Podczas obrad Sejmu, przema-premier Piotr Jaroszewicz. CAF — Szyperko — telefoto Oświadczenie kwiatowej Eady Pokoju Światowa Rada Pokoju opu Pikowała oświadczenie, w któ stwierdza, że podpisanie °zterostronnego protokołu koń c°Wego do porozumienia w sPrawie Berlina Zachodniego fanowi istotny wkład do roz ^owania napięcia i umocnię **ia bezpieczeństwa w Europie, świadczenie podkreśla także układów ZSRR - NRF dolska — NRF a także porozumień międzv rządami NRD 1 NTRF oraz między NRD i senatem Berlina Zachodniego, ^i-e utorowały drogę do owo cnej współpracy między pań-^ami i narodami Europy na -sadzie uznania istniejących rea!iów. PBOI .F.T ARIUS7.R WSZY ST KICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIS! Cena Nakład ^0 ST : 139.167 I Stu PS ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE ROK XX Piątek, 9 czerwca 1972 r. Nr 161 (6282) PRZEMÓWIENIE PREMIERA PIOTRA JAROSZEWICZA lep jednomyślnie ucMił nowy pięcioletni plan społeczno-gospodarczego rozwoju kraju Izba podjęła decyzje o rzemiośle, sądownictwie wojskowym i utworzenie Urzędu Ministra do Spraw Kombatantów WARSZAWA (PAP) Wczoraj w godzinach popołudniowych zakończyły się dwudniowe plenarne obrady Sejmu PRL. Po zamknięciu debaty nad rządowym projektem uchwały Sejmu PRL o pięcioletnim planie społeczno-gospodarczego rozwoju kraju na lata 1971—1975, której końcowym akcentem było przemówienie premiera Piotra Jaroszewicza, Izba przyjęła jednomyślnie ten doniosłej wagi dokument. W ten sposób zakończona została, złożona i wymagająca poważnego wysiłku, praca nad ostatecznym skonkretyzowaniem programu dalszego socjalistycznego rozwoju naszej ojczyzny do 1975 r. Urzeczywistnienie założeń tego ambitnego, trudnego ale realnego wieloletniego planu, stworzy podstawy dla jeszcze szybszego wzrostu dochodu narodowego i dalszej wydatnej poprawy warunków życia społeczeństwa. Drugiego dnia obrad Sejm uchwalił również ustawy o wykonywaniu i organizacji rzemiosła oraz o ubezpieczeniu społecznym rzemieślników. Jak podkreślono w dyskusji omawiane ustawy mają zasadnicze znaczenie dla rozwoju rzemiosła i stabilizacji jego pracy w celu coraz lepszego zaspokajania potrzeb konsumpcyjnych społeczeństwa. Izba przyjęła także ustawę o ustroju sądów wojskowych. Tego samego dnia Sejm uchwalił ustawę o utworzeniu Urzędu Ministra do Spraw Kom-' batantów oraz — na wniosek prezesa Rady Ministrów — powołał na to stanowisko Mieczysława Grudnia. Odbyło się również pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy nowelizującej ustawę o prawie wynalazczym. Projekt ten został przez Izbę przesłany do odpowiednich komisji sejmowych. Na plenarnym posiedzeniu obecni byli członkowie Rady Państwa, z przewodniczącym Rady — Henrykiem Jabłońskim oraz ministrowie z prezesem Rady Ministrów — Piotrem Jaroszewiczem. w; 9 CZORAJ punktualnie o godz. 10.00 wznowione zo stały plenarne obrady Sejmu. Otworzył je marszałek Sejmu — Stanisław Gucwa. Jako pierwszy we wczoraj- Trzeci dzień pobytu w Polsce przywódcy narodu kubańskiego W hołdzie ofiarom hitleryzmu Ha Ziemi Krakowski WARSZAWA (PAP) Czwartek był trzecim dniem wizyty w Polsce przywódcy ftarodu kubańskiego — Fidela Castro I sekretarz KC Komunistycznej Partii Kuby, premier Rządu Rewolucyjnego Republiki Kuby kontynuuje podróż po naszym kraju. Wczoraj Powitała go Ziemia Krakowska. J^zed j, - **ea opuszczeniem Śląska Castro we wczesnycł; finach ty $ odwiedził kopal-»Jan", jedyny tego typu fi świecie doświadczalny, zau- "'Olha*,,___________ • _____, _ ■ ^atyzowany i zmechanizowa 2akład górniczy. z 2 kopalni „Jan' towarzyszącymi daciami udał się *anie — śląsko-zagłębiowskiej llecki węglowej. ^ godzinach popołudnio- wych Fidel Castro na czele delegacją kubańskiej przybył ze Śląska na Ziemię Krakowską. Podobnie jak na Śląsku F. Castro w galowym górniczym mundurze został powitany przez mieszkańców Ziemi F. Castro Krakowskiej. Wszędzie na tramu osobi- sie transparenty w języku hisz na zwie- pańskim i polskim na cześć narodu kubańskiego. Dużo kwiatów i serdecznych powitań. (Dokończenie na str. 2) Jak informowaliśmy w drugim dniu wizyty w Polsce delegacji partyjno-r?ądowej Kuby, Fidel Castro i towarzyszące mu osobistości odwiedzili warszawską szkołę, noszącą imię Che Guevary. Na zdjęciu: F. Castro (drugi z prawej) podczas spotkania z młodzieżą szkolną. CAF — Dąbrowiecki — telefoto czej dyskusji przemawiał pos. Marian Górski (bezp.). Drugim z kolei mówcą był w dniu wczorajszym pos. Józef Kardyś (PZPR). Następnie Izba wysłuchała przemówienia prezesa Rady Ministrów Piotra Jaroszewicza. Przedstawił on dorobek ostatnich miesięcy i na tym tle zaprezentował rządowe zamierze nia w realizacji zadań społecz-no-gospodarczyćh bieżącego pięciolecia. Wiele miejsca poświęcił niektórym węzłowym problemom sytuacji międzyna- rodowej i polskiej polityki zagranicznej. Sejm podjął następnie jedno myślnie uchwałę o pięcioletnim planie społeczno-gospodai czego rozwoju kraju w latach 1971—1975 wraz z poprawkami zaproponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. W drugim punkcie porządku obrad sprawozdanie Sejmowej Komisji Drobnej Wytwórczości Spółdzielczości Pracy i Rzemio sła o rządowych projektach u-staw: (Dokończenie na str. 2) Spotkania i rozmowy tow. Edwarda Gierka z budowniczymi Warszawy WARSZAWA (PAP> Cały wczorajszy dzień I sekretarz KC PZPR Edward Gierek poświęcił sprawom rozwoju Warszawy. Zapoznał się z przebiegiem budowy Trasy Łazienkowskiej, osiedli mieszkalnych i obiektów towarzyszących na Bródnie i Stegnach, zespołów rekreacyjnych na Żoliborzu i W7oli- Sytuacja w Indochinach * Bombardowanie DBW Walki w Wietnamie Pd. i Kambodży Od rewii młodości " do pokazu mody d?!,1',' jatro, 10 bm. o go- .16 w Koszalinie zosta Zy ^-inaugurowane impre-^ Pierwszego w naszym sj, ^Wództwie Święta Pra-bw stadionie Gwardii od s.i? wieika parada ho **°ści. Udział w niej wez ^Uczniowie wszystkich rjedlińskich szkół, harce-tyL1 ?^upa- rajdowa ZMS. odbyły się próby r^.pniej rewii, nagrody dla r^^Pszych zespołów — oce ScyJ?. inwencje, wygląd zdy ją Minowanie — już czeka- stadionie Gwardii bę-można również dowie H- się k*o wygrał fiata Fantowej „Głcsu Chylińskiego" oraz zoba-c występy artystyczne ^kończenie na str. 2) HANOI (PAP) Wczoraj w Hanoi dwukrotnie ogłoszono alarm lotniczy. Samoloty amerykańskie zbliżyły się na bliską odległość cd miasta. Obrona przeciwlotnicza DRW zestrzeliła dwa samoloty amerykańskie typu phan-tom w pohliżu Hanoi i jeden samolot typu „A-7" w rejonie portu Hajfong. LONDYN, PARYŻ (PAP) Z relacji korespondentów agencji zachodnich, akredytowanych w Sajgonie, wynika, że siły wyzwoleńcze kontynuują swe akcje bojowe z nie słabnąca siłą, Mimo nieustannych bombardowań terenów wyzwolonych przez lotnictwo USA oraz >ntrataków wojsk reżimowych patrioci utrzymują swe pozycje, zdobyte w wyniku trwającej od 70 dni ofensywy. W śroOn i czwartek rano zacięte walk1 nrlędzy oddziałami NFW a ugrupowaniami wojsk sajgofk uczy on i wychowuje mło d?ież, zależy także od warun ków jego pracy i życia. Woje ^ódzki program poprawy wa rutików nauczania i wychowa ^ia na najbliższe lata przedstawił kurator Okręgu Szkol *«go — Alfons Prondziński. W wierogodzinnej dyskusji Jnówiono o różnych czynnikach składających się na osiąg Pięcie wytyczonych celów. Dy skutowano nad warunkami do kształcania i doskonalenia za bodowego nauczycieli, bazą szkolną, wyposażeniem szkół, Jakością programów i podręcz ^ików, kształceniem w szko-**ch dla pracujących. Akcen-duża poprawę w dziedzi nie warunków socjalno-bytowych nauczycieli zwracano uwagę na wiele spraw wyma gaiących załatwienia m. in. podniesienie standardu mieszkań nauczycieli wiejskich, roz wój opieki lekarskiej, świad czeń wczasowo-sanatoryjnych itp. Postulaty znalazły odbi cie w podjętej uchwale* Zabierający głos sekretarz KW PZPR — Tadeusz Skorupski podkreślił, aż rozwój społeczno-gospodarczy kraju uwarunkowany jest dalszym unowocześnianiem i ulepszaniem procesu nauczania i wy chowania, o rezultatach które go decyduje przede wszystkim osobowość, wiedza, walory ideowe i moralne nauczyciela. Realizacja postanowień Karty Praw i Obowiązków Nauczyciela stanowi kolejny krok do unowocześnienia szko ły w Polsce a zarazem jest potwierdzeniem społecznej ro li i rangi nauczycieli. Wiceprezes ZG ZNP — Ta deusz Toczek charakteryzując program działania Związku szczególnie mocno zaakcentował problem podnoszenia kwa Ufikacji przez pedagogów, za pewniłjiż Zarząd Główny bę dzie starał sie stworzyć uczącym odpowiednie ku temu wa runki. Zwrócił także uwagę, iż program działania ministerstw: Oświaty i Wychowa ma oraz Nauki, S-zkolnictwa Wyższego i Techniki zawiera jako integralną część program poprawy warunków socjalnych nauczycieli i nauczycieli akademickich. Uczestnicy Zjazdu dokonali wyboru władz okre gowych oraz delegatów na Zjazd Krajowy. Prezesem Za rządu Okręgu ZNP została po nownie mgr Dorota Bogucka. (bo) wa w przebiegu procesów inwestycyjnych, to znaczy na tym odcinku działalności gospodarczej, który od lat stanowił najsłabsze ogniwo i hamulec w rozwoju kraju. Rośnie udział handlu zagranicznego zarówno' w przyspieszeniu tempa rozwoju kraju, w procesie unowocześnienia gospodarki, jak i w zaspokajaniu potrzeb materialnych ludności. Odnotowujemy poprawę podstawowych relacji ekonomicznych, czego dowodem jest chociażby osiągnięty wzrost wydajności pracy — w przemyśle o 7.4 proc., w budownictwie o 10,3 proc. Po raz pierwszy od wielu lat przekraczamy wskaźniki, założone w planie rocznym. Wzrost średnich płac realnych wyniósł w ubiegłym roku 5,3 proc., zaś wyniki uzyskane w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku bieżącego pozwalają przewidywać, że założony na ten rok wzrost płac realnych o 3,6 proc., zostanie również znacznie przekroczony. Oznacza to, że w ciągu pierwszych dwóch lat obecnej 5-latki płace realne wzrosną 0 około 10 proc., czyli że zadania przypadające na cały okres lat 1971—75 będą realizowane niemal z rocznym wyprzedzeniem. Ponagla nas czas i potrzeby. Bieżący rok jest szczególnie ważny, gdy tylko opierając się na obecnie uzyskiwanych efek tach będziemy mogli przyjmować bardziej ambitne zadania. W IMIĘ dynamizowania rozwoju kraju, rozszerzania procesów unowocześniania gospodarki i stałej systematycznej poprawy warunków życia ludności, musimy możliwie szybko i efekty w nie usuwać z naszego działania wszystkie, liczne jeszcze niedomagania, ulepszać pracę słabszych ogniw. Jest to kategoryczny imperatyw. Przeciwdziałając różnym nie dociągnięciom, m. in. w sferze dyscypliny społecznej, jesteśmy w pełni świadomi dobrej 1 ofiarnej pracy przeważającej części społeczeństwa. To w jego imieniu i w jego interesie zwalczamy te negatywne zjawiska. Mamy do czynienia również ze stratami spowodowanymi nieprzestrzeganiem dyscypliny technologicznej, słabym wykorzystaniem czasu pracy, nie usprawiedliwioną absencją i innymi zjawiskami. Do zagadnień tych przywiązujemy kluczowe znaczenie, zwłaszcza jeśli zważyć, że przed nami letnie miesiące, okres urlopów i zrozumiałego dążenia ludzi pracy do wypoczynku. Gwaran tując ten wypoczynek i organizując go coraz lepiej zadaniem wszystkich odpowiedział nych organizatorów produkcji jest jednak zapewnienie wysokiego rytmu pracy w tym okresie, aby dorobek pięciu mie sięcy 1972 r. był wydatnie pomnożony. Od powołania przez Sejm nowej Rady Ministrów minęły dwa miesiące. Kierując się Uchwała VI Zjazdu partii, zainicjowaliśmy w tvm czasie szereg działań maiących na celu ustalenie kompleksowych programów przyśpieszonego rozwoju najważniejszych dzie dzin gospodarki na najbliższe lata i na dalsza perspektywę. Czynnikiem, który przesądza o powodzeniu naszej pracy na głównych odcinkach gospodarki jest przede wszystkim posiadanie konstruktvw nego, ambitnego i kompletowego Drogramu działania. Taki cel Właśnie przyświecał zorganizowanym z ins^p^M Biura Politycznego KC PZPR, gruntownie przygotowanvm, krajowym naradom gosood*1--czym, które skupmy szerokie ?rono ekspertów, fachowców i dz^łaczy gos-nodarczych. Niet>rzvrtadkowf> pierwsza w tym roku naradę poświęcili śmy inwestycjom — węzłowemu problemowi gospodarczemu obecnego okresu. Jego zna czenie w planie 5-letnim wynika, zwłaszcza w latach 1972—73, z konieczności realizacji zadań na wyjątłcowo napiętym i .wysokim poziomie. Druga z kolei krajowa narada była poświęcona zagadnieniom rolnictwa. Przypomnę, że rolnictwo powinno w la tach 1972—75 powiększyć produkcję w tempie przekraczającym średnio 4 proc. rocznie. Jest to niezwykle trudne, ale niezbędne dla osiągnięcia zamierzonej poprawy warunków życia oraz zwiększenia ogólnej dynamiki rozwoju gospodarki. Krajowa narada zapoczątko wała szeroką kampanię polityczną i gospodarczą w województwach, powiatach, groma dach i wsiach, zmierzającą do osiągnięcia tych celów. Wraz z przyspieszoną realizacją zadań produkcyjnych na stępuje wzrost pieniężnych do chodów ludności z tytułu wynagrodzenia za pracę i sprzedaży produktów rolnych. Tendencje te nakazują rządowi dbałość o stałe utrwalanie rów nowagi rynkowej. Wobec tego przewidujemy, że w stosunku do planu trzeba będzie zwiększyć podaż towarów i usług w br. o kilkanaście miliardów złotych. Kroki takie zostały już pod jęte. Rząd przygotowuje też dodatkowy program mający na celu przyśpieszenie rozwoju produkcji .dóbr materialnych, przeznaczonych na zaopatrzenie ludności, w stopniu wydatnie przekraczającym u-stalenia planu 5-letnićgo. To samo dotyczy usług — zarówno konsumpcyjnych, jak i inwestycyjnych, na które szybko rośnie popyt, zwłaszcza na rynku wiejskim. Zagadnienie to wiąże się ści śle z uchwalonym przez V Ple num KC PZPR programem roz woju budownictwa mieszkanio wego. Ostatnio rząd ustalił szczegółowy harmonogram realizacji postanowień V Plenum KC partii. Zapewnienie — zgod nie z programem plenum — własnego mieszkania każdej ro dżinie wymagać będzie również rozbudowy kompleksu u-sług budowlanych, remontowych oraz związanych z wypo sażeniem i prowadzeniem gospodarstwa domowego. Zamierzamy rozpatrzyć w najbliższym czasie szereg pod stawowych zagadnień związanych ze zwiększeniem produk cji dóbr konsumpcyjnych ponad ustalenia planu 5-letniego. Pracujemy nad dalszym zwiększeniem zadań z myślą o rynku i eksporcie w różnych pionach rolnictwa i w całym prze myślę rolno-spożywczym. Prze widujemy rozbudowę mocy produkcyjnych w tym przemy śle. W naszych zamierzeniach na rzecz przyśpieszenia wzrostu produkcji rynkowej poważna rola przypada przemysłowi e- . lektromaszynowemu, chemicz nemu, lekkiemu i drobnej wytwórczości. W przemysłach tych pójdziemy w dwóch kierunkach. Pierwszy — to dalsze uruchamianie rezerw produkcyjnych, materiałowych, technicznych i organizacyjnych, drugi zaś —- to terminowa i efektywna działalność inwesty cyjna. Ustaliliśmy w tej mierze konkretny program działania. W POSELSKIEJ dyskusji nad planem poczesne miejsce zajęła problema tyka rozwoju stosunków gospo darczych z zagranicą. Uznając słuszność oceny, że założona w planie dynamika wzrostu obro tów handlu zagranicznego nie odpowiada w pełni potencjalnym możliwościom gospodarki rząd podjął na początku maja uchwałę, która skorygowała za dania handlu zagranicznego na 1972 r. W myśl tych decyzji dy namika wzrostu eksportu zwię "kszy się o około 5.5 punkta, w stosunku do ustaleń planu, zaś importu o 5 punktów. Przeu polskim eksportem ry sują się korzystne perspektywy. Potęguje je kompleksowy program socjalistycznej integracji gospodarczej krajów RWPG przyjęty na XXV sesji Rady Ostatnio zatwierdziliśmy plan realizacji przez Polskę zadań wynikających z tego programu. Dużą rolę w dalszym rozwoju kraju odgrywać będzie myśl badawcza i naukowo-techniczna. Stawka na nowoczesność obowiązuje wszystkich. Na tę sferę działalności przeznaczamy zwiększone nakłady inwestycyjne i finansowe — w złotówkach i dewizach. W debacie sejmowej posłowie z niepokojem mówili o roz woju energetyki. Przedstawiając projekt planu 5-letniego wskazywaliśmy wyraźnie na niedostateczny wzrost instalowanych mocy energetycznych. Rząd podjął działania, które po zwolą nam przyśpieszyć realizację kilku kluczowych inwestycji energetycznych i oddać je do eksploatacji wcześniej, co powinno zapewnić odpowiedni wzrost produkcji energii w końcowych latach bieżącego pięciolecia. Jednocześnie decyzją rządu zostały przesunięte odpowiednie środki z centralnej rezerwy planu inwestycyjnego na podjęcie nowych inwestycji w energetyce. W toku dyskusji sejmowej podniesiona została kwestia po lityki ludnościowej i rodzinnej, dotykając niestety tylko jednego z aspektów tej polityki. Generalną wytyczną dla działania rządu w tej sprawie jest uchwała VI Zjazdu PZPR, stawiająca zagadnienia polityki ludnościowej i rodzinnej na szerokiej bazie nowej polityki społecznej, która prowadzić bę dzie także do odpowiedniego rozwoju ludnościowego kraju. Bez przesady można zatem powiedzieć, że nasza polityka społeczna, w tym polityka lud nościowa i rodzinna jest jak nigdy dotąd wielostronną, bogatą w treści humanistyczne, zespoloną z całokształtem naszej polityki społeczno-gospodarczego rozwoju kraju. Urzeczywistnienie założeń planu ambitnego i trudnego, który został rozpatrzony przez Wysoką Izbę, położy fundament pod jeszcze szybszy wzrost dochodu narodowego i dalszą wydatną poprawę wa runków życia. Wysoka dynami ka wzrostu gospodarczego za łożona w obecnym planie 5--letnim przygotowuje dobry punkt wyjścia do dalszego roz woju kraju. Efektem tych wszystkich działań będzie dalsze wzmóc niemie pozycji Polski w świe cie. Ostatnie 17 miesięcy świad czy dobitnie o rosnącej roli naszego kraju na arenie mię dzynarodowej. OBECNA sytuacja międzynarodowa, a zwłaszcza na kontynencie europejskim, ukształtowana pod wpływem konsekwentnej pokojowej polityki Związku Ra dziieckiego, Polski i innych krajów socjalistycznych stwa rza coraz bardziej pomyślne warunki dla twórczej pokojowej pracy nasizego narodu. W rezultacie ratyfikacji układów zawartych przez Polskę i ZSRR z NRF zamknął się powojenny rozdział w dziejach Europy. Zakończyła się pełnym sukcesem wieloletnia walka naszego państwa o prawno-międzynarodowe uzna nie granicy na Odrze i N.ysiie Łużyckiej. Zapoczatkowany zo stał proces normalizacji stosunków z NRF, z którym wią żerny nadzieje wniesienia waż nego wkładu w dzieło pokoju i odprężenia w Europie. Normalizacja stosunków miedzy NRF i Polską, w o-parciu o literę i ducha ukła du z 7 grudnia 1970 roku, a także uregulowanie stosunków między Niemiecką Republiką Federalną i innymi krajami socjalistycznymi to kolejna szansa umocnienia pokoju ! pogłębienia odprężenia. Wvko rzystanie jej leży w interesie Polski i innych krajów sooja litycznych, w interesie NRF i wszystkich narodów Europy* Mamy nadzieję, że w postę pującym procesie normalizacji zostana uznane i przyjęte do Organizacji Narodóy Zjed noczonych oba państ*,. a niemieckie — Niemiecka Republika Demokratyczna i Niemiecka Republika Federalna, że normalizacja stosunków po między NRF i Czechosłowacją nastąpi droga uznania u-kładu monachijskiego z 1938 roku za nieważny od samego początku. W pełni doceniamy wage po rozumień berlińskich, których wejście w życie stanowi do niosły krok na drodze polep szania sytuacji w Europie. Polska, jak i inne państwai socjalistyczne wierne zasadom pokojowego współistnienia, o-powiadały się i opowiadają za kształtowaniem dobrych stosunków ze wszystkimi pań stwami o odmiennym ustroju. Wyrazem tej polityki była wizyta prezydenta Nixona w Związku Radzieckim i w Pol sce. Jej rezultaty potwierdziły stopniowe przekształcanie się zasady pokojowego współistnienia w praktyczna regułę życia międzynarodowego. Rea li a polityczne ciągle potwier dzają, że nie można dziś już znajdować rozwiązań ważnych problemów międzynarodowych w zbankrutowanej polityce z pozycji siły. Dotyczy to obec nie w szczególnej mierze Wiet namu, którego walkę o sprawiedliwy pokój, o wolność i niezależność popieraliśmy i będziemy popierać zgodnie z internacjonalistycznvmi zasadami naszej polityki. Wierzymy, że problem wietnamski znajdzie swoje poko-jOvve rozwiązani. Rezultaty rozmów przywódców ZSRR i naszych rozmów 7. prezydentem Nixońem będą miały niewątpliwy wpływ na odprężenie w stosunkach międzynarodowych, na zwiększenie perspektyw na wyeliminowanie wojny ze współczesnej rzeczywistości, rozszerzenie wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej między Wschodem i Zachodem. Z wy nikami tych rozmów, z porożu mieniami zawartymi w Moskwie, szerokie koła międzyna rodowej opinii publicznej wią żą nadzieje na trwały pokój^ rozwój współpracy i powstrzy manie wyścigu zbrojeń. Rozwijając szeroką współpracę z bratnimi nam państwa mi socjalistycznymi gościmy w Polsce przedstawiciela bohaterskiego narodu kubańskie go, premiera Fidela Castro. Rozmowy, jakie prowadzimy z premierem Rewolucyjnego Rządu Kuby, będą stanowić dalszy wkład w dzieło budowa nia więzów przyjaźni między Kubą a Polską Rzecząpospo-litą Ludową. Wkrótce przybędzie z przyjacielską wizytą do Polski pre zydent Jugosławii Józef Broz Tito. Do spotkania tego przywiązujemy wielkie znaczenie. Służyć ono będzie sprawie dal szego pogłębienia przyjacielskich stosunków z socjalistycz ną Jugosławią. Prowadzimy aktywną politykę zagraniczną wnosząc kon struktywny wkład w sprawę pokoju, umocnienia bezpieczeń stwa i rozwoju współpracy, zwłaszcza w Europie. Aktualna sytuacja, perspektywy ustanowienia trwałego pokoju i bezpieczeństwa w Europie wymagać będą dalszej aktywności naszej polityki zagraniczne! Rola Polski na arenie międzynarodowej będzie tym większa, im Polska będzie silniejsza, bardziej zasobna i gos^od^rns Z tym przekonaniem przystępujemy j przystąpiliśmy do realizacji ambitnych, ale zarazem trudnych zadań planu 5-letniego. Proszę Wysoką Izbę o podjęcie uchwały, która uczyni projekt planu obowiązującym aktem państw owyry Str. I GŁOS nr lei (6282) W SŁUPSKIM ODDZIALE KPTSB niło się znacznie. Żeby nie obradowano na gło dno, przed każdym stanęła por cja gorącej kiełbasy i oranżada. — do sądu kieruje się dzie- ._:__siątki spraw, które z góry na- leży uznać za przegrane dla 4 marca do oddziału Koszalińskiego Przedsiębiorstwa przedsiębiorstwa (potrzebny Transportowo-Sprzętowego Budownictwa zajechały samo- wyrok do akt), chody osobowe ze znakami rejestracyjnymi „EK". Zebra- — obieg dokumentacji jest nie sprawozdawczo-wyborcze Rady Oddziałowej wyzna- nieprawidłowy (Słupsk — Ko-czono na godz. 14. szalin — Słupsk, w sumie 30 dni), BYŁA sobota, a tego dział KPTSB Słupsk uzyskał — stwierdzono wyjazdy z ba dnia przypadały im.e- najlepsze wyniki we współza- zy bez kart drogowych i kon-niny wielu Kazimierzy wodnictwie i będzie wręczony troli technicznej pojazdów, przeto zebranie opóź- mu sztandar przechodni oraz — z winy kierownictwa od-niłn 7.nar7.rnf». z<*bv nagroda dla wyróżniających działu, część sprzętu miesią-się, w wysokości 40 tys. zł. Po cami stoi nie wykorzystana sypały się odznaczenia, dyrek- (dźwig), tor naczelny zastosował „am- — na terenie oddziału lekce-nestię" zacierając wszystkie ka waży się przepisy przeciwpo-Podczas czytania referatu bu ry, udzielone w ciągu minione barowe (stacja benzynowa), telki z oranżadą dziwnie zmieniły kolor na bardziej przejrzysty. Uczestnicy zebrania wy dedukowali widocznie, że taka zakąska nie może być skonsumowana bez czegoś mocniejsze go. Przemyślnym sposobem zor ganizowano dostawę, i kiedy rozpoczęła się dyskusja, znaczna część zebranych była do niej „należycie przygotowana".. Dyrektor naczelny KPTSB z coraz większym zdumieniem słuchał wypowiedzi. Probierze trzeźwości były zbyteczne. Ra dę wybrano na wesoło, ale dy rektor Mindur nie zdzierżył. Wszyscy dyskutanci (było ich pięciu) już trzeciego dnia otrzy mali wypowiedzenia z pracy. W bazie zawrzało. — Jak to, nie można na zebraniu związkowym gęby o-tworzyć? Zwolnili 5 dyskutantów, dlaczego inni pozostali? Piło przecież znacznie więcej! Pozostali pijący nie „ujawnili się", dlatego tym razem jesz cze raz się udało. Od nitki do kłębka — wyciągano wszelkie brudy. Dalszy ciąg dyskusji to czył się na budowach, przy przeładunkach, podczas jazdy — słowem wszędzie. Doszło też do sztucznego podziału i skłócenia pracowników fizycz Zaglądanie pod sztandar go dziesięciolecia, aktualnie za — toleruje się kradzieże, trudnionym pracownikom. Uro — od roku nikt nie przyjmo-czystość odbyła się z wielką wał pracowhików w ramach pompą, ale... pozostał po tym skarg i zażaleń, święcie niesmak. „Nazywa się — przedsiębiorstwo płaci wy nas pijakami i nierobami" a tu sokie kary za przestoje wago-sztandar za osiągnięcia. To jak nów, z winy kierownictwa pracują w innych oddziałach? i niewłaściwej organizacji pra-— mówiono. cy. Jeszcze jedno. Na takie uroczystości zaprasza się zwykle przedstawiciela redakcji. Tym razem pominięto zaproszenie dziennikarza. No cóż, co kraj — to obyczaj... 30 maja doszło do spotkania kierownictwa przedsiębiorstwa nych i umysłowych. O dyśtan z Koszalinia, kierownictwa od-sie ,który wytworzył się, najle działu w Słupsku, przedstawi-piej świadczy przydomek ka- cielą KMiP PZPR. Uczestni-arowej, która otrzymała tytuł czyli zastępcy dyrektora ,księżniczki". KPTSB — Tadeusz Bierzyński " Nowy przewodniczący Rady i Jerzy Bryłowski, sekretarz Oddziałowej — Romuald Ko- KZ PZPR — Tadeusz Witkow-walewski, starał się w miarę s^i, przew. RZ — Zbigniew możliwości łagodzić wszelkie Płotnicki, instruktor KMiP — spory. Balansował między ad- Ryszard Strzelecki, kierownik ministracją a kierowcami i pra oddziału — Bogumił Jankow-cownikami przeładunkowymi, ski, sekretarz POP — Mieczy-Starał się wpływać na kierów- sław Owczarczyk, przewodni-nictwo bazy. Nie był jednak czący Rady Oddziałowej ~-w stanie uspokoić wrzenia. At- Romuald Kowalewski. Był też mosfera stawała się coraz bar- au+or publikacji. dziej nieprzyjemna. „Szukano W trakcie wnikliwej dysku-się" wzajemnie. Jeden powie- sji ustalono, że: dział, inni dodali — a chciwi — w bazie słupskiej nagmin sensacji w Słupsku otrzymali nie pito alkohol, pożywkę do plotek. — pracownicy administracji Pracownicy oddziału zaczęli pracowali często w „kratkę", żalić się i pisać. Kilka z listów kończąc pracę przed 15, trafiło do naszej redakcji. „Je- _ naliczanie zarobków od-żeli wy nie pomożecie, to kto? bywa się w sposób mechanicz-Stosunki w bazie są nie do zme nv, bez konfrontacji z rozli-sienia, traktuje się nas jak coś czeniem prowadzonym przez pośledniejszego..." itp. robotnika, Chociaż sprawa skłóconych _ regulamin podziału fun-w KPTSB nie należy do popu- duszu zakładowego nowinien larnych, postanowiliśmy do- dotyczyć wszystkich jednako-ciec, ile jest prawdy w listach wo, i ustnych skargach. -1 kierownictwo oddziału zle Słupsk w międzyczasie zelek ca „na słowo" robotv. za które tryzowała wiadoipość, że od- nieraz później nie płaci, 10 czerwca 1942 - bitwa pod Polichnem Było to przed trzydziestu laty, 10 czerwca 1942 r. Oddział partyzancki Gwardii Ludowej im. Stefana Czarnieckiego stoczył swą pierwsza bitwę z hitlerowcami w pobliżu miejscowości Polichno w powiecie piotrkowskim. Bitwa ta znalazła trwałe miejsce na kartach naszej historii, ponieważ stanowi ona początek zorganizowanej walki partyzanckiej przeciwko faszystowskim najeźdźcom w okupowanej Polsce ODDZIAŁEM im. Stefana czątku 1942 r., wkrótce po u-w-zarnieckiego, utworzo- tworzeniu przez PPR — Gwar nym przez Dowództwo dii Ludowej, działa w War-Główne Gwardii Ludowej — szawskim Sztabie GL. siły zbrojne PPR, dowodził Franciszek Zubrzycki — peeu donam „Mały Franek". Zubrzycki — syn radomskie go rzemieślnika urodził się w 1915 r. W okresie studiów na Politechnice Warszawskiej na leżał do organizacji młodzieży socjalistycznej „Życie". W 1938 r. za działalność rewolu cyjna został aresztowany i ska zany na trzy lata wiezienia. W czasie działań wojennych we wrześniu 1939 r. Zubrzyc ki opuszcza mury więzienia w Łomży, lecz wkrótce potem wpada w rece hitlerowców i zostaje wywieziony na teren Prus Wschodnich. W grudniu 1940 r. udaje mu sie zbiec do Warszawy, gdzie rozpoczy na praęę jako robotnik w fa bryce „Parowóz"; a jednocześ nie nawiązuje kontakty z to warzyszami Z Politechniki. W 1941 r. Zubrzycki staje sie jednym z twórców Związku Walki o Wyzwolenie, a na po Do powyższych zamit^w u-stosunkowali się: dyrektorzy przedsiębiorstwa, kierownictwo oddziału i organizacja związkowa. Potwierdziły się w całej rozciągłości- Oto niektó re końcowe wypowiedzi: Sekretarz KZ PZPR — Tadeusz Witkowski: — To co dzisiaj usłyszeliśmy i co zositało potwierdzone, jest złem, od którego włos jeży się na głowie. Gdzie byliśmy i gdzie towarzysze byli do tej pory? (właśnie! przyp. autora). Dlaczego tak późno dowiaduje my się o tak istotnych dla przedsiębiorstwa problemach? Nie dziwię się, że powstał roz dźwięk, który zakreśla' coraz szersze kręgi. Ukarano winnych. również administracja pr zed s i ęb i or s t w a wy c i ą gn ę ł a wnioski w stosunku do kierów nictwa oddziału, ale ja.k mogło dojść do takiego stanu?! Towa rzysze byli zbyt tolerancyjni w stosunku do tych, którzy ni ruszyli dyscyplinę. Teraz jest jasne, dlaczego są ctoawy co do słuszności oceny: czy słupski oddział jest najlepszy? Nie może być obiecanek, które nie mają pokrycia- Bez wła ściwej atmosfery, nie będzie dobrej roboty... Zastępca dyrektora KPTSB — Tadeusz Bierzyński: — Wiedzieliśmy, że jest źle, ale nie aż tak źle. Podjęliśmy kroki, które okazały się mało skuteczne (zmiany na sta tworzonej w Chylicach pod Warszawą. Oddział wyjechał z Warszawy w dwóch grupach w dniach 10 i 15 maja 1942 r. przy czym wyjazd obu tych grup nastąpił z warszawskiego Dworca Wschodniego. Pierwsza grupa gwardzistów wysiadła na przedostatniej sta cji przed Piotrkowem — w Moszczenicy, skąd przeszła w głąb Lasów Piotrkowskich, gdzie wkrótce dołączyła do niej druga grupa. Podczas pierwszej odprawy w lesie Franciszek Zubrzycki sprecy- nowiskach zastępców kierowni ka). Pobłażanie sobie i innym doprowadziło do wręcz zastra szającej sytuacji. Nasze metody kierowania i stosowania kar przyczyniły się zapewne do sztucznego podziału pracowników. A przecież pracownicy administracyjni są między innymi po to, żeby wytworzyć właściwą atmosferę w zakładzie. Tej sprawy nie można od kładać „na później"- Tak, ja też jestem w tej chwili pfzeko nany, że skargi i zażalenia potraktowaliśmy niewłaściwie. Żeby pracownik przyszedł ze swymi sprawami, musi otrzymać konkretne, przekonywają ce odpowiedzi. Reprezentuję stanowisko, że za istniejący stan wyciągniemy konsekwencje w stosunku do kierownika. On bowiem po nosi odpowiedzialność za całokształt działalności. Żeby nie stwarzać precedensu i niejasnych sytuacji, musimy wyma gać od siebie więcej niż od innych. Nie wymagajmy też od ludzi, żeby wszyscy chodzili „na baczność", bo nasze przed siębiorstwo to nie zakon jezuitów. Zabierał też glos kierownik oddziału — Bogumił Jankowski: — Z dyskusji wyciągam wnioski, że za łagodnie traktowałem sprawy konfliktowe. Kary regulaminowe okazały siię też mało skuteczne... Właśnie! W słupskim oddzia le KPTSB pracuje 200 osób. W ub. roku przyznano załodze 151 nagród i wyróżnień za dobrą pracę. Ale było też 177 kar! Kary co prawda zostały zatarte i nie wracajmy do nich. Ale nie wolno zapominać, że było ich aż tak dużo. Kara mi, jak wiadomo, nie uzdrowi się sytuacji w przedsiębiorstwie. Sztandar zobowiązuje nie tylko do dalszych, lepszych wyników produkcyjnych czy ekonomicznych, ale i do właściwego regulowania stosunków międzyludzkich. A przecież bez tego nie będzie dobrych wyników. MARIAN FIJOŁEK mii; festiwal tuiMM mmski pAmow TORUN-1972 Bez rewelacji W ciągu dwóch festiwalowych dni, kiedy występowały Teatr Ziemi Gdańskiej, Teatr im. Jaracza z Olsztyna i Teatr im. Węgierki z Białegostoku nie odnotowaliśmy niestety żadnych rewelacji. Teatr Ziemi Gdańskiej, "przed staioiający w tym roku „Ro-deo" Scibora Rylskiego wywo tał — jak zwykle — zdumienie, że w tym samym ośrodku teatralnym może istnieć zespół tak beznadziejnie prowin cjonalny obok zespołu tak renomowanego jak Tęatr „Wybrzeże". Banalna, sztuka obyczajowa (spór o serce i ciało pewnej pani między jej mężem a kochankiem) odegrana została jak głęboki dramat — ale aktorzy od samego początku mimowolnie rozśmieszali widownię. Poważniejszą ambicję reper tuarową wykazał teatr olsztyń ski, przedstawiając w Przeglą dzie Małych Form Teatralnych „Escurial" Michela de Ghelde rode, alegoryczny m,oralitet o ludzkim losie, przesadnie zresztą wyciszony przez reżysera, Zdzisława Wardejnay i zeszpecony mało oryginalną scenografią. Zawiódł też teatr białostocki, który przywiózł na festiwal „Zbrodnię i karę" według Do-stojewskiego. Z konieczności okrojona problematyka powieści streściła się na scenie do sprawy przestępstwa Faskolni kowa i wykrycia mordercy przez policję. Przedstawienie dłużyło się przez zbyt wolne tempo i niejednolity rytm krót kich scenek — obrazków, wyjaśniających akcję. Wczoraj na festiwalu ogląda liśmy znów zespoły z Białego- stoku i Olsztyna. Na popołudnie wyznaczone zostało przed-stawienie „Mniszek" Eduardo Maneta, współczesnego drama turga kubańskiego. Wieczorem zaś na scenie Teatru im. Wiła ma Horzycy nową inscenizację „Wyzwolenia" Wyspiańskiego pokazał Jan Błeszyński z zespołem Teatru im. Jaracza Olsztynie. S. ZAJKOWSKA LEPIEJ - SZYBCIEJ - TMIEJ (Inf. wł.) Słupska „Kapena" pracuje coraz lepiej. Zaspokojono już najpilniejsze potrzeby resortu gospodarki komunalnej. Odpo wiedziano w ten sposób na apel ministra Wrzaszczyka o wykorzystaniu wszelkich możliwości przedłużenia żywotno ści autobusów. W Kutnie (woj. łódzkie) przekazano ostatnio do użytku nowy Powiatowy Dom Kultury (na zdjęciu). Piotrkowskie. Pd uzupełnieniu braków w uzbrojeniu i sprzęcie dywersyjnym oraz po krótkim wypoczynku, 8 czerwca gwardziści znów znaleźli się na dawnym terenie swego działania. W nocy z 8 na 9 czerwca rddział „Małego Franka" przystąpił do akcji dywersyjnej, rozkręcając szyny na trzecim kilometrze pod Moszczenicą, po czym stanął biwakiem w pobliskim lesie, skąd następnego dnia rano wyruszył do Nadleśnictwa Mesz- CAF — Rozmysłowicz od wsi Polichno, zamieszkałej przez kolonistów niemieckich. Następnego dnia, 10 czerwca, wczesnym popołudniem w okolicach Bud pojawiły się znaczne siły hitlerowskiej żan darmerii oraz policji, ściągnięte z Piotrkowa, Tomaszowa Mazowieckiego i Częstochowy, które otoczyły 10-oso-bową drużynę „Małego Franka". Po zaciekłej, trwającej około dwóch godzin walce gwardziści wycofali się na pola wsi Polichno, gdzie stra- Gwardia Ludowa dala przykład W kwietniu 1942 r. Zubrzyc loi zostaje mianowany dowód cą pierwszego oddziału GL, zorganizowanego przez Sztab Główny GL i Komitet Warszawski PPR. Według wytycz nych Sztabu Głównego GL od dział „Małego Franka" miał rozwijać działalność w rejonach Piotrkowa, Tomaszowa Mazowieckiego i Częstochowy — znajdując oparcie i wszech stronna pomoc w organizacjach PPR w Piotrkowie i To maszowie, które powstały w lutym 1942 r. Przed wyruszeniem w Lasy Piotrkowskie gwardziści prze szli szkolenie dywersyjno-bo-jowe i polityczne w pierwszej szkole partyzanckiej GL u- zował główny cel tworzenia oddziałów partyzanckich przez Sztab Główny GL, a mrianowi cie wykazanie społeczeństwu polskiemu, że walka z wrogiem jest możliwa i że nawet ilościowo słabsze oddziały par tyzanckie mogą zadawać dotkli we ciosy hitlerowskiemu najeźdźcy. Walka ta powinna być jak najściślej powiązana z potrzebami najważniejszego dla rezultatów IX wojny świa towej Frontu Wschodniego, gdzie Armia Radziecka toczyła bohaterskie zmagania z hit lerowskimi dywizjami. Pod koniec maja oddział „Małego Franka" przybył do Warszawy, po czym w kilka dni później powrócą w Lasy cze w celu zdobycia broni i pieniędzy. Po dokonaniu akcji w Mesz-czach oddział zastał podzielony na dwio drużyny. Pierwszą z nich, maszerującą do lasów w rejonie Lubienia, dowodził Franciszek Zubrzycki, a drugą, która ruszyła w stronę torów kolejowych z zamiarem rozkręcenia szyn na południe od Piotrkowa, dowodził Marceli Rostkowski — pseudonim „Marcel". Drużyna ta miała się połączyć z resztą oddziału we wspomnianym już rejonie Lubienia. Drużyna „Małego Franka" zatrzymała się na odpoczynek w pobliżu wsi Budy, położonej około trzech kilometrów ciii trzech ludzi, a ranny został m. in. Franciszek Zubrzycki. Po stronie hitlerowskiej było kilku zabitych i rannych. Rannemu Zubrzyckiemu i pozostałym gwardzistom udało się wyjść z okrążenia i przez Wolbórz dotrzeć do Tomaszowa Mazowieckiego, a stamtąd wyjechać do Warszawy. Po wyleczeniu z ran. w lipcu 1942 r. ,,Mały Franek' po— wroc;ł znów w Lasy Piotrkowskie, gdzie ze swym oddziałem prowadził działania partyzanckie aż do tragicznego dnia 6 sierpnia 1942 r. W dniu tym cały oddział miał się skoncentrować w le-; Ponieważ tabor samochodo-wy PKS wymaga pilnie z^bie -• j gów odmładzających a PKS nie ma w kraju zakładu remontowego — załoga „Ka-peny" zdecydowała wyremontować jeszcze w tym roku dla PKS 250 autobusów. Na remonty czekają jelcze z Kielc, Rzeszowa, Lublina, Łodzi t War szawy, Olsztyna, Wrocławia, Katowic. Już w czerwcu wyje dzie po remoncie 40 autokarów, aby obsługiwać przeciążone linie autobusowe. Piękny to przykład współpracy i pomocy. W wyniku wzrostu wydajno ści pracy, oszczędności materiałów a także usprawnień tech nologicznych obniżono cenę re njontu z 202 tys. do 19 1 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że do końca roku zabiegom odmładzającym poddanych zostanie tysiąc pojazdów, oszczędności sięgną 800 tys. zł. Młody jeszcze zakład wszedł na właściwą drogę. Rozwój'po stęp techniczny, liczne uspraw nienia, w7zrost wydajności pra cy — to czynniki, które prowadzą do coraz lepszych wyni ków, do opinii, że w Słupsku pracują dobrze i wydajnie. Za łoga udowodniła, że można na nią liczyć. (mef) się pod Tomaszowem, skąd gwardziści mieli wyruszyć w Lasy Opoczyńskie i Koneckie. W momencie, gdy gwardziści przybyli na umówione miejsce, otoczeni zostali przez żandarmerię i gestapowców. W walce w pobliżu Tomaszowa zginęło pięciu gwardzistów. Dalszych pięciu, a wśród nich „Małego Franka", hitlerowcom udało się ująć. W czasie przewożenia ich do gmachu gestapo w Tomaszowie Franciszek Zubrzycki u-siłował uciec i został zastrzelony. Pozostali partyzanci zdołali się wycofać i ukryć W pobliskim lesie. W rezultacie dotkliwych strat oddział „Małego Franka" przestał istnieć, lecz jego działalność wywarła trwały wpływ na rozwój ludowego ruchu partyzanckiego w Polsce. Hasło czynu zbrojnego przeciwko hitlerowskiemu najeźdźcy i współdziałania a walczącą na Froncie Wschodnim Armiią Radziecką, rzucone przez PPR i podjęte przez jej zbrojne ramię — Gwajdię Ludową, spotkało sie z żywym odzewem społeczeństwa. Za przykładem „Małego Franka" poszły setki i tysiące partyzantów. którzy w różnych regionach kraju wystąpili przeciwko okupantowi. '(AR> GŁOS nr 161 (6282) Str. 9 Ilu ludzi, przybywających latem na plaże do Mielna, Sarbinowa czy Ustronia Morskiego pomyśli, choćby przez chwilę, że znajduje się na granicy państwa? Sądzę, że niewielu. Każdy ma ochotę jak najlepiej się opalić, wykąpać i wypoczęty wrócić do domu. DRUGI ODWÓD rze stanowią zgrane kolektywy. Załoga strażnicy jest nie- Na załodze strażnicy ciąży liczna. Żołnierze i ich dowód- wielka odpowiedzialność. Cho cy znają się na wylot. Nic też dzi przecież o ochronę pol- dziwnego, że kiedy kolejny sklej granicy! To zaś zobowią rocznik odchodzi do cywila, żuje. I żołnierzom byłoby właśnie tu, na strażnicy, do- K może niejeden raz trudno wy wiązać sie ze swoich zadań, gdyby nie pomoc mieszkań-granicy przecież skąd kilka kilometrów wkoło sów, pracowników okolicz-zwykliśmy wyoorażać widać wszystko co się tam dz;e nych przedsiębiorstw, młodzie sobie pzitrole fołnierzy je. W dzień i noc, w piękną sło ży, a zwłaszcza rybaków, na Wojsk Ochrony Pogra- neczną pogodę i w czasie bu- zywanych nie bez powodu dru ni cza, koniecznie z rzy. Po to właśnie jest całe gim odwodem WOP. psem, takim samym skomplikowane - wyMsażen^Dunkt^r^prwa6 zresf ,^z™omnieć' wcielony do wojska. Czego wyposażenie punktu obserwa- role spełnili rybacy w ujęciu nanr7vł na c+rażnicY? jak Szarik z „Czterech pancer nych''. Niektórym granica ko. cji. jarzy się ze znaną w latach Dyżur na wieży POWT peł-pięćdziesiątych piosenką o żoł- ni tym razem szeregowy Ta-nierzu ze strażnicy, który tę- deusz Kołtun. Jest spokój. A-sknie śpiewa, że „hen daleko, paratura sygnalizuje, że kilka za mgłą jest rodzinny mój mil od brzegu znajduje się jadom, tam dziewczyna ma śpi" kaś jednostka pływająca — Niczego takiego jednak nie u-świadczysz na naszym wybrzeżu. Minęły bezpowrotnie lata, kiedy na noc bronowano plaże, a wczesnym rankiem sprawdzano ślady, sądząc po nich, czy przekroczył ktoś granicę czy nie. Stało się to już niepotrzebne. Innymi i lepszymi spo sobami strzeże się bezpieczeństwa granicy na Bałtyku. Ale jak sobie wyobrazić to, czego się n:e widziało ani dotknęło? Nabrał się na to nawet zna ny Czytelnikom fotoreporter wódców mocniej niż w innych rodzajach wojsk coś chwyta za serce. Kapral Paweł Podemski nie bswem idzie do cywila. Wraca do Bursztynowa w powie-w , cie grudziądzkim, skąd jako po czątkujący nauczyciel został się ZIEMBY PRACY DZIECIOM POKRZYWDZONYM PRZEZ LOS . . ~ . . . . nauczył na strażnicy? Mazurka i Godziewskiego, którzy zorganizowali w ubieg — Wiele razy słyszałem, że łym roku, opisana niemal wojsko jest szkołą życia. Sło- przez całą prasę polską, nie- wa te zrozumiałem, szczerze udaną ucieczke na Bornholm. mówiąc, dopiero tu. Każdy z Nieudaną przede wszystkim nas za coś bardzo ważnego od- . . dzięki współdziałaniu jednos- powiada. Czujemy się tu stale To nasz kuter rybacki. Wybie tek WOP i kutrów rybackich, jak na froncie. Żołnierz, który a o h zaczyna ra się na połow — mówi szere Nie jest rezultatem zbiegu przychodzi na strażnicę, ma za , , „ , _ - . £°wy Kołtun. Zadaniem dyżur przypadkowych okoliczności, sobą ćwiczenia i spełnia okre- ktory wybrał się zrobić fotore nego jest kontrolowanie okreś że niejeden zamiar nielegal śloną rolę, chroniąc bez przer portaż według scenariusza, w lonego odcinka wybrzeża i po- nego przekroczenia granicy wy granicę. Płyną oferty PKPS,, Głos Koszaliński" i Agencja Robotnicza nadal apelują o miejsca na koloniach dla dzieci pokrzywdzonych prizez los. Ze względu na ich trudne warunki pobyt na koloniach jest dla nich szczególnie cenny i wskazany. Chodzi o tę grupę dzieci, które żyją w trudniejszych niż inne warunkach materialnych. Dzieci rencistów i inwalidów. Dzieci alkoholików i rodzin będących pod stalą opieka wojewódzkich zespo łów do spraw pomocy postpenitencjarnej. którym właśnie niemała miała jawiających się na morzu o-być rola pieszego patrolu i psa biektów. Bywa, że od ciągłego który naprowadza żołnierzy wypatrywania bolą oczy i gło-na ślady, pozostawione przez wa, że żołnierz bronić się musi kogoś, kto nielegalnie przekro przed znużeniem. Ale wystarczył granicę, Jakież było jego czy, że się pojawi na morzu zdziwienie, kiedy znalazł tam coś, o czym nie był uprze-niewieie z tego, co sobie wyo- dzony, a już napięcie oraz brażał! "J:-----' znużenie został udaremniony, zanim do Specyficzne warunki służby szło do spuszczenia lodzi na spowodowałyj ie w strażni- wodę. Niedawno organa MO poszu OCZY, KTÓRE WIDZĄ W NOC I DZIEŃ cy, jednej z wielu, jakie po-. . , , , , . siada Bałtycka Jednostka kując traktoru skradzionego WOP na wybrzeżu, załogę sta jednemu z rolnikow natrafiły nowią ludzie o wysokich kwa-na siad, który pozwolił ujaw lifikacjach zawodowych, czego sw-ME sra w POWT stawia w stan nns?o- tecnmcznycn i elektronicznych towia pozostałe służby w straż Storu °w!eżli skradzioną6 Zało^hstan°7^ .takhźe ludzie o Co znaczy POWT? Po pierw nicy. To do nich należy ziden- £dź motorowa Onfm^H cennych wartościach moral-sze jest to skrót nazwy: Punkt tynkowanie obiektu zauważo- 1^?,,™ nych lde°wych, co podykto Obserwacji Wzrokowo-Tech- nego na morzu, ewentualne zor nicznej'. Po drugie — takie ganizowanie pościgu i ujęcie, miejsce nad brzegiem morza, Dyżurny POWT pomaga teraz kolegom z innych służb w straż nicy, kontrolując ruchy zauwa żonego obiektu i naprowadzając na niego pościg. Bywa, że powodem alarmu na strażnicy są zwyczajne nie porozumienia, wynikające naj częściej z nieznajomości prze pisów obowiązujących w stre fie przygranicznej. W połowie maja z jednego z ©'środków wczasowych wypłynęła w mo rze motorowa łódź ratunkowa. Dyżurny z POWT natych miast ją zauważył. A że było to w rejonie niedozwolonym, musiał zameldować w strażnicy. W łodzi znajdowało się dwóch mężczyzn, którzy chcie li ją wypróbować. Ledwo od dalili sie kilkaset metrów od brzegu, już nad nimi pojawił Komisfe pojednania (INF. WŁ.) Zdarza się, że sąsiedzi się pokłócą. Rzecz ludzka. Gorzej, że czasem od nie mającej większego znaczenia różnicy zdań rozpoczyna się prawdziwa kłótnia. Niemało takich spraw, zwanych pyskówkami, trafia do "sądów powszechnych. Czy nie lepiej poprzestać, w porę podać sobie ręce i powiedzieć: przepraszam! Okazuje się, że nie jest to takie łatwe. Skłóceni potrze bu ją kogoś, kto by pomógł im uczynić pierwszy krok do zgody. Kierując się m. in. tą intencją, powołano kilka lat temu społeczne ko misje pojednawcze. Z roku na rok było ich więcej, rozpatrują coraz więcej spraw. Najlepszy to dowód, że są potrzebne. Cztery lata temu działało w województwie 77 komisji pojednawczych w miastach i 47 na wsi. Wtedy cieszyły się uznaniem przede wszystkim w miastach W roku 1968 rozpatrzyły ponad 320 spraw, zakończonych zazwy czaj ugodą. Komisje pojednawcze na wsi rozpatrzyły ledwo 54 sprawy. Z biegiem czasu społeczne komisje po jednawcze również na wsi zaczęły zyskiwać na uznaniu i popularności. Nic dziw nego, że pod koniec 1971 ro ku liczba społecznych komi sji pojednawczych była ponad dwa razy większa i wy niosła 108. Ogółem w woie wództwie jest prawie 200 komisji. W ubiegłym roku na posiedzeniach komisji rozpatrzono ponad 720 spraw. 319 rozpatrywano na wniosek obywateli, 46 wniosków skierowały do komisji władze organizacji społecznych, a 16 spraw podjęły komisje z własnej inicjatywy. Dobre wyniki uzyskiwane przez komisje pojednawcze w doprowadzaniu ludzi do ugody spowodowały, ie wiele spraw powierzają im również sądy powszechne, orga na MÓ i prokuratury. W ubiegłym roku na wnioski tych organów na „wokandzie" społecznych komisji pojednawczych znalazły się 342 sprawy. ( LL) posłużyć do spełnienia... Właś wane jest poczuciem wielkiej nie, do spełnienia czego? Za odpowiedzialności za bezpie- wodu żadnego nie posiadają, czeństwo naszej granicy, pracować nie chcą, do szkół Służba na strażnicy jest trud nie chodzą. Dokąd więc mieli na. Także dla kadry — ofice- ochotę się wybrać? Po co? rów i zawodowych podofice- Ale wzajemne więzi i kon rów. „Oficer nie może być nie takty łączące żołnierzy straż uchwytny. Żołnierze muszą nicy z ludźmi zamieszkałymi wiedzieć nawet, gdzie się opala na wybrzeżu nie zamykają my. Ale też nasza służba jest się wcale w ramach służbo- ciekawsza, niż w koszarach, wych obowiązków. Niektórzy Zawsze coś się tutaj dzieje, pozostali tu po odbyciu służ zawsze coś nowego, co stawia by wojskowej, bo znaleźli żo nas wszystkich wobec innvch nę i założyli rodzinę. Inni po wymagań" — stwierdza J. Lu- stanowili zostać rybakami i biatowski. I słowa te mają o pracują np. w darłowskim tyle wartości, o ile zostały po- ,,Kutrze", jak Kazimierz Ma wiedziane przez oficera, który ryniak czy Włodzimierz Bar od niedawna jest na strażnicy tosik, który został powołany a wiele lat spędził właśnie w do WOP w Aleksandrowie koszarach. Kujawskim, w województwie bydgoskim. — Na dobrą sprawę — powiada oficer dyżurny, J. Lubiatowski — jesteśmy w każ-...... , dej chwili w stanie utworzyć się helikopter, a z boku wo- rezerwową załogę, strażnicy z powcy na łodzi patrolowej ludzi, którzy zamieszkali w o-również nawoływali do nawro kolicy, po odbyciu u nas za-tu- sadniczej służby wojskowej. Przestraszeni amatorzy prze jażdżki dobili do brzegu, i py tali, co sie stało. Właśnie, wie lu w takich sytuacjach pyta: co się stało? ZGRANY KOLEKTYW Opinia na ten temat jest zgodna. Na strażnicach żołnie Wopiści mówią o sobie, że dla nich walka trwa również wtedy, kiedy nie ma wojny. Dla nas, cywilów pozostaną przede wszystkim wiernymi strażnikami polskiej granicy. Najserdeczniej witają ich chy ba Polacy, kiedy po zagranicznej podróży wracają do kraju. Sam kiedyś słyszałem na gra nicy słowa: „Wopiści! Jesteśmy u siebie. Od nich się przecież Polska zaczyna!" LUDWIK LOOS A OTO ostatnie echa apelu. Przewodniczący rady zakładowej Państwowego Ośrodka Hodowli Zarodowej w Mścicach Eugeniusz Py zo poinformował nas, że ośrodek oferuje 5 miejsc na koloniach w Gąskach, na turnusie rozpoczynającym się 26 lipca. Do listy ofiarodawców dołączyło także Wojewódzkie Zrzeszenie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Zafrząd Okręgu Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej. Zrzeszenie przy poparciu Związku udostępnia 5 miejsc kolonijnych. Gotowe jest także przyznać dalsze 5 miejsc pełnopłat nych. Proponuje zatem, by zakłady, które nie dysponują własnymi miejscami na koloniach włączyły się do tej akcji i pokryły koszty pobytu. My ze swej strony, chętnie po dejmiemy się pośrednictwa. (ew) Również słupskie zakłady podjęły wspólny apel fundu- jąc pobyt na koloniach, obozach młodzieżowych, wczasach itp. w okresie letnim. I tak: Zakłady Sprzętu Okrętowe go w Słupsku ofiarowały 2 miejsca na koloniach (turnusy — lipiec, sierpień) w miejscowości Rokity pow. Bytów. Stocznia w Ustce ufundowa ła 3 miejsca na obozie wędro wnym nad jeziorem Wiele w Borach' Tucholskich w lipcu. Północne Zakłady Obuwia 2 miejsca na obozie wędrownym w okolicach Żywca w lipcu i 2 miejsca na koloniach w miej scowcści Mirachowo koło Kar tuz (lipiec, sierpień). Fabryka Maszyn Rolniczych „Famarol" 2 miejsca na kolo niach w Przyjezierzu k. Miastka w dowolnie wybranych turnusach. PZGS Słupsk 1500 zł na o-płacenie kolonii na konto PDD Słupsk oraz 2 miejsca dla chłopców starszych na o-bozie letnim we Wrocławiu, (sierpień) Jedno miejsce funduje również PBRol., dla dziewczynki na koloniach w lipcu, (mef) Uwaga na małych chuliganów! Jechaliśmy wozem redakcyjnym do Wałcza. Kilkaset metrów przed nami jechał mikrobus Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego, który wiózł sporą grupę ludzi, w tym również kilkoro dzieci. Za Połczynem, niedaleko wsi Czarnków kilku wyrostków skrytych w przydrożnych krzakach obrzuciło mikrobus kamieniami. Przednia szyba wozu została wybita. Tylko przypadek i przytomność kierowcy spowodowały, że nikom.u z jadących nic się nie stało. Na zdjęciu: mikrobus w chwilę po wypadku. Fot. W. Wiśniewski Wiosną w WKKFiT infor mowano, że dzień gotowości do sezonu turystycznego wy znaczono w tym roku wcześ niej, na 1 maja. W pierw szy czerwcowy poniedziałek reporter wybrał sie na zwiali na szlaku: Kołobrzeg, Ustronie Morskie, Sarbinowo, Chłopy, Łazy. W programie rajdu znajdowało się także Dźwirzyno. Nieste ty, na parę kilometrów przed celem trzeba było zawrócić, rozgrzana nawierzchnia roz pływała się zupełnie. WPRAWDZIE nie należy zaczynać od deseru, ale spróbujmy. A zatem Ko łobrzeg. Cztery razy zdobywał laury w konkursie na najlepszą miejscowość turystyczną o znaczeniu międzyna rodowym. To upoważnia do mniemania, że i w tym roku • turyści i wczasowicze spotka ją się z gościnnym przyjęciem. Ale nie uprzedzajmy faktów, informacje „z pierw szej ręki" otrzymujemy w ra tuszu. Materialnie Kołobrzego wi powodzi się teraz chyba najlepiej ze wszystkich miejscowości na koszalińskim wy brzeżu. Na mocy uchwały Ra dy Ministrów z ubiegłego ro ku korzysta ze specjalnego Funduszu Rozwoju. Z przyznanych 11 min zł wykorzystano już 3,5. Na zapleczu Kolegiaty powstaje duży, obliczony na trzysta pojazdów NA TURYSTYCZNYM SZLAKU (1) Z czym do gości? parking. Przewiduje się, że będzie gotowy około 20 czerw ća, a więc przed szczytem sezonu. Jeden z ważnych pro blemów — rozwiązany. W tej chwili Kołobrzeg goś ci około 10 tys. osób. Funkcjonuje już większość ośrodków wczasowych. Intensywny ruch w ośrodkach sezonowych. Lada dzień zjadą pierw si goście. W ośrodkach dom ków kempingowych powtarza sie jeden obrazek: wietrzenie materacy, czyszczenie kotłów, porządki na placach przed domami. Na plaży rojno. Jest ona w tym sezonie bogatsza o u-rządzenia i sprzęt wartości pół miliona złotych. Prowadzi do niej pięć nowych niedawno zrobionych zejść. Dowo zi się ostatnie partie koszy. Nadmorska promenada. Większość usytuowanych tu barów, kawiarenek i sklepów przyjmuje pierwszych gości. Obok nich stoją i takie, któ re jeszcze nie zaczęły sezonu. Bazą gastronomiczna również w tym roku bedzie chy ba najmocniejszym punktem Kołobrzegu. WSS uruchamia 9 nowych pawilonów i skle pów. MHD — trzy, w tym je den przy molo. Spółdzielnia Mleczarska otwiera cztery no we punkty z napojami mlecz nymi i lodami. Do tego dochodzi 6 placówek prywatnych z owocami, kwiatami, pamiąt kami i smażalnią ryb. Z jedzeniem nie będzie kłopotu, ale z locum? Ci ze skierowaniami w kieszeni , z zarezerwowanymi kwaterami są w znakomitej sytuacji. Reszta zdana jest na niewiadomą. Niebieski namiot w kółku — ten znak, umieszczony na turystycznych mapkach, na drogach, wiodących do Kołobrzegu, okazuje się fikcją. Na pierwsze pole namiotowe trafiamy przy ul. Wiatracznej. Tablica głosi, że należy TKKF i zwie się „Nurt". Zamknięta łańcuchem brama. Można wejść przez dziury w płocie.. Ani jednej żywej duszy. Na baraku z oknami, zabitymi deskami, zniszczony napis „kierownictwo pola namiotowego". Tu turysta nie wypożyczy teraz namiotu, nie rozbije własnego. Niedaleko przy ul. Grottgera teoretycznie znajduje się drugie pole namiotowe. Tutaj chociaż nie ma informacji, żadnej tablicy o usługach, znajduje się „zakonspirowane" pole. Znów brama zamykana na łańcuch i kawałek drutu. Jest dozorca i nic poza tym. Dwie rodziny, które zdecydowały się rozbić tu namioty, nie miały innego wyboru. Nie ma bieżącej wody, dopiero przeprowadza się remont. Można sobie wyobrazić, jak wyglądają sanitariaty. Wodę do picia i gotowania donoszą od sąsiadów. Turyści z woj. łódzkiego rozgrzeszają częściowo gospodarzy: ..Przynajmniej nie biorą od nas o-płat/". Na następnym polu namiotowym w pobliżu ulicy Gott-walda ta sama sytuacja. Zmotoryzowany turysta może długo szukać, gdyż brak jakiejkolwiek informacji. Zastajemy jednak dwie grupy turystów z NRD. Przykra sytuacja. Buszowali tu złodzieje, sprowadzono milicjanta. A przecież pole namiotowe tx>-winno być strzeżone. Znów brak wody. światła, wypożyczalni namiotów i materaców. Słowem i.ie ma podstaw do tego, by nazwać to polem namiotowym. I jeszcze jedno pytanie, które zadali nam turyści. Dlaczego przy uliczce, wiodącej n pola. umieszczono znak zakazu wjazdu dla wszelkich pojazdów? Biwakują tu przede wszvstVim zmotoryzowani turyści Gdzie mają zostawić -wój pojazd? A może jednak w swej wędrówce, w poszukiwaniu namiotu i miejsca dla niego coś przeoczyliśmy? Abv rozwiać te wątpliwości, odwiedzamy punkt informacji tu^-stycz-nej w kołobrzeskim ^Orbisie". Płonne są nadzieje tego. kto by chciał tu otrzymać folder czy informator. Tego dnia punkt „it" otrzymał r Kosza^ lina zaledwie trzy foldery Informującą pani kieruje pod znane nam już adresv Po-pie-ro od nas sie dowradn^e. te pola namiotowe ni® ta do przyjęcia gości a czas przecież najwvżczv. Te?o kto nrzviedzie latem do Kołobrzegu. wcale nie u«a+^rC!fak-cionuie wiadomość że w przyszłym roku nv>i- see na nowym oblic7onvm na +^*zy tv K-224/B-0 GŁOS nr 161 (6282) Str. 1 M HALĘ I KRYTY BASEN W sob, sali PDK odbyła się w ub. impreza muzyczna pn, ^"'odzież sobie". Całkowity ^hód przeznaczono na bu-hali sportowo-widowi-/ ,0Vvej i krytego basenu kątowego w Słupsku. "rS;ar?jzatorem imprezy był Nastolatka", działający klub Pr*; oczy „Nastolatka" .Marionetki" y ADM nr 1. Uczestniczyły zespoły muzyczne: „Sy grupa 74" i „Nowy Se-afof z Domu Kultury Koleba, „Zielone oczy braci ^ight" z klubu % baletowa '>K. }e arto tutaj przypomnieć spo-8tvtny wkład poszczególnych in-ter:Ucji * osób w tę imorezę. Kon-*w«n«.jcrkę prowadził Włodzimierz H *®cień, nagłośnienie sali wyko-ItK Stanisław Katnik. Słupskie Za-Gastronomiczne wypożyczy-ką,, ryczkę z „Karczmy pod Klu-do reklamowania imprezy, Po Dom Kultury bezpłatnie w Pożyczył silę. Pomagali również ^at°Słav> Jaruga, Mieczysława fiok Romana Kozak, Czesława °erska. (mrt) Za parę bułów i 8 groszy... sprawie Ustki. Umowa głosiła m.in,: „...my, Jaśko rycerz ze Sław na ,oraz Jaśko giermek zwany z Darłowa, nasz kochany krew niak, -po dojrzałym namyśle z przyjaciółmi naszymi i rzecznikami... przekazaliśmy wszy- cy mieszkańców na rzecz swe go grodu, przyczynić się do wzbogacenia jego dorobku. A oto program bieżący: Jutro będzie w Ustce dniem młodości i sportu szkolnego. O godz. 9 na boisku Szkoły 1000-lecia — zbiórka młodzie-zaplecza — dzieliła dole i nie- ży ze szkół usteckich, złożenie dole Słupska. meldunku o wykonaniu czy- Zwłaszcza wojny szwedzkie nów, podjętych na rzecz mia-spowodowały ciężkie straty i sta. upadek obu miejscowości. O godz. 10 — rozpoczną się W r. 1831 władze pruskie po sprawnościowe i przeła- Po raz pierwszy — w tym tosci 8 słowiańskich groszy, roku odbędą się Dni Ustki, albo też tylko 8 słowiańskich Godzi się z tej okazji przy- eroszy ze względu na uznanie pomnieć, że gród wspomniany i poddahstwo sk-adac. był w dokumentach i kroni- Odtąd Słupsk stał się panem kach już przed 6 wiekami. O- ujścia Słupi, ciągnąc z tego ty to w r. 1337 Słupsk zawarł u- tułu spore korzyści. Ustka zas mowę z rodem Święćów w jako jego ośrodek przeradun- kowy dla towarów przywożo- nych morzem i wysyłanych z Szczęśliwej drogi w dorosłym życiu! SYMPATYCZNA i wzru- maturzystom w imieniu wycho szająca uroczystość odby wawców Janina Wilczewska, 0 ła się w ubiegły ponie- a w imieniu Komitetu Rodzi l^ałek w Liceum Ogólno- cielskiego — Czesław Sosnow-s?2tałcącym nr 2 w Słupsku, ski. Rozdanie świadectw było * popularnym „ogólniaku", miłym pożegnaniem z „ko-wypuścił już w świat chaną budą". Były i kwiaty ^ad tysiąc absolwentów, i życzenia, nawet trochę łez. stkim szanownym współczes- zbawiły Słupsk praw do U- turniej piłki ręcznej, wy stki, zaś ostatecznie wygasły kolarskie. one w r. 1900. ° godz. 17 — zabawa tanecz TT ,, * , , . . na w Klubie Morskim oraz — Ustka słynie w całym kraju jeśli da b d j sprZvja5toych życiowych celów. Pod * j^eślił również dobre wyniki ^yskane przez uczniów na ,-aminach maturalnych. Nai et>si otrzymali nagrody ufun ^Vane przez Komitet Rodziński. Do trójki rtajzdolniej ^Ch należą: JERZY ŁOBACZ nagrodzony srebrną odzna w ^ kopernikowską (skierowa-^ przez Radę Pedagogicz-szkoły na studia bez egza 2&1U), EWA GOLONKA i [JHaŻYNA SMOLEŃ. Życzę la i gratulacje złożyła 85 W PTTK ^rs ratowników... ^lub Turystyki Podwodnej „Nau przy Zarządzie Oddziału organizuje wspólnie z Ko-j.ltetem Kultury Fizycznej i Tu-j/styki oraz Zarządem Woj. Wod-oSo Ochotniczego Pogotowia Ra-^'niczego — kurs ratowników tylnych. Kurs odbędzie się w }5lach 15—18 bm. Szczegółowych formacji udziela biuro Zarządu v"działu PTTK ul Zamenhofa 1, godz. 9—13. S>1 Nauka pływania ^'•I^sutilus" orpanizuje również, ^ E>ólnie z KKFiT i Inspektoraty* Oświaty, naukę pływania dla i młodzieży. Nauka trwać ^Qzie 12 dni, po 2 godziny dzien- / *!>£ierwsza 60_osobowa grupa roz-' l jTZnie zajęcia 19 bm., a zakończy , tailPca. Druga — będzie się uczyć i U 3. do 15 lipca, trzecia — od 1 do 1 0 sierpnia, zaś czwarta — od 14 23 sierpnia. Nauka zakończy ,i egzaminem na kartę pływacką, ^formacje i zapisy — do 19 bm Zarządzie Oddziału PTTK. absolwenci otrzymali mnóstwo kwiatów. (pak) WOLNE MIEJSCA NA KOLONII TPD Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (ul/Wojska Polskiego 2) ma je«zcze wolne miejsca na wczasach kolonijnych w Łupa wie. Kandydatury mogą zgła sizać zarówno instytucje, jak i poszczególne osoby. Szczegółowych informacji można zasięgnąć w oddziale TPD, też te lefonicznie (tel. 53-92)- Zgłoszenia będą przyjmowane do 15 bm. „CZY MOŻNA ODZYSKAĆ MOWĘ?" Dziś o godz. 17 w sali 58 gmachu Wydziału Humanistycznego WSN odbędzie się zebranie naukowe Od działu Słupskiego Towarzystwa Kultury Języka. Głównym tematem będzie odczyt dr Haliny Mierzejewskiej — pracownika naukowego Uniwersytetu Warszawskiego pt. „Czy można odzyskać mowę?". Zarząd Oddziału zaprasza wszystkich zainteresowanych. Codzienne sprawy - Powróżyć... powróżyć... Każde miasto ma swój własny, niepowtarzalny zakątek, jakąś osobliwość, którą mieszkaniec chętnie pokaże przybyszowi. Do takich miejsc należy w Słupsku piękna, zadrzewiona aleja Sienkiewicza, a także — skwerek przy ul. Starzyńskiego, z rzeźbą, umiejętnie wkomponowaną w zieleń. W takim miejscu chciałoby się wypoczywać, cieszyć oczy zielenią drzew, barwami kwiatów. Niestety, nie można. Bo do ławki podejdzie Cyganka, proponując wróżenie z kart, albo smagłolice dziecko poprosi o pieniądze. Propozycje te podawane są czasami w tonie umiarkowanym, spokojnym, jednakże niekiedy — stają się napastliwe. Pod pobliskim „Supermarketem" dochodziło kilkakrotnie do napaści wyrostków na kilkuletnie dzieci, odbierania im drobnych sum pieniędzy, słodyczy itp. Przeprowadzane później dochodzenia milicji dają na ogół niewielkie rezultaty, a zresztą nie zawsze świadkowie chcą się narażać. Niepokojące staje się okupowanie okolic baru „Piekiełko" przez Cyganki, niekiedy z małymi dziećmi. Starsze, 8—10-let-nie dzieci z dużym tupetem potrafią się wdzierać np. do hotelu „Zamkowego". Nie zamierzamy na łamach gazety prowadzić kampanii przeciw Cyganom. Są wśród nich ludzie pracowici, utalentowani, uczciwi. Nie chcemy wyrządzić im krzywdy uogólnieniem. Ale żadne społeczeństwo nie może pozostać obojętne na to, jak żyją niektórzy jego członkowie — i z czego żyją, z czego utrzymują swoje (liczne przecież) potomstwo, jakie zapewniają mu wychowanie, przyszłość. Panowie, spędzający długie godziny na parkowych ławkach lub na spacerach, panie, proponujące usługi wróżbiarskie, dzieci, wałęsające się w dużych grupach, bez opieki starszych — to musi budzić niepokój. Za to przecież — na swój sposób — wszyscy płacimy. Dlatego można i trzeba oczekiwać energicznej postawy m. in. od funkcjonariuszy MO, którzy mają największe możliwości walki z plagą społeczną, jaką jest wróżbiarstwo i żebractwo. Potrzebna jest również zdecydowana postawa każdego mieszkańca. (ex) Zespół artystyczny Armii Radzieckiej wystqpi w Słupsku Na ostatnim posiedzeniu Prezydium ZM TPPR posta nowiono zaprosić na gościn ne występy w Słupsku reprezentacyjny Zespół Artystyczny Północnej C*rupy Wojsk Radzieckich. Znany on był niegdyś jako „Zespół Nowikowa". Jego twórca przeszedł obecnie na zasłużoną emeryturę. Artyści w mundurach występowali o-statnio w Słupsku w roku 1968. Teraz — ponownie zaprę zentują się słupskiej publicz ności 26 bm. (poniedziałek) o godz. 19 na Stadionie 650--lecia. Bilety będą sprzedawane od jutra, w Zarządzie Miejskim TPPR (Czytelnia Czasopism Miejskiej i Powiatowej Biblioteki) oraz w PDK (stary teatr) w go dżinach 8—19. (tem) COGDZIE-KIEDY 9 PIĄTEK Pelagii Sekretariat redakcji i Dział O-głoszeń czynne codziennie od godziny 10 do 16, w soboty do godziny 14. ^TELEFONY oaa.- 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Katunktwe (na* głe wezwania) 60-11 — zachorowania Inf. kolej.: 81-l« Taxi: 39-09 ul. Starzyńskiego 38-24 pl. Oworrowv Taxi bagai.: 49-8." IDYZURY Dyżuruje apteka nr 51 przy ul. Zawadzkiego 3 tel. 41-80 portaż literacki 14.20 z muzyki klasycznej 15.05 Dla dziewcząt i chłopców 15.05 „Jutro poznasz Rafała" — słuch. 15.45 „Wierność'" — ode. pow. 16.05 Alfa i Omega 16.30—18.50 Popołudnie z młodością 18.50 Muzyka i aktualności 19.15 Z księgarskiej lady 19.30 „Społem" - dla współczesnego dobra 19.45 Koncert życzeń 20.15 Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze — Koncert przyjaźni 23.10 O co tu chodzi? 23.15 Kompozytor tygodnia 0.05 Kalendarz 0.10—3.00 Program ze Szczecina. PROGRAM 11 na fali 367 m falach średnich 188,2 i 202,2 n» oraz UKF 69.92 MHz 9.30, 12.05, 14.00, 16.00, 17.00, 19.00, 22.00 i 23.50 5.40 Kalendarz 6.15 Język rosyj« ski 6.35 Muzyka i aktualności 7.J20 Zespół Ludowy Rozgłośni Olsztyńskiej 7.15 Gimn. 7.50 Zapommanć melodie 8.35 Mapa bohaterstwa 9.00 Ekspres muzyczny 9.35 Z życia ZSRR 9.55 Polska muz. rozrywko wa 10.25 „Fiodor" — opow. 10.45 Z twórczości Wagnera i R. Straussa 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.25 A. C. Luigini: suita „Balet egipski" 12.40 Muzyka ludowa różnych narodów 13.40 „Studenci" — wspomnienia 14.05 Przeboje znad Morza Śródziemnego 14.30 Estrada przyjaźni 14.45 Błękitna sztafeta 15.00 Reportaż 15.35 Czytamy „Ruch Muzyczny" 16.05 Z najnowszych nagrań — Włochy 16.43 Warszawski Merkury 16.58-^18.20 Program Rozgłośni Warszawsko Mazowieckiej 18.20 Sonda 19.00 Echa dnia 19.15 •Język angielski 19.3o Koncert symfoniczny W przerwie ok. 20.17 Dyskusja literacka 21.23 Wiersze 22.30 Wiadomości sportowe 22.33 Dziś wieczór gramy 23.20 H Debich zaprasza na wiosenne impresje. PROGRAM III na UK.F C6.17 MHz oraz falach krótkich g§«VST/%WY Wiad.r 5.00, 7.30 i 12.08 Ekspresem przez świat: 8.30, 8.30, 10.30. 15.30. 17 00 I 18.30 5.35 Muzyczna zegarynka 6.30 Po-MUZEUM POMORZA ŚRODKO- Jityka dla wszystkich 6.45 Muzycz-WEGO — ZAMEK KSIĄŻĄT PO- na zegarynka 7.30 Gawęda 7.40 MORSKICH — czynre od godziny Muzyczna zegarynka 8.05 Muzycz-lfl do 16. W zamku wystawa: na poczta UKF 8.35 Mój magneto- * Twórcy i formy (grafika i fon ~ aud- 9 00 "Żółta taksówka" exlibris) ~ odc- pow. 9.10 Sałatka po wło- MŁYNf ZAMKOWY — czynny od sku 930 Nasz rok 72 l0-00 godz. 10 do 16 niemiecki 10.15 Jaz2 i beat na fle- KLUB „Empik" przy ul. Zamen- cie 10 35 Wszystko dla pań 11.45 hofa — Werner Menvegi — impre- ..Wybraniec" — ode. pow. 11.57 sje z podróży (grafika) ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — czynna na prośbę zwiedzających (SfO Y K CYRK „GDAKTSK" — ul. Wiejska Sygnał czasu i hejnał 12.25 Za kierownica 13.00 Na łódzkiej an^nie 15.10 Muzyka uniwersalna 15.30 Ra diowa Encyklopedia Kultury 15.55 Gra Zespół G. Harrisona lfi.05 Gawęda 16.45 Nasz rok 72 17.05 „Żółta taksówka" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon — aud. 17.40 Twór cy naszego świata — aud. 18.00 Cudowny świat L. Armstronga 18.45 t_ _ UJ U. l ŁAJ JLl Ulico 1U.1U koło stacji CPN (tel. 59-26) — go- Tylko po hiszpańsku 19.05 „Martin dżina 15 i 19 MILENIUM Eden" — I ode. 19.35 Muzykalny ___ detektyw 20.00 Piosenki z miastem H D w herbie 20.25 Hustrowany Tygod-I W i W nik Rozrywkowy 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Trzy kwadranse jazzu 23.00 Kochanka toun- Wiersze 23.05 Koncert tylko dla townika (bułgarski, od lat 18) pan. melomanów 23.50 Śpiewa zespół Seanse 0 godz. 16, 18 15 i 20.30 «The Seekers' POLONIA — Trup w każdej szafie (czeski, od lat 16) Seanse o godz. 13.45, 16.00, 18.15 RELAKS — dziś nieczynne SKOSZĄ LS!\I Zakładowe koło miłośników przyrody USTKA DELFIN — Umrzeć z (franc., od lat 16) Seanse o godz. 18 i 2$ GŁÓWCZYCE STOLICA — Pogromca (rumurski od lat 14) Seans o godz. 19 [DĘBNICA KASZUBSKA (JUTRZENKA — Panienka kienka (polski, od lat 12) pan. Seans o godz. 19. na falach średnich 188,2 i 202,2 m miłości oraz UKF 69»92 MHz 5.40 Koszalińskie rozmaitości rolnicze — w oprać. J. Żesławskiego 7.00 Prognoza pogody dla ryba-zwierząt 7*02 Ekspres poranny 16.05 Re- portaż z trasy — w oprać. L. Bieniek i H. L. Piotrowskiego 16.50 Muzyka i reklama 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Pzeglą-damy nowe książki — aud. Cz. Kuria ty. W lutym br. powstało w Słupskich Zakładach Sprzęte Okretowego koło Ligi Ochro program i na fali 1322 m ny Przyrody. Obecnie liczy oraz UKF 67»73 MHz ono 34 członków. 1 wlad.; 6K 8(# W planie pracy koła szcze 12.05, 15.00, 16 00, 18.00. 20.00 gólne miejsce zajmuje opieka ! 24'°°» 2.00 i 2.55 RADIO TELEM"IJ* nad zielenią na terenie zakła du i zadrzewianie wolnych te renów oraz akcja propagandowa. Ostatnio członkowie koła po świecili sporo czasu na porządkowanie zieleni zakładowej, prace pielęgnacyjne przy zakładowych ogródkach szkolnych. Pomagali również w urządzeniu — na wystawie bhp — działu poświeconego ochronie przyrody i naturalnego środowiska człowieka. (tem) 9.20 „Car i generał" — film bułgarski 16.25 Program dnia 16.30 Dziennik 16.40 Dla dzieci — Pora na Te-10.00, lesfora — rozmowy ze smokiem — 23.00. „Ulica Sezamowa"; ..Czarna krowa w kropki bordo" 17.35 „Nie tylko dla pań** 17.55 Magazyn medyczny 38.20 „Panorama" (z Gdańska) 18.40 ..Kraj" — tygodnik społecz 6.05 Ze wsi i o wsi 6.30—8.30 Poranek 7 radiem 8.30 Dla domu 1 dla ciebie 9.00 Dla klasy VI (bio- logia) 9.20 Jugosławia śpiewa 10.05 no^pćTlityczrTy n^dZ£ ~ 5ram" P?w" (ostat" 19-20 Dobranoc — Przygody gą- in *n ^ w 1 muzyki operowej ski Balbinki 10.50 Choroby weneryczne nadal 19.30 Dziennik BWflGU! WŚCIEKLIZNĄ! Powiatowy Zakład Weterynarii prosi o niezwłoczne zgłoszenie się do Pogotowia Ratunkowego chłopca, który 7 bm. (środa) został pokąsany przez wiewiórkę w Lasku Pół nocnym (w okolicy trzech stawów). Lekarze sadzą, że wiewiórka była zarażona wściekli zną i że chłopcu zagraża powa żne niebezpieczeństwo. groźne 11.00 Dla klasy VIII (wy-chowanie obywatelskie) 11.20 Z operowej sceny il.5< s>vgnai czasu nejnał 12.25 Z fonoteki muzycznej 12.45 Rolniezv kwadrans 13.00 Dla klas I i II (wychowanie mu-rycznet 13.20 Swojskie melodie 13.40 Więcej, lepiej, taniej 14.00 Re •2*i>!F[B§iD PO 5 MIESIĄCACH — 1,3 MLN ZŁ. ^ Do końca maja na konto Spo j łecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów wpłynęło ze Słupska ponad 683 tys. zł (27,3 proc. rocznych założeń), zaś z powiatu — 667 tys. zł. (30,3 proc.). Największy jest w tych sumach udział pracowni 1 ków przemysłu i różnych instytucji, oraz spółdzielczości. I Największą część swych zobo- j wiązań zrealizowały natomiast handel i rzemiosło prywatne-! Wśród rolników powiatu * w bięcinie (pow. słupski) Prym wiedzie zdecydowanie spaliła się przedwczoraj sterta sio- gromada Objazda (już 50 prOC.' my _ własność miejscowego shr. : załoień rocznych) przed Bru- : Straty oszacowano na około i tvs. 1 , _ *it- i/- -«-* złotych, sprawcą pożaru było 9-iet skowem Wielkim, Duninowem 1 nie dziecko. (woj) i Smołdzinem. (tem) 20.15 Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze 21.30 Dziennik 23.15 Program na sobotę. PROGRAMY OŚWIATOWE: 8.00 TV kurs rolniczy — Pytania i odpowiedzi 10.55 Dla kL VIII Wychowanie obywatelskie — Polska i świat 11.55 Dla ki. VII-VIII Wychowanie plastyczne — Jedność sztuki 15.20 Politechnika TV. Matematyka rok I. „Ekstrema" — część III oraz 15.55 ,.MeT^da najmniejszej sumy kwadratów". pzg c-2 ZDARZENIA I WYPADKI .GŁOS KOSZALIŃSKI*' Redaguje Kolegium Redakcyj Koszalin al Alfreda L*m oe«o Telefon Redakcji » Kos?4t|ule: centrala flo 55 ..Głos Słupski" — uoutaej: • Gloso Koszalińskiego" Słups' pl Zwvripsrws a. i oietro l1* tefony* «f»krptartat ?arzv i kle równikiem - *1-93: i*1»ł r>eł*> «*er» si-»5 fMłHfjd - 54-4* wP*atv aa ofeaaiTł»r^vt ml* « -<5 ri pftlrrtczn* - H roc*-— Uor07Umien:a tu politycznego, zrodzonego przez KO w oparciu o porozumieli.d dni w roku), który może przeznaczyć na odwiedzanie krewnych w NRD czy zwiedzanie tego kraju. Powiedzmy sobie otwarcie: publiki Demokratycznej, a w każ- - ... dym razie do przysługujących np. bońską tezę o rzekomej przynależ- Z NRD, przy poszanowaniu jej obywatelom NRF, uproszczonych ności miasta nad Szprewą do Re- suwerennych praw jako pod- formalności w tym względzie. O- publiki Federalnej. Mocarstwa za- j łn nraWo mied7vnarr>dowe- becnie, gdy podcięte zostały osta- chodnie uchyliły wprawdzie w 1949 mi0lrJ Prawa mięazynaroaowe tecznie praktyki z czasów „mia- roku odnośne postanowienia kon- go. Te zawiłości 1 niuanse, bę sta frontowego", każdy z miesz- stytucji NRF, jednakże nie sprze- dące produktem istniejącej sy kańców Berlina Zachodniego uzy- ciwiały się temu, że kolejne rządy ; iotnił*inr»e»j*n układu <;ił skał swego rodzaju limit czasu (30 zachodnioniemieckie nie przestały LLJdt-Jx , , , dri mtni i'tńrv mn7« nr-^na. w najrozmaitszych formach de- nie naruszają jednak dwóch monstrować swych pretensji do fundamentalnych faktów. Berlina Zachodniego, instalować _ . , . , . tam agend swoich urzędów, orga- Z jednej strony po raz p.erw nizować prowokacyjnych posie- szy został W sensie prawno- dzeń swego parlamentu. Berlin Za- «miedzvnarodowvm sformuło- chodni był niejako poligonem ćwi- mięazyndruuowyzii biuimuiu czebnym dla bońskich planów re- wany status Berlina Zachodnie wizji terytoriaino-poiitycznych go jako specyficznej, odrębnej skutków drugiej wojny światowej, jednostki terytorialno-politycz- a zarazem pierwszym etapem rea- . TIT , , "V , „ lizaćji tych planów. Praktyki te nej. Wyklucza to wszelkie a- wywołały, rzecz jasna, zrozumiałe nekSj 'styczne zapędy ze stro retorsje ze strony Niemieckiej Re- ny NRF i zasypuje tym sa- publiki Demokratycznej i zdecy- A „„JT: 'a dowany sprzeciw wszystkich niym zrodła napięć między na- państw socjalistycznych. rodowych, jakie zapędy owe Zespół zachodnich dzielnic daw- stwarzały. nej stolicy Rzeszy był więc przez długie lata miejscem konfronta- Z drugiej strony: W UStala- cji między Wschodem a Zachodem. n^u szczegółów wykonawczych l£e«y!hl-~rodznhs^ - płerwJzy porozumienia czteromocarstwo po drugiej wojnie światowej kon- wejgo rolę pod względem praw fiikt międzynarodowy grożący no-międzynarodowym i poli- poważnymi konsekwencjami. Ber- f • tvlko oełnonraw- lin zachodni odervwał role ..mia- tycznym n.e tyiso peinopidw ną, lecz w jakiejś mierze wio- łaniu na rzecz takiej Europy. Stwarza .to pewną przesłankę dla nadziei, że określona przez obecne porozumienia konieczność rezygnacji z ideologii -1 i praktyk ,,antykomunistycznego bastionu" zostanie przez odpowiedzialne koła w Berlinie Zachodnim i przez ogół ludności tego miasta potraktowana poważnie i właściwie zrealizowana. (AR) RYSZARD DRECKI lin Zachodni odgrywał rolę „mia sta frontowego", „okna wystawo wego Zachodu", „antykomunistycznego bastionu" i jak tam jeszcze nie określano nałożonych mu •funkcji. Sytuacja ta spadała swym ciężarem w pierwszym rzędzie na barki samej ludności zachodnio-berlińskiej, jednakże w poważnym stopniu zatruwała także stosunki między państwami niemieckimi o-raz zaogniała ogólne napięcie w stosunkach między Wschodem a Zachodem. Czym staje się Berlin Za- M MAPIE ŚWIATA dącą odegrała Niemiecka Republika Demokratyczna, co by ło potwierdzeniem i uznaniem' przez zainteresowane stror>y praw tego państwa do współ-regulowania spraw dotyczących organizmu, który leży w środku jego terytorium. Przestaje być więc możliwe wykorzystywanie Berlina Zachodnie chodni dzisiaj, w rezultacie pod go jako swego rodzaju areny pisanych i wprowadzonych w dla demonstrowania starych życie porozumień? W pierw- bońskich tez, kwestionujących szym rzędzie staje się organiz- państwowość NRD,. co więcej mem, którego prawno-między- konieczność porozumień z so- narodowa sytuacja została cjalistycznym państwem nie- wreszcie w 27 lat po wojnie, mieckim zostaje niejako wbu uregulowana. Nie ulega wpraw dowana w podstawy egzysten- dzie wątpliwości, że status Ber cji tego miasta. Brazzaville ,stolica T.ur?owej Republiki Konga, wchodzącej w skład Wsr>M'~oty ruskiej. !ir*v n0o mieszkańców (1939) .Centrum Braz zaville dawniej europej"?1-"1 część mir»sta ma szerokie rlice o noworze snej zabudowie i rlużr- zielem. Ostatnio rozpoczęto planowa zabudowę przedmieść, gdzie murowane domy stopniowo wypierają lepianki. Na zdjęciu: gmach pierwszego w kraju szpitala położniczego — daru Związku Radzieckiego. Pracuje tam 300 radzieckich lekarzy i pielęgniarek oraz 100 specjalistów kongijskich. CAF — TASS ^ Z okaz ii 20-lecia „Głosu Koszalińskiego'5 i związanymi z tą rocznicą, a organizowanych po raz pierwszy w Koszalinie obchodów Święta Prasy odbędzie się, jak już podawaliśmy, wiele ciekawych imprez sportowych, spotkań ze znanymi sportowcami. W naszym jubileuszu i jego uświetnieniu pomagają nam koszalińskie kluby sportowe i ich działacze. Sympatycy sportu w Koszalinie nie będą więc mogli narzekać na brak emocji. Przy naszym współudziale KŚ iiu Gwardia organizuje na. międzynarodowy turniej " piłce ręcznej mężczyzn, ^ którym wezmą udział zesp^' ły I-ligowego Wybrze^ Gdańsk, Pogoni Szczecin cemistrz II ligi), Gwardii szalin i ASG Karpin (NR*"' W sobotę o godz. 17.30 ° ' będzie się tylko jedno sp£' kanie między Gwardią a Af ^ Karpin. Natomiast w niedzie" lę 11 bm. o godz. 10.30 ^ pocznie się międzynaro-d0^ turniej z udziałem wymiem°-nych czterech drużyn, (sf) Półfinały MP juniorek w Koszalin!0 Duże wyróżnienie spotkało działaczy Międzyzakładowego Swidwj^. skiego Klubu Sportowego „Spójnia", któremu Polski Związek P1' Ręcznej powierzył organizację półfinałowych rozgrywek o mist*"®^ stwo Polski juniorek w piłce ręcznej. Działacze świdwińscy wszelkich starań, aby impreza wypadła jak najlepiej pod wzgl?d sportowym i organizacyjnym. Dziś w godzinach popołudniowych nastąpi uroczyste otwarcie rozgrywek w których biorą udział zespoły Startu Gdańsk MKS „Ku sy" Szczecin, AZS Wrocław i gospodarzy turnieju — Spójni Świdwin. Półfinałowe pojedynki juniorek wywołały zrozumiałe zainteresowanie miejscowych sympatyków tej dyscypliny sportu. Nic dziwnego, piłkarki świdwińskie przodują bowiem w województwie. Poza tym odniosły one także wiele cen-nvch *vk<~esó\v na prenie krajowej. Warto nadmienić, że na juniorkach w głównej mierze oparty jest skład II-ligowej Spójni. Trudno typować zwycięzcę turnieju. Należy liczyć, że piłkarki świdwińskie dołożą' wszelkich starań, aby ich start w półfinałach wypadł jak najlepiej.. W pierwszych pojedynkach — po otwarciu turnieju — zmierzą się: SPÓJNIA — START Gdańsk (godzina 17) i MKS „KUSY" Szczecin — AZS Wrocław. W sobotę początek zawodów o godzinie 17, a w niedzielę o godzinie 10. (sf) 0SE7K0WSK1 I PIERWIENIECKJ W FINALE MS Dwaj polscy pięściarze kwalifikowali się do finał0 mistrzostw młodzieżowi Europy, rozgrywanych w ^ kareszcie. OSETKOWSKI wadze piórkowej wypuflkto wał Christa (Francja), a FlE WIENIECKI w lekkopólśre^ niej wygrał z Vogelreutere (NRD). . W finale Osetkowski sp° ^ ka się z Lwowem (ZSRR*' , Pierwieniecki z Węgrem matim. K3KR0ICE Z W3JEW3DZTWA fc W SOBOTĘ na stadionie koszalińskiego Bałtyku otwarte zosta, mistrzostwa okręgu szkół podstawowych w lekkiej atletyce, będą głównym sprawdzianem naszych młodych adeptów królo^J sportu przed Centralnymi Igrzyskami Szkolnymi w Łodzi. Ko®1^ organizacyjny mistrzostw zaprasza na zawody naveryrieJi i młod^ szkolną z Koszalina i powiatu. Uroczyste otwarcie mistrzostw o dżinie 15.30. •h DUŻY sukces odnieśli uczniowie i uczennice PTR Szczeci*1 ^ i PTRR Biały Bór uczestniczący w Spartakiadzie Sportów Obronny^ Okręgu Neuorandenburg (NRD) jako wojewódzka reprezentacja Zespół PTR Szczecinek (3-osobowy patrol chłopców) uplasował się 3. miejscu. Również zespół dziewczęcy z PTRR Biały Bór uplasuj, się na 3. miejscu, wśród 17 startujących drużyn. Indywidualnie ^ lepiej spisał się Tadeusz Kasztelan (PTR Szczecinek), który w szta t towym trójboju obronnym (bieg terenowy na 3 km. strzelanie i granatem) wywalczył złoty medal. Natomiast w konkurencji dziewce najlepiej wypadła Krystyna Jankowska (PTRR Biały Bór), zajm^J** IV miejsce. ^ * OKRĘGOWY Związek Piłki Ręcznej w Koszalinie organizuj®^ bieżącym roku, począwszy od września, rozgrywki o mistrzos1 klasy okręgowej kobiet i mężczyzn. Spotkania rozgrywane beda ^ stemem „każdy z każdym" w dwóch rundach — jesiennej i wios nej, na boiskach otwartych. , Zdobywca pierwszego miejsca (mistrz okręgu) w piłce ręcznej Jjjgł czyzn otrzymuje prawo udziału w rozgrywkach o wejście do U t#> (tak zwana III liga centralna), natomaist mistrzynie okręgu zentować będą nasze województwo w turniejach eliminacyj*1' o wejście do II ligi. ^ Zgłoszenia do rozgrywek przyjmuje OZPR w Koszalinie (ulica r * górna 59/1) w terminie cło 20 czerwca br. PATRICK QUENTIM ilśi ^ Tłum. Izabela Dqmbska (21) — A więc dobrze! — powiedziałem, przekonany, że Franciszek Hale nie jest człowiekiem, który da się zbyć byle czym — będę z panem całkiem szczery. Współpracuję z inspektorem Cobbem i obaj jesteśmy niemal pewni, że pańska córka nie padła ofiarą wypadku. — Jakimi drogami doszli panowie do takiej konkluzji? — Czy muszę to panu koniecznie tłumaczyć? — No, oczywiście, że nie! — przyznał, bębniąc smukłymi palcami o poręcz fotela. A potem powiedział półgłosem, jak gdyby do siebie: — A zatem samobójstwo? To wykluczone. Kobieta, która chce odebrać sobie życie, nie będzie rzucała się z konia na ziemię. Tak więc... morderstwo, prawda? Pan podejrzewa, że moja biedna, mała Norma została zamordowana? Powiedział to tonem nie pytającym, lecz raczej twierdzącym. A później ciągnął dalej: — Nie rozumiem w jakim celu mieliby to panowie przede mną ukrywać. Bądź co bądź jako ojciec ofiary, niczego nie pragnę bardziej, jak panom pomagać. A — jeżeli się nie mylę — przydałoby się panom jakieś... oparcie? Jakieś potwierdzenie waszej hipotezy? — Istotnie... pan się nie myfl — odpowiedziałem. — Podejrzewamy, a raczej jesteśmy niemal pewni, że pana córka została zamordowana. Chociaż z góry byłem przeświadczony, że wszelkie reakcje Franciszka Hale będą czysto teatralne, zdumiałem się na widok wściekłości, jaka odmalowała się na twarzy i błysnęła w twardych teraz, niebieskich oczach. — Tak więc — udało im się — powiedział cicho, przez zaciś-Zfclw. Przeczuwałem to^. — A więc miał pan jakieś podejrzenia, panie Hale — spytałem. — Podejrzenia? To może trochę za wiele powiedziane — odparł. — Nie doszedłem do podejrzeń. Skądże mogłem domyślać się czegoś podobnego! Muszę jednak zwrócić panu uwagę na pewien szczegół, na motyw jak najbardziej prawdopodobny, który zresztą istnieje nie od wczoraj... Pochyliłem się ku memu rozmówcy w nadziei, że usłyszę jakieś bliższe szczegóły o Libby Brompton i kierowcy żółtej taksówki. Zawiodłem się jednak. — Moim byłym teściem — zaczął pan Hale — był p. Shipton, człowiek niesłychanie bogaty. Po jego śmierci cała fortuna przypadła dwóm córkom — Persis, to znaczy mojej eks-maiźonce i pa^ ni Salter, z tym jednak zastrzeżeniem, że procenty od całego majątku będą im wypłacane do chwili, aż troje wnucząt, tc znaczy Norma, Karen i Jimmy Salter wstąpią w związki małżeńskie albo osiągną dwadzieścia pięć lat. W chwili śmierci Shiptona, tego rodzaju rozporządzenie wydawało się całkiem rozsądne. Nie powiem panu dokładnie, o ile milionów tu chodziło. Tymczasem następne lata nie były korzystne dla funduszów powierniczych, tak że Persis i Grace poniosły duże straty. Przez cały czas tego przemówienia Franciszek Hale przyglądał się swoim paznokciom, jak gdyby miał na nich wypisane słowa, które wypowiadał. — Testament jednak zawierał pewną szczególną klauzulę — ciągnął dalej. — Każde z sukcesorów po osiągnięciu dwudziestu pięciu lat życia, albo po zawarciu związku małżeńskiego, winna otrzymać swoją część spadku — innymi słowy — roczną renłę ustaloną na dwadzieścia tysięcy dolarów. Nie zdziwi się pan, iż jestem tak dobrze wprowadzony w te sprąwy, ale byłem przecież małżonkiem Persis i mogę panu powiedzieć, że w ciągu ostatnich lat dochody jej, dodane do dochodów Grace Salter, wynosiły około sześćdziesięciu tysięcy dolarów. Proszę stąd wyciągnąć wnioski, jakie się panu podoba. Wyobraźmy sobie teraz, iż cała trójka sukcesorów wykaże taki brak taktu, że dożyje do dwudziestego piątego roku życia, albo też postanowi wstąpić w związek małżeński... to cóż wówczas zobaczymy? Persis i Grace pozostaną dosłownie bez grosza dochodu. Dawid Rowley jest dyrektorem firmy administrującej tymi kapitałami. Nie jest biedny, to prawda, ale od zamożności do... tarzania się w złocie... daleko! Sędzia Saltei ^0 -J otrzymuje jakąś rentę, ale jest to po prostu nędzna sumka. to wszystko razem nic panu nie mówi? ^ Wprost przeciwnie. Zrozumiałem doskonale, że istnieją cz . osoby, które za wszelką cenę pragnęłyby ^ powstrzymać trójkę ^ cesorów od wstąpienia w związki małżeńskie, albo nie dopuS j, do osiągnięcia przez nich dwudziestu pięciu lat. Stanowiło to c kiem nowy argument, a w dodatku znacznie bardziej Praw<^?^j0 dobny i uzasadniony, aniżeli jakaś gadka o taksówce-wi° i krzywoustym kierowcy, pałcjącym żądżą zemsty. j0) — A jeżeli jeszcze dodam — ciągnął powoli Franciszek y°e\\ jakby starając się wywrzeć tym większe wrażenie — więc dodam, że Jimmy Salter zaręczył się z Karen przed blisko dwo laty... — Z Karen? , — Tak jest. Kochali się już od wielu lat i gdyby małżens^ doszło do skutku, to młodzi małżonkowie otrzymywaliby ro^ ^ rentę w wysokości po dwadzieścia tysięcy dolarów na każde z nl ^ co automatycznie zredukowałoby o czterdzieści tysięcy óoc^°^ Grace i Persis. Niestety — dodał z lekkim wzruszeniem ramion małżeństwo nie zostało zawarte, gdyż w jakieś dwa lub trzy ^ godnie po zaręczynach — Jimmy Salter bardzo a propos zs^e z tego świata... ^ Znowu ujrzałem oczami wyobraźni zdjęcie pięknego, uśmlefc£j niętego chłopca, zniszczoną i pomarszczoną twarz jego i suchym tonem wypowiedziane słowa pani Salter: „odkąd strCJ liśmy jedynego syna. sędzia stał się innym człowiekiem". — A dlaczego jimmy Salter umarł? — spytałem. u\ — Oczywiście przydarzył mu się tragiczny wypadek — ^ Hale z sardonicznym uśmiechem. — Wypadek tym razem chodowy — jeden z takich, jakie się czasem zdarzają... Zaś padek, który moja biedna Norma przypłaciła życiem, wydarzy^ s,gj o ile s<ę pan orientuje, doskonale w porę, żeby przeszkodzić i małżeństwu z Oliwerem Churchem. ^ Spoglądałem nc niego w milczeniu, podczas gdy kreślone Pr2^ niego obrazy kojarzyły się w moim umyśle z moimi własnymi. td cząjb jakąś dziką sarabandę. Tymczasem Franciszek Hole, na którego twarzy przeplatały 5^ wyrazy teatralnej emfazy z rzymś, co wydawało się być szc* Q rością — pochylił się w moją stronę, a jego delikatne nozdf* zadrgały. c