera drzwi. Pan doktor jeszcze nie przyszedł, widocznie zatrzymano go w szpitalu — uprzetiza pytanie pielęgniarka. Jest przecież za pięć dwunasta, a lekarz powinien być już od jedenastej — oburza się pacjent. Pacjenci rzadko się skarżą. Po pewnym czasie, jako, że większość obecnych, z porady lekarskiej korzysta cuęściej, niż jeden raz w roku — docho dzą do wniosku, że tak musi łlyć. Kierownicy przychodni, którzy z racji pełnionej funkcji — mają nadzorować dyscyplinę pracy w powierzonych pla cówkach — nie kwapią się wcale korzystać ze swoich u-prawnień. Jak twierdzą — ma ją na te sprawy wpływ niewiele większy niż pacjenci,Ich przewaga polega na tym jedynie, te znają przyczyny tego stanu rzeczy. Wynika to po pierwsze z bra ków kadrowych. Lekarzy jest ciągle za mało — paradoks — nawet w miastach, gdzie ich jest najwięcej. Sporo stanowisk jest nie obsadzonych — stąd nieustanna fluktuacja. NAJWIĘKSZE POTRZEBY O ile w zakresie opieki spec jalistycznej, prawie że zlikwidowano dotkliwie odczuwany do niedawna brak kadr (w tej chwili jeden pediatra przypada na dwa rejony, jeden ginekolog na trzy itd.) o tyle syzyfo wym przedsięwzięciem okazują się próby łatania dziur w obsa dzie lekarzy ogólnych. Brak tych lekarzy uniemoźli wia prowadzenie profilaktyki, bez której o opiece zdrowotnej — w rozumieniu współczesnym — nie można w ogóle mó wić. f O stabilizacji kadr w leczni ctwie otwartym (w sensie orga nizacyjnym) można będzie mówić dopiero wtedy, gdy lekarz, piastujący opiekę nad da ną dzielnicę — będzie widział prawie wszystko o jej mieszkańcach. Gdzie mieszka rodzina alkoholika, gdzie chory na nerki, będzie znał „geografię" chorób. Ale to melodia przyszłości. W tej chwili za mało jest i le karzy i rejonów. Tzw. normy docelowe, przewidują, że jeden lekarz rejonowy powinien roztoczyć opiekę nad dzielnicą zamieszkałą przez 3,5 — 4 tys. potencjalnych pacjentów. Takie rejony są (np. w Koszalinie Rokosowo). Ale już w rejonie przy uL Moniuszki w Koszalinie mieszka 6,5 tys, ludzi, przy ul, Władysława IV — pra dy lekarz powinien startować w zawodzie pod czujnym o-kiem ordynatora. Zająć miejsce starszego kolegi, którego długoletni staż w szpitalu przy gotował do trudnej roli lekarza rejonowego. Miejsca w szpitalu są zazwyczaj jednak od lat pozajmowane. Nie podej muje się też żadnych prób rotacji. (Podejmowano je przed kilku laty w większych miastach kraju — ale z mizernymi rezultatami). Wolnymi miejscami dysponu ją natomiast — i to w nadmia rze — przychodnie ogólne. Że by zdobyć obsadę, idą na wszel kie ustępstwa. Godzą się nawet, by lekarz pracował krócej, niż to przewiduje umowa. Adepci medycyny, którzy podjęli specjalizację powinni w przychodni pracować przynajmniej 7 godzin dziennie. Tymczasem pracują przez pięć godzin. Pozostałe dwie — zamiast w przychodni, spędzają w szpitalu, przez kilka lat z rzędu, jako że tam uzyskuje Globalny system prognoz pogody W chwili obecnej powstaje globalny system łączności telewizyjnej, który zapewni rozpowszechnianie informacji meteorologicznej na całej naszej planecie. Jak o-świadczył dyrektor Centrum Hydrologiczno-Meteorologicznego ZSRR. prof. W. Bugajew, do głównej linii magistralowej Waszyngton — Moskwa podłą cza się liczne regionalne i krajowe ośrodki telewizyjne Europy. Do linii Moskwa — Melbourne podłącza się regionalny ośrodek w New Delhi a do linii Waszyngton — Melbourne — regionalny ośrodek w Tokio i In ne. Do globalnego systemu łączności przyłącza się także miasta Ameryki Południowej i Afryki. Główna li nia magistralowa Melbourne — Moskwa — Waszyngton — Melbourne stanowić będzie zamkniętą pętlę. Przekazywać będzie można nią informację na całą kulę ziemską. Prof. Bugajew oświadczył, że powstaje również globalny system obserwacji pogody — sieć stacji aero-logicznychj odległość między którymi nie będzie prze kraczać 1000 km na lądzie i 1 500 km na pełnym morzu. Na oceanach, zwłaszcza na półkuli południowej patrolować będzie 5—10 sta tków pogoefy. Oczekuje się, że nowe satelity dostarczać będą danych o stanie zachmurzenia zarówno w dzień, jak i nocy. Przekażą one ponadto informacje o niektórych innych globalnych zjawiskach atmosferycznych. (NNT-PAP) wie 10 tys. W tych warukach lekarz musi ograniczyć się do „przyjmowania pacjentów". W gwarze lekarskiej obok słowa rejon, wziął się przymiotnik - „lekki" (ewentualnie ciężki). Stąd dochodzi nieraz w przychodniach ogólnych do spięć, bo nie każdy reflektuje na przydzielany mu „ciężki" re jon. Nie mówiąc już o tym fże chętnych do podjęcia pracy le karza rejonowego można szukać ze świeczką. Próbuje się wobec tego zastosować politykę bodźców. Pensje lekarskie w lecznictwie otwartym są wyższe, niż w zamkniętym. W Koszalinie, np. mieszkania z rezerwy kadrowej przydzielono prawie wyłącznie tym lekarzom, którzy zdecydowali się pracować w rejonach. Poprawa nastąpiła. Decydującym ar gumentem okazały się jednak nie pensje i mieszkania ale o-twarcie_ DRZWI DO KARIERY ZAWODOWEJ W 1963 roku — miejska przy chodnia w Koszalinie zatrud niała na etatach — 7 lekarzy. Obecnie zatrudnia — 32, ale korzysta też z usług lekarzy, którzy „dochodzą" do pracy ze szpitala^ czy innych placówek (w sumie więc angażuje prawie 100 lekarzy, włączając w to „dochodzących", którzy za-'warli z przychodnią tzw. u-mowę na godziny). Żeby jednak zaspokoić potrzeby miasta, trzeba zatrudnić na etatach 60 lekarzy (i mieć jeszcze dwu „dochodzących" w rezerwie). Jak dotąd jednak lecznictwo otwarte w dwu największych miastach województwa nie jest w stanie wykorzystać w pełni nawet tych lekarzy, któ rych zatrudnia na etatach^. Przeszkodą nie do pokonania jest — o dziwo — powszechny popęd do nauki_ Kierownik przychodni miej rikiej w Słupsku wylicza: jedna młoda lekarka — specjalizu je się w pediatrii, jej kolega ukończył specjalizację z zakre su neurologii — i oczywiście chce się przenieść do poradni neurologicznej. Inny z kolei jest niedawno upieczonym internistą. A pozostali? — specjalizują się w chorobach zakaźnych, w internie, chirurgii itd. Każdy z nich i jako specja lista będzie mógł przebierać w propozycjach jak w ulęgałkach, Przychodnia umożliwiła im podjęcie specjalizacji w szpitalu. Inaczej żaden z nich nie podjąłby się pracy. Poszedłby tam, gdzie przyjęto by jego wa runki. A w efekcie — kierownik nie zna dnia, ani godziny, w której może zostać w przychodni sam — bez lekarzy. Większość lekarzy rejonowych to niedawni stażyści, którzy pracują w lecznictwie otwartym niejako z konieczn oś ci. Mając do wyboru szpital (gdzie są niższe płace) i przychodnię ogólną, bez wahania zdecydowaliby się na szpital. Zresztą tak porwdaaa być. Mło- się kwalifikacje specjalisty. Młody lekarz zatem, co dzień nie o dwie godziny mniej czasu poświęca pacjentom w swo im rejor\ie. W teorii — bo w praktyce do tych dwu godzin dochodzi 30 minuta czasem na stępna godzina. Oczywiście decyduje o tym nieraz koniecz ność — operacja, ni espod ziewa ny zabieg. ALE Jednostronna zależność — kierownika przychodni od jego pracownika — utrudnia za stosowanie w placówkach lecz nictwa otwartego dyscypliny pracy, nawet w określonych przepisami granicach. Kierownik przychodni może się w naj lepszym razie uciec do perswazji. Innych środków zastosować nie może, bo nie chce narażać placówki na stratę, choćby jednego lekarza. W tej sytuacji trudno się dziwić, że nie ma chętnych do objęcia — bądź co bądź — eksponowane go stanowiska — kierownika przychodni obowodowej. Jedna z dwu istniejących w Słupsku z przychodni ogólnych jako jedyna chyba w województwie regularnie co roku dokonuje analiz absencji wśród swojego personelu.^ O-kazuje się, że absencja wśród lekarzy (wliczając również den tystów) sięga 32 proc. czasu pracy całej przychodni. Absen cja ta nie jest tylko odzwierciedleniem zachorowań lekarzy. Jest wynikiem zaangażowania lekarzy w kilku różnych placówkach i' częstych spóźnień do których z tego ty tułu dochodzi. Szybki postęp medycyny zmusza lekarzy do systematycz nego uzupełniania swoich kwa lifikacji. Każdy może uczestniczyć — i chętnie uczestnicy w kuTsach i seminariach i jednodniowych przeszkoleniach, organizowanych przez (central ne) Studium Doskonalenia Lekarskiego, poszczególne placów ki i poszczególne sekcje Polskiego Towarzystwa Lekarskie go. Ale konsekwencje ponoszą pacjenci: Od 4 stycznia ter. przychodnia w Słupsku np. musi łatać dziury powstałe wskutek nieobecności 4 lekarzy, którzy wyjechali na wielo tygodniowe kursy. Na tym się nie kończy. Co miesiąc w jedną sobotę, w Koszalińskiej Przychodzi Dziecięcej np. zostają same pielęgniarki. Lekarze w tym czasie uczestniczą w szko leniu (w godzinach pracy, jako że są to pediatrzy z całego województwa, którym trudno byłoby przyjechać do Koszalina w innej porze). Podobnych przykładów znalazłoby się więcej. Miejską Przychodnię Ogólną w Słupsku uzupełnianie wiedzy lekarskiej kosztowało — jak wynika z przeprowadzonej analizy — 9795 godzin pra cy, które pochłonęły różnego rodzaju szkolenia (w ciągu trzech lat — 1964, 1965, 1966). Czynniki odpowiedzialne za stan lecznictwa otwartego w Koszalinie i w Słupsku uzaleź niają poprawę poziomu opieki lekarskiej, jak i dyscypliny pracy od stabilizacji kadr. Za kładają, że nastąpi ona dopie ro wówczas, gdy młodzi adep ci medycyny przekształcą się w specjalistów. A może to trwać dosyć długo (zdobycie I i II stopnia specjalizacji to przynajmniej 7 lat dodatkowych studiów). Tymczasem wiele przyczyn obecnego stanu można by wyeliminować wcześniej — nie rezygnując z koniecznego i utrzymanego w granicach rpzsądku uzupełnia nia kwalifikacji. Można przecież zlikwidować niezdrową konkurencję w walce o kadry między placów kami. Cierpią na tym zakłady usiłujące zaostrzyć rygory dyscypliny pracy. Należy po prostu zaostrzyć wymogi we wszystkich placówkach. Można poprzez wprowadzę nie stałego nadzoru — oczywiście również lekarskiego wy eliminować zjawisko swoistej spychotechniki, tzn. odsyłania pacjenta do specjalisty (na za sadzie — boli go oko, więc bez badania sięgania do literatury wysyła się pacjenta prosto do okulisty, w innym przypadku do laryngologa itp.) Nikt nie kwestionuje konie czności podnoszenia kwalifikacji. Ale trudno przypuścić by w dobie tak rozbudowanych środków informacji nie zastąpioną i prawie jedyną for mą okazywały się wielodniowe i wielogodzinne nasiadów ki. Można je często zastąpić, chociażby przy pomocy skryptów, filmów naukowych, które szybko i obszernie trakto wałyby o nowościach w zakre sie postępu medycznego. W ubiegłym roku w kursach kilkumiesięcznych i kilkutygodniowych uczestniczyło 112 lekarzy z terenu nasze go województwa. Poświęcono na szkolenie 2807 dni pracy. Można wiec założyć, że w określonym dniu minimum 2807 pacjentów odeszło z kwit kiem spod drzwi gabinetu lekarskiego. Na taką stratę nie możemy sobie pozwolić. Nie znaczy to, że powinno się zre zygnować z wyjazdów do klinik specjalistycznych, ograniczyć w ten sposób lekarzom, pracującym w terenie / kontakt z medycyną przez duże M. Ale też nie można pozosta wić sprawy swojemu biegowi. Jak na razie nie ma w tym zakresie żadnych przepisów. O tym kto jedzie na szkolenie decydują wydziały zdrowia prezydiów rad narodowych (nie zawsze po uzgodnię niu z kierownikami przychód (Dokończenie na str. 8) Tysiąc lat w Kosmosie Specjalista radziecki inż. Borisow twierdzi, że niektó rym radzieckim satelitom serii „Kosmos", mającym na pokładzie atomowe urzą dzenia energetyczne, można przepowiadać ponad 1000--letni okres krążenia wokół Ziemi. W tym czasie łańcuch radioaktywnych izo topów całkowicie rcEpadnie się i nie powstanie niebezpieczeństwo zanieczyszczenia afmosfery Ziemi podczas spalania się sputnika. Czas istnienia „Kosmosów" uzależniony jest od wyznaczanych poszczególnym satelitom zadań nauko wfch. Niektóre wracają na Ziemię po wykonaniu programu lotu. Inne natomiast nie lądują, kontynuując lot po orbitach. W końcu stycznia 1968 r. w ZSRR wystrzelono dwusetnego satelitę serii „Kos mos". Pierwszy „Kosmos" ws*cdł na orbitę 16 III 1962 roku. Wszystkie 200 aparatów realizowały program badania górnych warstw at mosfery i przestrzeni kosmicznej. Satelity „Kosmos" przekazywały również informacje meteorologiczne, geofizyczne, służyły jako automatyczne obserwatoria słoneczne, badały promienie kosmiczne, zjawisko radiacji oraz prowadziły ekspery menty biologiczne. Przy po mocy „Kosmosu" po ra* pierwszy w warunkach poza ziemskich sprawdzono pracę molekularnego generatora kwantowego. Ponadto satelity „Kosmos-186" i „Kos-mos-188" pierwszy raz w świecie przeprowadziły na orbicie automatyczne spotkanie i połączenie się, wykonując jeden z najbardziej skomplikowanych manewrów w technice lotów kos micznych. , (NNT-PAP) „...walczyliście jak lwy Do wyścigu zbrojeń, pomiędzy poszczególnymi rodzajami wojsk w armii zachodnionie-mieckiej, coraz pełniej dołącza marynarka wojenna. Krok za krokiem znoszone są ograniczę nia kiedyś na nią nałożone, a te których nie zniesiono coraz skuteczniej są omijane. Ostatnie miesiące przechodzą pod znakiem uzbrajania rakietowe go floty i wyposażania jej w nowe jednostki, dysponujące wyrzutniami rakietowymi. Roz wija się także siły desantowe Bundesmarine i lotnictwo mor skie, wyposażane w samoloty myśliwskie i bombowe, zdolne do przenoszenia bomb jądro-wych. Gros uzbrajanych w ten sposób sił morskich koncentruje się w rejonie Bałtyku i cieśnin duńskich. Zarówno ta rejonizacja, jak i charakter u-zbrojenia, wymownie świadczą 0 agresywnych celach rozbudo wywanej z takim zapałem Bun desmarine. Nie zapomina Hę również o zapleczu. Mam tu na myśli zaplecze dość szczególne, rzec można — społeczno-psycholo-giczne. Chodzi o urabianie w o-pinii publicznej NRF atmosfery szerokiego poparcia kosztow nej rozbudowy floty wojennej, wyuńeranie nacisku na odpowiednie czynniki. Zadanie to wziął na siebie m. in. Deutscher Marincbund — Związek Marynarzy Niemiec kich. Jest to jedna z setek podobnych organizacji military-stycznych, działających w NRF 1 mających w tym kraju potęż ne wpływy. Zwązek, zrzeszający obecnie głównie b. członków hitlerowskiej marynarki wojennej, nale ży do najstarszych tego rodzaju organizacji w Niemczech. Nawet wśród bratnich sobie zrzeszeń wyróżnia się skrajnie konserwatywnym obliczem, po litycznym i profaszystowskimi tendencjami. Skupia on blisko 30 tysięcy członków i rozwija szeroką działalność, m. in. wy daje własne pismo pt. „Leinen los". Przewodzi organizacji kontradmirał Lucht, kawaler najwyższych hitlerowskich odznaczeń wojennych, zaś ducho wym patronem i opiekunem honorowym jest wielki admirał Doenitz, ostatni wódz III Rzeszy. Marinebund działa w NRF poprzez około 460 terenowych stowarzyszeń koleżeńskich. Przewodzą im co znakomitsi pi raci z hitlerowskiej Kriegsma-rine, którym udało się unieść głowę z klęski wojennej. Sens działalności związku dobrze oddają słowa Doenitza które wypowiedział na głoś-nym spotkaniu załóg hitlerow skich okrętów podwodnych. N-Sfisi i Stwierdził on wówczas, wdzięcząc się do najkrwawszych pi rat ów II wojny światowej: „Walczyliście jak lwy. Wasze sukcesy nie miały równych to świecie. Cały naród niemiecki pochyla z czcią swoje głowy przed waszym bohaterstwiem. Wiemy, że u>alcżyliście z czystymi rękami..." Gloryfikacja tradycji hitlerowskiej Kriegsmarine to jed no z czołowych zadań w szero ko rozwijanej działalności pro pagandowej związku. Jej celem jest również popularyzacja wśród społeczeństwa, a zwłasz cza młodzieży (potvołano w tym celu specjalną organizację związku — Marinejugend) — „niemieckiego posłannictwa morskiego". Marinebund utrzy muje także ścisłe i serdeczne kontakty z marynarką wojenną NRF, a uńelu jej dowódców jest członkami związku. Odby wają się stale liczne spotkania marynarzy z kombatantami, a stowarzyszenia koleżeńskie przyjmują patronaty nad poszczególnymi jednostkami floty. Związek aktywnie uczestni czy w wychowywaniu w starym duchu nowych kadr Bun desmarine. Co roku też orga-nizuje się w całej NRF mnóstwo imprez, wieców, składania wieńców itp. Wszystko zaś po to by tradycje i „duch bojowy" starych piratów jak najjaśniej przyświecały ich zastępcom. JL POLU • GŁOS Nr 54 (4784) łlieznośna dziewczyna RIE 3TANl{Y GflRDNER! Tłum. Ryszard Dzicrżko ^ Mrs. Dickson, urocza niewiasta, mająca nic więcej nit czterdzieści dwa — trzy lata, złożyła przysięgę i po podaniu swojego nazwiska i adresu usiadła na ławie świadków. p — Jakie było zajęcie świadka w dniu szóstym wraeśnia? — spytał Parma. — Byłam gospodynią domu „Parkhurst Apartments . — Czy świadek mieszkała w tym domu? — Tak. # , — Czy świadek wiedziała coś o życiu E>orri« Ambler. — Chwileczkę — wtrącił Mason. — Jeśli Wysoki Sąd pozwoli, poproszę sędziów przysięgłych, żeby zignorowali t* pytanie. I proszę, żeby prokurator został wymieniony w komunikacie urzędowym za wykroczenia służbowe. Sprzeciwiam się składaniu jakiegokolwiek oświadczenia podającego do wiadomości, że Dorrie Ambler nie żyje. To odpowiada faktowi a nie dowodzeniu. — Nie powiedziałem, że ona nie żyje — zaoponował Parma. — Jedynie spytałem świadka, czy wie coś w życiu Dorrie Ambler. To jest absolutnie dopuszczalne pytanie. Zawsze wolno mi zapytać o to każdego. Mógłbym na przykład zapy lać ją, czy wie coś o pańskim życiu, mr Mason. — Jednak nasuwa się wniosek, że wspomniana osoba już nie iyje — stwierdził Mason. — I odnoszę wrażenie, że pytanie było zadane rozmyślnie tendencyjnie w celu spotęgowania wrażenia. — Jestem też tego zdania — przyznał sędzia Flint. — A więc, panowie nie możemy dopuścić do nieporozumienia. Ze zwalam stronie oskarżającej na wprowadzenie dowodów innej zbrodni, z zastrzeżeniem, że takie dowody są konieczne w celu wykazania motywu, metody względnie ogólnych oeeh rozpatrywanego przestępstwa w mranłeaełi wień orzeczenia sądowego, z którymi — jestem tego zupełnie pewny — jesteście wszyscy obeznani. Powiedziałem już — ciągnął sędzia Flint — że nie zostaną wprowadzone żadne dowody dotyczące jakiegoś innego popełnionego przestępstwa do czasu a ż postępowanie dowodowe dotyczące tej zbrodni zostanie zakończone. — Wycofuję pytanie — oświadczył Parma i ciężkim s«r- — Polecam sędziom przysięgłym zignorować pytanie — powiedział sędzia Flint — i wszelkich insynuacji zawartych w tym pytaniu, ewentualnie jakichś myśli, które mogły powstać w waszych umysłach z uwagi na charakter pytania. Ponadto mam zamiar oświadczyć prokuratorowi, że ogłoszę unieważnienie procesu w przypadku, gdy przedsięwzięte będą dalsze próby mające na celu przechytrzenie Sądu. — Nie miałem zamiaru przechytrzać orzeczeń Sądu — rzekł Parma. — Ma pan takie bogate doświadczenie sądowe I pan nie zdaje sobie sprawy ze skutków swojego pytania — zauważył sędzia oschłym tonem. — A teraz proszę niech pan mówi dalej. Lecz proszę bardzo uważać. — Dobrze — powiedział Parma i zwrócił się do świadka. — Czy świadek znała Dorrie Ambler przed szóstym września? — Tak. — Jak długo świadek znała ją przed szóstym wrześni*? — Około... oh, sądzę, że jakieś pięć lub sześć miesięcy. — Czy miss Ambler miała mieszkanie w budynku „Parkhurst Apartments?" — Tak. — Jakie to było mieszkanie? — Mieszkanie numer 907. — Teraz chciałbym świadka zapytać; czy Świadek równłei wynajmowała komuś mieszkanie numer 805 przed dwunastym września, a jeśli tak, ozy świadek zna nazwisko tego lokatora? — Tak. Nazywa się Dunlea^ey Jasper, !ee* powiedział mi wówczas, że nazywa się William Camas. — Kiedy świadek wynajęła mu mieszkanie numer 905? — Jedenastego września. — Tego roku? — Tak. — Mam jeszeze kurta pytali m świadka, ale w Innym aspekcie sprawy — oświadczył Parma. — Chciałbym zadać je później. — Bardzo dobrze — stwierdził sędzia Flint, zwracając się jednocześnie w stronę Masona. — Proszę zacząć przesłuchiwanie. — Czy może świadek określić rysopis Dorrie Ambler? — spytał Mason. — Tak. Jest w wieku dwudziestu pięciu—sześciu lat. — Oczy? — Piwne. — Włosy? — Kasztanowe. — A wygląd ogólny? — Ona wygląda prawie tak jak oskarżona w tym procesie, siedząca tam na lewo od pana. — Oh, świadek dostrzega podobieństwo, prawda? — spytał Mason. — Dostrzegam bardzo duże podobieństwo^, zdumiewające podobieństwo. — Czy świadek robiła kiedyś uwagi na ten temat? — Oczywiście. — Czy to jest możliwe, żeby można było wziąć oskarżoną aa Dorrie Ambler i vice versa? — To jest bardzo możliwe. —• Kiedy po raz pierwszy świadek zobaczyła oskarżoną? — Wtedy gdy znajdowała się w areszcie. — I wówczas świadek rozpoznała ją jako Dorrie Ambler, czy nie tak? — spytał Mason. — Wnoszę sprzeciw — wtrącił Parma. — To jest niewłaściwe, nie należy do rzeczy, jiest nieistotne. Tak przesłuchiwać nie należy. — Uchylam sprzeciw — oświadczył sucho sędzia Flint. — Właściwie powiedziano mi, żebym złożyła krótką wizytę w celu rozpoznania miss Minervy Min den i powiedziałam im^. — Nie chodzi ml o to co świadek powiedziała im — przerwał Mason. — Chodzi mi o to, co oni powiedzieli świadkowi — Ze chcą, żebym rozpoznała Mineryę Min den. (c.d.n.) Jak chronić różne uprawy przed skutkami przymrozków? Jednym ze sposobów znanych już od bardzo dawna jest dym4 Japoński uczony I. Michara za proponował ostatnio zastąpienie dymu mgłą. Znalazł on sposób na otaczanie każdej mikroskopijnej kropelki wody w mgle warstewką syntetycznego preparatu „OED'\ który otrzymał po raz pierwszy przed 10 laty. „Wieczna" mgła Wystarczy dodać do wody za ledwie dziesiątą część procentu tej substancji i rozpyLić emulsję, aby każda kropelka została pokryta syntetycznym preparatem. Wyniki są zaskakujące. W warunkach kiedy zwykła kro pelka wody, przy normalnej temperaturze, znika w ciągu 12 sekund, kropelka pokryta cieniutką warstewką „OED" utrzymuje się w powietrzu 10 godzin. Taką mgłą można osłonić sad znacznie skuteczniej niż za pomocą dymu. (NNT-PAP) Album koszalińskiej piosenki K.OSZALTNSK.A WIOSNA SBOM* i muzyka , WL.TUROW5KI UnticfrkCfiM**'* et^e*rt Jeszcze mi/ozafo na^nle^Ttt^t morzu^ piosenka c/o nas l>,- na-na , jr , - -J - na skrzydfack sfa/ot+i/ekpfak<5»\ Jfcfbtify ćS się piasfon&kie c/ę-6? - - ć—J—* J7T:::7* po po/5ku *po/c/o»ie Itontyw, trzfrfy się * **&> srtśrrte ię-dsie do U-&s jó* ar-fy. ko - sia/insto wioną ręzfatifeczer-wienĄ, zro-dzi/? się W/ufraęAfw~foru / firac/ufnt GfeoMG rt>z-rcj'e-/t'-& ._. / . *=* zjemią zM^ę&he sz&udbry. Ze-sih-Sa it/ Z nami * discięept, fi/ ._,_Bt_Slx_&Ł_I_ £r morskich i nieba. 5ę-c/ziewy o niej spiena/i Wpiosene*, mewyzapenmićć h/c akt. * Z Francji Szczury w bibliotekach Statystyki dowodzą, że Francuz czyta w roku dwie trzecie 250-stronicowej książki. Pary-żanin „połyka" całą. Mieszkaniec Londynu tymczasem czy ta 12 książek w roku. Dane te nie przynoszą zaszczytu Fran- ty!). Ministrowie: spraw wewnętrznych oraz młodzieży i sportu troszczą się o moralny wydźwięk publikacji. Jak wynika ze statystyk, 22 proc. drukowanych we Francji książek wysyłanych jest za euzom. Zaczerpnięte zostały o- granicę. Książki francuskie są ne z ankietowych badań, jakie tak popularne, że — jak opo-przeprowadził rząd przed roz wiedział przedstawiciel mini-winięciem dyskusji wokół pla sterstwa spraw zagranicznych, nów rozwoju czytelnictwa we — w Montrealu na „Expo" Francji. Powołano do życia trzeba było trzykrotnie uzupeł specjalny komitet, w składzie niać gabloty. Książki stale ^gi którego zabrakło... przedstawi- nęły". Mniejszym entuzjastą cielą ministerstwa kultury (!). okazał się przewodniczący kół Reprezentowany był natomiast miłośników książki: „Jest we przemysł, bogaty mecenas ofzy Francji 50 bibliotek stale u-telnictwa. Inspektor generał- częszczanych — powiedział on. ny przemysłu oświadczył na — Ale w 450 pozostałych, szum zebraniu komitetu z dumą: nie nazywanych miejskimi, wi „— Zakup książek przewidzia działem szczury tłuste, jak kró ny jest w budżecie każdego za liki. Widocznie zbiory dobrze kładu, szczególnie przennysłu im służą"-. odzieżowego". Wiadomo kobie Stabilizacja a la francaise Instytut badania opinii publicznej zebrał materiały w sprawie ewentualnej zmiany zawodu lub miejsca zamieszkania Francuzów. Pierwsze pytanie brzmiało: ,f— w najbliższych latach, na skutek postępu technicznego, przewiduje się powstanie nowych zakładów pracy, o innym profilu produkcyjnym. Niektó re z istniejących będą z konieczności likwidowane. Czy chciałbyś zmienić zawód?" Tylko DWÓCH NA DZIESIĘCIU ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Pozostali nie widzą ani chęci ani potrze by. Na drugie pytanie: „ — Czy chciałbyś zmienić miejsce zamieszkania", TRZECH NA DZIESIĘCIU" odpowiedziało twierdząco. Dwie trzecie takich zamiarów nie posiada. Pytanie szczegółowe dotyczyło ewentualnego wyjazdu (na stałe) za granicę. A oto od powiedzi: — chciałbym wyjechać 12 proe^ — nie ma zamiaru 85 proc.; — nie mam zdania 3 proc. 7L P. według JTrance Sok** Jeszcze milczała na gniewnym marza piosenka nocnych rybaków, gdy przyszłaś do nas oczekiwana na skrzydłach stalowych ptaków. Skłoniły ci się piastowskie dęby po polsku w pokłonie kornym, wzbiły się w niebo srebrne łabędzie do lotu jak białe orły. Koszalińska wiosna rozkwitła czerwienią, zrodziła się w łunach pożaru i nad utrudzoną rozścieliła ziemią zwycięskie czerwone sztandary. Została tu z nami w uśmiechach dziecięcych, w błękicie fal morskich i nieba. Będziemy o niej śpiewali w piosence —? tej wiosny zapomnieć się nie da. Wielu po drodze zasnęło wiecznie, co w darze wolność nam niosło. Śmierci ich młodej nie zmarnujemy powrócą tu z każdą wiosną. Na uńeki przetrwa pozostawiony przez nich na morskim dnie pierścieiL*, Córeczko moja, zanuć piosenkę9 pójdźmy na spacer po mieście. Koszalińska wioma... itd. LEKARZ CZY DOKTOR?1 (Dokończenie te str. 1) ni). Nie ma też żadnej komtcep cji, która całościowo potrakto wałaby sprawę podnoszenia lekarskich kwalifikacji. Powinno się więc chyba dokonać weryfika ii całego systemu. Można się zastanawiać nad stworzeniem systemu stypendialnego, który pokrywałby koszty szkolenia lekarzy, a za oszczędzone w ten sposób kwo ty przeznaczyć na zastępstwa w przychodniach. Warto się w każdym razie zastanowić nad sprawą szkolenia, bo o-stateczną stawką jest przecież zdrowie pacjentów, których trzeba leczyć. JKRZY meftiJti KIEROWCO BRAWURA NIE POPŁACA SPROSTOWAĆ Do ogłoszenia ZASADNICZEJ SZKOŁY RYBOŁÓW STWA MORSKIEGO w Dar łowię z dnia 17 lutego br. zakradł się błąd. WINNO BYC: nabór kandydatów do klas 1 na rok szkolny 1968/69 odbywa «ę i trwać będzie do 15 maja 1968 roku. Za powstałą pomyłką PRZEPRASZAMY UWAGA HODOWCY LISÓW I NOREK! KOSZA LIŃ S KIE PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU SUROWCAMI WŁÓKIENNICZYMI I SKÓRZANYMI W KOSZALINIE, UL. HIBNERA 79 podaje do wiadomości, że wolnorynkowy skup skór lisów hodowlanych i norek po cenach obniżonych o ok. 20 proc. dla skór norek i ok. 25 proc. dla skór lisów hodowlanych przeprowadzony zostanie: od hodowców, zamieszkałych na terenie: — powiatów; bytow&kiego, człuchowskiego, miasteckiego, wałeckiego i złotowskiego — powiatów: białogardzkiego, drawskiego i kołobrzeskiego — powiatów: sławieńskiego, szczecineckiego i świdwińskiego — m. Koszalina i powiatu koszalińskiego — m. Słupska i powiatu słupskiego bez m. Ustki, których nazwiska zaczynają się na litery: — od A do H — od I do O — od P do Z — m. Ustki w dniu: 7 marca 8 marca 9 marca 11 marca 12 marca 13 marca 14 marca 15 marca K-697 PRZEDSIĘBIORSTWO „LAS" KOSZALIN zatrudni natychmiast GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO w Rejonie LP „Las* Białogard — wymagana znajomość księgowości przemysłowej, Z-CĘ GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO w Zarządzie Przed siębiorstwa „Las" Koszalin, ST. REWIDENTA ZAKŁADOWEGO i pracownika na stanowisko INSPEKTORA D/S ZAOPATRZENIA._ K-680-0 WOJEWÓDZKIE PRZEDSIĘBIORSTWO ROBÓT KOMUNALNYCH W KOSZALINIE, UL. ARMII CZERWONEJ 56, zatrudni natychmiast 2 INŻYNIERÓW INSTALACJI SANITARNYCH, 2 INŻYNIERÓW DROGOWYCH z uprawnieniami EKONOMISTĘ do działu zaopatrzenia, inżyniera lub technika na stanowisko INŻYNIERA LUB TECHNIKA NOR MOWANIA. Warunki płacy wg UZP w Budownictwie. Przed siębiorstwo dla inżynierów gwarantuje otrzymanie mieszkania spółdzielczego w II kwartale 1968 r. Do chwili otrzymania mieszkania spółdzielczego zapewniamy mieszkanie zastępcze. Podania kierować pod adresem jak wyżej. K-643-0 WOJEWÓDZKI ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI PRACY W KOSZALINIE, ul. Zwycięstwa nr 107, przyjmie do pracy pracowników DO DZIAŁU REWIZJI na stanowiska LUSTRATORÓW. Wymagane warunki: wyższe lub średnie wykształcenie ekonomiczne, praktyka w zakresie księgowości i finansów. Wynagrodzenie bardzo korzystne do uzgodnienia na miejscu. Najchętniej przyjmiemy kandydatów ze stażem pracy w spółdzielczości. Zgłoszenia przyjmujemy w pokoju nr 45._K-696-0 SZCZECINECKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE „POJEZIERZE" W SZCZECINKU, ul. M. Buczka 16 zatrudni natychmiast: DWÓCH KIEROWNIKÓW BUDOWY — wymagane wykształcenie techniczne i uprawnienia budowlane, DWÓCH PROJEKTANTÓW w dziale przygotowania produkcji — wymagane wykształcenie techniczne, ZASTĘPCĘ GŁÓWNEGO KSIĘGOWEGO — wymagane wykształcenie wyższe lub średnie ekonomiczne i praktyka w księgowości, KIEROWNIKA BETONIARNI — wymagane wykształcenie wyższe lub średnie techniczne, KIEROWNIKA STOLARNI — wymagane wykształcenie wyższe lub średnie techniczne (drzewne), EKONOMISTĘ do działu zaopatrzenia — wymagane wykształcenie wyższe lub średnie. Warunki pracy i płacy do omówienia. K-683-0 SPRZEDAM tokarkę te śrubą po ciągową (wznios kłów 130, maksy maine toczenie 600), rok produkcja 1950. Koszalin, Armii Czerwonej «S, telefon 72-33. Gp-598 DWA POKOJE, nowe budowni ctwo, kwaterunkowe w Szczecinie, zamienię na równorzędne w ~~ Oferty: Koszalin, Biu ro Ogłoszeń. Gp-S97 OPIEKUNKA do dziecka potrzeb-Szymanowskiego Qgp-S*6 KOSZALIŃSKIE Zakłady Maszyn Lampowych w Koszalinie, uL Pol skiego Października u wynajmą garaż na samochód osobowy marki warszawa. Zainteresowani proszeni są o zgłoszenie się do Działa Administracji osobiście lub telefonicznie 46-7$. K-695-0 SAMOTNY mężczyzna poszukuje pokoju sublokatorskiego w Koszalinie. Oferty; Biuro Ogłoszeń Koszalin. l^łŁOS Nr 54 (4784) Str. 9 tfósrka na budowę Gentrum Zdrowia Dziecka coraz powszechniejsza Społeczeństwo naszego woje Wództwa coraz szerzej włącza się do ogólnopolskiej zbiórki na fundusz budowy pomnika — Centrum Zdrowia Dziecka. Z każdym dniem powiększa się liczba przedsiębiorstw, instytucji i organizacji deklaru jących kwoty pie?iiężne na ten cel. Na apel Komisji Kobiecej przy KP PZPR w Szczecinku która zwróciła się do kobiet pracujących tego miasta aby zrzekły się tradycyjnych upominków z okazji Dnia Kobiet, a pieniądze przeznaczone na ich zakup wpłaciły na budowę Centrum Zdrowia Dziecka, od powiedziały już członkinie ko ła Ligi Kobiet przy Okręgowym Zarządzie Lasów Państwowych. Na zebraniu w dniu 26 ub. m. postanowiły one zrezygnować z upominków w dniu ich święta i dzięki temu wpłacić 2,3 tys. zł na pomnik dla uczczenia bohaterstwa i męczeństwa polskich dzieci w latach II wojny światowej. Pracownicy Zarządu Woj. PCK w Koszalinie i sanatorium MSW w Kołobrzegu zobowiązali się wpłacić 1 proc. od swoich zarobków w marcu na Centrum Zdrowia Dziecka Na ten sam cel wpłynęły wpła ty od członków SKO przy szko le w Kraśniku, pcw. Koszalin — 170 zł i od pracowników Przedsiębiorstwa Spedycji Kra jowej (woj. koszalińskie i szcze cińskie) — 3 tys. zł. (P) „Dziękiiemy za piękny dar... it Uroczysty dzień przeżywały u-czennice i grono pedagogiczne Liceum Medycznego Pielęgniarstwa w Szczecinku. 29 lutego odbyło się oficjalne przekazanie nowego budynku szkolnego, zbudowanego z funduszy SFOS. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz partyjnych powiatu z I sekretarzem KP PZPR w Szczecinku — tow. Janem Kotwą, i administracyjnych z przewodniczącym Prezydium PRN — Czesławem Korne-lukiem. Przybyli również przedsta wiciele KW PZPR, tow. tow. Jan Twardy i Stanisław Socha, zastęp ca kierownika Wydziału Zdrowia Prez. WRN — Tadeusz Dulka sekretarz wojewódzkiego komitetu SFBSil — Irena Sródkowa. Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonali — I. Sródkowa i J. Kotwa. Następnie młodzież zaprosiła przed sta wici eli władz wojewódzkich i powiatowych oraz budowniczych obiektu do szkoły, na starannie przygotowany program artystyczny. — „Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego byś my mogli się uczyć w nowej pięk nej szkole" — powiedziała na wstępie uczennica klasy IV liceum — Anna Nowicka. „Dziękujemy za piękny dar... Ze swej strony deklarujemy się przekazać na SFBSil — 1500 zł i na Centrum Zdrowia Dziecka również 1500 zł. A potem młodzież dziękowała w sposób najbardziej miły — recyta cjami tańcami i piosenką. Z u-czennicami Liceum Medycznego występowali uczniowe Technikum Rolniczego. Tak więc w 19 roku istnienia szczecinecki ośrodek kształcenia kadr pielęgniarskich dorobił się bardzo potrzebnej nowej siedziby. Obecnie uczy się tu ponad 400 o-sób. (fil) Dni Olimpijczyka w Koszalinie Uroczysta inauguracja tegorocznych obchodów Dni Olimpijczyka nastąpi 2 marca podczas centralnej akademii w Katowicach .na której przemówienie wygłosi prze wodniczący GKKFiT, prezes PKOI — Włodzimierz Reczek. Natomiast w niedziele 3 bm. podobna akademia odbędzie się w sali Kongresowej w Warszawie. Irena Kirszen-stein — Szewińska w. towarzystwie .Jerzego Kuleją i Jerzego Pawłów "skiego odczyta na niej apel olimpijski. Warto nadmienić, że impre zy w Katowicach i w Warszawie będą transmitowane przez telewiz Bardzo starannie do obchodów Dni Olimpijczyka przygotowuje się również nasze województwo. Jak już informowaliśmy wojewódz ka impreza odbędzie się w niedzie lę, w hali sportowej w Koszalinie. Niestety, zabraknie na niej mistrza olimpijskiego z Tokio — Józefa Grudnia, który miał odczytać apel olimpijski. Jego przyjazd nie dojdzie do skutku z powodu zmiany Słupskie muzeum — nieczynne W związku z przeprowadzanym remontem — słupskie muzeum będzie zamknięte dla zwiedzających od niedzieli 3 marca aż do odwołania. przez Polski Związek Bokserski terminarza mistrzostw okręgowych w beksie. Właśnie w niedzielę, 3 bm. we wszystkich województwach odbędą się mistrzostwa o-kręgowe w boksie i w związku z tym J. Grudzień bronić będzie barw Warszawy. Jak nas poinformował zastępca przewodniczącego WKKFiT w Ko szalinie — tow. Mariah Kwiecień, apel olimpijski w hałiv sportowej KOSTiW odczyta koszaliński olim pijczyk — trener wałeckich kajaka rzy, p. MATŁÓKA. Sympatykom sportu warto przypomnieć, że Mat-łoka reprezentował Polskę na O-limpiadzie w Londynie w 1S43 roku w wyścigu na 1000 m dwójek kaja kowych. zajmując dziewiąte miejsce. Apel zostanie odczytany przed rozpoczęciem finałowych pojedynków o mistrzostwo województwa w boksie w kategorii seniorów. Oprócz pojedynków bokserskich program niedzielnej imprezy przewiduje również występy zespołów artystycznych, wręczenie kółek o-limpijskich koszalińskim sportowcom oraz otwarcie wystawy gazetek ściennych i plakatów nadesłanych przez młodzież szkolną szkól podstawowych i średnich na konkurs pn. „Startujemy do Meksyku" Początek imprezy w Koszalinie o godz. 10. Tegoroczne Dni Olimpijczyka trwać będą aż do 25 mnja. Podobnie jak w latach ubiegłych, apele olimpijskie odczytane zostaną w szkołach. W Koszalinie apele w szkołach odczytane zostaną' w poniedziałek 4 bm. (sf) BOKS MISTRZOSTWA OKRĘGOWE SENIORÓW W sobotę, 2 bm. w koszalińskiej hali sportowej rozpoczynają się o-kręgowe mistrzostwa w boksie w kategorii seniorów. W sobotę odbędą się walki eliminacyjne, początek o godz. 18, a w niedzielę o godz. 10.30 — pojedynki finałowe. Walki finałowe poprzedzi impreza zorganizowana z okazji inauguracji obchodów Dni Olimpijczyka w województwie. SIATKÓWKA II LIGA SIATKÓWKI KOBIET W Złotowie: SPARTA — ODRA Wrocław (niedziela godz. 10 sala Liceum Ogólnokształcącego). LIGA MIĘDZYWOJEWÓDZKA KOBIET W Bytowie: LKS BASZTA — LZS SZCZECIN — DĄBIE (sobota godz. 17). W Słupsku: CZARNI — AZS SZCZECIN (sobota godz. 18). W Bvtowie: BASZTA — AZS SZCZECIN (niedziela, godz. 10). W Słupsku: CZARNI — LZS SZCZECIN-DĄBIE (niedziela, godzina 11). LIGA OKRĘGOWA MĘŻCZYZN W Świdwinie: GRANIT — FTR SOKÓŁ Szczecinek (sobota, godz. 18). W niedzielę godz. 12. GRANIT — GRYF Ib Słupsk. W Bytowie: LKS BASZTA — BAŁTYK (niedziela, godz. 11.30). W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — KUTER Darłowo (niedziela, go-jdzina 17). WAŁCZ MEDUZA — Bicz boży (polski, od lat 14) P&K — Jej siedem wieczorów (CSRS, od lat 16) TĘCZA — Gra bez reguł (CSRS, od lat 16) ZŁOTÓW — Mściciel z gór (radziecki, od lat 11) — panoram. Sobota — niedziela 2 — 3 III 1968 r. TELEFONY KOSZALIN 1 SŁUPSK 97 — MO. 93 — Straż Pożarna. 99 — Pogotowie Ratunkowe. TAXI; SŁUPSK 51-37 — ul. Grodzka. 39-09 — ul. Starzyńskiego. 38-24 — plac Dworcowy. Taxi bagaż. 49-80. (fDYKlIRY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 52. przy ul. Świerczewskiego 11/15. tel. 69-69. SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 32, przy ul. 22 Lipca 15, tel. 28-44 gprwsw/iwY KOSZALIN MUZEUM — Pradz ejp Pomorza Środkowego czynne od godz. 10 do 16 codziennie opiocz poniedziałków. KAWIARNIA WDK — Wystawa grafiki Jana Fabicha. SALON WYSTAWOWY WDK — Wystawa rysunków art. plastyka Bożeny Brsrkowsk pi / Warszawy KLUB MPiK — Wystawa prac uczniów Państwowego Ogniska Plastycznego w Koszalinie. SŁUPSK MUZEUM POMORZA ŚRODKOWEGO — Zamek Książąt Pomorskich — w sobotę czynne od godziny 30 do 16. Od niedzieli nieczynne. KLUB ,.EMPIK" przy ul. Zamenhofa — wvstawa akwareli słupskiego plastyka-amatora Władysława Lachowicza. ZACISZE — A to historia (USA, od lat 14) Seanse c godz. 17.30 i 20. Niedziela: poranek — godz. 12 — Krzyżacy (polski, od 1. 12) — pan. MUZA — Morderca na urlopie (jugosłowiański, od lat 16) — panoramiczny Seanse o godz. 17.30 i 20. Niedziela: poranek — godz. 12 — Marysia i krasnoludki" (polski, od lat 7). AMUR — Kontrybucja (polski, od lat 16). Seanse o godz. 17.30 i 20. Niedziela: poranki — godz. 11 i 12. JO — Zia królowa (polski, od lat 7). ZORZA (Sianów) — W martwej pętli (radz., od lat 14) FALA (Mielno) — Trzy klucze (jugosłowiański, od lat 16) JUTRZENKA (Bobolice) — Skowronek (węgierski, od lat 16) SŁUPSK MILENIUM — Żywot Mateusza (polski, od lat 16) — panoram. » Seanse: w sobotę o godz. 16, 18.15 i 20.30; w niedzielę o godzinie 13.45, 16, 18.15 i 20.30. W sobotę o godz. 22 — seans awang. — Old Surehand (jug.-NRF od lat 18) — panoramiczny. Poranek; niedziela — godz. 11.30 — Car Kołojan (bułg., od lat 12). POLONIA — Grek Zorba (USA, od lat 16) Seanse w sobotę i w niedzielę o godż. 14, 17 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Fatalnv list (ang., od lat 11). GWARDIA — Synowie Wielkiej Niedźwiedzicy (NRD, od lat 14) — panoramiczny Seanse o ęodz. 17.30 i 20. Poranek: niedziela — godz. 12 — Chłopiec z dwóch światów (duński, od lat 7). USTKA DELFIN — Francja naprzód (franc., od lat 11). Seanse o eodz. 18 i 20. Poranek: niedziela —godz. 12 — Strzelby Apaczów (USA, od 1. 11). GŁÓWCZYCE STOLICA — Kobiety (radz., od lat 16) — panoramiczny Seans o godz. 20.30. BIAŁOGARD BAŁTYK — Sprawa Barnaby Kosa (CSRS, od lat 14) panieńskie (sobota — początek ó godz. 18, a w niedzielę o godzinie 19.30). SŁUPSK — BTD, ul. Wałowa, tel. 52-85 -w- w sobotę o godz. 13, w niedzielę o godz. 19 — Wkrótce nadejdą bracia. Oclili się wybierzemy? W Koszalinie: IHAR BONIN — START Miastko (niedziela, godz. 10). KLASA A MĘZCZYZN W Czaplinku: LKS LECH — LKS SOKÓŁ Karlino (niedziela godz 10). W Miastku: LZS ORZEŁ — DARZBÓR Szczecinek (niedziela godz. 16.30). W Zlocieńcu: OLIMP — LZS CZARNI Lipka (niedziela, godz. 14). W Słupsku. FAMAROL — LZS ORKAN Słupsk (sobota, godz. 16.30). W niedzielę o godz. 10: ORKAN — KUTER Ib, a o godz. 15: BUDOWLANI — STOCZNIOWIEC Ustka. KLASA A KOBIET W Koszalinie: BAŁTYK — SPAR TA Ib Złotów (sobota, godz. 17). W Złocieńcu: ZEW — ÓLIMP Zło cieniec (sobota, godz. 18). W Miastku: START — LKS PIAST Człuchów (niedziela, godz. 16). KOSZYKÓWKA KLASA A MĘZCZYZN W Złotowie: SPARTA — BAŁTYK Ib (niedziela godz. 11,30). W Świdwinie: SPÓJNIA — MKS ZNICZ Koszalin (niedziela, godz. 16). W Karlinie: ISKRA BIAŁOGARD — KOTWICA Kołobrzeg (niedziela, godz. 16). W Wałczu: ORZEŁ — DARZBÓR Szczecinek (niedziela, godz. 12). KLASA B W Sławnie: SŁAWA — ŁĄCZNO SCIOWIEC Drawsko (sobota, godz. iS). qc i m KOSZALIN ADRIA — Kiedy miłość była zbrodnią (polski, od lat 16). Seanse o godz 15.30, 17.45 i 20 W sobotę o godz; 22 — seans awangardowy — Old Surehand (prod. międżynar., od lat 18). Niedziela: poranki — gOdz. 11 i 13 — Barwy walki (polski, od lat 14). WDK — Flip. Flap i inni (USA od lat 11) Seanse o godz. 15, 18 i 21. Niedziela; poranki — godz. H i 13 — Skarby sezamu (polski, od lat 7). W Człuchowie: LKS PIAST — TRANSPORTOWIEC Miastko sobota, gqdz. 18). JUNIORZY W Wałczu: ORZEŁ — DARZBÓR Szczecinek (sobota, godz. 18). PIŁKA RĘCZNA KLASA A MĘZCZYZN W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — GWARDIA Ib Koszalin (niedziela, godz. 17). W Koszalinie: LZS ROSSA ROS NO W O — LECHIA Szczecinek (niedziela, godz. 11, hala WOP). PIŁKA NOŻNA W Słupsku: GRYF — VICTOKIA Sianów (niedziela godz. 12. Stadion 650-lecia), —* spotkanie towarzyskie. TENIS STOŁOWY KLASA A W niedzielę, 3 bm, o godz. 10 rozegrane zostaną kolejne turnieje o mistrzostwo klasy A w tenisie stołowym. W Miastku zmierzą się zespoły LKS Piast Człuchów, LKS Wielim Gwda Wielka i LZS Spół dzielca Miastko. W Bytowie spot kają się: LZS Echo Biesowice, MLKS Piast Słupsk i LKS Baszta, a w Kołobrzegu walczyć będą: Meblos Słupsk, LZS Błękitni Ostro wice i LZS Wybrzeże Kołobrzeg. (sf) GOŚCINO — Człowiek bez paSz portu (radz., od Jat 14) KARLINO — Małżeństwo na niby (CSRS, od lat 16) panoram. KOŁOBRZEG PDK — Na los szczęścia, Baltazarze (franc., od lat 18) — panoramiczny PIAST — Listek figowy (węg., od lat 16) WYBRZEŻE — Wycieczka w nie znane (polski, od lat 16) POŁCZYN — Sami swoi (polski, od lat 14) 'sfi. /% m i @3 PROGRAM I i322 m oraz UKF 66,17 MHi na dzień 2 bm. (sobota) Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00. 12.05, 15.00, J7.55, 20.00. 23.00, 24.00, I.00. 2.00 2.55. 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.35 Muzyka. 5.50 Gimn. <5.20 Muzyka. 6.40 Kalendarz rad. 6.45 Kurs jęz. ros. 7.19 Melodie na dzień dobry. 7.45 Błękitna sztafeta. 8.15 Melodie rozr. 8.44 Koncert życzeń. 9.00 Dla kl. III i IV — „Gawędy muzyczne". 9.20 U progu wiosny — koncert. 10.00 „Lalka" — B. Prusa. 10.20 Muzyka ros. i radz. 10.50 Lekarz przypomina. 11.00 Dla kl. XI: język polski. 11.30 Gra zespół klarnecistów. 12.10 Koncert z polonezem. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla kl. III i IV — „Powróżyć, powróżyć..." — słuch. 13.20 Koncert orkiestry mandolinistów. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Polska muzyka operowa. 15.05 Sportowcy wiejscy na start. 15.30 Dla dz;eci starszych: „Otwarta szkatułka". 16.00—18.40 Popołudnie z młodością. 18.00 Muzyka na parkiecie. 18.40 Muzyka i aktualności. 19.05 Piosenki z pointą. 19.20 Publicystyka międżynar. 19.?:j Wędrówki muz. po kraju. 20.26 Kronika sportowa. 20.40 Podwieczorek przy mikrofonie. 22.10 Dawne i nowe melodie włoskie. 22.40 Gra Poznańska Piętnastka Radiowa. 23.10 Wiad. sport. 23.15 Muzyka taneczna. 0.10—3.00 Program nocny z Warszawy. PROGRAM II 367 m oraz UKF 69,92 MHa na dzień 2 bm. (sobota) Wiad.: 4 30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.30. 9.30. 12.05 16.00. 19.00. 23.50. 5.00 Muzyka. 6.00 Proponujemy, informujemy, przypominamy. 6.40 Public, międżynar. 6.50 Muzyka i aktualności. 7.15 Muzyka. 6.10 Piosenka dnia. 8.35 „Żelazne kompanie Batalionów Chłopskich" — aud. dokument. 9.00 Kwiaty w melodii i piosence. 9.35 List ze Śląska. 10.00 A. Dworzak: Suita czeska. 10.25 Magazyn literacki. II.25 Koncert chopinowski. 12.25 Audycja regionalna. 12.45 Koncert estradowy. 13.25 Cykl: „Przez lądy i morza". 13.45 Z muzyki franc. 14.30 Mały relaks — humor esiki. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Muzyka. 15.20 Zespoły amat. 15.45 Uniw. Rad. 16.05—18.30 W Warszawie i na Mazowszu. 18.30 Felieton M. Jors ta. 18,45 Kurs jęz. ang. 19.05—23.50 Wieczór li t e raćko-nru ~yczn y: 19.07 Sobotni relaks muzyczny. 19.30 Matysiakowie. 20.00 Gra zespół J. Miliana. 20.25 Muzyka rozr. 21.27 Wiadomości sportowe. 21.31 Recital tygodnia — S. Richter — fort. 22.10 Poeta, kompozytor i wvkonawca w jednej osobie — J. Brel. 22.20 Radiovar:ete. 23.20 Tańce z utworów P. Czajkowskiego. 15.45 Niedzielne rendez-vous. 16.00 Koncert zespołu „Studio M-2". 16.30 Koncert chopinowski — A. Rubinstein. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00—20.30 Wieczór lite-racko-muzyczny programu III" — „Kino wyobraźni". 20.30 Koncert włoskiej muzyki operowej. 21.23 Muzyka taneczna. 22.00 Ogólnopolskie wiadomości sportowe i wyniki Toto-Lotka. 22.30 Niedzielne spotkania z muzyką. 2-J.22 Melodie rozrywkowe i taneczne. nSZALIIM PROGRAM III Nagrody książkowe za bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 374 wylosowali: 1. Zygmunt Linke, Koszalin, ul. Wojska Polskiego 7, m 3. 2. Irena Szyba, Jastrowie, ul. Kieniewicza 49, m. 1. 3. Ryszard Pa cholik, Korzybiel110, pow. Miastko. 4. Wanda Bartosińska, Słupsk, ul. Prusa, 8 m. 11 5. Lucyna Pawłów ska, Słupsk ul. Arciszewskiego 35. sa. X. ŚWIDWIN MEWA — Anioł błogosławionej śmierci (CSRS, od lat 14) REGA — W poszukiwaniu wczorajszej miłości (węg-, od lat 16) WARSZAWA — Testament Inków (międzynarodowy, od lat 11) — Panoramiczny TYCHOWO — Kochajmy syrenki (polski, od lat 14) USTRONIE MORSKIE — Sami na wyspie (jugosł., od lat 14) BIAŁY BÓR — 40 minut przed świtem (radz., od lat 12) BiTOW — Paryż — Warszawa bez wizy (polski, od lat 11) — panoramiczny DARŁOWO — Janosik (CSRS, od lat 14) — panoramiczny KĘPICE — Jowita ipolski, od lat 18) MIASTKO — Kaukaska branka (radz., od lat 11) POLANÓW — Sublokator (polski od lat 16) SŁAWNO. — Wojenka, wojenka (rumuński, od lat 14) BARWICE — Czarny aksamit (NRD, od lat 16) — panoram. CZAPLINEK — Stajnia na Salwatorze (polski, od lat 16) — panoramiczny CZARNE — Sprawdzono min nie ma (jugosł., od lat 14) CZŁUCHÓW — Wyrok w Norym berdze (USA, od lat 16) DEBRZNO — Tyle wierności na nic (węgierski, od lat 16) DRAWSKO — Sygnały nad miastem (jugosł., od lat U) — panoramiczny KALISZ POM, — Chudy i inni (polski, od lat 16) MIROSŁAWIEC — Westerplatte (polski, od lat 14) — panoram. OKONEK — Męski piknik (jugosłowiański, od lat 14) SZCZECINEK PDK — Ktoś obok ciebie (NRD, od lat 16) PRZYJAŹŃ — Kobiety nie bij nawet kwiatem (CSRS, od lat 16) —^ panoramiczny ZŁOCIENIEC — Fifi piórko (francuski, od lat 14) CZŁOPA — Kochankowie z Marony (polski, od lat 18) JASTROWIE — Pod karnawałowa maska (kubański, od lat 14) KRAJENKA — Morderca zostawia ślad (polski, od lat 16) — panoramiczny TUCZNO — Spojrzenie z okna (CSRS, od lat 16) — panoram. 17.05 Quodlibet — czyli co kto lubi. 17.30 Mity greckie. 17.40 Zapomniane. przypomniane. 18.05 Mówi oficer śledczy. 18.20 Niedziela bedzie dla was. 19.00 Czytamy pamiętniki — H. Modrzejewska. 19.15 Powracająca melodyjka. 19.45 Nagraj i zaśpiewaj. 20.00 Z historii kabaretów warszawskich. 20.30 Siedem dni w 900 sekund. 20.45 Tylko po portugalsku. 21.00 Muzyka na cztery harfy. 21.10 Krasnoludki są na świecie. 21.50 Opera tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.07 Gwiazda siedmiu wieczorów. 22.15 „Hrabia. Monte Christo" — ode. pow. 22.45 Makabreski i groteski muzyczne. 23.05 Muzyka nocą. 23.50 Na dobranoc śpiewa zespół The Bachelors. PROGRAM T 1322 m oraz UKF 66,17 MHsr na dzień 3 bm. (niedziela) Wiad.: 6.00, 7.00 , 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00 23.00, 24.00, 1.00, 2.00, 2.55. 5.33 Muzyka. 6.05 Kiermasz pod kogutkiem. 7.25 Muzyka. 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci w wieku przedszkolnym: „Puc, Bursztyn i goście". 10.20 Gra zespół akordeonistów. 10.30 Piosenka mi es. 11.00 Rozgłośnia harcerska. 11.40 „Zgadnij, sprawdź, odpowiedz" — mag. 12.10 „Zimowa opowieść wędrowni-cza". 12.40 Słynne orkiestry rozr. 13.10 Kapela Dzierżan owakiego. 13.40 Nowości programu III. 14.30 W Jezioranach. 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodn. przegląd wydarzeń międżynar. 16.20 „Mąż idealny" — słuch. 17.£0 Gra duet fort. 18.00 Wyniki Toto-Lotka oraz gier liczb. 18.05 Popołudnie z muzyką. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy muzyce o sporcie. 20.26 Wiad. sportowe. 20.31 Matysiakowie. 21.01 Gra orkiestra taneczna PR. 21.31 Zespół Dziewiątka. 22.01 Koncert orkiestry PR. 23.10 Wiad. sportowe. 23.15 Jazz. 23.30 Koncert solistów. 0.10 Program nocny z Kra-kowa. PROGRAM II 367 m oraz UKF 69,92 MHz na dzień 3 bm. (niedziela) Wiad.: 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17.00, 21.00, 23.50. 5.35 Muzyka. 7.35 Przegląd prasy literackiej. 7.45 Muzyka. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radioproblemy. 8.45 Dzień dobry, melodio. 9.10 Koncert solistów. 9.3o Felieton literacki. 9.40 Melodie rozr. 10.00 Nowe płyty Polskich Nagrań. 10.30 Wybrane nowele. 11.00 Mikrofon dla wszystkich. 12.10 Public, miiędzynarod. 12.20 Poranek muzyki polstkiej. 13.30 Zgaduj-zgadula. 15.00 Dla dzieci — „Wieczór nad rzeką Kabi", słuch. na dzień 2 bm. (sobota) 7.15 Serwis inf. dla rybaków. 7.17 Ekspres poranny. 7.25 Głos ma gospodarz pow. Miastko. 16.45 Piosenka dnia. 16.50 Muzyka i reklama. 16.55 Program tygodnia. 17.40 „Saga rodu Nowaków" — audycja H. L. Piotrowskiego. 17.55 Muzyka operetkowa. 18.15 „Przed 23. rocznicą wyzwolenia Koszalina" — rozmowa z tow. Alojzym Malickim. 18.25 Serwis inf. dla rybaków. na dzień 3 bm. (niedziela) 8.45 Mikrochwilka muzyczna. 8.50 „Ziemia i morze" — montaż poetycki w oprać. Cz. Kuriaty. 9.00 Ż cyklu: „Spotkania z teatrem" — audycja S. Zajkowskiej „Kobieta w teatrze". 11.00 Koncert życzeń. 16.00 To lubię — tylko na UKF. 22.20 Lokalne wiadomości sportowe i wyniki Gryfa. IT TELEWIZJA [>=ĆJ na dzień 2 bm. (sobota) 9.30 „Król komików" — film fa bularny prod. CSRS 16.05 „Wychowanie fizyczne naszych dzieci" 16.15 Program tygodnia 16.35 Wiadomości 16.40 „Targi w Casablance" — re por taż filmowy 16.55 Centralna akademia z okazji Dni Olimpijczyka. 18.00 „Żołnierze ojczyzny" — .te lewizyjny film dokument. pTod. radzieckiej — część III. 19.00 Wieczorne rozmowy 19.20 Dobranoc 19.30 Monitor 20.10 „Pegaz" — magazyn kulturalny 20.55 „Z wizytą u was" — program rozrywkowy z Ursusa 21.55 Dziennik TV 22.10 Wiadomości sportowe 22.20 „Pomszczony" — film fabu larny produkcji włoskiej S PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Dla szkół: Nauka o człowie ku dla klas VIII — „Zdrowa — ładna" 15.30 TV kurs rolniczy: „Intensywne nawożenie łąk i pastwisk. na dzień 3 bm. (niedziela) 8.25 Progratn dnia. 8.30 „Architektura', wielkiego Nowgrodu" — z Leningradu. 9.00 Film z serii: „Uciekinier". 9.30 Dla dzieci — „Ptasie królestwo" — z Pragi. 10.00 TV kurs rolniczy — „Intensywne nawożenie łąk i pastwisk". 10.35 Przypominamy, radzimy. 10.45. „Gwiazdy olimpiady i estrady". , . 11.45 Wiadomości. 12.00 „Zawsze w niedzielę" — turniej miast Karpacz — Szklarska Poręba. 14.00 „Przemiany". 14.30 Dla dzieci: Jan Wilkowski — „Rodzinne kłopoty ssaików" — z cyklu: „Ula i świat". 15.00 Mistrzostwa świata w jeździe figurowej na lodzie — jazda dowolna pań. 15.30 Mistrzostwa świata w jeździe figurowej na lodzie — poikazy mistrzów — z Genewy. 17.00 Teatr Niedzielny — „Gość kamienny" — A. Puszkin. 17.50 ..Reportaż spod piramid" — — część I. 18.20 Z cyklu: „Portrety" — film. pt. „Stanisław Ignacy Witkiewicz". 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20.05 „Należysz do mnie" —, film prod. USA. * 21.2o „Siedem pieśni" — filmowy program rozrywkowy. 21.50 Niedziela sportowa. 22.10 Program na jutiro. i „GŁOS KOSZALIŃSKI" t f— oriran Komitetu Woje-# fwódzklego Polskiej Zjedno-f Uczonej Partii Robotniczej.^ I Redaguje Kolegium Redak-J fcyjne —• Koszalin, ul. Al-f f freda Lampego 20. Te-f Jlefony: Centrala — 62-61 f J (łączy ze wszystkim! dzia-r Jłami). Redaktor naczelny—J 5 62-93. Dział Partyjno-Spo- J łeczny — 44-10. Dział Roi- J ny — 43-53. Dział Ekono-J miczno-Morski — 43-53. J — Dział Mutacyjno-Re-ę norterski — 46-51, 24-95. J Dział Łączności z Czytelni - \ kami — 32-30. ^Głos Słup- \ ski" Słupsk, pl. Zwycię- J stwa 2. I piętro. Telefon— 51 -95. Biuro Ogłoszeń RSW > „PRASA- Koszalin, ul. Al-J freda Lampego 20 tel. 22-91.^ Wpłaty na prenumeratę ^ (miesięczna — 13 zł. fcwar- a talna — 39 zł. półroczna —a 78 zł. roczna — 156 zł) przy.i f muja urzędy pocztowe. II- ^ stonosze oraz oddziały dele- ^ Jgratury JRucbw. Tłoczono^ ^KZGraf. Koszalin. uL Al-^ a freda Lampego 18. j t M i u Si * vj 3 >sb; g1^ S w s < 3 « P ° • -* ot N .© §>* •° «!! 18 O 8 &£■» 8 « » §.-3- «g35 cr -i 2: © t? 21 OT> rJ> »• 5. - <5 £■» 2" prt. N. 3* !S| Z° 2 ** i £ i ► » 5 f M r/) » H 2? ^ I w «< *- '• 2 3 P 1 B © £- i g S §■ s3 5 o ^ M _ CTJ CUeM. - O P w w *» © PT PT g ł-t 93 o © < 2 -2. VJ 3 a-*•« o CO«M S~8EI •aĘ-sr^s- P O P O ® crp ^ nh, ® r© ^ ^ ' g. N g* * g . ° a » 5? S. «?SsS ty 2 K p * » 02,3 rt w,. M ®IQ SS 12? 5? © « 2. 89 ot & 3? w ^ ej- O N M ^ N' © 2 _. vi •"* ~ 2 W 03 fl SI CJ 2* C-. O £- o ^ CD N ?B° " S * P p S4 - **: O cs c*#'* M g 3 p ś vj • © ~ ©2 o* r> © erą . W a ' cf o ! 3 p 5 O **. N N £' ł*M M O © 2. S 5! OT 2* 2. P c © ©» W 3 P « cl 2 o 3 esa . v« - a O O g,. I* B 03 ^ w 31* 25 £•«© Si CD N P& 2* «o © 5 2. 3 3 £.» Ss& O r/5 N «*• S o OT PT-© I f° 1 Vi w ^ o © i * ,-v< s«? ii-3 « *■" 3 cr 3 ^ O pa JA r»- v.«l **• § B OT ? o* P 2 3 ^ — £• ® N Q| tSI c. fl> "d 5. §'£ « • TO 1 ftN ©% N 3 * _ 3 P (S as M fl ^ OT 5. 3 O « N. 2. ••^3 O *■* 93 &3B 3 g © S-R3 ®? 3 •d W M « ial«Wg < f> S. s> p ? . Ud* n 3 i—" • b 2 «.•» © 5 3 g s a « &= g.Łg O *4 — 3 g* g w a B 01 = £: a *- ** oo r^j 3 - S10^® •« « O ^3. --- B =T 5 » ? ii w *• © ^ ^ tJ 6 . © 3 cl L 2. 3 2.®^s 5 w ?? p -j rft; O P 2-§• ^ Si S JO CO. 2 o O ??' t-i ^ O |a|l-i ^ 2 §. 2 a ^ a §. «ts 5 co S ° , a. Q ~ S S" &, 9 P C a SL o S.. C&' ^ tS3 ^ P P ^ "8 s-; ? s . : s p?4 ^ Q I\3 o -i p o • a1 o i o -i O-, c". tl P ?5 Pa O S -i S^« e O 'CS o> • o o N28 -i O P p ts a* 3 O N i?jp S; § * a, 3 o a® «»», S fi Sf % d i« . <<* t r+ OT P IS1 ^ 5T 3 1 S 2 CLi S P p N* *d o <->• >-» p • . W p I t* I 3 « I oj N S ^ 1 (5 & © ©» g, P p a-sr c* VJ g 1 O »- 2. s N W 4 P © - § p •d T» o o .p o. ss cn N ^r o Q-D D TT Q p SI cfi N I ^ 1 W cr N ^ P I* © (mi ^ - o o ffH. w*/?l © e— ^ 3 s.® 3 8 2 S w CU {Si r j N P S O cl 5 - ° ^ 3 M P c 3 «• *"i -> P ni 3» OT •• JT/S" 1 ^ N » g. 2 p ^ 2 ?-• N »>? H*3 3 0 P ,4a _ 3 O CR ~ - m a* ^ 3 NO J cr ot •-» •* ii 5L © PT c-j. P P » O ° p S 3 ^tJ © ^ M N P (9 OT » H © ^ 5! P 5 a* ° z g 13 cr © g. OT»VJ >— %* 3 P O g © «3 cr p £.3; ę 3 3 ^ N 2. © 3" 3 3 ® £*« bS-^ - 2* ^ m — a Oi 3 Ń. £2. ^ ^ ^ ot ^.-K P N r~ B.° S ® w 2J N 3 & p © £. S a SpS Cu o ^ 3 s — ^r" © in O I et- ffN u. S |.iS.s-5 Eg 31 jr © B *"• Cl» 'JĄ 2 © 2 Cu ! . Sn ^ #-» © P s«r* s i - -eg- P S n © g^S 2. a' ® 3^ -b.9 aa %ss N O ^ I ^ P © ^ • ^ fca © p §* orq CU 2 ©32 © ^ N ^ era P < at3 3 © 1^ 5vS,( OT p Crf* O 3 © ■ >-j „ = &§.; & 5" & " >r- * V ^ -"i t N O $ S V- , p I q-p p 3# .© 53" © a P «j- N* I 5.2.3 © CD -3 Jf" M P « g 3. o 5 fi 3 p «P 3 «-<. 2« 3 3 3 ^ « «** O © ?! a?i S4 p3 ►3 VJ co> 2.ffQ o S-2 ^•§5:^ O o O- -.5 a fD Cfl w S£. 2t P <© 1^5 - © o N P ^ © V! ,© ^ 3 tfo. v; °^S 23 £" 5 &||5r o zź © - — 3 Pf S ^ 3 f ? la.? © 3 N ^ w p £15 Cii M *< U 3 C cn Wv- o 3 O MS tr ^ **< (TQ © O co ^ o S ^" O N O rf aro PT O rl. 3 § ^ ©* 3 tD 3 OT ►-! pr - £. ^r- o /- o zr^o <-*- o 2-a: S5 2 S. ?Sj pJ SJ M iT> 'C k' cr 3 N jj w P .3 ,-dSB 3Sg §Sg » M jS 5§§I^ . 23S >- w — ? 115 TJ » N -f W3" 15 £>• r/) o* wS2.^ S Z o § ^ ^ jv> 2 '3-9 Bwl g^ssss OogS'3 "gS-src • es w- ^ . &S » c 3-crc '« ift s >— o 7 P 1 ta 2 < c *" o ^ 5 N» 3 N 0 0^8 O "* ijj P » ° ^ »"§ 5 si69 & * .?4s|S s^SH® 5" S* ® a » ^ < 3 O N^J p' -2. ^' £ 3 - g.»s» IF I -wc^» n* a 3' O o P P w >< V> N > 2 S w 3 N wj N-O wg^ts &S ®M N; »0 O ^ S.tj *E2 >5g,a 9 aj, "o»N CD P Ww B p S 1 w r Sos&l •a 3 o '3 w&. r-1" g5? as 5. a 1/5 - p P c o C03 NB w> >0 Srj S Ch. «a; OQ«: <5 2 !»' gs Hi *c r Od tR 03 7d ® N *> < T 3 N,Qr!? F? 2 2 <* fti^5 2"^ 3 £j © © « 3. ^ N O S § 3 5. J S - Ś " * So &SŁ &a.»o« 3 « 5'cj.ot ta 2 o «• p 3 crs © 3 V! o 3 2. © © "Ł® 2 b3SS S OT ST 3" 3 3 p 2 ©3^2: n w 1 r* a 1212 1 p 3 K3 © W O © ^ ©4 2. N 2. 3 N p Ms »3 © s* Mą P 3 or P o 3-^3 ^5 e fr&fS ^ m P SL * G< ©-« OT ^ « O P jS cr© w 1= £Ł P * 3 rr >— 3 p Iś5" n p s* 2. 2 OT N © 2 w P w 3 3 g* l O 1 9 OU OT Cg. 5 O- 3 <—1. N © • -©' s; o n> 3 OT •d © © _* © -* 3^ c-* P n' rT 3* s^s- PT © © © a ©% 13 2. 3 P © -• 3t 1 © ~ PT^P P«» 3.WJT 1Ł< g P ^ 2.« P •®" g, s s ® 31 3 ot 2* ST ,P 3 © ot^ E2 p* §■^3 3 2 © • 3 ot © N N. 3 srr © vi p O N 8 "O 3C a (Q O t O Oi Wp «rł r„ «'pO'l P>p P iElggf 1 "' "* " M Z. 2. Ą K cł ' ? I 2-p < p p 5*» p « -P N ® 5! P .. p ?s;a oS?o. §■0,5.3 O 4* O nil ■3-^0 P < 1 N O (2 !* O N- s? rt) ^ o P CA >1 o o PT'* ^ P Ptt g P P g o S.o>c W -j 0 N. O ^ < Ł3 , N . H gSp,»|p &gll» -7^! 5 < 3. O H OB " Wit w | I p w.. «•£ 5.E2. *- - - O "■ % 3 s-E C_ta !— a ® 2 ^ 2. 3 3 •;I "2 3l »3f' 3 ^N' < 3j o P 3 2" M P P 3 ^ P OT •e* | 5 p a . p Cu »— 5 N P Cm. © >— • CA N a P © ® m 1 r>. © ©» OT O. »-f NP N 3 Vi 3 - i-. N « ^V->© ^ cr p ^ 3 «Ł. P M a, ot n si 5 ^ p s.g g g-S|3g t o 2.E S CU rP cl 3. a S « E2.« CS © 3 »-r* ^ •© S2 CD N 2 3 E§ $13 E5T 3 V; fj 3 N ^ P 3 ^ co HM fi -s « p Ł3 ^ 3.a^ - 3 3 p « £3-£ SU fiS «© -B 0 2 ^ I p I n £S- S Bu W" CŁ Sc »• • >"i © V- ^ OT- O a w B.S OT 3 2.p © M cr © 3 « P ff 3" o 2- fD ° ^ s® 3 3* O N C/5 fc? P O . PT 3 c> O cr Ń G. g. 3 P O c? 3 N o <© p r 3 P O N 3 © ro © © P N - O © rfw S OTn 3 2 3" 3 »-s I O n Ź m"x- PT 3 O MJ B-. o' © I a 4 3 sf O ISJ. P o^ !p ^ cr ^ ^ ^ U-. o ot Ot ^ (T> N ^ «<< 3 © < ^ M 3 «© ^ © ; łi "l-. © p r3 -a o 3 a p ^r p < ►-s *t o Ctą 3 >3 O © p 7*S O cr o" . o Q O DT O © p o N-C. 3- ^ ^ r-+- <-+• 3 ^ N N o £? *° 5' »i p ^ 2 3 o ii® iś'| g,>gis: -vj CD 'B o - . 3J