p « Nakład: 118.022 # W hołdzie Mikołajowi Kopernikowi Cl Sztandar ZHP odznaczony Orderem Sztandaru Pracy I Klasy CAF — Rosiak Jak Informowaliśmy 14 bm. w Warszawie podsumowane został\ wyniki 1 półrocza realizacji ogólnokrajowej kamnanii. zainicjowanej przez ZMS. Turnieju Rfłodycl Mistrzów Gospodarnością W uroczystości wziął irtłział zastencś członka Biura Politycznego sekrr tarz KC PZPR — K- Barcikowski dorobek Turnieju przedstawił nr?.< wndriiczaty ZG ZMS B. Waligórski. Na zdjęciu: B. Waligórski (z nra-ivej) przekazuje indeks TMMG u-czestnikom spotkania. Próba generalna KRAKÓW (PAP) Do Krakowa przybyli delegaci młodzieży polskiej na Międzynarodowy Festiwal vv Berlinie. Zgrupowanie gOO-osobowej delegacji w Krakowie trwać bedzi< do 26 bm. Młodzież weźmie udział we wszystkich imprezach, rozpoczynającego sie )9 bm, Zlotu Młodych Przodowników Pracy i Nauki oraz Spartakiady Młodzieżowej Zgrupowanie w Krakowit jest ,,próba generalna" programu jaki przedstawiony zostanie w Ber linie. FROMBORK (PAP) Wczoraj Frombork — miasteczko, gdzie przed laty żył i tworzył Mikołaj Kopernik — było miejscem manifestacji kilkunastotysięcznej rzeszy harcerzy, Manifestacji — w hołdzie Wielkiemu Polskiemu Uczonemu, pre kursorowi wartości, które młodzież dzis5ejszej Polski przejmuje z klei kopernikańskich — oddania sprawie ojczyzny, wybiegania myślą w przyszłość, twórczej pracy i zaangażowania. Była to jednocześnie centralna uroczystość 3-dniowego Harcerskiego Zlotu Młodych Budowniczych Fromborka. PROLETARIUSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! W tym święcie młcdośei wzięli udział: I sekretarz KC PZPR — Edward Gieiek oiaz członkowie najwyższych władz partyjnych i państwowych: Henryk Jabłoński, Fi^tr Jaroszewicz, Edward Babiucli, Steian OJszov^ ski i Jerzy Łukaszewicz. Przybyli gospodarze W j. olsztyńskiego, przedstawicif le władz województw sąsiednich. delegacje społeczeństwa Warmii i Mazur. W manifestacji uczestniczyli członkowie kierownictw ZHP i innych polskich organizacji młodzieżo- (dokathr zenie na str 2) SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XXI Foniedziałek, 16 lipca 1973 r. Nr 187 (6684) Pierwsze snopowlqzałkl )ui w polu „Małe żniwa" rozpoczęte (Inf. wł.). Zgodnie z prognozami, w połowie ub. tygodnia rozpoczęły się w województwie „małe żniwa". Przystąpiono do obka-szania plantacji rzepaków, zaś w ostatnich dniach wyruszyły w pole pierwsze snopowiązałki. Z meldunków otrzymanych w sobotę wynika, iż skoszono w województwie około 140 ha rzepaku, w tym ponad 100 ha w państwowych przed siębiorstwach rolnych. Zastosowano dwufazowy zbiór tej rośliny przemysłowej, a więc koszenie wiązałkami i następnie omłoty ze sztyg przy użyciu kombajnów. Stan dojrzałości rzepaków teraz należy pilnie uwzględnić i zbóż, zwłaszcza na glebach lekkich, wskazuje, iż w niektó rych rejonach małe i duże żniwa przypadną w tym samym czasie. Nastąpi spiętrzę nie prac żniwnych, co już —--i- zarówno w organizacji obsługi mechanizacyjnej rolnictwa jak też w planach sku pu i transportu ziarna. (dokończenie na str, 3) SPOTKAMIE Z DELEGATAMI- Najpierw Kraków - potem Berlin (Inf. wl.) Od dzisiaj koszalińscy delegaci na X Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów w Berlinie są już w Krakowie. Rozpoczęli ostatni okres przygotowań przed światowym spotkaniem młodych. Po Zlocie Młodzieży Polskiej, w któ rym będą uczestniczyć, pojadą do Kerlina. Koszalińską młodzież na Festiwal reprezentować będzie: 5 działaczy ZMS, 6 aktywistów ZSMW, 3 instruktorów ZHP oraz przedstawiciele SZSP i SZMW.' Przed wyjazdem delegatów do Krakowa odbyło się w Koszalinie spotkanie, w którym uczestniczyli: Zbigniew Głowacki, sekretarz KW PZPR w Koszalinie. Alojzy Malicki, kierownik Wydziału Organizacyjnego KW PZPR Jan Misiurny, przewodniczący Rady Wojewódzkiej FSZMP oraz przedstawiciele zarządów wojewódzkich organizacji młodzieżowych. Borys Drobko — przewodni- z programem walki młodzieży ezący ZW ZMS w Koszalinie świata o pokój i sprawiedli- kierownik grupy koszalińskich wość. Uczestnicy poprzednich delegatów przedstawił na spot festiwali młodzieży odbyli wie kaniu dorobek organizacji mło le spotkań. Odbywały się rów- dzieżowych w okresip pr^ygo nież seminaria szkoleniowe i towawczym do X Festiwalu. dyskusje. Od kwietnia br. we wszystkich ogniwach ZMS, ZSMW ZHP, SZSP i SZMW odbywały się rozmaite imprezy i spotkania. Zapoznawano młodzież 7 historią poprzednich festiwali Już Jutro rozpoczynamy druk nowsj sensacyjnej powieści Patricka Quentina „CZTEEY KOSTKI CUKRU" Zacieśniono więzy przyjaźni z młodzieżą FDJ — gospodarza mi tegorocznego Festiwalu. Przykładem może być ogłoszo ne współzawodnictwo w pracy społecznej pomiędzy zeteme-sowcami ze słupskiej KAPENY a członkami FD,J podobnego za kładu w okręgu Neubranden-burg w NRD. W ostatnich miesiącach moż na było zaobserwować duży produkcyjny i społeczny wysiłek młodzieży. Świadczą o tym meldunki o czynach wykonywanych przez młodzież w zakładach pracy, w szkołach, na wsi. W ostatnich dniach rozwinęła się akcja przekazywania wy pracowanych przez młodzież środków na Festiwalowy Fun-(dokończenie na str 2) CAF — Szyperko W Białymstoku iuż od kwieto'-* trwają przygotowania do centratnych dożynek. Główne uroczystości święta plonów odhęda się na rozbudowywanym obecnie śtadii nie KS ,,Gwardia", który wzbogaci sie o dodatkowe sześć tysiec> miejsc, co w sumie umożliwi bezpośrednie osiadanie uroczystości dożynkowych 22 tys. widzów. Ponadto miasto otrzyma pieć nowych pawilonów handlowvch i wystawowych. Spółdzielnia turj'styczna „Gromada" na przyjęcie gości orz- gotowuje camping obliczony na 220 osób. Na zdjęciu: prace przy jednym z nowo powstających pawilonów. Najlepsza - Śląska Estrada Galowy koncert w burzy braw o o (Inf. wl.) Ochrony Pogranicza „Granica Dwa ostatnie koncerty Fe- dowiodły, że z siedmiu woj-stiwalu Zespołów Artystycz- skowych estrad, które obejrze nych Wojska Polskiego w Poł Hśmy w Połczynie — trzy byczy nie-Zdroju, czyli popis Ze ły najlepsze: Śląska Estrada społu Estradowego Wojsk Lo ślaska Estrada Wojskowa. Fot. J. Patan Wojskowa, „Czarne Berety" i „Desant". W takiej też kolejności znalazły się one na liście festiwalowych nagród. Jury pod przewodnictwem płka Władysława Czuby przv znało I nagrodę szefa GZP WP, Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Wydziału Kultury Prezydium WRN Slaskiei Estra dzie Wojskowej. Zespół ten otrzymał także nagrodę du-bliczności. Dwie równorzędne ne Berety" ze szczególnym uwzględnieniem II części przedstawionego programu o-raz „Desant" za I część swoich „Żołnierskich dróg". Ten montaż otrzymał także nagro dę dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu. Realizatorzy poszczególnych programów, autorzy tekstów, kompo zytorzy, reżyserzy, aktorzy i piosenkarze, a także kierowni cy poszczególnych zesnołów otrzymali nagrody i wyróżnię ni5) indywidualne i zespołowp VII festiwal połczyński (dokończenie na str 2) TYDZIEŃ BAŁTYKU - zakończony ROSTOCK 1 RZYM (PAP) 36-letnia prostytutka] francuska, Josette le Magorau została sprzedana przez swego „protektora" innemu „przedsiębiorcy" tego samego typu za 6 min lirów, czyli ponad 10 tys. dolarów. Transakcja została dokonana w Genui, we Włoszech gdzie Josette przybyła n,a „gościnne występy". Sprzedawcą był Francuz Jeajn Na-gorau, ..nabywcą" Włoch z Sycylii --Giuseppe Gariohaldi. Francuski sutaner ustalił, że Jo sette Magorau, dr> niedawna piękna kobieta, będzie mu płacić haracz w wysokości 1,5 min lirów co dwa tygodnie. Kiedy pczybv> do Genui, aby odebrać tę kwotę za kolejne 14 dni, dowiedział się, że Josette, która zaczęła się sta- rzeć, nie zarobiła tyle. Wówczas pobił ,1ą ciężko i odsprzedał su-tenerowi, specjalizującemu się w „protegowaniu" prostytutek drugiej kategorii. Policja wpadła przypadkiem na ślad transakcji i aresztowała zarówno „nabywcę" jak i „sprzedaw cę". Handel prostytutkami, całkowicie osaczonymi przez przestępcze organizacje eksploatujące ten proceder, nie należy w« Francji i Włoszech do rizaidjco&ę£» ygjgĘgjwP: • . ^•'•,«■ •'•■;• i." • ;v .>>.• • .**$£^5 Jt i s <1, i ' + ^ ' ; ; Z manifestacji młodzieży we Fromborku HOŁD KOPERNIKOWI -CZYN OLA SOCJALISTYCZNEJ OJCZYZNY Przemówienie przewodniczącego Rody Państwa H. Jabłońskiego Rewelacyjny odrzutowy samolot gospodarczy konstruktorów, następca słynnego „AN-2". „M-15" —dzieło mieleckich i radzieckich CAF — Łokaj-telefoto Mówiąc o postaci Mikołaja Kopernika — genialnego uczonego, człowieka Renesansu, patrioty oddanego sprawie kraju, przewodniczący Rady Państwa, prof. H. Jabłoński podkreślił, że najlepszym sposobem uczczenia pamięci Wielkiego Astronoma jest praca, przedsiębiorczość, inicjatywa w działaniu dla wspólnego dobra. Czynna postawa wobec problemów współczesności pozwala ludziom na pełne rozwinięcie talentów, nadaje myślom perspektywy, polot i odwagę. Słuszną wybrali drogę harcerze łącząc w swym działaniu hołd Kopernikowi i czyn dla Ojczyzny. Polska Ludowa — prawy spadkobierca postępowych tradycji naszego narodu — do dawnych tradycji dodaje wciąż nowe, świad czące o dynamicznej sile socjalizmu, o niezmierzonych zasobach twórczej energii, tkwią cych w każdym młodym pokoleniu Polaków. Do tego najnowszego socjalistycznego nurtu tradycji nawiązała inicjatywa ZHP. Przydała ona tempa i rozmachu planom odbudowy miasta Kopernika, wykazując ten sam entuzjazm i wolę tworzenia, z jaką członkowie ZMP odbudowywali Warszawę i kładli fundamenty pod Nową Hutę. Mamy prawo do dumy — powiedział przewodniczący Rady Państwa — że młodzież nasza rozumie, czym jest dla niej perspektywa, którą otwiera przed nią Polska Ludowa, że czuje się współgospodarzem odpowiedzialnym za losy ojczystego kraju. ZHP, stanowiący organiczną część Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej, działającej pod ideowym kierownictwem partii, wpisał się na karty najnowszych dziejów Polski swą ideową działalnością wychowawczą, swą umiejętnością wychowywania przez pracę. Rada Państwa, na wniosek Sekretariatu KC PZPR, w uznaniu dorobku instruktorów i młodzieży, za wieloletnią pracę w służbie socjalistycznej Ojczyźnie, za osiągnięcia w socjalistycznym wychowaniu młodego pokolenia nadała Związkowi Harcerstwa Polskiego Order Sztandaru Pracy I Klasy. SPECJALIZACJA przyszłością portów polskich GDYNIA (PAP) Aktywny rozwój naszego handlu zagranicznego — obok rozbudowy floty — spowodował równoległy wzrost przeładunków portowych z ponad 34 młn ton w 1970 roku do ponad 38 min w 1972 r. W roku 1980 przez trzy największe porty Polski przepłynie dwukrotnie większa od aktualnej, masa towarów. Porty w Gdańsku, w Gdyni i zespół Szczecin — Świnoujście w bardzo szyb kim tempie unowocześniają więc swój potencjał prze ładunkowy. Tylko w latach 1971—75 inwestycje na ich rozwój osiągnęły ponad 3-krotną wartość nakładów ubiegłego 5-lecia. Poniesione koszty na rozwój infrastruktury portowej będą szybko amortyzowane sprawniejszą, a przede wszystkim szybszą obsługą statków krajowych i obcych bander, zwiększeniem i poprawieniem jakości u-sług. Poszczególne porty, zachowując konieczną uniwersalność, przekształcają aktualnie część nabrzeży w nowoczesne, wyspecjalizo- wane bazy dla określonych grup ładunków, typów statków i linii żeglugowych. Dlatego też zespół Szczecin — Świnoujście rozszerzać będzie usługi przeładunkowe w tranzycie mię dzynarodowym, w towarach masowych, żegludze promowej i barkowcowej. Gdynia pogłębia specjalizację w przeładunkach drobnicy m. in. w kontenerach i pakietach, obsłudze promów towarowych, statków typu „Roro" i jednostek pasażerskich. Gdańsk z kolei ekspediował będzie z baz specjalistycznych fosforyty, sól, siarkę, drewn0 w pakietach i kruszywo budowlane. Udogodnienia „Pekaesu" dla wyjeżdżających do Jugosławii Taniej — przyjemniej WARSZAWA (PAP) Od dziś tj. 16 bm. obowiązywać będą niższe ceny za przejazdy do Jugosławii autokarami „Pekaes". Podróż z Warszawy do Dubrownika i z powrotem kosztować będzie 2.830 zł (wraz z dcpłatą na Centralny Fundusz Turystyki i Wypoczynku), tzn. o 800 zł mniej niż dotychczas. W tej cenie mieszczą się już także opłaty za noclegi i wyżywienie. Podróż na tej trasie w jedną stronę trwa 3 dni. Aż do 16 września br. za przejazd uregulują na- autokary kursować będą do Dubrownika 2 razy w tygodniu (autobusem linia do Jugosławii z jednym połączeniem tygodniowo czyn na będzie do 6 X br.), z tym że przejazd na terenie Jugosławii przebiega dwiema różnymi trasami. Tak więc autokar odjeżdżający do Dubrownika w niedzielę jedzie przez Zagrzeb — Split — Makarską, a wraca w środę przez Mostar i Sarajewo. Autokar poniedział kowy jeździć będzie przez Zagrzeb — Sarajewo — Mostar, a wracać w czwartki z Dubrownika przez Makarską i Split. Pasażerowie wykupujący bilety na prze jazd w obie strony będą mogli wybrać dowolną trasę. Ci, którzy wyjechali do Jugosławii, a nie zapewnili sobie przejazdu powrotnego, mogą skorzystać z wolnych miejsc w autokarach „Pekaesu", wsiadając w Dubrowniku, Makarskiej, Splicie, Zagrzebiu, Mosta-rze lub w Sarajewie — na podstawie pisemnego o-świadczenia, że należność tychmiast po powrocie do kraju. ZAŁOGA FUB w okresie upałów — nie bez dumy stwierdza z-ca dyrektora, Czesław Romański — pracowała na zdwojonych o-brotach. Najlepsi fachowcy, za zgodą związków zawodowych w czerwcu br. pracowali w nadgodzinach, aby tylko wykonać dodatkowe zadania eksportowe: 21 podnośników do Bengalii oraz wszystkie u-rządzenia, do których zobowiązywał nas półroczny plan operatywny. — Może nas ktoś posądzić o szturmowszczyznę — uprzedza moją uwagę — ale innego roz wiązania nie widzieliśmy. Do I lipca brakowało nam 70 fa chowców. Parę dni temu sytu acja zmieniła się na korzyść. Przyjęliśmy grupę absolwentów szkoły przyzakładowej, którzy na naszą prośbę nie skorzystali z urlopu, a przystąpili od razu do pracy. Takie posunięcia podyktowała sytuacja produkcyjna. Aczkol wiek za I półrocze br. wykonaliśmy plan produkcji towa rowej i plan sprzedaży, to jednak nie osiągnęliśmy planowanej produkcji globalnej. Praktycznie oznacza to, że II półrocze zaczynamy bez pro dukcji w toku, a więc niezbędnego zapasu gotowych de tali do montażu betoniarek i podnośników. Chcąc nadrobić te braki, na wydziale mechanicznym uruchomiliśmy • pracę na trzeciej zmianie. Przez cały czas dbamy, aby pracownikom nie brakowrałc tego wszystkiego, co warunku je znośną pracę, Np. w czerwcu ci wszyscy, którzy zgodzili się pracować w nadgodzi nach, otrzymywali jednodanio wy obiad. Z restauracji przywożono zupę z wkładką albo bigos, bądź też gorące parów ki z pieczywem. Przez całe lato dbamy, aby było pod dostatkiem kawy, mięty, mleka i wody gazowanej. Obchód hal produkcyjnych utwierdza w przekonaniu, że nie są to gołosłowne deklaracje. Na wydziale malarskim, gdzie warunki pracy są naj- REPÓRT£*SKł ZWIAO Mpracujemy w lecie? trudniejsze, pracownicy mają duży wybór napojów: mleko gotowane i surowe, kawę o-raz syfony z wodą gazowaną. Naczynia z mlekiem i miętą stoją w małym pokoiku śnia daniowym. Obok niego jest u-mywalnia i szatnia. Podobne pomieszczenia są ją nam zamówionych ilości. Może w rozwiązaniu tych kło potów pomoże nam „Głos"? Napięcie w realizacji zadań produkcyjnych wymagało też ostrych rygorów w przyznawaniu urlopów. W czerwcu niektórym fachowcom wstrzy mano urlopy, w zamian przy- ŚWIADOMIE I SOLIDARNIE zresztą we wszystkich halach. Teraz trudno wyobrazić sobie, że jeszcze nie tak dawno wiele osób twierdziło, iż tego wszystkiego nie można zrobić w starych halach produkcyjnych. — Z tymi napojami, to nie jest tak dobrze, jakby się wy dawało — oświadcza kierownik działu socjalno-gospodar-czego, Antoni Tworek. Na pewno na brak kawy pracownicy nie narzekają, mleko też otrzymują ci wszyscy, któ rym się należy. Ale już z wo dą gazowaną są kłopoty. Mamy saturator, mamy syfony, ale co po nich, skoro tylko niektóre możemy używać. Większość ma nieszczelne gło wice plastykowe i nie może my dostać nowych. Dowiedzie liśmy się, że dobre robią rzemieślnicy w Łodzi. Mamy na dzieję, że uda się nam je wkrótce sprowadzić. A poza tym pracownicy wytykają nam, że nie potrafimy zakupić tyle maślanki, ile trzeba. Niestety, choć jest to najbar dziej lubiany przez załogę na pój, mleczarnie nie dostarcza znając Je w lipcu. W sumie w czerwcu urlopy miało 7 proc. załogi, ale już w lipcu będzie odpoczywać 12 proc. i tyle samo w sierpniu. Na wszystkich wydziałach przestrzega się, aby nie przekroczyć wskaźnika 12 proc. urlopowanych. Zresztą plan urlo pów sporządza się na początku roku i na ogół przypadki rozmijania się z nim są spora dyczne. Wyraźnie też poprawiła się dyscyplina pracy. Na 540 zatrudnionych, mało jest osób, które bez usprawiedliwienia nie stawiają się do pracy. Są dni, że w ogóle takich orzy-padków nie ma. Niewiele też było dni, kiedy nie zjawiły się do pracy 2—3 osoby, i to zarówno w czerwcu jak też w lipcu. Mówiąc o urlopach, warte też powiedzieć, że od dwóch lat fabryka posiada własny ośrodek wypoczynkowy nad jc ziorem w Rosnowie. W 11 domkach campingowych odpo czywać mogą 44 osoby. W ośrodku są kajaki i inny sprzęt turystyczny. Na ogół domki (dokończenie ze str. 1) Np. Spółdzielnia Kółek Rolniczych w Przechlewie w powiecie człuchowskim już w tym tygodniu rozpocznie koszenie żyta. Jako pierwsi z& sprzętu żniwnego SKR skorzystają rolnicy w Garbku, gdzie przeważają gleby piaszczyste i zboża wcześniej dojrzewają. Następnie brygady maszynowe spółdzielni żniwować będą w Rudnikach, Przechlewku, Pa-włówku, Lisewie. Prezes spółdzielni — Stefan Lewandow ski zaznacza w rozmowie, że przed miesiącem opracowano harmonogram działania. Będą pracowały na polach 3 kombajny, ponad 20 snopowiąza-łek i około 30 traktorów. Tym sprzętem zamierza się zebrać plony zbóż z około 1000 ha. Na taki obszar przyjęto zamówienia od rolników, którym podano nawet wstępnie terminy koszenia zbóż. Wszystkie maszyny żniwne mają zapewnioną obsługę. Dla kombajnów przygotowano nawet trzecią zmianę. Zorganizowano takża czołówkę pogotowia Pierwsze snopowiązałki już w polu Małe żniwa rozpoczęte technicznego, które specjalnie urządzonym lublinerri będzie wizytować brygady żniwne. Większe awarie maszyn mają obowiązek usuwać mechanicy z własnych warsztatów w Przechlewie lub Sąpolnie. A jak startują do żniw inne bazy maszynowe w tym rejonie województwa? W MBM w Rzeczenicy znajdują się 2 kombajny i 8 snopowią-załek. Nowy bizon po raz pier wszy wyruszy w pole. Jednak do 3 wiązałek brak jeszcze łańcuchów, po które delegowano pracownika aż do Słupska. Kierownik bazy — Stanisław Gajda jest dobrej myśli. Przyjęto zamówienia na skoszenie około 850 ha zbóż, najwięcej z Rzeczenicy, Gwieź dżina i Olszanowa. W tych właśnie miejscowościach zamierza się skoncentrować cięż sze maszyny żniwne. Np. w Gwieździnie pracować będzie u rolników również kombajn z ośrodka rolnego. W mniejszych wsiach ciężar prac żniw nych spocznie na srnopo wiązał kach, także znajdujących sj^ w posiadaniu grup użytkowników maszyn. Ostatnio takim grupom przekazano z em-beemu 4 ciągniki. Prawidłowe rozstawienie maszyn w czasie kampanii żniwnej — to sprawa najważniejsza. Również dlatego, że MBM ma zebrać plony u rolników i w miejscowym ośrodku, który posiada ponad 60 ha zbóż. Odwiedziliśmy także bazę maszynową Kółka Rolniczego w Białym Berze. Kierownik —• Władysław Brzozowski ma nawał pracy, ale przy wykonywaniu zabiegów chemicznych na plantacjach ziemniaków. Dwa opryskiwacze pracowały już na plantacjach u ponad 80 rolników. Zanim ruszą żniwa trzeba zniszczyć stonkę, która masowo żeruje na ziemniakach. Traktorzyści pracują po 15 godzin na dobę. Jeśli chodzi o kampanię zbioru zbóż — to przygotowano 2 kombajny i 4 snopowiązałki. Maszyny przeszły już próbę sprawności technicznej. Każda ma zapewnioną obsługę. Uwagi nasuwa jednak plan rozmieszczenia sprzętu. Nowy bizon ma zbierać zboża z pól tuczami trzody w Białym Borze i w ośrodkach rolnych kółek. Do rolników w 4 wsiach pojedzie vistula oraz snopowiązałki. Ten plan uwzględnia wielkość plantacji zgłoszonych do koszenia. Ale trzeba również pamiętać, że nie wszę dzie zboża dojrzewają jednocześnie. Czy wydajny bizon ma czekać tylko na duże kompleksy do zbioru?. (ś) cieszą się dużą popularnością wśród załogi, gdyż obecnie — jak mówi sekretarz rady zakładowej, Mieczysław Lonc — jest to jedyna możliwość spę dzenia urlopu z rodziną. Na wczasy FWP nie ma co liczyć gdyż Zarząd Okręgu Zw. Zaw. Metalowców w Koszalinie otrzymał bardzo skromny przydział miejsc w domach FWP. Dlatego też rada zakładowa stara się organizować kilkudniowe wycieczki krajoznawcze dla młodzieży i dorosłych. Warunki ku temu są. FUB wzbogacił sią bowiem w nowy autokar typu jelca. Czy to, co dotychczas zrobio no w FUB dla ustabilizowania załogi, poprawy dyscypliny i warunków socjalno-byto wych pozwoli zrealizować plan II półrocza bardziej rytmicznie, bez uciekania się do szturmowych i mało chlub nych metod pracy? Kierownictwo jak i aktyw związkowy twierdzą, że tak. Jest bowiem dostateczna licz ba fachowców, są też widoczne postępy w zwiększeniu dy scypliny i obowiązkowości pracy. Spełnione więc zostały główne warunki do rytmicznej pracy. AMELIA PERAJ Odkrycie największych na świecie złóż miedzi Llivf A (PAP) Najbogatsze na Świecie ełoia miedzi odkryto w panamskiej prowincji Chiriqud. Poinformowało o tym kanadyjskie towarzystwo „Canadian Javelin", które Drowadaiło geologicznie badania tego terenu. Pokłady pozwolą na produkcje 400 tys. ton miedzi rocą nie przez 20 lat. Liczne próbki gruntu i badania przeprowadzone przez laboratorium międzynarodowe wskazują, że miedź panamska jest wysokiej jakości. Dotychczas rząd pamamskl nla udzieiił koncesji na eksploatację złoża, gdyż lokalne prawo górnicze wymaga uczestnictwa rządu w udziałach towarzystw, którym udziela koncesji. Wzrost kosztów utrzymania w MRF BONN (PAP) W czerwcu br. koszty utrzymania były w NRF o 7,9 proc. wyższe niż przed rokiem. W dalszym ciągu najszybciej rosną ceny żywności (10,4 proc. w tym artykułów sezonowych aż o 25,8 proc.) Za usługi, naprawy trzeba płacić prawie 8 proc., za czynsze i dzierżawy — 6 proc. wiecej niż w ana logicznym okresie 1972 r. W ostatnich trzech latach ceny detaliczne w NRF wzrosły o 20 procent, a w porównaniu ze stanem sprzed 5 lat — o 30 proc. Najbardziej poszkodowana gruna są renciści oraz rodziny robotnicze. Wbrew optymistycznym «a« powiedziom, wzrost cen i koszt' w utrzymania w NRF nie sostal zahamowany. Głos nr 197 Strona I Badania przeprowadzone przez Międzynarodową Orga nizację Pracy wykazały, że bezproduktywna strata 25 procent czasu załogi spowodowana jest różnymi błędami popełnianymi przez dyrektorów przedsiębiorstw przemysłowych. Na pytanie, jakie sprawy stwarzają dyrektorom trudności w kierowaniu zakładami pracy, przedstawiciele polskiej kadry kierowniczej odpowiedzieli w an kiecie: trudności związane z kształtowaniem stosunków międzyludzkich, rozwiązywaniem konfliktów itp. Na dru gim miejscu znalazły się sprawy kadrowe z przewagą obsadzania kierowniczych stanowisk. Problemy techniczne i organizacyjne znalazły się na samym końcu. ZJAWISKO to jest w pełni uzasadnione. W naszym społeczeństwie na skutek wzrostu poziomu wykształcenia, wzrostu świadomości społecznej, kul tury, wzrostu aspiracji do współzarządzania przedsię biorstwem przemysłowym — występują tendencje ra cjonalnego myślenia. Wzra stają poważnie wymagania nie tylko zakładu pracy do pracownika, ale również pracownika do zakładu pra cy. Dlatego też coraz częściej kadra kierownicza sta wia sobie pytanie: co robić, aby być dobrym kierownikiem, dyrektorem? Jak postępować z ludźmi, aby pozyskać ich sympatię stworzyć właściwe warunki współpracy? Kluczowym czynnikiem efektywnego kierownictwa jest pozyskanie mocnego poparcia ze strony kierowanego zespołu pracowniczego. Codzienna praktyka dostarcza mnóstwo przykładów zarówno sprawnego kierowania zespołami pracowniczymi, jak też kierowania nieudolnego, demobi lizującego podwładnych, rozdrażniającego nie tylko pracowników podległego zespołu lecz ł otoczenie. Dobrzy kierownicy potrafią zdobyć sympatię podwładnych mobilizować ich do dużych wysiłków. Są kierownicy, za którymi pra cownicy są gotowi „skoczyć w ogień", poświęcić dla nich czas przeznaczony na wypoczynek; oddawać do ich dyspozycji swo je umiejętności i wiedzę. Kierownicy, którzy wiedzą jak tego dokonać, osiągają to bęz większego trudu, bez specjalnych zabiegów Szefowie słabiej obdarzeni specjalnymi uzdolnieniami kierowniczymi z podzi wem patrzą na tych, którzy je posiadają. Po sekret jak zostać dobrym kierów nikiem praktycy zwracają się do naukowców. Naukowcy dokonali wielu badań. Psycholodzy na przykład usiłowali tworzyć sylwetki wzorowych kie- rowników. W tym celu zestawiono całe listy cech. którymi powinni odznaczać się ludzie zajmujący stanowiska kierownicze. Szyt ko jednak się przekonano że sylwetki kierowników kontaktów z podwładnymi i chęć podwładnych dc kontaktowania się z kierownikiem. Z przytoczonego zestawu cech można łatwo wy-dedukować, że być dobrym kierownikiem oznacza prze de wszystkim mieć dobre stosunki ze swym zespołem pracowniczym. Istotna jest więc opinia podwładnych o stylu kierowa nia danego szefa. To, w jaki sposób podwładni kształtują stosunek do swe go przełożonego, wyjaśnia sukcesy lub klęski kierownika. Podwładni świetnie zdają sobie sprawę z róż- 14 podstawowych cech Jak zostać dobrym kierownikiem? są różne, że nie można stworzyć jednolitego mode lu idealnego kierownika. Wartościowe materiały mo żna uzyskać tylko w opar ciu o metody doświadcza! ne, za pośrednictwem badań empirycznych. Do jednych z ciekawszych prac badawczych w tym zakresie należy zaliczyć badania dokonane przez Roach'a. Zastosował on listę kontrolną zawierającą 328 pozycji, zebranych z opisów 35 dobrych i 35 słabych kierowników, opracowanych przez szefów tych kierowników. Na podstawie tej listy kontrolnej Roach scharakteryzował 245 kierowników. Po prze prowadzonych badaniach wyodrębnił on 14 czynników, które można traktować jako podstawowe cechy dóbrych kierowników. Do cech tych należą m. in. dostarczenie dobrego przykładu, zachowań, znajomość zawodu, zdolność pla nowania i organizowania, nagradzanie • osiągnięć i gruntowna ocena pracowników, lojalność wynikają ca z przynależności do zespołu, przyjmowanie od powiedzialncści za decyzję, nastawienie społeczne, duże zaangażowanie, bezstron ność, zrównoważenie i kon sekwencja w postępowaniu rozwaga, szerokie horyzon ty, poczucie humoru, dostępność — gotowość do nicy między pracą pod kie rownictwem szefa dobrego i nieudolnego. Przy dobrym kierowniku ich własna praca staje się interesująca.o-siągane wyniki stają się istotną częścią zadowolenia wewnętrznego i zawodowe go pracownika, stwarza warunki, w których wszyscy wykonują swoje obowiązki zawodowe z dużą satysfakcją. Przy złym kie równiku praca podwładnych staje się koszmarem, a w najlepszym przypadku jest po prostu tylko p r a-c ą. Jak więc wynika z naukowych rozważań kierownik w naszych warunkach społeczno-politycznych spełnia wobec podległego zespołu pracownicze go rolę służebną. Rola ta polega na specjalnej pieczy sprawowanej nad powierzonym mu zespołem ludzi. Jej celem jest ułatwianie realizacji zadań sto jących przed zespołem pra cowniczym, jak też ułatwia nia realizacji poszczególnym pracownikom ich celów osobistych. Do obowiązków kierownika należy więc realizacja trzech grup zadań: kojarzenie celów osobistych pracowników z cela mi ogólnymi; ułatwianie podległemu ze społowi pracowniczemu re alizacji jego podstawowych zadań; Można przewidzieć trzęsienie ziemi W strefie sejsmicznej w Związku Radzieckim mieszka 20 min osób. Prowadzi się tam intensywne prace budowlane. Duże znaczenie ma wi,ęc ograniczanie szkód, do jakich może dojść w wyniku trzęsienia ziemi. Skutecżnych sposobów przewidywania możliwych trzęsień ziemi poszukują naukowcy na całym świecie. Wykorzystuje się w tym celu zjawiska geodezyjne (odkształcanie się powierzchni ziemi przed trzęsieniem), fizyczne (zmiany ładunku elektrostatycznego gruntu) chemiczne i inne. Ostatnio radziecki Komitet Odkryć i Wynalazków zarejestrował jako odkrycie pracę grupy naukowców, pozwalającą przewidywać metodami che micznymi nadchodzące trzęsienie ziemi. Badacze ci stwierdzili, że przed trzęsieniem zie- mi w górnych warstwach skorupy ziemskiej zwiększają się napięcia mechaniczne. Powstające fale akustyczne wyciskają z porowatych skał mikroelementy, takie jak np. flour i uran. Można wówczas zauważyć 3—4-krotny wzrost ich zawartości w wodach podziemnych. Przed trzęsieniem zie-następuje intensywne wydzielanie się ze skał zawartych w nich gazów szlachetnych, jak radon, hel i argon. Zmienia się wówczas również stosunek ilościowy różnych izotopów tych pierwiastków, jak np. uranu — 234 i uranu — 238, helu — 3 i helu — 4 itd. Odpowiednie pomiary można wykonać bardzo szybko. Nowa metoda radzieckich naukowców pozwoli zatem ostrzegać przed nadchodzącym trzęsieniem ziemi. (i»AP) Pierwsza w ftwiecie morska mikrofalowa, stacja przekaźnikowa powstaje w Japonii.Inicjatorem budowy jest Japońska Spółka Telefonów i Telegrafów Położona sto kilometrów od Tokio stacja połączona została z lądem siecią podmorskich mi krofalowych kabli. Na zdjęciu, prace przy budowie stacji. CAF — PANA Człowiek nie ma monopolu na rozmowy Nieskończona liczba małp bawiąca się nieskończoną licz bą maszyn do pisania wyprodukuje po jakimś czasie, kompletne dzieła Szekspira. Nawet jeśli to stwierdzenie, oparte o zasady rachunku prawdopodobieństwa jest słuszne, to i tak pisanie przez małpy Hamleta zajęłoby wiele czasu. Niektórzy uczeni stawiają sobie cele znacznie mniej ambitne — usiłują po prostu nauczyć małpy sposobów komunikowania się z człowiekiem. -AJCIIĘTNIEJ korzysta się w takich eksperymentach z szympansów, które mają stosunkowo najbardziej rozwinięty mózg. Doświadczenia z tymi małpami prowadzone są już od dłuższego czasu. W latach trzydziestych małżeństwo uczonych amerykańskich wychowywało małego szympansa wraz ze swoim synem. Chodziło o nauczenie szympansiej latorośli mówienia. Doświadczenia się nie powiodły, szympans nie zaczął mówić, ale po 16 miesiącach wspólnego przebywania z dzieckiem uczonych nauczył się rozpoznawać prawie 1C0 słów. W 10 lat później inna para uczonych ponowiła eksperyment i uzyskała jeszcze lepsze wyniki. Szympans, którego uczono mówić wypowiadał już ca>kiem poprawnie słowa „mama"', „papa" i „cup" (filiżanka). JĘZYK GESTÓW Postępy w nauce mówienia zatrzymały się jednak na tym Str. 4 Glos nr 107 etapie, ponieważ okazało się, że budowa ust i gardła szympansów uniemożliwia posługiwanie się przez nie mową ludz ką. Przyjmując to do wiadomości, naukowcy sięgnęli po inne typy porozumiewania się. Stwierdzono, że szympansy żyjące na wolności używają rąk i ramion do porozumiewania się ze sobą. Korzystając z tej obserwacji para uczo nych z uniwersytetu stan Ne-wada nauczyła młodą szym-pansicę używania języka gestów. Szympansica nazwana Washoe przyswoiła sobie szereg symboli używanych przez amerykańskich głuchoniemych. Po przeszło czterech latach treningu Washoe była w stanie opanować 130 gestów Mogła ona przy ich użyciu prosić o różne rzeczy, przepraszać za swoje wykroczenia, a także rozmawiać z sobą. W innym eksperymencie małżeństwo Ann i David Pre-mack z uniwersytetu kalifornijskiego w Santa Barbara nauczyło szymnansa używać symbolicznych figur plastykowych jako środków wyrazu przy porozumiewaniu się z otoczeniem. Kolorowe kawałki plastyku połączone z metalem mogły być ulokowane na magnetycznej tablicy i ustawiane w zdania. Szympansica Sarah nauczyła się prawie 130 słów. Jej pojmowanie całej operacji — zdaniem doktora Premacka — przekracza pros te pojęcie słów i zawiera zrozumienie koncepcji i struktury zdania. SCEPTYCY I ENTUZJAŚCI Sceptycy ł „szowiniści", którzy nie chcą zgodzić się na Ja- ko komputera. Chcą oni przede wszystkim zbadać, czy szympans jest zdolny do czynności, które uczeni nazywają produkcją lingwistyczną. W eksperymentach współpracują specjaliści z kilku ośrodków naukowych w USA, a gwiazdą numer 1 doświadczeń jest szympansica Lana. Po to, by ułatwić Lanie komunikowanie się ze światem, uczeni skonstruowali specjalny język, który od nazwy ośrodka (Yerkes) nazwano Yerkish. Jeżyk ten jest DYSKUSJE z szympansem kiekolwiek możliwości złamania ludzkiego monopolu na po rozumiewanie się przy użyciu języka, nie są przekonani tymi eksperymentami. Tylko ludzie — twierdzą oni — mogą tworzyć i używać języka w sposób inteligentny. Małpy są po prostu tresowane i reagują instynktownie po to, aby uzyskać nagrodę. Prawdziwe zdol ności operowania językiem wy magają zrozumienia i zasad składni i struktury zdania o-raz używania tej wiedzy w celu innym niż uzyskanie nagrody. Naukowcy w Centrum Badania Małp w uniwersytecie Emory (stan Atlanta) podjęli to wyzwanie i usiłują nauczyć szympansy czytać i pisać przy użyciu ni mniej ni więcej tyl- dość nietypowy, składa się t 9 prostych figur geometrycznych, które mogą być na siebie nakładane tworząc w ten sposób różne pojęcia. Takie ideogramy są u-mieszczone na tablicy k om p wtem przypominającej klawiaturę maszyn do pisania. I.ana nauczyła się „wypisywać" w ten sposób gramatycznie poprawne prośby o jedzenie i rozrywkę. Ogółem 85S ideogramów może być przekazanych przez obecny system komputerowy. Jak dotychczas uczeni stworzyli 125. Dla uniknięcia pomyłek, każdy symbol ma tylko jedno znaczenie, co zasadnic^n różni się od normalnego języka angielskiego, w którym jeden wy raz miewa kilka czy nawet kilkanaście znaczeń. Po 5 miesiącach treningu Lana opanowała 35—iO wyrazów w jęiyku Yerkish. ROZMOWA Z KOMPUTEREM v Jeśli szympansica ma zamiar porózmawiać z otocze- niem, musi uruchomić - dźwignię nad komputerem i nacisnąć odpowiednie klawisze w odpowiedniej kolejności. Na ekranie pojawiają się symbole w kolejności, w jakiej są uruchamiane przyciski. Jeśli zdanie jest wypisane poprawnie, komputer automatycznie uruchamia urządzenie dostarczające „studentce" to, o co prosiła. Jeśli w zdaniu jest błąd, wówczas rozlega się brzęczyk, z ekranu znikają symbole i Lana musi zaczynać od nowa. Maszyna prowadzi dokładny rejestr udanych i nieudanych manipulacji małpy, zapewniając absolutnie obiektywną ocenę jej postępów w nauce. Czy to wszystko oznacza, że Lana uczy się języka czy też, że po prostu instynktownie stosuje takie formy działania, które przynoszą jej nagrodę? Na razie — informują amerykańscy naukowcy — jest ona w tym drugim stadium, ale występują różne rzeczy, które są nietypowe i bardzo zachęcające. Badacze stwierdzili np., że Lana nie nauczyła się automatycznie na pamięć właściwej sekwencji przycisków, ponieważ kiedy zmieniono pozycje poszczególnych klawiszów, szympansica prawidłowo wystukała zdanie. Eksperymenty z Laną sa bardzo przyjemne i sprawiała badaczom wiele radości, jako że szymoan-sica bawi sla wfaa z nimi i robi du że postępy. Cele nukowe teso v gra mu sa jednak całkiem poważne, chodzi o zbadanie róinyr aspektów l natury języka oraz zawiłych problemów Int^Hgenc Wyniki bada:1) beda z pewnoś',!'-DrzYdatne w analizie trudnoSc'. jakie snotyka dziecko w nauce mówienia. (PAP) wiązanie wszelkiej działalności spoiwem treści ide ologiczno-politycznej, w ce lu wyznaczania sensu wszelkiej działalności zespołu. Stopień wywiązywania się szefa ze swej misji zależy bezpośrednio nie od osobowości kierownika, od jego cech osobistych, lecz przede wszystkim od tego, c o i jak robi. Istotnym elementem efek tywności kierowania ludźmi jest pozostawianie pewnego zakresu swobody podwładnym w wykonywaniu przez nich określonych czynności zawodowych. Istnieje duża współzależność między efektami pracy a wzajemnym oddzia ływaniem szefa na podwła dnych i podwładnych na szefa. Te współzależności można ilustrować następującymi twierdzeniami: Im więcej swobody daje się podwładnym, tym bardziej można zmobilizować ich możliwości, lub im bardziej szef uciska podwład nego, tym słabsza jest mo tywacja, tym niższa jest efektywność pracy danego członka zespołu pracowniczego. Na efektywność kierowania nie wpływa styl jako taki, nie fakt, czy daną decyzję podejmuje samodzielnie czy też podaje pod głosowanie kolektywu, lecz społeczne koszty, jakie przynosi klimat, w jakim realizowane są zadania. Ostatecznym kryterium oceny kierownika po winny być konkretne efek ty pracy kierowanego przez niego zespołu pracow niczego. (Interpress) We Francji pasy bezpieczeństwa obowiązkowe Z dniem 1 lipca weszło we Francji zarządzenie w sprawie obowiązkowego stosowania pa sów bezpieczeństwa. Wszystkie samochody wyprodukowane po 1 kwietnia muszą posiia-dać urządzenia zabezpieczające kierowców i pasażera. Jak zwykle we Francji, każ da nowa propozycja, a tym bardziej nakaz budzi ożywione dyskusje. Tak jest i tym razem. Wśród automobilislow zna leźli się zwolennicy i przeciwnicy stosowania pasów. Zresztą przekora Francuzów i niechęć do podporządkowania się zarządzeniom są charakterystyczne. O ile w innych krajach — jak wynika ze statystyki — 67 proc. kierowców stale używa pasów, to we Francji liczba ta jest zna cznie niższa. Komisja Bezpie czeństwa Drogowego podaje, że tylko 24 proc. kierowców francuskich zapina pasy, wyruszając w dalszą drogę, a w jeździe po mieście — tylko 5 proc. Charakterystyczne, że 18 proc. właścicieli samochodów w ogóle nie korzysta z urządzeń zabezpieczających. — Czym to tłumaczyć — brawurą czy zwykłym lenistwem? Raczej lenistwem. Na zatłoczonych ulicach Paryża i innych miast francuskich, gdzie pojazdy poruszają się w żółwim tempie z reguły kierowcy nie korzystają z tych zabezpieczeń. Przeciwnicy stosowania pasów twierdza, że sa one niewygodne w użyciu, a ich zapinanie trwa zbyt długo. Ci, którzy nie stosują ich w jeździe na dalszych trasach twierdzą, że w razie wy padku kierowca przypięty pasem jest uwięziony w samochodzie i np. w przypadku za palenia sie silnika nie może ratować się ucieczką. Wśró kierowców francuskich utrzymuje się też teoria, że często 9ntr..T~,0v,!Tfśa: iwph(|lłrq z kif sy bez szwanku, ponieważ y rzuca ich z samochodu tła uderzenia. Osoba orzypięta pa sami nie ma tych szans. Na łamach prasy francuskiej m. in. L'EQUIPE, która rozpoczęła akcję propagandową pu blikowane są statystyki, i tó-re wykazują, że dzięki Dąsom bezoieoz^ństwa pasażerowie często unikają śmierci lub kalectwa. Powszechne zastos- -a nie tego urządzenia zmniejr *■-toby 6 50 proc. liczbę wypadków śmiertelnych. Przeprowadzono szereg testów, które wykazały, że w lo proc. wypadków osobv znajdujące sie w samochodzie ratują sie dzir ki temu, że wyrzuca ich siła uderzenia, natomiast w Identycznych kraksach osoby przypięte pasami wychodzą bez szwanku w 27 proc. Statystyka podaje, źe dzięki zabezpieczeniem ilość kontuzji odniesionych w krak^ch moż? być zmniejszona o 80 proc. (PAP) S553E TgaSBEUHOSm W nrumzfó l BlfTAM! Prawo t Kiedy sąsiedzi słyszą za ścianą awanturę, krzyki, uderzenia, zawiadamiają (czasem) milicję. Stróże porządku publicznego rzadko jednak i bardzo niechętnie przybywają na takie wezwania. Bo po zjawieniu się na miejscu najczęściej słyszą: — • O co chodzi? Przecież to tylko rodzinna sprzeczka... I funkcjonariusze MO umywają ręce, bo władza nie chce ingerować w życie intymne obywateli. Gdy ojciec karci niesfornego syna, może sięgnąć nawet do przemocy fizycznej. I znowu władza nie ma tu nic do powiedzenia, bo konflikt dotyczy wewnętrznego życia rodziny. OŻNA przytaczać wiele podobnych sytuacji. Moją osobistą sprawą jest na przykład wysokość mego wkładu na książeczce PKO. Podlega on tajemnicy urzędowej, Nie wolno także naruszać tajemnicy prywatnej korespon dencji itp. Ochrona życia osobistego, jego zawiłych meandrów i subtelnych uwarunkowań przed ingerencją z zewnątrz — to jeden z ważnych kanonów wolności i praw obywatelskich. Państwo socjalistyczne respektuje te prawa, chroni je i znacznie rozszerza ich zakres w porównaniu do dawnych formacji społecznych. Dziś już tylko z podręczników historii lub z powieści poznajemy przykłady brutalnej ingerencji władzy w życie osobiste ludzi. Kiedyś polegała ona m. in. na narzucaniu poddanym siłą religii panującego. Na prześladowaniu Innowierców. Haniebnym deptaniem godności i uczuć ludzkich było słynne prawo pierwszej nocy, zmuszające młodą małżonkę poddanego chłopa do spędzenia tej nocy nie ze swoim ukochanym, lecz z panem feudalnym. W burżuazyjnej Polsce bynajmniej nie zniesiono całkowicie reliktów przeszłości. Kle rykalizm ingerował wyraźnie w życie osobiste obywateli, mieszając się np. w sprawy małżeńskie. Warto tu przypomnieć-chociażby nagonki bi-goterii organizowane na związ ki bezwyznaniowe nie zalegali zowane przez Kościół. Ludzie niewierzący narażeni byli na brutalną presję. Małżeństwa świeckie nazywano związkiem „na kocią łapę", szykanując nawet dzieci takich rodziców. Rozwody — w myśl przepisów prawa kanonicznego — w praktyce były niemożliwe. Nawet gdy małżeństwo stawało się gehenną, gdy zamiast miłości i przywiązania dominowały w nim nienawiść i całkowita obcość — siłą presji utrzymywano ludzi w ■ przymusowym jarzmie, wbrew interesom dzieci i społeczeństwa. Dopiero rozdzielenie przez władzę ludową spraw wiary od r rcia publicznego przekreśliło ten stan rzeczy. Nastąpił historyczny zwrot w dziedzinie swobody osobistej jednostki i ochrony jej spraw intymnych. Żadna władza bowiem nie może narzucać człowiekowi dyktatu .w tak subtelnych kwestiach, jak miłość, wierność, przywiązanie, przyjaźń. Każdy przejaw natręctwa w tej dziedzinie narusza_ humanistyczne walory socjalistycznej moralności. / Jeżeli mówimy tak wiele o ideałach socjalizmu, o nowych stosunkach między ludźmi — nie wolno zapominać o tym, że współczesny człowiek nie tylko produkuje, ale także kocha, szuka przyjaźni, przeżywa o-sobiśte tragedie i rozczarowania. Humanistyczny, serdeczny stosunek do tych uczuć lufizkich — to nader ważna sfera socjalistycznej praktyki jyspćłżycia. Praktyki? — Otóż właśnie: w praktyce bywa różnie. Prze de wszystkim niesłychanie trudno jest przeprowadzić wyraźną linię między tym, co osobiste, intymne, a tym, co publiczne i wymagające kontroli społecznej. Nie głosimy przecież wolności jednostki jako czegoś wyrastającego ponad całą zbiorowość. Przeciwnie — mówimy wyraźnie, że osobisty interes musi być zgodny z interesem społecznym. W naszym ustroju współgranie tych interesów jest całkowicie realne. Ale nie każdy potrafi tę potencjalną szansę urzeczywistniać. Wróćmy do przykładu konfliktów małżeńskich. Zdarzają się przecież nierzadko przypadki, że prowadzą one do stopniowego rozkładu rodziny. Niezgodność charakterów, różnica poziomu intelektualnego małżonków, nowe uczucie skie rowane na innego partnera... Są to rzeczy ludzkie, rzekłbym — naturalne i ponadustrojowe. Czy wolno z góry stawiać pod pręgierz tych, którzy im ulegają? Czy najbliżsi przyjaciele mogą skleić pęknięte uczucia? Czy mogą to uczynić towarzysze pracy? Czy mogą? Czy mają prawo? Czy powinni? To zależy od okoliczności. Przede wszystkim od tego, czy rozwiązanie rozbitego związku nie oznacza krzywdy społecznej. Dla dzieci. Dla kobiety, która nieraz na całe życie pozostaje złamana, upokorzona, samotna i bezbronna wobec twardych przeciwności losu. Jeśli tak — to ingerencja z zewnątrz jest usprawiedliwiona, a nawet bezbłędna. Ale do jakiego stopnia...? Gdy ojciec sięgnie czasem do „twardych argumentów" wobec dziecka — to tylko sprawa jego osobistych metod edukacji potomka. Kiedy jednak ma my do czynienia z maltretowaniem nieletnich, z pijackim znęcaniem się itp., wówczas o-bojętne milczenie otoczenia sta je się aspołeczną biernością. Nie wolno także udawać ślepca, kiedy np. współtowarzysz pracy o przeciętnych, skromnych zarobkach zaczyna nagle ni stąd ni zowąd „błysz-czec" willą, samochodem, jeździć na zagraniczne wycieczki... Przepraszam — a za co??! Z pensji takiej jak moja, Kowalskiego, Szewczyka? Jakim cudem stać go na to wszystko? O to mamy p r aw o zapytać. Więcej — obowiązek. W interesie społecznym, a nieraz także w interesie tego czło wieka, którego pytanie takie — postawione wcześniej — u-chronić może od konfliktu z prawem. Są więc sytuacje wymagające „wtrącania się" ludzi postronnych w życie intymne innych. Chociaż, przepraszam — to jest już wTłaśnie sfera działania, która przestaje być spra wą osobistą jednostki, bo zahacza o interesy społeczne, narusza je. Wówczas nasze inge- rencje są niezbędne nawet wbrew oporom i przeszkodom stawianym przez zainteresowanych. Zdarzają się przecież ludzie, nawet na kierowniczych stanowiskach, którzy chcieliby nadmiernie rozszerzyć obszar swych osobistych uprawnień. Bywają dyrektorzy, prezesi, traktujący zakład, którym zarządzają, jak jakiś prywatny folwark. Stara to choroba, którą dostrzegano już przed pół wiekiem. W kontekście kontroli społecznej i prasowej pisał o niej sam Lenin: „Prasa burżuazyjna za „daw nych, dobrych burżuazyjnych czasów" nłe dotykała „świętego świętych" — wewnętrznego stanu rzeczy w prywatnych fabrykach, w prywatnych gospodarstwach. Zwyczaj ten odpowiadał interesom burżuazji. Musimy wyzbyć się go w sposób radykalny..." Nasza partia również podkre śla konieczność jawności życia publicznego, wyraźnego ukazywania zła i jego sprawców. Wszystko bowiem, co wykracza poza ściśle osobiste sprawy jednostki, powinno podlegać demokratycznej kontroli i ocenie. I nie wolno tolerować zwężania zakresu tej kontroli na podstawie „widzimisię" poszczególnych kierowników administracji! A wracając do spraw osobistych, tych naprawdę intymnych — raz jeszcze przypomnieć trzeba konieczność traktowania ich w sposób subtelny i taktowny. Bez włażenia w nie butami. Osobiście bywałem świadkiem, jak na zebraniach słuszna krytyka kolegi, jego postawy życiowej — zanieczysz czana była jak łyżką przysłowiowego dziegciu — wulgarnym zaglądaniem do łóżka, wy ciąganiem na wierzch różnych sensacyjek i erotycznych smaczków. Złośliwa pjotka, bigote-ryjna- wścibskość dają nieraz znać o sobie w zupełnie świeckich okolicznościach. Czasem zdarza się to np. w szkole, kiedy wychowawczyni lub wychowTawc? o mentalności Pani Dulskiej potrafi zdusić i wyszydzić pierwsze młodzieńcze uczucia — w imię o-brony „porządku", regulaminu itp. Jest to postępowanie niedopuszczalne. Narusza godność człowieka. Świadczy nie o pryncypialności, ale o niskiej kulturze tych, którzy podejmują ocenę innych. (Interpress) LECH WINIARSKI 30 lat temu, 15 lipca 1943 r. — w 533 rocznicę zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem — nad rzeką Oką w Sielcach złożyli przysięgę żołnierze I Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Tegoż dnia z rąk przedstawicieli Związku Patriotów Polskich I Dywizja otrzymała sztandar. W głębokiej ciszy lasów i łąk rozpościerających się nad Oką, wśród scenerii tak bardzo przypominającej polskim tułaczom rodzinne nadwiślańskie krajobrazy, zagrzmiał sygnał Wojska Polskiego. Pierwszy przysięgał dowódca dywizji, płk Zygmunt Berling. Następnie, powtarzając za swym dowódcą słowa przysięgi, ślubowało ojczyźnie 12 tysięcy kościuszkowców: „Składam uroczystą przysięgę ziemi polskiej, broczą cej we krwi, narodowi poi skiemu, umęczonemu w nie mieckim jarzmie, że nie ska lam imienia Polaka że wier nie będę służył Ojczyźnie. Przysięgam ziemi polskiej i narodowi polskiemu rzetelnie pełnić obowiązki żołnierza w obozie w pochodzie w boju, w każdej chwili ? na każdym miejscu, strzec wojskowej tajemnicy, wypełniać wiernie rozkizy ofi cerów i dowódców. Przysięgam dochov)ać wierności sojuszniczej Związkowi Radzieckiemu, który dal mi do ręki broń do wal ki ze wspólnym wrogiem, przysięgam dochować braterstwa broni sojuszniczej Czcryjonej Armii. Przysięgam wierność sztandarowi mojej dywizji ■ hasłu ojców naszych, które na nim widnieje: Za-naszą wolność i Waszą. Przysięgam ziemi polskiej i narodowi polskiemu, że do ostatniej kropli krwi... do ostatniego tchu walczyć bę-d.ę o wyzwolenie Ojczyzny abym mógł żyć i umierać ja ko prawy i uczciwy zołnierz polski..." Po akcie ślubowania rozle gła się „Rota", śpiewana z wielkim wzruszeniem przez tysiące ludzi. Wiele w naszej historii by ło żołnierskich przysiąg. Nie pierwszy to raz żołnierz pol ski składał je również z da la od kraju, na obcej ziemi. Jednak ta wypowiedziana w Sielcach miała zupełnie nową wymowę i wyjątkowe znaczenie w dziejach Polski Na scenę bowiem wojny wy zwoleńczej narodu polskiego wchodził żołnierz regularnych ludowych sił zbrojnych. Polska jednostka woj skowa — wyszkolona i u-zbrojona, przygotowująca się do wyruszenia do boju na głównym froncie TI woj ny światowej, na którym decydowały się losy świata — stała się realnym faktem Już wkrótce mieli kościuszkowcy wyrąbywać drogę do kraju. Było to wydarzenie o kapitalnym dla rviszego narodu znaczeniu. Mimo bowiem dokonanego w 1943 r. na froncie wschodnim przełomu w woj nie na korzyść koalicji anty hitlerowskiej, naród polski znajdował się nadal w niezwykle ciężkim położeniu. 30 LAT TEMU nął się w 40-tysięczny 1 Koj* pus Polskich Sił Zbrojnych a następnie w ponad 100-ty sięczną Armię Polską w ZSRR. Na Wschodzie powstała i rosła realna siła' ibrojna, zdolna wspólni- z Armią Radziecką przyspie-^ szyć wyzwolenie kraju i zapewnić mu bezpieczeństwo; Było to wyprowadzenie polskiej polityki ze ślepej uliczki w którą zaprowadzi li ją reakcyjni politycy, tra cący już w tym czasie poparcie nawet państw zachód nich. Kościuszkowska Dywi zja była więc wyrazem wprowadzenia w życie reali stycznej polityki, wynikają cej z ogólnonarodowych i społecznych dążeń, a ni? ja dynie manifestacją tradycyj nej polskiej walki dla hono ru i politycznych miraży. Nie przypadkiem tedy z wielkiej armii bohaterów polskich historia szczególnie wyróżniła kościuszkowców. Przysięga nad Oka Terror okupanta w Polsce szalał z całą siłą. Masowe mordy ludności były na po rządku dziennnym, nieustan nie dymiły piece krematoriów. salwy egzekucji nie po zwalały mieć złudzeń. Toteż naród pod kierunkiem lewi cy społecznej. Polskiej Par tii Robotniczej, rozszerzał walkę o uratowanie swego istnienia. Broniła się Zamojszczyzna, rósł partyzanc ki ruch oporu. Akcje odwetowe dodawały otuchy ciemiężonym, rodziły rtrach w środowisku zbrodniczego o-kupanta. Ale jednocześnie każdy politycznie myślący Polak czuł i orientował się że na sza walka o wyzwolenie, o zarysowujące się zwycięstwo o perspektywy pomyśl nej powojennej przyszłości — nie przybrała jeszcze w pełni jasnego obrotu. Wszystko to zaś dlatego, że mające jeszcze wpływy na znaczną część narodu klasy posiadające, mimo tylu tragicznych doświadczeń usiło wały wciągnąć społeczeństwo na stare, szkodliwe tory. prowadzące do katastrof i tragedii narodowych Hamowanie zbrojnych wystąpień obronnych, zachowywa nie sił do ostatecznej rozgrywki o władzę, odrzucanie współdziałania ze wschodnim sąsiadem, zwalczanie lewicy społecznej — to zasadnicze linie postępowania sił zachowawczych. W tej sytuacji właśnie w połowie 1943 r. weszła na a-renę wojskową i polityczną 1 Dywizja Piechoty, zalążek ludowego wojska, który w miesiąc po przysiędze rozwi Oni to bowiem zapoczątkowali działanie na największym i najważniejszym fron cie drugiej wojny światowej Na najkrótszej drodze do kraju oni pierwsi zadzierz gnęli bojową, bratnią więź z narodami radzieckimi 3 "ich armią, i swvmi czynami przypieczętowali sojusz pol sko-radziecki. Tch pojawienie się na arenie [1 wojny światowej wpłynęło w istot ny sposób na kształtowanie się myśli politycznej, która legła u podstaw odrodzonej Polski. 1 Dywizja stała się symbolem nowej, ludowej armii i ludowego państwa polskie go. Gdvby nie nowstanie 1 Dywizji w 1943 r.. nie by łoby 1 Korpusu. 1 i 2 Armii Wojska Polskiego, nie było by ich bohaterskiego szlaku bojowego wspólnie 7 Armią Radziecką, który zakończył się ?wvriesko w Rerlinie i nad Łabą. T nie mielibyśmy przy powojennym ustalaniu granic tak ważnego, erz^ma wiającego za nasza sprawą argumentu, jak wkład zbrój ny półmilionowego Wojska Polskiego w pokonanie hitleryzmu. Toteż w 30-lecie bistoryes nej przysięgi nie należy za pominąć, że myśl nolityrzna polskiej lewicy i jej partii oraz stworzonej przez nią kościuszkowskiej dywizji miała ważkie znaczenie dla naszego udziału w zwycięstwie, dla powstania i rozwoju Polski w jej obecnych granicach, Polski socja listycznej (Interpress) rik CZESŁAW PODGÓRSKI 7rzyslęga kościuszkowców w Sielcach nad Oką. CAF — Archiwurt Portrety Witkacego (Łai wł.) Witkacy — tego nazwiska rekomendować nie trze ba. Głośny w , okresie międzywojennym malarz, dramaturg i teoretyk sztuki pozostawił bogaty dorobek. Obok sztuk teatralnych, któ re raz po raz goszczą na naszych scenach, dokumentując tym samym renesans zainteresowań tym rodzajem twórczości, podobną ciekawością darzy się także jego obrazy. Malował ich artysta wiele, przy tym w pewnym okresie niemal wy łącznie na zamówienie. Są pośród nich portrety osób znanych, obok wizerunków mężczyzn również kobiet, które uchodziły wówczas za piękności. Częścią niebagatelną tej spuścizny jest kolekcja około 100 pastelowych obrazów, nabyta przez słupskie Muzeum Pomorza Środkowego od prywatnego posiadacza. Cenną inicjatywą słupskiej placówki jest udostępnienie publiczności tej właśnie kolekcji. Jest ona częścią wystawy pt. „Witkacy i jego współcześni". Bo obok obrazów ze zbiorów własnych, pokazano rów- nież dzieła nadesłane przez kolekcjonerów oraz muzea w Warszawie, Krakowie oraz Poznaniu. Co ciekawsze, nie tylko autorstwa Witkacego, ale także artystów mu współczesnych — przyjaciół i antagonistów. Cel inicjatywy, to prezen tacja indywidualności Witkacego na tle kontrowersyjnych artystycznie dokonań jego czasów. Nie pierw szy raz muzeum słupskie wychodzi z podobnie ambitnymi propozycjami. Czyniąc to zawsze w okresie lata, napływu turystów. Pamiętamy interesujące pokazy twórczości Jacka Malczewskiego czy Andrzeja Stecha. Muzeum konsekwentnie realizuje swój program upowszechniania plastyki, podejmując się przy tym zadań niejako pionierskich. Wystarczy przypomnieć, że dorobek malarski Stecha eksponowano w Słupsku pierwszy raz. Obecna wystawa „Witkacy i jego współcześni" jest dostępna dla zwiedzających w dniach otwarcia muzeum. Dopiero z końcem września organizatorzy przewidują jej zamknięcie, (mg) ■■ in Na zdjęciu: portret sygnowany przez Witkacego. Kolekcja — Muzeum Pomorza Środkowego. Fot. Danuta Dąbrowska TAK, pod rusztowaniami, bo remont koszalińskiej katedry nadal trwa. Osłonięte organy, wzniesione słupy i bel ki nie ułatwiają zadania wykonawcom, a słuchaczom dostarczają dodatkowych „atrakcji". A jednak organizatorzy nie przerazili się kłopotów i kontynuują imprezę, która jest ważnym ogniwem życia muzycznego Koszalina i wybrzeża. Widać coraz to większe zainteresowanie koncertami, chociaż nadal uważam, że nie jest ono na tyle pełne, na jakie imprezy te zasługują. Nadal brak przed katedrą autobusów, które przywoziłyby wycieczki melomanów, przebywających w ośrodkach wczasowych, czy też mieszkańców miast województwa. Przecież koncerty festiwalu nie są, a w każdym razie nie powinny być tylko lokalną wartością samego Koszalina. Przykład — daleki — podrzeszowskie-go Leżajska, czy — bliski — Kamienia wskazuje na to, że koncerty festiwali organowych są na tyle atrakcyjne, że mogą zainteresować słuchaczy nawet odległych środowisk. Wydaje mi się, że w Koszalinie nadal ośrodki wczasowe nie dostrzegają tych możliwości. A może sądząc, iż niedziela to „dzień święty" i wolny od obowiązków interesoioania się „strawą duchową" dla wczasowiczów, czują się zwolnieni z tego rodzaju opieki? Tak, czy inaczej jest to poważne niedopatrzenie organizatorów wy poczynku na środkowym wybrzeżu. Pierwszy miesiąc koncertów Koszalińskiego Festiwalu Orga nowego był zarazem przeglądem możliwości przedstawienia różnorodnych form w zakreślo nym przez Koszalińskie Towa rzystwo profilu im,prezy. Tylko organy, tylko śpiew... Ale ten drugi element może być także różnie pojęty. ORGANY I WIELKA FORMA WOKALNA — to program inauguracyjnego (17 czerwca) koncertu. Szkoda,że nie ograniczono się do jednego kompozytora skoro „Pasja wg św. Mateusza" dn te go w pewnym sensie zobowiązywała. Kompozycja Buxtehia-dego wprawdzie nie odbiegała stylistycznie od przyjętego pro filu, ale całkowicie bachowski program byłby na pewno bardziej odpowiedni dla uczczenia takiego święta, jakim jest roz poczęcie festiwalu. Przy organach zasiadł JÓZEF SERAFIN, który tego dnia był nie tyle niedysponowany, ale wręcz chory. Jego występ trzeba by rozpatrywać w kategorii swego rodzaju „koncertowego bohaterstwa", a nie przystawiać miary krytyka i recenzenta. „Pasja" budziła zresztą szczególne zainteresowanie■ Słyszałem utwór w tym, samym wykonaniu (Orkiestra Filharmonii Koszalińskiej, Chór Akademii Medycznej z Gdańska, Bogdan Paprocki, Florian Skrdski; dyrygent ANDRZEJ CWOJDZlN SKI) podczas koncertu w sali Teatru Bałtyckiego. Obie prezentacje bardzo się od siebie różniły. Na wyraźną niekorzyść festiwalu. Teraz ani soliści, (śpiewali nieczysto), ani brzmię nie orkiestry nie budziły entuzjazmu. A raczej wręcz przeciwnie. Tylko Chór Akademii Medycznej z Gdańska śpiewał z powodzeniem swą partię Rozbickiego towarzyszyła solistce, samodzielnie (zupełnie niepotrzebnie) wykóMła U-werturę do op. „Rodrigó" Heandld. Czyniła to z wyraźnym lekceważeniem i brakiem zainteresowania. Nic dobregó nie móżna tego dnia o jej pracy powiedzieć. ORGANY 1 CYKL PIEŚNI Był to udany koncert festiwa lu (l lipca). Sprawił to i orga nista Zdzisław Jańczuk, i śpie waczka Anna Vranova. Ładnie rejestrowany Ricercar Fresco-baldiego, a nade wszystko Offertorium Couperina (dobre zróżnicowanie brzmienia), po lot Toccaty d-moll R.egera nawczej; strasznie to trudnś śpiewać jednogłosowe melodie chórdłu gregoriańsktefió!) zabrzmiały w akustyce kat&~ dry. Skoro od chóru rozpoczęliśmy to dodajmy, ze śpie wał zespół Schola Cantorum Cańtate Domino 2 Alst (Belgia) pód. dyrekcją; Micha-ela Ghijsa. Słyszałem ten zt-spół kilkakrotnie podczas ji-go występów w Polsce (brał udział w VIII Festiwalu Pieśni Chóralnej w Miądzy-zdrojach), ale właśnie-- koncert w katedrze koszalińskiej uznałbym za najbardziej udany. Ładne brzmienie zespołu u-jawniło się w motetach nade FESTIWAL pod rusztowaniami (pewne niedomagania nie z je go winy wynikły!) zamykając „Pasję" wzruszającym chórem Na uwagę i pochwałę zasłużyli także młodzi śpiewacy z Chóru Chłopięcego MDK w Koszalinie (przygotowanie — W. Dąbrowski), którzy czysto śpiewali chorałową melodię we wstępnym chórze. ORGANY I OPERA — takie zestawienie dominowało podczas drugiego koncertu (24 czerwca). Chociaż — jeśli warstwę wokalną koncertu rozpatrywać wypadnie — milej zapisały się w pamięci motety Ivana Lukacica zaśpię wane przez Edytę Wasylew-ską w sposób prosty i bezpośredni. Bowiem arie z oper Haendla („Kserkses" i „Rinal-do") i Glucka („Orfeusz") nie mogły zachwycić. Wykonane były z wymuszoną emfazą i niepewnie intonacyjnie. Punkt ciężkości przesunął się tym razem w kierunku organisty. Heinz Bernhard Orliński z NRF przedstawił się jako solista dysponujący dużą pewnością opanowania instrumen tu. Utwory Frescobaldiego, Bohma i Bacha wykonane zo stały z właściwym rozróżnieniem stylu poszczególnych mi strzów. Obok nich wykonał Orliński własną Passacaglię, udaną pozycję literatury orga nowej, która jakkolwiek dobrze rozwinęła temat to — wydaje mi się — nie znalazła pełnego i satysfakcjonującego słuchacza zakończenia. Utwór Orlińskiego jest utrzymany w określonej i wcale nie nazbyt współczesnej konwencji. To też niedosyt był wyraźnie zauważalny. Trzecim elementem wykonawczym była Orkiestra Fil harmonii Koszalińskiej, która pod kierunkiem Kazimierza sprawiły, ze program ten przebiegał sprawnie. Może pewne zachwianie dostrzec można było w regerowskiej Fudze, ale nie zmieniło to o-gólnego — pozytywnego wrażenia. Prawidziwą satysfakcję spra wiła także wokalistka. I to zarówno swą umiejętnością i prezentowanym utworem. „Pieśni biblijne" op. 99 Anto nina Dworzaka nie są w Polsce na tyle popularne, by były częstym gościem programu. A są to utwory dużej piękności. I bardzo „dworza-kowe". Alt Anny Vranovej ładnie brzmiał w koszalińskiej katedrze. Nienaganna emisja i precyzja intonacyjna to zasadnicze cechy śpiewacz ki. Do tego także winniśmy dodać kameralną kulturę muzyczną Vranovej, by otrzymać obraz wykonania dzieła Dworzaka. Nastrój tej interpretacji podkreśliła także Orkiestra Filharmonii Koszalińskiej która tym razem pod dyrekcją Kazimierza Rozbickiego zagrała bardzo dobrze. Był to zupełnie inny (zdawałoby się) zespół muzyków. Duża wrażliwość, miękkość, umiejętność współdziałania z solistką, wszystko to pozwoliło mi przywrócić wiarę w zespół Koszalińskiej Filharmonii. Także Capriccio (ograniczo no się — i słusznie — tylko do niego) z Suity Bacha zagrane zostało z wdziękiem i polotem. ORGANY I CHOR zabrzmia ly 8 lipca w programie poświęconym niemal całkowicie muzyce barokowej. Wyjątkiem były melodie gregoriańskie, które szczególnie pięknie (mimo niepełnej doskonałości wyko- wszystko Schutza („Canthte Domino") i Gallusa („Pueri Concinite"). I chociaż umiejętności chóru mieszczą się w granicach amatorskiego muzy kowania, to przecież jjd jego „górnych rejestrach". Duża sprawność techniczna chóru, a nade wszystko ambicje i szeroki wachlarz repertuarowy podkreślone zostały przez wykonanie także fragmentów oratoryjnych (akompaniował na klawesynie — w sposób może nie nazbyt doskonały — Herman Verschraegen, który w zasadzie jest organistą: w obecnym stanie zabudowy kościoła towarzyszenie orgąno we było jednak niemożliwe). Zawód sprawił piękny finałowy chór z „Pasji wg. św. Ja na" — Bacha zaśpiewany bez głębi i żarliwości a za to z wieloma błędami intonacji. Chorał uratował piękno ba-chowskiej muzyki. Znacznie lepiej natomiast zabrzmiał Coronation Anthen Haendla. Tutaj znalazł się i blask, i dworskość autora „Mesjasza". Solistą przy organach był Rudolf Rożek, którego gra jakkolwiek „ubarwiona" w Fudze g-moll Bacha walką z instrumentem (co w tym roku nie jest rzadkością), znalazła pozytywne rysy w Fantazji g-moll i obu chorałach Jana Sebastiana. Pierwszy miesiąc chyba dostatecznie przekonał wszyst kich, że istnieją możliwości organizowania koncertów, mi mo dość niesprzyjających wa runków, że zaufanie (w pełni uzasadnione) słuchaczy gwarantuje istnienie w okresie lata także w Koszalinie wartościowych imprez muzycznych. ZBIGNIEW PAWLICKI CZYM jest właściwie wolność sumienia? Od tego pytania rozpoczyna swą książkę Edward Grzelak, znawca prawa wyznaniowego, autor wielu publikacji poświęconych prawno-ustrojowym problemom stosunku państwa do kościoła. Pojęcie „wolność sumienia" — pisze E. Grzelak — używane jest często, nadaje mu się jednak różne znaczenie, co niekiedy wywołuje nieporozumienia. Autor wykazuje, iż wolność sumienia jest wielowarstwowym problemem ideologiczno-politycznym, który powinien być rozpatrywany w różnych aspektach. W szerszym znaczeniu jest to problem filozoficzno-moral-ny, w węższym — polityczno-prawny. Grzelak zajmuje się głównie tym drugim aspektem, wykazując, że w sensie "polityczno-prawnym wolność sumienia występuje jako jedno z podstawowych, powszechnych praw obywatelskich. Wolność sumienia — precyzuje E. Grzelak — to prawo do wyznawania takiej-religii, jaka danej osobie najbardziej odpowiada, albo niewyzna-wania żadnej i hołdowania przekonaniom materialistycznym. Są to sprawy ściśle prywatne w życiu człowieka. Wolność sumienia jest też prawem wyrażania bez jakiejkolwiek dyskryminacji swego wyznania, indywi- * Strona 6 Głos nr 195 dualnie lub zbiorowo, przynależności do określonego kościoła, zmiany tej przynależności, odprawiania i u-czestniczenia w obrzędach religijnych oraz nauczania religii. Zarazem jest to prawo nienależenia do żadnego kościoła, tworzenia organizacji ateistycznych i do głoszenia przekonań materialistycznych. Wolność sumienia oznacza również prawo obywateli do wyrażania swoich poglądów w sprawach religii o-raz przekonań nieateistycznych i materialistycznych; uprawniona jest krytyka religii jak i poglądów ateistycznych. Podaliśmy tu cechy wolności sumienia w dużym streszczeniu w celu zasygnalizowania Czytelnikom, których te kwestie interesują; w książce są one wyłuszczone w postaci rozwiniętej i obszernie skomentowane. Autor rozpatruje wolność sumienia w ujęciu marksistowskim i polemizuje z niesłusznymi, zawężonymi definicjami tej wolności. Krytykuje m. in. definicje mówiące wyłącznie o przekonaniach religijnych i pomijające inne niż religijne przekonania światopoglądowe. Nie u-względniają one, że wolność sumienia obejmuje każdy pogląd na świat, każdy stosunek człowieka do religii: pozytywny, krytyczny, obojętny. Nieraz można słyszeć żądanie absolutnej wolności — stwierdza E. Grzelak. — Czy jest ona w ogóle możliwa? W odpowiedzi autor omawia ten problem z całą bezstronnością. „Żaden z kościołów na świecie — pisze — nie korzysta i korzystać nie może z absolutnej wolności. Postulat absolutnej wolności sumienia może być bowiem dzisiaj identyfikowany tylko z postulatem anarchii lub — na przeciwległym biegunie — satrapii. Tylko tak może być to żądanie ocenione we współczesnym świecie, kiedy to społeczność ludzka ma charakter światopoglądowopluralistycz- ny, a mnogość kościołów i związków wyznaniowych czyni zeń istną mozaikę wyznaniową". E. Grzelak podaje na potwierdzenie tego faktu przykłady ilustrujące. Np. w Stanach Zjednoczonych istnieje aktualnie 250 kościołów i wy znań religijnych, nie licząc obywateli niezorganizowanych konfesyjnie i niewierzących. Podobnie ma się rzecz w Europie i na innych kontynentach. W Polsce istnieje około 30 kościołów i związków wyznaniowych. Autor uzasadnia, iż nie można dopuścić do takiej sytuacji, w której każdy człowiek czy związek wyznaniowy kierowałby się własnym widzimisię. Ó zakresie swobód wyznaniowych decydować może tylko państwo. Publiczne wyznania religijno--kultowe, ceremonia i obrzędy, uroczystości kościelne wykraczające po- za miejsce kultu — to tylko niektóre przejawy działalności, które siłą rzeczy muszą podlegać regulacji prawnej i nadzorowi państwa. Autor uzasadnia również, iż wolność sumienia jest koniecznością społeczną, pisze o potrzebie ochrony wolności sumienia, o korelacji między tą wolnością a równouprawnieniem. Odrębny rozdział poświęca stosunkowi kościoła rzymsko-katolickiego do wolności sumienia w świetle dokumentów II Soboru Watykańskiego. W szczególności anali- zuje soborową deklarację „O wolności religijnej". Podkreśla, iż w dokumencie tym kościół w sposób poważny, jakkolwiek z dużymi niekonsekwencjami i zahamowaniami, zbliżył swoje stanowisko do przyjętego powszechnie w świecie rozumienia wolności sumienia w jej aspekcie prawno-politycznym. W deklaracji wolność religijna jest rozumiana jako wolność wierzenia i nie-j wierzenia. Każdy ma prawo — głosi deklaracja — do realizacji indywidualnie i zbiorowo, prywatnie i publicznie praktyk religijnych albo do niebrania w nich udziału. Przyznaje też prawo do wyboru wyznania, przystąpienia do niego, zmiany przynależności do jakiegokolwiek z wyznań lub nienależenia do żadnego. „W ten sposób deklaracja — pisze E. Grzelak — stanęła jednoznacznie na gruncie realizmu politycznego. Obca jej jest myśl pojmowania wolności religijnej jako kategorii absolutnej, nieograniczonej. Znajduje sią w niej uznanie dla powszechnie przyjętej w świecie, w nauce i praktyce społecznej — tak w krajach socjalistycznych, jak i burżuazyjnych — zasady wyłącznej suwerenności państwa oraz zasady prymatu państwa i jego prawa wobec wszelkich instytucji i organizacji działających w granicach państwa, w tym również wobec kościołów i związków wyznaniowych". Specjalne miejsce poświęca autor opisowi stosunku Polski Ludowej wobec wierzeń religijnych obywateli oraz kościołów i związków-wyznaniowych. Interesujące jest również jego przedstawienie stosunku PZPR do religii i ludzi wierzących i niewierzących. Wreszcie w końcowej części książki pisze o aktualnych problemach normalizacji stosunków kościelno-państwowych w Polsce. Słowem, w książce podjęte są sprawy odgrywające niemałą rolę w kształtowania stosunków międzyludzkich, interesujące nie tylko prawników i polityków, lecz również szersze grona czytelników. Dodać jeszcze trzeba, że książka ma duże walory wychowawcze. STANISŁAW MARKIEWICZ *) Edward Grzelak: „Z problematyki stosunków państwa do keścio-la". Książka i Wietłza, Warszaw* 1973, str. 158, ceną 10 zł. 0 wolności sumienia - prawie wszystko T irlcjatw? warszawskiego Argedu otwarto w osiedlu ra Zeazn.i Bramą wystaję mebli k two-Myw sztucznych, .Test to oferta handlowa — sonda zainteresowania potencjalnych nabywców. Produkcję podejmą w IV kwartale tego roku Zakłady Tworzyw Sztucznych Krywałd — ERG w Knurowie, Na wystawie zobaczyć można krzesła, barek, kwietniki, elementy wyposażenia łazienki, rewelacyjne w kształcie wyściełane taborety. Meble te nadające sie przede wszystkim do urządzania werand altan, tarasów, pokoików dziecięcych mogą być produkowane w 25 odcieniach. Zalety ich są bezsporne: lekkie, łatwe do utrzymania w czystości, wbrew wątpliwościom , trwale i przede wszystkim tanie. ^'a zdjęciu: wystawa mebli z tworzyw sztucznych. CAF — SOKOŁOWSKI Co się dzieje z mieszka-hiem podczas naszego urlopu? Są dwie możliwości: albo także odpoczywa albo się męczy w sposób nieopisany. Ten drugi wariant ma miejsce wtedy, gdy nie zapewnimy mu należytej opieki. Najprościej, oczywiście, wręczyć klucze komuś bliskiemu i poprosić, żeby podlewał kwiatki, wietrzył dom i od czasu do czasu zapalał wieczorem światło Ale czasami nie mamy takiej możliwości. Co wtedy robić? Największy kłopot z roślinami, bo wiadomo, że kwiat bez wody usycha. Najbardziej kapryśne najlepiej jednak po- idy wyjeżdżamy na urlop wierzyć opiece sąsiadki; odwzajemnimy się jej, gdy z kolei ona wyjedzie na urlop. Rośliny pnące, których nie sposób zdjąć ze ściany, można zaopatrzyć w wodę w następujący sposób: na taborecie ustawiamy zbiornik z wodą (dużą miednicę czy wiadro). Zbiornik ten powinien znajdować się wyżej niż doniczka. Dwie taśmy bawełniane lub płócienne umieszczamy w doniczce która ma być nawilżana, drugi koniec taśmy zanurzamy w wodzie. Taśmy rnuszg być dość wąskie, żeby się woda nie przelała. Trzeba to wypróbować przed wyjazdem. Urządzenie takie działa sprawnie około trzech tygodni. Meble wyściełane trzeba odsunąć od okien, żeby obicia nie spłowiały od słońca i przykryć je chociażby prześcieradłami, co je ochroni od kurzu. Dvwsn" i chodniki — po wytrzepaniu i przesypa- niu środkierr antymolowym — najlepiej zwinąć w- (luźne!) role. Regały z książkami o-słomć jakąś tkaniną. Zabezpieczy ie to od słońca i kurzu. Warto też przed wyjazdem wykonać drobne domowe naprawy: jeśli trzeba — wymienić uszczelki w kranach, sprawdzić, czy okna zamykają się dokładnie, ewentualnie wprawić dodatkowy zamek do drzwj (według wszelkich przepisów ubezpieczeniowych — powinny być dwa zamki). Dla przypomnienia dodajmy, że przed samym wyjazdem trzeba wyrzucić cięte kwiaty z wazonów, pomyć naczynia i w ogóle usunąć wszystko to co może wydzielać nieprzyjemny zapach. Tak zadbane mieszkanie będzie też miało swojego rodzaju urlop podczas naszej nieobecności. (Interpress) EWA BORS Śladami BENIOWSKIEGO \ ;..będzie podążała akcja 13-odcinkowego serialu współprodukcji węgiersko--czechosłowackiej, którego realizacja trwa już od kil ku miesięcy. Rozsławione poematem Słowackiego burzliwe i barwne życie, XVIII-wiecznego wodza? awanturnika? stanowi dogodną kanwę dla filmowego przedsięwzięcia spod znaku „płaszcza i szpady" Tytułową postać kreuje bratysławski aktor Josef Adamović. Scenariusz opie ra się dość wiernie na pamiętnikach samego Beniow skiego, zawierających opisy jego przygód: rozpoczętej już w wieku lat 17 wo jaczki w armii austriackiej, udział w Konfederacji Bar jskt; zakońrzony zesłaniem na Kamrzatkę, dalsze wę-tjffwki poprzez Daleki Wschód do Francji i wresz cie efektowną końcówkę tej niezwykłej kariery, kie dy to Beniowski o mało co nie został królem Madagaskaru. (PAI) „HITLER — 10 OSTATNICH DNI'' ...tak brzmi tytuł nowego filmu w reż. Ennio de Con eini, ze znanym aktorem Alec Guinnessem w roli dyktatora. Jest to nie dokument, a próba beletryza cji ostatnich dramatycz- nych wydarzeń, rozgrywają cych się w berlińskim bunkrze. W filmie bierze udział cała plejada gwiazd odtwarzających historycz ne postacie z kliki nazistowskich władców i człon ków. ich rodzin. Z postaci kobiecych szeroko potraktowano rolę Ewy Braun i Magdy Goebbels. Czy to licząca się próba przybli żenią historii? Czy też sen sacyjny ukłon w stronę pu bliczności? Z pierwszych prasowych zapowiedzi trudno się zorientować. (FAI) KOKIETERIA GWIAZD Nagminnie stosowaną przez zachodnie aktorki for mą zaintrygowania publicz ności są enuncjacje zapowiadające wycofanie się ze sceny i ekranu. Już wiadomo, że szumne deklaracje tego typu, składane o-statnio przez Bardotkę, by ły czysto reklamowym chwytem. Odwołując je. BB stwierdziła: „Nie można wierzyć we wszystko co mówię. Zmieniam decyzje jak sukienki". Czy równie zmienną o-każe się Ingrid Bergman, która niedawno zapowiedziała — co prawda ostroż niej — że następny film będzie ostatnim w jej filmowej karierze, gdyż zamierza całkowicie poświęcić się scenie. Zobaczymy. (PAI) PIERWSZY W AFRYCE Zanzibar jako pierwszy kraj afrykański od stycznia tego roku nadaje programy w kolorze. Przewiduje się, że w roku bieżącym i przyszłym śladami Zanzi baru pójdzie kilka dalszych krajów „czarnego" kontynentu, co oznacza po ważne rozszerzenie zasięgu barwnej telewizji. Zanzibar oparł się na aparaturze Philipsa, obsługa rekru tuje się z pracowników miejscowych^ którzy przeszli przeszkolenie w Europie. (PAI) CZY TO POLSKIE REALIA? ...można by ze zdziwieniem zapytać, sądząc z o-mówień nowej kostiumowej komedii zatytułowanej „Na wojnie, jak na wojnie" w reż. B. Borderie, autora „Angeliki". Rzecz dotyczy jeszcze I wojny światowej, a akcja toczy się na polskiej prowincji która została przedstawiona w sposób nader zabaw ńy, ale z prawdą mocno na bakier. Zachodni widzo wie znajdą tam sztampo- Kobietct prekSfSziia, al® m$e!na Małe ur .ekstra ff Wprawdzie większość ? nas ma już skompletowa ną urlopową garderobę, ale bywa i tak, że nagle dochodzimy do wniosku, że jeszcze bardzo przydałoby się nam coś ekstra. Efektownego, ale oczywiście niedrogiego, bo... poza planem. W sklepach sporo jest ładnych, kretonowych chu stek w drobne kwiatki czy wzorki. Z dwóch takich chustek zszytych ze sobą można zrobić ładną letnia spódnicę przymarszczoną w pasie. Roboty niewiele, a taką spódniczkę nosić można zarówno na kostium kąpielowy (idąc na plażę), jak i potraktować ją jako strój całodzienny z dekoltowaną dzianinową czy koszulową sportową bluzką. Można także dokupić jeszcze trzecią chustkę o tym samym albo odmiennym wzorze lub kolorze I wiązać ją w charakterze staniczka. Powstanie w ten sposób oryginalny ogro dowo-wypoczynkowy strój który pozwoli ładnie opalić ramiona i plecy. A może mamy w domu kilka metrów kretonu lub satyny? Uszyjmy z niej młodzieżową mini garderobę wakacyjną, złożoną z czterech podstawowych e-lementów, które stanowić będą komplet podstawowj* Nosząc te części wymiennie można być odpowiednio u-braną podczas całego wcza sowego dnia. Ten wygodny zestaw składa się z długiej do kostek spódnicy z czterech rozszerzonych klinów, sz.or tów ('mogą być z mankietami. jeśli mamy sporo materiału*, tuaiczki wycię tej w karo na szerokich rarniączkach oraz dwuczęściowego opalacza. złożonego z małych slipków i wymodelowanego stanika. Na wieczór wkłada się długą spódnice i tunikę na wierzch. Można ją przeps sać bądź paseczkiem z tej samej tkaninv lub złotym czy srebrnym łańcuszkiem. Tunika włożona do wewnątrz szortów utworzy strój wycieczkowo-sporto-wy, a długa spódnica prze kształci się w spódnice pla źową łącznie z kostiumem kąpielowym. Za plażową minisukienkę może służyć tunika razem ze ślipka mi. Jako dodatki dobrze mieć ładną chustkę na gło wę, trepki skoordynowane kolorystycznie, duże prze ciwsłoneczne okulary i... za bawny duży parasol z drewnianą rączką. ^ (Interpress? K. KABE KOSZALIN — NEUBRANDENBURG W Neubrandenburgti (NRD) Zorganizowane zostaną we wrześniu br, Dni Kultury Polskiej. Wśród wielu imprez kulturalnych i wystaw przewidziana jest również wystawa filatelistyczna. Jej komisarzem jest Zbigniew Stasiłowicz, wiceprezes ZO PZF. Wystawa odbędzie się w dniach od 15 do 23 września, w sali ratusza w Machlinie. Eksponowanych będzie na niej 6 zbiorów filatelistycznych i 3 zbiory filumenistyczne. Między filatelistami obu okręgów nawiązane zostaną żywe kontakty. Wyrazem we, pokutujące wciąż wyo brażenia o rzekomo „polskiej naturze" i „rosyjskim temperamencie", który notabene uosabia słynny Curd Jurgens w roli kozackiego oficera, wyczynia jącego dzikie harce z bronią i... z kobietami. Podobno jednak wszystko to jest zdecydowanie zabawne i sprawne warsztatowo. Mniejsza więc o prawdę — tej zasadzie hołduje wielu speców od mas-rozrywki w zachodnim stylu. (PAI) BYLE HORROR! W Anglii panuje i nasila się moda na całonocne seanse filmowe, na których niepodzielnie królują — groza, pełna dreszczów i dreszczyków fantastyka mrożące krew w żyłach, sceny i przygody, podbarwione dodatkowo seksualnym sosem, również nie-wolnym od sadystycznych ekscesów. W tych zmasowanych dawkach wszelkie go autoramentu dreszczów ców, wśród istnej powodzi nie tylko straszącej, ale i straszliwej tandety trafiają się i seanse mistrzów ekranu. Chętnie sięga się np. do filmów Kurosawy serwując je — podobnie jak wszelkie inne — w całonocnych maratonach. Że brytyjska publiczność wytrzymuje tak silne dawki horroru — aż dziw bierze! (PAI) tego będzie przyjazd filatelistów z Neubrandenburga na otwarcie Okręgowej Wy stawy Filatelistycznej w Kołobrzegu, w dniu 27 lipca br. Przewidziany jest też udział filatelistów NRD w wystawach organizowanych w województwie. Koszalińscy filateliści, któ rzy pragną nawiązać indywidualną wymianę znaczków z filatelistami NRD, proszeni są o kierowanie zgłoszeń do ZO PZF, 75-950 Koszalin 1, skrytka pocztowa 17. „HARCERSTWO — KOPERNIKOWI" W dniach od 10 lipca do 12 sierpnia odbywa się we Fromborku, mieście, w któ rym działał i spędził ostatnie chwile życia Mikołaj Kopernik — Harcerska Wystawa Filatelistyczna pn. „Harcerstwo — Kopernikowi", zorganizowana przez Polski Związek Filatelistów i Związek Harcerstwa Polskiego w ramach obchodów 500-lecia urodzin Wielkiego Polaka. Na wystawie eksponowane są zbiory filatelistyczne, tematycznie związane z życiem i dziełem Mikołaja Kopernika, zbiory okolicznościowe, tematyczne i motywowe oraz zbiory wytypowanych „poczt harcerskich". Wśród wystawców znajduje się również Koło Młodzieżowe PZF przy Technikum Elektronicznym i Zasadniczej Szkole Telekomunikacyjnej w Koszalinie, które wysłało na wystawę zbiór zespołowy pn. ..Wstrzy mał Słońce, ruszył Ziemię". ZNACZKI NORWEGII POPULARNIEJSZE Znaczki Norwegii nie by-ły dotychczas zbyt popularne wśród filatelistów. Ostatnio nastąpił pewien wzrost popularności. Przyczyniła się do tego nie-wtąpliwie rozsądna polityka emisyjna poczty norweskiej, a także udogodnię nia dla filatelistów. Jak informuje „Filatelista", od 1 stycznia br. na poczcie głównej w Oslo można zamawiać nowości bez żadnych opłat manipulacyjnych czy przesyłkowych. Koperty pierwszego dnia obiegu sprzedawane są rów nież w cenie wartości nominalnej znaczków naklejo nych na kopertach. XXX LAT LWP — KOŁOBRZEG 73 Jak już informowaliśmy, w dniach od 27 lipca do 5 sierpnia br. odbędzie się w Kołobrzegu Okręgowa Wystawa Filatelistyczna pn. „XXX lat LWP — Kołobrzeg 73", organizowana w ramach obchodów 30-lefti Ludowego Wojska Polskiego. Pierwszeństwo w przy-* jęciu na wystawę mają zbiory tematycznie poświęcone historii oręża polskie^ go, jubileuszom LWP, walce i martyrologii narodów oraz regionowi koszalińskiemu. t Zgłoszono około 30 zbio« rów o różnorodnej tematy^ ce. Do ciekawiej zapowiada jących się zbiorów — częściowo jeszcze nie eksponowanych — należy zbiór Huberta Terleckiego z Wałcza pn. „Dzieje oręża polskiego", Mariana Wawrzyn-kowskiego z Białogardu pn. „Twórcy nauki i kultury" (350 kart albumowych!) oraz zbiór zespołowy Kola Mło- LAT 1 LUDOWEGO ;WO)SKA O* POLSKIEGO G 1-JWJ75 dzieżowego PZF przy Tech nikum Elektronicznym i Zasadniczej Szkole Telekomunikacyjnej w Koszalinie. pn. „Historia LWP na znacz kach pocztowych". Zbiory będą wyróżniane dyplomami w randze medali: złotych, pozłacanych, srebrnych, posrebrzanych i brązowych. Wszyscy wystawcy otrzymają honorowe dyplomy oraz ozdobne plakietki Woj. Sztabu Wojskowego. Ponadto za najlepszy zbiór na temat historii oręża polskiego przyznany zostanie puchar Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego. W dniu otwarcia wystawy, 27 lipca, Urząd Poczto-wo-Telekomunikacyjny Kołobrzeg 1 będzie stosował okolicznościowy stempel projektu plastyka Jerzego Narczyńskiego z Warszawy, Obok zamieszczamy reprodukcję kasownika. MEDAL Z TORUNIA W Toruniu odbyła się Krajowa Wystawa Filatelistyczna „Torphiiex — Co-pernicana 73". Zgłoszono na nią 142 zbiory, eksponowane w 642 ekranach. Jedy nym wystawcą z naszego województwa był Zbigniew Stasiłowicz z Koszalina. Jego zbiór pn. „Życie i dzieło Mikołaja Kopernika" został nagrodzony medalem brązowym. Głos nr 196 Strona 7 s UWAGA! UCZNIOWIE I ABSOLWENCI KLAS ÓSMYCH ! iJeśli chcesz zdobyć dobry zawód j jednocześnie zarobić zapisz się do ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANEJ w WAŁCZU wybierając jeden z zawodów: — monter wewnętrznych instalacji budowlanych (hydraulik) — murarz betoniarz — zbrojarz —• cieśla lub do filii ZASADNICZEJ SZKOŁY BUDOWLANEJ w DRAWSKU z siedzibą W ZASADNICZEJ SZKOLE ZAWODOWEJ w zawodzie murarz. We wszystkich zawodach nauka trwa 2 lata. W CZASIE TRWANIA NAUKI UCZNIOWIE OTRZYMUJĄ: — wynagrodzenie miesięczne od 25o do 600 zł zależnie od wieku i klasy oraz pr^y dobrych wynikach premie od 15 proc. do 25 proc. stawki — nieodpłatnie ubranie robscze — nieodpłatnie umundurowanie szkolne (mumdur szkolny, buty 2 koszule) — nieodpłatnie drugie śniadanie codziennie aa budowie 1 w szkole w cenie S zł — uczniowie znajdujący sie w trudnej sytuacji materialne^ otrzymują zapomogi bezzwrotne do 300 zł miesięcznie. Kandydatom zamiejscowym zapewnia się bezpłatoy pabyt w internacie, odpłatność tylko za wyżywienie. Chętni mogą kontynuować dalszą naukę w 3-letnim TECHNIKUM MŁODZIEŻOWYM na podbudowie Zasadniczej Szkoły Budowlanej lub w 3.5-letnim TECHNIKUM dla PRACUJĄCYCH na podbudowie Zasadniczej Szkpły Budowlanej. Informujemy jednocześnie, że przyjmujemy ZAPISY do 3,5-Ietniego TECHNIKUM BUDOWLANEGO dla PRACUJĄCYCH o specjalności: budownictwo ogólne, na podbudowie Zasadniczej Szkoły Budowlanej. Informacji udziela i zapisów dokonuje sekretariat Zasadniczej Szkoły Budowlanej w Wałczu, ul. Wybudowanie 95. telefon 20 82. Zapisów do Filii Zasadniczej Śzkolv Budowlanej w Drawsku dokonuje Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Drawsku, ul. Seminaryjna 2, telefon 425. DO PODANIA NALEŻY DOŁĄCZYĆ: — życiorys — świadectwo ukończenia szkoły podstawowej — świadectwo zdrowia stwierdzające przydatność do zawodu — dwie fotografie podpisane na odwrocie — odpis (może być maszvnowy) aktu urodzenia. W przypadku zbyt dużej ilości zgłoszeń o przyjęciu decyduje kolejność złożonych dokumentów. K-1502-0 KANDYDATOM ZAMIEJSCOWYM ZAPEWNIA SIĘ BEZPŁAT NY POBYT W INTERNACIE, ODPŁATNOŚĆ TYLKO ZA WY ŻYWIENIE. SPRZEDAM z powodu starości a gospodarstwo rolne. 13,75 ha (cena H około 350 tys. zł) w Silnie, powiat Chojnice, wuj. bydgoskie. Helena Poliorak. G-4254-0 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA ROLNICZEGO i ZASADNICZA SZKOŁA ZAWODOWA W ŚWIDWINIE Informuje, źe posiada jeszcze wolne miejsca do klasy I na rok szkolny 1973/74 w zawodzie MURARZ - TYNKARZ Nauka trwa 2 lata. W czasie trwania nauki uczniowie otrzymuję: —• wynagrodzenie miesięczne od 250 do 600 zł, zależnie od wieku i klasy, oraz przy dobrych wynikach premia od 15 proc. do 25 proc stawki, — nieodpłatne ubranie robocze, — nieodpłatne umundurowanie szkolne (mundur szkolny, buty, 2 koszule), wartości 2000 zł, — nieodpłatne w okresie jesienno-zimowym posiłki regeneracyjne, — uczniowie znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej otrzymujq zapomogi bezzwrotne do 300 zł miesięcznie. . MOTOCYKL simson *vo sport — sprzedam. Koszalin Broniewskiego 19/3, po piętnastej._ Gp-4239 NATYCHMIAST sprzedam fiata 1300, biały, fabrycznie nowy, ogi: mienie importowane. Cena 168 tys. Adres wskaże: Koszalin, Biuro O- głoszeń. Gp-4'1 lapisów dokonuje sekretariat Zasadniczej Szkoły Zawodo wej w Świdwinie, ul. 3 Marca (Liceum Ogólnokształcące). Do podania należy dołączyć! 1. 2?yciorys. 2. Świadectwo ukończenia szkoły podstawowej. 3. Świadectwo zdrowia stwierdzające przydatność do zawodu. O orzyieciu decyduje kolejność złożonych dokumentów. FZIE „ELEKTROMONTAZ" SZCZECIN zatrudni natychmiast ELEKTROMONTEROW z kwalifikacjami oraz POMOCNIKÓW ELEKTROMONTERÓW na budowach w miejscowościach: Koszalin, Szczecinek, Ustka, Sławno, Kołobrzeg, Mirosławiec, Darłowo, Karlino. W przypadku oddelegowania pracowników poza teren stałego zameldowania zapewniamy kwatery prywatne. Warunki pracy i wynagrodzenia do uzgodnienia w Kierownictwie Grupy Robót w Koszalinie, ul. Związku Walki Młodych 17/11, w godz. 7—14, tel. 234-05. K-2489-0 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWLANE w KOSZALINIE, pl Bojowników PPR 6/7 zatrudni natychmiast: 2 KIEROWCOW z I kat. prawa jazdy na autobus san i ciągnik jelcz; 4 KIEROWCOW-OPERATORÓW z II kat. prawa jazdy do pracy przy obsłudze betoniarki na podwoziu samochodu star; 3 KIEROWCOW CIĄGNIKOWYCH na ciągniki ursus. Wynagrodzenie zgodnie z Układem zbiorowym pracy w budownictwie z późniejszymi zmianami. Dla zamiejscowych ł samotnych gwarantujemy bezpłatne zamieszkanie w hotelu robotniczym. Kandydaci winni zgłaszać się osobiście w dziale zatrudnienia i szkolenia zawodowego, w gmachu przedsiębiorstwa, pokój nr 9 codziennie, w godz. od 8 do 13,, ~ ' ' £-2525-0 RUT Słupsk zgłasza zgubienie legitymacji służbowej nr 123, wydanej na łMizwisko Stanisław Glin ka. Gp-4262 DYREKCJA Szkoły Podstawowe? nr 13 w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji szkolnej ucznia Krzysztofa Dudzińskiego. Gp-4201 DYREKCJA I Liceum Ogólnokształcącego Koszalin zgłasza zgubienie legitymacji uczennicy Mirosławy Gołębiowskiej. Gp-4260 DYREKCJA Technikum Budowlanego w Słupsku zgłasza zgubienie legitymacji szkolnej uczennicy Danuty Surowiec. Gp-4263 POZNAŃ, kwaterunkowe dwa pokoje z kuchnia, balkon, telefon, centrum zamienię na mniejsze w Koszalinie, Koszalin, tel. 305-65, po godz. 20. Gp-425Ł ZAKOPANE, zamienię piękne mie szkanie 3-pokojowe w Zakopanem na podobne lub domek w Kołobrzegu. Zgłoszenia: Owoc zam. Za kopane, ul. Krupówki 35.' G-4257-0 KUPIĘ motocykl w dobrym stanie. Cena przystępna do 4.000 zł. Koszalin, tel. 318-13. Gp-4264 ZATRUDNIĘ fryzjerkę damską. Kołobrzeg, ul. Piastowska 11. Her ryk Chmara (zapewniam mieszkanie). Gp-4239 WYROK WYROKIEM SĄDU POWIATOWEGO w WAŁCZU z dnia 19 XII 1972 roku w sprawie Kp 422/73 utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Koszalinie z dnia 30 V 1973 r. w sprawie III Kr. 651/73 Piotr Giwer. ur. 7 II 1918 r. w Grodnie s. Piotra i Elżbiety z d. Wiażewicz, zam. w Wałczu przy ulicy Południowej 11 ska zany został za to, że: dnia 14 października 1972 r. w Wałczu sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastro fy w ruchu lądowym w ten sposób, że pełniąc obowiązki nastawniczego na nastawni wykona wczei PKP Wałcz, wpro wadził się w stan opilstwa, przez co pociąg nr 214 relacji Stargard — Piła zbliżył sie do przejazdu kolejowego przy alei Zwycięstwa Wojska Polskiego na odległość 20 metrów przy nie zamkniętych rogatkach, których .wcześniej na-stawniczy nie zamknął a do zderzenia z pojazdami przejeżdża jącymi przez przejazd nie do szło dzięki przytomnemu zacho waniu się maszynisty, który zwolnił szybkość do minimal nej, a następnie pociąg zbio>ro wy nr 273 relacji Piła — Star gard wyruszył ze stacji Wałcz mając wskazana wblną drogę przez nastawniczego i zbliżvł/ się na niedopuszczalną odleg łość do rogatek, których na-stawniczy wbrew obowiązującym przepisom nie zamknął co sprowadziło także bezpośre dnie niebezpieczeństwo katastrofy — tj. o czyn z art. 137 § 1 kk, na karę dwóch lat pozbawienia wolności a iednocze śnie zarządzono podanie treści ww wyroku do oublicznej wiadomości przez ogłoszenie w dzienniku „Głos Koszaliński". K-2606 Wyrazy głębokiego współczucia Rodzinie z powodu zgonu tow. Kazimierza Bony przewodniczącego Zarządu Powiatowego TPPR w Bytowie składają PREZYDIUM Z W TPPR W KOSZALINIE, PREZYDIUM ZP TPPR w BYTOWIE Wyrazy głębokiego współczucia Koleżance Grażynie Manikowskiej powodu śmierci MATKI składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA, ZARZĄD KOŁA ZMS i WSPÓŁPRACOWNICY WPPMs w KOSZALINIE Wszystkim, którzy okazali mi tyle współczucia i pomocy oraz wzięli udział w pogrzebie mojej Drogiej Cioci Anny Popielnik serdeczne podziękowanie składa CZESŁAWA ŻĄDŁO co, gdzie, kiedy? co. NIEDZIELA 15 LIPCA WŁODZIMIERZA KOSZALIN i SŁUPSK 97 — MO 98 — Straż Pożarna 93 — Pogotowie Ratunkowe % chjJm/ry KOSZALIN Dyżuruje apteka nr 10. ul. Zwycięstwa 32 — tel, 222-88 SŁUPSK Apteka nr 51 przy al. Zawadzkiego 3. tel. 41-80 KOŁOBRZEG Apteka nr 41. ul. Zwycięstwa 1, tel. 21-66. BIAŁOGARD Apteka nr U, plac Wolności 8—9, tel. 780. SZCZECINEK Apteka nr 63, al. Polna 8a, telefon 26-49 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program z Krakowa. PROGRAM II Wiad.: 3.30, 4.30. 5.30. 6.30, 7.30, 8.30, 12.30, 18.30. 21.30 i 23.30 6.10 Kalendarz 6.15 Melodie lud. 6.35 Wlad. sportowe 6.40 Melodie lipcowego poranka 7.35 O czym pi sze prasa literacka 7.45 W rannych pantoflach 8.45 Utwory W. A. Mo zarta 9.0o Mag. lit. 9.30 M. Dur uf Ja gra na organach katedry w Sois sons 9.50 Felieton literacki 10.00 Poznajemy płytotekę „Polskich Nagrań" 10.30 Kto sie z czego śrnie je? 11.00 Studio Młodych 11.40 Omnibusem przez naukę 11.37 Sygnał czasu i hejnał 12 05 Na południe od Czantorii 12.35 Zagadka literacka 13.00 Poranek sym foniczny 14.00 Program z dywanikiem 15.05 Przeboje 15.30 „Labirynt" — słuch. 18.15 Z księgarskiej lady 16.30 Koncert chopinow ski 17.00 Dźwiękowy Tygodnik Warszawski 17.30 Melodie 1 piosenki dla wszystkich 18.00 „Za nasz spokojny dom" 18.35 Felieton 18.45 Kabarecik reklamowy 19.00 „Pamięci Kamila Torresa" — słuch, 20.10—24.00 Mistrzowskie nagrania — mistrzowskie wykonania 21.00 Wojsko, strategia, obron ność 22.00 Lokalne wiad. snortowe 22.30 „Kroki we mgle" 24.00 Zakończenie programu. Kabała 22.35 Kabaret Diosenk! 23.00 Współczesna ooezja austriao ka 23.05 Wieczór pieśni szekspirowskich 23.30 Miniatury „Modern Jazz Quartetu" 23.50—24.00 Na branoc śpiewa R. Charles. na falach średnich 188,2 l 202,2 ni oraz UKF 69,92 MHt 9.00 Felieton literacki Cz. Ku-riaty 9.10 Chwila muzyki 9.15 „Na groda za udany bilans" — humo reska H. L, Piotrowskiego 11.00 Koncert życzeń 22.00 Koszalińskie wiad. sportowe t wyniki losowania szczecińskiej gry liczbowej „Gryf". ®i§> W TCL€tixy PROGRAM III PROGRAM I Wiad.: 6.00. 7.00, 8.00, 9.00, 10.00. 12.05, 16.00, 20.00 23.00. 24.00. 1.00, 2.00 i 2.55 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.05 Wlad. sportowe 7.10 Kapela F. Dzierżanowskiego 7.30 Moskwa 7. melodia i piosenką 8.15 Po jednej piosence 8.3o Przekrój muzyez ny tygodnia 9.05 Fala ,73 9.15 Radiowy Magazyn Wojskowy 10.05 Dla dzieci młodszych 10.25 Przeboje. przeboje, przeboje 11.00 Niedzielny koncert życzeń miłośników muzyki poważnej 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.15 Wczoraj nagrane — dziś na antenie 12.45 Migawki z Konkursu Kapel i Spie waków Ludowych w Kazimiersu 1-3.00 Magazyn literacki ^To i owo" 14.00 Lipcowy koncert 14.30 „w Jezioranach" 15.0o Koncert życ->-»ń 1(1.05 „Fotel" — słuch. 16.45 Radiowa rewia rozrywkowa 18.00 Wy niki gier liczbowych 18.08 Film, musical, operetka 19.00 Przy muzyce o sporcie 19.53 Dobranocka 20.15 Niedzielna rewia taneczna 21.30 Zespół „Dziewiątka" 22.00 Niedzielna rewia taneczna 23.10 Ogólnopolskie wiad. sportowe 23.">' Niedzielna rewia . taneczna 0.05 Wiad.: 6-00 Ekspresem przez świat: 8.30. 14.00, i 19.00 6.03 Melodie przebudzanki 7.1-5 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie z V de Moraes 8.10 Magazyn filatelistyczny 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Pamiętnik z trzech mórz i jednego oceanu" — ode. pow. 9.10 Grajace listy 9.35 Remanpnt niedzielnych piosenek 10.00 Pogrzeb w taśmotece! 11.17 Zapomniane koncerty fortepianowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Dysko teka pod gruszą 12.30 Między „Bo bino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.15 Przeboje z nowych płyt 14.05 Przegląd wydarzeń tygodnia 14.30 Szekspiriana T. A. Arne 14.45 Za kierownicą 15.10 Soiewa- I. Hayes 15.30 Reportaż 15.50 Zwierzenie prezentera IR.15 Tryptyk myśliwski 16.35 Gra Zespół A. Bieżana 16.45 Piosenki z .włoskiego buta" 17.05 „Pamiętnik z trzech mórz i jednego oceanu" — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 „Pies" — słuch. 13.15 Soiewa Ł. Prus 18.30 Mini-max 19.05 Mikrorecital J. Zielińskiego 19.? wystawa etnograficzna pt. „Jam* no i okolice" Czynna codziennie oprócz ponie-działków g. 10—16, we wtorki g. 12—18 * ul. Bogusława II 15 — Archeo* logia w malarstwie i grafice SALON B W A (ul. Piastowska) H Wystawa tkaniny artystycznej SALON WYSTAWOWY KLUBU MPiK — Wystawa malarstwa i rzeź by Mariana Dąbrowskiego i Zbigniewa Szulca WDK (sala wystawowa) — Prace uczniów Państwowego Ogniska Kultury Plastycznej (20-lecie ogni ska). WDK (kawiarnia) — wystawa fo togramów art. fotografika Antonia go Probejki z Bydgoszczy. .■•I SŁUPSK MUZtUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od ęodz. 9 do 16. Wystawy stałe: 1) Dzieje i kultura Pomorza Środkowego.i 2) Witkacy i jego współcześni (malarstwo) KLUB MPiK - Wystawa malarstwa Włodzimierza Dawidowirza. MDK - USTKA - l. Wystawa prac z seminarium urbanistycznego na temat zabudowy śródmieścia Ustki i centrum usługowo- han dlowego, l. Wystawa malarstwa piastyków-amatoiów, 3. Wystawa książki marvnistvcznej l wydawnictw ret»iona!nvch. BIBLIOTEKA MIEJSKA W Ustcef wystawa wydawnictw regional- nych. KOŁOBRZEG ^ MUZEUM ORĘŻA POLSKTEGOj * Wieża kolegiatyi „Dzieje ore-4a polskiego na Pomorzu Zachody nim" (we wtorki, piątki, g. 15--20.30, środy, czwartki, soboty, nie^ dziele g. 8—13.30). , NIEDZIELA - 15 VII 7.20 Program dnia 7.25 TVTR - Organizacja siewów poplonów 8.05 Przypominamy, radzimy 3.25 Alarm przeciwpożarowy trwa 8-35 Nowoczesność w domu i za grodzie 9.00 W starym kinie — Listy miłosne K. J. Stępowskiego do Mary 9.50 Niedzielny koncert promena-dowy — Wyk.: Centralna Orkiestra Armii Ludowej NRD i soliśc1 10.55 Bezoośrednia transmisja z uroczystości odsłonięcia pomnika M. Kopernika we Fromborku 1 z zakończenia operacji harcerskiej „looi Frombork" (kolor) 12.30 Dziennik 12.45 Przemiany 13.15 „Muzy bez etatu" (kolor1! 13.45 Teatrzyk dla przedszkolaków: „Zródlo na wysokiei górze" 14.25 Losowanie Toto-Lotka 14.40 Z cyklu: „Pokochać wiatr" — Żagle staw 15.15 „Poezja polska" 15-25 Gra i śpiewa zespół „Fin-ders Seekers" 15.50 PKF 16.00 Teatr Rozrywki ..Życie uczuciowe w ogródkach działkowych" 16.45 „Szukamy mordercy" — r« portaż z Łodzi 17.30 Sprawozdanie z międzynarodowego turnieju w siatkówce ko piet: ZSRR — Japonia (z Łodzi) 19.20 Dobranoc — Zaczarowany ołówek (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.15 „Liga dżentelmentów" — ang. film fab. 22.05 Magazyn sportowy 22.50 Program na poniedziałek. PONIEDZIAŁEK - 16 VII 16.40 „Zniszczyć pirata" — film fab. prod. TVP 17.25 F,cho stadionu 18.00 „Polonezem" dookoła świata" — rejs widziany z lądu. cz. I pt. „Wywrotki" — rep. filmowy (lok.) 18.45 Eureka 19.20 Dobranoc — Miś z okienka 20.15 Letni Przegląd Teatru TV: F. D*"ren matt „Wizyta starszej pani". Wykonawcy: B. Krafftówna, H. Borowski, H. Bystrzanowska. A. Ja-raczówna. A. Wyszyńska, T. Bia-łoszczyński, Wł. Hańcza, A. Kopiczyński i inni 21.50 „Prvz- * — magazyn handlu zagranicznego 22.35 Wiadomości sportowe 22.45 „Quartet Tarrago" — hiszpański kwartet gitar klasycznych. WTOREK - 17 VII 9.45 „Ligg dżentelmenów" — ang. film fab. 16.40 „Szlakiem orlich gniazd" — z teki folklorystycznej. 17.10 Z cyklu: „Morskie spotkania" — Rybacy z mierzei — reportaż z Gdańska 17.40 Kronika Pomorza Zachodniego 18.00 Teleferie 19.10 Przypominamy, radzimy... 19.20 Dobranoc — „Piotr" 20.15 „Zbrodnia i kara" — film fab. prod. radz. cz. II 22.00 „Razem czy osobno" — program z cyklu: „Przy wspólnym stołe'' 23.00 .Wiadomości sportowe. / ŚRODA - 18 VII 9.50 „Zbrodnia i kara" — radz. film fab. cz. II 15.20 i 15.55 Matematyka dla nauczycieli — Pomiary długości. Pomiary długości i ciężaru. 16.40 „Morze Azowskie'' — radz. film dok. 17.05 Maga^n ITP 17.25 Sylwetki X Muzy — Halina Kossobudzka 17.55 „I-iuta Katowice" — film dok. prod. (kolor) 18.20 „Magnetofony pradziadków" — węg. film rozrywkowy 18.40 „Trasa Łazienkowska" — Lipiec 1973 (kolor) 19.20 Dobranoc — Leśna gazetka (kolor) „Bumbarasz" — cz. I radz. filmu fab. 21.20 Program Red. Pubi. Międzynarodowej 21.50 „Wielcy lu dzie a muzyka" — K. I. Gałczyński. Wyk.: K. Rudzki, J. Krenz K. Serocki, aktorzy teatru im. St. Wyspiańskiego z Katowic, oiaz zespół kameralny „Olassici Silo-siani'' 22.55 Wiadomości sportowe ummn CZWARTEK - 19 VII 10.00 „Bumbarasz" — cz. I radz. filmu fab. 15.20 i 15.55 Matematyka dla nauczycieli — Minikomputer, cz. I i II 18.4(1 Na akordeonie gra Jerzy Jurek 17.00 P"T 17.10 Gramy o telewizor — teleturniej 17.35 „Od wsi do wsi" — magazyn wiejski (lok.) 18.00 Telewizja Młodych — Małżeństwo nrzo dewników; Studio festiwalowe 18.50 Poligon 19.15 Przvnomin? — radzimy... 19.20 Dobranoc — Bajki Bolka i Lolka (kolor) 20.30 „Z>" dziej w hotelu" — film fab. prod. USA (kolor) 22.15 Mała Scena P~ rywki: Janusz Wasylkowski ..Ten trzeci" — wykonawcy: B. Sołtysik, W. Gliński, .T. Machulski 23.10 Wiadomości sportowe. PIĄTEK - 20 VIS 9.50 „Złodziej w hotelu" — film fab. prod. USA (kolor) 16.40 Nie tylko dla pań — magazyn 17.05 „Cuprum — miedź"— film dok. 17.40 Kronika Pomorza Zachodnie go 18.00 Zlot Młodych Przodowników Nauki i Pracy — Kraków T-' — sorawozdanie z manifestach młodzieży pod pomnikiem Wł. Lenina w Nowej Hucie (kolor) 13.20 ..Teraz i w każda pogodę" — film prod. TVP 19.20 Dobranoc — „Piegusek" 20.15 Spotkanie z Iga Cembrzyńską 20.50 Panorama 21.30 Teatr TV; Stanisław Lem „Czv pan istnieje Mr Jones?" (z Wrocławia) 22,10 Wiadomjości sportowe (w tym sprawozdanie z międzypaństwowego spotkania iunio-jrów w lekkiej atletyce: — Polska USA) 22.40 „Muzyka — turysta W Katowice" — program rozrywkowy w kooprodukcji TVP i NRD. SOBOTA - 21 VII 10.00 „Rzeczpospolita babska" -> polski film fab. 14.25 Program I proponuje 14.5o Polonia na świeci® 15.20 Spotkanie z przyroda 15.55 Polski Film Dokumentalny: „1+1" i „Budowałem miasto" 16.45 Wyścig kolarski dookoła Polski 17."o Refleksje — cykliczny program publicystyczny 18.00 „Spotkania pokoleń" — reportaż filmowy 18.30 „Godzina Orfeusza'' (kolor) 19.20 Dobranoc — Baśnie i waśnie (kolor) 20.15 Uroczysty koncert z okazji Święta Odrodzenia Polski (kolor) 21.50 Wiadomości sportowe oraz sprawozdanie z międzypaństwowego spotkania juniorów w lekkiej atletyce: Polska — USA 22.20 Teatr Rozrywki: M. Bałucki „Grube ryby". Wyk:. St. Celińska, H. Kossobudzka. D. Rastawiecka, T. Bartosik. J. Kobuszewski, J. Paluszkiewicz, J. Pieracki i Cz. Roszkowski. NIEDZIELA - 22 VII 9.10 Gra Reprezentacyjna Orkie-* stra Wojska Polskiego. SoliśclJ A. German, J. Kubicka, F. Gałecki, J. Nowak, i J. Zakrzeński (ko lor) 9.55 Zlot Młodych Przodowników Pracy i Nauki — Kraków 18 —23 lipca 1973 — Spotkanie kierownictwa partii i rządu z uczestnikami zlotu (kolor) 12.00 Uroczysta zmiana warty przed Grobe~n Nieznanego Żołnierza 12.45 Promenada 73" — niedzielny koncert z Lublina 13.50 Z cyklu: „Pokochać wiatr" — Pod polska banderą" 14.20 Dla dzieci „Ptaki mń-wia po polsku" 14.45 Losowanie Toto-Lotka 15.00 „Piórkiem i węglem" 15.30 spotkanie z „Homo Homini" 16.00 Zlot Młodych Przodowników Pracy i Nattki — Kraków 73 — uroczyste otwarcie So" takiady Młodzieży w Krakowie 17.15 Z cyklu: ..Poezja polska" — J. Tuwim „Zieleń" — recytuje Z. Kucówna 17.30 TV Teatr Muzyki: „Z bukietem kwiatów" — wykonawcy: Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk", Novi Singers, zesnoh': ..Pro-Contra" i „Bemibem". K. Sobczyk, F.. Snieżanka, E. Żakowicz, H. Frąckowiak (kolor) 18.30 Forum 13.20 Dobranoc — ..Zaczarowany ołówek" (kolcs= 20. 5 u.Ziazd absolwentów — czyli uś-frniech i piosenka polska" — program rozrywkowy z Łodzi. Wvk : J. Borońska. A. Krawczykówna, R. Dębiński. B. Wiśniewski M. Szewczyk, P. Hertel, R. Czuba-czyński, M. Koterbska, B. Dunin A. Dyszak, Zb. Kurtycz i S. Przybylska 21.05 PKF 21.15 Magazyn sportowy 21.45 „Profesor na drodze" — film fab. prod, TVp (ko-'»>• ^ UWAGA! TELEWIZJA ZASTRZEŻ GA SOBIE PRAWO ZMIAN W programie: s PUCHAR LATA W trzeciej kolejce rozgrywek o Puchar Lata w grupach z udziałem zespołów po] skich wyniki i tabele są następujące: GRUPA V: ROW Rybnik — FC Lugano 3:0 (0:0), Oerebro SK — Yoeest Linz 4:1 (4:1). 1. Oerebro 2. ROW Rybnik 3. Voeest Linfe 4. FC Lugano 6:0 2:2 2:2 0:6 11—4 4—2 5—5 3—12 GRUPA VIII: Wisła Kraków — SW Innsbruck 3:2 (2:1), Kickers Offenbach — B-03 Kopenhaga 3:3 (2:1). 1. Wisła 5:1 7—4 2. SW Innsbruck 2:2 5—3 3. Kickers 2:2 4—4 4. B-03 Kopenhaga 1:5 4—9 GRUPA X: B-OL Nykoe-bing — Polonia Bytom 0:2 (0:0), Austria Salzburg — Oe-sters IF 0:2 (0:1). 1. Oesters 6:0 12—2 2. Polonia 2:2 4—3 3. Austria 2:2 2—3 4. Nykoebing 0:6 1—11 TOTEK Wczoraj wylosowano następujące numery: 6, 29, 34, 35, 36, 41 1 dodatkowy — 10. Trzy medale Grzegorza Kołtana na III OSH w kajakarstwie był Grzegorz KOŁTAN — reprezentant Koszalina. Zdobył Dla uczczenia 29. rocznicy PKWN Piłkarze Bułgarii i NRD w Koszalinie i Słupsku . Dorocznym zwyczajem, a okazji lipcowego święta, w całym kraju odbędzie się wiele ciekawych imprez sportowych. Miło nam poinformować, że dwa turnieje piłkarskie z udziałem zespołów zagranicznych rozegrane zostaną również na Ziemi Koszalińskiej. Wezmą w nich udział II-ligowe drużyny BUŁGARII i NRD oraz zespół juniorów z NEUBRANDENBURGA. Turniej seniorów rozegramy po raz pierwszy przed własną zostanie w Koszalinie, a je- widownią, bezpośrednio po po go organizatorem będzie KS wrocie z obozu w Bułgarii, Gwardia. Na gwardyjskim sta wystąpią piłkarze Gwardii — (KORESPONDENCJA WŁASNA Z POZNANIA) W niedzielę w Poznaniu zakończyła się III Ogólnopolska Spartakiada Młodzieży w kajakarstwie, będąca jedną z generalnych prób przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy, jakie rozegrane zostaną w pierwszych dniach sierpnia w Wałczu. Jedną z indywidualności on dwa złote medale i jeden zmagań młodych kajakarzy brązowy. W niedzielę w bardzo dobrym stylu wygrał on konkurencję „jedynek" na dystansie 10 km. Zdecydowanie wyprzedził drugiego na mecie Cebulę z Katowic oraz Czajkowskiego z Bydgoszczy. W niedzielnych finałach na piątych miej seach uplasowały się Grażyna Zawal w „jedynce" na 500 m oraz „czwórka" na 500 m w składzie: Zawal, Panasiuk, Snarska, Sancewicz. Podkreślić należy, że zaraz po zakończeniu regat ustalona została kadra przygotowująca się do mistrzostw w Wałczu. W jej skład powołany został Grzegorz Kołtan. Oceniając występ kajakarzy Koszalina należy podkreślić ich dobrą i ambitną postawę. Słabiej niż się spodziewano wypadli kanadyjkarze, chociaż w niedzielę w „dwójce" na 10 km Izdebski i Sobczyk zajęli szóste miejsce. Szczególnie cieszyć muszą trzy medale zawodnika wałeckiego „Orła", Grzegorza Kołtana, który urósł do jednego z faworytów zbliżających się mistrzostw Europy w Wałczu. Reprezentacja Koszalina nie spodziewanie zupełnie wyprze dziła w klasyfikacji medalowej bardzo słabą w tym roku ekipę stolicy. Zresztą trzeba Najmłodsi piłkarze na dalekim miejscu Zakończone w ub. sobotę eliminacyjne spotkania turnieju o m straastwo Polski szkół podstawowych w oiłce nożnej nie przyniosły nam sukcesu. Reprezentanci woj. koszalińskiego, zespół Szkoły Podstawowej w Kobylnicy, powiat słupski nie zakwalifikowali się do ostatniej grupy — ,E'\ Wraz z zespołami Szkoły nr 1 w Braniewie i Szkoły Podstawowej nr 5 w Strzelcach Opolskich walczyć będą o miejsca 17—19. Do finału „A" (o miejsca 1—4) zakwalifikowały się najlepsze dru żyny z województw: białostockie łódzkie, kieleckie i z miasta Krakowa. Rozgrywki finałowe odbędą się w dniach 16—18 bm. (el) dionie wystąpią II-ligowcy z Windinu (Bułgaria) i Neu-brandenburga (NRD) oraz ko szalińskie zespoły Gwardii i Bałtyku. Turniej potrwa dwa dni. Szkoda, że nie możemy już podać zestawienia par; losowanie odbędzie się dopiero 21 bm. Wówczas też, rozegrane zostaną dwa pierwsze spot kania (godz. 15 i 17). Mecze finałowe uświetnią program 22 Lipca. Koszaliński turniej zapowia da się ciekawie, zwłaszcza, że LONDYN. Na stadionie Crysta! Palaee w Londynie, w drugirr dniu lekkoatletycznych mistrzostw W. Brytanii, doszło do sensacji; nowo kreowany rekordzista świata w biegu na 10000 m Bedford siął zadowolić aie dopiero szóstym miejscem, w biegu na 5.000 metrów. Triumfował Foster — 13:23.8. Bedford przegrał z nim o 23,8 sek. MltfSK. Zakończył się tradycyjny międzvn a rodowy turniej zapaś niczy w stylu wolnym, poświęcony pamięci trzykrotnego mistrz? olimpijskiego Aleksandra Mied-wiedia. Z lo tytułów mistrzowskich aż osiem wywalczyli reprezentanci ZSRR. a dwa — zapaśnicy bułgarscy. SZTOKHOLM. W Baastad (Szwecja) w półfinale turnieju tenisowego, były mistrz Wimbledimm Amerykanin Stan Smith pokona' Szweda Bjoerna Borga 6:4, 6:4 6:2, a Manuel Orantes wygrał ze Szwedem Leifem Johansponem 6:3 6:0. 6:0. 0 awans START MIASTKO - LZS MIROSŁAWIEC 2:1 W rozegranym wczoraj w Miastku meczu piłkarskim o wejście do ligi okręgowej, miejscowy Start pokonał LZS Mirosławiec 2:1 Cl :y-soką i równą form,ą, trwającą przez cały sezon. Cieszmy się jednak z tego, co mamy. Słaby poziom koszalińskiego futbolu okazał się tym razem sprzymierzeńcem gwardzistów. Piłkarze szczecińskiej Arkonii którzy w rozgrywkach ligi mię dzywojewódzkiej uplasowali, się przed koszalinianami, muszą toczyć barażowe pojedynki o awans z wałbrzyskim Górni kiem. Znacznie bardziej paradoksal na sytuacja zaistniała w grupie zachodniej. B^U ligi awan sewał zespół zĘionogórskiego Zastalu, który w rozgrywkach o mistrzostwo ligi m iędzy woje wódzkiej riplasował się na 11 miejscu (!) i tylko dzięki zwycięstwu w ostatnim, meczu aż 14:0 uratował się przed degra dacją. Gdyby nie to, że Zastał utrzymał się w III lidze w wyniku korzystniejszej różnicy bramek, można by przypuszczać, że mamy do czynienia z piłkarską rewelacją na miarę mieleckiej Stali. Podejrzaną sprawą zainteresowały się wła dze PZPN. Na decyzję musimy jeszcze trochę poczekać. Fakt, że w kilku przypadkach w II lidze będą grały zespoły słabsze od niektórych wy stępujących w lidze okręgowej, nie pozbau;io jednak uchwały niezaprzeczalnego atutu, jakim jest próba ożywienia okręgów najsłabszych, tzw. białych plam na piłkarskiej mapie Polski. brona, chociaż bramkarz Małecki, obok doskonałych — miał również w ostatnim sezonie kilka słabszych występów. Piętą achillesową jest natomiast słabsza gra linii środkowej. Gwardziści rzadko prezen tują długie podania, przerzuty. Odbija się to dość wyraźnie na grze naszego zespołu. Pewne zastrzeżenia można mieć również do napastników, którzy grają bardzo nierówno. Mają zbyt często dni, w których ani razu nie potrafią zmusić do ka pitulacji nawet słabo grające•» l AWANS kredytem zaufania Punkt uchwały mówiący o a-wansowania do II ligi przedsta wicieli okręgów nie mających swojej drużyny ani w ekstrakla sie ani w II lidze, nie ma jednak charakteru stałego. Mandat dla okręgów słabszych prze widuje się na okres jednego ro ku.. Od postaw drużyn w nad chodzącym sezonie zależeć będzie, czy dany okręg będzie również w przyszłości miał swe go reprezentanta w lidze. Przed zespołem koszalińskiej Gwardii stoi wiec niezwykle trudne zadanie. Uśmiechu fortuny, jakim była decyzja GKKFiT, nie wolno im w żad nym przypadku zaprzepaścić Degradacja oznaczałaby powtór ne zepchnięcie w szeregi zespo łów klasy okręgowej, skąd a-wans do II ligi. byłby niezmier nie trudny. Z góry wiadomo bowiem, że po zwycięstwie w klasie okręgowej trzeba bedzie stoczyć wyczerpującą walkę o awans z mistrzami innych, siU niejszych okręgów. Mocną stroną piłkarzy kosza lińskich jest bez wątpienia o- go przeciwnika. Przykładem mogą być choćby ostatnie mecze z Wisłą Tczew i Czarnymi Szczecin, w których gwardzistom, mimo dużej przewagi, nie udało się strzelić ani jednej bramki. Gwardia jest w tym szczęśli wym położeniu, że walczy w grupie zespołów słabszych; 16 drużyn grupy południowej pre zentuje bez wątpienia wyzszy poziom. Mimo to jednak pitka rzy koszalińskich, stanowiących typową drużynę „środka tabeli" ligi międzywojewódzkiej, czeka trudne zadanie. Obecnie nasi piłkarze przeby wają na zgrupowaniu w Bułgarii, gdzie przygotowują się do kolejnego sezonu, w którym ich zadaniem będzie udowodnić działaczom i kibicom, że awans przy „zielonym stoliku" tym razem był trafny. (ROT) Głos nr 197 Strona 9 SZACHY W niedzielę, 29 bm. w Międzyzakładowym Gminnym O-środku Kultury w Pieńkowie, pow. slawień.ski. odbędzie się tradycyjny, Hiż IV Wojewódzki Turniej Szachowy o ..Szachownicę Gryfa Slawieńskiego' Organizatorami tej interesującej imprezy są gosnodarze turnieju Powiatowy Komitet Kultury 1 Sztuki w Sławnie oraz Okręgowy Związek Szachowy w Koszalinie. O „SZACHOWNICĘ GRYFA SŁ A WIEŃSKIEGO" MGOK w Pieńkowie przyjmuje zgłoszenia w terminie dn 28 bm. gry rozpoczną sie 36 bm. o godz. 10. Obowiązują przepisy gry bly skawicznej, PZSzach. Przewiduje się punktację indywidua! na i zespołową. Rozegrana zostanie także sy-multana. z udziałem mistrza M. źiembińskiego. A MECIE ĄJ IEMAL prosto z rowe-rów trójka zwycięzców wczorajszego etapu pi ze siadła się do powozu Konnego. iv którym, odbyła rundę honorowe[. Duże braioa należą się komitetowi etapowemu za oryginalny pomysł Brycz kę i konie przysłała dyrekcja P O HZ w Skib nie. pÓDCZAS V etapu kola •* rze zadziwili znakomitą prędkością, pokonując 171--kilometrową trasę z Piły do Koszalina ze średnią szybkością 45,1 km /godz. Tempem tym. zaskoczyli zu pełnie dość niemrawo poru szających się po bpisku piłkarzy Zawiszy i Pogoni. To warzyskie spotkanie piłkarskie o puchar przewodniczą cego Prezydium W RN w Ko szalinie zostało przerwane w 80 minucie gry, chyba do brze się stało, bo piłkarze i tak męczyli siebie i widzów dość długo. P» oficjalnego otwarcia III Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży pozostało już niewiele dni. Sportowy festiwal młodzieży da odpowiedź nie tylko na pytanie, kto jest najlepszy, najsilniejszy, najszybszy. Pozwoli on także ustalić, który z kierunków szkolenia przyjęty przez działaczy województwa jest najbardziej celowy i słuszny. Przedstawiciele wszystkich 'dyscyplin przygotowujący się do spartakiady przebywają na zgrupowaniach i obozach. Tam szlifuje się formę, rozważa szanse i możliwości, debatuje nad jak najkorzystniejszym ustawieniem zespołu. Ostatnio odwiedziłem najliczniejsze zgrupowanie naszych młodych sportowców, obóz lekkoatletów w Szczecinku. 64 dziewczęta i tyluż chłopców przebywają w inter nacie Technikum Budowlanego, który dzięki uprzejmości dyrekcji szkoły, udało się w okresie wakacji przekształcić na sportowy hotel. Trenują dwa razy dziennie, na byłym stadionie szczecineckiej Lechii adaptowanym obecnie wyłącznie do potrzeb lekkoatletów. Młodzież podzielona jest na 10 grup specjalistycznych. O przygotowaniach i szansach koszalińskich lekkoatletów rozmawiam z trenerami: Kazimierzem Holakiem i Kazimierzem Margolem. — Kto będzie reprezentował nas na spartakiadzie? K. Holak: — Podstawowym warunkiem uprawniającym do startu jest osiągnięcie minimum. Trzeba tu dodać, że PZLA był tym razem niezwykle wymagający. Wyznaczone minima są, jak na 17-latków wysokie, w większości przypadków sięgają II klasy sportowej. Wyższe wymagania stawia się dziś w Europie jedynie sportowcom Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W pozostałych państwach, ze Związkiem Radzieckim włącznie,' minima są znacznie niższe. — Jak, na tle tych wymagań, prezentują się nasi sportowcy? K. Margol: — W każdej kon kurencji startować może jedy nie po 2 zawodników. W niektórych konkurencjach minimum uzyskało po kilku zawód ników. W skoku wzwyż kilka zawodniczek skacze powyżej 160 cm. Halina Skóra i Krystyna Karpisiuk uzyskały w Pływackie rekordy Podczas pływackich mistrzostw NRD 15-letnia Kornelia EN DER u-stanowiła drugi rekord świata na dystansie 100 m delfinem — 1.02,21 min. Jej poprzedni rekord wynosił 1.03,10 min. Rekord Europy na 100 m st. grzbiet, ustanowiła Holenderka E. BRIGITHA - 1.06,1 min. Jej poprzedni rekord był gorszy o 0,1 sek., a rekord świata (Muir — RPA) wynosi 1.05,6 min. tym roku po 167 cm. Niewiele słabsze są Bławat, Czajkowska i Krzeszowska. Podob nie jest w oszczepie mężczyzn, gdzie kilku chłopców spełniło stawiane wymagania. Konkurencji, w których nie wywalczono minimum, jest za ledwie kilka. Wśród nich mię dzy innymi skok o tyczce oraz trójskok. — Nasze najsilniejsze punk ty? K. Margol: — W tym roku poziom naszej lekkoatletyki znacznie się wyrównał. Nie mamy „gwiazd" na miarę Krystyny Kolskiej czy Zdzisława Wiśniewskiego, którzy jechali na poprzednią spartakiadę jako zdecydowani faworyci. Jest natomiast wyrównana grupa sportowców, z których każdy ma realne szan se na medal. Tylko przy wyjątkowo niekorzystnym zbiegu okoliczności mogą się oni zna leźć poza czołową (finały) ó-semką. Nasze najmocniejsze punkty, to chyba Grzegorz Kozłowicz w dysku, legitymujący się rezultatem 52,45 m, Edward Antczak ze słupskiego Piasta, który w tym roku pokonał 400 m w czasie poniżej 50 sek, Henryk Michalski w skoku wzwyż — 194 cm, Mieczysław Cieszko, który pchnął kulę na odległość 15,80 m, Zbigniew Roguski, rzucający młotem w granicach 53 m, Janusz Rolbiecki, którego w biegu przeszkodowym (1500 m) stać na wynik w granicach 4.22 min. Zawodniczki skaczące wzwyż i oszczepniczka Grażyna Małecka. Nie wykluczam oczywiście niespodzianek. — Na ostatniej spartakiadzie lekkoatleci w ogólnym bilansie uplasowali się na 7. miejscu w kraju, zdobywając wówczas 78 pkt. Zaledwie o 2 punkty przegrali z silną reprezentacją Wrocławia. Czego możemy oczekiwać w tym roku. K. Holak: — Odpowiedź na to pytanie jest równie trudna jak ryzykowna. Liczę na 15 finalistów. Każdy z nich przy stępuje do walki z szansami wywalczenia zarówno 9 jak i... 1 punktu. Gdyby każdy zdobył po 3 punkty, byłoby ich w sumie 45. Poza tym proszę pamiętać, że sztafety liczą się podwójnie. To są jednak bar dzo skromne przewidywania. — Kiedy nastąpi ostateczne ustalenie składu reprezentacji? K. Holak: — Po zawodach kontrolnych, które rozegrane zostaną w najbliższych dniach. Sprawdziany te będą jednocześnie ostatnią eliminacją przed wyjazdem do Krakowa, który nastąpi 19 bm. Trudny sprawdzian reprezentantów LOK Sportowcy reprezentujący Ligę Obrony Kraju również przygotowują się do udziału w III Ogólnopolskiej Spartakiadzie. Wystartują oni w kilku konkurencjach, takich jak letni trójbój obronny, sztafeto wy wielobój sprawnościowy oraz po.iedyriek strzelecki. Z klubów LOK wytypowano naj lepszych zawodników. Będą oni re prezentować nasze województwo w zespołach 4-osobowych (juniorki i juniorzy). W dniach 22—26 bm. w Brzesku, woj. krakowskie, zmie rzą się oni z reprezentantami wszy pt.kich pozostałych okręgów w kra Ju. Motorowcy przygotowują się do VIII Rajdowych Motocyklowych Mistrzostw LOK. Impreza ta odbędzie się w sierpniu w Zielonej Gó rze. Zawodnicy będą startować w kilku kategoriach maszyn (125. do 175 i ponad 175 ccm). Program tej imprezy obejmuje 1azdę terenową, jaztfę stylową, pokonywanie terenu skażonego środkami chemiczny mi, strzelanie, rzut grknał,?m i po konywanie toru przeszkód. Na tak „urozmaiconej" trasie trzeba u-mieć dosłownie wszystko, zwłaszcza jeśli chce się walczyć o czołowe lokaty. Reprezentanci koszalińskiej LOK przygotowują się także do udziału w ogólnopolskich mistrzostwach radiopelengacji. Członkowie radio klubów ligi wystąpią w różnych kategoriach wiekowych (juniorzy i seniorzy), w programie są spraw dziany z zakresu umiejętności tech nicznych, lokalizacji urządzeń nadawczych w terenie, sprawności fi zycznej strzelania itp. Krótkofalowcy startować będą w kilku gru pach, zależnie od zakresu lal w których „pracują". Nasi krótkofalowcy mają już spo ry dorobek.' Bogusław Makowski, członek Radioklubu LOK w Szcze cinku został wytypowany w skład kadry centralnej LOK, przygotowującej się do zawodów organizowanych pn. „Braterstwo i Przyjaźń". Impreza ta odbędzie się w Niemieckiej Republice Demokratycznej, z udziałem reprezentantów wszystkich pań3tw obozu socjalistycznego. Dodajmy, że startować będą zawodnicy, znani z do skonałych wyników w sportach radiotechnicznych. (el) — Kiedy odbędą się zawody spartakiadowe? K. Margol: — W dniach 23—26 bm. Dziękując za rozmowę, czekamy na pomyślne wieści z Krakowa. Rozmawiał: Roman Otto AT AJ GŁOŚNIEJSZĄ ekipą na trasie tegorocznego Tour de Pologne są bez wąt pienia kolarze włoscy Głoś ne „avanti" trenera i kierownictwa ekipy rozlegają się na szosie niemal bez przerwy. Na prz PRZED meczem z Anglią kontuzji uległ kapitan biało-czerwonych, Włodzimierz Lubański. Czy filar reprezentacji wystąpi w arcy-ważnym dla nas spotkaniu? W tym i wielu innych przypadkach decyzja zależała od lekarzy. Lekarz stał się nieodłącznym pomocnikiem trenera, współtwórcą jego sukcesów. Kluby ligowe zatrudniają własnych lekarzy. Najwięcej jest jednak klubów małych, których nie stać na zatrudnienie lekarza. Co wtedy? Przeprowadzanie okresowych badań lekarskich, leczenie wszelkich kontuzji odbywa się w poradniach sportowo-lekar-skich. Jest ich, niestety, wciąż za mało. W najlepszej sytuacji znajduje się .Koszalin, mie ści się tutaj Wojewódzka Przy chodnia Sportowo-Lekarska. Poradni w powiatach jest na- I.ek ned. W. Golian. __ tomiast zaledwie kilka. Jedna z nich znajduje się w Słupsku. \ v ZAGLĄDAMY do kartotek. Obok nazwisk zawodników Gryfa, Czarnych, Pi(asta, AZS i Pajestry znajdują się na nich również dane przedstawicieli ognisk TKKF, młodzieży "SKS. żegla rzy słupskiego „Orionu" i u- steckiego HKM. Ze słupskiej poradni korzystają również sportowcy powiatu miasteckie go. Łącznie w kartotekach słupskiej poradni znajduje się aktualnie 1.124 sportowców różnych dyscyplin. Opiekę nad tą ogromną grupą zawodników sprawuje zaledwie jeden lekarz i to nie na pełnym etacie, lecz przez cztery godziny dziennie. Na domiar złego, w poradni brak jest pielęgniarek! równocześnie odbywa się po kilkanaście imprez sportowych. Jak zapewnić na nich opiekę lekarską? Sprawa nie jest prosta, gdyż jeden lekarz nie da rady. Tymczasem zawody bokserskie, dżudo i zapasy bez lekarza w ogóle nie dojdą do skutku. O wizycie w Poradni Sportowo-Lekarskiej o jej problemach i możliwościach zmian na lepsze rozmawialiśmy z dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Słupsku — lek. med. Zbigniewem NERGĄ. Nasz rozmówca sam zajmował się kiedyś po- Lekarz sam musi więc odszukać kartotekę każdego sportowca. Trzeba go zważyć i zmierzyć, przeprowadzić badania lekarskie i próby czynnościowe, ocenić przydatność do wybranej dyscypliny, wypisać kartę zdrowia, a także prowadzić całą dokumentację. Trudno się dziwić, że w sezonie przed drzwiami poradni dzień w dzień stoi długa kolejka sportowców. Kiedyś w słupskiej poradni lekarze zmieniali się często. Od kwietnia 1968 roku na dobre zadomowił się w niej lek. med. Waldemar GOLIAN. W trudnych warunkach pracuje z oddaniem i poświęceniem. Zdo był już uznanie działaczy, trenerów i samych zawodników. Wyposażenie poradni jest skromne, wystarczające jednak do przeprowadzenia podstawowych badań i pomiarów antropometrycznych. Przydałby się zakup niektórych specjalistycznych aparatów. Z drugiej jednak strony wiadomo, że przy obecnej, jednoosobowej obsłudze lekarskiej, aparatura ta nie byłaby wykorzystana. Bo poradni przydałaby się nie tylko pielęgniarka, lecz również drugi lekarz, najlepiej ze specjalnością chirurga. Kiedy przyjdzie s^zon, w Słupsku w soboty i niedziele radnictwem sportowym. Zna więc jego specyfikę i kłopoty. ZOZ w Słupsku działa dopiero pół roku. Dotąd, rzecz zrozumiała, było wiele innych ważniejszych spraw do załatwienia. Dyrektor Z. Nerga pozytywnie ocenia pracę słupskiej poradni sporlowo-Iekar-skiej i podczas rozmowy z nami od ręki podjął kilka ważnych decyzji. Wielokrotnie przenoszona z miejsca na miej sce — poradnia otrzymała już dwuizbowe lokum w budynku przychodni obwodowej, przy ul. M. Buczka 1. Za kilka dni w poradni na stałe zjawi się wykwalifikowana pielęgniarka. Najbardziej ucieszyła nas jednak wiadomość, że już od września br. lekarze specjaliści w większym niż dotąd wymiarze będą mieli zarezerwowany czas na konsultacje i badania sportowców. W razie potrzeby zawodnicy będą mogli być poddawani również badaniom eeg (eiektroenccf^lcgra-iiczne badanie bioelektrycznych prądów mózgu). Wszystko wskazuje więc na to, że już w najbliższym czasie skromna dotąd słupska poradnia stanie się placówką poradnictwa spor towego z prawdziwego zdarzenia. JERZY MARKO fot. p, Kreft BUM A malowała się na twarzach trzech t.riuraja torów Małego Wyścigu Dookoła Polski: Tomasza Kra sunia, Jerzego Iwaszko i An drzeja Florczaka, którzy run dę honorową odbywali w to warzystwie Stanisława Szoz dyfMichaela Milde'n i Jeana' Luisa Danguillaume'a. Trój ka zwycięzców MWDP, uzu pełniona Mirosławem Fudalą i Janem l.udwiczakiern weźmie udział w finałowym ogólnopolskim wyścigu o zwycięstico w MWDP. Impreza ta odbędzie się na za kończenie ostatniego etapu XXX WDP — w Kaliszu. * BUZĘ brav:a należą się Komitetowi Etapowemu za sprawne przep^owadze-nie imprezy Od Szczecinka kolarzom towarzyszył helikopter, z którego przekazywano meldunki wprost na stadion. W bezpośrednim są siedztwie trybuny otwarto bufet z posiłkami i napojami Przed wejściem można się było zaopatrzyć w programy, prospekty, informatory i listy startowe. * MAMY nadzieję, że na stadionie byli przedstawiciele innych zioiąz-ków sportowych. Oby jak najwięcej i jak najszybciej skorzystali z doskonałej lek cji organizowania Wielkich imprez, udzielonej im przez działaczy koszalińskiego OZKol. IR)