Zdjęcia: J. Piątkowski Serdeczne powifanie polskich gości w Lubienie 4 bni. w godzinach porannych udał się drogą lotniczą do Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii I sekretarz KC PZPR — EDWARD GIEREK wraz z małżonką W dniach 4—8 hm. złoży on w tym kraju oficjalną przyjacielską wizytę na zaproszenie prezydenta SFRJ i przewodniczącego Związku Komunistów Jugosławii — JOSIPA BROZ TITO. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJOW W LACZCIE SIE Cena 1 zł StUPSKI Na warszawskim lotnisku Edwarda Gierka żegnali członkowie najwyższych władz partii i państwa z HENRYKIEM JA BI ONSKIM i PIO 1 REM JAROSZEWICZEM. Obecny był charge d'affaircs a. i. SFR.T w Polsce — MURAT AGOVIĆ Ambasador SFRJ udał się już wcześniej do Belgradu. I sekretarzowi KC PZPR towarzyszą: członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR członek Rady Państwa — EDWARD BABHJCH. członek Sekretariatu KC PZPR, kierownik Wydziału Zagranicznego KC - RYSZARD FRE-LEK, członek KC PZPR, wiceprezes Rady Ministrów — KAZIMIERZ OLSZEWSKI, członek KC PZPR, członek Rady Państwa — WINCENTY KRASKO, wiceprezes PAN, (dokończenie na str. 2) Nakład: 128.313 Wydanie sobotnie Organ KW PZPB Sobota, 5 maja 1973 r. Nr 125 (6612) NARESZCIE BIBLIOTEKA! PO DŁUGICH latach wyczekiwań po sześciu latach budowy, nareszcie otwieramy gmach najbardziej miastu potrzebny — Wojewódzką Bibliotekę Publiczną. Na razie czynny będzie dział młodzieżowy i dziecięcy. Na razie — pierwszy inte resant jeszcze trochę ZA mały na czytelnika, ale kto wie co będzie za kilka lat... JUTRO Jan Zakrzewski „0 kunszcie podrabiania dolarów" -str. 4. Minihoroskop -str. 4 Iwan Koniew, marszałek Związku Radzieckiego „Ostatnie dni wielkiej wojny" -str. 5 1 Melania Grudniewska „Pejzaże emocji" -str. 6 1 Zbigniew Michla „Siemion kupił królewicza z lipy" -str. 6 1 Uroda ciętych kwiatów -str. 7 S Kolor w mieszkaniu str. 7 H. KISSINGER odleciał do Moskwy, omijając Sztokholm WASZYNGTON (PAP) Doradca prezydenta Nixona ds. polityki zagranicznej. Henry Kissinger udał się w piątek do Moskwy na rozmowy z przywódcami radzieckimi. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Sztokholmie poinformowała szwedzkie ministerstwo spraw zagranicznych, że Ilenry Kissinger nie przybędzie do Sztokholmu. Poprzednio informowano, że wizyta Kissingera w Sztokholmie odbędzie się 10 maja br. 10 STRON Bolesław Broszczak „Rozwód po amerykańsku" -str. 4 Zofia Grabieńska „Jak zapobiec fluktuacji" -str. 5 i Halina Kulczycka „Matura -jaka być powinna" -str. 6 Językiem konkretów Szli w pochodzie pierwszomajowym Ferdynad Maronek z kołobrzeskiej „Barki" i Stanisław Surowiecki z KPB Eugeniusz Anielski, z Zakładu Płyt Pilśniowych w Karlinie Marianna Suchorska z ZPW w Szczecinku. kolejarz Jan Karczewski ze Słupska i Bogdan Wojnarowski z kaliskiego „ZelgazbetuAntonina Kuiń-ska z Koszalina i Czesław Szczerbiński z Połczyna Zdroju. Szły setki, tysiące im podobnych, tych którzy dźwigają kraj na coraz wyższy poziom rozwoju Ludzie dobrej roboty, całe brygady, załogi. Mówili o sobie i swojej pracy językiem konkretów. Świadczyły o tym z dumą niesione potężne fotokopie dyplomów. wyrażające uznanie kierownictwa partii i rządu za rzetelną pracę i wkład do „banku 20 milliardów". Bytów, Koszalin i Słupsk — trzy wyróżnione powiaty i 93 przedsiębiorstwa. Taką samą wymowę, właściwego rozumienia Uchwały VI Zjazdu partii mia ły niesione przed trybunami sztandary, za. zwycięstwo we współzawodnictwie pracy Zakładów Płyt. Wiórowych w Szczecinku Zakładu. Doskonalenia Zawodowego w Słupsku, bytowskiego Oddziału PKS i Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Przemyślawego Językiem konkretów, mową powszechnie zrozumiałą, można nazwać plansze z wynikami Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Produkcji Leśnej ,Jas" Ośrodka Remontowo-Budowlanego OZL w Szczecinku. Zakładu Remontowo-Montażowego W Z SM w Koszalinie i także Powiatowego Przedsiębiorstwa Remontowo -Budowlanego w Kołobrzegu, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Re- jonowego Urzędu Telekomuni kacyjnego w Szczecinku, MZBM w Koszalinie i Zakładów Przemysłu Wełnianego w Okonku. O takie właśnie ro zumienie programu partii cho dzi. Hasła i programy przeku te na język konkretów. 900 min złotych wyniosła dodatkowa wartość produkcji w ubiegłym roku. Z miliarda przyjętych zobowiązań w tym roku, wykonano już 24p milio nów Jeżeli wyzyskamy te rezerwy będzie więcej do kupie nia w sklepach, będziemy odczuwali, że żyje się lepiej. A i kraj będzie zamożniejszy. Ile tego będzie? 200 tysięcy par obuwia więcej, 16 tys. metrów tkanin, 550 zestawów mebli, 20 tys. metrów kwadratowych powierzchni mieszkaniowej, za 6 mln zł więcej ryb i przetworów rybnych Każdy, kto przyczynia się do tych sukcesóio zasługuje na wysokie uznanie szacunek. Pracuje nie tylko na dzień dzisiejszy. ale przybliża perspektywę Polski socjalistycznej, kraju o wysokim po ziomie życia rozwiniętej nowo czesnej gospodarce. W tym języku konkretów, wyraża się patriotyzm naszych dni, Każda mądra, głowa jest potrzebnie, kazde sprawne ręce. Bywa nieraz tak, że ludzie aby wymyślić coś osobliwego, niecodziennego. Stają się śmieszni w swojej nadgorliwości. A przecież najbardziej przemawiają do nas rzeczy proste, ale konkretne. Rzeczy równocześnie wielkie i godne uznania bo powstają wysiłkiem wielu tysięcy i milionów. zetpe na dzień I sekretarz KC PZPR, towarzysz EDWARD GIEREK rozpoczął oficjalną, przyjacielską wizytę w SFRJ Z prac Prezydium Rządu WARSZAWA (PAP)nych technologii i racjanaliza cję gospodarki materiałowej. Jak informuje rzecznik pra- Na posiedzeniu omówiono za sowy rządu — 4 maja br. odgadnienia związane z realiza-było się posiedzenie Prezycją programów modernizacji prezydium Rządu.branż i zakładów przemysło-Dla lepszego i pełniejszegowych, a także ustalono przed pokrycia dodatkowych powsięwzięcia, które zmierzają do trzeb produkcyjnych, przedepoprawy gospodarowania fun wszystkim w przemyśle i w buduszem płac i funduszem orędownictwie, wynikających zmiowym w różnych dziedzinach -przewidywanego przekroczenianach gospodarki. Rozpatrzono w br. przez te działy gospo-projekt uchwały Rady Mini-darki planowanych zadań, wstrów, który przewiduje wyniku pomyślnej realizacjirżenie funduszu premiowego zobowiązań podejmowanych wza wykonywanie dodatkowych odpowiedzi na apel Sekretariazadań w dziedzinie usług byto tu KC PZPR i Prezydium Rząwych dla ludności ponad usta du, rozpatrzono i skorygowanolenia wynikające z planu 5-letni bilans dostaw wyrobów hutniniego 1971—75 Intencją uchwa czych na 1973 rok. Jednocześ-ły jest zwiększenie zaintereso nie zobowiązano resorty dowania pracowników jednostek dalszego zmniejszenia zużyciagospodarki uspołecznionej wyrobów hutniczych poprzezświadczeniem tego rodzaju u-6tosowanie bardziej oszczęd-sług. Zakończenie spotkania intelektualistów - obrońców pokoju WARSZAWA (PAP)Zamykając obrady sekretarz generalny SRP — Ramesh Wczoraj dobiegły końca o-Chandra podkreślił, że spotka- brady międzynarodowego kon-nie warszawskie raz jeszcze sultacyjnego spotkania intelekdowiodło solidarności ludzi tualistów w Warszawie zorga-nauki i sztuki w działaniu na nizowanego przez Światowąrzecz obrony pokoju, zachowa Radę Pokoju i będącego jed-nia najszczytniejszych osiąg- nym ze zgromadzeń poprzedzanięć i wartości humanistycz- jących zaplanowany na paź-nych- Wyraził on przekonanie, dziernik br. w Moskwie Swiaże w przygotowaniach do mo- towy Kongres Sił Pokoju.skiewskiego kongresu uczestni Uczestnicy spotkania intelekczyć będzie jak najszersza rze tualistów uchwalili jednomyślsza intelektualistów z całego nie program obrad komisji kulświata. tury Światowego Kongresu SiłUczestnicy spotkania war- Pokoju, który obradować bę-szawskiego wzięli wczoraj u- dzie w październiku br. wdział w uroczystym posiedze- Moskwie. ^niu poświęconym przypadają- W podjętym apelu uczestnicej w br. 25. rocznicy świato- cy obrad zwrócili się do inte-wego kongresu intelektuali- lektualistów całego świata o-stów w obronie pokoju, który raz do organizacji kultural-odbył się w 1948 r. we Wroc- nych z wezwaniem o wzmoże-ławiu. W toku posiedzenia od- nie wysiłków w walce o po-czytano apel intelektualistów Dziś obraduje w stolicy Prezydium ŚRP WARSZAWA (PAP) Dziś rozpoczyna się w Warszawie sesja Prezydium Światowej Rady Pokoju, organizacji, w pracach której uczestniczy ponad 100 krajów wszystkich kontynentów. Tematem czterodniowych obrad mają być najistotniejsze problemy aktualnej sytuacji politycznej na świecie, a na tym tle — możliwości dalszego działania na rzecz umocnienia pokoju i bezpieczeństwa i rozwoju międzynarodowej współpracy. Stolica naszego kraju nie po raz pierwszy staje się miejscem spotkania działaczy ruchu pokoju z całego świata. Warto przypomnieć, że w 1950 roku w Warszawie odbył się II Światowy Kongres Obrońców Pokoju, a w 1963 roku obradowała tutaj. z udziałem 400 delegatów z 80 krajów sesja ŚRP. W 1961 r. w Warszawie odbyło się posiedzenie Biura tej organizacji na całym świecie. Uczczono też pamięć Pabla Picassa — wybitnego działacza i bojownika ruchu pokoju. Serdeczne powitanie polskich gości w Lublanie (dokończenie ze str. 1) czym dokonuje jej przeglądu,pozdrowienia i najlepsze ży- Przywódcę Polski serdecznieczenia od naszej partii, poi- wiceprzewodniczący Prezy- pozdrawiają kwiatami pionie-skiej klasy robotniczej i na- dium OK FJN — prof. JAN rzy jednej z miejscowychrodu polskiego dla towarzy- SZCZEPAŃSKI, członek KC szkół.szy ze Związku Komunistów PZPR, wiceminister spraw za- Po przylocie do Lubiany Ed-Jugosławii, dla ludzi pracy, granicznych — STANISŁAW ward Gierek złożył oświadczę-dla wszystkich narodów Wa- TREPCZYŃSKI.nie dla prasy. Rad jestem barszego pięknego kraju. Specjalni sprawozdawcy PAP, dzo — powiedział pierwszy _świtania nrf Władysław Knycpel i Juliusz sekretarz KC PZPR - z PM"iotn°isku Edward Gierek w to- Solecki piszą:jazdu do Jugosławii, z mozli-AUU11 sekretarza KCPZPR Brodze DA GIERKA i towarzysząceCieszę się szczególnie z po- Kwnja, mieść mu osoby ląduje na lotniskunownego spotkania z towa- uy , Fjwar. Brnik pod Lubianą.rzyszem JOSIPEM BROZ TI- sl« pędzie rezydencja Edwar- Edwarda Gierka i jego mał- TO, którego mieliśmy zaszczyt da tjier a żonkę witają: przewodniczący gościć w Polsce w ubiegłym Jadącą z honorową eskortą ZKJ, prezydent Socjalistycz- roku.motocyklistów kolumnę samo- nej Federacyjnej Republiki Będziemy kontynuowali prze chodów pozdrawiała zgroma-Jugosławii JOSIP BROZ TITO prowadzone wówczas rozmo- dzona na trasie przejazdu lud-z małżonką. Następuje wy- wy. Ich podstawowym celem ność. Trasę ozdabiają flagi miana serdecznych uścisków i jest dalszy rozwój i pogłębię- o barwach narodowych Polski słów powitania.nie polsko-jugosłowiańskich i Jugosławii. Po wzajemnej prezentacji stosunków przyjaźni i współ- W godzinach popołudnio-osób towarzyszących Edward pracy.wych w pałacu w Brdo, będą- Wielką wagę przywiązujemy cym rezydencją Edwarda Gier-także do wymiany z towarzy- ka, rozpoczęły się pierwsze szem Tito poglądów na temat rozmowy przywódców obu aktualnych i perspektywicz- państw. O godz. 17.00 rozpoczę-nych problemów międzynaro- ly się rozmowy plenarne z u-dowych.działem delegacji Polski i Ju Przybywam z wizytą przy- gosławii. Następnie odbył się jaźni, przywożąc serdeczne obiad, na którym Edward Gierek i Josip Broz Tito wygłosili przemówienia. (Opublikujemy je w jutrzejszym wydaniu „Głosu Koszalińskiego"). Gierek w towarzystwie Josipa Broz Tito przechodzą na udekorowaną flagami Polski i Jugosławii płytę lotniska. Orkiestra gra hymny państwowe. Edward Gierek oddaje hołd sztandarowi kompanii honorowej armii jugosłowiańskiej, po Narada w KC PZPR AKTYWIZACJA HANDLU ZAGRANICZNEGO WARSZAWA (PAP)wywania asortymentu i ja- 4 bm. w KC PZPR odbyłakości wyrobów do potrzeb od- się narada w sprawie dalszejbiorców, zagranicznych oraz aktywizacji obrotów handlo-usprawnienia pracy centrali wych Polski z zagranicą. Na-handlu zagranicznego. radzie przewodniczył kierów-W naradzie udział wzięli se- nik Wydziału Ekonomicznegokretarze ekonomiczni komite- KC PZPR Zbigniew Madej,tów wojewódzkich partii, kie- Referat wprowadzający do dyrównicy resortów i zjednoczeń skusji wygłosił minister han-gospodarczych, sekretarze ko- dlu zagranicznego — Tadeuszmitetów zakładowych PZPR Olechowski.i dyrektorzy szeregu zakładów Szczególną uwagę zwróconoprzemysłowych i centrali han- na potrzebę lepszego dostoso-dlu zagranicznego. Po dwóch dniach krwawych walk życie w Libanie wraca do normy Porozumienie między Palestyńczykami a dowództwem armii libańskiej W piątek rano w Bejrucie opublikowano komunikat, żerobt°sta?" konTakt^tTlSonlcz- między armią libańską a palestyńskim ruchem oporu osiąg-ny, starając się jak naiszvb męte zostało porozumienie w sprawie całkowitego przerwa-ciej usunąć problemy sporne nta ognia. Układ zobowiązuje obie strony do wycofania swychi zapobiec wznowieniu walk jednostek bojowych na poprzednie pozycje.Kilka państw arabskich - Przewidziane są kroki mająprzywódcy palestyńscy z Jasepośpieszyło z ofertą mediacji ce na celu wyeliminowanierem Arafatem.w sporze mi d armi Ub ńJ_ wszystkich przyczyn, które moPorozumienie to, które maską a Palestyńczykami gą w przyszłości doprowadzićobowiązywać na terenie całe do nowego konfliktu międzygo Libanu, zostało przyjęte zLONDYN (PAP) władzami libańskimi a pale-wyraźną ulgą i zadowoleniemAgencja Reutera donosi z stynskim ruchem oporu.po obu stronach. Po dwuBejrutu, że w rejonie Hasaba- Porozumienie zostało osiąg-dniach zaciętych walk, w cza-ja, na południu Libanu, rózgo męte w wyniku negocjacji,sie których zginęło, bądź zo-rzaly w piątek nowe waIki które prowadzili z przedsta- stało rannych kilkuset ludzi,mI(,dzy wojskami libańskimi a wicielami rządu libańskiego sytuacja w Bejrucie i w in-komandosami palestyńskimi. nych miastach powraca zwol- D0 POZNANIA PRZEZ KRZYŻ Jak nas informuje Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Szczecinie, w związku z ro botami torowymi prowadzony mi na linii Poznań — Piła, od dziś (5 bm.) do 2 czerwca br. w dni robocze (z wyjątkiem ; dni 11 i 12 maja) pociąg nr 8702 relacji Słupsk (odjazd o godz. 5.00) — Poznań (przy- I jazd o godz. 10.38) będzie kur! sował na odcinku od Piły dro j gą okrężną przez Krzyż wed- { ług następującego rozkładu t jazdy: Piła — przyjazd o godzinie 8.56 odjazd o godzinie 9.10; Krzyż — przyjazd o godzinie 10.02, odjazd o godzinie 10-18; Poznań Gł. — przyjazd o godz, 11.50. (woj) PtG F-4 Demonstracja w Jerozolimie KAIR (PAP) Głównymi ulicami Jerozolimy przemaszerowała w czwartek demonstracja. której uczestnicy wyrażali stanowczy sprzeciw wobec planowanej na poniedziałek parady wojskowej z okazji 25. rocznicy uzyskania niepodległości przez Izrael. Zostali oni zaatakowani przez policję, która aresztowała 15 osób, w tym 5 kobiet. Zapowiedź rozszerzenia kontaktów polsko-szwedzkich SZTOKHOLM (PAP) 4 bm. na zakończenie trzydniowej wizyty oficjalnej ministra spraw zagranicznych PRL — Stefana Olszowskiego w Szwecji opublikowano wspólny komunikat (tekst podajemy na str. 3). W godzinach popołudniowych kontynuowano rozmowy polsko - szwedzkie. Dotyczyły one przede wszystkim stosunków bilateralnych między Polska a Szwecją, zarówno pc1itycznych jak i gospodarczych oraz kulturalno-nauko-wych. Min. S. Olszowski i jego szwedzki partner Krister Wickman podkreślił celowość dalszego rozszerzenia kontaktów tak rządowych jak i pozarządowych. Dyskutowano m. in. zawarcie długoterminowej umowy gospodarczej między obu państwami oraz problem zniesienia ograniczeń ilościowych we wzajemnych obrotach towarowych. Ostatnim punktem programu wizyty był wyjazd do miasta uniwersyteckiego Uppsala gdzie znajduje się największy na świecie zbiór pamiątek po Mikołaju Koperniku na do normy. Mimo drobnych incydentów w piątek przed południem, armia libańska wycofała swe oddziały pancerne z okolic obozów dla uchodźców palestyńskich, a fedaini zapowiedzieli, iż w najbliższym czasie powróci do Syrii 4-tysięczna bryga da „Yarmuk", która pośpieszy ła im na pomoc w czwartek wieczorem. Premier Amin Ha fez, który jeszcze o północy z czwartku na piątek złożył na ręce prezydenta Frandżiji dymisję swego rządu, wycofał ją w piątek rano, gdy sytuacja wyraźnie poprawiła się. Przy- W dniu 27 kwietnia 1973 roku zmarła po ciężkich cierpieniach, w wieku 51 lat Janina Dylak długoletnia i zasłużona pracownica PWGR Gościno Zakład PGR RamJewo Wyrazy głębokiego współczucia RODZINIE składają DYREKCJA ZAKŁADU PGR RAMLEWO. ODDZIAŁOWA RADA ZAKŁADOWA oraz WSPÓŁPRACOWNICY Dnia 3 maja 1973 roku zmarł w wieku 53 lat Jan Małolepszy Stroma nr 2 Głos nr 125 Dnia 1 maja 1973 roku zmarła po długiej i ciężkiej chorobie przeżywszy 49 lat Zofia Beller długoletni pracownik Wielobranżowej Spółdzielni Inwalidów w Słupsku. Wyrazy współczucia SYNOM składają RADA ZAKŁADOWA, RADA, ZARZĄD, i WSPÓŁPRACOWNICY Wyprowadzenie zwłok nastąpi dnia 5 maja 1973 r., o godz. 12 z Domu Przedpogrzebowego na Cmentarzu Komunalnym Słupsku. pionier i długoletni szyper Rybołówstwa Morskiego, pracownik Przedsiębiorstwa Połowów i Usłu? Rybackich „Barka" w Kołobrzegu. Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym, Srebrnym i Brązowym Krzyżem Zasługi oraz honorową odznaką „Za zasługi w rozwoju woj. koszalińskiego". W Zmarłym przedsiębiorstwo utraciło oddanego i cenionego pracownika. Cześć Jego Pamięci! DYREKCJA, POP, RADA ZAKŁADOWA, RADA ROBOTNICZA i WSPÓŁPRACOWNICY PPiUR „BARKA" w KOŁOBRZEGU Wyprowadzenie zwłok nastąpi z Domu Przedpogrzebowego na Cmentarzu w Zieleniewie, w dniu 6 maja 1973 r., o godz. 16. Mistrzostwa Polski w podnoszeniu ciężarów Drugi dzięń rozgrywanych w Elblągu indywidualnych mistrzostw Polski- w podnoszeniu ciężarów, rozpoczęli zawodnicy wag] lek kiej. Wśród 15 sztangistów (dwubój ukończyło 12) zna leźli się m. in. brązowy me dalista Olimpiady w Mona chium Zbigniew Kaczmarek i dotychczasowy rekor dzista Polski w dwuboju Henryk Rum oraz broniący tytułu mistrzowskiego Jan Wojnowski. Zgodnie z przewidywania mi złoty medal wywalczył Kaczmarek, poprawiając wynikiem 285,5 kg o 7,5 kg rekord Polski Ruma. Ten ostatni zdobył srebrny medal (265 kg)- Brązowy medal wywalczył Cz. Oliwkie-wicz (HKS Szopienice) — 265 kg. Wojnowski był czwarty. W wadze średniej, w któ rej startowało 14 zawodników (2-bój ukończyło 10). Ponad przeciętność wybijał się Paweł Rabczewski, któ ry wynikiem równym swemu rekordowi Polski — 295 kg zdobył złoty medal. Wyniki wagi średniej: 1.Paweł Rabczewski (LZS Mazovia Ciechanów) - 295 (125 -f-170) 2.Waldemar Drzewuski (Lechia Gdańsk) — 287,5 (1304-157,5) 3.Adam Prokop (Odra Opole) — 285 (125-1-160) KRONIKA XXV WP Komitet Organizacyjny XXVI Wyścigu Pokoju maiacy swą siedzibę w Pradze, oczekuje jeszcze na imienne zgłoszenia 4 ekip: faworytów imprezy — reprezentantów ZSRR oraz Meksyku, Włoch i Kuby. Kolarze ZSRR i szosowcy NRD rozegrali ostatnie kryte rium uliczne w Fuerstenwal-de. Czwarta z kolei próba przyniosła sukces Jurijowi Ławruszkinowi (ZSRR) przed Wolframem Kuehnem (NRD). Kolarze CSRS. NRD, ZSRR i Rumunii uczestniczą w gór skim wyścigu, który rozpoczął się w rumuńskich Karpatach. I etap wygrał Lubek (CSRS), którv 130 km pokonał w 3:15.25 godz. Pewny jest już występ 5 ko larzy bułgarskich na trasie Praga — Warszawa — Berlin: Michajłowa Nikołowa, Czaka-rowa, Martinowa i Stefano-wa Na 6 miejsce w drużynie trener Stojan Aleksandrów przewiduje jednego z trójki: Stefanów, Wasiliew, Rusew. Polscy kolarze wyruszą do Pragi samolotem 7 maja. W niedziele trener Andrzej Tro-chanowskj zlecił swym pupilom start w krvterium o Pu-chsr Ministra Obrony Narodowej. F. Shorter triumfuje w Cali EOGOTA Mistrz olimpijski w Marato nie, Amerykanin Frank Shorter z powodzeniem wystąpił w mitvneu w kolumbijskim mie ście Cali. W biegu na 10 km wygrał w bardzo dobrvm cza sie 2B.4G.3 min., przed Kolumbijczykiem Victorem Mora — 28.49,1 i Belgiem Roelantsem Rewanż Clny - Norton 10 września Dwaj słynni pięściarze zawodowi amerykańscy Cassius Clay i Ken Norton podpisali w Ńowvm Jorku umowę, która przewiduje rozegranie rewanżowego nojedvnku 10 wrze śnia w Inglewoodd. 31 marca Norton wvr>unktował Clay'a, który przypłacił przegraną zła maniem szczeki. 30 ZAŁÓG KONTYNUUJE „RAJD TULIPANÓW" Druga noc rajdu ponownie zmniejszyła liczbę kierowców kontynuujących Rajd Tulipanów z Warszawy do Amsterdamu. Na punkcie granicznym z NRD w Świecku zameldowało się zaledwie 30 załóg z 61, które wyruszyły w środę wieczorem ze stolicy Polski. Jako pierwsza na przejściu granicznym była załoga holenderska Grięken — Wie-denhoff na BMW 2002ti a na czwartej pozycji polski fiat Muchy i Żyszkowskiego. Na 8 miejscu granicę przekroczyli Jaroszewicz — Drągowski, na trzynastym Varisella — Jedynak a na 26 pozycji Wojtyna z Różań skim na skodzie-rallye. Przed 30-leciem Ludowego Wojska Polskiego SP0RT WARSZAWA (PAP) 3 bm. odbyła się w Ogólnopolskim Komitecie Frontu Jedności Narodu spotkanie, poświęcone obchodom 30-lecia Ludowego Wojska Polskiego. Wprowadzenie do dyskusji wygłosił prof. dr Kazimierz Sobczak. W spotkaniu udział wzięli sekretarze WK FJN, działacze wojewódzkich komitetów Frontu organizacji społecznych, młodzieżowych oraz oficerowie Głównego Zarządu Politycznefo WP. W ciągu bieżącego roku odbędzie się z udziałem komitetów FJN wiele imprez i u-roczystości, poświęconych rocz nicy. Przeprowadzone będą spotkania oficerów WP, działaczy Frontu z ludnością. Dymisjo HELSINKI W piątek w Helsinkach po dano do wiadomości, że minister handlu zagranicznego Fin_ landii Jussi Linnamo podał się do dymisji. Konkurs o tytuł mistrza produkcji zwierzęcej WARSZAWA (PAP) Szybko rosnące zapotrzebowanie rynku na mięso i jego przetwory oraz na mleko i wyroby mleczne wymaga już nie tylko zwiększania hodowli zwierząt, ale prowadzenia jej na nowoczesnych zasadach, a więc wzorowo. Toteż podejmowane są różnorodne środki mające na celu dopomożenie rolnikom w unowocześnianiu swych gospodarstw w ogóle, a produkcji zwierzęcej w szczególności. Temu celowi służy m. in. ków indywidualnych, spółdzie] zorganizowany przez ministerstwa: Rolnictwa oraz Przemysłu Spożywczego i Skupu i Centralny Zw. Kółek Rolniczych wspólnie z redakcjami „Chłopska Droga", „Plon", „Gromada — Rolnik Polski" i „Spółdzielnia produkcyjna" ogólnokrajowy konkurs o tytuł mistrza produkcji zwierzęcej na terenie gminy, powiatu i województwa. Konkurs ma również na celu wyłanianie, na gradzanie i wyróżnianie najlep szych producentów, którzy są prawdziwymi mistrzami w tym trudnym zawodzie oraz stwarzania w kraju klimatu powszechnego uznania i szacunku dla ich umiejętności, wy siłku i wykonywanego zawodu. W konkursie mogą brać u dział zarówno rolnicy indywi dualni, jak też zespoły rolni- Aparat fotograficzny dla Eugeniusza Sadkowskiego z Główczyc być po A więc pierwszy miesiąc konkursu „Każdy może dziennikarzem" mamy za sobą. Nagrody książ-kowe wędrują do autorów zamieszczonych w „Głosie" korespondencji. Nie traktujemy ich jako honorarium autorskie, lecz jako pamiątkę współpracy Czytelnika z jego gazetą. Zresztą wielu korespondentów podkreślało, że nie dla honorarium uczestniczy w konkursie lecz pragnie, po prostu, skorzystać, z okazji swpółredagowania swojej gazety, co jest rzeczą cenną dla obu stron. Świadczy o tym oddźwięk: w różnych środowiskach, jaki wywołał nasz konkurs. Nagrodę miesiąca — aparat fotograficzny czajka otrzymuje ob. EUGENIUSZ SADKOWSKI z Główczyc za korespondencję pt. „Dobre wieści z PGR Główczyce", w której w trafny sposób napisał on o pozytywnych zmianach, jakie zaszły w tym gospodarstwie od czasu VI Zjazdu PZPR. Przypominamy: nasz konkurs trwa! Może w nim uczestniczyć każdy Czytelnik „Głosu Koszalińskiego" przy czym z natury konkursu wynika, że najcenniejsze mogą być korespondencje ze wsi, miasteczek i pegeerów, z miejsc do których zbyt rzadko docierają dziennikarze z naszej redakcji. Wszędzie dzieje się coś ciekawego, trzeba to tylko umieć dostrzec i napisać w zwięzłej formie. Redakcja „Głosu" nada Waszym korespondencjom odpowiednią formę. Nasz konkurs trwa! Liczymy na Waszą, Drodzy Czytelnicy, współpracę. REDAKCJA nie produkcyjne czy ośrodki rolne kółek rolniczych prowadzące zespołową hodowlę. Konkurs jest wieloletni, jednakże wyniki będą podsumowywa ne corocznie zarówno na szczeblu gminy, jak i powiatu oraz województwa, oddzielnie dla rolników indywidualnych i oddzielnie dla zespołowych form prowadzenia produkcji zwierzęcej. Wyspa Heymaey „rośnie w oczach" REYKJAVIK (PAP) Ostatnie doniesienia z Islandii głoszą, że dzięki zastosowaniu potężnych pomp wodnych, wyrzucających ponad 100 litrów wody na sekundę, zdołano powstrzymać posuwanie się frontu lawy z wulkanu Helgafjell w kierunku centrum Westamannayear i przystani rvbackiej i skierować strumień lawy w stronę morza. Dzięki temu istnieje pewna nadzieja uratowania co najmniej połowy miasta. Spływająca do morza lawa z każdym dniem powiększa obszar wyspy. Od chwili wybuchu wulkanu, to jest od dnia 23 stycznia br., powierzchnia wyspy Hejmaey powiększyła się już o 45 kilometrów kwadratowych. Wulkan Helgafjell jest wciąż czynny, ale jego erupcja nie jest już tak gwałtowna, jak w pierwszych tygodniach. Przed rajdem tulipanów Na Stadionie 10-lecia w Warszawie odbyła się kontrola wozów, biorących udział w Rajdzie Tulipanów, którego trasa w tym roku biegnie przez Polskę. Na zdjęciu: załoga holenderska — G. Kampf i W. Walke-ma na wozie alfa romeo GTA — podczas kontroli technicznej.CAF — Urbanek-telefoto Dni Kultury - Szczecineckiej W dniach od 5 do 13 maja br. Szczecinek będzie obchodził swoje doroczne święto kulturalne — Dni Kultury Szczecineckiej, które mają na celu konfronta je osiągnięć w zakresie działalności społeczno-wychowawczej i artystycznej towarzystw społeczno-kulturalnych, zakładów pracy, placówek oświaty i kultury. Jak poirformował nas kierownik - Powiatowe o Domu Kultury, Józef Wójcik, tegoroczny program obchodów jest szczególnie atrakcyjny. Uroczyste otwarcie, którego do-konaja ojcowie miasta, nastąpi dziś o godzinie 16, w musli koncertowej parku miejskiego. Wystąpi chór Liceum Medycznego, zespół pieśni i taca Państwowego Technikum Rolniczego oraz zespół taneczny i muzyczny PDiv. Dzień inauguracji zakończy projekcja filmu fabularnego pt. „Sami swoi". (nr) W. BRANDT PRZEFORSOWAŁ swoje koncepcje KATASTROFA BRZEGÓW JAPONII TOKIO Trzech marynarzy poniosło śmierć a dwóch przepadło bez wieści w rezultacie zderzenia małego tankowca japońskiego z dużym drobnicowcem bandery NRF u brzegów Japonii. Jednostka japońska w wyniku kolizji zatonęła zoStawiając na powierzchni morza olbrzymią plamą ropy naftowej. DECYZJA W. BRANDTA BONN W wywiadzie opublikowanym w piątek przez hamburski tygodnik „Stern" kanclerz NRF Willy Brandt odrzucił zamrożenie płac i cen jako sposób powstrzymania inflacji. Zachodnioniemieccy sprawozdawcy i komentatorzy waszyngtońskiej wizyty Brandta i Scheela są jak rzadko jednomyślni w ocenie wyników wizyty: Brandt przeforsował swoje koncepcje, występując tam nie tyle jako adwokat stosunków bońsko-waszyngtońskich, lecz jako rzecznik interesów Europy zachodniej wobec USA. Jeszcze przed przybyciem Brandta do Waszyngtonu wysocy urzędnicy administracji waszyngtońskiej zapewniali korespondenta „Frankfurter Allge-meine Zeitung", że nie ma mowy, by Nixon, gdy zjawi się jesienią w Europie, złożył także wizytę władzcm EWG. Po rozmowach waszyngtońskich Brandta jest już przesądzone, że prezydent USA dostrzeże oficjalnie Brukselę jako stolicę rynku zachodnioeuropejskiego. Połowa wspólnego komunikatu poświęcona jest właśnie problematyce stosunków USA — Europa zachodnia. Zarówno w oficjalnych wystąpieniach, jak i w wypowiedziach prasowych Brandt mówił o „nowej europejskiej niecierpliwości", powoływał się na de Gaulle'a, postulował „równoprawne partnerstwo" z USA, żądał od prezydenta „odwagi w uprzytomnieniu sobie realiów jutra". Cały jego toast wygłoszony na wydanym przez Nixona przyjęciu poświęcony był problematyce Europa — USA. Brandt podkreślał ponadto, że przybył do Waszyngtonu nie jako kanclerz NRF, lecz jako rzecznik Europy. Na opracowaną przez doradcę prezydenta USA, Kissingera „Nową Kartę Atlantycką", pomyślaną jako coś w rodzaju amerykańskiej kontrpropozycji dla stosunków USA — Europa zachodnia i wyznaczającą tej ostatniej znacznie skromniejszą regionalną rolę, Brandt zareagował bardzo powściągliwie, z dystansem. Dostrzegł w niej nie więcej, niż „materiał do przemyślenia". Dowcipne pytanie Brandta: „Czy nie ma pan czegoś o kilka numerów mniejszego, doskonale ilustruje sposób, w jaki Bonn przyjmuje tego rodzaju amerykańskie pomysły ratowania swej uprzywilejowanej pozycji wobec Europy zachodniej. Kissinger przyznaje Europie zachodniej jedynie „odpowiedzialność regionalną", Brandt kontruje: „Europa zachodnia powinna ponosić współodpowiedzialność polityczną także w skali światowej". Sprawy zachodnioeuropejskie tak dalece usunęły w cień inne problemy omówione na . waszyngtońskim szczycie, że dwustronne sprawy USA — NRF dyskutowano już praktycznie tylko na szczeblu ekspertów. To także ilustruje zmieniający się charakter dialogu USA — NRF. EUGENIUSZ GUZ (Bonn) Uchwała w sprawie tegorocznych żniw w ZSRR MOSKWA (PAP) W opublikowanej 3 bm. w Moskwie uchwale, KC KPZR i Rada Ministrów ZSRR okre śliły środki, które powinny za pewnić terminowe i wysokoja kościowe zbiory oraz skup ar tykułów rolnych w 1973 r. Uchwała określa sposób przygo Komunikat polsko-szwedzki po wizycie min. S. Olszowskiego Wspólne problemy - zbliżone poglądy SZTOKHOLM (PAP) Na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Szwecji Kristera Wickmana w dniach 2—4 maja 1973 r. przebywał z wizytą oficjalną w Szwecji minister spraw zagranicznych PRL, Stefan Olszowski. W czasie wizyty minister Olszowski przyjęty został przez Jego Królewską Mość Gustawa VI Adolfa. Minister Olszowski odbył także rozmowę z premierem Szwecji, Olofem Palmę. Obaj ministrowie spraw zagranicznych omówili szereg problemów międzynarodowych, interesujących Polskę i Szwecję oraz stosunki polsko-szwedzkie. Rozmowy, które przebiegały w szczerej i przyjaznej atmosferze, przyczyniły się do dalszego wyjaśnienia stanowisk Polski i Szwecji w poruszonych kwestiach oraz wykazały, że w wielu przypadkach poglądy obu stron pokrywają się lub są do siebie zbliżone. Ministrowie odnotowali z zadowoleniem pozytywne zmiany w sytuacji światowej w kierunku odprężenia, wyrażające się w rozwijającej się współpracy między państwami. Viiiiistrowie podkreślili znaczenie dla bezpieczeństwa i odprężenia w Europie układów zawartych między ZSRR, PRL i NRD z jednej a NRF z drugiej strony oraz czterostronnego porozumienia w sprawie Berlina Zachodniego z 3 września 1971 r. Ministrowie, dokonując przeglądu sytuacji od czasu swego ostatniego spotkania i nawiązując do wielostronnych rozmów przygotowawczych w sprawie Europejskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Helsinkach, wyrazili nadzieję, źe konferencja ta rozpocznie się w czerwcu br. Wyrazili także opinię, że winna ona w całości odbyć się w Helsinkach. Ministrowie potwierdzili swoje przekonanie, że konferencja może wnieść ważny wkład w umocnienie pokoju i bezpieczeństwa w Europie oraz przyczynić się do wszechstronnego rozwoju współpracy między wszystkimi krajami europejskimi. Ministrowie wyrazili przekonanie, że pogłębianie za- ufania między państwami jest ściśle związane z postępem w dziedzinie rozbrojenia. Byli oni zgodni co do tego, że zadaniem wszystkich rokowań rozbrojeniowych powinno być uzyskanie rzeczywistego postępu w dążeniu do osiągnięcia celu ostatecznego — powszechnego i całkowitego rozbrojenia pod skuteczną kontrolą międzynarodową. Ministrowie byli także zgodni co do tego, że porozumienie w sprawie ograniczenia sił zbrojnych i zbrojeń, w pierwszym rzędzie w Europie środkowej, przyczyniłoby się do dalszego odprężenia i umocnienia pokoju na kontynencie europejskim. W sprawach regionu bałtyckiego minister spraw zagranicznych Szwecji przyjął z zadowoleniem inicjatywę polską zorganizowania konferencji dyplomatycznej w sprawie rybołówstwa i ochrony żywych zasobów Bałtyku. Ministrowie przyjęli również z zadowoleniem inicjatywę Finlandii w sprawie przygotowania konferencji na temat ochrony środowiska morskiego Bałtyku oraz wyrazili nadzieję, że obie inicjatywy doprowadzą do szybkiego zwołania tych konferencji. Ministrowie stwierdzili, że przeprowadzono pierwszą rundę negocjacji w sprawie ograniczenia szelfu kontynentalnego między Polską a Szwecją i wyrazili nadzieję, że dalsze rokowania doprowadzą wkrótce do zawarcia porozumienia między obydwoma krajami. W odniesieniu do stosunków dwustronnych między Polską a Szwecją, obaj ministrowie odnotowali korzystny ich rozwój w oparciu o wspólne interesy i wzajemne zrozumienie. Ministrowie odnotowali z dużym zadowoleniem korzystny rozwój polsko-szwedzklch stosunków gospodarczych, a zwłaszcza wzrost wymiany handlowej między obydwoma krajami. Polski minister spraw zagranicznych zaprosił szwedzkiego ministra spraw zagranicznych do złożenia oficjalnej wizyty w Polsce. Zaproszenie zostało przyjęte z zadowoleniem. towania się kołchozów, sow-chozów, przedsiębiorstw transportowych i skupu do tegoro cznych żniw. M. in. uchwała zezwala na kierowanie w cza sie żniw do wschodnich rejonów kraju doświadczonych kombajnistów, na przerzucanie w razie potrzeby całych kolumn samochodowych z jed nej republiki do drugiej. W uchwale zaleca się dostarczyć rolnictwu dodatkowo 7 tys. żniwiarek oraz inny sprzęt rolniczy, uczynić wszystko w celu przyśpieszenia przekazania do użytku elewatorów, magazynów, suszarni ziar na i in. urządzeń. W uchwale zostały określone środki zachę ty materialnej dla traktorzystów, kombajnistów i kierowców. Kradzież diamentów LONDYN (PAP) Policja brytyjska prowadzi dochodzenie w sprawie kradzieży na lotnisku Heathrow w Londynie paczki zawierającej diamenty o wartości ponad 600 tys. dolarów. Znajdowała sie ona w kantorze brytyjskiego towarzystwa lotniczego BEA i miała być przewieziona do Tel-Awiwu. Najnowszy, majowy numer miesięcznika koszalińskiego „Pobrzeże" przynosi m. in.: —wypowiedź wicepremiera Rządu PRL o roli ma kroregionu nadmorskiego; —głosy na temat najpil niejszych potrzeb kulturalnych stolicy województwa; —opis szantażu mieszka niowego; —rozważania z kręgu: paragraf i życie rodzinne; —relację o kłusownikach na rzekach i jeziorach; —sondaż turystyczny z Pojezierza Drawskiego. Ponadto: wspomnienia, korespondencje zagraniczne, recenzje, felietony, opinie czytelników o „Pobrzeżu", wywiady, noty, polemiki. Cyklon nad Lizbonę W piątek rano nad stolicą Portugalii — Lizboną szalał cyklon, wyrządzając poważne szkody. Najbardziej ucierpiały wyżej położone dzielnice miasta. W sierpniu br. ZSRR będzie liczył 250 milionów mieszkańców MOSKW'A (PAP) Jak wynika z prognoz demografów radzieckich, już w sierpniu br. liczba ludności ZSRR przekroczy 250 mln. Według ostatniego spisu powszechnego (styczeń 1970 r.) ZSRR, liczył 241.720 tysięcy mieszkańców. Dane szacunkowe z początku ub. roku wykazywały 246,3 min osób, a na początku br. — 248,6 mln. Ostatni spis powszechny odnotował 70 min dzieci do 15 lat i 130,5 min osób zdolnycH do pracy. W maju br. będzie obchodzić swe 168. urodziny światowej sławy „Matuzalem" — Azerbejdżanin Szirali Myslimow. Stał się on jak gdyby symbolem długowiczności obywateli Kraju Rad. Obecnie na każdych 100 tys. miesż-ka^ców ZSRR przeciętnie ośmiu przekroczyło sto lat. W poszczególnych rejonach wskaźnik ten jest jeszcze wyższy, za granica za granicą W FARMACEUTYCZNEJ DŻUNGLI lekarstwami (Korespondencja P. A. Interpress z Bonn) Jeden ze znajomych, któremu po przyjeździe z Polski zmiana klimatu utrudniała sen, stwierdził ze zdumieniem, ie może w NRF kupować środki nasenne bez ograniczeń i bez recepty lekarza. Tutaj jednak także obowiązują ścisłe ograniczenia w kupowaniu niektórych medykamentów i dopuszczaniu środków leczniczych na rynek. Stało się to ostatnio przedmiotem kolejnej dyskusji na temat potrzeby zmiany obowiązującej tu ustawy o obrocie lekarstwami z maja 1961 roku. Ustawa ta weszła w życie na kilka miesięcy przed ujawnieniem słynnej afery z lekarstwem contergan. Matki zażywające to lekarstwo rodziły ułomne dzieci, a po wielu latach procesowania się z producer tem conterganu, dopiero w ub. roku otrzymały częściowe odszkodowanie. maceutycznym. Ale od lat też nic się nie zmienia. Czterech naukowców zatrudnionych w Federalnym Urzędzie Zdrowia może tylko rejestrować nowe pigułki, czy tabletki, ale nie jest w stanie kontrolować ich jakości. Sytuację dużej swobody we wprowadzaniu nowych lekarstw na rynek zachodnioniemiecki wykorzystuje zresztą nie tylko zachodnioniemiecki przemysł farmaceutyczny ZALEW CUDOWNYCH ŚRODKÓW zagraniczny, wobec trudno-jako „cudowny środek na ści we własnych krajach, w różne cierpienia". Zdaniem sprostaniu przepisom bezpie-fachowców, rzadko kiedy ta- czeństwa i ochrony zdrowia. W NRF jest zarejestrowanekie „cudowne" śrc-dki mogą Przypomina się, że pojęcie „la obecnie 60 tys. lekarstw i mebyć naprawdę skuteczne i — boratorium doświadczalne Nie dykamentów. Sa zarejestrowana szczęście — naprawdę szko miecka Republika Federalna" ne _ mogą więc być sprzeda-dliwe- ponieważ stosuje się łączy się z aferą z amerykań- wane. Dla zilustrowania, jaksłabe dawki. Po prostu nie ma skim preparatem na brak ape wielki jest zalew rynkulekarstwa, które mogłoby być tytu pod nazwą menocil. Pre- zachodnioniemieckiego lekar-skuteczne na wszystkie choro parat ten — wprawdzie wy- stwami, podaje się przykładby. Tymczasem do tych 60 tys. produkowany w Stanach Zjed Szwecji, w której do sprzeda-zarejestrowanych na rynku noczonych, nie mógł być tam ży dopuszczono tylko 4 tys. lezachodnioniemieckim lekarstw sprzedawany ponieważ produ karstw. Zwraca się przy tymdc-chodzi co roku około 1700 cent nie mógł udowodnić, że uwagę, że w związku z ogra-nowych. Z tego wyciąga się środek nie jest szkodliwy dla niczoną ilością składników,wniosek, że kontrola środków zdrowia. W NRF sprzedawa- które mogą być używane doleczniczych staje się coraz bar no go latami. Aż do momentu, produkcji lekarstw, te 60 tys.dziej problematyczna, a ryzy- kiedy powstało podejrzenie, medykamentów uzyskuje sięko dla zdrowia pacjenta drogą wciąż nowych kombinacoraz większe. cji tych samych preparatów. Z nowych mieszanek usiłuje uzyskać się skuteczniejsze — rzekomo — lekarstwa prze ciwko finezyjniej określanymOd lat mowi się o potrzebie chorobom. Z drugiej strony wzmiany ustawy z 1961 roku i w laboratorium wypróbowu-twierdzi, że obecnie < obowią- je się wciąż nowe mieszankiżujące przepisy są który jest przede wszystkim 2 nowymi substancjami, pre-czające. Tę opinię podzielają J zentując je potem na rynkuwszyscy poza przemysłem far FARMACEUTYCZNE AFERY że jest powodem śmiertelnej choroby. Korektury, jakie po aferach z conterganem i menocilem wprowadzono do ustawy o lekarstwach, były raczej» kosmetycznej natury. Opracowa no coś w rodzaju trzystcpnio-niewystarweg "Planu alarmowego". w Słupsku, „Fama-w Słupsku, koła Z SM W w Jęćznikach Wiel-Człuchów, 15 DII przy Szkole Podstawowej w Wie- chowie, uczniów kl. VIII Szkoły Podstawowej w Redencinie. Do uczestnictwa w konkursie organizatorzy zapraszają wszystkich Czytelników naszej gazety, a szczególnie mło-**zież. Czekamy na odpowie-i, które prosimy kierować do redakcji „Głosu Koszalińskiego", ul. Zwycięstwa £.7/139 (budynek WRZZ), 75-604 Koszalin w terminie do dnia 17 bm. z d piskiem na kopercie lub karc"e pocztowej: Konkurs „Co tam w polityce". •Książki, opatrzone eksli- mysłu Zapałczanego, brisem biblioteki konkurso- Oddział w Słupsku wej penie- •dyplomy uznania — ze- rolu" społowe i indywidualne •propcrczyki za udział w kich, P°w konkursie —czekają na uczestników konkursu „Co tam w polityce?". Stale binjący w nim udział —mogą wylosować nugrody dodatkowe w postaci skierowań na obozy i wycieczki, których koszty pokrywają organizacje młodzieżowe, zrzeszone w Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej. Organizatorami konkursu są zarządy wojewódzkie Związku Młodzieży Socjalistycznej, Związku Socjalistycznej Młodzieży Wiejskiej, Koszalińska Komenda Chorągwi Związku Harcerstwa Polskiego oraz nasza redakcja. Konkurs dotyczy aktualnych wydarzeń w kraju i na świecie. Warunkiem uczestnictwa w nim jest nadesłanie odpowiedzi na przynajmniej jedno z dwu zamieszczonych pytań. Oto pytania dzisiejsze: 1.Każdego roku od zakończenia drugiej wojny światowej — ma. przypomina nam historyczne zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami. Decydujący cios faszyzmowi zadała Armia Radziecka. Jakie wojska walczące u jej boku zdobyły Berlin? 2.Niedawno z wizytą przyjaźni bawił na Kubie przewodniczący Rady Państwa PRL prof. Henryk Jabłoński. Co wiesz o współczesnej historii Kuby ? Nagrody w poprzednim konkursie wylosowali: 1.Grażyna Sokolińska z Wierzchowa, pow. Człuchów. 2.Szczep harcerski £fzy Szkole Podstawowej w Biesiekierzu (nagroda zespołowa). Spośród zespołowych odpowiedzi na wyróżnienie zasługują prace kół ZMS przy Sianowskich Zakładach Prze- zaleceniem dla lekarzy, urzędów zdrowia i producentów lekarstw. Pacjent ma być informowany dopiero przy trzecim stopniu alarmu. WSZYSTKO W SFERZE PROJEKTÓW Minister zdrowia, pani Ka-therina Frocke stawia teraz sprawę jasno. Twierdzi, że do tychczasowe przepisy, przewidujące jedynie rejestrację lekarstw, muszą zostać zmienio ne, z uwzględnieniem ostrej kontroli każdego nowego preparatu przed dopuszczeniem go na rynek. Pani minister obiecuje, że sprawa będzie ure gulówana w tej kadencji par lamentu. Jak ta ustawa ma wyglądać w szczegółach, tego nikt jeszcze nie wie. Zaplanowane w ub. kadencji Bundestagu zmiany w ustawie o do puszczaniu lekarstw na rynek zachodnioniemiecki — zostały w ministerstwie zdrowia odło żone ad akta. Teraz chodzi o coś więcej — o zmianę całej ustawy. EDWARD DYLAWERSKI Malowniczo położona, Tulcza, znana dawniej jako port rybacki i baza turystyczna dla zwiedzających deltę Dunaju, przeobraziła się obecnie w miasto przemysłowe. Powstały tam zakłady aluminiowe, fabryki przemysłu spożywczego, zakłady drzewne i in. Zbudowano nowy dworzec kolejowy, zakłady drukarskie, dom handlowy, stadion na 10 000 miejsc, średnią szkołę zawódoivą i inne obiekty socjalno-kulturalne. Na zdjęciu: nowy dom handlowy „Diana".CAF — Agerpress BYZNES JEST BYZNESEM Rozwód po amerykańsku Dla obywateli USA rozwody nie stanowiły nigdy problemu. Poszczególne stany tak różnią się w tej kwestii jak Szwecja czy Włochy. Wystarczyło po prostu wyjechać z N. Jorku, Ohio czy Teksasu, w których obowiązuje podobna do naszej procedura, lub z Luizjany czy Minnesoty, gdzie rozwód był kłopotliwy — do Oregonu lub Nevady. W tych stanach jest on zwyczajną formalnością, podobnie jak przed 30 laty był nią w Kalifornii. „DOLCE VITA" TRWAŁO KROTKO Aby uzyskać tam rozwód „kandydat do wolności" musiał się legitymować jedynie 30-dniowym pobytem. Wykształciły się nawet miasta żyjące wyłącznie z handlu rozwodami: Barrow i El Centro. Ściąga ły do nich tłumy Amerykanów, którym miesiąc mijał błyskawicznie wśród zabaw i festynów. Kalifornia bogaciła się. Ale „dolce vita" trwało krótko. W 1931 r. gubernator Henry Gammer przeprowadził w stanowym par lamencie ustawę znoszącą „łatwe rozwody". El Centro i Barrow straciły klientów. Nie pomogły protesty byznesmenów i władz miej skich, gubernator był nieubłagany. Kalifornia przestała być rajem dla znudzonych par. Jednakże Ameryka szybko znalazła rekompensatę: Oregon i Nevadę. W pierwszym ze stanów rozwód stawał się rzeczywistością po trzymiesięcznym pobycie, z czego skorzystali m. in. znakomici aktorzy — Audrey Hepburn i Mel Ferrer. Co prawda, ona chciała uzyskać rozwód po 6 tygodniach pobytu w Ne-vadzie, lecz on wolał zim- ny i deszczowy Oregon — bo tam właśnie kręcił swój najnowszy western. Wkrótce potem piękna Audrey zawarła powtórnie związek małżeński z dr Andreą Dotti w... Meksyku. MEKSYK BYŁ NAJLEPSZY Było tam podobnie jak w USA. W Jukatanie czy Oaxaca rozwód był niemożliwy, w Morales poważnie utrudniony. Za to w Meksykańskiej Kalifornii i Chichuaua oraz w Si-naloa. udzielano rozwodów od ręki. Można było otrzymać „wolność" także w sto łecznym Meksyku, ale dopiero po 6 miesiącach. Aby dostać się do południowego sąsiada — Jankesi nie potrzebowali ani wiz, ani paszportów, wystarczyło po prostu wsiąść w samochód. Zwłaszcza że z teksaskie go El Paso tylko jeden krok do meksykańskiego Ciudad Juarez, w którym rozwiodło się wiele gwiazd: Mia Farrow i Frank Sinatra o-raz Rod Steiger z żoną. U-lubionym miejscem Jankesów było także urocze miasteczko San Francisko de Borcha oraz stolica stanu — Chichuaua- Podążali też tłumnie do położonego nad Pacyfikiem Sinaloa, gdzie tury, w oparciu o zasady wza nicznej. W wyniku realizacji nej loymiany handlowej mię-jemnych korzyści.układu — wiele firm przemy- dzy Bukaresztem a Bonn. Ostatecznie Głos nr 125 Strona 4 WGZORAD DZIŚ JUTRO Zwraca się przy tej okazji słowych i banków zachodnio- ni okres przyniósł także sporo uwagę na fakt, że Republika niemieckich otwarło swe przed różnych umów kooperacyjnych Federalna zainteresowana jest stawicielstwa w Moskwie, za i dotyczących wymiany han-w rozwijaniu stosunków gospo warto też sporo konkretnych dlowej NRF z Polską, Jugo darczych z krajami Europy umów kooperacyjnych. i in Jugosławią, Bułgarią oraz innymi wschodniej, a tamtejsi ludzie nych. Największe przedsięwzię krajami socjalistycznymi, interesu nie chcą dać się ubieccia w tej dziedzinie, to poro w tym względzie swym konzumienie o dostawach rursta obecnym klimacie istniejącym w Europie są szanse na dalszy rozwój współpracy gospodarczej i naukowo-technicz nej miedzy Niemiecką Republiko Federalną, a wymienionymi krajami. Leży to w interesie obu stron i powinno przynosić wzajemne korzyści. Szanse te, jak się ocenia, mogą i powinny być szerzej wykorzystynmne. Mimo bowiem postę pów w rozwoju wzajemnych stosunków gospodarczych mię dzy NRF i państwami socjalistycznymi, — ich rozmiary w sumie nie są jeszcze duże i sta nowią stosunkowo niewielki procent (oczywiście zróżnicowany jeśli chodzi o poszczególne kraje) w ogólnym bilansie handlowym partnerów z obu stron. Stosunki gospodarcze - szansa rozwoju WYDARZENIA na arenie międzynarodowej, przede wszystkim przykuwające uwagę opinii publicznej — to niedawne Plenum KC KPZR na tematy polityki zagranicznej Związku Radzieckiego oraz zapowiedziana na najbliższe dni wizyta sekretarza generalnego partii radzieckiej, Leoni da Breżniewa w NRF, jego rozmowy z kanclerzem Brand tem. Na plenum w Moskwie podkreślono, że dzięki pokojo wej polityce i wytrwałym wysilkom Związku Radzieckiego, w Europie powstały pomyślne kurentom z Anglii, Francjilowych z NRF do ZSRR, w warunki do rozwoju pokojo- czy Włoch. W ostatnim okresie zamian za import wielkich ilo wej współpracy państw o róż można też było zaobserwować ści radzieckiego gazu (w ciąnych ustrojach. Istotną rolę postępy w dziedzinie wymia odegrała w tym zapoczątkowa ny gospodarczej i handlowej. na układami moskiewskim i na linii Bonn — kraje socjalistyczne-warszawskim normalizacja. sunków NR.F z ZSRR i Pol- Jak wiadomo, rok temu NR.F niczych przez firmy zachodnio ską. Obserwatorzy polityczni i Związek Radziecki parafowa niemieckie i in. spodziewają się, że wizyta Lły układ handloioy do końca Breżniewa w Bonn stworzy dal 1974 roku. Porozumienie tosze warunki do postępu, nor- przewiduje współpracę w dzie malizacji i rozwijania stosun dżinie budowy obiektów prze ków miedzy NRF a krajami so mysłowych i modernizacji wie cjalistycznymi w zakresie go- lu fabryk, wymianę patentów, gu 20 lat) do Niemiec zachód nich. Są też umowy o budowie w Związku Radzieckim fabryk mebli i obiektów hut Pewne postępy notuje się również w stosunkach gospodarczych NRF z innymi kraja mi obozu socjalistycznego. Za warte zostało m. in. porozumie publiki Federalnej, nie z Rumunią o zwiększaniu W tym kontekście zrozumiałe jest ogromne zainteresowa nie loizytą Leonida Breżniewa w Bonn m. in. ze strony wpływowych kół gospodarczych Re spodarki, nauki, techniki, kul- licencji i dokumentacji tech- corocznie o 10 proc. dwustron A. POLAN rozwód był kwestią 6 dni i około 800 dolarów dla adwokata. LIZ TAYLOR WOLAŁA TIJUANĘ... Sporo Amerykanów jeździło też do stanu Guerro, zwłaszcza do wspaniałego Acapulco, w którym rozwód dostawało się po 2 tygodniach. Ale na ten kurort pozwalali sobie jedynie bo gacze, inni woleli meksykańską Kalifornię. W przygraniczych miastach Tijuana i Mexicali rozwody dawano w ciągu jednego dnia, nie wymagając nawet obecności stron. Kosztowało to około 600 doi. Cóż za oszczędność czasu, pieniędzy i nerwów! Nic więc dziwnego, że ponad 70 tys. Amerykanów skorzystało z usług tamtejszych sądów — wśród nich najpiękniejsza podobno kobieta świata Liz Taylor oraz znakomita aktorka Gina Lollobrigida, która rozwiodła się z dr Milko Skoficem. Jednakże „meksykański raj" przestał istnieć. Przygraniczne miasta pozamykały swe sądy dla turystów. Wiele par wybawiły dopiero z dokuczliwej sytuacji dwa państwa karaibskie: Haiti i Dominikana. BYŁ MINTSTER... NIE MA MINISTRA Dominikana dawała Jankesom możliwość rozwodu za 700 doi. Haiti oferowało go w ciągu 15 minut za 500 doi. Według ustawodawstwa tego kraju tylko jedna ze stron musi być cbec-na przed sądem, przy formalnej zgodzie obu małżon ków. Interes prowadzony był w obie strony- Rozwiedzio ne rano pary jeszcze tego samego dnia mogły wstąpić w kolejny związek małżeński. „1000 doi. za małżeńskie szczęście to śmiesznie niska suma" — głosiły prospekty. Amerykanie korzystali więc masowo z tych usług. Według szacunkowych danych rządu USA, co miesiąc prawie 300 par otrzymywało na Haiti rozwody. Zyski były obopólne, dla Haiti i interesantów. Ale „szczęście" nie trwało długo. Interes był nieco wstydliwy. Na mocy zarządzenia min. spraw wewnętrznych „tanie rozwody" zosta ły zakazane. Ministrem tym był 38-let ni Roger Lafontante, znany również ze zlikwidowania sksportu krwi do USA. Ale ponieważ jego decyzja nara ziłP skarb państwa na poważne straty, tekę ministra zamieniono na fotel ambasadora w jednym z państw Europy. Nowy szef resortu nie wypowiedział ?ie jeszcze na tempt nierhwalfbne-go, lecz popłatny by/n^su, (Interpress) BOLESŁAW BROSZCZAK PROBLEM NIENOWY LECZ DOKUCZLIWY Nie zawsze tatwo jest wyrazić w liczbach straty, jakie ponoszą zakłady pracy na skutek fluktuacji kadr, ale wiadomo, że są one duże — licząc w kategoriach ekonomicznych i społecznych. Odejście fachowca znającego dobrze swoje zadania oznacza konieczność wprowadzenia kogoś nowego w jego funkcje, a to niejednokrotnie równoznaczne jest z okresowym przestojem lub osłabieniem tempa produkcji. Problemy te dotyczą niemal wszystkich gałęzi naszej gospodarki. Z przeprowadzanych okresowo sondaży wśród pracowników przemysłu wynika np., że w przemyśle maszynowym co czwarty młody pracownik opuszcza zakład pracy; duża fluktuacja młodych kadr występuje w przemyśle stoczniowym, w górnictwie, w budownictwie itp. W zagłębiu miedziowym w ciągu 1972 roku w jednej z kopalń zmieniła się połowa załogi, w innej 1/3... Dlaczego pracownicy odchodzą? Jak przeciwdziałać negatywnym skutkom nadmiernej płynności kadr? Dlaczego wreszcie wśród tych, którzy najczęściej zmieniają miejsce pracy, są głównie ludzie młodzi? HA PODSTAWIE wielo letnich obserwacji tego procesu można stwierdzić, że tam, gdzie pracownik spotyka się z życzliwym zainteresowaniem ze strony zwierzchników i przełożonych, gdzie występuje dobra organizacja pracy, a czynności zawodowe dają ludziom zadowolenie i satysfakcję. — załoga jest stabilna. Tam natomiast, gdzie elementów tych brakuje, gdzie pracownikom, zwłaszcza młodym poświęca się niewiele uwagi, wszelkie negatywne skutki fluktuacji wy stępują ze szczególną ostrością. W jakimś stopniu potwierdza to jedna z socjologicznych ankiet przeprowadzonych w przemyśle maszynowym, w któ rej pytano o przyczyny odchodzenia z zakładu pracy. Okazało się, że do najczęstszych motywów, jakie podawano, należy zatrudnienie niezgodne z posiadanymi kwalifikacjami, niewłaściwa atmosfera pra cy i stosunki międzyludzkie, warunki socjalne, a następnie chęć polepszenia sobie warunków materialnych. Na dalszym miejscu znajdują się przyczyny natury osobistej itp. Potwierdza to znaną praw dę, że nic tak nie trzyma pracownika przy konkretnym stanowisku pracy, jak dobre warunki i sukcesy, jakie w swoim zawodzie odnosi. Trudno jest jednak oczekiwać sukcesów wtedy, gdy pra cownicy zatrudniani są niezgodnie ze swymi kwalifikacja mi. A ciągle jeszcze dotyczy to co 8 zatrudnionego w wieku do 25 lat. Jak można sądzić z nie zawsze dobrze opracowanego planu kształcenia kadr, w wielu regionach kraju zjawisko to występuje jeszcze często. Nie są bowiem odosobnione przypadki braku pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami dla absolwentów szkół zawodowych, liceów czy studiów wyższych. Drobnym przykładem jest tu jeden ze śląskich zakładów pracy, gdzie aktualnie spośród 360 tegorocznych absolwentów przyzakładowej szkoły zakład może zatrudnić zaledwie 150. Nic dziwnego, że ludzie podejmują inne zajęcia, które traktują tymczasowo. Ogromny związek z fluktuacją kadr ma także wielokrotnie już podnoszony problem właściwej adaptacji społeczno-zawodowej nowych pracowników. Dobry start w pierwszej samodzielnej pracy zawodowej ma kolosalne znaczenie dla przyszłych postaw pracownika. Tymczasem w wielu zakładach pracy lekcewpży się te sprawy, pozostawia stażystów własnym losom, nie bacząc na to, że doświadczenia, jakie wynoszą ze swego oierwszego w dorosłym życiu zakładu pracy, owocują niejednokrotnie przez wie le lat. Bywa, że kadra techniczna zobowiązana niejako do sprawowania pieczy nad młodymi pracownikami lekceważy t£ zadania, tym bardHe.i że na ogół osobiście nie jest zainteresowana tego rodzaju po-zazawodowymi zajęciami. Nowym pracownikom starają się pomagać organizacje młodzieżowe działające na terenie zakładów. ale prócz tego potrzebna jest ooieka i życzliwość ze strony fachowców — przełożonych Ma ogół bowiem pracownik, któremu pierwsze kroki w zawodzie rzynoszą tylko rozczarowania i nie da.ia zadowolenia, najczęściej odchodzi po ukończeniu stażu. Wiele nieporo7umień związanych jest także ze stałym podnoszeniem kwalifikacji zawodowych. Zdarza się jeszcze, że ludzie pragnący łączyć pracę zawodową z nauką spotykają się z niechętnym stosunkiem zwierzchników do latwch planów na nrzypadki zniechęcania do dalszej nauki, odmowy wyrażeń:* ^goay na jej kontynuację, motywowane najczęściej trudnościami produkcyjnymi itp. Jeśli nawet wytrwałemu pracownikowi uda się dodatkową wiedzę zdobyć po latach trudów i wyrzeczeń — w swoim własnym zakładzie pracy nie zawsze jest doceniany, a w efekcie szuka nowego miejsca pracy, gdzie jego kwalifikacje mogą być od powiednio wykorzystywane. Zupełnie inny problem — to tzw. „wędrownicy", ludzie pra cujący od pierwszego do pierwszego Spotyka się ich przede wszystkim w resorcie budownictwa, gdzie są okresy, iż fluk tuacja kadr dotyczy 50 proc. młodej załogi. Na szczęście licz ba tego rodzaju pracowników systematycznie się zmniejsza, także na skutek coraz szerzej stosowanych sankcji administracyjnych. Problemy fluktuacji kadr są na tyle ważne ze społecznego punktu widzenia, że w każdym zakładzie pracy powinno im się poświęcać wiele uwagi. Wiadomo, iż stabilna załoga — to połowa gwarancji sukcesów produkcyjnych, a zatem warunki, jakie trzeba spełnić, aby cel ten osiągnąć — mają o-gromną wagę. Nadmierna fluk tuacja kadr — to problem nie tylko nasz. Toteż wszędzie na świecie poświęca się temu zagadnieniu bardzo dużo uwagi. Problemy te rozwiązywane są nie tylko przez ludzi bezpośrednio odpowiedzialnych za jakość produkcji, ale także przez cały sztab socjologów i ekspertów — do czego jeszcze nam daleko. Jednak ze względu na wagę sprawy wydaje się, że i u nas sprawy te winny zyskać stałe, specjalne zainteresowanie grona fachowców, którzy swymi opracowaniami i radami mogą wesprzeć kierowników i organizatorów produkcji w przedsiębiorstwach. (PAI) ZOFIA GRABIAŃSKA Piątkowski Wypowiedź min. Stanisława Wrońskiego dla PAP Założenia programowe tegorocznych Dni Oświaty Książki i Prasy Problemy upowszechnienia kultury Z okazji Dni Oświaty, Książki i Prasy, mini-kultury i sztuki — Stanisław Wroński w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej przedstawił zgłoszenia programowe „Dni" i poruszył aktualne problemy upowszechniania kultury. TEGOROCZNYM Dniom Oświaty, Książki i Prasy towarzyszy szczególny klimat — podkreślił na wstępie min. Wroński. — Nie tylko społeczeństwo polskie, ale cały świat obchodzi wraz z nami 500. rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika, którego życie i dzieło przy pominają wagę nauki, jej rewolucyjną rolę w rozwoju ludzkości. Obchodzimy 200. rcczijicę Komisji Edukacji Narodowej, utworzonej przez tych naszych przodków, którzy w oświacie widzieli odrodzenie, postęp oraz wzrost siły i rangi kraju. W obchodach „Dni" nawiązywać będziemy również do 30. rocznicy utworzenia Ludowego Wojska Polskiego, przypominać jego czyn zbrojny, wiążący się z rozstrzygającym wkładem Armii Radzieckiej w wyzwolenie Polski. Poważne odbicie w programie „Dni" znajdzie perspektywiczny program rozwoju kraju, nakreślony na VI Zjeździe PZPR i podczas obrad plenarnych-KC naszej partii. Tak więc tra dycyjnie doroczne święto kultury uwzględni w swych treściach zarówno chlubne tradycje przeszłości, jak też realne wizje przyszłości. Chciałbym zatrzymać się na dwóch ważnych sprawach wiążących się ściśle z ideą „Dni". Mam na myśli sprawę polskiej książki i koncepcje upowszechniania kultury. W ostatnich dwóch latach — przypomniał min. Wroński — przeznaczono poważne środki na rozbudowę i unowocześnienie bazy poligraficznej i wydawniczej oraz na większe dostawy papieru. Już w ub. r. ukazało się dodatkowo blisko 14 min egzempla rzy książek, i to najbardziej poszukiwanych, przede wszystkim podręczni- IGDY, od początków swego istnienia, działalność ar tystyczna — w tym literacka — nie była celem samym w sobie. Także w okresach późniejszych, kiedy sztuka wzbogaciła się już o samowiędzę krytyczną i nawet usiłowała niekiedy przekornie zaprzeczyć swym ludzkim, służebnym funkcjom — w istocie spełniała je, stając się czynnikiem wychowania społecznego. W dziejach kultury polskiej pra widłowość ta ujawniła się ze szczególną wyrazistością — zwłaszcza w okresach, kiedy nasz byt narodowy i integralność państwowa bywały zagrożone, kiedy nastała era zaborów. Sztuka, a szczególnie literatura i teatr, stały się instytucjami narodowymi. Truizmem byłoby w tym miejscu powoływać się na rolę pisarstwa Sienkiewicza czy Żeromskiego; ich książki stały się niejako szkołą, postacie przez nich stworzone narzucały świadomości zbiorowej pozytywne — i bynajmniej nie sche matyczne — wzory życia i patriotyzmu. Działo się tak Tównież wtedy, gdy artyści — jak Żeromski albo Wyspiański — zajmowali w stosunku do społeczeństwa, lub jego części, postawę krytyczną. Mimo radykalnej zmiany podstaw bytu narodowego Polaków w wieku XX, a zwłaszcza po wejściu naszego kraju na drogę socjalizmu, chyba xa.in, właśnie oddziaływaniem tradycji należy tłumaczyć wciąż żywe zainteresowanie nas wszystkich, od biorców kultury, funkcjami społecz nymi sztuki, nie jest nam obojętne, co pisarz czy filmowiec pragną powiedzieć swoim współczesnym o nich samych, co im proponują do rozważenia, naśladowania bądź przemyślenia ł jakie postawy lub. zachowania uważają za godne nagany. jakie treści duchowe będzie wyposa żony, jakie ideały będą określać je go postawę społeczną, jego stosunek do pracy, do współobywateli. Z faktu, że pisarz, reżyser teatralny, aktor czy filmowiec mogą dziś liczyć na tak ogromne wic.L nie i audytoria, wynikają nowe i szczególne obowiązki społeczne twór cy. Nie określa ich już, jak dawniej, troska o byt kultury, o za SPOŁECZNE obowiązki sztuki Jednak — nie tylko to subiektyw ne nastawienie odbiorców kultury nakłada na twórców szczególne społeczne obowiązki. Wynikają one także z powiększającego się zasięgu oddziaływania sztuki, z pojawienia się nowych, sugestywnych — jak telewizja — środków przekazu, dzięki którym dzieło wyobraźni artysty przemówić może już nie do tysięcy, lecz do milionów ludzi. Są to te same miliony — które podjęły dziś dzieło budowy drugiej Polski. Nie jest obojętne, kim jest i kim będzie jej budowniczy, w chowanie jej substancji. Przeciwnie — określa je zobowiązująca, dumna wizja przyszłości — człowiek socjalizmu. Te obowiązki twórca spełniać może dobrze jedynie wówczas, gdy bliskie mu są i znane wielkie i małe, odświętne i codzie! ne sprawy ludzi, do których przemawia. Oczywiste jest zarazem, że społecznemu i ideowemu zaangażowaniu dzieł towarzyszyć musi troska o wysoką ich jakość artystyczną, o poziom refleksji, o piękno i doskonałość formy. Bo sztuka właśnie formą oddziaływuje szczególnie silnie, ona istotnie współdecyduje o randze dzieła. Jej język musi być więc także dostosowany do czasu, który go stwarza. Czy jednak język ten, język sztuki, jest już dostatecznie powszechnie zrozumiały? Czy zatem dostęp do twórczości o wysokich walorach artystycznych jest — nie formalnie, lecz faktycznie — wystarczająco otwarty? Wiemy, że odpowiedź na te pyta nia nie mośe być jeszcze w pełni pozytywna. Mamy przecież obszary społeczne, na których sztuka nie zapuściła na dobre swoich korzeni, że tu i ówdzie wartościowa sztuka przegrywa jeszcze z łatwą jej namiastką. Na tym tle potęgują się zaś obowiązki tych, którzy winni stać s. rozumnymi, świadomymi swej roi: pośrednikami między socjalistyczni, sztuką a jej odbiorcą, których zada niem jest ułatwianie kontaktu z nie zawsze łatwym językiem sztuki. P więc obowiązki działaczy i pracow ników kultury, a także tych, którz działaczami kultury czuć się powin ni. I tę zależność obowiązków: wobec twórców i działaczy społeczeństwa i wobec jego socjalistycznej kultury, winniśmy — zwłaszcza w czasie ma jowych dni kultury, Dni Oświaty, książki i Prasy, dostrzegać szczególnie silnie. Po to głównie, aby je z pełną świadomością wypełniać. (CSP) ków szkolnych, lektur, polskiej literatury współczesnej i klasycznej, poradników oraz literatury społeczno-politycznej. Według jak najbardziej realnych przewidywań, zaspokojenie głodu książki nastąpi w 1975 r., kiedy jej produkcja będzie dwukrotnie większa niż w 1970 r. i osiągnie 210 min egzemplarzy. Awans cywilizacyjny spo łeczeństwa, wzrost jego wy kształcenia, w niedalekiej perspektywie coraz większa ilość wolnego czasu, jakim będziemy dysponować, pociągają konieczność zmian w modelu upowszechniania kultury. Wiąże się z tym kształtowanie nowej korelacji między twórcą kultury a jej odbiorcą. Cho dzi tu o większe zbliżenie i zespolenie twórców z życiem i dążeniami szerokich mas, a jednocześnie — o czynny stosunek odbiorcy wobec kultury i sztuki. 0 jego współuczestnictwo w procesie kulturotwórczym Już dziś przecież praca w stowarzyszeniach kulturalnych i zespołach amatorskich nie sprowadza się do powielania form oferowanych przez środowiska pro fesjonalne, ale przede wszystkim na tworzeniu nowych oryginalnych własnych treści. Proces ten będzie w przyszłości się pogłębiał i wymagał jeszcze silniejszego zespolenia twórców i instytucji artystycznych z ruchem społeczno-kulturalnym, z załogami zakładów przemysło wych, środowiskami ludzi pracy. Stąd wynika potrzeba częstszego przenoszenia imprez artystycznych z wielkich metropolii do ośrodków przemysłowych, do miejsc, w których człowiek pracuje i mieszka, Tak pojmowana koncepcja rozwoju kultury zwiększa rolę środowisk twórczych, podnosi rangę i autorytet działalności upowszechnieniowej, wzbogaca nasze życie społeczne. Działaczom kultury, ludziom różnych zawodów f środowisk, których łączy w miłowanie spraw kultury, pragnę przekazać z okazji „Dni" najserdeczniejsze podziękowania i życzenia dalszej owocnej pracy. (PAP) Notował ROMUALD ZAŁUSKA Głos nr 125 Strona S WIELU studentów słupskiej Wyższej Szkoły Nauczycielskiej lękało się tego sprawdzianu. Egzaminy i kolokwia wydawały się fraszką w porównaniu z prawdziwą lekcją w zwyczajnej szkole. Lekcją prowadzoną przez studenta, ale tak, aby uczniowie nie mogli poznać, że jest on dopiero adeptem nauczycielskiego stanu. Praktyki nauczycielskie zostały zakończone, a wszyscy którzy mieli obowiązek w nich uczestniczyć, są obecnie przekonani, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Oceny opiekunów są pozytywne. Studenci wiedzą co ich w przyszłej pracy jaką ulgę, aczkolwiek nie likwidujące sedna kłopotów. W tym roku na przykład zarówno słabi, jałi i ci najzdolniejsi kandydaci do matury uzyskali nowe przywileje. Oto uczeń, który na pisemnym egzaminie maturalnym z jadne go przedmiotu otrzyma oce nę niedostateczną, może przystąpić do egzaminu ustnego; decyduje o tym komisja egzaminacyjna. Z drugiej zaś strony — olimpijczycy — zwycięzcy w konkurencjach przedmiotowych, którzy mają już indeksy w kieszeni, są w ogóle zwolnieni ze składania egzaminu z dyscyplin, w których uzyskali sukcesy. Obydwie innowacje mają przede wszystkim zmniej szyć towarzyszące maturze napięcie nerwowe. Nie odgrywają one jednak w dalszym ciągu żadnej roli przy egzaminach na wyższe uczelnie. Żadna uczelnia nie rezygnuje z selekcji kandydatów, aczkolwiek i tutaj ci, którzy otrzymali jedną ocenę niedostateczną z egzaminu pisemnego, będą dopuszczeni do sprawdzianu ustnego. Słowem — zarówno szkoła średnia, jak i wyższa z większą ostrożby więc szkodliwe, jeśli pragnie się, aby reformatorskie projekty przyniosły dojrzałe owoce. Stwierdzenie to jednak nie móże przesłonić spraw, które w świetle dotychczasowych doświadczeń i w konfrontacji z praktyką wykazują wiele ułomności. Do nich właśnie należy matura i wynikające z niej konsekwencje. Otóż wydaje się, że u-powszechnienie szkolnictwa średniego, ukierunkowanie nauki w ostatnich latach szkoły ogólnokształcącej, tak aby młodzież wcześniej mogła wybierać swe specjalności — wpłynie na podniesienie poziomu średniego wykształcenia. A jeśli tak, to, być może, ułatwi to ścisłą korelację programów szkół średnich i wyższych i studia staną się naturalną konsekwencją nauki w szko le. Chyba będzie można stosować wówczas jeden sprawdzian i jedno narzędzie selekcji — maturę. (Na przykład, we Francji jest ona kartą wstępu na wyższe studia). Być może maturę zorganizują wspólnie szkoły średnie i wyższe. Jest to w każdym razie me lodia przyszłości. U PROGU DOJRZAŁOŚCI Praktyki nauczycielskie zakończone cy czeka, na jakie trudności mogą natrafić w kontakcie z uczniami, czego jeszcze — nim Opuszczą mury uczelni — należy się samemu nauczyć. Nauczycielskie praktyki odbywało w kwietniu około 180 wychowanków słupskiej WSN. Ich miejscem były szkoły ośmioklasowe w miastach o-raz na wsiach. Studenci główną uwagę koncentrowali na nauczaniach tego przedmiotu, który wybrali jako specjalizację w trakcie kształcenia. Wiele pomocy w ich pierwszych krokach w klasie okazy wali nauczyciele. Szczególnie życzliwą atmosferę wokół studentów wytworzono w szkołach Słupska, Sławna, Jastrowia. Na wsi wyróżniła się pod tym względem szkoła ze Stare go Jarosławia. Powszechne jest przekonanie, że studenci ze słupskiej WSN są dobrze przygotowani do przyszłego zawodu. Jeśli niektórzy mieli trudności ze sprostaniem nauczycielskim o-bowiązkom, to powodował to nie tyle brak określonych wia domości o przedmiocie, ale ra czej chęć przekazywania ich w nadmiarze, zatem kłopoty natury metodologicznej. Niezwykle użyteczne okazały się lekcje, w trakcie których trze ba było się wykazać dodatkową inwencją, skorzystać z po mocy naukowych czy zapropo nować wyjście z lekcji poza klasę. Do zadań, z którymi nie zawsze studenci umieli sobie poradzić, należały zajęcia powiązane z programem telewizyjnym. Prawdziwym dylematem dla niektórych praktykantów było ustalenie uczniowskich ocen. Poznali skalę trudności pracy w szkole. Wiedzą, że mimo dyplomów będzie im potrzebna pomoc ze strony doświadczonych nauczycieli. Już niedługo, bo uczelnię pożegnają za dwa miesiące, a jesienią znajdą się znowu w szkołach. Już jako nauczyciele. (emel) MATURA - jaka być powinna? Mordercy w imieniu prawa Jeszcze parę tygodni, jeszcze parę dni i nadejdzie chwila pożegnań dziesiątków tysięcy dziewcząt i chłopców ze szkołą. Kończy się ważny rozdział ich życia i zaczyna — nowy. Ze świadectwem maturalnym w ręku wkroczą w „dorosłe" życie. OTEJ porze roku matury stają się obowiązkowym tematem w prasowym repertuarze. I nic w tym dziwnego. Ale obecnie uwagi na ten temat są bardziej konkretne, mają bowiem swoje szczególne uzasadnienie: Raport o Stanie Oświaty nie omija i tej problematyki, ujawniając interesujące fakty, świadczące o ułomnościach matury w aktualnym jej kształcie. Dodać też trzeba, że reformatorski projekt Ekspertów, prze widujący upowszechnienie średniego wykształcenia, z pewnością wymaga^ zmian w systemie egzaminów doj rzałości. CZY PLASTEREK RADYKALNY LEK? Strona 6 Głos nr 125 Dwa elementy maturalnego progu dla kandydatów na studentów wzbudza ją najwięcej sprzeciwów i wątpliwości. Po pierwsze — obowiązek zdawania egzaminu po paroletniej nauce w szkole średniej, której rada pedagogiczna doskonale zdaje sobie sprawę z poziomu wiedzy przyszłych absolwentów i z ich umiejętności, a także z ich szans na wyższych uczelniach. Czy wobec tego nie wystarczyłby jeden właściwie przeprowadzony egzamin? — pytają rodzice i młodzież. I druga wątpliwość: jaką właściwie wartość ma maturalne świadectwo, skoro wyższe uczel nie nieraz stosują kryteria egzaminacyjne, odbiegające od programu szkoły średniej? Jak przeciąć ten iście gordyjski węzeł? Czy wystarczy powiedzieć, że od dnia X stosuje się jeden egzamin tylko w szkole średniej lub tylko w szkole wyższej? Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż się pozornie wydaje. Dlatego też w ostatnich latach obserwujemy pewne, nieznaczne wprawdzie, zmiany przynoszące „delikwentom" nienością podchodzą do wyników poszczególnych egzaminów. Ale wobec wszystkich problemów oczekujących rozwiązania — są to zmiany niewielkie. Dlaczego, na przykład, stosuje się jednakowe kryteria egzaminacyjne na wyższych uczelniach — zarówno wobec absolwentów liceów o zunifikowanym programie i liceów ukierunkowanych? Przecież ci ostatni siłą rzeczy mają start ułatwiony, wyprzedzając swych rówieśników z pozostałych szkół, jeśli wybrali kierunek studiów zgodny z profilem liceum. MÓWIĄ FAKTY Niedostatki i cienie obec nego systemu Raport o Sta nie Oświaty pokazuje wyraźnie. Z lektury tej wynika, że szkolnictwo wyższe nie zaspokaja w pełni potrzeb gospodarki narodowej i bardzo wiele osób z dyplo mami szkół wyższych pracuje poza wyuczonym zawodem. To złożone problemy. Oto inny — na pierw szym roku studiów odpada prawie 40 proc. młodzieży, która przecież przeszła gęste sito egzaminacyjne. Więc mimo to — była ona źle przygotowana do konty nuowania nauki na wyższej uczelni? A może winna jest zła metoda egzami nacyjna? A dlaczego wiele zdolnej młodzieży w ogóle nie dochodzi do progu wyż szej uczelni. Strukturę przyjęć na pierwszy rok studiów ilustrują następujące wymowne wskaźniki reprezentacji grup młodzieży z roku 1970: 0,53 — młodzieży pochodzenia chłopskiego, 0,86 — pochodzenia robotniczego i 2,21 — ze środowisk inteligenckich. CO DALEJ? To prawda, że szkolnictwo średnie i wyższe znajduje się obecnie w prze dedniu wielkiej reformy. Pochopne działanie, również w sferze matur, było- Tak czy owak, dwa egzaminy u progu przyszłości to zło konieczne, gdyż poziom szkół jest różny i matura maturze nierówna. Jednak perspektywa zmian w tej dziedzinie rysuje się zupełnie wyraźnie i maturzyści za lat — właśnie ile? — znajdą się w lepszej sytuacji. Również dlatego, że będą uczyli się w lepiej zor ganizownych i wyposażonych szkołach,- ich wykładowcy będą lepiej przygotowani do pracy pedagogicznej, a programy — lepiej dostosowane do potrzeb współczesności. (PAI) HALINA KULCZYCKA Fot. A. Maślankiewicz Marcela carne pamiętamy jako twórcę pełnych poetyckiego nastroju filmów, takich jak „LUDZIE ZA MGŁĄ", „WIECZORNI GOŚCIE", „KOMEDIANCI", „WROTA NOCY". Człowiek wychodził z kina po nich pełen rozmarzenia, refleksji i zadumy nad życiem i pięknem. W każdym z tych filmów było jed nak coś, co w stanie czystym doszło do głosu w jego ostatnim, jakże innym filmie — „Mordercy w imieniu prawa" była to walka ludzi wrażliwych i szlachetnych przeciwko złu i okrucieństwu. Film „Mordercy w imieniu prawa" otrzymał nagrodę spe cjalną na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w roku 1971 w Moskwie. Uhonorowano w ten sposób szlachetną ten dencję filmu, abstrahując od jego wartości artystycznej. Nie oznacza to bynajmniej, że ran ga artystyczna „Morderców" jest niska, wręcz przeciwnie — Marcel Carne stworzył dzieło idealnie skonstruowane, przejrzyste i wyreżyserowane z mistrzostwem starego fachowca ze szkoły Rene Claire'a. „Mordercy" oskarżają po licję i sądownictwo francuskie. „Nie byłem na tyle głupcem, by robić film przeciw policji" — powiedział Carne w wywiadzie prasowym. I rzeczywiście, film przeciw policji w jakimkolwiek społeczeństwie byłby głupstwem i niesprawiedliwością. „Mordercy" wymierzeni są PRZECIWKO NADUŻYWANIU WŁADZY przez katowano go w imieniu prawa. Nie jest ważne, czy zmasakrowano człowieka winnego czy niewinnego. Sędzia Level pragnie zdemaskować i wyeli minować z aparatu policyjnego morderców i sadystów, którzy jutro bezkarnie mogą zmasakrować każdego, niewinnego nawet obywatela. Przeciwko sędziemu występuje solidarnie cały aparat policyjny. Są prze ciwko niemu ministerialni zwierzchnicy po licjantów - mor derców, pobłażli wi sędziowie i amoralni adwo kaci. W walce z Levelem stosuje się naciski, szantaże i pró by przekupstwa. Obrońca racji moralnych, ale przecież nie ża den tytan, a zwykły człowiek przeżyje strachy, rozczarowania i zwątpienia. Czy wygra walkę o słuszną sprawę, czy uda mu się wstrząsnąć sumieniami i znaleźć sprzymierzeńców w batalii o zachowanie ludzkiej godności i zasady nieprzekupności instytucji powołanych do strzeżenia prawa? Gorzka ironia kryje się w fakcie, że na dobrą sprawę jedynym prawdziwym sprzymierzeńcem sędziego Levela jest... prostytut ka. Nikt więcej! „Mordercy" to film realistyczny i klarowny. Carne sta ra się zachować pełny obiektywizm i dystans do bohaterów wydarzeń. Nietrudno jednak dojrzeć pasję i szlachetną in tencję dzieła, upodabniającą „Morderców" do prawniczo-demaskatorskich filmów Andree Cayatte'a. Film Marcela Carne ma doskonałe tempo i przy kuwa uwagę widza. Trudno policję, przeciwko sądownie- został obojętnym wobec tegotwu i burżuazyjnej sprawiedliwości, kryjącej zbrodnie oprawców z policyjnych gabine tów przesłuchań. Źródłem dla scenariusza by la głośna we Francji książka Jeana Laborde'a — zawodowe go kronikarza procesów krymi nalnych i raport Ligi Praw Człowieka pt. „Czarne akta policji francuskiej". Wydarzenie, które Carne przedstawia w „Mordercach", miało miejsce w Bordeaux. Rano aresztowano człowieka, a po południu zawiadomiono rodzinę o jego zgonie. Sprawą z urzędu zajmuje się sędzia śledczy Bernard Level, dla któ rego stopniowo staje się oczywiste, że zabito człowieka, zaco dzieje się na ekranie. Jest to w dużej mierze zasługą aktorstwa JACQUES BRELA w roli sędziego Levela. Ten były wielki piosenkarz francuski okazał się po wycofaniu z estrady doskonałym ak torem filmowym. Uważa się go za godnego następcę wielkiego Jeana Gabina. „Jeżeli ujawnianie nadużyć władzy jest uprawianiem po lityki, zrobiłem film polityczny" — wyznał Marcel Carne. Warto dodać, że jest to mocny, zaangażowany film polityczny. TADEUSZ KUBIK „Przekazuję doświadczenia" Nazwisko pułkownika STANISŁAWA GLINKI jest dobrze znane młodzieży szkolnej. Jest on autorem wielu książek o tematyce wojennej. Jego „Burza majowa" została zakwalifikowana jako lektura szkolna. Książka ta zyskała duże powodzenie wśród młodych czytelników. Kilka dni temu pułkownik Stanisław Glinka gościł w naszym województwie na sympozjum poświęconym XXX-leeiu LWP. Jako przedstawiciel Wydawnictwa MON, odbył wiele spotkań autorskich, spotkał się z młodzieżą i żołnierzami LWP. Udzielił również wywiadu dla „Głosu". —Obywatel Pułkownik jest zawodowo związany z Wydawnictwem MON? —Tak. Jestem zastępcą redaktora naczelnego. Od czasu do czasu staram się również wydać swoją książkę. Teraz pracuję ńad dwie ma powieściami. —Oczywiście o tematyce wojennej? —Taki już jest los mojego pokolenia, że musimy przekazywać doświadczenia. Młodzież nie zna doświadczeń wojennych. A te często bywają okrutne. Staram się odejść od batalistyki. W jednej z przygotowywanych powieści piszę o tragicznej historii rodziny chłopskiej. O tym jak rodził się bunt przeciwko okupantowi. Interesuje mnie „psychika buntu". Druga książka traktuje o realizacji naszych marzeń, marzeń „chłopców z lasu". Chcę przypomnieć, że w naszęj powojennej rzeczywistości nie wszystko było takie ładne i bezkonfliktowe. —Czytelnicy na pewno z niecierpliwością będą czekać na te książki. Jakie są ich tytuły? —Jeszcze nie wiem. Jestem typem pisarza, który nie precyzuje'z góry tytułów. O tytule zacznę myśleć po napisaniu ostatniego zdania, —Czytelnicy chcieliby także usłyszeć ó najbliższych planach edytorskich Wydawnictwa MON. Czy będą jakieś publikacje o naszym regionie? —I to nawet dużo- Koszalińskie jest wdzięcznym tematem dla pisarzy zajmujących się histęrią wojen. W serii „Bitwy, kampanie, dowódcy" ukaże się niedługo ciekawa pozycja Stanisława Komornickiego „Bitwa o Kołobrzeg". Inne książki, które zapewne zainteresują mieszkańców waszego województwa, to „Pomorze przywrócone" i „Pomorze — reportaż z pola walki". Obie pozycje traktują o walkach o wyzwolenie Pomorza Zachódniego w okresie II wojny światowej. —Wydawnictwo MON znane jest ze swych doskonałych pozycji pamiętnikarskich i albumowych. Jakie nowości przewidujecie w tych dziedzinach? —Już ukazał się w księgarniach pamiętnik Andrzeja Czechowicza „Siedem lat trudnej służby". Z albumów na pewno zainteresuje wszystkich pięknie wydany album „Polskie sztandary wojskowe" i, XXX-lecie sportu w LWP". Oba wyróżniają się starannym opracowaniem graficznym i interesującymi komentarzami. —Na zakończenie proszę o krótką ocenę koszalińskiego sympozjum. —Bardzo pozytywna. Jestem za stałym organizowaniem takich spotkań. Należy również zapraszać na nie wydawców, Bibliotekarze znają przecież doskonale gusty czytelników. Należy częściej korzystać z ich doświadczeń. Podobne sympozja stanowią doskonałą okazję do kontaktów wydawca — czytelnik- Notował: E. BUREL PEWNA rodzina chilijską tylko szczęśliwym trafem uniknęła popeł rtienia hańby kanibalizmu. A wszystkiemu winien alkohol, Oto 49-letni robotnik Dagoberto Riveros Campos, kompletnie „zawiany", znalazł na przedmieściach San tiago de Chile zawiniątko ze sporym kawałem mięsa. Dagoberto zabrał pakunek 4o domu. Jego żona, Maria iAgustinas Curimen, ucieszyła się tym nieoczekiwanym prezentem, przymykając nawet oczy na pijaństwo męża. Z dobrego serca aarnierzała podzielić się mię Makabryczne skutki pijaństwa lem z paroma sąsiadkami. Jedna z nich, na szczęście, miała duże wątpliwości, czy aby zaoferowany jej kawa lek „rąbanki" pochodzi z ja kiegoś znanego zwierzęcia. Wezwany lekarz weterynarii wydał jednak werdykt, potwierdzony następnie przez innych lekarzy, iż rzeczone mięso jest pocho dzenia ludzkiego. Dla rodzi ny Dagoberto Camposa i jej sąsiadów sprawa zakończyła się. Natomiast policja w Santiago musiała wszcząć śledztwo w całej tej podejrzanej sprawie. Po kilku dniach w jakimś zakamarku natrafiono na zwłoki mężczyzny, pozbawione głowy i kończyn. Mięso jakie zamierzała zjeść rodzina Camposów, to najprawdopodobniej fragment tych właśnie zwłok. Przyczyny śmierci ani personaliów za bitego nie zdołano dotychczas ustalić. (PAP) Jak budowali ? Jak mieszkali ? MIESZANKA MIESZKANIOWA MOSTEM ZWODZONYM... DO SYPIALNI Gdy w 1405 r. admirał Fran cji Renald de Trie „przeszedł na emeryturę" (jakbyśmy dziś powiedzieli) — osiadł wraz ze swym dworem na zamku Śesifontaine w Normandii. Miał on za małżonkę „najpiękniejszą niewiastę, jaka żyła wówczas we Francji" (tak na pisał giermek hiszpańskiego kapitana goszczącego w zamku przez czas pewien.) „Admirałosca pod przyszłą budowę. Jeśli rosły tam rośliny wypuszczające mleczny sok, rezygnowano z terenu, szukając miejsca pokrytego trawą darbha, co dowodziło, że teren jest zdrowy, Najlepszą wróżbę stanowiły rośliny pnące, gdyż zapewniać miały pomyślność, liczne potomstwo i obfitość stad, Następnie pod nadzorem kapłanów odbywały się próby gruntu. W celu ostatecznego upewnienia się o właściwym wyborze ka- wa miała swoje zacne komna płan poddawał ziemię czterem ty oddzielone od pokojów admirała; zaś od jednych do dru gich szło się przez most zwodzony, a wszystkie mieściły się w tym samym obrębie mu rów". - SYMBOL RODZICIELSKIEJ WŁADZY W Etrurii, będącej pierwszą wielką cywilizacją Italii, wszyscy ludzie, nawet niewolnicy, mieszkali w pojedyńczych jednorodzinnych — jakbyśmy dziś określili — do mach. Sercem domu było tablinum pokój przyjęć pana, gdzie również znajdowało się łoże małżeńskie i kaplica przodków. Po bokach przylegały małe pokoiki, pomieszcze nia dla dzieci. Był to symbol władzy rodziców nad resztą ro dżiny. ASTROLODZY, KAPŁANI, CIEŚLE W dawnych Indiach (ok. II wieku p.n.e. do VII wieku n.e.) budowa domostwa była wydarżeniem wielkiej wagi. Wyma gała współdziałania astrologów, kapłanów i cieśli. Zaczy nało się od poszukiwania miej badaniom: oceniał spoistość, smak, zapach i barwę. Biały kolor oznaczał np., że dom nie nadaje się na domostwo bramina, a czarny na dom sudry (klasa służebna). Zaklęciom od pędzającym złe moce towarzy szyły ofiary z kwiatów i owoców. W czasie tych przygotowań cieśle rąbali drzewo i cięli je na deski. Termin rozpoczęcia budowy wyznaczano na podstawie wyliczeń astrologa. Przez cały czas budowy k płan nieprzerwanie recytował inwokacje, komentując każdą czynność: „Pnij się na słup, o bambusie", „Wnijdź na słup należycie, o belko". Gdy dom był gotów, pan domu składał w ofierze kozę i rozdawał podarunki tym, którzy brali udział w budowie. PRZED 5 TYSIĄCAMI LAT W Sumerze (państwie istniejącym na terenie Mezopotamii) domy z cegieł budowano już w początkach III tysiąclecia p. n. e. Kamień, materiał importowany, istniał jako budulec jedynie w świątyniach i pałacach. Prze- 5 MINUT DLA SIEBIE Kgpiel czyli zabieg nr 1 „Nie wierzę, aby człowiek czuł się lepiej, pdy członki jego pokrywa skorupa błota, a pory zatyka brud" — twierdził XVl-wieczny filozof, pisarz i moralista francuski Montaig-ne. W owych czasach w tak drastyczny sposób aż autorytety naukowe musiały zachwalać zbawienność kąpieli. Wspaniałe łaźnie i kąpieliska starożytnych poszły w zapomnienie, pędy piękno ludzkiego ciała stało się grzechem, a ideałem był umartwiający się, wymizerowany, zaniedbany pokutnik. Nie wspominając już o Grekach i Rzymianach — w państwie Sumerów, istniejącym w Mezopotamii przez całe trzecie tysiąclecie p.n.e. budynki mieszkalne zaopatrzone były w pomieszczenie służące jako łazienka. Ale i na naszych ziemiach nie było kiedyś najgorzej z czystością. W swej pracy „Polska przed tysiącem lat" prof. Witold Hensel tak pisze: „W miastach polskich dbano również o higienę. Wskazują na to zarówno istniejące tu łaźnie, których część miała charakter publiczny, jak duże ilości grzebieni, ślady bielenia ścian czy spotykane narzędzia do prania. Nieraz budowano ustępy". Łaźnie były powszechnie znane i szeroko uzywane na całej Słowiańszczyźnie, podobnie jak sauny w krajach skandynawskich. W jednej z bezimiennych wierszowanych gloryfikacji sielskiego, ziemiańskiego bytu właśnie jako jedna z „atrakcji" życia- na wsi wymieniana jest łaźnia, podobnie jak i...karczma. „Karczma we wsi pode dworem. Łaźnia, browar nad jeziorem..." I nie musieli chyba nasi przodkowie tpk znów bardzo stronić od mycia, skoro nuncjusz papieski Marescotti, wybierając się do Polski, a idąc za radą znawców jej społeczeństwa wiezie z sobą jako upominki dla panów i pań polskich m. in. mydełka bolońskie. Mydła na ogół robiono w owych czasach w domu, gdzie perfumowano je olejkiem migdałowym lub piżmem. Także płatki różane i kwiat lawendy były ważnym elementem składowym mydeł. Za to nie zapisał się zbyt chwalebnie w dziejach higieny wiek XIX. W Warszawie kil kupokojowe mieszkania zamożnych nawet mieszczan pozbawione były łazienki a do ką pieli chodziło się do łazienek hotelowych. A dziś? Dziś nie ma mowy o zdrowiu i urodzie bez wody i mydła, a raczej nowoczesnych środków kąpielowych. Codzienne, staranne mycie całego ciała to fundament jego piękiia. Zwłaszcza po zimie szorstka, nieelastyczna, wysuszona wpływem centralnego ogrzewania skóra wymaga szczególnie troskliwej pielęgnacji. Doskonale pojędrnia mięśnie i skórę kąpiel z dodatkiem- zwykłej soli kuchennej. Szorstką rękawicą lub szczotką z włosia masujemy całe ciało, rozpoczynając od nóg przez tułów, brzuch, plecy. Dobrze wziąć potem chłodny natrysk. Nie mając łazienki, można ten sam tóbieg wykonywać rękawicą maczaną w wodzie z dodatkiem soli i kilku kropel octu. Odpprężająco najnerwy robi kąpiel z dodatkiem szyszki z igliwia sosnowego. Dobre są i kąpiele z ziół (np. rumianku mającego łagodzące, dezynfekujące właściwości). Najlepiej zioła wsypać do gęstego płóciennego woreczka, zrobić wywar w garnku, a potem wlać go do wanny (niepotrzebne jest wtedy kłopotliwe cedzenie). Rozmaite sole i płyny do kąpieli, masowo u-żywane w innych krajach, u nas są stosunkowo jeszcze mało stosowane. A przecież istnieją już tego rodząju środki zarówno krajowe, jak i importowane, mające często właściwości lekkiego natłuszczenia zbyt przesuszonej skóry. Preparaty te zapobiegają stygnięciu wody, „same myją", przyjemnie pachną, no i udelikatniają skórę. Chcąc otrzymać obfitą pianę, najlepiej odpowiednią ilość płynu wlać do pustej wanny, a następnie puścić wodę silnym strumieniem. A więc kontynuujemy dobre tradycje. Przy jemnej kąpieli! (PAI) K. KABE ważały budynki z cegieł, suszonych na słońcu. W sezonie deszczowym było to ryzykowne, gdyż rozmiękające gliniane ściany łatwo się waliły. Starano się więc, by przynajmniej dolne części ścian lub mury zewnętrzne były z cegły wypalanej. Cegły spawano rozgrzanym asfaltem, potem gipsem. Pionowe, drążone w murach otwory stanowiły wentylację. Z zewnątrz ściany malowano w pasy lub inne wzory, a po stronie wewnętrznej zawieszano na nich plecione maty. W domach zamożnych wykładano ściany glaz-jrowanymi płytkami. Ślepa ściana frontowa i wąskie przejście wiodące z ulicy do wnętrza domu były koniecznością obronną. Przedsionek wiódł na otwarty prostokątny dziedziniec, wokół którego znajdowały się pokoje mieszkalne. Jedno z pomieszczeń służyło jako łazienka, a obok niej mieściła się ubikacja. Kuchnia posiadała piec do wypiekania chleba. Okien raczej nie przebijano. DOMY WPUSZCZANE W ZIEMIĘ W Galii (teren dzisiejszej Francji z Belgią, południową Holandią, Luksemburgiem, czę ścią Niemiec nad Renem i częścią Szwajcarii) domy mieszkalne budowano przeważnie z materiałów nietrwałych, pali drewnianych i gliny. Chaty były okrągłe i zawierały jedną obszerną izbę, której wewnątrz nie dzielono. Znano też domy czworokątne mniej lub bardziej regularne. Były one niekiedy częściowo drążone w skale. Chodziło się do nich zawsze po kilku stopniach, niezależnie bowiem od kształtu domy zawsze były wpuszczone w ziemię — nie wiadomo dotychczas, czy ze względów bezpieczeństwa, czy dla ochrony przed wiatrem i niepogodą. Nieliczne okna były małe i wysoko umieszczone. Nie umiano ich jeszcze należycie zabezpieczać, chociaż znano już szyby, ale szkło było grube, nieprzezroczyste i stanowiło luksus. Drzwi dwuskrzydłowe znajdowały się tyl ko w budynkach publicznych, świątyniach i grobowcach. Duże palenisko, umieszczone pośrodku lub przy ścianie, odgrywało ważną rolę: „owe piece, gdzie pali się tęgi ogień, zastawione były bowiem kociołkami i pełne rożnów obciążonych ćwiartkami mięsi". Wewnątrz domów role przegród i drzwi spełniały portiery i draperie z tkanin. Opr. K. B. Fot. I. Wojtkiewicz Słowniczek wyrazów nieobcych Ciekawostki etymologiczne BAŻANT Jak na szlachetnego ptaka przystało miał niejedną nazwę. Mówiło się o fezanach lub o fazfanach. Z greckiego „fasjanos". Ptak ten osiedlił się w Grecji je szcze w czasach mitycznych. Mieli go przywieźć ze sobą Argonauci. W poszukiwaniu złotego runa dotarli do Kol chidy nad rzeką Fazys, gdzie zobaczywszy pięknie upierzonego ptaka, od tejże rzeki dali mu nazwę. U nas znalazł się w przysłowiu: „częstować bażantami" znaczy podawać gościom przysmaki. BAGNET Pierwszy raz w użyciu przez pułlji holenderskie walczące w Indiach wschód nich, W 1570 roku spotyka ny w wojsku francuskim. Francuskie słowo „baionet-te", od którego polski bagnet się wywodzi, pochodzi od nazwy miasta Bayonne. BOJKOT Przykład na psikusy, jakie czyni sława, albo „sława" w cudzysłowie. Boycoft to nazwisko rządcy dóbr lor da Ernes w Irlandii, odzna czającego się twardym ser cem i brutalnym obejściem. Wielu ekonomów bywało biutalanil. ale Boycott prze brał ponoć miarę. Nienawidzący go parobcy uciekli, został zupełnie sam. Nie mógł nikogo zgodzić do służby, nikt nie chciał mu sprzedać chleba, strzec bydła, uprawiać roli. Słowem — bojkot Boycotta. Jego nazwisko dało nazwę pojęciu często używanemu obecnie w polityce i ekonomii. BUDŻET. To słowo poważne i dostojnie brzmiące jest angiel skiego pochodzenia i wywodzi się z celtyckiego bolga, które oznaczało zwyczajną sakiewkę. W języku staro francuskim zrobiono z tego bouge, bougette. Słowo to przenieśli Norma nowie żyw cem z Francji do Anglii, a Anglicy przefasonowali je na budget. Określano tak pierwotnie worek skórzany, w którym angielski kanclerz skarbu przynosił do parlamentu papiery, zawierające zestawienie dochodów i wydatków. Z czasem jednak stał się niepotrzebny, a zostały same tylko dochody i wydatki, mieszczą ce się w jednym słowie o bardzo starej historii. REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 649: Z podanych niżej wyrazów należy ułożyć prawidłowa krzy żówkę. Następnie — posługując się szyfrem liczbowym od 1 do 40 — odczytać zawsze aktualne hasło. Wyrazy 4-Iiterowe:f NOWE, PORT, RANO. 5 -literowe: BIECZ, GRANT, KLOPS, KUCYK, LENNO, I.I-STA, LOCJA, MAZUT, MOTTO, NIKKI, OLSZA, ROLKA, RZEPA, SZKŁO, TREND, TUZIN, WRONA, WYWÓD, ŻABOT. fi-Iiterowe: DONBAS. KSYLEN, LIKWOR, RUTYNA, SOMALI, UKWIAŁ, WATSON, WRZASK. 7-literowe:EMERSJA, HYDRANT, ONTOLOG, PLIOCEN TRAKTOR, ŻEREMIE. 8-literowe:ASTRONOM, KOPERNIK, Ułożył: „HARAD" Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych w tym miesiącu przez PZU ubez pieczeń, prosimy nadesłać do redakcji w Koszalinie w terminie 7-dniowym z doniskiem: „KRZYŻÓWKA NR 649". A oto nagrody rzeczowe ufun dowane dla Czytelników przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie: 1)MASZYNKA DO GRZANEK, 2)KOCHER TURYSTYCZNY, 3)ŻELAZKO Z TERMOSTATEM. Prócz tego — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie 5 BO NÓW KSIĄŻKOWYCH po 50 zło tych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 647: Poziomo: — niepokój, mazurek, epika, mops, gwiazda, Ibsen, wino, wnyki, krzta, intar sja, gracz, kroczek, Szyłka, la da, czyż, Uganda, Kłodzko, baki, "ulot, włok, ptak, ubranie, aceton, sejm kloc, stenga, szatnia, lidyt, ekraniak. anoda, cezar, baon, zamki, Majowie, szelma, Turia, nawiasy, liczydło. Pionowo: — natłok, odmowa, jesion, wiosna, magnes, zniewaga, rozpylacz, klawisz, nitka raróg, technikum, tasaki, Reymont, elaborat, krzykacz, Cou bertin, żeton, urwis, kanonia, nekari, obiad, Jędrzejów, osęka, sterówka, liczman, rozety, numery, abisal anglez, oskard Alepbo. Hasło: „NIEJEDEN LOSOWT ZŁORZECZYŁ, ŻE W PORĘ SIĘ NIE UBEZPIECZYŁ", NAGRODZENI Nagrody ufundowane przez redakcje „Głosu Koszalińskiego" oraz Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie, za prawidło we rozwiazanie krzyżówki nr 64" wylosowali: 1.Turystyczny aparat radiowy „Dominika" — Kazimierz CHYTRY, ulica Złota 2, m 3, 77-330 Czarne 2.Suszarka elektryczna do włosów — Bogumiła CZAPLA, 76-122 Noskowo, pow. Sławno 3.Torba turystyczna — Stanisława STĘPNIAK, ul. Jagieł ly 17, 76-100 Sławno 4.Kocher turystycznv — Hen ryk MOWLIK, ul. Sobieskiego 16 m 3, 76-200 Słupsk BONY KSIĄŻKOWE WYLOSOWALI! 1.Zygmunt ŻYTOWIECKI — ul, Pocztowa 14/3, 76-150 Darłowo 2.Barbara SZALIŃSKA — ul Powstańców Warszawskich 28, 76-150 Darłowo 8. Józefa BIGDA — ul. Długosza 10/39, 77-300 Człuchów 4. Waleria WOJTUKIEWICZ — Łękno, 76-037 Będzino 5. Wanda ZIĘBA — 76-042 Ro snowo bl. 1 m 16. Nagrody wysłane zostaną pocztą. Glos nr 125 Strona 7 co, gdzie, kiedy? co, gdzie, kiedy? co, gdzie, SOBOTA 5 MAJA KOSZALIN i SŁUPSK JW - MO 98 — Straż Pożarna 99 — Pogotowie Ratunkowe dyżury KOSZALIN Apteka nr 21 - pl. Bojowników PPR —tel. 250-78 SŁUPSK Apteka nr 31 ul. Wojska Polskie go a, tel. 28-93 BIAŁOGARD Apteka ar 44, plac Wolności 8—S tel 780 KOŁOBRZEG Apteka nr 8, ul. Młyńska 12, telefon 23-70 SZCZECINEK Apteka nr 40. ul. 28 Lutego 26. tel. 27-35 na dzień 5 bm. (sobota) PROGRAM I na fali 1322 oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 9.00, 10.00. 12.05, 16.15, 20.00, 23.00, 24.00. 1.00, 2.00, 2.55. 6.05 Gimn. 6.15 Muz. wycinanki 6.25 Takty i minuty 6.40 Sportowcy wiejscy, na start! 6.45 Takty i minuty 7.35 Dzień dobry kierowcy 7.40 Takty i minuty 8.05 Studio Młodych 8.10 Melodie siedmiu stolic 8.35 Przegląd muz. z Kielc 9.05 Dla klas III i IV (wych. muz.) 9.30 Moskwa z melodia i piosenka 10.00 Co czyta kraj? 10.08 Polskie piosenki... bez słów 10.40 Co słychać w świecie 10.45 Śpiewa I. Santor 11.00 Z fonoteki muz. 11.25 Refleksy 11.30 Nasi ulubieńcy 11.57 Sygnał. czasu i hejnał 12.20 Podegrodz kie śpiewki 12.30 Koncert życzeń 12.50 Melodia jest dobra na wszystko 13.25 Poradnik rolnika 13 35 W rytmie 3/4 14.05 Bel canto w pieśni i piosence 14.30 Sport to zdrowie 14.35 Przeboje w trzech językach 15.05 Z popularnych suit mistrzów baroku 15.30 Listy z Polski 15.35 Nestorzy polskiej piosenki 16.00 Tu druga zmiana 16.10 Piosenki M. Fradkina 16.30 Płyty z różnych stron 17.00 Studio Młodych 17.15 Fonoteka 17.50 Rytm, rynek, reklama 16.05 Rytmostopem po kraju i świecie 18.30 Jutro nie- dziela 18.35 Wielcy śpiewacy operowi 19.05 Muzyka i aktualność; 19.30 Wędrówki muzyczne po kraju 20.15 Sobotnia rewia taneczna 20.50 Kronika sport. 21.00 Podwieczorek przy mikrofonie 22.30 Sobotnia rewia taneczna 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program W—MOR—TV. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 3.30. 4.30. 5.30, 6.30, 7.30, 6.30, 12.30. 18.30, 21.30, 23.30 6.10 Kalend. 6.15 Język angielski 6.35 Komentarz dnia 6.40 Na swojską nutę 6.50 Gimn. 7.00 Miniofer-ty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Nasze odwiedziny — aud. Red. Społecznej 7.45 Pozytywka 8.35 Magazyn publicystyki nau kowej 9.00 M. Karłowicz: noemat symf. 9.20 Koncert Chóru Rozgłośni Wrocławskiej 10.00 „Portret starszego pana z książką" — słuchowisko 110.45 A. Vivaldi: koncert A-dur 11.00 Dla szkół średnich (wych. obywatelskie) 11.20 Bob Dylan i jego ballady 11.35 Rodzice a dziecko 11.40 Podlaskie melodie 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Piosenki o starej Warszawie 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 Koncert chopinowski 13.00 Dla klasy IV lic. (zajęcia fakultatywne grupy matematyczno-fizycznej; 13.20 Wiosna w piosence 13.35 „Pora odlotu" — fragm. prozy 14.00 Więcej, lepiej, taniej 14.15 „Polowanie na dinozaury" — rep. lit. 14.35 Pieśni R. Schumanna 15.00 Dla dziewcząt i chłopców 15.40 Motywy ludowe w twórczości G. Bacewicz 15.50 Powstańcza poezja śląska 16.00 Alfa i Omega 16.15 Z twórczości kompozytorów słowiańskich 16.43 Warszawski Merkur^ 16.58 Program W—MOR—TV 18.02 Terminarz muzyczny 18.30 Echa dnia 18.40 Widnokrąg 19.15 Język francuski 19.30 „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia 20.30 Notatnik kulturalny 20.40 Nuty, nutki 21.00 Przegląd filmowy Kamera 21.15 L,. Boccherini: kwartet smycz kowy D-dur op. 6 nr 1 21.45 Wiadomości sportowe 21.50 Przewodnik operowy 22.30 Radiovariete 23.40 Piosenki w nastroju lirycznym. PROGRAM III na UKF 66,17 MHz oraz falach krótkich Wiad.: 5.00, 6.00 Ekspresem przez świat: 7.00 , 8.00, 10.30, 15.00, 17.00, 19.00 6.05 Muz. zegarynka 6.30 Polityka dla wszystkich 6.45 i 7.05 Muz. zegarynka 7.30 Targi książki — ?a węda 7.40 Muz. zegarynka 8.05 Mój magnetofon 8.35 Tylko po francusku 9.00 „Sto koni do stu brzegów" — ode. pow. 9.10 Z prywatnej płytoteki 9.30 Nasz rok 73 9.45 N. Ch. Bochsa: I koncert d-moll na harfę i ork. 10.io Światowe przeboje 10.35 Dzień jak co dzień 11.45 „Śniegi płyną" — ode. pow. 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.25 Za kierownicą 13.00 Na lubel skiej antenie 15.10 Leksykon piosenki meksykańskiej 15.30 „Niepo-łomicki fotograf" — rep. 15.45 M. de Fala: 7 lud. pieśni hiszpańskich 16.00 Szlagiery z musicali 16.20 Z nagrań J. Hendrixa 16.45 Nasz rok 73 17.05 „sto koni do stu brzegów" — ode. pow. 17.15 Mói magnetofon 17.40 Początki autorskie 17.50 Afryka pełna muzyki 18.15 Zespół Osibisa 18.30 Polityka dla wszystkich 18.45 Antologia mi niatury muzycznej 19.05 Wiersze śpiewane 19.20 Książka tygodnia 19.35 Muz. poczta UKF 20.00 Korowód taneczny 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 „Nędznicy" — ode. pow. 22.45 Romanse cy gańskie 23.00 Nowe tomiki poetyc kie 23.05 Z nagrań H. Ordonównv 2-3.50 Gra zespół „Booker T. and the M. G's". na dzień 6 bm. (niedziela) PROGRAM I na fali 1322 m oraz UKF 67,73 MHz Wiad.: 6.00, 7.00, 8.00, 12.05, 16.00, 20.00, 23.00, 2.00, 2.55 9.00, 10.00, 24.00. 1.00 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.10 Kapela F. Dzierżanowskiego 7.30 Moskwa z melodią i piosenką 8.15 Po jednej piosence 8.30 Prze krój muzyczny tygodnia 9.05 Fala — 73 9.15 Radiowy Magazyn Woj skowy 10.05 Radiowy Teatr dla Dzieci: „Chłopcy z Montelbaan" — I cz. słuch. 10.25 Radiowa piosenka miesiąca 11.00 Koncert ży czeń muzyki poważnej 11.57 Sy gnał czasu i hejnał 12.15 Wczoraj nagrane — dziś na antenie 12.45 Muz. rozrywkowa 13.00 Zespół „Dziewiątka" 13.30 Konc. solistów Chóru i Ork. Centralnego Zespołu Artystycznego WP 14.00 Z teatrem na szlaku zwycięstwa — aud. 14.30 W Jezioranach 15.00 Koncert życzeń 16.05 Przegł. wydarzeń mię dzynarodowych 16.20 Radiowa Re wia Rozrywkowa 18.00 Komunika ty Totalizatora Sport, i wyniki gier liczbowych 18.08 Z albumu ko lekcjonera muzyki: Złoty jubile usz J. Hofmana (I) — aud. 19.00 Przy muzyce o sporcie 19-53 Dobranocka 20.15 Niedzielna rewia taneczna 21.30 Jarmark cudów 22.30 Niedzielna rewia taneczna 23.10 Ogólnopolskie wiad. sportowi 23.25 Niedzielna rewia tanecz na 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program z Krakowa. PROGRAM II na fali 367 m na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz Wiad.: 3.30, 4.30, 3.30, 8.30, 7.30, 8.30, 12.30, 18.30, 23.30 6.10 Kalendarz 6.15 Mozaika pol skich melodii ludowych 6.40 Melodie i piosenki na maj 7.35 O czym pisze prasa literacka? 7.45 W rannych pantoflach 8.35 Radio problemy 8.45 Popularne utwory Schuberta i Mendelssohna gra Ork. Symf. „Philharmonia" 9.00 „Z królową Marysieńką w Jarosławiu" — mag. literacki 9.30 Suita klawesynowa a-moll J. Ph. Rameau 9.50 Felieton literacki 10.00 Nowości „Polskich Nagrań" 10.30 Szkatuła Neptuna 11.00 Stu. dio Młodych 11.40 Zgadnij, sprawdź, odpowiedz 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Z hutnikami przy muzyce 12.35 Zagadka literacka 13.00 poranek symfoniczny muzyki klasycznej 14.00 Wesoły Autobus 15.00 Z muzyki barokowej 15.30 Radiowy Teatr dla DZie ci: „Marjorie" — I cz. słuch. 16.15 Z księgarskiej lady 16.30 Koncert chopinowski 17.00 Warszawski Ty godnik Dźwiękowy 17.30 Melodie rozrywkowe 18.00 Z Międzynarodowych Dni Muzyki Chóralnej 18.35 Felieton 18.45 Kabarecik reklamo wy 19.00 Premiera: „Fale Dunaju" — słuch. 20.05 Popularne arie operowe 20.30 Koncert fortepiano wy C-dur op. 26 S. Prokofiewa 12.00 Wojsko, strategia, obronność 21.15 L. van Beethoven: Uwertura „Leonora II" (cz. II) 21.30 Siedem dni w kraju i na świecie 21.50 Francuski Zespół Wokalny pod dyr. Ph. Caillarda 22.00 Lokalne wiad. sportowe 22.10 P. Locatelli: Sonata D-dur na wiolonczelę i fortepian (cz. IV) 22.30 parnasik 23.00 IV Symfonia A-dur op. 90 „Wło ska" 23.40 K. Szymanowski: II kwartet smyczkowy (cz. VI). PROGRAM tli na UKF 88,17 MHi oraz falach krótkich Wiad.: 8.00 Ekspresem przez świat: 8.30, 14.00, 19.00 6.05 Melodie-przebudzankl 7.00 Pocztówka dźwiękowa % Grecji 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z I. Hayesem 8.10 Łajbą dookoła świata — aud. 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Sto koni do stu brzegów" — ode. pow. 9.10 Grające listy 9.35 Gdy się mówi „A"... 9.55 Program dnia 10.00 Ilu strowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 Zapomniane kocerty fortepia nowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 „Bitwa o atom" — VII cz. słuch, dokumentalnego 12.30 Miedzy „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Przeboje z nowych płyt 14.05 Peryskop 14.30 A. Vivaldi: Koncert A-dur 14.45 Za kierownicą 15.10 Z archiwum jazzowego 15.30 „Splecione dłonie" — rep. 15.50 Zwierzenia pre zentera 16.15 Baśnie? Właśnie! — aud. poetycka 16.35 Grają „Labora torium" i Z. Seifert 16.45 Piosenki z „włoskiego buta" 17.05 „Sto ko ni do stu brzegów" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 Premie ra „Siostra Kora" — słuch. 18.11 U źródeł samby 18.30 Mini-max 19.05 Polonia śpiewa 19.20 Lektu- ry 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Gawęda 20.10 Wielkie recitale W hołdzie Skriabinowi 21.05 „Wierna ziemia" — aud. poetycka 21.25 Płyty nasze i naszych przyjaciół 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.20 Studio Teatralne programu III M. Biało szewski: „Osmędeusze" 23.02 W podwójnej roli: B. Walter 23.35 Śpiewa M. Święcicki 23.45 Pro gram ni poniedziałek 23.50 Gra zespół „Bar Kays", na dzień 5 bm. (sobota) na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 6.40 Studio Bałtyk 16.43 Sygnał stacji i omówienie programu dnia 16.45 W sobotnie popołudnie 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Z tygodnia na tydzień 17.20 Koszalińskie spotkania muzyczne — magazyn w oprać. B. Gołem-biewskiej i M. Słowik-Tworke 18.20 Chwila muzyki 18.25 Prognoza pogody dla rybaków. na dzień 6 bm. (niedziela) 9.00 Nowe wiersze Zygmunta Flisa 9.10 Z cyklu „Sylwetka aktora — Urszula Jursa — aud. Cz. Kuriaty 10.30 Koncert życzeń 22.00 Koszalińskie wiad. sportowe i wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". Telewizja na dzień 8 bm. (sobota) 8.30 Filmy z Greta Garbo: „Zuzanna Lenox" 15.25 Program dnia 15.30 Film 15.50 Redakcja Szkolna zapowiada 16.05 Telewizyjny Informator wy dawniczy 16.30 Dziennik 16.40 Teatr Młodego Widza — Scena faktu: „Młodość, miłość, małżeństwo" 17.40 Z kamerą wśród zwierząt 18.10 Turystylka, wypoczynek, rekreacja - 18.35 Pegaz (kolor) 19.20 Dobranoc: „Reksio" (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20.15 Studio 13. Wyk.: Bogusław Mec, Magda Umer, Wit Michaj, Jo lanta Kubicka, Bogdan Łazukai, Waldemar Kocoń, Łucja Prus, An drzej Dąbrowski, Marianna Wróblewska, Jadwiga Strzelecka, Zofia i Zbigniew Framerowie, zespół „Partita", Zespół ,,Pro-Contra". 21.35 Dziennik 21.50 Wiadomości sportowe 22.05 Filmy z Gretą Garbo 23.20 Śpiewa Uno Loop 23.40 Program na niedzielą. PROGRAMY OŚWIATOWE; 9.55 Geografia dla klas V — W śląskim planetarium 10.55 Nauka o człowieku dla kląs VII — Spra wy 15-latków — II 14.20 TTR — Matematyka (lek. 12) oraz 14.55 Mi chanizacja rolnictwa (lek. 5) na dzień 6 bm. (niedziela) 7.40 Program dnia 7.45 TV kurs rolniczy 8.20 Przypominamy, radzimy 8.30 Nowoczesność w domu i ogrodzie 9.00 Dla młodych widzów: Tele-ranek — Telewizyjny Klub Śmiałych; film z serii: „Do przerwy 0:1 ; Za kierownicą; Naokoło świa ta; Galeria 10.20 W starym kinie — Spotkanie z Andrzejem Markowskim 11.20 „Górale, górale, góralska muzyka — film folklorystyczny TVP 12.00 Dziennik 12.15 Sportowy magazyn apra-wozdawczy. W programie m. in. sprawozdanie z wyścigu kolarskiego o Puchar MON oraz II połowa meczu piłki nożnej ,,Lech,ł (Poznań) — „Ruch" (Chorzów) 14.15 „Budownictwa ciąg dalszy" — program wiejski 14.45 Losowanie Toto-Lotka l5.oo Dla dzieci: TV Teatr Lalek: Kornel Makuszyński „Szewa Kopytko i kaczor Kwak" 15.50 Piosenka dla Ciebie 16.40 Siadami Piastów Sląskich — Brzeg nad Odrą 17.10 Wielka gra — teleturniej 18.00 Kryteria — felieton (kolor$ 18.15 Tele-Echo (kolor) 19.20 Dobranoc — Makowa pa. nienka (kolor) 19.30 Dziennik 20.20 „Wielka miłość Balzaka" — TV film seryjny polsko-francuski. Odcinek ostatni pt. „Wyzwolony" (kolor) 21.15 PKF 21.25 „360 stopni wokół Peretit — hiszpański program rozrywkowy (kolor) 22.15 Magazyn sportowy 23.00 Program na poniedziałek. Wystawy KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOGICZNA HISTORYCZNEJ ♦ulica Armii Czerwonej BI wystawa etnograficzna pt. „Janki no i okolice". ♦ulica Bogusława II 15 „Pomniki pamięci na szlaku I Armii w woj. koszalińskim"; „Architektura austriacka"; Exlibris Stanisława Mrowińskiego. Czynne codziennie oprócz poniedziałków g. 10—18. we wtorki K. 13 —18. BWA — Salon Wystawowy fal Piastowska) — Malarstwo Norbert ta Skupniewicza UWAGA! UCZNIOWIE I ABSOLWENCI KLAS ÓSMYCH! Jeśli chcesz zdobyć dobry zawód i jednocześnie zarobić zapisz się do ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANEJ w WAŁCZU wybierając jeden z zawodów: —monter wewnętrznych instalacji budowlanych (hydraulik) —murarz —betoniarz — zbrojarz —cieśla lub do filii ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANEJ w DRAWSKU z siedzibą w ZASADNICZEJ SZKOLE ZAWODOWEJ w zawodzie murarz. We wszystkich zawodach nauka trwa 2 lata. W CZASIE TRWANIA NAUKI UCZNIOWIE OTRZYMUJĄ: —wynagrodzenie miesięczne od 250 do 600 zł zależnie od wieku i klasy oraz przy dobrych wynikach premię od 15 proc. do 25 proc. stawki —nieodpłatnie ubranie robocze —nieodpłatnie umundurowanie szkolne (muodur szkolny, buty, 2 koszule) —nieodpłatnie drugie Śniadanie codziennie na budowle 1 w szkole w cenie 6 zł —uczniowie znajdujący sie w trudnej sytuacji materialnej otrzymują zapomogi bezzwrot ne do 300 zł miesięcznie. Kandydatom zamiejscowym zapewnia się bezpłatny psbyt w internacie, odpłatność tylko za wyżywienie. Chętni mogą kontynuować dalszą naukę w 3-letnim TECHNIKUM MŁODZIEŻOWYM na podbudowie Zasadniczej Szkoły Budowlanej lub w 3,5-letnim TECHNIKUM dla PRACUJĄCYCH na podbudowie Zasadniczej Szkoły Budowlanej. Informujemy jednocześnie, że przyjmujemy ZAPISY do 3,5-letnicgo TECHNIKUM BUDOWLANEGO dla PRACUJĄCYCH o specjalności: budownictwo ogólne, na podbudowie Zasadniczej Szkoły Budowlanej. Inlormacji udziela i zapisów dokonuje sekretariat Zasadniczej Szkoły Budowlanej w Wałczu, ul. Wybudowanie 95, telefon 20-82. Zapisów do Filii Zasadniczej Szkoły Budowlanej w Drawsku dokonuje Zasadnicza Szkoła Zawodiwa w Drawsku, ul. Seminaryjna 2, telefon 425. DO PODANIA NALEŻY DOŁĄCZYĆ: —życiorys —świadectwo ukończenia szkoły podstawowej —świadectwo zdrowia stwierdzające przydatność do zawodu —dwie fotografie podpisane na odwrocie —odpis (może być maszynowy) aktu urodzenia. W przypadku zbyt dużej ilości zgłoszeń o przyjęciu decyduje kolejność złożonych dokumentów. K-1502-0 KAROSERII! de fiata 125 P, po SYRENĘ 104 eraa silnik komplet wypadku — sprzedam. Miastko, ul.— sprzedam. Koszalin, telefon pzkoln* u tel. 74S.G-227S1 63-51, godz. 18—20.Gp-2324 Uwaga Rolnicy! W nawiązaniu do ogłoszeń o inwentaryzacji towarów KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLU SPRZĘTEM ROLNICZYM „UGROMA" w KOSZALINIE, ul. Polskiego Października 14-18 informuje, że sprzedaż części do kombajnów zbożowych » prowadzona będzie od 10 V 1973 r. 5K-1737 ZESPÓŁ SZKÓŁ ZAWODOWYCH NR 1 w KOSZALINIE, ul. A. Lampego nr 30 przyjmuje ZAPISY na rok szkolny 1973/74 do: 1.3-letniego TECHNIKUM PRZEMYSŁU SPOŻYWCZEGO Wydział Zaoczny o specjalności przetwórstwo mięsne organizowanego na podbudowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej 2.2-letniego STACJONARNEGO STUDIUM POMATURALNEGO PRZEMYSŁU MIĘSNEGO 3.2-letniej ZASADNICZEJ SZKOŁY ZAWODOWEJ o specjalności przetwórstwo mięsne na podbudowie szkoły podstawowej Kandydaci powinni przedłożyć następujące dokumenty: —podanie —świadectwo ukończenia odpowiedniej szkoły —odpis dowodu osobistego lub metryki urodzenia —skierowanie z zakładu pracy (na wydział zaoczny) —dwa zdjęcia —książeczkę zdrowia. Szkoła przyjmuje kandydatów bez egzaminów wstępnych. Po ukończeniu nauki absolwenci mają zapewnioną pracę w budowanym kombinacie przemysłu mięsnego. Dla samotnych zakwaterowanie w domu młodego robotnika. Szczegółowych informacji udziela szkoła oraz WPPMs Sekcja Kadr i Szkol. Zawód. tel. 277-81 wewn. 91 ul. Morska 6.K-1739-0 WARSZAWĘ 224 — sprzedam. Ko- MOTOCYKL MZ—250 — tprzedtfm. łobrzeg, Grochowska 4D m 8, Kulj Sławno, ul. Pocztowa, 2, po sie-Pa«G-2234-0 demnastej.G-2371 DYREKCJA PAŃSTWOWEGO WIELOOBIEKTOWEGO GOSPODARSTWA ROLNEGO w Miastku ogłasza PRZETARG na następujące roboty budowlane i instalacyjne: 1)GORZELNIA W PIASZCZYNIE, roboty: a)budowlane remontowe wewn. b)obmurze kotła c)technologiczno-mechaniczne d)elektryczne e)inst. wod.-kan. i c.o. f)odmulacz (osadnik) zewn. 2)budowa hydroforni wraz z urządzeniem hydroforni, przyłączeń wod.-kan. i inst. elektryczną w ADAMOWIE 3)adaptacja budynku mieszkalnego na przedszkole w PIASZCZYNIE w tym roboty wod.-kan. i elektryczne 4)GORZELNIA w SŁOSINKU: a)roboty budowlane i instalacyjne wraz z montażem zbiornika zamkniętego na spirytus b)osadnik zewnętrzny-odmulacz 5)remont kapitalny dwóch budynków mieszkalnych wraz z instalacją elektryczną — NOWE POLE 6)w ZAKŁADZIE KAMNICA: a)adaptacja świetlicy na ZDK wraz z robotami instalacyjnymi wod.-kan., c.o. i elektryczne b)remont kapitalny budynku admin.-mie-szkalnego wraz z inst. wod.-kan., c.o. i elektryczne 7)remont kapitalny bud. adm.-mieszk. w SWIESZYNKU wraz z instalacją wod.-kan. c.o. i elektryczną 8)roboty remontowo-budowlane w (5 bu-: dynkach mieszkalnych dwurodzinnych w SWIERZENKU Termin wykonania robót w gorzelniach od maja do października br. pozostałe do uzgodnienia. Dokumentacja do wglądu i zakres robót do ustalenia w biurze PWGR. Oferty prosimy składać do 8 maja 1973 r. Otwarcie ofert nastąpi w dniu 9 maja br., godz. 10. Do składania ofert zapraszamy przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielcze i prywatne. Zastrzega się prawo wyboru oferenta lub unieważnienie przetargu bez podania przyczyn.K-1738 —397 tys. zł —60tys. zł —426tys. zł —9tys. zł —41tys. zł —1.000tys. zł — .150 tys. zł 300 tys. ii —500 tys. zł —1.000 tys. zł — 400 tys. zł — 1.000 tys. zł — 850 tys. zl — 800 tys. z! — 170 tys. ri MOTOCYKL jawę 175 po kapitał- Może być dochodząca. Koszalin, nym remoncie — sprzedam. Józef Jaworski, Złocieniec, Stolarska 10 m 11.G-2335 SAMOCHÓD wartburg 1000 — sprze dam. Człuchów, ul. Słowackiego 22, tel. 521 od ósmej do piętnaste i G-2370 SUMATOR elektryczny produkcji szwedzkiej, typ facit 1207 — sprzedam. Koszalin, tel. 319-59, godz. 16 do 20.Gp-2365 DOM jednorodzinny WB-3306 z działką 623 m — sprzedam. Chojnice, Żeromskiego, Genowefa Malec.G-2273 KUPIĘ tarlaki i narybek karpia. Wiadomość. 75-551, Koszalin, Moniuszki 21/4, Kocjan.Gp-2366 POMOC do dziecka potrzebna. Ko szalin. Mopiuszki 8a/6. gp-2367 Harcerska 25/7 ,tel. 226-91. Zgłoszenia od szesnastej.Gp-2277 POMOC do dziecka potrzebna. Ko szalin, Broniewskiego 4/5, po siedemnastej.Gp-2369 FRYZJERKĘ damską na stałe przyjmę natychmiast. Kołobrzeg, Pomorska 3/1, Wyszyńska. Gp-2368 ZASADNICZA Szkoła Zawodowa w Białogardzie zgłasza zgubienie legitymacji ucznia Waldemara Bełbot.G-233S OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Koszalinie, Racławicka, tel. 243-56 przyjmuje zapisy na kursy kierowców wszystkich kategorii. Młodzież przedpoborowa na kat. Bu (zawodowa), Szkolona jest bezpłatnie. Otwarcie kursów w dniu 10 V 1973 r. o godzinie 16K-1736 kiedy? co. gdzie SAI ON WYSTAWOWY KLUBU MPiK - Pokaz .Wiosna li" — Audrzei ( iesieiskj » Andrzej Słowik SALON WYSTAWOWY WDK -"V Przeglądową Wystawa Fotografii amatorskiej woj. koszalińskiego WDK (kawiarnia) - Ludzie do-brei roboty. TWÓRCZY ( H Grafika wydawnicza E. tluudzika SŁUPSK MUZblM Pomorza Środkowego — zamek Książąt Pomorskich — e 10-16 Wvs«awv stałe: na Dzieje i kultura Pomorza Środkowego; 2) Etnografia kultura ludowa Po łódkowego. KLUB „EMPIK" — Malarstwo Norberta Sku