Węgierska wizyta przyjoźnj Pobyt we Wrecfswiu Rozmowy w Warszawie »V Pałacyku MSZ w Warszawie Obywają się rozmowy delegacji Węgierskiej pod kierownictwem spraw zagranicznych WRL Petera z delegacją polską, ki przewodniczy St. Jędrychow- ski. Na zdjęciu: fragment rozmów. Pierwszy z lewej min. J. Peter. ^ prawej delegacja polska. CAF — Matuszewski Po wtorkowym spotkaniu z młodzieżą studencką i przedj stawicielami wrocławskiego środowiska naukowego minister spraw zagranicznych Węgierskiej Republiki Ludowej JANOS PETER oraz towarzyszący mu wiceminister sDraw zagranicznych PRL — ZYGFRYD WOLNIAK spot- mmdkm ZWYCIĘSTWA 1945 D ZIE# 12 MARCA rozpoczął nowy etap walk 1. Armii WP o Kołobrzeg. Pod wieczór wszedł bo ^iem do walki 12. pułk 4. Dy ^izji Piechoty, w całości skie-£°Wanej do walk o miasto. Równocześnie o tej samej ^oiej więcej porze przybył ®?d Kołobrzeg 4. pułk czoł-6°w ciężkich. Łącznie z walącymi dotychczas dywizjami i innymi oddziałami; pod ^ołobrzegiem znalazła się ^iększość sił 1. Armii WP, Słowny jej wysiłek został ^kierowany na rozgromienie "Goniącego się tu wroga. , Był to dzień niezwykle zadartych walk. 9 pułk 3. DP J°czył walki o Przedmieście y^borskie w okolicach kościo-J* Św. Jerzego i cmentarza. 7. pułk tej samej Dywizji zła- ^ał opór hitlerowców na północ i północny wschód od kościoła, częścią sił zbliżył się gazowni, innymi wyszedł skraj szerokiej ulicy, obec *ie Walki Młodych. 8. pułk przeprawił się na wschodni brzeg Parsęty, utworzył gru-^ szturmową, której zadaniem było oczyszczanie zaple- (Dokończenie na str. 3) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! A B Nakład: 122.555 Cena 50 gr 4 B / SfcUPSKl ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok xvm Czwartek, 12 marca 1970 r« ' Nr 71 <5464) Wiosenne dostawy sadzeniaków Koszalińscy rolnicy nie bę nocne przymrozki 'dochodzą dą mieli trudności ze zbytem do 10 stopni poniżej zera. W kwalifikowanych, sadzenia- tej sytuacji w nielicznych go ków ziemniaka na wiosnę, spodarstwach odkryto kopce i Można sprzedać każ- rozpoczęto sortowanie. I dą ilość. Koszalińskie sinieje obawa, że dostawy nie Przedsiębiorstwo Hodowli zostaną wykonane w terminie. Roślin i Nasiennictwa, jedno- Tym bardziej przecież, że na czące w swym ręku dystrybu skutek śnieżnej zimy kolej cję sadzeniaków, zawarło już ma duże zaległości w pilnym umowy na dostawę do innych transporcie wielu towarów, rejonów kraju 36 tys. ton o- toteż" w przypadku spiętrzę raz na eks,porf 5 tys. ton. Tym -n,ia dostaw sadzeniaków mo czasem jednak wiosna się że zabraknąć wagonów, spóźnia, pola pokrywa jeszcze j}0 spiętrzenia dostaw do gruba warstwa śniegu, zas ^ięc nie wolno. Wy- syłkę sadzeniaków należałoby rozpocząć możliwie jak najwcześniej, gdy tylko się o-ciepli. W pegeerach już teraz, bez względu na nocne przymrozki, należałoby odkry wać kopce i organizować sor towanie ziemniaków w cdpo wiednio zabezpieczonych stodołach lub innych pomdeszcze niach. Pegeery, odczuwające brak rąk do pracy mogą skorzystać z usług przechowalni — sortowni KPHRiN. Duże przechowalnie zbudowano w Bytowie, Miastku, Świdwinie, Człuchowie, Karlinie, przy czym łącznie mogą one przygotować do odstawy 15 tys. ton sadzeniaków. Ziemniaki z . kopców do przecho walni można dowozić we dnie. gdy temperatura wzrasta po wyżej zera. (1.) ZALEGŁOŚCI W WYWÓZCE DREWNA notowana od lat obfitość śni-gu uniemożliwiła wykonanie jonowanego wyrębu drewna. Nie dało się też wywie/ć znacznych °sci kloców. Zaległości sięgają 950 tys. m. szescienn^p_Mor<)2 Sprawy bliskowschodnie: ruch w dyplomacji, ruch partyzancki Jedność narodowa Palestyńczyków kali się w środę w godzinach rannych . w Sali Wójtowej czternastowiecznego ratusza z gospodarzami i architektami Wrocławia. Delegacja węgierska z min. J. Peterem przybyła następnie do Dolnośląskich Zakładów Wytwórczych Maszyn E-lektrycznych „DOLMEL". Na spotkaniu z kierownictwem i aktywem partyjno-go-spodarczym zakładów wiceminister przemysłu maszynowego Aleksander Kopeć i dyrektor „Dolmelu" inż. Kazimierz Radwan omóy. iii historię odbudowy i rozwoju zakładów. Produkują one obecnie trakcję elektryczną oraz wyposażenie napędowe dla hutnictwa, górnictwa, chemii i przemysłu stoczniowego, a także turbogeneratory o mocy 120 i 200 megawatów dla e-nergetyki. Wrocławski „Dolnie!" zaliczany jest do pierwszej dziesiątki zakładów na świecie, produkujących turbogeneratory wielkiej mocy. Następnie min. Janos Peter zwiedził hale produkcyjne „Dolmelu". (Dokończenie na str. 3) JUUL J K LĘGRAPICZNYM NARADA W CRZZ • WARSZAWA W CR z Z odbyła się narada przewodniczących ZG związków zawodowych i WKZZ m której sekretarz CRZZ — Zbigniew Krawczyński omówiła założenia zmian systemu premiowania pracowników u-mysłowych przedsiębiorstw przemys.owych i zjednoczeń o-rax zmian metod podwyższania płac robotniczych. HANDEL MIĘDZYNARODOWY • MEKSYK Nowo wybrany prezydent Ko statrylci Jose Figueres wypowiedział się za rozwojem sto sunków ze wszystkimi państwami świata, niezależnie od ich ustrojów społecznych — przemawiał za koniecznością rozszerzenia handlu z ZSRR i innymi krajami socjalistyczny mi. OSKARŻENIE • WASZYNGTON1 Jak donosi agencja Reuter3, armia amerykańska postawiła w stan oskarżenia dwu oiicerów i trzech żołnierzy w związ ku z masakrą cywilnej ludno: ci w wiosce My-L&i w Wietrna m;«a Południowym w marcu 1368 r. INSTRUKTORZY ZHP ZAKOŃCZYLI OBRAD? (Inf. wł.) Wczoraj w Słupsku zakończyła się trzydniowa konferencja opiekunów i przewodniczących studenckich kręgów instruktorskich z województw zachodnich i północnych. Około stu instruktorów studentów studiów nauczycielskich i wyższych szkół nauczyciel, skich wysłuchało kilku problemo wych referatów, mówiących o pra cy harcerskiej w środowisku mło dzieży studiującej. Uczestnicy koaifereneji zapoznani ponadto *o stali z dorobkiem Ziemi KoszaliA skiej. Drugi dzień obrad zakończony został ciekawym „kominkiem'* harcerskim, którego cźęść artysty czną stanowił występ bytowskie-go zespołu pieśni i tańca „Kaszuby". Wczoraj z kolei zwiedza no w Słupsku Muzeum Pomorza środkowego, Północne Za łcłac^-Obuwia, a w Ustce przodujące przedsiębiorstwo „Korab" oraz rozbudowującą się Stocznię, (am) Na zdjęciu: fragment obrad. Fot. A. Maślankiewicz Narada jredąfctorfiw naczelnych w SC PZPB WARSZAWA (PAP) W Komitecie Centralnym PZPR odbyła się 11 bm. narada redaktorów naczelnych agencji, dzienników centralnych, tygodników zajmujących się problematyką ekonomiczną, organów komitetów wojewódzkich, Radia i Telewizji, poświęcona założeniom zmian w systemie bodźców materialnego zainteresowania w przemyśle. W toku narady, której przewodniczył zastępca kierownika Biura Prasy KC PZPR — Wiesław Bek, problematykę związaną z projektowanym systemem omówił kierownik Wydziału Planowania i Finansów KC PZPR — Franciszek Blinowski. W naradzie uczestniczył zastępca przewodniczącego Komitetu Pracy i Płac Zygmunt Dudziński Zadania wynikające dla prasy w związku z nowym sys ternem bodźców materialnych omówił w toku narady Jan Ptaszek z Biura Prasy KC PZPR. Zakończenie 3-dniowej wymiany poglądów Polska - NRF WARSZAWA (PAP) W środę zakończono 3-dnio wą wymianę poglądów pomiędzy przedstawicielami rzą dów PRL i NRF: wiceministrem spraw zagranicznych Józefem Winiewiczem I sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych NRF Georgem Ferdinandem Duckwitzcm. W rozmowach uczestniczyła z obu stron grupa doradców i ekspertów. Jak dowiaduje się PAP, w czasie spotkań dokonano rze czowej wymiany poglądów w sprawie podstaw normalizacji wzajemnych stosunków. Wy niana poglądów będzie kon tynuowana w drugiej połowie kwietnia br. Z placu boju w Wietnamie Południowym Partyzanci w akcji Kair, nowy jork (pap) . Zjednoczone dowództwo pa-estyński.ego ruchu oporu po-yan owiło utworzyć „Komisję Jedności Narodowej". W ko-J^ikacie, zatytułowanym — ^ARŁ Edward Statkiewicz w ?ek WROCŁAW (PAP) e Wrocławiu zmarł we wto-Sk w wieku 4.9 lat wybitny pol-tyj skrzypek EDWARD STATKi > fci* z> laureat krajowych i zagra £2nych konkursów. (UT^Ward Statkiewicz był od nie koncertmistrzem orkiestry - icznej Państwowej Filhar-We Wrocławiu. Był cenio-Vy?t Pedagogiem państwowych iwf/^yęh szkół muzycznych w i*oz staVu- * Wrocławiu. Pogrzeb E. odbędzie w- Poz „Lud wzmocnił swoją jedność narodową wobec nieprzyjaciela" dowództwo stwierdza, że nieprzyjaciel, któremu nie udało się zadanie bezpośrednich ciosów ruchowi oporu, podjął manewry, aby zadać cios na zapleczu. W rejonie Gazy obserwuje się w ostatnim czasie poważne nasilenie działalności partyzanckiej. We wtorek przybył tam izraelski minister o-brony generał M. Dajan w to warzystwie szefa sztabu generalnego generała Bar Lewa oraz innych wysokich przedstawicieli administracji wojskowej. Uważa się, że wizyta Dajana była związana z nasileniem działalności partyzanckiej w tym rejonie. We wtorek obserwowano szczególną aktywiłość- poli- tyczną w Ammanie. Król Husajn przyjął kolejno premiera Talhuniego, wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Rifaia oraz przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Urajkata. W następnej kolejności król przyjął ambasadora Związku Radzieckiego w Jordanii, a po nim — ambasadora W. Brytanii. (Dokończenie na str. 3) ROLNICTWO WIE? "podatek. '"atosu koszati»o»K)Łch wyznaczenie dla każdego przedsiębiorstwa posiada istotne znaczenie. JAKO wskaźniki syntetyczne proponuje się przyjąć następujące: 1. Wskaźnik syntetyczny Oparty na jednostkowych kosztach własnych predukcji, 2. Wynikowy poziom kosztów produkcji (określony przez stosunek kosztów własnych do wartości produkcji zrealizowanej), 3. Stopa zysku. 4. Kwota zysku (suma zysku). Konkretnie należy zastosować w przedsiębior stwie ten wskaźnik syntetyczny, który przewidziany jest w systemie finansowym danego zjednoczenia. Następną iistotną ce-chą różniącą proponowany system od dotychczasowego jest przyjęcie zasady odnoszenia corocznego wzrostu efektów ekonomicznych do stałej bazy, a nie do rocznych zadań planowych W ten sposób Unika się sporów o wysokość . zadań odcinkowych w planach rocznych. Zależnie od tego, jak poszczę gólne zadania odcinkowe wykonywane są w poszczególnych latach pięciolatki w porównaniu do roku 1970 przyjętego jako bazowy, tak się kształtować będzie wysokość premii ^ te aadaoia i tym sa systemem, wtedy nadwyżka zostaje przelana na fundusz podwyżek płac robotniczych. Jest to zasada oczywista, ponieważ w wykonaniu zadań od cinkowych bezpośredni udział biorą robotnicy. Fundusz premiowy zostaje podzielony w przedsiębiorstwie pomiędzy poszczególne grupy pracowników, bądź w tych samych proporcjach, w jakich partycypują oni w fun duszu bazowym (1970 r). bądź w innych, u wzg 1 ędni a j ąc wpływ tych grup na wyniki e-konamiczne przedsiębiorstwa, unowocześndenie produkcji itp. Chodzi w tym przypadku o stworzenie preferencji płaco wych dla zaplecza maukowo--techmczinego. Zasady podziału premii o-kreślą się w porozumieniu dy rekcji z radą zakładową. Pod-iiegaiją one zatwierdzeniu przez zjednoczenia i właściwy związek zawodowy. Projekt zmian przewiduje również sankcje (zmniejszenie premii indywidu alnej) dla personelu kierowniczego w przypadkach: nieuzasadnionego przekroczenie, funduszu płac, niewykonania zadań kooperacyjnych, niewykonania planów podstawowych asortymentów ujętych w planie gospodarczym pogorszenie wskaźnika syntetycznego w sitoisiunku do roku bazowego. Potrącenia premii z tego tytułu pozostają w zakładzie i są przekazywane na fundusz podwyżek płac robotniczych. Przedstawiony w ogólnych zarysach projekt nowego syste mu premiowania pracowników umysłowych winien stać się źródłem wzrostu płac dla tej grupy a jednocześnie instrumentem poprawy wyników ekonomicznych przedsiębiorstwa. System finansowania podwy że(k płac robotników oparty został na tych samych efektach pracy przedsiębiorstwa, od których zależą podwyżki łącznych zarobków pracowników umysłowych. Jest to właśnie podstawą współzależności wzrostu zarobków obu grup pracowniczych. Punktem wyjścia naliczania funduszu podwyżek płac robotników jest bazowy fundusz płac. Dla określenia lego funduszu przyjmuje się osobowy fundusz płac robotników w roku 1970, po odliczeniu ponadplano wych wypłat za godziny nadliczbowe oraz innych wypłat nie wchodzących w skład planowanego funduszu płac i kwot przekroczeń tego funduszu pDnad granice, wynikające z przepisów o jego bankowej kontroli i korekcie. Równocześnie fundusz bazowy zwiększa się corocznie o kwo ty, wynikające z uzasadnionego i akceptowanego planem wzrostu zatrudnienia robotni ków. W oparciu o tak bazowy fundusz tworzy * przedsiębiorstwie Jut#* podwyżek płac roba*nlckła-poczynając od 1971 r. b da się on w zasadzie z t części. Pierwsza powstaje jako automatycznie w w* ku wykonania zadań ^ oaci ^ wych przez pracowników mysłowych i kształtuje w określonym stosunku ^ warostu płac tych P™c . ników. Drugą część stanowy oszczędności osobowego ^ duszu płac robotników, razie przekroczenia fundusz płac, fundusz podwyżek z ^ je zmniejszony o kwotę P kroczenia. Na trzecią cZ5 składają się nadwyżki w duszu premiowym ków umysłowych oraz potrąceń kadry kierowniczy przedsiębiorstwa z sankcji. W ten sposób P° staje określona kwota Paen^t na, z której pokrywane są 1 datki na rzecz wzrostu P robotników, w tym równi wzrost płac wynikający zmian kwalifikacji. Kwoia ta jest zmienna w każdy roku, zad eż nie od wyniko pracy przedsiębiorstwa, W3 czając w to gospodarkę i duszęm płac robotniczych, go rodzaju zasada oznacza bilizację stawek robotnikom nalogicznie do stabilizacji P podstawowych pracowniw, umysłowych. Podwyżki Pł następują w postaci ^o " ków kwartalnych dla Pra'c° ników umysłowych i miesię nych dla robotników. Nowy system zachęca ^o maksy mialn y ch oszczędno _ w zakresie zatrudnienia^ i 1 duszu płac, pozostawiając oszczędności do dyspozycji botników. Jeśli w trakcie wy koo podstawowych zadań Jednoczeń zaliczyć trzeba od-^wiedzialność za wykonanie *adań w zakresie eksportu o-raz racjonalną koncentrację i Unifikację produkcji, która test warunkiem wdrażania Postępu technicznego i organizacyjnego oraz obniżania ko s2tów wytwarzania w całym Jednoczeniu. 2 tych potrzeb wynika za-^da wyznaczania dla zjedno-c*eń przez resorty zadań odcinkowych, do których nale-przede wszystkim: wykonane zadań w zakresie eksifortu ^arówno pod względem wartościowym, jak i poprawy, o-Wacalności, z uwzględnieniem Kierunków geograficznych "o-j ^z zwiększenie udziału produkcji wyspecjalizowanej, u-nifikacja części i zespołów produkowanych wyrobów i koncentracja produkcji kooperacyjnej w wytypowanych ^kładach. Hanga eksportu w hierarchii *adań odcinkowych wyraża s*ę w tym, że zadania, związane z eksportem, obowiązują wszystkie zjednoczenia Przemysłowe. Za wykonanie ^ch zadań przeznacza się co najmniej jedną czwartą wielkości bazowego funduszu premiowego. Górna granica wzroku funduszu premiowego, Wyznaczona dla 1971 r., wykosi z tego tytułu 60 procent Wartości bazowej punktu premiowego podczas gdy dla innych zadań nie może ona Przekroczyć 30 proc. Wysunięcie na czoło zadań °dcinkowych w systemie premiowym zjednoczeń wykonania zadań w zakresie ekspor-t wynika ze znaczenia tego pzynnika w naszej gospodarce 1 w jej rozwoju, z jego bezpośredniego wpływu na intensyfikację metod gospodarowania i selektywny rozwój gospodarki. S rW A MIARĘ poprawy opła-7 m ^ calności eksportu przyjmuje się różnicę między frórnym wskaźnikiem opłacalności eksportu, wynikającym * jego struktury geograficznej, Nałożonej w planie na dany rok, a faktycznie uzyskanym Wskaźnikiem. Górne wskaźniki opłacalności zastosowano W wysokości, którą przyjęto W reformie cen zaopatrzeniowych, jako miarę kosztu zdobycia jednostki dewizowej. vtanowi to równocześnie sposób powiązania nowego systemu premiowego ze zmianami W gospodarce, zmierzającymi do udoskonalenia i pogłębienia rachunku ekonomicznego. . Znaczenie, jakie przywiązuje się w nowym systemie Premiowania zjednoczeń do Wykonania zadań w zakresie eksportu, wyraża się także w ^m, że w przypadku pogorszenia wskaźnika opłacalności, Wartość punktu premiowego Mniejsza się w tym samym stopniu, w jakim może być °na zwiększona z tytułu poprawy tego wskaźnika. Pozostałe zadania odcinkowe stanowią łącznie sposób nakierowywania działalności zjednoczeń na koncentrację i specjalizację produkcji, w tym — na koncentrację produkcji kooperacyjnej w wytypowanych zakładach. Sposób po- wiązania systemu premiowania wytypowanych przedsiębiorstw z realizacją zadań kooperacyjnych sprzyja integracji ich zainteresowań z zainteresowaniem materialnym pracowników zjednoczeń. W zjednoczeniach, których zadania uznać można za pokrywające się w zasadzie z zadaniami podległych im przed siębiors^w, system premiowania pracowników uzależnić można bezpośrednio od wyników premiowania w podległych im zakładach. W skali zjednoczenia realizacja zadań odcinkowych wyrażać się będzie łgcznie w poprawie wskaźnika syntetycznego podległych przedsiębiorstw. Istnieje jednak potrzeba sprowadzenia tych wszystkich zadań do rezultatów, wyrażonych we wskaźniku syntetycznym, właściwym dla danego zjednoczenia, zgodnie z zasadami systemu finansowego. Dlatego też — obok uzależnienia zasad tworzenia funduszy premiowych od zadań odcinkowych — przewiduje się powiązanie wzrostu funduszy premiowych pracowników zjednoczeń z poprawą syntetycznego wskaźnika finansowego. Równolegle wchodzi także w grę możliwość oparcia całego systemu premiowego zjednoczeń na poprawie dwóch — trzech zadań odcinkowych, zaś odpisy z tytułu poprawy wskaźnika syntetycznego przedsiębiorstw należy wówczas potraktować jako dodatkową premię. W przypadku pogorszenia tego wskaźnika w stosunku do 1970 r. odpowiedniemu zmniejszeniu ulegałyby również w zjednoczeniu premie z tytułu zadań odcinkowych. Ogólną wysokość funduszu premiowego dla zjednoczeń zatwierdza właściwy minister. PRZEDŁOŻONE do dyskusji projekty zmierzają do tego, aby bodźce ekonomiczne zapewniły zintegrowanie gospodarki i centralne jej sterowanje przy równoczesnym niezbędnym zakresie samodzielności jednostek gospodarczych. Samodzielność ta stanowi bowiem przesłankę rozwoju inicjatywy społecznej oraz elastycznego dostosowywania się produkcji do zmieniających się potrzeb ludności i rozwoju gospodarczego. Pociąga to za sobą przekazywanie części uprawnień szczebli wyższych szczeblom niższym wraz z odpowiedzialnością zadany odcinek działania, w tym również odpo wiedzialnością za wzrost płac robotniczych i premii, w ramach proponowanego systemu. Warunkiem ogólnym rozszerzenia tej samodzielności jest lensze stosowanie przez wszystkie podmioty gospodarcze instrumentów rachunku ekonomicznego, a zwłaszcza instrumentów kosztów wytwarzania i wzmocniona kontrola społeczna, sprawowana od dołu przede wszystkim w ramach instytucjonalnych form demokracji robotniczej. Narada sekretarzy propagandy WARSZAWA (PAP) W Komitecie Centralnym PZPR odbyła się 11 bm. narada sekretarzy propagandy komitetów wojewódzkich i kierowników wojewódzkich o-środków propagandy partyjnej. W trakcie narady zastępca członka Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR — Jan Szydlak c-mówił zadania, jakie wyłaniają się w działalności propagandowej w związ ku z poddaniem przez Biuro Polityczne KC pod dyskusję projektów zmian metod podwyższania płac robotniczych oraz zmian systemu premiowania pracowników umysłowych w przedsiębiorstwach i zjednoczeniach przemysłowych. Na naradzie omówiono również aktualne zagadnienia szkolenia partyjnego oraz działalności odczytowej. Węgierska wizyta przyjaźni (Dokończenie ze str. 1) RIAN SPYCHALSKI przyjął wczoraj w późnych godzinach * *W godzinach południowych popołudniowych w Belwede-min. Janos Peter oraz towa- rze ministra spraw zagranicz rzyszące mu osoby opuścili nych WRL — Janosa Petera. Wrocław, udając się do War- szawy. W godzinach popołudniowych w pałacyku MSZ przy ul. Foksal w Warszawie — kontynuowane były rozmowy oficjalne między ministrami spraw zagranicznych: Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — Stefanem Jędrychowskim i Węgierskiej Republiki Ludowej — Janosem Peterem. W rozmowach ze strony polskiej uczestniczyli: wiceminister spraw zagranicznych Zygfryd Wolniak, ambasador PRL na Węgrzech Tadeusz Ilanuszek, dyrektorzy departamentów w MSZ — Władysław Napieraj, Romuald Pole-szczuk i Stefan Staniszewski oraz inni wyżsi urzędnicy MSZ. Ze strony węgierskiej w roz mowach brali udział: ambasador WRL w Polsce — Bela Nemety, dyrektorzy departamentów w węgierskim MSZ — Janos Bartha, Laszlo Per-czel, Jenoe Rande oraz inni wyżsi urzędnicy MSZ. Przewodniczący Rady Państwa Marszałek Polski MA- Żołnierska uroczystość Wbifaii pierwszy słup graniczny nad Odrą WARSZAWA (PAP) Zastępca członka Biura Po, litycznego, sekretarz KC PZPR, prezes ZG ZBoWiD — Mieczysław Moczar udeko rował wysokimi odznaczenia mi państwowymi byłych żoł nierzy 6. Samodzielnego Batalionu Pontowo-Mostowego, którzy przed 25 laty wkopa li nad Odrą pierwszy polski słup graniczny. Przyznane przez Radę Pań stwa Krzyże Srebrne Orderu Virtuti Miilitari otrzymali: mjr rez. Władysław Cieślak, por. rez. Stefan Kobek. Kmdr Henryk Kalinowski o-trzymał medal — plakietkę 25-lecia Ludowego Wojska Polskiego. Przy uroczystej dekoracji obecni byli wiceministrowie obrony narodowej: gen. broni Grzegorz Korczyński, gen. dyw. Józef Urbanowicz i gen dyw. Bolesław Chocha. Proces porywaczy samolotu w Wiedniu WIEDEtf (PAP) . Dnia 11 bm. rozpoczęła się w Wiedniu rozprawa sądowa przeciwko Romualdowi Zoło tucho i Wiesławowi Francisz kowi Szymankiewiczowi, którzy 20 listopada ub. r. upro wadzili samolot PLL „LOT" z Wrocławia do Wiednia. Po wysłuchaniu aktu oskarżenia obaj '•sprawcy uprowadzenia samolotu przyznali się do winy. Obserwatorem procesu z ra mienia Prokuratury General nej PRL jest prokurator Fran ciszek Rafałowski. Proces trwa. Przypomnijmy, że prokura tor generalny PRL przekazał władzom austriackim wniosek o ekstradycję Polsce sprawców porwania naszego samolotu. Polski wniosek o ekstrady cję nie został jeszcze rozpa trzony przez władze austriackie. Pierwszy z oskarżonych W. Szymankiewicz został skaza ny na 2 lata i 3 miesiące poz bawienia wolności, R. W. Zoło tucho na 2 lata więzienia. Po odbyciu kary więzienia bedą oni musieli opuścić terytorium Austrii. Obydwaj oskarżeni uznani zostali za winnych nielegalnego posiadania broni, ograniczenia wolności osobistej pasaże rów oraz zagrożenia użyciem siły. Kronika IWYCIĘSIWA POLSKA EKIPA NA KONKURS CHOPINOWSKI WARSZAWA- (PAP) Jury pod przewodnictwem prof. Kazimierza Sikorskiego ogłosiło skład polskiej ekipy na VIII Międzynarodowy Kon kurs Pianistyczny im. Chopi na. W skład polskiej ekipy wchodzą: Ewa Bukojemska, Paweł Chęciński, Marek Drew nowski, Barbara Grajewska, Anna Krzeczek, Karol Nicze, Janusz Olejniczak, Piotr Pa leczny. Problemy Bliskiego Wschodu (Dokończenie ze str. 1) Nie podano oficjalnie, co było tematem kolejnych spotkań. Król Arabii Saudyjskiej — Fajsal przyjął przywódcę Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jassera Arafata. .Nie ujawniono. ćo było tematem rozmowy. Pełnomocnik ONZ do Spraw Bliskiego Wschodu GUNNAR JARRING przybył we wtorek wieczorem do Nowego Jorku. Przeprowadzi on konsultacje w kwaterze głównej ONZ, gdzie, jak się przypuszcza, pozostanie jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Następnie planowany jest ponowny wyjazd Jarringa na Bliski Wschód. ARESZTOWANIE W BELGRADZIE • BELGRAD Belgradzki korespondent za-chodniomiemieckiego tygodnika „Der Spiegel" Hans Peter Rullman, został we wtorek a-resztowamy pod zarzutem szpie g os twa na rzecz Niemieckiej Republiikii Federalnej. Areszto wano również dwóch obywate M jugosłowiańskich współpra cujących z mira. Obydwaj pra cowa
  • y}0 uprawiać wę bawełny, pszenicy, ryżu corocznym wylewom, które na tylko w okresie wylewów Nilu itd. * nosiły na pola tłusty muł, naj- 2naczy od lipca do wrześ- Wielka Tama Asuańska nie nia. Dotyczy to w dużej mie- sie dla Egiptu nową, lepszą zajmuje nie więcej niż po 0,5 ha. Nie ma na świecie terenów gęściej zaludnionych niż delta Nilu, prócz może niektórych terenów w deltach rzek Azji Południowo-Wschodniej. Jeszcze za czasów faraonów zyźniejszy w świecie. Nic więc aziwnego, że Nil uważano za rze kukurydzy, która obok przyszłość. Energia elektrycz- bóstwo, składano mu ofiary Dziś Egipt żyje i rozwija się również dzięki Nilowi. Ziemie uprawia się tylko tara, gdzie można doprowadzić wo dę z tej życiodajnej rzeki — nad jej brzegami lub kanałami. Urządzenia irygacyjne budowały całe pokolenia. Najczęściej spotykanym sprzętem służącym do nawadniania są jeszcze prymitywne czerpaki, śruby Archimedesa, kołowroty poruszane ręcznie lub przy pomocy wołów. Coraz częściej pojawiają się jednak we wsiach egipskich pompy moto rowe, zaś gdy ruszą wszystkie turbiny zbudowanej przy tamie wielkiej hydroelektrowni — w rozprowadzaniu wody na pola stopniowo wyręczy człowieka energia elektryczna. Przewiduje się, że dzięki Ta Nowe książki rolnicze pszenicy jest dla ludności E- na z wielkiej hydroelektrowni giptu podstawowym zbożem umożliwi rozwój przemysłu, chlebowym. Zanim zbudowano dopomoże w przeobrażeniu tamę, siewy kukurydzy rozpo się społeczeństwa. które teraz czynano zazwyczaj w lipcu, o- jest przede wszystkim społe- becnie zaś prowadzi się szero czeńsiwem rolniczym, W spo- kn kampanię, zachęcającą roi łeczeństwo przemysłowe i ników do siewów już w maju. miejskie. Dopomoże też naro- Tylko dzięki temu zbiory ku*- dowi ę.^'r):rnhv wvmnr- TYrT^lrST-tnłrpnui które , pornos ci na choroby, wy mar zanie, a także poprawę wartości odżywczej i właściwości technologicznych ziarna. Doty czy to przede wszystkim jęczmienia typu pastewnego, browarnego i owsa. Podobne zada nia stawiają sobie naukowcy, starając się poprawić ;akość roślin przemysłowych. Żadna przekształceniu, które u— j łoby mechanizację zbioru. Uproszczenie tech uprawy, przy P?.stępU k0-szybko mechanizacji, ma wiem kapitalne znaczenie obniżenia kosztów produs i nakładów na maszyny. (WiT-AR) KlAUKI I TECHNIKI Zakaz stosowania DDT W USA nie wolno już stosować preparatu DDT do niszczę nia szkodników w sadach, w ogrodach przydomowych oraz na plantacjach tytoniu. W koń cu bieżącego roku zakaz ten obejmie wszystkie inne rośli preparatem chemicznym, wiającym magazynowanie gotnych zbóż pastewnych. J to organiczny środek kons -wujący, zawierający . propionowy. ZapIf ^roC nim ziarno, nawet o 30 pr • wilgotności, nie traci wartości pastewnej po upływie ro. ' ny z wyjątkiem bawełny. Do- Kwas propionowy nie wyWJ^e tychczas w amerykańskim roi- ujemnego wpływu na nictwie zużywano rocznie po- zwierząt. Konserwowanie_ zt> pastewnych, zaprawianych nowym preparatem ^ kosztuj znacznie taniej niż ich sUS nie. Ziarno takie można mag zynować nawet na wolny" powietrzu, w pneumatyczny zbiornikach o powłoce z P* tyku. nad 18 tys. ton DDT, przy czym stężenie tego środka w wielu artykułach spożywczych stało się już groźne dla zdrowia ludzi. Tani sposób konserwowania zboz W Anglii zakończono kilkuletnie doświadczenia z nowym Nakładem PWRiL. ukazały się ostatnio na półkach księgarskich m. in.: „BADANIE GLEB PODSTAWĄ RACJONALNEGO NAWO ŻENIĄ" — praca zbiorowa (164 str., cena 28 zł). Opracowana w przystępnej formie książka zawiera niezbędne wiadomości z zakresu prawidłowego intef- j kum pretowania badań odczynu i zasobności gleb w składniki pokarmowe oraz podaje najnowsze wyniki prac naukowo--badawczych w dziedzinie stosowania nawozów sztucznych. Pozycja z całą pewnością spotka się z dużym zainteresowaniem zwłaszcza agronomów gromadzkich. „HIGIENA I SCHORZENIA GRUCZOŁU MLECZNEGO KROWY". Autor, prof. dr Jerzy Wiśniowski (275 str., cena 30 zł). Książka ta powinna za interesować przede wszystkim lekainzy weterynarii, pracowników służby zootechnicznej rad narodowych i pegeerów oraz pracowników spółdzielczości mleczarskiej. Autor omawia ra. in. zoo-higieniczne i ekologiczne aspek ty produkcji mleka, ogólne za sady kontroli warunków higie niczno-środowiskowych, w któ rych odbywa się produkcja mleka, podaje metody rozpoznawania schorzeń gruczołu mlecznego u krów oraz sposo by leczenia. (1) Leśnikom, a w naszym województwie jest ich niemała liczba, polecamy ..PRZEWODNIK GAJOWEGO" — poprawione, II wydanie. Ponad 600 stron druku, trwała oprawa, cena 50 zł. Przewodnik wydany przez PWRiL, zawłera pod stawowe wiadomości z dziedziny hodowli, ochrony i U-żytkowania lasu, łowiectwa, specjalna rozdziały poświęcone są zagadnieniom organizacji administracji leśnej. Amatorów zainteresuje „CHÓW NUTRII** Romana Ko pańskiego (PWRiL, 218 str. ce na 30 zł). Z książki powinni korzystać zarówno ci hodowcy, którzy jUź prowadżą fermy wychowu nutrii Jak i ci, którzy zamierzają je założyć. Wiele cennych wskazówek znajd* w tym podręcznika także zootechnicy, specjalizujący się w hodowM zwierząt W Józef Mrugalski osiedlił się we wsi Wiekowo, w pow. sławieńskim, zamieniając na lepsze swój los sezonowego ro botnika na gospodarza zagrody. Wychował troje dzieci, dal wykształcenie córkom i wykształcił syna. Spełniło się też marzenie Józefa — syn Jan po ukończeniu 5-lefcniego Techni-Rolniczejfo w Słupsku GRUDNIU tego roku mi Józef Mrugalslki daje synowi nie ćwierć wieku, gdy pełną swobodę działania, radu iąc się jego zaradnością, zapałem i rozmachem w pracy. Jan nie tracił czasu w słup skim technikum. Uczył się dobrze, dziś procentuje zdobyta wiedza. Prenumeruje „Nowe Rolnictwo", „Agrochemię"* „Plon" „Mechanizację Rolnictwa" i kilka innych fachowych czasopism, śledząc za zdobyczami nauki i techniki. wróci! pracować na ojcowiznę, Wychodzi z założenia, że w by zostać jej dziedzicem. Doświadczenie ojca połączone z wiedzą, młodością i energią syna przynoszą dziś godne podziwu wyniiki. Gospodarstwo MrugaMcw-h pod względem wy sołciego poziomu produkcji wy różihia się w całe i okolicy. gospodarstwie rolnym wtedy można osiągać dobre wyniki* jeżeli wybierze się specjalizację w okręconych kierunkach produkcji. Tym głównym kierwnkiem jest chów bydła. Gospodarstwo zajmuje 18 ha użytków Spełniło się marzenie Józefa 'Mrugalskiego, 22-letni dziś syn Jan po fiko-ńczeniu technikum wrócił na ojco- Jan Mrugailsfci mówi, źe nie rolnych (w tym 3 ha PFZ w zgodfiiłfDy się pracować w gos- długoletniej dzierżawie), 13 ha podarsfcwie, gdyby nie. miał do stanowi ziemia orna, 3 ha zme dyspozycja traiktora. Kupno liorowane i zagospodarowane tej maszyny było pierwszą, łąki oraz 2 ha pastwiska. Dla ważniejszą imwesttycją, na któ chowu bydła sprzyjające wa- rą namówił ojca po powrocie ranki. Obecnie Mrugals>Cy cho ze szkoły. Drugą inwestycją wają 18 sztuk, w tym 6 bar- był duży budyneik obory i dzo dobrych wysokomlecznych chlewni, który postawili w krów, każda o średniej rocznej 1987 roku. Szkoda, że nie zgło mleczności 4500—5000 litrów, szono go do konkursu „Zło- Paszy nie brakuje. Jan Mru- tej Wiechy", gdyż miał szanse galski na użytki zielone wy- zdobycia nagrody. W budynku siewa po około 400 kg NPK w duże, widne okna prawidłowa czystym składniku na ha. Nic wentylacja, ogniotrwałe stro- dziwnego, że nawet w ubie- py, rozwiązanie wnętrza urnoź głym, bardzo suchym przecież liwi zainstalowanie w przysz- roku, zebrał z łąk w dwóch łości urządzeń mechanicznych, pokosach po ok. 100 q dobre- ułatwiających pracę. Do trak- go siana z ha, zaś trawy z trze tora Mrugalscy nabyli kom- ciego pokosu, razem z bura- plet narzędzi uprawowych, sno czanymi liśćmi zakisił w powiązałkę, rozrzutnik obór- trzech dużych, betonowych si nika, mają własną młocarnię, losach. Prócz siana z łąk i ki- dmuchawę do słomy i siana. Od 1966 roku (wtedy Jan u koń ezył technikum) wydali na inwestycje ponad 250 tyś. zł, Sporo jeszcze dołożą w tym roku, gdyż instalują w 2stgro- szonek bydło otrzymuje w zi rhi4 buraki pastewne (upfawią ne na obszarze 0,5 ha), zaś kro wy wyśokórńleczne dodatkowo pasze treściwe. Wymowny przykład, że intensyfikacji d/zie wodociąg, remontują sto użytków zielonych jest warun dołę, dom mieszkalny, budtiją kłem rozwoju chowu bydła, duży, betonowy silos do kisze- taniej produkcji mleka i wx>- nia pnrnwUiTUrrti yfomiria.kfak W ubiegłym coim Mm wiznę. galscy sprzedali pónad 20 tys. litrów mleka oraz 8 sztuk by dła rzeźnego w łącznej wadze około 3,5 tony. Wszystkie cielę ta przeznaczają do chowu, cie liczki na krowy dojne, byczki na bukaty. W lecie, dla licznego stada bydła, w zupełnoś ci starcza paszy na 2-hektaro-wym, intensywnie nawożonym 1 kwaterowo użytkowanym pa stwisku. Drugim podstawowym kierunkiem jest uprawa zbóż. W ub. roku zajmowały one 8,5 ha, w tym 5 ha pszenica. Plony w wysokości około 33 q z ha, dostawy dla państwa 15 ton. Ziemniaki zajmowały 2 ha (po 300 q z ha). W jesie ni Jan zasiał 2 ha intensywnej pszenicy odmiany fanall. Uwa ża, że z tegorocznych zbiorów sprzeda państwu przynajmniej 20 ton zbóż, gdyż zwiększa na wożenie mineralne. Chów trzody chlewnej nie bjfł dotychczas bardzo rozwinięty, Mrugalscy chowali dwie maciory, sprzedawali rocznie kilkanaście tuczników i warchlaki. Jan myśli jednak o intesyfikacji i tej dsaedzróy. Zamówił hodo- Fot. J. Leśniak wlane maciorki, buduje silos na parowane ziemniaki. Chów trzody będzie mniej pracochłonny. A trzeba dodać, że w gospodarstwie pracują trzy osoby: ojciec, matka i syn. Józef i Jan Mśrugalski nie zamierzają poprzestać na o-siagniętych wynikach. Jan kupił elektryczną do jarkę. W jesieni zasiał hektar żyta w poplonie i po zbiorze -zielonek na zakiśzenie na tej samej ziemi zasadzi ziemniaki. Wyliczył, że dzięki poplonom będzie mógł chować dwie dojne krowy więcej. Stwierdza, że wprowadzając do uprawy intensywne odmiany pszenicy powiększy plony do 40 q z ha, a nawet więcej. W Holan dii, Danii, Belgii, w NRD o-siągają nawet po 50 q z ha. Dlaczego on miałby być gorszy? Józef Mrugalski niesie na swych pracowitych barkach już siódmy krzyżyk. Cieszy się, że przy synu, na gospodarce, spędzi spokojną starość. Syn uznaje tylko traktor, ojciec zostawił sobie jed nego konika Dwa pokolenia, dwie kme epoki. (U CCC w sadownictwie Preparat CCC znany w Pol sce pod nazwą ,,Antywyię~ gact" i używany do opry® nia zbóż w celu skrócenia źdźbła, znalazł ostatnio w. zastosowanie w sadownictwie* Wprowadzany do gleby w_ sadach, środek ten t>ow° wykształcone, ponieważ drzewo zużywa mniej składników pokarmowych na rozwój zi. Drzewa zaczynają wcześniej owocować, a owoce lepiej sfę przechowują Usługowa do jarka przewoźna Trudny problem skupu mleka. od licznych gospodarstw rolnych, rozrzuconych w nym promieniu od zakłóci mleczarskiego mooą rozwiązać dojarnie $a17loc ~ dowe. Taką dojarnie, żoną w trzy do jarki tnećha* ne i zbiornik na mleko " chormiła mleczarnia v>e ou w Szioajcarii. Z usług « dzenia korzystają spodarstwa, odczuuxtjĄee or^ rąk. do pracy. Dojeniem Krów zajmuje sie pracownik czarni, który fest zarazem kie rowcą samochodu* Rolnicza futnrologia Jeden z amerykańskich uczonych, snując prognozy roz wolu rolnictwa uważa, że z^ie rzeta inwentarskie w_ roku 2000 znacznie różnić się będą od hodowanych obecnie przede wszystkim wyższą pr?duK-cyjnośda. Jego zdaniem istnte Je możliwość wyhodowania ra sy kur. które znosić beda po z jaja dziennie. Będą to jedno cześnie jaja bez skorupy o mocnej i e!astvcznei błonie. Krowy rasy mlecznej «awac będą po około 13 *ys. Utrów mleka rocznie, zaś krowy rasy miesnej rodzić bliźnięta. Średnia waga bydła miesnej wzrośnie co najmniej o 30 proc. * u nr 71 (5484) Str. 5 i wiest KOSZALIKISK I EGO • Przed wtosnq Zaprawianie ziarna - obowiqzki®m Choroby zbóż są zjawiskiem powszechnym. Niszczą wschody, kłosy lub ziarno. Przecięt-ne straty wynoszą 10 proc. plo nów lecz przy silnym wystąpieniu chorób nawet 50 proc. Choroby zbóż wywołane są najczęściej przez grzyby głow niowe. Atakują one pszenicę, jęczmień, owies, proso, kuku- wany w zaprawiarce mechanicznej lub ręcznej. Niedopusz czalne jest szuflowanie, gdyż w takim przypadku pyliste toksyczne zaprawy unoszą się w powietrzu i są wchłaniane przez zatrudnionych przy zaprawianiu ludzi. Do zaprawiania nasion stosu je się zaprawę nasienną R lub Formalnie i powierzchownie W .KOŃCU ubiegłego roku już po raz trzeci powo- z jego właścicielem dłuższą łano w gromadach zespoły specjalistów, które w rozmowę, zajrzeć do chlewni, myśl uchwał XX Ple num KC PZPR miały obowią- obory, spytać o trudności, u-zek odwiedzić możliwie ws zystkie gospodarstwa chłopskie, stalić potrzebny zakres zbadać, w jakim stopniu wykonały one zalecenia, dane im w ubiegłym roku, z jakimi borykają się trudnściami i na tej podstawie określić konkretne zadania dla gromadzkiej służby rolnej, kółek rolniczych, spółdzielczości wiejskiej oraz przedsiębiorstw i instytucji, obsługujących rolnictwo. Jak ta praca została wykonana i jakie przyniosła rezultaty? Wybraliśmy gromadę Robnń w pow. kołobrzeskim. Liczy ona 5 wsi i 149 gospodarstw o średnim obszarze o- płynnością kadry specjalistów rolnych w powiecie. W samym Robuniu w ciągu trzech lat trzykrotnie zmienili się agronomowie i agromelioran-ci, dwukrotnie — zootechnicy. koło 10 ha. Gromada, chociaż Nowo zbudowana agronomów- rydzę, Zawartość porażonego T, zaprawę nasienną uniwer- ziarna zmienia się w czarny pył. Zaatakowane przez śnieć cuchnącą ziarno pszenicy po roztarciu w palcach ma wyraźnie śledziowy zapach, którego, nie wydziela głownia pyłkowa. Na pszenicy i jęczmieniu występuje także podsuszka, zwana inaczej zgorzelą podstawy źdźbła. Chorobę poznajemy po przedwczesnym zbieleniu roślin oraz sczerniałej podstawie źdźbła. Roślina porażona podsuszką daje ziarno nie w pełni rozwinięte. Również żyto, którego ochronie poświęcamy na ogół jeszcze mało uwagi, jest porażane głownią źdźbłową lub bardzo niebezpieczna, atakującą także pszenicę oz::mą, pieśnią śmie gową. Zaatakowane rośliny po krywają się wiosną binło-różo wą pleśnią, występującą na polu całymi placami. Rośliny te giną. Zwłaszcza w północnych rejonach naszego województwa dość powszechnie wy Stępuje również rdza źdźbłowa W ochronie zbóż podstawową rolę spełniają odpowiednie zabiegi agrotechniczne, zwłasz cza terminowe wykonanie pod orywek orek zimowych, dobór odmian oraz użycie nasion kwalifikowanych, które przed siewem winny być bezwzględ nie zaprawione odpowiednimi środkami chemicznymi. Zaprawianie polega na dokładnym zmieszaniu nasion z zaprawą i wtarciu jej do ziarna. Zabieg musi być wykony- salną lub śnieciotox. Zaprawy R, T, uniwersalną i śnieciotox używa się do zaprawy żyta, pszenicy i jęczmienia w ilości 200 gramów na 100 kg nasion, zaś do zaprawy owsa w ilości300 g na 100 kg nasion. Zaprawę nasienną T oraz śnieciotox można stosować do pięciu miesięcy przed siewem ziarna, zaś pozostałe zaprawy tylko do 30 dni przed siewem. Nasiona o wilgotności powyżej 17 proc. zaprawiamy bezpośrednio przed Siewem. Dłuż sze przechowywanie zaprawio nych nasion wilgotnych obniża siłę ich kiełkowania. Zaprawionego ziarna nawet po kilkakrotnym wypłukaniu w żadnym przypadku nie wol no używać do spożycia lub na pasze. Na workach z zaprawio nym ziarnem musi się znajdować etykieta z napisem „na siona zaprawione — trucizna". Przy wykonywaniu zabiegu za prawiania trzeba zachować da leko idące - środki ostrożności, Inż. ADALBERT KUBISCH Woj. Stacja Ochrony i Kwarantanny Roślin niewielka, należy do bardziej towarowych w powiecie. W ro ku ubiegłym pomimo suszy średnie plony zbóż wyniosły ponad 25 q z ha. zużycię nawozów sztucznych zwiększyło się do 140 kg NPK w czystym składniku na ha, pogłowie bydła na 100 ha użytków rolnych sięga już 70 sztuk, zaś trzody chlewnej — 100 sztuk. Mimo tego stosunkowo wysokiego poziomu produkcji, istnieją znaczne rozpiętości w plonach i obsadzie inwentarza w poszczególnych gospodarstwach. Gromada, chociaż posiada dobre gleby, sieje stosunkowo mało pszenicy, a dużo owsa, wystąpiły tendencje spadku pogłowia trzody chlew nej, w ostatnich latach bardzo powoli wzrasta liczba krów. W jakim stopniu do u-jawnienia rezerw produkcyj-njrch w poszczególnych gospodarstwach oraz określenia sposobów ich wykorzystania przyczyniła się praca zespołu? Z rozmów, które przeprowadziliśmy z przewodniczącym GRN — Józefem Majewskim, asystentem zootechnika Krystyną IJpicką i rolnikami, doszliśmy do wniosku, że, niestety, zespół specjalistów w gromadzie Robuń potraktował swe zadania formalnie i powierzchownie. Trzeba podkreślić, że coroczną analizę poziomu produkcji, jak dotąd,, przeprowadza tu zespół w innym składzie. Wiąże się to z dużą Kobieta wiejska PEGEERY ROZWIJAJĄ MIESZALNICTWO PASZ Koszalińskie pegeery dy sponują obecnie tylko dwo ma własnymi mieszalniami pasz, które znajdują się w PGR CZARNOWĘSY w pow. białogardzkim oraz w PGR WAŁCZ. W tym roku przybędzie 8 nowych rrfe-szalni. Powstaną one w go spodarstwach: KĘDRZY-NO w pow. kołobrzeskim, ROZDOŁY w pow. człu-Chowskim, DOBROWO w pow. białogardzkim, SITLI-SZEWO w pow. drawskim, SUCHORZE w pow. miasteckim, SZĘCINO w pow. świdwińskim, BARWICE w pow. szczecineckim oraz w KomUnacie Lekarskim PGR GŁÓWCZYCE w pow słupskim. Wszystkie wymię nione gospodarstwa dyspo nują suszarniami zielonek i ziemniaków. Odpowiednie urządzenia do mieszania pasz, które częściowo już sprowadzono, zainsta^o wane będą w budynkach suszarni. Pegeery w naszym województwie zużywają rocznie kilkadziesiąt tys. ton mieszanek pasz przemysłowych, znaczną ich część przywożąc z dużych pd-eji-łości. Dzięki własnym mie szalniom zaoszczę^ t się na kosztach transportu, tym bardziei, że takie komponenty mieszanek jak susz z zielonek i susz z ziemnia ków produkowane będą na miejscu. Wszystkie nowe mieszalnie mają być uruchomione do końca bieżące go roku. _GL- „Nie masz świąt ni urlopu, ferii ni spoczynku, Twoje „dni" to dom cały na Wątłych ramionach, Jak latarnik trwasz ciągle na swym posterunku, Czujna, serdeczna, bliska i niezastąpiona..." f/J YBRAŁEM z „Antologii Współczesnej Poezji Lu dowej" ten fragment wiersza Marii Kozaczkowej, poświęco ny wiejskiej gospodyni, by go ofiar ot oać zami-ast kwiatów wszystkim kobietom wiejskim. I podziękować im za mleko, za jajka, za kotlet schabo wy... Bo przecież dzięki ich codziennej pracy przy obrządzaniu i dojeniu krów żywieniu kur i śutiń, dzięki ich wy siłkowi przy sadzeniu i pieleniu ziemniaków i roarzyw — mamy to wszystko na naszych stołach. Zrśsztą czy można w tym jednym felietonie zawrzeć wszystko co należałoby powiedzieć o wracowitości wiejskich kobiet? Kobiet, któ rym podobnie jak górnikom czy hutnikom., stawiać by na leżało pom,niki. Opowiadał mi mój przyjaciel o pomniku wystawionym na rynku duńskiego miasta Sakskoeping na Lollandzie. Przedstawia on dwie polskie dziewczimtt, bose, z haczkami do buraków. Pomnikiem tym uczcili Duńczycy ciężką pracę polskich kobiet na roli, ich v)k?ad w rozwój duńskiego roi nictwa w era*ach, kiedy Pol ski jako niepodległego państwa nie było na mapie Euro W- My nie wystawiliśmy naszym wiejskim kobie+om pom nżkc, ale możemy się pochwa lić czymś -nacznie cenniej-r?Ąm. Zbudowaliśmy taką Ojczyznę, z której nie trzeba wyjeżdżać na saksąr, z której nie trzeba emiorować za pracą i chlebem. Polska Ludowa dała kobiecie róvme prawa. We wszystkich dziedzinach. W polityce, życiu społecznym i gospodarczym. Zapewne nie zrobiliłmy jesz tak cze wszystkiego by ulżyć wiej się skiej kobiecie pracy, zdjąć z jej ramion nadmiar obowiąz ków w domu ,w zagrodzie i w polu. Mechanizacja rolnictwa, prac polowych, wprowadzanie snopowiązałki, a również tu i ówdzie kombajnu, uwolni ło kobiety od podbierania zbo ża za kosiarzami. Kopaczki wyręczają je w ręcznym kopaniu ziemniaków. Oczywiście, zostaje jeszcze zagroda, w której ża mało elektrycznych silników i innych mechanicznych urządzeń wyręczających w części ręce gospodyń. ka została częściowo zdewastowana, przy czym jedno z dwóch mieszkań zajmuje w nie: zwolniony przed kilku laty były agromeliorant. Nowy gromadzki agronom Ryszard Lech pracuje w Robuniu od kilku dni, asystent zootechnika Krystyna Lipicka — od kilku miesięcy. W skład zespołu specjalistów w gromadzie powołano pięć osób, ale gospodarstwa odwiedzała tylko Krystyna Lipicka oraz pracownik kołobrzeskiego oddziału KPHRiN mgr inż. Edmund Ścibisz. Pozostali fachowcy „nie mogli znaleźć czasu". Wytypowano 55 gospodarstw, przy czym większość odwiedziła sama Krystyna Lipicka. Chodziła od rolnika do rolnika i na podstawie ich wypowiedzi wypełniała 36 rubryk ankiety, której Wzór nadesłano z powiatu. Oto i cała metoda. Nie było mowy o kontroli wykonania zaleceń agrotechnicznych i zootechnicznych, gdyż takich zaleceń nie zostawił rolnikom zespół, króry ich odwiedzał w zeszłym roku. Nie było też mowy o zaleceniach na przyszłość. Słowem, kolejny swego rodzaju spis rolny, przeprowadzany na dodatek niedokładnie i metodą reprezentatywną. A przecież czasu było dość, liczba fachowców wystarczająca i gromada niezbyt rozległa, aby w zimie rzeczywiście odwiedzić każde „ . , . , i w, . ,. gospodarstwo, przeprowadź stów jako plon swej kilkutygodniowej pracy, zostawił mi dokładne dane, dotyczące wszystkich gospodarśtw, z o-kreśleniem zadań, jakie ich właściciele winni wykonać w myśl programu agrominimum. Ryszard Lech dwukrotnie w roku odwiedzał te gospodarstwa i kontrolował, czy zadania zostały wykonane. Miał leż do dyspozycji nadsyłane przez gees dokładne dane, dotyczące zużycia nawozów mineralnych w każdym gospodarstwie. W,Robuniu, na nowym miejscu pracy, sporządzone przez zespół powierz- po- mocy, dla samego rolnika u-stalić zadania w realizacji programu agrominimum. Krystyna Lipicka niedawno ukończyła technikum drobiarskie, do swej pierwszej zawodowej pracy przystąpiła z dużym zapałem 1 sama przyznaje, że zadania zespołu specjalistów wyobrażała sobie inaczej... Rzecz jasna, na podstawie powierzchownie zebranych danych (i tylko w części gospodarstw) opracowano pełną o-gólników analizę sytuacji w całej gromadzie, którą równie dobrze można by napisać bez powoływania zespołu. Ogólnikowo opracowano wnioski, zaś zadań dla poszczególnych przedsiębiorstw i instytucji, obsługujących wieś, nie u-zgadniano z ich przedstawicielami. Zaniedbano zbadanie tak ważnego zagadnienia jak nawożenie mineralne. Z a-nalizy nie można się dowiedzieć, czy rolnicy stosują nawozy w odpowiednich proporcjach i ilościach pod poszczególne uprawy. Zużycia nawozów sztucznych nie konfrontowano z mapami zasobności gleb. Analiza stwierdza* że nieliczni rolnicy sporzadzają kiszonki i tylko kilkunastu posiada silosy. To samo pisze w analizie sprzed trzech lat. ale od tej pory nie przybył w gromadzie nawet jeden silos. Nie ustalono, kto konkretnie ma w ich budowie pomóc rolnikom, dostarczyć form, czy gees zapewni dostawę cementu itd. Nie ustalono też, który z rolników reflektowałby na tę inwestycję. Nikt nie wie, w których wsiach i u których rolników będzie się w tym roku wapnowało gleby i kto wykona tę pracę... Można mnożyć przykłady. Rozmawialiśmy z nowym agronomem Ryszardem Lechem. Mówił, że w gromadzie zagród, unowocześniania metod żywienia i obsługi świń, wprowadzania suszu ziemniaczanego i kolumn parniko-wych. Bardzo niewiele zrobiliśmy jeszcze, by poprawić zaopatrzę nie gospodarstw w wodę. Co czwarte gospodarstwo u nas nie ma studni w swej zagrodzie. Tylko 12,5 proc. ogółu gospodarstw korzysta z wodociągów, zaś w zlewy, umywał I chowne analizy nie będą dla ki i wanny wyposażone są j Ryszarda Lecha stanowić NOTESU Sprawy to tym bardziej pil ne, że w rolnictwie udział ko biet jest coraz większy. Już obecnie na 100 pracujących w nim mężczyzn przypada 127 kobiet, a w gospodarstwach indywidualnych nawet 1S4. Po nad 600 tys. gospodarstw samodzielnie prowadzą kobiety, a za lat 5 liczba takich gospo darstw jeszcze wzrośnie. Stąd też pilnie trzeba unowocześniać rolnictwo, gdyż obciążenie pracą chłopskich rodzin jest nadal nadmierne. Badania socjologów i ekonomistów wy kazują, że jeśli np. robotnik Czy pracownik umysłowy pracuje w roku 2348 godzin (nie licząc urlopu), to rolnicy prze pracowują od 3200 do 3800 go dzin. Przeciętny dzień pracy wynosi od. 10 do 11 godzin, z tym, że dzień pracy wiejskiej kobiety liczy 14, a nawet w niektórych okresach i 18 go dzin. Choćby i w naszym województwie: elektrycznych do ja rek jest w gospodarstwach chłopskich nie więcej niż tysiąc, a krów do dojenia 112.200. Róumież i parnik nie znajduję się w każdym gospo dar siwie a przecież trzeba ao tować i przyrządzić karmę dla 360.300 sztuk świń. Dlatego też niecierpliwie domagają kobiety mechonizowania mieszkania tylko w 10 proc gospodarstw. Są w naszym województwie 44.434 zagrody. Ich czystość i schludność zależy głóumie od kobiecych rąk. Jesteśmy pełni uznania dla kobiet ze Slawobo rza za 150 krzewów róż, zasa dzonych w tej wsi, dla kobiet i dziewcząt z Rogalina w pow. świdwińskim za rabaty i chód niki, dla kobiet z Rzeczenicy i Przechlewa w pow. człuchow-skini, z Trzebiatkowa w pow. bytowskim i z innych wsi. Trzeba wyrazić uznanie kołom gospodyń wiejskich, zrzeszają cym 32.220 kobiet za ponad stto dziecińców organizowanych corocznie, za konkursy kwiatowe i ogródki warzyiu-ne, za okna inspektowe, których jest już prawi.e 4,5 tys. metrów kwadratowych. Unowocześniać nam trzeba wieś. bo to będzie najpiękniej szym podarkiem, dla kobief. 1 dlatego też wszystkich działaczy politycznych i Gospodarczych chciałbym namawiać by uważnie przyglądali sie rekom wiejskich kobiet i w nich szu kali odpowiedzi co jeszcze zro bić należy. Wyciąram z rodzinnego albu mu ~djęcie szce"ó!nie mi dro gie. Są na nim ręce matki, wiejskiej gosvodyni, pa których zostały ślady dziesiątków lat ciężkiej harówki. Życzę kobietom, by można było odesłać do lamusa tę oto wierszowaną fraszkę: „Choć technika w>ieś przenika, ciąqle dziabki i motyka — to kombajny wiejskich rąk*, JÓZEF KIEŁB większej pomocy. Zbliża się wiosenna kampania siewna, na powoływanie nowego zespołu specjalistów w Robuniu i powtófzenie badań nie starczy już czasu. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Wydaje się, że dla wszystkich zespołów specjalistów w powiecie kołr brzesk im trzeba ustalić jednolite, konkretne ramowe metody działania i zorganizować kontrolę Ich pracy. Chodzi przecież o pomoc rolnikom, o wzrost produkcji rolniczei, a niewypełnienie wątpliwej przy datności powłerzchownymi a-nalizami ileś tam stron papieru. J. LESIAK W końcu kit ego bf. pogłowie bydła w koszalińskich pegeerach liczyło 123,3 tys. sztuk, o ponad 1000 sztuk więcej niż w analogicznym okresie w foku poprzednim. Zwiększyło się głównie pogłowie krów. Dostarczono już prawie 11 tys. ton żywca wołowego, realizu jąc roczne zadania w tej dziedzinie w 78 proc. Gorzej z dostawa mi mleka, bowiem do końca lute go wyniosły one 45,9 min litrów, o ponad 3 min litrów mniej niż w tyrn samym okresie w ubiegłym roku gospodarczym. Spadek dostaw mleka jest skutkiem ubiegło rocznej suszy — braku dostatecznej ilości pasz. Dyrekcja W Z PUjrt nie przewiduje natomiast trudnoś ci z wykonaniem rocznego piana dostaw żywca wieprzowego. bowiem pogłowie trzody chlewnej wzrosło o około 5 tyś. sesfcuk. Pod względem liczby przedszko Id pegeery w powiecie bytowskim zajmują ostatnie miejsce w woje-' wództwie. Te bardzo potrzebne placówki opieki nad dziećmi zor ga.nizowano dotychczas tylko w gospodarstwach Barnowiec i Budowo. Jak jednak poinformowało nas kierownictwo Inspektoratu PGR w Bytowie, sytuacja w tym roku ulegnie poprawie. Planu je j się otwarcie nowych przedszkoli \ w pegeerach Motarzyno, Czarna! Dąbrówka, Unichowo, Pomyśle Wielki Dąbrówka Bytowska i Dą ] bie. Zakupiono już część niezbęd nego wyposażenia dla przedszkoli, remontuje się pomieszczenia I szkoli obsługę. nif&id W bieżącym roku do transportu spiry„u.;u z pegeerowskich gorzel ni w naszym województwie do za kładów przemysłu spirytusowego po raz pierwszy użyto specjalnych cystern samochodowych. Ten no wy rodzaj transportu jest znacznie tańszy i sprawniejszy od prakty kowanego dotychczas przewozu spirytusu w beczkach głównie wa gonami kolejowymi. Pegeery za-ł,oiły już 5 cystern, ale w przy ych latach zakupią jesźcze kil kanaście. Samochody — cysterny przyczynią się do odciążenia kolei. A trzeba dodać, że koszalińskie pegeery do transportu spirytusu angażują rocznie około S tys. wagonów. W PGR Kłopotowo w pow. kolo brzeskim istnieje jedna z nielicz nych w kraju zarodowa ferma o-wiec ras lincoln i tćxel. Są to rasy wyróżniające się szczególnie dużą wydajnością wełny. W Kłopotowie u-zyskuje się w przeliczeniu od sztu k: średnio ponad 6 kg wełny rocz nie, przy czym pojedyncze okazy dają nawet po 9 kg rcczni- i łem stado zarodowych owiec w Kłopotowi? liczy ponad 130 matek i tryków. Zarówno li-ncolny jak i texele utrzymywane są w czystości rasy. (1) Nowa inwestycja mleczarstwa W grudniu ub. roku zakończono w Koszalinie, trwającą prawie 4 lata, budowę dużych magazynów chłodniczych, doj rzewalni serów oraz magazynów zaopatrzenia technicznego spółdzielczości mleczarskiej. Koszt tej inwestycji, najwięk szej dotychczas w przemyśle mleczarskim w naszym woje wództwie, wyniósł 44 min ił. Dzięki zbudowaniu doirzewal ni spółdzielnie mleczarskie bę dą mogły .nawet podwoić rocz ną produkcje serów co znacz nie polepszy zaopatrzenie rynku. Przy nowym magazynie chłodniczym uruchorrfono tak że laboratorium badania jakoś ci mleka. Laboratorium wyposażono w wie^ nowoczesnych aoaratów pomiarowych* importowanych z zagranicy. (1.) W Chłodzonych pomieszczeniach dojrzewal.ni, o reguło wanej teftiyeraiurże i wilgotności powietrza, przechowywać można kilkaset ton ser ów. Fot. J. Lesiak nie przeszkodził. STARANNIE prowadzona Kronika OUPT w Białogardzie" obejmuje dzieje białogardzkiego urzędu od pierwszych dni po wyzwoleniu. I to nawet szczegółowo. W kronice można kilkakrotnie znaleźć zapiski o sukcesach obwodu w długofalowym konkursie dla doręczycieli pn. „Głos Koszaliński" w każdej rodzinie wiejskiej". Pierwsze i drugie -miejsca nie należą do rzadkości. Szczególnie cieszy notatka z 1965 roku o prymacie obwodu pod względem nasycenia „Głosem" na 100 mieszkańców wsi, po 5 latach trwania naszego konkursu. Wynika z niej, że w powiatach białogardzkim i świd-wińskim, objętych działalnością OUPT, mamy najwięcej stałych czytelników wiejskich. Warto też przypomnieć, że w 9 latach konkursu doręczyciele obwodu pozyskali najwięcej nowych prenumeratorów „Głosu" — 3.894. Prenumerata po-cztowa wzrosła w tym okresie z 2.751 do 5.645 egzemplarzy. Na temat przebiegu konkursu rozmawiamy z dyrektorem Obwodowego Urzędu Poczto-wo-Telekomunikacyjnego w Białogardzie — ALFONSEM WIĘCKOWSKIM. — Tegoroczna zima, wycofanie niektórych pociągów. wszystko to na pewno przysporzyło sporo kłopotów? — Szczególnie odczuliśmy wj^ofanie pociągu pospiesznego w relacji Gdynia — Szczecin. Pomimo że gazeta dowożona jest do Białogardu samochodem, to przez pewien czas docierała do Świdwina z opóźnieniem i prenumeratorzy z tamtego regionu otrzymywali ja dopiero na drugi dzień. Od połowy lutego sprawa ta została załatwiona i teraz prasa dociera regularnie. Chodziło po prostu o możliwość załadunku prasy do rannego pociągu, odchodzącego z Białogardu do Świdwina. Je-śfi zaś drogi ze Świdwina do placówek pocztowych były nieprzejezdne i nie kursowały autobusy PKS, albo też kursowały z dużym opóźnieniem, wówczas woziliśmy gazety nawet taksówkami. W •ten sposób dowoziliśmy kilkakrotnie przesyłki do Lejkowa, Rusinowa i Brzeźna. — A jak radzą sobie doręczyciele? — Drogi były bardziej zasypane w pow. świdwińskim, aniżeli w białogardzkim. Trud noś ci wystąpiły zwłaszcza w jednym tygodniu lutego, kiedy to były duże opady śniegu. Wtedy zanotowaliśmy kłopoty w obsłudze niektórych miejscowości. Nie można było do nich dojechać ani motorowerem. ani rowerem. W tych trudnych dniach doręczyciele docierali pieszo, niekiedy saniami. Pomagały nam także pegeery, np. Stanomino, Rar-wino, Sieńce, Laski, dając podwody. Liczymy na ich dalszą współpracę i pomoc. Staraliśmy się opanować ciężką sytuację. Mogło się zdarzyć, że w niektórych rejo-nach doręczano przesyłki co drugi dzień, ale skarg nie otrzymy- waliśmy. Wyjątek stanowiło Pod wilcze. Były tam narzekania na złą pracę doręczycieli, jak również samego naczelnika. Z tego względu zmieniliśmy z dniem 1 marca dwóch doręczycieli, a w stosunku do naczelnika wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski. Korzystając z okazji chciałem przeprosić tamtejszych mieszkańców za różne uchybienia w pracy naszej placówki pocztowej i opóźnienia w dostarczaniu przesyłek. Taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć. Z dyrektorami OUPT o prenumeracie — I nie było trudności z przyjęciem nowych doręczycieli? — Absolutnie. W ogóle nie mamy kłopotów z rejonami wiejskimi. Wszystkie etaty są obsadzone. Częstych zmian doręczycieli też nie mamy. Być może wpływa na to „ zmotory zowan :e " wszystkich 62 rejonów wiejskich, co przecież znacznie ułatwia pracę, no i dodatkowe bodźce materialne. — Okres zimowy nie wpływa chyba korzystnie na wzrost prenumeraty? — Staramy się utrzymać nasz dotychczasowy stan, a nawet niewiele go zwiększyć. Pozyskaliśmy ponad 30 nowych prenumeratorów. Po tych trudnych miesiącach przystąpimy do ofensywy. Można zakładać, że ten rok, jubileuszowy rok trwania konkursu, będzie dla nas rów-*' nież pomyślniejszy. Czy chcemy czy nie chcemy prenumerata będzie wzrastała. „Głos Koszaliński" jest poczytny, J ludzie przyzwyczaili się do gazety. Dla uczczenia 25-Jecia powro4u Ziemi Koszalińskiej do Macierzy, setnej rocznicy urodzin W. Lenina, święta 1 Maja i Dnia Łącznościowca nasi doręczyciele podjęli wiele różnych zobowiązań. Nie pominęli również podniesienia prenumeraty prasy partyjnej i rolniczej. Spodziewam się, że zrealizują swoje zobowiązania. Chciałem także podkreślić duże zainteresowanie _ rozwojem czytelnictwa komitetów Partyjnych w Białogardzie i Świdwinie, a także niektórych komitetów gromadzkich partii, które nam często pomagają w pracy. Choćby wymienić K5mitet Rejonowy PZPR v/ Karlinie z I sekretarzem Janem Durą. Wszystko to upoważnia v do stwierdzenia, że w tym roku przekroczymy stan 6 tys. pre-numeratrów „Głosu" — Gdzie spodziewacie się pozyskać najwięcej nowych prenumeratorów? — W powiecie białogardzkim największe możliwości wzrostu istnieją w placówkach pocztowych w Białogó-rzynie, Bolkowie, Pomianowie i Sadkowie, a w pow. świdwińskim — w Brzeźnie, Cie-szewie, Mysłowicach , Nielepie, Popi elewie, Redle, Toporzyku i Świdwinie 1. Myślę, że naczelnicy. wszystkich UPT je- szcze bardziej zainteresują się tym odcinkiem pracy, bo przecież w zasadzie wszędzie jeszcze można pozyskać nowych prenumeratorów. — W obwGdzie macie wielu bardzo dobrych propagatorów „Głosu". Kło przede wszystkim do nich należy? — Najlepszym propagatorem ,,Głosu" jest Szczepan Dmoch z Tychowa, który ma aż 218 prenumeratorów. Bardzo dobre wynik: osiągają Jan Michałowski z Karlina — 186 egz., Edmund Wiśniewski z Karlina — 176 egz. i Stefania Binkiewicz z Tychowa — 156 egz., Józef Jaskot z Połczyna-Zdroju, Zbigniew Wieczerzali z Karlina, Ryszard Paluch z Połczyna-Zdroju, Marian Olczak z Lekowa, Stefan Zirftoch ze Świdwina i Marian Szczepański z Biało-górzyna. — A którzy naczelnicy UPT mają największe osiągnięcia? — Zofia Lewicka z Karlina, Jan Wojtanowski z Tychowa, a w pow. świdwińskim Józef Zelma z Połczyna-Zdroju, Stefan Jaworski z Lejkowa, Wanda Odorowska z Rąbina i Jan Gongała ze Sławoborza. — Kończąc rozmowę, życzę pozyskania jak najwięcej nowych prenumeratorów „Głcsu" i utrzymania przodującego miejsca w konkursie. ^— Ze swej strony chciałem również podziękować naszym doręczycielom i naczelniko-m za duży wkład pracy w propagowanie „Głosu Koszalińskiego" i dobre wyniki. Rozmawiał: (mr) mms ,N FORMUJEMY RADZIMY ZAWIADAMIAM PT Klientów, żs po przerwie sklep z artykułami motoryzacyjnymi jest czynny. Ko szalm Zwycięstwa 135 (w podwó rzu), Józef Biskupski. Gp-82Potkanie w takim gronie do wspomnień. Stąd dzielili się nimi Leopold J^ocha z Prezydium MRN, % - 11' " bez wind ^*Ha Zaborowska — emeryto kustosz Muzeum Pomo ^ Środkowego, Hieronim n*fciniak — były przymuso-j,y robotnik w Słupsku w ok jpe okupacji, Władysław Fe łowicz pierwszy bur- miasta, Franciszek Sza ^s*hek — organizator pierw-| J i^So przemysłu. Opowiadali jurnie i ciekawie, przypomi jJH zdarzenia, które wzrusza 1 słuchających. Wyrażali ^tiocześnie swoje wielkie ^owolenie, że praca ich nie jSzła na marne, że miasto z każdym rokiem pięk-^jsze i zasobniejsze. Wiersz %sny, który recytowała po % Teresa Fabich mówiący o j sPaniałym dwudziestopięcioletnim dorobku Słupska był jjkby klamrą spinającą te upomnienia. .kilkudziesięciu zasłużonych ^Pszczan otrzymało od władz ?lasta dyplomy i okolicznoś-^owy medal z okazji ćwierćwiecza wyzwolenia Słupska. . y? spotkaniu, które prowa-jj^ł przewodniczący Prezy->m MRN, Wł. Tyras — wzię ,l także m. in. udział I se-Jctarz KMiP PZPR, .T. Stę-:'eń, zastępca przewodniczące p Prezydium WRN, K. Cieś-i posłanka na Sejm PRL, ^lena Stępniowa. Państwowej Szkoły Muzycznej pod dyrekcją M. Kozyry, zespół recytatorski ze szkoły nr 11 kierowany przez D. Grabowską, zespół wokalny PDK kierowany przez Waldemara Szymczewskiego, zespół akordeonistów MDK pod kierownictwem Władysława Tomali i zespół taneczny szkoły nr 6 kierowany przez Irenę Zanówkę. Akompaniowali Łucja Pereniec i Waldemar Szymćzewski, narracja Włodzimierz Kwiecień, reżyseria — K. Kurowski, radio-fonizacja — Stanisław Kąt-nik. Ambicją władz miejskich, jak również zarządów obydwu spółdzielni mieszkaniowych „Czyn" i „Kolejarz" jest przystąpienie w Słupsku do budownictwa mieszkanio wego średniowysokiego, t. zn. 11-kondygnacyjnego. Ten rodzaj budownictwa wymaga uzyskania formalnej zgody Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. Jeśli chodzi o Zatorze, to zgoda taka już jest, natomiast w toku załatwiania jest sprawa Zatorza-Południe czyli osiedla w rejonie ulicy Matejki. ,JVXiastoprojektw w Koszaline przystąpił już do opracowania dokumentacji technicznej na zabudowę Zator za. W końcu ubiegłego roku odbyło się pierwsza rada tech niczna, na której przedłożono projekt koncepcyjny bu- 1 1*0 uroczystej wspólnej se~ Ji Miejskiej i Powiatowej ^ady Narodowej, która była prażeni akademią z okazji Joniosłej rocznicy miasta od-się część artystyczna, w pórej wystąpiły zespoły że fupskięh szkół. Był to mon- to- 2 słowno-muzyczny przygo- ,-Wany przez mgra Danutę Gra ^°Wską, mgra Michała Kozyrę i Kazimierza Kurowskiego. W ystąpiły połączony chór Nowa szkoła dla Jezierzyc ♦ W tych dniach w Jezierzycach oddano do użytku nową szkołę podstawową. W budynku jest 6 typowych izb, pracownie: fizyko-chemiczna i zajęć Praktycznych, sala gimnastyczna i świetlica. Pobiera tu naukę 240 uczniów. Warto podkreślić, że jedną trzecią kosztów budowy pokrył zakład opiekuń-^ czy — Słupska Fabryka 1 Urządzeń Transportowych. : Do systemu ogrzewczego ▼ tego zakładu podłączona I ^Jest nawet szkolna instala-J ^ cja c. o. Zainteresowanie, • a okazywane szkole przez T ten zakład, zasługuje na * uznanie, (h) Zegarek do odebrania Zakończyły się uroczystości związane z 25. rocznica wyzwolenia Słupska. Jak już informowaliśmy, w ubiegły po- kretarz ZG ZMS — Marek Jaśkiewicz. Na drugim zdjęciu dyrektor szkoły E. Michalski przejmuje sztandar £ fi niedziałek odbyła się uroczysta sesja obu rad narodowych. Uczestniczyli w niej m. in.: sekretarz KW PZPi* z rąk przewodniczącego komitetu rodzicielskiego. Zdjęcia i tekst: ANDRZEJ MASLANKIEWJ.CZ dynku 11 - kondygnacyjnego. Dyskutowano nad rozwiązaniem, które otrzymało roboczą nazwę „wiatrakowca". W rzucie poziomym jest to u-kład trójramienny, z trzonem komunikacyjnym u zbiegu trzech ramion budynku. Każ de z ramion ma cztery klatki schodowe — w sumie w bu dynku jest 16 klatek „Wiatrakowiec" zaprojektowany jest na około 1000 mieszkań ców. W trzonie komunikacyjnym znajduje się zespół wind, w tym również dźwig towarowy. Odmiennością zaprojektowane go rozwiązania w stosunku do tradycyjnych jednostek jest to, że windy są w jednym trzonie i niev' ma ich przy po szczególnych klatkach schodo wych. Dźwig jeździ tylko od parteru do ósmej kondygnacji i z powrotem* Nie zatrzymuje się na poszczególnych kon dygnacjach i nie jeździ powy żej ósmej. Ósma kondygnacja posiada specjalne poziome po łączenie z klatkami schodowymi, do trzech ramion budynku. Tak więc lokator np. z 11 piętra dojedzie tylko do 8 pięt ra, potem już musi przejść do swojej klatki schodowej i na stępnie trzy kondygnacje w górę. Z pierwszej przymiarki ,i wypowiedzi dyskutantów moż na już ustalić zarówno wady jak i zalety opisanego rozwią zania. Do zalet niewątpliwie zaliczyć należy skoncentrowanie urządzeń dźwigowych w jednym miejscu i możliwość kontroli tych urządzeń. Ponadto dźwigi, których awarie wynikają przede wszystkim z częstego zatrzymywania się, pracować będą niewątpliwie sprawniej przy pełnym ich wykorzystaniu. Jest to argument dość istotny, posiadający konkretny wpływ na koszty eksploatacji, a tym samym na pewne obniżenie czynszów lokatorskich. A wady? Wada zasadnicza jest tylko jedna. Ograniczone korzystanie z transportu piono wego oraz uciążliwa i zawiła kombinacja transportu poziomego. Odczują to zwłaszcza ludzie starsi. Szczególne trud ności wystąpią w transporcie mebli. Projekt rozwiązania jest no watorski. W kraju nie zrealizowano jeszcze budynku o po dobnym układzie funkcjonalnym. A co o tym sądzą Czytelnicy i przyszli użytkownicy? Wszystkie wypowiedzi w poru szonej sprawie będą bardzo cenne. inż. WITOLD ŁOBACZ kierownik Wydziału Budownictwa Urbanistyki i Architektury Prezydium MRN OQ Gr)7iię KIEDY 12 CZWARTEK Grzegorza Sekretariat redakcji i Ozia* Ogłoszeń czynne codziennie od godz. 10 do 16, w soboty od godz. 10 do 14. YZURY DZIS KONCERT KOS W sekretariacie redakcji znaj- let się damski zegar k z branso znaleziony na ulicy Mickie-przez Alicję Wiscwwatą. jj. Właścicielkę prosimy o zgłoszę Cia P° 1 odbćor, pl. Zwy-j sstwa 2, I piętro, w godz. od j^ydawnictwo Prasowe „Głos koszaliński" rsw „Prasa". Redaguje Kolegium Redak- ri^ine Koszp'in. u!. j^mpego 20 Telefon Redakcji j* Koszalinie: centrala S2-61 65. »»Głos Słupski" — mutacja »G*osu Koszalińskiego" w Kopalinie - órgan KW PZPR y tiGłos Słupski" Słupsk pl r^yciestwa 2. I piętro. Te!e« *°ny: sekretariat łączy z kierownikiem — 51-98; dział ogło-*eń 51-95: redakcja — 54-66. Wpłaty na prenumerat* (mie 5,ęczna — 15 zł, kwartalna — zł, półroczna — 90 zł, rocz-180 zł), rjrzyił^ \j:> Pocztowe listonosze oraz oddały „Ruch" Wszelktch informacji o warunkach prenumeraty udzielają wszystkie olacówki „Rucb" Poczty. Tłoczono? KZGraf. Koszalin Alfreda Lampego 18. -ć * V >Jr ••• • f ' > Ki >» , i. « i -V $ r i$V- " uk f Ul Klasycyzm polski Koncert dzisiejszy przynosi ńam, między innymi, jedną szczególnie ciekawą pozycję. Jest nią Symfonia G-dur Jana Nepomucena Wańskiego (1782 —1840) kompozytora i skrzyp ka polskiego, zajmującego waż ne miejsce w dziejach naszej symfoniki. Wański komponował głównie utwory skrzypco u>e, jak wariacje, parafrazy, miniatury oraz utwory pedagogiczne (etiudy, fugi, ćwiczenia i szkoły). Utwór, który dzi siaj usłyszymy, reprezentuje pierwszy etap polskiej symfoniki i jest swego rodzaju rodzimą wersją znanego nam stylu klasyków wiedeńskich. Fantazja orkiestrowa „Fran ceska da Rimini" — Piotra Czajkowskiego, należy również do utworów, które dzisiaj rzadko pojawiają się na estra dach koncertowych. Jest to je den z modnych w? okresie Romantyzmu utworów programowych, o czym świadczy tytuł nawiązujący do dziejów ro m.antycznej pary kochanków, znanej z „Boskiej komedii" Dantego. W utworze tym znaj dujemy wszystko, Co tak lubimy w muzyce Czajkowskie go. Dobrze więc, że wszedł on do repertuaru naszej orkiestry. Program dzisiejszego kon ceriu uzupełniają arie basowe z oper W. A. Mozarta „Don Juan" i ,,Wesele Figara". Koszalińską Orkiestrą Symfonicz ną, dyryguje gościnnie dyrektor Opery i Operetki w Bydgoszczy. Włodzimierz Ormicki, znany róicnież z doskonałych nagrań płytowych muzyki sym fonicznej często prezentowanych przez Polskie Radio. A-rie operowe śpieicać będzie Jerzy Szymański, solista Filharmonii i Opery Gdańskiej. Koncert odbędzie się dzisiaj w sali BTD, początek o godz. 19. M. MLECZKO SESJA W WSN o godz. 10 DaŁś.w auli Wyższej Szkoły Na iłczycdelskiej odbędzie się sesja po pularnotnau kowa poświęcona 25-le tnie mu dorobkowi ziemi słupskiej Rozpocznij się ona o godz. 10, a nie jak wczoraj mylnie po daliśmy o godz. 12. Przepraszamy — Cezary Sobczak oraz zastępca przewodniczącego Prezydium WRN — Klemens Cieślak,* konsul generalny ZSRR w Gdańsku — Iwan Borysow, konsul generalny NRD w Gdańsku — Hermann Acker-mann oraz przewodniczący delegacjP miasta Łodzi — Jerzy Lorens. Dostojnych gości przedstawiamy na jednym ze zdjęć z uroczystej sesji. Na drugim — fragment części artystycznej w wykonaniu młodzieży szkolnej. Na pozostałych zdjęciach. przedstawiamy migawki z u-roczystości w Technikum Mechanicznym i Zasadniczej Szkole Zawodowej nr 1. Szkoły otrzymały imię Janka Krasickiego oraz sztandar. Ta-xblicę pamiątkową odsłania sę- fi R ADIO PROGRAM i 1322 m oraz (JKP 97,8 I 67.94 MB» na dzień 12 bm. (czwartek) Wlad.: 4,00, 5.00, 7.00, 8.00, 10.06 12.U5. 15.00, 18.00. 20.00. 22.00. 24.03. I.00. 2.00. 2.55. 6.10 Slcrzynka PCK. 6.15 Muzyka 6.30 Jęz. francuski. 6.45 Kai. rad. 7.20 Parada instrumentalistów 7.50 Gimn. 8.05 Public, międzynarodo wa. 8.lo Plebiscytowa piosenka miesiąca 8.14 Mozaika muz. 8.54 Eldorn radzi. 9.00 Dla kl. III—IV. j (jęz. polski). 9.3i) Fel. muzyczny, j J. Waldorffa. 10.05 ,,Nóce i dnie". 10.25 „Wesele w Ojcowie". 10.50 Jeśli chcesz zostać filologiem. II.00 20 minut z przebojami. 11.20 Koncert Ork. PR i TV. 11.50 Rad. Poradnia Rodzinna. 12.25 Konc. z polonezem. 12.43 Rolniczy kwadrans. 13.00 Z życia ZSRR. 13.20 Na swojską n-utę. 13.40 Więcej, lepiej, tamej. 14.00 Zaodrzańskie spotka nia poetyckie. 1.4.io L. Boccheri-ni. Symfonia A-dur. 14.30 Z estrad i scen operowych naszych sąsiadów. 15.03—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. I6.05 Z nagrań so listów zaproszonych do Studia 16.30—18.50 Popołudnie z młodością 18.50 Muzyka i aktualności 19.15 Z księgarskiej lady. 19.30 Przeboje młodzieżowe. 20.25 Zaproszenie do tańca. 20.47 Kronika sportowa. 21.00 Karabin i p kowsłki wpadł na metę W sie 4.01.14 wyprzedzając o_ sek. lidera Siegfrieda Hus (NRD). Dobrze spisali się również koledzy Szurkowskiej • Jan Stachura wpadł ^a.1v5->1 na szóstym miejscu, Wójcie^ Kowalski był siódmy, a Ajjf munt Hanusik ukończył ew ,< na dziewiątym miejscu. , kiej kontuzji doznał _ miast Matusiak. Trener n-sak wycofał go z wyścigi Turniej juniorów w Słupsku Jeszcze jedną imprezę dla uczczenia 25.rocznicy ^ lenia miasta organizuje » s Słupsku. si* W dniach 14—15 bm, tam turniej i>iłki nożnej ju rre-z udziałem zespołów _szaiin zentacji okręgu Baltykli.>,7lł<:k lot Korabia Ustka i Gryfa Słupsk % ganizator turnieju wspo jlep KMiP KFiT). Nagrodą u- szego zespołu będzie fundowany przez przewodniej, go KKFiT w Słupsku. rnle rozpocznie w sobotę o goo»« -uIW czem pomiędzy rePre^l „jidziel? OZPN a Korabiem. W _ początek o godz. U g Grf repr. OZPN) Ponadto junto^y t fa grają w sobotę w ^fSgdań reprezentacją juniorów woj. skiego. (j) \Aixmy SRG&A \ \mimm (95) Wysoko w górę sterczy mu żołnierski worek. — Coś ty, sojuźniku, schował w ten mieszok? — zatroszczył się głodny polski żołnierz. Powoli rozsuplywał tasiemkę. — Chleb. Dobrze. Konserwa. Jeszcze lepiej. I zakurzyć też eo jest. Bardzo dobrze. Przysiadł polski żołnierz nad trupem radzieckiego kolegi, pożywia się, spogląda na rozciągnięte błagalnie ciało, zerka na święcące jesienne słoneczko. Takie samo ono na Białorusi jak i na Wileńszczyźnie. — Bicdnieńki ty, biednieńki — rozczulił się nad poległym. Obrócił mu twarz. Młodziutki chłopiec, którego policzków jeszcze nie tknęła brzytwa. Miłosz odejmuje od ust konserwę. — A matka na Ciebie, sokole jasny, gdzieś tam czeka. Po coś jej to zrobił? — kiwa żałośnie głową. Uniósł się, słabnący, trafił wprost w ręce radzieckich sanitariuszy. Podporucznik Łajkowski, w tym czasie stwierdził, że jest jedynym oficerem 3. kompanii strzeleckiej. Przed chwilą przybiegł w poszarpanym mundurze starszy adiutant batalionu Stanisław Olechnowicz. — Dawaj w prawo, dawaj w prawo. — Idę! — Łajkowski momentalnie ocenia sytuację. Na prawo ciągnie się wąwóz. Za nim, już na górze migają sylwetki żołnierzy drugiego pułku. Tędy, wąwozem można wyprowadzić na ich tyły cały niemiecki batalion. — Uważaj! — jeszcze ostrzega porucznik Olechnowicz. Łajkowski, o pięknym profilu rzymskich wojowników, nauczony życiem, by nie strzępić daremnie języka — kiwa t głową. „Uważaj, gdy ci z czterdziestoosobowego plutonu zo-I gtalOn, ośmiu ludzi. Gdzie dowódca kompanii?, ,»Qd „dwóch godzin nie widzi porucznika Adolfa Wysockiego, jego czerwonej, piegowatej i nabrzmiałej twarzy. Ranny, czy zabity? Może skrył się w rowie? Przedwojenny kawalerzysta, ułan, jeden z tych, o których jeszcze przed bitwą generał Berling mawiał, iż nawykli, by „koń za nich myślał" — Adolf Wysocki już jest w niewoli, już uniósł proszalnie ręce w górę, w przedziwny sposób zatracił swą oficerską godność. Nie wiadomo co wzięło w nim górę — antyradzieckie, przedwojenne wychowanie, dramatyczne i trudne przeżycia wojenne, jako jeńca i więźnia, rąbiącego na północy las, czy wreszcie przekonanie, nabrane po kilku godzinach walki, że ta bitwa jest dla Polaków przegrana... A w umyśle tkwiły ciągle te dawno przestarzałe i potwornie nieaktualne poglądy o „rycerskim, niemieckim przeciwniku". To nie tylko okularnik w kompanii Stanisława Darskiego uważał, iż naród który wydał Heinego musi być szlachetny i wielkoduszny, a pisanie o jakimś tam Majdanku i Oświęcimiu jest tylko „czerwoną propagandą". Niedaleko dostał się w okrążenie, na odkrytym polu, na które wypełzły kontratakujące „ferdynandy" dowódca 2. batalionu porucznik January Wiśniewski. Jego wczorajsze pochwały pod adresem szefa plutonu łączności, Władysława Goszczyńskiego były powiedzeniami z zamierzchłej epoki. Teraz jest ich ilu? Ośmiu. Już siedmiu, sześciu. Z zaciśniętymi ustami strzela, mrużąc oczy, do wybranych celów, jego polityczny zastępca chorąży Arkadiusz Zabłudowski. „Lotnik", bo przecież przed wojną trenował na szybowcach, szkolił się na pilota... Arkadiusz mieszkał przez pewien czas w Gdańsku. Bardziej niż inni zna przerażające i dreszcz wzbudzające „heilowanie" brunatnych kolumn. Zapamiętał walkę o polską pocztę, polskie listy i polskich listonoszy w Gdańsku. Uwierzył programowi ZPP, zakochał się w wizji nowej Polski. Nie masz innej drogi do niej, jak przez krew, bój, strzały. Mierzy spokojnie, cierpliwie, jak kiedyś na strzelnicy PW, gdy zasłynął z sokolego oka i cierpliwej ręki. Plask kuli strzelca wyborowego. Wiśniewski ogląda się na swego zastępcę. — Arkadij, Arkadij... — szarpie jeszcze ciepłe, ale już: martwe ciało Zabłudowskiego. msaruk isjaniasteas. 1 Rozsyła żołnierzy do ubezpieczenia najbliższych domo • ^ Nieprzyjaciel gromadzi wciąż większe i większe siły. szają „ferdynandy" i nie naruszone, jeszcze, nietknię^te j, panie odwodowe. Ogniem, żelazem, płomieniami, w stają drewniane domy Trygubowej — spychają Ko®ho(3Iłl kowców najpierw ku centrum wsi, potem na jej wsc ^ skraj. Nie ma rady. W morzu ognia nie znajdzie się sc nienia. y *