XII W03EW00ZKA KONFERENCJA SPRAWOZDAWCZO-WYBORCZA PZPR PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 gr Nakład: 138.885 ORGAN KW PZPR yy WYDANIE SOBOTNIE . 110 stron ROK XIX Sobota, 13 marca 1971 r. Nr 72 (5828) DZIS, w Koszalinie, rozpoczyna obrady XII Wojewódzka Konferencja Sprawozdawczo-Wyborcza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Weźmie w niej udział 264 delegatów reprezentujących ponad 64-ty-sięczną rzeszę członków i kandydatów PZPR. Jak już informowaliśmy wcześniej, 96 delegat tów jest robotnikami, 52 — to rolnicy gospodarujący indywidualnie, a 114 reprezentuje pracowników umysłowych różnych zawodów i specjalności. Na obrady Konferencji przybyli przedstawiciele kierownictwa partii, u-czestnicza też zaproszeni goście. Delegaci otrzymali wcześniej sprawozdanie Komitetu Wojewódzkiego PZPR oraz^ Wojewódzkiej Komisji Rewizyjnej, a także Pr®~ jekt programu działania na lata 1971—1972. Ponadto, jako materiały pomocnicze, delegatom przesłano omówienie głównych problemów gospodarczych województwa koszalińskiego w latach 1969—1970 (onracowanie Pre zydium WRN) oraz biuletyn Wydziału Organizacyjnego K W o rozwoju wojewódzkiej organizacji partyjnej w roku 1970. Proponowany przez Egzekutywę Komitetu Wojewódzkiego PZPR porządek obrad przewiduje referat wprowadzaiary do d^ckusu, który wygłosi I sekretarz KW, tow. STANISŁAW KUJDA oraz omówienie problemów gospodarczych województwa i z*dań rad narodowych w realizacji uchwał VII i V'IT Ple num KC PZPR, które przedstawi delegatom rzłc-nok egzekutywy FW P7^R, zastępem wodniezaer>go Prezydium WRN, tow TIŁN-RYK KI?TJS7YNSKT. Po dyskusji odbeda wvbory Komitetu Wojewódzkiego PZPR '>rat Wojewódzkiej Komisji Rewizyjnej na okres nowej kadencji. j Życzymy delegatom owocnych obrad! -rogacza pogody WARSZAWA (PAP) •Tak przewiduje PIHM, dziś na arenie całej Polski nadal utrzy-nywać się będzie zachmurzenie umiarkowane i niewielkie, od za chodu kraju stopniowo wzrastające, miejscami opady oraz ocieplenie. Temperatura maksymalna od około zera w części zachodniej, do minus 2—minus 3 st. na wscho dzie. Wiatr* imiajkowane, _ za-: ci wypadków były: nadmierna szybkość, nietrzeźwość użytkowników dróg, braki w wyposażeniu pojazdów (m. in. nieodpowiednie światła). (tem) nicy Berlina Zachodniego, Scho j czonych akcję na rzecz popar-eneberg, odbyły się rozmowy jc,a odoudowy Zamku. Egzcku między pełnomocnikiem rządu i tywa zapoznała się również z NRD i senatu Berlina Zachód-, wstępnymi poczynaniami pod-njeg0 j jętymi przez istniejący od kil Delegacji NRD przewodni- j kunastu l3t w Chicago Klub czył sekretarz stanu w MSZ G. Kohrt, a delegacji senatu Berlina Zachodniego szef kancelarii senatu, U. Mueller. Jak wiadomo, przedmiotem rozmów jest sprawa przepustek dla mieszkańców Berlina Zachodniego pragnących w okresie świąt wielkanocnych odwie dzić swoich krewnych i znajomych w stolicy NRD. Rozmowy toczą się po długoletniej przer wie. Ostatnie porozumienie w sprawie przepustek podpisano 5 lat temu. Sztorm nsd Lulzjaną * WASZYNGTON Z Nowego Orleanu donoszą, że nad Luizjaną przeszedł sztorm, w wyniku którego jed na osoba poniosła śmierć, jedną uznano za zaginioną, a 2fi zostało rannych. Powstały też poważne straty materialne. Przyjaciół Warszawy oraz postanowiła udzielić pełnego po- mana Demirela podał się do dymisji. Rezygnacja rządu tureckiego nastąpiła w cztery godziny po wysunięciu przez dowódców wojskowych ultimatum, że w przypadku niepoda-nia się rządu do dymisji władzę obejmie armia. Z PÓŁWYSPU 1NDOCHINSKIEGO Kolejne porażki agresorów PARYŻ, LONDYN, NOWY JORK (PAP) Na Półwyspie IndjOchińskim nie ustają walki. Rzecznik dowództwa wojskowego USA podał wczoraj, że w Laosie i na południowowietnamskich terenach przygranicznych par tyzanci zestrzelili 6 dalszych śmigłowców amerykańskich. Korespondent Reutera dono- wane źródła — iż ostatnie jed si z bazy wsparcia ogniowego nostki dwu sajgońskich batalio Dong La w Laosie, że wojska nów zostały ewakuowane heli- j sajgońskie wycofały się wczo-j raj z najdalej wysuniętej w tym kraju kluczowej bazy o-gniowej, leżącej 5 km na połu i dniowy zachód od Sepoue. ' Korespondent pisze — powołu jąc się na dobrze poinformo- Wizyta Davida Rockefellera w Izraelu PARYŻ (PAP) Do Izraela przybył finansista amerykański prezes „Chase Manhattan Bank", David Rockefeller. Celem jego wizyty jest omówienie kwestii pomocy finansowej USA dla Izraela. Rockefeller w czasie pobytu w Izraelu rozmawiał m. in. z premierem tego kraju, Goldą Meir, ministrem spraw zagranicznych Abba Ebanem oraz szefami resortów gospodarczych, w tym z prezesem banku izraelskiego. Spokój nad Suezem - Palestyńczycy atakują KAIR, PARYŻ, LONDYN, NOWY JORK (PAP) Wzdłuż całej linii przerwania ognia nad Kanałem Sueskim nadal panuje spokój, natomiast na terenach arabskich okupowanych przez Izrael zanotowano walki między komandosami palestyńskimi, a oddziałami izraelskimi. Opublikowany w Bejrucie rzy izraelskich zostało zabitycł\ wspólny komunikat Ludowego Komandosi palestyńscy zaata- j Laosu. Frontu Wyzwolenia Palestyny kowali zmotoryzowany patrol i organizacji El Saika informu izraelski składający się z je, że w czasie operacji prze- dwóch pojazdów pancernych, prowadzonych przez bojowni- Obydwa pojazdy zostały całko-ków obydwu organizacji w po- wicie zniszczone a znajdujący bliżu Kibucu Kazrait, 12 żołnie się w nich żołnierze zabici. kopterami. Baza jest otoczona przez siły patriotyczne. Jednocześnie notuje się wie le starć lądowych pomiędzy zniszczonym miastem Sepone a granicą z Wietnamem Południowym. Dwie potyczki nastą piły ponownie w pobliżu przy granicznego miasta Lao Bao. Patrioci przeprowadzili rakietowy atak na stanowisko wojsk rządowych Houeisai — jedyne, jakie jeszcze pozostało na Płaskowyżu Boloven. Siły wyzwoleńcze zaatakowały także laotańskie stanowiska rządowe, znajdujące się w od ległości 25 i 30 km od Luang Prabang — stolicy królewskiej Pontu! 609 km zasypanych iwą * Inf. wł. Szalejąca w czwartek zamieć śnieżna stała się przyczyną licznych zasp na drogach naszego województwa. Jak wynika z meldunków WZDP i Wydz. Komunikacji Prez. W RN, w dniu wczorajszym nie nadawało się do użyt ku ponad 600 km dróg, w tym 23 drogi państwowe III i IV kolejności (w sumie 254 km) i 53 szlaki lokalne (330 km>,Najwięcej zamknię tych dla ruchu trns było w pasie nadmorskim oraz w rejonie Szczecinka i Świdwina, gdzie za blokował rn. in. drogę łączącą Świdwin i Drawsko. Zarówno w rejonach drog.cwych, jak i pezet-deelach ogłoszono pełną mobiliza cję. Na "zaśnieżonych szlrkach pracowało wczoraj 477 robotników, dróżników i kierowców, w akcji brało udział 211 jednostek surzf tu: płtigów. spychaczy i pias karek. Służba drogowa zapewnia, że dzisiaj do południa wszystk-e drogi zostaną oczyszczone z zasp. Wobec zamknięcia licznych dróg PKS nie obsłużył wielu linii autobusowych. W czwartek zawieszono w naszym województwie ogółem 263 kursów peka-esowskich, a skrócono 32. Wczoraj sytuacja nie uległa poprawie. Przed południem tylko w rejo-I nie Kołobrzegu i Świdwina nie ! obsłużono aż 114 planowanych i kursów. Podobne kłopoty — choć ' na mniejszą skalę — wystąpiły w kilku innych rejonach województwa. (woj) Sprzedaż nawozów mineralnych po zniżonych cenach przedłużona do końca marca WARSZAWA (PAP) Wprowadzona od połowy lu tego do 12 marca okresowa 15-procentowa obniżka cen de talicznych na większość asorty mentów nawozów azotowych i fosforowych została decyzją prezydium rządu przedłużona do 31 marca br. Tak więc roi nicy do końca marca będą mo gli nabywać po zniżonych cenach wszystkie nawozy azotowe z wyjątkiem ar,otniaku, sa letrzaku i mocznika oraz nawozy fosforowe z wyjątkiem importowanych, superfosfatu potrójnego, tomasyny i super-tomasyny. POŻAR W BUDYNKU SZPITALA W SZCZECINIE SZCZECIN (PAP) W ubiegły czwartek wieczorem w jednym z budynKów Kliniki Chorób Wewnętrznych Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie wybuchł pożar. Ogień zaczął siej szybko rozprzestrzeniać z pomieszczeń na trzecim piętrze grożąc przerzuceniem się na salą z chorymi. Pacjentów Kliniki e-wakuowano karetkami pogotowia ratunkowego do innych szpitali Nikt z nich nie odniósł obrażeń. W akcji ratunkowej wzięło u-dział 7 sekcji straży pożarnej. Na tychmiast po wybuchu pożaru w gaszeniu ognia pomagał cały per sonel szpitala oraz mieszkańcy nobliskich domów i studenci FAM. W późnych godzinach nocnych udało się ogień zlokalizować. Jednak straty są poważne. Pożar bowiem ogarnął wszystkie pomieszczenia trzeciego piętra budynku. Spłonęły m. in. znajdujące się na poddaszu pomieszczenia gospodarcze i szatnie personelu. Przyczyn pożaru dotychczas nie ustalono; Żołnierz i działacz: PODZIĘKOWANIE Wszystkim ,którzy wzięli udział w pogrzebie MĘŻA EUGENIUSZA PIWOŃSKIEGO serdeczne podziękowanie składa ŻONA Koledze WŁADYSŁAWOWI PANKRATOWOWI z powodu zgonu MATKI wyrazy współczucia składają WSPÓŁPRACOWNICY z ZW ZMW Koleżance HELENIE STANKIEWICZ wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu OJCA składają WSPÓŁPRACOWNICY MPGK W SŁUPSKU BRONISŁAWOWI KŁADNEMU I DZIECIOM wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu ŻONY i MATKI składają RADA ZAKŁADOWA, ZARZĄD KÓŁKA ROLNICZEGO WSPÓŁPRACOWNICY MBM r KOCZALE, pow. MIASTKO Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie z powodu zgonu władysława Zielińskiego b. długoletniego dyrektora PGR składają DYREKCJA i PRACOWNICY WZ PGR W KOSZALINIE Dnia 10 marca 1971 roku zmarł nagle Władysław Zieliński długoletni dyrektor i kierownik Gospodarstwa Cetuń SHJl Nacław Pogrzeb oubędzie się 13 I«II 1971 r., o godz. 15 z Domu Przedpogrzebowego w Koszalinie. Wyrazy współczucia Rodzinie składają PRACOWNICY GOSPODARSTWA CETUŃ Odszedł z naszych szeregów były żołnierz, partyzant, działacz społeczny, prezes Koła ZBoWiD w Rekowie (pow. Koszalin) — WŁADYSŁAW ZIELIŃSKI. Zmarł nagle, w pełni sił. W 1939 roku walczył z hitlerowskim najeźdźcą pod dowództwem gen. Kleberga. W czasie okupacji był działaczem ruchu oporu. Po wyzwoleniu zasłużył się w walce o utrwalenie władzy ludowej. Od 1945—50 rokn był funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej. Kolega Władysław Zieliński miał duży wkład w zagospodarowanie i rozwój Ziemi Koszalińskiej, na której pracował od ponad 20 lat. Jako były żołnierz i działacz społeczny odznaczony był Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Dziś żegnają Zmarłego towarzysza broni i pracy, koledzy i Zarząd Oddziału ZBoWiD w Koszalinie. W dniu 10 marca 1971 roku zmarł nagle w wieku lat 62 Władysław Zieliński dyrektor Stacji Hodowli Roślin w Cetuniu, odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Partyzanckim i innymi wysokimi odznaczeniami państwowymi i społecznymi. W Zmarłym przedsiębiorstwo utraciło cenionego fachowca w dziedzinie rolnictwa. Wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Rodzinie składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA POP ORAZ KOLEŻANKI I KOLEDZY KOSZALIŃSKIEGO PRZEDSIĘBIORSTWA HODOWLI ROŚLIN I NASIENNICTWA W KOSZALINIE — Już sami zaczęliśmy się zastanawiać w komitecie na czym to polega, czy my coś nie tak robimy, czy nie jesteśmy temu winni. Na zebraniach było coraz mniej dyskusji, spadała frekwencja > Po protokołach także 'znać było, że zebrania są coraz gorsze, choć starań przykładaliśmy wiele. Okazało się, że nie jest to nasza wina, powiedzmy, nie cała nasza wina — poprawia się sekretarz Komitetu Gromadzkiego partii w Rymaniu, tow. Jerzy Rosz-kiewicz. Zdarzało się, że człowiek zabierał głos na zebraniu w jakiejś słusznej sprawie. Raz, drugi. Ale ten głos wiązł w protokole zebrania, jeśli kto potem ten protokół przeczytał, wyłowił wniosek, zainteresował się nim, to spra wa ruszała z miejsca. Ale ile takich rzeczowych, ważnych uwag członków partii pozosta wało tylko w papierach? I kiedy człowiek widział, że jego opinia nie jest brana pod uwagę — przestawał zabierać głos na zebraniach, przestawał się interesować życiem organizacji partyjnej. Takiej praktyce powiedzieliśmy „nie" — już na zawsze. 19 lutego we wszystkich organizacjach partyjnych w gro madzie Rymań odbyły się zebrania na temat VIII Plenum KC partii i wniosków zeń wynikających. Zebrania — jak zwykle obsłużone przez członków Komitetu Gromadzkiego i aktywistów KG. Już parę lat temu powiedzieli w Komitecie Powiatowym, żeby do nich nikogo z powiatu na zebrania nie przysyłać — sami poradzą sobie z bieżącą pracą partyjną, a są komitety i organizacje, które tej pomocy bardziej potrzebują. Obecnie jest tak: za każdą POP odpowiada któryś z członków Komitetu Gromadzkiego i dodatkowo jeden aktywista. Piętnastu członków KG, dwunastu, którzy się liczą jako Nowe statki dla armatora gdyńskiego GDYNIA Systematycznie rośnie 1 n-■owocześnia się flrf>ta Polskich Unii Oceanicznych. Wiele nowych jednostek zbudowanych w stoczniach krajowych i zagranicznych wejdzie do eksploatacji jeszcze w marcu br. 10 bm. w rumuńskim porcie Constanca odbyło się przekaza nie armatorowi gdyńskiemu kolejnego statku z serii tzw. uzdrowiskowej ^Busko-Zdrój**, Następne bliźniacze statki z serii 12 jednostek tego typu — „Duszniki-Zdrój" oraz „Ciepll-ee-Zdrój" znajdują się w próbach w morzu. W stoczni im. Warskiego w Szczecinie, która buduje dla FLO liniowce z tzw. serii królewskiej, gotowy do przekazania znajduje się m/s „Władysław Jagiełło". Łącznie w br. flota FLO, która w najbliższych dniach Uczyć będzie już 150 statków o nośności blisko 860 tys. ton, wzbogaci się o 14 nowych statków różnych typów oraz o Jeden prom kolejowy. Żółty śnieg * BELGRAD W Jugosławii spad) Mity feuieg. Meteorolodzy tłumaczą to zjawisko tym, te do południowej części Ku ropy przedostało się powietrze z Sahary wraz z żółtym pyłem, który zabarwił fcnieg. NAGRODZENI Hagrody książkowe sa bezbłędne rozwiązanie krzyżówki nr 535 wylosowali: 1. Bronisław Kalisz, Pa-ruszka, pocrta Skórka, pow, Złotów. X. Henryk Krajniak, Jastrowie, ui. żymierskiego 3, m. 1. ł. Jarosław Leszczyński, Ko uL Zwycięstwa 80, m. 8. 4. Kazimierz Sydonowicz, Wałcz, mŁ. Kwiatowa 8. L Władysław Wójtwwlcz, Słupsk, wL Pon»)nlkańaka i. stały aktyw gromadzki, a pod stawowych organizacji — jedenaście. Rachunek się zgadza. Tylko więc w poważnych kampaniach — jak wybory do Sejmu i rad narodowych —-bywają w Rymaniu aktywiści „z powiatu", lub gdy rozwiązywać trzeba trudne sprawy — jak ostatnio w wytwórni prefabrykatów w Skrzydło-wie. Na zebrania Komitetu Gromadzkiego przyjeżdża do nich tradycyjnie od lat I sekretarz Komitetu Powiatowego w Kołobrzegu. Rymań, jako gromada, nie jest typowy i nietypowy jest kolektyw, jaki stanowią człon kowie i aktywiści KG. Technicy, inżynierowie, lekarze, nauczyciele, leśnicy — stosunkowo wysoki procent ludzi z wyższym wykształceniem i duże zaangażowanie kierowni ków wiejskich przedsiębiorstw i instytucji w pracę partyjną. Stąd i większe możliwości działania. — Bo na przykład młodzież — mówi tow. Jerzy Roszkie-wicz. — To może nie jest partyjna sprawa, choć skądinąd czy bywają sprawy „niepartyjne"? U nas, w Rymaniu, młodzież zajęła się sportem i kto może to jej pomaga: Państwowy Ośrodek Maszynowy kupił dla drużyny buty i stroje, GS — piłki, w banku spółdzielczym wydzielono miejsce na magazyn sprzętu, PGR zrobił im do tego magazynku regały. Ale oczywiście trzeba najpierw mieć ten zasobny pom, gees, pegeer — żeby materialnej pomocy młodzieży udzielić. Tak przewijają się w naszej rozmowie z aktywem gromadzkim różne sprawy „partyjne — niepartyjne". Pierwsze miejsce gromady w ćwiczeniach samoobrony i najlepsze w województwie wyniki gospodarcze irymańskiej bazy maszynowej, rozrost organizacji partyjnej o 60 członków i kandydatów, przyjętych w ciągu ostatnich dwóch i pół lat; stworzenie systemu zdobywania kwalifikacji w miejscowym pomie, gdzie wielu pracowników ma tytuły robotnika kwalifikowanego, czeladnika — mistrza i samorzutna deklaracja jednego z członków partii we wsi Dębica, który postanowił odstawić o dwa tuczniki bekonowe więcej... Mówimy też o systemie pisywania protokołów z zebrań partyjnych w trzech egzemplarzach, z których jeden pozostaje w archiwum KG, co jest podstawą do o-kresowych analiz zebrań ! uczestnictwa w nich. „Może to sposób administracyjny — komentuje tow. Roszki e-wicz — ale pomocny". Do ostatnich protokołów, tych z 19 lutego, sięgać nie trzeba. Tkwią te zebrania w pamięci wszystkich aktywistów KG. Były to zebrania burzliwe co się zowie. Np. w Dębicy na czternastu obecnych zabrało głos dziewięciu. W innych POP — podobnie. Posypały się wnioski, uwagi, postulaty. Wszystkie skrupulatnie zebrano, posegregowano — na te, które można załatwić na miejscu i te, które wymagają interwencji z powiatu czy województwa. Już w marcu, na kolejnych zebraniach POP, każdy z wnioskodawców dowie się, co się dzie je z tym jego wnioskiem, jaka jest możliwość i termin realizacji. Od dwóch lat mieszkańcy domagają się oświetlenia wsi Dębica lampami rtęciowymi. Prezydium GRN już przygoto wało zapas takich lamp i wiosną założy je na słupach. W POP w Kinowie postulowano usprawnienia komunikacji autobusowej. Jest już odpowiedź z PKS w Kołobrzegu, że w przyszłym rozkładzie jazdy przystanek w Kinowie będzie lepiej obsługiwany. Za Rymaniem mały przysiółek jeszcze niezelektryfiko-wany. Wydział Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN wyjaśnił, że w planie pięcioletnim przewidziano tę elektryfikację — jak nie w przyszłym roku, to za dwa lata. Ważne, że wiadomo już co i jak, dotąd kilkunastu mieszkańców przysiółka w ogóle nie wiedziało kiedy elektryfikacji doczekają — a o wcześniejsze zrealizowanie tego postulatu można będzie zabiegać swoją drogą. Mieli rolnicy uwagi do planu zalesień w gromadzie. Czy jest on dostatecznie przemyślany, czy łasy nie zabierają za dobrej ziemi? I to pytanie przedstawiono uwadze władz. Skarżono się na jakość wędlin z rymarskiej masarni. „Kierownikowi masarni postawiliśmy termin do końca marca — albo — albo". W tym miejscu rzuciłam prowokacyjne pytanie: czy przy takim systemie komitet gromadzki nie przekształca się w biuro skarg i zażaleń? — Nie — odparowano. — Tak jak mówiliśmy o tym, że nie można odgraniczać spraw partyjnych od „niepartyjnych" — tak też jeśli padają wnioski w interesie gromady, w interesie społecznym, czymże się mamy zajmować jak nie tym, co ludzi obchodzi, co ich interesuje, co ich boli? Jeśli przywiązujemy tak wiele uwagi do głosów ludzi, to nie znaczy, że sami jako komitet mamy się zajmować realizacją każdego wniosku po kolei. Dawno zrozumieliśmy, że nadleśnictwa, gromadzkiej rady, embeemu czy pegeeru w ich czynnościach zastępować nie będziemy i nie chcemy. Na posiedzeniach KG, prezesi, przewodniczący, dyrektorzy składają informacjo o pracy swoich instytucji. Przecież z takim kierownikiem masarni np. też nie rozmawialiśmy sami — sprawę do załatwienia przekazaliśmy prezesowi GS. My — jako komitet — zajmujemy się na przykład aktywnością członków partii. Z samych protokołów widać, kto na zebrania przychodzi, kto nie, jaki bierze udział w szkoleniu, jakie jest jego zainteresowanie sprawami, którymi żyje organizacja. W każdej POP znajdzie *'ę dwóch — trzech takich nieaktywnych. Porozmawiamy z nimi. Jeśli cię, towarzyszu, interesuje to co robimy, bądź z nami. Jeśli nie — nie mamy do ciebie pretensji i ty do nas nie miej, jeśli z ciebie zrezygnujemy. Jest ponad dwustu członków i kandydatów partii w gromadzie. Czy ich będzie o kilkunastu więcej czy mniej — od tego praca partyjna zależeć nie będzie. Chodzi o autorytet. Sam on nie przychodzi, zależy wszystko od ludzi. STEFANIA ZAJKOWSKA Zdjęcia: Andrzej Maślankiewicz (Dokończenie ze str. 1) tutu. że „członkowi partii nie wolno zatajać złego stanu rzeczy, zamykać oczu na niewłaściwe postępowanie, wyrządzające szkodę interesom partii, państwa ludowego i sprawie mas pracujących"; ani to że członek PZPR „powinien rżetel nie wykonywać swoją pracę za wcdową, własnym przykładem pobudzać innych do wzmagania wydajności i dyscypliny pracy, zwalczać marnotrawstwo i nad użycia, strzec społecznego warsztatu pracy i własności społecznej jako podstawy rozwoju kraju i wzrostu dobrobytu jego obywateli". Wskazania te wynikają z leninowskich norm życia partyjnego, muszą być zawsze przestrzegane. Tragiczna, grudniowa lekcja historii przypomniała całej partii, do czego mogą prowadzić odstępstwa od tych zasad. Wydarzenia grudniowe przypomniały także nam wszystkim że partia składa się z ludzi, jest dla ludzi, powinna zawsze — Nasza organizacja partyjna powstała stosunkowo niedawno, bo w czerwcu 1969 roku, — mówi I sekretarz POP przy Technikum i Zasadniczej Szkole Budowlanej Koszalińskiego Zjed woczenia Budownictwa w Koszalinie, tow. ZOFIA GAWĘCKA — zastępca dyrektora Technikum. Poprzednio pra cujący w naszej szkole członkowie par tii należeli do POP przy Zjednoczeniu. Chodziło nam o ścisłe połączenie działalności partyjnej z pracą dydaktycz-no-wychowawczą w szkole. Obecnie dążymy do tego, by do szkolnej POP przeszli również instruktorzy praktycz nej nauki zawodu, pod których opieką i oddziaływaniem wychowawczym przez trzy dni w tygodniu znajdują się uczniowie. Cała tmelokierunkotoa działalność na szej POP podporządkowana jest sprawom kształcenia i wychowania przyszłych fachowców dla budownictwa. Do stałej praktyki weszły odbywane kilka razy w roku otwarte zebrania poświę cane np. takim problemom jak wychowanie w internacie i warunki byto we jego mieszkańców, nauka zawodu, organizacja i warunki pracy na budowach, pozalekcyjna działalność młodzie ży. O praktycznej nauce zawodu dyskutujemy wspólnie z dyrektorami i sekre tarzami organizacji partyjnych przedsiębiorstw, w których uczy się i pracuje młodzież. Mamy do czynienia z 6 zakla dami pracy, wspólne narady są więc konieczne i bardzo pożyteczne. Na ostat nim spotkaniu podjęliśmy np. wnioski zmierzające do poprawy warunków pra cy na niektórych budowach. W dziedzi nie bhp jest bardzo duży postęp, sporo pozostało jednak jeszcze do zrobienia. Na naradach omawiamy także realizację programu nauczania zawodu od strony merytorycznej. Np. przyszli me chanicy maszyn budowlanych nie mają w Koszalinie okazji do zaznajomienia się z ciężkim sprzętem budowlanym. Nasza POP postanowiła wystąpić do dy zawodu rekcji KPB, KPBP i KPTSB, by umożliwiono młodzieży, np. w ramach prak tyk wakacyjnych, wyjazd do innych ośrodków i pracę przy remontach ciężkich maszyn. Dążymy również, w porozumieniu z dyrekcjami przedsiębiorstw do tego, by w miarę możliwości przydzielać uczniom całe budowy, a przynajmniej określone fronty robót. Częściowo udało się ten system zastosować — oczywiście z pożytkiem dla zdobywania przez młodzież kwalifikacji zawodowych. Wiąże się z tym inny nasz postulat — organizowania spec jalnych brygad młodzieżowych stworzo nych z absolwentów szkoły, jak również — biorąc pod uwagę, że szkoła istnieje już przeszło 10 lat — kola absolwentów, które utrzymywałoby kontakty z obecnymi uczniami. Wiele miejsca w naszej pracy zajmu je działalność organizacji młodzieżowych, zwłaszcza ZMS o-raz kół zaintere sowań. Staramy się wychowywać uczniów przez pracę dającą konkretne rezultaty. Wspomnieć trzeba o wybudowanym przez młodzież stadionie sportowym, udziale uczniów w trwającej rozbudowie szkoły, a zwłaszcza w budowie Domu Zbowidowca we Włości-borzu. Zainteresowanie działalnością ZBoWiD wypłynęło z inspiracji ówczesnego aktywu partyjnego szkoły i przerodziło się w trwałe kontakty uczniów z weteranami walk. Obecnie raz w miesiącu ZMS organizuje różnoterna tyczne spotkania ze zbowidowcami. Jednym z ważnych zadań POP jest pomoc dla koła ZMS w nawiązaniu ści ślejszej współpracy z kołami zakładowymi. Z naszej inicjatywy odbywają się spotkania zarządu szkolnego z przed stawicielami zarządów zakładowych ZMS, dyrektorami i członkami rad zakładowych przedsiębiorstw. Chodzi nam o to, by aktywiści zetemesowcy nie zaprzestali pracy to organizacji z chwilą ukończenia szkoły. Wszystkie kierunki naszej działalnoś ci zmierzają ku temu, by młodzież podczas pobytu w szkole nabierała przeświadczenia o randze zdobywanego zawodu, później zaś jak najrzetelniej go wykonywała. B. SREDZINSKA działać razem z nimi, wśród nich. Partia znając poglądy i nastroje ludzi musi umieć odpowiednio je kształtować. „NaJ ważniejszą wartością dla naszej partii — mówił tow. Edward Gierek na Konferencji Wojewódzkiej PZPR w Katowicach — jest więź zespalająca na eo dzień partię, jej kierownictwo, aktyw i wszystkie organizacje z klasą robotniczą, ze społeczeń stwem. Więź tę umacniamy całą naszą polityką". Dzięki krytyce i samokrytyce partia nasza posiada zdolność odradzania się, odrzucania błędów i schorzeń, wyciąga nia nauk i wniosków do dalszej pracy. Robotnicy nie szczędzili słów krytyki na zebraniach par tyjnych. W szerokim dialogu, jaki przetoczył się przez faraj w ostatnich miesiącach, napiętnowano wiele niekorzystnych zjawisk w naszej gospodarce, życiu społecznym, w partii. Nurt politycznej odnowy próbowały zakłócić siły wsteczne i wrogie socjalizmowi, zarówno w kraju jak i za granicami. Daremne by ły to zamiary. Odnową życia po litycznego i społeczno-gospodar czego kieruje partia. Będziemy i w przyszłości dawać zdecydowany odpór demagogom, elementom wichrzycielskim anarchistycznym, zdeprawowanym i wrogim. Warunkiem umacniania kierowniczej roli partii w życiu naszego kraju jest właściwe działanie centralizmu demokra tycznego i demokracji wewnątrzpartyjnej, a w szerszym sensie — demokracji socjalistycznej. Więcej wysłuchiwania głosów ludzi, więcej konsultacji przed podjęciem decyzji i więcej dyscypliny w ich wyko nywaniu. Partii, by mogła właściwie działać, potrzebna jest nie tylko dwumilionowa rzesza człon ków, lecz i wielomilionowe zaufanie i poparcie jej sympatyków. Obowiązkiem każdego członka partii jest zaufanie to zdobywać. Str. < GŁOS nr 72 (5828) Dla nich są to sprawy codzienne, a więc zwykle. Co innego pisać sprawozdanie — odbyło się tyle a tyle zebrań, mówiono o tym i o tym, w szkoleniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób — a co innego mówić o organizacji,która przecież składa się z ich znajomych, kolegów w pracy i po pracy. Mówić źle, dobrze? — Bo jest i tak, i tak przecież, ideał może być tylko na papierze, w życiu zaś o niego trudniej. Marian Bo-rychowski jest kowalem, lecz jego postać odbiega od klasycznego wzoru — wyszmel cowany, błyszczący od sma rów waciak, na rękach też białego się nie dopatrzysz. Do partii należy od pięciu lat, młody człowiek i młody członek PZPR. Zaprowadziła go tu ciekawośćfchęć uczestniczenia w ży ciu społecznym. — Chciałem wiedzieć wię cej, więcej rozumieć, uczyć się. Nie potrafię stać na uboczu. To jego słowa. Czy znalazł to czego oczekiwał od organizacji? Są takie pojęcia jak solidarność i koleżeń stwo — tego też szukał i — jak z jego słów wynika — znalazł. Bez tego nie utrzy ma się żadna grupa ludzi, która dąży do wspólnego celu. Powiedziawszy to natychmiast się zastrzega — Nie zrozumcie, że tylko nasz cel jest ważny przecież cel jest wspólny i dla partyjnych, i bezpartyjnych. Może nie każdy potrafi go sobie uświadomić, ale go czuje. Zresztą w naszej organi zacji partyjnej jest co trzeci pracownik pegeeru. PGR Chude w pow. wałeckim. 1,2 tys. ha, 97 pracowników, z tego 36 członków PZPR. Ci, którzy pracują na fohoarku w Wiesiółce lub tam mieszkają, jak Bory-chowski, należą do organizacji oddziałoweją Druga OOP jest tu, w Chudem. Do niej należy także mechanik Jan Stadnik. On szukał swego miejsca w partii zaraz po wojnie. — Solidarność — mówi — oczywiście to najważniejsze. Jednak my dzielimy się na tych z Wiesiołki, i. tych z Chu dego. Tam, gdzie są dwie grupy ludzi, tam jest rywalizacja. Wydaje mi się, że tak być powinno. Zresztą ta rywalizacja dała już nieraz dobre wyniki. Nie płaci który składek, nie przychodzi na zebrania, nie interesuje się gospodarką zakładu, polityką — to zaraz mu mówią — opanuj się człowieku, pomyśl, ci z Chudego (lub ci z Wiesiołki) patrzą, chcesz by mówili, że są lepsi. Zresztą na początku „ci z Chudego" naprawdę byli lepsi. Teraz się wyrównało. — Myślę —mówi Stadnik — że o pracy organizacji nie świadczą sprawozdania, liczby, lecz przede wszystkim to, jak żyje z ludźmi. Spraw i problemów w pegeerze jest dużo, bo ludzie też nie są łatwi. My się szko limy, jesteśmy „na bieżąco", więc naszym obowiązkiem jest wyjaśniać. I nie tylko na zebraniach, na które przychodzą z ciekawości bezpartyjni, ale i na co dzień, w pracy i w domu. Nieraz sami stoimy bezradni wobec ludzkich pytań. Na przykład, co z tymi lekarzami? — ludzie pytają. Drogo ich kosztował własny pegeer owski ośrodek zdrowia. Przyzwyczaili się tu przychodzić do dentysty, przestali się bać lekarza. Stał się im niezbędny. I wtedy nagle mówią im, że lekarza nie będzie, bo jest zarządzenie, że gospodarstwa nie można obciążać kosztami leczenia. Od tego jest Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Ludzie są zdezorientowani. Dali, a potem zabierają... — mówią. Zarządzenie może jest słuszne, ale ludzie chcą lekarza. Trudne sprawy. Ale to, że możemy brać udział w ich rozwiązywaniu nadaje sens istnieniu naszej organizacji. ROBERT TERENTJEW NIEDOSTATEK rąk do pracy i zjawisko dużej płynności kadr to w Czechosłowacji poważny problem. W ciągu pierwszego półrocza roku 1970 aż 164 tysiące nowo przyjętych pracowników zmieniło miejsce pracy. Przedsiębiorstwa i fabryki w poszukiwaniu nowych pracowników prześcigają się w oferowaniu dobrych warunków. Czechosłowaccy socjologowie bezustannie analizują zjawisko płynności kadr pracowniczych, szukając sposobu zahamowania go. Słowackie ministerstwo pracy i spraw socjalnych ogłosiło ankietę wśród robotników, zatrudnionych w budownictwie, przemyśle chemicznym i włókienniczym. Badaniami objęto 2.200 osób. Stwierdzono wprawdzie, iż dążenie do u-7.yskania wyższych zarobków wzmaga chęć zmiany miejsca pracy. Największa ilość odpowiadających twierdząco na pytanie: „Czy w ciągu najbliższych 5 lat zamierza zmienić miejsce pracy?" rekrutuje się spośród zarabiających od 801 do 1.200 koron netto miesięcznie — nie jest to jednak czynnik jedyny. Na pytanie: „Co jest przyczyną chęci zmiany miejsca pracy?" 10,44 proc. ankietowanych od-oowiedziało — niskie zarobki. 10,39 proc. — złe warunki higieny i bezpieczeństwa pracy, 3,10 proc. — brak perspektyw rozwojowych, 2,97 oroc. — niezadowolenie z rodzaju pracy, 2,34 proc. — niewłaściwe wykorzystanie kwalifikacji zawodowych, 1,08 nroc. — zatargi z ■przełożonymi, 0,49 proc. — konflikty r.e współpracownikami. Na 2.200 przebadanych pracowników kluczowych przemysłów Słowacji 61,7 proc. nie ma zamiaru zmieniać miej- sca pracy, 14,3 proc. chce o-dejść z zakładu, 23 proc. waha się, 1 proc. nie udzieliło odpowiedzi. Pragnący pozostać w tym samym zakładzie to przeważ- nie ludzie, którzy już założyli rodziny, mają mieszkania i których współmałżonkowie pracują nieopodal, a dzieci są w pobliskiej szkole lub przedszkolu. Jednym z czynników, zapobiegających fluktuacji, jest zatem stabilizacja życicr wa. Biorąc ten fakt pod u-wagę władze czechosłowackie postanowiły dążyć do ułatwiania młodym pracownikom zakładania rodzin przez u-względnianie ich w pierwszej kolejności przy przydziale mieszkań, udzielaniu pożyczek itp. Słowacka ankieta wykazała również, iż najniższa fluktuacja jest w zakładach przemysłu włókienniczego (tyl ko nieco ponad 11 proc. ro- botników tych zakładów pragnie zmienić pracę). Na taki silan rzeczy ma, jak to wykazały badania, znaczny wpływ dbałość o udogodnienia socjalne pracowników, dobre warunki bezpieczeństwa i higieny pracy oraz życzliwa atmosfera. Badania wykazały poza tym, że umiejętność właściwego wykorzystania zdolności i inicjatywy pracowników oraz stworzenia im perspektyw rozwojowych ma również ogromny wpływ na przywiązanie pracownika do zakładu pracy. Ministerstwo pracy I spraw socjalnych wydało w octatnim okresie zarządzenia, które powinny przyczynić się do zahamowania procesu płynności kadr. Angażowanie pracowników nie będzie już rodzajem licytacji — kto da więcej. Podstawą bowiem rozmieszczania siły roboczej stanie się państwowy plan, uwzględniający w pierwszej kolejności przemysły szczególnie ważne dla sprawnego funkcjonowania gospodarki. Nowe zarządzenia uwzględniając oczywiście prawo do wyboru miejsca pracy, utrudnią jednak częste zmiany chlebodawców. Z niektórych przywilejów socjalnych korzystać będą mogli np. tylko pracownicy o określonym stażu pracy. Poszczególne przedsiębiorstwa muszą już obecnie uzgadniać pociągnięcia ipersonalne z radami narodowymi, które obejmując całość gospodarki na danym terenie mogą wpływać na racjonalne rozmieszczenie kadr. (AR-WEZ) KRYSTYNA DĄBROWSKA H. Kissinger - OILE SEKRETARZ departamentu obrony i szef Pentagonu, Melvin Laird uchodzi za architekta amerykańskiej agresji na Pór wyspie Indochińskim, to prof. HENRY KISSINGER — doradca Nixona do spraw bezpieczeństwa narodowego jest tej agresji mózgiem. Komenta torzy polityczni i członkowie gabinetu Nixona, dziennikarze i przywódcy opozycji republikańskiej są zgodni co do tego, że człowiek ten skupił w swoim ręku większą władzę, niż jakikolwiek inny polityk z ekipy Nixona. W tych dniach przywódca republikanów w senacie Symington wygłosił pełną pasji mowę oskarżycielską przeciwko rosnącemu stale wpływowi Kis singera, przeciwko koncentra cji władzy w rękach tego człowieka. Jest on bowiem nie tylko sekretarzem Narodo wej Rady Obrony, ale również przewodniczącym sześciu jej komisji i podlega tylko — prezydentowi. Zdecydowanie odrzuca on wszelkie wezwania komisji senackich do in formowania ich o swojej dzia łalności. Symington stwierdził, że aczkolwiek do Narodowej Rady Obrony należą członkowie rządu i szefowie połączonych sztabów sił zbrój nych USA, Kissinger ma w niej głos decydujący. On — zdaniem nie tylko Symingto-na — odpowiada za zimnowo jenną politykę międzynarodo MAGAZ SPRAW MI ESDZYMA KODOWYCH B— wą Nixona, za brak postępów w rokowaniach SALT i w zamrożeniu handlu ze Wschodem, a przede wszystkim za koncepcje wietnamizacji wojny i za agresję na Kambodżę i Laos. „W centrum władzy świata zachodniego nie zapada żadna decyzja dotycząca spraw woj ny czy pokoju, w której pod jęciu Henry Kissinger nie miałby decydującego wpływu najczęściej związanego już ze stadium jej powstawania — pi sze wpływowy „Der Spiegel". Nixon naradza się z nim codziennie przez półtorej godziny w cztery oczy; w Białym Domu łączy ich specjalny telefon i bliskie sąsiedztwo ich gabinetów. Poza Bia łym Domem Kissinger zawsze nosi przy sobie elektroniczny aparat, którego brzęczyk zawiadamia go, że prezydent go potrzebuje. Alfred Heinz Kissinger uro dził się 27 V 1923 roku w Fu erth w Niemczech, jako syn nauczyciela gimnazjalnego. Jego rodzice, aczkolwiek żydowskiego pochodzenia, nie wyobrażali sobie życia poza Niemcami, nie wierząc w pogróżki Hitlera. W roku 1938 rodzina Kissingerów zmuszona została do wyemigrowania do USA. W Nowym Jorku młody Kis singer zmienił imię na Henry, Tu też skończył jako prymus G. Washington High School. Powołany w roku 1943 do woj ska skończył służbę w randze kapitana jako specjalista wywiadu. Po wojnie kończy studia w Harvard, pisze pracę historyczną o Europie po Kongresie Wiedeńskim oraz wojskowo-polityczną pod zna miennym tytułem „Broń Jądrowa a polityka zagraniczna". Jest on gorącym rzecz- nikiem atomowej polityki z pozycji siły. Już Eisenhower, Kennedy i Johnson korzystali z jego rad, a Nixon powołał go jako pełnomocnika do spraw bezpieczeństwa. Prof. Henry A. Kissinger, fanatyczny wielbiciel Bismarcka (!) wszedł do Białego Domu, by — jak sam powiedział do przyjaciół — „pełnić rolę Bismarcka przy cesarzu Nixonie". „Ten Niemiec w Białym Domu", jak się powszechnie nazywa Kissingera w kołach stolicy USA iest postacią, której mentalność, inteligencja i idee wojskowo-polityczne budzą groźne i nakazujące czujność skojarzenia. 0 przemówieniach „Najlepsze przemówienia to te, które w ogóle nie są wygłaszane. Na drogim miejscu z kolei są przemówienia ostre i krótkie, na trzecim — krótkie". Willy Brandt kanclerz NRF czyli konflikty z epoki kolonialnej CHINY ZSRR New Delhi PAKISTAM W*CH0S>W1 PAKJSTAM PO 23 LATACH panowania feudalnego, w tym 10 ostatnich latach dyktatury wojskowej, spra wowanej obecnie przez gen. Yahya Khana, 7 grudnia ub. roku w Pakistanie odbyły się wybory parlamentarne. Większość mandatów do przyszłego Zgromadzenia Narodowego zdobyła tzw. Liga Awarni, a jej przywódca, szejk Mujibur Rahman miał zostać premierem rządu Pakistanu. Polityk ten jest z pochodzenia Bengalczylciem i od roku 1948, tj. od daty powstania Pakistanu, głosił hasła niezależności narodowej Bengalu, czyli Pakistanu Wschodniego. Wielokrotnie był więziony zarówno przez Anglików Jak i wojskowy rząd gen. Ajub Khana. Rzut oka na mapę wystarcza, by się przekonać, Jak nienaturalnym tworem jest to „Państwo Czy-i stych", jak się oficjalnie nazywa Islamską Repu-I blikę Pakistanu. Jego terytorium 1 granice po-j wstały na podstawie jedynego wówczas kryterium ! — wyznaniowego. Zanim ustalone zostały granice ! obu państw na terytorium byłej kolonii angielskiej, tj. Indii na państwo Hindusów (Indie) i pań- stwo muzułmanów (Pakistan), miliony ludzi straciły życie we wzajemnych rzeziach religijnych. Jea nak nowo powstałe państwo muzułmańskie nie by ło bynajmniej jednolite, a w jego dwu częściach _ Pakistanie Zachodnim i Wschodnim znalazły się dwie narodowości, różniące się pod każdym wzglę dem. Od samego początku dochodziło do otwartych walk mieszkańców Wschodniego Pakistanu — Bengałczyków przeciwko władzy centralnej w Pakistanie Zachodnim. Ich dążenia do pełnej autonomii wypływały z różnic narodowościowych ix poczucia krzywdy i dyskryminacji ze strony Pakistańczyków zachodnich. 70 milionów mieszkańców Bengalu, czyli Pakistanu Wschodniego żyje na terytorium niewiele większym od obszaru NRD. Gęstość zaludnienia jest naj większa na świecie i wynosi 1000 osób na km. kw. Panuje tu nieopisana nędza, a wielkie katastrofy żywiołowe, huragany i powodzie pochłaniają setki tysięcy ofiar. Władze rezydujące w Pakistanie Zachodnim przeznaczają 60 proc. budżetu na cele woj skowe. Bengalczykom nie pozostaje nic poza uprawą ryżu i juty i prócz oskarżeń, że Pakistańczycy zachodni, którzy opanowali stanowiska w armii i rządzie, traktują Bengal jak swoją kolonię. Nie ulega wątpliwości, że w Pakistanie istniej® głęboki konflikt między częścią zachodnią, gdzie dominuje narodowość Urdu ze wschodnią, gdzie mieszka 70 min Bengalcayków. Przywódca pierwszych jest nacjonalista zachodniopakistański Ali Bhutto, były minister spraw zagranicznych, a przy wódcą Bengałczyków — szejk Rahman. Panuje między nimi wrogość nie do przezwyciężenia. O-bie strony jednak zainteresowane są w zakończeniu dyktatury wojskowej w państwie. Po krwawych zajściach w Pakistanie Wschodnim napięcie chwilowo osłabło, a Bhutto i Rahman oświadczają, że będą współpracować pod pewnymi warunkami do czasu wypracowania nowej konstytucji. Co będzie potem? Już dziś w wielkich miastach obu części Pakistanu zawierane są układy, kto pierwszy opuści wspólnotę państwową: Pakistańczycy zachodni czy Bengalczycy? Już dziś partia Bhutto obawia się dominacji i rewanżu Bengałczyków, a mieszkańcy Pakistanu Wschodniego — »-trzymania dotychczasowego stanu rzeczy. FAKTY • KOMENTARZE • OPINIE t/J NIEMIECKIEJ Republi ce Federalnej, w różnych kręgach społeczeństwa i w opinii publicznej w dalszym ciągu nie słabną dyskusje, kontrowersje i ostre starcia na tematy stosunków ze Wscho dem, a zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim i Polską. Pra wica społeczna ani na moment nie zaprzestaje ataków na u-kłady warszawski i moskiewski, zawarte przez rząd Brand ta, z drugiej zaś strony dają znać o sobie w sposób coraz bardziej zorganizowany te realistyczne siły, które popierają porozumienia z krajami so cjalistycznymi. W ciągu kilku ubiegłych ty godni różne ośrodki NRF były widownią takich dyskusji i starć. Na czoło wydarzeń z te go zakresu wysunął się kongres pod hasłem ,^Pokój z Pol ską", zorganizowany we Frank furcie nad Menem. Relacjonowała go m. in. obszernie pol ska telewizja. Przypomnijmy że za polepszeniem obiektywnej i rzetelnej informacji o Polsce w NRF. Inną inicjatywą realistycznie myślących kół w NRF z o-statnich dni jest powstawanie ganizacje reioizjonłstyczne I odwetowe. Każda akcja sił po stępowych spotyka się natych miast z hałaśliwą kontrakcją odwetowców, z kampanią tumultu i oszczerstw oraz na- Ostre starcia trwają WCZORAG DZIŚ aUTRO więc tylko, że zgromadził on przedstawicieli różnych odłamów i różnych pokoleń społe czeństwa zachodnioniemiec-kiego. Brała w nim również udział delegacja z naszego kraju. Po wyczerpujących dyskusjach kongres uchwalił wie le postulatów. Jego uczestnicy domagali się m. in. ratyfikacji przez parlament boński u-kładu Polska — NRF, cofnięcia poparcia rządu dla organi zacji odwetowych, usunięcia osławionych dywersyjnych ra diostacji „Wolna Europa" „Liberty" z terenu republiki federalnej. Wypowiadali się to/ę to różnych, miastach repnbWci federalnej komitetów Inicjatywy Obywatelskiej", które rozwijają kampanię na rzecz ratyfikacji układów z Polską i ZSRR. Komitety takie działa ją m. in. to Stuttgarcie, Hano werze i Duesseldorfie. Grupując przedstawicieli różnych warstw społecznych organizują one wiece, wystosowują a-pele, zbierają podpisy pod wnioskami o ratyfikację układów. Rzecz jasna, wszystkie podobne poczynania są bacznie obserwowane przez prawicę, a zwłaszcza liczne tamtejsze or- paici nie przebierających to słowach i środkach. Oto np. żeby przeciwdziałać wrażeniu, jakie wywarł kongres ,^Pokój z Polską" związki przesiedleńcze zorganizowa ły równocześnie w Bonn wiec poświęcony wyłącznie atakowaniu układów w Warszawie i Moskwie, jako „wielkiego niebezpieczeństwa dla Niemiec". Z przemówieniami o-stro krytykującymi te układy oraz całą politykę wschodnią rządu Brandta wystąpili na wiecu przywódcy ,^iomkostw" oraz znani politycy partii cha deckiej. Wykładane przez nich poglądy w zasadzie nie różniły ńę od tego co głoszą neofaszyści spod znaku NPD, czy głośnej ostatnio „Akcji opór". Podobną w duchu imprezę zorganizowało także w Mona chium tzw. ,jiomkostwo Niem ców Sudeckich". W przemówie niu na tym wiecu przywódca ziomkostwa, Becher, nazwał politykę wschodnią rządu federalnego „przerażająco lekko myślną i niebezpieczną". Jak to zwykle bywa na imprezach „sudecczykówn i tym razem nie obeszło się bez ekstremistycznych i chuligańskich wyskoków. Np. kiedy mówcy wy mieniali nazwisko kanclerza Brandta, z tłumu rozlegały się witane aplauzem okrzyki ■— „powiesić go"i Jak więc widać, zachodnio-niemiecka prawica, głucha i ślepa na realia europejskiej sytuacji, ani myśli ustępować choćby na krok ze swych pozycji. rA POLAR 50 lal nienawiści Kto w Polsce do niedawna nie dowierzał, że „rozgłośnia polska Radia Wolna Europa" jest po prostu agenturą amerykańskiego wywiadu, przestał chyba w to wątpić po sensacyjnej konferencji prasowej oficera polskiego wywiadu Andrzeja Czechowicza. W Monachium, w którym za rok ma się odbyć Olimpiada, działa za pieniądze CIA sztab szpiegów, którzy na falach eteru maja siać w naszym kraju zamęt, kłamstwo i dywersje. Warto sobie uprzytomnić, % jakim ogromnym nakładem środków i • energii „Wolna Europa" wykonuje swoje zadanie: Do Polski i innych krajów socjalistycznych płynie potok kłamstwa i nienawiści na 50 różnych *a-kre<=ach fal. Potężne rozgłośnie w Monachium, Holzkirchen, Heidelbergu i w Lizbonie nadają dziennie 19-godzinny program do Polski, CSRS i na Węgry, 12 godzin do Kum unii i io godzin do Bułgarii. Drogi ośrodek dywersji „Radio Liberty" nadaje na 17 falach aa-dycje do ZSRR we wszystkich językach, jakimi posługują się mieszkańcy Związku Radzieckiego: od armeńskiego po uzbecki. Fachowcy wiedza ile kosztuje ta potężna maszyneria dziennikar-sko-techniczna; CIA nie żałnj* grubych milionów dolarów, wierząc w polityczną i wywiadowca* skuteczność tej akcji. GŁOS Str. 8 7}RAWIE vo każdej zagrodzie stoją teraz po dwie maciory. Nawet ci z sąsiadów co nigdy świń nie chowali, wzięli się za to. Nawet ci, co mają tylko pół hektara. Nawet pracownicy pegeeru. Stanisława Hawrowa, sekretarz POP w Rakowie w po w. szczecineckim nieprzypadkowo powtarza często: „nawet*'. To i-stotne, nie tylko dla nich, nowe nastawienie chłopów. Będzie więcej mięsa. W Rakowie zapowiada się, że może jeszcze raz tyle co przed rokiem. Skoro już, choć nie statystycznie o pogłowiu, to wspomnijmy i o zagrodzie sekretarza. Rozmówczynię oderwaliśmy od gospodarskich obrządków. W chlewni: 15 sztuk świń i dwie maciory. ,Mamy małą chlewnię, paszy starczyłoby na więcej sztuk, ale gdzie pomieścić". Jednak będzie i tu więcej. Wygospodarowano miejsce na dodatkowe dwa kojre, każdy no trzy sztuki. W nowej, wybudowanej przed rokiem oborze 9 sztuk bydła. Teraz, gdy woda do obory doprowadzona, gdy dzięki nowym rozwiązaniom lżej rozprowadza się paszę, zwiększyli pogłowie. — Mam teraz mniej roboty niż wtedy, gdy tylko trzy krowy stały w oborze. W Rakowie nie ma ziemi niczyjej. Z każdym rokiem gospodarze powiększali swe pola o wydzierżawione lub zakupione grunty z PFZ. Tu winniśmy jedno wyjaśnienie. Funkcja sekretarza — co wymowne — wiąże się od kilku lat z jedną rodziną. — Najpierw*wybrano męża, potem syna, teraz — mnie. Organizacja nasza liczy 18 członków, sa, w niej cztery kobiety. Jesz cze jednej z nich, tow. Marii Wojciechowskiej powierzono ważną we wsi funkcję — sołtysa. Nasza organizacja jest typowo rolnicza, prócz kieroioniczki szkoły, wszyscy są bezpośrednio powiązani z pracą na roli. — Ostatnie zebranie organizacji, przy końcu lutego, poświęciliśmy omówieniu uchwał VIII Plenum KC partii. Nie przy szliśmy na to zebranie — jakby to powie dzieć — z pustymi rękami. Pomożemy, zna czyło u nas więcej trzody, prawie w każ- dej zagrodzie. Nie bez wpływu na te decyzje chłopów — uzupełnia tow. Hawrowa — było to, że można teraz na loolnym ryn ku dostać pod dostatkiem paszy. Chociaż droższa, ale za to dostępna. Rolnicy podciągają się z każdym rokiem w gospodarowaniu, Tow. Hawrowa wycią ' ga notes, w którym prowadzi całą dokumentację podstawowej organizacji partyjnej. W programie działania kluczowe spra wy dla gospodarzy Rakowa. Przygotowania do siewów wiosennych. Trzeba się zapoznać z zamówieniami na usługi do embeemu, zakupem nawozów. Przynajmniej raz w kwartale organizuje si? zebranie otwar te. Nie tylko po to, by wyjść ze swymi problemami na zewnątrz, ale by wpływać na wiejskie sprawy, zasięgnąwszy głosów mieszkańców wsi. — Autorytet organizacji mierzy się toe wsi prostą miarą — wpływem na lepsze usługi embeemu (poprawiły się, ale jeszcze nie jest idealnie), dobrym zaopatrzeniem ro sklepie, sprawiedliwą decyzją i rozsądnym postępowaniem. Pozornie tylko mało istotne jest więc to na jakim- i czyim polu agronom planuje poletka doświadczalne. W zeszłym roku zakładał je u słabych gospodarzy, co obornika nie dadzą, wapna też. — Szkoda tylko tych za darmo dawanych nawozów — powiedziano na zebraniu partyjnym agronomowi. Przy znał rację i w tym roku obiecał wprowa-drić, inne zadowalające wszystkich zasady. W Rakowie członkom partii stawia się duże wymagania. Pracę nad wzrostem sze-regózu traktuje się teraz bardzo poicażnie. Gdy mówimy o kandydatach, tow. Hawro wa wyciąga dłoń i drugą ręka wskazuje „trzeba z wierzchu i od spodu zobaczyć czy się nadaje". A jak już organizacja po dejmie taką decyzję, to nie zostawia kandydata samopas, nadal bacznie obserwuje, pomaga, wychowuje. Partyjne zebrania są najczęściej „godzinami szczerości". Co kto myśli i sądzi wyjawia na zebraniu, bez względu na sąsiedzkie sympatie. Taki już jest styl Rakowa. EWA ŚWIETLIK Na arkuszu papieru starannie napisali: „Na ręce dyrektora Zakładu oraz do wiadomości Komitetu Wojewódzkiego w Koszalinie. Za serdeczną troskę o lud pracującej Polski, przesyłamy Edward ow i Gierkowi oraz Piotrowi Jaroszewiczowi z głębi serca kilka słów. Zaufaliśmy, pomożemy, dziękujemy. Jednocześnie podejmujemy apel innych zakładów i zobowiązujemy się przepracować społecznie: jednorazowo dniówkę, ażeby dać dowód nie słów, lecz czynów. Wydział PW-10 Brygada I." IKT Z NICH nie opracowywał. urzędowych dokumentów, nie spisywał ważnych protokołów, dlatego pewnie ten swój tekst ułożyli #rościutko, jak im dyktowało serce. Zresztą i czasu nie było na zastanowienie. Spot- dukcji globalnej wyniosła 600 tysięcy złotych i to w drugiej połowie miesiąca... — To nic wielkiego, ale całkiem zwyczajna sprawa — mó wi Janina Krupowa. — Byłam u dyrektora i powiedziałam, że jakby trzeba było, to zawsze przyjdziemy popracować. cinku. Są tu zobowiązania produkcyjne i prace przy porządkowaniu terenu wokół Zakładu i w samym Zakładzie. Rozmawiamy na temat tych zobowiązań i sekretarz tłumaczy: — Proszę wierzyć, nikt tego nie inspiruje. Jesteśmy zakładem kooperującym i nie zależy nam na zwiększaniu produkcji i lokowaniu jej w magazynach. Ale co jakiś czas potrzeba w Zakładzie zwiększonego wysiłku, mobilizacji załogi; I dlatego te zobowiązania są cenne. .Ludzie wykonają je. kiedy zajdzie potrzeba. Cenne jest to, że chcą być aktywni. Istnieje dobra atmosfera do działania, do angażowania się w sprawy produkcyjne. I to wśród wszystkich pracowników, partyjnych i bezpartyjnych. Mieczysław Janczewski, sekretarz Rady Robotniczej, dodaje: stalować. Zrobimy to w czynie społecznym, bo i my nie chcemy być gorsi od brygady z PW-10. — Związani jesteście z Zakładem... — Tak jak i z miastem. W Koszalinie chodziłem do szkoły, zacząłem pracować, wstąpiłem do partii, cżeniłem się, wychowuje trójkę dzieci. Żona niekiedy narzeka, że mało mam czasu na dom, ale ten Zakład jest także mój i trzeba mu trochę uwagi poświęcić. Robota przecież nie zaczeka i z łudź mi trzeba trochę porozmawiać. Ostatnio przyszedł do mnie jeden z pracowników. Znam go, jest od początku w Zakładzie, dobry robotnik. Chce do partii wstąpić. To dobrze, że ludzie już sami zwracają się do partii, myślą o tym, żeby być z nami. — To nie jedyny przypadek — do rozmowy włącza się sekretarz Komitetu Zakładowego. — Miałem już wiele takich rozmów. Ludzie chcą być w partii, mówią, że teraz przychodzą, bo mają zaufanie... Mówią, jak odczuwają, nie siląc się na upięk szanie ani swoich słów, ani czynów. Najwyżej podkreślą, jak to zrobiła Janina Krupowa, że to taka zwykła sprawa. I rozmawiając o tych „zwykłych sprawach",-wydaje się, że istotnie nie ma w nich odświęt-ności. Jeśli trzeba — wszyscy mogą dodatkowo popracować, bo każ dy niemal chce wyrazić swoje poparcie i zaufanie dla przemian, jakie dokonują się w kraju. Pracą, działaniem w par tii. I pewnie rzeczywiście nie ma nawet o czym pisać. To takie zwykłe sprawy, z jakimi wszędzie można się spotkać... JADWIGA SLIPIftSKA ,Jeśli trzeba — wszyscy mogą dodatkowo popracować, bo każdy niemal chce v:yrazić swoje poparcie..." Zdjęcia: A. Maślankiewicz kali się przed rozpoczęciem pracy w szatni, gdzie zwykle pośpiesznie wymienia się codzienne nowiny. Tego ranka było co komentować. Wszyscy znali już treść komunikatu i decyzja o cofnięciu grudniowej podwyżki cen była jedynym tematem rozmów między pracownikami „Kazelu". — Tak żeśmy między sobą mówili, że nareszcie to nie tylko obietnice. I chcieliśmy jakoś wyrazić naszą wdzięczność. pokazać, że rozumiemy i solidaryzujemy się z poczynaniami partii i rządu. A wyrazić to wszystko możemy tylko pracą. Dlatego podpisaliśmy to zobowiązanie i wykonaliśmy je. Janina Krupowa, niewątpliwa inicjatorka tego czynu, pracuje w „Kazelu" jedenasty rok. Jej współtowarzyszki, młodsze wiekiem i stażem pra cy. Razem stanowią okrągłą dziesiątke. Jeszcze trzech mężczyzn solidarnie podpisało się pod zobowiązaniem i wspólnie przepracowali najbliższą niedzielę. Inżynier Mieczysław SźtJ- kalski, sceptyk i racjonalista, pokazuje kartę pracy. Jest na niej data: 21 lutego i obok wy-nisane „czyn społeczny". Na karcie nazwiska: Rajwerska, Morawska. Plust, Piskósz, Sie-miaszko. Tatarek. Nurkiewicz, Kruna, Miksza. Nitka i jeszcze Węglarz, Zalewski i Rynce-wicz. Obrk jakieś cyfry, obliczenia. Tłumaczy ie inżynier Szukalski. kierownik Wvdziału PW-10. a zarazem se^reiarz oddziałowej organizacji partyjnej: — Zorganizowaliśmy tej gru pie pracę bardziej efektywną, a przy tym bardzo potrzebną dla Zakładu. Wzięli się do roboty solidnie i wykonali w ową niedzielę dwadzieścia pięć procent ponad normę. A gdyby tak analizować nastroje ludzi, atmosferę, to może najlepiej zilustrować je cyfrą. W lutym wartość ponadplanowej pro- Tak jest na wszystkich wydzia łach w Zakładzie. Ludzie pomogą, bo widzą, że i o nich się myśli. A czy o nas warto pisać? Zrobiliśmy, co do nas należało. Wszyscy o nas wiedzą w Zakładzie i mówią, że jesteśmy brygadą komunistycz ną. O bezpartyjnych! — Po prostu bezpartyjni komuniści... — Ale czy są tacy? Można użyć takiej nazwy? — Chyba tak, określa się przecież postawę człowieka... — Jeśli tak, to dobrze. Zgoda... W pokoju kierownika ciasno, rozmawiamy pośpiesznie, bo „brygada komunistyczna" musi wracać do pracy. O tamtej niedzieli mówią, że dobrze im się pracowało. Halina Rajewska zostawiła dziecko pod opieką męża. Dopytują się teraz, czy pan domu nie krzywił się zbytnio. — Skądże! Uważał, że tak powinnam postąpić... Jeszcze kilka żartów z Haliny Nitki, bo niezamężna i może czasem dysponować; jeszcze coś mówią o Elżbiecie Mikszy i Mieczysławie Nurkiewicz. Te, uśmiechnięte, odcinają się. Koniec naszej rozmowy, czas do pracy. Sekretarz Komitetu Zakładowego PZPR, Alfred Anioł, o_ twiera teczkę z dalszymi zobowiązaniami pracowników ..Kazelu". W dzień po inicjatywie brygady z PW-10, pracownicy Wydziału PW-40 „...wyrażając gorące uznanie dla słusznych decyzji KC PZPR i Rządu..." postanowili przepracować 420 godzin, przeznaczając pieniądze na odbudowę Zamku Królewskiego i fundusz socjalny. Nie brak także deklaracji brygady elektryków Działu Głównego Mechanika i pracowników Grupy Związkowej przy Dziale Administracyjno-Gospodarczym, a nawet trójki pracowników Centralnego Laboratorium, któ rzy swoją dniówkę pragną odpracować na wskazanym od- — Teraz nawet członkowie partii przejawiają więcej inicjatywy. Kiedyś trzeba ^yło szukać chętnych, aby coś zrobić, a dzisiaj spontanicznie przychodzą do dyrektora i pytają gdzie trzeba byłoby popracować. — Sprzyjająca atmosfera, to wiele znaczy... — Oczywiście, a tworzą ją i sprawy wielkie, i te pozornie małe. Na ostatnim zebraniu partyjnym narzekaliśmy na brak miejsc w domach wczasowych. Po dwóch dniach sekretarz KW PZPR, towarzysz Cezary Sobczak, który był na naszym zebraniu, przekazał nam telefonicznie dobrą wiadomość. Interweniował w zwiazkach zawodowych i otrzy maliśmy pięćdziesiąt miejsc na lipiec. W lipcu mamy postój, konserwuje się urządzenia w Zakładzie i wiele ludzi będzie mogło skorzystać z wypoczynku. To także ważne... Brygada elektryków w Dziale Głównego Mechanika nie może narzekać na brak pracy. W Zakładzie są urządzenia, które wymagają stałej konserwacji i robić trzeba także w niedziele. A teraz czeka ich instalacja nowych pras. Prawdziwy kłopot, bo nie starcza na to czasu. — Porozmawialiśmy między soba i doszliśmy do wniosku, że zrobimy to w wolne dni. To będzie nasz czyn, nasze poparcie dla polityki partii. A pieniądze przeznaczyliśmy na budowę Zamku Królewskiego. Przyjemnie pomyśleć, że i nasza cegiełka tam bedzie... Brygadzista, Edward Smie-rzewski. pracuje w ,,Kazelu" od sześćdziesiątego roku. a od pięćdziesiątego szóstego jest członkiem partii. W Koszalinie mieszka dwadzieścia sześć lat. O swojej brygadzie mówi z sza cunkiem, bo to dobry i ustabilizowany zespół ludzi. — Nasze zobowiązanie po prostu potrzebne jest Zakładowi i to nas cieszy. Bo rzeczywiście nowe prasy musimy zain Str. 6 GŁOS nr V> (5828) ŚWIAT # REGINA Smendzianka wystąpiła z recitalem w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Meksyku. Grała utwory Mozar ta, Schumanna, Debussy'ego i Chopina. Koncertowi przysłuchiwali się pracownicy meksykańskiego MSZ z ministrem Emilio Rabas, ambasador PRL w tym kraju Ryszard Majchrzak, oraz przedstawiciele miejscowego świata kulturalnego. # ŻYCIE i twórczość Gusta wa Flauberta są treścią nowej książki Jean Paul Sartra. Autor pracował nad tym dziełem 15 lat. Sam twierdzi, że jest to książka przeznaczona dla wąs kiego kręgu odbiorców. # ANNA German po raz pierwszy od kilku lat wybiera się w zagraniczną podróż. Weź mie ona udział w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Buenos Aires, który potrwa od 15 do 31 marca. Nasza piosenkarka zaprezentuje swój utwór do tekstu Jerzego Ficowskiego — „Cztery karty". # 10 ŁÓDZKICH artystów malarzy prezentuje swoje dzie ła na otwartej w Ośrodku Informacji i Kultury Polskiej w Sofii wystawie. Sofijski Ośrodek zamierza również urządzić inne ekspozycje, twórców bułgarskich, którzy bądź to studiowali w Polsce bądź też ich prace są owocem pobytu w na szym kraju. KRAJ # PO RAZ PIĄTY odbędzie się „Dekada Książki Taniej", którą organizuje Dom Książki w dniach 20—30 marca. W jej trakcie znajdzie się w sprzedaży ponad 1200 tytułów, których ceny w porówna- lWnrvvvi4cc\, Multuralna niu z początkowymi zostaną ob niżone o 50—80 proc. M. in. bę dzie można nabyć „Rysunki z Indii" Kulisiewicza, „O naturze wszechrzeczy" Lukrecjusza, „Pisma filozoficzne" Krzywickiego, „O duchu praw" Monteskiusza. # W KALISZU spotkali się członkowie Klubu Krytyki Teatralnej SDP. Obejrzeli przed stawienia „Wyzwolenie" Wyspiańskiego, „Rajski ogród" Różewicza, „Moralność pani Dulskiei" Zapolskiej i „Trędo-watę Mniszkówny, przygotowane przez miejscowy teatr. Krytycy doszli do wniosku, że dobór sztuk na „Kaliskie Spot kania Teatralne" będzie się od bywał z ich udziałem. # MIESZKANIEC Świętochłowic, Jan Pietruszka, dyspo nuje bogatym zbiorem numizmatycznym. Jest w nim ponad 3 tysiące rzadkich, unikalnych monet, a wśród nich grosz l*n ny z 1533 roku, złotówka z 1662 roku zwana wówczas tynfem, pierwszy polski banknot z 1794 roku oraz pieniądze z okresu plebiscytu na Śląsku. WOJEWÓDZTWO 0 SŁAWNO przygotowuje się do swojego festiwalu — Or kiestr Dętych. Odbędzie się on 9 maja i jak przypuszczają or ganizatorzy zgromadzi 22 orkiestry ze szkół, wojska i straży pożarnych. Podobnie jak w ubiegłym roku orkiestry przeciągną ulicami miasta, wezmą udział w konkursie, a następnie będą koncertowały w Sławnie i powiecie. # 30 MARCA mija termin nadsyłania prac na Wojewódzką Wystawę Amatorskiej Fotografii Artystycznej. Adres: Wojewódzki Dom Kultury. 1 i 2 kwietnia zbierze się komisja kwalifikacyjna, która wybierze 100 fotogramów na wystawę. Jej otwarcie nastąpi w II poJ łowię kwietnia. 0 Kierownik muzyczny BTD, Kazimierz Rozbicki, wyjechał na stypendium dyrygenc kie do Jugosławii. Przeszło 3 miesiące będzie on przebywał w Belgradzie i Zagrzebiu. 0 4STARANIEM Okręgowe go Ośrodka Metodycznego KOSz, przy wsparciu Prezydium WRN, ukazała się praca „Wiadomości o kulturze regio nalnej województwa koszalińskiego" zawierająca materiały pomocnicze dla nauczycieli. (m) YDAWAŁOBY się, że zaplanowanie oraz budowa wyższej uczelni jest prosta i w środowisku znanym z życzliwości będzie przebie gać bez większych zahamowań. Tymczasem ileż to problemów trudnych do rozwiązania staje na drodze do realizacji tak pięknego i atrakcyjnego dla miasta zamierzenia inwestycyjnego? Pierwszą zasadniczą sprawą jest zlokalizowanie u-czelni, czyli wyznaczenie terenów, na których można by rozpocząć planowanie rozmieszczenia obiektów. Sorawa oy-łaby prosta i bezdyskusyjna, gdyby istniała możliwość rozbudowy na istniejącym terenie. Podjęcie decyzji w sprawie wyznaczenia nowego terenu, o wielkości około 25 hektarów, to już problem trudny. Miasto ma bowiem ustalone plany rozwoju, przynajmniej w ogólnych zarysach, a tu naraz potrzeba wkomponowania tak dużego zespołu obiektów! Padają różne propozycje, np. peryferyjnego usytuowania u-czelni, bez naruszania planów dzielnic mieszkalnych, może nawet nie najszczęśliwiej pomyślanych, ale umieszczonych już w planach. Znajdują się też i zwolennicy lepszego usytuowania uczelni, w bliższej odległości od centrum miasta i tras komunikacyjnych. W koń cu po prawie dwu latach zapada decyzja o zlokalizowaniu uczelni na obszarze dzielnicy mieszkalnej, która ma być budowana w latach osiemdziesiątych. Rozwiązanie wydaje się jak najbardziej słuszne, gdyż umożliwia rozpoczęcie budowy obiektów szkolnych już w najbliższym czasie. Przy niezbyt dużych kosztach można będzie podłączyć obiekty przyszłej uczelni do miejskich urządzeń komunalnych, a co najważniejsze, dogodne warunki dojścia będzie miała część młodzieży mieszkającej w mieście, dojeżdżającej na studia zaoczne, a także liczna grupa pracowników. Rozpoczyna się rozplanowanie obiektów uczelni. Na wstępie rozważań wysunięty został problem, czy domy studenckie mają być na terenie uczelni lub bezpośrednio do niej przylegać, czy też na zasadzie stosowanego obecnie rozdziału zakładów pracy od osiedli mieszkaniowych, powinny być oddalone w granicach rozsądnego dojścia pieszego. Jedno i drugie rozwiązanie ma swoje zalety. Bezpośrednie sąsiedztwo zapewnia wygodę dla tej części młodzieży, która korzysta z domów studenckich, a także z pcmiesz czeń dydaktycznych i socjalnych. W wyniku rozważania nad obydwoma wariantami, a szcze gólnie na skutek warunków lokalizacyjnych, ustalono położenie domów studenckich w niezbyt dużej odległości od budynków dvdaktyc7.nvch, w gra nicach tysiąca metrów. Bliżej uczelni usytuowane beią obiek ty wykorzystywane przez wszy stkich studentów, a także przez część pracowników. Wydaje sie to być rozwiązaniem optymalnym. Domy studenckie posiadają typowe dokumentacje i według takich tylko projektów moga być wznoszone. Ist-nieia oroiekty domów o pięciu i jedenastu kondygnacjach. Tańsze są zarówno w budowie, jak i w eksploatacji domy pięciokondygnacyjne, stąd przyjęto dla pierwszego etapu, tj. obecnej pięciolatki, koncesję budynków pięciokondygnacyjnych. Mają stanąć w tym okre sie trzy domy, tworząc osiedle dla około tysiąca studentów. Dalsze zamierzenia przewidują osiągnięcie zabudowy dla około trzech tysięcy studentów. Jakie to będą domy, to już będzie zależało od uzyskanych na ten cel środków. Poza studenckimi demami mieszkał nymi przewiduje się docelowo budowę zespołu stołówek na około trzy i pół tysiąca posiłków, przychodnię lekarską, obiekt społeczno-ushigowy. Z osiedlem studenckim wiąże się także rzad otwartych i zamkniętych obiektów sportowych. W sumie ta część, tzw. baza socjalno-bytowa studencka, wymaga znacznej powierzchni, szczególnie, że zazwyczaj przy domach mieszkalnych planuje się tylko małe boiska; do gier. Drugim elementem uczelni jest tzw. baza dydaktyczno--naukowa, a więc budynki, w których będą mieścić się sale wykładowe, kreślarnie, pracownie studenckie i naukowe, gabinety, pomieszczenia administracyjne i gospodarcze. O rozmiarach powierzchni dają orientację wskaźniki metrażu stosowane przez Ministerstwo Oświaty i Szkolnictwa Wyższego dla nowo projektowa-nvch uczelni technicznych. Wynoszą one od 16 do 20 m kw. na jednego studenta w zależności od kierunku studiów. Przyjmując, że na koniec bieżącej pięciolatki przewidujemy około 1500 studentów, potrzebna powierzchnia do realizowania programu dydaktycznego wynosi około 27 tys. m kw. Dla uzmysłowienia sobie tej wielkości warto przypomnieć, że szkoła podstawowa o tej samej liczbie uczniów, powinna mieć powierzchnię zaledwie 3.000 m kw. Uczelnia planowana na 4.000 studentów wymaga docelowej zabudowy około 70 tys. m kw. Jest to już faktycznie małe miasteczko. Koncepcje rozplanowania budynków dydaktycznych mogą być różne, ale stosowane są dwa warianty. Jeden przewiduje zblokowaną zabudowę obiektów, tworzących zwarty kompleks budynków, łączonych z salami wykładowymi, korytarzami itp., drugi zabudowę rozproszoną z budynkami wolno stojącymi, rozmieszczonymi przy centralnym ciągu spacerowo-komunikacyj-nym. Obydwa warianty projektowane są na tym samym terenie. Trwają dyskusje nad obydwoma koncepcjami i nie można jeszcze przytoczyć przy szłościowej wizji uczelni. Wydaje się, że wariant rozproszonej zabudowy ma więcej cech pozytywnych, gdyż bardziej pasuje do polskiego modelu wyższej uczelni, jest efek towniejszy architektonicznie, a przede wszystkim bardziej odpowiada warunkom realizacji. Budowa uczelni trwa wiele lat i jak wykazują doświadczenia starych uczelni, nigdy się nie kończy. Nasza uczelnia jest przewidziana do budowy przynajmniej przez cztery o-kresy pięcioletnie. Trudno wprost wyobrazić sobie jeden zespół połączonych ze sobą budynków, wykonywanych przez 20 lat. O wiele łatwiejsza i mniej dokuczliwa dla użytkownika jest budowa o-biektów rozproszonych. Stąd wydaje się, że większe szanse ma wariant zabudowy rozproszonej. W drugiej połowie bieżącej pięciolatki przewiduje się budowę obiektu szkolnego o kubaturze około 30 tys. m sześć., a dalsze w następnych okresach. Mimo przeciągających się rozważań i dyskusji nad koncepcjami uczelni, nie należy traktować tego czasu z® stracony. Wynikiem bedą do}* rzałe rozwiązania lokalizacyjne i architektoniczne miastecz ka studenckiego, które przecież nie należy do masowego i typowego budownictwa. A-trakcyjności zespołu budynków szkoły wyższej, obecnie budowanej, nie należy doszukiwać sie w architekturze samych budynków, gdyż te musza bvć wykonywane w technologii uprzemysłowionej, a wiec z prefabrykatów, ale w ich racjonalnym i harmonijnym rozmieszczeniu, w dobrze zanroiektowanyrn -Trsgosoodaro waniu terenu, które w reki: r!obre?o g^spodar^a może, mimo prosto+v h^H"nków, stać ^"osta. doc. JERZY SMOi FtfSKI W.S.I. „...Po drugiej stronie kanału pozostał spory i z każdym rokiem bardziej sprawny oddział laminatów. Podejmują się już teraz różnych robót..." Fott A. MAŚLANKIEWICZ DZIEŃ WCZEŚNIEJ, w pokoju dyrektora stoczni, to w. Leszka Dulskiego, usłyszałem opinię o grudniowej postawie załogi: plan wykonaliśmy przed terminem, pra-cowaliśro3r bez przerw, bo w rozmowach z ludźmi mogliśmy operować faktami. Ubiegły rok był przełomowym w sprawach socjalnych. ' Dzisiaj znajduję potwierdze nie tych słów. Jest dyrektor Leszek Dulski i przewodniczący Rady Zakładowej, Julian Ciebiera. Ze Słupska przy jechali przedstawiciele zakładów sprzętu okrętowego — dyrektor Jan Garwacki i prze wodniczacy Rady Zakładowej, Anatol Machłajewski. Padają oceny ubiegłego roku, zamierzenia na rok bieżący i sposoby ich wykonania. Chodzi o ośrodek w Swieszy nie. Stoczniowcy z Ustki w poprzednich latach znaleźli tam miejsce na wymarzony dla siebie ośrodek wypoczynku świątecznego, a nawet i wczasów rodzinnych. Zaczyna jąc od łąki i pustej plaży nad porosłym trzciną jeziorem — powoli dorabiali się różnych urządzeń. W ubiegłym roku mieli już 14 domków kempingowych, stołówkę, sanitariat, wode. Właśnie w ubiegłym ro ku dołączyli sie do nich okrę-towcy ze Słupska. — Jesteśmy sąsiadami i w jednym zjednoczeniu — mówi li. — Należymy do tego samego związku zawodowego, razem będzie łatwiej i raźniej. Doszło do Dorozumienia. O-szacowali wkład pracy społecz nej, ustalili, ile okrętowcy ze Słupska maja uzupełnić i co. Teraz się rozliczają. Nie zawsze i wszędzie udaję się za- miary w pełni zrealizować, nie zawsze tak, jakby się chciało. Mówią o tym szczerze i nie owijając w bawełnę. Ale mariaż udał się, bo oprócz planów dalszej rozbudowy ośrod ka w Świeszynie, rozpatrują jeszcze inne, równie ciekawe projekty wspólnej akcji socjalnej. Otrzymali ofertę kupna częściowo zbudowanego budynku w jednej z miejscowości górskich. Gdyby kupili, mogliby dokończyć budowę i za rok mieć ośrodek wypoczyn kowy dla około 60—70 osób w jednym turnusie. Jeszcze nie powiedzieli o-statniego słowa, nie padło sakramentalne „tak", a już Cie-bierze skrzą się oczy! Męczy się teraz i martwi, co zrobić z jednym skierowaniem na wczasy rodzinne, które dostaje dla całej załogi. Ile kłopotów z wyborem, ilu obrażonych i niedocenionych. Gdyby tak mieć ten dom] Ile rodzin mogłoby pojechać w jednym tylko turnusie?! A więc jaka decyzja? Oczywiście! „Za"! Muszą tyl ko przekonać zjednoczenie, u-zyskać akceptację, dodatkowe środki. Występować będą razem. — Może w przyszłości udałoby się zdobyć zakładowy autokar — marzy głośno Garwacki. — Można by zmniejszyć koszty przejazdów, zlikwi dować przyczynę niechęci ro- botników do wczasów, które nie są na ich kieszeń. Świeszyno, a teraz ten nowy dom, to tylko fragmenty szerszego programu akcji socjalnej, podjętej przez dyrekcję stoczni, która, o czym wszyscy już od dłuższego czasu marzą i wreszcie mają nadzieję, że niebawem spełnią się marzenia, będzie stoczni* z prawdziwego zdarzenia. Frontową ścianę nowej hali stanowi przybudówka biuro-wo-socjalna. Szatnie i łaźnie, wyżej szefostwo produkcji. Jeszcze wyżej jest już zalążek własnego Stoczniowego Biura Konstrukcyjnego. Przekalkulowali sobie wszystko na zimno, z ołówkiem w ręku: — Mają dużą halę pro-: Można czyjś wi zerunek utrwalić fotograficznie, można go też namalować w sposób mniej lub bardziej udany. Ale przecież najbardziej frapują cy jest obraz przeciętnego mieszkańca naszego województwa, pokazany przy pomocy cyfr. Dzięki temu możemy mieć także wiele informacji o życiu człowieka, jego pracy i zarobkach, sytuacji mieszkaniowej i zainteresowaniach kulturalnych, a nawet o tym, jak często korzysta z wczasów. Ten obraz zmienia się co roku, w miarę jak rozwija się go spodarczo nasze województwo. Jak Doznać statystyczny wizerunek mieszkańca Ziemi Koszalińskie], zobaczyć także, w jaki sposób ten obraz powstaje? Pytałem o to pracowników Wojewódzkiej Stacji Techniki Statystycznej, przyglądałem się ich pracy. Kolumny cyfr, setki tysięcy informacji, skomplikowane maszyny przetwarzające te dane na zbiorcze zestawienia, ułożone według logicznych programów. Przyznam się szczerze — odczytując czerwone cyferki, żarzące się w okienkach e-lektronicznej maszyny kalkulacyjnej, byłem nie tyle za-s toczony jej genialnym rozwiązaniem technicznym, co raczej ogromną liczbą opracowywanych tu informacji. — Przy pomocy szyfrów „zapisuje się" informacje na specjalnych kartach perforowanych. Dzięki maszynom, zwanym so-terami, można z tysięcy takich kart zebrać zbiorcze dane w bardzo krótkim czasie — mówi dyrektor stacji Aleksander Strzelecki. Tam powstaje wizerunek przeciętnego mieszkańca województwa. Przypatrzmy mu się bliżej. Porównajmy, jaki jest obecnie i czym się różni od swego obrazu sprzed kilku lat. Jest jednym z 799.801 zamieszkałych na Ziemi Koszalińskiej. A zaledwie pięć lat temu było nas w wojewódz- PORTRET CYFRAMI RYSOWANY i w m twie o czterdzieści pięć tysięcy mniej. Przeciętny ko-szalinianin ma, niestety, coraz mniejsze powodzenie u kobiet, bo proporcja płci stopniowo się zmniejsza i na koniec ubiegłego roku przypadało zaledwie 101 kobiet na stu mężczyzn. Stad zapewne pośoćech w zawieraniu małżeństw. Na ślubnym kobiercu stanęły w ubiegłym roku 7.524 pary. Jest to największa liczba zawartych małżeństw w powojennej historii naszego województwa. Przeciętny koszalinianin może się pochwalić, że mieszka w jednym z najmłodszych województw w Polsce. Okazuje się bowiem, według danych ostatniego spisu, że połowa mieszkańców nie przekroczyła 23 lat. Młodzi, ale pełni zaangażowania i ofiarności dla swej rodzinnej ziemi. Świadczy o tym chociażby udział w czynach społecznych, których wartość szacowano w ubiegłym roku na ponad 75 milionów złotych. Wynika z tego, że statystyczny mieszkaniec województwa wykonał prace społeczne wartości około 100 złotych. Przeciętny koszalinianin posiada co najmniej wykształcenie podstawowe. Pracując w przemyśle, zarabia okęło 2200 złotych miesięcznie — o czterysta złotych więcej niż pięć lat temu. Oczywiście odkłada pieniądze, najczęściej na własne mieszkanie. W całym województwie na książeczkach oszczędnościowych PKO i w spółdzielniach oszczędnościo-wo-pożyczkowych suma wkła- dów przekracza dwa i pół miliarda złotych. Czyli przeciętny mieszkaniec ma na swej książeczce 3200 złotych oszczęd ności. Jeśli oczekuje w kolejce na spółdzielcze mieszkanie, ma szansę je uzyskać do 1975 roku. Nie wydaje na swoje utrzymanie więcej niż wynosi średnia krajowa. W ubiegłym rokij przeznaczył na zakupy około czternastu tysięcy złotych — 0 cztery tysiące więcej niż w 1965 roku. Z tego 40 procent pieniędzy wydaje na artykuły żywnościowe. W jego mieszkaniu lub u sąsiada jest radio i telewizor. W naszym województwie przy pada bowiem jeden aparat telewizyjny na ośmiu mieszkańców, gdy tymczasem przed pięcioma laty było niemal trzy krotnie mniej telewizorów. Niestety, widocznie "zbyt dużo czasu spędza przed szklanym ekranem, jeśli do teatru i na koncertj' symfoniczne przychodzi raz na trzy lata. Rzadziej także zagląda do kina. W ciągu roku wypożycza z biblioteki trzy książki. Przeciętny mieszkaniec może posyłać swe dzieci do jednej z tysiąca szkół podstawowych w naszym województwie, lub do liceum ogólnokształcącego. których jest dwadzieścia. Są także 252 szkoły zawodowe wszystkich typów. Razem do wszystkich szkół podstawowych i średnich uczęszcza ponad dwieście tysięcy uczniów — 25 procent ogółu mieszkańców województwa. Natomiast w dwóch wyższych uczelniach Wyższej Szkole Inżynierskiej 1 Wyższej Szkole Nauczycielskiej, kształci się 1375 studentów. Ale nie tylko to jest powodem do dumy. Przecież w 23 dużych inwestycjach, oddanych w ubiegłym roku do u-żytku, jest wkład pracy przeciętnego mieszkańca naszego województwa. Wybudowano elektrownię wodną w Żydowie, elewator zbożowy w Wałczu, Centralną Bazę Transportową KPTSB i zajezdnię PKS w Koszalinie, rozbudowano za-mrażalnię owoców i warzyw w Karlinie... Wartość nakładów inwestycyjnych na każdego mieszkańca naszego województwa wynosiła w ubiegłym roku około sześć tysięcy złotych. Z tego trzecia część przypada na rolnictwo. Tak jest obecnie. A czy przy pomocy wnioskowania statystycznego nie można sprecyzować pewnych opinii, dotyczących przyszłego obrazu ko-szalinianina i naszego województwa? Z takim pytaniem zwróciłem się do dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego, mgra Stanisława Łukasika. — Informacje, jakie uzyskaliśmy w czasie Narodowego Spisu Powszechnego, nie zostały jeszcze całkowicie opracowane, ale można już przedstawić ocenę niektórych ważniejszych zagadnień. Oto obserwujemy ostatnio wzmożony napływ ludności ze wsi do miast. Charakterystycznym tego sygnałem jest zachwianie tak zwanej równowagi płci. Według danych ostatniego spisu. w miastach naszego województwa jest o dziewięć tysięcy więcej kobiet niż mężczyzn. Natomiast na wsi jest o pięć tysięcy więcej mężczyzn. dukcyjną, dla której muszą mieć odpowiednio duży i war tościowy program. Po drugiej stronie kanału pozostał spory i z każdym rokiem bardziej sprawny wydział laminatów. Podejmują się już teraz różnych robót. Niektóre łodzie wykonują w krótkich se riach, nawet po 3 sztuki. Wykonują różne pojemniki,skrzyń ki, transportery. Czy na wszyst ko warto zlecać opracowanie dokumentacji? w pewnym sensie załoga, krytykując niektóre przejawy niegospodarności. — Dlaczego pozwalamy „o-skubywać się" przez MPGK? — pytali robotnicy na zebraniach i masówkach w gorących grudniowych dniach. — Za wywóz śmieci i odpadków — mówili — płacimy 40 tys. zł miesięcznie. Wystarczy zatrud nić jednego pracownika, kupić mu wózek i sprawa będzie załatwiona — radzili. Na de- W hali niebawem zacznie się nowa robota. To, o czym marzyli od lat. Będą budowali duże jednostki pływające: 25-metrowe superkutry i inne jednostki pomocnicze. Do 1975 roku zbudują 62 jednostki! Pro gram ten, jak się obecnie stwierdza, będzie aktualny przynajmniej do 1985 roku. A więc jak? Zlecać innym, żeby zarabiali na nich? Nie po trzeba! Zrobimy sami. Będziemy mieli mieszkania, to i ludzie przyjdą — powiedzieli so bie. Tak zapadła decyzja, która być może na początek będzie trochę kosztowała, nawet przysporzy kłopotów. Ale sta nie się podstawą rozwoju Stoczni bez cudzysłowu. decyzją pod]^ wiedziała cyzję nie trzeba było długo czekać. Lżej i prościej je podejmować, kiedy załoga jest życzliwym doradcą kierownictwa. Tą samą metodą doszli do wniosku, że warto utworzyć własne biuro konstrukcyjne. Twórcy nowych łodzi nie będą musieli brać delegacji służ bowej, aby obejrzeć, co stworzyli. Będą na miejscu w swo im zakładzie. Tak to w codziennym życiu zakładu przeplatają się sprawy z pozoru drobne z ważnymi, a nawet zupełnie marginesowe. W olbrzymiej hali, jeszcze nie skończonej, chociaż terminów było już kilka, przygotowuję się łoża montażowe. Za kilka miesięcy na nich po wstawać będą pierwsze fragmenty nowych jednostek. W innym zakątku stoczniowego gospodarstwa, przy szkole, po wstaje sala gimnastyczna. — Postanowiliśmy — zwierza się Ciebiera — że przy sali zbudujemy kuchnię. — Nie, na pewno nie zrezygnujemy ze współpracy z „Korabiem" — zastrzega się. — Nasi pracownicy są bardzo zadowoleni z obiadów wydawanych przez teraz już międzyzakładową, stołówkę przy „Korabiu". — Ale nie uważamy za normalne — kontynuuje Ciebiera — by w lecie nasza szkoła st^ła pusta, a dzieci stoczniowców nie miały możliwości wyjazdu na kolonie w góry. Mając przy szkole, zaplecze gospodarcze, zawsze znajdziemy chętnych do wymiany ośrodków kolonij nych. Produkcja i sprawy socjalne, praca i ludzie, ich potrzeby, troski, wymagania, splatają się w jedną całość. I wcale n'e dlatego, że teraz jest dla nich zielone światło. Żeby je skutecznie rozwiązywać, trzeba było znacznie wcześniej przygotowywać, przebijać się przez barykady przepisów i zakazów. Ciebiera i Machła-jewskim śmieją sie z okrężnej drogi, jaką kluczyć musieli w ubiegłym roku, aby w Świeszynie powstał sanitariat. Do podjęcia budowy dużych stalowych jednostek szkoli się ludzi. Część była już w stoczniach remontowych Gdyni i Szczecina. JO ukończyło teorg* tyczne kursy spawaczy. Niektórzy pojadą na praktykę do dużych stoczni. Powoli więc wyłaniają się kontury nowego które stworzy warunki do peł nej stabilizacji. Są wprawdzie różnice zdań, jakimi metodami budować, jak montować, ale to są już sprawy fachowców. Mają szansę zastosować najnowocześniejszą technologię i powinni z niej skorzystać. Ale pozostają jeszcze trudne problemy — jak mówią — drugiej strony — wydziału la minatów. Stężenie styrenu sta nowi duże zagrożenie zdrowia załogi. Po latach doprowadzili do wpisania na listę nowego zawodu, który sami tworzvli i jednocześnie zdobywali. Są „fcrmierzami wvrobów, z tworzyw sztucznych". Być może teraz łatwiej będzie roztoczyć nod nimi 0Pi-eke. Maja wpraw dzie przyzakładową przychodnię lekarską, w naiHliszyoh dniach beda mieli też własne l-^T^torium pnalitvezn*\ T* dzielili st^eci^lne stanowiska dla koM^t, które winny być szczególnie chroniona przed uiemnvmi skutkami działania styrenu. Myślą o wprowndze-niu skróconego dnia pracy dla formierzy... Działanie i oropram. Taka nostawa d"ie konkretne wy-o przv- S7ło*"i, ale taVże rozwiązują probl';,mv dnia dzisiejszego, chociaż kłopotów wcale im nie brakuje. ~ WŁADYSŁAW ŁUCZAK Symptomatyczne, że właśnie w7 miastach wzrósł odsetek kobiet w wieku produkcyjnym, mówiąc językiem statystycznym. Można się domyślać, że zmieniły miejsce zamieszkania w poszukiwaniu pracy. Ale to tylko drobny odłamek mozaiki, która tworzy większą całość. Zastanówmy się z kolei nad problemem aktywności zawodowej. Dla wyjaśnienia — jest to stosunek liczby zatrudnionych do ogółu ludności w wieku produkcyjnym. W naszym województwie jest bardzo wysoki. Dla mężczyzn zamieszkałych w miastach wynosi — ponad 90 procent, gdy tymczasem w skali krajowej kształtuje się — 71,5. Składa się na to wriele czynników i raczej socjologowie powinni je szczegółowo uza sadnić. Ale, ogólnie rzecz biorąc, w naszym województwie był największy przyrost na- turalny. Dzieciom trzeba zapewnić byt. Częstokroć musieli pracować oboje rodzice. Równie ważną rolę odgrywa skład socjalny mieszkańców naszego województwa; fakt że stosunki społeczne ukształtowały się tutaj w ciągu ćwierćwiecza na nieco odmiennych zasadach niż w pozostałych rejonach kraju. Wszystko wskazuje na to. że stopień aktywności zawodowej nie będzie malał. Przeglądałem skomplikowane tablice prognoz statystycznych. Wynikało z nich, że apogeum przyrostu ludności czynnej zawodowo wystąpi wiatach 1973—1976. W tym czasie trzeba będzie co roku zatrudnić dodatkowo około 12 tysięcy osób. Jeśli nie zapewnimy warsztatów pracy, będą jej szukać w sąsiednich wojew7ódz twach. Nie można do tego dopuścić chociażby z powodu, że mamy najmniejszą gęstość zaludnienia w kraju. To wcale nie znaczy, że jedynym rozwiązaniem są nowe inwestycje. W dziesiątkach, a nawet setkach zakładów przemysłowych naszego województwa można wprowadzić pracę na trzy zmiany, można lepiej wykorzystać park maszynowy oraz istniejące obiekty fabryczne. Ale trzeba o tym pomyśleć wcześniej. Może właśnie już teraz. Wychodząc z Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego jeszcze raz przyjrzałem się pracy skomplikowanych maszyn, któ re rysują cyframi złożony obraz współczesnego mieszkańca naszego województwa. Jego dzisiejszy wizerunek i ten w przyszłości, za lat kilka i kilkanaście. ANTONI KIEŁCZEWSKI KLIMAT Wprowadzaniem w „Famarolu" metody pracy bez- usterkowej — polegaja^cej, ogólnie mówiąc, na tym, że robotnicy sami dokonują międzyoperacyjnej kontroli własnych wyrobów — zajmuje się tow. Witold Lewan dowski jako szef kontroli technicznej w zakładzie i jako I sekretarz KZ PZPR. Jako szef kontroli — organizacją systemu samokontroli, jako sekretarz — pro pagowaniem go, wyjaśnianiem jego istoty wśród ro-botnilców. — Jeżeli ma być z tego pożytek, metody nie można wprowadzić tylko formalnie, „na błysk". Wobec tego ludzie muszą być o słuszności i potrzebie tego systemu pracy przekonani, zaakceptować go. Jest tu pole do działania i dla organizacji partyjnej, dla związków zawodowych i administracji zakładu. Prace nad wprowadzeniem w zakładzie metody pra cy bezusterkowej trwają od dość dawna., ale, jak mówi sekretarz: — Obecnie istnieje klimat polityczny sprzyjający dobrej robocie. W czym przejawia się on w zakładzie? Istnieje bez pośredni, codzienny kontakt między załogą i kierownictwem zakładu, wysłuchiwane są 1 uwzględniane racje obu stron. Na postulaty robotników administracja nie szuka wybiegów, jakby je formalnie można obejść, ale sposobów — jak je najlepiej zrealizować. Np. w ciągu miesiąca — na wniosek załogi — zorganizowano wydawanie gorących zup w porze śniadaniowej. Powstał też bufet przyzakładowy, prowadzony przez MHD. Z kolei, kiedy były trudności z wykonaniem planu styczniowego, na apel organizacji partyjnej, załoga zgłosiła się do pracy w niedzielę. — Rola organizacji partyjnej polega nie na dyry-goioaniu, wyręczaniu innych, cle na utrwalaniu i pogłębianiu obecnej atmosfery, wysłuchiwaniu opinii ludzi, podejmowaniu z nimi dyskusji i inspirowaniu do d,ziałania. Sprawą poprawy warunków socjalnych np. — po liście Sekretariatu KC PZPR na ten temat — szeroko zajęła się zakładowa organizacja związkowa. Postulaty zgłoszone we wszystkich 18 grupach związkowych analizowała szczegółowo komisja zakładowa. Postanowiła ona — mimo że sprawom bytowym załogi poświęcaliśmy zawsze spcro uwagi — 120 wniosków przekazać do realizacji, ustalając z administracją kto i kiedy ma się tym zająć. Poza tym postulaty dotyczące jednostek nadrzędnych lub administracji państwowej przekazano pod właściwe adresy. Wszyscy wnioskodawcy są informowani o losie ich postulatu, otrzymują odpowiedzi na pytania i wątpliwości. Odpowiednie działy administracji zakładowej przygotoioują odpowiedź o systemie płac, premiowania, zarządzania zakładem. Inny problem• 10 egzekutywie nie ma przedstawiciela Z MS. Wśród starszych wiekiem pracowników) zakła dowe koło ZMS nie cieszyło się większym autorytetem ze względu na powierzchowność w pracy. Obecnie następują korzystne zmiany w stylu pracy organizacji młodzieżowej. Dla przykładu w narzędzioioni grupa zetemesowska włączyła się w rozwiązywanie problemów tego wydziału. Są bieżąco informowani przez kierownika, o sprawach wymagających rozwiązania, o kłopotach. Efektem jest już m. in. cenne zobowiązanie dotyczące przygotowania z loyprzedzeniem narzędzi dla produkcji. W ten sposób rodzi się wzajemne zrozumienie, a także uznanie dla organizacji. Choć we wszystkich tych poczynaniach uczestniczy organizacja partyjna, unikamy pod,dawania gotowych recept, wyręczania. Wystarczy inspirowanie, poddawa nie kierunków działania. I utrwalanie tego klimatu, który sprzyja dobrej robocie. K. KOZŁOWSKI *VagWa Str. 8 GŁOS nr 72 (5828) 6o 100-LECIE KOMUNY PARYSKIEJ W tym roku p>rzypada 100-!ecie Komuny Paryskiej. W związku z tą rocznicą Poczta Polska wprowa dziła dodatkowo do obiegu poza przewidzianym rocznym planem emisji, okolicz nościowy znaczek wartości 60 gr. Znaczek przedstawia komunardów w walce na zamku Powilly (według starej ryciny) oraz podobiz ny J. Dąbrowskiego i W. Wróblewskiego, którzy byli uczestnikami Komuny. Znaczek projektowała artysta grafik H. Matuszewska. Nakład — 6 min sztuk. Koperty pierwszego dnia obiegu stemplowane były okolicznościowym datownikiem. WSPÓLNE OGNIWO Fabryka zapałek w Singapurze wyszła z niecodzienną inicjatywą połączę nła wspólnym ogniwem filatelistyki i . filumenistyki. Jak informuje „Filatelista", firma wydaje zapałki książeczkowe, zawierające reprodukcje znaczków poczto wych w rzeczywistych wy miarach i oryginalnych kolorach. Pierwszy dzień sprzedaży zapałek zbiega się z dniem wejścia znacz ków do obiegu. Pierwsza emisja tego rodzaju zapałek ukazała się w sierpniu ub. roku i przed stawia trzy znaczki wydane z okazji święta narodowego Singapuru. Wydawanie zapałek odbywa się pod auspicjami zarządu poczty Singapuru. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Albania wydała trzy znaczki upamiętniające 150-lecie urodzin Fryderyka Engelsa. W i?ustralii ukazały się trzy znaczki w związku z kongresem orientalistów w mieście Canberra. Na znacz kach przedstawiono scenę z teatralnego przedstawienia, instrumenty muzyczne oraz łodzie i statki. W Bułgarii weszło do o-biegu sześć znaczków, na których przedstawiono podobizny znanych śpiewaków operowych. Chile wydało dwa znaczki poświęcone upaństwowię niu kopalni miedzi. Na Filipinach ukazały się cztery znaczki propagujące turystykę. W Gambii weszły do obie gu trzy znaczki z okazji Dnia Republiki. Irak wydał trzy znaczki poświęcone rozwojowi kraju. Przedstawiono na nich widok Eufratu oraz nowoczesny most w Bagdadzie. Na Jamajce ukazały się trzy znaczki poświęcone 125-Ieciu kolei żelaznej. Przedstawiono na nich loko motywy z różnych lat. W Jugosławii wszedł do obiegu znaczek poświęcony 25-leciu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Laos wydał trzy znaczki, na których przedstawiono różne sceny z mitologu. W NRD ukazał się blok znaczkowy z okazji 200-le-cia urodzin L. van Beetho vena. W Singapurze weszły do obiegli trzy znaczki z serii , ,2egluga". Na znaczkach przedstawiono liniowy okręt wojenny, okręt do tran sportu rannych i budowę okrętu. Górna Wolta wydała zna czek lotniczy upamiętniają cy 10-lecie deklaracji ONZ o niezawisłości kolonii. W Etiopii ukazały się trzy znaczki z okazji Swia towego Dnia Łączności. Na Kubie weszły do o-biegu cztery znaczki, na których przedstawiono reprodukcje obrazów z kubańskiego muzeum nar odo wego. Szalone chłopaki muzyka: Andrzej Januszkiewicz słowa: Ryszard Ulicki Rłos Koszaliński przed 1S laty donosił: 13 marca 1956 r. Gromada Mielęcin w po wiecie wałeckim zainicjowała współzawodnictwo o udział u> powiatowych wy stawach rolniczych. Postanowiono m. in. podnieść plony oraz zwiększyć hodo wlę. & W Słupskich Zakładach Sprzętu Okrętowego wybra no pierwszy w województwie zakładowy sąd koleżeński. Przewodniczącym został tow. Kazimierz Kułakowski. W dyskusji nad zakładowym planem pięcioletnim w Fabryce Cukrów „Porno rzanka" w Słupsku zgłoszo no 83 wnioski racjonalizatorskie. Zastosowanie ich przyniesie fabryce około 800 tys. zł oszczędności. W marcu powstało w wo jewództwie 15 nowych spół dzielni produkcyjnych. 0 Dzięki staraniom Prezydium MRN w Słupsku do tego miasta przeniesie się na stałe kukiełkowy teatr „Tęcza" z Chojnic. Obecnie trwa adaptacja pomieszczeń dla potrzeb teatru. Teatr wystąpi z nowym pro gramem w połowie kwietnia. » m Fabryka Zabaioek w Pół czynie-Zdroju produkuje na eksport samochodziki wywrotki. Ostatnio przyślą piła do produkcji zabawek marynistycznych. Dwumasz towy jacht uzyskał wysoką ocenę ekspertów. • W powiecie sławieńskim osiedliły się w tym roku 23 rodziny. W powiecie przygotowano wiele pomieszczeń dla nowych osiedleńców. W firiałowym turnieju ho kej owym juniorów o mistrzostwo Polski Sparta Zło tów pokonała toruńskiego Pomorzanina 3:1, a uległa zeszłorocznemu mistrzowi Polski — Gwardii Stalino-gród 2:12. €0 Od 1 maja otwarta zosta nie w Słupsku placówka Orbisu. Oprać: MAR Gdzie są ci chłopcy szaleni, uparci, wspaniali? Jeszcze nie wszystkie ścieżki wojenne porosły trawami, Jeszcze kobietom nadziei wystarczy, Ze jeszcze ktoś wróci nie tyUto na tarczy Ref. Gdzie jesteście chłopaki szalone, C-dzie was rzucił wojenny, zly los. Gdzie wam ścielił kobierce jesienne Miodem wonny, kwitnący wrzos. Gdzie są wasze dziewczyny, chłopaki. Te do których pisało się list, Te do których frunęły jak ptaki Wasze słowa, marzenia i sny. Brzozy zielone, wierzby płaczące i kwiaty, Pola Lenino, mury Berlina i Monie Cassincti To wasza legenda i dla was te maki. Dzisiaj was wołam, szalone chłopaki. Ref~ Jeszcze nie wszystkie sprawy tej wojny za nc.ml. Jeszcze nie wszystkie pola wojenne porosły kwiatami. Jeszcze nie wszyscy wrócili do domu, Jeszcze nie wszyscy zaznali spokoju. Ref^ „Nafta w słońcu" GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" W GOŚCINIE, po w. Kołobrzeg zatrudni od zaraz KIEROWNI KA PIEKARNI — warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu. Mieszkanie rodzinne zapewniamy po okresie próbnym. K-750 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO TRANSPORTO-WO-SPRZĘTOWE BUDOWNICTWA, ODDZIAŁ NR 4 W SŁUPSKU, ul. Wrocławska 35, zatrudni INSPEKTORA TECHNICZNEGO z wykształceniem średnim technicznym. Warunki pracy i płacy w/g Układu zbiorowego pracy w budownictwie. 4 K-718 ZARZĄD SPÓŁDZIELNI INWALIDÓW „INPROMET" W KOSZALINIE przyjmie natychmiast PRACOWNIKA DO DZIAŁU KSIĘGOWOŚCI z wykształceniem średnim ekonomicznym, 5-letnią praktyką i orzeczeniem KIZ oraz STARSZEGO REFERENTA EKONOMICZNEGO D/S PLANOWANIA z wykształceniem średnim ekonomicznym, 5-letnią praktyką i orzeczeniem KIZ. Warunki pracy i płacy do omówienia na miejscu w biurze Zarządu Spółdzielni. K-753-0 Znany francuski reżyser Christian Jaąue podróżuje po krajach Bliskiego Wscho du, zapoznając się z życiem i pracą poszukiwaczy ropy naftowej. Wkrótce bowiem zamierza rozpocząć realiza cję filmu pt. „Nafta w słoń cu", którego bohaterem — podobnie jak w polskim fil mie „Dziura w ziemi" — będzie inżynier geolog, pro wadzący poszukiwania ropy naftowej. O tę rolę za-Uega kilkunastu młodych aktorów, bowiem udział w filmie Christiana Jaque'a u ważany jest we Francji za pierwszy krok na drodze do wielkiej kariery. „Nafta w słońcu" będzie stp dziesiątym z kolei filmem tego reżysera, który ma na swym koncie tak głośne pozycje, jak: „Pustelnia Parmeńska", „Gdyby wszyscy ludzie dobrej woli...", „Babette idzie na wojnę", „Druga prawda" i in. ŁOD2 motorowa — sprzedam. Stanisław Nosarzewski Sopot, 20 Października 723/8. K-79/B MIESZKANIE 3-pokojowe, 76 m kw. w Szczecinie zamienię na podobne w Kołobrzegu. Szczecin, teł. 226-95. K-82/B SAMODZIELNY pokój bez wygód, śródmieście Łodzi, zamieaię na mieszkanie nad morzem. Wiadomość: Korzeniewski, Warszawa, Łochowska 26. K-80/B NAJWIĘCEJ ofert posiada prywatne Biuro Matrymonialne „Sy-senka", Warszawa, Elektoralna 11. Informacje 10 z t znaczkami. K-8J/B-0 SPRZEDAM dom 15-izbowy na trasie Bielsko — Żywiec. Oferty: Dziennik Zachodni, Gliwice, pod „58". K-83/B PÓŁNOCNE Zakłady Obuwia w Słupsku zgłaszają zgubienie przepustki stałej nr 1073/69 na nazwisko Danuta Mucha. Gp-101? KOMPLET mebli: szafę, tapczan, bieliźniarkę, nocne szafki (wysoki połysk) oraz łóżeczko dziecięce — sprzedam. Koszalin, Kniew-skiego 8/14, po godz. IG. Gp-ioiS CZEMPIŃ! 35 min pociągiem e-Iektrycznym cd Poznania — mały dom czynszowy z wolnym mieszkaniem — sprzedam. — Schmaedicke, Kraków, al. Daszyńskiego 25. K-84/B WZNOWIENIE wraktyki — Gabinet dentystyczny wykonuje wszelkie prace — reperatury (steelon). Słupsk, Sienkiewicza 8 — POrtzl. Gp-1020 WPISY na kursy zaoczne (korespondencyjne) kreśleń budowlanych, konstrukcyjnych, maszynowych, kosztorysowania, przyjmuje, szczegółowych informacji pisemnych udziela „Wiedza". Kraków, Westerplatte 11. K-ll/B-0 UWAGA ABONENCI TELEFONICZNI (w mieście i powiecie słupskim) Dnia 16 marca br. o godzinie 8 ze względów technicznych NASTĄPI ZMIANA NUMERÓW KIERUNKOWYCH do niżej podanych automatycznych centrali wiejskich w powiecie słupskim: — dotychczasowy 71 NOWY 11 DOBIESEEWO KWAKOWO WRZACA SYCEWICE LUBUCZEWO BYDLINO OBJAZDA ZELKOWO 72 73 74 75 76 77 78 12 13 14 15 16 17 18 NUMERY TELEFONÓW dla ruchu wewnętrznego w obrębie centrali wiejskiej pozostają bez zmian. K-725-0 D YP EKCJA PAŃSTWOWEJ SZKOŁY BALETOWEJ W POZNANIU, ul. Gołębia 8 ogłasza ZAPISY kandydatów do szkoły na rok 1971/72 Zgłaszać można DZIEWCZĘTA w wieku 10 lat. kończące w br. szkolnym III klasę szkoły podstawowej oraz CHŁOPCÓW w wieku 10—11 lat kończących klasę III i IV szkoły podstawowej. Do wniosku o przyjęcie należy dołączyć następujące załączniki: 1) odpis pćłrocznych ocen oraz opinie szkoły, 2) zaświadczenie pracy, ojca lub matki, 3) 2 fotografie 4) zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia dziecka. Szkoła dysponuje miejscami w internacie. K-745 ZARZĄD GS W SIANOWIE ogłasza PRZETARG na oddanie w ajencję restauracji w Łazach oraz rożna. Oferty o przy jęcie należy składać w biurze GS do dnia 29 marca 1971 r. Otwarcie ofert i rozprawa przetargowa odbędzie się w dniu 30 marca 1971 r. o godz. 10 w biurze GS. Zastrzegamy sobie prawo wyboru oferenta lub unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-748 DYREKCJA PAŃSTWOWEGO ZAKŁADU WYCHOWAWCZEGO W ŚWIĄTKACH k/SZCZECINKA ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie ogrodzenia siatką na słupkach 300 mb, zbudowanie z elementów betonowych trzysegmentowego garażu, obudowanie elementami betonowymi wysypiska na żużel, składowiska na węgiel, zbudowanie 300 mb metalowej bariery/Oferty na całość lub poszczególne części składać do 25 marca br. Otwarcie ofert nastąpi 29 marca br. o godz. 11. Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub nieważnienia przetargu bez podania przyczyn. __________K-747 DYREKCJA KOSZALIŃSKIEJ WYTWÓRNI CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH w KOSZALINIE, uL Polskiego Października 3, teL 54-04, zatrudni natychmiast TECHNOLOGÓW i KONSTRUKTORÓW do Działu GŁÓWNEGO TECHNOLOGA i GŁÓWNEGO KONSTRUKORA. Warunki płacy i pracy do uzgodnienia w siedzibie Dyrekcji. K-712-0 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO PRZEMYSŁU ZIEMNIACZANEGO „SŁUPSK" w Słupsku, ul. Poniatowskiego 27, zatrudni natychmiast PRACOWNIKÓW ze znajomością zagadnień transportowych oraz zaopatrzenia materiałowego, z wykształceniem średnim i trzyletnim stażem pracy na zajmowanych stanowiskach. K-713-0 OŚRODEK REMONTOWO-BUDOWLANY LASÓW PAŃSTWOWYCH W CZARNOBORZE k/SZCZECINKA zatrudni siedmiu ELEKTRYKÓW z II i III grupą bhp oraz 10 MURARZY. Warunki pracy i płacy zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie. K-735-0 MIEJSKI ZARZĄD BUDYNKÓW MIESZKALNYCH W KO SZALINIE, ul. Bieruta 24, przyjmie do pracy INSPEKTORA D/S BHP i P.POZ. z wykształceniem średnim, praktyką zawodową na w/w stanowisku oraz ukończonym kursem III stopnia bhp; 9 DEKARZY-BLACHARZY, 8 MURARZY, 8 ZDUNÓW, 2 POSADZKARZY. Zatrudni się osoby zamiesz kałe tylko na terenie miasta Koszalina. Pozostałe warunki pracy i płacy do uzgodnienia na miejscu. K-737-0 GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" W KALISZU POMORSKIM zatrudni natychmiast RADIOTECHNIKA w zakładzie napraw radia i telewizji. Warunki pracy i płacy do uzgodnienia w biurze spółdzielni. __K-751-0 BIURO PROJEKTOWO-BADAWCZE BUDOWNICTWA OGÓLNEGO „MIASTOPROJEKT", Koszalin, ul. Armii Czerwonej 58 zatrudni STARSZYCH PROJEKTANTÓW i PROJEKTANTÓW w specjalnościach: INŻ. INSTALACJI SANITARNYCH w Koszalinie, Słupsku i Kołobrzegu; INZ. INSTALACJI SANITARNYCH, ELKETRYCZNYCH w pracowni służby zdrowia w Koszalinie; STARSZEGO PROJEKTANTA KONSTRUKTORA, STARSZEGO PROJEKTANTA ARCHITEKTA w pracowni badawczo-wdrożeniowej w Koszalinie. Wymagane uprawnienia budowlane oraz kwalifikacje zgodne z uchwałą nr 16 Rady Ministrów z dnia 9 stycz nia 1969 r. K-74.9-0 POGOTOWIE telewizyjne Pluta i Terpilowski, Koszalin, teł. 25-30. Gp-950-0 PIANINO w dobrym stanie — sprzedam. Wiadomość: Słupsk, Reymonta 2/5. Gp-1019 UWAGA, FWP, gastronomie. Parasole ogrodowe dostarczam, pokrywam, naprawiam. Tczew, Sobieskiego 40. K-787B-0 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY W WAŁCZU zatrudni KIEROWNIKA WYDZIAŁU KONTROLI TECHNICZ NEJ z wykształceniem wyższym technicznym i czteroletnią praktyką w zawodzie (mieszkanie zapewniamy po okresie próbnym), ELEKTRYKA — KONSERWATORA INSTALACJI ELEKTRYCZNYCH — robotnik wykwalifikowany lub mistrz z III—IV grupą bhp i co najmniej trzyletnią praktyką w zawodzie, MONTERA MECHANIKA do napraw ciągników i maszyn rolniczych, posiadającego świadectwo rzemieślnicze oraz kilkanaście lat praktyki w POM lub PGR (zatrudnimy w filii Szydłowo lub Człopa — mieszkanie zapewnimy po trzech miesiącach pracy). Wynagrodzenie w/g Układu zbiorowego pracy dla przedsiębiorstw mechanizacji rolnictwa, i GŁOS nr 72 (5822) Str. 9 13 SOBOTA Bożeny TEAT ^telefony KOSZALIN SŁUPSK $1 — MO M — Straż Pożarna 39 — Pogatowie Ratunkowe @31f28JIIY KOSZALITł Dyżuruje apteka nr 21 prry pL Bojowników PPR S, teL 50-78. SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 31 przy uL Wojska Polskiego 3, teL 28-93. {«! WYSTAWY koszalint MUZEUM Pomorza Sr0<łk0weR0 — ul. Armii Czerwonej 53 — „Malarstwo polskie XIX 1 XX Wieku". Czynne w ąodz. te—16 z wyjątkiem poniedziałków I dni poświątecznvch. SALON Wystawowy BWA — (ul. Piastowska 21) — malarstwo artysty plastyka Ryszarda Lisa z Lublina (god*. 12—18, oprócz poniedziałków) SALON Wystawowy Klutm MP1K — II Salon Młodych okresro ZPAP w Koszalinie (ffodz. 16—29) WDK (sala wystawowa nr 3) — malarstwo artysty-plastyka B. KAWIARNIA WDK — wystawa fotogramów Koszalińskiego Towarzystwa Fotograficznego KAWIARNIA „Ratuszowa" — Akwarele o tematyce morskiej Eugeniusza Gabryelskiego z Poznania. SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. W Zamku m. in. wystawa malarstwa Jacka Malczewskiego. MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 10 do 16 KLUB „EMPIK" przy ni. Zamenhofa — wystawa fotogramów Pawła Kajrowskiego pt „Szkice leningradzkie" ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach: otwarta na prośbę zwiedzających KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘ2A POLSKIEGO (Wieża Kolegiaty) — „Tradycje o-reża polskiego na Pomorzu" MUZEUM (ul. E. Gierczak 5) — Dzieje Kołobrzegu (godz. 10—lO codziennie z wyj. poniedziałków i dni poświątecznych. W piątki wstęp wolny. MAŁA GALERIA PDK — Wystawa UNESCO — „Malarstwo 1925" — reprodukcje KAWIARNIA ..Morskie Oko" — Reprodukcje obrazów P. Gaugui-na ŚWIDWIN PDK (Zamek) — Fotogramy Cz. Rowińskiego z Poznania. ZŁOTÓW MUZEUM (ul. Wojska Polskiego S) — Historia i etnografia Krajny (godz. 10—16) nrrrraflll się wybierzemy 5* SIATKÓWKA Półfinałowy turniej o wejście do II ligi W Słupsku kontynuowany będzie pół finałowy turniej w siatkówce kobiet o wejście do II ligi. Uczestniczą w nim zespoły Warmii Olsztyn, Zawiszy Sulechów (woj. zielonogórskie) i Czar nych Słupsk. W sobotę o godzinie 18 spotkają się — Warmia z Zawiszą, a w niedzielę, o godzinie 15 — Zawisza z Czarnymi. Liga okręgowa mężczyzn NIEDZIELA W Szczecinku: SPÓŁDZIELCA — AZS KOSZALIN (godz. 11). W Darłowie: KUTER — OLIMP Złocieniec (godz. 12). W Kołobrzegu: LZS WYBRZEŻE — GRANIT Świdwin (godzina 16). Klasa A W Połczynie: RELAKS — PTR SOKÓŁ Szczecinek (godz. 11). W Słupsku: AZS Słupsk — LZS ŻAGIEL Debrzno (godz. 9.30). TENIS STOŁOWY Mistrzostwa Polski WSP i WSN W sobotę, w hali sportowej Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w słupsku rozpoczynają się VI Mistrzostwa Polski Wyższych Szkół Pedagogicznych i Nauczycielskich w tenisie stołowym. W turnieju uczestniczą akademicy z 12 uczelni WSP i WSN. Uroczysta inauguracja mistrzostw nastąpi w sobotę o godz. 9. Po części oficjalnej o godz. 9.30 rozpocz ną się zawody eliminacyjne. Początek mistrzostw w niedzielę o godz. 8.30. Liga międzywojewódzka W Człuchowie: LKS PIAST — SPARTA Gryfice (woj. szczecińskie) niedziela, godz. 10). Liga okręgowa W trzeciej kolejce spotkań rundy rewanżowej zmierzą się Che-niik Świdwin — LKS Wielim, F.ze miosło Białogard — PTRR Biały Bór, Mechanik Złotów — LZS Kluki (wszystkie mecze — o gar dżinie 11). Klasa A W Sławoborzu odbędą się dwa spotkania o mistrzostwo klasy A. W sobotę miejscowy Pomorzanin gra z „Kazelem" Koszalin, a w niedzielę — z LZS Huragan Nowa Święta. PIŁKA NOŻNA Klasa A W niedzielę rozegrane zostaną zaległe spotkania z rundy wiosennej o mistrzostwo klasy A seniorów i juniorów. Oto zestawie nie par: HOKEJOWE MS Na odbywających się w Szwajcarii hokejowych mistrzostwach świata 11 bm, rozegrano pełną kolejkę spotkań. Odbyły się cztery mecze. Polacy po niespodziewanej porażce z Japończykami w czwartek zrehabilitowali się w pełni, RTomiąc zespół Norwegii 8:1 (0:0, 5:0, 3:1). W pozostałych trzech meczach Uzyskano wyniki: NRD rozgromiła Austrię 11:3, Szwajcaria pokonała Japonię 4:1, a mecz Jugosławia — Włochy zakończył się wynikiem remisowym 4:4. Po piątej kolejce spotkań w tabeli prowadzi Szwajcaria — ■— 9 pkt przed NRD — 8 pkt i Polską — 7 pkt ę Dalsze miejsca Zajmują: Norwegia — 6 pkt, Japonia — 5 pkt, Jugosławia — 5 pkt, wiochy — 2 pkt, Austria - » Pkt. , -~~ Grapa t W Świdwinie: BUDOWLANI — KORAB Ustka (godz. 15) . W Krukowie: LZS KŁOS — START Miastko (godz. 12). Grapa n W Czarnem: CZARNI — DRZTS- WIARZ Swierczyna (godz. 14). W Jastrowiu: POLONIA — DARZBOR II (godz. 14). W Drawsku: DRAWA II — STRAŻAK Nowe Worowo (godzina 12). W Sypniewie: LZS Sypniewo — LZS Mirosławiec (godz. 15). W Złocieńcu: OLIMP II — MOTOR Wałcz (godz. 13). W Sławoborzu: POMORZANIN — ŻELGAZBET Kalisz Pom. (godzina 14). W Złotowie: SPARTA — LKS Wielim (godz. 14). O „Puchar Miast". W Koszalinie: KOSZALIN — SŁUPSK (niedziela, godz. 13.30). TOWARZYSKI MECZ GWARDII W sobotę, o godz. 15 na stadionie Bałtyku w Koszalinie odbędzie się towarzyskie spotkanie piłkarskie między III-ligową Gwardią a KS Prezydent (Chorzów). PIŁKA RĘCZNA Turnieje w Kołobrzegu i Koszalinie Z okazji 26. rocznicy wyzwolenia odbędą się v? sobotę i w niedzielę turnieje w piłce ręcznej kobiet (w Koszalinie) i mężczyzn (w Kołobrzegu). W zawodach kołobrzeskich uczestniczyć będą rn. in. drużyny z ZSRR, oraz GKS Jedność Katowice, a w Koszalinie: Przemysław? Poznań, Warty Gorzów, Piasta Głogów, Zawiszy Świdwin i Gwardii Koszalin. Początek spotkań w sobotę o godzinie 15, a w niedzielę o godzinie 9.30. BOKS W Słupsku: CZARNI — STAR17" Włocławek (niedziela, godz. 10) — spotkanie o wejście do II ligi, KOSZYKÓWKA liga międzywojewódzka W Wałczu- ORZEŁ — SPÓJNIA Stargard (niedziela, godz. 13) Klasa A. W Szczecinku: DARZBOR — MKS ZNICZ (niedziela, godz. 18). Juniorzy. W Szczecinku: DARZ BOR — LZS ZEW Złocieniec (sobota, godz. 18). W Miastku: LO MIASTKO — ISKRA Białogard (niedziela, godzina 10). KOLARSTWO W Koszalinie, na Górze Chełmskiej o godz. 10 odbędą się w nie dzielę kolarskie mistrzostwa prze łaj owe okręgu. SEJMIK OZKoł. W sobotę, o godz. 10 w świetlicy PZGS w Koszalinie odbędzie się walne zebranie sprawozdawcze OZKol., na którym dokonana zostanie ocena działalności zarządu za rok ubiegły oraz zatwierdzo ny program działania na rok bieżący. * (sf) KOSZALIN Sala BTD, godz. 19 (sobota i niedziela) — Niech no tylko zakwitną jabłonie. SŁUPSK Pan Jowialski — komedia, sobota, niedziela — godz. 19. PRZYJ Aft — Bitwa nad Ne- muzyk uniwersalny. 23.12 Wie-retwą (jugosł., od lat 14) pan. czorne spotkanie. 23.50—24.00 Na ZŁOCIENIEC — Oskarżeni o za- dobranoc gra C. Berly. bójstwo (radź., od lat 14) pan. na dzień 14 bm. (niedziela) * PROGRAM I na fali 1322 m i im a MUZA — Złoto Mackenny (USA, od lat 16) pan. Seanse; w sobotę o godz. 15. 17,30 i 20, w niedzielę o godz. 12.30 15, 17.30 i 20 Sobota, godz. 22.30 seans awangardowy '— Sklep z modelkami (USA) Poranek — niedziela, godz. 10 — Porwany za młodu (NRD, od lat 14) pan. WDK — Landru (frane„ od lat 18) Seanse: w sobotę o godz. 16 i 18.15; w niedzielę o godz. 16, 18.15 i 20.30. Poranki — niedziela, godz. 12 i 14 — Szpieg wyszedł z morza (radz., od lat 11) pan. ZACISZE — Pejzaż z bohaterem (polski, od lat 16) Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranek — niedziela, godz. 13 — Jak rozpętałem II wojnę światową, cz. II (pol., od lat 14) pan. GRANICA — Wniebowstąpienie (polski, od lat 16) Seanse o godz. 17 i 19.15 Poranek — niedziela, godz. 12 — Bajka o mfozie-czarodzieiu (radz., od lat 7) MŁODOŚĆ (MDK) — Paragon, gola! (polski, od lat 11) Seans o godz. 17 Poranek — niedziela, godz. 11 I 12.30 — Figlarna nutka (zestaw bajek) JUTRZENKA (Bobolice) — Dla zabicia czasu (radz., od lat 16) pan ZORZA (Sianów) — Morderca na zawołanie (NRD, od lat 16) FALA (Mielno) — Piękność dnia (franc., od lat 18) •łr MILENIUM — Pan Dodek (poL, od lat 11) Seanse w sobotę o godz. 1«, 18.15 i 20.30 Seanse w niedzielę o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 Aawangarda: sobota, godz. 22.30 — Ucieczka King-Konga (jap.) p. Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Wilcze echa (pol., od lat 14) p. POLONIA — Jego wysokość towarzysz książę (NRD, od lat 14) Seanse o godz. 13.45, 16, 18.15 i 20.30 Poranek — niedziela, godz. 11.36 — Ostatnie dni (pol., od lat 11) RELAKS — sobota — Angelika wśród piratów (franc., od lat 16) — panoramiczny Seanse o godz. 14,30, 17 i 19.30 — W niedzielę — Angelika i sal tan (franc., od 1-t. 16) — pan. Seanse o godz. 14.30, 17 i 19.36 Poranek — niedziela, godz. 11 — Hugg i Józefina (szwedzki, od lat 11} USTKA DELFIN — Pan} ambasador (ra dziecki, od lat 14) pan. Seanse w sobotę o godz. 18 i 26 Seanse w niedzielę o godz. 16, 18 i 20 Poranek — niedziela, godz. 12 — Nowe przygody nieuchwytnych (radz., od lat 11) pan. CZŁOPA — Żywy trup (radz^ od lat 14} pan. JASTROWIE — Krajobraz po bitwie (poiski, od lat 18) KRAJENKA — Znaki na drodze (poiski, od lat 14) MIROSŁAWIEC ISKRA — Dom i gospodarz (radziecki, od lat 16) pan. GRUNWALD — Ogień na oceanie (radz., od lat 14) pan. TUCZNO — Gorzkie duo rzeki (jugosł., ud lat 16) WAŁCZ MEDUZA — Pall się moja panno (CSRS, od lat 16) PDK — Rogopag (włoski, od lat 16) TĘCZA — Twarz anioła (polski, od lat 16) ZŁOTÓW — Dziura w ziemi (polski, od lat 14) RADIO If- Na śliskich drogach naszego województwa wydarzyły się w ubiegły czwartek trzy wypadki. Na szczęście, obyło się bez ofiar w ludziach. Straty materialne 1 sięgają 45 tys. zł. Przyczyny wy- i padków: poślizg (pow. koszaliń- j ski) oraz niezachowanie należytej odległości podczas jazdy (pow. szczecinecki i pow. slawieński). ----- (woj) GŁÓWCZYC® STOLICA — Ostatni Świadek (polski, od lat 14) Seans o godz. 19. * BIAŁOGARD BAŁTYK — Winnetou 1 kT61 nafty (jugosł., od lat 14) pan. CA PITOL — Dancing w kwaterze Hitlera (polski, od lat 18) GOŚCINO — Za mną, kanalie (NRD. od lat 14) pan. KARLINO — Sól ziemi czarne] (poiski, od lat 14) K<">ł OBRZEG PIAST — Sąsiedzi (polski, od lat 16) pan. PDK — Człowiek z M-3 (polski, od lat 14) WYBRZEŻE — Cytadela odpowie (bułg., od lat 16) POŁC7YN-ZDROJ PODHALE — Jarzębina czerwona (polski, od lat 14) pan. GOPLANA — Przystań (pobkt, od lat 16) ŚWIDWIN REGA — Operacja Belgrad (Jn-gosł., od lat 14) MEWA — Lew pręży się do sko ku (węg., od lat 16) TYCHOWO — Białe wilki (NRD, od lat 16) pan. USTRONIE MORSKIE — Krwawym tropem (CSRS, od lat 16) pan. * BIAŁY BOR — Białe wilki (NRD, od lat 16) pan. BYTÓW ALBATROS — Romantyczni (pol ski, od lat 16) PDK — Nowy (polski, od lat 14) DARŁOWO — Szlacheckie gniazdo (radz., od lat 14) KĘPICE — Tajemniczy mnich (radz., od lat 14) MIASTKO — Kremlowskie kuranty (radz., od lat 11) pan. POLANÓW — Winnetou wśród sępów (jugosł., od lat 11) pan. SŁAWNO — Mały (polski, od lat 16) * BARWICE — Lokis (polski, od lat 14) CZAPLINEK — Nie wspominać o przyczynie śmierci (jugosł., od lat 18) CZARNE — Kolumna Trajana (rum., od lat 14) pan. CZŁUCHÓW — Brzezina (polski, od lat 16) DEBRZNO — Noce nad Neretwą (radz., od lat 16) DRAWSKO — Południk zero (pol ski, od lat 14) pan. KALISZ POM. — Co wieczór o jedenastej (radz., od lat 14) pan. OKONEK — Prawdzie w oczy (polski, od lat 16) PRZECHLEWO — Wczesnym ran kiem (radz., od lat 14) pan. SZCZECINEK pdk — Zdarzenie CJnsost, od na dzień 12 bm. (sobota) PROGRAM 1 na fali 1322 m Wiad.: 5.00, 6.00, 7.00, 8.00, 10.00, 12.05, 15.00, 16.00, 18.00, 20.00, 23.00, 24.00. 1.00. 2.00, 2.55 5.05 Rozmaitości rolnicze. 5.25 Muzyka. 6.10 O gospodarce. 6.15 Muz. nonstop z Łodzi. 6.45 Kalendarz rad. 7.2o Sportowcy wiejscy na start. 7.35 Sotfiści w repertuarze popularnym. 8.05 Dzień dobry, tu Red. Społeczna. 8.10 Mozaika muz. 8.45 Koncert życzeń. 9.00 Dla kl. III—IV — wychowanie muz. 9.20 Znajomi z anteny. 10.05 „Noce 1 dnie" — fragm. pow. M. Dąbrowskiej. 10.25 Muzyka baletowa kompoz. radz. 10.50 Wykład T. Atanasowej (Bułgaria) — Logika i fizyka. 11.00 Dla kl. VII — historia. 11.30 Dedykujemy drugiej zmianie. 12.25 Więcej, lepiej, taniej. 12.45 Rolniczy kwadrans. 13.00 Dla kl. III—IV — język polski. 13.20 Rosyjskie melodie lud. 13.40 Melodie i rytmy dla wszystkich. 14.00 Zagadka literacka. 14.30 Przekrój muz. tygodni* 15.05—16.00 Dla dziewcząt i chłopców. 16.05 Dla was gramy 1 śpiewamy. 16.15 Dzień dobry, zaczynamy. 16.30— —18.50 Popołudnie z młodością. 18.05 Relaks — czyli sobota na i02. 18.50 Muzyka i aktualności. 19.15 Transmisja z auli Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu pierwszej części koncertu jubileuszowego z okazji 25-lecia Chóru Chłopięcego. 20.30 Transmisja z lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Sofii. 21.00 Program z dywanikiem. 22.05 Fo-norama. 22.35 Sobotni nonstop taneczny. 0.10—3.00 Program nocny z Białegostoku. PROGRAM 11 nu fal? W7 m na falach średnich 188,2 i 262,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 4.30. 5.30. 6.30. 7.30. 9.30. 9.30 12 05 14.0C. 16.00. 22.00 23.50 4.27 Początek programu. 5.00 Mu-zyczny nonstop z Białegostoku. 5.40 Muz. nonstop z Kielc. 6.00 W kilku taktach, w kilku słowach. 6.4fl Publicystyka międzynarodowa. 6.50 Muzyka i aktualn. 7.15 Rytmy na dziś. 8.35 Nasze spotkania. 9.00 Muzyka w epoce baroku w Niemczech. 9.35 Radiowe interpelacje. 9.55 Muz. nowości 7. Moskwy. 10.25 ..Kapitan Dybek" — słuch. wg fragmentu książki A. Fiedlera „Dziękuję ci, kapitanie". 11.10 Melodie rozr. 11.25 Koncert chopinowski. 12.25 Utwór A. Dworzaka. 12.40 Poznajmy nasze pieśni 1 tańce lud. 13.00 Koncert. 13.40 „Prowodyr" — fragm. opow. J. Nagibina. 14.05 Sylwetki piosenkarzy radz. 14.30 Antykwariat z kurantem. 14.45 Błękitna sztafeta. 15.00 Zespoły amatorskie. 15.25 Czytamy „T*vch Muzyczny". 15.50 Ó czym pisze prasa literacka. 16.05 Muzyka na parkiecie. 18.20 Widnokrąg — wydarzenia, opinie, refleksje ze świata nauki. 19.00 Echa dnia. 13.15 ^ Język franc. 19.30—22.00 Wieczór literacko - muzyczny: 19.31 Matysiakowie. 20.01 Recital tygodnia — A. Weissenberg — fort. 20.33 Samo życie. 20.43 Reportaż. 21.13 Wesoły kramik. 21.28 Koncert przebojów. 22.27 Wiad. soortowe. 22.30 Radiooiosenka z W. Nahornym. 22.45 Zespół Dziewiątka. 23.15 Polska muzyka popularna. PROGRAM m na UKF 66.17 MHs oraz oa falach krótkie!: Wiad.? 3.00. 7.30. 12.05 4.57 Początek programu. 5.06 ,.Hej, dzień się budri". 5.35 Muzyczna zegarynka (I). 6.30 Ekspresem przez świat. 6.35 Polityka dla wszystkich. 6.50 Muzyczna zegarynka (II). 7.50 Mikro-recital „Ali Babek". 8.05 Sałatka po włosku. 8.30 Ekspresem przez świat. 8.35 Muzvczna poczta UKF. 9.00 „W odruchu litości" — ode. pow. F. Clifforda. 9.U Słynne arie. 9.30 Nasz rok 71. 9.45 Piosenki. 10.00 Fono-archiwum. 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania. 10.30 Ekspresem przez świat. 10.35 Wszystko dla pań. 12.25 Koncert. 13.00 Na bydgoskiej antenie. 15.00 Spotkanie na antypodach — gawęda. 15.10 Melodie. 15.30 Ekspresem przez świ^t. 15.50 Sniewaią solenizantki. 16.10 Program dnia. 16.15 Z sonat forteoianowych W. A. Mozarta. 16.30 Standardy jazzowe. 16.45 Nasr rok 71. 17.00 Ekspresem przez ś\ _t. 17.05 Co kto lubi. 17.30 ..W odruchu litości" — ode. po"- F. Clifforda. 17.40 Klub Grającego Krążka. 18.29 Antologia miniatury muzycznej. 18.30 Ekspresem przez świat. 1° 35 Piosenki. 19.00 Książką tygodnia. 19.15 Powraca iacy romans — „Dwie gitary". 19.45 Polityka dla wszystkich. 20.00 M\izvka. 21.00 Tawerna po-* Solenizantem — aud. 2120 Jak na . Szpilkach" — magazyn. 21.50 Znaszli ten głos? 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — W. Nahorny. 22.!? „Ocalenie** — ode. 12. 22.45 J, Ptaszyn-Wróblewski —- Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00. 12.05. 16.00, 20.00, 23.00, 24.00 1.00, 2.00 , 2.55 5.33 Mozaika naw. G.uj Kiermasz pod KOgut!*' m. 7.10 Kalendarz radiowy. 7.30 Show w rannych pantoflach. 9.05 Fala 56. 9.15 Magazyn wojskowy. 10.00 Dla dzieci: „Trzeci brat" — słuch. 10.20 Ra-dioniedziela zaprasza, informuje. 10.35 Rad. piosenka mies. 11.00 Rozgłośnia Harcerska. 11.40 Czy znasz mapę świata? 12.15 „Jarmark cudów". 13.15 Muzyczne spotkanie z Budapesztem. 13.35 Melodie ludowe. 14. Oo Spotkanie z A. German. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń. 16.05 Tygodn. przegląa wydarzeń międzynarodowych. 16.20 Premiera roku 1370 — „Szabe;, bimber i miłość" — słuDhi 17.30 Transmisja z lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Sofii. 18.10 Wyniki Toto-Lotka oraz gier liczbowych. 18.15 Piosenki z pięterka. 19.00 Kabarecik reklamowy. 19.15 Przy mu/vce o sporcie. 19.53 Dobranocka. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 Matysiakowie. 21.00 Gra orkiestra taneczna PR. 21.30 Radiovariete. 22.30 J. Pietrzak poleca... 23.10 Taniec, rytm i piosenka. 0.05 Kalendarz rad. 0.10—3.00 Program nocmy z Kielc. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 5.30, 6.30, 7.30, 8.30, 12.05, 17.00, 19.00, 22.00 , 23.53. 5.35 Mozaika melodii lud. 7.00 Kapela Dzierżanowskiego. 7.45 Gra zespół „Szczęśliwa Trzynastka". 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radioproblemy. 8.45 Muzyka rozr. 9.00 Koncert solistów. 9.30 Felieton literacki. 9.40 Koncert Chóru i Orkiestry Centralnego Zespołu Artystycznego WP. 10.00 Rozmaitości muz. 10,30 Rakietą czasu — „Kaczka w śmietanie" — opow. 11.00 Na ekranach świata. 12.30 Poranek symf. muzyki ros. i radz. 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.00 Dla dzieci — „Blaszany kogucik" — słuch. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy. 17 30 Kewia piosenek. 18.00 Premiera — „Wesele u drob-nomieszczan" — słuch. B. Brechta. 19.15 Minikabaret piosenki. 19.45 Polskie skrzydła. 20.00 Wieczór szekspirowski — magazyn literacko-muz. 21.30 Nonstop na parkiecie. 22.05 Ogólnopolskie wiad. sportowe 1 wyniki Toto--Lotka. 22.25 L.r"-?lne wiadomości sportowe. 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.- 6.00, 6.05 Melodie-przebudzariki. 7.00 Instrumenty śpiewają. 7.15 Polityka dla wszystkich. 7.30 Ekspresem przez świat. 7.35 Spotkanie z M. Mitthieu. 8.15 Słownik wyrazów znatnych. 8.30 Ekspresem przez świat. 8.35 Niedzielne rytmy. 9.00 „W odruchu litości" — ode. pow. F. Clifforda. 9.10 H. Aufray i jego grupa skifflowa. 9.35 Oferty kolekcjonera. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 Mistrzowie batuty — H. von Karaian. 12.05 Parada o-szustów — .,Van Dyck sprowadza lwa" — słuch. 12.30 Ekspresem przez świat. 12.35 Przeboje naszych przyjaciół. 13.00 Rozmówki angielskie. 14.00 Ekspresem przez świat. 14.05 Przeboje na start! 14.20 Peryskop — przegląd wydarzeń tygodnia. 14.45 Rozmawiamy z M. Grechutą. 15.10 Muzyczne premiery. 15.30 ..Powrót" — reportaż. 15.50 Zwierzenia prezentera. 16.15 Piosenki pięknej Marianny. 17.00 Perpetuum mobile — mag. 17.30 „W odruchu litości" — ode." pow. F. Clifforda. 77.40 Mój magnetofon. 18.00 Pogwarki u Szymona. 13.15 Polonia śpiewa. 18.30 Ekspresem przez świat. 18.35 Album Cz. Niemena. 19.00 „Pies" — słuchowisko R. Sebesty. 19.33 Mini--max. 20.10 Utwory koincertowe Fr. Liszta. 20.35 Z naszej taśmoteki. 21.10 ,.Z wielorvbem w herbie" — fragm. książki o. Budrewicza. 21.25 Melodie z autografem St. Mikulskiego. 21.50 Znaszli ten głos? 22.00 Fakty dnia._ 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — w. Nahorny. 22.20 Kielecczyzna sercu bliska. 22.35 Wizyty w kabaretach. 23.05 Muzyka nocą. 23.50—24.00 Na dobranoc gra orkiestra P. Mauriata. KOSZALIN na dzień 13 bm. (sobota) oa falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69.92 MHz 5.40 Z cyklu: „Radiowa wszechnica rolnicza" — wykład T. Gruszczyńskiej „Nowe insektycydy" 7.15 Ekspres poranny 16.05 Z obrad Wojewódzkiej Konferencji PZPR 16.25 Muzyka polska 16.40 „Pobrzeże w marcu" — art. Cz. Czechowicz 16.50 Rozmowa o kulturze — aud. w oprać. Cz. Ku-riaty 17.00 Przegląd Aktualności Wybrzeża 17.15 Chór i Kapela Rozgłośni PR w Koszalinie pod dyr. Jana Kowalczyka 17.30 Z o-brad Wojewódzkiej Konferencji PZPR 18.15 Serwis dla rybaków. na dzień 14 bm. (niedziela) 8.45 „Wczoraj, dziś i jutro Ziemi Koszalińskiej" — spraw. dźw. 10.30 Koncert życzeń 16.00 Z drugiego dnia obrad Wojewódzkiej Konferencji PZPR 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf" KOSZALIN W PROGRAMIK OGOLNOPOLSKIM PROGRAM I, godz. 20.00 — Spra wozdanie dźwiękowe z Wojewódz Kiej Konferencji Sprawozdawczo ^Wyborczej PZPR w Koszalinie, [ĆJSl-EWEZJA na dzień 13 bm. (sobota) 9.10 „Morderca na zawołanie** — film fab. prod. NRD. 14.25 Jeździmy bezpiecznie <* Gdańska). 14.40 Program dnia. 15.20 Program tygodnia. 15.40 Oferty. 16.00 Mistrzostwa Świata w Hcw keju na Lodzie, -lecz: Jugosławia — Polska. Transmisja z Berna oraz fragmenty Halowych Mistrzostw Euro iy w Lekkoatletyce — z Sofii. W przerwie meczu ok. 16.30 — Dziennik. W drugiei przerwie ok. 17.20 — Kronika sportjwa. Po transmis!i meczu: 18.20 Tele-Echo. I.i.oo „Optacy" — reportaż t cvklu: Spod znaku Rodła. 19.20 Dobranoc: Jacek i Agatka; 19.30 Monitor. 20.20 Runda — I program nowego cyklu rozrywkowego. Scenariusz — J. GrUza i J. Fedorowicz. Wykonawcy: K. Sienkiewicz, L. Czekajlo, R. Kłosowską T. Ross, B. Łazuka. J. Ofierski, M. Stoor, R. Markowski oraz zespół „Partita". 21.50 Dziennik. 22.05 Wiadomości sportowe. 22.25 „Morderca na zawołanie" — powtórzenie filmu. 24.00 Program na jutro PROGRAMY OŚWIATOWE 10.55 Dla szkół: Biologia dla kl. IV licealnych — Pochodzenie i ewolucja człowiekowatvch. 11.55 Zoologia dla kl. VII — Gady. 14.45 Kurs rolniczy — Wiosenne zabiegi agrotechniczne. na dzień 14 bm. (niedziela) 7.55 Program dnia. 8.00 Kurs rolniczy — Wiosenne zabiegi agrotechniczne. 8.35 Przypominamy, radzimy. 8.45 PKF. 9.00 Da młodych widzów: Klub ^miałych — „Operacja Gęsie Pióro", „Ocean Indyjski" — film z serii: Siedem mórz. 10.20 „Srebrna łyżka" — film z serii: „Saga rodu Forsy tów" (powtórzenie). II.30 Z cyklu: W świecie sztuki — polski plakat. 12.00 Dziennik. 12.15 Przemiany. 12 45 „W obiektywie** — notatnik filmowy z krajów socjalistycznych. 13.25 Dla dzieci: J. Wilkowski: „Bursztynowa królewna" — Przygody skrzata Dzi^cieiinka. Udział biorą: A. Chonowska, T. Lipowska, T. Olenderczyk, J. Russek, K. Antoszewski A. Dzwonkow-ski, St Gawlik, J. Kobuszewski, Cz. Roszkowski, A. Stockinger, J. Wilkowski. 14.1# Z cyklu: Folklor żywy — reportaż pt. „W kadzidlańskim boru". 14.40 Tele-uniwersjada. Walczą zespoły Uniwersytetu Poznańskiego 1 Uniwersytetu Wrocławskiego. 15.30 Spotkanie z pisarzem — J. Harasymowiczem. 15.55 Mistrzostwa Świata w Hokeju na T ~HZie. Mecz: Polska — Austria. Sprawozdanie z Berna. W pierwszej orzerwie ok. i ' drugiej przerwie ok. 17.30 — Kroniki sportowe. Po tran M ok. 18.20 Studio 63 — A. Mickiewicz: .Pan Tadeusz" — księga V — ..Kłótnia". 19.05 „O miłości do ksiąg" — feiieton literacki. 19.20 Dobranoc — „Piaskowy dziadek". 19.30 Dziennik. 20.00 ..Dzień na wvścigach" —> film fab. prod. USA. 21 45 Magazyn sportowy — Halowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. 22.30 „j 87z nad Odrą" — 1371 — koncert laureatów VIII studenckiego festiwalu jazzowego (z Wrocławia). 23.30 Program na jutro. „GłOS KOSZALIŃSKI" — oręan Romitefti Wojewódzkiego Polskiej Z jedno czonej Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin ui. Alfreda Lampego 20 Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Party jno- — Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 46-51 Dział MutacYjno-Reporterski — 24-85, Dział Łączności 7 Czytelnikami (ul. Pawła Findera 27/2S) — 32-30. „Głos Słupski" Słupsk pl. Zwvcię stwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27/29 tel. 22-91 Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł. półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe. listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch"*. Wszelkich Informacji o warunkach prenumeraty u-dzielaja wszystkie placówki „Ruch" I poczty. Wydaw ca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe. RSW „PRA SA", Koszalin ul. Pawła Findera 27/29, centrala tel. ar 40-27. Tłoczono KZGraf Kosza lin, uL Alfreda Lampego 18. KZG zam. B-72 G-l >#8! GNIEW DO Ml NO (39) Po forsownym marsza, Siady którego przez pierwsze kilometry skraplane były co pewien czas naftą, żeby pies nie mógł podjąć tropu, o świcie, grupa Rajtara była już daleko od Zajęcza i lokowała się, aby przeczekać dzień w haszczach nad rzeką Czarną, w pobliżu wsi Koryciny. Pogoni nie było słychać. Przeczekawszy tam z ostrożności — o głodzie, tylko ze smakiem papierosa i wody — przez cały dzień, Rajtar, skoro zapadł zmierzch — wyruszył w dalszą drogę. Noc była ciepła, niebo zatłoczone kumulusami łyskało co pewien czas światłem księżyca. Ludzie Rajtara szli w ponurym milczeniu; byli głodni, zmęczeni i źli. Kroczący na czele Rajtar był niezadowolony; nie tylko, że nie zmniejszał tempa marszu, ale zdawał się go wzmacniać. Posuwali się doliną rzeczki, omijając pobliskie wioski i samotne kolonie. Minęli w ten sposób Czaję, Radziszewo i Łcmpice, gdzie przecież byli ich współpracownicy z siatki cywilnej 1 gdzie można się było napić mleka, posilić. Ale skoro Rajtar parł do przodu i nic napomknął o tym ani słowem, żaden z jego kompanów nie śmiał mu o tym przypominać; dobrze wiedzieli, czego ich herszt nie znosi. Klęli więc w duchu, ile wlazło, ten zbędny, ich zdaniem, pośpiech, ale szli pokornie jak stado baranów za bacą i nawet nie beknęli. Dokąd ten Rajtar tak goni, nie mogli się domyślić. Wszystko jednak stało się jasne, kiedy mijając ostatnie opłotki leżącej na ich trasie wsi Korce, znanej im choćby z tego, że Ponury zlikwidował tutaj w czerwcu rodzinę Godziałków — Rajtar skręcił nagle w prawo, gdzie na górce pod samym lasem stał na odludziu, Jedyny we wsi murowany, niedawno postawiony dom. „.Budynek o wysokim parterze, gdzie mieściły się stajnia i komora, ze stromymi schodkami i wysokim oszklonym gankiem, sprawiał wrażenie piętrowego. Nie byl jeszcze wykończony, bo tylko dwa okna były zaszklone, z których w jednym, bliżej ganku, świeciło się akurat skąpe światełka Rajtar spojrzał na zegarek; dochodziła godzina dwudziesta trzecia. Trochę za późno jak na wizytę, ale do przyjaciela, — uśmiechnął się sceptycznie sam do siebie i gestem przywołał kompanów. — Wstąpimy tu. Jeśli wszystko będzie w porządku, to zjemy tu coś i chwilę odpoczniemy. Kiedy dam znak. opuścicie mieszkanie, bo ja muszę z tym gościem pogadać. Sam będę z nim gadał; panowie gęby w kubeł i zachowywać mi się przyzwoicie, jak przystało na prawdziwe wojsko. Do ciebie zwłaszcza, Pantera, to mówię, żebyś znowu nie miał jakichś małpich pomysłów. Zresztą, na początek wejdę tam tylko z Zygmuntem i Marynarzem. Ty, Zdzisiek z Panterą — zostaniecie na obstawie. Potem was ktoś zmieni albo wyniesie wam coś do zjedzenia. Jasne? — Tak jest, panie komendancie. Rajtar, z wybraną dwójką poszedł w stronę ganku. Dopiero teraz spod schodów wyskoczył uwiązany tam pies i zaczął ujadać cienkim, piskliwym szczekaniem. Rajtar błysnął mu w ślepia latarką, a niezwyczajny tego kundel zaskomlił wystraszony, podwinął ogon i z cicha popiskując — czmychnął skąd wylazł. W oknie pokazało się więcej jasności, pewnie ktoś podkręcił lampę, a potem — otwarły się drzwi i wraz ze smugą światła na ganku — pojawił się Kiewłakis. Przez chwilę nie nawykłymi do ciemności oczami wpatrywał się w mrok, a potem zapytał. — Jest tam ktoś? — Owszem, owszem i to nie jeden. Kiewłakis poznał po głosie Ilajtara. Nim zaskoczony zdołał cokolwiek powiedzieć, Rajtar świecąc sobie latarką szybkim krokiem wbiegł na ganek, a za nim dwaj pozostali. Rajtar wyciągnął rękę do przywitania i jak gdyby wczoraj rozstał się dopiero z Kiewłakisem — zagadnął. — Przepraszam cię bardzo, rozumiem, że trochę, jak na nie zapowiedzianą wizytę, późno, ale czasy takie, że trudno dobierać porę. Zresztą służyłeś w wojsku, to sam najlepiej wiesz jak to bywa. Poznajcie się panowie; pan Kiewłakis, a to panowie z mojej brygady: starszy sierżant Zygmunt i sierżant Marynarz. Kiewłakis intensywnie rozważał wszelkie możliwe sytuacje, które tu Rajtara sprowadziły i zastanawiał się co z tego może wyniknąć. Był nawet moment, kiedy już już byłby runął i ganku w dół 1 próbował uciekać, ale powstrzymał się nie tyle z obawy, że ucieczka może mv się ale udać, lecz ze względu na żonę. Nie było wyjścia. Zapytał więc, zwracając się do Rajtara. — Potrzebujesz czegoś ode mnie? — A może tylko porozmawiać wpadłem? T#. ee, aie poprosisz do środka? W głosie Rajtara dało się wyczuć lekkie Enieeierpliwteaie. Zaczął omiatać obłocone buty brzozową miotłą. Kiewłakis próbował tłumaczenia. — Widzicie, panowie, żonę mam przy nadziei, lada diień, chodzi mi o to, żeby się nie wystraszyła. Rajtar uznał to w duchu za zwykły wykręt, ale ciągłe jeszcze siląc się na spokojny too zareplikowaŁ — A cóż to my, strachy? Wojska Polskiego się boisz? Nie zdaje się wam czasami, panowie, że zaczynają nas tutaj obrażać? Zygmunt z Marynarzem nie odezwali się, ale niedwuznacznie zaczęli poprawiać przewieszone przez ramię automaty. Kiewłakis uchylił drzwi. — Proszę, niech panowie wejdą. — Żartowałem. Ale rzeczywiście, wejdź pierwszy, żeby się twojej pani dziwnie nie zrobiło. Weszli. Była to kuchnia. Lampa stała na okapie. Z ustawienia nielicznych sprzętów, z garnków zgromadzonych na wystygłej płycie, łatwo dało się wywnioskować, że dom zamieszkały był od niedawna i że nie wszystko jeszcze było tu na swoim miejscu. — Proszę, niech panowie siadają. Kiewłakis wskazał ogólnie miejsca na ławach przy stole, na którym, przykryty czystym ręcznikiem, leżał duży, własnego wypieku, bochen chleba i stała napełniona ma-selniczka. Zygmunt i Marynarz zdjęli broń z ramion i usiedli. Wygłodniali do ostateczności, co pewien czas zerkali łakomie na chleb. Rajtar przemierzał kuchnię przyglądając się sprzętom, ścianom. Kiewłakis stał niedaleko stołu i czekał, co będzie dalej. Nagle, zza drzwi wiodących do drugiej izby, kobiecy głos zapytał. ' Kiejstut, jest ktoś z tobą? — Śpij, śpij spokojnie. Znajomi przyszli; porozmawiać trzeba chwilkę. (D.CJL) ROZRYWKI UMYSŁOWE REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 537 Podane niżej wyrazy należy wpisać do diagramu w taki sposób, aby powstała normalna krzyżówka. Wówczas litery w kratkach z szyfrem licz bowym — czytane kolejno od 1 do 38 — utworzą hasło na czasie. Wyrazy 3-li terowe: BAR, ŁÓW, ZRA. 4-literowe: ORNE, ROTA. 5-literowe: astm a. ' BUKAT, CZARA, EGIPT. IŁA WA, IZMIR, KUPNO. LANDY LINDE, MANNA, MIRZA. PA LAU, POLIP, RANGA, RATKI, RUADA, SAPER, SKECZ SOSWA, ŚWITA, TERMA, UMYSŁ, ZGRYZ. «-literowe: ARMATA, CIARKI, FAKTOR, KALIKO, PIEKŁO, SIELCE, TARENT, ZAŁOGA. 7-literowe: GATUNEK, IRA WADI, KWINTAL, ŁAMAR- ka. 9-literowe: CZWARTACY, KOŁOBRZEG. UŁOŻYŁ „BUK" Rozwiązania — wyłącznie r dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 537" — prosimy nadsyłać pod adresem redakcji w Koszalinie w terminie 7-dniowym. Do rozlosowania: BUDZIK, ufundowany przez Zarząd Okręgowy ZBoWiD w Koszalinie oraz — jak co tydzień — 5 nagród książkowych. I ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 535: Poziomo: — świstak, ftółw, więź, intryga, pakt, szop, o-biad, hetman, kopiec, zjazd, znak, darń, łożysko, koja, bieg, menażka. Pionowo: — róża, świt, serwis, kwas, pęto, pęcherz, kur tyna, zamiana, półcień, oracz, drozd, satyra, niob, kłam. doba, rzep. Polacy nie gęsi „Zarzut twierdzący, że Ob. kierownik kadr brała pierwotnie udział i należała do kliki i że została z niej usunięta, ponieważ nie mo że pić alkoholu — spotkał się z jej strony z oburzającym zaprzeczeniem istnienia zarzucanych faktów." Bajki Wojownicze stowarzyszenie angielskich „Bojowniczek o Równouprawnienie Kobiet," wydało serię zmodyfikowanych bajek dla dzieci. Np. królewna Śnieżka w tych bajkach idzie razem z siedmioma krasnoludkami pracować do kopaini. zamiast gotować w domu obiady i sprzątać. Je den z postulatów „bojowniczek" brzmi: bsjki tylko w wyjątkowych przypadkach powinny kończyć się małżeństwem .które „w dzisiejszym wa runkach jest tylko niewolą dla kobiety". „Proszę o odpowiedź, ja-" kie jest minimum egzysten cji dla człowieka." „Na tym odcinku jest du że pole do działania dla młodych, kształcących się rolników." „Należałoby anulować nieżyciowe w aktualnej sy tuacji przepisy administracyjne zakazujące chowu zwierząt w małych miastach i osiedlach oraz odblo kować istniejące bariery w zakupie karmy na wolnym rynku." (Z listów i pism instytucji wybrał J. K4 Fraszki BYT I NIEŚWIADOMOŚĆ Pytano głodnego o pogląd na świat; odpowiedział krótko: chętnie bym coś zjadł. WYPROWADZENIE Z BŁĘDU Nie ciesz się, że grasz główną rolę, kiedy cię wyprowadzają w pole. HUMOR Wiele nas śmieszy — niewiele cieszy. EFEKCIARSTWO EKONOMICZNE Plan produkcji na pierwszym planie — na dalszym planie wykonanie. * MOJE ODKRYCIE Długości spódniczki by nie dostrzegano, gdyby nie rzucało się w oczy kolano. JERZY LESZCZYŃSKI Sznisśsł&o komputera W amerykańskim ministerstwie zdrowia, wychowania i opieki społecznej, zatrudniającym kilkaset osób, zainstalowano w ubiegłym roku mózg elektronowy, który obliczał pobory i wypisywał czeki gotówkowe dla urzędników. W końcu grudnia komputer „zwariował". Wystawił on mnóstwo czeków dla pracowników, którzy dawno poszli na emeryturę i obliczył pobory niektórych urzędników w podwójnej, a nawet potrójnej wysokości. Większość urzędników sądziła, że wypłacono im jakieś gratyfikacje noworoczne i niezwłocznie zrealizowała swoje czeki na wypłatę poborów. Fachowcy nadal nie mogą znaleźć przyczyny jednorazowego „szaleństwa" komputera. Rys. J?aris Match" Wszystko przez mężczyzn Dotychczas działały w Rzymie dwie organizacje zrzeszające kobiety walczą ce o równouprawnienie kobiet. Ze względów ideowych i finansowych zarzą dy obu związków postanowiły przeprowadzić fuzję o-bu organizacji. Na zebraniu zjednoczeniowym doszło jed nak do burzliwej dyskusji nad pytaniem, czy mężczyź ni mogą również brać u-dział w walce o równouprawnienie kobiet. Dyskusja była tak burzli wa, że poszły w ruch para solki i paznokcie. Dwie u-czestniczki zebrania odwie- ziono do szpitala, a fnzja obu organizacji nie doszłd do skutku. Czary—mary Chiński lekarz z Singapuru, Wing Kee Loong, oskarżony jostał przez rodziców pewnej pielęgniarki z jego kliniki o ćzyny „nierządne i lubieżne" vobec osiemnastolatki, poddał ?ię publicznie „próbie niewin-lości", praktykowanej weifhig religijnego rytuału taoisfOw. Lekarz uklęknął na ulicy przed .lapłanem tej religii, przysiągł je jest niewinny, po czym u-ciął głowę białemu kogutowi. To wystarczyło. Według tradycyjnych wierzeń ten, kto iłamałby w czasie tej ceremo nii, poniósłby na miejscu gwałtowną śmierć. Lekarz pozostał przy życiu. Taaaka ryba Rys. Tomenho Wśród konkurentów Niedawno zakończył się w NRF strajk personelu „Lufthansy" — zachodnio-niemieckicb linii lotniczych po czym w angielskich i a- Bodną praca Pewien kierowca sztokholmski został po dłuższym pościgu zatrzymany przez policję. Próba krwi wykazała w jego organiźmie 1,12 promille alkoholu. Oka zało się, £e prowadził on sa mochód służbowy, należący do wydziału zarządu miejskiego, zajmującego się zwalczaniem społecznych skutków alkoholizmu. Kierowca twierdził, że praca inspektora, którego wozdł, jest tak nudna, że dla rozrywki musiał on cza sem pociągnąć z butelki. To jest metoda! Frank Woods, właściciel zakładu fotograficznego w angielskiej miejscowości Surbi-ton jest zagorzałym przeciwnikiem nikotyny. Zaproponował on swoim pracownikom po tygodniu płatnego dodatko wego urlopu, jeśli przestaną palić. Metoda poskutkowała. Wszyscy palacze wzięli po ty godniu urlopu i przestali pa-lió... na czas urlopu. merykańskich gazetach u-kazało się całostronicowe ogłoszenie: „Lufthansa z przykrością zawiadamia BOAC, Pan--Am i TWA (angielskie i amerykańskie iinie lotnicze — przyp. red.), że znów podjęła loty pasażerskie. Dziękujemy wyżej wymienionym towarzystwom lotniczym, że w cza sie strajku przewoziły naszych pasażerów. Zrewanżujemy się im w przyszłoś ci z największą przyjemnoś cią." Znudzona żona lorda Kobiety angielskie z „wyższych sfer" uważają za swojego wroga nr 1 członka Izby Lordów, lorda Beaumont of Whitleya, któ ry niedawno swoje wystąpienie parlamentarne rozpoczął od stwierdzenia: „Kobiety mają dzieci tylko z nudów. Inaczej nie wiedziałyby, co z sobą robić". Niektóre dzienniki, komentując wystąpienie lorda, zauważyły, że jego żona należy chyba do najbar dziej nudzących się kobiet w Wielkiej Brytanii, bo lor dowstwo of Whitley mają sześcioro dziecL