20 bm. XXIV PLENUM WARSZAWA (PAP) 26 bm, zbierze się w War ssawie Centralna Rada Związków Zawodowych na XXIV posiedzeniu plenarnym. Głównym tematem obrad będą kierunki działalności związków zawodowych w realizacji programu socjalnego i zadań gospodarczych na br. Plenum ornówi zasady podziału śród ków fur-uszu zakładowego za rok 1371. Porządek o-brad przewiduje też zatwierdzenie tegorocznego budżetu CRZZ. Rosnq szeregi FPK PARYŻ (PAP) Jak informuje dziennik ,,1'Humanite" z 22 bm., wzrastają szeregi Francuskiej Partii Komunistycznej, W ciągu pierwszych trzech tygodni stycznia do Komunistycznej Partii Francji wstąpiło około 2 tys. osób. Haniebny wyrek LONDYN (PAP) Sąd madrycki skazał wczoraj na kary od 2 do 12 lat wiezienia ośmiu członków dzialajacej w podziemiu Komunistycznej Partii Hiszpanii oraz nielegalnych komisji robotniczych. Zostali oni aresztowani 19 listopada 1970 roku przez policje hiszpańska pod zarzutem udziału w tajnym posiedzeniu przedstawicieli obu organizacji. ZA WYBITNE OSIĄGNIĘCIA W REALIZACJI CZYNU ZJAZDOWEGO D V P LO dla kołobrzeskiej „Barki (Inf. wł.) ZaKładów wyróżnionych w naszym wojewśdztcwie dyplomami uznania KC partii i prezesa Rady Ministrów, za wybitne osiągnięcia w realizacji czynu zjazdowego, powiększyła PPiUR „Barka" w Kołobrzegu. Z tej okazji w Klubie Morskim Przedsiębiorstwa odbyło się wc?o-raj uroczyste spotkanie zakładowego aktywu. Uczestniczyli w nim sekretarz KW partii tow. TADEUSZ SKORUPSKI, sekretarz KP partii tow. JERZY KRUPIŃSKI: Kołobrzeska „Barka" znalazła się w czo- łówce inicjatorów czynu zjazdowego. Załoga przedsiębiorstwa w trudnych warunkach sztormowych realizowała swoje zobowiązania zjazdowe. Celem ich było dostarczenie dodatkowych ilości najbardziej poszukiwanych na rynku ryb i przetworów rybnych. Zasolono dodatkowo ponad plan 660 ton śledzi, zwiększono eksport ryb do krajów kapitalistycznych o wartości 300 tys. złotych dewizowych, złowiono dodatkowo ponad 2400 ton ryb. Jest to wynik szczególnie wytężonej pracy załóg kutrowych, pracowników Armator- (Dokończenie na str. 2} Uroczysty wieczór WARSZAWA (PAP) W Komitecie Centralnym odbył się uroczysty wieczór z o-kazji 30-lecia powstania Polskiej Partii Robotniczej. Wzięli w nim udział I sekretarz KC PZPR — Edward Gie rek oraz członkowie Sekretariatu KC PZPR. Z okazji rocznicy grupa dzia łączy partyjnych, działaczy pol skiego ruchu robotniczego ude korowana została odznaczeniami państwowymi. Są wśród nich b. członkowie PPR, którzy w szeregi partii wstąpili w okresie walki z hitlerowskim okupantem i ci, którzy włączyli się w okresie utrwala nia władzy ludowej w Polsce i kładli pierwsze zręby jej so- Przed wyborami do Sejmu PRL cjalistycznej państwowości. Sa wśród nich żołnierze Armii Lu dowej i Gwardii Ludowej, członkowie Związku Walki Młodych. Są też dawni działacze Komunistycznej Partii Po] ski — poprzedniczki PPR — i b. członkowie Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Wszyscy oni przez wiele lat z niesłabnącą energią i wiarą (Dokończenie na str. 2) PROLET ARTUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIE Cena 50 gr. Nakład: 121.955 ORGAN KW PZPR W KOSZAJL1ME ROK STV Niedziela, 23 stycznia 1972 r. Nr 23 (6144) Premier DRW podejmował delegację polskq HANOI (PAP) Premier DRW — Pham Van Dong przyjął wczoraj w Hanoi goszczącą w DRW pol-: ską rządową delegację gospo-: darczą z wicepremierem Wincentym Kraska na czele. Delegacja polska m in. złożyła wieniec pod pomnikiem Ofiar Woj ny w Hanoi. W uroczystości składania wieńca delegacji polskiej towarzyszyli: wicepremier DRW Le Thanh Nghi, wiceminister soraw zagranicznych Hoang Van Tsz ®-raz inne osobistości. Narado w OK FJW ODZNACZENIAI NAGRODY Prezydium Rządu podjęło decyzję w sprawie budowy huty surowcowej w rejonie Zabkowie-Łosienia. Na zdjęciu: pomiary niwelacyjne wykonują pracownicy Katowickiego Okręgowego Przedsiębiorstwa, Mierniczego. Przy aparacie technik Z. Ratajczak. CAF — Jakubowski — telefoto WARSZAWA (PAP) kierownictwem przewodniczą- Wczoraj odbyła się w siedzi- cego OK FJN prof. dra J. bie Ogólnopolskiego Komitetu Groszkowskiego narada prze-Frontu Jedności Narodu pod wcdniczących i sekretarzy wo- ~ jewódzkich komitetów Frontu, poświęcona omówieniu zadań komitetów w kampanii wyborczej do Sejmu PRL i realizacji Uchwały VI Zjazdu partii. 15 lat KWCS Kiedy nowa lala mrozów? Prasa, radio, TV informo wały o trudnych warunkach pracy kolejarzy, budo wlanych, portowców, tych wszystkich, którzy przebywali, pracując oczywiście, pod gołym niebem, na mro zie. Ludziom tym, w większości przypadków, stworzo zostały znośne warunki pracy. E'jly, na szczęście nieliczne, przypadki (pisaliśmy o tym między innymi w piątkowym numerze „Głosu"), że administracja nie zatroszczyła się w pnre o ciepłą odzież, gorącą stra wę. W tych też dniach zwiększyła się liczba wypadków drogowych, samochody prowadzone z nadmierną szybkością wpadały w poślizgi. Byli zabici, rauni. było zniszczone mienie. Czy można tutaj mówić o zasko czeniu falą mrozów? Czy ludzie siedzący za kierownicami samochodów są ślepi i głusi? A może urzeka ich „kawaleryjska" jazda na oblodzonych drogach? A co będzie jak spadną śniegi? Na ulicach naszych miast też nie było najlepiej. Jeden z działaczy powiedział: Nie narzekajmy, widzieliście co było na południu Pol ski? Tak, ale u nas nie było śniegu, zasp, gołoledzi; bądźmy więc ostrożni w ferowaniu optymistycznych ocen. U nas też ludzie przewracali się na pokrytych "ioni.uilzZt warstewką śniegu ulicach, też były przykłady beztroski i bałaganu. Zima jest w całej pełni. Ludowe porzekadło mówi: „Idzie lv ty — załóż dobre buty". Warto więc teraz za stanowić się, czy zrobiliśmy wszystko, co do nas na' " leży, żeby — kiedy przyjdzie kolejna fala mrozów — nasze codzienne życie nie zostało zdezoroanizowa-nei (vm} ; Referat wprowadzający wygłosił sekretarz OK FJN — W. Jarosiński. W naradzie uczestniczyli sekretarze OK FJN — członek Prezydium NK ZSL, sc kretarz Rady Państwa L. Stasiak i członek Prezydium, sekretarz CK SD — P. Stefański. Obecny był z-ca kierownika Wy działu Propagandy. Prasy i Wydawnictw KC PZPR — Wacław Barszczewski, Strajk dokerów i pracowników portowych w 24 portach zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych trwa . Strajkujacy domagają się podwyżki płac. CAF — UPI — telefoto SYTUACJA NA PÓŁWYSPIE INDOCHlftSKIM Walki na trzech Ironiach LONDYN (PAP) W Indochinach trwają walki na trzech frontach. W Wietnamie Południowym patrioci zaatakowali wczoraj stanowisko sił reżimowych w prowincji Binh Dinh. Do starć doszło także w sąsiedniej prowincji Quang Nam oraz w Thua Thien. Patrioci podejmują akcje przeciwko ugrupowaniom reżimowym, mimo że amerykańskie superfortece powietrzne „B-52" dokonują nieustannych zmasowanych bombardowań tych rejonów. Ciężkie walki toczą się w Laosie w rejonie doliny Long Cheng. WTedług kół dobrze poinformowanych w Vientiane, partyzanci podjęli tam silny atak na stanowiska rządowe. Natarcie to poprzedzili ostrzałem artyleryjskim i moździerzowym. Patrioci zdobyli lądowisko śmigłowców na skraju tej doliny. Agencje zachodnie piszą, że brak jest bliższych szczegółów na temat przebiegu waik i rozmiarów strat w Laosie. W doniesieniach z Kambodży agencja Reutera podaje, że partyzanci podjęli ostrzeliwanie wąskiej przełęczy górskiej, przez którą przebiega droga nr 4 wiodąca znad morza do Phnom Penh. Patrioci wyeliminowali z walki kilku żołnierzy nieprzyjacielskich. Był to pierwszy od kilku miesięcy atak sił wyzwoleńczych w tej strefie. W ub. roku tereny te były widownią jednej z najcięższych batalii między ugrupowaniami rządowymi a partyzantami, którzy na dłuższy czas zablokowali tę drogę. Ostatnio dostawy broni i paliw na obszary kontrolowane przez siły rządowe w rejonie stolicy odbywają się drogą powietrzną lub Mekongiem z Sajgonu. Podpisanie układu o rozszerzeniu Europejskiego Wspólnego Rynku W. BRYTANIA, ISLANDIA DANIA I NORWEGIA W EWG BRUKSELA (PAP) Wczoraj odbyła się w stolicy Belgii uroczystość podpisania dokumentu o rozszerzeniu Wspólnego Rynku i przystąpieniu doń czterech nowych członków: W Brytanii. Irlandii, Danii i Norwegii. W uroczystości wzięli udział premierzy nowo przyjętych państw oraz przedstawiciele krajów EWG: szefowie rządów lub ministrowie spraw zagranicznych. 700-stronicowy dokument przygotowany został w ośmiu jeżykach. Składaja się nań: układ o przystawieniu kandydatów do EWG i Euratomu; postanowienie o przy jęciu ich do Europejskiej Wspólnoty Wągla i Stali; dok\:dotyczący warunków pv • ystąpienia Kraje rozszerzonej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej oę-dą liczyć 257 min mieszkańców, ich handel zagraniczny obejmie przeszło 40 proc. światowych obrotów towarowych, będą one produkować więcej stali i samochodów aniżeli razem Stany Zjednoczone i Japonia. do EWG oraz dokument końcowy o wynikach ostatnich rokowań. Mimo podpisania układu w dniu wczorajszym weidzie on w życie dopiero 1 styczna 1973 roku. 'Przed tem musi zostać jeszcze zatwierdzony w Norwegii i Danii przez ogólnonarodowe referendum. WARSZAWA (PAP) Na dzisiejszą niedziele — iak zapowiada PIHM — w północno-zachodniej połowie kraju utrzvma się zachmurzenie duże z lokalnymi większymi przejaśnieniami i miejscami niewielkie opady śniegu. Na pozostałym obszarze Pols1'1 zachirpirzene umiarkowane lub niewielkie. W nocy i nno lokalne mgfy i zamKl^nią. Temperatura maksymalna od minus 3 na wschodzie, do minus 6. minus 4 st. w dzielnicach centralnych i ok. zera na zachodzie. Wiatry słabe prze ważnie z kierunków zmiennych tyl ko na wschodzie umiarkowane południowo-wschodnie. * (Inf. wł). Załoga Koszalińskiej Wytwórni Części Samochodowych obchodziła w ubiegłą sobotę 15-lecie istnienia i działalności. Z tej okazji w świetlicy zakładowej odbyło się uroczyste posiedzenie Konferencji Samorządu Robotniczego z udziałem pracowników o najdłuższym stażu pracy oraz kierowników wydziałów i przodujących pracowników. Otwierając obrady, przewód niczący Rady Robotniczej, TO MASZ PIEKARZ powitał przybyłych gości: sekretarza KW PZPR — MICHAŁA PIECHOCKIEGO, sekretarza KMiP EUGENIUSZA BARTKIEWICZA, przewodniczącego Prezydium MRN, JÓZEFA BAJSAROWICZA, zastępcę dy rektora Zjednoczenia Zaplecza Technicznego Motoryzacji. ZDZISŁAWA GRUSZECKIEGO oraz sekretarza ZO Zw. Zaw. Transportowców i Drogowców, KAZIMIERZA KUBIAKA. Po przejęciu przewodnictwa obrad przez I sekretarza KZ partii Henryka Surowego, o-kolicznościowy referat wygłosił dyrektor naczelny KWCS, Bolesław Korzeniowski. W cią gu 15 lat — stwierdził — produkcja zakładu wzrosła z 10 min zł do 100,5 min złotych, a zatrudnienie — ze 148 osób do 501 osób. O ile w 1957 roku zakład wytwarza! tylko siedem rodzajów części samochodowych, to już w 1971 roku produkował 51 rodzajów części zamiennych oraz 8 urzą dzeó do obsługi i naprawy sa mochodów. Liczby te najbardziej widocznie obrazują rozwój i rolę zakładu w postępu- jącym z roku na rok procesie motoryzacji w naszym kraju. W imieniu Egzekutywy KW PZPR i KMiP serdeczne życzenia obecnym oraz całej załodze złożył sekretarz KW, Michał Piechocki. Gratulując wyników za minionych 15 lat (Dokończenie na str. 2) Z Bliskiego Wschodu NAPIĘCIE W BEJRUCIE KAIR (PAP) Jak donosi agencja France Presse z Bejrutu, władze Ubań skie powzięły szereg decyzji w ramach walki przeciwko fali terroru, jaka daje się zauważyć w kraju od pewnego czasu. Warto przypomnieć, że w nocy z czwartku na piątek nieznani sprawcy dokonali ea-machów bombowych w trzech punktach Bejrutu, m. in. na ambasadę Algierii w tym mieście. W ramach decyzji rządu libańskiego wszystkie siły Doli-cji i sił bezpieczeństwa zosta-' ły postawione w stan mobilizacji. Nocą po mieście krąży o wiele większa niż zazwyczaj liczba patroli policyjnych. Okupanci izraelscy przeprowadzają masowe rewizje i aresztowania wśród mieszkańców okjipowanej Gazy. CAfE — AP — telefoto Str. 2 * WCZORAJ do Gniezna przybył członek Biura Politycznego sekretarz KC PZPR Jan Szydlak, który w towarzystwie gospodarzy Wielkopolski z I sekretarzem KW Jerzym Zasada wziął udział w uroczystości zakończenia I etapu budowy wielkopolskich zakładów obuwia w Gnieźnie i uruchomienia podstawowego obiektu produkcyjnego fabryki. * W SEJMIE ODBYŁY SIĘ POSIEDZEMA KOMISJI: drobnej wytwórczości, spółdzielczości pracy i rzemiosła; oświaty i nauki; spraw zagranicznych; wymiaru sprawiedliwości. Rozpatrzyły one i przyjęły sprawozdania ze swej działalności w okresie V kadencji Sejmu. W NOWEJ ELEKTROWNI „RYBNIK" powstającej w Wielopolu w Rybnickim Okręgu Węglowym brygady katowickiego „Elektromontażu" przystąpiły do montażu pierwszego z czterech blokow energetycznych. 200 MW turbina wyprodukowana przez załogę „Zamechu" w Elblągu zostanie — w myśl zobowiązań — zamontowana w rekordowo krótkim okresie czasu, bo do sierpnia br. Pod koniec tego roku z elektrowni „Rybnik", która ma mieć moc 800 MW popłynie do sieci pierwsza energia elektryczna. * W AMBASADZIE USA W WIEDNIU odbyła się kolejna runda amerykansko-radzieckich rozmów w sprawie ograniczania zbrojeń strategicznych (SALT). Następne spotkanie delegacji obu krajów odbędzie się w najbliższy wtorek w ambasadzie ZSRR. * W STOLICY NRD ZOSTAŁ OGŁOSZONY KOMUNIKAT INFORMUJĄCY o tym, że sekretarze stanu: NRD — Kohl i NRF — Bahr kontynuowali w dniach 20 i 21 stycznia 1972 roku rokowania w sprawie układu między NRF i NRD o problemach komunikacji. Rokowania toczyły się w gmachu Rady Ministrów NRD. Uzgodniono — stwierdza komunikat — że 2 lutego 1»72 r. w Bonn rokowania zostaną wznowione. * W COMILLI — DRUGIM CO DO WIELKOŚCI OŚRODKU PRZEMYSŁOWYM BANGLA DESZ ODBYŁ SIĘ WIEC, poświęcony legalizacji Komunistycznej Partii Bangla Desz. Na wiecu wystąpił weteran ruchu Jfomunistycznego na Półwyspie Indyjskim, członek KC Komunistycznej Partii Bangla Desz, Moni Singh. ŻOŁNIERZE ANGIELSKICH WOJSK OKUPACYJNYCH I „SIŁ BEZPIECZEŃSTWA" pod pretekstem poszukiwania broni dokonali nowych rewizji i aresztowań w katolickich rejonach Belfastu, Londonderry i jnnych miast Irlandii Północnej. Wczoraj „siły bezpieczeństwa" zatrzymały w Belfaście 30 osób pod zarzutem nielegalnej działalności. * PRZEWODNICZĄCY SPD W. BRANDT przyjął S. Dolanca, członka Biura Wykonawczego Związku Komunistów Jugosławii. Dokonano wymiany poglądów na wyniki dotychczasowej współpracy między ZKJ a SPD. * POWOŁUJĄC SIĘ NA KOŁA DYPLOMATYCZNE W QUITO. korespondent agencji DPA informuje, że Ekwador rozważa sprawę pełnego dyplomatycznego uznania NRD. Ekwador i NRD łączą obecnie stosunki dyplomatyczne. * PREZYDENT WŁOCH GIOVANNI LEONE powierzył misję otworzenia nowego rządu 51-letniemu przedstawicielowi chrześcijańskiej demokracji, Emilio Colombo. Uroczysty wieczór w KC PZPR (Dokończenie ze str. 1) walczyli o realizację słusznej drogi, wskazanej przez PPR i kontynuowanej przez PZPR. Dziś są nadal aktywni i z tym samym poświęceniem pracuja na różnych stanowiskach w Komitecie Centralnym. Uroczysty wieczór otworzył I sekretarz Komitetu Zakładowego przy KC PZPR — Zygmunt Oleniak. Przypomniał on chlubne tradycje PPR. Akcen- tując ofiarność, zaangażowanie i ideowość peperowców podkreślił, że cechy te powinny towarzyszyć wszystkim członkom partii, aby tym lepiej i skuteczniej wcielać w ży cie ambitny program przyjęty na VI Zjeździe PZPR. Dekoracji odznaczonych dokonał Edward Gierek, który złożył im jednocześnie serdecz ne gratulacje i życzenia zdrowia, pomyślności i dalszej o-wocnej pracy. 15 lat KWCS (Dokończenie ze str. 1) życzył, aby ambitne plany rozwojowe KWCS jak najszyb ciej zostały zrealizowane i przyniosły satysfakcję każde- Przeciw odprężeniu w Europie LONDYN (PAP) Przywódca opozycji chadeckiej w NRF — Rainer Barzel udzielił wywiadu dziennikowi londyńskiemu „Times". Stwierdzi! on, iż opozycja w NRF zrobi wszystko, co w jej mocy, by uniemożliwić ratyfikację u-kładćw, zawartych przez Bonn z ZSRR i Polską. Barzel u-eiekł się przy tym do argumentu, że układy nie stanowią żadnego rzeczywistego wkładu do odprężenia między Wschodem a Zachodem. Przywódca opozycji chadeckiej dowodził, iż rząd Brandta poczynił wiele jednostronnych koncesji. Zapowiadając sprzeciw wobec ratyfikacji układów, Barzel stwierdził równocześnie, że je- ; go partia nie będzie stosować taktyki opóźniającej procedurę ratyfikacyjną. mu pracownikowi oraz pożytek dla miasta i kraju. Podczas KSR przewodniczący Prezydium MRN, Józef Bajsarowicz przekazał załodze medal i dyplom „Zasłużonemu działaczowi miasta Koszalina", którym to Prezydium MRN dało wyraz uznania dla zakładu i jego funkcji społecz no-ekonomicznych w mieście. Ponadto 10 osób otrzymało złote i srebrne odznaki związ kowe, a 12 pracowników o naj dłuższym stażu pracy — dyplomy uznania i upominki książkowe. Ponad 70 osób o-trzymało też nagrody pieniężne. Po zakończeniu jubileuszowych uroczystości wystąpił zakładowy zespół z bogatym programem artystycznym. (Arnper) OPADY RADIOAKTYWNE W USA WASZYNGTON (PAP) Amerykańska Komisja Energii Atomowej poinformowała, że w ub. tygodniu zanotowano w 15 stanach południowej części USA opady radioaktywne, będące skutkiem eksplozji jądrowej — przeprowadzonej przez ChRL 7 stycznia br. WARSZAWA (PAP) nadal niezadowalająca. Potwierdzają to ubiegłoroczne Jak informuje rzecznik prasowy rządu — przedwczoraj rezultaty. Plan oddawania odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, w którym uczestni- inwestycji do eksploatacji zoczyli przewodniczący prezydiów wojewódzkich rad narodo- stał wykonany w około 90 wych. Rada Ministrów dokonała oceny wykonania ubiegło- proc. Rada Ministrów dyspo-rocznego planu i budżetu, a na tym tle omówiła najważ- nuje sygnałami, świadczącymi niejsze zadania bieżącego roku oraz środki, jakie muszą pod o zagrożeniu terminów niektó-jąć resorty i wojewódzkie rady narodowe, aby w pełni wy- rych inwestycji również w konać założony program działalności gospodarczej. Sprawy tym roku. Spośród 53 zadań te referowali: przewodniczący Komisji Planowania przy Ra- inwestycyjnych w przemyśle dzie Ministrów — wicepremier Mieczysław Jagielski, mini- c dużym znaczeniu dla pro-strowie wielu resortów oraz przewodniczący prezydiów WRN dukcji dóbr konsumpcyjnych, 11 obiektom grozi przeter-i efektywniej niż w roku mi- minowanie uruchomienia. Ranionym. da Ministrów nałożyła na re-W toku obrad podkreślono, sorty i prezydia rad narodo-że uzyskanie dodatkowej pro- wych obowiązek energicznego Rada Ministrów stwierdziła, że pomyślne na ogół wyniki gospodarcze 1971 r. stwa rzają korzystną podstawę dla realizacji NPG na rok 1972 oraz ustalonych zadań dodatkowych. Biorąc jednocześnie pod uwagę, że w gospodarce występuje nadal wiele słabości i napięć, dotyczących zwłaszcza sfery płacowo-ryn-kowej, realizacji inwestycji, a także gospodarki materiałowej. Rada Ministrów stwierdziła, że pełne wykonanie tegorocznych zadań wymaga od administracji państwowej i gospodarczej, wzmożonego wysiłku i skoordynowanego działania, przede wszystkim zaś tworzenia niezbędnych warunków dla wydajnej, dobrze zor ganizowanej pracy we wszyst kich ogniwach gospodarki narodowej. Do węzłowych zadań 1972 r. należy zaliczyć: — dalsze umacnianie równo wagi ekonomicznej państwa, przy równoczesnym zwiększeniu dynamiki rozwoju gospodarczego; — zapewnienie odpowiednie go — pod względem rozmiarów, jakości i struktury — zaopatrzenia rynku w towary i usługi, stosownie do rosnącej siły nabj^wczej ludności; — wszechstronne usprawnia nie procesów inwestycyjnych, a zwłaszcza zabezpieczenie ter minowego oddawania do u-żytku obiektów o dużym znaczeniu dla produkcji rynkowej, na eksport oraz dla potrzeb kooperacyjnych; — wydatne zwiększenie eks portu ponad zadania ustalone w planie oraz zapewnienie peł nej realizacji przedsięwzięć importowych, zgodnie z potrze bami gospodarki; — osiągnięcie wydatnej poprawy relacji ekonomicznych pomiędzy wzrostem produkcji, wydajnością pracy i funduszem płac; — usprawnienie gospodarki materiałowej, lepsze wykorzystanie posiadanych zdolno ści produkcyjnych, przyspieszenie postępu technicznego oraz udoskonalenie procesów planowania i zarządzania. W roku 1972 zachodzi potrzeba wykonania dodatkowej produkcji, ponad ustalenia NPG, o wartości około 20 mld zł; w sprawie tej Sekretariat KC PZPR i Prezydium Rządu skierowały list do ka-eserów. Rada Ministrów uzna ła to zadanie za realne, w świetle istniejących w gospodarce rezerw. Kwota 20 mld zł stanowi ok. 1,5 proc. wartości produkcji przemysłu u-społecznionego ustalonej w NPG. Tymczasem w ubiegłym roku przemysł przekroczył zadania o ponad 30 mld zł, tj. o około 2,5 proc. i to pomimo wielu niesprzyjających okoliczności i warunków, które wystąpiły w pierwszych miesiącach. Realizacji dodatkowych zadań gospodarczych sprzyja w pierwszym rzędzie dobry twórczy klimat polityczny w społeczeństwie, zaznaczający się szczególnie wyraźnie w wielkich zakładach pracy, wśród czołowych oddziałów kłasy robotniczej. Jest on wynikiem VI Zjazdu PZPR i całej działalności partii i rządu w roku 1971. Obecnie ważnym zadaniem całej administracji państwowej, kierownictw zakładów pracy oraz aktywu rad narodowych jest aktywny udział w utrwalaniu i u-macnianiu tego klimatu społecznego zaangażowania i aktywności politycznej. Jak stwierdził prezes Rady Ministrów — Piotr Jaroszewicz, trzeba to robić jeszcze lepiej POSIEDZENIE RUDY MINISTRÓW Inwestycje i rynek dukcji nie może odbywać się za wszelką cenę. Sens ekonomiczny i społeczny tego ważnego przedsięwzięcia polega na osiąganiu dodatkowych efektów produkcyjnych, głównie w drodze uruchamiania istniejących rezerw, a nie kosztem angażowania dodatko wych środków. Musi to być również wyłącznie produkcja wyrobów potrzebnych i poszukiwanych. Toteż znacznie większą niż dotychczas uwagę trzeba zwrócić na jakość, wachlarz asortymentowy i nowoczesność produkowanych wyrobów. Konieczne jest również wydatne rozszerzenie u-sług, przy poprawie ich jakości. Sprawy te powinny być przedmiotem stałej kontroli i troski ze strony zainteresowanych resortów i prezydiów rad narodowych. Kolejnym węzłowym zagadnieniem, któremu poświęcono w toku posiedzenia wiele uwagi, były inwestycje. Sytuacja w tej kluczowej dziedzinie działalności gospodarczej jest i skutecznego przeciwdziałania temu zjawisku. Należy w tym celu podjąć dodatkowe środki i przedsięwzięcia, wzmacniać dyscyplinę inwesty cyjną, skracać cykle budowy obiektów szczególnie ważnych dla gospodarki, a także stosować bardziej elastyczne zasar dy pełnego wykorzystywania potencjału produkcyjnego przedsiębiorstw budowlanych. Z kolei omówiono zespół przedsięwzięć mających na celu zwiększenie dynamiki eksportu. Dużo uwagi poświęcono działalności kontraktacyjnej, zarówno w eksporcie, jak i w imporcie, wskazując na konieczność aktywizacji pracy w tej dziedzinie. Omówiono szeroko przedsięwzięcia zmierzające do stworzenia korzystniejszych warun ków dla wzrostu wydajności pracy, prawidłowego kształtowania podstawowych relacji ekonomicznych oraz radykalnego usprawnienia działalności na odcinku gospodarki materia, łowej i kosztów produkcji W wyniku szerokiej i wnikliwej dyskusji Rada Ministrów sprecyzowała i przyjęła zespół postanowień nakładają cych na ministrów resortów gospodarczych, kierowników urzędów centralnych i przewodniczących prezydiów WRN konkretne obowiązki i zadania, których realizacja; w o-kreślonych przez rząd terminach, ma na celu zapewnienie pełnego wykonania NPG na 1972 r. i dodatkowych zadań produkcyjnych, a także u-sprawnienie pracy we wszystkich ogniwach działalności gospodarczej. Rada Ministrów zapowied.zia ła częstszą i bardziej wnikliwą niż dotychczas kontrolę działalności resortów i prezydiów wojewódzkich rad narodowych w dziedzinie wykonywania Narodowego Planu Gospodarczego oraz przyjętych zadań dodatkowych. Rada Ministrów rozpatrzyła przy udziale prezesa Zarządu Centralnego Związku Spółdziel ni Mleczarskich, kompleks przedsięwzięć technicznych i organizacyjnych, zmierzających do rozszerzenia skupu mleka oraz zapewnienia dalszej modernizacji punktów skupu. Rada Ministrów rozpatrzyła projekt ustawy o ubezpieczeniu społecznym rzemieślników: przewiduje on m. in. korzystne dla rzemieślników zmiany w świadczeniach emerytalnych i rentowych. Koszty ubezpieczenia pokrywać się będzie z fun duszu tworzonego ze składek rzemieślników wpłacanych do ZUS. Projekt ustawy oznacza realizację postulatów wysuwa nych przez ogół rzemieślników i organizacje samorządu rzemieślniczego, m. in. w toku dy skusji przedzjazdowej. Jest to kolejny istotny przejaw regulowania problemów socjalno--bytowych różnych środowisk społecznych. > DYPLOM dla kołobrzeskiej „Barki ŁŁ W N O skiego Ośrodka Remontowego, przetwórstwa, wszystkich których działalność złożyła się ną realizację tych cennych zobowiązań. Sekretarz KW PZPR tow. T. SKORUPSKI, w towarzystwie sekretarza KP partii tow. J. KRUPIŃSKIEGO wręczył pierwszemu sekretarzowi Komitetu Zakładowego PZPR tow. HENRYKOWI KRUPIAKOWI oraz dyrektorowi przedsiębiorstwa tow. J. SZYMAŃSKIEMU dyplom uznania podpisany przez I sekretarza KC PZPR, tow. EDWARDA GIERKA i prezesa Rady Ministrów, tow. PIOTRA JAROSZEWICZA, Tow. T. Skorupski złożył w imieniu egzekutywy KW serdeczne gratulacje i podziękowania wszystkim którzy przyczynili się do realizacji czynu zjazdowego, organizacji partyjnej, związkowej, samorządowej, ZMS i dyrekcji. Jest to trzecie wyróżnienie dla ofiarnej załogi „Barki". Wcześniej otrzymali listy od I sekretarza KC PZPR, Edwarda Gierka z podziękowaniami za przedterminowe wykonanie planu ubiegłorocznego oraz od ministra żeglugi, Jana Szopy. Załoga „Barki" w odpowiedzi na list Sekretariatu KC PZPR, mimo napiętych zadań bieżącego roku, zobowiązała się dać dodatkową produkcję wartości 3 min zł. Będą to m. in. nowe asortymenty wyrobów rybnych, tuszki i filety śledziowe oraz tuszki płastugi. Zgłoszone propozycje omówione i zatwierdzone zostaną na najbliższym posiedzeniu KSR. Wczoraj wszystkie kutry przebywały na dalekich łowiskach. Stąd też rybacy nie mogli wziąć udziału w tej uro czystości. Radio „Barka" prze kazało na łowiska informację o zaszczytnym wyróżnieniu i przebiegu uroczystości. (mir, amper) TRAGEDIA W MIERZYNIE Z KRAOU I ZE ŚWIATA * Z KRAOU I j'r. * (Inf. wł.> Tragedia rozegrała się przedwczoraj w Mierzynie, pow. Koszalin. W jednym z pracowniczych domów mieszkalnych Zakładu Doświadczalnego Ziemniaka wybuchł pożar. Przebywający w mieszkaniu obok sąsiad zauważył wydobywający się dym. Pobiegł do syreny, którą zaalarmował pracowników zakładu. Okazało się, że w płonącym mieszkaniu znajdują się dzieci. Na raitunek im pospieszył ojciec Henryk Kozyl, wynosząc przez okno trzyletniego syna, Andrzeja. Niestety, dziecko było już martwe. Udusiło się bowiem od kłębów dymu. Na ratunek następnych dzieci pośpieszył przebywający na urlopie strażak Horst Lubke, któremu udało się wynieść z płomieni dwie dziewczynki — siedmioletnią Elżbietę Kozyl i pięcioletnią Grażynę Kwiatkowską, silnie zaczadzone. Uratowane dziewczynki przebywają pod (troskliwą opieką lekarzy Szpitala Wojewódzkiego. Pożar ugasiła ludność gaśnicami, się dochodzenie. Prawdopodobnie nie wzywając straży, pożarnej. W ogień zaprószyły dzieci:, zostawione sprawie przyczyn pożaru prowadzi przez rodziców, którzy poszli do pracy. Na pochwałę zasługuje postawa i przytomność umysłu młodego strażaka Horsta Lubke, dzięki któremu wydobyte z płonącego mieszkania dziewczynki żyją. Horst Lubke od dwóch lat jest strażakiem Zawodowej Straży Polarnej w Koszalinie, Jerzy Balia pierwszym prezesem Sądu Najwyższego WARSZAWA (PAP) Rada Państwa dokonała wyboru Jerzego Bafii na stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Jerzv Bafia urodził się 5 maja 1926 roku. Po ukończeniu studiów prawniczych na Wvd^iale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpoczął pracę w wvmiarze sprawiedliwości. W 1950 r. powołany był na stanowisko sędzi^ep Sądu Powiatowego w Krakowie, a no tjp'?7ip»n W łatach 1953—1954 delegowany był do Sadu Na.iwvżs7ego. a na-stepnie do Ministerstwa Sprawiedliwości. gdzie od 1958 r. do 1969 r. pracował na stanowisku dvrekto-ra Departamentu Ustawodawczego. W kr»ncu 196.9 r powołany został na stanowisko szefa Kancelarii S?imu. W 1961 r. na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego uzyskał tytuł doktora nauk prawnych w 1964 r. tytuł doktora habilitowanego. a w maju 1970 r. został profesorem nadzwyczajnym. W o-kresie organizowania Wvdziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego w latach 1968—1969 wykładał na tym wydznle, kierując Katedrą PTawa Karneeo i Penitencjarnego. a pr^ez krótki czas pełnił funkcję dziekana wvdziału. Obecnie profesor prawa karnesro na Uniwersy-te?ie Warszawskim. Członek Komisji Kodyfikacyjnej, która opracowała nowe prawo kar ne i sekretarz prezydium tej komisji. Był referentem głównvm kodeksu karnego, członkiem Zespołu Procedury Karnej i Kodeksu Wykonawczego oraz przewodniczącym Miedzyrerortowej Komisji dla Kodyfikacji Prawa o Wykroczeniach. Oi 1963 r. j"st sekretarzem gre-ncraln^m Zrzeszenia Prawników Polskich. Członek PZPR. Tragiczny bilans ubiegłego roku * BRUKSELA W ub. roku ns szosach belgijskich w wypadkach drogowych poniosło śmierć przeszło 1.300 osób, a poważnie rannych zostało 14.446. Są to dane policji belgijskiej. GŁOS iw 23 (6144) Stef Jakich związków zawodowych połrzebujemy? ROZWOJ KRAJU 1971 -1975 W LATACH „Naszej partii potrzebne są związki zawodowe silne, sprawnie działające, posiadające duży autorytet w masach. Związki, których działalność i potrzeba istnienia nie byłyby kwestionowane" — stwierdził tow. Ludwik Drożdż zagajając na VI Zjeździe PZPR dyskusję w zespole do spraw związków zawodowych. W ujęciu tym zawarta została lapidarnie ocena przeszłości i określenie najważniejszych zadań na przyszłość. f DYSKUSJI PRZED-ZJAZDOWEJ ruch zawodowy zbierał „cięgi", zarówno za grzechy własne — nieudolność, biurokrację, uleganie administracji, oderwanie od mas członkowskich — jak i za sprawy, na które związki zawodowe miały wpływ ograniczony: za generalia polityki socjalnej, i całokształt problemów socjalno-bytowych. Minimalny wpływ związków zawodowych na sprawy tak żywotnie obchodzące społeczeństwo był rezultatem nie tylko słabości ruchu zawodowego, ale także niedoceniam i a przez ówczesne kierownictwo partyjne i państwowe jego roli w rozwiązywaniu nabrzmiałych problemów. Nowa polityka gospodarcza i społeczna, zapoczątkowana nafVII i VIII Plenum KC PZPR, postawiła związki zawodowe w obliczu ncwych zadań. W roku 1971 szczegół- W obliczu nowych zadań wmmr mmmtM mocmf „Osiągnięcie podstawowego celu polityki społeczno-ekonomicznej, jakim jest coraz lepsze zaspokajanie potrzeb ludźi pracy w zakresie wyżywienia, zamieszkania, kształcenia, pod wyższania standardu życia, zaspokajania potrzeb socjalnych i kulturalnych — wymaga harmonijnego i proporcjonalnego rozwoju całej gospodarki narodowej". Opracowanie CAF Z WAŁCZA DO SZCZECINKA V Centralny Ra|d ZMS Z ŻYCIA ZSP — spotkali się w Gdańsku z absolwentami Politechniki. W czasie spotkania, zorganizowanego przez Radę Okręgową ZSP. poruszono wiele problemów, związanych przede wszystkim ze stosunkiem pracodawców do nowo zatrudnionych inżynierów, podejmujących prace na podstawie zawartych jaszcze w okresie studiów umów przedwstępnych albo też umów stypendialnych. Pod adresem zakładów pracy padło wiela gorzkich słów. Bardzo często powierza się absolwentom stanowiska niezgodne z kierunkiem wykształcenia, nie wykorzystuje się ich wiedzy. OBOZY WYPOCZYNKOWO -SZKOLENIOWE Wprawdzie jeszcze wiele gorących dni dzieli studentów od sesji egzaminacyjnej, a następnie przerwy semestralnej, jednak już teraz muszą pomyśleć o zorganizowaniu wypoczynku. Stąd też dużo zajęć ma komisja sportu i turystyki która rozdaiela miejsca na obozy, przyznane Wyższej Szkole Inżynierskiej przez Radę Okręgową ZSP w Gdańsku. Zimowe wakacje studenc' mogą spędzać w Szklarskiej Porębie i Górach Świętokrzy-skjich. Turnusy są na ogół dwutygodniowe. Ich terminy dość często pozostają jednak w kolizji z zajęciami na u-czelni. Przejawem współpracy studentów Wyiszej Szkoły Inżynierskiej z" Kołem Młodzieży Wojskowej Wyższej Szkoły Oficerskiej WOP1 był zorganizowany w sobotę w WSOWOPl wieczorek, połączony z zabawą taneczną. Spotkali się' na nim studenci czwartego roku. Obydwie strony wyniosły bardzo mile wspomnienia. MIĘDZYUCZELNIANE KONTAKTY W tib. czwartek studenci WSInź. — przedstawiciele komisji ekonomicznej Rady Uczelnianej Ex ubris KTSK Z. MICHTA Str. I GŁOS nr 23 (814$" Wyprawa po setny medal olimpijski? pif# iitiiul p rzetó §1 W przededniu odlotu polskiej ekipy na XI Zimowe Igrzysko. Olimpijskie w Sapporo jej kierownik — wice-przewodniczący GKKFiT Józef Rutkowski udzielił wywiadu przedstawicielowi Agencji Robotniczej red. Cezaremu Rudzińskiemu. — Jaki jest ostateczny skład polskiej ekipy olimpijskiej, ilu zawodników będzie startować w Sapporo i w których konkurencjach? — Do Japonii leci łącznie 47 zawodników pięciu dyscyplin. Będą oni startować w 18 konkurencjach na 35 przewidzianych programem Igrzysk. Podstawowymi z punktu widzenia ogólnej klasyfikacji są: narciarstwo i łyżwiarstwo szybkie, w których teoretycznie jest szansa zdobycia 73 proc. wszystkich możliwych do zdobycia punktów. Obsada poszczególnych konkurencji przez polskich olimpijczyków przedstawia się następująco: łyżwiarstwo figurowe — 2 zawodników, dwubój zimowy (biathlon) — 5, narciarstwo alpejskie — 1, dwubój klasyczny — 3, biegi mężczyzn — 1, biegi kobiet —* 4, saneczkarstwo — 3 zawodniczki i 5 zawodników, hokej — 19 o^sób, skoczkowie — 4. Ponadto w skład polskiej ekipy olimpijskiej wchodzi 21 osób towarzyszących: 9 trenerów, 4 kierowników poszczególnych dyscyplin, 3 lekarzy, 1 mechanik, 1 sędzia oraz 3 osoby kierownictwa ogólnego. Łącznie z zawodnikami do Sapporo poleci więc 68 osób. — Czym kierowano się przy ustalaniu składu naszej ekipy? — Ekipa jest szczupła, kierownictwo polskiego sportu ustaliło bowiem wysokie kryteria kwalifikacyjne dla kandydatów na olimpijczyków. Ale szczerze mówiąc, gdyby absolutnie ściśle przestrzegać wszystkich kryteriów, a zwłaszcza uwzględnić realną szansę poszczególnych zawodników na zajęcie odpowiednio wysokiej lokaty — to byłaby jeszcze szczuplejsza. Po prostu poziom naszych wyczynowców w sportach zimowych w porównaniu ze światową czołówką nie jest zbyt wysoki. Składa się na to wiele przyczyn, m. in. i brak torów do uprawiania jazdy szybkiej na łyżwach, sztucznego toru dla saneczkarzy, skoczni igelitowych, dobrych tras narciarskich, wyciągów. Niedostateczne jest także zaopatrzenie w wysokiej jakości sprzęt. — Na co więc liczymy w Sapporo? — Polscy sportowcy uczestniczyli we wszystkich dotychczasowych zimowych igrzyskach olimpijskich, plasując się w klasyfikacji ogólnej na miejscach od 11 do 15. Łącznie zdobyli 3 medale. Aktualnie nasi zawodnicy podejmą walkę o 11-—12 miejsce w klasyfikacji ogólnej i mają ambicje przywiezienia setnego medalu olimpijskiego. Jak wiadomo, polscy sportowcy na wszystkich dotychczasowych igrzyskach olimpijskich letnich i zimowych zdobyli już 99 tych zaszczytnych trofeów. Teoretycznie największe szanse na zdobycie medalu w Sapporo mają biathloniści w sztafecie, narciarki także w sztafecie oraz saneczkarki. W pierwszej szóstce w poszczególnych konkurencjach powinni zmieścić się: przynaj-.jnniej jeden skoczek, jeden dwuboista klasyczny, alpejczyk, 'para saneczkarzy. Znacznie więcej szans jest oczywiście na ramalezieme się wśród 10 najlepszych zawodników w poszczególnych dyscyplinach. — Jak wyglądają nasze szanse w porównaniu np. z sąsiadami — Czechosłowacją i NRD? — Czechosłowacja w sezonie 1970/71 w ogólnej klasyfikacji państw, tzw. rankingu, uplasowała się na 11. miejscu, my zaś na 15. NRD jest w sportach zimowych potęgą — zajęła 4 lokatę. Postawiono tam po prostu na wyczyn sportowy, stwarzając zawodnikom odpowiednie warunki. Ale o konkretnych szansach wspomnianych krajów nic jeszcze nie można powiedzieć, gdyż nie są znane ostateczne składy ekip NRD i CSRS. — Igrzyska olimpijskie są wspaniałą imprezą, ale i kosi-tują... — Tak, łączny bezpośredni koszt wyjazdu do Sapporo wyniesie ponad 7 milionów złotych, w tym około 30 tyś. dola- rów. Średnio wyjazd każdego członka polskiej ekipy olimpijskiej kosztować będzie ponad 100 tys. złotych. Wyprawą całkowicie finansuje Polski Komitet Olimpijski, który dysponuje pieniędzmi z dopłat do biletów na imprezy sportowe, wpłat Toto-Lotka z tytułu dodatkowych zakładów, z dopłaty do znaczków pocztowych, a także dewizowymi wpłatami na Fundusz Olimpijski, przede wszystkim ze środowisk polonijnych. Poważne środki pochłonęło również przygotowanie zawodników. Łącznie dodatkowe nakłady na centralne szkolenie przed startem w Sapporo wyniosły 4,8 miliona złotych, ponadto sekcje sportowe, tzw. przewodnie, otrzymały ekstra 6,3 miliona zł. Z tych ostatnich środków korzystali jednak już nie tylko kandydaci na olimpijczyków, ale także inni zawodnicy, w tym również młodzież. ■— W jaki sposób społeczeństwo polskie będzie informowane o przebiegu XI Zimowych Igrzysk Olimpijskich? — Relacje z Sapporo przekazywać będzie 8 dziennikarzy. Telewizja wysyła 4-osobową ekipę, która w dniach od 3 do 13 lutego br. nadawać będzie za pośrednictwem Interwizii łącznie po 4,5—5 godzin programów dziennie. Od 5.30 do 7.45 emitowane będą bezpośrednie transmisje z ciekawszych imprez, w godz. 9—10 — kronika powtarzająca to, co działo się dnia poprzedniego, od 16.40—19 nadawany będzie specjalny „blok olimpijski" przerywany innymi audycjami, w godzinach 20.05—22 transmitowane będą bezpośrednio mecze hokejowe i łyżwiarstwo figurowe, zaś po 22.05 krótkie komunikaty zamykać będą codzienny program olimpijski pol-skieji TV. Obsługę radiową zapewni członek ekipy telewizyjnej red. Tomaszewski. Będzie on nadawał codziennie w I programie Polskiego Radia o godz. 20.35 dziesięciominutowy komentarz i informacje o najciekawszych wydarzeniach dnia. Audycja ta będzie powtarzana w programie II. Specjalny wysłannik PAP relacjonować będzie przebieg Igrzysk dla gazet, prasę sportową obsługiwać będzie trzech jej przedstawicieli. — Życzymy Wam zdobycia SETNEGO MEDALU OLIMPIJSKIEGO, a jak się uda, rozpoczęcia nowej medalowej setki. (AK) Osobliwe i ciekawe ERUDYCI Rada Miejska Wichita Falls, miasteczka leżącego w stanic Texas, zamieszkałego przez hodowców bydła oraz przez bogatych naftowców spędzających tu na doglądaniu swych szybów kilka miesiecy w roku, podjęła znamienna decyzje. Rada postanowiła zwrócić się do gubernatora Texasu o zezwolenie na zmianę nazwy ,,tych ulic miasta, które noszą nazwiska cudzoziemskich osobistości przez nikogo nie znanych i nie pamiętanych". Załączoną do wniosku listę ulic otwiera „Aleja Napoleona". ODRZUTOWIEC I KISC BANANÓW Przez dłuższy czas potężny odrzutowiec pewnej amerykańskiej linii lotniczej nie mógł wystartować z Frankfurtu nad Menem .,ze względu na incydent techniczny" spowodowany przez małpę. Zwierze trans portowane z Kalkuty wymknęło, się z klatki w czas;e wynoszenia z samolotu i ukryło się w otworze chwytu powietrza silnika odrzutowego. Usiłowania mechaników, aby je wydobyć, spełzły na niczym. Groźne zęby małpy zmuszały ich do kapitulacji. Dopiero pewien widz przypatrujący się scenie umożliwił kontynuowanie rejsu. Podał małpie kiść bananów, na które rzuciło się głodne stworzenie. LOKOMOTYWA — WIDMO Mieszkańcy 1 dokerzy grecie i ego portu Volos zaskoczeni zostali pewnego poranka widokiem pędzącej coraz szyb- ciej samotnej lokomotywy bez obsługi i mknącego w ślad za nią w taksówce mężczyzny w kolejarskim mundurze. Niestety, maszyniście nie udało się doścignąć * parowozu, „który sam ruszył w drogę" w czasie, gdy obsługa zajęta była czym innym. Parskająca parą maszyna po rozbiciu stalowej br-r'' i wtargnięciu na teren urzędu celnego zakończyła swą drogę w morzu. NIEDZIELA NA ORLY Pewnego wieczora na paryskim lotnisku Orły stracono niemało czasu i wysiłku, aby usunąć z windy wielkiego n«a rasy bokser, który nie wiadomo jak tam się znalazł i nie chciał wyjść z kabiny dźwigu. Ną pomoc wezwano magistrackich rakarzy, ale na skutek-jakiejś omyłki przybyła policja, która odmówiła interwencji. Zwrócono się więc do służby ochrony lotniska, z ramienia której zjawiło się dwóch pielęgniarzy z kaftanem bezpieczeństwa nie bez strachu szykujących się do spotkania, z „niebezpiecznym bokserem ciężkiej wagi. Wreszcie udało się połączyć z Właściwym numerem i bokser bez oporu dał się wyprowadzić przybyłemu specjaliście od psich spraw. FESTINA LENTE Sziralł Mislimow, 166-letni obywatel Związku Radzieckiego, uchodzący za najstarszego człowieka na świecie, zdradził ostatnio tajemnicę swej długowieczności. Oświadczył on: „Nigdy w życiu do niczego się nie spieszyłem, a więc i obecnie nie spieszą się do umierania". yiWiMW V* Tak będzie wyglądał zloty medal olimpijski — szczyt marzeń każdego sportowca. Z lewej — frontowa strona medalu przedstawiająca rysunek trasy zjazdowej i toru łyżwiarskiego. Na drugiej stronie medalu wybito pięć kółek olimpijskich, płatek śniegu — symbol zimowych zmagań oraz napisy w języku japońskim i angielskim..' CAF — Photofax Przewrót w astrologii U WEJŚCIA do dworca Grand Central Station w Nowym Jorku przed jasno oświetlonym kioskiem stoi spora kolejka. Zainstalowany w kiosku komputer sporządza błyskawicznie horoskop dla każdego chętnego. Wystarczy wpłacić pięć dolarów i podać datę oraz miejsce urodzenia. Komputer pracuje szybko i sprawnie, ale tłumy chętnych poznania tajemnic swej przyszłości nie zmniejszają się. Takich kiosków z komputerami sporządzającymi horoskopy jest w Nowym Jorku wiele. Podobne zjawisko można zaobserwować również w innych krajach zachodnich, ale w USA przyjęło ono ogromne rozmiary. A jest to tylko jeden z aspektów zaskakującego odżywania zainteresowań okultyzmem. ZWIĄZEK ZAWODOWY ASTROLOGÓW szczęście. Tę właśnie funkcję kariery zawodowej, pieniędzy, geline była również pierwszą spełniają horoskopy. miłości, życia rodzinnego) trzy na świecie osobą, która pro- Twórcy horoskopów muszą i pół dolara. wadziła w radiu audycję astro odpowiadać na coraz liczniej- Nic dziwnego, że astrologo- logiczną. W 1930 roku otrzy-sze i bardziej złożone pytania, wie trudniący się sporządza- mywała ona dziennie 14 tysię-Dziedzina wiedzy tajemnej niem horoskopów metodami cy listów z prośbą o podanie stała się w USA* potężnym rzemieślniczymi czują się za- przez radio horoskopu. Nie przemysłem o rocznym obro- grożeni. U nich minimalna ce- mogła jednak przewidzieć, że c;e przewyższającym 600 mi- na wynosi 20 dolarów. A prze w niedalekiej przeleż przy-lionów^ dolarów." A przecież cież dla opracowania horosko- WAw suma obrotów jest w tej dzie Pu zgodnie z zasadami wiedźmie przemysłu bardzo zbli- Jzy i sztuki magicznej, trzeba żona do sumy czystego zysku, ^^ych' W zasięgu ^działywimia prze jak pJołenje^wlazdy planet mysłu okultystycznego z,-fjdu znaków zodiakUt gruPi p<>d_ je się systematyczi grup, grupeczek... Czynniki te ©ddziaływują na siebie w tysiącach kombinacji. Maszyna z zakodowanymi w jej elektro nicznej pamięci danymi bije na głowę każdego astrologa. Wobec tej ofensywy współczesnej techniki w dziedzinę ści astrologiczne. W Nowym 40 milionów obywateli Stanów wiedzy tajemnej wielu amery szłości zadanie astrologów przejmą w jej ojczyźnie komputery. Opr. T. Ł. OGŁOSZENIA WOJTECZKO Anna z Tarnawy k/Dobromila — poszukuje krewnych i znajomych. Wiadomość: Swidrak, Katowice, Żwirki i Wigury 5/9. K-26/B ZAMIENIĘ dwa pokoje, kuchnia, garaż, ogród stare budownictwo na dwa pokoje, kuchnia garaż. Miejscowość obojętna. Wałbrzych, Batorego 8la/5, Piotr Bielak. G-283 ZAMIENIĘ mieszkanie, dwa pokoje, kuchnia w Słubicach, na równo rzędne w woj. koszalińskim. Mieczysław Czerwiński, Słubice, ul. ' Wojska Polskiego 13, m. 8, woj. Zieiona Góra. G-303 ZAKŁAD ENERGETYCZNY KOSZALIN informuje, że w związku z pracami eksploatacyjnymi są planowane PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ w dnin 24 I 1972 E, od godz. 8 do 15 w KOSZALINIE, d. nl.: Partyzantów, Gwardii; Ludowej, Głowackiego Kościuszki od nr 1—36, Ogrodowa W dniu 24 I 1972 T. i od godz. 8 do 13 w SIANOWIE, rt. ni.: Mickiewicza, Łużycka, Oworcowa, Lubuszan, Tylna, Morska. Armii Czerwonej, Lutyków, Osiedle Piastów w dniu 24 I 1972 r. od godz. 9 do 12 w KOSZALINIE, nL P. Findera od nr 63—IM. Zakład przeprasza są przerwy w dostawia energii elektrycznej. K-300 Komu horoskop, komu...? Zjednoczonych. Oblicza się, że w USA działa około 10 tysięcy zawodowych astrologów zrzeszonych LUDZIE PRZECIW MASZYNOM Jorku wystarczy wykręcić o-kreślony numer telefonu, aby po kilku minutach otrzymać horoskop. Na Lexington Ave-nue całe pierwsze piętro spo-we własnym związku profesjo rego budynku zajrnuje księ- nalnym. Ponadto przeszło 175 gai nia ^P^^Hy^c^trSnfafrif podać datę i'miejsce urodzę- pewna panna pochodząca tysięcy osob zajmuje się astro dziełach z dziedziny astrologii. 5. _ Rnetnm, a^, logią dorywczo. Na 1 700 dzienników publikowanych w USA 1 200 posiada, stałą kolumnę z horoskopami. Dla 3b6 dzienników przygotowywał je mieszkający w kańskich astrologów z łezką w oku wspomina dawne dobre czasy. Astrologia praktykowana była w USA od dawna, ale za „oficjalny** jej początek Klienci komputerów horo- uważa się 16 marca 1899 roku, skopowych powinni jedynie gdy, jak notują kroniki, z W 1969 roku wydano w USA nia z dokładnością do około Bostonu, _ Evangeline Adams. 58 książek na ten temat. W la tach następnych liczba ta znacznie wzrosła. Zjawisko to studiują liczni uczeni. Wielu z nich uważa, Hollywood siedemd/.iesięcio- że u jego podstaw leżą bo- 100 kilometrów, co odpowiada zgłosiła się do właściciela ho-mniej więcej Stopniowi szero- telu Windsor w Nowym Jor-kości geograficznej. W wiel- ku, Warrena F. Leianda, z kich miastach trzeba podać wiadomością, że w tym dniu dzielnicę, w której się urodzi- układ gwiazd jest dla niego ło. Zdaniem ekspertów, pozy- w położeniu najgorszym, jaki cje gwiazd zmieniają się w za można sobie wyobrazić. Za- letni Carroll Righter. Jego ho- łączki wynikające z nadmier- jedności od dzielnicy. Wska- powiedź sprawdziła się. W no roskopy w magazynach nie- nego technicznego^ rozwoju nie zane również jest podanie cy hotel spłonął, a w ogniu dzielnych dzienników dociera- których społeczeństw. Wiele g0Cjzjny urodzenia, dzięki cze- zginęła cała rodzina Leianda. ły do 30 milionów osób. Inny osób. poszukuje ucieczki od rnu horoskop może być do- Wiadomość o proroctwie pod-„mistrz", 42-lotni były repor- społeczeństwa w narkotykach, kładniejszy, bo można wów- chwyciła prasa i Evengeline ter radiowy, Sydney Omar, ob Ciągle wzrastająca liczba oby- czas ustalić pozycję gwiazd w stała się sławna. Otworzyła sługuje 275 dzienników. Trze- wateli USA sądzi zaś, że sło- danej chwili. gabinet porad w eleganckiej cie miejsce zajmuje „Constel- wa otuchy na przyszłość, pro- Ceny są skromne: analiza dzielnicy miasta. Do jej klien la", czyli pani Shirlcy Spence rokujące sukces przepowie- cech charakteru zainteresowa- tów należeli kTÓl angielski ze 100 dziennikami. dnie, seanse psychoanalityczne nego kosztuje dwa i pół dola- Edward VII, Enrico Caruso i Istnieje specjalna radiosta- przyniosą im wyzwolenie z ra, horoskop na nadchodzące wiele innych wybitnych osocza transmitująca wiadomo- udręk i niepokojów, zapewnią półrocze (kwestia zdrowia, bistości owych czasów. Evan- WOJEWÓDZKI ZWIĄZEK SPÓŁDZIELNI PRACY w KOSZALINIE, ul. ZWYCIĘSTWA 107 zatrudni wykwalifikowanego GŁÓWNEGO ENERGETYKA z wykształceniem wyższym lub średnim i praktyką w zawodzie energetyka. Wy-nagrodzenie do omówienia. Zgłoszeniav należy podawać do Wydziału Prezydialnego, pokój 45, w godz. od 8.30 do 15.30, w soboty do 13.30. K-285-0 ZARZĄD SPÓŁDZIELCZEGO ZRZESZENIA WYTWÓRCÓW RĘKODZIEŁA LUDOWEGO i ARTYSTYCZNEGO „Art-Kegion" w SOFOCIE uprzejmie zawiadamia Obywateli m. Koszalina, że z dniem 1 lutego br otwieramy w KOSZALINIE, przy ul. Harcerskiej 19 PUNKT SKUPU WYROBÓW GOTOWYCH od: — artystów plastyków —- rzemieślników — twórców ludowych — posiadaczy książek zamówień INFORMACJI dotyczących skupu udziela sf<ę pod ww adresem w godz. od 7.30 do 15.30, w soboty do 13.30. K.-305-0 GŁOS nr 29 (615$ ■Str. 5 Wzrosło ostatnio wśród nas zrozumienie roli kierów nika, funkcji szefa. Uczyliś my się tej mądrości na złych i dobrych przykładach. W ciągu ostatniego roku powiedziało się i napi salo o tym, co kierownik powinien, a czego nie — więcej i rozsądniej,niż kiedykolwiek przedtem. Co ważniejsze, robi się też nie mało, by mógł rzeczywiście być taki, jak powinien. Pod nosi się wobec szefów wymagania kwalifikacyjne, u-suwa różne bzdurne, papierowe pęta,hamujące ich sa modzielność, przydaje irn się kompetencji i odpowiedzialności, wymienia gorszych szefów na lepszych: steranych i zmęczonych — na młodych i dynamicznych. Żaden jednak regulamin zakładowy ani statut instytucji, żadna umowa o pracę, ani nawet żadne przepisy bhp nie sprecyzowały, jak dotąd, pod adresem kie równików arcyważnego i. niestety, wciąż aktualnego ostrzeżenia. A powinno ono brzmieć: strzeżcie się wielbicieli, pędźcie pochlebców! Na dobrą sprawę już samo mianowanie kierownika Stwarza groźbę samoistnego powstania dworu. Oczywiście, bywają władcy (to prze nośnia, mogąca się odnosić np. do starszego referenta), iktórzy sami kompletują eki pę dworzan spośród dalszej rodziny, bliższych znajomych i łatwych we współżyciu nieznajomych, nierzadko będących gorącymi adoratorami poprzedniego pana kierownika. Ale jest cała masa szefów, którzy, zajęci autentycznymi problemami pracy, zaharowani ponad konstytucyjną normę, skłopotani ponad wytrzymałość własnych nerwów, ani myślą tworzyć so hię przybocznych klakierów ^ p rzytakiewiczów. A przecież ani się obejrzą, a są o-toczeni przytulnym wianusz kiem. Psycholog umiałby na pewno wyjaśnić mechanizm tego zjawiska. Ale i laik może je zrozumieć. Ciężko pracującemu i borykającemu się z niejedną przeciwnością kierowniczego losu człowiekowi mogą się wydać prawdziwą ulgą kontak ty z tą przemiłą, spontanicz nie przytakującą, wręcz dopingującą swym bezgranicz nym poparciem garstka oddanych i wiernych. To na pewno koi, uspokaja, rozpra sza zwątpienia, napawa o-ptymizmem. Niestety, to także działa jak narkotyk. Wciąga, osła bia samokontrolę, przenosi w świat bajecznych rojeń, w którym wszystko jest pięk ne a już szczególnie to, co robi szef. Upadek z tych ko lorowych obłoków na szarą ziemię rzeczywistości bywa często bolesny. Cała rzecz w sumie arcy ludzka. Któż bowiem woli krytykę od zręcznego pochlebstwa? Dobrze by jednak było, żeby pod tym jed nym, jedynym względem ^szefowie okazali się nieludz cy. Potrzebę adoracji można przecież jakoś zaspokajać w żuciu pozasłużbowym^ W służbowym — powinna obowiązywać wyjątkowa czujność wobec tych, co to każde zdanie zwykli zaczynać: „jak słusznie powiedział nasz kierownik". Wobec tych, co to w czasie by le odprawy zawisają rozmi łowanym wzrokiem na u-stach szefa i jak dzieci w przedszkolu bardzo się cieszą, gdy uda im się dokończyć zaczęte przez niego zdanie. Szef mówi: „Czeko.ją nas w tym kwartale bardzo odpowiedzialne..." A oni. tacy, inteligentni, że już wiedzą i dopowiadają: „zadania". Dworzanie,to potężny hamulec rozwoju każdej insty tucji, w której się zagnieżdżą. Ich własna praca nie może być wiele warta, bo wszystkie talenty koncentru ją na odgadywaniu życzeń kierownika. Ich zdanie, opi nia, poglądy nie wnoszą nic nowego, bo są tylko duplikatem. Stając klaszczącym murem za każdą propozycją zwierzchnika, unicestwiają z góry wszelkie kontrpropo zycje, a to już jest zaprzeczeniem jakiegokolwiek postępu. Ich zachwyty okrywa ją chmurą kadzideł braki, błędy, niesłuszne posunięcia, wadliwe decyzje. W ta kiej gęstej chmurze można się miło a niepostrzeżenie zbliżyć nawet do przepaści. Oczywiście nie wszyscy w niej zginą dworzanie w porę uskoczą w bok. Rozpędzenie dworu nie jest sprawą aż tak trudną, jakby się mogło wydayyać. Wprawdzie nie chodzą prze pasani szarfami w . ulubionych przez zwierzchnika barwach, ale i tak nie sposób ich nie dojrzeć. Najlepiej by było, gdyby sam szef odtrąbił koniec czasu ochronnego dla dworzan. Wystarczy ogłosić wszem i wobec, że ani siatka etatóyj ani limit yjyposażenia nie przewidują pozycji — echo. Resztę dopowiedzą im współpracownicy. Na pewno dosadnie. (AR) BARBARA DROŻDŻ PŁOMIENIE strzelajq wysoko w górę i skręcane wiatrem tworzq ognistą ramę symbolicznego obrazu. Chmura ciemnego dymu oplqtuje konary najbliższych drzew. Fe znicze płonqce na znak pamięci po radzieckich i polskich żołnierzach, złożonych na cmentarzu w Zieleniewie, przywołujq wspomnienia tragicznych i jednocześnie bohaterskich lat ostatniej wojny. Przed pomnikiem - jeden z najsłynniejszych dowódców Armii Radzieckiej, generał armii, PAWEŁ IWAMOWICZ BATÓW. Na jego mundurze, wśród kolorowych baretek licznych odznaczeń — dwie Złote Gwiazdy Bohatera Zwiqzku Radzieckiego. Rękq wzniesionq do szarej, karakułowej papachy, oddaje żołnierski salut tym, którzy polegii na polu chwały. Oddaje także cześć polskiemu sztandarowi. Trzeszczq płonqce znicze, rozlega się grzechot werbli. Tego skojarzenia nie da się miknąć. Łuny pożarów, stu-:ot karabinów. To było dwadzieścia siedem lat temu. przy |końcu stycznia 1045 roku, kie-iy w pierwszych miejscowościach wyzwolonego Pomorza zatknięto czerwone i biało--czerwone sztandary. Wyzwalali te ziemie także żołnierze 55 armii, dowodzonej przez ge Inerała Pawła Batowa. Zanim dotarli ...wielu z nich pozostało na awsze pod Stalingradem i na uku Kurskim, na polach U-krainy i Białorusi, w bagnach Polesia i nad brzegami Wisły. Przemierzyli szlak bojowy od Wołgi po Odre. Dwadzieścia siedem razy uczczono honorowymi salwami bohaterstwo żołnierzy 65 armii. Wypierali faszystowskiego najeźdźcę nie tylko z granic Kraju Rad, ale także z terytorium Polski. Było to strategiczne rozwiązanie wojennych planów.ale przede wszyst kim akt wielkiego humanitaryzmu. Wiadomo przecież, że w 1944 roku sytuacja na froncie wschodnim została całkowi cie wyjaśniona. Rosjanie przejęli inicjatywę. Mogli teraz na linii Wisły przystąpić do uzupełnienia wykrwawionych dywizji, podciągnąć sprzęt i zaopatrzenie bliżej frontu, pozwo lić zmordowanym żołnierzom na wypoczynek. To dla strategów wydawało sie nie tylko logiczne, ale nawet konieczne. Wielokrotnie wzrosłaby siła u-derzeniowa Armii Radzieckiej. Jakby na przekór temu nastąpiła ofensywa styczniowa. Dlaczego tak się stało? Dziś jeszcze za wcześnie, aby poku sić się na sformułowanie jednoznacznej odpowiedzi. Generał Batów, w czasie jednego ze spotkań w naszym województwie, powiedział: „U nas i w Waszym kraju, towarzysze, wiele już nawisano na temat II wojny światowej, ale jeszcze bardzo, bardzo dużo pozo-4 stało w tej dziedzinie do zrobię nia". Jeszcze nie wszystkie próbie my zostały wyjaśnione. W o-gromnej większości dotyczy to jednak spraw drugorzędnych, które nie miały raczej wpływu na zasadnicze decyzje. Absurdem wydaje się na przykład twierdzenie niektórych za-I chodnich historyków, że ofensywa zimowa Armii Radzieckiej była startem w wyścigu 0 zdobycie Berlina. Opracowany przez aliantów plan ćpano wania tego miasta wydaje się swoistym curiosum historycznym. Jakże mogli tego dokonać? Mieli przecież zbyt duże kłopoty na froncie zachodnim! Aby się o tym przekonać, wystarczy sięgnąć do grudniowej 1 styczniowej korespondencji Churchilla ze Stalinem. Przecież właśnie w tym czasie hitlerowcy przystąpili do ofensywy w Ardenach. Angielski . premier niemal błagał Stalina o pomoc. Ale przecież nie o sentymen ty czy przysługę chodziło. Za ważyło odczucie humanitaryzmu. Kiedy Armia Radziecka czyniłaby przygotowania do generalnego ataku, w podobny sposób wykorzystaliby ten czas hitlerowcy. Nie tak trudno uzmysłowić sobie skutki tej zwłoki. Dalsze zawzięte boje w przedłużającej się' wojnie, setki miast zrównanych z zdemią, dalsze miliony ludzi poległych na frontach i straconych przez hitlerowców w obozach koncentracyjnych, więzieniach i na ulicach okupowanych miast. Aby tego uniknąć, przyszło zapłacić niebagatelną cenę. Na terytorium Polski poległo ponad 600 tysięcy radzieckich żołnierzy. „Dywizje nasze sforsowały Bug z marszu. Za nimi pozostała granica państwowa. Maszerujemy na tere nach Polski. Ludność wita ra dośnie armię wyzwolicielkę. We wsiach odbywają się wie ce. Chłopi pomagają naszym saperom remontować mosty i drogi, proszą aby mogli do- Witano tam generała Batowa nie jak dowódcę, a towarzysza przebytych walk, znajomego,. który zjawił się po wielu latach rozłąki. — Jest mi bardzo przykro — mówiła Maria Henclewska — że nie znam dobrze języka rosyjskiego. Chciałam generałowi tak dużo powiedzieć. Ale tak coś w gardle zaczyna człowieka dusić. Zdobyłam się zaledwie na kilka słów. Myślałam sobie, że opowiem generałowi o rosyjskich oficeracn, którzy przychodzili się do nas leczyć. Przyjmowaliśmy ich jak kogoś z rodziny. To było w pierwszych dniach po wyzwoleniu. Jeszcze walki trwały. Kiedy wydobrzeli i odchodzili, rozstawaliśmy się jak z najbliższymi... Były dziesiątki takich rozmów. Wspominali Polacy radzieckich towarzyszy i^ nasi goście frontowych kolegów. W Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej generał Batów zwiedzał sale wykładowe i pracownie. W jednym z gabinetów historii zwrócił uwagę na tablicę z fotografiami bohaterów Ludowego Wojska Pol- i braterstwa zrodzonego na polach walk z nienawistnym wrogiem... Braterstwo i współ praca polskiego i radzieckiego żołnierza posiadała również niezwykle istotne znaczenie w okresie odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych... Byli żołnierze walczą teraz wspólnie o dalszy pomyślny rozwój naszych krajów. Walczą z ta-kim samym poświęceniem, jak na polach bitew. Walczą o lepszą przyszłość, wiedzą, że dzięki ogromnej sile państw obozu socjalistycznego wróg nie odważy się bezkarnie zakłócić ich twórczej, pokojowej pracy". Generał bez postumentu... Taką wyrobiłem sobie o nim opinię. Świadomy przecież wozić amunicję na swych pod wodach, przygarniają do siebie rannych, otaczając ich jak najtroskliwszą opieką". Tak pisze generał Batów w pamiętnikach, które zatytułował „W marszu i w boju". A w kilka miesięcy później odnotowuje w swych wspomnieniach: .„Minął po drodze pusty, opuszczony przez' mieszkańców Szczecinek, za nami pozostał na wpół zburzony Stargard. Armia wchodziła na nową rubież". Wczoraj i dziś Spotkań nikt nie reżyserował, nie byłe referatów, ani przemówień. W Domu Zbo-widowca we Włościborzu radzieccy goście rozeszli się po pokojach mieszkańców. Czasu nie starczyło, żeby odwiedzić wszystkich. Ale jak odmówić serdecznym zaproszeniom? Mieszają się rosyjskie wyrażeni? i zwroty. Ktoś się śmieje, a w innym pokoju nie udaje się. ukryć łez. . W wielu takich przypadkach dziennikarz staje się in truzem. Czułem się jak obcy, który wszedł w grono bardzo bliskich sobie osób. skiego. Podszedł do planszy i po chwili zadumy powiedział, że zna wielu spośród tych słynnych Polaków. — Moja przyjaźń z Karolem Swierczewskim datuje się cd wspólnych walk w czasie woj ny domowej w Hiszpanii. Byliśmy w Brygadzie Międzynarodowej. Podczas trudnej sytuacji na froncie decydowano w sztabie: „nie wypada nic innego robić, tylko ..Dąbrowszczaków" posłać". Walter to była piękna postać i doświadczony dowódca. Szczycę się tym, że byłem jego przyjacielem. Spotkaliśmy się później w czasie II wojny światowej. Został dowódcą 2. armii Wojska Polskiego. Muszę się także pochwalić swoją znajomością z gen. Popławskim, dowódcą 1 .armii". Ponad ćwierć wieku temu A teraz? Towarzysząc generałowi Batowowi w jego podróży po województwie, chciałem uzyskać odpowiedź na pytanie, czy przyjaźń zawiązana na polu walki jest równie żywa. a jej tradvcje, które się wówczas narodziły, pozostały do dziś. Usłyszałem w odpowiedzi: — Tutaj z pietyzmem czci się pamięć poległych żołnierzy radzieckich. Ich groby są tak pielęgnowane, jak i waszych bohaterów. W czasie swojego krótkiego pobytu widziałem cmentarze wojskowe w Koszalinie i na Zieleniewie w Kołobrzegu. Tę troskliwą opiekę nad mogiłami sprawuje — jak się dowiedziałem — młodzież. A to jest najpiękniejsza kontynuacja za-wiązanvch w boju tradycji przyjaźni. Jest jeszcze druga wzruszająca historia. Któregoś roku zaproszono mnie do Gdańska w czasie rocznicy wyzwolenia miasta. Tam odbył się apel poległych. Kompania honorowa, orkiestra, sztandary... Odczytywano nazwiska poległych żołnierzy. Polskie i rosyjskie Wierzcie mi. że byłem bardzo wzruszony, kiedy po nazwiskach kilku żołnierzy z mojej armii usłyszałem łoskot werbli i powtarzane przez kilkaset męskich głosów słowa: polegli na polu chwały!... Jak uzupełnienie brzmiały słowa I sekretarza KW PZPR. Stanisława Kujdy: „Cmentarze poległych żołnierzy radzieckich i polskich, rozsiane licznie na naszej ziemi, są wy mownym symbolem przyjaźni swej sławy jednego z naj--większych dowódców Armii Radzieckiej, wymyka się niejako z takiego schematu w ęzasie bezpośrednich rozmów z ludźmi. Drobny, szczupły, niski. Niejednokrotnie pozwala sobie na żarty, spotykając ludzi równych wzrostem: — Teraz możemy poprowadzić rozmowę na odpowiednio wysokim poziomie! Pełne sytuacyjnego humoru, improwizowane anegdoty przy ciągają do generała grupy chętnych słuchaczy. Kiedy major Mieczysław Kalita podsunął mu do podpisania książkę „Operacja Odra", napisaną przez Pawła Batowa. generał z zainteresowaniem ją przejrzał, wyraził żal, że nie ma polskiego egzemplarza u siebie w domu i powiedział: — Pokażcie generałowi profesorowi Bołtinowi. że ja także w czasie wojny nie zapomniałem, w której r-ęce trzyma się pióro i nawet książkę napisałem! Podczas zwiedzania Domu Zbowidowca we Włościborzu gen. Batów w jednym z pokojów zapytał: — A śluby u was bywają? — Nie — odpowiedział ktoś po chwilowej konsternacji. — Pewnie ludzie za krótko się znają! — skomentował generał. Zastanawiałem się, czy jego humor ma swą genezę w pobłażliwym stosunku słynnego generała do zwykłych śmiertelników. Ale wystarczy przecież otworzyć karty jego pamiętnika „W marszu i w boju", aby serdecznie, czasem do łez, zaśmiewać się z żołnierskich anegdot. Opisując postać generała należy dodać jeszcze jedno. Dumny jest ze swoich bojowych orderów. W czasie rozmów podkreślał, że nosi na swym mundurze baretki ośmiu polskich odznaczeń, w tyrn ordery Virtuti Militari I i II Klasy. — Drodzy towarzysze — powiedział na jednym ze spotkań. — Mam 75 lat. ale jeśli zajdzie potrzeba, zawsze poczuję się dowódca mojej 65 armii, która w tej chwili stoi „na zapasowym torze". Mam jednak nadzieje, że brzegi Morza Bałtyckiego pozostaną na zawsze brzegami morza pokoju. ANTONI KIEŁCZEWSKI Fot. J. Piątkowski 'tr. 6 iGŁOS nr 29 (6150) i f^rvrYiAAux, kulturalna SWIAt # JAK jtli ińfdfiftówaliś-my, ńś Węgrżććh trwa „festiwal" filców Andrzeja Wajdy. Ostatnio wyświetlano „Brze-zartę". Doczekała się ona wprost entuzjastycznych recenzji prasowych, czego dowodem m. iii. opinia, zamieszczona w crritralnym dzienniku partyjnym „Nepszabad-sag": „Głęboki humanizm, charakterystyczna dla tego twórcy liryka chyba jeszcze nigdy nie uwidoczniła się w tak dojrzały i piękny soosób jak właśnie w „Brzezinie". Rzadko mamy okazję oglądać tak piękny, harmonijny i jednolity obraz przyrody i człowieka, tak dogłębnie ukazane dramaty, rozgrywające się w głębi ludzkiego serca i zwycięstwo życia nad śmiercią". f* ..CZŁOWIEK Z LA MANCZY" — to tytuł komedii filmowej, której realizację rozpoczęto w Rzymie. Ekranizacji dzieła Cervantesa podjął się reżyser... „Lcve Story" — Artur Miller. W roli Dul-cynei wystąpi Sophia Loren, która zastrzegła sobie też wykonanie Większości partii śpiewanych. Premiera „Człowieka z La Manczy" przewidziana jest na wiosnę 1973 r. # RUMUŃSCY uczeni dokonali odkrycia interesującego trzy kraje: w Braszov odnaleźli oni najstarszą w Rumunii książkę, napisaną w języku starobułgarskim, wydrukowaną przed 480 laty. Nazywa się ona „Triod penti-kostar", a wydrukowano ją W Krakowie ' jednego z pierwszych drukarzy tego miasta. KRAJ # JAK OGŁOSIŁA Centra la Wynajmu Filmów, najpopularniejszymi polskimi filmami w 1971 roku były komedie — „Nie lubię poniedziałku" (812 tys. widzów w ciągu 5 tygodni) i „Dzięcioł" (1.076 tys. widzów w ciągu 19 tygodni). Od 120 do 150 tysięcy widzów obejrzało „Martwą falę", „Pejzaż ^ bohaterem", „Przystań" i „Prawdzie w oczy". # LUDOWA Spółdzielnia Wydawnicza wydała nowy tom prozy Urszuli Kozioł pt. „Ptaki dla myśli". Autorka porusza sprawy, związane z sytuacją i rolą artysty we współczesnym świecie. £ OD 27 DO 30 stycznia trwa w Krakowie IX Ogólnopolski Festiwal Piosenki i Piosenkarzy Studenckich. Nagrody uzyskają: najlepsza piosenka i najlepszy wykonawca. Warto dodać że ta studencka impreza wylansowała w swojej historii tak popularnych piosenkarzy jak Ewa Demarczyk . Kazimierz Grześkowiak , Zdzisława Sośnicka. W niedzielę TV transmituje finałowy koncert. WOJEWÓDZTWO # PODANĄ w ubiegłym tygodniu wiadomość o II Giełdzie Programów uzupełniamy bliższymi danymi. Odbędzie się ona w dniach 7 i 8 lutego, organizatorzy otrzymali scenariusze ok. 60 programów. Do wydawania werdyktu powołano komisję ocen, jury dziennikarskie oraz przysłuchującą się prezentacji publiczność. # W PONIEDZIAŁEK 31 stycznia odbędzie się w Szczecinku IV Sejmik Kulturalny, organizowany przez ZO Zw. Za w. Kolejarzy. Tema tem obrad jest „Amatorski ruch artystyczny, stan aktualny, perspektywy". Liczymi na ciekawe i realne zamiary. # INSTYTUT Zachodni w Poznaniu wydał na zlecenie i z subwencji KTSK pracę dr Bożenny Chmielewskiej — „Współgospodarzenle miastem", napisaną po badaniach w Koszalinie, (m) A. Solonicyn w tytułowej roli w filmie radzieckim „Andriej Rublow". dziele utalentowanego reżysera A. Tarkowskiego. CAF — TASS „Kto szuka wdzięku stylu i powabnego rzeczy układu..." Niemal na każdej stronie tego tomu smakować można jakże piękne teksty starej polszczyzny. Ot chociażby w pierwszym rozdziale: „Od roku 1743 zacząłem notować moją chronologią, Którego roku jakoś ku jesieni pokazała się gwiazda wielka ogromności miesiąca w pełni, z ogonem na kształt miotły długim i szerokim. Była figury okrągłej, gładkiej, bez promieni dookoła. Jasność miała bystrą, tak w swojej kuli jak w ogonie równą. W schodziła i zachodziła ta gwiazda przez niedziel 6 po zachodzie słońca, równo z miesiącem, widziana nie tylko na horyzon cie polskim, ale też nad całą Europą, jako o niej były zewsząd uwiadomienia. Odbywszy swoją wizytę więcej si$ nie pokazała". Niezwykle ubogi, suchy wydaje się przy tym język współczesny. Brak mu wyrazistości, celnych metafor, a także charaterystycznej dla dawnej polszczyzny po toczy stości. Niewątpliwie przyczynił się do tego pośpiech w jakim dziś żyjemy. Dlatego z przyjemnością sięgamy po archaiczne ale pełne uroku teksty. Przyznam się, że nie zainteresowanie epoką stanisławowską a właśnie barwny styl Jędrzeja Kitowicza skłonił mnie do lektury jego „Pamiętników, czyli Historii polskiej". i?*. ■ i V '■ Film „BUILIT" /JDYBY ten film miał trochę bardziej przej T7 rzysty scenariusz można by się z niego wiele dowiedzieć o potężnych organizacjach przestępczych w Ameryce, o ich powiązaniach ze światem polityki i o mechanizmach ich działania. Być może że było wszystko to w powieści „Mute Witness" R. L. Pike'a, która posłużyła do napisania scenariusza filmu „Bul lit", ale na ekranie rozpłynęło się to w dłu-żyznach i zawiłościach fabuły. Zostało jednak wystarczająco wiele, by utrwalić w nas prze konanie, że USA są krajem zawodowych „kil lerów" czyli morderców do wynajęcia, ambit nych lecz cynicznych politykierów i... nieogra niczonych możliwości technicznych W „BULLICIE" jest tylko cień demaskatorskiej pasji, a-le za to tyle mordów popełnianych z zimną krwią, że trudno ten film traktować jak kryminał rozrywkowy. Jest to kryminał krwawy, przygnębiający i wstrząsający. Na uparte go można go jeszcze potrakto-iixlć jako studium psychologicz ne człowieka, który — prawy i szlachetny z natury, stykając się nieustannie ze światem gwałtu i brutalności, narażony jest na narażenie się" zbrod nią i gwałtem i sam staje się bezlitosną maszyną do ścigania i zabijania przestępców. Takim właśnie człowiekiem jest detektyw Frank Bullit, który rozwiązuje zagadkę morderstwa w hotelu, którego ofiarą pada niedoszły świadek w sprawie działalności „organizacji" — potężnego syndykatu przestępców. Świadek ten, jeden z braci Ross, należących do „organizacji" zgodził się „sypać" swoich kompanów przed specjalną podkomisją senacką. Prokurator okręgowy w San Francisco — Chalmers liczy na to, że zeznania tego świadka pomogą mu w jego karierze politycz nej. Bullit otrzymuje zadanie strzeżenia Rossa, ukrywanego w pokoju hotelowym, jak źre nicy oka. I oto mamy konflikt dwóch postaw: ambitnego i cynicznego Chalmersa, któremu zależy niyłącznie na rozgłosie i karierze oraz prawdziwego, obowiązkowego rzecznika prawa — Franka Bullita. Jeden nienawidzi i pogardza drugim, zwłaszcza że sam Chalmers bardziej przypomina ze stylu pracy i zachowania szefa gangsterów niż przedstawiciela prawa. Żresz tą, aż do końca widz nie jest pewny, czy prokurator nie ma powiązań z „organizacją". Nieustępliwy i nieubłagany tropiciel przestępstwa — Bullit, któremu coś się nie zgadza w sprawie morderstwa w hotelu, toczy dalej walkę z wysłannikami „organizacji", odkrywa prawdziwych morderców i rozwiązuje zagadkę, kim naprawdę był zamordowany Ross. Sam tropiony i narażony na tysiące niebezpie czeństw, wykryioa przestępców i zabija ich. Dla dwóch elementów warto obejrzeć „Bullita": pierwszy — to kreacja aktorska wykonawcy roli tytułowej, STEVE McQUINNA. drugi — 10-minutowa sekwencja pościgu samochodowego detektywa za dwójką „kille-rów", zakończona efektowną katastrofą samochodu przestępców i fajerwerkiem stacji benzynowej, w którą uderza w szalonym pędzie wóz, Filmowano te ujęcia specjalnymi obektywami kamer, zmontowa nych na pędzących samochodach, w rezultacie czego co bar dziej nerwowi widzowie podry wają się z krzeseł, gdy rozpędzony „Mustang" pędzi wprost na nich. Zdaniem niektórych recenzentów, sekwencja ta przejdzie do historii kina. Ste-ve McQuinn, który jest zapalonymi automobi-listą, brał udział w tym szaleńczym pościgu po pagórkowatych ulicach San Francisco, nie pozwalając się w zasadzie wyręczać przez kaskadera. Poza tym Steve McQuinn, podobnie jak kie dyś Spencer Trący, przypomina nam, jak bardzo zmieniły się kryteria wobec amanta filmowego. Jego Bullit w niczym nie przypomina żurnalowej urody męskiej. Jest młodym ale niezbyt urodziwym mężczyzną o nonszalanckich manierach i stroju, chodzi przygarbiony, zachowuje się szorstko i nie rozpływa się w czułościach. Jego poważna twarz jest poorana zmarszczkami a oczy wydają się być przygaszone — z wyjątkiem momentów walki. Ta twarz jest jednak twarzą inteligentnego, mocnego mężczyzny. Taki jest dziś ideał urody amanta amerykańskiego filmu lat siedemdziesiątych. Przy tym Steve McQuinn to naprawdę bardzo dobry aktor. I tylko on się w tym względzie w „Bullicie" liczy. TADEUSZ KUBIK Ten nieco dziwny tytuł należy tłumaczyć faktem, że książka składa się z dwóch części, pierwszy raz opublikowanych jako całość Pamiętniki Kitowicza przez długie lata pozostawały w cieniu jego słynnego dzieła jakim jest „Opisanie zwyczajów i obyczajów polskich za Augusta III". Pamiętnikom zarzucano Drak wartości historycznych. Ba, niektóre opisy wydaneń wręcz mijają się z prawdą, nie mówiąc już o wielu „nie ścisłościach". Ale przecież nie uniknęli tego nawet u-znani historycy i kronikarze. Nie c to jednak chodzi. Niestosowne wydaje się porównywanie pamiętników Kitowicza z dziełami history ków. Jeśli można go z którymś ze znanych pamiętni-karzy zestawić, byłby to nie wątpliwie Pasek. Fakty, któ re opisuje przyjmujemy z przymrużeniem oka, ale cenimy przecież walory literackie jego dzieła. Podobnego odkrycia, niestety, bardzo późno, dokonano z pamiętnikami Kitowicza. Historycy literatury , doszli do wniosku, że wartość artystyczna jest niewspółmiernie większa od znaczenia historycznego jego wspomnień. Jędrzej Kitowicz był po prostu prześwietnym gawędziarzem, który dysponował doskonale opanowanym war sztatem literackim. Pisał o-brazowym, dowcipnym stylem. Ubarwiał teksty wielo ma kapitalnymi wręcz anegdotami, które trudno opowiedzieć w skrócie, pozbawiając je patyny staropolskiego języka. Jego „Historia polska" jest raczej kroniką wydarzeń. Mieszają się na kartach pamiętników sprawy wielkiej państwowej wagi, skandale towarzyskie i sensacje. Autor notował wszystko chronologicznie, dokonując wyboru według własnego uznania. Być może dzięki temu lektura pamięt ników tak „wciąga" czytelnika w epokę. Dla przykładu warto przytoczyć kilka charakterystycznych tytułów poszczególnych rozdziałów: „O powietrzu na bydło", „O zabiciu Tarła", „O szarańczy 1746", „O sejmach", „O wojnie w Polszczę Prusaków z Moskwą". „O Komorowskiej porwanej i utopionej",., O gatunku teraźniejszych Polaków". „Okoliczności przy rozbiorze Polski", „Katalog powieszonych w Warszawie 1794", „O abdykacji tronu Stanisława Augusta".. Dokonując tej krótkiej analizy pamiętników Kitowicza warto zastanowić się nad osobą samego autora. Niestety opisując tak dokład nie współczesną sobie epokę, pominął dyskretnym milczeniem swoje osobiste sprawy. Z trudem udało się ustalić datę jego urodzenia — 1 XII 1728. Przez długi czas uważano, że podpisywał się pseudonimem, wywodząc nazwisko Kitowicz od francuskiego słowa quit-ter. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć czy pochodził ze stanu szlacheckiego, jeśli nawet nie znamy imion jego rodziców. Także później w biografii pamiętnikarza napotykamy liczne tajemnice. Żołnierz, konfederat bar ski, przywdziewa raptem suknie duchowne. Czy to zbieg okoliczności czy nagła chęć ustabilizowania życia? y Na te pytania nie sposób już dzisiaj odpowiedzieć. A jego charakterystykę możemy cierpliwie odtworzyć na podstawie lektury pamiętników. Jedno jest pewne, nie był przedstawicielem wieku Oświecenia. Wartościom ideowym przeciwstawiał siłę oręża. „Polacy mają serce; gdyby mieli wodza pewnie by się nie dali rozerwać sąsia dom. Ale któż o tym my-ślił? Nicht. Do piór udali się wszyscy, pisali książki o spo sobach ratowania ojczyzny i ulepszania jej losu, jedni drugich zbijali wywodami, a żaden się do istotnej obro ny ginącej ojczyzny nie po-siągnął". Ż tego względu trzeba z pobłażaniem traktować niektóre wywody autora, nie umniejszające przecież arty stycznych walorów jego pa miętników, A. KIEŁCZEWSKI Jędrzej Kitowicz — „Pamiętniki czyli Historia polska" PIW, wydanie J BDOBG Antoni WASKOWSKI „Znajomi z tamtych czasów", wspomnienia. Wydawnictwo Literackie. ^ Jerzy WITTLIN „Vad£ mecum kochania", Wydawnictwo Literackie. Wojciech NATANSON „Świat Jerzego Szaniawskiego", Wydawnictwo Łódz kie. Z LAT WOJNY I OKUPACJI 1939—1945, tom trze ci wspomnień, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej 6) ® CS) © ^ © i & f&m U O s u u* o .2 *N -gg N -Dobry -rok«— Mija rok od walnego zebrania Koszalińskiego Samodzielnego Koła Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. Na tymże zebraniu muzycy zastanawiali się nad dalszym ożywieniem działalności wewnętrznej i środowiskowej. Co zrobiono w ciągu tego roku? Muzycy działają w trzech sekcjach: solistów, pedagogów i muzyków w zespołach. Wyrazem uznania działalności koszalińskich muzyków jest przyznanie przez Zarząd Główny SPAM złotych odznak — Gabrieli i Andrzejowi Cwojdzińskim oraz Krystynie Majchrzak-- Jurkowskiej. Ma swoją wymowę przyznanie Andrzejowi Cwojdzińskiemu dorocznej nagrody „Pobrzeża" (w 1971 r.) za twórczość artystyczną. Na Walnym Zjeździe SPAM, A. Cwojdziński wybrany został członkiem Zarządu Głównego, przewodnicząca koszalińskie go Koła, Gabriela Cwojdzińska zastępcą człon ka Zarządu sekcji pedagogów. Najistotniejsza jest jednak działalność środowiskowa Stowarzyszenia, mająca na celu upowszechnianie dobrej muzyki. Spójrzmy tyl ko na liczby: 18 koncertów kameralnych w Koszalinie, Kołobrzegu, Świdwinie i Szczecinku; 80 koncertów w szkołach wiejskich, 10 w Domu Dziecka w Koszalinie, 14 spotkań muzycznych w klubach wiejskich „Ruch", 6 prelekcji na seminarium poświęconym muzyce współczesnej. W ogólnym rachunku można do liczyć się aż 144 różnego rodzaju inicjatyw, obok których dodaję: UDANE. O minionym roku rozmawiam ź przewodniczącą Koła SPAM, mgr Gabrielą Cwojdzińską. — Rozumiem, że Pani nie wypada odpowiedzieć na pytanie, które chętnie bym zadał, czy inne oddziały (podkreślam — óddziały, a nie koła) w Polsce mogą poszczycić się tak wszechstronną działalnością społeczną, taką popularnością sparnow-skich imprez w społeczeństwie? Żeby Pani nie krępować, odpowiadam od razu: niewiele oddziałów w kraju ma takie konto. Mówił o tym przedstawiciel Prezydium Ża rządu Głównego na walnym zebraniu Koła, mówiono też — o ile mi wiadomo — na Zjeździe SPAM. — Myślę, że nie osiągnęlibyśmy tych sukcesów bez tak dużego i serdecznego zaangażowania się kolegów muzyków — odpowiada p. Cwojdzińska. Ale nie tylko o to chodzi. Spotykamy się z ogromną przychylnością dla naszej pracy i ze zrozumieniem wydziałów kultury — Prezydium WRN i Prezydium MRN; myślę, że udało nam się też pozyskać w minionym roku i kierownictwo Kuratorium O-kręgu Szkolnego. Cieszy nas to, że wszystkie szkoły, w których występujemy, mają piękne, nowe instrumenty muzyczne, nawet pianina. Nasz kilkuletni dorobek w tej dziedzinie zaprezentowaliśmy we wrześniu ub. roku, w Szkole Podstawowej w Jamnie. W audycjach umuzykalniających dla młodzieży szkół wiejskich powiatu koszalińskiego uczestniczyło 20 muzyków. Prelekcje prowadzi stale mgr Jadwiga Kotarska. Staramy się uatrakcyjnić te koncerty. Zapraszamy na nie solistów spoza naszego środowiska muzycznego, dyrygenta Filharmonii, aktora. Nasze doświadczenia prze kazujemy chętnie i innym oddziałom SPAM. Np. w ub. roku, na dorocznej konferencji prelegentów i konferansjerów muzycznych w Gdańsku, na życzenie organizatorów opowiedzieliśmy o naszej pracy. — O ile sobie przypominam, Pani miała/f* Referat? — Tak. Był to referat informacyjny pt. „Koncerty szkolne SPAM dla szkół wiejskich w powiecie koszalińskim". PiiliT Ci|CE'g'crs_~v'^ "ygg GLOS nr 29 (6150) Str. 7 III 1. Kiedy w 1C00 r. pfówć^zólió na śfóś CióMańó Bruno, spalenie człowieka nie stanowiło więksżego problemu. Człowiek bowiem był rzeczą boską i prawdopodobnie dlatego podlegał jurysdykcji ludzkiej. Cior-dano Bruno przesiedział w sumie trzynaście lat pod ołowianym dachem Świętego Oficium. Dzisiaj mówimy o niechlubnej przeszłości rodzaju ludzkiego. Ale kłamiemy. Czasy, w których żyjemy, wcale nie zaświadczą w przyszłości, że stworzyliśmy dla siebie sielanką. Raczej przeciwnie. Stworzyliśmy nawet zupełnie wygodne określenie: eskalacja. Teraz zatem eskaluje się wszystko, co tylko można. Ale najchętniej eskaluje się gwałt, bezprawie, Zniszczenie itd. W znakomitym skądinąd serialu angielskim prt. „Sześć żon Henryka VIII", uprzystępniono nam oglądanie kaźni młodziutkiego muzyka nadwornego Jej Królewskiej Wysokości. Nasz rodzimy Cenzor chyba przespał ten moment, bowiem zezwolił na jak najszersze rozpropagowanie tej sceny za przyczyną TV. Nie wydaje mi się, abym była moralistką, ale wydaje mi się, że tak perfidna kaźń powinna być bezwzględnie wycięta z taśmy filmowej. Może bowiem stworzyć nie_ „ bezpieczny precedens. Dzieci posiadają wyobraźnię. A możliwości jej wykorzystania niekoniecznie muszą być ukierunkowane w stronę przyswojenia sobie wiedzy o rozmnażaniu przez pączkowanie. Ten styl życia należał do minionej epoki. Nie rozumiem dlaczego ma On być dla nas wzorcem. Podejrzewam wszelako, że nikt nie zainteresuje się tą sprawą, bowiem serial jest fajny. 2. Należę do ludzi nerwowych. Być może takie czasy. Teraz wszyscy są nerwowi i podobno nie m.a na to żadnego lekarstwa. Mój lekarz, który od niepamiętnych czasów mnie leczy, twierdzi, że sytuację mogłoby uratować wprowadzenie vj czyn niektórych pomysłów O-wena, a może nawet i Miltona. Ale nie wiem jakie z tego byłyby korzyści. Może najlepszym panaceum na wszelkie dolegliwości naszego wieku byłaby radość. Ale powodów do radości znowu nie ma tak wiele. Ot, chociażby odbudowa naszego Zamku Królewskiego w Warszawie. Rzecz jest potrzebna i nader słusznie, że wreszcie pomyślano o jej zrealizowaniu. Ale obok jest jeszcze jedna inicjatyxoa, o której ostatnio niewiele się słyszy, bowiem niewiele się mówi. Chodzi o CENTRUM ZDROWIA DZIECKA.. Klub Pisarzy-Lekarzy w Warszawie wystąpił do Ministerstwa-Łączności z propozycją wydania specjalnego znaczka z dopłatą na ten cel. Rzeczone Mmisterium odrzuciło propozycję Ktubu tłumacząc się trudnościami rozliczeniowymi. Rzecz absolutnie zdumiewająca! Na całym świecie, we wszyst kich cywilizowanych krajach jest to praktyka stosowana często i powszechnie, i nikt z jej tytułu nie ma większych trudności. Nikt o nich nie mówi. Są bowiem sprawy niejako nadrzędne nad wyimaginowanymi trud nościami. Od dawna w naszym narodzie pokutuje powiedzenie o „słomianym ogniu". Póki co, słoma płonie, aż milo. W cieniu wielkich spraw giną sprawy nie mniej wielkie. A przecież Centrum Zdrowia Dziecka, które powstaje z inicjatywy nieżyjącej już znakomitej pisarki, Ewy Szelburg-Zarębiny, ma być pomnikiem martyrologii dzieci polskich w czasie ostatniej wojny. Trwalszym niż spiż i kamień, bowiem stworzonym z materiału najcenniejszego jakim jest ratowanie ludzkiego, choćby najmniejszego życia! j£f-JOVE STORY podobnie jak TRĘDOWATA jest książ ką głupią. Irytującą. Nieznośną. Ale mr Segal trafił w dziesiątkę. LOVE STORY miała stać się odtrutką na czasy, w których przypadło nam żyć i działać. Na ich bezwzględność. LOVE STORY miała stworzyć propozycję powrotu do zatraconych wartości ludzkich, takich jak miłość, wierność i oddanie. Ludzie bowiem jeszcze usiłują wierzyć, że nie -wracają do początku swojego cyklu ewolucyjnego. Być może wierzą w iluzje? Być może wszystko jest już stracone. BEZ ATU DYBY ktoś się pokusił o zebranie wszystkich dokumentów dotyczących kierunków rozwojowych muzealnictwa w naszym województwie, miałby przed sobą niezły plik. I pomyśleć, że historia tych placówek w PCoszalińskiem liczy sobie ledwie 25 lat. Ale tak to bywa, że biedny Dział Archeologiczny w Ko-rtiewieiką liczbę sprzętów często przestawia, by szalinie, podczas sezonu zam-miśszkanie mogło nabrać atrakcyjności, stało się knięty został dla zwiedzają bardziej funkcjonalne. Tak i w naszych muzeach. domiar brak magazynów sparaliżował wszelką działalność oświatową, tak interesująco zapoczątkowaną przez mgra Mariana Sikorę. Ba, nie tylko działalność oświatową, bowiem — przypomnijmy gwoli ścisłości — pa^ę lat temu Odkąd sięgnąć pamięcią — w Słupsku było zawsze sporo eksponatów etnograficznych, związanych z kulturą pobliskich Słowińców, bo niestrudzenie zabiegała o nie Maria Zaborowska. W Koszalinie przewalało się nieco zabytków archeologicznych, czekających na inwentaryzację i metrykę specjalistów; trochę monet; skrzynie i krzesła jamneńskie. W Darłowie istniał przede wszystkim zamek, a w zamku po trosze wszystkiego: ornitologia, nieco fauny, jakieś ryby, muszle, trochę etnografii i interesujące zabytki sztuki sakralnej. To było wszystko. W Darłowie i Słupsku nawet te niezbyt bogate zbiory miały dobrych gospodarzy. Należy tu przypomnieć postać nieżyjącego „dziadka", Aleksandra Tar nowskiego, który w darłow-skiej siedzibie Książąt Pomorskich pełnił przez lata funkcję sprzątacza i kustosza. Był człowiekiem o dużej wiedzy i kulturze, zbierającym skrzęt nie dokumenty i zabytki świad czące o ścisłych związkach Po morza z Polską. Natomiast w Koszalinie bywało — a począ tek lat pięćdziesiątych sprzyjał temu — że Osoba Urzędowa wchodziła do muzeum i wołała: „Jak nie sprzątniecie tych garnków, to wam na u-licę powyrzucam!". Sprzątano zatem owe niefortunne popielnice, pamiętające czasy kultury łużyckiej, które uzupełnione o wykopaliska naszych archeologów — Mariana Sikory i Henryka Janochy — prawdziwej ekspozycji doczekały się już w czasie ich, zaiste pionierskiej działalności w koszalińskim muzealnictwie. Nie byliśmy zatem zbyt bogaci. Należało istotnie — powierzając w ręce młodych specjalistów muzea — pomyśleć nie tylko o ich profilu, ale i o przystosowaniu wnętrz do potrzeb współczesnego muzealnictwa, nowoczesnej ekspo zycji. Zadecydowano, że Koszalin rozwijać będzie dział archeologii. W owym czasie władze Koszalina pomyślały 0 zapoczątkowaniu galerii miejskiej, asygnując na zakupy malarstwa raz po raz jakieś kwoty. Pierwszych zakupów dokonano w Koszalinie, wybierając prace młodych artystów plastyków, którzy osiedli w naszym mieście. Pracownicy muzeum poszerzali później owe zbiory o prace artystów z innych środowisk 1 wydawało się, że Koszalin, obok archeologii, zyska po latach bogatą galerię malarstwa współczesnego. W Słupsku, dzięki staraniom Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, v mgra inż. Feliksa Ptaszyńskiego, przystąpiono do odbudowy Zamku Książąt Pomorskich. Siedziba ta przeznaczona została na potrzeby muzealnictwa. Restaurowany zabytkowy młyn miał później otworzyć podwoje z interesującą ekspozycją etnograficzną. Zatem w Słupsku nie brakło ani pomieszczeń muzealnych, ani eksponatów. Postępowały również prace prowadzone pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, nad wieżą kołobrzeskiej kolegiaty. cych. Był to okres świetności byłego dyrektora i nikt go nie „rozliczał" za tego typu niedo ciągnięcia. Tym bardziej, że w owym czasie wyłoniły się nowe koncepcje dotyczące muzealnictwa. Przede wszystkim dyrekcję Muzeum Okręgowego przeniesiono do Koszalina. Ciasne po koiki Muzeum Archeologicznego w Koszalinie zajęła administracja. Trzeba było rozej rzeć się za okazalszą siedzibą 11 mmm. .. . ... : ź,;! Rozbudowywał się Kołobrzeg, dla tak szacownej placówki w Koszalinie. I znaleziono budynek przy ul. Mickiewicza. Zna lazły się też pieniądze na zapłacenie kaucji tym, których przekwaterowano z owego budynku, tudzież za pomieszczenia v/ obiekcie przy ul. Armii Czerwonej. Zlecono projekty rozwiązania wnętrz. Wtedy to — Ciągle w.ówimy o Koszalinie, czy też o działalności SPAM w najbliższych okolicach wojewódzkiego miasta. A przecież ma my w naszym województwie jeszcze inne skupiska muzyków, jak np. w Słupsku czy też w Szczecinku. Co tam się dzieje? — Ma Pan rację zadając to pytanie, ale i w samym Koszalinie jest jeszcze dużo do zrobienia. Weźmy chociażby dla przykładu nasze środowisko studenckie. Pan docent Jerzy Smoleński, rektor WSInż., jak i inni praćow-nicy naukowi uczelni są jak najbardziej za rozwinięciem naszych inicjatyw... — Muszę tu wtrącić, że tego typu uczelnia techniczna, jak nasza WSInż. stwarza sprzyjające warunki do rozbudzania zamiłowań do muzyki zarówno wśród studentów, jak i wśród pracowników naukowych. — Racja. Jestem dobrej myśli i sądzę, że nasze dążenia zostaną w końcu uwieńczone sukcesem. Wiele spodziewamy się po współpracy z Klubem popularnie nazywanego Instytutu Elektroniki. ■— Chodzi o Ośrodek Naukowo-Produk-\ cyjny Materiałów Półprzewodnikowych w Koszalinie? No dobrze, a co w Słupsku, w Szczecinku? — Słupsk ma możliwość powołania do ży-IMa kola SPAM, chociaż nie będzie ono liczy- ło tylu muzyków i pedagogów, co nasze. Klub Międzynarodowej Książki i Prasy w Słupsku przychylnie ustosunkował się do współuczestnictwa w organizowaniu spamowskich koncer tów. Myślę, że godne jest kontynuowania, „Se minarium Muzyki V/spó?czesnej", jako imprezy towarzyszącej Festiwalowi Pianistyki Polskiej. Organizowaliśmy je podczas ostatniego, V Festiwalu, było ze wszech miar udane. Na zaproszenie naszego Koła, do Koszalina i Słup ska przyjechali z występami uczniowie warszawskich szkół muzycznych, I i II stopnia. Staramy się również dotrzeć z formami naszego działania do Szczecinka. Zachęcamy zwłaszcza muzyków — pedagogów do zaprezentowania się społeczeństwu. Odbyły się już dwa koncerty. — Myślę, że mówiąc o dorobku Koła SPAM, watto właśnie zwrócić uwagę na sy stematycznie organizowane koncerty pedagogów. Ma to ogromne znaczenie i dla nich samych, i dla doskonalenia metod nauczania. Mimo wszystko, to nie to samo, grać na instrumencie podczas lekcji w klasie, czy na publicznym występie... — Jak Pan widzi, w ciągu Toku zrobiliśmy, trochę. Chciałabym ra jr-szc/e wrócić do stwierdzenia, że praca sj. ^ 'czna bedzie się szerzej rozwijać, im bardziej sprzyjający i życzliwy będzie klimat. A ten jest. ZDZISŁAW PIS nabierało znaczenia kołobrzeskie Uzdrowisko. Należało zatem zastanowić się nad profilem placówki muzealnej -w tym nadmorskim mieście. Postanowiono zatem, aby w Domu Schlieffenów otworzyć muzeum morskie. Specjalista, naukowiec opracował scenariusz, artyści plastycy przygotowali projekty wnętrza i ekspozycji. W pobliskiej wieży kolegiaty miały bj'ć zgromadzone dzieła sztuki rzemieślniczej, rzemiosło artystyczne, w tym także sztuka sakralna z terenów naszego województwa. W tym duchu toczyła się na łamach „Głosu" dyskusja na temat specjalizacji poszczególnych placówek muzealnych. Ani jeden, ani drugi zamysł nie doszedł do skutku. Poprzedni dyrektor Muzeum Pomorza Środkowego, które speł niało u nas funkcję placówki okręgowej, miał szczególne szczęście. Ledwie przyszedł — Pracownia Konserwacji Zabytków w Szczecinie oddała odrestaurowany Zamek Książąt Pomorskich, mógł więc przystąpić do wyposażenia i urządzenia jego wnętrza. Wkrótce zakończono prace przy wieży kołobrzeskiej kolegiaty. wpadł więc na pomysł, aby tam właśnie zorganizować Muzeum Oręża Polskiego. Na lokalizację muzeum morskiego przeznaczył zamek darłowski, dział artystycz no-historyczny znalazł się w zamku słupskim, tam też ulokowano Galerię Sztuki Współ czesnej, znacznie powiększoną o dzieła wybitnych artystów, którzy przyjeżdżali do Osiek na koszalińskie plenery. Koszalinowi — została tylko archeologia. Nie jest to najbar dziej efektowny dział, gmach Muzeum jest mały, możliwości wystawiennicze również. Na Być może, były to plany na daleką przyszłość, bowiem w dotychczasowej działalności naszych placówek muzealnych nie zdołaliśmy niczego takiego zauważyć, a podobno jest to ich podstawowy i statutowy obowiązek. Przeglądałam też opracowane przed rokiem przez dra Przymusiń-skiego wytyczne do działalności i rozwoju muzealnictwa w województwie koszalińskim. Obszernie omawia się tam profile programowe muzeów. Praca ta o tyle już nie jest aktualna, że w chwili obecnej kontredans muzealny rozwija się nadal i postanowienia dzisiejsze są diametralnie różne od tych, które przed rokiem zakładał dyrektor Przymusiński. Oto mam przed sobą trzy uchwały Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej z 15 grudnia 1971 roku. Uchwała nr 82/749/71 dotyczy przekształcenia muzeum okręgowego — Muzeum Pomorza Środkowego w Koszalinie w Muzeum Archeologiczno-Hi-stcryczne, placówkę samodzielną, sprawującą czynności wojewódzkiego konserwatora zabytków archeologicznych na terenie województwa. Uchwała nr 82/748/71 przekształca Muzeum Pomorza Środkowego — Oddział w Słupsku w muzeum okręgowe, które sprawuje nadzór merytoryczny nad muzeami regionalnymi. Natomiast Uchwała nr 82/750/71 czyni z Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu placówkę specjalistyczną, z własnym statutem, wyłącza ją a nadzoru muzeum okręgowego. Tym sposobem mamy w Słupsku znó"' muzeum okregowe, a ponadto jeszcze dwie samodzielne placówki muzealne, podległe bezpośrednio Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. Słowem nie najbogatsi w zabytki, obfitujemy w muzea. Pewnie z dotychczasowych schematów organizacyjnych trzeba się było wycofać i dzisiaj trudno znaleźć mądrego, który — po o- usłyszeliśmy po raz pierwszy wym bezhołowiu. na jakie "po-o muzeum marynistycznym w zwoIono w la, ach poprzednich Koszalinie i przeniesieniu tutaj Galerii Sztuki Współczesnej. Koncepcja muzeum mary nistycznego była dla wielu ludzi zupełnym zaskoczeniem, tym bardziej, że Darłowo mia ło już gotowy scenariusz dla swojej ekspozycji związanej tematycznie z morzem. Natomiast Galeria, która jest dorobkiem Koszalina, miejsce swoje powinna znaleźć w naszym mieście. Tym bardziej, że w Słupsku zbiory leżą w magazynie i po trosze niszczę ją, a w Zamku nie ma nadmiaru sal ekspozycyjnych. Te nowe, oszałamiające kon cepcje rozpłynęły się wraz z wyjazdem dyrektora Przewoźnego do Warszawy. Jego następca, dr Ludwik Przymusiński, przedstawiając się czytelnikom „Głosu Tygodnia", zapowiedział kontynuowanie w muzealnictwie koszalińskim li nii generalnej swego poprzednika. Było to o tyle łatwe, że niewiele znaczyło. Natomiast godne uwagi są jego słowa do tyczące nowoczesnej działalności oświatowej w naszym muzealnictwie. Miały to być nie tylko wystawy objazdowe i odczyty, ale „program połączony z regularnymi wykładami, cyklicznymi odczytami. Braliby w nich udział specjaliści z całej Polski. Oczywiście, przy współpracy Muzeum Pomorza Środkowego z władzami oświatowymi, organizacjami młodzieżowymi i społecznymi, związkami twórczymi." WYSTAWA CZY; a WATKiE W 00»Z,10-it W W Przed koszalińskim Muzeum - w przeszloSct. Fot. J. Piątkowski — _ wymyśli system idealny. Być może ten właśnie okaże s:ę ^ właściwy i przetrwa chociaż kilka lat. Być może nasze placówki muzealne teraz będą działać sprawnie i kolejni koncepcjoniści nie przeszkodzą im w pracy? Kto wie? Marzę o okresie stabilizacji w naszych muzeach. Niepokoić może tylko ów nowy dział historyczny w Koszalinie, który ma ponoć zajmować się histefrią Pomorza Środkowego i jego związkami z Polską. Temat piękny, ale nie wiem, co będzie należało do zakresu obowiązków historyków w muzeum słupskim. Ponadto należałoby popatrzeć realnie na możliwości rozwojowe muzealnictwa w Koszalinie. Archeologii nie wzbogaci nawet historia, a możliwości lokalowe naszego' muzeum są takie, że nic tu ciekawego nie wymyślimy. Trzeba zatem decydować już o budowie gmachu muzealnego w naszym mieście, gmachu, w którym znajdzie swoje miejsce Galeria Sztuki Współczesnej. Oczywiście budować będziemy mogli za lat ileś tam, ale lokalizację dla tego obiektu należałoby już dzisiaj zapewnić. Przypomnę jeszcze, że sieć placówek muzealnych istotnie rośnie. Władze Bytowa, nie bacząc na szał reorganizacji, powołały już u siebie muzeum regionalne. Trwają przygotowania do otwarcia takiej placówki w Człuchowie. Na pomoc oczekuje muzeum w Szczecinku. Licznym izbom pamiątek muszą przyjść z pomocą pracownicy Muzeum O-ręża Polskiego. W planach jest poszerzenie skansenu w Klukrch, chociaż zgubiła się gdzieś po drodze idea skansenu na Bielawie. A szkoda. Na domiar trzeba będzie do-pomnieć się o prowadzenie pracy oświatowej, która — o-bok gromadzenia zbiorów, o-pracowywania ich — jest podstawowym obowiązkiem muzealnictwa. Bo jak dotąd mieliśmy l'czne kontredanse reorganizacyjne i jeden zeszyt muzealny. A to trochę mała JADWIGA ŚLIPIŃSKA zszmm str. 8 GŁOS nr 29 (6150) 1 „VEliSO MONACO 72" W San Marino odbędzie się w tym roku, prawdopodobnie przy końcu lipca, trzecia z kolei międzynarodowa wystawa filatelistyczna pn. ,,Verso Monaco 72" (dla wyjaśnienia: Monachium po włosku znaczy Monaco). Pierwszą tego ro dzaju imprezą, na której przedstawiono sztukę clim pijską w filatelistyce, zorganizowano przed Igrzyska mi Olimpijskimi w Tokio w 1984 r. pn. „Yerso Tokio". W 1968 r. Igrzyska Olimpijskie w Meksyku po przędz ił a wystawa „Verso Mexico". KOMPOZYTOR... TWÓRCĄ ZNACZKA W ub. roku Szwedzka A-kademia Nauk obchodziła 200-lecie istnienia. Dla u-pamiętnienia tego wydarzenia poczta szwedzka wydała dwa niecodzienne znaczki. Jak informuje „Fi latelista", są one owocem pracy światowej sławy kom pozytora szwedzkiego, profesora Ingvar Lidholma, który dosłownie skomponował ten znaczek. Mimo bardzo małej powierzchni, znaczek przedstawia całkowitą kompozycję, oczywiście nie nuty, lecz znaki, symbole i główne wskazów ki dla wykonawcy. Oprócz tego przedstawiono dwa ogólnie rozumiane znaki: klucz basowy i w tonacji „G". Kompozytor zakładał bowiem, że sam wykonawca będzie twórcą muzyki. Dwoje artystów utrwaliło na płycie długogrającej swoje interpretacje utworu, które są indywidualnym oddaniem dyrektyw kompozycji. Po wykonaniu o-kazało się, że obie interpretacje bardzo znacznie różnią się między sobą. ROŻNY OKRES WAŻNOŚCI Różny jest okres ważności znaczków wydawanych przez zarządy poczt na świecie. Przeważnie można je nalepiać na listy przez kilka lat. Do państw, w których okres ważności znaczków nie jest ograniczony, należy Szwecja. Znaczki wydane w tym kraju po 1920 r. mogą być jeszcze użyte do frankowania. W Polsce wartość obie gową mają wszystkie znacz ki wydane od 1 stycznia 1953 r., z wyjątkiem kilku serii wydanych w 1953 r. NOWOŚCI ZAGRANICZNE Maroko wydało znaczek z okazji Dnia Dziecka, z rysunkiem dzieci tańczących wokół globu ziemskiego. W Belgii ukazały się trzy znaczki upamiętniające Międzynarodową "Wystawę Filatelistyczną „Belgica 72". W Meksyku wszedł do obiegu znaczek z okazji 50-lecia meksykańskiego radia. Gónna Wolta wydała zna czek poświęcony 10-leciu Czerwonego Krzyża w tym kraju. W Monako ukazał się znaczek upamiętniający 500-lecie urodzin Albrechta Diirera, z reprodukcją jego miedziorytu. W Japonii weszły do o-biegu dwa znaczki, drukowane w jednym arkuszu, poświęcone wizycie pary cesarskiej w Europie. Wydano również blok znaczkowy z obu znaczkami. Liechtenstein wydał czte ry znaczki z okazji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sapporo. Przedstawiono na nich bieg narciarski, hokej, bieg zjazdowy kobiet i jazdę figurową na lodzie. W Związku Radzieckim ukazało się sześć znaczków z reprodukcjami dzieł znanych malarzy. W Peru ukazał się znaczek poświęcony mistrzostwom świata w podnoszeniu ciężarów. W NRD weszły do obiegu trzy znaczki w związku z 125-leciem zakładów C. Zeissa w Jenie. C9 Jest karnawał! /"JBIEKTYWNIE należy -stwierdzić, że obecna moda wieczorowa jest nie tylko wygodna, ale i praktyczna, gdyż pozostawia du żą swobodę w wyborze odpowiadającego nam stylu. Można włożyć suknię mini. spodnie z tuniką, czy bardzo strojną bluzą, suknię do kostek czy zupełnie długą — wszystko jest jednakowo modne i „na miejscu". Ułatwia to bardzo życie zwłasz cza tym kobietom, które nie mają zbyt zasobnych budżetów. Nie muszą pozba wiać się tak potrzebnej każ demu człowiekowi rozryru-ki pod pozorem, że nie mają co na siebie włożyć. Wśród rozlicznych możliwości karnawałowego ubioru podajemy kilka najbardziej charakterystycznych stylów. A więc bardzo modne są długie klasyczne szmizjerki ze strojnej tkaniny, o spód nicy układanej w fałdy. Talia zaznaczona kokardą z a-tłasu. Bardziej śmiałą propozycją są spodnie torreado ra z kamizelką z czarnego jedwabiu zapinaną na całej długości na srebrne guziczki. Do tego romantyczna bluzka z białej tafty. Tafta jest w tym roku znów modna. Najnowszy fa son — to długa .gładka .czar na spódnica zakończona pod wójną falbaną i stanik z taf ty w kratę o bufiastych rę kawach. Przy kołnierzu du ża czarna kokarda. Kobiety długonogie ładnie wyglądają w krótkich sukniach z czarnegu muślinu o krótkich bufiastych rękawach. Duży kolorowy kwiat (m,oże być też wyhaftowany) ozda bia przód stanika. Uniwersalny dla kobiet dojrzalszych będzie zawsze gładki futerał z krepy. Góra stanika lekko drapoioa-na i przybrana klipsem ze strassów lub perełek. Zwolenniczki mini nie potrzebu ją jeszcze rezygnować z po kazania swych nóg w veł-nej ich krasie Projektanci proponują im małe sukienki o kimonowym kroju; zakładane szlafrokowo i wiązane na boku. Taka suknia może KOSZALIŃSKI przed 15 laty donosił: 29 stycznia 1957 r; * W lasach nadleśnictwa Wiatrołom w pow. miastec kim zadomowiły się ostatnio trzy wilki. * W wyniku akcji zagęszczania lokali biurowych o-raz przekazywania budynków przez wojsko i MO wo jewództwo uzyskało dodatkowo około 2 tys. izb miesz kalnych. * Przystąpiono do prac przygotowawczych, związa-nych ze sprzedaży domków jednorodzinnych. W Koszalinie do sprzedaży lub wydzierżawienia wytypowano 360 domków. * Trwa seria zwycięstw hokeistów złotowskiej Spar ty. W przeciągu tygodnia rozegrali o?:; trzy zwycięskie spotkania, uzyskując wynik bramkowy w tych meczach 52:16. Zwyciężyli 1 reprezentację Szczecina. Gwardię Wałcz i Stal Wrześnię. •fc Kina wyświetlają: „Nowa Huta" w Koszalinie — „Puc cini", ,JPolonia" w Słupsku — „Zimowy zmierzch", „Wy brzeże" w Kołobrzegu — „Bel-Ami". ■k Spółdzielnia Pracy „Trzci na" w Bukowie przystąpi do produkcji płyt trzcinowa-glinianych, które znaj dą zastosowanie w budownictwie wiejskim. * Od 1 maja sławieński „Smakosz", zakład przetworów mięsno-warzywno-owocowych dostarczać będzie' dżemy, wyroby mięsne i warzywne. Przewidziana jest także produkcja napojów chłodzących. •k W lipcu ubr. było jeszcze w województwie około 30 tys. ha odłogów. Dotychczas zagospodarowano około 15 lys. ha. •k W uh. roku zanotowano w województwie 423 pożary które spowodowały ponad 7 min zł strat. * W najbliższych 5 latach wybudowanych będzie w Słupsku 1500 izb mieszkalnych. Proponuje się zabudo wę placów w obrębie ulic Grodzkiej, Piekiełko, Złotej, Starego Rynku, a później między ulicami: Długą i Staromiejską, Staromiejska i J. Dąbrowskiego. 4e W pierwszym meczu eliminacyjnym o wejście do III ligi bokserskiej szczecinecki Start został rozgromiony przez CWKS Grudziądz 2:18. Opracował: MAR dla odmiany służyć i jako tunika do spania z aksamitu lub grubszego jedwabiu. Do niej długi naszyjnik z pereł w stylu lat trzydziestych. Różnego rodzaju ozdoby z perełek czy sztucznych brylancików można nosić na większe wieczory również we włosach, np. siatki ozdo bione perełkami, czy sznurek pereł okręcony wokół koka. Wieczorem obuwie jest smuklejsze a obcasy dochodzą do 8 centymetrów. Czółenka, sandałki, szty filety (do spodni) robi się nie tyl ko ze skór lakierowanych czy welurów ale i z rypsuf atłasu, tkanin żakardowych A więc — wesołej zabawy. K. BOERGEROWA i Trzy różne kreacje balowe. .>|V-4* Foto-AR PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO w CZŁUCHOWIE, ul. Słowackiego 21 ogłasza REKRUTACJĘ do tworzonego od 20 lutego 1972 r. dochodzącego 12-miesięeznego OCHOTNICZEGO HUFCA PRACY Do Hufca przyjmowani będą, za zgodą rodziców, kandydaci którzy ukończyli szkołę podstawową. 17 lat i nie przekroczyli 18 lat życia. W okresie szkolenia otrzymają wynagrodzenie w wysokości 600 zi miesięcznie oraz odpłatnie umundurowanie i zostaną przyuczeni do zawodu murarz-tynkarz Po zakończeniu szkolenia, przedsiębiorstwo zapewni stałe zatrudnienie. SKIEROWANIA do Hufca wydają codziennie: Zarząd Powiatowy ZMS — CZŁUCHÓW, ul. Armii Czerwonej 5 Zarząd Powiatowy SMW — CZŁUCHÓW, ul. Parkowa 1 Zgłoszenia kandydatów tylko ze skierowaniami przyjmuje Dział Ekonomiczny, w siedzibie przedsiębiorstwa. K-378-0 SŁUPSKU K&zśś C€Bś M. ryb 2 ŚLEDZIE G ARNIR O W ANE ^ 5 średnich śledzi solonych, 50 dkg ziemniaków, 1 marchew, 3 1 pietruszka ,1 cebula 10 dkg drobnej fasolki, 4 jajka, pół <5 szklanki oliwy, musztarda, ocet, cukier, pieprz, sól, liście sałaty, nać pietruszki. Śledzie namoczyć, oczyścić ze skóry i ości. Jarzyny ugoto-wać i pokrajać w drobną kostkę, cebulę drobno posiekać. 0 Ugotować fasolkę, odcedzić i połączyć z jarzynami Przy-rządzić majonez z jednego żółtka, ucierając je na głębokim O talerzu wraz z oliwą dolewaną cienkimi strużkami. Gotowy 3ś> majonez przyprawić musztardą, octem i cukrem. Część ma-ę| jonezu dodać do jarzyn, a resztę zostawić do przybrania. Sa-® łatkę przyprawić do smaku pieprzem i solą, dokładnie wy-C# mieszać i ułożyć w półmisku, w formie wałka. Na wierz-chu położyć obok siebie (przecięciem do góry) połówki jajek W ugotowanych na twardo. Na każdą połówkę jajka położyć ka-wałek śledzia. Przybrać majonezem, najlepiej wyciskanym ,( z tutki zrobionej z papieru pergaminowego oraz listkami sa- łaty i nacią pietruszki. Podawać jako zakąskę na zimno. |5 JS K-311 I3 PAŃSTWOWY OŚRODEK MASZYNOWY w LIPIANACH, pow. Pyrzyce, woj. szczecińskie w ramach specjalizacji krajowej wykonuje remont kapitalny SILNIKÓW ELEKTRYCZNYCH I POMP GŁĘBINOWYCH wszystkich typów Na żądanie PT Klientów zapewniamy odpłatny transport. I K-334-0 DYBEKCJA ZASADNICZEJ SZKUT RYBOŁÓWSTWA MORSKIEGO * w DARŁOWIE, ul. Szpitalna 1 ogłasza od 1 lutego do 31 maja 1972 r. ZAPISY kandydatów do klas pierwszych, na rok szkolny 1972/73 ^ na wydział | motorzysta kutrów rybackich | i rybak morski Przyjmuje się kandydatów po VIII klasie v sskoly podstawowej urodzonych w latach 1956 i 195T. Szczegółowych informacji udziela sekretariat szkoły. ^ | K-369 i PRZEDSIĘBIORSTWO PREFABRYKACJI NR 2 w CZAR- NEM k/SZCZECINKA zatrudni natychmiast: INŻYNIERA lub TECHNIKA-MECHĄNIKA z długoletnią praktyką na stanowisku GŁÓWNEGO MECHANIKA. Wskazana znajomość maszyn budowlanych. Wynagrodzenie do 4.000 zł plus premia do 4Qc/o; pracownika na stanowisku STARSZEGO REWIDENTA ZAKŁADOWEGO z wykształceniem wyższym lub średnim, z długoletnią praktyką na stanowisku rewidenta lub w księgowości. Wynagrodzenie do 3.000 zł plus premia do 20%. Istnieje możliwość otrzymania mieszkania. Ofer ty należy składać pod adresem: Przedsiębiorstwo Prefabry-kacji nr 2 w Czarnem, pow. Człuchów. K-372-0 ZAKŁADY RADIOWE „ELTRA" ZAKŁAD w BIAŁOGARDZIE, ul. Swid wińska 21 zatrudni natychmiast: KIEROWNIKA KONTROLI TECHNICZNEJ z wykształceniem wyższym technicznym o specjalności inż. mechanik + 5 lat prąft^Zki. wynagrodzenie do 5.000 zł z premią miesięczną; MASZYNISTKĘ z kwalifikacjami, do pracy na akord. Oferty prosimy kierować do Działu Kadr i Szkolenia Zawodowego. K-324-0 GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" w WAŁCZU zatrudni natychmiast 2 MASARZY w masarni w Wałczu. Warunki płacy do uzgodnienia w biurze GS Wałcz, ul. Sądowa 1. K-374 KĘPICKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO GARBARNIA w DĘBNICY KASZUBSKIEJ ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie remontu budynku oczyszczalni ścieków, na łączną wartość kosztorysową 335 tys. zł. Termin wykonania prac II — III kwartał 1972 r. Dokumentacja techniczna i kosztorysowa znajduje się do wglądu w Dziale Gł. Mechanika. Otwarcie ofert nastąpi 21 lutego 1972 r., o godz. 10. Zastrzegamy sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-335-0 KĘPICKIE ZAKŁADY PRZEMYSŁU SKÓRZANEGO GARBARNIA w DĘBNICY KASZUBSKIEJ ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie remontu instalacji elektrycznych, tj. zasilenia, sterowania i automatyki przy d.wóch agregatach suszarniczo-natryskowych. Wszelkich informacji odnośnie ww robót udziela Dział Gł. Energetyka tutejszego zakładu. Otwarcie ofert nastąpi 15 lutego 1972 r., o godz. 10. Zastrzegamy sobie prawo unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-338-0 WARSZAWĘ 224 — sprzedam. Słupsk, Zygmunta Augusta 45. Gp-391 DOM, zabudowania, łąkę, ziemię — sprzedani. Maria Romanowska, Czarnków nad Notecią, Sikorskiego. 35. G-373 GARAŻ ogrzewany oddam w dzier żawę. Koszalin, ul. Kolejowa 42 (róg Lechiekiej). Gp-394 PANÓW na wspólny pokój — przyjmę. Koszalin, Zgoda 8. Gp-387 MAŁŻEŃSTWO bezdzietne poszukuje pokoju w Koszalinie. Oferty: Biuro Ogłos?eń, Bydgoszcz, Pomorska 1 „35" JŁ-33/Bner. PRZYJMĘ na pokój Słupsk, Sportowa 25a. uczniów. Gp-392 OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców w Koszalinie, ul. Racławicka 1, tel. 43-56 przyjmuje zapisy na kurs kierowców na wszystkie kategorie prawa jazdy. Rozpoczęcie kursu 2 II 1972 r., o godzinie 17. K-385-0 „OŚWIATA" — Ośrodek Szkolenia w Koszalinie, ul. Jana z Kolna 10, tel. 50-35, organizuje kursy dziewiarskie, kroju | szycia, kuchar-sko-garmażeryjne, naprawy radioodbiorników i telewizorów przygp-ji towujące do egzaminu na tv^ł mistrza i robotnika wykwalifikowanego w zawodach: ślusarz, tokarz, mechanik samochodowy, frezer, elektromonter, dziewiarz, kel-£-161-0 GŁOS nr 23 (6144) Str. 5 K Ę PIC KIM USC W ubiegłym roku w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kępicach zarejestrowano przyjście na świat 14 noworodków, - %KRÓCH OLIMPIADA OGRODNICZA Dziś w PDK w Wałczu, o godz. 10 odbędzie się II olimpiada wiedzy ogrodniczej z udziałem reprezentacji zasadniczych szkół rolniczych powiatów wałeckiego i złotowskiego. Imprezę organizuje koło SITO przy Rej. Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej w Wałczu. W programie przewidziany jest także wykład na temat: „Sa downictwo w USA". KONCERT PRZY ŚWIECACH Dziś, o godz. 19 w sali PDK w Złotowie odbędzie się kolejny koncert przy świecach. Udział w nim wezmą: Aleksandra Gustowska — sopran, Mieczysław Szymański — tenor, Wiktor Szmanda — ksylofon oraz Andrzej Tatarski — fortepian. A. Tatarski wygłosi również słowo wstępne. Program przewiduje utwory następujących kompozytorów: G. Bizeta, J. Brahmsa, Fr. Lehara, J. Straussa, G. Gershwina oraz Fr. Liszta. (mag) Bezkrwawe Iowy Rokrocznie Powiatowa Rada Ło wiecka przy współudziale Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa Prezydium PRN w Człuchowie jest organizatorem odłowu żywych zajęcy przeznaczonych na eksport. W zakończonych niedawno na terenie powiatu człuchowskiego odłowach brało udział 6 kół Polskiego Związku Łowieckiego, E-fektem bezkrwawych łowów było pozyskanie 279 żywych zajęcy. Wszystkie przekazano na eksport. Najlepsze wyniki uzyskały koła „Dzik". 125 zajęcy i „Szarak" — 59 zajęcy. Na terenach przeznaczonych do odłowu żywych zajęcy nie wolno prowadzić odstrzału. J. D. KROMIEi/%. sądowa ■HIIIIE, LECZ PRAWDZIWI Tym razem aa ławie oskarż o-trycb zasiadło małżeństwo Zdzisława i Marian Z. Odpowiadali przed sądem n fizyczne i moralne znęcanie się nad małoletnim, niedorozwiniętym synem. Jak wykazał przewód sądowy, w komórce przy kuchni zamykali •ul siedmioletnie dziecko. Pomieszczenie było zimne i pozbawione urządzeń sanitarnych, a chłopiec nie miał odzieży, która by go chroniła przed chłodem. Komisja Prezydium GRN, której zasygnalizowano o praktykach Zdzisławy i Mariana Z., zastała go jedynie w koszulinie, sięgającej pępka. Szyby w oknach komór ki były powybijane, a otwory zatkane workami. Dziecko sypiało w barłogu ze szmat i jadało s Miski stojącej na podłodze. Za czyn ten zarówno Zdzisławę V*-, | Mariana Z. sąd skazał na F*.t' l roku pozbawienia wolności. Wykonanie kary warunkowo sawieszoico na dwuletni okres próby. Przy podejmowaniu tego orzeczenia wzięto pod uwagę fakt, fct oskarżeni są jedynymi żywicielami i opiekunami pozostałych sześciorga małoletnich dzieci. (ma s) „GŁOS KOSZALIŃSKI* — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 (łączy ze wszystkim! działami). Redaktor Naczelny — 26-93 Dział Partyjny — 43-53 Dział Ekonomiczny — 43-53. Dział Rolny — 46-51, Dział Mutacyjno - Reporterski — 24-95, Dział Łączności i Czytelnikami, uL Pawła Findera 27a — 32-30, „Głos Słupski", Słupsk, pl. Zwycięstwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RS W „PEASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27a, tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach pre numeraty udzielają wszystkie placówki „Ruch" i poczty Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RS W ,,PRASA", ul. Pawła Findera 27a. centrala tel. nr 40-27. Tłoczono: KZGraf. Kosza lin, ul. Alfreda Lampego 18 KZG Zam. B-23 C-l czyli o 4 mniej niż w 1970 r. Po raz pierwszy w Kępicach odbyło się ostatnio uroczyste nadanie imienia dziecku. Honorowymi rodz:cam Ani Śnie-gulskiej byli1 Czesław Muszu-mański i KRcarzyna Pilawka. Na ślubnym kobiercu stanęło w ub. reku 57 par, czyli o 3 więcei w porównaniu z 1970 r. Związki małżeńskie zawierali przeważnie ludzie młodzii. Natomiast zmarło 17 osób, czyli tyle samo, co w 1970 r. (wape) NA DRODZE z Koszalina do Bobolic furgon nysa, należący do Przeds. Robót Instalacyj-no-Montażowych w Koszalinie zderzył się z jadącym naprzeciw ko samochodem osobowym trabant. W wypadku tym ranni zostali wszyscy pasażerowie traban ta. Najcięższe rany odniósł kierowca Franciszek D., a pasażerka Danuta K. doznała złamania nóg. Pozostali dwaj pasażerowie odnie śli lżejsze obrażenia. Rannych przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. -¥• W KOSZALINIE, na skrzyżowaniu ulic Lechickiej i Łużyckiej samochód ciężarowy skoda wymusił pierwszeństwo przejazdu i uderzył w bok samochodu ciężarowego jelcz. Obydwa pojazdy, mocno uszkodzone, należą do Koszalińskiego Przeds. Sprzętu Budowlanego w Koszalinie. Ofiar w ludziach na szczęście nie było. * KRAKSA wydarzyła się na drodze z Ryszczewa do Tychów-ka, pow. Białogard. Samochód o-sobowy wartburg, wpadając w poślizg, dwukrotnie przekoziołkował i następnie wpadł do przydrożnego rowu. Kierowca Stanisław C. wyszedł z tej kraksy z lekkimi obrażeniami. * W BYTOWIE, na ul. Wojska Polskiego konny wóz potrącił przechodzącą przez ulicę Gertrudę S. Ranną kobietę ze złamaną lewą nogą umieszczono w szpitalu. * W PODOBNYCH okolicznościach wydarzył się wypadek w Trzesiece, pow. Szczecinek. Fran-^ ciszek P. (66 lat) przechodząc przez Jezdnię wpadł pod samochód osobowy syrena. Nieostrożny przechodzień doznał wielokrotnego złamania letyej nogi i przebywa w szpitalu. (ha) * WCZORAJ około godz. 11.31) pod Główczycami (pow. słupski) wydarzył się tragiczny wypadek drogowy. Samochód marki fiat kierowany przez Jana W., wpadł w poślizg 1 uderzył w przydrożne drzewo. Jedna z osób poniosła śmierć na miejscu. Kierowca i dwaj inni pasażerowie zostali ran ni i przewiezieni do szpitala. (tem) C© - &M2&SE - «ł£Or? 23 NIEDZIELA ILDEFONSA jyTEŁ.ĘFONY iOSZALIN i SŁUPSK 9? — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe ipirzuiiY KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 10. przy ul-Zwycięstwa 32. tel. 22-88 SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 51 przy nL Zawadzkiego 3, tel. 41-80 gwisiAm KOSZALIN MUZEUM ARCHEOI.OGICZNO--HISTOR YCZNE * ul. Armii Czerwonej 53 — nieczynne ul. Bogusława 11 15 — Wystawa pt. „Wielkopolska przed 10 wiekami" (Czynna codziennie w godz 10—16 z wyj. poniedziałków) SALON BWA (ul. Piastowska* -Aranżacja przestrzeni — wystawa artysty-plastyka Antoniego Zy-dronia z Poznania Czynna codziennie od godz. 12 do 18 z wyjątkiem poniedziałków. SALA WYSTAWOWA WDK -30-lecie PPR (wystawa) HALL KINA WDK - Wystawa przeglądowa fotografii Koszalina KAWIARNIA .RATUSZOWA" — Ikony bałkańskie. SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 10 do 16. W Zamku m. in. wystawa lalkarstwa oraz sztuki indonezyjskiej »e 7biorów Andrzeja Wawrzyniaka. MŁYN ZAMKOWY - czynny od godz. 10 do 16 KLUB „EMPIK" — przy al. Zamenhofa — wystawa fotografii kolorowej Pawła Kajrowskiego ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — otwarta na prośbę zwiedzających KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO (wieża Kolegiaty) — nieczynne do 24 stycznia 1972 r. MUZEUM nL E. Gierezak S — „Dzieje Kołobrzegu" (stała ekspozycja) — czynne w dni powszednie od godz. 9—15. MAŁA GALERIA PDK — Malarstwo Ireny Zaborskiej KAWIARNIA .MORSKIE OKO" — w ramach Dni Plastyki, malarstwo Jerzego Sciesińskiego KLUB przy ul. Długiej — malarstwo Kazimierza Cebuli KLUB MORSKI „Barki" — malarstwo Adeli Sciesióskiej KLUB .RUCHU" w Charzynle — errafika K. CebuIL TEAT KOSZALIN BTD — godz. 10, 13 i 1T — Król Jelonek (przedstawienia zamknięte) SŁUPSK BTD — godz. 18 — Malwina czyli Domyślność serca (romans sentymentalny). i m KOSZALIN ADRIA — Honor samuraja (jap., od lat 18) pan. Seanse o godz. 15, 17.30 i 20 Poranki — godz. 10 i 12.30 — Kolumna Trajana (rum., od lat 14) pan. MUZA — Fantomas wraca (fran cuski, od lat 14) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranek — godz. 11 — Miecz dla króla (USA, od lat 7) ZACISZE — Kardiogram (polski, od lat 16) Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranki — godz. 11 i 13 — Nowe przygody nieuchwytnych (radz„ od lat 11) pan. WDK — Winnetou w Dolinie Śmierci (jug., od lat 11) Seans o godz. 16 — Klęska atamana (radz., od lat 14) pan. Seans o godz. 19 Poranki — godz. 12 i 14 — Niewidzialny batalion (jugosł., od lat 14) RAKIETA — Pogoń za Adamem (polski, od lat 14) Seanse o godz. 17 i 19.15 MŁODOŚĆ (MDK) — Nieśmiertelni Flip i Flap (USA, od lat 11) Seans o godz. 17.30 Poranki — godz. .11 i 13 — Żyrafa w oknie (CSRS, od lat 7) JUTRZENKA (Bobolice) — Jankes (szwedzki, od lat 16) ZORZA (Sianów) — Motodrama (polski, od lat 16) FALA (M.iclno) — Zdarzenie (jugosł., od lat 18* SŁUPSK MILENIUM — Mayerling (franc.--ang., od lat 14) pan. Seanse o godz. 15.30, 18 i 20.30 Poranek — godz. 11.30 — Jak rot pętałem II wojnę światową I i II część (polski, od lat 14) pan. POLONIA — Pierre i Paul, Czyli tycie na raty (franc.-amer., «d lat 16) Seanse e godz. 13.45, 16, IS.tS i 20.30 Poranek — godz. 11.30 — Kraina wiecznej młodości (rumuński, od lat 7) RELAKS — Popierajcie swego szeryfa (USA, od lat 11) Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20 Poranek — godz. 11.30 — Winnetou i król nafty (jugosł., od lat 14) pan. USTKA ŚWIDWIN DELFIN — Bullitt (USA, Od Sala wystawowa świdwińskiego lat 16) Zamku — Wystawa prac piasty- Seanse o godz. 16, 18 i 20 ków-amatorów grupy prof. Haber- Poranek — godz. 12 — Krzyżacy mana z Erfurtu (NRD). (polski, od lat 11) pan. __ :;■■■ -■* 'Jf. NIEDZIELA - 23 I 7.45 Program dnia 7.50 TV Kurs Rolniczy — „Pro- wit" w żywieniu świń 8.25 Przypominamy, radzimy 8.35 Nowoczesność w domu i zagrodzie 9.00 Dla młodych widzów: Telewizyjny Klub Śmiałych. Olimpijski tor (VI); „Bościg" — film x serii: „Przygody psa Cywila"; „Zrób to sam". 10.15 Z cyklu: „W starym klnie" 11.15 Sprawozdawczy magazyn sportowy 13.25 Z cyklu: „Szlakami zabytków": „Świątynia Amora". 13.50 Dziennik 14.05 Koncert symfoniczny z Filharmonii Narodowej. Wyk.: Or kiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej w Warszawie pod dyr. W. Rowickiego 14.50 Przemiany 15.20 Teatrzyk dla przedszkolaków: A. Chodorowska — „Pani wrona". 16.00 Z cyklu: Piórkiem i węglem 16.25 Piosenka dla ciebie 17.20 PKF 17.40 „Fałszerze" — program z cyklu: „Znaki zapytania" 18.30 „Tele-Echo" 19.20 Dobranoc: Klown Kiri 19.30 Dziennik i wyniki Totolotka 20.05 „Dziewczyna na jeden sezon" — rumuński film fab. 21.45 Magazyn sportowy 22.15 Program na poniedziałek PONIEDZIAŁEK - 24 I 15.20 i 15.55 Politechnika TV: Fizyka kursu przygotowawczego — „Prace i moc prądu". ..Prąd elektryczny w elektrolitach" 16.40 Dla dzieci: ,.Zwierzyniec"; film seryjny: ,,Wally Gator" 17.25 Echo stadionu 13.00 Meble ze Starogardu — reportaż z cyklu „Wizyty" (z Gdańska) 18.25 „Panorama" (z Gdańska) 18.40 Eureka 19.20 Dobranoc — Miś z okienka 20.05 Teatr TV: Gabriela Zapolska: jZabusia*? Wyk.: M. Zawadzka, B. Baer W. Niemyska, J. Jedlewska. B. Dra-piftska, M. Żabczyńska i inni. 21.40 „Zbliżenia" — program dokumentalny z Wrocławia 22.10 Duet fortepianowy — Bollato — Perrino (Włochy). W programie Fr. Schubert — Fantazja f-moll op. 103 22.50 i 23.25 Politechnika TV (powtórzenie). WTOREK - 25 I 11.15 „Ostatni po Bogu" — film fab. prod. polskiej 12.45 i 13.55 Przysposobienie Rolnicze — Wychów cieląt 15.25 i 15.55 Politechnika TV: Matematyka I roku — Wklęsłość i wypukłość krzywej. Asymptoty ukośnej. 16.40 Peryskop —mag. mar. wojennej 17.00 „Gorąca linia" — program publicystyczny z Katowic. 17.40 TV Ekran Mło dych. 19.20 Dobranoc — Jacek i Agatka 20.05 XXX program z cyklu „Słuchamy i patrzymy" — Muzyka polskiego baroku. Wyk.: chór mieszany PR i TV we Wrocławiu, Capeila Craco--'® -i-, zespół baletowy Opery Śląskiej w Bytomiu, Collegium Posnaniensum trio barokowe w składzie E. Ste-fańska-Łukowicz, B. Świątek, J. Klocek oraz soliści — I. Katle-wicz, U. Redych, A. Pągowska, Z. Adamkiewicz, E. Sąsiadek, W. Brychcy, J. Serafin (organy) 21.05 „Ostatni po Bogu" — powtórzenie filmu 22.55 i 23.30 Politechnika TV (powtórzenie). ŚRODA - 26 I 10.00 „Anna de Cleves" — ode. IV filmu ang. z serii: „Sześć żon Henryka VIII" 13.40 Z cyklu: „Wy bieramy zawód" 15.20 i 15.55 Politechnika TV: Matematyka kursu przygotowawczego — Przedm:ot geometrii. Punkty — proste — odcinki. 16.<0 Dla młodych widzów: Galeria na medal; Kino z komentarzem; „Żniwa na antypodach" — film z serii ..Ludzie z różnych stron świata" 17.30 Kierunki działania — program publicystyczny 18.00 „Sylwetki X Muzy" — Ryszarda Hanin 18.25 „Panorama" (z Gdańsk ai 18.45 _Mieisce dla ini- Przywilej (ang., od cjatywy" — program publicystycz_ no-społeczny 19.20 Dobranoc — Psi żywot 20.00 „Anna de Cleves" — powtórzenie filmu 21.35 Światowid 22.05 PKF 22.15 Dziennik i wiad. sportowe 22.40 i 23.15 Politechnika TV (powtórzenie). CZWARTEK - 27 I 8.15 Matematyka w szkole — Matematyka w klasach matem.-fizycz 13.50 i 14.35 Mechanizacja rolnictwa Mechanizacja zbioru zielonek na siano. Cz. I i II 15.20 i 15.55 Politechnika TV: Geometria wykreśl-na I roku — Przekroje i rozwinięcie powierzchni walcowych i stożkowych. Przenikanie powierzchni. 16.40 Dla młodych widzów: Ekran z bratkiem. M. in.: „Na morzu" i „Ostatnie starcie" — filmy z serii „Nad zatoką" ode. V i VI 17.45 Magazyn ITP 17.55 „Czy wypadek można przewidzieć?" — z cyklu: „Polak pracuje" 18.45 Dialogi historyczne 19.20 Dobranoc — Bolek i Lolek 20.00 Przypominamy, radzimy... 20.10 Teatr Sensacji: Jerzy Janicki „Trzecie urodziny" — III odcinek z serii „Umarłem. aby żyć". 22.00 „Refleksje" 22.30 Dziennik i wiad. sportowe 22.55 i 23.30 Politechnika TV (powtórzenie). PIĄTEK - 28 I 8.00 TV Kurs Rolniczy — Pielęgnowanie i użytkowanie loch 10.25 „Lekarstwo na miłość" — polski film fab. (wznowienie) 15.20 i 15.55 Politechnika TV: Matemstyka I roku — Badanie funkcji cz. I 1 II. 16.40 Dla dzieci: Pan Półka J spółka oraz filmy „Umka szuka przyjaciela" i „Zimowy sen" 17.30 Nie tylko dla pań 17.50 „Panorama" (z Gdańska) 18.10 ,,Wieczór bez gwiazdy" — recital Zb. Wodeck;ego 18.40 „Na szlaku" — mag. turyst. 18.59 Magazyn medyczny 19.20 Dobranoc — Przygody easki Balbin-k' 20.05 .,Markhe'm" — z cyklu: . Klasyka światowa" — nowela TVP 20.30 Kraj 21.10 Te-tr TV na Świecie: Oscar Wilde K -'eta bez znaczenia". W rolach g'ównych: Helen Cherry i Grffith Watford. Widowisko TV angielskiej (od lat GŁÓWCZYCE STOLICA — Bitwa nad Neretwa (jugosł., od lat 14) pan. Seans o godz. 19. * BIAŁOGARD BAŁTYK — ' talako (ang., od lat 14) — pan. CAPITOL — Krwawym tropem (CSRS, od lat 16) — pan. GOŚCINO — Daleko od słońca (jugosł., od lat 14). KARLINO — Przystań (polski, od lat 16). KOŁOBRZEG WYBRZEZE — Michał Waleczny (rum., od lat 14) — pan. PIAST — Most (jugosł., od lat 14). PDK — Obława (USA, od lat 18) pan. POŁCZYN-^ORÓJ PODHALE — Modelka (węgierski, od lat 16). GOPLANA — Listy miłosne (radziecki, od lat 14) — pan. ŚWIDWIN REGA lat 16) MEWA — Jego wysokość towarzysz książę (NRD. od lat 14). TYCHOWO — Pułapka (polski, od lat 16). USTRONIE MORSKIE — 01iver (ang., od lat 11) — pan. BIAŁY BÓR — Twarz anioła (polski, od lat 16) BYTÓW ALBATROS — Tropiciel śladów (rum., od lat 11) PDK — Człowiek bez paszportu (radz., od lat 14) pan. DARŁOWO — Rezydent wywiadu (radz., od lat 14) pan. KĘPICE — Tropiciel śladów (rum., od lat 11) MIASTKO — (Zycie rodzinne (polski, od lat 16) POLANOW — Pan Dodek (polski, od lat 11) SŁAWNO — Wezwanie (polski, od lat 16) ★ BARWICE — Oskarżeni o zabójstwo (radz., od lat 14) pan. CZAPLINEK — Kłopotliwy gość polski, od lat 11) CZARNE — Kto wierzy w bociany (polski, od lat 16) CZŁUCHÓW — Krwawa bajka (jugosł., od lat 14) DEBRZNO KLUBOWE — Pejzaż z bohaterem (polski, od lat 16) PIONIER — Czerwony płaszcz (duński, od lat 16) pan. DRAWSKO — Gott mitt ans (jugosł., od lat 16) KALISZ POM. — Motodrama (polski, od lat 16) *, OKONEK — Lekarz kasy chorych (włoski, od lat 16) pan. PRZECHLEWO — Milion za Laurę (polski, od lat 14) SZCZECINEK PDK — Akcja Brutas (polski, od lat 14) PRZYJAŹŃ — Pamiętaj o rocznicy ślubu (ang., od lat 16) ZŁOCIENIEC — Niebezpieczna siostrzenica (CSRS, od lat 16) ★ JASTROWIE — Fraulein doktor (jugosł., od lat 18) KRAJENKA — Stopień ryzyka (radz., od lat 16) 16) 22.50 i 23.25 Politechnika TV (powtórzenie). SOBOTA - 29 I 8.20 „Palcem na wodzie" — czechosłowacki film fab. (wznowienie) 15.55 Z cyklu: „Film dokumentalny" — film polski „Jeden dzień w Londynie" 16.15 Redakcja Szkolna zapowiada... 16.40 Teatr Młodego Widza. J. Dobraczyński, „Złota przędza". Wyk.: E. Barszczewska, J. Jędryka, J. Keller, B. Klimkiewicz, R. Kossobudzka, K. Chamiec, J. Nowak, I. Smiałow-ski i inni 17.50 „Z kamerą wśród zwierząt" 18.20 „Spotkania, poglądy, opinie" — szczeciński mag społ. 18.40 „Pegaz" 19.20 Dobranoc — Supełki — węzełki. 20.20 „Alfabet Rozrywki" — program XII „M". 21.30 „Pożegnanie z bronią" — film fab. prod. USA. NIEDZIELA - 50 I 9.00 Dla młodych widzów: — TV Klub Śmiałych; Olimpijski tor; „Przez granicę" — film z serii: „Przygody psa Cywila"; Sekreta-rzyk Rodzinny; Dwutygodnik Dobrych Wiadomości 10.10 Radar 10.20 Z cyklu: W krągu mistrzów sztuki — Albrecht Durer — Triumf i kres 10.55 Sprawodawczy magazyn sportowy 12.35 PKF 13.00 Koncert muzyki i poezji rosyjskiej — Wyk.: Poznański Chór Chłopięcy pod dyr. J. Kurczewskiego oraz aktorzy scen poznańskich 13.30 Przemiany 14.00 Dla dzieci: TV Festiwal Widowisk Lalkowych — o-głoszenie werdyktu jury, występy nagrodzonych aktorów-lalkarzy 15.00 Piosenka dla ciebie 15.SÓ ..Mąż przeznaczenia" — Bernard Shaw — Przeniesienie z Teatru Polskiego. Wyk.: I. Grzonka, W. Ulewlcz, oraz J. Korsztyn, B. Janiszewski i J. Ernz 17.10 Z serii: ..Inna twarz pomnika" — „Smugi na tle mroku" (E. Orzeszkowa) z cyklu „Żywoty pań sławnych" Wyk.: M. Chwalibóg, J Fryźlewicz, G. Lutkiewicz, St. Milski i inni 18.15 Melodie wielkiego ekranu — południowe rytmy 20,05 „N^sza zwałowana rodzinka' — czechosłowacki film fab. 21.20 Mag. sport. 21.50 IX Ogólnopolski Festiwal Pio ■ senek i Piosenkarzy Studenckich (z Krakowa). UWAGA! Telewizja zastrzega sobie prawo zmian w programie! MIROSŁAWIEC ISKRA — Kremlowskie kuranty (radz., od lat 14) pan. GRUNWALD - Michał Walec®-ay (rum. od lat 14* pan. TUCZNO — Nie łubie poniedziałku (polski, od lat 11) WAŁCZ PDK — Początek (radz.. od taf 14) pan. TĘCZA — chłodnym okiem (USA. od lat 16) MEDUZA — Okna czasu (węg* od lat 14) ZŁOTÓW — Dansing w kwaterze Hitlera (polski, od lat 18) H is* A D ■ o PROGRAM I aa fali 1322 m oraz UKF 67.93 MHi Wiad.: 6.00. 7.00. 8.00. 9.00. 12.05, 16.00. 20.00. 23.00, 24.00. 1.00, 2.00. 2.55. 5.33 Muzyczne dzień dobry. 6.0® Kiermasz pod Kogutkiem. 7.15 Gra Ragtime Jazz Band. 7.30 1 8.15 W rannych pantoflach. 9.05 Fala 72. 9.15 Magazyn wojskowy. I.0.00 Dla dzieci — „Pingwiny pana Poppera" — «-łuch. 10.20 Tygodnik muzyczny, ll.oo Rozgłośnia Harce-s^a. 11.40 Anegdoty i fakty. 12.15 Wesoły Autobus. 13.15 Z nowych nagrań Ch. Aznavoura. 13.40 Harmonijka po polsku 14.00 Kompozytor przyszłego tygodnia — B. Bartok. 14.30 „W Jezioranach". 15.00 Koncert życzeń 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych. 16.20 „Dzwonią do drzwi, otwórz" — słuch. J.. Abramowa. 17.10 Spotkanie Z bluesem. 17.40 Melodie ludowe. 18.00 Komunikaty Totalizatora Sportowego i wyniki regionalnych gier Lic owych. 1.8.08 Rad. piosenka mies. ld.oo Kabarecik reklamowy. 19 ^5 Przy muzyce o sporcie. 19.35 Dobranocka. 20.20 Wiad. sportowe. 20.30 Matysiakowie. 21.00 Pół na pół - magazyn z muzyką. 21.30 Radiokabaret. 22.30 J. Pietrzak poleca .. . 23.10 Turniej orkiestr radiowych. 0.10—3.00 Program z Rzeszowa. PROGRAM II na fali S«7 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MUl Wiad.: 5.30, 6.30, 7.90, 8.30, 12.63, 17.00, 19.00, 22.00. 23.50. 5.35 Mozaika melodii ludowych. 6.45 Kalendarz rad. 7.00 Kapela Dzierżanowskiego. 7.45 Zanuć i u-śmiechnij się. 8.00 Moskwa z melodią i piosenką. 8.35 Radiopro-blemy. 8.45 Kwadran dla śpiochów. 9.00 Słynne organy europejskie. 9.30 Feliet literacki. 9.40 Pieśni z okresu Powstania Styczniowego. 10.00 Rozmaitości muzyczne. 10.S0 Poetycki koncert życzeń. 11.00 Piosenki z pięterka. II.30 Zimowy weekend z piosenką. 12.30 Poranek symfoniczny muzyki klasycznej. 13.30 Podwieczorek przy mikrofonie. 15.00 Rad. Teatr dla Dzieci: „Krzesło" — baśń I. Iredyńskiego. 15.30 Melodie na deser. 15.45 Z księgarskiej lady. 16.00 Korowód. 16.30 Koncert chopinowski. 17.05 Was-f awski Tygodnik Dźwiękowy. 17.30 Rewia piosenek. 18.00 „Podróż nocna" — słuch. Wł. Terleckiego. 18.32 Muzyka taneczna. 19.15 Dźwiękowe wydanie pamiętników L. Sempolińskiego. 19.45 Bałtycka wachta. 20.00 Listy miłosne — mag. literacko-muz. 21.30 Magazyn przebojów. 22.05 Ogólnopolskie wiadomości sportowe 1 wyniki Toto-Lotka. 22.25 Lokalne wiadomości sportowe 22.25 Niedzielne sptkanie z muzyką. Balety I. Strawińskiego (IV). 23.40 Jazz na dobranoc. PROGRAM III na UKF 66,Ił MHi oraz na falach krótkich Wiad.: 6.00 Ekspresem przez świat: 8.30, 14.00. 18.30. 6.05 Melodle-przebtidzanki. 7.00 Instrumenty śpiewają. 7.15 Polityka dla wszystkich. 7.30 Spotkanie z B. Crosbym. 8.10 A jednak to się zdarzyło. 8.35 Niedzielne rytmy. ®.00 „Jeźdźcy" — ode. pow. 9.1.0 Grające listy. 8.35 To właśnie tu — aud. 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy. 11.25 Utwór J. Brahmsa. 12.05 Człowiek imieniem Sorge — aud. 12.30 Między „Bobino" a „Olymoią". 13.00 Tydzień na UKF. 13,15 4/4 — magazyn mur.. 14 05 Pada śnieg ... w piosence. 14. 0 Przegląd wydarzeń tygodnia. i<.4i. Różne barwy przebojów. 15.10 Muzyczne premiery. 15.20 Wiosna bez ptaków — rep. 1" .5o Zwierzenia prezentera. 16.15 Kronika zespołu „I Califfi". 17.00 Perpetuum mobile — mag. 17.30 „Jeźdźcy". 17.40 Zaproszenie do tańca — umbigada. 18.00 O filmach. 18.15 Polonia śniewa. 18.35 Mój magnetofon. 19 00 ,Nie ma ulicy Długiej" — słuch Ewy Dą-browskiel-Orzelskiej. 19.31 Mini--roax. 20.10 Wielkie recitale. 21..05 Pod Kurza Stopką. 21.25 Melodie t autografem St. Mikulskiego. 11 50 Suita tygodnia. 22.00 Fakty dnia. 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów — A. German. 22.35 Migawki kab3retowe. 23.05 Muzyka. 23.50—24.00 Śpiewa E. Olmeroya. -OfOSTLALIlM na falach średnich 188,2 i 202,8 m oraz UKF 69,92 MHz 8.45 „Ta wieś. Suszeńskoje" — aud, w oprać. Cz. Kuriaty 9.10 .Jedno popołudnie" — rep. I. Bieniek 11.00 Koncert życzeń 11.45 Pre zentujemy melodie koncertu życzeń na 13 lutego 22.25 Koszalińskie wiad. sportowe i wynikł losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". Str. 8 GŁOS raf 23 (5144) trasach Monie Carlo W piątek wieczorem wystartowali z Warszawy uczestnicy XLI Rajdu Monte Carlo, którzy jako punkt startowy wybrali stolicę naszego kraju. Na trasę rajdu wyruszyło 41 załóg, w tym 7 polskich: 5 na polskich fiatach, 1 na BMW i 1 na porsche. W minutow37ch odstępach serdecznie żegnani przez warszawską publiczność zgromadzoną na Stadionie 10-lecia uczestnicy RMC rozpoczęli swój udział w tej najpoważniejszej w Europie imprezie sportu samochodowego. mity kierowca szwedzki Wal-degaard na porsche 91 ls. Największe zainteresowanie jak zawsze wabudziii we Wrocławiu małżeństwo JCasadowie. Sobiesław fasada oświadczył, że na polskich drogach jechało mu się znakomicie, a samochód jest lepiej przygotowany do rajdu niż w ubiegłym roku. W czasie przejazdu przez Polskę trzy czwarte trasy prowadziła samochód pani Ewa Zasada, która tuż przed Wro6ia-wiem przy szybkości ok. 130 km '.aa godzinę przeżyia chwile dużej emocji, ponieważ w samochodzie zablokował się gaz. Trzeba było wymienić rówfcj^ż starter. Kłopoty miała również ze swym samochodem polski fiat załoga Nowicki"^. — Schramm. We wrocławskim to-sie dokonano w szybkim tempie niezbędnej naprawy skrzyni biegów. Z okazji odbywających się w Zakopanem mistrzostw Polski juniorów w łyżwiarstwie szybkim, były wielokrotny reprezentant i re kordzista Polski! Stanisław Kuch, który jest obecnie trenerem klubu „Znicz" w Pruszkowie, zgłosił próbę pobicia rekordu Polski w biegu godzinnym. 35-letni trener dał młodzieży p:ę kny przykład ambicji: i woli walki. Próba bicia rekordu zakończyła się pełnym powodzeniem. Stanisław Kuch przejechał w ciągu godziny 32 km oraz 28 metrów. Poprzedni rekord wynosił 27 km i 554 metry. 4. W Tampere rozegrany został rewanżowy międzypaństwowy mecz w hokeju na lodzte, w którym Związek Radziecki ponownie pokonał Finlandię 7:2 (3:1, 1:1, 3:0). Bramki dla zwycięzców zdobyli: Wikułow — 2 oraz Zimin, Charła-mow, Wasiljew, Pirsów i Jaku-szew. Dla Finlandii Turinen i Ran-tasila. W ćwierćfinałowym meczu o Puchar Zdobywców Pucharów w koszykówce mężczyzn hiszpańska drużyna Juventud Badalona pokonała włoski zespół Partenope Neapol 83:69 (38:32). >f. W COTTBUS rozegrany został w sobotę rewanżowy ćwierćfinałowy mecz o Puchar Europy w hokeju na lodzie, w którym Dynamo Weisswasser (NRD) pokonało Podhale Nowy Targ 10:0 (1:0, 3:0, 6:0). Bramki dla zwycięzców zdobyli: Slape, Bielas i Nowy — po 2 oraz Schiller, Dorno, Huschto i Mann. Drużyna mistrza Polski wystąpiła, podobnie jak i w pierwszym meczu, w rezerwowym składzie, aż bez ośmiu olimpijczyków. O-czywiscie grając w* tak osłabionym składzie, podhalanie nie mieli żadnych szans zakwalifikowania się do półfinałów, tym bardziej, że w zespole Dynamo walczyło 10 reprezentantów NRD. Wielkie brawa otrzymali faworyci rajdu, startujący wielo krotnie z Warszawy — Gerard Larousse i Bjoern Waldegaard — obaj na porsche 911s. Gorąco żegnane były polskie załogi*. Nasze samochody na tle innych, bardziej renomowanych marek wyglądały równie okazale i ich pojawienie się na po dium startowym wywołało en tuzjazm publiczności. Jest to zasługa opiekunów ekipy fabrycznej, która postarała się. aby polskie fiaty były identycz nie oznakowane, pomalowane i wyposażone. Jako pierwszy z polskich zawodników wystar tował z numerem 18 Sobiesław Zasada z żoną. Jak wynika z meldunków napływających z poszczególnych punktów kontroli czasu, polskie załogi jadą w komplecie. Wszystkie i na czas zamel dowały się kolejno w Białymstoku, Olsztynie, Gdyni, Bydgoszczy, Poznaniu. Odpadła natomiast ekipa holenderska nr 76, z powodu spalenia insta lacji elektrycznej w samochodzie. Holendrzy już do Gdyni dojechali na holu. Wszędzie na trasie rajdu zawodników witają tysiące widzów. Między godz. 14 a 16.15 na plac Wolności we Wrocławiu przyjechały oraz udały się w dalszą drogę do Kudowy-Zdro-ju samochody uczestniczące w rajdzie. We Wrocławiu zamel dowało się 40 załóg startujących z Warszawy oraz 26, któ rych miejscem startu było O-slo. Jako pierwszy przybył do stolicy Dolnego Śląska znako- „DAR POMORZA" popłynie na Olimpiadę Z okazji Igrzysk Olimpijskich w Monachium, których część żeglarska odbędzie sj.ę na Zatoce Kiloń-skiej, organizowany jest wielki z'ot statków żaglowych. Ostatnio zapadła decyzja, że weźmie w n..u również udział m. in. statek Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni „Dar Pomarza". Nie popadając w megalomanię, można śmiało stwier dzić, że biała fregata będzie ozdobą zlotu. Uchodzi bowiem powszechnie za najpiękniejszy żaglowiec świata. Impreza, która odbędzie się w sierpniu i wrześniu, składać się będzie z dwóch części: pierwszą stanowić będą regaty statków i jachtów szkolnych na Morzu Północnym i Bałtyku. „Dar Pomorza" w grupie jednostek większych popłynie z brytyjskiego portu Co-wes do Skagen w Danii. Następnie wszystkie żaglowce zbiorą się w Malmoe, by stąd udać się do Lubeki i Kilonii, gdzie na zakończenie olimpijskich konkurencji jachtowych odbędzie się wielka parada szkolnych żaglowców z całego świata. Biuro rajdowe w Monte Carlo poinformowano, że 37 zawodników nie wystartowało bądź wycofało się po pierwszych kilometrach trwania rajdu. Z Oslo wystartowało 28 samochodów — wycofał się 1, z Warszawy 44 zgłoszono, wystartowało 41, z Monte Carlo z 31 zgłoszonych wystartowało zaledwie 25. Z 44, jakie miały wystartować z Frankfurtu nad Menem, odpadły 2, z Ałmerii zamiast 56 wystartowało 49, z Lizbony ze zgłoszonych 8 wystartowało 1. Turniej w Sao Paulo Zarząd PZKosz. .zatwierdził skład reprezentacji Polski męż czyzn, która w najbliższy poniedziałek odleci do Brazylii. Polacy wystąpią w rozgrywanym w doborowej obsadzie tur nieju o puchar* międzykonty-nentalny. Impreza ta zorganizowana została z okazji 59-le-cia FIBA (Międzynarodowej Federacji Koszykówki). Startu ją zespoły: Brazylii, Pplski, USA i ZSRR. Zrezygnowali, z? udziału w turnieju mistrzowie świata, Jugosłowianie, którzy mają obecnie rozgrywki ligowe. Turniej odbędzie się w Sao Paulo od 26 do 28 bm. W porównaniu ze składem reprezentacji Polski, która wy stępowała w miesięcznym .tour nee po Stanach Zjednoczonych, nastąpiły dwie zmianyf Walde mara Kozaka i Marka Ładnia ka zastąpią Stanisław Zienkie wicz z II-ligowej Spójni Gdańsk oraz Piotr o^angosz ' z Wisły Kraków. 1 KMKA,/ mmmm" - - W sobotę spadło w Sapporo 10, centymetrów świeżego śnieSju, Instytuty meteorologiczne zarowtaJ dają dalsze opady w ciągur^Hj bliższych dni. Temperaturą Igrzysk Olimpijskich wynoi nu» 13 stopni. j Ok. 200 uczestników Igrzysk Olimpijskich przysyła już do Sapporo. Są tu m. in. f:śpi-śt.en# tanci 12 krajów — Austm ęzwćĄifr Słowacji, Kanady, NRDJKW\yc^, Japonii, Polski (pierwsza'. kipy), Rumunii, Wielkiej arytanii, Szwecji i Szwajcarii. v Z okazji Zimowych Igrzysk O-limpijskich wypuszczona zostanie' seria pamiątkowych monet 100-je-nowych. Wzbudziły one v/ielkie zainteresowanie wśród numizmatyków. Z myślą o zbieraczach men nica państwowa przygotowała 30 milionów sztuk monet. Pojawią się one w obiegu w dniu 28 bm. Z noracly eiktywu partyjnego w Koszaliniś. Realizacja Uchwały VI Zjaz du PZPR w zakresie turystyki i sportu — była, 22 bieżącego miesiąca w Koszalinie tematem obrad działaczy x partyjnych i społecznych. Z dyskusji, jak i z przedstawionych zadań przez Wydział I*ro pagandy, KW PZPR wyniffa, że w bieżącej 5-latce nastąpi szybki rozwój turystyki, wypoczynku po pracy oraz sportu w województwie. Zakłada się zorganizowanie 50 wsi letniskowych, wybudowanie kilku hoteli i ośrodków turystycznych, lepsze wykorzystanie już istniejącej bazy wypo czynkowej. W planach jest budowa prawie we wszystkich miastach powiatowych basenów pływackich, hal sportowych, stadionów i siłowni a także sal sportowych we wszystkich szkołach, które ma ją ponad 120 uczniów. Powinien również nastąpić większy rozwój sportu we wsi. W miejscowościach, które uznane zostaną za wsie rozwojowe, powstaną boiska sportowe, a także kryte pomieszczenia. "Wzrośnie kadra trenerów i in struktorów z 260 obecnie do prawie 800 osób. najlepszym spertuweesn LZS We wsi Pokój w pow. opolskim odbyła się w sobotę uroczystość ogłoszenia wyników XV Plebiscytu Czytelników „Biziennika Ludowego" na naj lepszego sportowca Ludowych Z.espołów Sportowych w 1971 r. Zwycięzcą plebiscytu został 22-letni Edward Barcik, brązowy medalista kolarskich mistrzostw świata w jeździe dr u żynowej na 100 km i szosowy mistrz Polski. Drugie miejsce zajął wicemistrz świata w pod noszeniu ciężarów — Henryk Trębicki, a trzecie — łuczniczka Jadwiga Szoszler z drużyny, która wywalczyła tytuł mistrza świata i ustanowiła rekord świata. Na konkurs wpłynęło ogółem 17.682 kupony. W dotychczasowych plebiscy Szybowcowe diamenty Korzystając z doskonałych warunków atmosferycznych, szybownicy polscy i zagranicz ni wykonali w Jeleniej Górze wiele lotów wysokościowych których plonem było uzyskanie wysokości wymaganych do zdobycia diamentów. Przewyższenia ponad 5 tys. m uzyskało 7 pilotów, którzy zdobyli diamenty do złotych odznak. Miło nam donieść, że w tej grupie jest także pilot koszaliń ski — Henryk Toboła z Aeroklubu Słupsk. Uzyskując wyso kość 6.300 m zdobył on pierwszy diament. się dziś wybierzemy? KOSZYKÓWKA 0 wejście da II ligi W "Koszalinie: BAŁTYK — KTJ-JA^AIC (godz. 14) ^ KLASA A Mężczyźni v 1 W Białogardzie: ISKRA — SPAR TA Złotów* (godz. 18) W Kołobrzegu: KOTWICA — BAŁTYK IB (godz. 1(5.30) v7 v>Sjupsku: AZS Słupsk —» ty. K ^złuchów (godz. U) „ l^obiety 1 W Koszalinie: MKS ZNICZ — DARZBÓR Szczecinek (godz. 11) W Bytowie: LO Bytów — BAŁTYK ^ (godz. 12) , W Koszalinie: MKS ZNICZ — "BAŁTYK Koszalin (godz. 9) Czaplinku: LECH — LO Wałcz (godz. 15.30) TENIS STOŁOWY Liga okręgowa W Kołobrzegu: UZDROWISKO — AZS Słupsk (godz. 10* BOKS Turniej w Sławnie Dziś o godz. 10 w sali Szkoły Podstawowej nr 2 w Sławnie odbędaie się turniej pięściarski juniorów i seniorów w boksie z udziałem zawodników z całego województwa ZAPASY W świetlicy Prez. PRN w Świdwinie odbywają się mistrzostwa okręgu w zapasach. Początek zawodów o godz. 10. HOKEJ NA LODZIE W niedzielę, o godz. 17, na lodowisku LO w.Złotowie odbędzie się spotkanie w hokeju na lodzie między zespołami miejscowej Sparty i Pomorzanina Toruń. JUDO Niedziela, godz. 11, hala Gwardii w Koszalinie — zawody o mistrzostwo ligi okręgowej juniorów. U-dział biorą 4 zespoły. (sf) SZACHY Klasa A Dziś spotkają się: PDK Złotów — Drogowiec Drawsko, GKO Koszalin — PDK Bytów, ZSZ Postomino — PDK Sławno. Początek spotkań o godz. 10. tach, aż 5 razy triumfował ' mistrz olimpijski w podnoszę- ' niu ciężarów — Ireneusz Pa-» liński a dwa razy inny ciężarowiec — Henryk Trębicki. NARCIARSTWO SZTAFETA ZSRR TRIUMFUJE W REIT IM WINKL Biegiem sztafetowym 3x10 km rozpoczęto w sobotę w Reit im Winki tradycyjne, międzynarodowe zawody narciarskie w klasycznych konkurencjach mężczyzn. Na star cie stanęło 21 zespołów. Zdecydowane zwycięstwo odniosła sztafeta radziecka, w której skład wchodzili biegacze nie przewidziani na start w igrzyskach w Sapporo. Wyprzedzili oni na mecie pierwszy zespół NRF o 1.11,4 min. AUSTRIACZKA PROELL PONOWNIE NA CZELE „PUCHARU ŚWIATA" 18-letnia Austriaczka Anne Marie Proell, zdobywczyni „Pucharu Świata" w ubiegłym sezonie, objęła w sobotę ponownie prowadzenie w punktacji obecnej edycji tego trofeum. Austriaczka wygrała bowiem także drugi przejazd slalomu-giganta we francuskiej miejscowości St. Gervais i jej przypadło zwycięstwo w łącznej punktacji tej konkurencji przed jej rodaczką Moniką Kaserer i Szwajcarką Marie-Therese Nadig. W punk tacji „Pucharu Świata" Proell ma obecnie 203 pkt i znajduje się na pierwszym miejscu przed Francuzką Francoise Macchi, która nie zdobyła punktów w St. Gervais i ma nadal 187 pkt KOLARSKIE PRZEŁAJOWE MŚ Organizatorzy tegorocznych przełajowych kolarskich mistrzostw świata, które odbędą się w Pradze (27 lutego), już otrzymali zgłoszenia reprezentantów 12 krajów: Austrii, Belgii, Bułgarii, CSRS, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, NRF, Polski, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy mistrzostwa przełajowe w kolarstwie odbędą się w kraju socjalistycznym z udziałem amatorów i zawodowców. Oczekiwane są jeszcze zgłoszenia reprezentantów i Luksemburga. Kolarze-amatorzy walczyć będą na trasie 22,94 km. a zawodowcy — 25,76 km. — Sekcja zwłok potwierazna pierwotne ustalenie lekarza na miejscu zbrodni — wyjaśnił kapitan. — A na zapleczu sklepu znaleziono odciski palców wyłącznie pracowników „Jubilera" i sprzątaczki. — A opiłki? - zapytał podporucznik — Wzięliście chyba te opiłki. — Naturalnie. Zarówno te z sieni, jak i te spod kasy. Ale, przyznają, nie widziałem żadnej potrzeby posyłania ich do Zakładu Kryminalistyki. Znalazły się tam dlatego, że ktoś dobierał klucz do drzwi. Podpilowywa! ząbki, aby klucz pasował do zasuwy. — W tak skomplikowanej sprawie nie możemy niczego pomijać. Dlatego uważam, że należy zbadać z jakiego metalu pochodzą te opiłki. Może w ten sposób dojdziemy, kto i gdzie kupował ślepy klucz? — Przy tego rodzaju technice otwierania zamków złodziej sam preparuje sobie ślepy klucz z ołowiu lub cynku — podporucznik dosłownie zacytował wiadomości nabyte w szkole oficerskiej w Szczytnie. — W takim razie jeszcze dzisiaj poślę te opiłki w Aleje Ujazdowskie - postanowił kapitan. — Poruczniku, sami je tam zawieziecie i poprosicie o pośpiech. A co do tego Niedzieckiego, to już ja go wezmą w obroty! Wyśpiewa mi co wie i jak to było. — Tyii;o, kap/tanie... — Wiem, wiem, wszystko w ramach praworządności. Rozdział X „MAJOR TOMASIK" WYRĘCZA MILICJĘ Przeszło trzy godziny kapitan Janusz Toka Jci przesłuchiwał Kazimierza Niedziecfciego, lecz bez żadnego skutku. Inżynier nie zmienił ani jednej literki w swojej wersji przebiegu zajścia przy ulicy Poznańskiej. Szczegółowo opowiadał, w jaki sposób otwierał dostarczonymi mu kluczami sklep. Wyjaśniał wszystkie swoje czynności przy opróżnianiu zawa^iości kasy pancernej i metalowej kasetki. Uporczywie twierdził, że nie oglądał zabieranej biżuterii, ale „jak leci" pakował ją do worka. Później worek ten zabrał tajemniczy szantażysta i Niedziecki właściwie nie wie, ile było tych klejnotów i jaką one przedstawiały wartość. — Remanent ustalił, że skradł pan biżuterię wartości miliona ośmiuset siedemnastu tysięcy. Jest tam nawet końcówka 678 złotych. — Być może - zgodził się inżynier - nie interesowałem się tym co biorę, bo przecież nie brałem dla siebie. — Jest pan człowiekiem poważnym. Ma pan wyższe wykształcenie, wysokie stanowisko zawodowe i sądzi pan, że my uwierzymy w to pańskie opowiadanie? — Nie - odpowiedział Niedziecki - przyznaję, że gdybym był na pańskim miejscu, również "Bym nie wierzył przesłuchiwanemu. Na tym właśnie polega cała moja trdgedia. Obmyślono to wszystko tak szatańsko sprytnie, że nie mam żadnej możliwości obrony i udowodnienia swoich słów. Zdaję sobie sprawę, że |os mój jest przesądzony. — A ja sądzę, że pan po prostu liczy na swoją szansę w procesie poszlakowym. Uważa pan, Ż£ oskarżenie nie zdoła panu udowodnić morderstwa i sędziowie mając jakieś wątpliwości będą musieli je rozstrzygnąć zgodnie przepisami prawa na korzyść oskarżonego. Zapewniam, jednak pana, że pan się myli. Żadnego procesu poszlakowego nie będzie. Każde słowo przyszłego aktu oskarżenia poprzemy niezbitymi dowodami. A pańskie bajeczki zaszkodzą panu. Tym surowszy będzie wyrok. Inżynier wzruszył ramionami. — Nie można jednego człowieka dwa razy powiesić — odpowiedział — a zdaję sobie sprawę, że tylko taki wyrok może zapaść. — Niech pan się namyśli. — Ale nad czym? - Niedziecki robił wrażenie znudzonego rozmową z oficerem milicji. — Co komu przyjdzie z mojego namyślania się? To nic nie zmieni. — Niech się pan zastanowi na swoim położeniem. Ma pan żonę i dzieci. Przez twarz przesłuchiwanego przemknęła chmuraL — Proszę, nie mówmy o tym. To nie należy do sprawy. — - Dobrze. Niech się pan więc zastanowi nad samym sobą. Upierając się przy śmiesznym opowiadaniu o zamaskowanym człowieku, pogarsza pan swoje położenie. Czy nie lepiej opowiedzieć nam wszystko szczerze i dobrowolnie oddać zrabowaną biżuterię? To znacznie złagodzi wyrok. Sąd na pewno potraktuje to jako akt 'skruchy. Nie ukrywam, że grozi panu także surowa kara, ale co innego więzienie nawet wieloletnie, a co innego... — Tokarski urwał w środku zdania. — A co innego kołysanie się na sznurku choćby jedynie przez piętnaście minut, to pan chciał powiedzieć, kapitanie? Zapewniam pana, że doskonale rozumiem tę subtelną różnicę, niestety, nie mogę wam dopomóc nawet za tę cenę. — Niech się pan zastanowi. Już nie tłumaczę, a po prostu proszę. Może Stanisław Charasimowicz akurat wchodził do sklepu wtedy, kiedy pan opróżniał kasę? Zaskoczony na gorącym uczynku stracił pan głowę i w przestrachu, nie panując nad nerwami, uderzył kierownika czymś, co właśnie znalazło się pod ręką? — oficer milicji wyraźnie sugerował przestępcy, że mógłby się on bronić „zbrodnią w afekcie". Kazimierz Niedziecki nie odpowiedział kapitanowi. — Pan sam się gubi. — Nic na to nie poradzę, kapitanie, że mówię prawdę. Nie mogę przyznać się do zbrodni, której nie popełniłem. Nie mogę też oddać biżuterii, bo jej nie mam. Nie zmienię swoich zeznań nawet w tamtej ostatniej chwili. Nie rozumiem tylko jednego? Dlaczego ten człowiek tak się na mnie strasznie zawziął, że postanowił mnie zniszczyć? Dla zemsty nie zawahał się zamordować kierownika sklepu, aby mnie posłać na szubienicę. Przecież mógł mnie wykończyć choćby wtedy, kiedy po raz pierwszy odwiedzi! mnie w moim mieszkaniu. A mając klucze do sklepu, mógł sam zabrać biżuterię. Co ja mu zrobiłem? Przyznaję, przejechałem człowieka. Może jego brata, może ojca? To karygodne z mojej strony, ale czy powód, aby mścić się w tak straszny sposób? — Trudno, jeżeli pan nie chce się ratować, wróćmy do tamtego incydentu na szosie. W którym dokładnie miejscu doszło do wypadku? — Za Chabówką wjechałem na Kubalonkę, wie pan, tam gdzi^, stoi ten stary modrzewiowy kościółek. Później szosa opada serpe^^ tynami w dół. Początkowo na zupełnie otwartej przestrzeni, a potem z jednej strony drogi, od strony zbocza, rośnie dość gęsty las. Z niego na główną szosę wychodzi boczna wiejska droga. Na szosie stoi znak skrzyżowania z drogą nie ma^cą pierwszeństwa. Na drodze znajduje się żółty trójkąt. (C d. n.)