cena za m2 - 3650 Złbrutto Miejsca postojowe w cenie. Zadzwoń i spytaj o szczegóły* * i ©606 789 099 a ; 4 I®885402402 2 ^ PIĘKNI M1IIZEAMIA ] B1ZCZYMSZOW1 DZIENNIK POMORZA Pomorza SKOKI NARCIARSKIE: Program TV Czy w Polakach płynie krew Piastów i władców frankijskiej dynastii strona ie Na świecie jest 80 milionów osób. które musiały uciec z domu strona is Nr ISSN 0137-9526 Nr indeksu348-570 Środa 23 grudnia 2020 /// Nr 300 (4239) /// 4.20 ZŁ W TYM 8%VAT /// WYDANIE A REKLAMA 019991683 OSTATNIE MIESZKANIA W CENTRUM SŁUPSKA!!! REKL I DEWELOPER ANDRZEJEWSCY NIE CZEKAJ NA OSTATNIĄ CHWILĘ Zadzwoń po szczegóły! 669 540 110, 600 388 311 I www.sonataslupsk.pl 009976797 AUTOPROMOCJA faserplast KONMGT STAKO» 977013795213852 02 peryskop Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Białych świąt w Słupsku nie będzie, choć szansa na śnieg jest lokalnie Pogoda Kinga Siwiec kinga.siwiec@polskapress.pl Większość z nas marzy o białych świętach i z sentymentem wspomina czasy, kiedy w Boże Narodzenie ziemię l drzewa przed domami pokrywał śnieg. Niestety, od kilku już lat, białe czapy na wszystkich elementach otoczenia odeszły w zapomnienie. W tym roku też zima bardziej przypomina jesień. O tym, jaka czeka nas pogoda, opowiedział nam Krzysztof Ścibor z Biura Prognoz Calvus. Wszystko wskazuje na to, że na sanki w święta się nie wybierzemy. Szanse na śnieg w nowym roku też są niewielkie, bo cała zima będzie łagodna i cieplejsza niż zazwyczaj. Wigilia będzie ponura i nieprzyjemna. Będzie pochmurno, deszczowo i wietrznie. Temperatura wyniesie około 4-5 stopni, ale odczuwalna będzie niższa, a to za sprawą silnego wiatru z południa. Przejaśnienia pojawią się pierwszego dnia świąt, będzie nieco chłodniej, aleprzy- mm orow i % Duyby&ow.pi U • • Na zdjęciu jarmark w Bytowie. Gdzie jak gdzie, ale tam może nawet być śnieg. W Słupsku nie. Do końca roku zostanie z nami zimne powietrze. Po świętach pojawią się mroźne noce jemniej, bo bez opadów. Termometry pokażą od 3 do 4 stopni, więc aura wciąż będzie bardziej jesienna niż zimowa. Dopiero 26 i 27 grudnia pojawi się szansa na łagodną zimę. Temperatury rano spadną poniżej zera, trzeba więc liczyć się z tym, że przed wyjazdem będziemy mu- sieli skrobać szyby. W ciągu dnia będzie nieco cieplej - od o d 2 stopni. Możliwe, że w sobotę pojawią się przelotne opady śniegu, ale bardzo lokalnie. Tendencja będzie taka, że im dalej od morza tym szansa na zimę większa. Niedzielapo świętachbędzie słoneczna, ale temperatura po- zostanie bez zmian - rano możliwe przymrozki, a w ciągu dnia maksymalnie dwa stopnie naplusie. - Do końca roku zostanie z nami zimne powietrze. Po świętach pojawią się mroźne noce - mówi Krzysztof Ścibor. ©® ZDJĘCIE DNIA Zespół Szkół Informatycznych w Słupsku prowadzi świąteczną licytację maskotek i ozdób. Dochód z akcji zostanie przekazany Fundacji Dziki Azyl, która w Kobylnicy prowadzi ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Na aukcję trafiły maskotki, bombki i inne świąteczne ozdoby, które własnoręcznie wykonali uczniowie Liceum Sztuk Plastycznych LOTTO 21.12.2020, godz. 2130 Multi Multi: 2,6,15,18,21,22,24, 25,30,33,36,46,54,57,58,64, 68,69,77,79 plusem jest 21 Ekstra Pensja: 2,13,14,24,32+2 Ekstra Premia: 2,8,18,28,35+4 Mini Lotto: 2,21,30,32,33 Kaskada: 2,4,5,6,7,8,12,16,18, 19,23,24 Super Szansa: 1,1,4,9,7,7,1 22.12.2020, godz. 14 Multi Multi: 4,8,9,14,15,23,24, 32,36,37,39,51,53,55,58,60, 61,64,67,79 plusem jest 32 Kaskada: 1,3,4,7,9,10,15,16,18, 19,21,23 Super Szansa: 6,6,7,0,5,2,4 WALUTY Z 22.12.2020 USD 3,6921 () EUR 4.50690 CHF 4.1625() GBT 4.9515 (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny (o) bez zmiany ceny Wyrazy szczerego żalu i współczucia Żonie i Rodzinie z powodu śmierci śtp Janusza Wysockiego składają dyrekcja, koleżanki i koledzy z Zespołu Szkół „Elektryk" w Słupsku 009998289 Pani Annie Soi wyrazy głębokiego współczucia oraz słowa otuchy z powodu śmierci Ojca składają p.o. Burmistrza oraz pracownicy Urzędu Miasta Ustka "Śmierć stawia nas w obliczu bezsilnosci, która nas obezwładnia i zabiera w nieznane" Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie z powodu śmierci Romana Warwasa składają Zarząd i Pracownicy firmy Plasmet Czechowicz spółka jawna J~° Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 19 grudnia 2020r. zmarł w wieku 71 lat nasz najukochańszy Syn, Tato, Dziadek, Brat, Wujek i Partner Ś t P Henryk Soja Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w dniu 23 grudnia o godz. 8.00 w kościele parafialnym w Kobylnicy. Pożegnanie na Cmentarzu w Kobylnicy odbędzie się o godz. 9.00, po mszy żałobnej. Pogrążona w smutku Rodzina Nekrologi zamówisz tutaj: Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19, 59 848 81 03 reklama.slupsk@poiskapress.pl 4UT0PR0M0CJA I f 4 " ^ if m&W?* Wm 1 m PODOLE WIELKIE Fimni I » Ln Ul NI FOLI POL ą IY1ETPOL IViOWI nj 019976800 Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 wydarzenia 03 Sprzęt pod choinkę dla kardiologii słupskiego szpitala Leczenie zabiegowe dzięki nim na kardiologii ma być szybsze i bardziej bezpieczne dla pacjenta Słupsk \/ Anna Czemy-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Dwa nowe urządzenia otrzymał oddział kardiologii w słupskim szpitalu. Leczenie zabiegowe dzięki nim ma być szybsze i bardziej bezpieczne. Jak informuje Marcin Prusak, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, do Pracowni Elek-trofizjologii/Pracowni Urządzeń Wszczepialnych Serca dotarł nowy aparat RTG z ramieniem „C", a Pracownia Echokardiografii Oddziału Kardiologicznego wzbogaciła się o nowy echokardiograf. Zakupy możliwe były dzięki temu, że słupskiemu szpitalowi udało się pozyskać pieniądze z zewnętrznych źródeł. Oddział Kardiologiczny otrzymał dofinansowanie Ministerstwa Zdrowia w ramach Programu Profilaktyki Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego Polkard na lata 2017-2020. Zdobycie dofinansowania z tego źródła pozwoliło na zakup nowoczesnego aparatu Cios Alpha Siemens. Koszt zakupu pokryło Ministerstwo Zdrowia w wysokości 750 00,00 zł, pozostałe 165 260,74 zł zostało sfinansowane ze środków własnych Szpitala (łączny koszt zakupy - 915 260,74 zł). - Nowoczesny sprzęt radiologiczny zastąpi ramię „C" starej generacji w Pracowni Elek-trofizjologii/Pracowni Urządzeń Wszczepialnych Serca -mówi dr Damian Sendrowski, koordynator Oddziału Kardio- logicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - Zwiększy to bezpieczeństwo i skuteczność zabiegów, poprawi ochronę radiologiczną operowanego pa-cjenta i personelu, a dzięki lepszemu i dokładniejszemu obrazowaniu pozwoli na skrócenie czasu zabiegu oraz dalsze poszerzenie rodzajów wykonywanych zabiegów - dodaje dr Sendrowski. Zespół Oddziału Kardiologicznego cieszy się także z dofinansowania w wysokości 499 230 zł przyznanego przez Marszałka Województwa Pomorskiego na zakup zaawansowanego technicznie nowego echokardiografu Vivid® S7ON GE z najwyższej klasy głowicą przezprzełykową 4D oraz głowicą wewnątrzser-cową ICE wraz z pełnym opro- Dwa nowe urządzenia trafiły na kardiologię, dzięki pozyskaniu dofinansowania z ministerstwa gramowaniem do automatycznej analizy funkcji skurczowej lewej komory oraz kompleksowej trójwymiarowej oceny aparatu zastawkowego. - Aparat umożliwia wielopłaszczyznowe obrazowanie wad serca w ramach kwalifikacji do złożonych operacji kardiochirurgicznych oraz inwazyjną ocenę struktur serca w trakcie wykonywania skomplikowanych zabiegów w Pracowni Elektrofizjologii lub Pracowni Hemodynamicznej- wyjaśnia dr Damian Sendrowski. Dzięki pozyskanemu nowemu sprzętowi Oddział Kardiologiczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku należy do najlepiej wyposażonych ośrodków tego typu w regionie. ©® MEDIC CLINIC DERMATOLOG UROLOG MEDYCYNA ESTETYCZNA GINEKOLOG Pil I □ 724 761 555 kontakt@medicclinic.pl Ogrodowa 11/U1 76-200 Słupsk GD medicclinic 0 medicclinic.pl ■ m 1 ODZYSKAJ PEWNOŚĆ SIEBIE! LASEROWE LECZENIE NIETRZYMANIA MOCZU - AUTOPROMOCJA * £■ NOWOCZESNE METODY LECZENIA GINEKOLOGIA ESTETYCZNA LIFTING TWARZY INVEST HOUSE w m Miejsce dla Twojej firmy Miejsce dla Twojej firmy Miejsce dla Twojej firmy Ln §<4 8 3 1 i CT> 04 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 009971435 REKLAMA Z okazji świąt Bożego Narodzenia przepełnionych nadzieją i magią Wigilijnej Nocy składamy z serca płynące życzenia spokoju i radości oraz pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku 2021 Zarząd i Pracownicy Spółki „Wodociągi Słupsk" KALENDARIUM 1908 Urodziłsię Aleksander Janta-Połczyński, poeta, prozaik, repor-tażysta, autor zbiorów poezji „Ściana milczenia", „Widzenie wiary", opowieści „Kłamałem, aby żyć", „Wielka gafa księżny Bałaganów", biografii „Duch niespokojny". 1947 Stowarzyszenie Kupców w Gdyni organizuje zbiórkę na gwiazdkę dla najbiedniejszych dzieci. Jednocześnie wzywa wdowy po zmarłych i zamordowanych w okresie okupacji kupcach gdyńskich mające na utrzymaniu dzieci, aby zgłosiły się do biura Stowarzyszenia, celem uzyskania pomocy gwiazdkowej. 1949 W tych dniach s-s Marchlewski przybył do Gdyni z ładunkiem pomarańcz i grejpfrutów przywiezionych z portu Jafta w państwie Izrael. 1959 Młody gdański skrzypek Konstanty Andrzej Kulka zadebiutował w studiu Radia Gdańsk. 1970 Z okazji 25-lecia Opery Bałtyckiej odbyła się premiera baletu „Noc gdańska". W scenariuszu, muzyce i choreografii szeroko wykorzystano wątki kaszubskie. Po kilku spektaklach balet zdjęto z repertuaru, ze względu na tytuł. Zbiegło się to wszystko z tragicznymi wydarzeniami tego roku na Wybrzeżu. 1975 Rozpoczęto budowę nowego osiedla Piecki w Gdańsku. 1983 Na scenie kameralnej Teatru Muzycznego w Gdyni odbyła się premiera „Disco-Story" Jana Pista. Potęgowo ma transport dla niepełnosprawnych GnrinaPotęgowo Wojciech Frełichowski wojciech.frelidiowski@gp24.pl Niemal430tys. zł trafi do gminy Potęgowo na zorganizowanie transportu osób niepełnos-prawnydi. Pieniądze pochodzą ze środków Unii Europejskiej. Dofinansowanie, które otrzyma gmina Potęgowo zostało przyznane wramach konkursu organizowanego przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Środki pozwolą zorganizować usługę transportu dla mieszkańców, zmagających się z trudnościami w samodzielnym przemieszczaniu. - Projekt, który będziemy realizować jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców naszej gminy, którzy mają trudności w samodzielnym prze- mieszczaniu się. Kupimy samochód, dostosowany do przewozu osób z niepełnosprawnością. Ponadto zatrudnimy kierowcę oraz asystenta, który pomoże w obsłudze usługi transportowej - informuje Dawid Litwin, wójt gminy Fotęgowo. Pomoc skierowana będzie do osób z ograniczoną sprawnością ruchową, w tym poruszających się na wózkach inwalidzkich, o kulach, niewidomych, słabowidzących, schorowanych i wpodeszłym wieku. Po wcześniejszym umówieniu się, osoby takie będą dowożone pod wskazany adres, np. do ośrodka zdrowia lub na rehabilitację. Co ważne, usługa będzie darmowa dla mieszkańców gminy. Uruchomienie usługi transportu planowane jest w marcu 2021 roku. ©® Radny Lange: „Po co dofinansowywać policję? Tak wyglądała poniedziałkowa sesja w ratuszu. Szef klubu PO pomylił politykę partyjną z rolą samorządu Słupsk Alek Radomski aleksander.radomski@gp24.pl Na sesji budżetowej PiS zaproponował dodatkowe pieniądze dla słupskiej poliqi.-Po co, aby łamali nam ręce, aby złapali za pałki tełeskopowe-wypalił Jan Lange, szef Idubu PO. Debata nad przyszłorocznym budżetem skręciła napolityczne tory. Zalążkiem stała się kwestia dofinansowania policji. Anna Mrowińska z PiS zaproponowała, aby ratusz zapewnił środki na nowy radiowóz dla słupskiej komendy. -Po co dofinansowywać policję? Aby wyposażyć ją w jeszcze lepsze narzędzia, aby łamały nam ręce i nogi. Po to, aby kupili sobie nowe pojemniki z gazem i tryskali nam w twarz. Czy po to, aby sobie kupili lepsze pałki teleskopowe, żeby tłuc naszych mieszkańców, naszych obywateli - wypalił Jan Lange, prze- wodniczący klubu PO w radzie miejskiej. - Fakt, że nasza policja tego nie robiła i chwała im za to, ale jestem przekonany, że jeśli byłyby takie manifestacje jak w Warszawie, nie zawahaliby się. Dzisiaj widzimy, żepolicjaniema zaufania wśród społeczeństwa. Najpierw niech odbuduje, zaufanie wiarygodność, a potem będziemy współpracować. Nie widzę żadnej możliwości, aby dofinansowywać policję. - Polskapolicjajest polskąpo-licją w Warszawie, w Słupsku bez względu czy rządzi Pis czy PO -ripostował Tadeusz Bobrowski z PiS. - Policja chroni bez względu na opcje polityczne. W poprzednich kadencjach dotowaliśmy przecież zakup paliwa. Z kolei Jacek Szaran przypomniał wypowiedź premiera Donalda Tuska, który podczas głównych obchodów 95-lecia Policji stwierdził, że każdy, kto podnosi rękę na policjantów, ten podnosi rękę na państwo polskie. ©® REKLAMA 009969125 Z okazji zbliżajqcego się pragniemy życzyć naszym Klientom pełnych radości i spokoju świgt. Niech ten czas będzie pełen ciepła i rodzinnej atmosfery. Dużo radości, pogody ducha, spełnienia marzeń i wszelkiej pomyślności, a także wielu sukcesów w nadchodzącym Nowym Roku 2021 życzy CENTRUM HANDLOWE Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 wydarzenia 05 REKLAMA 009986031 tionmamrus Prawie 100 nowych zachorowań na Covid-19 w Słupsku i regionie 42 zachorowania w Słupsku, 42 zachorowania w powiecie słupskim, 10 zachorowań w powiecie bytowskim. Nie było zgonów. Tak wyglądają dane dotyczące koronawirusa we wczorajszym raporcie Ministerstwa Zdrowia. W całej Polsce odnotowano 7192 przypadki nowych zachorowań na covid-19 oraz309 zgonów (w tym 237z chorobami współistniejącymi). W województwie pomorskim było 697 nowych zachorowań i 12 zgonów (w tym 7 z chorobami współistniejącymi). (ANG) kotrmanirus Słupska porodówka znowu otwarta, po kwarantannie Panie znowu mogą zgłaszać się do porodu w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku. Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku informuje. że od dzisiaj (poniedziałek, 21 grudnia) po czasowym zamknięciu otwarty został oddział oddział położniczo-ginekologiczny. Działa w pełnym zakresie. W Słupsku będą więc na powrót przyjmowane porody. Porodówka była zamknięta od 9 grudnia, kiedy to wykryto na niej ognisko zakażenia Covid-19. (MARA) ©® Nowy blok w Jezierzycach. Lokatorzy wprowadzą się tuż po świętach "Y* ^ ■4* Radosnych, spokojnych i przede wszystkim zdrowych Świqt Bożego Narodzenia oraz pomyślności i sukcesów w nadchodzącym Nowym Roku. Lotnicze Gmina Słupsk \ Alek Radomski aleksander.radoniski@gp24.pl Zakończył się pierwszy etap inwestycji budowy wielorodzinnych budynków mieszkalnych w Jezierzycach. Do nowych mieszkań pierwsi najemcy mogą wprowadzać się zaraz po świętach. Wczoraj włodarze gminy pokazywali dziennikarzom nowy blok wybudowany w Jezierzycach. Gładzie na ścianach, w pełni wyposażona łazienka, kuchenka, płytki, panele, a nawet rolety na oknach. We wtorek w Jezierzycach oficjalnie zakończono i przekazano 36 nowych mieszkań o powierzchni od 47 do 54 metrów kwadratowych. - Rodziny, które zdecydują się tu zamieszkać i podpisać umowę najmu mogą po świętach otrzymywać klucze -mówi Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - Nie potrzeba żadnych prac budowlanych. Obiekt ma centralne ogrzewa- W nowym budynku jest 36 mieszkań. Lokatorzy wprowadza się tuż po świętach nia, ale liczniki założymy do- Drugi to budowa jeszcze a w jego pobliżu wytyczono piero w przyszłym roku. jednego bloku. Termin odda- miejsca parkingowe. Koszt Chcemy, aby w tym okresie nia kolejnych 36 lokali to je- budowy wyniósł 8 958 000 zł, nowi lokatorzy grzali i wie- sień przyszłego roku. ale wartość całej inwestycji, trzyli pomieszczenia. Jest to Pierwszy z dwóch budyń- czyli dwóch budynków to po- pierwszy etap inwestycji, ków został zaprojektowany nad 17 min zł. Na tę inwesty- który kończymy zgodnie jako obiekt o czterech kondyg- cję gmina pozyskała wsparcie z planem. nacjach. Jest podpiwniczony, z Banku Gospodarstwa Krajo- wego. Wysokość dofinansowania wyniosła 7,1 min zł. Inwestorem jest Gminne Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Będą kolejne bloki gminne w Jezierzycach? - Myślę, że będziemy czekać na bardziej preferencyjne warunki budowy mieszkań gminnych - mówi Barbara Dykier. - Wiemy, że taka ustawa przeszła już przez Sejm i czeka na podpis pana prezydenta. Dzięki zmianom poziom dofinansowania ma być zdecydowanie większy. Dzisiaj mamy 47 proc. Nowe przepisy przewidują nawet do 80 proc. dotacji. Jeśli wejdą w życie, to będziemy się zastanawiać, czy nie wybudować jeszcze jednego bloku. Zarządcą nowego budynku jest Gminne Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Jak informuje Andrzej Cyranowicz, prezes GTBS wysokość czynszu to 360 zł za mniejsze metrażowo mieszkanie i 450 za większe. ©® WARSAW | LOTNISKO CHOPIN CHOPINA AIR PORT 1 WARSZAWA 06 wydarzenia Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Miasto podpisuje umowę na basztę. Będzie nowy zabytek Policjant ze słupskiej komendy w czasie wolnym od służby ujął złodzieja na gorącym uczynku. 40-latek usłyszał zarzuty 40-latek nie zapłacił za kosz pełny zakupów Stupsk Andrzej Gurba andrzej.gurba@gp24.pl Policjant ze słupskiej komendy w czasie wolnym od służby ujął złodzieja na gorącym uczynku. 40-latek usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat więzienia. W godzinach wieczornych funkcjonariusz z ogniwa interwencyjnego słupskiej komendy będąc poza służbą, ujął 40-latka, który z koszem pełnym zakupów wyszedł ze sklepu, nie uiszczając opłaty. Uwagę policjanta zwróciło nerwowe zachowanie mężczyzny. Funkcjonariusz podejrzewał, że klient nie zapłacił należności za towar. Po tym, jak policjant w rozmowie z kasjerami potwierdził, że klient nie zapłacił za produkty, doszedł do sprawcy kradzieży, uniemożliwiając pakowanie towaru do toreb. Następnie poinformował dyżurnego jednostki i przekazał interwencję mundurowym, którzy przyjechali na miejsce zgłoszenia. 40-latek został zatrzymany. ©® Stupsk \ Alek Radomsk i aleksander.radomski@gp24.pl Końcówka roku przynosi rozstrzygnięcia w sprawie rekonstrukcji baszty średniowiecznej baszty i wybudowania od podstaw Centrum Współpracy Międzypokoleniowej. Ratusz podpisuje umowę, a wykonawca na projekt i realizację ma czas do maja 2021 r. - W tym tygodniu podpisujemy umowę z wykonawcą - poinformowała na wtorkowej konferencji Krystyna DanilecRa-Wojewódzka, prezydent Słupska. - To ważny element kubatur owy, który ma po wstać w ramach rewitalizacji bulwarów nad Słupią. Obok rekonstrukcji zabytkowej baszty obronnej powstanie też zabudowa towarzysząca, w której znajdzie się Placówki Wsparcia Dziennego i Centrum Seniora z zapleczem socjalnym. Przypomnijmy, że wykonawcą jest słupska firma Alpy Union, które wcześniej odnawiała m.in. ratusz. Przedsię- Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka poinformowała o tym, że baszta będzie budowana biorstwo ma czas do 18 maja przyszłego roku na opracowanie dokumentacji projektowo -kosztorysowej oraz na wykonanie samych robót budowlanych. W tym ostatnim przypadku mowa tak o rekonstrukcji średniowiecznej baszty obronnej, jak i budowie trzypiętrowego przymurnego budynku z łącznikiem. Według założeń budynek, w części północno-wschodniej będzie połączony z fragmentem historycznych murów. Na poziomie piwnicy będzie można ujrzeć mur, po oczyszczeniu i uzupełnieniu ubytków fug i cegieł. W piwnicy planuje się także pomieszczenia techniczne oraz gospodarcze. Powierzchnia parteru projekto- wana jest z przeznaczeniem na pracownie artystyczne i rzemieślnicze. Placówki Wsparcia Dziennego zajmie piętro, a poddasze seniorzy. Wykonawca projekt i wykonawstwo wycenił na 5,2 min zł. Choć początkowo koszty tego przedsięwzięcia miały być niższe, ale zadecydowano o dołożeniu środków. ©® KCTCR Keter Poland Sp. z o.o. ul. Wrocławska 34 r ■ " ^ i w- w i mn t Oj magccantf chzs Bożego Narodzenia. pragniemy złożyć naperdeczniegze życzenia zdrowia, pogodą ducha, spełnienia marzeń, Mech ten czas, co ił/m trudnym okresie, upłynie co rodzinnym gronie i chcoilach roziskrzonych kolędą a co nadchodzącym MOfiJł/ft *RDteU 2.021 coszelkiej pomyślności co realizacji osobistych i zatoodocoych planóco, Pzifkując pracomikom keter za ich ciężką pełną toyzcoań pracę co minionym roku oraz życząc spokojnych i rodzimych ścoiąt Bożego kfarodzenia składa Zarząd fceterT^olandŚp z 0,0, Glos Dziennik Pomorza Środa, 23J2.2020 artykuł reklamowy 07 „Nigdy więcej mokrych plam na bieliźnie!" DARMOWY ŚRODEK WSPIERA PRACĘ UKŁADU MOCZOWEGO - JUZ UD 1. UŻYCIA! ODBIERZ BEZPŁATNY PREPARAT I ZAPOMNIJ O MIMOWOLNYM POPUSZCZANIU MOCZU Krępujące dolegliwości związane z nietrzymaniem moczu nie muszą dłużej uprzykrzać Ci życia. Nowa formuła pomaga szybko i dyskretnie złagodzić nadwrażliwość pęcherza oraz może zmniejszyć uporczywe parcie na cewkę moczową, przywracając komfort życia nawet po 3 tygodniach stosowania. „Częste wizyty w toalecie i niekontrolowane popuszczanie moczu to już przeszłość" - potwierdza ponad 164 tysięcy osób w całej Polsce. Kiedy do nich dołączysz? ES2I- • Odczuwasz ciągłe parcie na pęcherz Zdarza Ci się popuszczać mocz podczas śmiechu, czy kaszlu • Często musisz korzystać z WC TA FORMUŁA JEST WŁAŚNIE DLA CIEBIE! Mimowolne wycieki moczu podczas intensywnego wysiłku fizycznego, śmiechu, czy kaszlu, popuszczanie o charakterze neurologicznym albo takie, które pojawiło się po ciąży - każdy rodzaj nietrzymania moczu da się pokonać. Nowatorska metoda właśnie dotarła do Polski i może wspomóc proces uszczelniania pęcherza, hamowania niekontrolowanego popuszczania moczu oraz osłabić nieprzyjemne uczucie parcia na cewkę moczową, wydłużając czas pomiędzy kolejnymi wizytami w toalecie. Jak to możliwe? ZAPANUJ NAD PĘCHERZEM -to łatwiejsze, niż myślisz kiedykolwiek powstała. Wykorzystuje bowiem naturalne właściwości regeneracyjne organizmu, pobudzając komórki do wzmożonej produkcji estrogenów i testosteronu - związków odpowiedzialnych za przywracanie prawidłowego odruchu opróżniania pęcherza. Właśnie dlatego efekty takie jak: zwiększenie kontroli nad pęcherzem, zmniejszenie dyskomfortu, czy złagodzenie uczucia parcia na cewkę moczową mogą być zauważalne w bardzo krótkim czasie - bez względu na Twój wiek i płeć oraz przyczynę dolegliwości. Już nie boję się, że nie dobiegnę do toalety Ciągłe parcie na pęcherz i brak kontroli nad trzymaniem moczu całkiem wyłączyły mnie z życia towarzyskiego. Strach było wyjść do restauracji, pojechać pod namiot, pójść na basen... Nie ma słów; by opisać, jak bardzoy preparat poprawił komfort mojego życia. Dzięki nowej formule odzyskałam panowanie nad pęcherzem już po 3 tygodniach - nie popuszczam, nie muszę biegać co chwilę do WC, nie obawiam się mokrych plam na spodniach. Żyję normalnie, bez strachu i skrępowania wychodzę do ludzi. Jestem zachwycona! Agnieszka 47 lat Poznań By pozbyć się krępujących dolegliwości związanych z nietrzymaniem moczu, potrzeba silnego aktywatora -środka, który pomoże zwiększyć sprężystość oraz szczelność tkanek budujących układ moczowy już na poziomie komórkowym. Innowacyjna formuła może wpływać na regenerację błony śluzowej cewki moczowej i wzmacniać mięśnie dna miednicy, w szybkim czasie zwiększając kontrolę nad pęcherzem. Paweł Jastrzębski, specjalista ds. urologicznych Żadnych przykrych niespodzianek Jeżdżę tirami, wiele godzin spędzam w podróży, a nerwowe poszukiwania toalety w trasie były nie do zniesienia. Wiele razy nie zdążyłem dojechać do WC na czas. Wstyd, upokorzenie - problemy z pęcherzem totalnie odbierały mi poczucie męskości. O nowym preparacie dowiedziałem się od kolegi. Wystarczył miesiąc stosowania tego środka, bym zapomniał o problemach z popuszczaniem moczu. Nie odczuwam ciągłego parcia, bólu i dyskomfortu, a przede wszystkim w 100% kontroluję swój pęcherz. Polecam. Mirosław 55 lat Katowice większą kontrolę nad trzymaniem moczu już po 5-6 zastosowaniach, a każda z nich jest w stanie wytrzymać z pełnym pęcherzem nawet 4x dłużej. SHa 100% naturalnych składników Warto mieć świadomość, że nowatorska formuła może być najsilniejszą metodą wspierającą walkę z nietrzymaniem moczu, Codzienne stosowanie preparatu pomaga uszczelnić pęcherz, zahamować niekontrolowane popuszczanie moczu, a także wzmocnić mięśnie dna miednicy nawet o 81%. ^ __ Koniec wstydliwych incydentów Eksperci są zgodni, że nowy preparat może łagodzić problem nietrzymania moczu na niespotykanym dotychczas poziomie. To zasługa silnie stężonych składników, które wykazują zdolność do hamowania nad-reaktywności pęcherza moczowego, a do tego mogą niwelować uczucie parcia na cewkę, regenerować i uelastyczniać ściany pęcherza oraz budować odpowiednie napięcie i jędrność tkanek układu moczowego. Szacuje się, że aż 9/10 osób odzyskuje DARMOWA FORMUŁA MOŻE POMÓC: Spiesz się by zdobyć bezpłatny preparat! Z programu skorzystało już ponad 164 tysięcy osób, które z pomocą nowej formuły odzyskały kontrolę nad trzymaniem moczu i pozbyły się krępującego E popuszczania już po kilkunastu dniach. iy „| też możesz odzyskać komfort korzystania | © odzyskać k0nto0l| nad pęcherzem ! zmniejszyć parcie ralnie i dyskretnie. Sprawdź jak odebrać J ______,____________preparat za darmo i zapomnij o nietrzyma- f . wydłużyć czas wytrzymania niu moczu, jak 164 000 Polaków. z pełnym pęcherzem |* ~ ............. --------- • liczba darmowych ® zahamować mimowolne ■ arti ł#aunu trct aodakiin ikiit popuszczanie moczu 1 opakowań jesf 0granic2 ona. ® ® zniwelować problem nietrzymania moczu Wkładki higeniczne mogę rzucić w kąt! Stosuję nowy środek od miesiąca - od tego czasu znacznie rzadziej dochodzi do przykrych incydentów, nie moczę się nocami, ustąpił też ból i nieprzyjemne parcie nawet tuż po skorzystaniu z toalety. Kilka dni temu zrezygnowałam nawet z wkładek higenicznych. Czuję się o wiele bardziej niezależna, znów bez obaw śmieję się, kaszlę i wychodzę na długie spacery. Z całego serca polecam. Stanisława, 72 lata, Olsztyn ODZYSKAJ PEŁNĄ KONTROLĘ NAD TRZYMANIEM MOCZU! Chcesz drugi produkt w PREZENCIE? Zadzwoń w przeciągu 5 dntT; Pierwsze 100 osób, które zadzwonią do 31.12.2020r., OTRZYMA 100% REFUNDACJI OD PRODUCENTA v- t ZADZWOŃ:243861186 pon. - pt. 08:00 - 20:00, sob. - nd. 09:00 - 20:00. » Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat J Tytuł przyznany ReyitaPharm w programie Konsumencki Lider Jakości - Debiut Roku 2020 \ %. m m m m mm-mmmmm-mmm » • <»«* i l • * « » <*;*<*** 4 08 wydarzenia Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Wspieranie społeczności to budowanie świata Metpol w Pociągu Marzeń PociągMarzeń Metpol przekształcił się w przedsiębiorstwa które zatrudnia bisko150 pracowni-ków-wieki z okoficznydi gmin i miejscowości. Dlatego angażują sięwakcje pomocowe skierowane do lokalnej społeczności. - Chętnie angażujemy się w wspieranie lokalnych drużyn sportowych, takich jak Stal Jezierzyce czy KS Damnica. Jest to ważne dla nas, gdyż w tych klubach częściowo grają nasi pracownicy albo członkowie ich rodzin. Staramy się, aby nasza pomoc trafiała do tych osób, które są związane znaszą firmą, z miejscowościami, z których pochodzą nasi pracownicy i lokalną społecznością. Dzięki temu chcemy stworzyć przyjazne środowisko, w którym nasi najbliżsi będą się czuli dobrze -nie tylko wfirmie, aleipozanią. Metpol to przede wszystkim ludzie - mówi Marcin Tomala z Metpolu w Jezierzycach. Firma chętnie pomaga szkołom, instytucjom kultury, lokalnej parafii a także wspomnianym już wcześniej klubom sportowym. Obecnie zaangażowała Metpol przez ostatnie lata z małej firmy przekształcił się w przedsiębiorstwo, które zatrudnia blisko 150 pracowników się w akcj e charytatywną „Głosu Pomorza", która wesprze Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Damnicy. - Choć duża część naszych pracowników pochodzi z Jezierzyc, to mamy w swoich szeregach również dużą grupę osób z Damnicy. Dlatego też postanowiliśmy przyłączyć się do akcji Pociąg Marzeń - mówi Marcin Tomala. Podkreśla, że pomoc to nie tylko włączanie się w akcje charytatywne, ale też - a może przede wszystkim - budowanie pozytywnych relacji z sąsiadami, wspieranie rozwoju mieszkańców wsi, gminy czy powiatu, pomaganie im w realizacji marzeń. - Takie dobro do nas wraca. Kiedy pomagamy osobom z najbliższego otoczenia, to trochę tak, jakbyśmy pomogli sami sobie, bo otaczając się szczęśli-wymi ludźmi, sami odczuwamy więcej radości. Mamy też szansę dać dobry przykład i początek łańcuchowi dobrych uczynków i życzliwości, bo ktoś, kto sam pomoc uzyskał, chętniej będzie wspierał innych. A to ma już realny wpływ na to, w jakim świecie żyjemy. ©© (Kis) Elewi złożyli przysięgę. Będą żołnierzami Stupsk Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichowski@gp24.pl Elewi z Ośrodka Szkolenia Skróconej Służby Przygotowawczej 7. Brygady Obrony Wybrzeża złożyli przysięgę wojskową. Jak informuje kpt. Grzegorz Kruk, oficer prasowy 7. Brygady Obrony Wybrzeża, 90 elewów złożyło uroczystą przysięgę wojskową na placu apelowym jednostki w Słupsku. Przysięgę odebrał pełniący obowiązki Dowódcy 7.BOW płk Michał Kuraczyk. Przyizeczeniebyło zwieńczeniem miesięcznego szkolenia. Ci którzy ukończyli szkolenie przyznają, że mimo krótkiego okresu szkolenia musieli mierzyć się z wieloma wyzwaniami. Z uwagi na pandemię korona wirusa uroczystość odbyła się bez obecności rodzin i przyjaciół żołnierzy. O uroczystą oprawę wydarzenia zadbała Orkiestra Wojskowa z Koszalina. Służba przygotowawcza to rodzaj służby wojskowej prowadzona dla Przysięgę złożyło 90 elewów służby przygotowawczej. Okres służby przygotowawczej kończy się egzaminem osób, które nigdy jej nie pełniły, a chcą odbyć szkolenie wojskowe i w przyszłości wstąpić w szeregi armii zawodowej lub Narodowych Sił Rezerwowych. Proces kształcenia jest podzielony na dwa okresy: szkolenie podstawowe oraz szkolenie specjalistyczne, przygotowujące ochotników do objęcia konkretnych stanowisk. Z chwiląrozpo-częcia pełnienia służby, żołnie- 'VWW/W rF Niech Boże Narodzenie napełni Wasze serca wytchnieniem, spokojem i miłością, a nadchodzący Rok 2021 będzie pełen nadziei i spełnionych marzeń. Pragniemy życzyć Państwu siły i wytrwałości w realizacji zamierzonych celów ęraz zdrowia, radości w życiu rodzinnym i sukcesów zawodowych. Zarząd i Pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku Sp. z o.o. W świątecznej atmosferze serdecznie dziękujemy wszystkim Darczyńcom, którzy wspierają nas w tym trudnym czasie. < < < < < < < < < < < < < < ..... ® # m9ĘS§k' pz?iv '< |!fl'kój niesie 1 • ~ ylftdzfaw A U żłóbka Matka Święfjt Ą iMm a uśtn ieebnięta $?Nap ihm-hflkftisnęm, Maj ęfzif i iiftka snem. 15 13 19 letnie ferie chustka pod szyję niejedna w talii zagradza przejście dreszcze na plecach złoto Bałtyku £_30 36 40 bezkas-towiec rzymska bogini domowego ogniska technika graficzna 35 surowiec na szyby futerał wezwanie do narodu oświetla pole walki kolce na butach alpinisty wąz dusiciel strój adwokata i T nachalność, pływa w wazie -r~ 25 przejaw Doga Re w religii Egipcjan X 24 _38 kolor w kartach 37 d. statek żaglowy na Bałtyku X 31 wersja zwał papierów _33 włości szlachcica stan w USA rodzaj [tworzywa! 41 drzewce z żaglem X 21 pucharek na książki strój żałobny obieżyświat imię Kolberga graniczna rzeka Polski mebel króla nakrycie | zalążek łóżka kwiatu surowiec w gorzelni orzeka o winie i karze przyrost pędu rośliny X 32 28 Paul, piosenkarz T 39 roślina zielna 29 bije waleta jedno-czes-ność T 44 261 Cicha noc, święta noc, Pastuszkowie -piiiswycb trzód lii cyna wielce • . ; *. zadziwieni Za anielskim t " y ■ • " ■ ■ r njw -- ■ "' . tgtowm piłn i Cdzie się spełnił cud, 'CĄzie się spełni! cud. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 44 utworzą rozwiązanie - dalszy fragment kolędy z okienka. Litery z pól ponumerowanych od 1 do 44 utworzą rozwiązanie - dalszy fragment kolędy z okienka. jasny obiefćt astronomiczny r~ głośny gwizd wyspa koralowa f-% polskie auto elektryczne absolutne -> np. reklamówka r~ krzywo-nosy ptak morski iŁ rudego ssaka r~ tylny żagiel wystaje z jachtu -> marka zup w proszku statek rzeczny -V poiazd Jednośladowy Zjednoczone mieszkańcy kraju płynie jprzez Gryfice kokosowe cukierki jak pastylki duży gąsior u ł i i i \ ł liche mieszkanie i ł piłkarze z Mediolanu naturalny wdzięk - składnik powietrza - do zawieszania kłódki - gruba zasłona okienna - Pięcio-ksiąg Mojżesza - krętacz telefoniczna metropolia Łotwy - £_ ir czerw tańcowała z igłą ogólnie przyjęta norma, nakaz etyczny i hala sportowa w stolicy - usztywnia plecak damskie obuwie zimowe urząd ministra pan sprzed wieków r 1 ł głos sawć króla inny r~ dietetyczna potrawa bezpieczne schronienie zdobi czapkę kapitana hinduska księżniczka domena Tomasza Adamka czarna choroba zaraz po alfie \ -*■ * i toruńska tkanina mimowolne skurcze mięśni twarzy metal w słowie mitręga małe dziecko najemca mieszkania - 1 ł ł ♦ r - 1 zasiali górale Cathe- rine ...-Jones, aktorka - dawny posiadacz podpora pomidora z opie-runkiem konkurent firmy Adidas - w greckim alfabecie - wnuczka Pawlaka Kargula - biblijny statek - ptak łasy na błyskotki - do kupienia w aptece - Litery z oznaczonych pól, czytane rzędami, utworzą rozwiązanie. ŚWIAT W NADZIEI Środa 23 grudnia 2020 Ojciec Knabit: kochać, pamiętać o Bogu i bliźnich, a wszystko się UłOŻy Str. 14 Czy w Polakach płynie krew władców frankijskiej dynastii Merowingów? str.ie Skaldowie, minęło 55 lat, czyli czas z kopyta gna. Jak to się zaczęło Str.20 Murale z dziełami Vincenta van Gogha odmieniły życie mieszkańców małych Brzózek Str. 21 Na świecie jest 80 milionów osób. które musiały uciec ze swojego domu str. w Rodzice chcą, aby ten najważniejszy moment życia ich dziecka, przeżyć z nim razem str. 22 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Maria Mazurek Ojciec napisał: To doświadczenie było mi potrzebne. Co wniosło? O. Leon Knabit: Gdy leżałem w szpitalu chory na COVID, całkowicie oddałem się w ręce Pana Boga. Naprawdę liczyłem się z tym, że mogę odejść, szykowałem się na to. Nie było we mnie buntu. Astrach? Też nie. Więcej było we mnie ciekawości niż lęku. Zatem, odpowiadając na pani pytanie: zetknięcie się z perspektywą własnej śmierci jest doświadczeniem wzbogacającym. Oczywiście, to nie jest tak, że to jest dla mnie perspektywa całkiem nowa. Mam 91 lat; zdaję sobie sprawę, że Pan Bóg prędzej niż później wezwie mnie do siebie. Jednak chyba nigdy nie było tak blisko jak teraz. To doświadczenie potrzebne również z drugiego powodu: czym innym jest słyszeć o tym, co dzieje się na oddziałach zakaźnych, oglądać obrazki w telewizji, a czym innym - widzieć to na żywo. Co to zmieniło? Jeszcze bardziej doceńi-łem zaangażowanie, cierpliwość i heroiczność służby zdrowia. Personel szpitalny, choć przepracowany i przemęczony - pandemia przecież trwa od miesięcy - jest życzliwy, pomocny, troszczący się 0 pacjenta. Kompetentni, za* biegani jak nieszczęście. Podziwiam ich. I żeby było jasne: to nie jest tak, że mogłem w szpitalu liczyć na szczególne względy. Nie. Z początku nawet nie wiedzieli, kim jestem. Zostałem przyjęty jako staruszek „Stefan Knabit". Dopiero po jakimś czasie zorientowali się, że jestem tym słynnym zakonnikiem z Tyńca. Wszystkich traktowało się tam z taką samą czułością 1 zaangażowaniem. Jak na oddział przywieziono młodą kobietę, która dostała w domu strasznych duszności i zemdlała, musieli więc podłączyć ją pod tlen - to moje łóżko, mówiąc kolokwialnie, zostało przesunięte w kąt. I dobrze, i tak powinno być! Który to szpital? Żeromskiego, w Krakowie. Chce pani usłyszeć, jak tam trafiłem? Zakładałam, że karetką. kiedy ojciec się źle poczuł. No właśnie to nie było tak. Bo ja byłem pacjentem be-zobjawowym. I gdyby nie to, że spadłem ze schodów, pewnie nawet nie dowiedziałbym się, że jestem chory. Wchodziłem po schodach i zamiast złapać za poręcz -złapałem za powietrze. Stur-lałem się po osiemnastu ka- miennych schodkach. Zaraz wezwano pogotowie. Po gruntownym przebadaniu odesłano mnie od razu do domu. Było tylko ogólne potłuczenie - bez złamań. Ponieważ jednak wciąż się źle czułem, Ojciec Opat po paru dniach zadecydował, że potrzebny będzie szpital. Zdążył mnie jeszcze namaścić, podać Komunię. I dobrze, bo Przyszła do mnie miła lekarka i mówi: Proszę ojca, ojciec ma pozytywny wynik wymazu, jedziemy na zakaźny. A ojciec co pomyślał? Że jadę na wakacje. Bo tu, w zakonie, mam obowiązki: piszę książkę o Maryi, mam różne spotkania, zadania. A w szpitalu nic nie trzeba. powiem wprost, zgonu. Dlatego lekarze ostrzegali: spokojnie, nie cieszmy się zbyt szybko, ten wirus jest nieprzewidywalny. Ale codziennie było tylko lepiej. Trafiłem do szpitala 28 października, wyszedłem już 9 listopada, dziękować Panu Bogu. Mówią, że to kwestia odporności, a moja ponoć nie jest najgorsza. Jasne, miałem jakieś pucyni, opracowując tę mieszankę ziół, odkryli jakiś sekret długowieczności i nie tylko. Nie mam żadnego interesu w tym, żeby ją reklamować - no gdzie, benedyktyn reklamujący produkt kapucynów! Dlatego jest to rekomendacja obiektywna. Na mnie ta nalewka działa. Nie wiem wprawdzie, na jakiej zasadzie. Mając 82 lata, o. Knabit otrzymał nagrodę Blog Roku 2011 w kategorii błogi profesjonalne OJCIEC KNABIT Kochać, pamiętać o Bogu i bliźnich. A wszystko się ułoży O. Leon Knabit, rocznik 1929. Benedyktyn, w latach2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, osobowość telewizyjna, publicysta. Znany z otwartości, dobrego kontaktu z młodzieżą i poczucia humoru później w szpitalu, na zakaźnym, byłem pozbawiony dostępu do sakramentów. Podczas tego przymusowego postu solidaryzowałem się ze wszystkimi, którzy nie mają dostępu do sakramentów przez długie miesiące, nawet lata, a do tego są często poniżani, torturowani. Moja sytuacja w takim układzie była komfortowa. Za drugim razem trafił ojciec j na oddział zakaźny? Na internę. Drugiego dnia stwierdzono, że przy tym upadku ze schodów miałem dużo szczęścia. Że w zasadzie nic mi nie jest. Poza jedną rzeczą: mam koronawirusa. Ojciec dobrze się czuł? Moje parametry nie były idealne, ale nie najgorsze. Nie miałem gorączki. W miarę spokojnie oddychałem. Nie straciłem węchu, smaku, żadne straszne rzeczy się ze mną nie działy. Nikt nie musiał wokół mnie, na szczęście, latać. Jedynie mój wiek był tu czynnikiem podwyższającym znacznie ryzyko, przypadłości, słabsze, uszy, oczy, kolana, operacje na żylaki czy przepuklinę, ale ogólnie cieszę się względnie dobrym zdrowiem. Jaka jest na to recepta? Balsam kapucyński. Ojciec żartuje? Nie. Codziennie od lat biorę parędziesiąt kropel na łyżeczkę cukru. Widocznie ka- Jak patrzę na swoje życie, to dziękuję Panu Bogu. Naprawdę, ja już o nic go nie proszę. W tym jest tylko dziękczynienie. Zycie mam dobre, długie, cieszę się życzliwością ludzi. Postawiłem wszystko na Pana Boga i wiem. że to była najlepsza decyzja Może na zasadzie placebo? A niechby. Kapucyni mówią z uśmiechem, że pomaga temu, kto wierzy, że pomoże. Zresztą, Pan Jezus mówił też: Wierzysz? Jesteś zdrowy. Czuł ojciec samotność w szpitalu? Mnich nigdy nie jest samotny. Zawsze są przy mnie przynajmniej Trzy Osoby Boskie i Anioł Stróż. No i ja, razem to już piątka. Jak się w życiu postawiło na Pana Boga, to się nigdy nie jest samotnym. Ja kocham ludzi, zawsze ceniłem sobie przyjaciół, rozmowy, spotkania. Ale tak naprawdę do szczęścia potrzebuję tylko Pana Boga. Dlatego ze spokojem i pokorą przyjmuję wiadomości o odejściu moich przyjaciół, a jestem już w takim wieku, że prawie wszyscy z nich nie żyją. Widział ojciec tylko innych chorych i personel - w kombinezonach i maseczkach. Nie. Obok leżał podłączony do ładowarki telefon. Moje okno na świat. Codziennie pisałem na Facebooku raporty 0 stanie swojego zdrowia 1 okolicznościowe refleksje. Odbierałem telefony. Czytałem komentarze. Wiedziałem, ile osób się za mnie modli. Jestem im ogromnie wdzięczny. Czuł ojciec moc modlitwy? Tak. I teraz modlę się za tych, którzy modlitwą wspierali mnie. I za wszystkich pracowników służby zdrowia. Pani Marysiu, ja naprawdę myślałem, że odejdę. Jedyny opór, jaki czułem, to ten przed zostawieniem swoich współbraci z moimi szpargałami do uporządkowania. Bo mnie czekała - tak myślałem - już tylko milsza perspektywa: spotkania z Panem Bogiem. Jak jest się zakonnikiem przez 63 lata, to wszystko dzieje się tak, jak powinno się dziać. Tym bardziej że w życiu zbyt wiele nie nabroi-łem. Majątku nie gromadzę, pedofilem nie jestem, celibatu nie złamałem. Myślę, że skoro Pan Bóg zdecydował, żeby tym razem zostawić mnie na tym świecie, to widocznie uznał, że może jeszcze jestem na nim potrzebny. Może żeby dawać ludziom nadzieję, że w każdym wieku da się z tej choroby wyjść? A może po prostu po to, żebym mógł dalej pisać, spotykać się z ludźmi, dzielić się z nimi doświadczeniem, refleksją. Parę lat temu odbyłem w ciągu roku 70 różnych spotkań -w świetlicach, szkołach czy bibliotekach, nie licząc 20 serii rekolekcji. Może niektórzy myślą, że stary dziad ze mnie, który już nic nie rozumie z dzisiejszego świata. Otóż zdaje mi się, że rozumiem go całkiem nieźle, a z młodymi rozmawia mi się bardzo dobrze. Jak ojciec patrzy na to, co się dzisiaj dzieje? Pandemia jest bolesnym doświadczeniem. Latami będziemy musieli mierzyć się z jej sloitkami: gospodarczymi, emocjonalnymi, psychicznymi. Ale jak przeżyło się wojnę - a wojna była okropna -i przeżyło się komunę, to się wie, że świat po prostu z czasem się zmienia. Co robić w obliczu zmian? Robić swoje. Kochać. Pamiętać o Bogu. Pamiętać o bliźnich. A wtedy wszystko się dobrze ułoży. ©® Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 reklama 15 009968074 REKLAMA \ - - - f - / j ^ Wl^ Szanowni Mieszkańcy Gminy Ustka oraz Wszyscy, którzy w różny sposób związali się z naszą Małą Ojczyzną! Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia wszystkim Państwu ślemy najserdeczniejsze życzenia. Chociaż czas pandemii nie napawa optymizmem i wielu osobom dane było zmierzyć się z konsekwencjami choroby, doświadczyć niewyobrażalnego bólu i cierpienia po stracie bliskich, jesteśmy pełni nadziei, że każdy z Was odnajdzie w tym świątecznym czasie chociaż namiastkę magii i dzieciństwa, z którymi kojarzyły się zawsze te niepowtarzalne i radosne Święta. Życzymy Państwu optymizmu na każdy dzień, siły w przezwyciężaniu trudności, zdrowia, by móc stawiać czoła problemom i ogromu człowieczeństwa - podstawy najcenniejszych ludzkich wartości. Dla każdego innych, ale zawsze budujących naszą tożsamość - w rodzinie, miejscu pracy czy społeczności. Życzymy Państwu, by w każdej chwili Waszego życia „warunki pozostały tylko warunkami, a człowiek był zawsze człowiekiem" Wesołych Świąt! Przewodniczący Rady Gminy Wacław Laskowski Wójt Gminy Ustka Anna Sobczuk -Jodłowska '■ REKLAMA Życzymy Wam zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych napełni Wasze serca spokojem i radością. Niech błogosławieństwo Bożego Dzieciątka towarzyszy Wam przez całe Wasze życie, a szczere i najpiękniejsze bożonarodzeniowe życzenia spełniają się w każdym momencie. V «•. PUHHUBART - Ubojnia drobiu Maria i Piotr Powęzka m ! M II i IV "7-- SP - W "V "M "NŁ '*V\ „, i nrv xrxn%f*sr\t \r w NT ^ XT V Na zbliżające się Święta pragniemy złożyć życzenia przeżywania Bożego Narodzenia w zdrowiu, radości i ciepłej, rodzinnej atmosferze. Kolejny zaś rok niech będzie czasem pokoju oraz realizacji osobistych zamierzeń. Zarząd i Pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Słupsku 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Ty też możesz mieć w sobie krew MEROWINGOW I PIASTÓW Wśród masy teorii spiskowych, które najczęściej pojawiają się w czasach kryzysu, jedna wciąż działa na wyobraźnię - o krwi frankijskich Merowingów Grażyna Kurnik -w- -w- -y edług legendy ^ jk / potomkowie % /% / tej dynastii, m/ rzekomo po-w w chodzącej od Jezusa i Marii Magdaleny, żyją na całym świecie, także w Polsce. O tym, czy ktoś miał w rodzinie Merowingów, świadczyć ma pewne znamię, ale ibez niego podobno tysiące Polaków posiada nadzwyczajnych przodków. Jeśli nie samych Merowingów, to przynajmniej Piastów, ich całkiem bliskich krewnych. Historycy pytani o potomków Merowingów w Polsce nie wiedzą, jak wybrnąć z sytuacji. Czasem na chwilę odbiera im mowę. - Nic mi na temat związków Merowingów z Polakami nie wiadomo - stwierdza dr hab. Jakub Morawiec z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego, znawca średniowiecza i rozwoju ideologii władzy królewskiej. -Takowe związki byłyby o tyle dziwne, że gdy upadały rządy ostatniego z frankijskich Merowingów, Chilperyka ID w 751 roku, nikt o Polsce jeszcze nie słyszał. - Tematem powinni zająć się raczej biolodzy i genetycy - zamyka kwestię inny historyk. Żyją wśród nas? I zajęli się. Genetycy od kilku lat trudnią się badaniem DNA Piastów, żeby ustalić, skąd ten ród pochodził. Projekt „Dynastia i społeczeństwo państwa Piastów w świetle zintegrowanych badań historycznych, antropologicznych i genomicznych" finansuje Narodowe Centrum Nauki. Badaczom udało się znaleźć 30 pewnych miejsc pochówków Piastów. Zdobyli też próbkę z kości dłoni Bolesława Chrobrego, która zachowała się w relikwiarzu. Naukowców interesuje chromosomY, dziedziczony z ojca na syna. - Wyniki będą znane w 2021 roku, jeśli okoliczności na to pozwolą. Analizy dostępnych materiałów są bardzo trudne - mówi Michał Golubiński, genetyk zajmujący się badaniem kopalnego DNA, genealog, autor błoga „Tropem przodków". - Chodzi o różny stan szczątków, ale także o to, że nie wszyscy pochowani Piastowie byli istotnie Piastami. Zdarzały się niewierności wśród żon, także gwałty. Dzisiaj te fakty bardzo komplikują prace genetyków. Co jednak mają wspólnego Piastowie i Merowingowie? Legendarna dynastia Merowingów rozkwitała w pań -stwie frankijskich w czasie, gdy u nas głucho było jeszcze o Piaście Kołodzieju. A jednak zdaniem wielu pasjonatówgenealo-gii, potomkowie Merowingów wiązali się z Piastami, bo były to rody bogate^ znane i co ważne, z dynastii panującej. Merowingowie, już bez tronu, mogli wydawać za Piastów swoje córki. Dokumentów na to jednak brak. Michał Golubiński uważa, że krewni Piastów mogą nadal żyć wśród nas, była to przecież rodzina w swoich odgałęzieniach i w linii żeńskiej bardzo płodna. Ale to wcale nie znaczy, że współcześni posiadają ich geny. Zostały „rozwodnione" przez setkilattakbardzo, że nie można już ich oznaczyć. Genetyk nie wyklucza też, że część naszych rodaków ma w swojej linii nawet jakiegoś Merowinga. Dlaczego nie? Ale raczej nie odziedziczy jego wyglądu czy charakteru. Przyrost naszych przodków rośnie w tempie geometrycznym, mamy czterech dziadków, ośmioro pradziadów, szesnastu prapradziadków i tak dalej. Ale sekwencje genów dziedziczymy zaledwie po tych sprzed kilku pokoleń wstecz. - Dlatego nie mówiłbym o krwi Piastów czy Merowingów, bo chociaż żmudnie śledząc linię przodków można dojść do pojedynczego wyjątkowego przodka, to jednak jego cech już nie reprezentujemy - wyjaśnia genetyk. Mimo to chętnych do przyznania się do rodu Merowingów czy Piastów nie brakuje. Poszukiwania trwają. O Merowingach od lat jest głośno; po bestselle-rowych publikacjach i filmie „Kod da Vinci" na podstawie powieści Dana Browna, ludzie z zapałem szukają z nimi związków. Piastowie z kolei są w Polsce dynastią lubianą, aich popularność wzmocnił jeszcze serial w TVP „Korona królów". Polacy potomkami władców? - Nasze społeczeństwo ma silne korzenie chłopskie i zdaje sobie z tego sprawę, ale gdy badam wiecza, różnych spisach, pamiętnikach. Chłopi nie mieli takiej możliwości. Badając koligacje szlacheckiemożnadojśćido Piastów. Chociaż ostatnim królem z tej dynastii był Kazimierz Wielki, który nie doczekał się legalnego syna, to potomkowie króla po kądzieli byli liczni. Zawierali małżeństwa prestiżowe i degradujące, wrezultacie krew Piastów zaczęła płynąć nie tylko u arystokratów, ale również u mieszczan i nawet chłopów. Według Barbary Turlińskiej, autorki książki opolskichpotom-kach Merowingów, nie ma nic dziwnego w tym, że linie legen-damychkrólówprzetrwały, chociaż dawno nastąpił ich upadek dynastyczny. Autorka wnioskuje, że dzisiaj u92-95proc. Po- Przyrost naszych przodków rośnie w tempie geometrycznym. Mamy np. aż 16 prapradziadków. Ale sekwencje genów dziedziczymy zaledwie po tych sprzed kilku pokoleń. Nie mamy więc zbyt wielu cech Piastów... poszczególne linie, zdarza się, że w przeszłości pojawia się ktoś ze szlachty - mówi Michał Golubiński. -Rody podupadały, docho-dziło do mezaliansów, popełniały je częściej kobiety niż mężczyźni. Dla genealoga szlacheckie nazwisko to dobra wiadomość. Po prostu otwiera furtkę do dalszych badań. Szlachta, nawet skromna, zostawiała wiele świadectw. W księgach sądo-wychprowadzonychodśrednio- laków można odnaleźć połączenie z polskimi władcami. Arystokratyczne rodziny pamiętały o swoim pochodzeniu. Ostatnia Piastówna, Karolina córka Christiana księcia legnickiego, zmarła w Wigilię 1707 roku. Nie poślubiła Piastaijęj ród oficjalnie wygasł. Syn wyrył na umie matki piękne pożegnanie nawiązuj ące do historii rodu: „Najpogodniejsza, najsłodsza Karolina, księżna Holsztynu. Ostatni potomek wielkiego rodu Piastów. Żyła na świecie 930 lat w osobach przodków swoich, w sercu swym tu ziemskim 55 lat i 22 dni, w sercu syna - teraz i zawsze żyć będzie. Pomnik ten na wieczną sobie łez podnietę i pamięć, jedyny syn Leopold". Karolina miała jednak 4 wnuczki, które dożyły wieku dorosłego i wyszły za mąż, linia żeńska ostatnich Piastów więc przetrwała. Ale czy Piastowie mieli jakieś wyjątkowe geny? W ich historii, tak jak i Merowingów, nie brakuje afer, morderstw i zdrad, także szaleństwa. - Taki Bolesław n Rogatka zwany też Okrutnym czy Cudacznym, miał bardzo wiele na sumieniu, podobnie inni Piastowie, wśród których niewielu wiodło przykładny żywot - zauważa Michał Golubiński. Przeznaczeni do wieldch celów Tymczasem legenda o krwi Merowingów opiera się na tym, że przedstawiciele tego rodu mają w sobie cząstkę boską, bo są rzekomo potomkami Jezusa. Wedługtej wersji Jezus miałbyć żonaty z Marią Magdaleną, ajego córka zapoczątkować dynastię na terenie Francji. Tu przeniosła się z matką, gdy Maria Magdalena uciekała przed prześladowaniem Rzymian. Autoizy książki „Święty Giaal, święta krew" (R. Leigh, M. Baigent, H. Lincoln), którzy pierwsi poruszyli ten temat wywołu-jąc skandal, badali dzieje Merowingów, szukając źródeł Dynastia Merowingów rozkwitła w państwie Franków, gdy u nas głucho było nawet o Piaście Kołodzieju „w najbardziej nieprzeniknionych wiekach mrocznych". Ich zdaniem świadectwa zostały w większości stracone lub ocenzurowane, ale wiadomo, że Merowingowie nie zdobyli władzy silą. Uważano ich za prawowitych królów dlatego, że któryś z Franków spokrewnił się z jakimś wyjątkowym rodem „zza morza" i skutkiem tego związku była nadprzyrodzona moc jego potomków. Merowingowie mieli podobno magiczne zdolności, nazywano ich królami czarodziejami, uzdrawiali przez położenie rąk - właśnie z powodu właściwości ich krwi. Byli także kapłanami. Otrzymali charakterystyczny znak, który świadczy 0 półboskiej krwi, to czerwone znamię w kształcie krzyża między łopatkami. Z czasem Merowingowie tracili swoją moc, dziedzictwo genów „zza morza" stawało się coraz słabsze. W końcu Merowingów okrzyknięto „królami gnuśnymi", nie wyróżniali się talentami. Po około 300 latach rządzenia w 751 roku ostatni z nich stracił tron i rozpoczęła się epoka Karolingów. Merowingowie jednak nie wymarli, przeciwnie, według autorów „Świętego Giala" przez kolejne wieki wchodzili wbardzo liczne koligacje. Być może tafili też do polskich rodzin szlacheckich. Barbara Turlińska wymienia listę Polaków, którzy jej zdaniem pochodzą z tego rodu. Znajdziemy na niej JózefaPiłsudskiego, Henryka Sienkiewicza, a z osób współczesnych Beatę Tyszkiewicz, Maję Komorowską, Grzegorza Tumaua. Są także obecni politycy, ale tę informację niech ciekawi sami odnajdą. Czy jeśli potomkowie Merowingów naprawdę istnieją, to wiedza o ich przodkach coś dla nich znaczy? Czują się lepsi? Autorzy „Świętego Graala" w to wątpią. Uważają, że na wiadomość o takim pochodzeniu „wielu ludzi zwyczajnie wzruszyłoby ramionami i spytało, no 1 co z tego?" Genealogia staje się na świecie coraz modniejsza, rozwija się też genetyka. Ludzie chcą znać swoją przeszłość, nawet szarą, a gdyby trafiła się jakaś koronowana głowa, tym lepiej. To jakoś osadza w historii. Michał Golubiński zaznacza jednak: - Ja też doszukałem się przodka Piasta i jest mi z tego powodu bardzo miło, ale walczyć o tron nie zamierzam. ©® yjby wszyscy z cU)as znaleźli swoje miejsce , przy świątecznym stole. by spełniły się *7Vasze najskrytsze marzenia, aby każdy kolejny dzień był jeszcze lepszy od poprzedniego, 4 bądźmy dla siebie bardziej serdeczni, patrzmy na to, co dobre, a nie na to. co nas dzieli. Wszystkiego najlepszego na ówięta i c7fowy cJiok 0S3U Przewodniczący Rady Gmin' Wiesław Bezhubka wraz z Radnymi Wójt Gminy Tuchomie Jerzy Lewi Kiedrowski wraz z Pracownikami oraz Sołtysi Gminy Tuchomie Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 reklama 009986887 REKLAMA Źyciytny vzt Państwu, .aby ttadctodący £021 rok był bezpieczny i obfitował w sukcesy utimno na pUsiayink: rawodowef, pk prywatnej, abf lud/ie, których spotka na swojej drodze. byli otwarci i tyafiwi, 3 problemy, któit- napotkacie były Jedynie wyzwaniami na drodze do celu. Przede wszystkim jednak iycyiwy, % u rok mogli ftatótttó pomyśteCi «Tak, to był normalny, »oę$wy rok", Uady Gminy «<^7 v f W4ft Gtnitty Kt&fłtm# oM&eA 4^ w s tu. Narodzenie WtQ $u Kia "Hożego \a rodzenia tradycyjnie są czasem radości ale «ał 'Waszych sercach zagnici nadzieja i radość, a Mowy %k przyniesie ciekawe plany i satysfakcja z ich realizacji. 1Vmw>d«ic■»- KinmMi/.i Mw\(s ó**'vA*,v M Z 0l<3zf? nadcfiodi^cydi Świąt Bożego Narodzenia życzymy feństwu .przede w*?.y$tkim spokojne!, pnyfasmj atmosfery w rodzinnym gronie i zdrowia, którego tak bardio nam teraj potrceba. Niech ten nadtbod^cy cm pozwoft na diwfię zmnyrm. pęd cod2tennego żyda I pochylić sk nad tym, co naiwalniefss* ~ nad rodziny relacfanil-z drugim człowiekiem, nad autonefieksia. 18 Katarzyna Rodacka Od lat powtarzamy te same rytuały. W wigilijny poranek ubieramy choinkę, wieczorem znajdujemy pod nią prezenty, notorycznie przypadkowo rozbijamy wiszące na niej bańki. Święta to często czas domowej sielanki. Nie dla wszystkich -na świecie prawie 80 milionów osób musiało uciec ze swojego domu przed wojną, dyskryminacją czy przemocą, inni pozostali u siebie i starają się przeżyć święta w cieniu wojny. Wśród tych osób jest także wielu chrześcijan. Jak wygląda ich Boże Narodzenie? Choinka w Aleppo Choinka w Aleppo kosztuje w tym roku 50 dolarów. Jest początek grudnia, termometr wskazuje 10 stopni na plusie. Miesięczna pensja wynosi 25 dolarów, a latarnie palą się rzadko. Drzewko jest zbyt drogie, by sobie na nie pozwolić. Temperatura zbyt niska, by czuć się dobrze w nieogrzewa-nym domu. Pensja zbyt kiepska, by starczyło na prezenty. Jest początek grudnia i w syryjskim Aleppo wcale nie czuć świątecznych przygotowań. Przed wojną, w dzielnicach chrześcijańskich w okresie świątecznym domy były udekorowane światełkami i ozdobami. Dziś ulice są ciemne. Ola i Carla nie wyjechały zagranicę. Zostały w rodzinnym Aleppo. Pracują w Hope Center Syria - organizacji, której celem jest m.in. pomoc w stworzeniu nowych miejsc pracy mieszkańcom. W swoim biurze do pracy korzystają z generatorów prądu. Prąd to towar deficytowy w Aleppo. - Zazwyczaj dostępny jest tylko przez dwie, maksymalnie trzy godziny w ciągu dnia, nigdy jednak nie wiadomo wcześniej, kiedy będzie można z niego skorzystać. Czasem zdarza się, że włącza się, kiedy ludzie są poza domem - wracają wtedy szybko do siebie, by nastawić pianie czy podładować telefony. Mieszkańcy Aleppo organizują sobie życie według czasu dostaw prądu. - Za swoje generatory płacimy bardzo wysokie rachunki -wyjaśnia Ola. - Sytuacja nie jest stabilna, choć pod względem bezpieczeństwa nie jest źle. Mieszkańcy cierpią przede wszystkim z powodu sytuacji ekonomicznej i braku elektryczności. Ze względu na sankcjebrakuje pewnych produktów. Wszystko podrożało. Przez kryzys ekonomiczny, w którym od dawna jesteśmy oraz przez spadek wartości pieniądza, ludzie nie są wstanie zapewnić sobie podstawowych produktów - mówi Carla Chleb kosztuje dwa dolary. Zerwali łańcuszek z krzyżykiem - W Mitilini oczywiście stanie w centrum choinka. Ale Grecy nie pozwolą nam obchodzić magazyn Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Na świecie jest 80 milionów osób, które musiały uciec ze swojego domu przed wojną, dyskryminacją czy przemocą, inni pozostali u siebie i starają się przeżyć święta w godny sposób Wojna zmusiła wszystkich do innego postrzegania świąt. Dawniej byli zaaferowani sprawunkami, prezentami. Dziś większą wagę przywiązują do wiary w Boga. Na zdjęciu: ubiegłoroczna kolacja wigilijna w ośrodku dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos CHRZEŚCIJANIE NA WYGNANIU I Boże Narodzenie w cieniu konfliktu tych świąt razem z nimi - żali się Mariam, która uciekła do Grecji. - Jesteśmy uchodźcami, ludzie tu nie patrzą przychylnie na to, że ktoś z nas chciałby razem z nimi brać udział w obchodach religijnych. Poszłam kiedyś do greckiego kościoła, stanęłam na mszy z tyłu. Ktoś, kto stał obok powiedział mi, że nie mam prawa tu być - dodaje. Mariam pochodzi z Iranu, ze względów politycznych musiała jednak z niego uciekać. Wędrując przez Turcję, trafiła do Morii - obozu dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos, który spłonął we wrześniu tego roku. Mieszkali tam rok - zimą i latem w namiocie. Przez cały ten rok nikt nic nie zrobił w ich sprawie. Dlatego Mariam rok temu razem z mężem wyprowadziła się z obozowego namiotu do niewielkiej sutereny w Mitilini, miasteczku położonym 5 minut drogi od Morii. Powód? Napaść, która jej się tam przydarzyła oraz brak poczucia bezpieczeństwa w obozie. Mariam wraz z mężem, również Irańczykiem, porzuciła islam na rzecz chrześcijaństwa - taka konwersj a nierzadko kończy się zerwaniem stosunków przez resztę rodziny, a często także spotyka z otwartą wrogością, nawet ze strony obcych. Islam uznaje chrześcijan jako j eden z ludów Księgi - nie są oni traktowani jak poganie. Ze względu na Biblię, której należy się szacunek i która ma specjalne znaczenie, chrześcijanie (a także żydzi, którzy posiadają Torę) wyróżnieni są na tle innych nie muzułmanów i traktowani (teoretycznie) z szacunkiem. W samym Iranie mieszka między pół miliona, a milion chrześcijan i obie religie - islam oraz chrześcijaństwo - mają wiele punktów wspólnych, m.in. uznają tych samych proroków. Zabroniona jest jednak konwersja z islamu na chrześcijaństwo i według części muzułmanów osoby jej dokonujące powinny zostać potępione. Kiedy pewnego dnia Mariam poszła do łazienki, czekały tam na nią cztery osoby. Zwyzywały ją, uderzyły oraz zerwały z szyi łańcuszek z krzyżykiem. Poszła do lekarza, oprócz opatrunków poprosiła o pomoc. Usłyszała, że personel obozu nie może mieszać się w wewnętrzne problemyuchodźców.Przestała więc wychodzić na zewnątrz. Wynajęli z mężem mieszkanie w Mitilini, za które płacą 150 euro miesięcznie. To duża kwota, więc zaprosili jeszcze jedną rodzinę, by zamieszkała z nimi. W ten sposób żyją w piątkę w jednym pokoju. Wychodzi taniej - to istotne, ponieważ opuszczając dobrowolnie obóz, Mariam z mężem przestali otrzymywać wsparcie finansowe od rządu. Do Iranu wrócić nie mogą. Utknęli w Mitilini i nie mają pojęcia, co będzie dalej. Wigilia za jedno euro Mariam opowiada, że w Mitilini znajduje się ich własny kościół. Zanim wybuchła pandemia, Irańczycy z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, którzy są chrześcijanami i którzy czasem spędzali wakacje na Lesbos, organizowali tu msze święte po persku. W zeszłym roku wspólnota tego kościoła zorganizowała nawet kolację wigilijną. - Zrzutka wynosiła po euro od osoby. I to był spory wydatek. W tym roku jednak chyba nic takiego nie zostanie zorganizowane. Naprawdę nie mamy możliwości, by cokolwiek przygotować. Po prostu pod wieczór pomodlimy się razem. Poczytamy Biblię. Tyle. Ze względu na obostrzenia sanitarne nie możemy iść na mszę. Zresztą nawet jeśli nie byłoby pandemii, to i tak Grecy nie pozwoliliby nam wejść do kościoła - dodaje zdenerwowana. Dzieci nie rozumieją sytuacji W Aleppo obecnie koszt świątecznej kolacji wynosi około 25 dolarównarodzinę. Od kilku lat wszyscy spędzają święta w gronie tylko tych najbliższych. Sporym wyzwaniem jest kupno prezentów. - Zabawki są dziś bardzo drogie, więc prezenty są proste, zwykłe. Ale dzieci i tak od rana czekają na upominki. One naprawdę nie bardzo rozumieją, dlaczego to wszystko wygląda inaczej niż kiedyś - dodaje Ola. Na pasterkę idą raczej młodzi. W nocy nie ma świateł, ulice są ciemne, więc starsi nie chcą ryzykowaćiidą na mszę następnego dnia. W tym roku sprawę utrudnia jeszcze pandemia. Bożonarodzeniową syryjską tradycją były też rodzinne odwiedziny. - Braliśmy ze sobą coś do jedzenia, gospodarze także przygotowywali poczęstunek. Dzisiaj już nikt nie chodzi w odwiedziny, żeby nie wprawić rodziny w zakłopotanie, że nie mają czym poczęstować gości. Poza tym wiele osób, które można było odwiedzić, wyemigrowało - tłumaczy Carla. - Masz jakieś radosne wspomnienia z którychś z ostatnich świąt? - pytam. - Ciężko mi jest powiedzieć. Od ostatnich prawdziwych świąt minęło już sporo czasu -odpowiada Carla. Wraca pamięcią do czasów sprzed wojny, kiedy jej rodzina spędzała razem wigilię. Ma pięcioro wujostwa, mnóstwo kuzynów i spotkanie z nimi sprzed dekady wspomina z rozrzewnieniem. Pamięta też święta sprzed kilku lat. „To był 2016 lub 2017 rok. Wschodnie Aleppo stało się nieco bezpieczniejsze, nie było już tak intensywnych walk w mieście. Mieliśmy nadzieję, że wszystko wróci do normy. Ludzie świętowali na ulicach, wszyscy razem, muzułmanie i chrześcijanie. Ale ostatecznie sytuacja wcale się nie poprawiła -wyjaśnia. Dodaje, że wojna zmusiłaich wszystkich do innego postrzegania świąt. - Dawniej byliśmy zaaferowani kolacją, sprawunkami okołoświątecznymi, organizowaniem spotkań. Istotne były prezenty. Teraz zmieniły się priorytety. Wiele osób zredefiniowało swoją wiarę, dla wielu stała się ona prawdziwym ratunkiem w tych trudnych cza-sach. Ludzie skupiają się na sprawach, które naprawdę są ważne. Warto jednak zrozumieć takie sprawy wcześniej, zanim zmusi nas do tego wojna. ©® Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 reklama 19 009992935 REKLAMA , - 4 i \ fk y i ■, s / r yj ^ oraz SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU Dziękujemy za wybranie nas. To wielkie szczęście, że to co tworzymy będzie towarzyszyć Wam w życiu. Mamy nadzieję, że czas świąt i nadejście nowego roku wypełni Wasze serca radością! DZP INVEST www.dzpinvest.pi MQWI Składamy najlepsze życzenia wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku. Niech ten czas wypełni rodzinna bliskość i radość dzielenia się dobrocią z najbliższymi. Mowi Poland S.A. fundacja Hospkyjna fundacjaHmpścyjna ul. 10,80-208 Gdańsk rei biufo^jndacj^hospicyjna^ Grafika świąteczna pjzygwlowana przez Barbarę Wypustek SAMORZĄD WOJEWÓDZTWA POMORSKIEGO %P Szanowni Państwo, w tym wyjątkowym czasie życzymy Wam spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, wiele zadowolenia i realizacji wytyczonych planów, a w nadchodzącym Nowym Roku 2021 dużo zdrowia, hartu ducha oraz, aby Wszelkie przeciwności jeszcze bardziej nas wzmocniły. // Jan Kleinszmidt Przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego Ha Mieczysław Struk Marszałek Województwa Pomorskiego 20 magazyn Głos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Magda Ciasnoska Jacek Zieliński z zespołu Skaldowie wspomina początki zespołu. A to przede wszystkim dlatego, że właśnie mija 55. rocznica kiedy powstali Skaldowie. Spodziewał się pan. że tak długo przetrwacie? Absolutnie nie. Pamiętam, kiedy obchodziliśmy pięciolecie, to wydawało się nam nieprawdopodobne. Myśleliśmy, że zespół, który miał być odskocznią od nauki muzyki poważnej, będzie działał rok, dwa. A potem trzeba się będzie znowu zająć klasyką. W tym roku obchodzimy 55-lecie i chciałoby się powiedzieć, że ciągle gramy - ale, niestety, w tym sezonie nie gramy ze względu na pandemię. W czym tkwi tajemnica długowieczności Skaldów? Pewnie w tym, że jesteśmy zgrani towarzysko. W zespole jest dwóch braci - łączy nas więc rodzinna więż. Do tego nasze piosenki w warstwie muzycznej i tekstowej nigdy nie były banalne i powierz-, chowne. Tworzymy różnorodną muzykę, a teksty pisali dla nas prawdziwy poeci. Warto przypomnieć, że byli to Leszek Aleksander Moczulski, Wojciech Młynarski, Agniesz- Jacek Zieliński ze Skaldów o tym, jak chwilowa odskocznia od muzyki poważnej stała się dla niego i jego brata sposobem na artystyczną karierę SKALDOWIE Minęło 55 lat, czyli czas z kopyta gna ka Osiecka. Powstawały prawdziwe perełki. Z braćmi różnie bywa. Nigdy nie byk) konfliktów? W dzieciństwie - tak. Ale odkąd zaczęliśmy dorosłe życie, to konflikty między nami się nie zdarzają. Może jedynie jakieś drobne różnice zdań. Co sprawiło, że dwóch studentów muzyki klasycznej postanowiło założyć zespół śpiewający piosenki? Chęć znalezienia odskoczni od muzyki poważnej. Poja^ wiła się wtedy moda na gitary elektryczne, wywołana przez brytyjski zespół The Shadows. Potem sukcesy zaczęli odnosić The Beatles. Słuchaliśmy ich na prywatkach. Pojawiła się chęć, by Folklor mieliśmy we krwi - bo nasza mama była rodowitą góralką i podrzucała nam różne melodie z regionu - mówi Jacek Zieliński, wokalista, trębacz, skrzypek i kompozytor, młodszy brat Andrzeja też pograć taką muzykę. Myśleliśmy, że będzie to chwilowa zabawa. Ta wiedza ze studiowania klasyki przydała się w tworzeniu piosenek? Na pewno. Piosenki, które komponował mój brat Andrzej, były oryginalne w stosunku do tego, co wtedy grało się na świecie. Często opierał się bowiem na harmonii klasycznej i powiązaniach z mu- zyką poważną. Doszły potem elementy muzyki góralskiej. Jak to się stało, że to pan stanął przy mikrofonie, stał sie pan wokalistą? Kiedy powstawali Skaldowie, był pełen skład instrumentalny: dwóch gitarzystów, basista i perkusista. Andrzej grał na fortepianie, bo jeszcze nie miał elektronicznych klawiszy. Brakowało tylko wokalisty. Andrzej powiedział: „Ja mam młodszego brata, który uczy się śpiewu". „Dawać tego brata" - powiedziała reszta Skaldów. Potem zacząłem też grać na skrzypcach i na trąbce. Ma pan bardzo oryginalną barwę i szalenie dużą skalę głosu. To dar natury. Głos to coś, czym trzeba być obdarzonym. Potem stosowałem oczywiście różne techniki - łącznie ze śpiewaniem falsetem. W „Cała jesteś w skowronkach" ciągniemy tak wysoko, jak to kiedyś robił zespół The Beach Boys. Już na pierwszej płycie utwór „Uciekaj, uciekaj" miał góralską melodię. Potem sięgaliście do podhalańskiego folkloru. Mieliśmy to we krwi - bo nasza mama była rodowitą góralką i podrzucała nam różne melodie z tego regionu. Szybko okazało się, że podhalański folklor miał najwięcej tego „bitu", który pasował do muzyki popowej czy rockowej . Skrzypce i basy powodowały, że to było bardzo rytmiczne granie. Kiedy zagra kapela góralska, to przecież aż noga sama chodzi. Mama przenosiła góralskie tradycje do panów rodzinnego domu w Krakowie? Nie mówiła do nas gwarą. Jeździliśmy do Zakopanego na ferie i wakacje. Mamy liczną rodzinę, zaliczaliśmy więc często wesela, chrzciny czy pogrzeby. Tam zawsze grała muzyka góralska. Stąd było nam to bliskie i w naturalny sposób przeniosło się do piosenek Skaldów. ZAMEK KRÓLEWSKI NA WAWELU Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu dr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ składa serdeczne podziękowania wszystkim Partnerom wspierającym działalność statutową Zamku: Wmmmń ?iff i ycof.dz. tsafe GłMskmśm. ~ - wymmm Namk&rj - zczin w wo. raczsie*„ C mlu Wmm * & Śmogto tetej IlŁlm- zzm&ck u- tresimssi® 0 mMgFZtdm* ZAUSO*. SgCT&iai %. z ^ c. - ftaser • Jte&f zętM £asmórn-" * Mecem* iFsstma&i * Gfr te nm. „Tfgpthiiz. w Sisśt- Cedbtó Sf>. mtM im Wwmkz * P^simr 4&tat " Dsgged^mat Koście! Cemmm " * pTirr.e-: DwM^pf&et ^ ii. ~ W i&wych. gwttmfmLWynam? ...SztokM tmnK&kr * Sfcbmzk Sgtozm - tetnes * ln(jr$s z * z ty xi. - Jtenoef tMgś&a * AMS- - T;jrqt w Jtafe« Item w&sto&y J&Hrifcsi Wmrlmś*,. Wsmmzr mmdLte'- * % &eo. * iemia ifeyu Ifeir . * Itósmia Sfatasmr JLM% .Ifelfe'": * Wv ewfewo * SA ^ ty $ę, -i a .o * Cm&im 5c .0 : •> * Kete Brnfa? Ifesrafee Sf- z Spmmmom i~. Fzmmzlii: Fabwka tatfpsmim Sp 1 * P!astics * A NlA * Opcc^p:nowA % ®,e. Ł. * EkkinMmt z a©. . * ** Ur- iBediauiyia 15.-.,fcdo wmrzckii'*-. * ?efste $>A * ttó&wiisia S-A w tetaw * Poital * foćtal Stea * Dziennik. Belski, * „Wawel 0 2®kra$Błr dzi^ajr.. i k-i>Ektirsćw - teex. Sp - g, c,e.. *W«wc-SA * teo F&tóa Sp. z ^.1? * %, Ł0m. * liter^tna * Eta * Wy * Wviwiir!W?> Ra śc. * Wy#^ts2cw>- Ste^ * SIW Zeak * Bsntc: * Spotkania z 'Ssł^tkaim Cżr".rmii i Krwk?kc2nkti^ w fek0Wie * ushigś €M.erkm^^^ w lufiaie .i^ricesoe Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 magazyn 21 VAN GOGHA Wieś z dziełami „Gwiaździsta noc" na ścianie domu Wielka sztuka odmieniła nie tylko elewacje budynków w Brzózkach, ale i życie mieszkańców tej kujawsko-pomorskiej wsi. Wielu z nich odnalazło w sobie artystyczną duszę. Tworzą dla siebie i innych Wyślij SMS o treści RUBIN 7412 ko ./i SM 7910 koszt SMS 91950 MS Lucyna Tałaśka-KSch Sztuka w Brzózkach jest wielka nie tylko dlatego, że murale pokryły szczytowe ściany budynków. Wszak o samego Vincenta van Gogha chodzi. Skąd taki pomysł i dlaczego wybrano akurat tego holenderskiego malarza postimpresjoni-stycznego? - Bo ja bardzo lubię van Gogha, no i wspólnie - w stowarzyszeniu „Twórcze Brzózki" -doszliśmy do wniosku, że żywa kolorystyka jego obrazów i emocjonalny charakter idealnie nadają się na murale - mówi Katarzyna Baszak, która ze sztuką jest związana zawodowo. To nauczycielka plastyki, ale i malarka, rzeźbiarka, która w Brzózkach znalazła swoje miejsce na ziemi. Podobnie jakjej mąż Waldemar Baszak. Marzyli o porządnej (kodze Gdy stowarzyszenie wyszło z inicjatywą upiększenia wsi poprzez sztukę, niektórzy mieszkańcy mówili wprost, że woleliby... drogę. Taką porządną, utwardzoną, bo tą, która prowadzi przez wieś, po deszczach trudno przejechać. Kiedy usłyszeli, że dotacji na sztukę nie można przesunąć na drogę, zgodzili się. Ustalono, że murale będą inspirowane obrazami holenderskiego malarza, o którym dotąd wielu mieszkańców wiedziało niewiele. - Coś tam słyszałem, ale dopiero później zacząłem się tym malarzem interesować - przyznaje Kazimierz Baumann, emerytowany rolnik. Jest dumny z tego, że „ma dwóch van Goghów". Na ścianie jego domu powstał mur al inspirowany obrazem „Gwiaździsta noc", na stodole - „Pole pszenicy z cyprysami". Pomiędzy muralami znalazły się jeszcze: rzeźba (mężczyzna z koniem) i drewniana kapliczka. -Bardzo lubię konie i dlatego mam przed płotem taką rzeźbę - mówi pan Kazimierz. - Cokół sam przygotowałem, płot przesunąłem, żeby rzeźba ładnie wyglądała. A zanim artyści przyjechali wymalować murale, to trzeba było przygotować ściany. No i teraz Dom Kazimierza Baumanna zdobi mural inspirowany obrazem „Gwiaździsta noc"( a przy wejściu stoi rzeźba mężczyzny z koniem - Te rzeźby symbolizują kilka pokoleń - mówi Katarzyna Baszak. Nasza wieś jest wielopokoleniowa, nie wyludnia się, dzieci się rodzą jest tak ładnie! Turyści przyjeż-dżają, na tle sztuki zdjęcia robią. Domek dla wnuczki w ogródku zrobiłem, to nawet to podziwiają! T^aktorek nie przeszedł Stworzenie murali to nie było proste zadanie, m.in. dlatego, że trzeba było znaleźć twórców działających legalnie. - Potrzebowaliśmy muralistów, którzy będą mogli wystawić nam faktury - mówi pani Katarzyna. - Znaleźliśmy ich przez internet. Przyjechali z Łodzi. Świetnie się spisali! I dodaje z uśmiechem: -Czasami musieliśmy trochę stopować ich „twórczą" inwencję. Artysta, który malował „Pole pszenicy z cyprysami", chciał wkomponować... mały traktor. Na razie w Brzózkach murali jest pięć, ale jest jeszcze kilka elewacji, które będzie można upiększyć pejzażami inspirowanymi obrazami van Gogha. - Ładne są te nasze murale -przyznaje pani Halina, która w Brzózkach mieszka od zawsze. - Dają do myślenia! Rzeźby potrzebną tta Dopełnieniem charakteru wsi są drewniane rzeźby i kapliczki. Rzeźb jest dwadzieścia, kapliczek piętnaście. Powstały podczas plenerów organizowanych przez stowarzyszenie. Rzeźby starano się tak ustawić, by nawiązywały do tego, co robią, lub czym się pasjonują mieszkańcy: „Grzybiarka" stanęła niedaleko domu wielbicielki grzybobrania, „Mężczyzna z koniem" - obok domu właściciela karego, a „Pszczelarz" niedaleko pasieki. W minionym roku na przydrożnych murach i drzewach zainstalowano 15 anielskich kapliczek. Ich twórcą jest pan Waldemar, który prowadzi firmę budowlaną, z wykształcenia jest pedagogiem, łon odnalazł w sobie artystyczną duszę. - Tak jak wielu innych mieszkańców - dodaje prezes stowarzyszenia. Jak Mateusz Malesa, który jest autorem kilku rzeźb stojących nie tylko przy drodze, ale i na terenie cmentarza (członkowie stowarzyszenia „Twórcze Brzózki" zajęli się rewitalizacją jednego z dwóch cmentarzy ewangelickich). Pan Mateusz uwielbia tworzyć wdrewnie, ale utrzymuje się głównie ze stolarstwa. Zdaje sobie sprawę, że więcej ludzipotrzebuje mebli niż rzeźb. Na szczęście mieszka w Brzózkach, więc ma się gdzie realizować twórczo. A przechodząc przez wieś ma się wrażenie, że mieszkają w niej przede wszystkim artyści. W przydomowych ogródkach przybywa rzeźb, ciekawych kompozycji, niektórzy nawet zwykłe donice zamienili na wydrążone kawałki drewna. Pan Waldemar jest przekonany, że artystyczny charakter wsi obudził w ludziach pasje. Zajęli się rękodziełem, ozdabiają domy, ogródki, podwórka. - No i wszyscy starają się, by sztuka prezentowała się jak należy - dodaje. - Gdy rzeźba stanęła na tle starego płotu, to jego właściciel zaraz go odmalował, wokół posa- dzono rośliny ozdobne, skoszono trawę. Stowarzyszenie ma wiele planów. Te najbliższe dotyczą podświetlanych numerów domów - w formie witraży, z brzózkami. Mieszkańcy mają nadzieję, że gmina zadba także o to, co przyziemne - o utwardzenie drogi. - Jest teraz jeszcze bardziej potrzebna, bo jak auta jadą po błocie, to ochlapują van Gogha! - mówi pan Kazimierz. Wie, co mówi, bo czyścił już „Gwiaździstą noc". ©® Rubin miał mieć prawo do życia. Zaplanowany w najdrobniejszym szczególe miał się urodzić, dorosnąć i pełnić funkcję reproduktora. Miał przekazywać najlepsze geny koni bretońskich — materiał genetyczny, z którego sam został utkany. Tyle że plany to jedno, a natura rządzi się swoimi prawami. Bo o ile Rubin urodził się bez komplikacji i zdrowo rósł, o tyle z każdym miesiącem coraz bardziej było widać, że daleko mu do wzorca rasy. Krótkie, krzywe nóżki, szyja nie tak osadzona, kłoda jakby zbyt długa i słaba, a do tego niski wzrost rozczarowały hodowcę Rubina na tyle, że już nie mógł dłużej liczyć, że wyrośnie z niego czempion, na którym da się dobrze zarobić. Nie chcąc dłużej na niego patrzyć ani karmić, właściciel sprzedał Rubina handlarzowi. Nie po to przecież inwestował, by trzymać konia, który do niczego mu się nie przyda. Bo dla wielu koni, moment, gdy stają się zbędne, to jednocześnie chwila, gdy otrzymują wyrok śmierci. Dziś, uwiązany na handlarskiej, cienkiej linie, jedyne co może to milcząco pogodzić się z wyrokiem. Jest duży, młody i ciężki, więc i drogi. W dzisiejszym świecie, gdzie liczy się uroda i zarobek, nie ma miejsca dla niedoskonałego Rubina. Nie opłaca się go trzymać, taniej wychodzi zabić. I na tej śmierci jeszcze zarobić. Rubin przegrał z ekonomią. Jeszcze możemy odmienić los Rubina, ale przeszkodą jest brak pieniędzy. Ubojnia zapłaci za niego 11600 zł. Musimy dać tyle samo, by żył. Potrzebne są też środki na transport (1100 zł) oraz na opiekę weterynaryjną i kowalską. Mamy czas tylko do końca grudnia, by zebrać tak dużą kwotę. Jeśli się nie stawimy w terminie — nie będzie po kogo jechać. Prosimy, pomóżcie go ocalić, wesprzyjcie choć złotówką, bo dziś dla niego każda złotówka to szansa na życie. Szansa na ratunek. Jeśli chcesz i możesz pomóc, prosimy dokonaj darowizny z tytułem RUBIN na konto PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350. Fundacja Centaurus ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław tel. 518 569 487, tel. 518 569 488, wyvw.centaurus.org.pl Akcja prowadzona w ramach Kampanii Kochaj Mądrze Regulamin: http://centaurus.org.pl/rkkm & FUNDACJA \\//J CENTAURUS 22 magazyn Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Anita Czupryn PracujeszwhospiqumH rok. Jak rodzice reagują na ta że idi dziecko trafia do hospicjum? Nie stosuje się już żadnego leczenia? Dalsza walka o życie nie ma już sensu? Staram się rozmawiać z rodzicami, wyczuwać sytuację. Wyczuwać to, co ten rodzic w danym momencie wie. Jeżeli nie wie nic, dostał tylko informacje, że dziecko ma na przykład zespół Edwardsa, a „resztę proszę przeczytać w intemecie" albo „doktor z hospicjum powie, co dalej", bo takie sytuacje też miałem, to wtedy z rodzicami rozmawiam bardzo delikatnie, nakreślając im sytuację, że w hospicjum, co prawda, nie ma leczenia przyczynowego; że tej choroby nie da się wyleczyć, ale nie oznacza to, że nic się nie da zrobić. Co da się zrobić? Bardzo wiele. Istnieje dziecięca medycyna paliatywna. Da się zrobić to, żeby dziecko nie cierpiało. Żeby nie miało przykrych objawów, takich jak duszność, drgawki. Żeby nie-było niedożywione, bo potrafimy je nakarmić. Żeby nie bolało. Ważne jestteż, aby uświadomić rodzicom, przekonać ich, że nie zostaną sami. Oni tego się przede wszystkim boją: „Boże, jak ja sobie poradzę! Co będzie, jak coś się z dzieckiem zacznie w nocy dziać? Gdzie mam dzwonić?" To jest ważne, żeby im powiedzieć, że nie będą w tej sytuacji sami. Zostaną objęci opieką całodobową, w każdej chwili mogą zadzwonić do lekarza, do pielęgniarki, ktoś poradzi, przyjedzie albo powie, co trzeba zrobić. Dalej: jeżeli już rodzice wiedzą, że choroba jest nieuleczalna, ale da się coś zrobić, to trzeba potem rozmawiać o tym, co robić, żeby pomóc dziecku, żeby nie przedłużać nadmiernie jego życia za cenę jego większego cierpienia. I tu wracamy do tematu uporczywej terapii No tak. Ponieważ mamy dwie racje. Jedna jest taka, że każdy chce, aby dziecko żyło jak najdłużej. To oczywiste. Ale z drugiej strony każdy chce, żeby dziecko nie cierpiało. Jeżeli te dwie racje zaczynają być ze sobą sprzeczne - to znaczy dziecko może żyć dłużej, ale za cenę wielkiego cierpienia, to jego rodzice muszą coś w tym momencie wybrać. Gdzie jest granica, kiedy trzeba powiedzieć, że nie ma szansy na przeżycie, a wydłużanie dziecku życiaodzień czy godzinę nie ma sensu? Mówisz to rodzicom? O tym właśnie jest moja książka „Niedługie życie. Kiedy pozwolić dziecku odejść". O poszukiwaniu tej granicy; & Dr Kuć: Uporczywa terapia to taka. która nie ma już sensu. Która jest terapią nadmierną, nieproporcjonalną DARIUSZ KUĆ Dodajemy blasku dniom, które im pozostały Rodzice chcą, aby ten najważniejszy moment życia ich dziecka, jakim jest śmierć, przeżyć razem z nim - dr Dariusz Kuć, lekarz Białostockiego Hospicjum dla Dzieci opowiada o swojej książce „Niedługieżycie" 0 tym, gdzie ona jest, ponieważ w każdej sytuacji ona jest zupełnie inna. U każdego inaczej przebiega. Różne są sytuacje życiowe, różne są doświadczenia rodziców, różne jest cierpienie dzieci. No 1 przede wszystkim różne są choroby. U niektórych ta granica przechodzi bardzo szybko, od razu wiadomo, że nie ma sensu przedłużać, bo nic się więcej nie da zrobić. Dziecko z bezmózgowiem będziemy inaczej traktować niż dziecko z chorobą Duchenne'a, które jest świadome, początkowo chodzi, nawet biega, potem dopiero siada na wózek, potem dopiero kładzie się do łóżka i leży, a potem... potem przestają pracować mięśnie oddechowe i te dzieci po prostu umierają. Ale ten proces jest długotrwały. Przy bezmózgowiu mamy proces krótki. Czasami życie trwa kilka dni, czasami kilka tygodni. W jednym przypadku będzie to szybciej, w dnigim wolniej, w zależności od świadomości rodziców. Dziecko nie jest w stanie nadać cierpieniu żadnego sensu. Chyba* że jest bardzo mocno świadome. Ale kiedy dziecko odczuwa ból, to jest to ból. który absolutnie trzeba zniwelować Czym jest uporczywa tera-pia i kto o niej decyduje? Kto może to stwierdzić? Uporczywa terapia to taka, która nie ma już sensu. Która jest terapią nadmierną, nieproporcjonalną. Która przynosi więcej szkody w postaci cierpienia nad pożytkiem, czyli możliwością poprawy stanu zdrowia, w sytuacji, kiedy nie ma dalszych szans na trwanie tego życia, bo dziecko ma taką chorobę, o której wiadomo, że musi skończyć się śmiercią. Jest dużo różnych definicji uporczywej terapii; też je przedstawiam w książce, ale ogólnie rzecz biorąc, to jest ta terapia, którą wykonujemy, ponieważ absolutnie nie akceptujemy śmiertelności człowieka. Nie akceptujemy tego jako rodzice, jako pacjenci, ja- ko lekarze, w ogóle jako spc^ czeństwo. Nie chcemy tego za- \ akceptować. Nie chcemy, bo chcemy żyć. To jest jasne. Dla rodziców ważne jest ta żeby idi dziecko umarło wdomu. Wśród bliskich, w otoczeniu rodziny, nie wszpitalu. Można powiedzieć, że śmierć jest najważniejszym momentem życia. Dlatego rodzice chcą, aby ten najważniejszy moment życia ich dziecka przeżyć razem z nim. Żeby to dziecko nie umierało na sali szpitalnej, gdzie ich nie będzie. Żeby nie było takiej sytuacji, że kiedy będzie umierać, to zostanie tylko odgrodzone parawanem i to wszystko. A nikt nie będzie przy nim siedział ani go przytulał, ani mówił: „Niczego się nie bój. Teraz możesz spokojnie odejść". Nikt nie będzie go całował i mówił, że go kocha. Albo jeżeli lekarz będzie nastawiony na to, by stosować reanimację, czy inne formy uporczywości terapeutycznej, to dziecko będzie podłączone do jakiegoś sprzętu, do aparatury, która będzie za niego oddychać albo stymulować serce impulsami elektrycznymi. Rodzice chcą, aby odchodzenie ich dziecka odbyło się godnie. Żeby to trudne życie przynajmniej zakończyło się godnie. Jedna z mam w książce mówi: „Chciałam, żeby umarł jak człowiek". Co to znaczy? Żeby umarł godnie. Nie w szpitalu. Nie w samotności. Nie w takim momencie, że kiedy dziecko będzie umierało, to rodzice zostaną wyproszeni albo wyrzu-g ceni z sali szpitalnej, bo tak się | odbywa. Albo żeby umarło > na intensywnej terapii, gdzie | odwiedziny przy dziecku mo-| gą potrwać tylko godzinę | dziennie. Wtedy jest 100-pro-g centowa pewność, że dziecko t umrze w samotności, bez ro-j dziców. Nikt go nie będzie § przytulał, głaskał, całował. Dlatego rodzice chcą, żeby dzieci umierały w domu. Rodzice tych chorych dzieci to bohaterowie. Bez wątpienia, to bohaterowie, którzy musieli podjąć taką heroiczną decyzję: „Urodzę dziecko, pokażę mu świat, życie, będę je przytulać". Musieli podjąć odważną decyzję: „Zmierzę się ze śmiercią mojego dziecka, ale i z powolnym umieraniem. I patrzeniem na jego umieranie". To jest decyzja bohaterska. Dzieci też są bohaterami: póki mogą, one o życie walczą. Czym dla Ciebie jest cierpienie? Ono ma sens? Uszla-dietraa czy degraduje człowieka? Z cierpieniem jest różnie. Ja z cierpieniem, zwłaszcza dziecka, walczę. Dziecko nie jest w stanie nadać cierpieniu żadnego sensu. Chyba, że jest bardzo mocno świadome. Ale kiedy dziecko odczuwa ból, to jest to ból, który absolutnie trzeba ząiwelować. Czym innym jest, kiedy człowiek dorosły, po wielu doświadczeniach chce nadacsęns swojemu cierpieniu, ofiarować je w jakiejś intencji. To potrafięzrozu-mieć. Ale skazywanie dziecka przede wszystkim na cierpienie fizyczne nie ma według mnie sensu. Walczę z takim cierpieniem wszelkimi możliwymi sposobami, przede wszystkim lekami. Ale cierpienie nie tylko jest fizyczne. Dzieci też odczuwają cierpienie emocjonalne, duchowe, boją się, myślą o tym, jaki to wszystko ma sens. Samo przebywanie w szpitalu jest cierpieniem. Nie widziałem dziecka, które nie chciałoby wracać do domu. ©® Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 reklama REKLAMA 009988582 REKLAMA 009994491 Radosnych świąt Bożego Narodzenia„ odpoczynku w rodzinnym gronie oraz pasma sukcesów i spełnienia nąskrytszych marzeń w nadchodzącym Nowym Roku życzą Zarząd oraz pracownicy j/L Wodociągi Ustka sp. z o.o. REKLAMA 009979334 )asuMs Zk 24 ™ M/. Głos Dziennik Pomorza magazyn środa, 23.12.2020 w9sorn,9Dś? Dorota Kowalska Ja się nazywam Wojciech Mam. Siedzę w studiu pew-negoracfiaToniejest stara Tró^a to nie jest nowa Tróją, to jest racfio Nowy Świat'-tak pan się przywitał ze słuchaczami w nowym miejscu pracy. Dlaczego właśnie tak? Wie pani, najprostsza odpowiedź jest taka, że to była prawda. Zawsze robi wrażenie, nawet na takim weteranie jak ja, kiedy zaczyna coś, co jest nowym rozdziałem. Chciałem uciec i od patetycznych opowieści i od głupich żartów. Pomyślałem sobie, że może spróbuję powiedzieć coś najprościej. Oczekiwania wokół pierwszych ruchów tego nowego radia były różne. Jedni myśleli: „O, będzie Trójka, tylko gdzie indziej", a inni: „A może to będzie nowa Trójka, jakaś rewolucyjna?" Nie bał się pan zaczynać czegoś nowego w tym wieku, nie wypominając lat oczywiście? Bo nic pan przecież nie musi. Nic nie muszę, ale tak długo, jak chodzę o własnych siłach, próbuję uciekać od stanu fizycznego i mentalnego otępienia, bo to jest okropne. Ja nic nie muszę, więc teoretycznie mogę sobie dokupić jeszcze jedną, wygodną poduszkę do fotela i tak się gapić na świat, ewentualnie jeszcze go krytykować, bo, oczywiście, kiedyś było lepiej. Mnie ta perspektywa jakoś niespecjalnie kusi. Tokwestia charakteru, osobowości? Bo raektórzy dokupują tę jeszcze jedną po-duchę i zostają w fotelu. Pokusy są. Nie będę przeprowadzał psychoanalizy siebie samego, ale wielokrotnie w wywiadach mówiłem, że gdzieś tam wewnątrz j estem patentowanym leniem, ale jednocześnie próbuję od tego uciekać. Więc to taki absurd pewien. Na razie przynajmniej udaje mi się znaleźć, w moim pojęciu, poczucie równowagi. Lenia przeganiają rzeczy, które muszę zrobić, bo sam się na nie zgodziłem. Potem, jak obowiązków jest za dużo, to leń mówi: „Zrób sobie dwa dni przerwy". Itak balansuję. Jak tego lenia przepędzić? On czyha cały czas. Mam miękkie serce i czasami nie mam tyle energii, żeby mu odmawiać. I potem bardzo cierpię, bo ktoś mnie prosi: „A może byś coś nagrał? A może byś udzielił wywiadu? A może się spotkamy i zrobimy parę zdjęć?" To wszystko brzmi niewinnie, ale jak się skumuluje i ma się odbyć w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni, to wpadam w panikę, bo nagle znajduje się na takim malutkim rollercoastrze dla staruszków. I boję się trochę. Więc jest to sprawa nauczenia się odma- WOJCIECH MANN Nie chciałem być nosorożcem, któremu dali nowy pawilon W Trójce zachowałem niezależność. Mało tego, miałem również bardzo niekomfortową świadomość albo podejrzenie, że jestem trochę traktowany jak taki eksponat, który ma być alibi dla kierownictwa, że oto mamy demokratyczne radio - mówi Wojciech Mann, dziennikarz muzyczny, przez ponad 50 lat związany z radiową Trójką, a obecnie z radiem Nowy Świat wiania grzecznego, z czym też mam kłopoty. Szkoda było panu po tyłu latach odchodzićzTitijki? Nie mogę odpowiedzieć jednym słowem, ani jednym zdaniem, bo moje odchodzenie, to był proces. W głowie zacząłem odchodzić już wcześniej. Byłem o włos od podjęcia tej decyzji sporo przed tym, kiedy ona zapadła. Ale może trzeba wrócić do tego braku asertywności albo do nadziei, że może jednak nie będzie tak źle. Słuchacze, którzy dawali wyrazy sympatii temu, że jeszcze do nich gadam, też byli bardzo ważni. Przecież nie siedziałem w Trójce dla jakiejkolwiek dyrekcji. To brzmi potwornie schematycznie, ale sprawiało mi radość, że ktoś mnie chce słuchać i słucha. A wracając do pani pytania, czy mi było żal? Oczywiście. Ten żal był jednak na tyle rozłożony w czasie, że kiedy ostatnia kropla przelała czarę, po prostu powiedziałem: „To ja już dziękuję". Wiele osób zarzucało wam. że takdłMgoswoimi nazwiskami firmowafiście to racfia że może trzeba było odejść zTrópd wcześniej. Co by pan tym ludziom odpowiedział? Chciałbym, żeby osoby, które takie pytanie wobec mnie formułują zastanowiły się czasem nad sobą. Jeśli pracują w jakimś miejscu, pracują z ludźmi, których zdążyli poznać, a nawet polubić, zmienia się dyrekcja i ta dyrekcja jest bardzo nie w porządku, to czy natychmiast wszystko rzucają? Pomijam kwestie materialne, bo jednak rodzinę trzeba utrzymać. Poza tym jest do- wiedzione, że Polacy w ogóle nie są narodem, tak jak Amerykanie, mobilnym. Nie potrafią w ciągu życia zmienić piętnaście razy adres, czy piętnaście razy pracę. Przyzwyczajamy się do pewnych sytuacji. Jeżeli zakres mojej swobody i wolności w radiu wciąż jeszcze pozostawał obszarem, w jakim mogłem się poruszać i nikt mi niczego nie kazał - bo nie miałem sytuacji, że ktoś Mann: Dzisiaj potrzebne są nam przede wszystkim zdrowie i siła. I jeszcze bardziej banalnie na koniec dołożę - potrzebna nam nadzieja Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 magazyn 25 mi zabronił albo kazał coś zrobić - to wydawało mi się, że ta kurcząca się wysepka niezależności, którą doceniają słuchacze jest na tyle ważna, że trzeba jej jeszcze pobronić. Ale przychodzi w którymś momencie taka chwila, że już, może za późno, ale wydarzyło się. Panwtej nowej Ttójce zachowywał niezależność Mówił pan. co chce. zapraszał do studia, kogo chce, puszczał, co chce - ale zdaje pan sobie sprawę, że ta pana niezależność była związana z tym. kim pan jest i nie każdy na taką niezależność mógł sobie pozwolić Tak, to prawda. Słusznie pani zauważyła, zachowałem niezależność. Mało tego, miałem również bardzo niekom-fortową świadomość, albo podejrzenie, że jestem trochę traktowany jak taki eksponat, który ma być alibi dla kierownictwa, że oto mamy demokratyczne radio. Ktoś przestraszony, czy, nazwijmy to o mniejszym dorobku, prędziutko by się z pewnych rzeczy wycofał. A tu kolejne władze mówią: „Popatrzcie, ten stary mówi, co chce i my mu nie robimy krzywdy, czyli jesteśmy dobrzy." To było okropne, bo było zaprzeczeniem mojego świadomego bycia niezależnym. Wie pani jak to jest: budujemy nosorożcowi dodatkowy pawilon, żeby sobie poganiał, ale on i tak już dalej nie poleci. Jest prawie wolny, nawet dodaliśmy mu jeszcze parę atrakcji. Nie wiem, czy jasno się wyrażam.. Azapytał się pan kiedyś sam siebie, jak by się zachował w tej sytuacji Wojciech Mana który ma lat 30? Nie ma jeszcze takiego dorobku zawodowego, nie jest ikoną racfiainikt się nie będzie znim cackał. Nie chcę malować siebie najpiękniejszymi jasnymi farbami, ale na tyle, na ile siebie znam i przypominam sobie sytuacje w moim życiu, które były w jakiś sposób podobne, to nie wykluczam, że bym się zachowywał tak samo. Czyli próbowałby pan zachować niezależność? Tak, bo ona jest dla mnie bardzo ważna. Parę razy w życiu będąc na zakręcie, kiedy musiałem podjąć decyzję, czy poddam się jakimś rygorom, czy zrezygnuję - rezygnowałem. Myśli pan że poczucie wolności i niezależności jest poprostuwczłowieku? Wie pani, odpowiadając na takie pytanie zawsze mam kłopot, bo de facto nikt mnie nie postawił w sytuacji abso- lutnie bez wyjścia, czyli w sytuacji, kiedy na przykład zagrożeni byliby moi bliscy. Myślę, że takie poczucie wolności, niezależności jest w każdym człowieku, tylko występuje z nierównym natężeniem. Pan w książce. jGkw" mówi o takich dramatycznych wyborach: ..Tosytuacja. w której coś będzie zagrażało bliskim mi ludziom, ąja zostanę zmuszony do podjęcia nieznanej mi dotąd reakcji obrony. Albo będę musiał podjąć decyzję wbrew swojemu systemowi wartości. Nie chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji, to musi być piekielnie trudne i bolesne." Pan. mam rozumieć nigdy wtakiej sytuacji nie był? Właściwie aż wtakiej - nie. Chociaż ocierałem się o podobne wybory. Może miałem szczęście, może w momencie, kiedy człowiek naprawdę się postawi, łatwiej mu się wyka-raskać. Ale powtarzam, nigdy wtakiej ostatecznej sytuacji nie byłem. Nie wiem, czy byłbym taki zuch, jak mi się wydaje. Alejednak: pozostałby pan w zgodzie sam ze sobą. czy naraził bfiskkh? Musiałbym sobie skonstruować w głowie taką sytuację. Stopień narażenia bliskich może być różny. Jestem z pokolenia tuż powojennego i opowieści o różnych, straszliwych historiach z czasów okupacji były czymś naturalnym. Nie umiem powiedzieć, jaką decyzję podjąłbym, gdyby jakiś wróg wycelował we mnie karabin. Myślę, że w takich sytuacjach mózg inaczej funkcjonuje. Jeśli mnie pani pyta, o takie zupełnie ostateczne sytuacje, to zwyczajnie nie wiem. Nie będę strugał bohatera, nie wiem. Ale w sytuacjach, w których ryzykowałbym utratą dobrego imienia, czy poddaniem się jakiejś presji, zawsze, jeśli była możliwość nie ulegania, wybierałem nie uleganie. Myślę, że wiele osób jednak wobliczu takich sytuacji staje. Bo co rozumiemy pod pojęciem ..bezpieczeństwo bli-skkh'? Chyba także to. że mają. cojeść gdzie mieszkać iwco się ubrać Przypominam sobie sytuację, kiedy w stanie wojennym wyrzucono mnie z telewizji. Nieformalnie, bo tego na piśmie nie widziałem, był też zapis na moją osobę. I musiałem coś zdecydować, bo przecież siedzenie w fotelu nie przynosiło żadnych dochodów. Nie wiem, czy to wynikało z takiego odruchu zabezpieczania się, ale próbowałem zawsze myśleć, co będzie jak się nie uda, jak się coś skończy, to mnie w pewnym sensie, przede wszystkim psychicznie, w jakimś sensie ratowało, ale i materialnie też. Jak mnie wylali z tego telewizora, to zacząłem dawać korepetycje z języka angielskiego. Miałem czas, zajęcie oraz, nie ukrywajmy, nie robiłem tego za darmo. Te korepetycje mnie uratowały, bo gdybym biadolił, że już nie będę występował przed kamerami, popadłbym w jakieś psychiczne komplikaqe pewnie. Zamknąłem tę klapkę, czy ktoś ją zamknął za mnie, ale chciałem dalej funkcjonować. Wydaje mi się. że takie sytuacje podbramkowe zmusząą nas do do szukania rozwiązań, uwakiiąją w nas eneigię. bojest coś takiego jak instynkt samozachowawczy, każdy chce przetrwać I te zmiany wnaszym życiu, czasami mogą być zmianami na lepsza prawda? To jest tak, jak w fizyce: jeśli jest coś, co na jakiejś przestrzeni ogranicza przepływ wody, czy innego płynu, to ten płyn szuka dziurek, szczelin, żeby się jednak przedostać na zewnętrz. To uruchomienie pewnego mechanizmu nie poddawania się. Jeśli ktoś go ma, wtedy jest łatwiej. Atakswoją drogą, nie próbował się pan sam cenzurować? Mówić ..Tego faceta Wojtek, to ty jednak do stu- dia nie zapraszaj, albo z kolei tągo nie mów. bo cię wyleją? Tu się mieszają dwie sprawy. Jedna, to autocenzura, ale z drugiej strony była też cenzura wewnętrzna wynikająca z tego, że moje poglądy nie pozwalają mi na zaproszenie do studia takiej czy innej osoby. Jak to rozdzielić? Bo jeśli nie zaproszę kogoś, nazwijmy go X, kogoś, kto ma diametralnie inne podejście do świata i nie chcę z nim rozmawiać, to jest być może naruszenie jakiegoś obiektywnego dziennikarstwa. Powinienem rozmawiać z każdym, ale z niektóry-* mi nie chcę gadać. Ci ludzie dopuszczeni do mikrofonu sączą truciznę, z którą de facto muszę się milcząco zgodzić. Wojciech Mann, Katarzyna Kubisiowska, „Głos. Wojciech Mann w rozmowie z Katarzyną Kubisiowską", Wydawnictwo: Znak, Kraków 2020 AUTOPROMOCJA 61. Plebiscyt Sportowy m Oddaj swój głos i wybierz najpopularniejszego sportowca dekady! ^ # i Szczegóły plebiscytu: www.gp24.pl/plebiscyt-sportowy Mecenas Ddrutex ENGINEERED FOR YOU Partnerzy Powiat t T 1^ /MIMU GMINA SŁUPSK zamów: O 94 3401114 od poniedziałku do piqtku w godz. 9:00-15:00 email: prenumerata.gdp@polskapress.pl Oferta tylko dla nowych prenumeratorów " Średnia oszczędność miesięczna w porównaniu do ceny w kiosku styczeń-marzec 2021 r. Zostań prenumeratorem! Oszczędzasz 36 zł * Gazetę dostarczymy Prenumerata na 3 miesiqce za 44 zł miesięcznie codziennie ao Twojego domu, Diura, tam gdzie chcesz ! PoMORZj 26 krzyżówka $r!xL^^^O°m°rZa żył wśród małp ustalana przez trenera stosowanie prze-mocy wynalazł transformator T producent „męskich zwisów" indiański znak rodowy T łowna kaczka pies gończy szata kapłana T surowiec mineralny ~r~ niejeden w zdaniu cierpienie, udręka okrasa do ziemniaków rumieńce Tomasz, z filmu „Lejdis" trucizna na indiańskich strzałach rosyjska caryca leśny kopiec z owadami egzotyczny owoc imię psa śniadaniowa bułka X kartka z życzeniami zdobi człowieka? rzeka w Byd goszczy praca .P°. siewie w powietrzu UP° burzy 18 kobieta, pani 15 jedneao artysty jak..., to do Boga pach-naca roślina składnik w&trza Bołądź, aktorka suma do zapłaty „perski" kraj 14 jacht Conrada pochłania zapachy nad kuchnią tekst przy: sięgi stolica Ghany T krótki opis wyspa koralowa udaje towar na wystawie kraj z Montrealem siaika Kolumbijki Lassie lub Saba szkolny przedmiot uprawia sport dla zdrowia ewidencja, spis tropikalne drewno i turecka łódka T lista ma śniagą skórę FT T surowiec na świece zaliczka od pracodawcy cenna trawa pastewna 25 17 zapis w testamencie wzorzec miary liczne na polu golfowym prawy dopływ Bzury powóz magnata wiklinowy koszyk ciężki, niezgrabny pojazd 12 surowa ocena filmu świadczenie ZUS-u opera Pucci-niego rywalizuje z Cano-nem kry- jówKa rudego ssaka —r~ T dawny nadzorca prac rolnych rączka narzędzia 13 w ręku dziecka to pożar na dłoniach skazańca -r~ nac kartoflana uliczka gin lyi przyrząd limnas-czny ryba słodkowodna skrzynka wyborcza T żywica do zdobienia naczyń lub mebli inna nazwa jodły pokojowej, araukarii grad lub deszcz 16 24 ogoł świeckich katolików choroba układu oddechowego deseń na tkaninie gory z Rysami T lina do treningu koni zeszyt na zapiski w parze z igre-kiem T T podpora architektoniczna silnik rasa królików nacięcie na lasce popularny kabaret z Wrocławia ... do spryskiwaczy jasny przekaz wypowiedzi antyczny motyw dekoracyjny —j— sprzedaje owoce na targu wybuchowe owoce znak zodiaku 21 w kwadracie prosty arabski Jan imię Rodowicz, piosenkarki 11 kwiat ozdofcmy podatek zwrócony płatnikowi T wypadek na autostradzie T odgłos łamania gałęzi kotlecik spinany wykałaczką czarownik głos króla sawanny 19 Kłodzka lub Łużycka mityczny król Elfów miasto z Sukiennicami ~T~ T dopisek, uwaga aktorska wiejski dom imię Klossa Tomasz, filomata T formacja Kamila Glika ciężki koń pociągowy 22 arteria komunikacyjna, szlak T 10 żerdź dawna nazwa Demokratycznej Republiki Kongo atak bombowców bożek miłości T bazie na wierzbie wiązki chrustu ... Pas-chalska, aktorka harcerski lub sportowy T tkanina na pieluchy roślina na olej T 23 wyznaczany za pomocą busoli dobra cecha charakteru płoną w kominku wyciągana do zgody 20 chiński owoc, śliwo-daktyl Banan z serialu stoicki lub święty imię kobiece kraina w Szwecji cenny gobelin część świątyni pole działania 10 11 12 13 15 16 17 18 1 1" 20 21 22 23 24 24 25 Litery z pól ponumerowanych od 1 do 25 utworzą rozwiązanie - aktualne hasło. 093Q?V>I Via V»aZVIM9 VNSOQVy :3INVŻVlMZOy Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 ogłoszenia drobne 27 fAkllA Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3516 Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3516,347 3511,347 3512, fax 94 347 3513 ft# I UUI Iw Przez internet: ibo.polskapress.pl Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103, fax 59 848 8156 W Biurze Ogłoszeń: Ł Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 61,48133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ MOTORYZACJA ■ PRACA i ZDROWIE i USŁUGI i TURYSTYKA i BANK KWATER i ZWIERZĘTA i ROŚLINY, OGRODY i MATRYMONIALNE i RÓŻNE i KOMUNIKATY i ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA i GASTRONOMIA ■ ROLNICZE ■ TOWARZYSKIE Nieruchomości DZIAŁKI, GRUNTY KUPIĘ KUPIĘ ziemię rolną do 1 hektara, 609-499-555. GARAŻE blaszane nowoczesne -drewnopodobne, 798-710-329 POŚREDNICTWO "OMEGA" - wyceny, obrót Słupsk, ul. Starzyńskiego 11, tel. 598414420,601654572 www. nieruchomosci.slupsk.pl NIERUCHOMOŚCI-SZCZERBIŃSCY. K-lin, ul. Bogusław a II3,512-299-104. 229634223 NIERUCHOr 577 410 005 ul. Zwycięstwa 10, Koszalin, w godz.9-17 flOŚCI NIERUCHOMOŚCI-SZCZERBIŃSCY. K-lin, ul. Bogusław a II3,512-299-104. 229634223 l www.prodaheim.pl J Handlowe MATERIAŁY OPAŁOWE DREWNO opałowe i kominkowe, szlaka drogowa, 502965634. Najchętniej wybierane biuro nieruchomości p z licencją państwową i ubezpieczeniem www.abakus-nieruchomosci.pl zapraszamy Kupujących i Sprzedających (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl I ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Motoryzacja 48 m2, duża loggia, Przylesie 253 000,- do negocjacji (klucze w biurze) OKAZJA! 2 pok., 183 000,-do negocjacji rej. Sikorskiego tylko 189 000,- do negocjacji 2 pok. Przylesie, balkon III p OSOBOWE KUPIĘ A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 ABASKUS -Auto skup tel. 533-299-577 Absolutny skup aut, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611 NEPTUN-AUTOGAZ Tel. 512 170 975 KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. Finanse biznes KREDYTY, POŻYCZKI KREDYT 50 tys. rata 545 zt RRSO 8,3%. Tel. 730 809809 KREDYTY tanio Stupsk, 609300225. ZATRUDNIĘ ELEKTRYK - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 FIRMA sprzątająca przyjmie do pracy przy sprzątaniu klatek mężczyzn -3/4 etatu, kobiety -1/2 etatu tel.511996131 MALOWANIE, tapetowanie, docieplenia - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543. Cert. 9875 PANIE do sprzątania z orzeczeniem o niepełnosprawności w Szczecinie. Umowa o pracę. TEL 664032479 STOLARZ - praca od zaraz/ NIEMCY -tel. 774270543 Cert. 9875 ŚLUSARZ/ spawacz - praca od zaraz/ NIEMCY - tel. 774270543 Cert. 9875 Zdrowie INNE SPECJALIZACJE ALKOHOLOWE odtrucia 509-306-3X7. ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Dzień dobry w poniedziałek. Zacznij tydzień z nowym wydaniem Środa jest dla zdrowia. Kup gazetę z dodatkiem Strona Zdrowia Weekend tuż-tuż.. Kup magazynowe wydanie gazety Głos Pomorza Głos Głos koszalłśski gp24.pl gs24.pl gk24.pl Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma PRALKI Naprawa w domu. 603775878 BUDOWLANO-REMONTOWE CYKLINOWANIE bezpyłowe 502302147 INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. Różne KASA za stare książki 609-643-399 Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągnik i inny sprzęt rolniczy, również do remontu. Tel. 782 655123, 669653515 KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. Towarzyskie 0) c JQ O "U # N i/i O 3)1 o 0) M oo §• i 00 Z 3 ® oo a i a o U) ^ o % *F 5 ® O o I o o CO JZ o D c 'ni "O O O) D ęr "a o "U D O "n "O CD C O a "O o > E < ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00. fax 9148133 60. tel. reklama: 9148133 92. redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42,73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP p>r mm iiuimnir mu kruki ma POLSKA PRESS GRUPA WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45.02-672 Warszawa, tel. 22 20144 00, fax: 22 2014410 Prezes zarządu Dorota Stanek Wiceprezes zarządu Dariusz Świąder Członek zarządu Paweł Fąfara Członek zarządu Magdalena Chudzikiewicz Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl 28 sport Glos Dziennik Pomorza Środa, 23.12.2020 Naszym celem jest awans do czwartej ligi PiUtanużna Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl Rozmowa z Marcinem Rusakiewiczem. trenerem Sparty Sycewice, która na półmetku rozgrywek przewodzi w słupskiej klasie okręgowej. Jaki był jesienny poziom w słupskiej klasie okręgowej edycji2020/2021? Bardzo zróżnicowany. Wpływ na to na pewno miał Covid-l9 oraz brak spadków w poprzednim sezonie i dlatego liga została powiększona. Drużyny musiały sobie radzić mimo pandemii. W niektórych meczach zabrakło piłkarzy, którzy przebywali na kwarantannie. Wyniki były bardzo dziwne, a niektóre zaskakujące i wysokie. Taka to już jest piłka nożna. Jak pan ocenia postawę Sparty w dotychczasowych 19 meczach? Sparta usadowiła się w fotelu lidera. Drużyna zrobiła krok do przodu. W każdym meczu próbowała grać ofensywnie i stwarzała wiele sytuacji podbramkowych do strzelania goli. Chciała dominować na boisku i miała na to pomysł. Sparta wygrała osiemnaście meczów z dziewiętnastu rozegranych jesienią. Zawodników omijały kontuzje. Łukasz Skierka bardzo dobrze wykorzystywał sytuacje, które stwarzali mu koledzy. W sumie zdobył 47 bramek w lidze i Pucharze Polski. Wiele osób dołożyło swoją cegiełkę do te- go, że prowadzimy w okręgówce. W tym miejscu chciałbym podziękować kierownikom drużyny: Krzysztofowi Trąbczyńskiemu i Piotrowi Klawikowskiemu, prezesowi Wiesławowi Rzeźnikowi i sponsorowi Tomaszowi Adkonisowi, bez którego wsparcia nic by się nie udało. Czy zawodnicy grali już tak, jak oczekiwał od nich Marcin Rusakiewicz? Nie jesteśmy klubem zawodowym. Dla większości piłka nożna to pasja. Zawodnicy poświęcają swój prywatny czas, aby przyjść na trening, pojechać na mecz, a to już znaczy dla mnie wiele. Pokazuje to też komu mogę zaufać, z jakimi ludźmi mam do czynienia. Drużyna próbowała grać, tak jak trenuje. Z większości zadań gracze wywiązywali się dobrze, ale jest jeszcze kilka elementów, nad którymi muszą solidniej popracować. W każdym meczu popełniane są błędy, ale my skupiamy się na swoich atutach. Które ze spotkań wspomina pan najmilej? Na pewno mecz w Lipnicy z Lipniczanką. Przegrywaliśmy 0:2, ale zespół potrafił się podnieść z kolan i wygrać 4:3. Ta zwycięska gra jeszcze jeszcze bardziej nas zjednoczyła i pozwoliła uwierzyć, że w futbolu wszystko jest możliwe. Lipniczanka jestwiceliderem. Mamy 10 oczek przewagi. Jaki mecz był najgorszy w wykonaniu sycewiczan? 32-letni Marcin Rusakiewicz to trener Sparty Sycewice To konfrontacja w drugiej kolejce u siebie z Echem Biesowice, mimo zwycięstwa 2:1. Wydaje mi się, że moi zawodnicy nie spodziewali się tak ambitnej gry gości. Źle weszliśmy w mecz. Przegrywaliśmy 0:1. Kiedy od początku nie dasz z siebie maksimum, to trudno potem zmusić się do większego wysiłku. Mieliśmy wtedy nauczkę. Zwycięskiego gola strzeliliśmy w ostatniej minucie meczu. Kolejne spotkania zaczynaliśmy już z odpowiednią motywacją. Ma pan w drużynie doświadczonych graczy. Którzy z nich zasłużyli na szóstkę w skali szkolnej? Zgadza się, że w zespole jest wielu zawodników doświadczonych, którzy grali na poziomie czwartej, trzeciej, a nawet drugiej ligi. Każdy z nich ma wpływ na to, co dzieje się podczas meczu. Zawsze wyróżniam drużynę, bo to sport zespołowy. Jednak Jarosław Cudziło zasłużył na szczególne wyróżnienie, bo bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoją postawą w trakcie trwającego sezonu. Zawsze mogłem na niego liczyć i na jakiej pozycji bym go wystawił, to zawsze spisywał się bez zarzutu. To prawdziwy wojownik na boisku, a takich bardzo doceniam. Którzy młodzi gracze poczynili największe postępy? Z młodzieżowców cenię Eryka Kosińskiego. Dzięki dobrej współpracy ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego i Klubem Sportowym Gryf Słupsk mogliśmy wypożyczyć tego zawodnika. Eryk ma duży potencjał, jest niezwykle ambitny. Dobrze adoptuje się do gry z seijiorami. W tej rundzie zagrał 1374 minuty, strzelił 5 goli i zaliczył 5 asyst. Potrafił pan zaskakiwać rywali zmianą ustawienia. Który wariant był, jest i będzie najlepszy Sparty? Jeżeli chodzi o taktykę grania zostawię to dla siebie. Wychodząc na boisko jest 11 na li. W jakim zagrasz systemie czy ustawieniu jest decyzją trenera. Chcemy dominować na boisku, posiadać piłkę, grać ofensywnie, ale kiedy trzeba, to dobrze się bronić. Jaka jest komunikacja na linii trener - zawodnicy? Pracuję z piłkarzami Sparty ponad dwa lata. Znamy się bardzo dobrze. Z kilkoma zawodnikami dzieliłem szatnię. Wydaje mi się, że w każdej chwili staną za mną murem. Jestem młodym trenerem. W ekipie jest kilku zawodników starszych ode mnie. Zawsze jestem wyrozumiały. Staram się bardziej nagradzać niż krytykować. Szanuję ich za to, że grają dla Sparty i realizują wspólny cel. Funkcjonujemy na zasadach: szacunek do trenera, szacunek do gracza. Kto ma władzę wśród piłkarzy? Raczej posłuch. Na pewno Rafał Bobrowski jest zawodnikiem, który wiedzie prym pod względem atmosfery. Zna doskonale żarty i dowcipy piłkarskie. Przy tym potrafi powiedzieć dosadnie, jak graliśmy. Dodatkowo często na boisku mobilizuje, dużo podpowiada i zawsze chce wygrać. Czy zespół z Sycewk wymaga wzmocnień? W pierwszej kolejności zawsze im dam szansę na pokazanie się w grze. Jednak na pewno chciałbym ściągnąć młodzieżowców, którzy podniosą rywalizację. Jaki cel został postawiony przez zarząd Sparcie? Celem jest wygranie ligi, czyli awans do IV ligi. Wiosna jest zawsze trudniejsza, gdyż pojawia się presja, pauzy za kartki, kontuzje. Dodatkowo gramy dalej w Pucharze Polski i chcemy w nim pokazać się z również z dobrej strony. Do kiedy pana podopieczni mają urlopy? Zawodnicy mają wolny czas do 4 stycznia. Plan gier kontrolnych już dopięty: 16.01.2021 r. - Arka Gdynia (juniorzy), 23.01 - Jantar Ustka, 30.01 - SMS/KS Gryf Słupsk, 6.02 - Pogoń Lębork, 13.02 - Wieża Postomino, 20.02 - Darłovia Darłowo, 27.02 - Garbarnia Kępice. Jakie ma pan a życzenia na2021 rok w sporcie i życiu prywatnym? W sporcie wygranie słupskiej ligi okręgowej, a tym samym awans na wyższy szczebel. By wiosną epidemia koronawirusa już ustąpiła i kibice mogli nas oglądać na stadionie podczas meczów rewanżowych. Prywatnie dla rodziny życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Przy okazji przekazuję świąteczne życzenia dla wszystkich sympatyków futbolu i czytelników „Głosu Pomorza". Punktowali w rankingu Badminton Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.pl W Gdyni znakomicie radził sobie badmintonista Paweł Szach (Dwójka Bytów), który triumfował w grze singlowej, w deblu oraz w mikście. Do rywalizacji przystąpiły 142 młode osoby, które szukały punktów do klasyfikacji Polskiego Związku Badmintona. Bardzo dobrze spisał się Paweł Szach (Dwójka Bytów) w kategorii junior młodszy (U-17). Bytowianin wystąpił w trzech grach. I we wszystkich triumfował, czyli w grze pojedynczej (pokonał pięciu rywali), w grze podwójnej (grał z Błażejem Lange z Lednika Miastko) i w grze mieszanej (występował z Julią Bajerską z Bursztyna Gdańsk. W grze mieszanej U-17 trzecie miejsce wywalczyła Karo- V Para mieszana Paweł Szach z Bytowa i Julia Bajerska z Gdańska była najlepsza lina Brzozecka (Dwójka), grając z Maciejem Sztubińskim (Bliza Władysławowo). Aleksandra Treder (Dwójka) dobrze spisała się w grze podwójnej, grając razem z Anną Lange (Badminton School Gdynia -Słupsk). Ta para triumfowała w stawce zawodników do lat 13. ©® Grupa Sierleccy Czarni Słupsk dalej lideruje koszylatwku Michał Piątkowski michal.piatkowski@polskapress.pl Grupa Sierleccy Czarni Słupsk cały czas są na czele pierwszoligowych rozgrywek edycji 2020/2021. Przypomnijmy, że w ostatnią sobotę, po ciężkim boju, słupszczanie dopisali do swojego dorobku dwa ligowe punkty, bo wygrali z prudnicką Pogonią 90:82. Podajemy zaległe wyniki z 15 kolejki I ligi koszykarzy: Miasto Szkło Krosno - WKK Wrocław 88:98, Dziki Warszawa - Górnik Wałbrzych 63:77. Najbliższe ligowe spotkanie ekipa ze Słupska odbędzie u siebie 2 stycznia 2021 roku. Wtedy to do słupskiej hali przy ul. Szczecińskiej zawita Miasto Szkła Krosno. Grupa Sierleccy Czarni jest w stanie „potłuc" gości. 16. kolejka I ligi: Górnik Trans.eu Wałbrzych - Energa Kotwica Kołobrzeg, EJektrobud-Investment ZB Pruszków - Pogoń Prudnik, KS Księżak Łowicz - TBS Śląsk n Wrocław, Rawlphig Sokół Łańcut - Zetkama Doral Nysa Kłodzko, Weegreee AZS Politechnika Opolska - GKS Tychy, TS Wisła Chemart Kraków - Dziki Warszawa, WWK Wrocław - Decka Pelplin. 1. Czarni Słupsk 1513-2 28 2. Górnik Wałbrzych 1513-2 28 3. WKK Wrocław 1512-3 27 4. GKS Tychy 15 9-6 24 5. Sokół Łańcut 15 8-7 23 6. Dziki Warszawa 15 8-7 23 7. Księżak Łowicz 15 8-7 23 8. Znicz Pruszków 15 7-8 22 9. Politechnika Opole 15 7-8 22 10. Śląsk II Wrocław 14 7-7 21 11. Miasto Szkła Krosno 14 7-7 21 12. Decka Pelplin 15 6-9 21 13. Kotwica Kołobrzeg 155-10 20 14. Wisła Kraków 155-10 20 15. Pogoń Prudnik 15 4-11 19 16. Nysa Kłodzko 150-15 15 Słupscy trenerzy Mantas Cesnauskis (z lewej) i Łukasz Seweryn robią analizę gry koszykarzy Czarnych