4,20 Zł W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 7 7 013 7 Nrindeksu 348-570 28 952053 Piątek 10 lipca 2020 magazyn Głos Pomorza Wypadek. Pracownik ochrony sklepu Biedronki w Redzikowie zginął podczas wyładunku towaru strona 3 Wybory2020:Wielki finisz kampanii prezydenckiej YVybory. Już w niedzielę Polacy wybiorą prezydenta kraju na najbliższą pięcioletnią kadencję strona 9-10 Głos Pomorza ma nąjpopularniejszy serwis w regionie GP24.pl: rekordowy wynik w czerwcu a Krzysztof Nałęcz redaktor naaelny internet Tegoroczny czerwiec był dla nas wyjątkowy i potwierdził naszą pozycję lidera informacji w regionie słupskim. W ubiegłym miesiącu strona www.GP24.pl odnotowała ponad 15 milionów odsłon, przy codziennych odwiedzinach blisko 75 tys. unikalnych użytkowników. To najlepszy wynik w historii naszego portalu. Od wielu lat portal gp24.pl to najchętniej odwiedzana strona informacyjna wśród mieszkańców regionu słupskiego. Codziennie publikujemy blisko 100 informacji, relacjonujemy najważniejsze wydarzenia w Słupsku i regionie oraz interweniujemy w istotnych dla Was sprawach. Szczególne znaczenie miało to w czasie szczytu pandemii koronawirusa, kiedy to staraliśmy się przekazywać państwu bieżące, zweryfikowane informacje dotyczące sytuacji epidemiologicznej. Oprócz codziennej dawki aktualnych informacji, udostępniamy także treści o tematyce zdrowotnej, motoryzacyjnej, sportowej czy bizne- sowej. Wszystko to sprawia, że w czerwcu nasz portal codziennie odwiedzało 75 tys. unikalnych użytkowników, generując ponad 15 milionów odsłon. Nasze wiadomości są nie tylko chętnie czytane, ale również żywo komentowane. Każdą pozostawione przez Was opinię dokładnie analizujemy, ponieważ są one dla nas ważne i nierzadko mają wpływ na to, co dzie-je się w mieście. To właśnie dzięk: Wam jesteśmy bezkonkurencyjn w regionie słupskim. Wszystkim na szym użytkownikom dziękujemy za zaufanie. ©© WIĘCEJ STR.2 * TARTAK Company LTD. w Lęborku poszukuje ludzi do pracy na stanowiskach: PRODUCENT PALET Kontakt teł. 666 667 337 Trakowy-operator traka taśmowego. Podstawowe zadania: - sprawna obsługa maszyny, - dbałość o jakość wykonywanych produktów, - dbałość o porządek na stanowisku pracy. Pracownik do obsługi maszyn w tartaku, inne prace. Podstawowe zadania: - praca na placu, - obsługa maszyn tartacznych, - sprawna i precyzyjna praca na produkcji. ŁOSOŚ USTKA f —r zmakreu 170 g SZUKASZ PRACY? DOŁĄCZ DO NAS! 668 522 571 @ www.lososustka.com.pl 9770137952053 02 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Pogoda na weekend WOJTEK piątek 17°C 12°C Barometr 1008 hPa Wiatr płd. 13 km/h sobota 18°C --3 icrc Barometr 1020hPa Wiatr zach.24km/h Uwaga silny wiatr niedziela 18°C 9°C ~-' Barometr 1020 hPa Wiatr zach. 25 km/h Uwaga porywy do 50 km/h 1-^3 fafurmcja W ostatnim czasie pogoda nie rozpieszcza mieszkańców regionu. a także turystów przybywających nad morze. Najbliższe dni nie przyniosą niestety poprawy. Od kilku dnia powietrze nie jest za ciepłe, a do tego jeszcze wilgotne, siegające 90 proc. -Do południa było jeszcze czasami słonecznie, ale po południu chmurzyło się i padało -mówiKrzysztof Ścibor z biura prognoz pogody Calvus. Termometry wskazywały w tym tygodniu maksymalnie 18-19 stopnic, czylibyło po prostu zimno jak na tą porę roku. W piątek przez cały dzień będzie także padało, a opady deszczu będą momentami intensywne. Temperatura powietrza wyniesie nie przekroczy 20 stC. - W sobotę możemy spodziewać się większych przejaśnień i na wybrzeżu środkowym raczej nie powinno padać - dodaje synoptyk. Będzie jednak coraz mocniej wiało. - Wiatr będzie mocno wiał z zachodu w porywach dodo 50 km/h, a termometry wskażą maksymalnie i8stC-informuje specjalista. W niedzielę w ciągu dnia niewykluczony przelotny deszcz. - Plaża w Ustce. Obowiązuje całkowity zakaz kąpieli. Lipcowa pogoda jjest ak dotąd fatalna Temperatura nadal utrzyma się na poziomie 16-18 st C, a nad sa-mym morzem wiać będzie silny, nieprzyjemny, zachodni wiatr - |j dodaje Krzysztof Ścibor. W sobotęiniedzielę wiatr będzie silny, ale nie będzie sztormu. Mimo to możemy spodziewać się raczej czerwonej flagi i zakazu kąpieli w Bałtyku, którego temperatura jest obec czasami wyższa niż powietrza i wynosi. Temperatura wody w Bałtyku jest zbliżona do temperatury powietrza i wynosi 17-18 stopni. Niestety rokowania też nie są najlepsze i poprawy pogody nie należy spodziewać się w aż do wtorku-środy. Marcin Wójcik iiiss® III V m ; » ' Ratownicy apelują o niekorzystanie z uroków kąpieli. To niebezpieczne z powodu silnego wiatru i wysokiej fali. Serwis gp24.pl liderem informacji lokalnej w intemecie. 75 tysięcy użytkowników wygenerowało 15 min wyświetleń udania internetu N Krzysztof Nałęcz krzysztof.nalecz@gp24.pl Czerwiec był dla nas wyjątkowy i potwierdził naszą pozycję lidera informacji w regionie słupskim. W ubiegłym miesiącu strona www.gp24.pl odnotowała ponad 15 milionów odsłon. przy codziennych odwiedzinach 75 tys. unikalnych użytkowników. To najlepszy wynik w historii naszego portalu. Dzięki Wam jesteśmy numerem 1 informacji lokalnej w regionie *. Czerwiec jest kolejnym miesiącem, w którym serwis gp24.pl potwierdza swoją pozycję lidera wiadomości lokalnych w Słupsku i regionie. To dla Was codziennie tworzymy blisko 100 materiałów o najświeższych i najważniejszych wyda- GP 24.pl 55 8(5® rżeniach. Wszystko to owocuje kolejnymi rekordami na naszym portalu. Tylko w czerwcu codziennie odwiedzało nas75 tys. unikalnych użytkowników*. Łącznie wygenerowali ponad 15 milionów odsłon, czyli pojedynczych wczytań strony. Chętnie czytacie nie tylko wszelkie nasze newsy, ale także informacje kulturalne, sportowe i rozrywkowe. Dużym zainteresowaniem cieszą się także fotogalerie i wideorelacje z różnych wydarzeń ze Słupska i okolic. Często zaglądacie także do działów biznes, zdrowie i tu- rystyka. Co ciekawe, odwiedzacie nas nie tylko ze swoich komputerów, ale także, a może przede wszystkim - z telefonów komórkowych (77 proc. odwiedzin). Szczególne znaczenie miało to w czasie szczytu pandemii koronawirusa, kiedy to starali- śmy się przekazywać państwu bieżące, zweryfikowane informacje dotyczące sytuacji epidemiologicznej. Przez cały czas umacniamy również naszą po-zycję w mediach społecznościowych. Nasz profil na Facebooku ma już ponad 55 800 fanów, co czyni z nas największym fanpage'em informacyjnym w Słupsku i regionie. Możecie również nas śledzić na Twitterze, gdzie mamy ponad 1700 obserwatorów. Wzrost liczby użytkowników potwierdza, że jesteśmy głównym źródłem informacji o tym, co dzieje się w regionie słupskim. To dzięki Wam, wyróżniamy się na tle innych, lokalnych mediów, będąc niekwestionowanym liderem opinii, a portal osiąga rekordowe wyniki. Dziękujemy za zaufanie. * źródło: Gemius Prism/UU, PV/czer-wiec2020). Jutro u nas Cenne więzi rodzinne Lato sprzyja odbudowie rodziny. Jest czas na rozmowy i spacery. Gwiazda Artysta nietuzinkowy Robert Więckiewicz nigdy nie czekał na gwiazdkę z nieba. Kuchnia Na stole królują zupy Latem warto ugotować zupę ze świeżych warzyw lub owoców. - z ' LOTTO 08.072020. godz. 21JSO Mufti Multi: 5.6.17.21.22.25.30. 31.34.37,40.44.45,49.50.52, . 53,59.61.63 plus 61 Ekstra Pensja: 1.15,19,30,31+2 Ekstra Premia: 2.20,25,26,29+4 Mini Lotto: 9,11,23,32,34 Superszansa: 3,2,9,2,4,8,5 Kaskada: 1,4,5,6,7,8,10,12,17, 18,21,22 09.072020. godz. 14 Multi Multi: 6,12,13,14,15.16.19, 24,25,37.39,49,55.56,57,60, 62,72.73.76 plus 15 Kaskada: 1,2,3.5,6,7,13,14.15,17, 18,22 Superszansa: 8,2,0,9,7,1,4 I WALUTYT09.0Z2020] USD 3.94730 EUR 4.46960 CHF 420540 GBP 4.9877 (+) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (") spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Głos Dziennik Pomorza ,M AO Piątek, 10.07.2020 mOgUZytl UJ Śmierć przy sklepie Biedronia. Zginął pracownik ochrony Dramat w małej wsi w gminie Czarne wstrząsnął lokalną społecznością. Sąsiedzi nie mogą uwierzyć w tragedię Tragedia rodzinna w domu leśniczego Dramat Zbigniew Marecki zbigniew.marewcki@gp24.pl Wczoraj rano na terenie sołectwa Krzemieniewo w gminie Czarne blisko 50-łetni leśniczego Jacek M. zatrzelił swoją sporo młodszej żonę a potem sam popełnił samobójstwo. Jak się dowiedzieliśmy, ciało znalazła io-letnia córka małżonków, która usłyszała huk wystrzałów, a potem powiadomiła policję. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze znaleźli ciało mężczyzny w jednym z pokojów. Obok niego leżała broń. Natomiast zwłoki kobiety znajdowały się w łazience. - Bardzo ogólnie mogę powiedzieć, że zachodzi podejrzenie czynu samobójczego, przy czym mężczyzna, który to samobójstwo popełnił, prawdopodobnie zastrzelił wcześniej używając broni myśliwskiej swoją żonę. - powiedział w czwartkowy poranek Radio Weekend Jarosław Kurowski, zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie. - Powód jest nieznany. W czasie zajście w domu przebywało dwoje dzieci wieku 10 i 16 lat. Redzikowo \ Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@gp24.pl Do dramatycznego zdarzenia doszło wczoraj nad ranem przy markecie w Redzikowie. Pracownik ochrony sklepu Biedronka w Redzikowie poniósł śmierć na miejscu podczas rozładunku towaru. Sprawę wyjaśnia prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy. Szczegółowe okolicznośsci tego dramatycznego zajścia są czwartek po godzinie 3 nad ranem trwał rozładunek towaru. W pewnym momencie kierowca dostawczego TIR-a cofnął pojazd. W tym czasie między rampą a naczepą nieszczęśliwie znalazł się pracownik ochrony marketu. Mężczyzna zginął na miejscu od ciężkich obrażeń głowy. - Na miejsce wypadku pojechał prokurator. Trwają oględziny miejsca. Jest przesłuchiwany 29-letni kierowca TIR-a. Zostało też zabezpieczone nagranie z monitoringu. Kierowca był trzeźwy - powiedziała "Gło- Do tragicznego zdarzenia doszło podczas porannego rozładunku towaru w sklepie sowi Pomorza" w czwartek przed południem prokurator Magdalena Gadoś, szefowa słupskiej prokuratury rejonowej, badającej sprawę. - Śledztwo zostanie wszczęte w sprawie narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku artykułem Kodeksu karnego dotyczącym nieumyślnego spowodowania śmierci. Własne postępowanie prowadzi w tej dramatycznej sprawie Państwowa Inspekcja Pracy w Słupsku. - Nasz inspektor dokonuje ustaleń na miejscu wypadku -powiedziała nam w południe Anna Boba, kierownik słupskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku. - Będzie przeprowadzone postępowanie kontrolne, które wyjaśni okoliczności zdarzenia, a także między innymi to, na jakich zasadach był zatrudniony pracownik. Został także zabezpieczony samochód do zbadania jego stanu technicznego. Prokuratura Rejonowa w Słupsku zarządziła sekcję zwłok ofiary wypadku. ©® Radio Gdańsk i 75 lat 009772619 91 FM 103,7 FM 102 FM 106 FM 107 FM LĘBORK TRÓJMIASTO. ŁEBA ELBLĄG, MALBORK STAROGARD- GDAŃSKi KARTUZY, TCZEW SŁUPSK USTKA GNIEW KWIDZYN BYTÓW CHOJNICE CZŁUCHÓW KOŚCIERZYNA WWW.RADIOGDANSK.PL 04 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Metropolitalny wspólny bilet na razie nieco za drogi dla samorządów Komunikacja Alek radomski aleksander.radomski@gp24.pl Należąca do samorządów Pomorza, w tym do Słupska, spółka InnoBałtica ogłosiła potencjalnego zwycięzcę w przetargu na opracowanie biletu metropolitalnego. Konsorcjum francuskiego Thalesa uzyskało najwyższą ocenę komisji przetargowej. - Wszystkie firmy, które złożyły oferty to podmioty o dużym doświadczeniu - mówi Jarosław Kuik, dyrektor projektu ze spółki InnoBałtica. - Ocena, której dokonywaliśmy to złożony proces, w którym przyznaje się punkty za bardzo szczegółowe elementy systemu. Najwięcej punktów w tym procesie uzyskało konsorcjum Thalesa, choć różnice punktowe były niewielkie. Kłopot w tym, że kwota, jaką zamawiający, czyli spółka InnoBałtica, przeznaczyła na podstawę tego zadania to 104 min zł. Inne oferty opiewały na sumy od od 129 min zł do 230 min zł. O tym, czy zamawiający zwiększy kwotę o brakujące 26 min zł zadecydują wspólnicy spółki: urzęd marszałkowski, Gdańsk, Gdynia i Słupsk. Jeśli pieniądze się znajdą, Thales wraz z podwykonawcami zbuduje, zorganizuje i przetestuje wspólny bilet dla różnych środków transportu zbiorowego. Zgodnie z założeniem pasażer, który będzie podróżować np. na trasie Słupsk-Trójmiasto nie musi znać cen i kupować osobnych biletów na autobus słupskiego MZK, pociąg Polregio i tramwaj w Gdańsku. System, czyli Fala zrobi to za niego, uwzględniając ulgi i dobierając taryfy. Wystarczyć ma do tego smartfon, karta płatnicza, karta miejska lub w ostateczności bilet z kodem QR. Docelowo papierowe bilety mają zostać odłożone do lamusa. Istotne z punktu widzenia rozliczeń jest pełne analizowanie wpływów z opłat komunikacyjnych za usługi iKatarzyna Wośko, Infobattica Na Fali, zyskać mają też przewoźnicy i samorządy finansujące przewozy. - Istotne z punktu widzenia rozliczeń pomiędzy gminami będzie jednoznaczne i przejrzyste analizowanie wpływów z opłat komunikacyjnych za usługi - informuje Katarzyna Wośko, kierownik Zespołu Promocji i Edukacji w InnoBaltice. - Pojawi się również możliwość łatwego wprowadzenia wspólnych cen biletów i promocji dla kilku organizatorów, a nawet dla całego województwa. Całość ma działać do kwietnia2022 roku. ©® Wspomnienia. Te najważniejsze... Wspomnij bliskich. Zapal im świeczkę. Sprawdź na nekrologi.net i gp2A.pl/nekrologi Koleżankom Marioli Pytlos i Jolancie Wójcik wyrazy szczerego współczucia i słowa wsparcia w tych trudnych chwilach z powodu śmierci Mamy składają Zarząd i pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji Gminy Słupsk Sp. z o.o. Serdeczne podziękowania Rodzinie, Przyjaciołom, Znajomym i Sąsiadom za udział w ostatniej drodze śtp Mieczysława Kądzieli składa Żona z dziećmi i wnukami Sprawdził się w kryzysie, zostaje na kolejne pięć lat w Sanepidzie Pomorskie Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@gp24.pl \ Tomasz Augustyniak, szef pomorskiego Sanepidu został powołany na kolejną kadencję. W związku z pandemią koronawirusa Sanepid stał się obecnie jedną z najważniejszych instytucji w kraju. 7 lipca Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas w obecności Wojewody Pomorskiego Dariusza Drelicha wręczył Pomorskiemu Państwowemu Wojewódzkiemu Inspektorowi Sanitarnemu Tomaszowi Augustyniakowi powołanie na drugą kadencję. Będzie on pełnił tę funkcję w latach2020-2025. Uroczystość odbyła się w sali im. Lecha Kaczyńskiego PUW w Gdańsku - czytamy na stronie internetowej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. Tomasz Augustyniak w czasie pandemii dał się poznać mieszkańcom Pomorza z codziennych raportów i informacji na temat liczby zakażeń i wyzdrowień. Zaraz po informacjach Ministerstwa Zdrowia na twitterze Tomasza Augustyniaka pojawiają się dane na temat koronawirusa w pomorskich powiatach. Dyrektor WSSE w Gdańsku (a nie wszyscy szefowie wojewódzkich Sanepidów mają taki zwyczaj) informuje o przypadkach zakażonych kobiet, męż- Od prawej: Tomasz Augustyniak, Jarosław Pinkas. Główny Inspektor Sanitarny i Dariusz Drelich, wojewoda pomorski czyzn i dzieci, w jakich miastach i powiatach doszło do zachorowań, czy osoby te były objęte kwarantanną, o ogniskach epidemii i - niestety -o zgonach. Takie informacje pozwalają mieszkańcom lepiej zlokalizować koronawirusa i skuteczniej od zwykłej statystyki działają na wyobraźnię. Tomasz Augustyniak jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, kierunek -prawo oraz studiów podyplomowych w zakresie prawa pracy na tym samym wydziale, studiów podyplomowych w zakresie zarządzania finansami i prawa w służbie zdrowia, organizowanych przez Wyższą Szkołę Bankową w Gdańsku oraz organizowanych przez Wydział Nauk o Zdrowiu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego w Kaliszu - studiów podyplomowych w zakresie higieny i epidemiologii. Jednak nie od razu związał się z Sanepidem. - Przed podję- Pomorskie jest na trzecim miejscu od końca w Polsce pod względem liczby osób zakażonych koronawirusem Jarosław Pinkas, wojewoda ciem pracy w Państwowej Inspekcji Sanitarnej realizował się zawodowo na stanowiskach niższego oraz średniego szczebla zarządzania w firmach produkcyjnych branży spożywczej oraz handlowych, a także prowadząc działalność gospodarczą w zakresie doradztwa i szkoleń, również jako wykładowca akademicki - informuje Anna Obuchowska, rzeczniczka pomorskiego Sanepidu. W 2007 roku Tomasz Agustyniak zaczął pracę najpierw w oddziale administracyjnym Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku, a później przeszedł wszystkie szczeble zawodowej kariery. Był specjalistą, starszym specjalistą, kierownikiem oddziału, zastępcą dyrektora, a następnie został szefem pomorskiego Sanepidu. - Pan Tomasz Augustyniak wykazuje się pełną dyspozycyjnością w zakresie realizacji strategicznych zadań zawodowych, bardzo dużym osobistym zaangażowaniem w wykonywaną pracę. Przejawia inicjatywy na szczeblu ogólnopolskim w obszarze ważnych dla Państwowej Inspekcji Sanitarnej nowych regulacji prawnych i rozwiązań systemowych. Promuje innowacyjne rozwiązania, które mają na celu poprawę jakości pracy organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w województwie pomorskim - dodaje Anna Obuchowska. ©© Wybory już w najbliższą niedzielę. Ludzie chcą głosować. Nowe przepisy na wypadek kolejek Wybiny2020 Zbigniew Marecki @gp24.pl - Obserwujemy duże zainteresowanie wyborami. Dotyczy to nie tylko turystów, ale także mieszkańców Słupska, którzy chcą glosować w mieście, choć z różnych względów nie mają tu stałego zameldowania - mówią urzędnicy słupskiego ratusza. - W pierwszej turze wyborów nie brałam udziału, bo było zbyt wielu kandydatów i wiedziałam, że i tak nie będzie rozstrzygnięcia. Teraz jednak, gdy trzeba dokonać ostatecznego rozstrzygnięcia, zamierzam zagłosować - mówi pani Anna ze Słupska. Już sprawdziła, że jej lokal wyborczy, do którego zwykle chodziła, aby zagłosować, nie zmienił lokali- zacji, więc w niedzielę spokojnie pójdzie oddać swój głos. Jak twierdzi Witold Niemkiewicz, dyr. słupskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, na razie nie zanosi się na to, aby między I i II turą głosowania doszło do zmiany siedzib obwodowych komisji wyborczych. - Nie da się jednak wykluczyć, że stanie się coś nadzwyczajnego, bo już bywało, że tuż przed wyborami doszło do zalania lokalu wyborczego i jego siedzibę trzeba było przenosić - dodaje. W niedzielę głosowanie rozpocznie się o godz. 7, a zakończy o godz. 21. Kilku dni temu znowelizano przepisy dotyczące środków ochrony osobistej związanej ze zwalczaniem epidemii C0VID-19 dla członków obwodowych komisji wyborczych oraz szczegółowych zasad bezpieczeństwa sa- nitarnego w lokalu wyborczym. Zgodnie z nowymi przepisami w lokalu wyborczym w pierwszej kolejności obsługiwane będą osoby powyżej 60 lat, kobiety w ciąży, osoby z dzieckiem do 3 lat oraz osoby z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności, z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego lub te, które ze względu na stan zdrowia nie mogą poruszać się samodzielnie. Jednocześnie w niedzielnych wyborach prezydenckich wyborcy będą nadal musieli pamiętać o środkach ostrożności, m.in. o obowiązku zakrycia ust i nosa przy pomocy maseczki, przyłbicy lub części odzieży. Wchodząc do lokalu, głosujący powinni pamiętać też o skorzystaniu z płynu do dezynfekcji rąk lub przyjściu w rękawiczkach. Tym razem każdy głosujący otrzyma kartę do głosowa- nia tylko z dwoma nazwiskami: prezydentaRP Andrzeja Dudy i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Głos będzie ważny, jeśli postawimy krzyżyk przy jednych z wymienionych nazwisk. Kartę wyborczą wrzucamy do przezroczystej urny. Komisje wyborcze zaczną liczyć głosy po zakończeniu wyborów. Zdaniem dyr. Niemkowicza komisje wyborcze będą pracować w takim samym składzie jak podczas I tury wyborów. Tymczasem politycy z obozu PiS oraz obozu PO cały czas zachęcają do głosowania na swoich kandydatów. Sami kandydaci także jeżdżą po kraju i spotykają się z wyborcami. W czasie I tury wyborów w kraju odnotowano bardzo wysoką frekwencję. Ta, która będzie miała miejsce w niedzielę, jest jeszcze zagadką. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 magazyn 05 V 08 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 AGRO-BIZNES Sp.j. Sularz-Rudnicki w Gorzowie Wlkp. poszukuje osoby na stanowisko; PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY na teren województwa zachodniopomorskiego OD KANDYDATA OCZEKUJEMY: • doświadczenia handlowego w rolnictwie • wykształcenia rolniczego oraz szerokiej wiedzy z zakresu agronomii, a w szczególności uprawy i stosowania środków ochrony roślin • dyspozycyjności i zaangażowania w wykonywaną pracę • prawa jazdy kat. B Prosimy o przesyłanie CV i listów motywacyjnych jedynie w formie elektronicznej na adres e-mail: kadry@agro-biznes.pl. Przesłanych ofert nie zwracamy. Do aplikacji należy dołączyć klauzulę: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z ustawą z dnia 29.08.1997r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. z2002 r. nr 101 poz. 926 z późn. zm.)" OBWIESZCZENIE 0 przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru obejmującego tereny położone na południe od terenów zabudowanych miejscowości GŁODOWO w części obrębu geodezyjnego Głodowo Na podstawie art. 17 pkt 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu 1 zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 293, ze zm.) zawiadamiam o podjęciu przez Radę Miejską w Miastku Uchwały nr XI11/114/2019 z dnia 27 września 2019 r. o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru obejmującego tereny położone na południe od terenów zabudowanych miejscowości GŁODOWO w części obrębu geodezyjnego Głodowo oraz na podstawie art. 39 ust. 1, art. 46 pkt 1, art. 54 ust. 2 ustawy z dnia 3 października 2008 roku o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach jego oddziaływania na środowisko (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 283, ze zm.) o przystąpieniu do przeprowadzenia strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i opracowania prognozy oddziaływania na środowisko do w/w projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Przedmiotem ww. prognozy będzie ocena skutków realizacji projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla środowiska. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego sporządzany jest w związku z zamiarem ustalenia przeznaczenia terenów oraz warunków zabudowy i zagospodarowania terenów, a także zasad ich obsługi komunikacyjnej i inżynieryjnej, zgodnie z polityka przestrzenną gminy określoną w dokumencie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (przyjętym Uchwałą Rady Miejskiej w Miastku nr XXXV/305/2017 z dnia 17 marca 2017 r.). Zainteresowani mogą składać wnioski dotyczące planu oraz prognozy. Wnioski należy składać: -na piśmie w Urzędzie Miejskim w Miastku, ul. Grunwaldzka 1, 77-200 Miastko -za pomocą poczty elektronicznej na adres e-mail: pawel.gniota@ um.miastko.pl -w formie ustnej do protokołu w Urzędzie Miejskim w Miastku, ul. Grunwaldzka 1,77-200 Miastko, pokój nr 18; w terminie do dnia 4.08.2020 r. Wnioski składane za pomocą środków komunikacji elektronicznej mogą być składane bez konieczności opatrywania ich bezpiecznym podpisem elektronicznym, o którym mowa w ustawie z dnia 18 września 2001 r. o podpisie elektronicznym. Wniosek powinien zawierać nazwisko, imię, nazwę i adres wnioskodawcy, przedmiot wniosku oraz oznaczenie nieruchomości, której dotyczy. Gdzie pójść w weekend? Koncerty, wystawy, projekcje Kultura Anna Czerny-Marecka anna.marecka@gp24.pl Kino letnie w Rondzie, koncerty w pubie i plenerowe, wystawa, sztuka na ulicy, jarmark -na to możecie pójść w piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek w Słupsku i Ustce. Bałtycka Galeria Sztuki Współczesnej zaprasza na wystawę zbiorową „A jeśli ciemność to nie tylko czerń, to czym innym może jeszcze być?". Kuratorką wystawy jest Marta Kudelska. Eksponowane będą prace: Leny Achtelik, Martyny Borowieckiej, Mateusza Hajdy, Kai Redkie, Mileny Soporowskiej, Łukasza Stokłosy. Wystawę można oglądać do 27 września w: Baszcie Czarownic przy. al. F. Nullo 8 w Słupsku, Galerii Kameralnej przy ul. Partyzantów 3ia w Słupsku i Centrum Aktywności Twórczej przy ul. Zaruskiego la w Ustce Słupski Ośrodek Kultury, który prowadzi kino Rejs, zaprasza na dziedziniec Szkoły Kultury przy ul. Banacha 17 w piątek, 10 lipca, na godzinę 22 na projekcję francusko-niemie-ckiego filmu „Tylko zwierzęta nie błądzą" w reżyserii Domi-nikaMolla. To trzymająca w napięciu i pełna zwrotów akcji kryminalna układanka. Zagadkowe zniknięcie kobiety podczas burzy śnieżnej sprawi, że pięcioro nieznajomych zosta- W sobotę w Motor Rock Pubie wystąpi awangardowy muzyk zGdyni-B3-33 nie uwikłanych w tajemnicę, która wykracza daleko poza senne górskie miasteczko we Francji. Bilety w cenie 12 zł. Przedsprzedaż w Teatrze Rondo przy ul. Niedziałowskiego 5a oraz online w systemie Ekobilet. Pół godziny przed seansem bilety będzie można kupić również w Szkole Kultury, ale wyłącznie za gotówkę. W przypadku złej pogody projekcja filmu zostanie przeniesiona do Teatru Rondo. W piątek, 10 lipca, o godzinie 17 w Galerii OT Rondo przy ul. Niedziałkowskiego 5a odbędzie się wernisaż wystawy Marty Zwarycz, ukraińskiej malarki polskiego pochodzenia. Prace artystki prezentują malarstwo petrykiwskie. Jest to znane malarstwo ludowe, które pochodzi z wioski Petrykiwka w obwodzie Dniepropetrowkim. Sztuka malarstwa dekoracyjnego z tego regionu w 2013 roku została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Wystawę będzie można oglądać do 5 sierpnia br. Sobota W Motor Rock Pubie o godz. 20 wystąpi gdyński muzyk B3-33 zagra 11 lipca w Motor Rock Pubie. B3-33 to nazwa solowego projektu Bartosza „Bora" Borowskiego. Artysta za pomocą gitary, głosu i odrobiny elektroniki zaprasza słuchacza w świat muzyki eksperymentalnej, pełnej improwizacji, tajemnicy i poszukiwań. Bilety w cenie 15 zł. Ze względu na sytuację epidemiczną, liczba miejsc jest ograniczona. Niedziela W Parku Jerzego Waldorffa w Słupsku o godzinie 12 odbędzie się trzeci koncert z cyklu Garden Party u Karola. Wystąpi duet wiolonczelowy Cello 2 Cello w składzie: Ibea Bu (Izabela Buchowska) - cello, electric cello, Kova (Agnieszka Kowalczyk) - cello, electric cello. Zespół łączy klasyczną wirtuozerię z improwizacjami, rockową energią, prezentując hity pop, rock, jazz, a także najbardziej znane utwory z muzyki klasycznej i filmowej w bardzo ciekawych aranżacjach. Reprezentuje go jedna z amerykańskich agencji artystycznych, dzięki której mogą koncertować na całym świecie. Artystki występowały w Chile, Argentynie, Japonii, Chinach, Wietnamie, Indiach, Emiratach Arabskich, Grecji, Włochach i Stanach Zjednoczonych. W razie niepogody wydarzenie zostanie przeniesione do sali Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica przy ul. Jana Pawła II. W portierni filharmonii można odbierać darmowe wejściówki na koncert. Organizatorzy przypominają o zachowaniu zasad związanych z epidemią koronawirusa - przysłonięciu ust i nosa (maseczki, przyłbice) i konieczności zachowania dystansu do innych uczestników imprezy. ©® 009753648 REKLAMA SPÓŁDZIELNIA TRANSPORTU WIEJSKIEGO ogłasza przetarg oferfowy naspneciaz ^Mch^mwcffimości zabudowanych: • działka nr 46/1 o pow. 8 000 m2, obręb 17, KW - K01 L/00006761/9 - S.R. w Kołobrzegu, zabudowana (stacja paliw, magazyn); • działka 46/6 (w użytkowaniu wieczystym do dnia 10.03.2093 r.) o pow. 7 834 m2, obręb 17, KW - K01 L/00012956/8 - S.R. w Kołobrzegu (zabudowana, budynek administracyjny, budynek warsztatowy). Obie działki tworzą kształtny prostokąt o wymiarach: 168 m x 94 m. Termin składania ofert na piśmie do dnia 28.07.2020 r. Oferty prosimy skład^fw zarrSmę^opercie fSJpistSen^\a adres Spółdzielni. PF§ETARG MOZEeB YrUNIEWNlON Y2BK°PODA85?PR^4C:?fN Y. Dodatkowe informacje pod numerami telefonu: (94) 351 60 15 i 601 777 671. TAXI 009495207 AUTOPROMOCJA batN I r , 598422 700 m 607 271717 NAJTAŃSZE TAXI W SŁUPSKU WEEKEND TUŻ TUŻ wydanie Głos GP >4-p' Lider informacji w Słupsku / Codziennie odwiedza nas 104 tys. użytkowników ŹrńtSfes Sesnfeiś Ptim, Unfcftfeg Uźy&nwnfcK fc*ri*c$c& 2*32© Glos Dziennik Pomorza 1/ <5 |f& Piątek, 10.07.2020 X śBm W wybory Q9 DUDA - TRZASKOWSKI. DECYDUJĄCE STARCIE Kim są politycy, którzy w najbliższą niedzielę staną do ostatecznej walki o najwyższy urząd w naszym kraju? Jakie mają rodziny, wykształcenie, hobby. Co sądzą o najważniejszych sprawach dla Polaków Wzrost: 182 Wżrost ok. 180, brak oficjalnych danych Wiek:48lat Data i miejsce urodzenia: 16 maja 1972, Kraków Żona: Agata Kornhauser-Duda, z zawodu germanistka, nauczycielka języka niemieckiego Dzieci: córka Kinga (25 lat) Znaki szczególne: brak Wykształcenie: W1996 r. ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. W styczniu 2005 r. uzyskał tytuł doktora nauk prawnych UJ Pełnione funkcje: Od 2006 do 2007 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, w latach 2007-2010 pracował jako podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Był członkiem Trybunału Stanu, posłem na Sejm VII kadencji oraz deputowanym do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji. Od 6 sierpnia 2015 jest prezydentem Polski Języki obce: angielski Wiek: 48 lat Data i miejsce urodzenia: 17 stycznia 1972, Warszawa Żona: Małgorzata Trzaskowska, ukończyła studia w Akademii Ekonomicznej Dzieci: córka Aleksandra (16 lat) i syn Stanisław (11 lat) Znaki szczególne: brak Zwierzęta domowe: gadająca papuga i Bąbel, pies rasy buldog Kolor oczu: brązowe Wykształcenie: Ukończył studia w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Kolegium Europejskie w Natolinie. Był stypendystą Oxford University i paryskiego Instytutu Unii Europejskiej Studiów nad Bezpieczeństwem. W 2004 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW Pełnione funkcje: Poseł do Parlamentu Europejskiego VII kadencji, w latach 2013-2014 minister administracji i cyfryzacji, w latach 2014-2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, poseł na Sejm VIII kadencji, od listopada 2018 prezydent Warszawy Języki obce: angielski, francuski, hiszpański, włoski, rosyjski Hobby: literatura rosyjska i amerykańska, jest bibliofilem, ma ponad 10 tys. książek, lubi sporty wodne i zimowe Zwierzęta domowe: fretka Fredzia Kolor oczu: brązowe Hobby: jazda na nartach, czytanie książek, przez lata był związany z harcerstwem ANDRZEJ DUDA O PRZYSZŁOSCI Co po wyborach Mam propozycję dla wszystkich, którzy podzielają nasze wartości takie jak tradycja, wspieranie młodych, rozwój naszego kraju i prowadzą sprawy publ. na wszystkich szczeblach - spotkajmy się po 12 lipca, porozmawiajmy o najistotniejszych sprawach. O szczepionkach Jeżeli chodzi o szczepionkę, absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę. Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i później jako dorosły chłopak, ale na grypę się nigdy nie szczepiłem i nie chcę się szczepić. Uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe. (Debata w Końskich) O szczepieniu Ja wczoraj powiedziałem, że szczepienie przeciwko koronawirusowi, moim zdaniem, powinno być nieobowiązkowe, takie jest moje stanowisko, tak jak szczepienia na grypę, które są nieobowiązkowe. Co do pozostałych szczepień się nie wypowiadałem. OLGBT Próbuje się nam, proszę państwa, wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT. Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm. Ceny gazu Od dzisiaj, od 1 lipca ceny gazu będą niższe o 10,5 proc.; od 2015 r., od kiedy zostałem prezydentem, cena gazu spadła o prawie 18 proc., to dla zwykłej rodziny oznacza prawie 1,8 tys. zł oszczędności. To w ogóle efekt skutecznej polityki -jeżeli chodzi o dywersyfikację dostaw gazu, którą prowadzimy, ponieważ stajemy się coraz mocniejsi, mamy coraz więcej dostaw gazu skroplonego do Polski przez terminal LNG w Świnoujściu. O przeciwnikach W 2015 roku, kiedy przejmowaliśmy władzę od koalicji PO-PSL, bezrobocie wynosiło ponad 9 procent. W najgorszym momencie pandemii bezrobocie wzrosło do 6 procent, czyli było niższe niż wtedy, kiedy oni rządzili. Byli gorszym wirusem niż, proszę państwa, koronawirus. O prezydenturze Działałem przez całe pięć lat dla państwa, dla ludzi. Wszystko, co robiłem, robiłem po to, by moim rodakom żyło się lepiej. Chcę tę politykę kontynuować, chcę, żeby polska rodzina miała zapewnione bezpieczeństwo. RAFAŁ TRZASKOWSKI O SOLIDARNOŚCI O nowej solidarności Budowanie nowej solidarności wymaga od nas nowego myślenia: mamy dość dzielenia nas na lepszych i gorszych, na swoich i nie swoich. Dzisiaj musimy być ze sobą. Mamy dość kłamstwa, obłudy, szerzenia nienawiści, mamy dość kłótni, swarów i sporów. Zmiana jednak nie dokona się sama, wszyscy muszą pracować na jej rzecz. O szczepionkach Naprawdę bardzo dziwne stwierdzenia. Ja oczywiście mówię głośno, że szczepionki dla dzieci są absolutnie konieczne, wszyscy eksperci się z tym zgadzają, więc nie wiem, dlaczego prezydent wypowiada tego typu zdania. Obowiązkowe szczepienia dla dzieci są absolutnie konieczne. Ktoś, kto im przeczy, wydaje się, że nie przynależy do XXI wieku. O szczepieniach Zrozumiałem, że pan prezydent mówi o wszystkich szczepionkach. Więc rozróżnijmy - jeżeli chodzi o szczepienie dzieci, to obowiązkowe szczepienie jest standardem całego świata. Natomiast jeśli chodzi o szczepionkę na koronawirusa, to na razie jej nie ma, dlatego trudno mówić obecnie o jakichkolwiek rozwiązaniach. OLGBT Walczę z nienawiścią. Walczę z wykluczeniem i zrobiłem bardzo dużo, by jasno powiedzieć, że jeżeli ktokolwiek próbuje Polki i Polaków napuścić na siebie, tak jak pan prezydent Andrzej Duda, cynicznie, a robi to władza dzisiejsza, to ja mówię jasne „nie". I będę walczył z nienawiścią zawsze. Tego mnie samorząd nauczył, że trzeba stać przy wszystkich tych, którzy są atakowani. [...] Natomiast ja nigdy nie ukrywałem, że jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą adopcji [przez pary jednopłciowe - red.], że ja jestem przeciw takiemu rozwiązaniu. O solidarności Dzisiaj musimy pokazać solidarność wobec wszystkich osób, któ- rych ta władza atakuje, stygmaty-zuje, poniża. Dzisiaj musimy począć solidarność ze Śląskiem, nauczycielkami i nauczycielami, solidarność z lekarzami i pielęgniarkami, osobami, które opiekują się osobami z niepełnospraw-nościami. Musimy pokazać solidarność z osobami, których ten rząd zostawił samym sobie, wszystkimi, którzy pracują w przemyśle turystycznym i transportowym, ludźmi wolnych zawodów O Tusku i Kaczyńskim Ja mogę stąd pozdrowić Donalda Tuska. Ale mogę też jasno powiedzieć: Donalda Tuska nie ma już na polskiej scenie politycznej. I może przyszedł czas, że na polskiej scenie nie powinno być też Jarosława Kaczyńskiego. Era Tuska i era Kaczyńskiego już przeminęła. Na pewno to nie Jarosław Kaczyński będzie nas uczył, jak powinna wyglądać polska rodzina, jak powinien wyglądać patriotyzm. Jak powinna wyglądać walka z ociepleniem klimatycznym. Bo oni tego nie rozumieją. 10 kraj Rafał Trzaskowski do premiera: Czy rząd jest na wakacjach? Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Warszawa Jakub Oworuszko jakub.oworuszko@polskapress.pl Rafał Trzaskowski oskarża premiera. że nie pracuje, tylko prowadzi kampanię Andrzejowi Dudzie. Czy rząd jest na wakacjach w tej chwili? Czy prowadzi za publiczne pieniądze kampanię wyborczą? - zastanawia się Rafał Trzaskowski. Kandydat KO na prezydenta przekonuje, że rząd jest nieprzygotowany na zbliżający się kryzys gospodarczy. W czwartek spotykał się z mieszkańcami Mazowsza, w piątek zakończy kampanię na Śląsku. Politycy opozycji od kilku dni pytają, co robi rząd. Zarzucają premierowi Morawieckiemu, że zaniedbuje swoje obowiązki i prowadzi kampanię prezydentowi - odbywa dziennie po kilka spotkań wyborczych i wręcza samorządowcom czeki na inwestycje bez pokrycia. - Od 16 czerwca nie zebrała się Rada Ministrów. Nie rozumiem, co się dzieje. Czy rząd jest na wakacjach w tej chwili? Czy prowadzi za publiczne pieniądze kampanię wyborczą? Wygląda na to, że w trakcie burzy na mostku kapitańskim nie ma kapitana - mówił w czwartek rano w Warszawie Rafał Trzaskowski, który zaapelował, żeby „rząd zajął się pracą w tych trudnych czasach". - Sytuacja w Polsce jest wyjątkowa, dlatego że słyszymy, że będzie bardzo trudny kryzys gospodarczy - zauważył kandydat opozycji. - Niestety, rząd jest do niego całkowicie nieprzygotowany. Słyszymy, że dziura Morawieckiego się powiększa. Również nadeszły do nas bardzo niepokojące komunikaty ze strony Komisji Europejskiej, która prognozuje, że polskie PKB zmniejszy się o 5 proc. To jest olbrzymia suma, idąca w setki miliardów złotych - podkreślał. Rzecznik rządu przekonuje, że premier nie brał urlopu, ponieważ cały czas wykonuje obowiązki służbowe, a objazd po kraju i spotkania z samorządowcami są elementem walki z kryzysem wywołanym koronawirusem. W czwartek Trzaskowski spotykał się z mieszkańcami Raciąża i Ciechanowa w województwie mazowieckim. Apelował o pełną mobilizację wyborców. - Nikt nie powinien zostać w domu, dlatego że nie są zapowiadane jakiekolwiek wybory na najbliższe lata - podkreślał w Raciążu. - Jeżeli chcemy zmiany, równowagi, prezydenta, który będzie niezależny, który się będzie pochylał nad problemami wszystkich, to albo zrobimy to teraz, albo będzie to bardzo trudno zrobić wnajbliższych latach. Być może będzie to niemożliwe - podkreślał. Ostatni dzień kampanii Trzaskowski ma poświęcić na spotkania z mieszkańcami Śląska, skąd pochodzi jego żona. Finał jego kampanii ma mieć miejsce w Rybniku. W czwartek wsparcie okazali mu śląscy samorządowcy, a także działacze PSL - Krzysztof Hetman, Adam Jarubas i Jarosław Kalinowski. - Głosujemy na Rafała Trzaskowskiego, bo jako prezydent nie pozwoli wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej - mówił Kalinowski w filmowym nagraniu. - Monopolizacja władzy PiS szkodzi Polsce - dodał Jarubas. - Bo w niedzielę dokonamy wyboru między wolnością, samorządnością a opresyjnością tej władzy - dodał Krzysztof Hetman i zachęcił do pójścia na wybory. Prezydent i PiS na koniec kampanii werbują opozycję ■i . 'V Jakub Oworuszko jakub.oworuszko@polskapress.pl Warszawa Na finiszu kampanii przed wyborami prezydenckimi prezydent Andrzej Duda chce współ-pracyzPSL-em. Konfederacją i samorządowcami. Zaproponował, by spotkać się w tej sprawie zaraz po wyborach. Liderzy ludowców mówią wprost: Koalicji z PiS-em nie będzie. Ale z nieoficjalnych informacji wynika, że lokalni działacze PSL chcą takiej współpracy. W czwartek już od 5-30 Andrzej Duda rozdawał kanapki górnikom idącym na poranną szychtę do kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. To jeden z finalnych aktów kampanii przed n turą wyborów prezydenckich, obliczony na pozyskanie głosów środowiska górniczego. Ale jeszcze kilkanaście godzin wcześniej prezydent próbował pozyskać głosy części opozycji. -„Będzie to pełnokrwista, mocna polityczna inicjatywa, której nikt się nie spodziewa, zwłaszcza na finiszu kampanii" - tak jego środowe popołudniowe wystąpienie zapowiadał w rozmowie z 300polityką jeden z bliskich współpracowników prezydenta. Samo wystąpienie prezydenta zostało ocenione jako przydługie i nudne. Andrzej Duda przekonywał, że Polacy oczekują spokojnych i stabilnych rządów. Mówił o wspólnych wartościach, takich jak rodzina, tradycja, kultura czy historia. - Chciałbym być patronem koalicji polskich spraw -przekonywał, zapraszając liderów PSL, Konfederacji i samorządowców na spotkanie po wyborach 12 lipca. W czwartekprzed poranną szychtą prezydent rozdawał kanapki górnikom z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju Okazało się, że najważniejszy przekaz, czyli tak naprawdę zaproszenie PSL-u do koalicji z PiS-em nie wybrzmiał wprost. Dopiero politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach z dziennikarzami wyjaśniali, o co tak naprawdę chodziło głowie państwa. - Współpraca z PSL-em dawałaby nam duże pole manewru w działaniu w różnych sprawach, również lokalnie -wyjaśnia w rozmowie z „Polską Times" jeden z ważnych polityków PiS, zaznaczając przy tym, że kolejne wybory (parlamentarne) odbędą się dopiero za 3,5 roku. O taką współpracę mieli zabiegać w ostatnich tygodniach lokalni działacze PSL, którzy są otwarci na koalicje np. w sejmikach wojewódzkich. - To poważna polityczna oferta z mojej strony - przyznał w czwartek w rozmowie z Polsat News Andrzej Duda. Paweł Kukiz, który zawarł Koalicję Polską z PSL-e, przyznał, że prezydent z nim się nie kontaktował i nie czuje się zaproszony do rozmów. Według Rafała Trzaskowskiego apel prezydenta jest nie- wiarygodny. Zaznaczył on, że Duda miał pięć lat na takie inicjatywy, a dziś jest już za późno. Przeciwne jakiejkolwiek współpracy jest kierownictwo PSL. Na propozycję prezydenta błyskawicznie zareagował wiceprezes i europoseł PSL Adam Jarubas. - „Znaczy w PiS już wiedzą, że prezydent Duda przegra i na otarcie łez idzie na premiera?! - ciekawe rozwiązanie. Ale za koalicję z PiS dziękujemy. Koalicji z PiS nie będzie" - napisał na Twitterze. „Nie dam wciągnąć PSL-u w kampanię Andrzeja Dudy" - zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz, który od pierwszej tury wyborów prezydenckich nie zabierał publicznie głosu. Nie dam wciągnąć PSL-u w kampanię Andrzeja Dudy - mówi Kosiniak-- Kamysz. • Koalicji z PiS nie będzie-dodąfe Adam Jarubas z PSL W środę Jarubas wraz europosłami PSL Jarosławem KalinowskimiKrzysztofemHet-manem oficjalnie poparli kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. Z kolei Kosiniak-Kamysz przyznał ^w czwartek wTVN24, żebli-żej mu do Trzaskowskiego, ale nie zamierza mówić swoim wyborcom na kogo mają głosować. W nieoficjalnych rozmowach działacze z centrali PSL-u podkreślają, że aktualnie emocje są zbyt silne, by rozmawiać na temat jakiejkolwiek współpracy. Jak mówią, jeśli jacyś samorządowcy chcą koalicji z PiS-em, to są to „jednostki, które nie mogą nicprzeforsowaćbez zgody swojego środowiska". - Powszechnie takiej zgody nie ma - słyszymy. Nasz rozmówca z PiS mówi wprost: Ludowcy podbijają stawkę. I zwraca uwagę na rozbudowane struktury PSL-u w całym kraju. - W PSL-u decydują „partyjne doły", które wywierają presjęna„górę" -podsumowuje. Co ciekawe, na środowym wiecu Dudy w Białej Podlaskiej w towarzystwie polityków PiS pojawił się starosta bialski z PSL-u Mariusz Filipiuk. W rozmowie z wPolityce.pl przyznał, że „zdecydowana większość mieszkańców w pierwszej turze poparła Andrzeja Dudę". Wspomniał też o wizycie pary prezydenckiej w jednym z domów dziecka prowadzanych przez powiat. - Mieszkańcy tego domu, szczególnie ci najmłodsi, byli zachwyceni tą wizytą. Uznałem, że należy podziękować panu prezydentowi, stąd moja obecność na tym wiecu - podsumował. W tle całej sprawy jest jeszcze słaby wynik wyborczy Kosiniaka-Kamysza i zbliżające się wybory w PSL. Kosiniak--Kamysz już zapowiedział, że zamierza ponownie ubiegać się o funkcję prezesa. ©® W y rok w sprawie wypadku premier Szydło w Oświęcimiu. Kierowca seicento winny, ale nie został skazany. Sąd umorzył postępowanie OSwiędm Małgorzata Gleń Przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu zakończył się proces w sprawie Sebastiana Kościełnika. To kierowca seicento, w który w 2017 r. uderzył pojazd rządowy, w którym jechała premier Beata Szydło. Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec Sebastiana Kościełnika. Nakazał jed- nak zapłacić mu nawiązkę na rzecz byłej premier Beaty Szydło i funkcjonariusza BOR. Wyrok nie jest prawomocny i nie satysfakcjonuje żadnej ze stron. Prokurator Rafał Babiński chciał dla Sebastiana Kościełnika kary roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania w tym czasie prac społecznych po 20 godzin w miesiącu i pokrycia kosztów postępowania sądowego. - Nie ma wątpliwości, że oskarżony jest sprawcą czynu -mówił prokurator. Sebastian Kościelnik i jego obrońcamec. Władysław Pociej podkreślali, że nie ma tu winy. Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. już po zmroku. Rządowa limuzyna A8L Security jechała z premier Beatą Szydło przez Oświęcim do jej domu w Przecieszynie, kilkanaście kilometrów dalej. Kolumna, składająca się z trzech samochodów, systematycznie wyprzedzała inne. Na ul. PowstańcówŚląskich, niedaleko dworca kolejowego, przy skrzy- żowaniu z ul. Elizy Orzeszkowej miała wyprzedzić seicento Kościełnika. Ten jednak skręcił w lewo i wówczas najechał na niego pojazd premier Szydło. Kościelnik twierdził, że nie widział limuzyny, tylko światła pierwszego samochodu. Sygnałów dźwiękowych w ogóle nie było. Po przejechaniu uprzywilejowanego samochodu wracał na swój tor jazdy i chciał jechać w boczną uliczkę. Inną wersję przedstawia prokurator. Według niego, oświęcimianin prawidłowo ustąpił pierwszeństwa przejazdu pierwszemu pojazdowi wrządo-wej kolumnie, zatrzymał się przy prawej krawędzi jezdni, ale potem nie upewnił się, że zbliżają siędwakolęjnepojazdyzko-lumny iuderzył w ten, wktórym na fotelu pasażera była premier Szydło. Sebastian Kościelnikbył oskarżony o nieumyślne spowodowanie tego wypadku. Zeznania świadków często wykluczały się, m.in. w kwestii, czy kolumna rządowa miała włą- czone sygnały dźwiękowe. Do tego została nieodwracalnie uszkodzona płyta z nagraniem z monitoringu, którabyła dowodem obrony. Prokurator na wcześniejszych rozprawach podkreślał, że gdy Kościelnik był przesłuchiwany tuż po wypadku, przyznał się do winy. Potem wycofał się. Podczas wypadku trzy osoby zostały ranne. Panipremieriszef ochrony mieli poważne obrażenia. Lżej ranny był kierowca z BOR. Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Tajemnicze srebrzyste obłoki na polskim niebie Str. 16 Człowiek nie jest koroną istnienia Str. 17 11 On - 60, ona -18. Chodzi o miłość czy o trofeum? Str. 19 magazyn Majka Jeżowska wydała właśnie płytę, która może być sporym zaskoczeniem dla jej odwiecznych fanów Rockowa dusza Majki Gdy miałam 30 lat, chciałam mieć mężczyznę, który mnie dowartościuje. Teraz wiem, że to bez sensu. Sama muszę wiedzieć, kim jestem i jaka jest moja wartość str. h-is 12 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Cierpienie młodego Tymoteusza Bartosz Dybała bartosz.dybaia@polskapress.pl Patrycja Dziadosz patryqa.dziadosz@poiskapress.pl połeczeństwo rymek z Dębicy otworzył butelkę ze żrącą substancją i połknął granulki, które poparzyły mu przełyk. Lekarzom udało się uratować mu życie, przeszedł bardzo skomplikowany zabieg. Teraz rodzice będą walczyć o odszkodowanie -3 min zł. Zdaniem ich pełnomocników nakrętka butelki nie spełniła swojej funkcji, dlatego dziecko z łatwością dostało się do zawartości. Producent nie komentuje sprawy. Robert Kasprzyk, ojciec Tymka: - Pierwsze miesiące były dla nas trudne. Nie wiedzieliśmy już, co mamy robić, gdzie szukać pomocy - mówi mężczyzna. -Bardzo ważna była dla nas modlitwa. Wypadek Jest połowa 2014 roku, Dębica. Robert Kasprzyk wraca io domu, zostawia zakupy na niskiej ławie w salonie. Wśródnich jest fabrycznie zamknięta butelka z granulkami do udrażniania rur. Mężczyzna idzie do kuchni, wita się z żoną. Nic nie zapowiada dramatu, jaki za chwilę się rozegra. Nagle z przedpokoju dobiega przeraźliwy krzyk starszej córki. Lilianny. Rodzice natychmiast biegną zobaczyć, co się stało. Zastają przerażający widok. Z ust 14-miesięcznego Tymka wydobywa się piana, zmieszana z krwią, która kapie na parkiet, wypalając wnim dziury. W rączkach dziecko trzyma butelkę z granulkami. Chłopiec nie może już nawet krzyczeć. Reakcja rodziców jest natychmiastowa. Podbiegają do synka i starają się usunąć żrącą substancję z jego buzi. Jednak stan chłopca pogarsza się z minuty na minutę, dlatego rodzice wsadzają go do samochodu i już po kilku minutach melduj ą się na izbie przyj ęć Szpitala Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Dębicy. Stan Tymoteuszajest bardzo poważny. Lekarze stwierdzają rozległe zmiany martwicze w obrębie jamy ustnej, gardła i górnych dróg oddechowych. By dziecko się nie udusiło, trzeba wykonać tracheotomię, czyli przebić tchawicę i poprzez spe- cjalną rurkę zapewnić dziecku lepsze oddychanie. Następnego dnia zapada decyzja, aby przewieźć chłopca do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Medycy stwierdzają m.in. chemiczne oparzenie jamy ustnej. -Tymek trafił do nas w stanie krytycznym. Miał rozległe oparzenie gardła, krtani oraz przełyku. Pierwsze tygodnie to była walka o jego życie, gdy zaintubowany w śpiączce farmakologicznej, leżał na oddziale intensywniej terapii - wypomina dr Andrzej Zając z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Ostatecznie Tymek został wypisany do domu 3 października 2014 roku. Zalecenie: stała opieka hospicjum domowego i rehabilitacja. Rekonstrukcja Po wypadku rodzina przeżywa ogromny dramat, a chłopiec wielokrotnie musi być konsultowany przez liczne grono specjalistów. Dni upływają pod znakiem kolejnych wizyt w szpitalu. 11 marca 2019 roku Tymoteusz trafia do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. 21 marca śląscy specjaliści przeprowadzają rozległą transplantację narządów szyi pobra- Tymek ma już za sobą bardzo poważne zabiegi nych od zmarłego dawcy, którym również jest dziecko. Podczas zabiegu Tymkowi zostaje przeszczepiona nasada języka, krtań, gardło, szyjna część przełyku, kość gnykowa, mięśnie krótkie szyi oraz wszystkie cztery nerwy, które unerwiają ruchowo i czuciowo krtań. Operacja trwa w sumie 15 godzin. Zaangażowanych w nią jest 35 osób. Kolejne mijające od jej momentu dni, dajągliwickimle-karzom pewność, że zakończyła się wielkim sukcesem. Wyjątkowość tego zabiegu polega na tym, że jest to pierwsza na świecie tak rozległa transplan-tacja narządów szyi, połączona z przeszczepieniem zmodyfiko- wanego szpiku. Wszystko po to, by Tymek po przeszczepieniu nie musiał brać dużych dawekle-kówimmunosupresyjnych. Ich celem jest zapobieganie odrzuceniu przeszczepionych narządów, jednak długotrwałe zażywanie może mieć wiele skutków ubocznych. Im dłuższa terapia farmakologiczna, tym większe ryzyko rozwoju miażdżycy, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego czy też niewydolności nerek. Z początkiem br. - jako pierwszy lekarz z Polski - za tę pionierską transplantację prof. Maciejewski oteymujeprestiżowe wyróżnienie: nagrodę Godina, która jest przyznawana przez Amerykańskie Stowarzyszenie Chirurgii Rekonstrukcyjnej iMikronaczyniowej (ASRM). Dzięki skomplikowanemu zabiegowi Tymek będzie mógł mówić. Musi się jednak tego nauczyć. Na szczęście robi postępy. - Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że wypadekijego skutki będą się ciągnąć za Tymkiem przez całe życie -nie kryje mecenas Jolanta Budzowska, która będzie reprezentować chłopca i jego rodziców przed sądem w sprawie o 3 -milionowe odszkodowanie. Nakrętka Mecenas Jolanta Budzowska zauważa, że nakrętka butelki z granulkami do udrażniania rur nie spełniła swojej funkcji, dlatego roczny Tymek z łatwością otworzył opakowanie, a następnie połknął żrący produkt. Prawniczka żąda dla chłopca 3 min złotych od firmy, która jest producentem chemii gospodarczej i kosmetyków. Spółka - jak wynika z treści pozwu, do którego dotarliśmy - kupowała butelki i nakrętki, jednak to jej pracownicy napełniali opakowania granulkami oraz je zakręcali. Czy butelka została prawidłowo zakręcona? Aj eśli nie, to kto zawinił, na jakim etapie? Prawdopodobnie dopiero w procesie przed sądem dowiemy się, dlaczego doszło do tragedii i poznamy odpowiedzi na te pytania. My dotarliśmy natomiast do informacji, że butelki z produktem, tym samym, który trafił w ręce Tymka, kontrolował kilkalat temu Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej we Wrocławiu. Analizę przeprowadzono wfirmie, która zajmowała się dystrybucją preparatu do udrażniania rur. Sprawdzeniu poddano wówczas nieco ponad tysiąc opakowań. Szukamy Mistrzów Urody 2020. Zgłoś swoich kandydatów do prestiżowych nagród morskim. Nie czekaj i zgłoś iwojego kandydata do akcji!. Ma laureatów czekają prestiżowe tytuły i nagrody. Tegoroczna edycja plebiscytu pędzie wyjątkowa - mówi Bogusław Kaczmarek, menedżer plebiscytu Mistrzowie Urody. -\kcja została jeszcze lepiej dopasowana do potrzeb branży iroda, tak, aby nie tylko laurea-:om, ale wszystkim uczestni-com zapewnić jeszcze większą )romocję, nie tylko w gazecie w naszym serwisie, lecz ">rzede wszystkim na Face-)ooku. Vażne informacje 'lebiscyt, który w naszym wo-awództwie prowadzą wspól-lie „Głos Pomorza" i „Dziennik Bałtycki" zostanie przeprowadzony w trzech etapach. Najpierw osobno w Słupsku, Gdańsku, Gdyni, Sopocie oraz we wszystkich powiatach zostaną przyznane tytuły Fryzjer Roku, Kosmetyczna Roku, Stylistka Paznokci Roku oraz Salon Fryzjerski Roku i Studio Urody. Laureaci w każdej z tych kategorii, poza dyplomami i nagrodami, zdobędą awans do drugiego etapu głosowania - wojewódzkiego finału. Niezależnie od głosowania w miastach i powiatach, nagrody zostaną przyznane także w wojewódzkich kategoriach plebiscytu Linergistka Roku, Stylistka Rzęs Roku, Makeup Artist Roku, Masażysta Roku, Barber Roku oraz Mistrz Tatuażu Roku. Etap ogólnopolski Nowością tegorocznej edycji plebiscytu będzie wielki ogólnopolski finał, w którym wezmą udział zwycięzcy w każdej kategorii z każdego województwa w Polsce. Powalczą w nim o główne nagrody i tytuły najlepszych w branży w całym kraju! Wszyscy uczestnicy fi- W głosowaniu, które rozpocznie się 14 lipca, czytelnicy wybiorą najlepszych fryzjerów, kosmetyczki, stylistki, linergistki, masażystów, barberów: mistrzów tatuażu nału (zwycięzcy z województw), odbiorą nagrody podczas uroczystej gali plebiscytu, która odbędzie się w ramach Międzynarodowych Tar- gów Fryzjerskich i Kosmetycznych BEAUTY DAYS w Ptak WarsawExpo. Plebiscyt MISTRZOWIE URODY gwarantuje wielką pro- mocję dla jego uczestników. W czasie trwania głosowania liderów rankingów będziemy prezentować w gazecie, w naszym serwisie oraz przede wszystkim na naszym fanpage'u na Facebooku oraz na fanpage'ach miejskich i powiatowych serwisów Naszego Miasta. Posty zobaczą tysiące osób zainteresowanych tematyką urody. Ważne terminy Głosowanie rozpocznie się we wtorek, 14 lipca i potrwa do środy 12 sierpnia. Zgłoszenia nominacji kandydatów do nagród będą przyjmowane do piątku, 31 lipca na naszej stronie www.gp24.pl/uroda. Tam też pojawi się pełna lista kandydatów biorących udział w naszej akcji. Czekają cenne nagrody Na laureatów czekają wyjątkowe nagrody m.in. zaproszenie do udziału w profesjonalnym szkoleniu dotyczącym obecności w mediach społecznościowych i prowadzenia kampanii reklamowych na Facebooku, weekendowy pobyt w komfortowym hotelu ze SPA, dwuosobowe zaproszenie na Międzynarodowe Targi Fryzjerskie i Kosmetyczne BEAUTY DAYS w Warszawie. ARTYKUŁ REKLAMOWY Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 artykuł reklamowy 13 009747004 NOWOŚCI ZE ŚWIATA! Możesz być pod wrażeniem szybkości * * i skuteczności działania tej wcześniej niedostępnej tabletki na nrnhlpmy 7 nrcKłatą i prpkria! / ■ W szczerej rozmowie z jednym z właściciel najwiekszei sieci berlińskich punktów Włodzimierzem Kucem. PĘ| 3 lat amerykański rynek oferuje ^ nam preparat mający szansę być wyjątkowo skutecznym wsparciem w problemach z prostatą i erekcją. Dzięki innowacyjnej metodzie produkcji i trudno dostępnym naturalnym składnikom możliwe jest opóźnienie podziału telomerów: W związku z tym, naturalny proces starzenia się układu moczowego może przebiegać kilka razy wolniej. Organizm ma szansę być w lepszej formie, pracując na max: obrotach, automatycznie zmniejszając problemy związane z naszą prostatą. Ogromną zaletą bio-stymułacyjnego preparatu jest jego nowatorska formuła. Dzięki wysokiej wchłanlalności umożliwia regenerację układu moczowego już na pozio mie wewnątrztkankowym. Regularne stosowanie preparatu może: po | etapie stosowania może pomóc w: %/ zmniejszaniu stanów zapalnych oraz obrzęków zwiększaniu samokontroli nad własnym pęcherzem oraz zmniejszaniu lęku przed problemem nietrzymania moczu po IIetapie stosowania może pomóc w: NMHNBMHHMMMMMMHMMMSMgp* ^ poluźnieniu światła cewki moczowej względem stanu początkowego %/ swobodniejszym oddawaniu moczu |/ zmniejszeniu bólu podczas wydalania uryny ^ zmniejszeniu częstotliwości oddawania moczu %/ zminimalizowaniu konieczności nocnych wizyt w toalecie po IH etapie stosowania może pomoc w: JF ;pom< Wstajesz w nocy, by oddawaćkilka kropel moczu? Jego strumień jest maty i przerywany,; a podczas jego wydalania towarzyszy Ci ból i uczucie nie w pełni opróżnionego pęcherza? Masz problemy z erekcją? Jeśli tak, jest to wyraźny sygnał, ze najprawdopodobniej cierpisz na przerost prostaty. Niestety, ale bagatelizowanie tego problemu może doprowadzić do poważnych komplikacji. wsparciu w komórkach macierzystych procesów samoregeneracji przerośniętej tkanki, zmniejszając rozmiar prostaty za sprawa silnie działających, wyłącznie naturalnych składników aktywnych preparatu v spowolnieniu mechanizmów prowadzących do ponownego rozrostu prostaty ...Niestety, biostymulacyjny preparat Howarda nie był do tej pory dostępny w Polsce, Dlaczego tak się działo? Zapytaliśmy jednego z byłych właścicieli dużej sieci berlińskich punktów dystrybucji - Włodzimierza Kuca. W jaki sposób skomentuje Pan fakt, że produkt, który jest powszechnie znany, dotąd nie był dostępny w Polsce? Wiedział Pan o tym? Dowiedziałem się o tym dopiero wtedy, gdy mój ojciec zaczął mieć problemy z prostatą. Biostymulant Howarda to dzisiaj nie tylko rynek niemiecki, szwedzki czy brytyjski. W koń- cu mówimy o produkcie, który wywodzi się z rynku amerykańskiego i to tam odnosił swoje pierwsze, ogromne sukcesy. Już blisko trzy fata temu odkryto, że preparat nie tylko może zmniejszać problemy z prostatą, ale także pozytywnie wpływa na mechanizm erekcji, który często z powodu przerośniętej prostaty nie funkcjonuje prawidłowo... Stąd nic dziwnego, że może cieszyć się powszechnym uznaniem. Biostymulant Howarda może pomagać zmniejszać dolegliwości związane z prostatą i innymi dysfunkcjami układu moczowego. To było niesamowite, gdy niemal każdego dnia obserwowałem, jak Niemcy kupowali w moich punktach ten preparat. Jakby bali się, że może go dla nich zabraknąć! Aż tu nagie... Mój ojciec mieszkający w Polsce zadzwoni! do mnie z informacją, że nigdzie nie może dostać tego preparatu. Myślałem, że żartuje! Co gorsza, okazało się, że to nie był jednorazowy brak w asortymencie... Jego nie sprzedawano w Polsce w ogóle! Gdy usłyszałem o tym pierwszy raz, to nie ukrywam, że byłem nieco zdziwiony. Nie wnikając jednak w szczegóły, następnego dnia wysłałem mu preparat z Niemiec. Od tego momentu minęło już kilkadziesiąt dni, a ojciec jako kolejny żywy dowód, ponad wszelką wątpliwość potwierdził swoje zadowolenie z jego działania. Wcześniejsze problemy z oddawaniem moczu, ciągłym parciem na cewkę czy nocnym wstawaniem, dziś nie są już aż takim problemem - choć ma już prawie 80 lat! Dlaczego więc w Polsce ten preparat był niedostępny? Zazwyczaj, w podobnych sytuacjach problemem okazują się pieniądze, czyli to, o co najczęściej chodzi we wszystkich polskich- biznesach, Niestety, afe sprowadzenie ciężko dostępnych składników z dolin Amazonii wiąże się z ogromnymi kosztami. To głównie na nich oparte jest działanie preparatu, a to z kolei sprawia, że na jego sprzedaż mogły pozwolić sobie jedynie najbogatsze kraje, Niestety, dla wielu mniej zamożnych krajów, w tym Polski, sprowadzenie tego środka, jak dotąd było po prostu zdecydowanie zbyt kosztowne. Była to jednocześnie ogromna szansa dla przedsiębiorców, W końcu, gdy czegoś na rynku jest mało, a konsumenci bardzo tego potrzebują, zwyczajowo cena tego mocno szybuje w górę... Gdyby nie ogromne koszty Metoda biostymulacyjna Howarda pozwala w naturalny sposób oddziaływać na zmniejszenie przerostu prostaty. Po lewej gruczoł z przerostem, blokujący odpływ moczu (ryzyko niewydolności nerek), po prawej gruczoł działający prawidłowo. produkcji, pewnie byłby to doskonały pomysł, by zarobić na nim krocie! Chcąc dowiedzieć się jeszcze więcej poprosiliśmy Jeff'a Milinera, właściciela ośrodka, prępąraiU Howarda o komentarz na temat tego amerykańskiego biostymulanta: Co może Pan powiedzieć na temat konkretnie tego preparatu? Pod koniec 2014 roku specjaliści z całego świata poznali bezoperacyjny produkt mogący przybliżać wielkość prostaty do normy - biostymulant Howarda. Postanowiliśmy osobiście go sprawdzić w moim ośrodku w Pensylwanii. U większości użytkowników uporczywe parcie na cewkę moczową mogło zmniejszyć się. Ponadto znaczna część z nich zdeklarowała ograniczenie nocnych wizyt w toalecie. Ale to nie wszystko! Mężczyźni między 45,, a 90, rokiem życia zapytani o dysfunkcje cewki moczowej objawiające się niepełnym, bądź przerywanym strumieniem uryny, bólem podczas oddawania moczu czy skutkiem ubocznym w postaci niepełnych erekcji przyznali - dziś już nie nazywają tego problemem! Układy moczowe Panów pod względem kondycji jakby cofnęły się w czasie, Mówiąc prościej, po zażyciu tego preparatu mężczyźni niemal zapominają, czym są problemy z prostatą. Jako jedni z pierwszych, o efektach jego działania przekonali się Panowie Krzysztof i Ryszard, {patrz ramki) Preparat Howarda wchodzi na polski rynek! Byłem bardzo zaskoczony, gdy dowiedziałem się o aktualnej sytuacji na polskim rynku, Dzięki połączeniu sił z Włodzimierzem Kucem oraz nawiązaniu ścisłej współpracy z ośrodkiem w Pensylwanii, w końcu udało nam się dojść do porozumienia. Dzięki temu blisko 10~krotnie ograniczyliśmy ogromne koszty ? * % J *Nocowałem w toalecie" Kolacje starałem się jeść o 19, J wypijając przy tym szklankę i0 herbaty, a pomimo tego byłem ^-zmuszony budzić się w nocy nawet 2x, by oddać mocz. Minęło 30 dni z bi-ostymulacyjnymi tabletkami Parcie na cewkę się zmniejszyło. W toalecie za dnia jestem coraz rzadszym gościemf a by wstać w nocy; muszę wypić cysternę wody; Dziś jak nikt rozumiem, dlaczego tak ciężko było zdobyć ten preparat! Ryszard G. (721.) z Kalisza i „Poczułem pieczenie I ból, l przeraziłem się" \ Strumień podczas oddawania ' moczu był coraz słabszy i przery-I wany Miałem nadzieję, że problem sam przejdzie, ale nie mogłem dłużej czekać Tak dalej nie dało się żyć! Specjalista polecił mi metodę Howarda ~ mówił, że ma wysoką skuteczność; no i faktycznie. Pieczenia i bólu już tak nie czuję, strumień uryny jest pełniejszy; mam wrażenie jakbym cofnął się kilka lat wstecz, Krzysztof R* (541.) z Wałbrzycha produkcji preparatu. Co najważniejsze, bez najmniejszej utraty jakości czy dodatkowych pośredników! Chciałbym, by każdy facet w tym kraju mógł kupić ten preparat, a przede wszystkim, by mógł kupić go w ludzkiej cenie i to się chyba udało. Każdy, kto dziś zechce z niego skorzystać, wreszcie ma taką możliwość. Dodatkowo pierwsze 150 osób urodzonych między 1925, a 1985, które zadzwoni w wyznaczonym terminie, otrzyma aż 72% zniżkę. Warto się pospieszyć, ponieważ liczba opakowań jest ograniczona. Decyduje kolejność zgłoszeń. Suplement diety Pierwszym 150 osobom, które zadzwonią dn 13 lipca 2020 r. przysługuje specjalna 72% zniżka! Otrzymasz wówczas biostymulacyjny preparat Howarda na problemy z prostatą zamiast za 87zł (przesyłka GRATIS)! Zadzwoń: 71300 35 03 Pon. - niedz8:00-20:00, (Zwykłe połqczenie lokalne bez dodatkowych opłat) 14 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Majka Jeżowska: Zawsze mieszkała we mnie rockowa dusza Rozmowa Paweł Gzył pawei.gzyi@polskapress.pl Właśnie ukazała się płyta zawierająca zapis występu Majki Jeżowskiej na PolanandRock Festivalu w Kostrzynie w ubiegłym roku. Piosenkarka opowiada nam o tym niezwykłym koncercie, o swoim dzieciństwie w Nowym Sączu, wyjeździe do USA i karierze piosen-karki dla dzieci. Jak pani trafiła na Poł'ancfRock Festiva[? W zeszłym roku chciałam przypomnieć światu, że jestem 40 lat na scenie. Mój management nie mógł jednak dotrzeć do organizatorów największych wydarzeń muzycznych w Polsce. Wtedy postanowiłam, że posłucham muzyków swojego zespołu. A oni, wiedząc jak bardzo energetyczne są moje koncerty, stwierdzili: „Majka, ty powinnaś wystąpić naPoFancTRocku w Kostrzynie nad Odrą. To byłby szał". „Co wy opowiadacie? Przecież ja jestem postrzegana jako piosenkarka dla dzieci" - początkowo odpowiedziałam. Co sprawiło, że Jurek Owsiak zdecydował się panią zaprosić? Napisałam do niego, że na Facebooku powstała grupa zrzeszona pod hasłem „My chcemy Majki Jeżowskiej na PoFand'Rocku". I Jurek powiedział, że to jest tak szalony pomysł, że spróbuje go wcielić w życie. Była to więc ^decyzja jednego człowieka, który podjarał się tym, że będzie to coś całkowicie innego. Przesłałam mu nagrania z naszych koncertów, na których widać, jak zmieniły się aranżacje moich piosenek i jaka panuje na nich pozytywna energia. Oczywiście było też całkiem sporo sceptycznych głosów. No właśnie: nie obawiała się pani konfrontacji z ludźmi słuchającymi zupełnie innej muzyki? Obawiałam się. O tym opowiada dokument „Majka Głos Majki Jeżowskiej z biegiem czasu nabrał głębi. I dlatego zaryzykowała zmianę stylistyki na bardziej rockową i pokojowy Wall ofDeath", dostępny na YouTubie. Można w nim zobaczyć, jak przygotowywałam się do tego festiwalu. Zrobił go mój syn -Wojtek Jeżowski. Jego ekipa towarzyszyła mi na koncertach, w busie, w garderobie, na nagraniach, w domu. Mój syn czuł, że występ na największym i najpiękniejszym festiwalu w Polsce będzie wydarzeniem i dlatego zrobił ten film. To był jego prezent na moje 60. urodziny - i właśnie w ten dzień wrzuciłam go do sieci. Jak „owsiakowa" publiczność zareagowała na pani występ? Połowa ludzi przyszła na mój koncert dla beki, żeby się pośmiać. A inni - żeby powspominać stare piosenki z dzieciństwa. Dlatego był to najbardziej zaskakujący koncert w historii Przystanku Woodstock. Bo na wszystkich innych występach ludzie dostali to, na co przyszli. Nikt nie był zaskoczony tym, co zobaczył. Tymczasem występ Majki Jeżowskiej na tym festiwalu był tak nieprawdopodobny, że wszyscy fotoreporterzy przyszli pod Małą Scenę, na której śpiewałam. Ten wielki plac zapełnił się w 15 minut, nawet sam Jurek przyjechał mnie zapowiedzieć. Zaprezentowała pani swoje przeboje w nowych aranżacjach? Te piosenki dostały nowe życie sześć lat temu, kiedy zaczęłam występować z nowym zespołem, składającym się z młodych muzyków. Mało tego: specjalnie na PoFand'Rock przygotowaliśmy „A ja wolę moją mamę" czy „Laleczka z saskiej porcelany" niemal w heavy-metalowych wersjach. Dlatego przy każdej piosence widownia tańczyła pogo. Oglą- dając to, miałam poczucie wielkiej wspólnoty z tym tłumem, połączonym muzyką ze swego dzieciństwa. Co sprawiło, że sześć lat temu postanowiła pani zmienić oblicze swej muzyki? Zawsze miałam rockową duszę, jednak postrzegałam siebie jako wokalistkę typowo popową o ciepłej barwie wokalu. Z biegiem czasu mój głos nabrał głębi, której nie miałam nagrywając pierwsze piosenki dla dzieci. Może to zasługa śpiewania z zespołem? Moi muzycy obudzili we mnie nową energię. A że jestem osobą wykształconą muzycznie, mam też wyczucie stylu. Na koncertach widziałam reakcję tłumów i dlatego zaryzykowałam. Zresztą, każdy kiedyś potrzebuje zmiany - i u mnie ta zmiana nastąpiła właśnie sześć lat temu. Zmieniłam management, zespół, wywróciłam trochę swoje życie do góry nogami. Ale wiedziałam, że to musi się wydarzyć, aby pobudzić się do działania. Teraz wykonuje pani rocka-alezaczynałajako nastolatka śpiewającwkośaełnym zespole w Nowym Sączu. To był dobry pomysł na start? Tak się dzieje na całym świecie. Większość dzieciaków zaczyna swoje kariery właśnie w chórach kościelnych - choćby amerykańskie gwiazdy soulu. To naturalne środowisko: chodząc do kościoła, bierzemy udział w różnych organizowanych przy nim zajęciach. Tak było i w moim przypadku. W połowie lat 70. udzielałam się w amatorskim zespole w Domu Kultury Kolejarza. Ksiądz Józef Strugała zaproponował nam granie w kościele św. Kazimierza na bigbitowych mszach, do których tworzyłam własne pieśni religijne, a młodzież „waliła" do nas drzwiami i oknami. SbKfiowala pani na Akade-mi Muzycznej w Katowicach. szlifując głos pod okiem samej Krystyny Prońko. Krysia była wtedy topową wokalistką i dużo koncertowała. Dlatego miałam z nią mało zajęć. Podczas pierwszego spotkania ze mną siadła przy fortepianie i kazała mi zaśpiewać. Kiedy skończyłam, powiedziała: „Ja cię niczego nie nauczę, bo ty wszystko wiesz. Ale pomogę ci to usystematyzować". I zostałam jej ulubienicą. W związku z tym zapraszała mnie do Warszawy, gdzie miała mieszkanie i mogłam się u niej zatrzymać. Sama nie miała dzieci, otoczyła mnie więc matczyną czy siostrzaną opieką. Bardzo mi przez to pomogła. Zabierała na różne koncerty i spotkania, dzięki czemu poznawałam ludzi z branży. Choćby Andrzeja Mogielnickiego, który napisał mi tekst do piosenki, z którą wystartowałam w Opolu i zdobyłam trzecią nagrodę -„Reggae o pierwszych wynalazcach". Weszłam też w środowisko jazzmanów, co bardzo mnie ucieszyło, bo już od liceum szczególnie ciągnęło mnie do muzyki amerykańskiej. Pierwsze pani przeboje w rodzaju „Od rana mam dobry humor" czy „Najpiękniejsza w klasie" były właśnie w takim amerykańskim stylu - taneczne i optymistyczne. Ostatnio kolega mi powiedział: „Ty urodziłaś się w nieodpowiednim kraju. Bo od początku, kiedy byłaś nastoletnią dziewczyną, robiłaś takie amerykańskie rzeczy, które nie do końca mogły być u nas zrozumiane". Na YouTubie jest teraz taki cykl recenzji płytowych Jakuba Krzyżańskiego - i tydzień temu zrobił program o mojej pierwszej autorskiej płycie „Jadę w świat". Kiedy to obejrzałam, byłam w szoku, że on tak skrupulatnie odkrył amerykańskie wpływy w moich piosenkach -bo były tam echa jazzu, soulu Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 magazyn 15 czy country. Dziennikarstwo na tym właśnie powinno polegać. Tymczasem, kiedy ja debiutowałam, nikt sobie nie zadawał takiego trudu. To ta miłość do Ameryki sprawiła, że zdecydowała się pani wyjechać w1982roku za ocean? Dostałam propozycję pracy w klubie, w momencie, kiedy u nas w ogóle jej nie było, bo wprowadzono stan wojenny. Mało tego: tuż przed wyjazdem wylądowałam w szpitalu. Miałam bowiem bardzo huczne rozstanie z moim pierwszym mężem. Mój mały synek był pod opieką rodziców i siostry w Nowym Sączu. Musiałam odzyskać równowagę psychiczną i własną tożsamość. Początkowo miałam tam być tylko osiem ^yg^dni. Najpierw|gie)^a]aig^ Jersey, a]^errrwT?mcago. Jak się pani odnalazła w USA? Było mi ciężko, bo nie miałam w Stanach żadnej rodziny. Zacisnęłam jednak zęby i z czasem było coraz lepiej. Chciałam wykorzystać ten czas na samorozwój i zastanowienie się, czego tak naprawdę chcę w życiu. I te występy w klubach były wspaniałą lekcją. Tak naprawdę dopiero wtedy nauczyłam się rozmawiać z publicznością. Tak jak kiedyś śpiewanie w kościele było naturalną drogą do rozpoczęcia kariery, tak śpiewanie w klubach było kolejnym ważnym doświadczeniem. Nie myślała pani aby zostać w Stanach na dłużej i tam spróbować się przebić? W sumie mieszkałam tam długo - bo aż dwanaście lat. Regularnie jednak przyjeżdżałam na trasy koncertowe do Polski, zazwyczaj w końcu maja, a we wrześniu wracałam, bo dziecko szło do szkoły. Dlatego wiele osób nie zauważyło mojej nieobecności w polskim show-biznesie, bo występowałam na festiwalach w Opolu, Sopocie i w Mrągowie co sezon. Mieszkałam jednak w Chicago, gdzie kupiłam dom. Mało tego: w 1984 roku pojawiłam się w amerykańskiej MTV. Co to było? Stało się to za sprawą teledysku do piosenki „Rats On A Budget". Grupa przyjaciół z Chicago wymyśliła utwór o tym, jak robimy hamburgery ze... szczurów. Taka kpina z fast foodów. I nakręciliśmy do tego wideoklip. Mieliśmy na planie żywe szczury z laboratorium, plastikowe hamburgery z łapkami i uszkami, a ja byłam szefową kuchni, która to wszystko sprzedaje, a przy okazji śpiewa. Wysłaliśmy ten filmik na kilka festiwali i tak zdobył Grand Prix w Saint Tropez. Dostał się też W g> Majka Jeżowska wciąż ma w sobie dużo wewnętrznego dziecka. Być może dlatego, mając 60 lat, czuje się jak 30-latka do finału konkursu klipów w raczkującej dopiero MTV. Kiedy potem wracałam do kraju po syna, wydawało mi się, że Polska powie „Wow!". A tu się okazało, że jestem wyrodną córką swego narodu, bo w Polsce są kartki na mięso, a ja proponuję hamburgery ze szczurów. Zrobiono więc ze mnie „wroga ustroju" -i przez to trochę podcięto mi skrzydła. Dlatego odpuściła pani ka-rieręwUSA? Nie spodziewałam się kariery w Stanach. To, że ten filmik wygrał nagrodę i był pokazywany w telewizji, to nic nie znaczyło. Za tym musi stać wielka machina. Tymczasem ja nie byłam w żadnej firmie fonograficznej, nikt mnie nie popychał. Nie czułam się też na siłach, aby próbować się przebić. Wyszłam ponownie za mąż, byłam młodą mamą, chciałam więc raczej ustabilizować swoje życie rodzinne niż rzucać się z motyką na słońce. To syn Wojtek sprawił, że zaczęła pani śpiewać piosenki dla dzieci? Tak. Kiedy wróciłam do Polski ze Stanów, chciałam dla niego coś zrobić. I dostałam tekst od Agnieszki Osieckiej - „A ja wolę moją mamę". To nie był typowy utwór dla dzieci, tylko poetycki tekst o depresji - dlatego mama „płakała rano dziś". Zaprosiłam do chórków córki Piotra Fronczewskiego - ale wtedy również w piosenkach dla dorosłych pojawiały się dziecięce głosy, choćby u Pink Floydów. Mało tego: ten utwór był nagrany na zlecenie Trójki i od razu trafił na jej listę przebojów. A ponieważ byłam wtedy taką polską Cyndi Lauper - z asymetryczną fryzurą, makijażem we wszystkich kolorach tęczy i nosiłam tiulowe halki - to uznano, że to musi być piosenka dla dzieci. Jak ten jednorazowy pomysł przerodził się w pani karierę na następne trzy dekady? Cóż: nagle okazało się, że trafiłam w jakąś lukę. I poszłam za tym. Jak się odnosi w czymś sukces, to trudno tego nie kontynuować. Dostrzeżono mnie i zaczęto zapraszać na koncerty dla dzieci. Potem pojawiły się propozycje nagrania większej liczby tego typu piosenek i nawet całej płyty. Ze swoim temperamentem scenicznym odnalazłam się Czasu nie da się oszukać Alenie można się poddawać. Jak się nic nie robi. to nie można mieć do świata pretensji, że się starzejemy w tym znakomicie i zobaczyłam, że to jest również potrzebne publiczności. Nie musiałam się ścigać z innymi, bo na rynku piosenki dziecięcej nie było wtedy żadnej konkurencji. To dawało mi poczucie wyjątkowości i bezpieczeństwa. Muzycznie też mnie to kręciło - bo nawet jeśli narzekałam na zaszufladkowanie, to jednak sprawiało mi to olbrzymią radość i satysfakcję. Ciągle mam w sobie dużo „wewnętrznego dziecka". Gdybym tego nie miała, nie zajmowałabym się tą dziedziną muzyki. A ja, kiedy wychodziłam na scenę i widziałam przed sobą tłum dzieciaków, to stawałam się jednym z nich. Dlatego jeśli kiedyś ktoś się pytał, dlaczego się tym ciągle zajmuję, mówiłam: „Bo chcę i mogę". Dopiero jakieś dziesięć lat temu zaczęło mi to trochę uwierać. Poczułam, że jestem już w innym momencie swego życia i muszę przewartościować pewne rzeczy. Zrobiłam więc „rebranding" - i dziś śpiewam głównie dla 30- czy 40-latków. Jak na Pol'and'Rocku. Nie żałuje pani. że skoncentrowała się w swej karierze na twórczości dla dzieci? Nie. Kiedy stanęłam na scenie PoPand'Rocka, zobaczyłam, że wychowałam całe pokolenie fajnych ludzi. Bo to, ja- kimi ludźmi są dzisiaj 30- i 40-latkowie, to też trochę moja zasługa. To była taka satysfakcja matki, która patrzy na gromadkę swoich wrażliwych i otwartych na świat dzieci. Mój syn Wojtek też tam był z kamerą filmową w ręku. Tuż przed finałową piosenką „A ja wolę moją mamę", przedstawiłam go stutysięcznemu tłumowi: „To jest chłopczyk, dla którego powstała ta piosenka". Dużo mówi pani o energii, jaka panuje podczas pani obecnych koncertów. Co sprawia, że mimo upływu lat. jest pani ciągłe w takiej świetnej formie? Czasu nie da się oszukać. Ale nie można się poddawać. Jak się nic nie robi i gnuśnieje, to nie można mieć do świata pretensji, że się starzejemy. Kiedy się nie ruszam przez kilka tygodni, to przy wstawaniu z kanapy, coś mi w krzyżach strzyka, bo kości są zastane. Ale jeśli jestem w trasie i codziennie występuję, to co rano rozciągam się i mogę potem skakać na koncercie. To nie jest tak, że utrzymamy kondycję, gdy będziemy siedzieć non stop przed telewizorem i popijać wino. Teraz od pół roku nie koncertuję, więc mam niestety gorszą kondycję. Gdybym występowała, to byłabym „żyletą", a tak - to się troszkę rozleniwiłam. Wjednym z ostatnich wywiadów powiedziała pani: .Jestem singiełką - i lubię ten stan". Jakie są korzyści z tego rodzaju sytuacji życiowej? Jestem sama, ale nie samotna. Oficjalnie - jestem w stanie wolnym. I to mi pasuje. Nie będę już rodzić dzieci, nie będę szła do ślubu. Mam za sobą dwa małżeństwa i jeden ponaddwudzie-stoletni związek nieformalny. Wiem więc, że codzienność może zabić największe uczucie. Ale kiedy patrzę na moją koleżankę Magdę Steczkowską - wiem, że można mieć trwały związek i szczęśliwą rodzinę. Może to kwestia znalezienia odpowiedniej osoby, a potem - pewnej konsekwencji? Wierzę, że trzeba mieć wspólne pasje, poczucie humoru, dużo rozmawiać, wyjaśniać nawet drobiazgi. I patrzeć razem w jednym kierunku. Mając dzisiaj 60 lat, ale czując się jak 30-latka, wiem, że nie potrzebuję na stałe mężczyzny u boku. Lubię mężczyzn, ale nie na co dzień. Mam dobrych przyjaciół, kocham i jestem spełniona. To jest stan, do którego musiałam dojrzeć. Gdy miałam 30 lat, to właśnie chciałam mieć mężczyznę, który mnie dowartościuje. Teraz wiem, że to bez sensu - bo sama muszę wiedzieć, kim jestem i jaka jest moja wartość. ©© 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Najlepszy okres, żeby zobaczyć te efemeryczne chmury mezosferyczne. to noce w czerwcu i lipcu Tomasz Chudzyński masz.chudzynski@polskapress.pl Mamebie Nocny spektakl nad północnym horyzontem. Każdy z nas wciąż jeszcze może zaobserwować ławice niesamowitych srebrzystych obłoków, najbardziej tajemniczych chmur w ziemskiej atmosferze. Najlepiej robić to na północnych terenach Polski. czerwcu 1885 roku srebrzyste obłoki na nocnym niebie zaobserwował Witold Ceraski, rosyjski astronom polskiego pochodzenia. Stwierdził wówczas, że może to być jeden z efektów dewastującego ziemię wybuchu wulkanu Krakatau. Eksplozja spowodowała śmierć ok. 40 tys. ludzi, wywołała niszczące fale tsunami, a część wyspy, na której znajdował się wulkan - zniknęła. Gazy uwolnione do atmosfery w czasie erupcji sprawiły, że przez niemal 3 lata słońce miało zabarwienie zielone, a księżyc niebieskie. Jednak początkowe powiązanie obłoków srebrzystych z wybuchem indonezyjskiego Krakatau stawało się coraz bardziej wątpliwe. Spektakli na czerwcowo-lipcowym, północnym nieboskłonie obserwowano coraz więcej. Nie zanikały, jak inne skutki wybu- chu wulkanu na indonezyjskiej wyspie. - Wiemy na pewno, że obłoki srebrzyste powstają w mezosferze, na granicy kosmosu, około 85 km nad ziemią - mówi Piotr Kowalkowski, redaktor i założyciel portalu Info Meteo Elbląg. - Mamy naukowe teorie, które starają się wyjaśnić, czym są obłoki srebrzyste, jak powstają i skąd się biorą. Wciąż jednak trwają dyskusje i chyba naukowcy nie mają zdecydowanych odpowiedzi na te pytania. Nie potrafimy też przewidzieć, kiedy dokładnie mogą się pojawić. Obłoki są widoczne na radarach meteorologicznych. Jeśli mezosfera „świeci", powinniśmy się spodziewać nocnego spektaklu. Warto przy okazji dodać, że już w czasach lotów w kosmos, w 1975 roku obłoki srebrzyste obserwowała z pokładu swojego statku załoga radzieckiej stacji kosmicznej Salut 4 (Piotr Klimuk i Witalij Siewas-tjanow). W 2007 roku wystrzelono specjalnego sztucznego satelitę badawczego AM. Jego przyrządy sprawdzały zmienność obłoków srebrzystych. Cały materiał zgromadzony przez AIM miał posłużyć do wyjaśnienia teorii, czy zjawisko to jest powiązane z postępującymi zmianami klimatu na Ziemi. Niektóre badania sugerują, że obłoki srebrzyste, zwane też chmurami NLC (ang. noc-tilucent clouds) złożone są z mikroskopijnych kryształków lodu. Nie jest jednak pewne, w jaki sposób para wodna pojawia się w tak wysokich częściach atmosfery. Rozważane wyjaśnienia wskazują m.in. na upadki meteorów. Zaobserwowano również powstawanie takich obłoków po startach rakiet i wahadłowców kosmicznych, ponieważ gazy wylotowe silników używanych w czasie przelotu na tej wysokości składają się w zdecydowanej części z pary wodnej. - Najbardziej popularna i wiarygodna teoria sugeruje, że NLC składają się z cząsteczek pyłu meteorowego, rzadziej wulkanicznego, osadzonych w kryształach lodu. Te kryształy lodu, które zawierają cząstki pyłu z meteoroidów i komet, są tak małe, że ich wielkość jest porównywana do cząstek w dymie papierosowym - pisał na portalu News.Astronet.pl Marek Nikodem z obserwatorium Pału-cko-Pomorskiego Stowarzyszenia Astronomiczno-Ekolo-gicznego w Niedźwiadach. - W istocie są one rodzajem „meteorowego dymu" pochodzącego ze spalania się drobin materii kometarnej w ziemskiej atmosferze. Na tych cząstkach osiadają mikroskopijne kryształki lodu i tak powstają obłoki srebrzyste - tłumaczył Piotr Majewski z magazynu „Urania - Postępy Astronomii" (wydawanego przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) i internetowego kanału Ra-dio-Teleskop.pl. Wyglądają trochę jak zwykłe chmury, takie, które można dostrzec w czasie wietrznych dni. Jednak na nocnym niebie, plątanina wąskich, błyszczących smug potrafi zrobić wprost niezwykłe wrażenie. Piotr Majewski nazywa je „ławicami". - Czerwiec jest miesiącem kulminacji spektakli NLC -mówi Piotr Kowalkowski, który kilkukrotnie fotografował obłoki srebrzyste. - W czasie tzw. polskich białych nocy, czyli od 1 czerwca do 20 lipca, słońce chowa się bardzo nisko za horyzont, co sprawia, że obłoki są od strony północnej oświetlone. Żartobliwie nazywam to zjawisko letnią zorzą polarną. To najlepszy okres do obserwacji NLC. Widać było całą noc -„przelatywały" z zachodu, na północ i północny-wschód. Dzięki temu. w polowie czerwca widziała je cała Polska - Obłoki srebrzyste powstają w mezosferze, na wysokości ok. 85 km, gdy temperatura spadnie tam poniżej -128 st. C, co dzieje się właśnie w okresie letnim - analizował Marek Nikodem. - Najlepszy okres, żeby zobaczyć te efemeryczne chmury mezosferyczne, to noce w czerwcu i lipcu, w okresie bliskim przesileniu letniemu, kiedy Słońce chowa się pod horyzont na głębokość od 6 do 16 stopni. Kryształy lodu obłoków srebrzystych są tak drobne i jednocześnie przezroczyste, że odbijają tylko 0,1 proc. padają- cego światła słonecznego. Dlatego też ich cienki profil nigdy nie jest widoczny na niebie w czasie dnia. Światło słoneczne rozproszone przez te kryształki daje obłokom ich charakterystyczne srebrzysto--niebieskie zabarwienie. Żeby dostrzec obłoki srebrzyste, potrzebne jest bezchmurne, nocne niebo i, oczywiście, przestrzeń do obserwacji. Piotr Kowalkowski radzi spoglądać w kierunku północnym. Ławice powinny pojawić się około godziny 22. Piotr Majewski podkreśla, że nad północnym horyzontem obłokom srebrzystym towarzyszy Kapella, w polskiej tradycji zwana Kozą, szósta pod względem jasności gwiazda całego firmamentu niebieskiego. - Obłoki srebrzyste są najlepiej widoczne z terenów północnej Polski, ale także z krajów skandynawskich. Mamy w obszarze Wybrzeża Gdańskiego znacznie lepsze warunki do obserwacji NLC niż mieszkańcy centralnych czy południowych regionów Polski - zaznacza Kowalkowski. - Wielu czytelników „Uranii" pyta nas: jak odróżnić NLC od zwykłych ziemskich chmur? Otóż nocą chmury troposferyczne, a więc te unoszące się do wysokości 12 kilometrów, są ciemne, bowiem pozostają skryte w cieniu Ziemi - tłumaczy Piotr Majewski. - Co innego obłoki srebrzyste. Te chmury znajdują się o wiele wyżej, dzięki czemu w czasie letniego przesilenia Słońce, wędrując stosunkowo płytko pod horyzon- tem, podświetla ich jarzące się ławice. Do historii obserwacji chmur NLC w Polsce przeszła przede wszystkim noc z 22 na 23 czerwca 2018 r., co podkreślał Marek Nikodem. -Wówczas to mogliśmy podziwiać jedne z najjaśniejszych i najpiękniejszych obłoków srebrzystych w ostatnich kilkunastu latach. Zadziwiała niezwykła różnorodność form i kształtów, duża dynamika ich zmian oraz nadzwyczajna jasność zjawiska - zaznaczał. Naukowcom oraz pasjonatom wydawało się wtedy, że obłoki srebrzyste nie są w stanie zaskoczyć nas niczym nowym, aż przyszedł wieczór 16 czerwca 2020 roku. „Zamiast na północy, »srebrzaki« ukazały się na zachodzie! Bodaj po raz pierwszy z Polski można je było zobaczyć w tym kierunku, a były tak jasne i rozległe, że sięgały nawet azymutu południowo--zachodniego! Gdyby obłoki ulokowały się dokładnie nad nami, najpewniej pokryłyby cały nieboskłon, ale i tak widok NLC w towarzystwie np. Regulusa z konstelacji Lwa był czymś niezwykłym" -pisze Piotr Majewski w internetowym wydaniu magazynu Urania. - To był rzeczywiście ewenement - przyznaje Piotr Kowalkowski. - Obłoki srebrzyste widać było całą noc. „Przelatywały" z zachodu na północ i na północny--wschód. Dzięki temu, w połowie czerwca, widziała je cała Polska, od Pomorza po Tatry. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 magazyn 17 Katarzyna Janowska: Człowiek nie jest koroną istnienia Katarzyna Kacheł katarzyna.kachel@poiskapress.pl Razmouu Znaleźliśmy się właśniewtym punkcie, po przekroczeniu którego rozpoczyna się lotwdół na teb i szyję aftx> czas zwrotu-mówi Katazyna Janowska, jedna z autorów książki „Rozmowy o przyszłości W którą stro-nę zmierza świat?", wydanej przez Mando. A może katastrofa przyjdzie z innej strony? Niemożliwej do przewidzenia - przyta-czaszwswojej książce słowa Yuvala Harariego. Czy to jest właśnie ta ima strona? Profesor Dariusz Jemiel-niak, kiedy rozmawialiśmy o źródłach potencjalnego zagrożenia, trochę się naśmiewał z tych proroctw Harariego: „Ot, mądrość godna guru" - ironizował, kiedy przytaczałam powyższe zdania. Ale też nie wątpił, że drastycznych scenariuszy jest całkiem spora No i też jasno stwierdził, że już od dawna nie stoimy na krawędzi ale spadamy w przepaść Bez wątpienia, czy jednak brał pod uwagę taki właśnie scenariusz? Kiedy składaliśmy książkę, pojawiły się już pierwsze doniesienia z Wuhan. Informacje dotyczące możliwej pandemii, i to takiej na miarę globalną, słyszeliśmy już wcześniej; wśród nich ostrzeżenia Billa Gatesa, doniesienia wirusologów. Harari mógł więc nie tylko kierować się intuicją, ale i wiedzą. Trzy miesiące po premierze naszej książki ukazała sięna rynku pozyqa Edwina Bendyka, w której moment kresu cywilizacji nazywa on za włoskim ekonomistą Ugo Bardim klifem Seneki. Klif Seneki to taki moment, kiedy wyczerpują się baterie na różnych polach: społecznym, ekonomicznym, ekologicznym, ku upadkowi chylą się wzorce kulturowe i filozoficzne. Znaleźliśmy się właśnie w tym punkcie, po przekroczeniu którego rozpoczyna się lot w dół na łeb i szyję albo czas zwrotu. Nowego otwarcia? Uświadomienia sobie, 0 czym piszę we wstępie do „Rozmów", gdzie jesteśmy 1 co się wokół nas dzieje. Świadomość może być pierwszym krokiem do nowego otwarcia. Pandemia to kolejne bardzo wyraźne ostrzeżenie, powinniśmy je potraktować poważnie. Tak więc, jeśli nie chcemy zacząć spadać, musimy przestawić zwrotnicę. Zamknięcie na sześć tygodni całego świata - rzecz absolutnie niewiarygodna - spowodowało zmniejszenie emisji dwutlenku węgla i gazów cieplarnianych do atmosfery dokładnie o ten procent, który jest potrzebny, by w 2030 roku zatrzymać destrukcyjny proces i nie dopuścić do katastrofy. Zamknięcie uświadomiło nam także, że można rezygnować z podróży, z rozszalałej konsumpcji, z nadmiaru wszystkiego, a przede wszystkim zrewidować pogląd, że człowiek jest panem świata. Jeszcze nie jest za późno, mam nadzieję. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że wycofanie się z dotychczasowego stylu życia nie będzie łatwe. Po jednej stronie jest dobro planety, po drugiej twardy biznes, w którym, jak mówi prof. Hausner, nie myśli się długofalowo, w kontekście dekad, ale liczy się zyski z najbliższego kwartału. My też tak myślimy, może taka już nasza natura? A może narzuca nam to kapitalizm pozbawiony jakichkolwiek innych wartości, poza zyskiem? Interesuje nas to, co będzie za trzy miesiące, czy wyprzedzimy konkurencję, zwiększymy zyski. To stoi w kontrze do świadomego i odpowiedzialnego bycia w świecie. Jeśli chcemy przetrwać jako gatunek, cywilizacja, musimy inaczej ustawić priorytety w życiu prywatnym i społecznym. „Mieć" zastąpić myśleniem. Pewnie, że możemy pić sok używając szklanych, a nie plastikowych słomek, ale to za mało, by zatrzymać destrukcję planety. Czy uda nam się powstrzymać wielMe migracje ludzi zmuszonych do ucieczki ze swoich domów z powodu suszy lub podniesienia się poziomu wód, spowodowanego topnieniem lodowców? Całe połacie planety zmienią się w nieużytki lub po prostu znikną pod wodą. Mówi o tym w naszej książce Aleksandra Kardaś. Na te procesy będzie nam bardzo trudno wpłynąć, a już na pewno je odwrócić. Wciąż jednak mamy szanse je ograniczyć. Choćby przez zmniejszenie konsumpcji. Koronawirus odciął nas od niej, jakoś prze Katarzyna Janowska: Kto myśli, ten żyje inaczej żyliśmy bez rozpasania. Pytanie, czy był na tyle mocnym sygnałem, że zmieni nasze nastawienie do gromadzenia, używania rozpychania sięwtym świecie? Sama się zastanawiam, czy to będzie prześniona pandemia, parafrazując tytuł książki prof. Andrzeja Ledera, którą szybko będziemy chcieli usunąć z pamięci, czy może jednak dokona się głębsza zmiana? Na razie wszyscy chcą wrócić do normalności, czyli do tego, co było. Trudno przewidzieć, czy na przykład wielkie giganty produkujące np. ubrania, zmienią swoją strategię i zrezygnują z produkcji milionów ciuchów i czy my tak chętnie dyskutujący o odpowiedzialnej modzie, będziemy w stanie zaakceptować wyższe ceny za wyższą jakość? Wirus zdjął nam koronę z głowy, uderzył w naszą pychę, jak mówił prof. Bogdan de Barbaro w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego". Czy to nas czegoś nauczy? To ostrzeżenie, że człowiek nie jest koroną istnienia, tylko jednym z elementów biologicznego łańcucha. Ab- solutnie niedoskonałym, także nie wszechmocnym. Prof. Jemielniak w naszej rozmowie zauważył, że przyszłość jest już dziś, tylko nierówno dystrybuowana. Nierówności np. w dostępie do medycyny będą się powiększać. Jednych będzie stać na przedłużenie życia, innych nie. Pandemia w Stanach Zjednoczonych ujawniła już dziś przepaść między ludźmi w dostępie do opieki zdrowotnej. Moglibyśmy nakarmić cały świat, a mimo to wielu ludzi na tym świecie głoduje. Warto mieć to przed oczami. Koronawirus sprawił, że znaleźliśmy się w szpagacie pomiędzy próbą zachowania wolności a pragnieniem bezpieczeństwa. Wielu twoich rozmówców mówi o strachu przed inwigilacją, nadzorem biometrycznym, kontrolą nad umysłami. To się już dzieje, ale czy pandemia to pogłębi? Już dziś w Chinach obywateli śledzi 170 min kamer, a w ciągu najbliższych kilku lat ich liczba wzrośnie do pół miliarda. Już dziś stosuje się system społecznej punktacji, który każe lub nagradza oby- wateli za zachowania odpowiadające oczekiwaniom władzy. Steruje nim sztuczna inteligencja. W rozmowie z Grzegorzem Lindenbergiem przewija się obawa, że ten system inwigilacji będzie się rozwijał i pandemia temu służy. Musimy poddawać się kontroli na lotniskach, informować 0 wizytach w pubach, o miejscu pobytu, kręgu znajomych 1 to w imię naszego bezpieczeństwa. W systemie są nasze e-recepty, informacje 0 chorobach, o naszych zakupach, płatnościach, upodobaniach kulturalnych i politycznych. To dane, z których korzystają wielkie korporacje, ale 1 politycy. Nasze telefony już teraz wiedzą o nas więcej niż my sami; badają nam tętno, liczbę kroków czy wydajność. Na dodatek, dziś, w czasie koronawirusa, my chętnie tę wiedzę oddajemy. Lęk sprawia, że rezygnujemy z wolności. Sama często zadaję sobie pytanie, na ile dziś krytycznie jestem w stanie odnieść się do pewnych rzeczy, a na ile przyjmuję je pod wpływem czyjejś sugestii? Czy to są jeszcze moje np. wybory polityczne, czy efekt podsuwania mi takiego, a nie innego sposobu myślenia? O^a Tokarczuk w swojej mowie noblowskiej powiedziała: Ten świat umiera, a my nie jesteśmy bez winy. Nie pomyślałaś wczasie pandemii że ten świat Matka Ziemia, daje nam sygnał ostrzegawczy, a może nawet mści się za nasze grzechy? Na pewno jest to sygnał, ale nie zemsta. Ziemia po prostu odpowiada na to, co z nią robimy. Zmiany klimatyczne, o których wiemy od dawna: susza, brak wody, huragany, trąby powietrzne, dewastacja całych regionów - dziś już nie sposób im zaprzeczać. My, ludzie, zwracamy się do świata bezwzględnym językiem naszych potrzeb, wymagań, oczekiwań, więc Ziemia odpowiada nam w swoim języku. Jak widać nie są to języki kompatybilne. Wszystko, co naj- . ważniejsze, dzieje się między słowami; pytanie, czy potrafimy się w to wsłuchać, zrozumieć ten język i wyjść poza sferę własnego komfortu. Wyjść i zrozumieć świat, którym jednak nie władamy. Zaakceptować jego prawa. Piszesz, że mieliśmy zbiorowe poczucie nadchodzącej katastrofy i końca pewnej epoki. Twoi rozmówcy mówią wprost: bomba tyka od dawna, łódka się kołysze, coś złego w końcu się wydarzy. Bo przecież czuliśmy, że jesteśmy na ostrym zakręcie, i-jak mówi prof. de Barbaro - możemy wpaść do ro-wu. Wpadliśmy? Wpadliśmy. Pamiętam jedną z cyklu „Rozmów na koniec wieku", przeprowadzaną w czasie, kiedy te przeczucia katastroficzne były naturalne. Spotkaliśmy się z Jerzym Tu-rowiczem, który już wtedy leżał umierający w szpitalu. Pamiętam ostatnie pytanie o to, jaki będzie ten XXI wiek i usłyszeliśmy: „to będzie wiek konfliktów, nacjonalizmów, zderzeń cywilizacji, rozpętanej agresji. Ale ja już tego na szczęście nie zobaczę". I zaraz potem był 11 września, który rozpoczął XXI wiek, jak chcą niektórzy. Dziś nie mamy może poczucia końca świata, ale wyraźnie dostrzegamy, że pewne schematy się wyczerpują. Demokrację zastępują autorytaryzmy, żyjemy w czasach demagogii i populizmów. To nie jest dobry kierunek. W waszej książce mało jest niestety nadziei. Nie zgadzam się z tym. Dla mnie kluczem do zmiany jest zdanie sobie sprawy z tego, w jakim momencie jesteśmy. Moja mistrzyni Barbara Skarga mówiła: „kto pyta, ten żyje inaczej". Ja bym to rozszerzyła i powiedziała: kto myśli, ten żyje inaczej. Od myśli zaczyna się zmiana. Wierzę, że pandemia przyniosła też dobre rzeczy. Niektórzy dostali wolność pracy z domu. Nastąpił sprawdzian relacji, bliskości. Myślę, że każdy z nas to docenił i zdefiniował krąg tych, z którymi chce mieć kontakt. No i nastąpił prawdziwy, szczery najazd na kulturę. Wszyscy się nią dzielili, czytali, oglądali najlepsze spektakle, doskonałe filmy, opery. Mam nadzieję, że to w nas zostanie. Jakie pragnienia będą nas teraz napędzać? I tu też wierzę w artystów, którzy zaczną stawiać pytania i szukać remedium na to, co się teraz dzieje. Wierzę, że oni zaczną nam ten nowy świat tłumaczyć, że w spektaklach Lupy, Klaty, Kleczewskiej, Jarzyny i innych artystów znajdzie się odpowiedź na to, czego przez ostatnie miesiące doświadczyliśmy. Czekam na to z wielką niecierpliwością. ©® 18 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Między nami proboszczami. O wielkim konflikcie w małej parafii Joanna Kaźmierczak j.kazmierczak@dziennik.lodz.pl Obycuge Mobbing to nie jest słowo, które pojawia się zbyt często przy opisywaniu stosunków w Kościele. Padło natomiast w konflikcie, który rozgorzał w Górze Świętej Małgorzaty, małej parafii pod Łęczycą, w diecezji łowickiej. Finał tego sporu ma nastąpić w najbliższą sobotę. Decyzją kurii parafię opuszczą obaj księża, stary i nowy proboszcz. Wszystko wskazuje na to, że w efekcie parafia w Górze św. Małgorzaty tymczasowo zostanie bez własnego proboszcza. To pokłosie decyzji biskupa łowickiego Andrzeja Franciszka Dziuby, który odwołał emerytowanego ks. Ryszarda Pajdę, a pozostawił proboszcza ks. Andrzeja Gałaja. Parafianom ta decyzja się nie spodobała, co zaowocowało dwoma spotkaniami biskupa ze zbuntowanymi mieszkańcami. Biskup po rozmowach odwołał także ks. Gałaja, który nie cieszy się dobrą opinią wśród parafian. Nowego proboszcza na razie nie mianowano. Parafianie z Góry św. Małgorzaty byli oburzeni decyzją biskupa Andrzeja Franciszka Dziuby, który przeniósł emerytowanego księdza Ryszarda Pajdę do parafii w Sochaczewie. Mieszkańcy bardzo lubią swojego kapłana i dwukrotnie apelowali do biskupa łowickiego o zabranie innego księdza - aktualnego proboszcza Andrzeja Gałaja, któremu zarzucali stoso- Duża murowana świątynia w Górze Świętej Małgorzaty nie ma na razie proboszcza wanie mobbingu wobec emerytowanego duchownego. Parafianie przyznawali, że od dawna nie dogadują się z ks. Andrzejem Gałajem, lecz czara goryczy przelała się, gdy zostały ogłoszone dekrety, w którychbiskup łowicki oddelegował księży do nowych parafii. Na czym miałby ten mobbing polegać? Po wsi krążą m.in. pogłoski, że ks. Ryszard nie zawsze był wpuszczany na plebanię, zdarzyło mu się nawet nocować w samochodzie. Trudno jednak je zweryfikować, a ksiądz Ryszard nie odbiera telefonu. Taczki już czekały na wyjazd do kurii - Dwa lata temu w święto Piotra i Pawła do naszej parafii przyszedł nowy ksiądz proboszcz Andrzej Gałaj. Sposób, w jaki zwracał się do parafian oraz jak traktował księdza seniora, był nie do pomyślenia. Proboszcz wyrzucił ks. Pajdę z plebanii, PROMED|ĆA24 PRACUJ, OPIEKUJĄC SIĘ SENIORAMI W NIEMCZECH ZADZWOŃ! SZCZfCIN, KOSZALIN, TEL Ml 357 022 ULmim i82i i słupsk, mmmm gdy rozpoczął się jej remont, chociaż wcale nie musiał tego robić - mówi nam Zbigniew Marczak, radny powiatu łęczyckiego z Prawa i Sprawiedliwości, mieszkaniec parafii. -Pod naszą petycją, w której apelowaliśmy do biskupa łowickiego o przeniesienie go do innej parafii, podpisały się 1003 osoby, acała parafia liczy ponad 3 tys. 700 mieszkańców. Byliśmy na rozmowach z biskupem. Mówił, że nie ustąpi, bo nie ma wobec niego uwag - dodaje Zbigniew Marczak. Mieszkańcy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i chcieli zorganizować pikietę przed kurią łowicką. Zaplanowali, że na protest wezmą także... taczki, symbolizując w ten sposób chęć pozbycia się z parafii ks. Andrzeja Gałaja. Biskup wówczas zgodził się jeszcze raz na rozmowę z parafianami. Podczas spotkania ustalono, że ks. Andrzej Gałaj także opuści parafię w Górze św. Małgorzaty. Ksiądz emeryt odchodzi na ..osobistą prośbę" Skutek tych ustaleń jest taki, że parafia w Górze Świętej Małgorzaty zostanie tymczasowo bez proboszcza. Emerytowany ks. Ryszard Pajda przenosi się na swoją osobistą prośbę do Sochaczewa, do parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Proboszcz ks. Andrzej Gałaj w najbliższą sobotę (li lipca) zgodnie z decyzją biskupa także opuści parafię. Nie wiadomo jednak, gdzie teraz przeniesiony zostanie proboszcz z Góry św. Małgorzaty. - Z tego, co słyszałem, proboszcza w Górze św. Małgorzaty ma tymczasowo zastąpić ksiądz z pobliskiego Piątku - mówi nam Łukasz Frątczak, radny gminy. O komentarz w sprawie poprosiliśmy ks. Gałaja, do którego parafianie mają żal. - Sprawa jest zamknięta. Ksiądz biskup podjął już decyzję - powiedział nam krótko ks. Andrzej Gałaj. Po wsi krążą pogtoski, że ksiądz Ryszard nie zawsze był wpuszczany przez nowego proboszcza na plebanię. Zdarzyło mu się nawet nocować w aucie Tyle remontów, tyle starań, a tu taka bolesna decyzja Ksiądz Gałaj czuje się jednak urażony całą sytuacją i wcale tego nie kryje. Na facebookowej stronie parafii zamieścił obszerny wpis, w którym czytamy o odczuciach proboszcza i jego dokonaniach. „W sobotę, li lipca, kończy się moja 2-letnia posługa proboszcza w parafii św. Małgorzaty DzM. Dekretem Ks. Bp. Ordynariusza zostaję odwołany z Parafii w Górze św. Małgorzaty. Cała ta sytuacja jest dla mnie całkowicie niezrozumiała i bolesna. Myślą ogarniam miniony czas. Na pewno z szacunkiem starałem się sprawować sakramenty. (...) Tak, jak potrafiłem, tak wzmacniałem i materialne dobra Parafii. Zależało mi na porządku na cmentarzu i dobrze, że P. Kościelnemu udaje się go ogarnąć. Cieszę się też, że nie tylko zabezpieczyliśmy mur od strony szkoły i wykonaliśmy swobodne przejście nową furtką, ale też wycięte zo- stały niszczące parkan drzewa. Z pomocą Bożą przywrócony został porządek na starej części cmentarza, mocno uprzednio zachwaszczonej i zaśmieconej. Wykonany tam chodnik na całej długości od strony Pod-górzyc I i II ostatecznie wprowadził tę część cmentarza do równego z innymi częściami porządku i kultury. (...) Ostatnia inwestycja w remont plebanii nie została wykonana w pełni, ponieważ zabrakło czasu, ale zdecydowanie większość i to najtrudniejszych prac już zakończono. Wykonano nową instalację wodną, w dużej mierze kanalizacyjną i przede wszystkim cieplną przez wyrzucenie z pięknych pomieszczeń plebanii wszędzie obecnych grubych rur i nieefektywnie zainstalowanych kaloryferów. Zainstalowano nową instalację cieplną z kotłownią gazową włącznie. Wykonano też nową instalację elektryczną. Oczyszczono i udrożniono wszystkie kanały wentylacyjne, w większości uprzednio nieczynne. Wyrównano zgodnie ze współczesną technologią ściany głównych pokoi i wykonano odpowiednie pomieszczenia, które miały służyć dwóm na stałe obecnym kapłanom z jednoczesnym przygotowaniem dwóch pokoi z łazienkami dla ewentualnej gospodyni i pokoju gościnnego przeznaczonego w czasie rekolekcji dla rekolekcjonisty. (...) Podejmując te liczne dzieła, ufałem, że pomogą z czasem w jeszcze doskonalszym funkcjonowaniu Wspólnoty Parafialnej. Niestety nie dano mi dalszej szansy. To przykre i bardzo bolesne. Głęboko jestem przekonany, że nie zasłużyłem na takie potraktowanie i mojej osoby, i mojej ofiarnej posługi. Szczęść Boże, ks. Proboszcz Andrzej Gała" - czytamy na stronie parafii Góra św. Małgorzaty. Bo ksiądz proboszcz do naszej parafii nie pasował Pod postem opublikowanym przez proboszcza pojawiła się masa komentarzy. Zarówno tych negatywnych, jak i wspierających księdza Gałaja. „Ten cały hejt na ks. Andrzeja jest mocno przesadzony. Nigdy w niczym nie zawinił. Był bardzo komunikatywny, zawsze można było z nim porozmawiać. Nie zasłużył na pewno na takie potraktowanie" - napisał pan Tomasz. „Żegnamy i pozdrawiamy. Może w innej parafii proboszcz znajdzie kochanych umiłowanych ludzi jak nie tutaj. Po prostu proboszcz tu nie pasował i za dużo oczekiwał, narzucając swoje mądrości. Nas też zabolało, jak odmówił ksiądz chrztu mojej córce" - pisze pani Katarzyna. Zdania wśród parafian, jak widać, są bardzo podzielone. Jeśli chodzi o emerytowanego księdza Ryszarda Pajdę, to parafianie są w tej kwestii zgodni -to świetny duchowny. - Ks. Ryszard jest najlepszym proboszczem, jaki kiedykolwiek mógł się przytrafić naszej parafii, dlatego ta informacja jest na tyle absurdalna, że dla wielu staje się niepojęta. Ta parafia bez księdza Ryszarda nie będzie już tą samą. Wolałabym, aby spędził starość w spokoju, właśnie u nas w Górze św. Małgorzaty - mówi nam pan Krzysztof. Ksiądz Ryszard w parafii w Górze Świętej Małgorzaty spędził około 30 lat, co może tłumaczyć przywiązanie mieszkańców do starego proboszcza. Nie tłumaczy jednak, dlaczego jego następca przez dwa lata nie zdołał zyskać sympatii. Kuria nie radzi sobie z księdzem Gałajem? Kuria łowicka prawdopodobnie nie radzi sobie z ks. Andrzejem Gałajem. Podobna sytuacja z jego udziałem miała miejsce w miejscowości Boryszew w woj. mazowieckim w latach 2012-2013 roku. Jak podaje portal e-Socha-czew, „pierwszym konfliktem było odejście księdza prałata Józefa Kwiatkowskiego, dla którego zabrakło tu miejsca i musiał szukać schronienia w sąsiedniej parafii. Czarę goryczy przeważyło tajemnicze zniknięcie księdza Sylwestra, uwielbianego przez parafian zarówno tych starszych, jak i najmłodszych. (...) Po drodze były jeszcze zbyt „ludzkie" katechetki, które proboszczowi nie odpowiadały, wikariusze, z którymi ks. Gałaj nie mógł się podobno porozumieć. Najgorszym jednak - według zebranych - grzechem proboszcza Gałaja jest to, że nie chce i nie potrafi słuchać swoich parafian. Stosuje dyktat i nie ma możliwości, by się w jakikolwiek sposób porozumieć". Próbowaliśmy skontaktować się z kurią łowicką, niestety, bezskutecznie. W poniedziałek wysłaliśmy również e-maila do diecezji z prośbą o komentarz. Do dzisiaj kuria nie udzieliła nam odpowiedzi. Nie wiadomo też, kto zostanie nowym proboszczem w Górze św. Małgorzaty i gdzie przeniesiony zostanie ks. Andrzej Gałaj. ©® magazyn o małżeństwach, w których różnica wieku jest większa niż np. 20 lat, i ciekawiły, i jednocześnie oburzały - zaznacza dr Adam Musielewicz, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Dzisiaj powoli przechodzimy z takimi faktami do porządku dziennego. Przestajemy myśleć stereotypowo, że skoro partnerka jest znacznie młodsza od wybranka, to prawdopodobnie on jest okrutnie bogaty, natomiast ona cwana. Pewnie, że takie związki „po układzie" nadal istnieją, ale w wielu przypadkach, chociaż trudno w to uwierzyć, chodzi o miłość. Bardziej tolerancyjni Nowością jest zjawisko odwrotne, kiedy to kobieta jest 0 wiele starsza niż mężczyzna. Musielewicz: - Wielu z nas przez długi czas uważało, że skoro mężczyzna pojął za żonę kobietę choćby wwieku zbliżonym do wieku jego matki, to zrobił to z wyrachowania. Obecnie jesteśmy bardziej tolerancyjni w osądach. Jedni przekonują, że miłość jest ślepa. Drudzy, że nie patrzy ona w metrykę. Nauka mówi jeszcze co innego. Według amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Stanowego w Michigan oraz Uniwersytetu Emory w Atlancie, różnica wieku między partnerami determinuje długotrwałość związku. Przebadali 3 tysiące par i doszli do wniosku, iż ryzyko rozstania zwiększa się wraz z różnicą wieku między kobietą a mężczyzną. Jeżeli dzieli ich rok, to prawdopodobieństwo rozstania wynosi 3 proc. Gdy różnica wynosi 5 lat, wówczas prawdopodobieństwo rozpadu kształtuje się na poziomie 18 proc. Jeśli zaś między parą jest 10 lat różnicy, to już 39 proc. Statystyka swoje, życie swoje. Mieszkanka Gdańska zwierza się na kobiecym forum: - Miałam dwóch mężów, Obaj moi rówieśnicy, bo obu poznałam na studiach. Tyle że na różnych kierunkach. No i co? No 1 rozwód razy dwa. Krajowy rekord Polskich małżonków-rekordzi-stów dzieliło 60 lat. W 2009 roku 85-letni aktor, Andrzej Łapicki, ożenił się z 25-letnią Kamilą Mścichowską. Cała Polska była w szoku. Znajomi mawiali, że „Jędrek uciekł do niej przed starością". Aktor nie komentował. Żartował, że ten związek to trochę samobójstwo na własne życzenie, ponieważ wszyscy w Polsce o tym będą rozpowiadać, a to im żyć normalnie nie pozwoli. - 60 lat to nie przelewki. To się nadaje do Księgi Guinnessa - mawiał Łapicki, zachowując dystans do sprawy. Trudno byłoby jemu i jego żonie pobić rekord świata. W Iraku 92-latek w 2013 roku ożenił się z 22-latką. Rodzina pomogła mu ją wybrać, kon- On - 60 lat, ona -18. Chodzi o miłość czy o trofeum? Katarzyna Piojda 'W katarzyna. piojda@polskapress.pl ^ ^ Nasze sprawy -Nie szkodzi, że ona jest w waszym wieku. Kocham ją i tyle-powiedział syn rodzicom. Niespełna 2 miesiące później on, 30-latek. ożenił się z 50-latką. Mężczyzna z Bydgoszczy, jedynak, po studiach ukończonych z wyróżnieniem i z pracą za pieniądze godne pozazdroszczenia. Spełnienie ambicji rodziców. Matka i ojciec są po szkołach średnich. Może w młodości kontynuowaliby naukę, ale mieli po niespełna 20 lat, gdy syn im się urodził. Szybki ślub, pieluchy, taka sobie praca. Gdy syn dorósł, niespieszno mu było do ożenku. Im bliżej 30-tki, tym częściej ciotki i sąsiadki dopytywały o ślub. Wreszcie nastąpił dzień, w którym syn poprosił rodziców o rozmowę. Ucieszyli się na wiadomość o narzeczonej. Szczęście trwało parę minut. - Ona jest 20 lat starsza ode mnie - przyznał syn. I zanim cokolwiek powiedzieli (a nic by od razie nie powiedzieli, bo mowę im odjęło), dodał: - Nie szkodzi, że jest w waszym wieku. Ja ją kocham. Prośby, groźby, płacze, żale matki i ojca na nic się zdały. Prawie dwa miesiące później 30-la-tek ożenił się z 50-latką. Gdy urzędniczka z USC zobaczyła parę w Pałacu Ślubów, jeszcze raz sprawdziła datę urodzenia panny młodej. Bonie wierzyła, że kobieta, mająca pół wieku, może wyglądać tak młodo. Mąż w wieku dziadka Podobne przypadki chodzą po ludziach, i to dużo częściej niż myślimy. Z danych Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy wynika, że tylko 12 procent par to żona i mąż w tym samym wieku. Z reguły to on jest starszy od niej, najczęściej o 3-5 lat (24 proc.). Zdarzają się też dużo większe różnice. Takie, gdy mąż jest starszy od żony o kilkanaście lat lub odwrotnie. I wcale nie jest tak, że ona jest bardzo młoda, zaś on w średnim wieku. Przykład prawie z ostatniej chwili, znowu z Bydgoszczy: panna młoda ma 53 lata, pan młody-76. Imprezowy początek Następny przykład z Warszawy. 19-latka wyszła za 60-latka. Ona świeżo upieczona maturzystka. On emerytowany wojskowy. Jak wspominają, nie on ją poderwał, lecz ona jego. Poznali się u znajomych. W dużym domu, należącym do pary z nastoletnią córką, odbywała się podwójna impreza: na piętrze dla młodzieży, na parterze dla dorosłych. Nastolatce, tej z imprezy wyżej, wpadł w oko starszy mężczyzna, bawiący się na imprezie niżej. Dzisiaj są małżeństwem z rocznym stażem. Żona wprowadziła się do męża. Jej rodzina związku nie zaakceptowała i nakazała opuścić mieszkanie. Para nic z tego sobie nie robi. Stara się o dziecko. Psychologowie z Polskiej Akademii Nauk posługują się określeniem: żona trofeum. Odnosi się do starszego mężczyzny o wysokim statusie społecznym, m.in. wykładowców akademickich lub prezesów firm. Taki człowiek osiągnął sukces zawodowy. Chce też osiągnąć sukces życiowy. Pomoże mu w tym młoda, atrakcyjna żona. On poluje na taką. A gdy już zdobędzie trofeum, to druga strona, czyli żona, również skorzysta. Tutaj najważniejszym przymiotem męża są bowiem pieniądze i władza. Socjologowie mówią o trwałych zmianach zachodzących w społeczeństwie. - Jeszcze parę lat temu wiadomości Zaczynamy przywykać do tego, że mijamy kobietę z mężem w wieku zbliżonym do wieku jej ojca dr Adam Musielewicz, socjolog Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Żona zwykle jest kilka lat młodsza od męża. Wyjątków, gdy między małżonkami istnieje różnica „dziestu" lat. jednak nie brakuje kretnie - jego 18 synów. Odbyło się coś w rodzaju głosowania. Wszyscy synowie poparli kandydaturę. To małżeństwo nie wygrywa światowego rankingu na największą małżeńską różnicę wieku. W 2009 roku w Somalii 112-latek (sic!) ożenił się z 95 lat młodszą wybranką. Zarzekał się: - Nie zmusiłem jej do tego! Użyłem swojego doświadczenia, aby przekonać ją 0 miłości. Rynek małżeński Jednych dziwi różnica wieku. Innych - wiek, w jakim para decyduje się na ślub. Młodzi Polacy (20-29 lat) stanowią 70 proc. wszystkich nowożeńców. „W ciągu kilkunastu lat widoczne było zmniejszanie się skłonności do zawierania związków małżeńskich, jak również odraczanie momentu składania ślubnej przysięgi przez Polaków, co skutkowało podniesieniem się przeciętnego wieku nowożeńców" -wyjaśniała Dorota Kałuża z Uniwersytetu Łódzkiego w opracowaniu „Nowożeńcy w późnym wieku w Polsce". Udział seniorów, czyli osób w wieku 60 plus, w tzw. rynku małżeńskim, w porównaniu z osobami młodymi, wynosi zaledwie 3 proc. Tutaj do grona rekordzistów należą pani Jadzia 1 pan Leszek. Razem mieli 179 lat, gdy przyrzekali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Ona bowiem - 94 lata, on - 85. Pobrali się w 2017 roku. - To najstarsza wiekiem para, która brała ślub w zielonogórskim Urzędzie Stanu Cywilnego od 1945 roku - przyznał kierownik USC. Na jesień życia Czasem strzała Amora dosięga parę na emeryturze, a czasem owa para spędza ze sobą nawet 30 lat i dopiero postanawia sformalizować związek. Niekiedy dzieje się tak z prozaicznych powodów. - Rzecz dotyczy zabezpieczenia na przyszłość, w tym uregulowania spraw majątkowych - podkreśla Iwona Gąssowską, kierownik USC w Bydgoszczy. - Jeden współmałżonek w przypadku śmierci drugiego dziedziczy po nim. Chodzi również o tak zwyczajne rzeczy, jak dostęp do informacji u lekarza. Gdy do szpitala, załóżmy, trafia mąż, żona szybciej dowie się, jak on się miewa. Jeżeli jednak para żyła bez ślubu i partner jest hospitalizowany, partnerka prawdopodobnie będzie miała trudności w uzyskaniu informacji na temat stanu zdrowia swojego ukochanego. Nie jest jego oficjalną rodziną, więc może być jej trudno udowodnić personelowi medycznemu, iż to właśnie ona jest najbliższą pacjentowi osobą. Jest powiedzenie: „Jeśli kogoś kochasz, wiek to tylko liczba". Możesz się z nim zgadzać albo nie. ©® 20 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 mazgaj, płaksa Tomasz Grodzki film z Bande-rasem =rr- kurtka robocza zdrowe warzywo T warzywo na surówkę szczelina grecka matka bogów płynie z oka T prawna opiekunka T element konstrukcji T azotyn sodu, dodatek do żywności i- pracuje na budowie umiar ~T" W brzoskwini nadużywa trunków pieczenie w przełyku wagon kolejowy ~~r~ kiszony I metalowy uchwyt T 14 25 kończy powieść 17 miejskie zakamarki mityczny ojciec Erosa rodzaj gimnastyki ryba boHich jezior dekoracyjne wyuczenie muru na sernik flota wojenna pirat w służbie władcy 15 napój przygotowany z rumianku koszona na łące Iilarka o przecinania kłód JS z kukułką T bystiy w górskim strumieniu podmokłe gleby piaskowe wszelka broń liczba na mapie 29 czeka winowajcę autor opowiadania lek dla słabeusza hazardowa ara w Karty Jean... Bel-mondo Kenar lub Słom i ń-ski prawy dopływ Prypeci leśne lub złote spina włc T fosy wyborcza skrzynka T zbocze góry T T :awiiany kotlet Rzym dfa Włoszki lent przed zaprzysiężeniem dzielnica Warszawy np. Mazowiecka „serce" zegara dopływ Odry 31 metalowa tyka 28 ma szczeble T . cł ' T 10 filut T doświadczenie skoczne w polce ucieka na widok bociana morski ludojad 18 16 barwy arabskie księstwo mszczenie gleby pojawia się we śnie roślina lecznicza pięcio- ksiąg Mojżesza PT T Zamów prenumeratę Głosu! nacięcie kopalny głowo-nóg drzewo liściaste konkurent Canona czeska ciężarówka T zabiedzona krasula z— T T mieszana w tenisie W rzymski bożek miłości krasomówca, retor T podwładny ret-mana -r~ dawne okrycie, węgierka rzucana pod nogi szal elegantki palma kate-szowa Głos POMURZA Wójtowie że \vvbor tozaaro/ r. gruba, ciężka tkanina budynek z boksami ojczyzna Parysa chińska waluta obraz w cerkwi T T 22 T T T Zadzwoń pod numer: 943401114, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 9.00 do 15.00 film Polańskiego potrawa wigilijna z Litwy opera Pucci-niego prawny w firmie T T T kimono jadalna ryba morska powtórny . egzamin dawna dzielnica Rusi T środek odkażający rany T Kia... z Korei Południowej 23 26 Cezary z yPrzed-wiośnia' bzdury opasuje nieprawidłowość pod Korą pojemność zbiornika żałobny pojazd miara złota kamień ozdobny zona Jowisza skala barw "T" 27 ogród z jabłoniami syn Adama i Ewy silna trucizna 32 doi rzadko używa mydła bajarz Podhala okres 10 dni Top... wTVN przenośna zasłona fizyczna lub prawna 12 placówka dyplomatyczna T T 21 rzezimieszek podawany w gała- piesz-czotliwie o ojcu lod- pszczoła lub termit filmowa zamiana dusz ma fanki T T 13 "Lipnicka, piosenkarka czarna tkanina dowódca janczarów w tureckim wojsku walka między lianami ringu zwid, przywidzenie Teksas w USA 20 szklana egzotyczne drzewo przezroczysta tkanina mieszkanka Kopenhagi T życiowa tragedia 19 wyjąt-kc gai kowy duła 11 imię Newer-lego, pisarza tańcowała z nitką auto z Rosji jednostka siły 30 ukochana Filona zaklina deszcz 24 1 2 31 41 5 6 7 8 9 . 11 12 13 14 15 16 17 »1 1" 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 32 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. WAZ^r 3110 rV8Q 3IN 'Bzuaoa ZS3fAZ AQ9 :3INVZVlMZ0U Litery z pól ponumerowanych od 1 do 32 utworzą rozwiązanie - sentencję łacińską. WAZ^r 3110 rV8Q 3IN 'Bzuaoa ZS3fAZ AQ9 :3INVZVlMZ0U Glos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 ogłoszenia drobne 21 Drobne Nieruchomości MIESZKANIA - ZAMIENIĘ MIESZKANIE komunalne 2 POlUOm2 w nowym bloku 1P na podobne w Białogardzie.Proszę o kontakt po godz.14.00, tet. 607-393-215. DZIAŁKI, GRUNTY SPRZEDAM PIASEK, żwir, 827 tys.ton, teren udokumentowany geologicznie pod żwirownię 7ha, blisko trasy Sil, Przydargiń,tel. 662-936-382. 009756913 GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe PaooucEKT KOJCE dla Psów Najniższe CEWY Różne wymiary Transport cały kraj Montaż JgrEAlTIS Dogodne RAW J 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853-323 www.konstal-garaze.pl POŚREDNICTWO "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, teL 598414420,601654572 www. nieruchomosci^lupslLpl NIERUCHOM 577 410 005 ul. Zwycięstwa 10, KoszaHn.wgodz.9-17 mości] (u NAS NAJNIŻSZA PROWIZJA!J "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, teL 598414420,601654572 www. nieruchomosci^lupslLpl — 811" lir ABAKUS Aniela Barzycka-2oiatnarynku szukamy 2 lub 1-pokojowego mieszkania przy ulicy Wańkowicza, Jagoszewskiego, Jana Pawła II (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl z wyposażeniem 3 pok., loggia II p. rej. Zakola 354 000,- ~"W I p. 3 pokoje, balkon rej. Szymanowskiego 340 000,- do negocjacji II p. 3 pok. rej. Karłowicza 223 000,- do negocjacji J #zostańwdomu Tutaj zlecisz ogłoszenie! ul. Mickiewicza 24, 94 347 3511 reklama.koszalin@polskapress.pl PILNIE! POSZUKUJEMY gruntów powyżej IV klasy o powierzchni nie mniejszej niż 1,6 ha (najlepiej kilkadziesiąt ha!) do wydzierżawienia na okres nie krótszy niż 25 lat w całej Polsce!!! Dobra cena!!! Kontakt: 737 488 914. OKAZJA! NA SPRZEDAŻ W MIELNIE i okolicy nadmorskiej: nowe domy, dochodowe Pensjonaty, grunty budowlane i rolne, apartamenty. Handlowe MATERIAŁY BUDOWLANE ! NAJTANIEJ Używane konstrukcje stalowe, blachy dachowe, profile i rury stalowe tel.889009001 NIEMICA DRZWI-OKNA-ROLETY www.exdor.eu ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja OSOBOWE SPRZEDAM FIAT Sedici, 609-484-223 OSOBOWE KUPIĘ Absolutny skup aut, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611 TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 8,3%. Tel. 730 809 809 KREDYTY tanio Słupsk, 59/8429238 ZATRUDNIĘ "INSPEKTOR ds. zamówień publicznych, Koszalin, informacje na stronie www.meckoszalin.pl BUDOWLAŃCÓW 503-135-643 ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 FIRMA BUD-PROJEKT zatrudni pracowników ogólnobudowlanych, tel. 668-198-968 MAGAZYNIERA zatrudni firma hydrauliczno-instalacyjna. Słupsk, 790688200, dukat@post.pl MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543. Cert. 9875 MĘŻCZYZN w piekarni z aktualną książeczką zdrowia Koszalin 503091893,943450864 OBIEKT handlowy w Koszalinie poszukuje osób do utrzymania czystości i koszenia. Praca na trzy zmiany. Więcej informacji pod nr 795528308. POMOCNIK na budowę, 665-232-070 POMOCNIKÓW ogólnobud. 509572177 PRACA dla kierowcy kat C lub C+E., praca Pomorskie, zachodniopomorskie,tel. 59 8472904, CV przesyłać na e-mail: herkulesrozbiorki@wp.pl PRACA dla OPERATORA Koparek, Wymagania: uprawnienia, aktualne badania i doświadczenie, praca Pomorskie, Zachodniopomorskie, tel. 59 8472904, CV przesyłać na e-mail: herkulesrozbiorki@wp.pl PRACA Niemcy od zaraz wykończeniówkatel. 734-193-930 PRACA w opiece nad osobami starszymi w Niemczech lub w Niderlandach. Kontakt: 774-025-245 lub 774-025-244. PRACOWNIKA biurowego do internetowej obsługi klientów niemiecko- i anglojęzycznych. Wymagana znajomość zarówno języka niemieckiego i angielskiego. Gwarantujemy wysokie zarobki (od 5000 -8000 zł netto), elastyczne godziny pracy, możliwość pracy zdalnej, kartę Fitprofit, prywatną opiekę medyczną oraz dodatkowe bonusy pieniężne dla najlepszych, 609-647-437 STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 SZUKAMY personelu do opieki nad osobami starszymi w Niemczech www. betreuung-przybyla.de ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz/ NIEMCY - tel. 774270543 Cert. 9875 W gospodarstwie mlecznym, z doświad.- zamieszkanie, 517-433-784 ZATRUDNIĘ w Szczecinie mężczyznę-operatora maszyn i kobiety do pakowania przypraw, Szczecin Zaściankowa 48. Tel. 600-826-955 Zdrowie GINEKOLOGIA A-Z GINEKOLOG, 795-719-104 A-Z, 501-776-232 Ginekolog NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWLANO-REMONTOWE BALUSTRADY bramy 602 825 699 CYKLINOWANIE bezpyłowe 502302147 CYKLINOWANIE bezpyłowe 884912222 DACHY- dekarstwo 94/3412184 GŁADZIE, malowanie 609-472-251GK MALOWANIE dachów788-016-988 REMONTY mieszkań A-Z, 502131748. REMONTY od A do Z tel.660-683-933 STANY surowe 94/3412184 SUCHE zabudowy 94/3412184 INSTALACYJNE GAZOWE -urządzenia, naprawa/ wymiana 606-579-846 GK TAPICERSTWO Tanio!!! 531-682-290 Turystyka KRAJ - MORZE HIT Sezonu Apartamenty nad morzem Kołobrzeg i Alanya www.sobieski-booking.pl Tel. 943555128 ŁEBA, tanie pokoje z łaz. 603-471-715 PRZEWOZY ANGLIA, osoby + paczki, z adresu na adres, w każdy piątek, tel. 503198 450 NIEMCY, HOLANDIA, BELGIA, codziennie z domu pod dom, Trans Glass Okonek, tel. 503 198446, 672669491 Matrymonialne PAN 40+ pozna Panią, 690-049-153 Różne KASA za stare książki 609-643-399 ZGUBIONO 4 lipca kluczyki - Fiat + pilot do bramy. Słupsk, oś. Niepodległości,parking Biedronki a sklep Nova. Nagroda, 506-691-743 Rolnicze MASZYNY ROLNICZE BIZON 56 w całości lub na części, 512267568 KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. ZWIERZĘTA HODOWLANE SPRZEDAM kury nioski młode, brojlery. Tel. 782 827 428,792 732 052 ibo INTERNETOWE BIURO OGŁOSZEŃ poznaj-ibo.połskapress.pi NADAJ OGŁOSZENIE W TWO3 EJ MM1 w*1 m 3 }. *381 m ##fal J H 2 . * h ^- frfflMtrriTil Z DOMU! oraz ponad 100 innych gazlt! www.gp24.pl www.gk24.pl wwwgs24.p Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy YnonaHusaim-Sobecka Marcin Stefanowski (internet) Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 94 347 35 00 Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 94 340 35 98 Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 94 347 3512 Prenumerata. teł. 943401114 Głos Koszaliński-www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 34735 00, fax 94 3473513 tel. reklama: 94 3473572, redakqa.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@potskapress.pl GfosPomorza-wwvigp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111, redakqa.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl fijfK rińdri - www gOA pi ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00, fax 9148133 60, tel. reklama: 9148133 92, redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Staigard, tel. 91578 4728, fax 9157817 97, reklama tel. 915784728 ©0 - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci, www.gp24.pl/tresci,www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP Ab. intn Hinnmr POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45,02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świ^der Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl AUTOPROMOCJA 009747034 22 sport Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 Gorący piłkarski weekend w Europie Bolesław Groszek Piłka nożna Piłkarski weekend pod znakiem walki o udział w europejskich pucharach, bo ścisk panu-je w czołówce Serie A. Premier LeagueiLaLiga.Dużykrok do tytułu w sobotę może zrobić Juyentus, a piłkarze Legii już chłodzą szampany. To może być tydzień, w którym okaże się, czy wyścig o mistrzostwo Włoch jest wciąż otwarty. Juventus w sobotę podejmie rewelację ligi Atalantę i mimo że ma siedem punktów przewagi nad Lazio, to nie może czuć się bezpiecznie. Przegrana z zespołem z Beigamo, przy czekającym nas za tydzień bezpośrednim starciu z drużyną z Rzymu, sprawia, że emocje wciąż są żywe. Wyścig o Scudetto nieco spowolnił po tym, jak Lazio dwukrotnie przegrało. O ile porażkę z dobrze spisującym się po restarcie Milanem można uar-gumentować, to na wpadkę z walczącym o utrzymanie Lecce nie ma wymówek. Drużynie ze stolicy z pomocą przyszli jednak Rossoneri, którzy w ostatniej kolejce przegrywali z Juventusem 0:2, by ograć obrońcę tytułu 4:2. Te wyniki i nadchodzący terminarz pozwalają wierzyć w walkę o mistrzostwo do samego końca. Teraz błękitna strona Rzymu będzie trzymała kciuki za Atalantę, która też nie gra o „pietruszkę". Najlepsza ofensywa ligi (aż 85 goli po 31 kolejkach!) bije się z Interem o trzecie miejsce w tabeli, a może i nawet o wicemistrzostwo. Drużyna Gian Piero Gasperiniego już nie raz w tym sezonie utarła nosa faworytom i choć w pierwszym meczu ze Starą Damą przegrała, to nie musi stać na straconej pozycji. W ubiegłym sezonie w Pucharze Włoch potrafiła wbić gigantowi z Turynu trzy gole, nie tracąc przy tym żadnego. Start hitu Serie A w sobotę ogodzinie2i.45,będzie transmitowany wElevenSportsl. Wcześniej na tym samym kanale kibice zobaczą mecz Lazio z Sassuolo, Błękitna strona Rzymu liczy na potknięcie Juve i tytuł dla Lazio. Polscy kibice nie chcą, by gole strzelał Gro Immobile. który goni Lewego które jeśli chce wciąż marzyć o mistrzostwie, to musi zacząć wygrywać. Polscy fani woleliby pewnie, by odbywało się to bez udziału Ciro Immobile, który goni Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji Złotego Buta. We Włoszech będzie też ciekawie w niedzielę, bo Napoli zagra z Milanem i jeśli przegra, to wypadnie ze strefy gwarantującej udział w Lidze Europy. Po restarcie ligi piłkarze spod Wezuwiusza prezentują się dobrze, ale nie ma obecnie zespołu grającego lepiej niż IP i . III W sobotę w meczu z Cracovią piłkarze Legii mogą zapewnić sobie tytuł mistrzów Polski Rossoneri. Zespół Stefano Pioliego odprawił już z kwitkiem Juve i Lazio, więc teraz pora na kolejnego giganta. Czy wraca wielki Milan? Przekonamy się w niedzielę o godz. 21.45, oglądając transmisję Eleven Sports l. Zaciekła walka o puchary trwa w Anglii, gdzie po środowej porażce Wolverhampton z Sheffield United 0:1, o Ligę Mistrzów biją się już chyba tylko Chelsea, Leicester i Manchester United. W weekend najtrudniejsze zadanie mają londyńczycy, którzy zmierzą się z rozpędzo- nymi „Szablami" w sobotę o 18.30. Leicester mecz z walczącym o utrzymanie Bournemouth rozpocznie w niedzielę o godz. 20, a Manchester United o godz. 21 starciem na Old Trafford z Southampton zakończy 35. kolejkę. Spotkania The Blues i Czerwonych Diabłów będzie można zobaczyć na antenie Canal+Sport 2, a pojedynek Lisów z Wisienkami na Canal+Sport. Trzy zespoły biją się o dwa miejsca gwarantujące udział w Lidze Mistrzów, ale może nikt nie wyjdzie z tej batalii poko- nany? W poniedziałek zostanie rozstrzygniętaapelacja Manchesteru City, odnośnie ich udziału w Champions League. Obywatele zostani ukarani dwuletnim wykluczeniem z europejskich rozgrywek i jeśli kara zostanie podtrzymana, to zajęcie piątego miejsca będzie oznaczało możliwość udziału w Lidze Mistrzów. W Anglii odbędzie się też hit, który może decydować o składzie drużyn, które wystąpią wli-dze Europy. W niedzielę o 17.30 Tottenhampodejmie Arsenał ira-czej nie będzie faworytem derbów północnego Londynu. Koguty co prawda wygrały ostatnio z Evertonem, a Kanonierzy stracili punkty w Leicester, ale w dłuższej perspektywie to The Gunners spisują się dużo lepiej. Jose Mourinho zdaje się tracić grunt pod nogami i nie wydaje się, by prowadzeni przez niego Spurs robili postępy. A może zmotywuje ich do tego zwycięstwo z lokalnym rywalem? Transmisja w Canal+Sport. Dość duży ścisk panuje też w La Liga, nie wiadomo kto zarok będziereprezentował Hiszpanię wLidzeMistrzówilidze Europy. Duże znaczenie może mieć poniedziałkowe starcie Villarrealu z Realem Sociedad (19-30 Canal+Sport). Gospodarze wciąż gonią Sevillę i Atletico Madryt, by zająć czwarte miejsce, agościenie chcą dać się dogonić Valencii i Athletic Bilbao, bo planują zagrać w Lidze Europy. Ostatnie trzy kolejki zapowiadają się więc naprawdę bardzo ekscytująco. Czy podobnie będzie w polskiej Ekstraklasie? Jeszcze niedawno Legia Warszawa była praktycznie pewna mistrzostwa Polski, a dziś pojawiają się głosy, że da je sobie wyrwać z rąk na ostatniej prostej. To oczywiście raczej żarty, gdyż stołecznym brakuje tylko jednego punktu do upragnionego celu, a czekają ich mecze z Cracovią, Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin. W sobotę o 17.30 Wojskowi podejmą Pasy, z którymi przegrali w pucharze Polski aż 0:3. Chyba nie malepszej szansy na rewanż niż wygranai feta z okazji kolejnego tytułu. Transmisja w Canal+Sport i w TYP 1. ©® Turnieje, spotkania i mecz Bytovii Sportowy weekend Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Sport wraca w coraz szerszej postaci. To pokazuje plan imprez na najbliższe dni. Kibice mają już w czym wybierać. Badminton I Otwarty Turniej Air Badmintona w Słupsku (sobota - 11 lipca, godz. 10, Park Kultury i Wypoczynku - ul. Rybacka). Obowiązujące kategorie: open, amator, junior do lat 17. Zapisy przyjmowane będą w godz. od 9 do 9-45 w miejscu zawodów. Brydż Turniej brydżowy „O Okno Bońka" w Słupsku odbywa się na platformie www.Bridge Base Online. Rywalizacja w w poniedziałek (13 lipca) o godz. 15.45. Rozgrywki zaplanowane są do końca sierpnia, a ich organizatorem jest Słupskie Towarzystwo Brydżowe. Koszykówka Drugi turniej trójkami w Słupsku (niedziela -12 lipca, godz. 16.30 - zapisy, godz. 17 - gry na boisku Orlik przy ul Wiatracznej). Lekkoatletyka Tradycyjne spotkanie biegaczy i biegaczek odbędzie się w sobotę (11 lipca) o godz. 9.30. To w ramach bardzo popularnej akcji „Biegam, bo lubię". Wszystkich chętnych do biegania zapraszamy na reprezentacyjny stadion 650-lecia przy ul. A. Madalińskiego w Słupsku. Piłka nożna Dliga: mecz w ramach 31. kolejki w Bytowie Bytovia - Legionovia Legionowo (sobota -11 lipca, godz. 18, stadion przy ul. A. Mickiewicza 13). Po przerwie spowodowanej pandemią nabytowskim stadionie pojawią się już widzowie. Zgodnie z wytycznymi dla kibiców dostępne będzie 25 procent całej objętości obiektu. Pierwszeństwo w zajęciu miejsc będą mieli posiadacze karnetów. Dla pozostałych osób zostanie otwarta internetowa sprzedaż biletów (bi-lety.bytoviabytow.pl). Miejsca nie są numerowane. Liczba biletów jest ograniczona. Osoby, które zakupiły bilety, wchodzą wyłącznie na sektory D i F. Wejście na stadion jest możliwe wyłącznie przy zakrywaniu nosa iust. Kibice, którzy nie będą posiadali maseczek, przyłbic lub chust, nie zostaną wpuszczeni. Przy każdym wejściu ustawione zostaną punkty do dezynfekcji. Więcej o meczu Bytovia -Legionovia w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Głosu". Szachy Trzeci turniej VIII Grand Prix Słupska w szachach szybkich P-15 rozegrany zostanie w niedzielę (12 lipca) o godz. 10. Pół godziny przez rozpoczęciem gier prowadzone będą zapisy. Miłośników królewskiej gry zapraszamy do świetlicy Polskiego Związku Niewidomych przy al. H. Sienkiewicza 8 w Słupsku. Wraca Puchar. Jantar kontra Battyk POkanożna Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Wraca regionalny Puchar Polski. W weekend czekają nas ciekawe starcia. Niektórym ekipom trafił się wolny los. Pomorski Związek Piłki Nożnej powraca do kontynuacji rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim edycji 2019/20. Już od dawien dawna zmagania pucharowe rządziły się swoimi prawami. Zawsze dostarczały sporych emocji i obfitowały w niespodzianki. Nie inaczej powinno być w ten weekend. Jeden słabszy dzień i szansa ucieka bezpowrotnie. Wiara czyni cuda to stara pucharowa prawda, a zwłaszcza u zespołów z niższych klas rozgrywkowych. W ramach 1/8 finału odbędzie się nie osiem, a sześć spotkań. Dlaczego? Bo dwie drużyny mają wolne losy (dotyczy: Pogoni Lębork i Delty & m m Trener Arkadiusz Gaffka i jego Gryf Słupsk w Pucharze grają z Sokołem Zblewo Miłoradz), gdyż ich przeciwnicy wycofali się z pucharowej batalii (to: Grom II Nowy Staw i Powiśle II Dzierzgoń). Tak więc Lębork i Miłoradz czekają już na ćwierćfinałowych rywali. Najciekawiej zapowiada się mecz pomiędzy trzecioligow- cami w Stężycy. Tam miejscowa Radunia podejmować będzie -KP Starogard Gdański. Potyczka w niedzielę (12 lipca) o godz. 15. Inne mecze pucharowe (na pierwszym miejscu gospodarze) w sobotę (11 lipca): Chojniczanka II Chojnice - Żuławy Nowy Dwór Gdański (godz. 11, stadion Kolejarza 1926), Wietcisa Skarszewy -Kaszubia Kościerzyna (16), Sokół Zblewo - Gryf Słupsk (17, boisko w Borzechowie), Jantar Ustka - Bałtyk Gdynia (17.30, stadion Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Grunwaldzkiej 35 -sztuczne boisko), Lipniczanka Lipnica - Jaguar Gdańsk (18.30). Przypominamy, że na danym obiekcie może być dostępnych dla publiczności maksymalnie 25% miejsc. Wszystkie gry będą bez udziału kibiców drużyn gości. Na kibicach spoczywa obowiązek dezynfekcji rąk, zakrywania ust i nosa do czasu zajęcia wyznaczonego miejsca na trybunach. Głos Dziennik Pomorza w w • • Piątek, 10.07.2020 ZbllZetUa Cezary Kassak ckassak@nowiny24.pl Wspomnienie Przyjaciele wołali na niego „Igo". Tak do Ignacego Machowskiego zwracały się również jego dzieci. Ten wybitny aktor teatralny i filmowy artystyczną drogę zaczynał w Rzeszowie. Gdyby żył, obchodziłby właśnie setne urodziny. Mój ojciec zmarł, gdy miałem niecałe 10 lat. A kiedy się urodziłem, on miał 70. Sytuacja dość niezwykła, ale nieraz się przekonałem, że wyjątkowość mojego taty nie wynika tylko z faktu, iż jest starszy od większości innych ojców. Również z tego powodu, że na ulicy czy w sklepie rozpoznają go obcy ludzie - opowiada Jerzy Machowski, syn Ignacego. Owa rozpoznawalność brała się stąd, że Ignacy Machowski był wziętym aktorem. Wystąpił w ponad 60 filmach i serialach. Między innymi w dwóch odcinkach „Stawki większej niż życie", gdzie zagrał wyrazistego, choć wrednego, zbrodniczego typa - standartenfuhrera Maksa Dibeliusa. - Mój ulubiony film z udziałem taty to „Ojciec królowej", obejrzałem go kilkadziesiąt razy - zdradza Jerzy Machowski. -Zabawny film z gatunku płaszcza i szpady. Tata w tytułowej roli ojca królowej Marysieńki jest pijakiem i hazardzistą, ale zarazem pierwszoplanową figurą światowej polityki. „Ojca królowej" wyreżyserował Wojciech Solarz. Machowskiego zatrudniali też twórcy „polskiej szkoły filmowej": Wajda, Kawalerowicz, Munk, Has. Liczni fani „bareizmu" (od nazwiska Stanisława Barei) kojarzą Machowskiego z serialu,imiennicy", gdzie wciela się wojcabo-haterki, wykonuj e zawód motorniczego i podczas eksploatacji tramwaju na okrągło zmaga się z problemami technicznymi, spowodowanymi przez szwankujące drewniane tulejki. - Tata miał komediowy temperament. Mam wrażenie, że wszystkie jego role, w tym te dramatyczne, zawierały w sobie pierwiastek komiczny. W moim przekonaniu cechuje to tych największych aktorów -ocenia Jerzy Machowski, który jest reżyserem teatralnym. Asystowałprcy zabiegach Aktor pochodził ze Staromieścia (dzisiaj dzielnica Rzeszowa). Mieszkał przy obecnej ul. Przeskok. - Machowscy mieli drewniany domek, obok stała stodoła. Dziś jesttam już inny, murowany dom - wyjaśnia Emil Wiśniewski ze Staromieścia, w* ~ Popularny Igo Machowski w roli Maksa Dibeliusa w serialu „Stawka większa niż życie" Przekonująco grał nie tylko Lenina... mieszkający w pobliżu dawnych zabudowań Machowskich. Ciężar prowadzenia domu spoczywał głównie na barkach mamy Ignacego, Marii. Tata, Jan Machowski, był kolejarzem. Zyskał sławę jako... znachor. Nie dysponował medycznymi „papierami", jednak wtamtych czasach, „doktor" Jan Machowski częstobyłna wagę złota. Specjalizował się w leczeniu urazów kończyn. - Złamane i źle zrośnięte kości rąk czynóg powtórnie łamał i zestawiał - mówi Jerzy Machowski. - Mój ojciec asystował przy tych zabiegach. Jeżeli pacjent nie mógł znieść bólu, jako znieczulenie dostawał szklankę spirytusu albo... pięścią w twarz. Machowscy doczekali się siedmiorga dzieci, przy czym dorosłego wieku dożyło pięcioro: córka oraz czterech synów. Jako ostatni z gromadki, 5 lipca 1920 roku przyszedł na świat Ignacy. - Od wczesnych lat wykazywał artystyczne zainteresowania - twierdzi syn. - Śpiewał w chórze, grał na gitarze i uczył się grać na skrzypcach. Zrezygnował z tej nauki, bo nauczyciel bił go smyczkiem po rękach... Jeszcze w czasie wojny, ale w wolnym już od Niemców Rzeszowie, Ignacy Machowski zaczął przygodę z aktorstwem. Debiutował w miejscowym teatrze, a naukę podstaw scenicznego rzemiosła pobierał w studium, do którego uczęszczali także Kazimierz Dejmeki Adam Hanuszkiewicz - wielkie później postacie rodzimego teatru. Ignacy Machowski już w młodo; zainteresowania Wyjechał weskorcieUB Latem 1945 roku Machowski i jego koledzy z teatru w Rzeszowie otrzymali polecenie wyjazdu do Jeleniej Góry i zorganizowania tam pierwszego polskiego teatru na ziemiach odzyskanych. Podróżowali pod specjalnym nadzorem, w obstawie pracowników Urzędu Bezpieczeństwa. Mimo to (a może właśnie dlatego?) zostali ostrzelani przez grupę „z lasu". Nikomu nic się nie stało. - Na miejscu zastali w pełni wyposażony teatr - dodaje Jerzy Machowski. - Ojcu przydzielono mieszkanie, które wyglądało, jakby stale ktoś je zajmował. Umeblowane, z biblioteką, serwisem porcelanowym itd. - W Jeleniej Górze Ignacy Machowski był trzy lata. Potem występował m.in. w teatrach z Wrocławia, Poznania, Lodzi i Warszawy. - W Poznaniu graliśmy razem. Ja dopiero raczkowałem w zawodzie, Machowski za to miał w tym teatrze pozycję numer 1 - wspomina znany aktor Zdzisław Kuźniar, który mło- dość też ^ zeżył wStaromieściu. Ignacy Machowski przjaź-nił się i latami współpracował z reżyserem teatralnym Kazimierzem Dejmkiem. Cenił sobie udział choćby w staropolskich spektaklach Hejmka: „Historyi o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" i „Żywocie Józefa". Do h storii przeszły też „Dziady" wystawione w Teatrze Narodowym w Warszawie, z Machowskim w roli Doktora. Władze uznały tę inscenizację za antyradziecką i zdjęły ją z afisza, co dało początek wydarzeniom Marca 68. Aktor rodem z Rzeszowa na scenie zagrał w sumie ok. 600 ról, przeszło 100 w Teatrze Telewizji. Dał się zapamiętać jako „etatowy" odtwórca postaci Włodzimierza Lenina. Akurat to zadanie aktorskie wykonywał może bez szczególnego entuzjazmu, niemniej i do tej roli, jak do każdej innej, starał się sumiennie przygotować. Czytał biografie wodza rewolucji, na filmach podpatrywał jego sposób poruszania się, mimikę, gesty. O Leninie wiedział więcej niż niejeden poli-truk. - Granie Lenina trochę przylgnęło do niego, ale ja nie przypominam sobie, żeby ktoś w środowisku z tego powodu dworował sobie z Machowskiego. On był bardzo szanowany - mówi „Nowinom" Stanisław Brudny, kolejny znakomity aktor wywodzący się 23 z naszego regionu (konkretnie -z Pilzna). Matował portrety znajomych aktorów Ignacy najdłużej mieszkał w Warszawie. - Będąc kiedyś w stolicy, postanowiłem się z nim spotkać - opowiada rzeszowianin Kazimierz Wcisło, spokrewniony z Machowskim. -Wcześniej nie mieliśmy okazji poznać się ani porozmawiać, mimo to zaprosił mnie do mieszkania. Dałem mu opracowane przez siebie drzewo genealogiczne jego rodziny. Pamiętam, że jego mała wtedy córka Marysia przygrywała mi na skrzypcach (dziś Maria Machowska jest renomowaną skrzypaczką, koncertmistrzynią Filharmonii Narodowej - dop. CK) i że małżonka Machowskiego była od niego dużo młodsza. Była to trzecia żona Machowskiego. Z pierwszego małżeństwa miał syna Krzysztofa, który ukończył szkołę teatralną. - Został aktorem wbrew woli taty - podkreśla Jerzy. -Obecnie Krzysztof jest jedną nogą wPolsce, a drugąw Monachium, dokąd wyjechał wiatach 80., uciekającprzednachodzącą go Służbą Bezpieczeństwa. W wolnych chwilach Ignacy Machowski lubił gotować. - Był prawdziwym smakoszem. Jato po nim odziedziczyłem, tylko że nie mam tak dobrej jak on przemiany materii i, niestety, tyję... Ojciec uważnie śledził, co dzieje się w życiu publicznym: czytał gazety, słuchał wiadomości - dodaje syn Jerzy. Kolejną pasją Ignacego Machowskiego było rysowanie i malowanie. Wykonał np. portrety znajomych aktorów: Jerzego Kamasa, Jana Świderskiego czy Grażyny Barszczewskiej. Malował nawet postacie, które sam grał. Niepospolite zdolności plastyczne miał brat Ignacego, Leon, który był rzeźbiarzem. Między innymi w Warszawie można się dziś natknąć na pomniki i rzeźby jego autorstwa. Aktor urodzony 100 lat temu od czasu do czasu odwiedzał dawne rzeszowskie kąty. - Moja siostra kiedyś uczestniczyła w wakacyjnym kursie muzycznym w Łańcucie. Spędziliśmy tam kilka tygodni, a przy okazji jeździliśmy z tatą do Rzeszowa. Pokazał nam Staromieście: m odwiedziliśmy rodzinny grobowiec na cmentarzu i posesję, na której stał dom taty - wspomina Jerzy Machowski. Aktor zmarł w2001r. Na płycie jego grobu w katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie wyryto inskrypcję: „Ignacy Machowski 1920-2001. Aktor. Nasz Igo kochany". A na dole dopisek: „Igo, brak nam rozmów z Tobą - Marysia i Jerzy". - Ja i siostra zwracaliśmy się do ojca tak samo jak jego koledzy - aktorzy. Dla nas to też był Igo - mówi Jerzy Machowski. ©® 24 reklama Głos Dziennik Pomorza Piątek, 10.07.2020 swiatow< *«Uif Oczekujemy: - chęci do pracy i zaangażowania Oferujemy: - stabilne i pewne zatrudnienie na umowę o pracę - atrakcyjne wynagrodzenie - dojazd ze Słupska - możliwość dowozu dla grupy pracowników z okolic Słupska - pracę w nowoczesnych i ergonomicznych halach - miłą atmosferę i kulturę pracy Aplikuj po stabilną pracę: lub aktualne oferty pracy na www.antipasti.pl/kariera