Z oirad plenum WK FIU G OBYWATELSKIE MIOT 176 kandydatów do W Ml (Inf. wł.) Wczoraj odbyło się plenarne posiedzenie Wojewódzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodu w Koszalinie, które podsumowało pierwszy etap kampanii wyborczej do rad narodowych wszystkich szczebli. Po okresie powszechnych konsultacji, po zgłoszeniu kandydatów na radnych na otwartych zebraniach konsultacyjnych mieszkańców miast i wsi — członkowie WK FJN zaaprobowali przedstawioną olenum, listę kandydatów na radnych do Wojewódzkiej Rady Narodowej. Obrady plenarne prowadził dzie Wojewódzkiego Komite-przewodniczący WK FJN, tu FJN. Większość nowo wy-mgr inż. Józef Macichowski. branych członków WK FJN W imieniu Prezydium zapro- stanowią kobiety i młodzież, ponował on zmiany w skła- Obecnie Wojewódzki Komitet FJN skupia 132 członków, któ rzy reprezentują wszystkie grupy społeczne mieszkańców naszego województwa. I sekretarz KW PZPR, tow WŁADYSŁAW KOZDRA, czło nek Prezydium WK FJN, przedstawił na początku obrad węzłowe problemy i zadania w rozwoju społeczno-go spodarczym województwa któ re partia w kampanii wyborczej przedkłada do akceptacji wszystkim mieszkańcom regionu. W czasie szerokiej oby (dokończenie na str 2) PROl FTAR111SZE WSZYSTKICH KR AJOW ŁĄCZC1F. SIĘ! Nakład. 127.694 Cena 1 zł Po wizycie w CSRS zewoanic; Wydanie sobotnie Organ KW PZPR Rok XXII Sobota, 3 listopada 1973 r. Nr 307 (6794) 10 stron _ prof. H. Jabłoński powrócił do kraju WARSZAWA (PAP) Po zakończeniu przyjacielskiej wizyty w CSRS prze wodniczący Rady PaóM^-gi Henryk Jabłoński powróclt wczoraj do kraju. Na warszawskim lotnisku przewodniczącego Rady Państwa witali: I sekretarz KC PZPR Edward Gierek, członkowie i zastępcy członków Biu ra Politycznego KC PZPR: Edward Babi uch, Wojciech Ja ruzelski, Władysław Kruczek, Stefan Olszowski, Stanisław (dokończenie na str. 2) Posiedzenie Prezydium Rządu WARSZAWA (PAP) Wczoraj na kolejnym posie dzeniu Prezydium Rządu — rozpatrywane były m. in. pro blemy związane z realizacją węzłowych tematów badawczo -rozwojowych i zastosowaniem ich w praktyce gospodarczej oraz sprawy kształtowania dal szych sprzyjających warunków dla rozwoju hodowli. p RZY Z WY CZ AI tJSMY -* się od lat, do napisu na pudełkach: PRZF.CIET NIE 64 ZAP. Dziś jest ich już przeciętnie 48, pudełko m.a mniejszy format, jest całe klejóne i przez to trwałe Produkcja tych zapałek w Sianowskirh Zakładach Przemysłu Zapałczanego odbywa się na ma szynach importowanych z NRD Posłuchajmy skrótowego przepisu na dobrą zapałkę: przywiezione dłużyce należy ciąć na wyrzynki, które później przechodzą obróbkę hydrotermiczną. Kolejno, po skrawaniu obwodowym na sieczka^ce tnie się je na patyczki i teraz następuje impregnacja, suszenie polerowanie, odsiewanie Gotowe patyczki idą na ,,duszę" Zakładów — automaty zapałczane — gdzie są parafinowane i formowane łebki Teraz już tylko - należy wysuszyć, ładować do pudełek, które przed pakowaniem należy pokryć na bokach masą po tarkową. Proste — prawda? *t4NÓW mnoiUt tz C3 • • .5 tT ni By sprawiedliwość nie znaczyła /.LE TRZEBA wysiłku, perswazji, agitacji, żeby zmienić niektóre utarte poglądy i nadać im właściwy sens! Zwłaszcza kiedy pewne poglądy mocno zakorzeniły się w pod świadomości ludzi. Socjalizm rozbudził gleb akie poczucie spra wiedliwości Jakżeż mogłoby być inaczej skoro sam ustrój jest z natury rzeczy spra wiedliwością społeczną Ale czy ma to znaczyć, że każde pojęcie sprawiedliwości w od czuciu każdego z nas. jest właściwe? Że tak czy inaczej pojmowana sprawiedliwość jest sprawiedliwa? Mamy oto dla przykładu państwowe gospo darstwo rolne Osiąga bardzo dobre rezultaty, Przychodzi premia za produkcję eksportową Kierownictwo gospodarstwa, w konsul tacji z egzekutywą POP i radą zakładową, dzieli tę premię wśród tych, którzy bezpośrednio przy tej produkcji pracowali; dając więcej tym, którzy się szczególnie wyróżnili, Oczywiście w takim przedsiębiorstwie wszyscy, w jakimś stopniu, do tego sukcesu się przyczynili To prawda Ale nie wszyscy pra cowali bezpośrednio w tej produkcji. Kilku krzykliwych demagogów próbuje zakłócić po rządek: „Żeby było sprawiedliwie, powinni byli dać każdemu coś'* — mówią. No dobrze, a policzmy ile takie „coś" wyniesie w przeliczeniu na wszystkich? Policzono: po 76 złotych Przekonało demagogów? Skądże: Lepiej, żeby było mało, ale sprawiedliwie". Pomijając niebagatelny wzgląd' kto uzna te 76 zł za premię (!), taki równościowy podział byłby z gruntu niesprawiedliwy Dawałby on nie tyle korzyści ile satysfakcję tym, którzy uznają, że .,śmierć frajerom., przemęczać się nie będziemyalbo mówią dosadniej: „Niech będzie równo chociaż dostaniemy g....,%. Do diabła z taką sprawiedliwością1 Nie dajmy się nabrać na ładne czy też dosadne słówka. Prymitywnie pojmowana równość czy spra wiedliwość obraca się zawsze przeciwko ludziom, dobrze pracującym, a w rezultaciem przeciw całemu społeczeństwu. Inaczej żresz tą być nie może „Kto lepiej pracuje — powiedziano na I Krajowei Konferencji PZPR - kto zdobył wyższe kwalifikacje„ kto więcej daje społeczeństwu, ten m,a praivo do większych, korzyści i satysfakcji moralnej" Gdyby było inaczej, socjalizm przestałby być socjalizmem Ale demagodzy na pewno zostaliby demagogami... zetne C ® en g* o 2 i£m££i WARSZAWA • (0 . £ D " |JH| co tam *2 w polityce ekslibrisem biblioteki konkursowej. Stali uczestnicy biorą też dodatkowo udział w losowaniu atrakcyjnych nagród specjalnych — m. in. skierowań na młodzieżowe obozy i wycieczki. Wa runkiem uczestnictwa w konkursie jest nadsyłanie odpowiedzi na przynajmniej jedno z dwóch zamieszczanych w każdym konkursie pytań. Po krótkiej przerwie wznawiamy nasz konkurs „Co tam w polityce?". Dotyczy on — przypominamy — aktualnych wydarzeń w kraju i na świecie. Organizatorami są Rada Wojewódz ka Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej i nasza redakcja. Nagrody fundowane przez RW FSZMP i „Głos Koszaliński" — to głównie wartościowe książki, opatrzone A oto pytania na flzłś: 1. „Przez te trzy lata ojczyzna nasza osiągnęła wiele. Jest to dzieło narodu, rezultat pracy całej partii. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że więcej jeszcze mamy do zrobienia. Mówimy o tym otwarcie i na tym skupiamy uwagę. Będziemy niezłomnie kroczyć drogą, którą obraliśmy przed trzema laty". Napisz — gdzie, kiedy i przez kogo zostały wypowiedziane te słowa? 2. Na Bliskim Wschodzie sytuacja jest nadal bardzo napięta . Kto utrudnia realizację decyzji Rady Bezpieczeństwa NZ w sprawie pokojowego uregulowania tego niebezpiecznego dla świata konfliktu? w kampanii wyborczej Wystąpienia I sekretarza KW PZPR WŁADYSŁAWA KOZDRY na plenum Wojewódzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodu Czekamy na odpowiedzi, które prosimy kierować pod adresem redakcji Głosu Ko szalińskdego w Koszalinie ul. Zwycięstwa 137/139 (bu- dynek WRZZ) w terminie do 15 listopada br. z dociskiem na kopercie lub karcie pocztowej: „Konkurs — Co tam w polityce?" SZANOWNI TOWARZYSZE I OBYWATELE! W cieniu przygotowań do I Krajowej Konferencji PZPR, w odgłosach konferencyjnej debaty i pokonferencyjnych dyskusji, spokojnie i bez rozgłosu, choć niemałym nakładem pracy polityczno-społecznej i organizatorskiej, prowadziliśmy pierwsze prace przygotowawcze do wyborów rad narodowych wszystkich szczebli. Mamy już za sobą wyłanianie kandydatów do gminnych, miejsko-gminnych i miejskich rad narodowych w trybie wewnątrzpartyjnym i międzypartyjnym PZPR, ZSL i SD, mamy za sobą zebrania konsultacyjne ludności wsi i miast zwoływane i prowadzone przez nasze komitety Frontu Jedności Narodu, mamy za sobą prace nad ustalaniem propozycji składów osobowych powiatowych rad narodowych i miejskich rad narodowych Koszalina I Słupska. Dzisiaj rozpatrzymy propozycje i ustalimy listę kandydatów na radnych Wojewódzkiej Rady Narodowej i tym aktem zakończymy w zasadzie pierwszą fazę kampanii wyborczej i staniemy u progu drugiej fazy, która rozpocznie się niezwłocznie po zarejestrowaniu i ogłoszeniu list kandydatów i trwać będzie nieprzerwanie aż do dnia wyborów, do 9 grudnia. W przeciwieństwie do pierwszej fazy kampanii wyborczej, która z natury rzeczy koncentrowała nasze wysiłki na sondażu opinii pub licznej i angażowaniu ludności do prac nad ustaleniem najbardziej reprezentatywnych dla dążeń społecznych i najbar dziej odpowiadających kryteriom warunkującym właściwe sprawowanie mandatu radnego list kandydatów — druga fa za kampanii przenosi punkt ciężkości na zagadnienia społeczno-ekonomiczne, na sprawy zadań i celów ideowych, politycznych i gospodarczych, jakim kampania wyborcza i przyszłe rady winny służyć, stwarzając tym samym potrzebę szerokiej obywatelskiej dyskusji nad rolą i funkcjonowa niem organów przedstawicielskich w naszym systemie demokracji socjalistycznej, nad rolą i zadaniami administracji państwowej, nad formami wię zi i współdziałania ludności z radami narodowymi i ogniwami administracji państwowej oraz konkretyzacją celów, które powinny być spoiwem wiążącym, cementującym to współdziałanie. Staje więc przed nami pytanie: jakimi treściami nasycimy, przepoimy tę wielką kampanię masowej pracy politycznej, te wszystkie spotkania kandydatów na radnych z wyborcami i te wszystkie zebrania ogólnowiejskie, zebrania organizacji młodzieżowych i społecznych, jakie będą się odbywać w drugiej fazie kampa nii wyborczej, co, jakie zadania i cele powinniśmy uczynić centralnym punktem zainteresowania wyborców, pobudzającym społeczne, obywatelskie myślenie i społeczną aktywność polityczno-zawodową. Nie ulega i nie uległo wątpliwości, że polityczną platformę kampanii wyborczej mogą stanowić tylko rezolucje i wytyczne I Krajowej Konferencji PZPR, ponie waż I Krajowa Konferencja określiła kierunki działania w dalszej realizacji programu VI Zjazdu, programu, który jest również programem Fron tu Jedności Narodu, zaapro- bowanym i przyjętym przez całe społeczeństwo polskie. Tak więc treści kampanii wyborczej — to treści I Krajowej Konferencji PZPR. Doprowadzić do świadomości ca łego społeczeństwa stanowisko Konferencji w węzłowych sprawach rozwoju naszego kra ju, doprowadzić do szerokiej dyskusji nad materiałami kon ferencyjnymi, do konkretyzowania i lokalizowania zadań jednostek i środowisk, organi zacji politycznych i społecznych, przedstawicielskich organów władzy i organów admi nistracji państwowej w utrwa laniu dorobku osiągniętego w toku dotychczasowej realizacji programu VI Zjazdu, w wykorzystywaniu tych wielkich szans i tych rezerw dalszego wzrostu ęotencjału gospodarczego kraju i poziomu życia ludności, jakie posiada my — to właśnie nasze, Fron tu Jedności Narodu, główne zadanie polityczne w kampanii wyborczej do rad narodowych. JAK WSZYSTKIM nam wiadomo, I Krajowa Kon ferencja PZPR wypowiedziała się również w sprawie reformy rad narodowych i or ganów administracji państwowej, akceptując doświadczenia wynikające z oddzielenia na szczeblu gminnym władzy stanowiącej od władzy wyko nawczej. Ustanowienie gminnej rady narodowej jako przedstawiciel sikiego organu władzy państwo wej i samorządu społecznego oraz urzędu naczelnika gminy jako jej organu wykonaw czo-zarządzającego, wyposażonego w uprawnienia organu administracji państwowej, znacznie podniosło efektywność działania władz gminnych, usprawniło tryb zarządzania, zwiększając jednocześnie inspirację i - kontrolę gminnej rady i samorządów społecznych w stosunku do organu administracji oraz u-macniając pozycję i autorytet zarówno organu przedstawicielskiego, jak i organu wykonawczego. Konferencja opowiedziała się za przeniesieniem tych do świadczeń na wyższe szczeble podziału administracyjno-tery torialnego, za oddzieleniem ciał przedstawicielskich od or ganów wykonawczych w powiatach, miastach i wojewódz twach, za kontynuowaniem re formy. W dobie szybkiego, coraz bardziej wszechstronnego postę pu i rozwoju naszego kraju, w warunkach przestrzegania w polityce ekonomiczno-spo-łecznej zasady nadrzędności zadania systematycznego podnoszenia poziomu życia ludności i poprawy zaspokajania jej materialnych i ducnowych potrzeb, w dobie wzrastającej aktywności i gospodarności społecznej — niepomiernie wzrastają funkcje organizator skie państwa socjalistycznego w dziedzinie gospodarki, kultury, wychowania i w życiu społecznym w ogóle. Niezbędna jest sprawna i efektywnie działająca, wyspec jalizowana w swym zakresie, zdolna do wcielania w życie decyzji ogólnopaństwowych i lokalnych administracja państwowa. Niezbędne są jednocześnie sprawnie działające organy przedstawicielskie władzy państwowej ludzi pracy, zapewniające szeroki współudział ludności w kształtowa niu polityki państwa i czynne jej uczestnictwo w realizacji zadań wynikających z tej po lityki, zdolne do inspirowania i kontrolowania organów wykonawczo-zarządzających, organów administracji państwo wej. Postęp w rozwoju demokra cji socjalistycznej, w rozwoju naszego systemu państwowego, to obecnie przede wszystkim stworzenie radom narodowym — jako jednemu z najważniejszych ogniw naszej demokracji — optymalnych warunków skutecznego oddzia ływania na kierunki i tempo przeobrażeń społeczno-gospo darczych w skali regionalnej, lokalnej i w skali kraju; to przede wszystkim takie usytu owanie i udoskonalenie admi nistracji państwowej, żeby po ziomem i sprawnością swego działania mogła zapewnić efek tywność funkcji rad narodowych i samorządów społecznych oraz prawidłową realiza cję decyzji i zadań ogólnopań stwowych. I taki właśnie jest sens reformy rad narodowych i administracji państwowej: ujednolicić od góry do dołu strukturę władzy państwowej, zarówno przedstawicielskiej, jak i wykonawczej, ściśle roz graniczyć ich kompetencje, o-kreślić funkcję i rolę, czyniąc z demokratyzmu organów przedstawicielskich gwaranta społecznej użyteczności organów administracji, a ze sprawności działania administracji — gwaranta efektywności działań społecznych, o-bywatelskich. Wyjaśnienie sensu reformy rad narodowych i zapoznanie społeczeństwa z nową, jednoli tą strukturą władzy państwowej w terenie oraz wyjaśnie- nie wszystkich wypływających stąd spraw czy wątpliwości — to nasze zadanie wstępne, któremu w kampanii wyborczej, a na pewno i po wyborach trzeba będzie poświęcić wiele uwagi. ĆKo-dzi przecież o to, aby w wy niku reformy powstały jeszcze dogodniejsze warunki do owocnego udziału ludności w zarządzaniu, do umacniania i rozwijania społecznej gospodarności. Musimy zatem tak prowadzić kampanię wyborczą, aby w jej toku zarówno kandyda ci na radnych, jak i wyborcy wyrobili sobie jasne widzę nie nowego układu terenowej władzy państwowej, aby przy szli radni widzieli i cenili sze rokie uprawnienia reprezentanta opinii publicznej, trudy obowiązków i możliwości godnego sprawowania mandatu radnego, aby wszyscy wyborcy widzieli w przyszłych' radnych i przyszłej radzie swoją lokalną władzę, aby już teraz wybierali płaszczyzny i kierunki swego z nią współdziałania na co dzień. Radny — działacz społeczny mandatariusz swego środowiska utrzymujący z nim nieprzerwanie żywe kontakty, od wołujący się do niego i szukający jego poparcia w każdej sprawie; wyborca — kie rujący ku radnemu i radzie wszystkie swe społeczne, obywatelskie zainteresowania I dążenia, gotów do osobistego uczestnictwa w pracach prowadzonych przez radę — oto postawy, które powinniśmy kształtować w kampanii wyborczej i doskonalić po jej za kończeniu. PODSTAWOWY zespół tematyczny kampanii wyborczej stanowią- zagadnienia ekonomiczno-spo-łeczne, podniesione na I Krajowej Konferencji PZPR. Stwierdzając, że główne dyrektywy VI Zjazdu PZPR realizowane są pomyślnie, że w latach 1971—73 rezultaty gospodarki narodowej są we wszystkich wskaźnikach lepsze niż zakładano, że te rezul taty, wypracowane zostały przez cały naród dzięki wzmo żonej aktywności zawodowej robotników, chłopów i inteligencji pracującej, że pozwoliły one znacznie rozszerzyć zakres i przyspieszyć realizację programu socjalnego partii oraz zwiększyć nakłady in westycyjne, fundamentalne dla pomyślnych wyników gospodarowania w przyszłości — I Krajowa Konferencja PZPR podkreśliła z całą mocą potrzebę skupienia, zespole nia wszystkich sił społecznych na zadaniach lat 1974 i 1975, na utrwalaniu i rozwijaniu dotychczasowego dorobku w realizacji programu VI Zjazdu partii, na dalszym uruchamianiu prostych i śmielszym uruchamianiu złożonych rezerw rozwoju, na eliminowaniu negatywnych zjawisk życia społecznego i niedostatków funkcjonowania mechani zmów gospodarki i zarządzania, na usuwaniu przeszkód hamujących postęp. Nie muszę w tym gronie szeroko i szczegółowo omawiać zadań, jakie wytyczyła Konferencja w zakresie wzrostu produkcji, wzrostu wydaj ności pracy, wykorzystywania rezerw surowcowych, rezerw organizacji pracy, wykorzysty wania czasu pracy, majątku trwałego i postępu techniczne go, w zakresie polityki cen i polityki socjalnej. Jestem przekonany, że wszyscy tu zgromadzeni doskonale te problemy znają i że w oparciu o tę znajomość, a także w oparciu o znajomość aktualnego stanu gospodarki woje wództwa i jego perspektyw rozwojowych, o których mó-(dokończenie na str. 4) I Wytwórcza Spółdzielnia Pracy Metalowców „Miot" w Złotowie produkuje między Innymi pompy tynkarskie PZ3-ca, przeznaczone do poszukiwanych na rynku budowlanym agregatów tynkarskich# W bieżącym roku 100 szt a w przyszłym 800 takich pomp znajdzie się na budowach całej Polski. Na zdjęciu: brygadzista Brunon Szulc i ślusarz Franciszek Janczewski przy montażu pompy tynkarskiej. (pat) Fot. Jerzy Patan Głos nr 307 Strona 3 0512 Nasze zadania w kampanii wyborczej (dokończenie ze itr. 3) w roku 1974 pozwoliłoby nam cze i społeczne, wyznaczając skoncentrować się w ostatnim w ten sposób kierunki współ- wiliśmy na plenum KW przed roku bieżącego planu pięcio- działania na rzecz rozwoju roi Konferencją i na samej Kon- letniego na utrwalaniu tych nictwa najbardziej aktywnych ferencji, możemy dzisiaj dokonać próby sformułowania — stosownie do wymogów sy tuacji krajowej i naszych regionalnych potrzeb — głównego zespołu celów gospodarczo-społecznych, jakimi powinniśmy się kierować w całej naszej pracy społeczno-wy chowawczej i politycznej w kampanii wyborczej. Myślę, że nie od rzeczy bę dzie, jeśli najpierw, przynajmniej w konturach, przedstawię zadania gospodarcze, które czekają nas w latach 1974 —75, podając nie tyle wielkości planowane, co wielkości odpowiadające naszym realnym możliwościom, naszym ambicjom i potrzebie zwiększenia wkładu regionu kosza lińskiego do ogólnonarodowego dorobku. Nie sporządzamy, jak to zazwyczaj bywało, programów wyborczych na okres kadencji wybieranych rad, bo po pierwsze — połowa kadencji rad przypadnie na lata nowego planu pięcioletniego, które go założenia nie zostały jeszcze opracowane, a po druffie — w postaci Uchwały VI Zjaz du partii i wytycznych I Kra jowej Konferencji mamy program powszechnie obowiązujący i stwarzający pole dla wszelkich społecznie użytecznych inicjatyw i działań. Natomiast niezbędna nam Jest konkretyzacja celów i zadań gospodarczych na lata 1974— 75, dla uzmysłowienia sobie wojewódzkich i lokalnych re zerw, dla ustalenia kierunków działania naszych komitetów Frontu Jedności Naro du, dla mobilizacji sił społecz nych. Do jakich wyników powinniśmy zmierzać w latach 1974 —75 w podstawowych gałęziach gospodarki, co nam w tych zamierzeniach będzie sprzyjać, a co musimy przezwyciężyć lub udoskonalić, a-by sprostać zadaniom? wyników, tak by zamknąć pię i światłych grup wyborców z ciolecie plonami zbóż przekra przyszłymi radami i nowymi czającymi 30 q z ha, zbiorami organami wykonawczo-zarzą-ziemniaków na poziomie oko- dzającymi terenowej władzy ło 220 q z ha i obsadą bydła, trzody chlewnej i owiec na po państwowej. W rolnictwie koszalińskim ziomie nie odbiegającym wiele pracuje prawie połowa ogółu od średniego krajowego. Stwo zatrudnionych w wojewódz-rzyłoby to nam 75 do zapewnienia dalszego wzrostu produkcji przemysłowej, zwiększenia wydajności pracy, likwidacji słabych stron w drodze usprawniania dróg państwowych i lokal- sunki w nich panujące, posta teczności społecznej w mlaj nych. wy ludzi pracy, problemy stach i wsiach. Krótko mówiąc, zadania gos zwalczania zjawisk negatyw- Podjęliśmy wielką kampa- podarcze w produkcyjnych i nych — to nie tylko wielki nię porządkowania i podnoszę bezpośrednio związanych z pro temat dyskusji przedwybor- nia estetyki wyglądu wszyst-dukcją nierolniczych działach czej, lecz również palący pro kich miejscowości naszego re gospodarki województwa spro- blem wyciągania z tej dysku gionu, angażując w te prace wadzać się będą w latach 1974 sji wniosków praktycznych zarówno środki budżetowe i — organizacyjnych i personal środki zakładów pracy, jak i nych. środki i siły ludności. Chcemy M' OWIŁEM dotychczas o rok 30-lecia PRL powitać zadaniach lat 1974—75 ładem i porządkiem, miłym w rolnictwie, przemyśle, oku wyglądem naszych miejsc budownictwie i innych dzia- zamieszkania i miejsc pracy, wództwa. Jeśli doprowadzimy cji i modernizacji technicznej, łach produkcyjnych naszej go Opracowaliśmy niedawno i, do świadomości tej armii lud- wyrównywania poziomu pracy spodarki, bo przecież prawda, jak wskazują pierwsze mel- ności rolniczej zadania, które w poszczególnych gałęziach, że nasz poziom życia, warun- dunki, już realizujemy pro- Czego nam potrzeba, aby ta wyznaczyliśmy na lata 1974— pionach, zakładach przemysło- ki bytowania ludności zależne gram rozwoju sadownictwa i kie wyniki osiągnąć? 75, jeśli wyposażymy ją w zna wych i gospodarczych, spraw- są od tego, co ile i jak wytwa warzywnictwa w naszym re- Sądzę, że poza takimi czyn jomość dróg prowadzących do nego realizowania zadań in- rzamy, jest już powszechnie gionie, aby w ciągu kilku lat nikami, jak zaopatrzenie roi- osiągania i przekraczania tych westycyjnych. znana, choć wyciąganie osobi- wydatnie poprawić zaopatrze- nictwa w intensywne odmia- zadań, do przezwyciężania trud w ciągu tych dwóch lat po stych wniosków ze znajomo- nie ludności w owoce i warzy ny zbóż i stosowane ilości na ności i przeszkód, jeśli spra- winniśmy tak utrwalić dotych ści tej prawdy jest ciągłym wa. Miło mi przy tej okazji wozów sztucznych, stopniowe wom rolnictwa i wsi nadamy czasowe osiągnięcia naszego procesem społecznym, postę- stwierdzić, że do tej pra- zwiększanie obszaru zasiewów priorytet w działalności gmin- przemysłu, gospodarki mor- pującym tym szybciej, im cy szeroko włączyły się pszenicy i ięczmienia, zapew- nych i powiatowych rad naro- skiej leśnictwa budownictwa szybciej następują zmiany w nasze szkoły, które w licz- nienie odpowiednich ilości ma dowych, w działalności orga- } transDortu abv wystartować sytuacji materialnej ludności, bie 244 zobowiązały się w -------- — "A" d0 nowego pianu pięcioletnie- w zaspokajaniu jej potrzeb, roku szkolnym 1973/74 wysa- go bez zaniedbań i opóźnień żywiej, śmielej bije tętno dzić prawie 12 tysięcy drzew i zapewnić gospodarce nasze- życia publicznego, im szerzej owocowych i prawie 11 tysi^- go regionu możność skoncen i lepiej wykorzystuje się me- cy krzewów. trowania wysiłków na reali- chanizmy naszej demokracji chcielibyśmy w toku kam- mocną pod twie, a z rolnictwa żyje więcej stawę wyjściową do szybkiego niż połowa mieszkańców woje organizacji pracy, rekonstruk awansu naszego rolnictwa, a w związku z tym i naszej wsi w następnym pięcioleciu. teriałów budowlanych czy dal nów administracji państwo sze, szybkie zwiększanie wypo węj i w działalności społeczno- sażenia w ciągniki, kombajny -politycznej, wychowawczej i inne maszyny rolnicze, a więc i kulturalnej — to ta armia bę poza tymi wszystkimi czynni- dzie w stanie postawić produk kami, które stanowią państwo cję rolną naszego regionu na Zacj7 zadań ur^czywistnia dla kształtowania obywatel- Dani wyborczej poddać sdo wą pomoc dla rolnictwa - de pożądanym poziomie, spełnić ZS£« Jaważ *kich postaw, paiUl wyborczeJ Poddać *P°" A nrToHo WQ7V«ł o \tt/\ 4 nKsvt«ri utaKaa pCrSpcKiyW JciKO WclZ ____ cydować będzie przede wszyst swćj obowiązek wobec kraju środka"w^krorerfo- S«ąć sobie wysokie za ™e wszystkie nTz e So klS, ?o7nfk6wT™S ISlf dalek° !ePS2e nfe nadmorskim, je™- dania produkcyjne na lata gnania w ^zkdzinS po£a rolnictwa sD0sób ^^0dukcji^ * spektyw jako jednego z 1974—75. stawiamy sobie rów ^ warunk6w bytowani£ fud ' - - • _ OSKONALENIE „rodnie wysoko zorganizowanych nlez wysokie zadania we n0£cj Do zrobienia mamy ośrodków gospodarki ieś- wszystkich nieprodukcyjnych jeszcze bardzo dużo, a nie nej i przemysłu drzew- działach gospodarki wojewódz władze terenowe i nego oraz jednej z głównych twa. 1 wszystkich dziedzinach organizacje społeczne, i sami krajowych stref turystyczno- życia, przede wszystkim w mieszkańCy miast i wsi dosta -wypoczynkowych i uzdrowis- działach bezpośrednio Pracu- tecznie szeroko widzą możli-kowych. jących na rzecz zaspokajania WQŚd dzialania na rzecz do_ potrzeb ludności. skonalenia, unowocześniania i U cji i gospodarki w ogó-łe, umacnianie uzyska- Powinniśmy więc w toku Czynimy nieustanne stara- wzbogacan'ia w wartości este _____ _ ł państwowego _____ ____________ gospodarstwa, ale jednocześnie w przemyśle wzrośnie w cią-trzeba widzieć, że jeśli cno gu tych dwóch lat o prawie dzi o gospodarstwa indywi- jo tysięcy osób, że wydajność dualne, to pewna ich część, z pracy nadal będzie wzrastać uwagi na brak następców i p^> u nas nieco szybciej niż prze deszły wiek właścicieli, nieste cjętnie w kraju, bo przezna-ty, nie jest i nie będzie w sta Czymy niemałe nakłady sięganie równać nawet do średnich. jąCe 3 5 miliarda złotych na Sytuacja tych gospodarstw rekonstrukcję . i modernizację rządzenia się w każdym gospo darstwie indywidualnym, spół dzielczym czy państwowym, umiejętność korzystania z no- nych osiągnięć powinno być woczesnych metod agrotech- również treścią zebrań przed-nicznych i nowoczesnej tech- wyborczych i spotkań w śró njiki oraz umiejętność rozwią (łowiskach ludności nierolni-zywania różnorodnych, jednost 0zej. ko wych i lokalnych problemów T,V naszym ,nie wielkim, lecz kampanii wyborczej upow- nia, aby poprawić sytuację warunków"' w" których gospodarczych i społeczny. względnie dobrze pracującym szechniać społeczne przekona- mieszkaniową ludności i może . . ' pracowników rolnictwa, ro ni przemyśle chcemy utrzymać nie £e porządkowanie naszej my już powiedzieć, że plan ków 1 ich gospodars w. wysokie tempo przyrostu pro- wytwórczości, modernizacja i budownictwa mieszkaniowego Z publicznej dyskusji i z Hasło równania do ?najiep- dukcji, wyższe niż średnie kra rekonstrukcja techniczna, do- na bieżące pięciolecie wykona publicznej, twórczej, kon-szych powinno stac^M amm jowe, sięgające 15 procent rocz skonalenie, zgodnie z wymo- my z nadwyżką i stworzymy struktywnej krytyki zrodzić cją każdego maywawTOo. nie. gami współczesności, funkcjo- podstawowe warunki do wy- się mogą nowe inicjatywy i zespołowego 1 _ państwowego Zakładamy, że zatrudnienie n0Wania wszystkich zakładów datnego skrócenia czasu ocze nowe zamierzenia, a przede n,r7»mvci» n.« produkcyjnych, przedsię- kiwania na mieszkanie w na- wszystkim zrodzić się powin- biorstw, branż i gałęzi gospo stępnym pięcioleciu. no obejmujące wszystkie śro- darki _ jest zadaniem, które Gruntownej ocenie i grun- dowiska ludności przekonanie, stanowi podstawowy waru- townej rewizji poddajemy pla że gospodarnością, pomysłonek rozwoju naszego regionu ny rozwojowe i funkcjonowa- woscią i zgodnym współdzia-i że to zadanie może być zre nie naszego handlu 1 naszych łamem przy pomocy władz alizowane tylLo w klimacie usłu8' tak aby zarówno sieć i gospodarki uspołecznionej wysokiego zaangażowania kia Placówek handlowych i usłu- — można zmienić oblicze swo ----- - - . . l , i jz t sy robotniczei i inteligenci] gowych, jak i ich zaopatrzę- ich miast i wsi, kierować ich to nie tylko obciążenie całego zakładów przemysłowych, bo Draruiacp< w atmnsforrp kul- nie oraz kultura pracy niezbyt rozwojem zgodnie z potrzeba lOSZYSTKO: I potrzeby wojewódzkiego rolnictwa, to będziemy rozwijać przede . Hnhr^i'rnhntv i snnWynpi odbiegały od potrzeb i wyma mi, że wszyscy ludzie mogą i H rynku krajowego, i za- również osobisty dramat ich wszystkim przemysł elektro- " "oriarnnśpi gań ludności. powinni skutecznie ^-pływać dania handlu zagranicz- właścicieli, bo przecież cóż niczny, płytowy, meblarski i B y * Rozbudowujemy naszą go- nie tylko na pracę swoich za- nego, i struktura gospodar- mote mieć bardziej gorzki po- okrętowy, a więc przemysły Mamy jeszcze wiele zja- spodarkę komunalną i będzie- kładów i instytucji, lecz rów-cza województwa, i potrzeby smak niż świadomość,że schył- wyposażone w nowoczesną wisk, które obniżają wartość my ją rozbudowywać coraz nież na pracę wszystkich in-materialne i kulturalne jego kowi życia towarzyszy upadek technikę. efektów pracy przemysłu, bu intensywniej, zwłaszcza jeśli stytucji i przedsiębiorstw dzia mieszkańców nakazują nam tego, co jest dorobkiem tego W gospodarce morskiej, po- downictwa i pozostałych dzia chodzi o zaopatrzenie w wo- łających w sferze obsługi i za Z jeszcze większą uwagą, bar życia, co było jego treścią. Po- za wzbogacaniem przedsię- łów gospodarki, a których ist dę i gaz, o urządzenia kanali spokajania potrzeb konsump-dziej kompleksowo zajmować dejmujemy kroki, aby przy- biorst połowowych o 24 nowo nienie nie ma żadnych obiek- zacyjne, remonty i konserwa- cyjnych, w sferze oświaty, się sprawami rolnictwa i wsi. spieszać, skracać terminy przyj czesne kutry bałtyckie będzie- tywnych Iródeł, ponieważ wy cje budynków i obiektów uży kultury, sportu i rekreacji. Zapotrzebowanie na produk- mowania gospodarstw pod- my kontynuować i realizować rastają one z tolerowania nie- szanowtmt towar/ys/p t orywatftfi ty rolne jest 1 będzie wprost upadłych lub upadających w takie inwestycje jak budowa udolności w zarządzaniu z nie SZANOWNI TOWARZYSZE I OB1WATELE. nieograniczone i w kraju, i na zamian za rentę, lecz to nie Centrali Rybnej w Koszalinie, róbstwa, z obywatelskiej bier wszystkich niemal rynkach rozwiązuje sprawy generalnie, rozbudowa Fabryki Mączki ności { obojętności. W atmos światowych. Naszym obowiąz- ^ d0 czasu przejęcia wiele tra Rybnej w Darłowie oraz roz- ferze społecznego zaangażowa kiem jako społeczeństwa re- cimy. A przecież każda spo- budowa kołobrzeskiej „Barki". nia całych załóg nie może być ponu rolniczego jest nie tyl- łeCzność wiejska - przy współ W gospodarce leśnej 1 prze- ani niewykonywania planów ko widzieć te perspektywy lecz udziale władzy terenowej — mysie drzewnym będziemy dą produkcyjnych ani niefrasobli S ma dość sił i środków,aby spo- zyć^ do dalszego rozszerzania ^ości g0sPodarki materiałami. stko, co możemy, aby dać kra ^ną sąsiedzką pomocą i doskonalenia zabiegów pielę- • nifwvk0r7vstvwan{fl 7rinl jowi jak najwięcej zboża, i życzTiWotóą podtrzymać chy- gnacyjnych, lepszego g<*poda no ci pTodukcyTnyc^^ mięsa, ziemniaków i produk- lące się gospodarstwo, zapew- rowania surowcem drzewnym, nicznego i technoiopiczne^o Przemysłu rolno-spożyw- nić dobre wykorzystanie jego zwiększenia parku maszynowe zastoil? ani nadm?ernfi fluk-czego, bo teraz tego gospodar zdolności produkcyjnej do mo- go do uprawy lasów, wyrębu i t . • nieuz^LdninnH ph ce narodowej najbardziej po- mentu przekazanda go w ręce wywózki drewna, do rekon- m Tnlf trzeba, bo wszyscy chcemy innych użytkowników. strukcji i modernizacji trans- t f»PJ jak najszybciej poprawić za- To tylko jeden z. problemów portu wewnątrzzakładowego niektórych zakładach opatrzenie ludnością naszego rolnictwa i naszej wsi w przemyśle drzewnym, u- ł spozywcze Koszalińskie rolnictwo, Jak a jest ich daleko więcej i w sfe- sprawnienia przewozów wew- g . spółdzielczości oraz pew na jego glebowo-klimatyczne produkcji, gdzie często hoł- nątrzwojewódzkich drewna o- ne3 częscl innych placówek warunki, w porównaniu z in- duje gię tradycjonalizmowi, raz wywózki drewna poza te- gospodarczych mamy nawet nymi rolniczymi regionami Pol j w sferze usługt nie zaWsze ren województwa, a przede , czynienia z najbardziej aki osiąga już n,iezłe wyniki, świadczonych w porę, w dosta wszystkim do rozbudowy prze szkodliwymi zjawiskami go-Ale możliwości są znacznie tecznych rozmiarach, sprawnie mysłu drzewnego, do zwiększę sP°oarczymi i społecznymi —1 alp nń ńnbroen eu [ rzetelnie, i w sferze warun- nia jego zdolności produkcyj- z nadużyciami powodowanymi większe, ale od dobrego, ropejskiego poziomu produk- "bytowania, gdzie zbyt po- nych. cji dzieli nas jeszcze, ogólnie w0^ likwidujemy zaniedbania w budownictwie obok znać? biorąc, niemały dystans. 1 w ,ff>r7P st0«,mków miedzy- „ Dua.°7niclwie 0DQK znacz Aktyw gospodarczo-spolecz- luIkti5gdzi? «zpo "zl^o So^chzar6^o wd/Jzebu łeczne postawy, waśnie są- do^ fabrykiTomów ^Kosza wezwanie rzucony na dożyn- czy rodzinne mącą tok iinie" Sluośku i w Szczecinku kach w Damnicy wyraża opi- pi;aCy, utrudniają lub uniemo- jak ' P kU 1 W bzczeclnfeu> przez zorganizowane grupy złodziei i aferzystów. Dziesiątki tysięcy ludzi w naszym województwie pracuje uczciwie na swoich stanowiskach pracy, tysiące trosz- nię, że w roku przyszłym, w ''w'obecnych'"cm- JaK \ '-wieszania wyposażę- "y się nie tylko o należyte roku 1974 nrzv niezłych wa- zl™a^ w obecnycn cza na technicznego przedsię- wykonywanie swoich obowiąz runkach klimatycznych Dowin fa^ • niezbędne współdziałanie biorstw, będziemy dążyć do ków, lecz i o doskonalenie e-niśmy osiągnąć zbiory w wyso ,Z1' lc . organizacji i placó- koncentracji robót budowla- efektywności wszystkich prze kości 30 q zbóż i 210 q ziem sPOłeczno-gospodarczych. nyCh i rozbudowy zaplecza jawów ludzkiego działania w niaków z hektara zwiększyć Dlateg° tez, wyznaczając so produkcyjnego i socjalnego. zasięgu swego pola widzenia, obsadę bydła do 'ponad 58 bie wysokie Produkcyjne Niezwykle poważne i trudne Poszerzyć ten front ludzi za-sztuk na 100 ha użytków roi zadania stoją przed nami w angażowanych, żeby każdy nych, pogłowia trzody chlew- 'KZ''JU,®*?jj'cJ^j£fZ nm" tTan,spOTCie kolejowym i samo rzetelnie pracujący dbał rów nej do 87 sztuk i pogłowia o- f?1chodowym. Nasza skromna nież o rzetelność pracy całego wiec do 18 sztuk na 100 ha, ? ^ 3-' mezbędn^ PomocK sieć kolejowa me jest dostoso swego otoczenia, o dobre wy zwiększyć skup żywca do oko techniczną i niezbędną o s ugę wana do potrzeb: wiele połą- niki i dobre imię swego za-ło 145 tysięcy ton, tj. o około CZ85 Jednotorowych, brak u- kładu pracy, organizacji, in- 10 tysięcy ton, a skup mleka ESKSJ" rza,dztn d° m«hanicznego roz stytucji czy przedsiębiorstwa podnieść do około 310 min li tiów, tj. o około 30 min li- kaniach kandydatów na r*a- ładunku wagonów, a przędę a "nię będzie wówęzaś miejsca nych i zebranjach orgamzaci. ws?yStkim szczupły tabor - dla nieróbstwa, marnotraw- i kradzieży, nie b^dźie trów więcej niż w roku bieżą Wiecznych, ^ działąjąeyth ^ ^ ą» uniemożliwiają sprawne prze- ,tw» cym. Osiągnięcie tych wielkości Głos nr 307 Strona 4 wsi, koncentrować nam uw»- w,r»»t*j»ęej masy towa miejsca dla procederu ubt7- gę na wszelkich produkcyjno- rowe1. W transporcie kołowym wianezo Dr7eZ1ednOS'ki zde- ofganiMcyjnych, Sj»0łecinych będziemy musieli zreorganizo- moralfzowane i kulturalnych barierach postę wać i wzbogacić w park sa- izowane. pu, ujawnić je w ich lokalnych mochodowy transport rolni- Funkcjonowanie zakładów, wymiarach, wyjaśniać ich ne- Czy oraz znacznie zwiększyć przedsiębiorstw, instytucji i gatywne znaczenie gospodar- zakres kapitalnych remontów organizacji spółdzielczych, sto W dużym skrócie i uproszczeniu starałem się ukazać główne treści platformy politycznej kampanii wyborczej do rad narodowych, przetransponowane na grunt naszych wojewódzkich realiów. Każdy z celów i każde z zadań, o których mówiłem, ma inną rangę i inne wymiary w poszczególnych zakładach, środowiskach i miejscowościach, więc sprawą zasadniczą dla nas, dla działaczy FJN i wszystkich jego komitetów, jako siły przeprowadzającej wybory z istoty swej społecznej funkcji i na mocy swej ustrojowo-prawnej roli, jest takie prowadzenie pracy masowo-politycznej, aby z popularyzacji i upowszechniania dorobku I Krajowej Konferencji PZPR, z celów i zadań ogólnokrajowych i ogólnowojewódz-kich, każde środowisko, każda społeczność formułowała własny zestaw celów i zadań, odpowiadający kierunkom wytyczonym przez Konferencję, lokalnym warunkom i potrzebom gospodarczym, a gdy chodzi o jednostki — możliwościom swego zawodu i swoim zainteresowaniom osobistym i społecznym. , Jest to niezwykle szerokie pole działania dla komitetów Frontu Jedności Narodu, dla organizacji politycznych i społecznych, dla wszystkich partyjnych i bezpartyjnych, działających w ramach Frontu Jedności Narodu. Działając każdy w swoim zakresie, siłą osobistego udziału i siłą działania swej organizacji oraz wszyscy razem siłą całego naszego Frontu Jedności Narodu mamy wszelkie niezbędne warunki po temu, aby społeczeństwo naszego województwa w toku kampanii wyborczej uzmysłowiło sobie w pełni cele,do których kraj nasz zmierza i określiło konkretnie, wymiernie, swój wkład do realizacji tych celów, mamy wszelkie warunki po temu, aby maksymalnie konsolidować i rozwijać aktywność obywatelską i gospodarność społeczną. W toku konsultacji społeczeństwo województwa zaakceptowało kandydatury na radnych, panuje zgodna opinia, że na listach wyborczych znajdują się nazwiska tyc^, którzy zasługują na zaufanie mieszkańców wsi i miast, którzy mogą sprostać obowiązkom reprezentowania ludzi pracy w organach przedstawicielskich terenowej władzy państwowej. W dniu 9 grudnia społeczeństwo naszego regionu aktem głosowania dokona wyboru. Na nas, na komitetach i działaczach Frontu Jedności Narodu, spoczywa obowiązek takiego prowadzenia kampanii wyborczej I stworzenia takich warunków i takiego klimatu politycznego, aby dzień wyborów, akt wyborczy, był w swej Ideowej I moralno-poli-tycznej Istocie, w swych organizacyjnych kształtach, świadectwem wysokiej świadomości l wysokiej dyscypliny obywatelskiej mieszkańców naszego regionu, świadectwem jed-noScI celów, dążeń l postaw członków partii, członków ZSŁ. członków SD I wszystkich ludzi bezpartyjnych, świadectwem jedności naszych Wysiłków na rzecz rozwoju ziemi ojczystej, na rzecz rozwoju Ziemi K.oszalińskiej i Polski Lądowej. tarość Jest trudna. Nie tylko dlatego, że około 100 tysięcy starych- ludzi' w Poisce nie rusza się z łóżka lub z fotela i wymaga stałej opieki. Że ponad milion starych ludzi potrzebuje pomocy w takich czynnościach, jak cięższe prace domowe, zakupy, przygotowanie obiadu. 1 że tfsy czwarte .ogólnej populacji ■w bardzo podeszłym wieku gnieździ się „kątem" w przepeł ni on y eh mieszkaniach. Starość jest trudna, ponieważ nieuniknione, jak dotąd, choroby i przypadłości wieku sędziwego dają się we znaki nie tylko samym staruszkom, lecz w równej mierze, chociaż Inaczej, ich opiekunom. Rodzą się z tego konflikty, bolesne dla-obu stron. dzieA pracowała ciężko, w nocy zaś sypiała Okrutna Lilka, też n?.i wiała wskutek ciężkich przejść wojennych, 50-letnia lekarka, oddana bez reszty swoim pacjentom — kiwała tylko głową, cierpliwie i ze znużeniem. Podeszły wiekiem Tadeusz M., pensjonariusz domu dla przewlekle chorych w Żydowic, bije pielęgniarkę kijem po nogach. Albo zaczai się przy drzwiach i przytrzaśnie dziewczynie rękę. Albo skrada się z tyłu i pluje na białe, krochmalone plecy. Najbardziej rozdrażnia dziad ka cudza młodość, płynny chód, sprawność fizyczna, Kit motała gwóźdź. Zamknęła gię na ten sznur. Mocno trzymał. Stukali i pikali, przeklinali najgorszym słowem 1 prosili: „Otwórzcie, matko, co było, to, było." Na nic. Talerze z jedzeniem stawiali więc pod drzwiami. Anastazja C. odplątywała sznur, przekraczała próg i talerze, wycho dziła w pole 1 gotowała w sa ganku, opartym na dwóch cegłach, owsiankę na wodzie. Żeby ludzie widzieli, jak to jest. Kiedy opiekunka społeczna kilkakrotnie — i bez zapowie dzi — odwiedzała dom Reginy, w pokoju Anastazji C. zastawała, jak powiada, względ ny porządek, czystą pościel i nietknięte, wystygłe jedzenie na stole. Kartofle i mięso i Ciężki los starego człowieka nie mieś di się w stereotypie: ^niedołężniały staruszek na pa stwie bezdusznego, młodego po kolenia. Przyznaję, że ten stere ©typ utrwala się w opinii publicznej dzięki wydobywaniu na światło dzienne, m. in. przez prasę, radio, telewizję — godnych napiętnowania przypadków skrajnego zaniedbania sta rych rodziców lub nawet znęcania się nad nimi. Bywa jednak, że to właśnie człowiek w bardzo podeszłym wieku, dotknięty dcmęncją, sam siebie udręcza i stwarza, wprawdzie nieświadomie piekło najbliższemu swemu otoczeniu, rujnu jąc domownikom nerwy i spokój. W bloku, gdzie mieszkali moi dobrzy znajomi, od czasu do czasu można było zobaczyć na klatce schodowej taki oto widok: na taborecie, wyniesionym z mieszkania i ustawionym przy ścianie siadywała starsza pani. Wszystkich przechodzących wciągała w rozmowę i in formowała, że przebywa tu, ponieważ zły syn skonstruował urządzenie, porażające ją śmier cionośnymi prądami i przy po mocy owego urządzenia znęca się nad nią w sposób skryty, a perfidny. W ciepłe i pogodne dni starsza pani wychodziła do parku i tam przygodnie napotkanym ludziom snuła swoją opowieść Ludzie przeważnie potakiwali I litowali się. Syn starszej pani był w niedużym mieście człowiekiem ogólnie znanym. Opowieści, starszej pani rzucały na niego cień. „Prądy, nie prądy, coś w tym musi być. Przecież to mat ka. Nie mówiłaby tak na syna be? przyczyny". Siwowłosa, o kokieteryjnych loczkach ,80-letnia pani Natalia T., obłożona w pościeli robótkami ręcznymi i pasjansami poskarżyła mi - się kiedyś głosikiem Wzruszającym, ptasim — że obawia- się o swoje życie,, ponieważ córka, ta podła Lilka Zatruwa wodę w kranie, a tak że dosypuje do każdej potrawy sproszkowane, trujące grzybki. „Gdybym tak mogła wstać, za wiadomić o tym, kogo trzeba ale przecież jestem przykuta do łóżka. Pisałam do Fali 58, podła Lilka przechwyciła list i wrzuciła go do kosza. Czy pani, oczywiście w tajemnicy przed Lilką, może mi pomóc? — Lilka jest okrutna — dodała, oskubując winogrona z gałązki — proszę sobie wyobra zić, że ona nie chce mi czytać głośno w nocy. Uwali się i śpi, ja^ natomiast nie sypiam całymi nocami, dopiero trochę w dzień, tak się męczę, przecież trzeba mieć dla mnie trochę serca? Lilka, niestety, w dy był jeszcze przy rodzinie, nie ustawał w dokuczaniu wnukom. — Ciebie najpierw zabiję — odgraża się pielęgniarce — a potem siebie. Jestem świadkiem, gdy dyrektor zakładu perswaduje zapłakanej pielęgniarce, że cokolwiek *się dzieje, to my jesteśmy zdrowi i w pełni sił, zaś o n i upośledzeni przez wiek i choroby. Że należy o-kazywać serce i wyrozumiałość. Czytam w karcie pensjonariusza rozpoznanie: charakteropatia, alkoholizm. Od miesiąca przebywa również w zakładzie w Żydowie Anastazja C., lat 79. Jej sprawa jest bardzo trudna do o-biektywnego rozsądzenia. Chyba, że śledziłoby się dzień po dniu, rok po roku, pożycie pod jednym dachem rodziny wiejskiej, złożonej z Anastazji C., Reginy T. — jej córki i zięcia, Stanisława T. Regina była po swojemu nit szczęśliwa z matką, a matka — z Reginą. Też po swojemu. Kiedyś zięć Stanisław (człowiek ogólnie znany jako sen-sat i nie przebierający w słowach) matkę ofuknął, żeby po kuchni nie kręciła się bez potrzeby. „Macie, matko swój po kój i tam siedźcie" — powiedział. Łazi bo stara, garnki przestawia, coś stłucze, coś przypali. A mamrocze, a man-tyczy, wszystko jej nie tak. Obraziła się Anastazja, przestała nawet przychodzić do wspólnego stołu. „Regina — powiedział zięć do żony — żeby mi matka przychodziła do stołu, też coś, do pokoju jej talerze nosić, jak jakiej hrabinie." Anastazja nie chciała przychodzić do stołu. „Regina — powiedział mąż i zięć — żadnych talerzy do pokoju starej. bo jak wam obu..." I wystawił zaciśniętą pięść. To wtedy Anastazja C. przez dwi dni nie dostała jeść. Wytrzymała, miała swój honor, a wspólnym stołem wzgardziła. Tak się to zaczęło. Nie, tak się to mogło zacząć. Mogę bowiem obecnie tylko rekonstruować zdarzenia, na podstawie tego, co dziennikarzowi jest dostępne: relacji mieszkańców wsi, relacji Anastazji, Reginy i Stanisława, materiałów śledztwa i zeznań świadków na procesie Reginy i Stanisława T., oskarżonych 0 moralne i fizyczne znęcanie się nad Anastazją C. „Jak idziecie, matko, do lekarza, to chociaż się umyjcie" miała kiedyś powiedzieć Regina. „Sama się umyj, bo śmierdzisz" — odrzekła na to Anastazja, a w Reginie coś się przekręciło, zawyła „Won!" — 1 wypchnęła matkę za próg. Anastazja poszła sobie. Wróciła nad ranem. Wbiła gwóźdź w futrynę drzwi swojego pokoju, przywiązała jeden koniec sznura do klamki, drugim ©- sosem, albo kasza i mięso z sosem. W kompocie topiły się muchy, rząd szklanek z mlekiem słodkim, na wpół skwaś niałym i całkiem kwaśnym stał na szafce. To samo zasta wał milicjant z miejscowego posterunku, gdy — wskutek skarg na dzieci składanych przez Anastazję C. — przycho dził zobaczyć, co też dzieje się w tym domu i w tej rodzinie. Nie wiadomo, i nie będzie nigdy wiadomo (gdyż nikogo przy tym nie było) czy to pra\vda, że zięć Stanisław zła pał kiedyś teściową za kaftan i zapowiedział dobitnie, że zabije ją, staruchę wredną, któregoś dnia za to, że chodzi po wsi w jednym kaloszu, w drugim kapciu, tak, jakby nie miała butów porządnych; za to, że słomę z siennika wyrzu ciła i śpi na samych workach, żeby to tylko ktoś obcy zoba czył; za to, że nosi po ludziach butelkę z jakimiś paprochami i wmawia, że tym ją Regina truje; za pranie łachów w misce wyniesionej na łąkę, jakby Regina nie miała pralki i nie chciała w pralce prać jej brudów, a że babka pralki nie uważa, to trudno; za cały ten wstyd — zabije. Nie wiadomo i nie będzie wiadomo, czy tak tylko gadał, bo czego się nie gada w ostat nich nerwach, czy też miał taki zamiar. Lecz Anastazja C. przestraszyła się, tym razem panicznie. Uwierzyła w realność niebezpieczeństwa, w za- grożenie życia. Zaczęła uciekać z domu na całe tygodnie i miesiące, nocować po cudzych chlewach, szukać schro nienia i pożywienia u daiszej rodziny w tej samej wsi lub u ludzi obcych („Korzystali — mówi Regina z goryczą — z darmowej robotnicy"). Z początku Regina odnajdywała matkę, płakała, nakłaniała do powrotu. Fotem machnęła ręką na wszystko. — Skarżyła się pani do ludzi — mówię do Anastazji C., już w Żydowie — że zięć kłu je panią po nocach strzykawką dla bydła i zapuszcza do krwi olej z ciągnika, że karbid zapala w pobliżu pani oczu, źe córka i zięć biją panią i głodzą... — A tam, nieprawda, mało co ludzie mówią.„ No, raz mię córka pchła, przewróciła na ściernisko, za nogi wlokłi do domu i krzyczała „matko, matko, po toście mnie na świat wydali, żeby teraz żyw cem mordować". Bo ja wyszłam wtedy i uciekłam z domu. — Dlaczego pani uciekała* tyle razy? — A bo mówili: stara jesteś, nic tu po tobie. To się bałam, że może mnie zabiją. Jak nic, to nic, ale po co mię tu przywieźli, do tego pensjonatu, czy to ja nie mogę u Dziubów pierza skubać, czy mi za to Dziubowie jeść nie dadzą? — Ja wcale nie chcę tu być! Ani u córki nie chcę, ani tv nie chcę!.M Dom dla przewlekle chorych w Żydowie przeznaczony jest dla pacjentów ze schorzeniami psychicznymi. Nadzór medyczny sprawują nad nim spe cj aliści — psychiatrzy ze Słup ska. 8 listopada nastąpi w sądzie kołobrzeskim dalszy ciąg rozprawy przeciwko Reginie i Stanisławowi T. Przedtem — w Żydowie — odbędzie się przesłuchanie na miejscu głów nego świadka oskarżenia, Anastazji C, Świadek ma prawo odmówić zeznań. Sąd ma prawo zarządzić obserwację psychiatryczną świadka, jeśli uzna to za potrzebne. W przypadku udowodnienia winy, Reginie i Stanisławowi T. grozi kara pozbawienia wol ności — od 6 miesięcy do 5 lat. A piękny wiek czeka nas wszystkich. CZESŁAWA CZECHOWICZ Po I Krajowe! HoRferencIl PZPR TART zadań Seria pokonferencyjnych zebrań w organizacjach par* tyjnych, dopiero co zakończona, nie miała formalnego cha rakteru. Nie było to zwyczajne przenoszenie treści obrad Konferencji. Jej przebieg, najważniejsze wytyczne były na ogół dobrze znane wcześniej, zrozumiałe więc, że w dyskusji na zebraniach podstawowych organizacji partyjnych, powracając raz jeszcze do Konferencji i przypomi nająć jej główne wytyczne, dopasowywano je do własnej sytuacji. Inaczej mówiąc: przekładano na język corlzien-npj praktyki nowe, trudniejsze zadania, czekające po* szczególne zakłady i przedsiębiorstwa. Fot. J. Maziejul NOWE i trudniejsze za lania. Jak to interpre 'tuje się w zakładach? Mówi się: nie można tego wulgaryzować, sprowadzać do twierdzenia, że wszystko polega na większym wy siłku mięśni. Uczestniczyłam niedawno w zebraniu, na którym temat ten, z róż nych punktów widzenia, wracał w dyskusji. Zasta nawiano się, czy praca w budownictwie jest coraz cięższa, czy przyrost produkcji osiąga się głównie wzmożonym wysiłkiem. Nie którzy robotnicy zapytani wprost o zdanie twierdzili, źe wprawdzie więcej za rabiają, ale też ciężej pracują. To twierdzenie inni poddali w wątpliwość. Bo przecież — argumentowano — zaszły zmiany, których nie można przemilczeć. Prze de wszystkim zmiany w or ganizacji pracy, które doprowadziły do tego, że na ogół jest front robót. A zaplecze socjalne? — dodawano — trzy lub cztery lata temu na budowach traktowano je podrzędnie, raczej rzadko dbając o do bre warunki pracy. Nie dostrzegano współzależności między wydajnością pracy, a właściwymi warunkami pracy. A wiec czy rzeczy wiście trudniej się pracuje? Z tym wiązał się drugi najczęściej podejmowany na ostatnich zebraniach wą tek dyskusji. Punktem wyj ścia było tutaj zdanie z re feratu I sekretarza KC PZPR: „Nie pomniejszając znaczenia rezerw prostych, nie osłabiając naszych dzia łań na rzecz ich dalszego wykorzystania — szerzej i śmielej sięgać musimy do bogatych i efektywnych, lecz bardziej złożonych re zerw jakościowych". Rezerwv jakościowe — mm wiele się pod tym pojęciem w poszczególnych zakładach kryje. Niedawno pod czas kolejarskiej dyskusji mówiono o najprostszej re zerwie — dyscyplinie pracy. Zastanawiano się jak do prowadzić do tego, by wszy scv. bez wyjątku rzetelnie pracowali i sumiennie trak towali swe obowiązki. Podobne opinie i wnioski padały na niejednym zebraniu. Przełożenie na język konkretów wszystkich postanowień I Krajowej Kon ferencji PZPR nie było i nie mogło być sprawa me chaniczną. Musiała poprze dzić to analiza dotychczasowej pracy i działalności. Wysuwane w trakcie zebrań zobowiązania dodatko we — o których obszernie informowaliśmy — oddawa ły klimat pokonferencyj-nych zebrań. Jest to klimat, w którym. powstają nowe inicjatywy zapewniające utrzymanie dotychczasowej dynamiki rozwoju. Czy tylko utrzymanie? Mo źna się pokusić już teraz 0 "twierdzenie, że nakreślone podczas zebrań programy działania przyspieszają ten rozwój. Kładą bowiem akcent na to, by szybszy rozwój produkcji był osiągany przez wykorzystanie rezerw tkwiących w lepszej organizacji pracy, przez o-siąganie wyższej wydajności i lepszą gospodarkę materiałami. To s?j, ogólnie rzecz biorąc, owe szeroko dyskutowane rezerwy jakoś ciowe, które są charaktery styczną cechą intensywnego rozwoju gospodarki. Na zebraniach POP w państwowych gospodarstwach rolnych szukano tych prostych rezerw. Ich efektem mają być wyższe plony, ' wzrost hodowli, W powiecie koszalińskim powszechne były deklaracje, popar+e ekonomicznym rachunkiem wzrostu pogłowia bydła i trzody chlewnej. Nie tylko w powiecie koszalińskim. Wymieniam ten przykład, bo znaleziono t.u istotną rezerwe. Stwierdze niom o braku traktorzystów 1 obsługi maszyn rolniczych nie towarzyszyły tu nar ze kania. Znaleziono, wydaje się, sposób wyjścia z impa su. Postanowiono wy korzy stać jesienno-zimowy okres na szkolenie. Zdarzało się, że w okresie najpilniejszych robót polowych zabrakło mechanika do obsłu gi jakiejś maszyny. Przewa żała dotąd tendencja wąskiej specjalizacji. Jesień i zima będzie-więc okresem przygotowania obsługi — tak by każdy zatrudniony w mechanizacji potrafił ob służyć wszystkie podstawo we maszyny rolnicze. To jest, stwierdzano, jeden ze sposobów doiścia do wyższych wyników produkcji w rolnictwie Podobnie w zakładach przemysłowvch. Po Konfe rencji zadeklarowano dodat kowe zobowiązania. Rzetel na analiza dotychczasowych wyników pozwoliła na zebraniach wysunąć ambitniejsze zadania. To są pod stawy dobrego startu do za dań na dwa ostatnie lata pięciolatki. Startu do trudniejszych zadań. E. ŚWIETLIK Glos nr 307 Stron# 5 Z partyjnego pankia widzenia Premia czy sztuka? W kilkanaście godzin po premierze o nośnym tytu le „Wypijmy za Kolumba"; na dwa dni przed premie rą „Raju na ziemi"; w trakcie prób „Kolędników", których pierwszy publiczny pokaz wyznaczono na drugą dekadę listopada — egzekutywa POP przy Bał tyckim Teatrze Dramatycznym poddała pod rozwagę wniosek: do połowy grud nia zawiesić próby, wykony wać plan usług, grać. Zawrzało. Pierwszy oburzył się Je rzy Smyk: przecież za takie, jak proponuje egzeku tywa, postępowanie krytykowano — i słusznie — po przedniego dyrektora. Wcześniej kontrargumen-tował dyrektor Kuszewski, kończąc swoje wystąpienie stanowczym: nie zgadzam się na zawieszenie prób. Nim dyrektor administra cyjny Czyżniewski powiedział: tak czy tak, planu Polonia śpiewa OD ZAKOŃCZENIA II Festiwalu Chórów Polonijnych w Koszalinie minęło dwa i pół miesiąca, emisja po takim czasie reportażu telewizyjnego jest i tak przyspieszeniem wielu dotychczasowych prak tyk, Z pewną podejrzliwością przyjęliśmy jed nak wiadomość, że „Pol skiej pieśni cześć" (bo tak nazywał się ów reportaż) będzie nadany 1 listopada, już to bo-wiem co nieco mówiło o jego charakterze i nastro ju. Szczecińscy realizatorzy z autorem scenariusza i reżyserem Stani sławem Modelskim na czele sporo w Koszalinie popracowali. Przyję li koncepcję przedstawienia wszystkich bawiących u nas chórów i zademonstrowania ich repertuaru. To się udało, nikt nie został pomi nięty. Starano się przy tym zmienić plan, raz był to kołobrzeski amfi teatr raz koszaliński, to znów las Góry Chełmskiej i mieleńska plaża. Muzyczną wypowiedź każdego chóru o-patrzono komentarzem jego członków. Przy tej staranności reportażowi zabrakło jednak czegoi ważnego, istotnego dla imprezy, której dotyczył: nastroju. Festiwal nie manifestował się tylko spełnieniem pobytu w wy-tęsknionym kraju, wyra żal wspólną polonijną radość, wzajemną szczerą sympatię Polaków z kraju i zagranicy, był hołdem nie tylko dla wiecznie pięknej polskiej pieśni, ale również dla Polski Ludowej, do której pieśń jest wpraw dzie kluczem, al"e otwie rającym wiele innych drzwi. „Polskiej pieśni cześć" pomieścił się w zademon itrowanej koncepcji. A te była ona niepełna... Być może fakty i wy-iarzenia przerosły zamierzenia reporterów. (ZtTEM) nie wykonamy, a główny księgowy Horowicz wylał trochę oliwy na wzburzone fale dyskusji mówiąc, iż dopóki nie ma nadpla-nowych strat, to bank alar mu nie podniesie — zanosiło się na posiedzenie są du przysięgłych, który ma orzec: premia czy sztuka? pieniądze czy arytmia? Bo — jeżeli zespół aktor ski Bałtyckiego Teatru Dra matycznego nie zagra w 1973 roku 500 razy, to ludzie nie dostaną premii, od bije się to też na urlopach, a wtedy z czym do załogi? Egzekutywa jest po to, że by dostrzegać niebezpieczeń stwa, sygnalizować ich skut ki. Ale — jeśli teatr wyko na plan, grając byle jak i byle gdzie, a w styczniu, jak parę miesięcy temu pokaże widzom figę, jeśli powtórzy się falstart, to za rok sprawa znów wróci na partyjną wokandę. A stra ty moralne? Kultura? Sztu ka? Kulisy. Trywialne, banał ne kulisy twórczej instytu cji artystycznej, w której tylko na scenie ludzie są poprzebierani, a po zasłonięciu sceny wkładają swo je normalne ubrania. Oj, niebogate. — Nikt dla teatru nia wymyślił mierników pracy — powiada księgowy Horo wicz. I może ma rację. Opi nie recenzentów i publiczności są tak dyskusyjne i ulotne... Choć przylegają jak złote czy czarne łaty. Za kulisami liczy się prozaiczny plan: 10 premier w sezonie, 500 spektakli, wyraźnie określona wysokość wpływów. Wydziałowi Kul tury i Sztuki Prezydium WRN, finansującemu teatr, nadzorującemu jego politykę nie jest obojętne jak dotacja odpowiada realizacji artystycznych usług, czy teatr rzeczywiście dotarł do miejscowości, w których miał grać. Organizacja partyjna, mniej więcej w połowie ak torska i administracyjno-techniczna ma podjąć decy zję: dawać gotową już pro dukcję czy przygotowywać nową. Organizacja partyjna fabryki. Fabryki sztuki. A tu Jeszcze jubileuszowy rok, dwudziesty. Zmienił się dyrektor i kie równik artystyczny w jednej osobie, przeszło trzecia część zespołu aktorskiego, zmienia się — choć tego jeszcze nie widać, linia repertuarowa. Czy może u-lec zmianie stosunek pienię dzy do sztuki? Dotujących do dotowanych? Nie będzie tu, bo nie by ło na partyjnym zebraniu orzeczenia, które poddano by pod głosowanie i które przecięłoby ludzki, namiętny dyskurs. Sytuacja, funk cja teatru żywego wymaga, aby był twórcą i nosi cielem Sztuki, nie zaś jej namiastki. Rola ta, zbiorowa, wymaga aby teatr grał gotowe i przygotowywał no we spektakle. Aby w inte resie własnym i publiczności był stale, to znaczy rytmicznie, systematycz nie. Przełożenie prób nowej sztuki na rozerwany świętami grudzień, opóźnio na jej premiera w karnawa le, który obok jesieni jest okresem teatralnych żniw, choć zagraża wykonaniu o-wego planu usług — nie jest możliwe. Sztuka — to zawód z wszystkimi ekonomicznymi konsekwencjami. Sztuka — to też społeci na odpowiedzialność. 'Jesienią 1978 roku, u pro gu jubileuszowego sezonu ciągną się za ludźmi kosza lińskiego teatru nieporządki poprzedniego sezonu. Nie byli wobec nich obojętni, zwłaszcza ci, z partyjnymi legitymacjami w kieszeni. Czy teraz potrafią przekonać cały zespół, że ewentualność stracenia jednej premii wobec możliwości naruszenia rytmu całego se zoniu Jest racjonal-na? Czy załoga uwierzyT Dyrektora Kuszewskiego pytano, czy jest pewność, te kłopotliwa sytuacja wie cej się nie powtórzy. Odpo władał, że takie są zamiary, tak to zostało zaplanowane. Spokojem « rzeczowością rozładowywał stężony nastrój. Zyskał popar cie, było też milczenie. Na „tak*? Na „nie"? — Dyskutujmy nie tylko o planie — apelował se kretarz Mroczek. 'Ale to było ponad siły za interesowanych. ZBIGNIEW MICHTA 1: i ■ 3 Wałecki Powiatowy Dom Kultury przygotował kolejną ekspozycję. Tym razem wystawiają swoje prace dmMorzy z Wałcza — Bronisław Huzar — fotografię, Krzysztof Paż-dzierski — grafikę i malarstwo Władysław Ogrodnik — zbiory filatelistyczne oraz Między szkolne Koło Plastyczne działające pod kierunkiem Edwarda Noniewicza — wycinanki ludowe, (pat) Na zdjęciu: fragment wystawyi Fot. Jerzy Patan Ostatnie „wieczory" MUZYKA XX WIEKU — Jana, ormiańskiego kompozy- tego muzyka łączy się dla słu oto program, jaki zapropono- torą, przekonało nas o tym. chaczy nade wszystko z satys wał na imprezę kołobrzeską Trudno o autorytatywne sądy fakcją poznawczą. Pozwala roz ROMAN SUCHECKI. Znając po jednym wysłuchaniu. Wy- szerzyć wiedzę i znajomość litego artystę, wiem że od lat daje mi się, że Sonata ta (mi- teratury o pozycje niezmier-ze szczególnym entuzjazmem mo fragmentów niejasnych i n*e rzadko spotykane. Na pew dzieli się ze słuchaczami dzie- niezgrabnych pod względem n0 rodzaj wykonawstwa, trak łami współczesnych kompozy- budowy) posiada także udane kowanie skrupulatne zapisu, torów. I tym razem, obok kia- odcinki tekstu i począwszy od wr®szde sam dźwięk wiolon-syki, znalazły się nazwiska lirycznej części, w której w czel1 zdecydowany i ostry rzadko pojawiające się na a- sposób nienatrętny przebijają " szczególnie predystynuie fisizach, jak Adam Chudojan elementy ludowe, staje się czy Henri Pousseur. Wpraw- interesującym utworem. W ca- Sucheckiego do wykonania muzyki zobiektywizowanej. Ta kiej, jaką nade wszystko znaj dzd. - 3ak*^ ?katal° - programie była to jednak w utworach Hinde chęć zaprezentowania Echo. 1 ciekawostka wobec „współ- mitha i _ CZĘŚdowo _ Szosta na wiolonczelę solo" Pous- obecności" takich nazwisk i łowicza seur'a była przedwczesna. Za- dzieł jak Sonata d-moll De- MUZYKA XVIII WIEKU brakło... nut. Nie dostarczono bussy'ego, Jak solowa Sonata wypełniła ostatni wieczór. Z ich we właściwym czasie. Ro- op. 25 Hindemitha, czy Sonata czasów, które z estrady pozwo man Suchecki nie mógł po- op. 22 Szostakowicza. Jak z liłem sobie nazwać (w odnie- deielić się z nami emocją po- tego wynika, był to ciekawy sieniu do wiolonczeli) okre- znania utworu belgijskiego zestaw różnych tendencji ar- Sem przełomu. I walki o pry- autora. To ciągłe poszukiwa- tystycznych pierwszej połowy mat. Walki toczącej się jesz- nie repertuaru i wprowadza- XX wieku. cze za czasów Vivaldiego, z nie na estrady nowych kom- Celo t le podkreś- dostrzegalną przewagą dla pozycji jest u tego wiolon- lam wartość sameg0 progra- violi da gamba, ale dającej o czelisty godne pochwały. Prze mu Ramm Suchecki d sp0_ sobie znać i w twórczości ciez jakże mato mamy muzy- „„jący rzetelnymi walorami Haydna, który poświęcił violi ków, którzy swą pracę poświę technicznymi, przygotowa- sporo, bo około 150 utworów, cają utworom mało spraw- niem podobnych pozycji (a to Zwyciężyła — jak wiemy — dzonym, a tym samym stają warzyszy mu w tym małżon- wiolonczela. A Wieczory Koło niekiedy w sytuacji dość trud- ka — pianistka — Krystyna brzeskie nas o tym także u- nej i niewdzięcznej. Nie zraża SUCHECKA) daje świedec- pewniają. Świadczy zaintereso sdę tym Roman Suchecki. Wy- two swej artystycznej odpo-konanie Sonaty op. 22 na wio- wiedzialności. Stąd też naj-lonczelę solo Adama Chudo- częściej spotkanie na estradzie KOSZALIŃSKIE czwartki, w sezo działaczem, nasz Oddział ,wystąpił z tą rozwoju Ziemi Koszalińskiej". Bardzo nie letnim, stały się już tradycją, inicjatywą , która w krótkim czasie zy- przypadły do serca naszym gościom W Mielnie .Sarbinowie, Chłopach, skała sobie tak szeroki oddźwięk... również tematy sięgające do nowszej w Mostowie, Łazach, Dąbkach, w Unie { uznanie * dawneJ przeszłości naszego regionu, ściu czy Mielenku w każdy czwartek, "* * A więc: .Środowisko koszalińskie w ba po południu lub wieczorem rozlegało się — Bardzo słusznie. I uznanie na- daniach historii Pomorza Zachodniego", słowo o naszym regionie, o pięknej i szych gości, wczasowiczów i turystów, czy też „Słowiańska przeszłość Ziemi pracowitej Ziemi Koszalińskiej. W su- przyjeżdżających do nas w sezonie let Koszalińskiej", albo „Ziemia Koszalin mie ponad 70 spotkań i 30 prelegentów, nim. Bardzo często ^podkreślają to w ska w historii i legendzie". Wielką u-Ta wielce pożyteczna inicjatywa ma dyskusji „prywatnej", po spotkaniach, wagą cieszyły się tematy związane z już zresztą swoich naśladowców i w innych zakątkach województwa. Nazwa może być inna, chodzi przede wszy stkim o treść i o sens spotkań z wcza sowiczami i turystami. A przecież zdarza się i tak, że niektórzy mieszkańcy naszego regionu, słuchając prelekcji lub uczestnicząc w publicznych dyskusjach, dowiadują się wiele ciekawych rzeczy o których dotąd jakoś nie słyszeli, chociaż są „Koszalinianami z krwi i kości". ^fcona 6 Głos nr 307 Wymieniamy na ten temat kilka zdań w redakcji, z organizatorem tej pięknej inicjatywy, działaczem KTSK, radnym WRN Józefem Majkowskim. — Chciałbym wprowadzić małą poprawkę do tego co zostało powiedziane. Rzeczywiście, pomagam w organizacji „czwartków koszalińskich" f ale organizatorów jest kilku.„ POKAŹNY bilans „CZWARTKÓW" działalnością kulturalną w naszym regionie: o przeobrażeniach kulturowych na wsi koszalińskiej, stanie i rozwoju kultury, społecznym ruchu muzycznym, twórczości i twórcach... — O, właśnie, skoro już jesteśmy przy twórcach, były tęż i wieczory autorskie, prawda? Tu chyba możemy wymienić ndzwiska... — Uważam to nawet za konieczne. Wieczory autorskie mieli: Zbysław Górecki, Anatoliusz Jureń, Czesław Ku-riata, Gracjan Bojar-Fijałkowski, Tadeusz Pawlak. A także redaktorzy: Józef Narkowicz, Władysław Łuczak, i— Chyba z roku na rok „czwartki Zbigniew Michta, Władysław Król... koszalińskie" rozpoczynają się coraz wcześniej? — Tak, w tym roku zainaugurowaliśmy nawet bardzo wcześnie, 10 maja, a zakończyliśmy dość późną jesie — Proszę, wymieńmy ich z imie- nią, bo 27 września. nia, czy z nazwy... — A więc Zarząd Główny Koszalińskiego Towarzystwa Kulturalno-Spo-łecznego, dyrekcja okręgu Funduszu Wczasów Pracowniczych, Wydział Kultury Prezydium PRN w Koszalinie. i- A Pan, przecież jeszcze.; — 70 spotkań, 30 prelegentów, tysiące wdzięcznych słuchaczy, to rze czywiście dużo. Warto było się trudzić, warto docierać do wypoczywają cych nad naszym morzem i nad jeziorami, zarażać ich nie tylko urokiem Ziemi Koszalińskiej ale i naszy mi problemami. Niech wiedzą, gdzieś tam w kraju jacy jesteśmy, jak nam się żyjet co robimy i co chcemy robić w przyszłości... — A najważniejsze — dodaje Józef — Myślę, że przede wszystkim pro- Majkowski — niech pamiętają, że tu blemy rozwoju przyszłości naszego re- na północnych rubieżach Polski, mamy gionu. Do takich tematów zaliczyłbym swoje ambicje i aspiracje. Nie chcemy — Jakie tematy, żeby nie powiedzieć prelegenci (bo chyba trudno by łoby i niepotrzebnie, wyróżniać kogo kolwiek) a więc, jakie tematy cieszyły się popularnością? ...Jako sekretarz TRZZ. To właś- cykl prelekcji pt. „Województwo nie być gorsi od innych... nie nasze Towarzystwo, którego byłem tylko zielone", a także „Perspektywy Rozmawia!: Z. PIS wanie słuchaczy, czego właśnie dowodem ostaitni koncert. Grał ANDRZEJ WRÓBEL*). Towarzyszyła i to całkiem sprawnie (tylko w Adagio Kon certu Haydna potrzebna byłaby większa giętkość dynamiczna) orkiestra Koszalińskiej Filharmonii, pod dyrekcją Freda WOJTANA. W programie dwa utwory: Koncert a-moll Antonio Vival diego i bardziej rozbudowany, klasyczny Koncert C-dur Józe fa Haydna. On też najlepsze świadectwo wystawił umiejętnościom młodego wiolonczelisty. Pewność techniczna w fina łowym Allegro budziła pełne uznanie. Intonacja niezawodna. Precyzja, a z drugiej strony' muzykalność, pozwalają w Andrzeju Wróblu widzieć dobrego instrumentalistę. I' solis tę. Bo nie tylko sprawność, ale i wyczucie frazy, rozwijanie środkowego Adagio, świad czyły o dużych możliwościach wykonawcy. Był to na pewno dobry zadatek. Jeśli tak wspo minam, to dlatego, iż brakowało mi w jego grze jeszcze ciepła. Nie, nie płytkiego, sentymentalnego „ciepełka", ale tej emanującej siły, która o-bofc zadowolenia wypływające gn z przekonania się o spraw ności artysty, pozwala na pełne przyjęcie muzyki. A może jednostronny program nie pozwolił mi poznać pełnych możliwości Andrzeja Wróbla? Z dużą satysfakcją z tego w przyszłości skorzystam. Bo sądzę, że się nie zawiodę. •) Andrzej Wróbel koncertował także, w ub. tygodniu, w Koszalinie i Słupsku z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej Państwowej Filharmonii w Koszalinie. ZBIGNIEW PAWLICKI la każdego w potrzebie W drrin, kiedy młody duchowny Chąd Farah przyjechał -,objąć swoją pierwszą placówkę w Lanchire, 14-letnia 'mieszkanka tej wsi popełniła samobójstwo. Pierwszym aktem nowego pastora było więc spełnienie duszpasterskiej przysługi na jej pogrzebie. Dziewczyna pozbawiła się życia, gdyż nie umiała sobie poradzić z drażliwymi sprawami seksualnymi wieku dojrzewania. Od tej chwili myśl o wielu innych nieszczęśliwych młodych ludziach i dorosłych, którzy jedyną ucieczkę przed trudną sytuacją życiową widzą w samobójstwie — a przed czym uchroniłaby ich może rozmowa z kimś życzliwym, rozsądnym — nie dawała spokoju młodemu duchownemu. Gdy po pewnym czasie Chad Farah ob jął stanowisko rek tora kościoła anglikańskiego w centrum Londynu, czo Iowe dzienniki londyńskie w listopadzie 1953 roku zamieściły następujące ogłoszenie: „Zanim popełnisz sa mobójstwo, wykręć numer MAN 9 000". Taki był początek Telefonów Zaufania, które w ciągu -kilkunastu lat pokryły dużą siecią nie mai cały świat, a ich organizacja mieści sdę przy ONZ z siedzibą w Genewie (Fe-decration Internationale des Services de Secours par Te lephone). ^ Jak wyraził się znany pub llcysta francuski Georges Ras, nastąpiło POWTÓRNE ODKRYCIE TELEFONU Przy pomocy małego apa ratu ludzie dobrej woli sta nęli do walki z cierpieniem, z nerwicami, które tak nękają obecnie cywilizowane społeczeństwa, z rozpaczą, z osamotnieniem. Dzwoni kobieta: „Nie chcę żyć, nie chcę żyć! — łkając woła do słuchawki. — Ale mam troje małych dzieci, co mam robić?" Spo kojny głos dyżurującej przy telefonie powoli wydobywa dalsze szczegóły: że pracuje, że mąż ją rzucił i że nie po radzi sobie z trójką maluchów, że jedyne wyjście — to otworzyć kurek gazowy. Życzliwy głos spokojnie tłu maczy jej, że wiele kobiet spotyka taki los, a nawet gorszy, że ma dla kogo żyć, że jest jeszcze młoda i atrak cyjna (co wynikło z rozmo wy), że ma dobry zawód, że jej sytuacja wcale nie jest bez wyjścia, nie ma więc powodu dó tak desperackich decyzji. Spojrzenie na swoje życie z pewnej perspektywy ułatwiło kobiecie zmia nę nastroju. Bywają telefony międzymiastowe „Mam tylko 3 mi nuty czasu. Proszę mi szyb ko powiedzieć, jak mam uchronić koleżankę biurową przed samobójstwem". „Nie trzeba aż trzech minut — odpowiada rzeczowo spokoj ny głos dyżurującego. — Wystarczy kilka słów: proszę jej ani przez chwilę nie zostawić samej, ładnych względów etykietalnej natu ry. Tu chodzi o życie. Nie dopuścić do tego, żeby bodaj na chwilę była sama. Dopóki ktoś z nią będzie, nic sobie nie zrobi". • Albo dzwoni ktoś, kto połknął sporą dawkę środ ków nasennych, ale w toku ich połykania rozmyślił się. „Ratujcie — dzwoni do TZ — nie chcę umierać!!" „Natychmiast wsadzić palec do gardła, koniecznie zwymiotować i zaraz przy •yłam pogotowie". Ale nie tylko z kandydt tami na samobójców mają do czynienia dyżurujący przy TZ. Dzwonią zdradza ni małżonkowie; dzwonią w ostatnim stadium depre sji samotni; dzwonią ludzie, którzy nazajutrz mają wy stąpić publicznie, ale się bo ją, straszliwie się boją, że się skompromitują; dzwonią zrozpaczone matki, któ rych córka zeszła na złą drogę, dzwoni zrozpaczona dziewczyna w ciąży. Bywa i tak, że dzwonią dzieci, któ re cudem zwiedziały się o TZ: przyjedźcie prędko, bo tata wrócił do domu pi jany i bije mamę. Dzwonią, dzwonią — toczą się do słu chawki słowa rozpaczy. Ab solutna dyskrecja, obustron na anonimowość, dobrze przygotowani do tych funk cji dyżurujący — przeważ nie psychologowie i lekarze psychiatrzy — przyspa rzają Telefonom Zaufania coraz więcej „klientów", dzięki czemu niejeden czło wiek przeżywający kryzys moralny odzyskuje spokój, chęć do życia. Niezmierzona bowiem, jak ocean, jest różnorakość ludzkiego cfer pienia i stressowych sytua cji. To, co życie „wymyś li", tego pisarz o najbuj-niejszej fantazji nie wyduma. I każde cierpienie — choć na pozór podobne — jest inne, każde wymaga in dywidualnej rozmowy. Dla nikogo nie ulega Jut dziś żadnej wątpliwości, że TZ to PLACÓWKA SPEŁNIAJĄCA PILNE POTRZEBY SPOŁECZNE. Najlepszy dowód, ie jest Ich na świecie coraz wię- cej i że — jak wykazały ba dania statystyczne — w An glii np. w ostatnich latach, od czasu działania TZ, licz ba samobójstw zmalała o 1/3. W Polsce inicjatorami Telefonów Zaufania byli prof. dr Adam Bukowczyk z Wrocławia i prof. dr Tadeusz Kielanowski z Gdań ska. Pierwsza tego typu pla cówka powstała w 1967 ro ku we Wrocławiu, a następ ne — w Gdańsku, Warsza wie, Lublinie, Poznaniu. Bydgoszczy, Krakowie i Bia łymstoku. W trakcie organi zowania są Telefony Zaufa nia w Łodzi, Katowicach i Zakopanem — wszystkie o charakterze świeckim, bo na Zachodzie np. obsługują je przeważnie organizacje religijne. W Warszawie są 2 Telefony Zaufania <— jeden dla młodzieży pod pa tronatem pionu oświatowego, drugi dla dorosłych pod auspicjami Ministerstwa Zdrowia. Prócz tego istnieje tzw. „Telefon „W", gdzie dyżurują seksuolodzy i we nerolodzy. Przy Towarzystwie Planowania Rodziny działa „Rodzinna Poradnia" — również, jak inne, anoni mowa. O potrzebie TZ świadczy m. in. frekwencja. W cią gu dnia (w stolicy „urzęduje" on przez xcałą dobę) jest minimum 40 wezwań. 2 Telefonem łączy się Zaufania WIELE CIEKAWYCH PROBLEMÓW. Przy Wydziale Teologicz nym na Uniwersytecie w Heidelbergu istnieje placów ka prowadząca statystykę, wydająca pismo „Informa tionen", badająca np., w ja kich godzinach doby, dnia tygodnia, porach rdiku ludzie najczęściej zwracają się do TZ. Obserwuje się bardzo ciekawe i nieraz za skakujące zjawiska, jak choćby to, że w dniach wolnych od pracy Jest najmniej telefonów, a zdawałoby się, że są to mo menty najbardziej sprzyjające rozmyślaniom nad swo im losem. Telefony Zaufania — to „Instytucja", o której nie dawno nikomu się nie śni ło, dziś staje się nie tylko jedynym ratunkiem dla-nie szczęśliwych, ale przedmio tem badań i obrad uczonych. Właśnie wiosną tego roku odbył się w Genewie Kongres Międzynarodowej Federacji Telefonów Zaufania, gdzie zastanawiało się nad nimi 400 przedsta wicieli z całego świata, a wśród nich i 4-osobowa de legacja polska. Obrady to czyły się pod hasłem: „Po móc człowiekowi w momen cie rozpaczy". (Interpress) ST. ORZEŁOWSKA S, V • Fot. J, Patan JOGA lekarstiuo na życie? „Załatany człowiek taki..." — śpiewa Jan Pietrzak. Ano, właśnie. Załatany, zmęczony, niezadowolony z siebie, ludzi i życia. Cierpiący na typową „chorobę XX wieku", jak ją nazywają na Zachodzie, gdzie dała o sobie znać jako zjawisko masowe zaraz po II wojnie światowej. Naszą granicę przekroczyła później. Szerząca się właśnie nadpobudliwość nerwowa, stre ssy, brak opanowania prowadzą do wielu chorób, a przede wszystkim psują stosunki między ludźmi, ze szkodą nie tylko osobistą, lecz i społeczną. Jak temu przeciwdziałać?. CZTERDZIEŚCI WIEKÓW ĆWICZEŃ Wiadomo, te nie da się cofnąć rozwoju cywilizacji technicznej, która, choć tworzona przez człowieka, wyprzedza je go aktualną zdolność przystosowania się do szybkości, hałasu, tłoku, zalewu informacji. Trzeba więc chwycić rzecz z odwrotnej strony: zwiększyć odporność ludzką na działanie napierających nań zdobyczy techniki. W poszukiwaniu sku tecznego sposobu, lekarze i psy chologowie zachodnioeuropejscy zwrócili uwagę na indyjski system jogi, liczący już czterdzieści stuleci, lecz odkry ty dla szerokiego świata dopie ro w wieku XX. Okazało się, że „to jest to", W roku 1953 we Francji praktykowało trzech instruktorów jogi — dziś ich liczba przekroczyła tysiąc. We wrześniu br. odbył się w Szwajcarii pierwszy światowy . Kongres Jogi, zwołany przez europejskie sto warzyszenie jej zwolenników i praktyków. Zdaniem uczestników, jest on punktem zwrot- nym, od którego n* całym obszarze naszego kontynentu joga zacznie wypierać tradycyj ną gimnastykę. Zastąpi ją system ćwiczeń, mogących współ czesnemu człowiekowi przywrócić równowagę nerwowo-psychiczną, zachwianą przez — cenne skądinąd — zdobycze cywilizacji. Gimnastyka I medytacje Słownik wyrazów nieobcych ŁÓDŹ! — dawniej mówiono łodzią. Słowo raczej obcego pochodzenia. Prof BrUckner sugeruje możliwość pożyczki z niemieckiego czy któregoś z języków skandynawskich. Łodzią nazywa no kiedyś nawę kościelną. Przysłowia: „Kto chce tańczyć na łódce, ten się skąpać może", „O łódkę nie dba kto się już na brzeg przewiózł", „Tylko od .śmierci na trzy palce bywa, kto w łodzi pływa", „Mała łódź musi się trzy mać brzegu". OKRĘT — słowo znane już w XVI wieku — „to czym się kręci, steruje" — słouio czysto polskie. Od tegoż przy miotnik okrzętny tyle co skrzętny mawiano w XVII w. „okrzętna gospody ni". Przysłowia: „Jedna deseczka w ru dlu (sterze) całym kieruje okrętem", STATEK — w XVI w. u Klonowicza tyle co okręt, poza tym słowo to zna czyło stan, dobytek, własność, także stałość, skąd stateczny. Prasłowo — tak samo u wszystkich Słowian. Przy słowia: „Kto ma statki, ma wydatki", „dziurawego statku nie napełnisz". RYBA — prasłowiańskie tak samo ł u wszystkich Słowian. Powiedzonka i Etymologia żeglarska przysłowia: „Albo rybka albo pipka". „Chciałby i ryby zjeść i morze wypić" „Jak ryba w wodzie", „Jak ryba na piasku", „Gruba ryba dnem chodzi", „Łowić ryby w mętnej wodzie" „Na bezrybiu i rak ryba", „Nie pij wody po >,Kiedy okręt ma zatonąć, szczury o- rybie, po kapuście wina, nie kochaj puszczają go z pośpiechem". mężatki, kiedy jest dziewczyna", „Na MORZE — prasłowo. Łacińskie ma- ryby i raki chodzą próżniaki„Nie re, niemieckie Meer. Tak samo u wszystkich Słowian. Przysłowia: „Kto na morzu nie bywał, ten dziwów nie widział", „Morza się nie wypije", „W świecie bywały, w szkołach uczały, na gi na konia nie wsiadaj morzach śmiały", „Za siódme morze GDAŃSK — pierwszy raz wzmiankowany w żywocie św. Wojciecha pod 997 jako urbs Gyddanzyc", do XVI w. mówiono Gdańsko. Niektórzy wiążą nazwę z wojnami, jakie stąd przedsię brano przeciwko Danii, prof. Bruckner wyraża domniemanie, że nazwa ta pochodzi może od pruskiego Gude — las. W każdym razie pień ten sam co w słowie Gdynia. Przysłowia: „Wódka pańska ze Gdańska", „Pszenica pańska płynie do Gdańska", „Gęba lata jak gdańskiej babie", „Miasto Gdańsk nieg dyś nasze znowu będzie nasze" (Mickiewicz w „Panu Tadeuszu",) „Warszawski trzewiczek, toruński pierniczek gdańska wódeczka, krakowska dzieweczka", „I w Gdańsku cielęta miodu nie piją", „Gdańsk bogaty, Królewiec wielki, Toruń piękny, Elbląg obronny"-„Gdańsk bez Polski, a Wisła bez wody — to jedno". CZOŁNO — pochodzenia polskiego, w staropolszczyźnie „czółn" w rodzaju męskim. Klonoioicz: „Czołny albo łodzi z jednego drzewa są wydrążone", Nad Narwią do dzisiaj mawiają „cołn" łów ryb przed niewodem". Przysłowie: Czółn na wodzie płynący, WIOSŁO - prasłowo — cerkiewne pta* w powietrzu lecący, panna czy-- wesłe od wez (jak w wieźć). Przy- stof W*™*' jednak znak po sobie słowia: „Bez wiosła na wodę bez ostro- zosiawiaJ(l • (Interpress) „Kiedy nie ma na czym pływać po diabła wiosła". JOTER „NAJPEŁNIEJSZY SYSTEM PEDAGOGICZNY" Co to Jest Joga? W tłumacze niu z sanskrytu: wysiłek, połączenie, ujarzmienie, metoda, system. W powszechnie przyjętym znaczeniu (w zestawieniu ze słowem hatha): droga, wiodąca człowieka do osiągnię cia harmonijnej jedności ciała i -ducha. W świeżo wydanej przez Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich „Teorii i metodyce ćwiczeń relaksowo--koncentrujących" znajdujemy jeszcze obszerniejsze o-kreślenie: „Joga — pisze mgr Tadeusz Pasek — uważana jest przez wielu znawców za najpełniejszy system pedagogiczny świata, najlepiej technicznie i integralnie opracowany, będący, jakbyśmy to dziś powiedzieli, w pełni pedagogiką integralną. Akcentuje bowiem w ściśle zaplanowany i wypróbowany sposób pracę nad psychiką, emocjami, intelektem (w sensie opanowywania, sterowania i rozwijania myśli, intencji i przekonań) oraz nad stanem somatycznym człowieka... Praktyki jogi mają wieść do zwięk szenia żywotności, przedłużenia młodości i życia, do rozwijania pełnej harmonii osobowości ludzkiej". DLA NARKOMANÓW I DLA OTYŁYCH Jest to Zapowiedź tak wspa niała i pożądana, że skłania, aby zainteresować jogą najszersze kręg] osób. Chociaż joga polega na ćwiczeniach cielesnych, jest ona czymś więcej niż gimnastyką, gdyż jej celem nie jest samo osiągnięcie sprawności fizycznej. Sprawność jest etapem pośrednim, prowadzącym do uwolnienia psychiki od stanu permanentnego zmęczenia, zde nerwowania, nadmiernej emo-cjonalności itp. i do pogłębienia wewnętrznej dyscypliny myślenia i uczuć oraz wytrzymałości na przeciwieństwa, pogodnego stosunku do życia i otoczenia. Coraz częściej «tosuje się jogę, jako eksperymentalną terapię przy leczeniu narko- manów, umysłowo upośledzonych, chorych na rozmaitt psychozy (m. in. na psychozę więzienną), a także przy kuro waniu otyłych i rehabilitacji ułomnych. Kobiety ćwiczą jogę, aby jak najdłużej zachować młodość fizyczną i psychiczną. W grupach zatrudnionych eksperymentalne ćwi czenia jogi przyniosły najszybszy i najtrwalszy z dotychczasowych relaks w trakcie pracy itd. TRZY NAJWAŻNIEJSZE ASAN... I „GŁÓWNA" PRZESZKODA Ćwiczenia jogi polegają na przybieraniu trzech podstawo wych pozycji (asan) ciała. Są to: ćwiczenia kręgosłupa, ćwi czenia mające na celu uciśnię cie jamy brzusznej i splotu trzewnego oraz ćwiczenia powodujące przekrwienie naczyń głowy. Z zachowaniem należytej ostrożności można je wykonywać i bez pomocy instruktora, w oparciu o podręczniki wydane przez PZWL: Vinekara „Joga indyjski system leczniczy, podstawowe założenia j metody" z lat 1970 i 1971 oraz już wspomniany nowy podręcznik pod redakcją prof. dr med. Wiesława Romanowskiego. Grupowe ćwi czenia z instruktażem prowadzą ogniska Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej w wielu miejscowościach kraju. System joga, mimo że jego praźródła tkwią w ascetyzmie mnichów z Dalekiego Wschodu, nie wiąże się obecnie z żadną religią ani filozofią. Adaptują jogę dla swoich potrzeb ludzie wszelkich poglądów i wyznań, m. in. we Fran cji bracia zakonni franciszkanie, benedyktyni i trapiści. Chcąc jednak, żeby joga była naprawdę skuteczna, trze ba ją łączyć z higieną żywienia, niewiele się różniącą od tej, jaką od wieków stosują mieszkańcy Indii. Trzeba zrezygnować z picia alkoholu i ze spożywania potraw ciężko-strawnych i wysokokalorycznych, zastępując je roślinnymi i mlecznymi. Nie wolno najadać się do syta. Trzeba jeść powoli, regularnie, w nastroju odprężenia i zadowolenia. 4 To ostatnie jest chybk najtrudniejszą próbą dla jogi na gruncie rodzinnym. W jakiejż restauracji kelner zgodzi się obsłużyć nas tak, aby nie zmącić uczucia pogody — jeżeli, zamiast poprosić o litra pod schaboszczaka, zamówimy porcję zielonej sałaty i szklan kę zsiadłego mleka? Więc możebyśmy zaczęli od wpajania jogi... kelnerom? (Interpress) IRENA FRĄCKOWIAK Głos nr 307 Strona 7 co, gdzie, kiedy? co, gdzie, kiedy? co, gdzie 3 LISTOPADA SOBOTA HUBERTA ^telefony KOSZALIN ł SŁUPSK 17 — MO — Str&ł Polarna 83 — Pogotowie Ratunkowe ftrt-kn nagłe wypadki) % dyiui^y KOSZALIN Apteka nr 1A, ul. Zwycięstwa », teł, 222-83 SŁUPSK Apteka nt *1, przy oł. Zawad*-kiego 3, teL 41-8®, BIAŁOGARD Apteka nr 41 al. Zwycięzców L, tel. 21-65 KOŁOPRZEĆ Apteka ar Ł, pi, Wolności tf, tel, 23--3S SZCZECINEK Apteka nr Ul, fh Wolaóśd 8, tel. 2A-J4 KOSZALIN SALA BAŁTYCKIEGO TEATRU DRAMATYCZNEGO — niedziela, ft. i# — „Wypijmy za Kolumba" — farsa L. Żuchowickiego( bilety wyprzedane!) SŁUPSK SALA BAŁTYCKIEGO TEATRU DRAMATYCZNEGO — sobota I niedziela, g, 19 — Raj na ziemi <®> ?*axlU> SOBOTA PROGRAM I Wiad.: SM. ».M, T.flO. 9M, 10.00 12 05 15,00 1S.CK). 20.00. 83.00. 24.00. 1.00. 2.00 1 2.55 6.05 Gimnastyka H.15 Mur. d.2B Takty i minuty 6.40 Sportowcy wiejscy, na start! 8.45 Piosenki żołnierskie 7.00 Sygnały dnia 7,17 Takty i minuty 7.35 Dzień dóbty, kierowco 7.40 Studio nowości 8 05 Studio Młodych 8.18 Melodie 7 stolic 835 Koncert rozrywkowy 8 85 Dla kl. III i IV (wych. mu* tyczne) 9.30 Moskwa z melodią i piosenką 9,45 „Zagrajże-mi muzyczko" 10.08 Z musicalowej «-strady 10.30 „Kierunek Berlin" — fragm. książki 10.40 Co ełychml w "świecie? 10.43 Kwadrans dla T. Tutinas 11=00 Z lubelskiej fono tek) muzycznej 11^25 Refleksy 11.S0 Nasi ulubieńcy 11,87 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Melodie z Lu bełskiego 12.30 Koncert życzeń 12,50 Z archiwum piosenki 13.20 Rolniczy kwadrans 13.35 Dyakote-ka przebojów 14.00 Ze świata nauki i techniki 14.05 Z archiwum piosenki 14.30 Sport to zdrowie! 14.35 Dyskoteka przebojów 15.05 Z archiwum piosenki 15.30 Listy x Polski 15.35 Dyskoteka przebojów 16.10 Muzyka i poezja 17.00 Studio Młodych 17.15 Fonoteka 17.50 Rytm, rynek, reklama 18.05 Zespół „2 plua 1" 18.20 Dyskusja na tematy międzynarodowe 18.35 Jazz na wieczór 18.30 Wędrówki muzyczne po kraju 20.1* Gwiazdy światowych estrad 80.80 Kronika aportowa 21,00 Podwieczorek przy mikrofonie 22.30 Rewia taneczna 23.10 Korespondencja * zagranicy 23,15 Rewia taneczna 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10—2.55 Program Warszawsko-Ma zowieckiego Ośrodka R-TV. PROGRAM lf Wiad.: 8.30. 4.S0, 1.30. 8.30, IM, t.M, 13.30, 18.30, 21.30, 23.30 §.10 Kalendarz 8.18 Je*, angielski «,35 Komentarz dnia 8,40 Na awojska nutę 8,50 Gimnastyka 7 00 Minioferty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7,35 Red, Społeczna 7,45 Pozytywka 8,35 Ma gazyn publ. naukowej 8.00 Miłośnikom operetki 9.20 Koncert Chóru PRiTV we Wrocławiu 9 40 Studio Młodych 10.00 Studio Współczesne: „Trawą wyrosnąć" — słuch. 10.30 Muzyka rozrywkowa 10.45 Muzyczne migawki filmowe 11.00 Dla szkół średnich (wych. obywatelskie) 11.20 Muzyka rozrywkowa 11.35 Dla młodych małżeństw 11.40 Melodie Podlasia 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Śpiewa „Mazowsze" 12.20 Ze wsi i o wstf 12.35 Koncert chopinowski 13.00 Dla kl. IV lic. (zajęcia fakultatywne grupy matematyczno-fizycznej) 13.20 „Trubadurzy z Dubrownika" 13.35 „Mieszkańcy czasu" — fragm. pow. 14.00 Więcej. lepiej, taniej 14.15 „Druga młodość" — rep. literacki 14.35 Z twórczości Brahmsa i Liszta 15,00 Dla dziewcząt { chłopców 15.40 Zespół AR im. Aleksandrowa 15,50 Wiersze D. Chróścielewskiej 18.00 Studio Młodych 18.15 Z mu zyki baroku 16.43 Warszawski Merkury 16.5>-18.20 Rozgłośnia Warszawsko-Mazowiecka 18.20 Ter minarz muzyczny 18.30 Echa dnia 18.40 Widnokrąg 19.00 Studio Mło dych 19.15 Jęz. francuski — dla zaawansowanych W-30 , „Matysiakowie" 20.00 Recital tygodnia Z nagrań H. Szerynga 20.30 Notatnik kulturalny 20.40 Nuty, nutki 21.00 Przegląd filmowy Kamera 21.15 Śpiewała „Cantores Minores Wrati«lavienses" 21.50 Wiad. apor towe 21.55 Przewodnik operowy 22.30 Radiovariete 23.40 Piosenki w lirycznym nastroju. PROGRAM Ul Wiad,: MM, Ekspresem prz«»,, #wiat: T.88, 1.00, 10.30, 15.00. 17.00, lt.00 8.08 Zegarynka 8.3# Polityk* dła wszystkich 8.45 i 7.08 Zegarynka 7.30 Ludzie % wyobraźnią 7,40 Ze garynka 8,05 Mój magnetofon 8.30 Program dnia 8.35 Katalog piosenki włoskiej 9.00 „Huragan z Nawarony" — ode. pow. 9.10 Miniatury P. Czajkowskiego 9.30 Nasz rok 73 9.45 Dixie ,roxy i jug musie 10.15 Pastisze P. Bojadżije-wa 10.35 Dzień jak eo dzień 11.45 „Kelner" — ode. pow. 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Śpiewa M. Rodowicz 12.25 Za kierownicą 13.00 Na bydgoskiej antenie 15.05 Program dnia 15.10 Roczniki polskiej piosenki 15.30 Odpowiedzi t różnych szuflad 15.45 Dolce, doi eissimo — na smyczki 16.00 Na estradzie N. Diamond 18.30 Dolce, dolcissimo — na . skrzypce »olo 18.45 Naaz rok 173 17.05 „Huragan r. Nawarony" — ode. pow. 17.15 Mój, magnetofon 17.40 Aud. rekla mowa 17.50 Kronika jazzu i piosenki — rok 1957 18.30 Polityka dla wszystkich 18.45 Antologia mi niatury muzycznej — fantazja 19.05 Na góralską nutę 19.20 Książ ka tygodnia 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Korowód taneczny 21.10 Fotoplastikon 21.30 Afryka pełna muzyki (Południe) 31.45 Mi niatury poetyckie 21.50 Opera tygodnia 22-00 fakty dnia 22 .Ot Gwiazda siedmiu wieczorów 22,15 „Szota wolokołamska" — T ode. pow. 22.48 ..Apropo" —• magazyn gier i zabaw towarzyskich 23.45 Program na niedzielę 23.50 Śpiewają R. 1 M. Wołfizaninowie. NIEDZIELA PROGRAM I Wiad.: 8.00 7.00, 8.00 S.Ofl, 1S,05. 18.00 20.00, 22.00. 24.00. 6.05 Kiermasz pod Kogutkiem 7.05 Wiad. sportowe 7.10 Kapela F. Dzi®rianowskiego 7.30 Moskwa z melodią i piosenką 8.15 Po jed nej piosence 8.30 Przekrój muzyczny tygodnia 9.05 Fala 73 9.15 Magazyn wojskowy 10.05 Teatr dla dzieci młodszych: „Czym szczekają psy" — słuch. 10.25 Pio senka miesiąca — premiera 11.00 Koncert życzeń muzyki poważnej 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.10 Publicystyka międzynarodowa 12.15 Wczoraj nagrane — dziś na antenie 12.45 Kwadrans dla gitarzysty Ch. Atkinsa 13.00 Kto się z czego śmieje 13.30 Koncert Chóru i Kapeli Rozgł. Śląskiej 14.00 Mistrzowie lekkiej batuty 14.30 „W Jezioranach" 15.00 Kori-cert życzeń 16.05 Studio Współczesne: „Czterech z pianinem" — słuch. 18.45 Radiowa rewia rozrywkowa 18.00 Wyniki jfcier liczbo wych 18.08 Ogólnopolskie spotka nia folklorystyczne l$.06 Przy muzyce o sporcie 18.88 Dobranocka 20.18 Panorama rytmów 21.38 Jarmark cudów 22.30 Rewia taneczna 23.10 Wiad. sportowe 28.28 Rewia taneeWa 0.08 Kalendarz Nauki Polskiej 8.10—1.18 Program z Krakowa. PROGRAM 0 wtsii »j$, *». ij», i.m. T.to 8 30 12.30, 18.30, 23,S0 8,10 Kalendarz f il Polzkit. melodie ludowe 6-38 Wiad. sportowa 6Pozytywka 7.35 o czym prasa literacka 7,45 W rannych pantoflach 8.35 Hadioprobiemy 8.45 P. Czajkowski: fragm, baletu „Śpiąca królewna" 9.00 Opowiast ki z importu 9.30 Utwory J. S. Bacha na organach 9.50 Felieton literacki 10.00 Nowości „Polskich Nagrań" 10.30 Zespół „Dziewiątka" 11.00 Studio Młodych 11.40 Zgadnij, sprawdź, odpowiedz 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Dawne tańce europejskie 12.35 Zagad ka literacka 13.00 Poranek symfo niczny 14.00 Zgaduj Zgadula 15.30 Teatr dla dzieci i młodzieży: „W sobotę f?a dużej przerwie" — słuch. 16.15 Z księgarskiej lady 16.30 Koncert chopinowski 17.00 Warszawski Tygodnik Dźwię kowy 17.30 Melodie i pioseaiki dla wszystkich 18.00 Z „Mazowszem" po kraju 1 świecie 18.35 Felieton na tematy międzynarodowe 18.45 Kabarecik reklamowy 19.00 Premiera: „Biały statek ~ bajka l nie bajka" — słuch. 20.30 F. Men delssohn-Bartholdy: IV symfonia A-dur op. 90 „włoaka" 21.00 Woj sko, strategia, obronność 21.15 Słynne soprany w międzywojennym dwudziestoleciu 21.30 Siedem dni w kraju i na świecie 21.50 Słynne chóry śpiewa ja 22,00 Wiad. sportowe 22.10 Utwory for ter i ano we A. Skriabina ?2,30 Par nasik 23.00 C, Debussy; Kwartet smyczkowy g-mol.l op. 10 23.40 J. S. Bach: Koncert F-dur na .2 flety proste i ork. PROGRAM IM Wiad ; 8.00 Ekspresem przez świat: 8.30 14.00 l 19.00 6.08 Melodie-przebudzanki 7.00 Solo na flecie 7.15 Polityka dla wszystkich 7.30 Spotkanie % R. Flack 8.10 „Gdybyś się w Łodzi urodził" — rep. 8.35 Niedzielne rytmy 9.00 „Huragan z Nawaro-ny1' — ode. pow. 9.10 Grające listy 9.35 Gdy się mówi „A..." 9.58 Program dnia 10.00 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 11.25 Zapomniane koncerty fortepianowe 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Lenin wspominany 12.40 Między „Bobino" a „Olympią" 13.00 Tydzień na UKF 13.1.5 przeboje z no wych płyt 14.30 Mikrorecltal zespołu „Skomorochy" 14.45 Za kierownicą 15.10 Spotkanie na szczycie 15.30 „Trzy księżyce" — rep. 15.50 Zwierzenia prezentera 16.15 Prawda obrazu 16.45 Spotka nie na szczycie 17.05 „Huragan z Nawarony" — ode. pow. 17.18 Mój magnetofon 17.40 Premiera. „Piękne siostry Reymaft"' — słuchowisko 18.11 Spotkanie na szczycie 18.30 Mini-max 19.05 Bos #e-»ovi po polaku 19.20 Rozmowa 9 filmie 19.35 Muzyczna poczta UKF 20,00 Refleksje antyczne — gawęda 20.10 Wielkie recitale 2105 Monodram A. Kowalczyka 21.27 Piosenki z miastem w herbie — Chicago 21.50 Opera tygodnia 25.00 Fakty dnia 22.08 Gwla tóa siedmiu wieczorów 22.20 Szerzyć coś niecodziennego — aud. 22 35 Spotkanie na szczycie 23.00 Miniatury poetyckie 23.05 Ballady romantyczne 23.17 Człowiek — or kiestra: M. Oldfield 23.45 Program na poniedziałek 23.50 Gra A. Bilk. W) Koszalin SOBOTA na faiaeb średnich 188,8 1 102.? m ora* UKF 88,81 MHi 8,4fl Studio Bałtyk — 8 Koazali-na prowadzi Zenon Suszycki 16.48 Program dnia 16.48 W sobotnie popołudnie 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Z tygodnia na tydzień — komentarz aktualny 17.20 Koszalińskie spotkania muzyczne — aud. w oprać, • Gołembiewskiej i M. Słowlk-Tworke 18.20 Melodie rozrywkowe 18.25 Prognoza pogody dla rybaków. O! telewizja SOBOTA 8,S0 „Ciężkie czasy dla. gangsterów" — franc, film fab. (kolor) 15 25 Program dnia 15.30 Z cyklu: „Świst w obiektywie" — „W Tanzanii i Etiopii" — film prod. polskiej 15.50 Redakcja Szkolna zapowiada. 16.05 Telereklama 16.30 Dziennik (kolor) 16.40 Z kamerą wśród zwierząt 17.10 Stanisław Wyspiański — „Legenda". Wyk.: Anna Polony, Wiktor Sądecki, Jerzy Trela, Bolesław Smela 1 inni (Kraków) 18.15 Wychowanie fizyczne receptą na zdrowie 18.35 Pegaz (kolor) 19.20 Dobranoc: „Dziwne przygody Koziołka Matołka" (kolor) 19.30 Monitor (kolor) 20.15 Teatr Rozrywki. Nicola Manzari. „Umarli nie płacą podatków." Wyk.: Bogdan Łazuka, Emilia Krakowska, Beata Artern-ska„ Zygmunt Apostoł, Krzysztof Świętochowski, Wojciech Zagórski, Andrzej Stockinger, Monika Sołubianka, Juliusz Berger, Lech Ordon, Maciej Pietrzak, Jerzy Januszewicz 21.35 Dziennik (kolor) 21.50 Wiad. sportowe 22,00 „Ciężkie czasy dla gangsterów" — powtórzenie filmu 23.30 Program na niedzielę. PROGRAMY OSWIATOłWEl 10,00 Zoologia, dla klas VII Jamochłony 13,20 TYTR; Chemia - lek, 20 13,55 TYTR; Hodowla zwierząt — lek. 18. NIEDZIELA 7.30 Program dnia 7,35 TV Kurs Rolniczy 8.10 Przypominamy, radzimy 8.20 Nowoczesność w domu 1 zagrodzie 8.45 Bieg po zdrowia 9.00 Teleranek 10.20 „Pomiędzy oceanami" —» film z serii: „Świat, „.który nia może zaginąć" (kolor) 10.45 w starym kini« — Jakub Protazanow 11.45 Dziennik (kolor) 12.00 TV koncert życzeń 12.35 Przemiany 13.05 Dla dzieci; „Bawimy git w teatr lalkowy" — program TV Węgierskiej 13,40 PKF 13.55 Piórkiem i węglem 14.20 Studio Muzyki Rozrywkowej nr 4 — Benon Hardy 14,55 Huta Lenina — Huta Warszawa — teleturniej 15.55 Losowanie Toto-Lotka 16.10 „Coś podobnego" — wydl nie II. Wyk.: Barbara Dunin. Eriy ta Piecha, Roman Gerczak, Leszek Herdegen, Wiesław Michnikowski, Jan Ptaszyn-Wróblewskł i inni. w dyskusji udział biorą: Michał Sprusiński Zenon Wiktor-czyk, Marek Groński, Józef Prut-kowski, Jan Swiąć. Lucjan Kydryński. Program prowadzi — Jan Pietrzak 17.15 „Postaw aię — nia zastaw sie"' — reportaż 18.15 Sportowy magazyn sprawozdawczy 19.20 Dobranoc: „Danka 1 Jan* ka" (kolor) 19.30 Dziennik (kolor) 20.15 „Wyzwolenie" ~~ ę*. TT pt. „Przełom" — radz. film fab, (kolor) 21.45 Magazyn sportowy 22.15 „Piosenki Zygmunta wleh lera" Wyk.: Rena Rolska. Barbara Brylska, Elżbieta Strzałkowska Anna Jantar, Ludwik Sempoliński, Mieczysław Fogg. Mieczysław Wojnicki, Wiktor Żatwarski, orat zespół Pro-Contra 23.05 Program na poniedziałek.* wystawy KOSZALIN MUZEUM ARCHEOLOGICZNA HISTORYCZNEJ 0 ulica Armii Czerwonej W Wvstawa etnograficzna ot. .Jam* no ł okolice** • ulica Bogusława n 15 —• wr* stawa pt. „Polskie pieniądza i medale" Czynne codziennie oprócz ponle działków g. 10—18. we wtorkł — ff 12—18. KOMUNIKAT W rwiqzku i« ibliiojącym tię okr«s«m zimowym I powstając* itqd itioflfwoiclq Ui*kodi«sA przei mrój urzqdr«ń wodociągowych i kanalizacyjnych w poszczególnych nieruchomościach MIEJSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO WODOCIĄGÓW I KANALIZACJI W SŁUPSKU przypomina, że w myśl obowiązujących przepisów zabezpieczenie i utrzymanie w nalełytyw stanie urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych, należy do obowiązków użytkowników: właścicieli lub osób działających w Ich imieniu przedsiębiorstw, instytucji oraz lokatorów poszczególnych nieruchomości Użytkownicy, właściciele lub osoby w ich imieniu działające, praedsięblorstwa, instytucje oraz lokatorry poszczególnych nieruchomości WINNI PRZED NASTANIEM OKRESU ZIMOWEGO! 0 zabezpieczyć pomieszczenia wodomierzowe przez naprawę uszkadzanych ścian, wstawienis brakujących drzwi i okien oroz odpowiednie ich uszczelnienie* 0 wodomierz zabezpieczyć w ten sposób, aby Izolację cieplną można było łatwe usunąć dla odczytania jego stanu i # podwórzowe studzienki wodomierzowe gruntownie wyremontować fw tserególnolcl założył brakujące pokrywy) # przewody wodociągowe ! kanalizacyjne przechodzące przez kondygnacje nfeoclepłone zaopatrzyć w odpowiednią Izolację cieplną. W przypadku trudności założenia takiej izolacji, naleły przerwa*? dopływ wody do tej sieci oraz zdjąć zlewy, umywalki, wanny I miski klozetowego podejścia pod te urządzenia zakorkować — w ustępach ogólnych, należy doprowadzić do stanu,użvwąhosci-.urządzenia ogrzewcze. PODCZAS OKRESU ZIMOWEGOi # nie dopuszczać do oblodzenia pokryw żeliwnych od zasuw, zaworów pożarowych (hydrantów) I studni rewizyjnych, kratek ściekowych itp. uzbrojenia uliczne} sieci wod.-kan., które znajdują się przed posesją na chodniku I połowie szerokości jezdni: # nie układać stert śniegu i lodu na wyżej wymienionym uzbrojeniu ulicznej sfecf wod.-kan. POZA TYM WZYWA Sl| WSZYSTKICH ODBIORCÓW KORZYSTAJĄCYCH Z WODY KOMUNALNEJ DO: # niezwłocznego usuwania nieszczelności kranów, spłuczek i innych punktów czerpania wody? 0 uporządkowania pomieszczeń na wodomierze, zawory przelotowe, studzienki lub rewizje kanalizacyjne; % umiejscowienia znaków wskazulących zawory, wodomierze w celu sprawnego Ich użycki w przypadku uszkodzenia instalacji wewnętrznych. Wobec wfanyeh zaniedbania ww. wskazaA, dotowana będą łredW wyszczególnione w art 15 ustawy s dnia 17 H 1960 u • zaopatrywaniu łudnośd w wodę (Dl U. nr 11, poz. 72). K-3924-0 KOSZALIŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO OBROTU SUROWCAMI WŁÓKIENNICZYMI I SKÓRZANYMI 75-950 Koszalin, ul. Hibnera 79, tel. 300-21 ZAWIADAMIA, ŻE z dniem 3 listopada br. rozpoczyna kontraktację hodowli JEDWABNIKÓW MORWOWYCH NA SEZON 1974 r ( ii ) HODOWCĄ MOŻf ZOSTAĆ: HAŻOY kto posiada w pobliżu drzewa lub krzewy morwowe i wolny pokdj mieszkalny. Hodowle mogą też być prowadzone przez różne organizacje jak ZMS, ZSMW, LZS lub kółka biologiczne itp. Po podwyżce cen skupu kokonów jedwabniczych, hodowcy uzyskują średnio x 15 gramowej hodowli 8—10 tysięcy złotych Hodowla trwa tylka S tygodni, w czasie od początku czerwca do połowy lipca, jest łatwa i nie wymaga nakładów pieniężnych. ZGŁOSZENIA PISEMNE PROSIMY KIEROWAĆ POD w/w ADRESEM Udzielamy szczegółowych informacji I fachowej porady przed i w czasie założone) hodowli JEDNOCZEŚNI! INFORMUJEMY, łe Istnieje możliwość bezpłatnego otrzymania sadzonek morwy POLSKI ZWIĄZEK MOTOROWY Stacja Obsługi Motocykli W KOSZALINIE, ul. Projektantów 1 a zawiadamia posiadaczy pojazdów jednośladowych, id ! w okresie od 1 XI 1973 r. ♦ PRZYJMUJE DO KAPBAW GŁÓWNYCH I BIEŻĄCYCH motocykle następujących marek: WSK, MZ, Jawa, CZ, Komar I pochodne Jak równieł zawiadamia posiadaczy kart gwarancyjnych których termin upływa w okresie wiosennym e przekazanie do przeglądów i napraw K-3922-0 Przerwy w dostawie energii elektrycrnej w dniu 4 XI 1975 r. od ęo&t. IZ.30-*15.30 w DRAWSKU: ul. ul. Walki Młodych od nr 1 do 20, Bohaterów Stalingradu od nr 1 do 49, Jagiellońska. Zakład Energetyczny przeprasza za przerwy w dostawie energii elektrycznej. K-392* WARTBURGA 353, prod. 1971 -» sprzedam. Debrzno, Czerniakowska 4/20. G-ml REGENT 30 H, nowy — sprzedam, Słupsk, tel. 84-51. Gp-GSi3 KOSZALIN, M-5, spółdzielcze, własnościowe, całkowicie spłaco ne, lokalizacja atrakcyjna — sprzedam. Oferty: Koszalin, Biuro Ogłoszeń. Gp-6611 ZATRUDNIAJ pracownika do fer* my kurzej w Widzinie. Warunki bardzo dobre, możliwość zamieć szkania. Teł. 71-14,, od jedenaste| do dwun&stej i po godz. 1S. Gp-Młf kiedy? co, gdzie ■ALON WYSTAWOWY KLUBU MPib — Ludowe Wojsko Polskie Wczoraj t dzi$ BWA - Salon Wystawowy: grafika, malarstwo. rzeźba twórców M Glads>axe (Dania) — Klub Związków Twórczych: Plakat Włodzimiery Kolk WDK — Wystawa malarstwa 1 metaloplastyki Ludwika Piętki SŁUPSK MUZEUM Pomorza Środkowego — Zamek Książąt Pomorskich — czynne od g. 10—16. Wystawy stałe: 1) Dzieje i kultura Pomorza Środkowego; 2) Adam Młodzianowski — wystawa grafiki i ekspozycji muzealnych; 3) Muzeum Polskiego Ruchu Rewolucyjnego — wystawa pt. „Żołnierz Wolności" KLUKI — Zagroda Słowińska — otwarta na iądanle w g. od 10 do IG — wystawa — Kultura materialna i sztuka Słowińców. KOŁOBRZEG MUZEUM ORĘŻA POLSKIEGO: * Wieża kolegiaty: „Dzieje orę-ta polskiego na Pomorzu Zachodnim" (we wtorki, piątki, g. 15— 20.30; środy, czwartki, soboty, niedziele g. 10—13.30) * Kamieniczka (ul. E. Glerczak) fc- „Dzieje Kołobrzegu"; Portrety Kilfńszczaków — fotografie Józefa Rybickiego (we wtorki, piątki {. 13.30—19.30; środy, czwartki, »o-oty, niedziele g. 8—14) * BUDZISTOWO — ..Pradzieje slemi kołobrzeskiej * — czynna co dziennie z wyjątkiem poniedziałków g. 15—17; klucz w dyrekcji PGR. MAŁA GALERIA PDK — Wystawa malarstwa Lucjana Lejmana MORSKIE OKO — Festiwal w karykaturze Lecha Zaremby ■ Kołobrzegu SALON WYSTAWOWY PDK — Rysunek Ryszarda Wawry W holu wystawa pt. „Esrlibrls" Stanisława Mrowińskiego KOSZALIN ADRIA — W pustyni I w pusz-ozy (pol., 1. 7) - g. 1«, 18 I 20 — seanse w niedzielę, g. 14, 14, 18 i 20 Poranki — niedziela, g. 14 I 12 — Winnetou w Dolinie Śmierci (Jug., 1. 11) KRYTERIUM (kino studyjne) — Smic, Smac, Smoc (franc., 1, 14) — g. 16, 18.15 i 20.30 Poranki — niedziela, g. 11 i 12.3P — Przygody misia Yogi (USA, l. 7) ZACISZE) — sobota, nieczynne! niedziela, g. 15.30 Wiefka włóczęga skL 1. 18) USTKA DELFIN — Sekret (pol., 1. 14) — g. 18 i 20; w niedzielę — g. 16, 18 i 20 Poranek — niedziela, g. 12 — Świat się śmieje (radz., 1. 14) GŁÓWCZYCE STOLICA — Przyjęcie (rum, 1. 16) — g. 19 DĘBNICA KASZUBSKA JUTRZENKA — Ten okrutny nikczemny chłopak (pol., 1. 16) — g. 18; w niedzielę, g. 16 i 18 Poranek — niedziela, g. 14 BIAŁOGARD BAŁTYK — Dziewczyna inna niż wszystkie (ang., l. 18) CAPITOL — Zazdrość i medycyna (pol. 1. 16) BIAŁY BOR — Tydzień szaleńców (rum., 1. 16) BYTÓW ALBATROS — Mały wielki czło wiek (USA, 1. 16) PDK — Cytadela odpowie (bułgarski, 1. 16) DARŁOWO — Hub al (pol. 1. 111 GOŚCINO — Księżniczka czardasza (węg., 1. 14) KARLINO — Piekielny miesiąc miodowy (CSRS, 1. 16) KĘPICE — Posag księżniczki Ralu (rum., 1, 14) KOŁOBRZEG WYBRZEŻE — W pustyni i w puszczy I cz. (pol., 1. 7) PIAST — Wujaszek Wania (radziecki, 1. 16) PDK — Co ważne w życiu (CSRS, I. 16) MIASTKO — Jezioro osobliwości (pol., 1. 14) POLANOW — Poślizg (pol. 1. 16) POŁCZYN-ZDROJ PODHALE — Poszukiwany, po szukiwana (pol., 1. 14) GOPLANA — Śledztwo w sprawie obywatela poza wszelkim po dejrzeniem (włoski, L 18) 8WIDWIN WARSZAWA — Spalony las (rum., I. 16) MEWA — Trzeba zabić tę miłość (polu 1. 18) SŁAWNO — Walter broni Sarajewa (jug., 1. 14) TYCHOWO — Orzeł w klatce (jue., 1. 16) USTRONIE MORSKIE — Trzej świadkowie (CSRS, 1. 14) BARWICE — Na krawędzi (pol. 1. 14) CZAPLINEK — Motyle (polski, I. 11) CZARNE — Kozi róg (bulgar- Koszykarze i kcszykarki waiczq o ii ligę Dziś zainaugurowane zostaną rozgrywki o wejście do II ligi w koszykówce kobiet i mężczyzn. Województwo nasze w mistrzowskiej batalii koszykarek reprezentują zespoły koszalińskiego Bałtyku, MKS Znicz oraz szczecineckiego Darzboru. Natomiast w rozgrywkach mężczyzn uczestniczą drużyny Bałtyku, AZS Koszalin i kołobrzeskiej Kotwicy. W inauguracyjnych pojedyn szalin (w sobotę) i Bałtyku (w kach dojdzie do lokalnych der- niedzielę). bów. Jako czwarty partner ko Rozgrywki wzbudzają zainte szalińskich drużyn wystąpi w resowanie ze względu na udział Koszalinie zespół AZS Szcze- w nich byłego II-ligowego ze-cin. W sobotę Bałtyk będzie społu AZS Koszalin, który bar walczył z Kotwicą w hali dzo solidnie przygotował się Gwardii, a AZS Koszalin z aka do rozgrywek, licząc że w na-demdkami ze Szczecina w hali stępnym sezonie koszalinianie sportowej WOSTiW, natomiast znowu znajdą się w szeregach w niedzielę Bałtyk zmierzy się II frontu koszykarskiej ekstraklasy. Na awans liczą również koszykarze Bałtyku, którzy już od kilku lat ubiegają się w lidze międzywojewódzkiej nie- (franc., I. 11) pan; g. 1T.S0 I 20 — Gangsterski walc (franc., 1. 14) MUZA — Złoto Mackenny (USA, 1. 16) pan. — g. 17.30 I 20 Poranek — niedziela, g. U — Zimorodek (radz., 1. 11) RAKIETA — nieczynne MŁODOŚĆ (MDK) — Kopernik (polski, 1. 14) — g. 17.30 Poranki — niedziela — Złota kaczka (pol. I. 7) ZORZA (Sianów) — Z tamtej Strony tęczy (pol., 1. 16) FALA (Mielno) — Harem pana Vocka (CSRS, l. 16) pan. JUTRZENKA (Bobolice) — Na wylot (pol., 1. 18) SŁUPSK MILENIUM — W pustyni i w puszczy, cz. I (pol.. 1. 7) — g. 13.45, 16. 18.15 I 20.30 Poranek — niedziela, g. 11.30 — — W pustyni i w puszczy, ez. t (pol.. 1. 7) POLONIA — Urlop w więzieniu (włoski, 1. 16) — g. 16, 18.15 i 20.30 Poranki — niedziela, g. 11.30 I 13.45 — Winnetou I król nafty (jug., 1. 14) pan. — niedziela — Urlop w więzieniu (włoski, 1. 16) — g. 16, 18.15 — Sindbad (węg., 1. 16) — studyjny — g. 20.30 RELAKS — sobota, nieczynne; niedziela — Lew w zimie (ang. 1, 14) pan. — g. 16 I 19 Poranki — niedziela, g. ll.so i 13.30 — Słoń maruda (ang., 1. 11) CZŁUCHÓW — Huba! (poL i. 11) DEtBRZNO KLUBOWE — Rewizja osobista (pol., I. 18) PIONIER — Uciec Jak najbliżej (pol., I. 14) DRAWSKO — Homolkowie na urlopie (CSRS, 1. 14) JASTROWIE — Układ (USA, 1. 18) KALISZ POM. — Armando (bułg.. 1. 14) KRAJENKA — Horyzont (węg., I. 16) MIROSŁAWIEC ISKRA — Tylko Jeden telefon (weg.. 1. 16) GRUNWALD — Pilnujcie Zuzi (NRD, i. 14) OKONEK — Wódz Indian Te- cums»h (NRD. 1. 11) PRZECHLEWO — Rycerz «zkla neeo ekranu (węg., I. 14) SZCZECINEK — Wynajęty ezło wiek (TTSA, 1. 16) TUCZNO — Romeo i Julia (ang. 1. 16) WAŁCZ PDK — John I Mary (USA, I. 14 TĘCZA — 10 dni bezpłatnego urlopu 'bułg., I. 16) ZŁOCIENIEC — nieczynne ZŁOTOw — Buntownik bez po wodu (USA, 1. 16) z AZS Szczecin, a AZS Koszalin z Kotwicą. W rozgrywkach kobiet koszy karki Darzboru podejmować będą zespoły MKS Znicz Ko- stety bez powodzenia o II-ligo we ostrogi. Karty nie zostały jeszcze odkryte. Dzisiejsze i jutrzejsze mecze dadzą odpowiedź na py tanie — jak przygotowali się do nowego sezonu koszykarze koszalińscy i kołobrzescy. Jeśli chodzi o pojedynki w Szczecinku, to faworytkami po jedynków są drużyny koszaliń skie. (sf) IGRZYSKA pracowników cywilnych WP Za tydzień 11 bm. w wojskowej bali sportowej w Koszalinie rozegrane zostaną wojewódzkie igrzyska sportowe pracowników cywilnych Wojska Polskiego w kilku dyscyplinach. Na program zawodów (w konkurencjach kobiet i mężczyzn) złoża się: trójbój lekkoatletyczny, turnieje w siatkówce, kometce, tenisie stołowym trójbój sprawnościowy, pojedynek strzelecki, strzelanie w konkuren cji kbks, sztafetowy wielobój sprawnościowy oraz przeciąganie liny. Igrzyska przeprowadzone zostanę dla uczczenia 30-lecia Ludowego Wojska Polskiego a ich organizatorem jest Zarząd Okręgowy Związku Zawodowego Pracov ników Państwowych i Społecznych w Koszalinie. (sf) WYSOKA PORAŻKA MISTRZA POLSKI W ZALEGŁYCH spotkaniach o mistrzostwo ekstraklasy w koszykówce mężczyzn padły następujące rezultaty: Legia W-wa — Wybrzeże 105:81 Wisła — Lech Poznań 84:78 BUDOWLANI NA CZELE Trwają rozgrywki o mistrzostwo ligi okręgowej w sza chach. W ostatnich spotkaniach uzyskano następujące rezultaty: Budowlani Koszalin — Iskra Białogard 5:3 Brda Przechlewo — Melio-rant Słupsk 2:6 Po dwóch kolejkach prowadzą Budowlani Koszalin — 13 pkt, przed Iskrą i Meliorantem po 8,5 pkt v Redakcji — 25101 tatteoc* •ekrpfarza Redakcji — 233-04 Ozlal Party|nv - 251-14 Oztał Ekonomiczny — 243 53. Dzla Rolny - 254 49, Dział Miej-łki - e24 95 Dział Terenów* — 251-57 Dział Kultnraln* i Dział Sportowy — 251-40 Dział Łączności % Czytelni ttaml - 250 05 Redakcja nocna (ul. Alfreda I ampego 20): 248-23, D/iał Sportowy - 246-51 redaktor dyturny — 244-75. „GłOS SŁUPSK P* - plar Zwycięstwa 2. I oiętro 76-201 Słupsk, tel 51 95 Riuro Ogłoszeń Koszalińskiego Wydaw nictwa Prasowego — al Pawi* Findera 27». 75-721 Koszalin tel. 222-91. Wpłaty na preno-meratę (miesięczna — 30.50 rl kwartalna — 9i zŁ półme*n» — 182 zł roczna — 364 zł* przy|mn.|a arzedv pocztowe listonosze oraz oddziały I de-łegatary Przedsiębiorstwa U-powszerhnienla Pra*y I Kslał ki Wszelkich Informacji © «* runkarh orennmeraty udzielała wszystkie nlarówk* RurV poczty. Wydawca! Koszalińskie Wydawnictwo Prusowi RS W .Prasa — Kslatka -Ruch" ul Pawła Finder* CTa 75-721 Koszalin centrala telefoniczna — 240 27 Tłoczono Prasowe Zakłady Graficzne Koszalin, ni Alfreda ? ampe ?o 18 Si Indeksn 85018. PZG F-5 (6) — Dzwoniła jedna babka, którą poznałem w samolocie. — Usiłowałem nadać memu głosowi nonszalanckie brzmienie. Kiedy byliśmy sami rozmawialiśmy oczywiście po polsku. — Czego chciała? — Chce się ze mną zobaczyć. Umówiliśmy się na jutro, na piątą. — Żeby nie było nieporozumień, lepiej od razu daj jej do zrozumienia, że nie masz pieniędzy. Niech nie liczy na pożyczkę. Zaniepokoiłem się. — Sądzisz, że...? — Jeżeli chodzi o kontakty z rodakami, to ja mam duże doświadczenie — stwierdziła Joanna, westchnęła i wróciła do cebuli. Po chwili spytała: —- Czy ta twoja znajoma z samolotu to jakaś starsza pani? — Nie — odparłem chmurnie. — To nie jest starsza pan/ — Młoda, ładna dziewczyna — przypierała mnie do muru Joanna. — Uśmiechnąłem się kwaśno. — Jesteś bardzo domyślna. Młoda, bardzo ładn? dziewczyna. —• I zapewne zaproponowałeś tej młodej, bardzo ładnej dziewczynie, że będziesz ją uczył włoskiego. Podskoczyłem na krześle.— A ty skąd wiesz? Joanna spojrzała na mnie wymownie. — Mój drogi, ostatecznie byłam kiedyś twoją żoną. Na pamięć znam te wszystkie chwyty. Roześmiałem się. Może nie tak zupełnie szczerze, ale do-gyć głośno. Mój śmiech zwabił do kuchni Alfreda. — Co wam tak wesoło? Joanna wskazała na mnie trzymanym w ręku nożem, —i Wyobraź sobie, że ten łyp zaczyna Jut podrywać młode i bardzo ładne dziewczęta, — Włoszki? — Nie. Umówi! się z Polką, poznaną w samolocie. Alfredo spojrzą! t i mnie zgorszony. — Sigismondo — powiedział z wyrzutem — przyjeżdżasz do Italii i zamiast pocieszyć którąś z moich rodaczek umawiasz się z Polką. Czyi nie podobają ci się Włoszki? — Ależ wprost przeciwnie! —- zawołałam z zapałem. — Bardzo mi się podobają. Zawsze mi się podobały. W tym momencie rzuciłem szybkie spojrzenie w kierunku Joanny. Uświadomiłem sobie bowiem, że przecież przed dwudziestu laty była ze mną we Włoszech w charakterze mojej żony. Pomyślałem, że może ten mój entuzjazm wypadł trochę niezręcznie i że być może sprawiłem jej przykrość. Ale Joanna z niewzruszonym spokojem krajała cebulę, jakby nic w tej chwili dla niej nie istniało poza tą sałatką. — No więc właśnie — Alfredo w dalszym ciągu podtrzymywał ten temat. — Zachwycasz się Włoszkami a nawiązujesz flirt z Polką. — Flirt z Włoszką jest rzeczą dosyć kosztowną — stwierdziła rzeczowo Joanna. — To prawda — przytaknął smutnie Alfredo. — Po teJ wojnie nasze kobiety stały się strasznymi uiateriallstkamL. — Na całym świecie kobiety stały się materialistkami. — pocieszyłem go. — I nie tylko kobiety. Alfredo pokiwał głową. — Wydaje mi się, że masz rację. To przygnębiające. Ludziom potrzeba trochę romantyzmu. Bez romantyzmu życie staje się płaskie 1 szare. Gdzież te czasy, kiedy zginęli z miłości kochankowie z Ve-rony? — Idźcie do ogródka i urwijcie ml kilka pomidorów — powiedziała Joanna. Poszliśmy posłusznie do ogródka. • • • Nazajutrz po śniadaniu Joanna zawiozła nas do Ostii. Siedzieliśmy w kawiarni nad brzegiem morza, wygrzewając się w promieniach październikowego słońca, które przypiekało, jakby to był lipiec. Alfredo ulokował się trochę dalej w cie- niu. Przed laty w 'Abisynii dosta! porażenia słonecznego i od tego czasu nie lubi się opalać. Rozmowa płynęła dosyć leniwie. Ani ja, ani Joanna nie okazywaliśmy zbytniej elokwencji. Patrzyliśmy na morze, srebrzące się szerokim pasem na horyzoncie, obserwowaliśmy mewy dotykające skrzydłami wody, popijaliśmy bez pośpiechu lemoniadę i nie chciało nam sie mówić. Ót, tak tylko, żeby nie utonąć w kompletnym milczeniu, od czasu do czasu jakieś słowo, jakieś nic nie znaczace zdanie. W pewnym momencie Joanna nawiązała do mojego popołudniowego spotkania. Nie gniewaj się, że o tym mówi* ale radzę ci, bądź ostrożny z tą dziewczyną. f — Z jaką dziewczyną? — spytałem, udając, że nie rozumiem o co chodzi. — No z tą z samolotu. Bo jeżeli nie .chodzi o pożyczkę, to w jakim celu właściwie chce się z tobą spotkać? — Właśnie. W jakim celu? — powtórzyłem pytanie, — Nie chcę ci robić przykrości — ciągnęła dalej Joanna — ale nie wyobrażam sobie, żebyś zrobił na niej takie piorunujące wrażenie jako mężczyzna. Wybacz moją szczerość. — Ależ najzupełniej przyznaję ci rację — zapewniłem ją ze smętnym uśmiechem. — Ja także nie wyobrażam sobie, żeby to była miłość od pierwszego wejrzenia. — Najprawdopodobniej chodzi o pieniądze. Trzymaj się. Nie pożyczę jej ani stu lirów — powiedziałem z przekonaniem. — Nie zarzekaj się. Już ja cię znam — uśmiechnęła się Joanna. — Najlepiej nie bierz ze sobą pieniędzy. Tylko tyle co na autobus i ewentualnie na j ,kąś kaw Dobrze ci radze Obiecałem, że nie wezmę ze sobą pieniędzy. Zresztą moje rzymskie fundusze były tak skromne, że nawet gdybym chciał,nie mógłbym poratować Alicji w jakiś wydatny sposób. Słowa Joanny dały mi do myślenia. Zadumałem się. Bo rzeczywiście czego mogła chcieć ode mnie ta śliczna dziewczyna? Dałem jej numer telefonu, ot tak sobie, w przysteoie odrzutowego entuzjazmu. Znajomość w chmurach, szybkość dziewięćset kilometrów na godzinę, wysokość dziesięć tysięcy metrów, Alicja w krainie czarów. (cdn) FRASZKI WNIOSEK Z DYSKUSJI Do rzeczy pewnie byśmy gadali gdyby nie było ludzi na sali. 0 FRANCUZACH Francuzi to bon ton — ale też i Cambronne. ROZPRAWA NAUKOWA Gdy praca napisana 1 nadszedł czas obrony, potrzebny czasem bardziej ktoś silny niż uczony. DEWIZA MĄDREGO LECZ OSOWIAŁEGO NAUCZYCIELA Uczę — więc huczę. NIEMIŁOSIERNIE LITOŚCIWY Gotów utopić cię w łyżce wody — byle nie zrobić ci większe] szkody. PÓJŚCIE NA RĘKĘ — Niedługo pociągnę — narzekał biedaczek, więc go zaprzęgnięto do pchania — do taczek. JERŻY LESZCZYŃSKI Miara wartości historycznej * * •* □ 1 " _j ♦ •p. a □ 0 0 ; i % * *■ ' 0 0 □ 0 0 '% : 0 □ 0 I □ a fi □ □ 3 □ B □ | J J u \ □ B 0 <**!»■ Il—W 13 □ □ OWifflP 0 ! □ 13 a □ rl 0 f- d 2 SUSZARKI ELEKTRYCZNE DO WŁOSÓW, MATERAC TURYSTYCZNY 39 lat temu w amerykańskim mieście Arcadia w sta- TEŻ POWÓD Pracownik jednego z laboratoriów w Sao Paulo, wytwarzających pigułki antykoncepcyjne, postawiony pod zarzutem częstego opuszczania pracy, oświadczył wobec kolegium do spraw zatrudnienia, iż powodem jego absencji sq zmiany zdrowotne, spowodowane pracą w laboratorium. Lekarze po zbadaniu pacjenta przychylili się do jego prośby i zalecili przeniesienie do innej pracy. Powodem wydania decyzji było stwierdzenie u pacjenta rozwoju kobiecych gruczołów piersiowych oraz... impotencja. (p> Nie ufaj papugom Przez wiele lat Harold Whit ton szmuglował papugi z Meksyku do Arizony (USA), z którego to powodu stanqł w końcu przed sqdem. Oskarżony przysięgał, że papugi, które sprowadzono na salę sadowa w charakterze dowodów rzeczowych, sq miejscowe. W tym momencie jedna z nich przemówiła jednak czystym hiszpańskim językiem z meksykańskim akcentem, co wystarczyło by skazać pozwanego. _ Czarownice sq na świecie Alex Durham, przewodniczący brytyjskiego stowarzyszenia jasnowidzów I czarownic oświadczył na łamach „Daily Mirror", że liczba wiedźm w tym kraju wynosi czterdzieści tysięcy. Durham zaznaczył, że dwie czarownice sq nawet posłankami do Izby Gmin, a w zarzqdzie stowarzyszenia zasiada kilku wysokich duchownych. Ze zrozumiałych względów Durham nie zdradził oczywiście ich nazwisk. nie Luizjana policji udało się z zasadzki schwytać dwóch groźnych przestępców. Próbowali ucieczki samochodem marki „Ford", ale grad kul zamienił wóz w rzeszoto, po-Dlamione krwiq. Właśnie dlatego... nabrał on niesłychanie na wartości i ostatnio został sprzedany na aukcji za sumę 175 000 dolarów. Nabywca, niejaki Peter Simon chlubi się, że wrak samochodu posiada aż 160 dziur od kul, a każda jest oryginalna — bez późniejszych „dorobek". Rzecz historyczna I (P) TOTEK - morderca Totalizator konny stał się przyczynq samobójstwa pewnego małżeństwa na Sumatrze. Kiedy okazało się, że na Ich konto padła główna wygrana, małżonkowie spalili stary dom, na którego miejscu chcieli postawić pięknq willę. Niestety zapomnieli zabrać kuponu, bez którego nie można było podjqć wygranej... (P) Pytanie w quizie angielskiej telewizji brzmiało: „Dlaczego kobiety sq lepszymi kierowcami, niż mężczyźni?" 54-letnia Eve!ina Wood odpowiedziała: „Ponieważ kobiety traktujq samochód jak mężczyznę, natomiast mężczyźni robiq odwrotnie". Pani Wood wygrała pierwszq nagrodę. (p) MiłoSf rodzinna Schwytanego na gorgcym uczynku przy włamaniu do paryskiego sklepu z wyrobami skórzanymi Gastona Cou-tiera zapytano, dlaczego u-czynił to tuż po opuszczeniu więzienia. Zatrzymany odpowiedział: „Chciałem przynieść rodzinie jakieś upominki..." (P) Jednym z najstarszych ludzi na świecie jest 130-Ietni mieszkaniec Iranu, Mennat Ali. Był on kilkanaście razy żonaty. Po raz pierwszy zawarł zwigzek małżeński majqc 15 lat, po raz ostatni — po ukończeniu 122 lat. Kiedy go zapytano, czemu zawdzięcza to, że tak długo żyje, oświadczył, iż to zasługa bogatego życia seksualnego. Ostatniq żonq Mennata Ali została dziewczyna, która w dniu ślubu miała 14 lat. Cl) REDAGUJE SŁUPSKI KLUB SZARADZISTÓW PRZY PDK KRZYŻÓWKA NR 675 Z podanych wyrazów ułożyć prawidłową krzyżówkę. Następnie — łącząc litery w oznaczonych polach kolejno rzędami poziomymi — odczytać zawsze aktualne hasło. Wyrazy 4-literowe: ASIR, AZOT, BELG, IDOL, KIEP, LETE, LINA, STEN, TAMA, TRIO, WOLE, WRAK, ZLOT. 5-literowe? AGNAT, ARGON, ATEST, BYTOM, E-KRAN, IMBIR, OWRĘZ, PASAŻ, RECES, REBUS, RUBEL, RUSZT, SZPAK, SZTON, TEATR. 6-literowe: KONCHA, KONIEC, NURZEC, OZNAKA, PERKOZ, ROTANG, SOKORA, SZPROT. Ułożył: „PUSZCZYK" Rozwiązanie, którego treść stanowi hasło propagowanych w tym miesiącu przez PZU ubezpieczeń, prosimy nadesłać do redakcji w Koszalinie z dopiskiem KRZYŻÓWKA NR 675", najpóźniej do przyszłej soboty. A oto nagrody rzeczowe, ufundowane przez Oddział Wojewódzki PZU w Koszalinie: 2 SUSZARKI ELEKTRYCZNE DO WŁOSÓW, MATERAC TURYSTYCZNY Prócz tego — jak co tydzień — rozlosowanych zostanie 5 BONÓW KSIĄŻKOWYCH po 50 złotych. ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI NR 673i Nabywając premiowe i opro centowane bony oszczędnościo we korzystasz z dogodnych usług PKO. NAGRODZENI Nagrody rzeczowe, ufundowane przez dyrekcję Oddziału Powszechnej Kasy Oszczędności w Słupsku, za prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nr 673 wylosowali: 1. Leksykon PWN — Alicja ZIELIŃSKA, 78-200 Białogard, ul. Kochanowskiego 18/13 2. Budzik — Bogumiła BŁA WAT, 77-113 Budowo 3. Komplet łyżeczek posrebrzanych — Beata Barbara WYSOCKA, 78-100 Kołobrzeg, ul. Kaliska 5/12. Nagrody książkowe wylosowali: 1. Jacek SOBCZYNSKI 76-200 Słupsk, ul. H. Pobożnego 1/2 2. Mirosław ORLIŃSKI 78-100 Kołobrzeg, ul. Szosowa 93/6 3. Zofia HALAMUS, 78-650 Mirosławiec, ul. Wałecka 6 4. Ryszard MORDASIEWICZ, 76-204 Słupsk 5. Stanisław NIZIOŁEK 76-011 Manowo. Nagrody zostaną wysłane pocztą. „Ludy Godivo 1973" Spokojni mieszkańcy maleń kiego portu Pasajes (baskijska prowincja Guipuzcoa, w Hiszpanii) przecierali z niedowierzaniem oczy, widzqc młodq kobietę, spacerujqcq... całkiem naao w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. Nie chodziło tu jednak o wygranie zakładu czy o akt ekshibicjonizmu, lecz była to karał Pewien marynarz z Pasajes, wskutek awarii swego statku zmuszony był do wcześniejszego powrotu do domu. Tu Brytyjskie ministerstwo łączności pomyliło się co do zawodu Robina Tillyard'a, zamieszkałego w Amberley, koło Gloucester drukujqc jego numer telefonu w nowej ksiqż ce telefonicznej. Jak pechowa była ta pomyłka, przekonał się rychło sam Robin, z zawodu handlarz bydłem. Wkrótce po ukazaniu się nowej ksiqżki telefonicznej Robin zaczqł odbierać liczne telefony od osób, które pragnęły poddać się akupunktu-rowym kuracjom na różne do legliwości. Jedna z kobiet pragnęła nawet udzielenia jej pomocy przy... bezbolesnym porodzie! Dopiero wtedy Robin Tillyard sprawdził w książce numer swego telefonu. O-kazało się, że figurował w niej jako specjalista leczenia chorób metodq dawnych mistrzów chińskiej medycyny. Rzecznik ministerstwa łqcz-ności zapowiedział rychłe dokonanie poprawki w ksiqżce telefonicznej i wyjaśnił, że pomyłkę spowodował prawdopodobnie komputer. (p) jednak — podobnie jak jednego z bohaterów „Decame-rona" — spotkała go nieprzyjemna niespodzianka: zastał swq połowicę w towarzystwie mężczyzny, który czym prędzej „ulotnił się**. Marynarz zdecydował, że jego cudzołożna żona nie jest godna żyć z nim pod jednym dachem. I wówczas — według nowoczes nej wersji dramatu namiętności — zamiast przykładnie ukarać jq na miejscu, schwycił kobietę za włosy i wyprowadził z domu w takirr stroju, w jakim jq przyłapał... tzn. w „stroju Ewy". Powolnym krokiem zaprowadził jq ulicami miasteczka do domu jej matki. Wydaje się, że uroda kobiety, a także tragedia marynarza wywołały wrażenie na przedstawicielach władzy. Postanowili oni nie wyciqgać konsekwencji prawnych z czynu rogacza, który stanowił „obrazę moralności i dobrych obyczajów" i jest przestępstwem według hiszpańskiego kodeksu karnego. (p) Szczyt oszczędności Rada gminna w Middle-town, w stanie Georgia (USA) postanowiła zbudować nowe więzienie. Po długich debatach radni doszli do następującego wniosku: „Dopuszcza się budowę nowego więzienia wówczas, jeśli będzie można wykorzystać w tym celu cegły z poprzedniego więzienia. Do czasu u-kończenia nowego budynku, stary będzie pełnił rolę miejsca zatrzymania skazanych". (P) „Do miłości ojczyzny każdy podchodzi z innej, indywidual nej strony." „Kształtowanie środków do realizacji programów społeczno-politycznych, gospodarczych oraz socjalnych na o-kres 1971—1975 roku przebiega pozytywnie." Rys. „Parls Match* „Efektywność ocieplenia gospodarstw wiejskich na ogół nie miała u nas kompleksowych opracowań." „Wyniki gospodarowania za rok 1972-cji zostały ocenione jako kolejny okres ożywienia życia gospodarczego." „Koniecznym Jest dogłębne przeanalizowanie stanu poszczególnych komórek organizacyjnych Spółdzielni, wy-wyciagnięcie wniosków i podjęcie stanowczego wysiłku — zmierzającego do lepszego wykształtowania struktury tech niczno-organizacyjnej, wskaźników finansowych i gospodarczej wydajności pracy." (Z listów, pism i przemówień wybrał J. K.) Stubna „powtórka" Niedawno, przed ołtarzem kościoła św. Barnaby w Gil-lingham (W. Brytania) stanęły na ślubnym kobiercu dwie pary: 25-letniej Steny Jervis i jej szwagierki, Joan Williams, Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie okoliczność, że obie panie... wstgpiły w związki małżeńskie ^rvo latc '•emu. Dwie młode mężatki postanowiły powtórzyć ceremonię ślubna, adyż zgubiły albumy ze zdjęciami rodzinnymi, w których znajdowały się także fotografie z ich poprzednich ślubów Obie uroczystości przebiegły z należytym im splendorem. Najważniejsze momenty zostały uwiecznione na taśmach fotograficznych. Może tym razem obie panie będq bardziej pilnowały swych ślubnych albumów. (P?