PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KR AJOW ŁĄCZCIE STE' w j§^r& r~^ W ■ |Sf JP r,W |ł« Cena 50 gr Nakład: 149.469 i M a w W 1 mm mm yif S tU PS KI Organ KW FZrH ^ Wydanie sobotnie KOK xx Sobota. 15 kwietnia 1972 r. Nr 106 (6227) 10 stroa $#111 fili Alert ZHP Sprawni i zdrowi -dziś i jutro (Inf. wŁ) Piątek był dniem gotowości. Sobota i niedziela są dniami realizacji naczelnego hasła VIII Alertu ZHP: „Sprawni i zdrowi — dziś i jutro"... Dziś zuchy i harcerze spełniają warunki zawarte w haśle „Zdrowi". Żajmą się wyszukaniem i oznakowaniem niebezpiecznych dla zdrowia i życia miejsc w szkole i najbliższej okolicy; będą się spotykali z pracownikami służby zdrowia. Rozpoczną też, trwającą dwa dni sprzedaż znaczków na Cen trum Zdrowia Dziecka. Bowiem PATRONAT NAD BUDOWĄ CENTRUM ma być jedną z najważniejszych korzyści obecnego alertu. ZHP otrzymał do sprzedaży 2 miliony znaczków, każdy za 10 złotych. 50 tysięcy znaczków przydzielono Koszalińskiej Cho rągwi ZHP. Apelujemy do społeczeństwa: pomóżcie harcerzom i swoim dzieciom. Niedziela przebiegnie pod hasłem „Sprawni". W tyra dniu harcerstwo zorganizuje wiele imprez sportowych i zawodów sprawnościowych. To nie koniec zadań. Każdy z uczestników alertu otrzyma ankietę p.n. .,Mój wczorajszy dzień". Na jej podstawie Głów na Kwatera sporządzi raport i przedłoży go zainteresowanym władzom. Raport ma dopomóc we właściwej organizacji dnia każdego dziecka. Jutro spotkają się w Koszalinie działacze Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, delegaci oddziałów powiatowych na wojewódzkim zjeździe Towarzystwa. Omówi się na nim działalność organizacji w okresie upływającej kadencji, ustali wnioski oraz program dalszej pracy, powoła nowe władze okręgowe. Zebrani wybiorą również delegatów na zjazd krajo wy TPD. Prawie w całym kraju zakończono siewy wiosenne WARSZAWA (PAP) Tak bardzo oczekiwane prze* rolników opady o S S .2 O Ig H w swej historii w skład państwa polskiego, czeskiego i wę gierskiego, by w końcu dostać się pod panowanie Prus i Sasów. Przez stulecia opierali się germanizacji, która nabrała szczególnie ostrych i bez względnych rozmiarów zwłaszcza w okresie hitlerowskim. Do naszych cza$ów duże grupy Łużyczan zachowały swój sło-yńański język ojczysty, wiele z ludowej obyczajowości i tra dycji, piękne stroje ludowe i inne elementy kultury materiał nej i duchowej. W Niemieckiej Republice De mokratycznej sytuacja Serbo-łużyczan zmieniła się radykalnie. Uzyskali oni pełnię praw na równi z innymi obywatela mi NRD oraz całkotoite swobody w zakresie posługiwania się swoim językiem zrzeszania w łużyckich organizacjach polityczno-społecznych i kulturalnych. Dzieci Serbołużyczan mają możliwość uczęszczania do kilkudziesięciu szkół podstawowych i dwu średnich, gdzie językiem wykładowym jest ich słowiański język ojczysty. Mlo dzi z tych okolic studiują dziś licznie na uniwersytetach w Lipsku i Dreźnie, gdzie są spec jalne katedry i instytuty, poświęcone badaniom problemów tej grupy ludnościowej. Działa też w Budziszynie Serbo-łużycki Instytut Naukowy, powiązany z Akademią Nauk NRD i zajmujący się dziejami, kulturą, literaturą i językiem Serbołużyczan. Aktywną działalność twórczą rozwija teatr serbołużycki i reprezentacyjny ludowy zespół pie śni i tańca. Istnieją też amatorskie zespoły artystyczne kul tywujące narodowe tradycje. Bogate zbiory posiada serbo-łuż^ckie muzeum. Działa też specjalne wydawnictwo, które wydało drukiem liczne książki, albumy i inne publikacje 10 rodzimym języku. Wychodzi prasa serbołużycka, W ubiegłych latach odżyły też tradycyjne związki i kontakty polsko-łużyckie. Obok wymiany kulturalnej, wizyt wzajemnych naukowców, artystów, dziennikarzy, rozsze- WCZ0RA3 DZIŚ HUTRO rzają się kontakty lokalne, np Poznania z Chociebużem, Gryfina z tymże miastem i in. Coraz częstsze i liczniejsze były także kontakty o charakterze turystycznym, które teraz, po otwarciu granicy z NRD, Staną się z pewnością masowe. Wypada więc i koszalińskim turystom polecić wyprawę do krainy Serbołużyczan, która obok atrakcji krajoznawczych zapewni również poznanie tego ciekawego ludu, jsgo kultury i zwyczajów. W ti,nn celu najlepiej zafundować sobie wy praicę łodzią z Chociebuża po rozlewiskach Szprewy w oknli ce Borkowych Błot, do wsi ser bołużyckich gdzie przetrwały ! i demonstruje się przepiękne j stroje ludowe, pieśni i tańce o- ' raz prasłowiańskie obrzędy. A. POLAN mocnić swój opór, to i tak cele wojskowe i polityczne, dla jakich tę ofensywę podjęto, już zostały osiągnięte. Po pierwsze — pokazała ona, siły *aj-gońskie. które nawet pod powietrznym parasolem lotnictwa USA dostaja tęgie lanie i skłonne są do paniki, nie sa w stanie stawić, mimo ich ogromnej liczebności, czoła armii patriotycznej. Wszelkie więc gadanie o skuteczności „wietnamizacji" to puste przechwałki nixonowskie, nie mające pokrycia w rzeczywistości. Po drugie — wojna wietnamska znów wtargnęła z ogromną siłą na łamy prasy ^ i w życie publiczne USA. Przekonano się. że wojna, będąca przekleństwem Ameryki trwa nadal i że żadne wybiegi i formuły, jak ta o „wietnamizacji". nie mogą jei zakończyć. Znów odezwał się chór głosów senatorów E. Muskiego. Mansfielda. McGoverna. a przede wszystkim Edwarda Kennedy'ego. że tylko absolutne i zupełne przerwanie wszelkich działań wojskowych i powrót do stołu rokowań w Paryżu mogą uwolnić naród amerykański od wietnamskiego widma. Najbliższe dni bedą sprawdzianem rozumu i realizmu politycznego Richarda Nixo-na. Zadecydują też w dużej mierze o jego prezydenckim fotelu w listopadowych wyborach. HISTORYCZNYM PRAWEM obecnego etapu stosunków międzynarodowych są wyraźne już i realizowane mimo wszelkich zakrętów politycznych i konfliktów przez Wschód i Zachód tendencje odprężeniowe. Są one, zresztą, nakazem rozsądku i instynktu samozachowawczego ludzkości. Ostatnim doniosłym krokiem naprzód w tej dziedzinie było podpisanie w tym tygodniu konwencji 0 zakazie badań, produkcji i magazynowaniu broni bakteriologicznej i chemicznej oraz zniszczeniu ich zapasów. Jest to porozumienie jeszcze ważniejsze chyba, niż Układ Moskiewski o zakazie prób z bronią jądrową w atmo-sferze, przestrzeni kosmicznej i pod wodą,^* niż układy o nierozprzestrzenianiu ^broni ato-f mowej i o zakazie jej umieszczania na dnie mórz i oceanów. Minister Stefan Olszowski, który złożył w Moskwie swój podpis w imieniu Polski, wyraził przekonanie, że jest to pierwszy krok w kierunku pełnej eliminacji wszystkich rodzajów broni masowej zagłady. Zdaniem znawców, broń biologiczna stanowiła dla ludzkości niebezpieczeństwo większe nawet, niż broń jądrowa. Średniowieczne e-pidemie dżumy, które pustoszyły kiedyś Europę, byłyby dziecinną igraszką w porównaniu z tym co mogłoby się rozegrać na kuli ziemskiej, gdyby doszło do wojny biologicz-no-bakteriologicznej. Porównajmy tylko: do całkowitego zniszczenia życia na 1 km kw. trzeba 16 tys. pocisków 75 mm, czyli 2 tys. ton materiałów wybuchowych. Gdyby je zastąpić innymi broniami masowej zagłady, tę niszcząca rolę spełniłaby 1 tona broni chemicznej, albo 10 kg ładunku atomowego, albo 10 gramów ładunku termojądrowego lub 1 decygram broni biologicznej. Okropne! Minister Stefan Olszowski, składając swój podpis, mógł odczuwać pełną satysfakcję. Do podpisania konwencji bowiem w znacznej mierze przyczyniła sie. zainicjowała ją polska dyplomacja. To Polska zgłosiła przed 4 laty w genewskim Komitecie Rozbrojeniowym pierwszy wniosek, by sekretarz generalny ONZ opracował raport o skutkach działania broni bakteriologicznej i chemicznej na wzór raportu o broni atomowej. Ten raport, przerażający w swej wymowie, został dzięki naszej inicjatywie opracowany i zmusił przedstawicieli narodów do myślenia i szybkiego działania. To Polska złożyła w ONZ pierwszy roboczy projekt porozumienia i systemu międzynarodowego nadzoru nad realizacja p°jff¥ stanowień przyszłej konwencji. Polski minister spraw zagranicznych podkreślił też, że konwencja otwiera nowe perspektywy przed przyszłymi rozmowami na temat ostatecznego rozbrojenia, bedac przykładem dobrej woli wszystkich stron. Nie ma bowiem takich, najtrudniejszych nawet problemów i konfliktów. których przy dobrej woli i rozsądku nie można by w dzisiejszym świecie rozwia-zać. jeśli szuka się tego, co narody łączy a nie dzieli. PRZYKŁADEM tego może być rozwój stosunków polsko-duńskich w świetle wizyty duńskiego ministra spraw zagranicznych K. B. Andersena w Warszawie. Polska jest członkiem wspolnoty państw socjalistycznych. Dania należy do Paktu Atlantyckiego. a niezadługo przystąpi do Wsrtfine-go Rynku. Różnica ustrojów i przynależność do dwóch przeciwstawnych sojuszów nie przeszkodziła w prowadzeniu niezwykle szczerych, owocnych rozmów politycznych między min. Andersenem i min. S. Olszowskim. Danię i Polskę łączy nie tylko Morze Bałtyckie, tradycje historyczne i dobre sąsiedztwo. Łączy je wspólny pogląd na problem pokoju i bezpieczeństwa w Europie, na konieczność rychłego rozpoczęcia w Helsinkach przygotowań do ogólnoeuropejskiej konferencji na ten temat, na niezbedność ratyfikacji przez NRF układów z Polską i ZSRW Ud. Polska będzie zacieśniać swoja wspótprace nie tylko z Kopenhaga lecz również z Oslo i Sztokholmem. Bowiem polityka Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, realizowana w ramach pokojowej, odpre/eniowej polityk! wspólnoty socjalistycznej, charakteryzuje «ię nie od dziś niezwykłą próżnością i bogactwentf idei wszędzie tem, gdzie chodzi o szukanie*; tego, co narody laczy minio istnienia faktów, które je jeszcze dzielą. TADEUSZ KUBIK f GŁOS rer 106 (62275 Str. 5 YŁ czas, kiedy Koszalińskie przodowało w zbiórce na Społeczny Fundusz Budowy Szkół i Internatów. Mieszkańcy naszego nie najboga tszego przecież województwa, dobrze zrozumieli hasło „Naród swojej młodzieży". W latach 1966 — 1970 zebrano u nas 260 min zł. Za utrzymywa me śik; w krajowej czołówce WK SFBSil otrzymywał również pożyczki i specjalne dotacje. Dzięki społecznej ofiarności stan posiadania naszego szkolnictwa powiększył się o cztery nowe, duże szkoły: w Koszalinie, Szczecinku, Zegrzu i Sławnie, internaty w Bytowie, Przechlewie, Starej gdzie jej nie ma, plenum rady zakładowej. Pieniądze win no się przeznaczać na budowę, wyposażenie i poprawę warunków pracy szkół przyzakłado wych, szkół objętych opieką przez zakład pracy, żłobków, przedszkoli oraz na inne cele. np. opiekę wychowawczą i po moc socjalno-bytową dla dzie ci pracowników, zwłaszcza sa motnych matek lub rodzin wie lodzietnych. Rady zakładowe, które nie mogą racjonalnie wy korzystać posiadanych środ ków, mogą podejmować wpół ne przedsięwzięcia z radami in nych zakładów. KSR lub plenum rady zakładowej uprawnione są także do podjęcia u-chwały o przekazaniu całego 1/ IV / _u Łubiance, Dom Studenta w Słupsku, 3 przedszkola, 40 pa wilonów szkolnych, 156 domów dla nauczycieli na wsi. Ponadto rozbudowano 32 szko ły, wybudowano 5 sal gimnastycznych i 3 boiska sportowe, żłobek w Miastku, przychodnię lekarską w Połczynie i 26 wiejskich ośrodków zdrowia. Ponad 38 min zł przekazano na budowę szkół rolniczych, 51 min zł — na uzupełnienie wy posażenia szkół, przedszkoli i innych placówek wychowawczych. Jest się czym szczycić, z czego być dumnym. Do zaspokojenia najpilniejszych potrzeb szkolnictwa jeszcze daleko. W szkołach brakuje ponad 1,5 tys. izb lekcyjnych, ponad 400 sal specjalnych. 2700 dzieci czeka na miej sca w przedszkolach, a 700 na uczycieli wiejskich na mieszkania. Spośród 13 tys. dojeżdżających do szkół, tylko 55 proc. mieszka w internatach, w większości starych, ciasnych, niewygodnych. Przyjęliśmy za własny, zawarty w Uchwale VI Zjazdu PZPR i deklaracji wyborczej FJN, program rozwoju kraju. Młodzieży musimy stworzyć jak najlepsze warunki zdobywania wiedzy, wychowania, kształcenia zainteresowań, racjonalnego wypoczynku. Dla realizacji tych celów społeczna pomoc potrzebna jest nadal. Tymczasem świadczenia na SFBSil przeżywają, delikatnie mówiąc, kryzys. W roku 1971 od zakładów pracy naszego województwa zebrano o 4 min zł mniej niż w poprzednim. Gdzie szukać przyczyn? W grudniu 1970 roku zapadły decyzje polityczne w sprawie dalszego rozwoju Funduszu. W ślad za nimi Sekretariat Ogólnopolskiego Komitetu FJN podjął uchwałę określająca nowe zasady gromadzenia i dysponowania społecz nyrni środkami. Zlikwidowano fundusz centralny, tworząc za kładowe, powiatowe i wojewó dzkie, rozszerzono zakres zadań finansowych, na które można wydatkować kwoty SFBSil, dopuszczając również wydatki na cele socjalne (jednak przy zachowaniu priorytetu dla potrzeb szkolnictwa i oświaty). Zakłady pracy (z wy jątkiem instytucji i urzędów) zatrudniające co najmniej 500 osób zatrzymują 80 proc. zebranych od załóg składek, a 20 proc. przekazują na konto powiatowego komitetu SFBSil lub w przypadku zakładów kluczowych — Wojewódzkiego Komitetu (listę tych ostatnich ustalaj a prezydia WRN wspólnie z WK FJN i WKZZ). Dysponentem funduszu zakładowego jest konferencja samo rządu robotniczego^. a - tanv funduszu lub jego części przekraczającej 20 proc. na konto wojewódzkiego, miejskiego lub powiatowego komitetu SFBSil Niestety, słuszny sens tych postanowień wypaczony został ogłoszonymi w marcu 1971 r. wytycznymi CRZZ, które u-prawniły wszystkie zakłady, instytucje i urzędy do tworze nia własnych funduszy z sum stanowiących 80 proc. zebranych składek. Uchwała w tej sprawie wejść miała w życie z dniem 1 lipca tegoż roku. Zakłady pracy zaczęły już ją jednak wcześniej dowolnie interpretować. Rezultatem było wyraźne zmniejszenie wpłat. W lipcu CRZZ snuło wała u-chwałę dotyczącą wszystkich zakładów. Sęk w tym, żę informacja o tym, że do tworzenia funduszu zakładowego u-prawnione są tylko zakłady produkcyjne, zatrudniające po wyżej 500 pracowników, nie dotarła do wszystkich zainteresowanych. Zaś cele na jakie beztrosko przeznacza się społeczne pieniądze zdają się świadczyć o tym, że nie dotarły również wiadomości o tym, czemu służyć ma fundusz nie przypadkiem nazwany Funduszem Budowv Szkół i Internatów. CRZZ — wiadomo daleko. Bliżej zakładów pracy w wo jewództwie jest jednak wojewódzka Komisja Związków Zawodowych i komisje powiatowe. A brak zaintereso- wania wład2 związkowych zbiórką i wydatkowaniem składek na SFBSil niepokoi. Na posiedzeniu Prezydium WKZZ w Koszalinie w dniu 24 stycznia br. sprecyzowano wprawdzie wnioski dotyczące przebiegu zbiórki, w których stwierdza się m. in. że istnie je potrzeba dalszej społecznej pomocy w zbiórce na SFBSil i o tym, że „zebrane fundusze należy w pełni zagospodarować". „Zagospodarowuje" się je jednak w przedziwny sposób. Oto dane zebrane z niektórych powiatowych komitetów na prośbę WK SFBSil, które pozwoliły doliczyć się zaledwie 1 min z owych 4 któ rych zabrakło w ubiegłorocznej zbiórce. Niektóre zakłady pracy roz dysponowały fundusz zgodnie z jego przeznaczeniem. Np. kołobrzeska „Barka" przekazała 159 tys. zł na budowę przedszkola miejskiego, Sia-nowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego — na zimowisko i wyposażenie przedszkola przyzakładowego, darłowski „Kuter" partycypował w remoncie przedszkola miejskiego. Na przedszkole przeznaczono również 19,5 tys. zł zebranych od załogi Rejonowego Rolniczego Zakładu Doświadczalnego w Grzmiącej. Natomiast w Państwowym Wieloobiektowym Gospodarstwie Rolnym w Radaczu pow. szczecinecki na przedszkole wydano 2,5 tys. zł, zaś 3 tys. zł na dość enigmatyczne „u-powszechnienie sportu". W usteckim „Korabiu" uznano za stosowne wydać zebraną kwotę na posiłki regeneracyj ne dla załogi. . Fundusz w KPBM w Kołobrzegu przezna czono na akcję socjalną, stołówkę, a także — choinkę noworoczną (!). Ponad 11 tys zł z SFBSil pochłonęła choinka noworoczna w kołobrzeskich „Uzdrowiskach". W ZPW w Złocieńcu na bezzwrotne zapomogi i dożywianie dzieci wydano po 1800 zł, zaś na spot kania noworoczne 5.300 zł... Rada Zakładowa Centrali Na siennej w Człuchowie podjęła decyzję o przekazaniu ze branych 5 tys. zł na odbudo wę Zamku Królewskiego _ w Warszawie (później z zamiaru tego zrezygnowano), Prezydium PRN w Człuchowie, które trudno byłoby nazwać zakładem produkcyjnym, wydało 11 "tys. zł, na zapomogi dla pracowników. Człuchow-ski POM, tamtejsze Zakłady Przemysłu Terenowrego, Kom binat PGR we Wrzosowie. Kę pickie Zakłady Przemysłu Skórzanego w Dębnicy Kaszubskiej i inne, po prostu me wykorzystały zebranych sum. Bezmyślność? Zła wola? Doceniamy potrzebę . posiłków regenerrcyjnych i piękną ideę odbudowy Zamku w Warszawie. Tylko dlaczego zbierać na ten cel pieniądze pod szyldem SFBSil? Czas przywrócić pojęciom ich właściwą treść. A wreszcie — do prawdy nie po to zapadały po Wielka Karła Oświaty Z głęboką satysfakcją przyjęli rodzice, młodzież, a zwłaszcza pedagodzy, wiadomość o projekcie Karty Praw i Obowiązków Nauczycieli, rozpatrywanym na wtorkowym posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR. Jest to bowiem dowód wagi, ja ką kierownictwo partii i rząd przywiązują do rozwoju oświaty, oraz wyraz zgodności stojących przed szkolnictwem wszystkich szczebli i kierunków zadań, a warunkami ich realizacji. Znika tym samym dysonans, wynikający z werbalnego uznawania rangi oświaty przy jednoczesnym spychaniu jej w praktyce do roli kopciuszka. Powstaje klimat sprzyjający przebudowie modelu oświaty od podstaw, od funda mentów, a nie od dachu. Projekt Karty uwypukla trzy elementy rozwoju oświaty, traktując je w sposób nierozłączny i równorzędny: rangę wychowania i kształcenia, rolę nauczyciela, a także problemy socjalno-bytowe ogółu nauczycieli — bez wzglę du na to, czy pracują w przedszkolu, czy na wyższej uczelni. A chodzi, jak wiemy, o sprawę niebagatelną — o wzrost odpowiedzialności za przygotowanie młodzieży do życia i pracy we współczesnym świecie, którego jedną z charakterystycznych cech jest burzliwy i komplementarny postęp wiedzy i techniki. I chodzi także o dostosowanie systemu kształcenia do przeobrażeń, jakie dokonują się w naszym kraju. Prosta prawda o tym, że nie ma mowy o postępie gospodarczym, kulturalnym i społecznym bez rzetelnej edukacji znalazła swe odbicie w pro jekcie Karty. Od poziomu przygotowania nauczycieli do pracy na konkretnym stanowisku, a także od tego, w jakim mieszkaniu żyją i w jakich warunkach bytowych i materialnych — zależy również przyszłość naszych dzieci. Aczkolwiek więc projekt mówi o prawach i obowiązkach nauczycieli — czyli konkretnej grupy zawodowej — jego wymowa jest znacznie szersza, W grun cie rzeczy chodzi o nas wszystkich, o socjalistyczne wychowanie, wiedzę i kulturę wchodzących w życie pokoleń. Karta — to także punkt wyjścia do prze mian w modelu oświaty^ do rozwijania intensywnych form edukacji i osiągania coraz lepszych efektów kształcenia na wszystkich poziomach i we wszystkich dziedzinach. Przede wszystkim nauczyciel zadecyduje o tym, czy i kiedy dzieci (sześcioletnie, a może pięcioletnie?) znajda sic w przedszkolu, zanim pójdą do szkoły, kiedy i w jakiej formie nastapi upowszechnię nie średniego wykształcenia, jakich fachów ców przygotują szkoły zawodowe, jakie bę dą zasoby wiedzy i umiejętności absolwen tów wyższych uczelni. Już wkrótce projekt Karty znajdzie sfę ha forum Sejmu, abv nabrać mocy aktu prawnego. Oczywiście żadna ustawa nie działa automatycznie — o czym nie można zapomnieć. W realizacji ducha I litery przyszłej ustawy odegrają rolę nie tylko resorty oświaty czy ogniwa ZNP, ale przede wszystkim szerokie rzesze samych nauczycieli i kandydatów do tego zawodu. Nie bez powodu Karta mówi o prawach i obowiązkach nauczycielu M. ZAŁ. (AR) stanowienia o decentralizacji funduszu, by jeden czy drugi zakład pracy miał za co świętować Nowy Rok. Urzędom, instytucjom m. in. administracjom domów mieszkalnych w Koszalinie, Sądowi Wojewódzkiemu godzi się przypomnieć, że nie są zakładami produkcyjnymi, in nym zakładom pracy — że pieniądze, które członkowie ich załóg płacą na szkoły i in tematy mają być cząstką nakładów na inwestycje społecz ne, rozproszone — mogą zostać zmarnowane. Ostatnio na plenarnym posiedzeniu Zarządu Okręgu ZNP jeden z uczestników o-brad powiedział: „Ja nie proszę, ja domagam się uporząd kowania chaosu w wydatkowaniu społecznych pieniędzy" Chciałabym przypomnieć tak że słowa członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR. Jana Szydlaka, który na ogólnopolskiej naradzie przewodniczących i sekretarzy wojewódzkich komitetów SFBSil w marcu ubiegłego ro ku powiedział: „Decentralizac ja dyspozycji środkami SFBSil nie oznacza dekoncen tracji tych środków. Chciałbym to z całą stanowczością podkreślić, gdyż taka dekoncentracja byłaby sprzeczna z interesem społecznym". BOŻENA SREDZltfSKA msm Fot A. Radzik B © z b v o Po raz pierwszy Koszalin zo stal sprowokowany 12 marca. Pozostawał pod wyzwaniem do 10 kwietnia, w którym to dniu zamknięto wystawę fotografi ki Witolda Michalika z Nowej Huty pt. „STUDIUM AKTU". Ekspozycje tego rodzaju twór czości zazwyczaj bywają prowokacją, ponieważ zmuszają widzów do opoimedzenia się „za" lub „przeciw", chyba że ktoś potraktuje temat techno logicznie i wycofa się unikiem na temat ostrości zdjęć, u-mieszczenia ich pod szkłem itp. szczegółów. Już pierwsze godziny trwania wystawy podzieliły publicz ność na dwa konsekwentnie zwalczające się obozy. Jeden z pierwszych widzów wpisał rubasznie do książki wystawy: „Serdeczne dzięki Panie Micha lik, nareszcie będę wiedział jak wygląda goła baba". W pi sany tuż za nim widz poszedł dalej w osądzie i Htierzift na odlew: „Wystawa ohydna, brak artyzmu i pojęcia o pięknie. Wystawa wzbudza wstręt do kobiety, zamiast pokazać jej piękno". Zgoła innych, choć równie brutalnych skojarzeń, doznał inny widz: „Oglądając pańską wystawę „Studium Aktu" doznałem uczucia, że oglądam wystawę pt. „Alkoholizm — choroba społeczna". Aliści im dłużej wisiały fotogramy, tym dłuższe są w książce serie przychylnych, a nawet entuzjastycznych opinii. Zaczyna się ostrożnie: „Spodziewałam się bardziej urozmaiconych zdjęć", albo: „Wystawa ciekawa, ale dla zainte resowanych (? — prZyp. mój). Z pewnością można by kobietę jako Ewę ująć ładniej, bo na taką na pewno zasługuje w pełni". Panie oglądające wystawę jeszcze nie chcą wyraźnie określać swoich wrażeń. Czynią to połowicznie: „Wysta wa pana prac jest bardzo in teresująca. Zarazem wzbudza w nas pewne uczucie pogar dy dla tych pań z pana kolek cji zdjęć. Lecz dla nas kobiet wystawa ta jest w pewnej czę ści ujawnieniem tego, jaka w rzeczywistości jest (nie każda) kobieta". Nie brakuje jednak zdecydowanych poglądów, i to nie tylko werbalnych: „Wysta wa bardzo ładna. Bardzo traf ne ujęcia kobiet. Panie Micha lik, gdzie mam Pana szukać, kiedy zdecyduję się na pozowa nie?". Nie jest wykluczone, że nie którzy widzowie bywali często na wystawie. Ich zapisy sugerują bowiem przestudiowanie ekspozycji, rzeczowy sto sunek' do prezentowanych tu fotogramóio. „Wystawa dobra, mimo pomieszania stylów i technik. (...) daje zadowolenie oglądającemu. Spotyka się a k ty o bardzo pretensjonalnym wyrazie i jednocześnie inne, charakteryzujące się wysoką kulturą techniczną". Albo: „Spośród naprawdę wielu zdjęć niektóre zasługują na pewno na eksponowanie. Tyczy to jednak nie wszystkich zdjęć. Przy tej gałęzi fotogra fii, jaką jest akt, należy mieć na uwadze, by nie za bardzo wgłębiać się w temat, czego następstwem jest wypaczanie początkowych założeń". Być może zaskoczeniem dla p. Michalika będą wpisy, któ rych treścią jest konfrontacja znajomości anatomii ze sztuką fotografowania: „Okrągły rok uczono nas anatomii, ale stwierdzamy, że nic z niej nie umiemy. Czarne ciała trudne do rozróżnienia". „Ucząc się w szkole biologii doszedłem do wniosku, że z niej nic nie wy niosłem. Takie wystawy powinny być częściej organizowane bez względu na opinię. Tutaj niektórzy naprawdę mo gą poznać piękno ciała ludzkiego tak skrupulatnie ukrywanego". Zdaje się, że cytowana przez „Perspektywy" propozycja elementarza z „ko ciakami" nie jest od rzeczy. Jak już wspomniano na po czątku, pasja krytykujących co najmniej równoważy się z pasją zachwyconych. „Bez prze sady muszę stwierdzić, że wy stawa należy do udanych, trze ba również stwierdzić, że zdję cia są znakomite. Oby tak da lej". „Wystawa moim zdaniem jest piękna. Wyrażam szczere uznanie autorowi prac, który naprawdę pięknie ukazał postać kobiety w oglądanych przeze mnie pracach". Komplementy nie omijają także i modeli: „Zgrabne dziewczyny są zawsze interesujące. Autor wybrał jedną z nich godną po dziwu". I chociaż przeciwnicy jeszcze nie rezygnują z walki, to ich uwagi bywają altruistucjz-ne. „Człowieku, coś Ty zrcbil. To prawie pornografia. Ludzie poniektórzy są pełni prztderii, tak więc trochę uwagi vrzy komponowaniu póz". „Z tym zachwytem nie przesadzajmy" — dodaje ktoś inny. Zacytujmy jeszcze dwie u-wagi. „Szczerze jestem zdziwiony takiego rodzaju wysta wą. Widzę, że Koszalin nie jest ostatni i idzie z postępem czasu" — oraz wręcz filozoficz ną: „Wszystko jest względne. Może zaczniemy chodzić nago?" — i pora zamknąć ciem-no-zieloną księgę. Na chwałę koszalinian trzeba zapisać, iż nie zniszczono ani jednego zdjęcia, nie doszło też do pikietowania ekspozycji. co jest jakby spełnieniem słów Juliusza Garzteckiego, na wszelki wypadek sfotografowanych i zawieszonych obok aktów: „Ciało ludzkie jest piękne i bezbronne". Zebrał: (ZETEM) Str. 6 GŁOS nr 106 (6227) KRAJ * „KSIĄŻKA I WIEDZA" wydała książkę Mariana Pod-kowińskiego - „Niemcy i ja". Autor zawarł w niej wspomnienia i refleksje z procesu norymberskiego, z pierwszych powojennych lat do chwili powstania NRF, a także z cza sów późniejszych, gdy w Bonn był korespondentem polskiej prasy. * INNĄ wartościowi pozycją wydawniczą, tym razem „Wiedzy Powszechnej" jest obszerna monografia o najwybitniejszym poecie węgierskim T Sandorze Petcefim. Ukazała się ona w serii „Profile". Autorem monografii jest współczesny pisarz węgierski Gyula lllyes, tłumaczką — Zuzanna Nowakowska. * JAK JUZ informowaliśmy, tegoroczny dziesiąty Krajowy Festiwal Polskiej Piosen ki w Opolu potrwa od 21 do 24 czerwca. Na jego program złożą się koncerty „Witamy w Opolu", „Polskie Nagrania zapraszają", „Debiuty Opolskie", „Jazzorama", „Mikrofon i Ekran" a także „Maraton kabaretowy". Podobnie jak w ubiegłym roku najlepsze związkowe zespoły amatorskie wystąpią na placach i ulicach miasta. WOJEWÓDZTWO * RÓWNIEŻ i my przygotowujemy się do swojego Festiwalu — Piosenki Żołnierskiej Dziś, w sobotę, w sali bytow-skiego PDK odbędzie się Przegląd Klubów Piosenki Żoł nierskiej. Weźmie w nim u-dział 29 solistów i 13 zespołów. Największą liczbę uczestników zgłosiły Koszalin (miasto i powiat), Drawsko, Bytów Sławno i Szczecinek. Nie będą, niestety, reprezentowane Słupsk, Świdwin, Człuchów i Złotów. * 5 MAJA mija termin nadsyłania prac na IV Wojewódzką Wystawę Fotografii Amatorskiej, która potrwa od 10 do 30 maja, w sali ekspozycyjnej WDK. Organizatorzy nie ograniczają tematyki, zalecają jedynie formaty nie mniejsze niż 30X40 cm dla fotogramów czarno-białych i 18X24 dla kolorowych. Prac nie należy ani podklejać ani oprawiać. * W MAŁEJ GALERII kołobrzeskiego PDK otwarto wy stawę rzeźby, grafiki i ceramiki Zbigniewa Szulca. Na zdjęciu obok: „Ekspresja" A koncerty cieszyły się wielką popularnością a wiele radzieckich zespołów włączyło piosenki „Skaldów" do swojego repertuaru. Publiczności najbardziej przypadły do gustu „Prześliczna wiolonczelistka" i „Medytacje wiejskiego listonosza". * BIURO WYKONAWCZE Prezydium Związku Komunistów Jugosławii omawiało sytuację, rolę i zadania literatury i publicystyki politycznej. Stwierdzono, że ten gatunek twórczości jest bardzo pożądany i że jeszcze nie zaspokaja współczesnych potrzeb społeczeństwa i komunistów. Biuro Wykonawcze sprecyzowało zadania republikańskim komitetom ZKJ i Socjalistycznemu Związkowi Ludu Pracującego. OJ «3 "S T! e«s oc S £5 ■3 ii Przed obrazem W ereszczagina Apoteoza wojny a Fot. J. Piątkowski Zwierzenia zasmuconego słuchacza PANIE REDAKTORZE! Tak się złożyło, iż oprócz te go, że jestem stałym czytelni kiem „Głosu Koszalińskiego", a jednocześnie interesuje mnie działalność kulturalna w naszym mieście — mam przyjemność od 9 lait zajmować się muzyką, zwaną ogólnie młodzieżową. Dlatego też w oparciu o no tatki oraz wzmiankę (15 mar ca) w „Głosie Koszalińskim" 0 działalności Zespołu Teatru 1 Muzyki przy WDK w Koszalinie, chciałbym dać przyczynek do dyskusji, zamieszczając kilka swoich, niestety, ne gatywnych uwag. Powstanie Zespołu Teatru i Muzyki , w WDK powitałem z aplauzem i włączyłem te imprezy do swego kalendarza. Zgodnie z zapowiedziami mia ła to być działalność wszechstronna (jak wskazuje nazwa zespołu) oraz wartościowa mu zycznie. Niestety a imprezy na imprezę przychodziło rozczarowanie, którego finał przypadł 12 marca we „Fregacie". Pierwszym niezwykle poważnym i niepokojącym akcen tem działalności wspomniane go zespołu jest prawie całko wity brak polskiej piosenki. Sprawa druga — sposób pro wadzenia imprez, niestety, u-rąga kulturze wykonania — fatalna dykcja, cyrkowa angielszczyzna poparte oryginał nymi pokrzykiwaniami i gestami prowadzącego lub przestraszoną miną i jąkaniem drugiego konferansjera, nie tylko nie wprowadzają swojskiego nastroju, ale wprost przeciwnie — śmieszą. Pozwo lę sobie na złośliwość i zauwa żę, iż podobny sposób prowadzenia imprez ma coś wspólnego z Teatrem (Melpomeno przebacz!) jak sugeruje nazwa zespołu, gdyż innych związków z teatrem nie udało mi się na tych imprezach zau ważyć. Kilka słów odnośnie programu. Jest ogólnie przyjęte, że jeżeli się coś prezentuje, trzeba wykazać się znajomością tematu,, a przede wszystkim popracować nad wykonaniem. A na imprezach Zespołu Teatru i Muzyki słuchamy na 5—6 kolejnych pro gramach kilkunastu takich sa mych płyt, nie związanych z sobą tematycznie. Brak fachowej oceny prezentowanych utworów, brak informacji o wykonawcach, nie widać pod porządkowania programów jakimś celom czy wartościom — wszystko to sprowadza programy do przypadkowości. Innowacją w mniemaniu kierowników Zespołu jest wprowadzenie przez nich e-lementów psychodelic (Na Bo ga — nie obrażajmy tego słowa). Psychodelic rządzi się specyficznymi kanonami, m. in. polega na wprowadzeniu ruchomych świateł sprzężonych z muzyką, swoistym us tawdeniu świateł nieruchomych, odpowiedniej muzyce, Na imprezach Zespołu Teatru i Muzyki widzimy kilka obudowanych mocnych żarówek z kolorowymi przesłonami, które bez żadnego związku i celu migają, oświetlając widzów w taki sam spo sób przy produkcjach typu sweet jak i rock and rollu czy hea rocku. Jedynym jak dotąd plusem tych imprez jest niewątpliwie publiczność, której obecność oraz zadowolenie z imprez (częściowo wypływające z braku skonkretyzowanego smaku muzycz nego, braku porównania etc) świadczy przede wszystkim o zapotrzebowaniu młodzieży na tego rodzaju działalność. Czy z moich wywodów wyni ka, iż jestem przeciwnikiem istnienia Zespołu. Nic podobnego! Włożyć trzeba więcej pracy w przygotowanie programów. Zamiast robić imprezy co tydzień — zrobić raz w miesiącu — ale imprezę wartościową — wtedy chyba zwiększy się satysfakcja nie tylko widzów, ale i organizatorów. i Przy okazji kilka słów jesz cze o kulturalnej rozrywce dla młodzieży Koszalina. Nie wystarczy nie skrystalizowana jeszcze działalność Zespołu z WDK, nie wystarczą organizowane ostatnio przea ZMS wieczorki w „Ewie" (straszne pod względem programu1). Nie wystarczą banalne potańcówki organizowane przez kluby zakładów pracy. Powstaje więc konkretne pytanie: jakiego rodzaju imprezy zalecają młodzieży wła dze kulturalne i organizacje młodzieżowe naszego miasta i jakie wartości kulturalne z nich promieniują? Może wypowie się w tej sprawie sama młodzież. Kreślę się z poważaniem STES (Nazwisko i adres znane Redakcji) Piramida czaszek okrucieństwem faraonów zbrodni przedrążona do miejsca po mózgu Obraz śmierci w hermetycznym albumie CZASU I po cóż tu kruki urągające czaszkom iż nie ma w nich ni atomu substancji człowieczej bo kości to pokarm ziemi Niebo •— odniebione drzewa —- oddrzewionei czaszki — odczłowieczone I był czas, gdy się w ludziach miłość umieraniem stałdr. I przeklęto wszelki płód człowieczy..i (K. K. BACZYŃSKI) Krajobraz najbliższy Wpisane w pamięć Krzyże bez imion na czołacłi Wrysowane w ziemię wojną Pasą litanię historii X tylko czasem ktolcóIwieE Stanie przy krzyżach w zdumieniu Jak gdyby pierwszy raz zobaczył Zasianą ciosanym drzewem ojczyznę n Zarzucano mutże yoybiela białogwardzi stów", że podejmuje problemy nie mające wiele wspólnego z wytężonym budownictwem i radosnym zrywem narodów radzieckich w latach trzydziestych. Twórczość Michała Bułhakowa«radzieckiego prozaika i dramaturga okazała się jednak trwalsza niż etykiet ki, przyklejane mu przez jedno stronnych krytyków. Po trzydziestu latach od jego śmierci (w roku 1940) obserwujemy na całym świecie ogromne zainteresowanie jego twórczością. Na równi z czytelnikami i widza mi oraz artystami różnych kra jów, w tym i Polski, gdzie wy dano w zasadzie wszystkie litwory Bułhakowa i gdzie nie dawno mieliśmy okazję w tele f Fot. Jerzy Patan wizji oglądać znakomitą reali zację dramatu „UCIECZKA" w wykonaniu aktorów wrocławskich — twórczość Bułhakowa cieszy się olbrzymim za interesowaniem w Związku Ra dzieckim. W 1970 roku reżyserzy AL Ałow i Wł. Naumow, autorzy głośnego filmu „Pokój przyc&o dzącemu na świat" przenieśli na ekran „Ucieczkę", uzupełnia jąc i rozszerzając tekst dramatu o wątki z innych, pokrewnych tematycznie utworów Buł hakowa. Jest rok 1920, przed ofensy wą wojsk Frontu Południowego, dowodzonego przez Michała Frunze cofają się resztki wojsk białogwardzistów i zamieszani w wir historii cywile. Jest docent petersburskiego uniwersytetu, Gołubkow i ko chana przez niego żona rosyjskiego ministra, Serafima Kor-żuchina, jest dowódca oddziału kawalerii, generał Czarnota, ze swą ukochaną Luśką i o-krutny, skazujący na wieszanie ludzi za byle głupstwo generał Chłudow. W panicznej ucieczce ewakuują się z Krymu do Konstantynopola. Gołubkow i Serafima powrócą do ojczyzny, reszta wybierze bez nadziejną, pełna nostalgii egzy stencję za granicą. „Ucieczka" Bułhakowa jest szerokim freskiem dramaturgicznym, w którym przeplecio no wątki osobiste, pełne spięć i konfliktów z epickim rytmem dramatu, obszernością po ruszanej w nim problematyki. Autorzy filmu pod tym samym tytułem poszli jeszcze dalej w kierunku epiki. Bardzo interesujące i oryginalne są sceny rozgryioające się wśród nacie rających czerwonogwardzistów4 interesująco np. wprowadzono na ekran postać Frunzego, pełna piękna i dramatyzmu jest sekwencja ataków czerwonej konnicy i forsowania Siwaszu, rzeki oddzielającej obie wrogie strony. Rytm filmu łamie się jed~ nak chwilami na zbyt długich panoramach (np. Konstantyno Film Tragedia roku 1920 pola i scen w Paryżu), które są banalne i niepotrzebne, na lirycznych pejzażach monasteru i ośnieżonego lasu, które dlay' emigrantów są emanacją ojczy zny. Film ten opiera się na akto rach. Pierwszoplanowe postacie odtwarzają wybitni: Aleksy Batałow w roli Gołubkowat Ludmiła Sawielewa jako Sera fima, Władysław Dworzecki w roli Chłudowa, Michał Uljanow w roli Czarnoty. Osobiście naj bardziej podobał mi się ten o-statni, znakomity zwłaszcza w drugiej części filmu, gdy jako obdarty, były generał zdobyioa. się na głęboko ludzką, choć nie pozbawioną tragikomicznych akcentów pomoc parze zakochanych. Włączony natomiast do filmu epizod z „Białej gwar dii" o trzech oficerach 4 kończy cych samobójczą śmiercią nie w pełni udał autorcrm *71-mu: nie ma bezpośredniego związku z całością akcji, nic charakteryzuje też dostatecznie głęboko nastrojów przegranej strony (wyjątkowo też zagrał ' pułkownika wvbi*sny skądinąd Oleg Jef~ Podstawowym tematem „C-cieczki" jest — jak określili to twórcy filmu „temat ojczyzny, związków człowieka z zie mią, która go zrodziła, głębokich i złożonych stosunków wzajemnych między człowiekiem i jego krajem, temat tra gedii moralnej ludzi, którzy swą ojczyznę utracili". Temu tematowi podporządkoicano cyt łość filmu +w warstwie fabular nej i w środkach wyrazu. Rezultat? Ogromnie interesujący.• MARTA GŁOS nr 106 (6227} Zapomniany obszar PROBLEM, jaki chcę dziś poruszyć, właściwie prawie nie istnieje, chociaż iest niesłychanie istot ny. Trudno bowiem mówić o usługach plastycznych dla wsi w kontekście zleceń realizowanych dla zleceniodawców miejskich przez koszaliński Oddział Pracowni Sztuk Plastycznych. Jest to jednak, jak sądzę, sprawa bardzo ważna, bo do zrobienia jest właściwie wszystko. Nie chodzi tu bowiem o żadne dekoracje stałe czy okolicznościowe wnętrza, ale o ich wystrój plastyczny, o projekty architektury wnętrz i otoczenia budynków socjalnych, administracyjnych, klubów i świetlic. O tym, że produkcja (także rolna) zależy w dużym stopniu od kulturalnego, aktywnego wypoczynku, nie trzeba już dziś nikogo przekonywać. Uspołecznione rolnictwo, stanowiące podstawę koszalińskiej gospodarki rolnej wydat kowuje duże kwoty na akcję socjalną i życie kulturalne załogi. Problem rekreacji i zacierania różnic kulturowych leży w sferze działania nie tylko organizacji związkowych. Miasto nie ma już dziś wszech mocnego monopolu na kulturalne życie. Nie wnikając w problem kto i jak ma organizować życie kulturalne, spróbujmy się zastanowić, jak ono wygląda na wsi. Otóż stan obiektów kulturalnych jest wielce niepokojący. Większość bowiem pomieszczeń wymaga po prostu solidnego remontu, nie mówiąc już o poprawieniu ich funkcji oraz ogólnej estetyki wewnętrznej i zewnętrznej. Wiejskie domy kultury, Iduby ruchu i rolnika a także świetlice wiejskie są w wielu przypadkach znacznie zdewastowane. Nie zawsze też wynika to z braku środków na remonty. Jakże często problem sprowadza się do braku gospoda rza. W zakresie estetyki pomocne są tu różne konkursy jak chociażby na mistrza gospodarności czy najładniejszą wieś - z których wynika, że kultura bycia kształtowana jest przez kulturę otoczenia. Poprzez świado me działanie wszystkich zainteresowanych można by jesz cze uratować wiele interesujących obiektów na wsi, pałacyków i otaczających je ogródków. Nie można także uwierzyć, aby stan ten był wynikiem braku zaufania do pla styków i ich artystycznych kon cepcji. Poprawa w tym zakresie zależy więc w dużym stopniu od kultury, ambicji i możliwości dyrektora pegeeru, od jego zapobiegliwości i zrozumienia problemu przez załogi. W powiecie kołobrzeskim mamy już pozytywne przykłady. W pegeerach Budzistowo, Trzynik i Mołtowo w 1971 r. artysta plastyk, Andrzej Rafiń ski wykonał projekty architek tury wnętrz budynków socjalnych, świetlicy, budynku administracyjnego, elewacji a także malarstwa ściennego. W 1972 r. dla kombinatu PGR Wrzosowa ten sam plastyk wykonał projekty wnętrz kawiarni. Są to jednak już wszystkie przykłady jakimi dysponuję w ramach działalności PSP. Wiadomo, ie instytucje i przedsiębiorstwa podporząd kowane WZGS wykonują wszystkie prace budowlane i plastyczne we własnym zakresie, że wiele instytucji robi to tzw. systemem gospodarczym według projektów urzęd ników. W jednostkach podległych GRN problem ten wygląda jeszcze gorzej. Przełamanie tego stanu jest koniecz nością. Potrzebą chwili jest chyba zawarcie porozumienia przez Zw. Polskich Artystów Plastyków z organizacjami wiejskimi, w wyniku czego humanizacja miejsc pracy na wsi i wydatki związane z tzw. akcją socjalną dawać będa trwałe wartości, a nie doraźne efemeryczne i sporne często efekty. JERZY SZWEJ sir. % Fot. J. Piątkowski Na nucie Codziennie, w samo pohid- (7 tys. pracowników); Pomor nie. tak jak i na Wieży Mar- ska Odlewnia i Emaliemia febckdej w Krakowie — na ta zaopatrująca cały kraj w wan rasie wokół barokowej wie- ny kąpielowe, Fabryka Ma- życzki grudziądzkiego Ratu- szyn i Narzędzi Rolniczych sza — pojawia się postać czło „Unia" i inne, dają co roku wieka a trąbką. To pan Mie- produkcję wartości ok. 5 ezysław Nowak, były wach- miliardów złotych. ; mistrz byłego grudziądzkiego Bogate tradycje kulturalne Centrum Wyszkolenia Kawa- miasta ze „św. Mikołajem w lerii, długoletni (dziś już e- herbie", miasta — w którym merytowany) wojskowy staje przed 450 laty Mikołaj Koper do muzycznego apelu przed nik wygłaszał swój pamiętny swym miastem. Po chwili roz traktat „De aestimatione rao- lega się hejnał. Nde trzeba netae" i w którym ukazująca szczególnej wrażliwości u- się od 1894 r. aż do ostatniej cha, aby w melodii tej poch- wojny „Gazeta Grudziądzka" wycić pewne motywy z jakże była w pewnym okresie naj- zna jomej nam „Roty" Marii większym czasopismem Konopnickiej. polskim, o imponującym Dźwięk hejnału niesie się (w 1913 r. 130 tys. egzempla- jponad zabytkowymi wieżami, rzy) nakładzie — kultywowa- dachami i murami 900-letnie ne są i rozwijane dziś mocniej go miasta, które zniszczone — niż kiedykolwiek. , w ciągu 3-miesięcznego oblę- Działa tu m. in. młod© 1 źenia hitlerowskiego garn i- prężne środowisko muzyczne, zonu (styczeń—marzec 19451 plastyczne, kalka towarzystw niemal w 60 proc. — ocaliło naukowych. Jednym z nich przecież niezmiernie dużo ze jest grudziądzkie Towarzy- swej historycznej substancji, stwo Miłośników Astronomii, W szczególności zaś —• impo- które tak pięknie przyczyniło nującą, o najwyższej zabyt- się do uczczenia rocznicy ko- kowei wartości w skali świa- pernikańskiej * budując i o- towej — panoramą dwudzie- twierając w dniu 26 marca br, stu siedmiu XIV-wiecznych pierwsze z pięciu jakie pow- spichlerzy, ciągnących si* ^taną w kraju, ludowych ob- wzdłuż Wisły. Od ruin krz$^ serwatoriów i planetariów a- żackiej Baszty na Górze Zam stronomicznych. kowej aż po brrł° pobenedy- W roku przyszłym, 19 lute-ktvń~?:l?3o klasztoru, gdzie go 1973 r. tj. w dniu 500-rocz mieści się dziś muzeum. nicy urodzin M. Kopernika, Odbudowany i rozbudowa- Grudziądz wzbogaci się o nony po wojnie Grudziądz, sta- wy akcent plastyczny. Będzie nowi dziś ważne centrum nim pomnik wielkiego astro-przemysłowe bydgoskiego wo noma, dłuta miejscowego arty jewództwa: Grudziądzkie Za sty p. Henryka Rasmusa. , kłady Przemysłu Gumowego S. H. grudziądzkiego hejnału... „KOSZALIŃSKA KSIĄŻKA" — to nazwa w pewnym stopniu umowna. Chodzi po prostu o wydawnictwa i publikacje związane tematycznie z regionem i w większości wychodzące spod pióra miejscowych autorów, coraz częściej też wydawane w Koszalinie. Ani się obejrzeliśmy jak po latach narzekań i utyskiwań na posuchę w tej dziedzinie działalności twórczej i kulturalnej, dorobiliśmy się już sporej biblioteki, złożonej z książek o regionie. Zmiany dokonały się głównie w ostatnich latach, toteż nic dziwnego, że wielu ich nie dostrzegło (w tym również działacze kulturalni i oświatowi) i nadal żali się na brak wydawnictw o Koszalińskiem. ślcsiy etap rozwoju. Etap 7- wywierać znaczny wpływ na stwierdźmy to, by nie popa sprawy. M. in. poprzez sta dać w^ zbytni optymizm do ranniejsze planowanie wy- piero jednak początkowy, wyj dawnictw. lepiej uwzględniają ściowy, w któryrn chodziło o ce potrzeby czytelnicze i moż to, by koszalińskie ^ książki iiwo£cj autorskie środowiska, stale i w odpowiedniej ilości stawianie większych wyma- się ukazywały. Warunki ku te gań autorom, organizowanie mu stworzono. Czas więc na dla nich pomocy w postaci dy przejście do następnego eta- sjęusji nad konspektem a do j •£ • • tem tekstem, poprzez odpo- Chodzić w nim powinno, wiednie recenzje jeszcze przed przy pozostaniu na dotychczas ukazaniem się książki, starań uzyskanej pozycji, przede wszy nieisZa selekcie prac propono- stkim o jakość, o wyższy wanych do wydania. poziom merytoryczny 1 edytor Są również możliwości (cho£ ski ukazujących się publikacji jeszcze skromne w warunkach książkowych^ ^ # społecznego działania na tym Nie jest tajemnica, ze część TYMCZASEM stan posiadania nie jest już tak ma ły, choć nadal istnieje wiele luk, wymagających uzu pełnienia. Mamy więc m. in. kilka monografii województwa koszalińskiego, w tym najnow szą, zwięzłą, ale zawierającą wszechstronnie skompletowany zasób informacji o regionie w latach powojennych, wydana przez Państwowe Wy dawnictwo Naukowe, a napisaną przez zespół koszalińskich autorów. Mamy także monografie większości powiatów — kompedia wiedzy o przeszłości i życiu współczesnym poszczególnych rejo-* nów Ziemi Koszalińskiej. Zdo wydawnictw o tematyce ko- Półka. z napisem: odcinku) zapewnienia koszalińskim książkom wyższego poziomu edytorskiego, m. in. poprzez powierzanie każdej do zycji odpowiedniemu redakta rowi, lepsza współprace z za kładami drukarskimi, starania o odpowiednia szatę graficzna i poligraficzna, o lepszy papier itp. Wiele ostatnio wydanych pozycii nie odbiega już poziomem od wydanych w innych częściach kraiu, co świadczy najlepiej o możliwo ściach. o SOBNA i trudniejsza kwe stia to wypełnianie wie lu jeszcze luk tematycz nych. Za mało mamy np. ksia żek o sprawach gospodarki regionu, dobrych reportaży o jego ludziach i ich proble- byliśmy się, siłami własnego dawniczym, wytycza je w do szalińskiej spotkała sie z kry środowiska, na uruchomienie rozumieniu z innymi instytu- tyką i to czasami dość ostra, mach, pogłębionych publikacji całych serii wydawniczych, jak cjami w województwie, wy- zarówno ze strony recenzen- o rozwoju kultury i twórczo- Doświęcona przeszłości Kosza dawnictwami, inspiruje auto- tów fachowych jak i czytelni ści artystycznej, czy też oora lińskiego „Biblioteka ^ Słup- rów i edytorów (zwłaszcza po ków. Jest to oczywiście rzecz cowań o charakterze popular ska", „Studia i Materiały" — znańskiego i gdańskiego), fi- normalna. Przy tym jednak nym wielu zagadnień przesz podnoszące w swych publika- nansuje wiele publikacji i sa nie można zamykać oczu na łości i teraźniejszości woje- cjach przeważnie współczesne mo para sie działalnością wy sporo niedostatków w zakre- wództwa, przeznaczonych dla problemy regionu i „Bibliote- dawniczą. W ciągu 2—3 ostat sie merytorycznego opracowa szerokiego czytelnika, a zwła kę Popularnonaukową", zapo- nich lat tylko sumptem KTSK nia, treści i formy części pu szcza takich, które z zaintere czątkowaną niedawno w O- ukazuje sie corocznie kilka- blikacji, jak też ich szaty edy sowaniem przeczytałaby mło- środku Badań Naukowych naście tytułów (w roku ubieg torskiej. Były to niejednokrot dzież. Listę te można by jesz KTSK. . ^ łym nawet 22) o nakładzie kil nie niedostatki do uniknięcia, cze wydłużać. Podobnych luk Ukazało się również w ^ o- kunastu tysięcy egzemplarzy, no ale cóż — doświadczeń nie da się wypełnić z dnia na statnich latach sporo książek Wiele pozycji koszalińskich co nie zdobywa się za darmo, dzień, ani nawet z roku na o przeszłości koszalińskiej cze rocznie wydaja także inni edy Trzeba z nich jednak wyęią- rok, przyczyny ich istnienia są ści Pomorza Zachodniego, zwła torzy oraz niektóre instytucje gać niezbędne wnioski. wielostronnie uwarunkowane, szcza zaś o historii najnow- w województwie. KTSK sta- Krąg ludzi zaintere9owa- I tu jednak, zwłaszcza w zą ra się również o popularyzacją nych tą dziedziną zdaje sobie kresie popularyzacji nagroma koszalińskich wydawnictw, a sprawę z aktualnej sytuacji, dzonej już w pracach i publi nawet zajmuje ich kolporta- Wyrazem tego były m. in. nie kacjach naukowców (i nie żem. dawne obrady Sekcji Wydaw tylko ich) — wiedzy o regio AMY więc już sporo ko niczej KTSK, gdzie wiele u- nie, można w nadchodzącym szalińskich książek. U- wagi poświecono ulepszaniu okresie zrobić więcej, np. po- kształtowało się, w wy koszalińskich wydawnictw. przez odpowiednia inspirację niku m. in. rozwinięcia na Poziom merytoryczny, a tak i planowanie. szej, w tym zbiory autentycznych wspomnień i pamiętników. Są też, choć już w skrom niejszym wyborze, publikacje o geografii i przyrodzie Ziemi Koszalińskiej, albumy fotogra ficzine ukazujące walory krajo brązowe i wypoczynkowe tu- Łeni. M przede wszystkim od autora, a ności uzasadnia twierdzenie, w przypadku np. wydawnictw że koszalińskich książek może o charakterze naukowym — być w najbliższym czasie nie od stanu badań w danej dzie- tylko wiecej, ale że moga to, dżinie czy nad danym zagad- i powinny być. książki coraz nieniem. Jednakże również in lepsze, ciekawsze, ładniejsze, stytucja inspirującą i wydaw A. CZECHOWICZ Gdańskie kameralistki tejszych miast i poszczegól- miejscu działalności edytor- że formalny książki zależy Osiągnięty dorobek w zupeł nych okolic. Jest też sporo skiej, grono autorów. Są lu-drobnych — foldery, przewód dzie, którzy, choć tylko w ra niki, informatory — wydaw- mach pracy społecznej, zajęli nictw informujących o walo- się działalnością wydawnicza, rach turystycznych regionu, zyskali na tym polu pewne do Są książki poruszające istot- świadczenie i zasób umiejet-ne i ciekawe problemy z za- ności. — Można więc powie- kresu socjologii, stosunków dzieć, że osiągnięty został okre nicza, jaką jest KTSK, może demograficznych i życia gospo dar czego oraz oświaty w woje wództwie. Wymienienie tylko samych autorów i tytułów tych publikacji zajęłoby już dużo miejsca (a mówiąc nawiasem, sporządzenie i wydanie takiego katalogu wydaje się niezbędne i to w najbliź sz.ym czasie). Książki o regionie —- to w pewnym sensie wizytówka, świadcząca o stopniu rozwoju życia kulturalnego i intelektualnego na danym obszarze, o stanie miejscowych środowisk twórczych, naukowych itp. Można obecnie ze spokoj nym sumieniem powiedzieć, że — tak jak nie ma powodu wstydzić się istniejącego stanu w tych dziedzinach, tak i wi zytówka owa świadczy, iż śro dowisko koszalińskie przesta je być kopciuszkiem w zakre sie publikacji wydawnictw re gionalnych. Duża w tym zasługa społecznych działaczy kulturalnych, skupionych wokół ' Koszalińskiego Towarzystwa S pol eczn o-Kulturaln ego. Towarzystwo od wielu lat, poprzez swoją Sekcje Wy dawni czą i OBN, koordynuje pla-i ooczynania na polu wy- 7 bm. odbył się w sali Filharmonii przy ul. Harcerskiej koncert kameralny. Nic dziwnego, że Filharmonia nasza nie dąży do organizowania koncertów kameralnych skoro nie cieszą się one zainteresowaniem koszalinian. Gdyby nie tzw. „widownia organizowana" (dziewczęta z Liceum Medycz nego) z frekwencją byłoby wręcz nieprzyzwoicie... Kameralistyka jest stosunkowo mało efektowną dziedziną muzyki, a zainteresowanie nią świadczy o najwyższym stopniu wtajemniczenia słuchaczy. Niestety, koszalińscy melomani jeszcze nie osiąg nęli tego etapu. Usłyszeliśmy tria fortepianowe Beetho-vena, Chopina i Schuberta w wykonaniu młodego, lecz mającego już pewne osiągnięcia zespołu absolwentek gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w skła dzie: Grażyna Fiedoruk-Sienkiewicz — fortepian, Ewa Raatz — skrzypce, Dorota Popielarz — wiolonczela. Artystką najdoj rzalszą i najsprawniejszą warsztatowo by ła pianistka — G. Fiedoruk. Więcej można było wymagać od skrzypaczki, która nie będąc prawdopodobnie w dyspozycji, od-stawała nieco od koleżanek. Zagrane na początku trio D-dur L. v. Beethovena w zasadzie nie wychodziło po nad poprawność. W triu g-moli Fr. Chopin na wykonaniu natomiast brakowało eks~ presji — robiło ono wrażenie jeszcze niedopracowanego. Wprawdzie punkt ciężkości przypadł tu na partię fortepianu (przynajmniej jeśli idzie o ilość nut do zagrania) ale wyraz artystyczny w znacznym stopniu zależał od instrumentów smyczkowych. Najciekawiej wykonane było trio Es-dur op. 100 Fr. Schuberta, gdzie dwie pierwsze części mogły usatysfakcjonować najwybredniejszych znawców kameralista, ki. Wprawdzie w trzeciej części brak&uya ło trochę lekkości i wdzięku a w ostatniej też były spadki napięcia, jednak mankamenty te nie zdołały zatrzeć ogólnego dobrego wrażenia. Sympatyczne adańszczan-ki są na dobrej drodze do sukcesów, choć nie wytrzymują jeszcze porównania ze zna nym triem krakowskim. Należy jednak pa mietać, że zespoły kameralne nie rodzą się z dnia na dzień, ale powstają w wyniku wieloletniej pracy. J. MARTINI Str. 8 GŁOS nr 106 (6227) KATOWICKIE ZAKUSY CHEMII GOSPODARCZEJ „P &LLE IM A" producentem nowoczesnych środków piorących era DO WKAS1A. WK&NIS ?"////n W PASTA DO PR'1 i- Pasła „Komfort" Pasta „Komfort" jest uniwersalnym środkiem piorącym. W paście tej pierzemy wyroby z lnu, bawełny, jedwabiu, włókien syntetycznych i sztucznych. Przy użyciu tej pasty można również prać wyroby wełniane, zachowując oczywiście specjalne warunki prania, to znaczy prać ręcznie w letniej wodzie. Bielizna pościelowa i ręczniki, prane w paście „Komfort" nie wymagają gotowania. Pasta „Komfort" oprócz doskonałych własności piorących, charakteryzuje się miłym, świeżym zapachem. Cena opakowania 14 zł. Płyn „K" do płukania tkanin Działanie płynu „K" polega przede wszystkim na pozbawianiu tkaniny ładunków elektryczności statycznej. Ma to duże znaczenie praktyczne. Odzież wypłukana w płynie „K" nie elektryzuje się podczas prasowania i noszenia, a poza tym cząsteczki kurzu nie przylegają do tkaniny, która dzięki temu (Hużej jest czysta i świeża. Płyn „K" ponadto zmiękcza tkaniny, czyni je delikatnymi i lśniącymi Preparat ten ma przyjemny odświeżający zapach. Cena opakowania wynosi 15 zL K-139/B-0 GMINNA SPÓŁDZIELNIA „SAMOPOMOC CHŁOPSKA" w BĘDZINIE ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na sprzedaż samochodu marki nysa 501, nr rej. EK 33-38, nr silnika 015783, nr podwozia 32900, cena wy woławcza 27.000 zł Przetarg odbędzie się 28 IV 1972 r., o godz. 10, w biurze Gminnej Spółdzielni w Będzinie, pow. Koszalin. Przystępujący do przetargu obowiązani są wpłacić wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej, w kasie GS, najpóźniej w dniu przetargu do godz. 9. Samochód oglądać można do 27 IV 1972 r., w godz. od 10 do 13, w siedzibie Spółdzielni. K-1653 STACJA HODOWLI ROSLIŃ DOBROCIECHY, poczta Bobolice, powiat Koszalin ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na wykonanie remontu kapitalnego następujących budynków: mieszkalny i dwie chlewnie z terminem wykonania do 30 czerwca 1972 r. Zakres remontu obejmuje roboty: ciesielskie, murowe, wod.-kan. i elektryczne na wartość 860 tys. zł. W przetargu mogą brać udział przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Oferty należy składać do dnia 28 IV 1972 r. pod adresem Stacji Hodowli Roślin Dobrociechy. Komisyjne otwarcie ofert nastąpi 2 V 1972 r., o godz. 11 w siedzibie SHR Dobrociechy. Zastrzega się prawo swobodnego wyboru oferenta oraz unieważnienia przetargu bez podania przyczyn. K-1630-0 SZKOŁA PODOFICERSKA MO w SŁUPSKU ogłasza PRZETARG NIEOGRANICZONY na niżej wymienione pojazdy: 1) warszawa 223 nr silnika 011306, nr podwozia 152849, cena wywoławcza 22.000 zł; 2) warszawa 223, nr silnika 00102, nr podwozia 131370 ,cena wywoławcza 18.000 zł. Przetarg odbędzie się, 26 kwienia 1972 r. o godz. 10 .w garażach SPMO, przy uL Wolności 43. Prawo do przetargu posiadają oscby, które złożą wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej w kasie SPMO, najpóźniej w przeddzień przetargu oraz złożą oświadczenie, że zakupiony samochód używać będą w swoim gospodarstwie dla zaspokojenia potrzeb własnych lub rodziny. Pojazdy oglądać można od 24 IV br., od godz. 13 do 16, w miejscu przetargu, K-1657 NOWOŚĆ „Lakier białkowy do włosów" w miejsce sztucznych żywic zawiera w swym składzie przyswajalną substancję białkową ester etylowy glu-tyny. Lakier ten posiada następujące właściwości: — bardzo dobrze utrwala fryzurę, a mimo to umożliwia łatwe rozczesywanie włosów — po rozczesaniu pozostawia niemal bez zmian kształty fryzury — nadaje włosom połysk, który pozostaje, również po rozczesaniu włosów oraz puszystość — nie powoduje matowienia i kruszenia tzw. sypania się włosów — po rozpyleniu na włosach jest całkowicie odporny na działanie wilgotności powietrza — działa leczniczo na włosy dzięki zawartości substancji białkowej, a mianowicie wzmacnia i regeneruje włosy oraz zapobiega wypadaniu włosów szczegół- & nie przy codziennym stosowaniu 2 — zapobiega przetłuszczaniu się włosów. K-1471 JD KOSZALIŃSKI donosił: przed 15 laty 15 KWIETNIA 1957 R. $ W rozgrywkach pilkar skich o mistrzostwo III ligi Darzbór pokonał AZS Szcze cin 5:0, Granit Koszalin — Czarnych ze Słupska 2:1, a słupski Gryf przegrał ze Stalą Szczecin 1:3. @ Na posiedzeniu Prezydium W RN zapadła decyzja zorganizowania w naszym województwie gry liczbowej pn. „Szczęśliwa fala". Cena kuponu konkursowego wraz ze znaczkiem kontrolnym wyniesie 3,05 zł. <|) W tym roku przewiduje się w województuńe zalesienie około 9 tys. ha terenów pozrąbowych oraz nieużytków porolnych. # W wojewódzkich eliminacjach recytatorskich pierwsze miejsce zdobył inżynier z Koszalina, Jerzy Domin. Kina Wyświetlają: „Nowa Huta" w Koszalinie — „Zbrodnia przy ul. Dantego", „Polonia" w Słupsku — „Lady Hamilton", Wybrzeże" w Kołobrzegu — „Wiosna, jesień i miłość ® W tym roku rozpoczną się w Koszalinie prace zwią zane z przebudową skrzyżowania ulicy Zwycięstwa z ulicami A. Lampego i Wojska Polskiego. W środku skrzyżowania powstanie wysepka w kształcie koła. & Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Słupsku przystąpiło do odnawiania wozów tram wajowych. # Na cmentarzu w Czar -nem ekshumowano zwłoki oficera włoskiego, pochowa nego tam w czasie ostatniej wojny. Wkrótce na staw w koszalińskim parku wpuszczona będzie para łabędzi. <|| W Koszalinie czynnych jest 6 linii autobusowych. W godzinach szczytu kursują dodatkowe autobusy. Tereny Nadleśnictum Smołdzino przeznaczone zo stały na park narodowy, który obejmie także tereny trzech innych nadleśnictw. Park będzie jeszcze jedną atrakcją turystyczną województwa (rzadka roślinność nadmorska i wysokie piasz czyste wydmy). ® Do Centrali Zaopatrzenia Rolnictwa w Koszalinie nadeszła pierwsza partia ciągników zetor, przeznaczonych do sprzedaży dla spółdzielni produkcyjnych, spółek maszynowych i chło pów indywidualnych. 0 Województwo liczy 644 tys. mieszkańców. Najbardziej zaludnionym miastem jest Słupsk, zamieszkały przez 48 tys. osób. Koszalin liczy zaledwie 37,5 tys. mieszkańców. Więcej niż 10 tys. mieszkańców liczą Białogard, Wałcz i Kołobrzeg. przed 20 laty 15 KWIETNIA 1952 R. $ W ub. roku rozpoczęto w Koszalinie budowę nowego pieca w gazowni <% zdolności produkcyjnej o 30 proc. większej od produkcji starego pieca. Nowy piec, który uruchomiony zostanie już w bieżącym roku, wyposażony będzie w nowoczesne urządzenia pomiarowe, dzięki którym można uzyskać wyższy wskaźnik wydajności gazu. 0 Racjonalizatorzy z Fabryki Tektury w Tarnówce zbudowali agregat, tzw. łapacz włókna, który dziennie wyławia z 7vody 240 kg włókna masy ściernej, która dawniej spływała do rzekU & Przewodniczącym Prezydium MRN w Koszalinie, po rezygnacji ob. Mariana Czerwińskiego, wybrano do tychczasowego wiceprzewod niczącego, tow. Tadeusza W ojciechowskiego. Opracował: MA1% & Chociaż wiele się mówi o tym, jak to kobiety stają się coraz smukłejsze, jak wydłużają im się nogi — rzeczywistość jest taka, że nawet w dyktującej światu modę Francji co najmniej 25 proc. kobiet wymaga odzieży po- Kimonowy płaszcz — narzutka z dwustronnej miękkiej wełny, bardzo odpowiedni dla tęższych figur. (Foto — AR) wyżej numeru 48. U nas odsetek ten jest jeszcze większy, zwłaszcza jeśli cho dzi o kobiety dojrzałe. W dodatku wzrost ponad połowy kobiet w wieku od 18 do 65 lat nie przekracza 160 cm. Statystyki milczą, ile jest kobiet niewysokich, cle okrągłych. Jest ich w każdym razie znacznie wię cej niż wysokich i tęgich. Tymczasem wszystkie nie ma.1 modne i atrakcyjne ubiory, znajdujące się w sklepach nie uzwględniają kobiet tęższych, jak również niskich. Nieforemne ubiory o nieokreślonych kolorach, które przeznacza się dla tęgich pań, mogą wpędzić w kompleksy. Każda kobieta powinna móc ubrać się modnie i twa rzowo, a nawet odpowiednio dobranym ubiorem pod kreślić swe walory. Bo każda jakieś posiada: jedna ma piękne ramiona, inna nogi, jeszcze inna olśniewającą cerę, czy — pomimo tuszy — ładny sposób poruszania się. Poza modelami wybitnie młodzieżowo-ekstrawaganckimi, kobiety tęższe powinny ubierać się jak wszystkie inne. Zrozumieli to już producenci odzieży w wielu krajach, jak np. w ZSRR, w obu państwach niemieckich, a także ostatnio we Francji. Tu dwie specjalne modelki, 50-letnia Lucie i 38-letnia Valerie, prezentują modele o dużych rozmiarach. Twierdzą one — a są to osoby pełne uroku i kobiecości — że jeśli nie prag nie się udawać „nastolatek", tusza nie ma znaczenia. Najważniejsze, by wy- UWAGA - POSIADACZE PASIEK PSZCZELICH 1 W roku 1972 na terenie województwa koszalińskiego prowadzona będzie WALKA CHEMICZNA ZE SZKODNIKAMI RZEPAKU przy użyciu samolotów. Zabiegi wykonane będą przed i w czasie kwitnienia rzepaków. Podczas kwitnienia rzepaków użyte zostaną preparaty selektywne mało toksyczne dla pszczół, a zabiegi wykonane będą w godzinach rannych lub przedwieczornych. W związku z tym wzywa się PSZCZELARZY do zarejestrowania swoich pasiek w terytorialnie właściwych prezydiach gromadzkich rad narodowych, na których obrębie administrowania będą się one znajdowały w czasie kwitnienia rzepaków. Termin rejestracji upływa 10 maja 1972 r. Właściciele pasiek zarejestrowanych będą zawiadomieni przez gromadzkie rady narodowe o dokonywanych zabiegach na rzepakach kwitnących — trzy dni przed rozpoczęciem zabiegu. Bliższych informacji o terminie wykonania zabiegów udzielić mogą zainteresowanym powiatowe stacje kwarantanny i ochrony roślin. WOJEWÓDZKA STACJA KWARANTANNY i OCHRONY ROŚLIN w KOSZALINIE K-1&55-0 y TELEWIZORY szybko naprawiamy, Koszalin, tel. 66-20. Gp-1653-0 TELEWIZYJNE usługi. Koszalin. Terpiłowski, telefon 25-30. Gp-1790-0 KUPIE domek jednorodzinny w Kołobrzegu ewentualnie w rozliczeniu za luksusowe 2-uokojowe mieszkanie w Warszawie. Oferty, Koszalin, Biuro Ogłoszeń pod nr 1881. Gp-1881 ZGRZEWARKI, spawarki zamówienia przyjmuje „Technore DOM jednorodzinny sprzedam. Cieszyński, Kościerzyna, ul. Drogowców 11. G-1882 WARSZAWĘ górnozaworowa osobo wo-towarowa sprzedam. Koszalin, Moniuszki la/7, tel. 63-61. godzina 16—20. Gp-1879-0 LEKCJE jeżyków obcych — niemieckiego, angielskiego, szwedzkiego. Skoczowski, Koszalin. Matejki 17/6. Gp-1883-0 ZAMIENIĘ domek jednorodzinny 3-pokojowy z ogrodem w Koszalinie na podobne w Kołobrzegu. glądać naturalnie i świeżo i mieć pogodne usposobienie. Także w Szwecji robi karierę pełna uroku modelka Biggi, prezentująca stroje dla pań tęgich. Może więc nasz przemysł i handel nieco więcej uwagi poświęci odzieży pasującej na osoby tęższe? Jako że nie należy gardzić dobrymi przykładami innych krajów dodajmy, że najlepsze francuskie sklepy z dzianiną nie wstydzą się już mieć najmodniejszych sukien w rozmiarach 54 na równi z 40. Kostiumy kąpielowe robi się do 54 numeru włącznie, a wielki dom towarowy „Prisunic" na 31 modeli wiosenno-letnich, aż 11 zamówił do numeru 52 włącznie, a dwa do numeru 54. Nie tylko w wielkich domach towarowych, ale i w sklepach z luksusoują konfekcją znacz nie powiększono numerację sukien, kostiumów (także ze spodniami), płaszczy i spódnic wykonanych z c-trakcyjnych tkanin i w najmodniejszych fasoiiach. Pani Jacąuebot, specjalizująca się w odzieży dla kobiet z nadwagą i która od 15 lat ubiera wszystkie tęższe żony francuskich polityków, radzi: nigdy nie ubierać się zbyt obcisło, uni kać zbyt krótkich spodni, zbyt wysokich obcasów, za długich włosóui, pasków w poprzek i awangardowych dziwactw. Poza tym można nosić — bez względu na tuszę — wszystko, co jest aktualnie modne. A więc blezery, ale o połach dobrze na siebie zachodzących, roz szerzone spódnice, które dodają lekkości nogom i tuszują grubość ud, koszulowe suknie, byle noszone z otwartym kołnierzem, co wydłuża szyję. Nie trzeba fi unikać sukien plażowych, ale góra niech ma krój sta niczkowy, a . suknia sięga ziemi. Można nosić nawet spódnice czy suknie oliso-wane, pod warunkiem, by plisy były zaszyte dość nisko. Także odpowiednie są kostiumy ze spodniami, gdyż spodnie wydłużaną. Nie trzeba bać się bielic Biel czyni cerę jeszcze ładniejszą,, a. właśnie świeża cera jest mocnym atutem niemal wszystkich tęgich kobiet. Można też nosić krótkie rękawy, byle góra ramienia była przykryta. Także kolana powinny raczej być przykryte, gdyż nogi wydają się wówczas smuklej-sze i dłuższe. Pulowery wskazane są raczej szerszet aby lepiej tuszowały wałki, które tworzą się na plecach i w talii. Dozwolone zą i tkaniny deseniowe, byle wzór jednak nie był duży; Powszechnym błędem tęgich kobiet jest ciemny u-biór, w którym rzekomo wygląda się szczupłej. Na tle innych jasno ubranych pań ciemna sylwetka odcina się tym wydatniej. Lepiej ubierać się w aktualnie modne barwy. K. BOERGEROWA (0* Na zdjęciu: próbny lot polskiego śmigłowca Mi-2 CAF — Sokołowski S m S mont" Gdynia, Korzeniowskie en < Oferty: Koszalin, Biuro Ogłoszeń * K-132/B pod OT 188*. Gp-1880 Jht SS N U Inna Czurikowa, która zdobyła pozycję jednej z czołowych gwiazd radzieckiego kina rolami w filmach swego męża. reżysera Gleba Panfiłowa („Trzeba przejść i przez ogień" oraz „Początek"), gra w jego nowym filmie rolę Dziewicy Orleańskiej. Rola ta o tyle nienowa dla Czuriko-wej, że w filmie „Początek" odtwarzała ona przecież postać aktorki, która właśnie gra te rolę. Film Panfiłowa o Dziewicyr^i Orleańskiej nie bedzie ekranizacja żadnego z dzieł literackich, lecz oryginalną współczesna interpretacja losów tej legendarnej francuskiej bohaterki wojny stuletniej, kanonizowanej przez Kościół Katolicki w roku 1929. ^865 9333 GŁOŚ nr 106 (6227) Str. S CO - G&ZME - HI GES* V? SOBOTA Anastazji ^TELEFONY KOSZALIN i SŁUPSK 97 - MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe 0IYZURY KOSZALIK Dyżuruje apteka nx 1®, ul. Zwycięstwa 32. teL 22-88 SŁUPSK Dyżuruje apteka nr Si przy oL Zawadzkiego 3, tel. 41-80. [Hi WYSTAWY KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOOTCZNO--HISTORYCZNB * ulica Armii Czerwonej JB — Wystawa etnograficzna ot. Jamno ł okolice" * ulica Bogusława n 15 — prace absolwentów wydziałów architektury politechnik: Wrocławskiej Warszawskiej ł Gdańskiej; zbiory numizmatyczne. Czynne codziennie oprócz poniedziałków w (rodzinach od 19 do 18. SALON BWA (ui. Piastowska) — Malarstwo Eugeniusza Markowskiego. profesora Warszawskiej ASP SALA WYSTAWOWA WDK -Malarstwo Andrzeja Słowika KAWIARNIA „RATUSZOWA" -Impresje z podróży - grafika Vernera Merveda (Dania) SŁUPSK MUZEUM Pomorza Srodkowegc — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz 11 do 18. W Zamku wystawa lalkarstwa oraz „For. mv tkane" Urszuli Plewki-Schmidt MŁYN ZAMKOWY — czynny od godz. 11 do 18 KLUB „EMPIK" orzv ul. Zamenhofa — Młodzi plastycy Ziemi Lubuskiej — wystawa malarstwa ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — otwarta na prośbę zwiedzających. KOŁOBRZEG MUZEUM — Wieża Kolegiaty — Ekspozycja historyczno-wojskowa Zwiedzanie Muzeum odbywa się tylko grupowo w godzinach od 10 do 15 z wyjątkiem poniedziałków. MUZEUM ul. E. Gierczak 5 — „Dzieje Kołobrzegu" (stała ekspozycja) oraz wystawa o działalności PPR w Kołobrzegu — czynne w dni powszednie od godz. 9—15. MAŁA GALERIA PDK — Grafika i rzeźba Zbigniewa Szulca ŚWIDWIN SALA WYSTAWOWA Iwidwiń-skiego Zamku — Wystawa — Grafika marynistyczna. TEATR KOSZALIN BTD — godz. 18 — Horsztyński, dramat J. Słowackiego SŁUPSK BTD — niedziela, godz. 16.30 I 19.30 — Latające narzeczone, komedia muzyczna. TEATR LALKI „TĘCZA" — niedziela, godz. 17 — Kaszubi pod Wiedniem, widowisko. I~k > iv a koszalin DRAWSKO POM. — Zabijcie czarna owcę (polski, od lat 1«) KALISZ POM. — Król Lir (radziecki, od lat 16) OKONEK — Dworzec Białoruski (radz., od lat 14) pan. PRZECHLEWO — Zbrodnia i kara (radz., od lat 16) SZCZECINEK PDK — Walka o Rzym Iodszyr»łi (od lat 7) miłośnikami kina. Natomiast o godz. 20 dorośli koszalinianie — miłośnicy X Muzy — spotkają się z D. Ol-brychskim oraz z pianistą Cezarym Owerkowiczem w klubie Wojewódzkiego Domu Kultury Wstęp na wieczorną imprezę wolny. (tkb) 7DABZENIAI WYPADKI * W piątek straż pożarna interweniowała w Wieko wie powiat Sławno. Pastwa płomieni padła stodoła należąca do Sb. Lucjana S. Przyczyna pożaru był niesprawny silnik elektryczny. Straty wynoszą około 40 tysięcy zW-tyeb, RS DZIEtt KOMBATANTA W SŁUPSKU Dxii, o godz. 17 w Młodzieżowym Domu Kultury w Słupsku będą się odbywały uroczystości z okazji Dnia Kombatanta z u-działem b. żołnierzy — obecnie członków ŻBoWiD. Przewidziane eą odznaczenia i nominacje na wyższe stopnie wojskowe. (tem) SPOTKANIE PIONIERÓW Dzi5 (15 bm.) o godz. 19 odbędzie się w sali WDK zebranie członków klubu pionierów miasta Koszalina. W programie: omówienie dotychczasowej działalności klubu i wybory nowej rady klubu. Na zakończenie zebrania wystąpi z programem artystycznym zespół wokalny. ?ś) „ZMIERZCH BOGÓW* W „ADRII" Zbyt krótko wyświetlano w kinie studyjnym „Kryterium" w Koszalinie wybitny film włoskiego reżysera L. Viscontiego pt. „Zmierzch bogów", by mogli go zobaczyć wszyscy chętni. Dlatego też kierownictwo kina „Adria" wznawia wyświetlanie tego filmu, który z ogromnymi trudnościami zrealizowano we włosko-zachodnio niemieckiej koprodukcji. „Zmierzch bogów" to wstrząsające dzieło o genezie hitleryzmu, o wynaturzeniach, sadyżmie i grze najciemniejszych instynktów wśród jego wyznawców. SŁUPSK MILENIUM — Tora. Tora, Tora (USA, od lat 14) 70 mm Seanse w sobotę o godz. 14, 17, 26 i 22,30; w niedzielę o godz. ii, 14, 17 i 20. POLONIA — Przygody misia Yojji (USA, od lat 7) Seans w sobotę o godz. 13.45; w niedzielę e godz. 9.30, lUft, 13.45 i 16. — Dzieciństwo, powołanie i p-ier-wsze przeżycia Giacomo Casanovy z Wenecji (włoski, od lat 19) Seanse w sobotę o godz. lS,3e, 18 i 20.30; w niedzielę e godz. 18 i 20.30. 6.05 Ze wsi i o wsi 6.35 Co słychać w Polsce i na świecie 6.46 Piosenki z dedykacjami 7.20 Piosenkarz tygodnia 7.30 Muzyka, rze czy interesujące, refleksje 7.45 Sportowcy wiejscy na start! 8.05 Chwila muzyki 8.10 Do alertu gotowi! 8.20 Melodie na zamówienie 8.30 Koncert życzeń 8.45 Proponujemy, informujemy, przypominamy 9.00 Dla kl. III i IV (wych. muzyczne) 9.20 Polska muzyka o-perowa 10.05 „Barwinek" — fragment opow. 10.25 „Bębny wzywają do świętowania" — muzyka ludowa krajów afrykańskich 10.59 Ropa i gaz ziemny na Bałtyku — aud. 11.00 Dla kl. VII (historia) 11.30 Gwiazdy paryskich kabaretów 11.49 ABC rodziny 12.25 Z fo-noteki muzycznej 12.45 Rolniczy kwadrans 13.00 Dla kl. III i IV (jęz. polski) 13.20 Muzyka ludowa narodów radzieckich 13.40 Więcej, lepiej, taniej 14.00 Zagadka literacka 14.30 Przekrój muzyczny tygodnia 15.05 Dla dziewcząt i chłop ców 16.OS O problemach ZBoWiD 16.30—18.50 Popołudnie z młodości* 16 50 Muzyka i aktualności 19.1S Kupić nie kupić, posłuchać warto 19.30 Wędrówki muzyczne po kra- wych płyt 21.00 Magazyn lingwistyczny 21.20 „Piwnica" przedstawia 21.40 Felieton Hamiltona 21.50 Z nagran J. Ogdona 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorow — „The Beatles" 22.15 „Potop" — ode. pow. 22.45 Z filmowej ścieżki dźwiękowej 23.00 Wiersze T. Kubiaka 23.05 Wieczorne spotkanie z Nicolettą 23.50 Śpiewa R Charles. na dzień 16 bm. (niedziela* PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 24 00, 1.00, 2.00, 2.55. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.15 Z płytoteki „Skaldów" 7.30 W rannych pantoflach 8.15 W ran nych panioflach 9.05 Fala 72 9.15 Radiowy Magazyn Wojskowy 10.00 Dla dzieci młodszych: „Tropiciele" — II cz. słuchowiska 10.20 Takty i fakty — radiowy tygodnik muzyczny 11.00 Rozgłośnia Harcerska 11.40 Omnibusem po Edisonii — aud. 12.15 Tropami ludzi i pieśni 13.15 Na południe od Czantorii 13.35 Kompozytor przyszłego tygodnia — Ch. W. Gluck 14.00 „W Jezioranach" 14.30 Koncert życzeń 15.30 Transmisja ze stadionu w Starej Zagorze międzypaństwowego meczu piłkarskie go Bułgaria — Polska 17.25 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych 17.40 Wybieramy kapele i zespoły ludowe 18.00 Komunikaty Totalizatora Sportowego i wyniki gier liczbowych 18.08 Radiowa piosenka miesiąca 18.30 Od Jamboree do Jamboree 19.00 Kabarecik reklamowy 19.15 Przy muzyce o sporcie 19.53 Dobranocka 20.19 O czym mówią w świecie 20.25 Wiadomości sportowe 20.30 ^Matysiakowie" 21.00 Pół na pół z muzyką 21.30 Zespół „Dziewiątka" 22.00 Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie (grupa A) — Transmisja meczu Finlandia — NRF (z Pragi) 22.40 Piosenki od ręki 23.10 Do Studia S-l zaprasza B Klimczuk 23.25 Wczoraj nagrane, dziś na antenie 0.10—3.00 Program z Krakowa. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 5.30, 6.30, 7.3*0, 8.30, 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. mikrofonem 16.40 Gra zespół Edwarda Spyrki 16.55 Reklama 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Koszalińskie spotkania mu zyczne w oprać. B. GołembieW-skiej i M. Słowik-Tworke 18.13 Serwis dla rybaków. na dzień 16 bm. (niedziela) 8.45 Felieton literacki Cz. Ktf-riaty 9.00 Warszawski Kwartet 9.H „Zapraszamy do Wartkowa" — reportaż I. Bieniek 11.00 Koncert życzeń 22.25 Koszalińskie wiadomości sportowe i wyniki ,.Gryfa'« TELEWIZJA na dzień 15 bm. (sobota) 8.35 „Mężczyźni w życiu Mary*. — film fab. prod. angielskiej 15.45 Chór Akademii Medycznej (z Gdańska) 16.15 Redakcja szkolna zapowiada 16.30 Dziennik 16.40 Dla młodych widzów: Trój mecz harcerski (z Katowic) 17.40 Spotkania z przyroda 1,8.10 „Odwiedziny" — reportaż (ze Szczecina) 18.30 „Godzina Orfeusza" — magazyn aktualności muzycznych: nr 6 19.20 Dobranoc: „Dziwne przygody Koziołka Matołka" 19.30 Monitor 20.15 „Alfabet Rozrywki" — O, jak opera. Wyk.: Barbara Grabów ska, Janina Guttnerówna, Sława Kwaśniewska. Mirosława Kowala k . Urszula Sipińska, Krystyna Szydłowska, Eugeniusz Kotarski, Stan Borys, Edward Kmiciewicz, Rajmud Jakubowicz, Wojciech Młynarski. Stanisław Owoc, Marian Dogasz. Sławomir Pietraszew ski, Edward Warzecha oraz „Old Metropolitan Baind" (z Poznania) 21.15 Dziennik i wiad. sportowe 21.40 „Mężczyźni w życiu Mary" — powtórzenie filmu 22.55 „Olimpiada piosenki" —» program rozrywkowy PROGRAMY OŚWIATOWE; 9.55 Zoologia dla kl. VII — Ptaki 10.55 Geografia dla kl. VII — Finlandia — kraj jezior i lasów 12.45 Biologia dla kl. IV licel. — Ochrona biosfery. 12.05, dzień 16 bm. (niedziela) 9.90 Melodie na niedzielę 6.45 Kalendarz 6.50 Alert ZHP: „Spraw ni i zdrowi" 7.00 Kapela F. Dzier żanowskiego 7.45 Zanuć i uśmiech nij się 8.00 Moskwa z melodią i piosenką — słuchaczom polskim 8.35 Radioproblemy 8.45 Kwadrans słynnych orkiestr 9.00 Słynne organy europejskie. W programie utwory J. S. Bacha 9.30 Felieton literacki 9.40 Melodie ludowe 10.00 Poznajemy płytotekę „Polskich Nagrań" — aud. 10.30 Zespół „Dziewiątka" 11.00 Fragmenty koncertu poświęconego E. Piaf 12.30 Poranek symofniczny muzyki polskiej 13.30 Mistrzowie b°ssa-novy 13.55 Prigram z dywa- HEI.AKS — w sobotę nieczynne; 2(1-45 Kronika sportowa 21.00 Pod- niedzielę — Walka o Rzym I s. (rumuński, od lat 14) pan. Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 29 Poranek — niedziela, godz. 11.30 — Zielone smugi (radz., od lat 11) USTKA DELFIN — w remoncie GŁÓWCZYCE STOLICA — Nie lubię działku (polski, od lat 11) Seans o godz. 19. Kobieta kot (Jap., Brylanty pani Zu- białogard bałtyk — od lat 16) pan. capitol — zy (polski, od lat 18) GOŚCINO — Bitwa nad Neret-wą (jugosł., od lat 14) pan. karlino — Pejzaż z bohaterem (polski, od lat 1Q kołobrzeg WYBRZEŻE — Święta rnreszni-ca (c*ech„ od lat 16) pan. PIAST — Cafe „Pod Minojra" (polski, od lat 11) PDK — Queimada (włoski, od la»t 18) połczyn-zdrOj PODHALE — Zerwany most (polski, od lat 14) pan. GOPLANA — Czvż nie dobija sie koni (USA. od lat 16) pan. Świdwin REGA — Trzecia część nocy (polski, od lat 18) MEWA — Tropiciel śladów (rumuński, od lat 11) TYCHOWO — Kłopotliwy (polski, od lat 11) USTRONIE MORSKIE — wilej (ang., od lat 16) wieczorek przy mikrofonie 22.30 W 80 minut dookoła świata — magazyn muzyczny 23.10 W 80 mi nut dookoła świata (c. d.) 0.10— 3.00 Program z Opola. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz ponle- Wiad.: 4.30, 5.30, 6.30, 7.30, 8.96, 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 17.00, 19.00, 22.00, 23.50. 6.10 Kalendarz 6.15 Jęz. angielski 6.35 Muzyka i aktualności 7.00 Soliści w repertuarze popularnym 7.15 Gimnastyka 7.50 Wirtuozi mu zyki rozrywkowej 8.35 Audycja dokumentalna 9.00 Ocean piosenki 9.35 Międzynarodówka kombatantów — aud. 9.55 Siadami włoskiej piosenki 10.25 Magazyn literacki „To i owo" 11.25 Koncert chopinowski z nagrań pianisty japońskiego Ken Sasaki 12.25 Muzyka kameralna 12.40 Poznajemy nasze pieśni i tańce ludowe 13.00 Kompozytor tygodnia — J. Brahms 13.40 „Echo" i „Maczeta z Njeru" — opowiadania 14.05 Amatorskie zespoły przed mikrofonem 14.30 Mały relaks 14.45 Błękitna sztafeta 15.00 Reportaż XI Konkursu Piosenki Radzieckiej w Inowrocławiu 15.50 O czym pisze prasa literacka 16.05 Z najnowszych nagrań — Polska 18.20 Taniec za tańcem 16.43 Warszawski Merkury 16.50—13.20 Rozgłośnia Warszaw sko-Mazowiecka 18.20 Widnokrąg 19.00 Echa dnia 19.15 Jęz. francuski 19.31 „Matysiakowie" 20.01 Recital tygodnia: T. Berganza — mezzosopran 20.30 Samo życie 20.40 Radioscenka 21.10 Wesoły kramik 21.25 Budapeszt na płytach 22.30 Wiadomości sportowe 22.33 Kompozytor tygodnia: J. Brahms — 5 tańców węgierskich 22.45 Radio-kabaret „Trzy po trzy". nikiem 15.00 Radiowy Teatr Młodych: „Łukasz" — I cz. słuchowiska 15.45 Z księgarskiej lady 16.00 Mikrokabaret B. Krafftówny 16.30 Koncert chopinowski 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Rewia piosenek 18.00 Teatr PR: „Scena przy strumieniu" — słuchowisko 18.45 W kręgu wspom nień L. Messa! 19.15 Kącik starej płyty 19.30 Kącik nowej płyty 19.45 Audycja wojskowa 20.00 Rzu camy rękawicę — magazyn lite-racko-muzyczny 21.30 Radiowy ma gazyn przebojów 22.05 Ogólnopolskie wiadomości sportowe i wyniki Toto-Lotka 22.25 Lokalne wiadomości sportowe 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką. G. F. Haendel: Oda na dzień św. Cecylii 23.35 Jazz na dobranoc. PROGRAM in na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.: 6.00. Ekspresem 14.00, 18.30. przez świat: 8,30, gość Przy- BIAŁY BOR — Kto wierzy w bociany (polski, od lat 19) BYTÓW ALBATROS — Kniaź i Tatarzy (bułę., od lat 14) PDK — Nie lubię poniedziałku (polski, od lat 11) DARŁOWO — Rodzina Tołh (węgierski, od lat 11) nan. KĘPICE — Pogromca zwierząt (rumuński, od lat 11) MIASTKO — Agent nr 1 (polski, od lat 14) POLANÓW — Akcja „Brutus" (polski, od lat 14) SŁAWNO — Hogo, Fogo, Homol-ka (czech., od lat 16) pan. BARWICE — Pamiętaj o rocznicy ślubu (ang.. od lat 16) CZAPLINEK — Krwawa bajka (jug.. od lat 14) CZARNE — Kardiogram (polski, od lat 16) CZŁUCHÓW — Incydent (USA. od lat 18) PROGRAM in na ukf 96,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.: 5.00, 7.30, 12.05. Ekspresem przez świat: 8.30, 10.30, 15.30, 17.00, 18.30. 6.30, DEBRZNO KLUBOWE — OIiver lat 11) pan. PIONIER — lat 16) (ang. 5.35 i 6.50 Muzyczna zegarynka 7.50 Mikrorecital j. Pietrzaka 8.05 Mój magnetofon 8.35 Muzyczna poczta UKF 9.00 „Szaleniec z Bergerac" — ode. pow. 9.10 ABC polskiej wiollnistykl 9.30 Nasz rok 72 9.45 „Bemibek" kontra „Novi" 10.15 Kwadrans ze znakiem zapytania 10.35 Wszystko dla pań 11.45 „Trzej towarzysze" — ode. pow. 12 25 Za kierownica 13.00 Na bydgoskiej antenie 15.00 Spacery po mieście lwa — gawęda 15.10 Muzyka uniwersalna 15.35 Z kraju Inków: dzień trzeci — aud. 15.50 Weekend z melodią i piosenką 16.15 Muzyka kameralna 16.30 Szekspir śpiewany po polsku 16.45 Nasz rok 72 17.05 Co kto lubi 17.30 „Szaleniec z Bergerac" — ode. pow. 17.40 Klub Grającego Krążka 18.20 Antologia miniatury muzycznej 18.30 Mój magnetofon 19.00 Książka tygodnia 19.15 Piosenki z „włoskiego buta" 19.35 S. Prokofiew: „Wizje ulotne" op. 22 19.45 Polityka dla wszyst- 6.05 Melodie-przebudzanki 7.00 Przeboje na instrumenty 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z P. Sledgem 8.1Ó Nawiedzeni — mag. 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Szaleniec z Bergerac" — ode. pow. 9.10 Grające listy — aud. 9.35 Mały słownik sztuk pięknych 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 J. N. Hum mel: Koncert fortepianowy a-moll op. 85 12.05 „Nieznajomy zamówił requiem" — słuch, dokumentalne 12 30 Miedzy „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 4/4 — magazyn muzyczny 14.05 „Gdyby 1000 klarnetów" 14.20 Peryskop — przegl. wydarzeń 14.45 Festiwal festiwali 15.10 Muzyczne premiery 15.30 Kurier paryski — aud. 15.50 Zwierzenia prezentera — aud. 16.15 Sylwetka piosenkarza — Donovan 16.40 Analogie poe tyckie 17.00 Pernetuum mobile — mag. 17.?0 „Szaleniec z Bergerac" jdc. pow 17.40 Piosenka z łezką 18.00 Lektury 18.15 Polonia śpiewa 18.35 Mój magnetofon — aud. 19.00 Teatr PR: „Burzliwa namie+n<~ść" — słuch. 19.30 Mini-max 20.00 Wesele po gdańsku — gawęda 20.10 Wielkie recitale — B. Ringeissen 21.05 Indianie walczą — mag 21.25 Melodie z autografem S. Mikulskiego 21.50 Z nagrań J. Ordona 22 00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda sie dmiu wieczorów — „The Beatles" 22.20 Teatr z gorącej wyspy 22.35 Przedstawiamy zespół „Osian" ?3.oo Wiersze T. Kubiaka 23 05 Muzvka nocą 23.50 Śpiewa F. de Andre. 8.00 TV kurs rolniczy 8.35 Przypominamy, radriray 8.45 Alarm pr zeciwpożarowy trwa 9.00 Dla młodych widzów: Telewizyjny Klub Śmiałych: Poradnia Odkrywców: „W klatce" — film z serii „Złamana strzała"; Zrób to sam. 10.20 Sprawozdawczy magazyn sportowy 12.00 „Jak ginął Dziki Za-chód" — film z cyklu: „Świat, który nie może zaginąć" 12.25 Dziennik 12.40 „Balio delie imgrate* — per a komiczna Claudio Mon te Verdiego. Wyk.: zefcpół „Muslcae An-tiquae Collegium Varsovlense'\ soliści i Pola Lipińska. Lidia Ju-ranek, Adrian Milewski, Zofia Traczyk oraz Barbara Nowicka, Irena Zawodna, Lesław Pawlak . Włodzimierz Wierzbicki. Tańczą: Bairbara Bittnerówna, Witold Gruca i zesoół baletowy 13.15 Przemiany 13.45 Dla dzieci: „Ej, gorcowe Gronicki". Śpiewa i tańczy dziecięcy zesoół regionalny „Gronicki" z Kamienicy koło Limanowej 14.15 Klub Sześciu Kontynentów — Europa egzotyczna 15.25 Sprawozdanie z meczu piłki nożnej: Bułgaria — Polska w ramach eliminacji or.mmiskich (ze Starej Zagory — Bułgaria) W przerwie, ok.: 16.10 PKF 17.15 Wielka gra — teleturniej 18.15 Piosenka dla ciebie 19.20 Dobranoc: „Przygody ro®-bóinika Rumcajsa" 19.30 Dziennik 20.05 „Arsen Łupin" — film TV prod. francuskiej — ode. III 21.00 Magazyn sportowy 21.40 „Kobieta tragiczna" — Z cyklu: Wieczorny Uniwersytet dla Starszych Panów wg tekstów Kor-< nela Makuszyńskiego (ze Szczeci* 22.10 Program na poniedziałek. na dzień 15 bm. (sobota) na falac** średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 5.40 Radiowa wszechnica rolnicza 7.00 Serwis dla rybaków 7.02 Ekspres poranny 16.05 Radiowe piosenki kwietnia 16.25 „Czy bu- |ąą jtarycfe 1 no dujesmy drogo* ~ rozmowa przed „GŁOS KOSZALIŃSKI" — organ Komitetu Wo.ie-wódskierro Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Redaguje Ko!e«zg!ińskic Wydawnictwo Pr?«owp PSW ..PRASĄ", ul. Paw!-. Findera 27a centrala tel. nr 40-27. Tłoczono: KZGraf, Koszalin, ul. Alfreda Lampego 18 KZG C-3 JOCELYN I KESTER BREMT if gf & w 4 '$*& « w (16) Wal M £' Tui koło budown skalny szpic wrzynał się w taras, co wyglądało tak, jakby był jego główną podporq. Dalej, za balustradą tarasu, już tylko pionowa ściana skał i morze. Tworzyło to doskonały efekt harmonijnego wkomponowania budowli w zastane środowisko naturalne. — Nawet Frank Lloyd-Wright nie powstydziłby się takiego projektu — zauważyła Jocelyn właśnie przypomniawszy sobie protoplastę amerykańskiej szkoły organicznej, specjalizującej się w konstrukcjach plenerowych. Uwaga ta pozostała jednak bez echa, ponieważ mężczyźni zajęli się już zestawianiem sprzętu, w czym sekundowały im obie kobiety. Jocelyn, jedyna bezrobotna w tym gronie wędkarzy, usiadła na największym z głazów i zapadła w błogie, relaksowe odrę-*, twienie. Dopiero teraz poczuła, jak bardzo był jej potrzebny ten krótki wypoczynek, po pracowitym tygodniu, który szczęśliwie miała za sobą. Nagle zapragnęła, aby był już lipiec. W lipcu Jocelyn i Kester wybierali się na urlop na całe trzy tygodnie. Jak zwykle nie decydowali się na żadną z wycieczek, na jakie namawiały reklamy i prospekty różnych biur podróży. Nie zarezerwowali także miejsc w żadnym pensjonacie. Postanowili, że pierwszego lipca wyjadą gdzieś w nieznane na kontynent Może Grecja, może Hiszpania... Oboje uznali, że taki trochę bez planu sposób spędzenia wakacji zagwarantuje im najlepszy wypoczynek od dokładnie zorganizowanej codzienności, jaka była ich udziałem przez cały rok. Po pewnym czasie Jocelyn została przywołana do rzeczywistości przez stłumiony okrzyk Iris Evans. - Ależ to nadzwyczajny okazl Na perwno waży ze dwadzieścia funtów. Jeszcze większy od tego, który widziałam podczas połowów aa Zachodnim Wybrzeżu! Gerry Tartington z uśmiechem zadowolenia zdejmował z wędki dużą rybę o ciemnozielonym grzbiecie i srebrzystych bokach. — Co to jest? - zapytała Jocelyn* - Boleń. Rzeczywiście jeden z ładniejszych, jakie mi się ostatnio trafiły. Ten okaz zrobił wrażenie nawet na Beatriz. — Powinieneś, Gerry, znowu startować w zawodach — powiedziała. - Od czasu twojego mistrzostwa w skishu mięły już trzy lata. A wyrzut i podcięcie nadal masz bezbłędne. Na Gerry'm Tartingtonie pochwały te nie robiły szczególnego wrażenia. Skonstatował sucho, że na rybach nie należy mówić za dużo i za głośno. Niebawem okazało się, że mistrz miał rację, gdy twierdził, że dzisiejszego dnia połów będzie obfity. W ciągu niespełna półtorej godziny, w przygotowanej siatce przymocowanej u brzegu morza znajdowały się już dwa bolenie i siedem cert. Oczywiście najlepsze rezultaty osiągnął najbardziej wytrawny wędkarz. Iris Evans i Kester Brent mieli równe szanse na zajęcie drugiego miejsca, natoęniast Beatrix Cunning wyraźnie zostawała w tyle. Złowiła tylko jedną certę i to w dodatku najmniejszą. Przypuszczalnie jednak myśli jej zajęte były innymi sprawami, gdyż zamiast śledzić spławik wpatrywała się gdzieś w nieokreśloną bliżej dal. Być może zresztą, że bezwiednie przyglądała się Ale-cowi Wheelerowi, który przed kilkunastoma minutami pojawił się na tarasie. - Musiał skończyć pomiary - powiedziała Beatrix głośno. -Myśli! Teraz będzie tkwił tak bez ruchu przez godzinę. Spójrzcie na niego Wszyscy popatrzyli na sylwetkę mężczyzny w długiej, białoszarej kurtce i jasnym kapeluszu o szerokim rondzie. Alec Wheeler siedział na samym brzegu tarasu, tuż przy balustradzie. - Wiecie co? - podjęła znowu Beatrix.Przyszedł mi do głowy znakomity pomysł dowcipu. Trzeba zaraz Alecowi przestawić któryś z przyrządów. Będzie to test na zamyślenie! Jeśli w przeciągu piętnastu minut uda się nam przestawić licznik Geigera bez zwrócenie jego uwagi, to z zamyślenia postawimy mu piątkę. A potem... potem mu o tym powiemy i będzie to test na opanowanie. — Beatrix ze swawolnym uśmiechem zwróciła się do Jocelyn. — Co na to pani psycholog? Czy mam dobry pomysł? Jocelyn nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć i spojrzała niepewnie w stronę męża. Oczywiste jednak było, że pomysł taki nie mógł mu się spodobać. — Odradzam pani takie żarty — powiedziała stanowczo. — Z oewnością przyrząd, o którym pani wspomniała jest na tyle pre- cyzyjny, że niechcący łatwo jest popsuć wartość jego wskazań! A poza tym wczoraj pan Wheeler... - ...mówił, że jest w przededniu jakiegoś odkrycia - dokończyła Beatrix. — Powtarza to codziennie od lat, bo mu to sprawia przyjemność, a dziś. , dziś ja nie odmówię sobie innej drobnej przyjemności... Zwłaszcza, że wszyscy będziemy mieć dobrq za-bawę. To mówiąc Beatrix poderwała się, odłożyła sprzęt na bok i pobiegła pod górę w kierunku moslu. Niebawem pokazała się na drugim brzegu zatoczki tuż przed wieżą laboratorium. - Mam, maml - zawołała w tym momencie Iris Evans wyciągając z wody średniej wielkości certę. — No! Przynajmniej na razie pobiłam pana! — zwróciła się do Kestera. — Nie uratuje pana nawet to, że do końca połowu zostały jeszcze dwie godziny i czterdzieści pięć minut O drugiej też będę lepsza! Mimo, że ze złowienia nowej ryby Iris Evans chciała zrobić olbrzymie wydarzenie, wszyscy jednak od czasu do czasu zerkali w stronę laboratorium. Wyszedłszy na taras Beatri* pomachała do nich ręką. Teraz podeszła do miejsca, gdzie stały przyrządy i u-jąwszy oburącz długi walec z połyskliwego metalu zaczęła skradać się za plecami siedzącego mężczyzny. Nagle potknęła się i razem z przyrządem upadła jak długa. Nim zdążyła wstać mężczyzna poderwał się gwałtownie. Przez chwilę zastygł w bezruchu, a potem wymachując rękoma zaczął postępować w kierunku przestraszonej dziewczyny. Beatrix odskoczyła w stronę skały, lecz brat dopadł ją i w krańcowym zdenerwowaniu chwycił za ramiona. Na chwilę przesłoniła ich skała, lecz wyłonili się znowu I Wheeler pchał dziewczynę w kierunku balustrady. Jeden krok, drugi, trzeci... Tuż przy barierce ciała Ich stopiły się. Krzyk, przeraźliwy krzyk i Beatrix runęła w tył, prosto w otwarte morze! Z wysokości dziewięćdziesięciu stóp! Rozdział p I c? t y PRZEDTEM CHCĘ ZOBACZYĆ TWARZ ZABÓJCY Choć tragedia wydarzyła się na oczach wszystkich, nikt nie chciał w nią uwierzyć. Jocelyn zakryła twarz dłońmi, ale zarejestrowany w pamięci obraz mimowolnie zaczął odtwarzać się raz jeszcze. Dziewczyna wymachująca rękoma, nagły przechył postaci i utrata równowagi. Potem już tylko 'ot ciała, które siła bezwładu uderza w taflę wody. I nic więcej, spokój... Beatrix! Ta, która niespełna pół godziny temu siedziała tuż obok ł radośnie śmiała się z planowanego dowcipu. Okrutna prawda, wobec której świadkowie są całkowicie bezradni. (Cd.n.) mmii1! ii OGIEŃ SWATEM Strażak londyński George Belcamp wstąpił niedawno w związki małżeńskie z panną Eleonorą Blrd. Parma BLrd, artystka variete występowała sta estradzie jako... połykaczka ognia. Jej wielbiciel pełnił w tym teatrzyku przez kilku tygodni służbę strażaka dyżurnego, powołanego do zwalczania niebezpieczeństwa pożaru. Gdzie jest królowa? Dr JarosIav Petuch, chirurg z Pragi posiada oryginalna kolekcje przedmiotów, wydobytych z żołądków i przełyków operowanych przez siebie pacjentów. Kolekcja ta składa się z monet, szpilek, bransoletki i wielu najbardziej niezwykłych przedmiotów. Chlubę kolekcji dra Petu-eha stanowi królowa z kości słoniowej, połknięta kiedy* przez zde nerwów ano go szachistę, uczestnika mistrzostw stolicy Czechosłowacji w tej dyscyplinie sportu. Tanie pocałunki Dwie panienki % zamożnych angielskich domów: Christine Strelis — lat 19 i Jennie Wil-lis postanowiły sprzedawać swoje pocałunki na cele dobroczynne. W czasie całego wieczoru filantropki zarobiły tylko 45 pensów. Żaden z kawalerów nie zapłacił za całusa więcej niż 5 pensów. Panienki poskarżyły się na łamach „Glasgow Daily News'*: „Dzisiejsza młodzież męska nie jest łasa na pocałunki dziewcząt". Zareagował na to Jeden ■ czytelników: „To nieprawda! Opublikujcie wpierw fotografie autorek. a wszystko «i« wyjaśni**. SŁABA PŁEĆ Doić trafnie I dowcipnie określił występujący w kopen haskiej telewizji seksuolog — dr Lars Petersen różnicę między rodem męskim a kobietami: „Słaba płeć jest w istocie płcią silniejszą z powodu słabości płci silnej do płci słabszej4*. W W mwm Udana próba Rudolf Segart, strażak-ochot-nik z austriackiego miasteczka Hallein chciał sie z czystej cie kawości za w od o w ei przekcunać. czy od tlącego się papierosa może zapalić się materac i wywołać groźny pożar. Próba się udała. Kiedy nadjechały wozy strażackie i koledzy po fachu dociekliwego strażaka, jego domek wypalił się już aż do fundamentów. Zaznaczyć tylko trzeba, że Segart przeprowadzał swoją próbę po wypiciu znacznej ilości śliwowicy. Z powodu starości Do jednego z wiedeńskich dzienników nadszedł list od rozżalonego czytelnika: ..Przez was niepotrzebnie straciłem czas i pieniądze na podróż. W waszym ogłoszeniu wyczytałem, że jest okazyjnie do nabycia podmiejski domek weekendowy. Jego właściciel chciał go sprzedać z powodu starości. Na miejscu przekonałem sie. że właściciel jest młodym energicznym mężczyzna, natomiast domek był zmurszały i skrzywiony ze starości. Trzeba było napisać, że sprzedaż następuję z powodu starości domku, a nie właściciela. P@ZRVWKJ REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 594 POZIOMO: — l) sprawdza bilety pasażerów; 7) stos drewna o objętości około 3 m sześciennych; 8) jedno z warzyw; 10) sztambuch, album; 12) siepacz, oprawca; 13) roślina oleista; 14) miasto i jezioro w powiecie stargardzkim; 17) teren sztucznie zalany; 18) żołnierz lekkiej jazdy ubrany ł uzbrojony na sposób wegierski; 19) odznaczenie honorowe; 20) dawny ubiór męski noszony pod kontuszem; 23) np. krzyżacki; 24) miasto nad Morzem Czarnym; 27) muzyka pochodzenia murzyńskiego; 29) podwarszawska miejscowość; 30) bliźnięta; 31) okres w historii ludzkości; 32) fran- Polacy nie gęsi... „Należy ustalić harmonogramy działania, które w odczuwalny społecznie sposób podniosą problem turystyki i sportu jako ważnego instrumentu wychowania ideowo--obronnego i podniesienia zdrowotności społeczeństwa (szczególnie młodzieży), a także działu gospodarki narodowej". „Rozszerzono w miasteczku wczasy turystyczne, co pogłębia zapotrzebowanie na węd* Bnj*, „Uzyskaliśmy prawie pełne zagospodarowanie cieliczek z tzw. pogłębionej selekcji". „Dokonać trzeba odpowfed niego, radykalnego kroku w zakresie sanitarnego stanu lasu". „Na odcinku produkcji zwierzęcej planuje się dalszy wzrost inwentarza żywego". (Z listów i pism instytucji wybrał J. IL cuski burmistrz; 33) miasito na Morawach. PIONOWO: — 1) przyjemność nie tylko w wannie; 2) rasa psów; 3) „urzęduje" od wschodu do zachodu słońca; 4) miejscowość zwykle rzadko odwiedzana, ustronie; 5) relacja — bardziej swojsko; 6) zbrojne wystąpienie szlachty przeciw królowi; 9) małż słodkowodny; 11) grzebanie się; 14) imię żeńskie; 15) zastawiają je kłusownicy; 16) przepłvwa przez Karlove Vary; 21) szkatułka, futerał; 23) antonim do-czątku; 25) odstąpienie ruchomości lub nieruchomości za wynagrodzeniem; 26) pospolicie: człowiek ślamazarny, niezdara; 28) sztuczne usypisko; 29) najwyższy punkt dojrzałości umysłowej człowieka. Ułożył „LECH** Rozwiązania prosimy nadsyłać do redakcji w terminie 7-dniowym — koniecznie z dopiskiem „KRZYŻÓWKA NR 594" Do rozlosowania: 5 NAGRÓD KSIĄŻKOWYCH. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 592: KIEROWCY I PIESI — POMAGAJCIE SOBIE! NAGRODZENI Nagrody rzeczowe ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie za bezbłędne rozwiazanie krzyżówki nr S92 wylosowali: 1) materac turystyczny — Mirosława Reut, Wałcz, ul. Kościuszki 35/4 2) kocher turystyczny — Mal-wina Warniło, Drawsko Pom., ul. Słowiańska 1 1) lampka nocna — Dorota Szatkowska, Kołobrzeg, Lubelska 8/S NAGRODY KSIĄŻKOWE WYLOSOWALI; 1) Ryszard Osiński Szczecinek, 2) Anna Widyńska. Koszalin, Radogoszczańska 8/13 3) Danuta Frackoryiak Słupsk ul. Zawadzkiego 5/30 4) Janina DrożrJż, Koszalin, ul. Zwycięstwa 160/2 5) Grażyna Marciniak, Wałcz al. Tysiaclecia 14B/7. Nagrody ustana wysłane poczta- Troskliwa mamusia Policja drogowa stanu Ohio (USA) z trudiem zdołała zatrzymać dwa pedzace z nadmierna szybkością samochody. W jednym z nich siedziała 37-letnia mrs Betty Lincoln, w drugim — jej 18-letnda córka Betseba. W odpowiedzi na pytanie, dlaczego obie panie rozwinęły tak niebezpieczna szybkość, mama Lincoln odrzekła: „Musiałam dogonić moja córkę, by jej powiedzieć, żeby nie jechała tak szybko". J£sTei ">mrr 3ESTf< WIEUtt ■JESTE* jesteś & $.000 Rys. Paris Match jRys. Paris Match Kupieckie słowo . onieważ budynek, w którym znajdował się największy w Turynie (Włochy) magazyn futer i konfekcji, przeznaczony został do rozbiórki, jego właściciel pozbył się wszystkich towarów w szeroko reklamowanym „tygodniu okazyjnej sprzedaży". Następnie zamknięto drzwi, a w oknach wywieszono następujące ogłoszenie; „Do PP Włamywaczy! Dajemy kupieckie słowo, że pomieszczenia naszej firmy sq zupełnie puste. Prosimy o zaniechanie wszelkich prób włamania, co obu stronom zaoszczędzi przykrości i rozczarowania". Panowie włamywacze nie wierzył? w słowo pisane: już pierwszej nocy do pustego lokalu dokonano włamania. W* C- ** Ś I Cl O *r i SPÓR O WYCHOWANIE Proszę no chwilę zwrócić uwagę na pewien bardzo ciekawy moment* że nasze dzieci uczq się złego między szkołq a domem. NA USPOKOJENIE Obyśmy tylko byli zdrowi -to nic nie stanie się i lekarzowi. REALIZM BEZKRYTYCZNY Dawno od życia się oderwali ci, co uznajq tylko realizm. REKLAMACJA Niech neonami sklep nie mami, jeżeli świeci sklep pustkami. KRYTERIA ODWAG! Rzecz po imieniu nazwać, to jeszcze nie wszystko — trzeba się także nie bać wymienić nazwisko. JERZY LESZCZYŃSKI iSSMSSSBKHBOHSSHIiE