Kdzktetro Złota ff IAC Sfc Mu ferl, «J CV lllbt ff C#l3 ŁÓDŹ (PAP) 22 LIPCA — by! kulminacyjnym dniem odbywającego się w Łodzi Zlotu Młodych Przodowników Pracy I Nauki. W tym dniu EDWARDA GIERKA, HENRYKA JABŁOŃSKIEGO, PIOTRA JAROSZEWICZA oraz innych członków kierownictwa partii i państwa. W czasie spotkania z mło 8*5 tysięczna rzesza delegatów gościła dzieżą przemówienie wygłosił E. Gierek. Wielką halę widowiskową wypełnili robotnicy, studenci, roi nicy, uczniowie, żołnierze. To godna reprezentacja pokolenia wchodzącego w życie, najlepsi z najlepszych, to przedstawiciele przeszło 60 proc, mieszkańców Polski, bo tylu obywa teli nie przekroczyło u nas 30 lat życia. Młodzież stanowi wa żny atut w walce o pozycję Polski Ludowej wśród państw wysoko rozwiniętych. Na jej wiedzę, dyscyplinę, pracowitość i entuzjazm stawia partia i naród. Jest godz. 10. Bieleją organizacyjne stroje chłopców, splatają się z nimi wielobarwne re gionalne ubiory dziewcząt. Wśród młodych — miejsca zaj mują rówieśnicy ich dziadków i ojców — weterani walk, działacze SDKPiL. ECPP, PPS--Lewicy. KZMP. Są także ci, którzy w 1944 i 1945 r. wywal czyli wolność kraju i stawali na pierwszych posterunkach pokojowego budownictwa: pe- perowcy, bojownicy GL ! Ali, Zebrani podnoszą się z miejsc. Na salę. wśród gorących owacji, wchodzą: E. Gierek, H. Jabłoński, P. Jaroszewicz. Serdecznie witają obecni także innych członków najwyższych władz: Stanisława Gucwę, Janusza Groszkow sklego, Edwarda Rabiucha, Wojciecha Jaruzelskiego, Władysława Kruczka, Stefana Olszowskiego, Jana Szydlaka, Józefa Tejchmę, Kazimierza Barcikowskiego, Stanisława Kanię, Józefa Kępę, Jerzego Łukaszewicza, Ryszarda Frel-ka, członków Rady Państwa I rządu. Razem z nimi przybywają go » spod arze Ziemi Łódzkiej — j Bolesław Koperski i Jerzy Muszyński. (Dokończenie na str. 4) PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Cena 50 ro- Smak więziennego chleba po- Weroatyką Niemiecką. Pasjonuje sie też rtroblemami polityki mię- znał w 1905 roku. Jako PPS-Lewica działał w członek środo- dz^n a rodowej. WIKTOR ZYZIK hutnik w Hucie Pokój** w Rudzie Śląskiej Zał ga Huty dobrze zna Wiktora Zyzika, a on sam zna Hutę jak nikt inny. Pracuje tu bowiem już 5o lat, a zaczynał jako robotnik jeszcze kiedy był chłopcem. W czasie okupacji został wywieziony na przymusowe roboty do Rzeszy. Zaraz po wyzwoleniu wrócił do kraju i do swej Huty. Jako jeden z pierwszych przystępuje do jej odbudowy. Zostaje na pewien ezas oddelegowany przez partię do pracy przy organizacji władzy liKłOr wej na Opolszczyźnie. Pracę zawodową łączył z nauką i działalnością społeczną. Ukończył technikum w Bytomiu. Dziś swoje bogate doświadczenia zawo- KPP, by*a "!J;'n,JiiCznJiczką se- wislęu chłopskim; organizował kretarza KC KPP. Kilkakrotnie a- strajki robotników leśnych i bie- Edmund Osmańczyk jest synem resztowana, w 1929 r. skazana zo- doty wiejskiej. Skazany na 3 la- Ziemi Opolskiej. Fakt ten przesą- stała na rok więzienia. Po wyj- ta zesłan;a (j0 carewa, po dra- dził o jego przyszłych zaintereso- I®.wolnosc wyjechała ao matycznej ucieczce, powraca do Waniach i istotnie wpłynął na je- ZSRR i tam skończyła studia po- kraju, do walki. W 1914 r. wywie- go drogę życiowa. Określają ją lityczne, pracowała w „Trybunie ziony zOStaje do obozu w Austrii, najlepiej dwa słowa: „Sprawy Po- dowe przekazuje młodszym. Jest Radzieckie] , należała a o aktyw- j znowu — ucieczka, potem współ laków", którymi zatytułował swo- wychowawcą wielu cenionych spe nycn działaczy, ww. praca z opozycją socjaldemokra- ja głośną książkę. Był działaczem cjalistów w trudnym zawodzie Po II wojnie światowej po raz tyczną w Wiedniu, redagowanie Związku Polaków w Niemczech, hutnika. W oparciu o swoje do- drugi powróciła do Polski i na- P^ma „Świt". Od 1919 r. do 1938 r. redagował polskie gazety w West- świadczenia pisze skrypt dla ucz- tychmiast znalazła się w gronie działał w KPP. Aresztowany i są- fam i Berlinie., Przed wybuchem niów — walcowników, organizuje najaktywniejszych. Pracowała m. dzony w słynnym procesie świę- woiny ucieka z Niemiec i orzedo- współzawodnictwo pracy, jest auto in. w KC PPR. Emerytura — nie tojurskim w 1923 r., 14 lat później J oznacza dla niej bezczynności, skazany został na więzienie za or- Kiedy w czerwcu br. na plenUm ganizowame polskiej brygady do Komitetu Warszawskiego PZPR po walki w Hiszpanii. wierzono jej funkcję przewodni- W latach okupacji od pierw- czącej Komisji d/s Działaczy Ro- szych dni stanął do walki zbroj- botniczych, powiedziała: „Czuję nej. Należał do grona twórców się odpowiedzialna za tych wszyst PPR, był żołnierzem GL i AL. Z kich, którzy partii poświęcili całe narażeniem życia niósł pomoc, z życie". HENRYK JAROSZYK oancsyciel z Koszalina Pochodzi z rodziny działaczy polonijnych na Warmii i Mazurach. Już jako uczeń kontynuował rodzinne tradycje, włączając się w nurt walki o polskość tych ziem. Za swą działalność i przekonania Polaka został wydalony wał wiele odpowiedzialnych stanowisk partyjnych i państwowych. Obecnie rencista — nadal czynny, zaangażowany. STEFAN MISIASZEK działacz partyjny Z zawodu ślusarz, większą cze§6 swego życia poświecił pracy poli-z gimnazjum w Szczytnie. Dalszą tycznel i społecznej. Ma szczegól-naukę kontynuował w kraju, gdzie ne zasługi w organizowaniu ruchu uzyskał kwalifikacje nauczyciel- robotniczego w okresie między-skie. wojennym, w organizowaniu par- tii, w tworzendu • i umacnianiu W 1932 r. wraca na tereny nale- władry ludowei po wyzwoleniu, żące wówczas do Niemiec i podej Miał 20 lat, kiedy wsteoował do muje prącę w szkolnictwie pol- Komunistycznego ' Związku Mło-skim. Gdy odmówiono mu prawa dzieży Polskiej. Bvł członk'em nauczania, Związek Polskich To- KPP, w kt^rei pełnił funkcie se-warzystw Szkolnych w Niemczech kretarza okregowpgo 7-\eł<*bia kieruje go do pracy polonijnej na Sisska, Łodzi — Podm^^kiej' tereny Ziemi Złotowskiej, Lubu- warszawv oraz okr-gu KipIcp — skiej i Bytowskiej. Jest m. in. padom. 'Soedził 7 lat w więz'e-kierownikiem filii gazety „Głos niach sanacvinvCh. Pogranicza i Kaszub", działaczem Bedac wieźn'em obozTS?/AW 4 POSTOLSKI ślusarz w „Pafawagu** 43 iat nieprzerwanej pracy w przemyśle maszynowym — przed wojną w fabrykach łódzkich, po-wyzwoleniu w ,Pafawagu". Jako jeden z pierwszych odbudowywał kładu i miasta Wrocławia. Wielokrotny przodownik pracy. ' Fnergii, inicjatywy i zasobów doświadczeń może mu pozazdrościć n;ejeden młody. Załoga wydziału narzędziowni .,W-4" ceni go jako wybitnego fachowca. Przez ponad 25 lat „nedaPoeicznei" dzia łalności, dyplomy wykwalifikowanych ślusarzy zdobyło u Władysła- Ziemiom, o których polskość tyjnej i pełni szereg odpowiedział wa Postolskiego 160 uczniów. ril o y uriomtr rl rt ^ au 1.^4 : r*,.! M :_ t__i______t~\ r»:r.lnli-./>aa ^ i------ ^ i •. walczył, pozostał wierny do dziś. nych funkcji. Był m. in. I sekre- Po wyzwoleniu był m. in. wice- ttr^m Kom^etu M!ej<*Mef?o P"0" starostą i inspektorem szkolnym w Katowicach i sekretarzem KW w Złotowie, a w latach sześćdzie- PZPR w Bydgoszczy i Poznaniu czonych na wiele języków. Wykładał na licznych uniwersytetach za granicznych. Zorganizował Studium Urbanistyki dla słuchaczy z krajów rozwijających się. Jest członkiem — korespondentem PAN Działalność naukową łączy z pracą społeczną. Jest przewodniczącym WK FJN oraz członkiom Komitetu Uczelnianego PZPR. Posiada tytuł Zasłużonego Nauczyciela Polski Ludowej. MARTA ZIENTARA--MALEWSKA m>Ą Sukcesy polskiej techniki Automaty do plastycznego formowania wierteł Obecnie 88 proc. produkowa nych w kraju wierteł (używanych we wszystkich gałęziach przemysłu) wytwarza się metodą formowania plastycznego tj. walcowania — W miejsce stosowanego poprzednio — fre zowania. Jeszcze 10 lat temu tylko 5 i podniesieniem ich walorów które były niezbędne do pro konstrukcyjnych i eksploata- dukcji tej ilości wierteł starą cyjnych. Warto dodać, że w metodą. Obecnie 1 maszyna Europie producentem podQ.b- (mała) wytwarza do 12 tys. nych automatów jest jedynie sztuk wierteł na 1 zmianę, firma zachodnioniemiecka. Przy zastosowaniu w prak- Zastosowanie w praktyce tyce nowych maszyn i nowej przemysłowej, głównie w hu- technologii dużą pomoc okaza- cie „Baildon" tych automatów proc. wierteł wytwarzano me przynosi obecnie ok. 30 min zł todą walcowania. Upowszech nienie tej nowoczesnej metody było możliwe dzięki opracowa niu, skonstruowaniu i wykonaniu w Instytucie Obróbki Plastycznej w Poznaniu spe- li naukowcom spec j aliści „Baildonu", gdzie automaty przechodziły „chrzest bojowy" w warunkach produkcyjnych. Obecnie wszystkie modele są zmodernizowane i już tylko nazwą przypominają pierwowzory. Robią też karierę ek- oszczędności rocznie, tylko w rezultacie zmniejszenia zużycia stali szybkotnącej, z której wytwarzane są wiertła. O-bok tych bezpośrednich korzyści z zastosowania automatów cjalnych automatów do walco mężna było też podwoić ilość sportową. W br. zawarto pierw wania. Ich autorem jest dr produkowanych wierteł przy sze kontrakty na dostawę au-inż. Mieczysław Olszewski, któ znacznie niższych nakładach tomatów do Jugosławii i Chi-ry wraz z zespołem pracuje inwestycyjnych. Jeden auto- le. Zakupem ich interesują się nad wzbogaceniem „rodziny" mat do walcowania zastępuje firmy japońskie, hiszpańskie, polskich automatów do wierteł od 15 do 25 sztuk frezarek, francuskie i bułgarskie. Działalność społeczno-polityczna to je°o druga pasja. Aktywista partyjny w tym zakładzie. Przez 15 lat był też członkiem rady zakładowej, zajmujac się szczególnie problematyką socjalno-bytowa robotników. Przez dwie kadencje był radnym w dzielnicy Fabryczna. LECH WIERUSZ dr med., dyr. sanatorium dla dzieci w woj. zielonogórskim Mały Świebodzin stał sie dzięki swemu sanatorium znany nie tylko w kraju. Około 200 dzieci znajduje tu swój drugi dom, leczy się i chodzi do szkoły zdobywa matury. Sanatorium odwiedzała zagraniczni specjaliści, tu odbywają się międzynarodowe seminaria. Od 20 lat dyrektorem tej placówki jest dr Wierusz. Znany Jest wśród swoich pacjentów i mieszkańców Ziemi Lubus-skiej jako lekarz — społecznik. Został wybrany „Lubuszaninem 1971 roku". Pracuje też naukowo; Jest współtwórca polskiej szkoły rehabilitacji ortopedycznej u dzieci roku zajęła się wyłącznie pracą 11-dotkniętych chorobą Heinego-Me- teracka i społeczną, zbierając m, dina oraz amputacjami końćżyn, in. pieśni i legendy warmińskie. Wypracował własne metody opera- Jest autorką wielu utworów, uk|*-cyjne i stosowania protez, znane żujących piękno i umiłowanie zie-i rozpowszechnione w kraju i za- mi ojczystej. Jej wiersz pt. „O granicą, Obecnie większość pa- Warmio, moja miła" z muzyką Fe-cjentów sanatorium — to dzieci liksa Nowowiejskiego stał się hym z bocznym skrzywieniem kręgosłu nem regionu olsztyńskiego. Mimo pa. W leczeniu tej wady, wobec podeszłego wieku spotyka się czę-której medycyna była do niedaw- sto z czytelnikami swych utworów na bezsilna, dr Wierusz osiągnął a zwłaszcza z młodzieżą. Cieoła już ciekawe rezultaty. atmosfera tych spotkań pozosta-Jest członkiem towarzystw nau- wia trwały ślad W pamięci słucha-kowych, radnym PRN, prezesem czy. Jest laureatką nagród literao-Towarzystwa Ziemi Świebodzin- kich. skiej. literatka, poetka Nestorka olsztyńskiego środowiska literackiego. Zycie swe poświęciła twórczości i walce o u-trzymanie polskości Ziemi Warmińskiej. Te dwie jej pasje są ze sobą nierozerwalnie związane. Urodzona w Brąswałdzie koło Olsztyna, po ukończeniu Seminarium Nauczycielskiego w Krakowie uczyła w szkołach polskich na Warmii, Ziemi Złotowskiej i Ba bimojskiej. Była też wizytatorką przedszkoli polskich iw Niemczech Zasłużona działaczka nlebiseytowa i aktywny członek Związku Polaków w Niemczech. Za swą działalność już 11 września 1939 roku została uwięziona w obozie koncentracyjnym w Ravensbrueck. Po wyzwoleniu organizowała przedszkola w woj. olsztyńskim. Po przejściu na emeryturę w 1951 mmmmmGtOS m 205 i Wo rac i zid Pierwszym pytaniem, jakie zadali dziennikarze orgrani-zatorom tegorocznego festiwalu zespołów artystycznych Wojska Polskiego w Połczynie — gdzie, jak wiadomo, występowały zespoły amatorskie — było pytanie o ilość: jeśli w wojsku działa ponad 1200 amatorskich zespołów artystycznych, z czego 40 proc. stanowią zespoły estradowe, to czy udział w przeglądzie tylko ośmiu będzie dostateczną reprezentacją i czy zasada, że wszystkie okręgi wojskowe i rodzaje wojsk reprezentowane są tylko przez jeden zespół, nie jest zasadą nazbyt drakońską. To pytanie zadano jeszcze przed rozpoczęciem przeglądu; gdy się dany przez niezbyt w recytacji żołnierzy, pełni docierał do widza. Zespół demonstrował ambicje twórców i był powyżej umiejętności wykonawców. W reżyserii programów wiele było powtórzeń i wypróbo- nfti 1 wyrazie mogący byt waso rem dla niejednej orkiestry za prezentował natomiast w Połczynie Zespół Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Festiwal w Połczynie był imprezą pouczającą — a chociażby przez to samo udaną. Ci, którzy parają się amatorskim ruchem artystycznym w wojsku zyskali możliwość szerszej konfrontacji swych mocnych zamierzeń i osiągnięć, w naj-nie^w trudniejszym bodaj rodzaju twórczości amatorskiej — w estradzie. Przeglądy takich ze społów odbywały się —- w związku z przygotowaniami do festiwalu w Połczynie — na różnych szczeblach eliminacji już od stycznia br. Moi kole- wanych recept — jak melore-cytacje w zespole Wojsk Ko- dzy z prasy wojskowej niejed- nokrotnie mieli okazję wyrażać swoje poglądy i sugestie, które w pełni potwierdził prze lejowych i Drogowych czy Marynarki Wojennej, jak łączenie nieudaną konferansjer- kończył — mnie przynajmniej, która z amatorskim ru- ^ą piosenek przy czym kię gląd połczyński: między uda- chem artystycznym w naszych silach zbrojnych nie mia- pow,°ek?^nuTąc° tę tótrffną my ^plaUĆ ^obre" teksty "a- łam systematycznego, trwałego kontaktu — pozwolił na konferansjerkę a obronił się ze tyryezne, które określą chara- wyrobienie sobie poglądu na stan, poziom i problemy tego spół Marynarki Wojennej, kła kter zespołu, zwiążą go z ruchu. dąc nacisk na piosenki raczej a w drugiej części programu PIĘĆ dni połczyńskiego bę naziemną, trud mechanika, dając dowcipną „operetkę'' o festiwalu było dla ko- który po łokcie musi unurzać służbie marynarskiej. mitetu organizacyjnego się w smarach, by w prze- Jakościowo wyższą bowiem czasem radzenia sobie ze spra stwór błękitu wzbił się ten częścią wszystkich programów wami wielkimi i małymi (przy osławiony stalowy ptak. Po- były piosenki i muzyka. W tym dniem dzisiejszym, wpiszą w środowisko. Skąd je brać? Nie można wzorów czerpać z zawodowych kabaretów, z telewizji, polegać na zamawianiu tekstów u zawodowych „cywilnych" satyryków. Najpew- czym, jak zwykle, najuciążiiw trafili oni zarazem satyrze na roku w Połczynie dopiero do- niej — liczyć na własne szare C"rn krrUr ^ ____• „ 1______ i __„i.. M ^ A U Afin i' A m A7n o KirłA ttt rmlrt £ 41^, i f i • i t r a • * sze były drobiazgi), dla gości wojskowe tematy nadać głęb- cenić można było w pełni, ile — czasem nieustannego za- sze znaczenie (pyszna parodia dobrego zrobiło doroczne orga chwytu nad wspaniałą ser- zebrania KMW czy pokpiwa- nizowanie festiwali piosenki decznością mieszkańców Poł- nie sobie z polskiej festiwalo- żołnierskiej w Kołobrzegu i czyna, dla uczestników — cza- manii, o ileż świeższe, niż rozpisywanie konkursów na sem wytężonych prób i nie teksty zawodowych satyry- piosenki, o ile miłych, warto mniej ostrej tremy, dla pu- ków!). ściowych melodii wzbogacili- bliczności— czasem miłej za- Na podobnej — dość zuży- śmy sobie współczesny „śpiew bawy (nie było przypadku, by tej zasadzie „robimy program nik polski". Dziewięć dziesią- *espół — czy to reprezenta- estradowy" — oparł się zespół tych piosenek wykonanych w cyjna orkiestra WPf czy Cen- Wojsk Obrony Powietrznej Połczynie pochodziło z reper- tralny Zespół Artystyczny Kraju, lecz program „5 gro- tuaru kolejnych kołobrzeskich »WPf czy też amatorzy nie szy szeregowca Żabusiaka" był festiwali. schodzili ze sceny przy o- jednym z dwóch niewypałów Tu niekwestionowany wyso- _______________________ ___ wacjach i prośbach o bisy), artystycznych (obok zespołu ki poziom pokazał zespół Ślą- konaniu, że dobry program e- cla tych wreszcie, którzy za pow „Niebieskie Berety"), skiego Okręgu Wojskowego, stradowy zrobić jest łatwo: kil cziałalnosć kulturalną w woj- Przykro mnie — cywila — u- nasz dobry znajomy, od trzech ku muzyków, dwóch — trzech U S3 ®dP°wiedzialni — cza- derzało, iż nie tylko śmiano lat uczestniczący w festiwa- solistów, konferansjer. Takie «em doświadczeń, obserwacji, sję z wojska, ale chwilami lach kołobrzeskich, gdzie kon- imprezy zawsze przynoszą ża zbierania wniosków. Festiwal wręcz ośmieszano wojsko. Ze sekwentnie wspinał się po dra. łosne efekty — i to była klęska Rt Połczynie był bowiem w sp5j WOPK śpiewał piosenkę binie uznania: wyróżnienie — -Niebieskich Beretów", fasadzie pierwszym tego ro- 0 żołnierzu, który czytał regu- 1970, Srebrny Pierścień — . aju w naszym wojsku; larain. Nie dość> że przełożony 1971, Złoty Pierścień — 1972. Nikomu nie jest obojętne co komórki, stworzyć świetny, żoł nierski kabaret, świeży i orygi nalny — i to jest recepta zespołu JLIM i reszta". Zespoły prezentują niejednokrotnie sporą dojrzałość w rozwiązywaniu spraw warsztatowych sceny i estrady, ale postęp jest tylko tam, gdzie zespół ma za sobą kilkuletnie tradycje — i to jest recepta zespołu Śląskiego Okręgu Wojskowego. Przegląd w Połczynie jeszcze raz zadał natomiast cios prze jstatni przegląd amatorskiej wykrzyknął wtedy; „wojsko Trzeba oddać należne uznanie pr°P°n^ jaki model rozryw *worczosci wojskowej w skali nie ma już ^ robić ^ czy- majorowi Czesławowi Słupec- ^ szerzą zespoły żołnierskie: *raju odbył się bodaj przed ter __ to jeszC2e szampańską kiemu, z taką wytrwałością i ^ Tn uh ZUP®*7 pointą tej piosenki było zdumie głęboką znajomością rzeczy w«ra^ler* rS6nn1 nie, że „czytał regulamin dla sie pracującemu z grupą utalento- •r TKTBiLm n/ju wnolegle kie", dla własnej przyjemno- wanych amatorów. Program ści « nie rozkaz. Z tegoż SOW „To wojsko śpiewa" był dla instruktorów programu dowiedziałam się, że — jak P6* żartem, pół serio *o ruchti a^tv^r7n^n w wd w wojsku nie sztuka jest stwierdziliśmy w Połczynie - sku i w cyklu dyskusji, od- pójść do teatru» lecz »wysie- idealną receptą na festiwal: czytów, analiz na tak kon- dz.ie* ^ ^atrze to je±st sztuka non7s}°^ kretnym materiale jak konkursowe popisy zespołów (a także występ poza programem wojskowego kabaretu ^Wiarusy" z Warszawy) przeprowadzano szkolenie. Przy dyskusji o amatorskim ruchu artystycznym — a tu rękę mogą sobie podać woj- wielka" i że podstawowym w dynamicznych przejściach zmartwieniem żołnierza na zmieniają się piosenki i wy-takiej „wycieczce kulturalnej" konawcy, niezależnie od tego do cywila a zarażeni w wojsku bakcylem estrady zechcą nadal się tym parać — czemu zresztą wszyscy bylibyśmy radzi! — „ta sztuka jest tak^e miarą zaangażowania^ jak pi sał red. Z. Damski w „Żołnie rzu Wolności". Festiwal w Poł czynie dał plon na tyle obfity, że teraz pora wykorzystać go, przetworzyć, wprowadzić jest urwać się na piwko i po- 3ak gorąco domaga się bisu pu h ' , obaczymy jak ode-tem z grupą wrócić do koszar... bliczność — program biegnie została ta lekcja. Dowiedziałam się też, że żoł- kez zakłóceń i powtórzeń. Zna nierz na przepustce upija się, wybija szyby, obraża cywilów, bo chce być... Napoleonem. Zre komity big band, w brzmie- Na zdjęciu, pracownicy KPBP instalują tzw. urządzenia Ślizgowe, przy pomocy których wznoszone będą wysokie na kilkadziesiąt metrów betonowe silosy do magazynowania zboża* Fot. J. Lesiak I Czy uda się przyspieszyć termin? człuchowskiego elewatora (Inf. wU Brygady Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemysłowego kontynuują drugi etap budowy elewatora Polskich Zakładów Zbożowych w Człuchowie, PO ZBUDOWANIU dodatkowych baterii silosów na ziarno, pojemność elewatora zostanie zwięk szona ponad dwukrotnie. Fundamenty wykonano już w czerwcu, obecnie instaluje się tzw. urządzenia ślizgowe, przy pomocy których stawiać się będzie wysokie na kilkadziesiąt metrów wieże silosów. Roboty będą kontynuowane po 24 godziny na do- — załoga uczyni wszystko, aby ten termin przyspieszyć. Zadecydują w znacznym stopniu warunki atmosferyczne w listopadzie. Jeżeli w tym okresie nie będzie mrozów, budowa ostatniej z baterii byłaby zakończona przed zimą. W takim przypadku można by inwestycję przekazać do użytku 5—6 miesięcy przed terminem, w końcu przyszłego roku, zaś na żniwa roku 1974 bę, przy zatrudnieniu na bu- — po dokonaniu próbnych za- dowie około stu osób załogi, sypów i przeprowadzeniu od- Umowny termin zakończenia powiednich badań — człu- prac ustalono na koniec chowski elewator osiągnąłby czerwca 1974 roku, jak jednak pełną, teoretyczną zdolność oświadcza kierownik budowy, eksploatacyjną. STEFANIA ZAJKOWSKA technik Bogusław Bojarczuk Warto podkreślić, że na bu- skowi i cywile — pierwszo- 6zt3 w Programie WOPK roiło planowym tematem jest re- Sli^ do innych ryzykownych pertuar, tworzywo programów, momentów — jak np. po nieu-treści, jakie niosą. Amatorzy' dolnej i niesmacznej parodii w mundurach ograniczeni są big-beatu następnym punktem dodatkowo — zrozumiałym programu była poważna, pięk-zresztą — łączeniem swych na Pieśń Okudżawy „Wybacz-Występów z życiem w kosza- cie piechocie". „Niebieskie Berach, służbą, szkoleniem. I tu rety" wystąpiły natomiast z od lat — niewiadomo ilu — serią iście koszarowych dow-żelaznym punktem satyry jest cipów, tak starych, że nie sierżant-szef, kompanijny o- śmiano się z nich już w cza-ferma, króluje zasada, że ma- sach, gdy w c. k. armii służył rynarze, lotnicy, saperzy, pie- ojciec Szwejka, churzy itd. pokazują sztorm Od estradowo-satyrycznego o- na morzu, bujanie w niebie by cza całego festiwalu (choć w stalowym ptaku, budowa- knlżdy z zespołów starał się zmie nie mostu, marsz itd. Dużym ścić w programie akcenty powa sukcesem zakończył się wy- żniejsze) — odbijał program ze stęp na festiwalu zespołu społu Łużyckiej Jednostki WOP. Wojsk Lotniczych „L.IM i re- Oparty był na tekście poematu szta", ponieważ twórcy tego Krzysztofa Gąsiorowskiego samodzielnego, b. wesołego, „Rzecz żołnierska", próbie głęb lecz nie wykraczającego poza szej analizy zjawiska, któremu granice dobrego smaku i kul- na imię wojsko i konieczność tury kabaretu odmależli no- jego istnienia. Jednak trudny •wość w lotniczym temacie służ tekst współczesnego poety, jdo Rolnik chętnie pożycza Większe kredyty dla wsi Hltne enaeznego wzrostu dochodów za płody rolne, rolnicy *a-coraz więcej pożyczek. Rolnicy pożyczają pieniądze w banku zarówno na bieżące zakupy niezbędnych w produkcji środków A materiałów — nawozów, nasion, maszyn — jak i na wydatki związane z budowa domów mieszkalnych, zabudowań gospodarczych. Ogółem, udzielone rolnikom w pierwszym półroczu pożycz ki były wyższe o 22 proc. od udzielonych w analogicznym okresie roku ubiegłego. Największy wzrost — 60 proc. Ocenia się, że ogólne zapotrze-Jiastąpi} w kredytach towaro- bowanie wsi na kredyty przekrojach przeznaczonych na zakupy czy w bieżącym roku 25 mld zł. maszyn rolniczych, nawozów i Suma ta powiększy własne środki Środków ochrony roślin. Długo- rolników przeznaczane w br. na terminowe kredyty inwestycyjne finansowanie wzrostu produkcji są wyższe od ubiegłorocznych o rolnej. Tendencja do zwiększenia AProc* Natomiast wysokość wpły nakładów na rozwój gospodarstw wow z tytułu spłacanych przez oznacza, że więcej niż planowano wieś kredytów zwiększyła się o zakupią rolnicy nawozów, maszyn przeszło u proc. Oznacza to zwięk i innych środków produkcji. Zbu-sz®nie wpływów z tytułu spłat duje się też na wsi więcej nowych zadłużenia przy Jeszcze szybszym obiektów. To przyspieszenie, na tempie wypłat nowo zaciaganych które banki przeznaczyły dodatko pozyczek. Pomoc kredytowa pań- we fundusze, zwiększy dynamikę *twa dla rolnictwa wzrosła więc rozwoju produkcji rolnej. iPaacznie. (AK) Zespoły adwokackie na Ziemi Koszalińskie) Tradycje i zadania SfA US&TSTSSOf-- terenie organami administracji i wymiaru sprawiedliwoś- P0 to, aby oełniei d. W latach 1945—1952 pomoc prawna ludności świadczo- wać konstytucyjna zasadę no na była wyłącznie przez prywatne kancelarie adwokac- wszechnośoi pomocy prawnej W,maj,u.i f^rwci 1952 r., a więc prawie dokładnie musi być odpowiednio liczny przed dwudziestu laty, w oparciu o przepisy nowej u- zespół adwokacki Konieczne stawy o ustroju adwokatury, w Koszalinie i w Słupsku są wysiłki, dalsze pogłebienie powstały pierwsze u nas zespoły adwokackie. Następne procesu uspołeczniania zesno- utworzone zostały w Szczecinku, Wałczu, Białogardzie i łów adwokackich Zdecydowa innych miastach. Zawód adwokata mógł być wówczas nej poprawy wymaga też sv wykonywany zarówno w zespole adwokackim, jak i w tuacja lokalowa zespołów ad-kancelarii indywidualnej. Większość adwokatów stopniowo przechodziła do zespołów. wokackich, szczególnie w Człu chowie, Miastku i Złotowie. ISTOTNYM czynnikiem in jest II zespołów adwokackich: PZPR Uchwała ^yi^ziazdu tegrującym adwokaturę w Białogardzie, Bytowie, Człu partii, wiele uwagi poświecą było utworzenie w 1953 r. chowie, Kołobrzegu, Sławnie, problematyce prawa i prawo-Koszalińskiej Izby Adwokac- Szczecinku i Wałczu po jed- rządności. Zwraca szczególna kiej. Od 1964 r. zespoły adwo nym, dwa w Koszalinie i w uwagę na nierozdzielność obo kackie stały się wyłączną for Słupsku. W pozostałych mia- wiązków i praw obywatel-mą świadczenia ludności po- stach, w Drawsku, Miastku, skich oraz równość wszystkich mocy prawnej. Zadania ich Świdwinie i Złotowie, działają wobec prawa. Zapowiada też polegają na: obronie w spra- dyżurne punkty pomocy praw konsekwentna realizacje zasa wach karnych i zastepstwie nej, będące filiami najbliż- dy zaufania do obywatela. W stron przed sądami, w grani- szych zespołów adwokackich, czerwcu br. Prezydium Rządu cach określonych przez przepi Zespoły skupiają 54 adwoka- rozpatrywało tezy w sprawie sy prawne; obronie w spra- tów. ustawowego uregulowania Sawach o wykroczenia oraz za- chwili obecnei zawodo- dowe-i kontroli nad decyzjami stępstwie stron przed organa- ° cnwiu ooecnej zawodo acjmjnis+racyinvmi Wszystko mi T>ańqf-wnwei wo czynnych jest wielu pio- «uin uis;^dc>jn.ymi. WSZ^tKO mi administracji państwowej erów adwokatury na Ziemi okresla pozycję adwokatury i instytucjami, jeżeli przepisy er°w aowoKatury na bierni . , niezbedneffo i kornprynp ^cye^ólne nie wvłaezaia za- Koszalińskiej, jak np. Mieczy- niezoęunego i Konieczne szczególne nie wyłączają za Pszczółkowski Stanisław g0 współczynnika wymiaru stepstwa adwokackiego; na u- 1[ , ^zczcfKowsKi, Stanisław Qyv dzielaniu porad prawnych, o- 'u^owski, Karol Szyperski, Al pracowywaniu projektów ak- ,be* /arach. Maria Simonajc dowie istnieje wzorowy porządek. Materiały posegregowane i poukładane, nie widać wałęsających się bez zajęcia ludzi, każdy ma przydzielone zadanie. Bogusław Bojarczuk wymaga od swej załogi spraw nej organizacji i dyscypliny, stara się podnieść rangę i odpowiedzialność brygadzistów za powierzone im odcinki pracy. Bogusław Bojarczuk pracuje w budownictwie od kilkunastu lat, uczestniczył m. in. w budowie zakładów azotowych i wielkiego osiedla mieszkaniowego w Puławach, gdzie zdobył wiele cennych doświadczeń. — Budowę wież silosowych — stwierdza Bogusław Bojarczuk — można było rozpocząć już kilka tygodni temu, lecz Bytomskie Przedsiębiorstwo Urządzeń Ślizgowych w Gliwicach miało ogromne trudności z dostarczeniem nam urządzeń ślizgowych. Na dodatek dostarczano nam urządzenia nie w pełni sprawne i niekompletne. (1.) tów prawnych. i Bolesław Samolej. Spośród sprawiedliwości. Zarazem też jest oczywistą zapowiedzią roz szerzania sie sfery działania zespołów adwokackich, które 7n ~7V-nnr»ćm r»ohie*ro «?ie dzisiejszych adwokatów wie- . fp _ 1 Za czynności te popiera się nrffamVatn- jako swe główne zadanie za- przewidziane przepisami opla u Dy*° w r* organizato —j. ty. Zespoły udzielają również fmi sądownictwa i prokura- w określonych warunkach nie *ury- Karol Mytnik, w 1945 r., odpłatnej pomocy prawnej, organizował w Kopalinie szkol zwłaszcza na rzecz takich or n?etw° Związek Nauczyciel- ganizacji społecznych. jak wa Poiskiego. PKPS, Liga Kobiet, ZBoWiD. Koszalińska adwokatura ma W województwie naszym swoją historię, własne tradycje wodowe i społeczne widza dal sze ugruntowywanie nrzestrze gania prawa i zasad współżycia społecznego. adw. CZESŁAW BIELICKI dziekan Rady Adwokackiej w Koszalinie Samochody ' z radarem Koncern General Motors pracuje nad doświadczalnym wyposażeniem radarowym samochodów osobowych. Urządzenie ma ostrzegać kierowcę sygnałem świetlnym lub dźwięko wym w przypadku zbyt dużego zbliżenia się do innego samochodu czy też jakichkolwiek przeszkód na drodze. Oczywiście zastoso- i wanie tego urządzenia będzie miało szczególne znaczenie w nocy, kiedy to widoczność, mimo udoskonala nych nieustannie reflektorów, jest ograniczona. (WiT-AR) iStr. 8 LUDZIE GIGANTY Za gigantów uważa się mężczyzn, których wzrost przekracza 2 m i kobiety o wzroście powyżej 1,87 m. Ludzi tych spotyka się dość rzadko, niemniej jednak od czasu do czasu przychodzą oni na świat. Wzrost mężczyzn nierzadko wynosi 2,2 m czy 2,3 m. Niektórzy z nich weszli do historii, jak np. imperator rzymski — Maksymilian, Niemiec Konstantyn o wzroście 2,6 m żyjący w końcu XIX w., Murzyn z Konga o tym samym wzroście, Szkot o wzroście 2,62 m. Rekord gi-gantyzmu wszystkich czasów należy jednak do Rosjanina Machnowa, który żył na początku XX wieku. Jego wzrost wynosił 2,85 m. Najwyższą kobietą była Szwajcarka — Ama, której wzrost sięgał 2,35 m. GIGANTYZM powodo- hormonu. Przysadkę mózgową wany jest albo przy- pobraną ze zwłok przechowuje się w acetonie w temperaturze 4 st. C. Po usunięciu bło-nek — gruczoł mielony jest na proszek, z którego wyciąga się hormon. Z jednej przysadki można wydzielić tylko kilka miligramów hormonu. spieszonym wzrostem, albo też przedłużeniem czasu wzrostu. W pierwszym przypadku odchylenia od normy widoczne są już w młodości, do 20 roku życia. W drugim zaś uwidacznia się on znacznie później. Człowiek bowiem rośnie normalnie i jego nieszczęście tkwi w tym, że proces ten nie ustaje tak, jąk u innych. Odchyleniem od normy w drugą stronę jest karłowatość. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku przyczyną anomalii są zaburzenia Efekt leczenia jest widoczny głównie w pierwszych 6 miesiącach. Dziecko może rosnąć 1 cm na miesiąc. U wielu jednak ludzi wytwarzają się antyhormonalne ciała. Karłowatość może być rów _ . ., nież cechą naturalną. Tak np. gruczołu, zwanego przysadką szczegółowe badania Pigme-mozgową. j5w udowodniły, iż ich gru- czoły pracują normalnie. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy biologiczna aktywność hormo nu wzrostu u Pigmejów jest taka sama, jak np. u Europejczyków. Nad tym zagadnieniem uczeni jeszcze pracują. Gigantyzm bardzo często wy stępuje jednocześnie z hipertrofią, czyli przerostem rąk, stóp i twarzy. Leczenie tej a-nomalii nie jest jeszcze możli- hormon wzrostu Hormon, który reguluje wzrost człowieka, wydzielany jest przez przysadkę mózgową. Gruczoł ten ma u człowieka wielkość ziarnka grochu. U ludzi przerośniętych miał on wielkość orzecha. Gruczoł ten znajduje się — jak sama nazwa wskazuje — w czaszce, u jej podstawy, sąsiadując z mózgiem. Przysadka mózgowa wydziela 6 hormonów, w tym i hormon wzrostu. W 1921 r. udało się po raz pierwszy doświadczalnie wywołać u zwierząt gigantyzm i karłowatość. W pierwszym przypadku wstrzykiwano każdego dnia hormon wzrostu, w drugim zaś — u młodego osob nika przeprowadzano operację, usuwając gruczoł. Hormon wzrostu reguluje nie tylko wzrost tkanki kostnej, ale także mięśni i* organów wewnętrznych. Przyczyną przyspieszonego wzrostu ciała jest szybkie rozmnażanie się komórek. To z kolei u-warunkowane jest przyspieszo ną syntezą białka. Ludzie z nadczynnością przysadki mózgo wej często chorują na cukrzycę. Hormon wzrostu wpływa bowiem na przemianę cukrów i tłuszczy, na wydzielanie mleka u kobiet, na zawartość cholesterolu we krwi. leczenie anomalii Do tej pory karłowatość le-fczono zastrzykami z roztworu we. Jedynym sposobem jest skracanie nóg. Tak np. niedaw no w Szwecji opracowana zo stała metoda chirurgicznego skracania gigantów. Polega o-na na usunięciu z uda lub podudzia kawałka kości o dłu gości 10 cm. Rozcięte kości łączy się metalową klamrą. Zabieg ten powoduje jednak zachwianie proporcji ciała — skracają sie tylko nogi. gigantyzm W minionych erach Coraz więcej uczonych jest zdania, że gigantyzm był głów nym powodem wymarcia niektórych gatunków zwierząt i roślin w minionych erach. Pod stawowym wytłumaczeniem te go przekonania jest fakt, iż gigantyczne osobniki sa słabsze, mniej odporne na choroby i szybciej starzeją się. Gigantyzm nie jest dziedzicz ny, choć wśród zwierząt zdarzały sie takie przypadki. W wielu pracach naukowych pisze sie o gigantycznych dinozaurach, których wzrost miał sięgać 40 i 50 m. Do tei pory największym znalezionym okazem był szkielet 25-metro wego dinozaura. Uczeni zadają sobie pytanie, czy gigan tyzm ten spowodowany był nadczynnością gruczołu odpo wiadającego za regulację wzro stu, czy też była to cecha dzie dziczna. Uczonym udaje sie przyspie szyć wzrost roślin i spowodować niejako dziedziczenie gi-gantyzmu przez zwiększenie ilości chromosomów. Badania to jednak nie rozwiązują wie lu niejasnych jeszcze spraw. Nie ma dotychczas żadnego dowodu na teze, że dinozaury wymarły właśnie z tego powodu. (PAP). tajemnicze ślady W kamieniołomach Carson City (stan Nevada w USA) zna leziono ostatnio tajemnicze śla dy wyraźnych odcisków nóg jakiegoś zwierzęcia o długości stopy około 55 cm. Oględziny pozwoliły wysunąć hipotezę, że mógł to być mamut. Niewykluczone jednak, że ślady pozostawiło zwierzę w ogóle czło wiekowi nie znane. SAMOCHÓD ZOSTAW W SZATNI... Dosłownie w szatni kawiarni czy restauracji można zdeponować pojazd pana Vaclava Gośka z Pragi. Miniauto waży zaledwie 22 kg, ale rusza w wielki rejs: do krajów Europy środkowej i Afryki. Konstruk-tor-amator, p. Gosek w podob ny sposób spędził na drogach Polski, NRD, Anglii, USA i Ka nady również zeszłoroczny ur lop. MASZ GRYPĘ — PRZEŚPIJ SIĘ W DZIEŃ Grypa nie znosi... Antarktydy, Radzieccy lekarze ustalili, że w tym rejonie przeziębienia zajmują jedno z ostatnich miejsc na liście rozpoznawanych chorób. Jeśli nawet polarnik przechłodzi się pracując w niskiej temperaturze — wystarczy kilka godzin snu w ciągu dnia, aby objawy zniknęły bez stosowania leków. Na Antarktydzie niemal nie ma mikroorganizmów chorobotwórczych. PODATEK OD DŁUGICH WŁOSÓW Niezwykły podatek wprowa dziły władze miejskie w Mala bone (Filipiny). Każdy długowłosy mężczyzna musi wnieść do kasy miejskiej opłatę w wy sokości 5 pesos rocznie. Bez W Bułgarii oddano do eksploatacji kolejny odcinek autostrady Sofia — Burgas, to rejonie miasta Klissura, skracający drogę między stolicą kraju a wybrzeżem Morza Czarnego o 30 km. Wybudowano tu kilka dużych mostów, wg projektu inż. Rajkowa, opatentowanego jako tzw. „kamerton". Istotnie filary mostów przypominają kamertony, a ich główna zaleta to możliwość montowania z elementów zunifikowanych filarów dowolnej wysokości. Na zdjęciu: jeden z nowych mostów autostrady,, CAF-BTA Ciekawostki z różnych stron G£OS Sr m(6326) MONA LIZA MA_ 20 LAT kwitu nie może wyjść na ulicę, ponieważ policja sprawdza i doprowadza „ciupasem" do fryzjera, na koszt długowłosego. Ciekawy konkurs zorganizó3 wała w paryskiej Galerii Na rodowej redakcja pisma młodzieżowego „Mlady Svet": Spo śród kilkudziesięciu kandydatek wybrano 20-letnią student kę z Pragi, Miladę Tomaszko-vą, jako najbardziej podobną do Mony Lizy. Dziewczyna po jedzie na koszt redakcji do Pa ryża na zaproszenie dyrekcji Luwru, zaś praska impreza nie zmiernie spopularyzowała ma larstwo wśród czeskiej młodzieży. (z) Ma podbój morza Podwodny autobus W wykorzystaniu bogactw naturalnych morza następuj© zdecydowane przesunięcie punktu ciężkości % zasobów biolo-i gicznych na bogactwa mineralne. Chodzi tu zarówno • materiały z wody morskiej, jak i z dna morskiego i warstw^ pod nim. i Związek Radziecki posiada olbrzymie tereny morski^ U brzegów mórz i oceanów obmywających radzieckie ziemie występują rozległe przestrzenie, które kryją w sobie ogrom-i ne zasoby ryb, wielkie plantacje wodorostów, zasobne złoża surowcowe — przede wszystkim złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Łatwo sobie wyobrazić, jakie znaczenie dla gospodarki będą miały te tereny wówczas, gdy dotrze tam człowiek, gdy na podwodnych „pastwiskach" i kopalniach pojawią się ma-, szyny do uprawy i eksploatacji morza kierowane ręką ludzką. Dziś nie jest to już fantazja, ale konkretne zadanie posta-i wionę przed radzieckimi naukowcami i inżynierami. Na deskach projektantów znajdują się już maszyny, które ułatwią człowiekowi zagospodarowanie podwodnych ugorów. Niektó-, re z tych maszyn już pracują. w tym roku na Morzu Czarnym przeprowadzone było do-j świadczenie z głębokowodnym aparatem „Północ II". Aparat ten z 4-osobową załogą poruszał się poziomo i pionowo w wo-i dzie z dostateczną szyDKością. Batyskaf, prawdziwe podwoa-i ne laboratorium, został wyposażony w wiele urządzeń ba-i dawczych i system automatycznego sterowania. Posiada też specjalną rękę mechaniczną do zDierania podwodnych oka-, zow flory i próbek mineralnych z dna morskiego. Ale rozpoczęły się już przygotowania do budowy pojazdu podwodnego nie tylko dia badaczy, lecz dla pracowników, głębin morskich. Jest to swego rodzaju podwodny autobus 0 długości 4 metrów i 1,5 metra szerokości, przypominający kształtem rybę — i może dlatego nazwany „Makrela". W części rufowej znajdują się silniki elektryczne i zestaw, akumulatorów obliczonych na kilka godzin pracy. Tam też zlokalizowano zasoby powietrza. W kabinie nawigacyjnej znajduje się pulpit sterowniczy z dźwigniami typu samolo-. towego. Przez ściany 2-osobowych kabin ze szkła organicznego można oglądać dno morskie, podwodne części kadłubów, statków, fragmenty podwodnych budowli i urządzeń... „Makrela" w zasadzie przypomina łódź podwodną. Aby wejść w zanurzenie, napełnia się wodą zbiorniki balastowe; pojazd wynurza się po wypełnieniu zbiorników sprężonym powietrzem. Może zanurzać się do głębokości 40 metrów 1 rozwijać szybkość 6 km na godzinę. Nie jest to wiele, ale szybkość ta wystarczy, ponieważ pojazd przeznaczony jest jako miejsce odpoczynku dla robotników podwodnych oraz jako środek lokomocji do przenoszenia ich z miejsca na miej-, sce. Ale to nie jedyne zadanie „Makreli*. Podwodny autobus pozwoli nurkom maksymalnie wykorzystywać czas zanurzę-, nia; przy jego pomocy mogą być prowadzone także prace poszukiwawcze — np. ławic ryb, krabów, wodorostów— „Makrela" będzie więc pierwszym, już nie eksperymentalnym, lecz normalnie eksploatowanym podwodnym pojazdem oddanym w służbę ekipom remontującym podwodne urządzenia i budowle, ich budowniczym i geologom. (WiT-AR) Tom. Z fifcWNYCff KRONIK Tak to już jest, że w miarę'rozwoju wiedzy ludzkiej przestają nas nękać grozę niegdyś budzące plagi, ale pamięć o nich długo jeszcze — czasem nawet przez całe wieki — trwa w potocznym języku. „Spadli jak szarańcza", „głodny niczym szarańcza", „istna szarańcza" — powiadamy. a kto z nas ją widział? z moich własnych wspomnień wynikałoby, że w Polsce — chyba po raz o-statni — pojawiła się w nieznacznych ilościach około połowy lat trzydziestych, docierając wtedy do Lubelszczyzny. W DAWNYCH wiekach Rusi i Polski dobrze ją znały wszelako — była to klęs już w stuleciach XI i XII, ka straszliwa. „Od po- wylęgała się bowiem ogrom wietrzą, głodu, wojny" — mod nymi masami w Azji, a też po liii się wystraszeni ludziska i śród stepów południowej Eu-dodawali jeszcze: od ognia, ropy, by stamtąd podejmować powodzi i szarańczy... A było niszczące wyprawy na północ się zaiste czym trwożyć, bo i zachód. O jednym z takich szórańcza oznaczała nie tylko właśnie najazdów czytamy u doszczętne zniszczenie plonów, Długosza: „Poniosło Królest-ałe też w następstwie głód, wo Polskie w tym roku (1335) choroby* niekiedy morową za ciężką klęskę, jakich mało razę. bywa... Nieprzebrane roje sza rańczy pojawiły się, kiedy zbo wizje apokalipsy ta właśnie już kłosowały. Cma robactwa formowała chmury Nie dziw, że już pierwsze, przesłaniające słońce i rzucają w starych kronikach zapisane ce po ziemi cienie, w miej-wzmianki o niej, pełne są scach, zaś, gdzie roje upadły, przerażenia. Ziemie dawnej kopyta koni niknęły w mięk- kiej warstwie owadów, które wszystko tak dokładnie pożar ły, że zniszczeniu uległy nawet korzenie młodszych drzew. czarna Cma na mazowszu Podobnie apokaliptyczną wi zję kreślą autorzy opisujący klęskę, jaka dotknęła Mazowsze roku 1475, kiedy to wszelkie plony doszczętnie wyniszczył „owad długi na palec z głową nietoperza". Nadleciał kłębiącą się masą, której dłu gość liczono na mil trzy, sze rokość na półtorej. Od chmu ry owej odrywały się kolejno ogromne rojowiska szarańczy, obsiadając pola, ogrody, lasy. „Gdziekolwiek upadła, wszystkie zboża i drzewa pożerała, tak iż po niej nie zostawało nic, prócz gołej ziemi i cuch nącego pomiotu". I znów wra ca ją wzmianki o czarnej ćmie przesłaniającej słońce, o olbrzy mim cieniu, o nagłym od o-gromnej chmury ochłodzeniu powietrza, o łamiących się pod ciężarem owadów konarach drzew., gdy chleb stał SIĘ rarytasem Następne spustoszenie przyniósł rok 1527. Dziewięć lat później szarańcza dotarła aż na zachód Europy, skąd wraca jąc „w listopadzie pomarzłszy, zgnilizną zatruła powietrze". W roku 1541 pod Lwowem „na 60 mai wszystko zjadła". W 1542 r. sięgnęła Niemiec. W 1690 r. nad Małopolską „dzień zaciemniała, szelestem skrzydeł przerażała". W 1708 r. złożywszy jaja na ziemiach Rzeczypospolitej — wiosną następnego roku poczęła się roić, powszechna była na Rusi, a w 1712 r. zjawiła się nad Krakowem i Poznaniem. Jedna z największych klęsk przyjść miała wszelako nieco później: w latach 1748—1750. Straszliwy szkodnik pojawił się wtedy najpierw na Ukrainie, zalał Polskę, Litwę, Prusy, Saksonię. Zniszczenie zbóż było tak: powszechne, że chleb stał się rarytasem, a „lud pospolity żywił się żołędzią i pąkowiem drzew". Szarańcza zaś „ciągnęła niezmiernymi tłumami na kilka mil wszerz i wzdłuż, tak gęsto, iż ćmiła słońce na kształt chmury". Powiada naocziny świadek pla gi, że „tumany te straszne następowały jedne po drugich, w przedziale kilku dni". Na noc opadała tam, gdzie ją zmierzch zastawał: nie tylko na pola, także na domy, rzeki, stawy — ginąc wówczas masa mi i zanieczyszczając wodę. „Ślepym lotem dla swojej gęstości uderzała w to wszystko, z czym się potykała, podróżny musiał przed nią chro nić oka, jak przed gradem (...) konie broniły swoich ustawicznym łbów kiwaniem. Trze szczała pod nogami i kołami jak śnieg zmrożony". Przerażeni ludzie wybiegali naprzeciw zbliżającym się chmurom z kosami, rusznicami, dzwonkami w nadziei odstraszenia szkodnika błyskiem strzałów, hukiem, hałasem. Opadłą szarańczę pokrywali słomą i pod pałali, to znów zgarniali do rowów i zasypywali ziemią. Nie na wiele to się zdało. Dopiero zimią roiku 1750 yyy-niszczyły ją mrozy. szczęście, żte tego nie zobaczymy Konterfekt tego owada ~ precyzyjny niczym list gończy — zostawił nam ksiądz Jędrzej Kitowicz. „Długość ca-lów 3, miąższość 1/2 cala, nóg 6, skrzydeł po każdej stronie 4 prążkami i kropkami na kształt liter greckich centrowanych, z których dziadowie (...) ludowi prostemu dla wyłudzenia obfitszej jałmużny rozmaite nieszczęścia wyczytywali. Kolor z wierszchu ciemnoszary, spodem jaśniejszy. W pyszczku 8 zębów ostrych. Oczki małe, czarne". brr... kto to napisał? Zostawmy makabrę i skończ my weselej. Zagadką — której rozwiązaniem będzie nazwisko znakomitego poety. Otóż jako młody człowiek poeta ów był w służbie państwowej, że zaś trafiła się wła śnie plaga szarańczy — wydelegowano go, by zlustrował zniszczone obszary. Poeta pojechał, wrócił i złożył na biur ku przełożonego rulon papieru. Łatwo wyobrazić sobie ukontentowanie zwierzchników, gdy odczytali raport. Był nad wyraz zwięzły* Szarańcza Leciała, leciała I siadła. Siedziała, siedziała. Wszystko zjadła i dalej poleciała. £. H. GŁOS nr 205 (6326) W lipcowe święto Oficjalne uroczystości związane z obchodami 28 rocznicy PKWN odbyły się w czwartek i piątek. W uroczystych sesjach powiatowych i miejskich rad narodowych uczestniczyli członkowie komitetów Frontu Jedności Narodu oraz przedstawiciele terenowych władz partyjnych i administracyjnych. NA sesji w Słupsku wygłosił przemówienie prze wodniczący MK F JN Bernard ButowskL Nawiązując do historycznych wydarzeń sprzed 28 lat podkreślił sukcesy, jakie od tego czasu osiągnięto w powiecie słupskim we wszystkich dziedzinach gospodarki Z otezji lipcowego święta wręczono działaczom słupskim wysokie odznaczenia państwo we. Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski otrzymali: Jan Bogusławski, Zofia Matusik i Jan Kaczmarczyk. Powiatowe uroczystości z okazji Święta Odrodzenia odbyły się w Koszalinie w ubiegły piątek. Na akademii okolicznościowej przemawiał wiceprzewodniczący Prezydium PRN, Eugeniusz Szaraniec. Pod sumował on dorobek 28 lat wytężonej pracy. Wielu zasłużonym dla rozwoju miasta i po SIEDEM wypadktor ajftsnrcyfo gSę w miniony czwartek na drogach naszego województwa. Jedna osoba poniosła śmierć, natomiast osiem osób doznało obrażeń ciała. Przyczyną trzech wypadków było w tym dniu wymuszenie pierwszeństwa przejazdu, a pozostałe były m. in. następstwem nadmiernej szybkości i nieostrożności przechodniów. 19 NA TRASIE Klesseze — Łarey tatów, koszaliński) na przydrożne drzewo wpadł samochód osobowy marki syrena. Kierowca pojazdu doznał złamania żeber. Straty materialne wynoszą około S tys. zł. * w MIEJSCOWOŚCI {pow. bytowski) osobowy dodge i aa«f, i, '.yp w a v./ kierunku Uni-ehowa potrącił przechodzącą przez jezdnię 19-letnią dziewczynę. Została ona ciężko ranna (m. innymi wstrząśnienu. mózgu) i znajduje Kię w szpitalu. w POBLIŻU Kazimierza' Po- morskiego (powiat koszaliński) samochód marki trabant, który wyjechał z drogi podporządkowanej na główną wymuszając pierwszeń stwo przejazdu, zderzył się z osobową skodą. W wyniku tej kolizji kobieta kierująca trabantem doznała złamania żeber i została n-mieszczona w szpitalu. Straty materialne sięgają SC tys. zL Jf PRZEDWCZORAJ w powiecie koszalińskim zanotowano dwa pożary lasów. W obrębie leśnictwa Manowo spaliło się pół hektara poszycia leśnego, natomiast na terenie leśnictwa Hubertowo ogień — prawdopodobnie zaprószony pneez nieostrożne osoby — zniszczył poszycie na przestrzeni CS arów. iwoj) wiatu przyznano odznaczenia państwowe i resortowe. W piątek odbyły się także uroczyste sesje i akademie w pozostałych miastach powiatowych naszego województwa. Aktywnych działaczy uhonorowano odznaczeniami. Krzyż Ka walerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał długoletni dzia Izcz spółdzielczości, prezes sła wieńskiego Oddziału „Społem" WSS, Stanisław Górski. Na sesji w Miastku Złotym Krzyżem Zasługi udekorowano kierowcę z oddziału KPHRiN, Władysława Kwietnia. W ubiegły piątek i w sobotę odbyły się także uroczyste sesje gromadzkich rad narodowych. Pierwszy dzień świąt upłynął pod znakiem wielu imprez rozrywkowych i sportowych. Mieszkańcy miast i wsi uczest niczyli w zabawach ludowych. (kan) Btstonisn/k sądowa SAMOCHODOWI HO BUT W* Łatom ubiegłego roku uwagę Jana C. wzbudziły trzy fiaty i mo skwicz stojące nad jeziorem Draw sko w Czaplinku. Już przez szybę widać było, że warto zaryzykować. Jan C. przemocą otworzył przednią szybę. W pierwszym fiacie znalazł bony PKO. aparat fotograficzny, bieliznę, parasol. War tość zrabowanych przedmiotów wynosiła ok. 10 tysięcy zł. W drugim samochodzie natknął się na rzeczy osobiste. Z ostatniego zrabował aparat do nurkowania. Cały łup złożył w mieszkaniu swojej przyjaciółki, Ewy C., gdzie znalazła go milicja. Jan C. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że rzeczy te oddał mu na przechowanie niejaki Andrzej. Oskarżony nie potrafił jednak poda£, a-ni adresu, ani nazwiska przyjaciela, który obdarzył go zaufaniem. Sąd nie dał wiarv wykrętnym wyjaśnieniom, zwłaszcza że poszkodowani bez trudu poznali swoje rzeczy i wymierzył Janowi C. karę 3 lat pozbawienia wolności. Wspólniczka, która wiedziała o dokonywanych przestępstwach, skazana została na 4 miesiące pozbawienia wolności. (R) „GŁOS KOSZALIŃSKI** — organ Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Redaguje Kolegium Redakcyjne — Koszalin, ul. Alfreda Lampego 20. Telefony: Centrala — 62-61 {łączy ze wszystkimi działami). Redaktor Naczelny — 26-93, Dział Partyjny — 43-53 Dział Ekonomiczny — 43-53 Dział Rolny — 46-51, Dział Mutacyjno - Reporterski —-24-95, Dział Łączności ? Czytelnikami, ul. Pawia Findera 27a — 32-30. „Głos Słupski", Słupsk, pl. Zwycięstwa 2 I piętro. Telefon — 51-95. Biuro Ogłoszeń RSW „PRASA" Koszalin, ul. Pawła Findera 27a, tel. 22-91. Wpłaty na prenumeratę (miesięczną — 15 zł, kwartalną — 45 zł, półroczną — 90 zł, roczną — 180 zł) przyjmują urzędy pocztowe listonosze oraz oddziały delegatury „Ruch". Wszelkich informacji o warunkach pre numeraty udzielają wszystkie placówki „Ruch" i poczty-Wydawca: Koszalińskie Wydawnictwo Prasowe RSW „PRASA", ul. Pawła Findera 27a, centrala teL nr 49-27. Tłoczono Prasowe Zakła dy Graficzne — Kosza! 5 n, ul. Alfreda Lampego 18. PZG C-4 C© - ®PZI£ - MBEM9W 23 NIEDZIELA ZBYSŁAWA IjELESFDWY KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe dPYZUKlf KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 11 przy uli-cv Armii Czerwonej 1, tel. 44-15 SŁUPSK Dyżuruje apteka nr 19 przy uL Pawła Findera 38, teL 47-10 TE^TR SŁUPSK BTD — godz 17 — „Kram z piosenkami** MwmmEmry KOSZALIN KOŚCIÓŁ MARIACKI — godzina 19 —• koncert organowy, odział biorą: Manfred Schlenker (organy), Ursula Schlenker (sopran), Cornelia Schlenker (flet) — artyści z NRD. Barbara Żurowska -Sutt (słowo wiążące). GŁÓWCZYCE STOLICA — Agent nr 1 (polski, od lat 14) Seans o godz. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — W misji specjalnej (radz., od lat 14) pan. Seans o godz. 19 ki m a KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOGICZŃO--HISTORYCZNE H ulica Armii Czerwonej 53 — Wystawa etnograficzna pt. „Jamno i okolice" & ulica Bogusława II 15 — O-gólnopolska wystawa sztuki lał-karskiej Muzea czynne codziennie (oprócz poniedziałków) w godz. 10—16, we wtorki w godz. 12—18 SALON WYSTAWOWY BWA (ul. Piastowska) — Malarstwo Tadeusza Ciesiulewicza z Gdańska (ekspozycja czynna w godz. 12—18) KLUB MPiK — Prace ćwiczeniowe z kursu nauczycieli wychowania plastycznego szkół podstawo- WKAWIARNIA „RATUSZOWA" — ^Krajobrazy z Jastarni" — wystawa grafiki artysty plastyka Tadeusza Siary z Katowic SŁUPSK MUZEUM Pomorza Srodkoweeo — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od godz. 11 do 18. W zam ku czynna też wystawa pn. „Plenery w Osiekach 1963—1971** MŁYN ZAMKOWY — w remoncie KLUB . Empik" przy ul, Zamenhofa — wystawa fotogramów Zdzisława Marca. ZAGRODA SŁOWIŃSKA w Klukach — czynna na prośbę zwiedzających KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘ2A POLSK1FGO * Wieża kolegiaty — „Dzieje oręża polskiego na Pomorzu Zachodnim" * Kamieniczka ul, E. Gierczak 5 — „Dzieje Kołobrzegu" oraz wysta wa , Wielkopolska przed dziesięcioma wiekami". Muzea czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków i dni po-świątecznych w gcidz. 10—16 * BUDZISTOWO — „Pradzieje Ziemi Kołobrzeskiej" — czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków i dni poświątecznych w grodź. 15—19, w niedziele w godz. 9—13. MAŁA GALERIA PDK — Malarstwo prof. Mariana Turwida KAWIARNIA „MORSKIE OKO" — Malarstwo Nikifora Krynickiego ŚWIDWIN SALON WYSTAWOWY PDK — Malarstwo Jerzego Nogaja KOSZALIN adria — Człowiek orkiestra (franc., od lat 14) pan. Seanse o godz. 16, 18 i 20 Poranki — godz. 11 1 13 — Winnetou i Apanaczi (jugosł,. ©d lat 11) pan. KRYTERIUM (kino studyjne) — nieczynne (remont) MUZA — Zwariowany weekend (franc., od lat 11) pan. Seanse o godz. 17.30 i 20 Poranek — godz. 11 — Cafe pod Minogą (polski) ZACISZE — Złoto Mackenny (USA. od lat 16) pan. Seanse o godz. 17.30 i 26 Poranek — godz. 12 —> winnetou i król nafty (jugosł., od lat 11) pan. RAKIETA — Co się zdarzyło z pro fesorem (węg., od lat 16) pan. Seans o godz. 19.30 MŁODOŚĆ (MDK) — Tropiciel Hadów (rumuński, od lat 11) Seans o godz. 17.30 Poranek — godz. 11 — Król Maciuś i (polski) MIELNO fala — Dwaj dżentelmeni w* wspólnym mieszkaniu (angielski, od lat 18) HAWANA — Smak zemsty (hiszpański, od lat 16) pan. JUTRZENKA (Bobolice) — Czyi nie dobija się koni (USA od lat 16) pan. ZORZA (Sianów) — Brylanty pani Zuzy (polski, od lat 16) JANTAR (Łazy) — Kłopoty % cnotą (jugosł., od lat 18) BIAŁOGARD BAŁTYK — Serce to samotny myśliwy (USA, od lat 16) CAPITOL — Rycerz szklanego ekranu (węg., od lat 14) GOŚCINO — Martwa fala (polski ,od lat 14) KARLINO — Pogromca zwierząt (rum., od lat 14) KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — Nie można żyć we troje (ang., od lat 18) PIAST — Wiosna nad Odrą (radziecki, od lat 14) pan. PDK — Człowiek — orkiestra (franc., od lat 14) pan POŁCZYN-ZDROJ PODHALE —• Seksolatki (polski, od lat 16) GOPLANA — Trup w każdej szafie (CSRS, od lat 16) świdwin REGA — Szerokiej drogi, kochanie (polski, od lat 16) MEWA — Hogo, Fogo, Homolka (CSRS, od lat 16) pan. TYCHOWO — Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni (polski, od lat 14) USTRONIE MORSKIE — Zabijcie czarną owcę (polski, od lat 16) Sir. 7< GRUNWALD — Brylanty pani Zuzy (polski, od lat 16) TUCZNO — Agent nr 1 (polski, od lat 11) WAŁCZ PDK — Powrót na miejsce wypadku (jugosł., od lat 16) TĘCZA — Kochanka buntownika (bułg., od lat 18) pan. MEDUZA — Czas życia i miłości (franc.. od lat 18) ZŁOTÓW — incydent (USA, o* lat 18) SŁUPSK MILENIUM — Tylko dla ortów (angielski, od lat 14) szerokoforma-towy Seanse o godz. 14, 17 i 20 POLONIA — Przez pustynię $me ksykański, od lat 16) Seanse o godz. 16, 18.15 i 20.30 — Kot w butach (japoński, od lat 7) Seanse o godz. 11.30 i 13.45 RELAKS — Miłość i jazz (szwed* ki, od lat 14) Seanse o godz. 15.30, 17.45 i 20 Poranek — godz. 13.30 — Miecz dla króla (USA, od lat 7) USTKA DELFIN — Świątynia diabla (Japoński, od lat 16) pan. Seanse o godz. 16, 18 i 20. Poranek — godz. 12 — Kajtek (polski, od lat 7) ■BBflni BIAŁY BOR — Zycie rodzinne (polski, od lat 16) BYTÓW ALBATROS — Zaraza (polski, od lat 16) PDK — Wilcze echa (polski, od lat 14) pan. DARŁOWO — Morderca jest w domu (węg., od lat 16) KĘPICE — Trzecia część nocy (polski, od lat 18) MIASTKO — Gott mit ans (Jugosłowiański, od lat 16) POLANÓW — Cytadela odpowie (bułg., od lat 16) SŁAWNO — Krwawym tropem (CSRS, od lat 16) pan. BARWICE — *Perła w koronie (polski, od lat 14) CZAPLINEK — Dwoje na kw4-tawce (USA. od lat 16) pan. CZARNE — Wezwanie (polski, od lat 16) CZŁUCHÓW — Uciec jak najbliżej (polski, od lat 18) DEBRZNO KLUBOWE — Przejazdem w Moskwie (radz., od lat 14) pan. PIONIER — Legenda (polski, od lat li) DRAWSKO — Korona śmierci (węg., od lat 18) pan. KALISZ POM. — Saga o dżudo (japoński, od lat 16) pan. OKONEK — Jankes od lat 16) PRZECHLEWO r— (weg, od lat 16) SZCZECINEK PDK — Milion za Laurę (polski, od lat 14) PRZYJAŹŃ — Wyzwolenie (HI część, radz., od lat 14) pan. ZŁOCIENIEC — Orzeł w klatce (jugosł., od lat 16) JASTROWIE — Tristana (włoski, od lat 18) KRAJENKA — Kronika nurkującego bombowca (radz^ od lat 11) pan. mirosławiec iskra — Ucieczka w kajdanach (usa, od lat 14) NIEDZIELA - 23 VII 7.45 Program dnia 7.50 TV Kurs Rolniczy — Lato 72 8.25 Przypominamy, radzimy... 8.35 Nowoczesność w domu i zagrodzie 9.00 ,,Spotkanie" — film TVP z serii „Stawka większa niż życie" 9.55 W cztery świata strony — ode. XVI „Australia" (cz. IV) 10.25 „Gwiazdy Egeru" — węgierski film fabularny wg powieści Geza Gordony'ego 12.50 Dziennik 13.10 Przemiany 13.40 Dla dzieci: Jan Wilkowsfei — „Śluby panieńskie" — z cyklu „Ula i świat" 14.00 PKF 14.10 Estrada Literacka „Morze i niebo" Wyk.: Halina Winiarska, Czesław Stopka, Marek Jasieński 14.45 „Skrzydlate rytmy" — kon cert zespołów artystycznych Wojsk Lotniczych Wyk.: Reprezentacyjna Orkiestra Wojsk Lotniczych, wojskowe zespoły rozrywkowe z u-działem soiistow (z Poznania) 15.30 Wielka gra — teleturniej 16.35 , Przeboje w Sopocie 71" — angielski program rozrywkowy 17.30 Odbudowa Zamku Królewskiego — reportaż filmowy 18.00 Występ radzieckiego zespołu pieśni i tańca „Bieriozka" 18.25 Tele-Echo 19.20 Dobranoc — Przygody rozbójnika Rumcajsa 19.30 Dziennik i Kronika Zlotu Młodzieży 20.10 Z gawędą po Warszawie — program rozrywkowy w wykonaniu harcerskiego zespołu ..Gawęda" 20.50 „Ostatni lot Albatrosa" — II ode. filmu seryjnego prod. radzieckiej 22.00 Magazyn sportowy i Kronika Igrzysk Młodzieży Szkolnej 22.40 Program na poniedziałek. PONIEDZIAŁEK - 24 VII 17.05 Program filmowy z cyklu „Filmos przedstawia" 17.55 Echo stadionu 18.20 Eureka 18.55 „Ex libris" — magazyn książki 19.20 Dobranoc — Miś z okienka (kolor) 20.05 Letni Przegląd Teatru TV: Zdzisław Skowroński „Notes" — w reż. J. Antczaka. Wykonawcy: J. Englert, T. Fijewski, Z. Kucówna, E. Herman, K. Morawski, Al. Dzwonkowski, R. Pietruski, A. Zaorski, M. Sadowska, R. Markowski i inni 2J1.40 Paulos Raptis śpiewa znane arie operowe 22.00 „Czy znasz swoje dziecko? — program oświatowo-wychowawczy 22.35 Dziennik TV, Kronika Igrzysk Mło dzieży Szkolnej i wiadomości sportowe. WTOREK - 25 VII 10.00 „Wizyta" — nowela filmowa TVP. Reż. J. Dziedzina. W rolach głównych: W. Michnikowski, W. Majerówna, St. Zaczyk i A. Bobrowska 10.30 „Jeszcze raz o mi łości" — radziecki film fabularny 16.55 Z cyklu: „Nasz program i my' — „Młodzież wypoczywa" 17.15 „Zdrowie i integracja" — program public. z Katowic 17.40 TV Ekran Młodych 19.20 Dobranoc — Jacek i Agatka 20.05 „Wizyta" — powtórzenie filmu 20.50 „Na Kaszubach" — film krajoznawczy (kolor) 21.10 „NRF w godzinie ratyfikacji — cz. I filmu dokumentalnego 22.10 „Parada przebojów" — program rozrywkowy TV Czechosłowackiej 23.00 Dziennik TV, Kronika Igrzysk Młodzieży Szkolnej, wiadomości sportowe. SR0DA - 26 VII 10.00 „Kobieta w bieli" — n ode. francuskiego "filmu seryjnego 16,15 Teleferie: „Czas w las" 16.45 Film krótkometrażowy dla dzieci 17,00 Sprawozdanie z I połowy meczu piłki nożnej o mistrzostwo I ligi: Lech (Poznań) — Legia (Warszawa) 17.55 Sprawozdanie z II połowy me czu piłki nożnej o mistrzostwo I ligi: Lech (Poznań) — Legia (Warszawa) 18.40 „Mieszkaniowe progi — cykliczny program ekonomiczny 19.20 Dobranoc — Bajki z mchu i paproci (kolor) 20.00 Przemówienie ambasadora Republi ki Kuby 20.10 „Kobieta w bieli" — powtórzenie filmu 21.10 NRF w godzinie ratyfikacji — cz. II filmu dokumentalnego 22.00 „Koncert ze Starej Katedry" — reportaż filmowy z Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej w Kamieniu Pomorskim. Scenariusz i realizacja St. Modelski 22.30 Dziennik TV, Kronika Igrzysk Młodzieży Szkolnej, wiadomości sportowe. CZWARTEK - 27 VII 16.55 Magazyn ITP 17.10 Monachium przed Olimpiadą — ode. II 17.40 „Sukces" — program Redakcji Społecznej 18.15 „Capella" — Chór Chłopięcy pod dyr. S. Stuligrosza — film muzyczny TVP 18.35 „Drogami współczesości" — reportaż 19.20 Dobranoc — Bolek i Lolek na wakacjach (kolor) 20.00 Przypominamy — Radzimy; 20.fO Teatr Kobra: Patrick Quentin — „Mój syn mordercą". Wyk. W. Gliński, J. Matałowski, H. Machalica, S. Iwińska, I. Kuśmierska., W. Koczeska. K. Chamiec. E. Kępińska, R. Kossobudzka, Wł. Bednarski, L. Pietraszkiewicz i inni. 21.40 „Express nr 5" — telewizyjny kabaret. Wyk. M. Celówna, A. Dym-szówna, j. Dobrowolski. P. Fronczewski, S. Friedman. G, Lutkiewicz, W. Pokora, T. Ross i J. Turek 22.05 „Nadzieja i miraże" — reportaż K. Lubelczyka 22.45 Dzień nik TV, Kronika Igrzvsk Młodzieży Szkolnej, wiadomości sportowe. PIĄTEK - 28 VII 10.00 „Znak panny" — rumuński film fab. (od lat 16) 11.25 Z cyklu: „Człowiek i morze" — film pt. „Łagodny drapieżnik" (kolor) 16.55 Teleferie: „Piąte kółko" „Wiano Apaczów" —v film z serii r.Złama-na strzała" 17.50 Magazyn medycz- , ny 18.20 Kronika Pomorza Zachodniego 18.40 Śpiewa Maryla Ro dowieź 19.05 Turystyka i wypoczy nek 19.20 Dobranoc — „Przygody gąski Ealbinki" 20.05 „Łagodny drapieżnik" — powtórzenie filmu (kolor) 20.30 Kraj 21 JO Teatr TV Theo Fleischmann „Zbieg z wyspy Św. Heleny" — widowisko TV Wro cła wskie j. SOBOTA - 29 VII 10.00 „Trzej muszkieterowie" — francuski film fabularny 16.10 „Ze świata skarbów" — film prod. ra dzieckiej 16.40 Sprawozdanie z zakończenia Międzynarodowego Kolarskiego Wyścigu Dookoła Polski „Tour de Pologne" 17.20 Nie tylko dla pań 17.40 „Sylwetki X Muzy" — Maria Ciesielska 18.10 „Krajobraz" — reportaż W. Sarnowicza i T. Tarasina 18.30 Pegaz 19.20 Do branoc — Dziwne przygody Koziołka Matołka (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20.15 „Trzej muszkieterowie" — (powtórzenie filmu) 22.35 „Fama 72 — Kabareton — rewia kabaretów studenckich. NIEDZIELA - 30 VII 9.00 „Oblężenie" — film ,TVP z serii: „Stawka większa niż życie" 10.00 „W cztery świata strony" (ode. XVII) — Nowa Gwinea — reportaż St. Szwarc-Bronikowskie-go 10.35 Mężczyznom płakać nie przystoi" — radziecki film fabularny 11.45 „Czas i ludzie" — film pt. „Wojna która miała położyć kres wszystkim wojnom. 12.45 „Noc świętojańska" — program muzyczny z udziałem Zespołu Pieśni i Tańca Kaszuby" 13.40 Przemiany 14.10 PKF 14.20 Dla dzieci: „Saj-monowa Templerowa" — widowisko J. Wilkowskiego z cyklu: „Ula i świat" 14.45 .W obiektywie" — notatnik filmowy z krajów socjalistycznych 15.15 Koncert forte pianowy A-dur W. A. Mozarta w wyk. Annerase Schmidt (NRD) z towarzyszeniem Berlińskiej Ork. Symf. pod dyr. Kurta Masura 15.40 W starym kinie — francuski film archiwalny „Słomkowy kapelusz" 17.20 „Największa grabież dzieł sztuki" — reportaż 17.50 Estradowe spotkania — program bułgarski — prowadzi A. Godlewska. Wy konawcy: Emil Dymitrow. Bogdana Karadaczewa, siostry Kaszewi 19.20 Dobranoc — Przygody rozbójnika Rumcajsa (kolor) 20.05 .Ostatni lot Albatrosa" — ode. III filmu radzieckiego 21.10 „Fama 72" Rewia folklorystycznych zespołów estradowych. 22.10 Magazyn sporto wy Uwaga! Telewizja zastrzega sobie prawo zmian w programie! PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,93 MHZ Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00. 24.00. 1.00, 2M i 2.55 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.15 Gdańskie zespoły rozrywkowe 7.30 i 8.15 W rannych pantoflach 9.05 Fala 72 9.15 Radiowy Ma gazyn Wojskowy 10.00 Dla dzieci młodszych: Kapitan Ali i jego zwierzęta — a ud. 10.20 Fakty i tak ty 11.00 Rozgłośnia Harcerska 11.40 Anegdoty i fakty — aud. 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12,15 Wesoły Autobus 13.15 Z pamiętników M. Fogga 13.35 Wczoraj nagrane, dziś na antenie 14.00 Kompozytor przyszłego tygodnia — O. Respighi 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Koncert życzeń 16.05 Tygodniowy przegląd wydarzeń międzynarodowych 16.20 Pół wieku Teatru PR. „Krzywda" — słuchowisko 17.30 Łódzki Zlot Młodzieży — specjalny program „Popołudnia z młodością" 18.30 Komunikaty Totalizatora Sportowego i wyniki gier liczbowych 18.38 Radiowa piosenka miesiąca 19.00 Kabarecik reklamowy 19.15 Przy muzyce o sporcie 19.53 Dobranocka 20.10 Transmisja z zakończenia Zlotu Młodych Przodowników Pra cy i Nauki w Łodzi 21.15 „Matysiakowie" 21.45 Radiowy magazyn przebojów 22.15 Przeboje taneczne naszych przyjaciół 23.10 S. Rachoń poleca... 23.40 Muzyczne kołysanki 0.05 Kalendarz 0.10—; 2.55 Program z Rzeszowa. PROGRAM n na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 Mi oraz UKF 69,92 MHi Wlad.: 5.30, 6.30 , 7.30, 8.30, K.0fc 17.00, 19.00, 22.00 i 23.50 6.00 Melodie na niedzielę 6.45 Ka lendarz 7.00 Kapela F, Dzierżanow skiego 7.45 Zanuć i uśmiechnij sie 8.00 Moskwa z melodią i piosenka słuchaczom polskim 8.35 Radio-problemy 8.45 Spotkanie z Wielką Orkiestrą Symfoniczną PR pod dyr. J. Krenza 9.00 XV Festiwal Muzyki Organowej w Katedrze O-liwskiej — gra Leon Bator 9.30 Felieton literacki 9.40 Śpiewa „Mazowsze" 10.00 Rozmaitości muzyczne — w oprać. R. Jasińskiego 10.30 Poetycki koncert życzeń 11.09 Piosenki na letnie dni 11.30 Melodie trzech stolic: Pragi, Budapesztu i Bukaresztu 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.30 Poranek symfoniczny muzyki polskiej 13,30 Podwieczorek przy mikrofonie 15.00 Wakacyjny teatr. „Katiusze kapitana Florowa"' — słuch. 16.00 Historia warszawskiego teatru re wiowego „Morskie Oko" 16.30 Koncert chopinowski z nagrań A. Hąrasiewicza 17.05 Warszawski Tygodnik Dźwiękowy 17.30 Rewia piosenek 18.00 Teatr Poezji: „Pierwszy chleb" — słuch. 18.35 Zespoły pieśni i tańca 19.15 Metro nom — wydanie dźwiękowe 19.45 Polskie skrzydła 20.00 „Haft międzymiastowy" — magazyn literac-ko-muzyczny 21.30 Melodie lipcowego wieczoru 22.05 Ogólnopolskie wiadomości sportowe i wyniki Toto-Lotka 22.25 Lokalne wiadomości sportowe 22.35 Niedzielne spotkania z muzyką — koncerty instrumentalne Mozarta (X) 23.35 Arabskie impresje muzyczne. PROGRAM III na UKF 66,17 MHa oraz falach krótkich Wiad.: 6.00 Ekspresem przez świat: 8.30, 14.00 i 18.30 6.05 Melodie-przebudzanki 7.00 Instrumenty śpiewają 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z zespołem „Middle of The Road" 8.10 A jednak to sie zdarzyło — aud. 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Twarz pokerzysty" — ode. pow. 9.10 Grające listy — aud. 9.35 „Tu nie ma nikogo" — opow. fanta-styczno-naukowe 10.00 / Ilustrową-ny Tygodnik Rozrywkowy 11.25 N. Paganini: Terzetto Concertante D-dur na altówkę, gitarę i wiolonczelę 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 „Szlakiem m/s „Batory" — VI cz. słuchowiska dokumentalnego 12.30 Między „Bobino" a „Olym pia" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Melodie — wizytówki 14.05 Na estradzie M. de Plata 14.20 Peryskop — przegląd tygodnia 14.45 Światowe przeboje po polsku I 15.10 Muzyczne premiery 15.30 Daleko od kraju — aud. 15.50 Zwierzenia prezentera — aud. 16.15 Wie ! czór u Jadwigi — bawimy sie ze ] studentami 16.45 Sałatka po wło-[ sku 17.05 „Twarz pokerzysty" — | ode. pow. 17.15 Mój magnetofon | 17.40 Jazz ..z uśmiechem" 18.00 Lektury, lektury... 18.15 Polonia śpiewa 18.30 Mini-max 19.05 Teatr PR: „Terrarium" — słuch. 19.35 Prawie wszystko o „Soul" 20.00 Gawęda 2n.io Wielkie recitale: Rich ter w Sofii (I) — aud. 21.05 „A my kawalery błędne" — wiersze o Doń Kichocie 21.25 Płyty nasze i naszych przyjaciół 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda sie dmiu wieczorów 22.20 Ludzie* sztuki. T. Polak — aud. 22.35 Ballady o romansach 23.00 Malarstwo w poezji 23.05 Muzyka nocą 23.50 Śpiewa A. Gilberto. ^KlUSMtjn] na falach średnich 188,2 i 202.2 za. oraz UKF 69,92 MHz 8.45 „Pourlopowe v«rrieksje" — felieton I. Bieniek <».00 Chwila muzyki 9.10 „To zostało w pamięci" — reportaż; literacko-dźwiękowy Cz. Ku-laty 11.00 Koncert życzeń 22.^ Wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf. KADRA OLIMPIJSKA FENAIiOJL 2:0 PHkarze pclsklej kadry olim pijskicj wygrali wczoraj na stadionie w Ładzi ze znaną drużyną urugwajską Pesiarol Montevideo 2:0 (1:0). Bramki zdobyli Kmiecik i Lata PUCHAR DRA MICHAŁOWICZA ZDOBYLI PIŁKARZE BYDGOSZCZY W finałowym spotkaniu o puchar dra Michałowicza, reprezentacja Bydgoszczy pokonała Katowice I — 1:0 (1:0). Zwycięską bramkę zdobył w 34 min. Woźniak. BAŁTYK *■— WEUBRANBENBURG 2:2 Beniaminek III ligi, piłkarze koszalińskiego Bałtyku rozegrali wczoraj spotkanie towarzyskie z reprezentacją Neubrandenburga (NRD) remisując 2:2 (1:2). Bramki dla gospodarzy zdobyli Karkowski i WigórskL * Piłkarze drawskie? Drawy podejmowali wczoraj zespół Empor z Nauruppin (NRD). Spotkanie zakończyło się remisem 0:0. & * Na Staffionie Ludowym w Scsnowcn rozegrano towarzyski mecz piłki nożnej pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a GES Katowice. Zakończył się on remisem 1:1 (0:0). W 75 min. prowadzenie dla katcwicsan uzyskał Gluck, wy równał w 85 min. Kowalczyk. K. Baranowski wyrusza w rejs dookoła świata Kpt Krzysztof Baranowski, który płynąc na jachcie „Polonez" pomyślnie zakończył regaty samotników, wystąpił z wnioskiem do Prezydium Zarządu PZŻ o wyrażenie zgody na odbycie rejsu dookoła świa ta z opłynięciem przylądka Horn. Prezydium przychyliło się do wniosku naszego żeglarza i postanowiło udzielić mu jak najdalej idącej pomocy w realizacji tego zamierzenia. Protektorat nad rejsem objął minister żeglugi — Jerzy Szopa. Dzięki pomocy przedstawiciel stioa PIjO w Nowym Jorku „Polonez" poddany został remontowi i w ciągu najbliższych 14 dni wyruszy w morze. Minister handlu wewnętrzne go i usług — Edward Sznajder zaoferował zaopatrywanie naszego żeglarza w artykuły żyw nościowe na całej trasie. Będzie to drugi rejs dookoła świata polskiego żeglarza. W poprzednim brał udział kp L L, ;Teliga. Wspaniała inauguracja Igrzysk Mo dzieży Szkolnej 25 pełnym ceremoniałem olimpijskim odbyło się wczoraj na stadionie ŁKS w Łodzi otwarcie VI Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Szkol nej. W inauguracji tej największej imprezy sportc~vej młodzieży polskiej uczestniczyli m. In, członek Biura Politycznego KC — J. Szydlak, sekretarz KC — J. Łukaszewicz. Przed licznie zgromadzoną publicznością przedefilo wało ponad 3,5 tys. sportowców — reprezentantów wszyst kich województw, wyłonionych w eliminacjach okręgo- wych i międzywojewódzkich. Dobrze zaprezentowała się delegacja koszalińska, liczniejsza niż na poprzednich igrzyskach. Igrzyska łódzkie, które potrwają pięć dni, rozgrywane są w 12 dyscyplinach sportowych. Reprezentanci naszego województwa wystąpią w konkurencjach indywidualnych oraz w piłce ręcznej, koszykowej i siatkowej dziewcząt. Liczymy, że nie wrócą bez medali i z większym dorobkiem punktowym niż na ostatnich mistrzostwach. DOBRY WYNIK H. SZOilDYKOWSKIEGO W Wałczu odbyły się zawody z udziałem naszych czołowych średniodystansowców. W biegu na 1500 m Henryk Szor-dykowski (Wawel) uzyskał naj lepszy w tym sezonie wynik w Polsce — 3.40,2. Następne miejsca zajęli młodzi zawodnicy Mazurkiewicz (Orkan) — 3.44,0 i Staszak (Zawisza) — 3.44,2, bijąc swe rekordy życiowe. REKORD EUROPY W BIEGU NA 400 M Podczas mistrzostw lekkoatle tycznych NRF w Monachium 21-letni Karl Honz uzyskał w biegu na 400 m czas 44,7 ustanawiając nowy rekord Europy. Poprzedni rekord, ustanowiony w 1960 r. przez Carla Kauf-manna, wynosił 44,9. REKORD ŚWIATA WŁOSKIEJ SZTAFET* W miejscowości Barletta rtwc- grano zawody lekkoatletyczne, w czasie których reprezentacyjna sztafeta Włoch w składzie: Ossola. Abeti, Benedetti i Piętro Monea uzyskała w biegu na 4X200 m czas 0 puchar Davisa W drugim dniu finałowego pojedynku grupy „A" strefy europejskiej pucharu Davisa w Tbilisi rumuńscy tenisiści łon Tiriac i Ilie Nastase pokonali radziecką parę Aleksander Metreweli — Siergiej Liichaczew 6:1, 6:4, 6:3. Rumuni prowadzą po dwóch dniach 2:1. 1 SZACHY JACEK BEDNARSKI ZWYCIĘZCĄ MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU SZACHOWEGO IM. PKWN Polski szachista Jacek Bednarski z wrocławskiego „Hetmana" odniósł zwycięstwo w VIII Międzynarodowym Festiwalu Szachowym im. PKWN. W 15 partiach Polak zgromadził 10 pkt wyprzedzając 0 0,5 pkt Hansa Lieberta (NRD) 1 Ajwara Gipslisa (ZSRR). 1.21,5, poprawiając o 2/10 sek. rekord świata należący dotychczas do zespołu Uniwersytetu Texas (USA). POLSKIE GIMNASTYCZKI W DOBOROWYM TOWARZYSTWIE W MONACHIUM W Monachium odbyło się lo sowanie olimpijskich zawodów w gimnastyce kobiet Reprezentantki Polski ćwiczyć będą 27 sierpnia w ostatniej, piątej grupie w doborowym to warzystwie głównych pretendentek do złotych medali, gim nastyczek ZSRR i NRD oraz Włoszek. * W międzypaństwowym spotka niu w hokeju na trawie rozegranym w sobotę w Poznaniu reprezentacja Polski przegrała z zespołem NRD 1:2 (1:2). Jf W Boi za no rozpoczęły się tradycyjne międzynarodowe zawody w skokach do wody. W skokach z wieży kobiet pierw sze miejsce zajęła mistrzyni olimpijska z Meksyku, M. Duchkova (CSRS) — 341,85 pkt przed Szwedką U. Knape — 340.11 pkt i Polką Elżbietą Wierniukówną — 297,27 pkt. Za Wierniukówną w pierwszej szóstce znalazły się: Pertmayr (Australia) — 297,18 pkt, Smith (Ho landia) — 282,90 pkt i Bohunova (CSRS) — 278,58 pkt. * Kolejny złoty medal zdobyli Japończycy w tegorocznych mistrzostwach akademickich świata w judo. W wadze lekkiej w finale Ishimine (Japonia) pokonał Dcm-zela (Francja). W wadze tej Polak Gwizdała zdobył brązowy medal. 4. Podczas pływackich mistrzostw Japonii w Tokio 19-letnia Mayumi Aoki ustanowiła rekord świata na 100 m st. mot. wynikiem 1.03,9. Poprzedni rekord należał od 1970 roku do Amerykanki Jones i był gorszy o 0,2 sek. if W drugim dniu pływackich mistrzostw NRF w Monachium 18-letni Walter Kusch w dodatkowym wyścigu na 200 m st. klas. ustanowił rekord Europy rezultatem 2.25,5. Poprzedni rekord gorszy o 0,9 sek. należał do Pankina (ZSRR). Wynik Kuscha jest najlepszym w tym sezonie rezultatem na świecie. * Tytuł mistrza ZSRR w szabli zdobył po raz drugi Władimir Naz łymow po wygraniu barażowej wal ki z Eduardem Winokurowem. * Siatkarki Węgier pokonały w towarzyskim meczu w Veszprem reprezentację NRD 3:0 (13.13, 15:9, 15; 11). "M żużlowy turniej por Jedną z imprez karnawału lipcowego był międzynarodowy ćurniej żużlowy par na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Na starcie stanęli żużlowcy z NRD, CSRS, Węgier i Polski. Zwyciężyła para Śląska Świętochłowice Mucha — Jarmuła — 26 pkt, przed parą Fojcik — Wilim (ROW Rybnik) i parą Polonii Bydgoszcz Kasa — Ko selski — po 22 pkt. W dodatkowym biegu o tytuł najlepszego żużlowca turnieju zwyciężył Mucha przed Wilimem, Jarrpułą i Szeke (Węgry). PORAŻKA STALI MIELEC W rewanżowym spotkaniu piłkarskim o Puchar Lata Stal Mielec niespodziewanie przegrała na własnym boisku z Grasshopper Zurych 1:4 (0:2) Mielczanie zagrali bardzo słabo i wręcz nieudolnie we wszystkich formacjach. Szybko i skutecznie wałczący przeciwnik nie miał więc większych trudności z odniesieniem zwycięstwa. Mecz przez cały niemal czas toczył się pod dyktando gości i dopiero w końcowych minutach, przy sta nie 0:4 bramkę dla gospodarzy uzyskał Kasperczak. T0UR DE P0L0GHE W DOBRYM TEMPIE W piątek 115 uczestników wyścigu dookoła Poiski wystartowało do I etapu z Anina do Puław (121 km). Piewszy na mecie był Stanisław Boniecki w 2.33.10. W tym samym czasie ukończyło etap jeszcze 16 kolarzy. Wbrew oczekiwaniom już pierwszy etap charakteryzował się akcją ofensywną. Po wygraniu przez Z. Krzeszowca I lotnego finiszu w Garwolinie nastąpiła ucieczka 18-oso-bowej grupy, w której z zawodników zagranicznych było po dwóch Hiszpanów i Szwajcarów oraz jeden kolarz NRD. Ostre tempo czołowej grupy szybko podzieliło stawkę zawodników na kilka grup. St. Boniecki wjechał na stadion na pierwszej pozycji i nie pozwolił się już wyprzedzić zaciekle atakującemu go Hiszpanowi Nistalowi. W dwie i pół minuty po czołówce kończyła etap wieloosobowa grupa. WYNIKI I ETAPTJl 1. St. Boniecki — 2:33,W, Z. To-mas Nistal (Hiszpania), 3. St, Gazda, 4. J. Mikołajczyk, 5, G. Mogiła, 6. Hans Rudi Keller (Szwajcaria) — wszyscy w tym samym czasie. W sobotę uczestnicy wyścigu dookoła Polski rozegrali dwa etapy: przed ppłudniem ze startu wspólnego na trasie Puławy — Chełm (131 km) i po południu — jazdę na czas na 26 km. Etap przedpołudniowy wygrał nieoczekiwanie Henryk Rasek przyprowadzając do me ty 18-osobową czołówkę. Już kilka kilometrów po star Z SZYBOWCOWYCH MISTRZOSTW SWIATA J. Wróblewski umocnił się na pierwszym miejscu W piątek, w przedostatnim dniu szybowcowych mistrzostw świata piloci wystartowali do kolejnych konkurencji. Dla 0-bu klas wyznaczono prędko-ściowe przeloty d oce Iow o-powrotne. Dla klasy „standard*' była to piąta konkurencja, bowiem komisja sportowa ogłosiła oficjalnie, że czwartkowy przelot w tej klasie nie został zaliczony. Dopiero w piątek, po otrzymaniu od wszystkich zawodników kart przelotu i po sprawdzeniu zdjęć okazało się, że wymagane regulaminem oonad 100 km przeleciało tylko 8 nilotów, a do zaliczenia konkurencji odległość tę powinno osiągnąć przynaj mniej 10. W klasie otwartej natomiast czwartkowa konkurencja została zaliczona i w piątek piloci walczyli w szóstej. Piątek był szczęśliwym dniem dla reprezentanta Polski Jana Wróblewskiego. Nasz mistrz świata z 1965 roku leciał tego dnia jak w transie jako czwarty wylądował na lotnisku i już wówczas było wiadomo, że osiągnie najlepszy czas dnia. Odleciał bowiem na trasę jako jeden z ostatnich. Przypuszczen ia te zostały potwierdzone. Wróblewski przeie ciał 252-kilometrowy dystans w 3.31 godz. i umocnił się w łącznej punktacji po pięciu konkurencjach na pierwszym miejscu. Drugie miejsce zajął w piątek Rudenskij (ZSRR) — 3.33 godz., a trzecie aktualny mistrz świata w klasie otwartej — Moffat (USA) — 3.56 godz. Franciszek Kępka razem z broniącym tytułu mistrzowskiego w klasie standard Reich mannem (NRF) uzyskali szósty czas dnia — 4.29 godz. Nie udała się natomiast konkurencja w klasie otwartej. Gdy już wszyscy zwątpili w ukończenie jej przez któregokolwiek z oilotów, już o zmroku wyładował Fin Viita nen, który przeleciał całą trasę — jako jedyny — w 5 godz. 44 min. On też chyba obejmie prowadzenie po sześciu konkurencjach w klasie otwartej, gdyż wszyscy po zostali nie osiasrnęli mety. Obaj na si zawodnicy St. Kluk i H. Musz-czyński zdołali dolecieć tv!ko do punktu zwrotnego, uzyskując odległość 185 km. Większość pilotów wylądowała jednak już w dro dze do tamtego punktu. eie uformowała sfę 11-osobo-, wa czołówka. W czołówce tej byli m. in. Budek, Mycek, J, Magiera i Kowalczuk. W okolicach Lublina (80 km) zaatakowała czołówkę 7-oso-i bowa grupka z Krzeszowcem; Woźniakiem i Gazdą. Pościg udał się i w ten sposób czołowa grupa wzrosła do 18 zawód ników, jadąc już razem do mety. WYNIKI II ETAPUJ 1. H. Rasek -r 3:05,0«, 8. 3. Magiera — strata 1 sek., 3. Zb. Krze-szowiec — 6 sek. 4. S. Rubin, 5. Horst Wagner (NRD), €. J. By-iicki — wszyscy 8 sek, Klasvfika< ja po II etapach: 1. St. Gazda — 5:38,12, 2. H. Wag* ner (NRD) — strata 8 sek., 3. J. By licki — 10 sek., 4. T. Mycek —• 10 sek., 5. T. Mytnik — 10 seŁy 6. J. Brzeźny — 10 sek. SZURKOWSKI WYGRYWA WYŚCIG DOOKOŁA SZKOCJI Zakończony w sobotę wyścig kolarski dookoła Szkocji przy^ niósł zwycięstwo w końcowe} klasyfikacji reprezentantowi Polski Ryszardowi Szurków-* s k ie mu. Sobotni etap z Dumfries do Ayr długości 183 km zakończył się zwycięstwem Polaka Jana Smyraka, który uzyskał rezultat 3:35:58. Poprzedni etap wygrał R. Szurkowski. koszykówka ZWYCIĘSTWO JUNIORÓW W Zadarze odbyły się w sobotę półfinałowe pojedynki mistrzostw Europy juniorów w koszykówce. Reprezentacja Polski walczącą o miejsca 9—12 pokonała Bułgarię 84r71 (38:32). W niedzielnych finałach Polacy zmierzą się w pojedynku o 9. miejsce z Grecja, która w sobotę pokonała Turcję &6:S3 (3727), ¥ W Messynie zakończył się międzynarodowy turniej koszykówki kobiet, w którym brała udział reprezentacja Polski. Polki w ostatnim spotkaniu nieoczekiwanie uległy Kanadzie 46:48 (27:22). plasując się na czwartym miejscu. Zwycięstwo w turnieju odniosły Włoszki. Po wygraniu decydującego meczu z Francją 40:36. Zespoły Włoch i Francji zdobyły po 4 pkt, a Kanady i Polski — po 3 pkt. Dokąd się dziś wybierzemy? PIŁKA NOŻKJi W Zlocieńcu: OLIMP — WTSŁA Płock (godz. 17, spotkanie towarzyskie). LEKKA ATLETYKA W Szczecinku, na stadionie POSTiW odbywa się mityng lekkoatletyczny. Dziś początek zawodów o godz. 17. TENIS Dziś zakończy się w Kołobrzegu rozgrywany na kortach POSTiW Vi Ogólnopolski Turniej Tenisa Ziemnego. Ponadto w województwie odby-n wa się sporo imprez masowych; organizowanych w ramach obchodów Święta Odrodzenia. 0OM!NIQUE ARLY ZBRODNIA M PU II MflNT Rl ARJP Tłum. Wand a Wąsowsfc* w i— Hml — mruknął Belnat. — Nie wygląda na zbyt zadowoloną. Może rzeczywiście wpadłeś na dobry trop. Szkoda, że akurat teraz kończy ci się staż. Zapewne przekażesz swoje spostrzeżenia policji kryminalnej? — Oczywiście. Przede wszystkim złożę odpowiedni raport Al* nie wyjeżdżam, zostanę tu jeszcze dwa lub trzy dni. — To się nazywa mieć do czegoś powołanie! — zawołał na póf z ironią, na pół z podziwem Belnat. — Jesteś chyba pierwszym policjantem, który poświęca urlop, aby wziąć udział w dochodzeniu! UmiTkfi obaj, bo zbliżała się do nich Rina. Postawiwszy na stola talerzyk z tartym parmezanem, zatrzymała się niezdecydowana, — Signore, — szepnęła wreszcie — niech pan nie mówi rodzicom tej biednej Idy, że to ja... — Ależ oczywiście, może m? pani wierzyć, że będę bardzo dyskretny — uspokoił ją Martin. Rina westchnęła z ulgą. — Rozumiem więc, że oboje rodzice Idy żyją Jeszcze? — Tak. Ma również młodszą siostrę, osiemnastoletnią Wcmd<|-Dlatego właśnie Ida podjęła tę pracę we Francji. Wanda była za młoda. Ojciec ich, Renaldo, nie potrzebował aż dwóch sprzedawczyń w sklepie. Ida dostała dobre zajęcie w Charnonix. Trzy miesiące w lecie i dwa w zimie. Dobrze zarabiała, a jej szef był molto gentile. — Może aż za bardzo? — Nie. Co pan ma na myśli? — Dlaczego Ida porzuciła tę pracę? — Nikt t*go nie wie. Powróciła w zeszłym miesiącu, bardzo smutna i zatroskana. Przestała śpiewać.- Puestaia śpiewać— W tya kraju, adzła ula tylko młodzi, al* f starsi ludzie mają stale piosenkę na ustach, musiało to uchodzić za dowód niezwykłego przygnębienia. — Czy widywała jq pani w ostatnich dniach? — Nie, signore. Rina wróciła do kuchni. Niedługo potem zamiast we] zfcwfta się Maria, przynosząc drugie danie. Martin i Belnat skończyli szybko obiad. Czekano przecież na nich w tunelu. Gdy dojeżdżali do ostatniego zakrętu, stwierdzili, że ruch na drodze wiodącej do tunelu jest już normalny. Przy samym jej końcu pomost, koło którego dokonywano kontroli, zatłoczony był Jak zwykle pojazdami. Wkrótce zrównali się z biurem centralnym. Stojący przed wejściem Verdet zawołał na ich widok: — Spieszcie się. Wszyscy są już po stronie francuskiej. Obaj motocykliści wjechali do tunelu. Trzymając się po stronie zewnętrznej białego pasa, pędzili z prędkością 100 km na godzinę. Przed trzecim kilometrem nieco zwolnili, ale zaraz znowu dodali gazu. Samochodu 3 CV nie było już w tym miejscu. Zobaczyli go dopiero przed budynkiem kierownika eksploatacji tunelu. Stojący tam dwaj policjanci dali im znak, aby s*ę zbliżyli. — Jak sprawy stoją? — Ciało zabitego przewieziono do kostnicy w Chamom* na sekcję. Jest już prokurator. Przybyii także funkcjonariusze policji kryminalnej i zakładu kryminalistyki. W biurze czeka na was komisarz i inspektor policji kryminalnej. Zdaje się, że oni cię znają, Martin? — Czy to nie jest komisarz Grignon? — Chyba tak. Istotnie był to Grignon, szef brygady specjalnej z Annecy, a z nim inspektor Vertoux. — Gdy dowiedziałem się, że to pan tam był — rzekł komisarz witając się z Martinem — bardzo się ucieszyłem. Czy nie tak, Vertoux? Pamiętam dobrze, że to pan zdemaskował tego typa, który zamordował mistrza narciarskiego Guy Falrr-aza *). — Gdyby nie pan — dodał inspektor Vertoux — to nie wiem. He czasu błądzilibyśmy po omacku wśród tych sportowców. Tym bardziej, że wbrew temu, co sądzą o nich poczciwi kibice, niektórym z nich daleko do świętości. — O, niech pan nie przesadza! Miałem po prostu szczęście — odparł Jeam-Pierre Martin. «-? Prowadzący dochodzenie miewają pewne szczególne właś- ciwo śd, które to szczęście przyciągają. A pańską szczególną właściwością jest umiejętność łączenia drobnych na pozór faktów w logiczną całość. Nic nie ujdzie pańskiej uwao: Dlatego na pano czekaliśmy. Niech pan nam opowie, jak to było. Marin zaczął mówić, zwracając się od czasu do czasu do Belnata, aby potwierdził niektóre jego spostrzeżenia. Grignon słuchał jego relacji z wielką uwagą. Ale najżywsze zainteresowanie obudziła w nim rozmowa Martina z właścicielką pensjonatu Riną. — Przede wszystkim należy wyjaśnić, co było z tą Idą. Jest jednak ten kłopot, że policję włoską możemy skłonić do współpracy z nami tylko zo pośrednictwem Interpolu. Gdyby pan mógł zrobić coś na własną rękę... — Spróbuję, panie komisarzu. Mam parę dni urlopu.*. Obietnica młodego policjanta wprowadziła Grignona w doskonały humor. — A więc do dzieła, stary! Nie mogę przyrzec, że pomogę panu we wszystkich okolicznościach, ale proszę na mnie liczyć, gdyby miał pan jakieś przykrości. Jestem w przyjaźni z komisarzem policji z Aosty. W razie potrzeby niech się pan do niego zwróci i poprosi go, aby do mnie zatelefonował. — Niech pan wraca do Courmayeur. Musi się pan ubrać po cywilnemu. Czy ma pan do dyspozycji samochód? — Mam własny. Stoi na parkingu po stronie włoskiej. — Przede wszystkim radzę panu odnaleźć tę Idę i wziąć Ją na spytki. Potem niech pan odwiedzi nas w komisariacie w Chamonix. A teraz powiem panu, co udało się nam dotychczas ustalić: wzięto liczne odciski palców z karoserii wozu 3 CV, z kierownicy i z tablicy rozdzielczej. Porównamy je z odciskami palców osób z najbliższego otoczenia ofiary lub też jej wrogów,1 jeżeli uda się nam ich ujawnić. Bardzo możliwe, że zbrodniarz był w rękawiczkach. Wykazał przecież ogromną przebiegłość; więc i tego pewnie nie zaniedbał. Rzecz jasna, że w Dolinie Aosty zwrócą uwagę na wszystkich kierowców z wąsami, prowadzących wóz 4-L Tylko że to jest już późno. Jeszcze jeden szczegół, dosyć dziwny: w bagażniku wozu 3 CV znaleziono parę włosow, długich i czarnych. Można by przypuszczać, że w bagażniku jechała dziewczyna okryta pledem, który się tam znajdował. f) Odnosi się do powieści „Mord w EurowIzjT'* *14 «4