' XIV plenarne posiedzenie Sejmu PRl □ Plan i budżet na 1974 rok □ Izba jednogłośnie uchwaliła: ustawę o zmianie Konstytucji PHL i ustawę o zmianie ustawy o radach narodowych CAF Zagoździński - telefoto Wczoraj odbyło się XIV posiedzenie Sejmu PRL, Obrady otworzył marszałek Sejmu Stanisław Gucwa. Porządek dzienny obrad obejmował rozpatrzenie projektów: uchwały o planie społeczno gospodarczego rozwoju kraju w 1974 r. i ustawy budżetowej na rok 1974 oraz rozpatrzenie rządowych projektów ustaw o zmia- nie Konstytucji PRL i o zmianie ustawy o radach narodowych. Izba rozpatrzyła również rządowe projekty ustaw o zagospodarowaniu Jasów nie stanowiących własności państwa oraz o zmianie ustawy o zasadach i trybie wywłaszczenia nieruchomości. (dokończenie na str. 2) Na zdjęciu: podczas zwiedzania zz kładów tworzyw sztucznych „STDAf" w Gandawie E. Gierek otrzyma! od mieszkającego tam górnika, Józefa Czecha, pamiątkowe rzeźby. E. GIEREK wizytę w Belgii Zakończenie rozmów ze stro ną belgijską oraz podpisanie wspólnych ważnych dokumen tów politycznych i gospodarczych były głównymi wydarzę niami wczorajszego ostatniego dnia oficjalnej wizyty państwowej I sekretarza KC PZPR w Belgii. W tym dniu Edward Gierek spotkał się z sekretarzem Partii Socjalistycznej Belgii, z grupą działaczy polonijnych, (dokończenie na str 2) PROLETARIUSZE; WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Nakład: 107.130 Cena 1 zł SŁUPSKI ORGAN KW PZPR W KOSZALINIE Rok XXII Piątek, 23 listopada 1973 r. Nr 327 (6914) Wśród wyborców w Białogardzie • (Ińf. wł.) W środę, w Szkole Podstawowej nr 3 w Białogardzie odbyło się spotkanie kandydatów na radnych z wyborcami. W spotkaniu uczestniczyli: członek egzekutywy KW PZPR, sekretarz WK FJN, Barbara Polak, kandydująca do WRN z okręgu białogardzkiego, kandydaci na radnych PRN: I sekretarz KP partii Mieczysław Wójcik, Stanisław Jaszewski, Stanisław Walczak i Ryszard Budzyński oraz kandydujący do MRN: Zofia Baranowska, Halina Bojarska, E. Szeląg, i A. Więckowski. Obecny był także przewodniczący Prez. PRN, Jan Witkowski. Dotychczasowy dorobek powiatu białogardzkiego oraz kierunki działania w przyszłej kadencji rad narodowych nakreślił tow. Mieczysław Wójcik. Wiele uwagi poświęcił I sekretarz KP PZPR sprawom rolnictwa, wykazującego w tym roku wzmożoną dynamikę produkcji. Nie rozwija się ono równomiernie Jeśli np. kombinat Tychowo uzyskał w tym roku najlepsze wskaźniki w skali województwa, kombinat Śtanomino nie potrafi wy korzystać swoich możliwości i rezerw. Wiele troski będą (dokończenie na str. 2) Podziękowanie premiera Zakłady „Elana" -odbudowane w rekordowym tempie WARSZAWA (PAP) 21 listopada br. prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz w obecności wiceprezesa Rady Ministrów Franciszka Kaima, ministra przemysłu chemicznego Jerzego Olszewskiego I ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych Alojzego Karkoszki przyjął delegację przedstawicieli sztabu odbudowy i zakładów włókien sztucznych „Elana" w Toruniu. W skład delegacji wchodzili: Jerzy Banachowski — szef sztabu odbudowy, Andrzej Kumor — dyrektor generalny realizatora inwestycji. Jan Czakłosz — dyrektor naczelny „Elany", Zbigniew Kmieć — sekretarz KZ PZPR placu budowy. Delegacja złożyła premierowi meldunek o usunięciu skut ków pożaru w zakładach włó kien sztucznych „Elana" w Toruniu, który nastąpił 27 czerwca br. Zgodnie z postanowieniem Ridiiecka rad* dla Falski MOSKWA (PAP) W Moskwie zawarty został kolejny wielki kontrakt handlowy na dostawę dla naszego kraju radzieckich surowców przemysłowych. Przewiduje on dostarczenie przez stronę radziecką w 1974 r. około 11,5 miliona ton krzyworoskiej rudy żelaza. Kontrakt podpisali przedstawiciele delegatury pol skiego przedsiębiorstwa handlu zagranicznego „Stalexport" i radzieckiej centrali „Sojuz-promexport". uchwały Rady Ministrów — w dniu 20 listopada br. znisz czone pożarem obiekty zostały całkowicie odbudowane oraz przywrócona została pełna zdolność produkcyjna zakładu. Zakres wykonanych prac wy nosi przeszło pół miliarda zło tych, a czas odbudowy, po u-względnieniu usunięcia skutków pożaru, niepełne 4 miesią ce. Uwzględniając dotychczas obowiązujące cykle inwestycyjne odbudowa „Elany" wykonana została w rekordowym czasie. Jest to zasługa wszystkich uczestników odbu dowy zarówno projektantów, dostawców materiałów i urzą dzeń, a szczególnie budowlanych, a także jednostek Wojska Polskiego. Premier złożył na ręce dele gacji serdeczne podziękowanie wszystkim, którzy przynili się do odbudowy zakładów w tak krótkim terminie. Fot. J. Piątkowski Dyskusja na spotkaniach kandydatów na radnych z wyborcami jest bardzo ożywiona. SPRAWNIE przebiega w tym roku w naszym wo jewództwie kampania przed wyborami do rad narodowych. Obecnie weszliśmy w jej drv gi etap — w miastach i Wi wsiach odbywają się spotkania z kandydatami na radnych. Spotkania te, jak iuiadomo poprzedziły szkolenia kandydu tów, na których zapoznawali się oni z rozwojem społeczno-gospodarczym województwa oraz zasadami Ordynacji Wyborczej. W powiecie kołobrzeskim, np. odbyło się dziewięć takich szkoleń, ponadto pod patronatem Federacji Socjalistycznych Związków Mło oĄ/otatnik Wczoraj rozpoczęły się w całym kraju — Dni Honorowego Krwiodawstwa. Warto przy tej okazji przypomnieć, że akcja honorowego krwiodawstwa zatacza coraz szersze kręgi. W ubiegłym roku uzyskano tą drogą ponad 222 tys. litrów krwi niezbędnie potrzebnej w kii nikach. szpitalach i innych o-środkach służby zdrowia. W o-becnej chwili mamy w kraju ponad 100 tysięcy honorowych krwiodawców. CAF — Undro ~ telefot# dzieży Polskiej odbyły się do datkowe spotkania z młodymi kandydatami na radnych — tymi, którzy należą do organizacji młodzieżowych (oraz tymi, których wiek pozwala na określenie: przyszły młody radny). Liczba tych kandydatów wzrosła w pow. kołobrze skim znacznie — o ile w u-biegłej kadencji tylko 9 proc. radnych stanowili młodzi radni, o tyle po wyborach — jak to wynika z list kandydatów — w radach co czwarty radny będzie , „młodzieżowcem". Powiatowa Rada FSZMP w Kołobrzegu planuje zorganizowanie w przyszłości „klubu młodych radnych", pla nuje częste spotkania i szkole nia — słowem —• większą niż dotąd aktywizację społeczną członków organizacji młodzieżowych, zasiadających w radach narodowych. Na spotkaniach z kandydata mi na radnych, na których do pisuje bardzo dobrze frekwen cja — wyborcy dyskutują rze czowo i konkretnie o problemach gospodarczych i społecznych swoich środowisk. W dy skusjach na spotkaniach podkreśla się iż trafnie odeszło się w tym roku od konstruowania specjalnych programów wyborczych: zadania, nakreślo ne przez I Krajową Konjeren cję PZPR i przez terenowe in (dokończenie na str. 2) Kolejna grupa żołnierzy specjalnej jednostki WP odleciała na Bliski Wscfidd KRAKÓW (PAP) Wczoraj, 22 bm. odleciała na Bliski Wschód kolejna grupa żołnierzy specjalnej jednostki WP. która zgodnie z decyzją Biura Politycznego KC PZPR i rządu PRL wejdzie w skład Doraźnych Sił Zbrojnych ONZ. Żołnierze zabrali ze sobą tak że sprzęt kwatermlstrzowskł. medyczny i kulturaino-oświa towy or^z inne prządzen'a "ozwalajace na wykonanie wszys tkich zadań, które pełnić będą w Doraźnych Siłach Zbrojnych ONZ. Gospodarska dyskusja W Wczoraj odbyło się w Główczycach przedwyborcze zebranie aktywu gminnego na które przybyli: se kretarz KW PZPR Jerzy Chudzikiewicz, sekretarz KMiP PZPR Zygmunt Kołodziej, przewodniczący Prez. PRN w Słupsku Ka zimierz Łukasik. Spotkanie toczyło się w duchu gospodarskiej oceny działalności rad narodowych. Dyskutanci nie ogra niczali się do tego. co już zrobiono, akcentowali szcze gólnie mocno — to co jesz cze należy zrobić. Powoływano sie na dobre nrzykła dy, przede wszystkim na społeczno-gospodarskie zaangażowanie mieszkańców wsi Będzichowo. Zabierając głos w dysku sii sekretarz KW Jerzy Chu dzikiewicz omówił zadania rolnictwa koszalińskiego na najbliższy okres ze szcze-WSlnvm uwzględnianiem DO wiatu słups^ego. Stwierdza iac m. in., że nie t.yfko od Topików oczekuie sie wiel kiego zaangażowania, lecz również od handlu wieiskie i wszystkich nlacówek rolnictwo i wieś. (mef) W NUMERZE 10 STRON Maryla Wronowska „Obyś był inwestorem!" - str. 4 „Złotówki na zdrowie" - str. 5 Ludwik Loos „Pierwszy na liście" - str. 5 „Z województwa relacje, telefony, telexy" - str. 6 WARSZAWA (PAP) Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej dziś na terenie Polski utrzyma sie zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami Miejscami, zwłasz cza w województwach północnych, niewielkie opady deszczu ze śniegiem luh mżawki Temperatura maksymalna od ? st. na południowym wschodzie do 6 st. na północnym zachodzie kraiu. Wiatry umiarkowane i dość silne — zachodnie t południowo-zachod nit. XIV plenarna ses] W ławach Rady Państwa zasiadł przewodniczący Rady — Henryk Jabłoński. W ławach rządowych obecny był prezes Rady Ministrów Piotr Jaroszewicz wraz z członkami gabinetu. Chwilą milczenia Izba uczciła pamięć posła Mariana Gotowca. Następnie na wniosek Prezydium Sejmu Izba uchwaliła rozszerzenie porządku dziennego posiedzenia o dwa dalsze punkty: — interpelacje i zapytania poselskie, — zmiany w składzie Rady Ministrów. nych rezerw produkcyjnych, tkwiących w lasach niepaństwo wych — zajmujących obecnie 1/5 powierzchni leśnej w Pol sce. Przewiduje ona m. in. opracowanie na koszt państwa i innymi krajami socjalistycz- f™, ^podarowania nymi — dla pokoju i odprężę yLh . Najważniejsze założenia n1®' _ , . _ __ ..... zmian w ustawie o zasadach , Sylwester Zawadzki j trybie wywłaszczania nieru (PZPR) poświęcił znaczną cj,omogci _ przedstawione część swego wystąpienia prak z pos. Zd2jsiawa Kwieciń tycznemu znaczeniu konkret. skie (PZPR) t0 podniesienie nych rozwiązań ustawy pod- wysokości odszkodowań za wy kreślając ze wyłączenie orga wlaszczone nieruchomości oraz nów centralnych z toku postę- y^^alenie korzystniejszych dla powama administracyjnego da wja^cicieli warunków wypłaty je im możliwość skupienia się t h odszkodowań, na sprawach o zasadniczym "z kole, Izba wysłuchała ml stracji terenowej, poseł-spra- znaczeniu. powiedzi na interpelacje po- wozdawca zwrócił się o uchwa Administracja terenowa, dla geiskie; ministra leśnictwa i której proponowane zmiany przemysłu drzewnego — Je- stwarzają nowe ramy sprawne rzeg0 p0pk0 w sprawie pro- go działania —r podkreślił pos. du^cji i zaopatrzenia rynku w Henryk Stefanik (ZSL) — mu mebie oraz ministra rolnictwa si być administracją sprawied _ józefa Okuniewskiego w liwą, bliską człowiekowi pra- sprawie dalszego rozwoju rybo cy, znającą jego pragnienia i i6Wstwa śródlądowego w celu _________ aspiracje. Projekt przedłożo- lepszego zaspokojenia potrzeb (Przemówienie Jako pierwszy zabrał głos nych zmian stwarza _ po temu rynięU i konsumentów, zamieszczamy pos. Zdzisław Zandarowski — odpowiednie warunki. ostatnim punkcie porząd W pierwszym punkcie porządku obrad — podstawowe zadania i problemy rozwoju lenie przez Sejm obu projek- kraju, określone w rządowych tów. projektach uchwały o planie Po wystąpieniu pos. Jerzego społeczno-gospodarczego rozwo Bafii rozpoczęła się poselska ju i o budżecie państwa na dyskusja nad projektami u- przyszły rok, przedstawił prze staw o zmianach Konstytucji wodniczący Komisji Planowa- PRL i w ustawie o radach na nia, wicepremier —- Mieczy- rodowych. sław Jagielski wicepremiera na str. 3). który w imieniu Klubu Poseł O zadaniach organów admi- jm dziennego dzisiejszych ob Po Drzemówieniu wicepremie skiego PZPR wyraził popar- nistracji terenowej w zakresie raij> Se.im — na wniosek pre- po przemówieniu^wicepremie ^ ^ obu projektów. Usta. koordynacji wykonywania pla zesa Rady Ministr6w - doko ta sie noselskT dyskusU nad wy rozpatrywane na posiedze nów społeczno-gospodarczych nai zmian w składzie Rady Mi 5,? P°selslfa aysKUsja naa _ stwierdził on _ są ko. m6wił poseł Zbigniew Nadra- „istrów. . planu i budżetu projektami na 1974 r. Jako pierwszy zabrał głos w imieniu Klubu Poselskiego PZPR pos. Jan Szydlak. (Wystąpienie J. Szydlaka zamieść cimy jutro). J. Szydlak oświadczył m. in. że rządowy projekt planu spo łeczno-gospodarczego rozwoju kraju w 1974 r. ma pełne poparcie i całkowitą aprobatę Klubu Poselskiego PZPR. Następnie po przerwie w obradach przewodnictwo o-brad objęła wicemarszałek Sejmu Halina Skibniewska. lejnym ważnym krokiem w re towski (PZPR) stwierdzając, iż izba podjęła uchwały w alizacji koncepcji doskonale- dzięki reformie administracja sprawie odwołania; Jerzego nia naszego ludowego pań- państwowa będzie mogła bez- Szopy ze stanowiska ministra stwa. Projekt znowelizowanej pośrednio czuwać nad prawi- żeglugi i Jerzego Popki ze sta- ustawy zmierza do rozwijania dłowym^ gfospp darowaniem nowiska ministra leśnictwa i i umacniania funkcji rad ja- wszystkich działających^ w wo przemysłu drzewnego. ko podstawowego ogniwa sa- jewództwie czy powiecie jed- Zgodnie z propozycjami pre- morządu społecznego ludzi nostek. miera Sejm powierzył stanowi pracy, przy zachowaniu wszy Poseł Stanisław Rostworow- sko ministra żeglugi Kazimie- stkich dotychczasowych u- ski (bezp. ChSS) — na tle rzowi Olszewskiemu, który peł prawnień i zadań jako tereno działalności rad narodowych, nić będzie również dotychcza wych organów władzy pań- samorządów społecznych i sowe obowiązki wiceprezesa stwowej. Reforma terenowych FJN rozwinął problem współ- Rady Ministrów. Stanowisko organów administracji — pracy obywateli partyjnych i ministra leśnictwa i przemy- wskazał pos. Z. Zandarowski bezpartyjnych. Mówca stwier- słu drzewnego Izba powierzy —.podyktowana jest historycz dził, że w szerokim odczuciu ła Tadeuszowi Skwirzyńskie- ną potrzebą przybliżenia per- obywatelskim partia ma cha- mu (ZSL) — przewodniczące- Tntn VnlPinv mńwra yahrał sP^tywy Polski jako wysoko rakter ogólnonarodowy i ogól- mu Prezydium WRN w Byd- Jako kolejny mówca zabrał r02wi0ięteg0 kraju. nopaństwowy. Stwierdził on, goszczy. Przemawiając w imieniu że Koło Posłów ChSS będzie Na tym Sejm zakończył XIV głos pos. Edward Duda, który imioniii Klnhu Pn«pkkipvn ŁV * wsiu»y viioo r*a Ł,yru isejm fdHonczyi Alv ZSL wyraził pełne poparcie 51"131! Pos®ls,ki,ego ?ł?!°wał! za przyjęciem pro- posiedzenie w obecnej kaden- wieś udziela pełnego poparcia Prawne uregulowanie pozy- w koncepcji planu. Realizacja nowej polityki rolnej — stwierdził mówca — przyniosła widoczne rezultaty wyrażające się w radykalnym przy spieszeniu rozwoju całej gospodarki rolnej. Poważne zadania dla rolnictwa z projek- .... , , . , p®parcic Ęolesław Dylak podkreślił, że jektów dyskutowanych ustaw, cji dla kierunków 1 załozeńi za- w,e- udz,ela pe,neg0 poparcia Prawne ureguiowanie pozy. wartych w prz planowanej reformie a iioslo cji ogniw samorządów miesz- wie ZSL głosować będą za u- kańców miast i wsi podniosło chwaleniem rządowych projek ich rangę — stwierdził poseł tów ustaw. Mówiąc o aotych- Józef Rodzik (PZPR). Za god-czasowych doświadczeniach ny podkreślenia mówca uznał gmin mówca stwierdził, że na fakt, że wiele gminnych rad stąpiło tam faktyczne zbliżę- narodowych przed podjęciem nie organów władzy i admi- ostatecznych decyzji coraz nistracji do obywatela; wpro- szerzej konsultuje z miejsco-tu planu przyszłorocznego: wadzone zmiany realnie wpły wym społeczeństwem progra-jednym z najważniejszych ną oa unowocześnienie wsi my społeczno-gospodarczego jest zabezpieczenie bazy pa- polskiej. rozwoju swoich gmin. szowej dla rosnącej hodowli. poę, jerzy Rachowski po- Na tym zakończyła się na Pilną koniecznością staje się parj w imieniu Klubu Poseł- plenarnym posiedzeniu parla-zapewnienie wsi nowoczesne- skiego SD założenia i postano mentu dyskusja nad rozpatrzę go sprzętu i techniki. wierna projektu ustawy pod- niem przedstawionego projek- Mówca podkreślił, że wielki kreślając, iż rzeczą szczegół- tu ustaw reformy terenowych wysiłek na rzecz gospodarki nej wagi jest jak najbardziej organów administracji pań-rolniczo-żywnościowej w o- efektywne wykorzystanie spo stwowej. W debacie neselskiej becnej 5-latce wyraża się bli łecznego zaangażowania oby- zahrało głos 10 mówców, sko 3-krotnym zwiększeniem wateli w pracy rad narodo- Na zakończenie dyskusji za-nakładów inwestycyjnych na wych. Mówca wskazał, iż klu brał głos premier Piotr Jaro-przemysł rolno-snożywczy. czowa i nadrzędna pozycja szewicz. Jako ostatrui w dyskusji nad rad w działaniu koordynacyj- (Przemówienie premiera P. projektami planu i budżetu nym będzie miała szczególne Jaroszewicza opublikujemy w na 1974 r. wystąpił — w imie- znaczenie dla dalszego rozwo jutrzejszym wydaniu ,,Głosu") niu Klubu Poselskiego SD — ju i unowocześnienia usług. z kolei Izba przystąpiła do pos. Michał Grendys. Mówca Pos. Maria Grzelka (PZPR) głosowania nad przedyskuto wskazał potrzebę rozszerzenia zaakcentowała odczuwaną w wanymi projektami ustaw o zakresu i podniesienia pozio- miastach potrzebę ściślejszego zmianie Konstytucji PRL oraz mu usług, drobnej wytwórczo powiązania rad narodowych z zmianie ustawy o radach na ści i rzemiosła, podkreślając nowo wybranymi organami sa rodowych. iż jest generalnym założeniem morządu mieszkańców oraz Zgodnie z artykułem 91 Kon Że tempo wzrostu usług w nad samorządami robotniczymi we stytucji, zmiana Konstytucji Chodzących latach musi prze- współdziałaniu na rzecz po- PRL może nastąpić tylko więk Wyższać dynamikę wzrostu prawy warunków pracy załóg szością co najmniej 2/3 głosów Obchodów pieniężnych lud- i Życia mieszkańców. w obecności co najmniej poło ności. Następnie nastąpiła w obra wy ogólnej liczby posłów. Prze W imieniu Klubu Poselskie dach Sejmu przerwa do godz. go SD pos. M. Grendys wyra 15.00. ził przekonanie, że zarysowa- Po przerwie dyskusja toczy ne w planie kierunki i pro- *a się pod przewodnictwem wi pozycje rozwiązań stanowią cemarszałka Sejmu Andrzeja mocną podstawę dla utrzy- Werblana. mania wysokiego tempa roz- Pos- Zenon Komender (bezp. woju i dokonania dalszego »Pax") stwierdził, że zespole-kroku' naprzód w zaspokaja- nie w radach narodowych fun niu potrzeb ludności. kc3i władzy państwowej i sa- Izba, zgodnie z wnioskiem morządu społecznego umożliwi uchwalił ustawę o zmianie usta Konwentu Seniorów, odesłała kojarzenie w działalności rad wy o radach narodowych. projekty uchwały o planie interesów ogólnopaństwowych W kolejnym punkcie porząd społeczno-gospodarczego roz- 2 rozwojem poszczególnych re- ku dziennego, Sejm uchwalił woju kraju w 1974 r. i ustawy gio"6w kraju. ustawę o zagospodarowaniu la budżetowej do rozpatrzenia Nawiązując do niedawnej sów nie stanowiących własnoś przez poszczególne komisje wizyty ^in- S. Olszowskiego ci państwa i dokonał zmian sejmowe. w Watykanie mówcą stwierdził w ustawie o zasadach i trybie Sejm przeszedł do drugiego iż przebieg jeszcze raz po- wywłaszczania nieruchomości, punktu porządku dz?ennesro, twierdził wysoką ocenę, z ja- Pierwsza ustawa — której pro dotvrzącego aktów prawnych w Watykanie spotyka się jekt z-referował Izbie pos. Sta zwiazan^ch % reforma orga- P°lska polityka zagraniczna — nisław Włodarczyk (ZSL) — nów władzy i administracji prowadzona wspólnie z ZSRR ma na celu uruchomienie znacz stonnia wojewódzkiego i powiatowego. W imieniu komisji: Prac U-stawodawczych oraz Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości pos. Jerzy Bafia przedstawił sprawozdanie o rządowych projektach ustaw: o zmianie Konstytucji PRL oraz o zmianie ustawy o radach narodowych. Podkreślając, że akty te zmierzała do umocnienia roli rad narodowych oraz stworzenia nowocześniej, sprężystej admflni- wodniczący obradom wicemar szałek Sejmu — Andrzej Wer blan, stwierdził, że w posiedze niu bierze udział więcej niż po łowa ogólnej liczby posłów i zarządził oBliczenie głosów. Sejm jednogłośnie uchwalił ustawę o zmianie Konstytucji PRL. Z kolei Sejm jednomyślnie Młatnik WYBORCZY (dokończenie ze str. 1) stancje partyjne oraz organa Władzy — tworzą jasny, szcze gólowy program działania na najbliższe dwa lata. Na spotkaniach wyborcy precyzują także swoje poglądy na rolę i zadania przyszłych radnych: ich zdaniem, radny nie mo%e być wyłącznie przedstawicielem określonego środowiska we władzach, lecz także spełniać doniosłą rolę społeczną — być organizatorem i anima torem społecznego działania w środowisku, (sten) Edward Gierek zakończył wizytę w Belgii (dokończenie zt str. I) kument — Deklarację o Rozwoju Przyjaznych Stosunkow a także z kierownictwem Ko- i Współpracy między Polską munistycznej Partii Belgii. Rzecząpospolitą Ludową a Kró Wczoraj o godz. 15 w bruk lestwem Belgii. selskim Pałacu Egmont — od- Następnie S. Olszowski i H. było się ostatnie polsko-bel- Kisiel *>raz van Elslande i J. gijskie posiedzenie plenarne. Daems podpisują Układ Wie- Ze strony polskiej przewodni- loletni o Rozwoju Współpracy czył I sekretarz KC PZPR Ed Gospodarczej, Przemysłowej, ward Gierek, a ze strony go- Naukowej ! Technicznej mię- spodarzy — premier Edmond dzy Polską Rzecząpospolitą Lu Leburton. Po obu stronach sto dową a Belgijsko-Luksembur- łu zasiedli członkowie obu rzą ską Unią Gospodarczą. dów i inne osobistości, które Ministrowie spraw zagrani- w toku poprzednich dni pro- cznych wymienili również do wadziły rozmowy i przygoto- kument ratyfikacyjny polsko- wy wały dokumenty stanowią- belgijskiej konwencji konsu- ce podstawowy rezultat wizy- larnej, którą — co warto pod ty I sekretarza KC PZPR w kreślić — tego samego dnia Belgii. zatwierdził sen^t belgijski. Po zakończeniu posiedzenia —O1® o— plenarnego w Sali Lustrzane? Po ceremonii podpisania do- Pałacu Egmont odbyła się u- kumentów I sekretarz KC roczystość podpisania dokumen PZPR spotkał się z przedsta tów polsko-belgijskich. Przy wicielami prasy, radia i tele- stylowym stole zasiedli E. Gie wizji belgijskiej oraz z kores rek, S. Olszowski i H. Kisiel pondentami zagranicznymi oraz E. Leburton, min. spraw Polski przywódca omówił zna zagr. van Elslande i sekretarz czenie wizyty, która dobiegała stanu do spraw handlu zagra końca i udzielił odpowiedzi na nicznego J. Daems oraz pozo- szereg zadanych mu pytań, stałe osobistości z obu krajów. —o#o— doradcy i eksperci. Po drugiej Wczorai został opublikowa- stronie stołu liczna grupa foto ny wspólny^ komunikat pol- reporterów, operatorów kroni- sko-belgijski. (Tekst komuni- ki i TV, dziennikarzy, kores- katu zamieszczamy na str. 3) pendentów zagranicznych akre W godzinach wieczornych dytowanych w Brukseli. I sekretarz KC PZPR i towa- E. Gierek i E. Leburton oraz rzyszace mu osobistości oo"śc1 S. Olszowski i van Elslande łv Belgię — wracając do Pol podpisują jako pierwszy do- ski. Wśród wyborców (dokończenie ze str. 1) borców o osiągnięciach powiatu białogardzkiego: Nic musiały przyszłe władze po- tak nie wychowuje społeczeń-święcić starzejącym się rolni- stwa jak sukcesy. Nie brako kom. Około 500 spośród nich wało ich dzięki lepszej pracy W, SKRÓCIE * LONDYN W miejscowości Bulawayo w Rodezji Południowej zmar Ło 6 dzieci afrykańskich, a 56 odwieziono do szpitala po za truciu napojem, jakie dzieci otrzymywały w szkole w ra mach akcji dożywiania. * SANTIAGO Jak donoszą z« stolicy Kolumbii — Bogoty w odległości 150 km na wschód od tego miasta w czasie przymusowe go lądowania w ViIlavicencio uległ katastrofie kolumbijski samolot pasażerski. Zginęło 7 osób, a 9 zostało rannych. * ZIELONA GÓRA Pięknego sandacza o wadze ponąd 11 kilogramów złowiła w sieci na Jeziorze Konińskim koło Trzciela brygada rybaka Wozniaka. Okaz ten liczył sobie przynajmniej 20 lat. * MOSKWA Dziennik „Prawda" poinformował że Związek Radziecki osiągnął w tym roku rekordowe zbiory zbóż, przekracza jące 215 min ton. władz i radnych w 1973 r. Jeśli nadal będziemy mieli sukcesy, społeczeństwo pomoże w ich utrwaleniu". (war) nie ma następców. Pomyślne perspektywy wyłaniają się przed przemysłem. Dobrze rozwija się „Eltra", zatrudniająca obecnie około 1000 pracowników, a także Zakłady Płyt Pilśniowych i Wiórowych w Karlinie. Sukcesy odnosi również przemysł terenowy. Dzięki zo bowiązaniom do „banku 30 mld" znacznie zostanie przekroczony tegoroczny plan pro dukcji. Przemysł nie jest dzie dziną wiodącą, ale pracuje do brze i wymaga modernizacji. Jest ona planowana. Wyborcy zostali także poinformowani o budownictwie mieszkaniowym, planowanych ! niedawno był miejscem' tragedii, inwestycjach komunalnych wieczorem 21 listopada stał się wi oraz realizacji czynów spolecz nych i zbiórce na NFOZ. Wy- Sporf" FARSA NA STADIONIE W SANTIAGO Agencja TASS w komentarzu zatytułowanym „Farsa na stadionie w Santiago" — pisze: „Sta dion National w Santiago, który konanie czynów społecznych przebiega dobrze, nastąpił dziesięciokrotny ich wzrost w porównaniu z 1973 r. Gorzej jest natomiast ze świadczenia mi na NFOZ. Powiat biało-gardzki zajmuje jedno z ostat nich miejsc w województwie. Oczekuje się większego poparcia wyborców dla NFOZ chociażby dlatego, że i biało-gardzka sł.użba zdrowia wymaca wielu inwestvcji uzależ nionych od ofiarności społeczeństwa. Tow. Barbara Polak zwróci ła szczególną uwagę na sprawy estetyki i porządku w po wiecie. Zrobiono wiele w tym zakresie, ale wszystko to jeszcze za mało. Od całego społeczeństwa zależy wygląd miast i wsi, toteż nie można poprzestać na jednorazowej akcji „porządek". W dyskusji, jaka się następ nie wywiązała, wyborcy wypowiadali się na temat piano wanych inwestycji, konieczności rozwoju transportu, interesowali się planami odnowy PPRB. Najlapidarniej wy powiedział się jeden z wy-- W dniu 20 listopada 1973 roku zmarł, w wieku 60 lat Stanisław Adamczyk były pracownik PWGR DOBIOWO Wyrazy współczucia RODZINIE składają DYREKCJA, RADA ZAKŁADOWA i WSPÓŁPRACOWNICY Pnia 22 listopada 1973 roku zmarła Helena Karoszewska Wyprowadzenie zwłok nastąpi 24 listopada 1973 roku, o godz. 14 z Kostnicy Szpitala — przy ul. Kopernika w Słupsku, o czym zawiadamiają pogrążeni w smutku MĄ2, DZIECI i RODZINA listopada stał się downią farsy. Czterej chilijscy piłkarze przeprowadzili ze środka boiska pod bramkę piłkę u-mieszczając ją w siatce. Miało to oznaczać, że „strzelili bramkę". Bramkarza w bramce nie było, bo nie mogło być. W tym dniu miał się odbyć mecz eliminacyjny mistrzostw świata między re prezentacjami Chile i ZSRR. Jedr nakże radzieccy piłkarze — jak wiadomo — zrezygnowali z występu na stadionie, który junta wojskowa zarńieniła w obóz kon centracyjny. Cały cywilizowany świat był wstrząśnięty wieściami o wyrokach i egzekucjach chi lijskich patriotów na stadionie National. Odmowa radzieckich piłkarzy gry na tym stadionie została poparta przez wiele piłkarskich związków narodowych i sportów ców różnych krajów świata Tylko kierownictwo FIFA zajęło odosobnione stanowisko. A jednak - jakie by nie było stanowisko FIFA — nie może o-no zmienić znanyeti faktów. Jun ta sięgając po władzę zalała kraj, w tym również stadion National, krwią niewinnych ludzi. Teraz próbuje ona wykazać, że w Chile życie „unormowało się". Właśnie w tym celu 21 listopada wieczorem w Santiago urządzono farsę PELE -KOMENTATOREM Słynny piłkarz brazylijski — Pele, który niedawno pożegnał się z czynnym uprawianiem spor tu, wystąpi na mistrzostwach świa ta w nowej roli. W ub. środę ,,król futbolu" podpisał kontrakt na 400 tyś. dolarów z towarzystwem telewizyjnym „Rekord" i radiem .,Ban-deirante" w Sao Paulo. Podczas finałów MS w NRF komentować on będzie piłkarskie pojedynki DOBRA PASSA JUGOSŁOWIAN Bardzo dobrze spisują się koszykarze jugosłowiańscy podczas tournee po Stanach Zjednoczonych. Mistrzowie Europy odnieśli już trzecie z kolei zwycięstwo. Tym razem Jugosławia pokonała w Lincoln drużynę Ne-brałki 82:80 (40:44). ^ Wspólny komunikat polsko-belgijski o wizycie l sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka w Belgii BRUKSELA (PAP) s Na zaproszenie rządu belgijskiego w dniach 19—22 listopa da 1973 roku złożył wizytę oficjalną w Belgii I sekretarz Ko mitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotni czej Edward Gierek wraz z małżonką. W trakcie swego pobytu Edward Gierek złożył wizytę JKM BAUBOUINOWI. Poisttl gość podczas swego pobytu w Belgii zwiedził Bruk selę, prowincję Liege oraz Flandrię wschodnią. W rozmowach utrzymanych w szczerej i przyjaznej atmo sferze udział wzięli, ze strony polskiej: — Kazimierz Olszewski, wice prezes Rady Ministrów — Stefan Olszowski, minister spri*'^' zagranicznych — Ryszard Frelek, członek Sekretariatu, kierownik Wy działu Zagranicznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej — Wincenty Krasko, członek Rady Państwa — Jerzy Waszczuk, kierów nik Kancelarii Sekretariatu Ko mitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotni czej — Henryk Kisiel, zastępca przewodniczącego Komisji Pla nowania przy Radzie Mini starów — Stanisław Kociołek f amba sador Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w Brukseli oraz towarzyszący doradcy i eksperci; Ze strony belgijskiej: — Edmond Leburton , premier rządu belgijskiego — Renaat van Elslande, minister spraw zagranicznych — Willy Claes, minister gos podarki — Pierre Falize minister kul tury francuskiej, gospodarki te renowej i budownictwa miesz kalnego. — Józef Daems sekretarz stanu d/s łączności i handlu zagranicznego. Frans Taelemans, ambasador Belgii w Polsce oraz towarzyszący im wyżsi urzędnicy. Obie strony omówiły węzłowe problemy międzynarodowe, ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień europejskich. W szczególności wiele uwagi poświęcono obecnemu stanowi i perspektywom wszechstronnego rozwoju stosunków polsko-belgijskich. Z zadowoleniem stwierdzono iż poglądy Polski i Belgii w większości omawianych próbie mów międzynarodowych są i-dentyczne lub zbieżne. Rozmo wy potwierdziły także dążenie obu krajów do dalszego rozwo ju i zacieśniania wzajemnych stosunków przyjaźni I współpracy. Obie strony podkreśliły szczególną wagę bliskiej i o-partej na wzajemnym zaufaniu współpracy między wszyst kimi państwami, z zadowoleniem witając postępy osiągnię te w tej dziedzinie. W tym kontekście obie stro ny wskazały na wielce konstruktywną rolę układów zawartych między Związkiem So cjalistycznych Republik Radzieckich, Polską Rzecząpospo litą Ludową, Niemiecką Republiką Demokratyczną a Repu bliką Federalną Niemiec oraz czterostronnego porozumienia z dnia 3 września 1971 r. Pod kreślono również znaczenie po stępu w stosunkach między nła roli i znaczenia tej Orga nizacji, dążąc do zapewnienia jej uniwersalnego charakteru; wyrazem tego było niedawne przyjęcie, między innymi, Nie mieckiej Republiki Demokratycznej i Republiki Federalnej Niemiec na członków tej Organizacji. Obie strony uważają, że dla zapewnienia pokoju i normalizacji w Indochinach koniecz ne jest skrupulatne przestrzeganie postanowień porozumień paryskiego i vientiańskiego. W sprawie Bliskiego Wscho du obie strony wyraziły przekonanie, że trwałe i sprawied liwe rozwiązanie tego konflik tu, gwarantujące prawo do eg zystencji i bezpieczeństwa wszystkim państwom i narodom w tym regionie, możliwe jest tylko na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr Wystąpienie przewodniczącego Komisji Planowania, wiceprem era Mieczysława Jagielskiego w Se,m e PRL (skrót) i i PODSTAW koristrukcji projektu planu na 1974 r. legły ko maksymalne. Planowane J uchwały VI Zjazdu i I Krajowej Konferencji PZPR, tempo wzrostu zagranicznych ^ dobre wyniki całego ostatniego trzylecia, a zwłaszcza obrotów handlowych wyprze-roku bieżącego — podkreślił na wstępie wicepremier Jagielski. O dynamice wzrostu dochodu- narodowego zadecyduje rozwój produkcji materialnej, w tym przede wszystkim przemysłu, która zwiększy się o 11 proc. Szybszy od przeciętnego będzie zwłaszcza wzrost produkcji przemysłu elektromaszynowego i chemicznego, a przede wszystkim wyrobów nowoczesnych, o wyższej jakości i bogatszym asortymencie. Produkcja globalna rolnictwa ma się zwiększyć o ^ ^ __________________ 4,3 proc., a w tym roślinna o 2,4 proc. Głównym jego zada- trudnienie, przy jednoczesnym niem będzie utrzymanie wysokiej dynamiki produkcji zwie- wzroścje przeciętnych płac re-rzęcej, która ma być większa o 6,5 proc. W przyszłorocznym dlnych 0 5 proc Oznacza to, planie nadano też priorytetową rangę modernizacji trans- źe okres,«e 4 iat osiągniemy dza o ok. dwukrotnie tempo wzrostu dochodu narodowago i prawie dwukrotnie tempo wzrostu produkcji przemysłowej. Realizując konsekwentnie ce le społeczne, projekt planu za pe nia pełne i racjonalne z*- w interesie pokoju Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi dla pro cesu odprężenia w Europie i pokoju na świecie. Obie stro ny dały wyraz swojemu zado woleniu z przebiegu i wyników rozmów przygotowawczych oraz pierwszego etapu konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Wyra żają one jednocześnie niezłomną nadzieję, że Konferencja wniesie dalszy wkład w polepszenie stosunków między państwami, rozszerzenie współ pracy i zacieśnienie kontaktów między ich obywatelami.. Do ceniając potrzebę działania na rzecz skutecznie kontrolowane go, powszechnego i całkowitego rozbrojenia, do którego mo głąby doprowadzić Światowa Konferencja Rozbrojeniowa, obie strony podkreśliły konie czność kontynuowania na obec nym etapie wysiłków zmierza jących do ograniczenia zbrojeń, z .uwzględnieniem zasady równego bezpieczeństwa stron. Z zadowoleniem przyjęły one rozpoczęte 30 października w Wiedniu rozmowy w sprawi wzajemnej redukcji sił zbrojnych i zbrojeń oraz środków towarzyszących w Europie środkowej, których cele stanowią ważny element umocnię nia pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Dały one także wyraz swoje mu zdecydowaniu dalszego ak tywnego udziału oraz współpracy zarówno na forum Kon ferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, jak i w rozmowach w Wiedniu. Rozmowy wykazały niezmien ne poparcie Polski i Belgii dla Organizacji Narodów Zjednoczonych i jej działalności w interesie międzynarodowego bezpieczeństwa i współpracy jak również na rzecz krajów rozwijających, się. Oba kraje będą nadal podejmować kroki w celu dalszego umocnie- 242 z dnia 22 listopada 1967 r. W tym kontekście strony wy raziły zadowolenie iż do takie go rozwiązania zmierzają kolejne rezolucje Rady Bezpieczeństwa z października 1973 roku. Obie strony poświęciły uwagę problematyce stosunków dwustronnych między Polską a Belgią, które opierają się na podstawach tradycyjnej przyjaźni, wzajemnego zrozumienia i szerokiej współ pracy, stanowiąc tym samym wartościowy wkład w umocnienie bezpieczeństwa I współ pracy na naszym kontynencie. Obie strony dały wyraz swo jej Intencji intensyfikacji współpracy polsko-belgijskiej zarówno dla dobra obu krajów, jak 1 całej Europy. W tym duchu podpisały Deklarację o Rozwoju Przyjaznych Stosunków i Współpracy między Polską Rzecząpospolitą Lu dową a Królestwem Belgii. Obłe strony stwierdziły z za dowolenfem znaczny rozwój stosunków gospodarczych, a szczególnie szybki wzrost wy mlany handlowej w ciągu 0-statnich lat. Uznano za celowe działanie na rzecz osiagnię cia takiej struktury wymiany, która lepiej odpowiadałaby możliwościom obu krajów I sprzyjała polityce, liberalizacji tej wypiiany w zgodności z ich układami międzynarodo wymi. Obie strony wyraziły zgodny pogląd w sprawie zacieśnienia kooperacji przemysłowej miedzy gospodarkami obu krajów. Dlatego też wyrażają zadowolenie z układu wieloletniego o rozwoju współ pracy gospodarczej, przemysłowej, naukowej i technicznej, zawartego na okres 10 lat# który winien stworzyć warunki do dynamicznej wszech stronnej i wzajemnie korzystne! współpracy. Obie strony wyraziły zadowolenie z rozwoju współpra- ] cy w dziedzinie szkolnictwa* I informacji i kultury I posta-1 nowiły nadal ją intensyfiko- j wać. W tym celu zwołana zo- j stanie na początku 1974 r. pol sko-belgijska komisja kulturalna. I sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek zaprosił premiera rządu belgijskiego P. E. Le burtona i ministra spraw zagranicznych P. Renaata van Elslande do złożenia wizyty oficjalnej w Polsce. Zaproszę* nia zostały przyjęte z zadowoleniem. portu i usprawnieniu jego procesów eksploatacyjnych. Omawiając szerzej sorawy zaangażowaniu nakładów na związane z dochodem narodowym, wicepremier podkreślił, ie przewidujemy osiągnięcie w przyszłym roku takiej samej dynamiki wzrostu wytworzonego dochodu narodowego jak w br., to znaczy 9,5 p«>c., ale przy mniejszej dynamice nakładów na jego wytwarzanie, a więc przy obniżeniu spo łecznych kosztów rozwoju. Ten właśnie proces — znajdujący wyraz w powszechnej trosce ludzi pracy o lepsze wyniki gospodarowania — zadecyduje o utrzymaniu w nadchodzącym roku wysokiej dynamiki rozwoju kraju. W ostatnich latach — powiedział wicepremier — uruchamialiśmy rezerwy stosunkowo proste i łatwo dostępne, teraz nastąpić ten cel w wysokości 480 mld żł. Aby ich plon był jak największy, trzeba skupić siły i śiodki przede wszystkim na inwestycjach kontynuowanych. W przyszłym roku po- 30 procentowy wzrost płac re alnych, wobec 18 proc. założonych na okres 5 lat. Wydatki pieniężne państwa na świadczenia społeczne mają się zwiększyć o ok. 10 proc. Zakłada się dalszą poprawę warunków mieszkaniowych _ _ ____ / _ . rządkować też będziemy ludności. Przyrost substancji front inwestycji nowo roz- mieszkaniowej w całej gospo- powinno wyzwalanie rezerw poczynanych przy czym muszą darce wyniesie, ok. 246 tył. głębszych, bardziej złożonych, być zapewnione preferencje mieszkań. W myśl postano- Na pierwszym miejscu stawia- dla przedsięwzięć o cyklu ma wień uchwały Sejmu, projekt my tu racjonalizację gospodar ksymalnie dwuletnim oraz dla planu uwzględnia też poważne ki zasobami ludzkimi. Wysiłek inwestycji modernizacyjnych, zadanta związane z systemem Mówimy otwarcie — stwier- edukacji narodowej. W dzie-dził wicepremier — poziom dżinie ochrony zdrowia prze-416 mld zł przeznaczonych na widuje dalsze zwiększenie licz inwestycje przyszłoroczne to by łóżek w szpitalach i miejsc wyważona, maksymalna obec w zakładach pomocy społecznie wielkość nakładów. Musi- nej, liczby wiejskich ośrodków uważnie kontrolo inwestycyjny ubiegłych lat przyniósł coraz lepsze i nowocześniejsze wyposażenie techniczne miejsc pracy. Daje to podstawę do założenia wzrostu jej wydajności w przemyśle o 8,1 proc., a w budownictwie o 10 proc. Drugim decydującym frontem Intensyfikacji procesów gospodarczych będzie zapewnienie racjonalnego I oszczędnego wykorzystania surowców I materiałów. Również w tej dziedzinie projektuje się sięganie po głębsze rezerwy, tkwiące m. in. w doskonaleniu projektów, konstrukcji i procesów technologicznych, a więc wymagające aktywnego udziału nauki, tech niki i myśli nowatorskiej. Kolejny front o lepszą efektyw- my więc wać ogólne rozmiary inwesty cji. Przechodząc z kolei do kom pleksu spraw związanych z kształtowaniem i utrwalaniem równowagi pieniężno-rynko-wej, mówca podkreślił, że za kłada się w przyszłym roku wzrost przychodów pieniężnych ludności o 8,8 proc., co oznacza, że będzie on o 15 proc. wyższy, niż założony w planie 5-letnim. Natomiast zdrowia. W ujęciu syntetycznym zadania w dziedzinie poprawy poziomu życia społeczeństwa — poza powiększeniem dochodów i spożycia, za równo indywidualnego jak i społecznego — wyrażają się wzrostem nakładów inwestycyjnych na budownictwo mieszkaniowe i gospodarkę komu nalną o 73 mld zł, a na oświa tę 1 wychowanie, ochronę zdro wia i pomoc społeczną, kulturę i sztukę oraz turystykę i wypoczynek — łącznie o 18,3 mld zł (prawie o 17 proc.), nie fundusz nabywczy ludności, ność gospodarowania, to za- przeznaczony na zakup towa- iiCZąc wzrastających wydat-pewnienie wzrostu produktyw rów i usług, wzrośnie o ok. ków bieżących, przewidzia-noścl środków trwałych w H»5 proc. Wartość planowa- nyCh na {e cele w przedłożo-przemyśle oraz w wielu dzie- nych dostaw towarów rynko nym projekcie budżetu pań-dzinach budownictwa i trans— wych ma się zwiększyć o 66 stwa Jest to świadectwern portu. Lepsze wykorzystanie mlc* zł czy!i 0 10 proc. W pro konsekwentnej realizacji przez ludzi, czasu pracy, majątku jekcie planu przychody pie- rząd ustalonej polityki spo-trwałego, surowców I mate- niężne ludności znajdują glo Jecznej. riałów — takie jest strategi- balne pokrycie w założonych dostawach towarów i usług, uwgiędniając przy tym utrzymanie się obecnych tendencji do oszczędzania. Wi cepremier podkreślił przy tym czne założenie obecnego etapu jakościowego rozwoju gospodarki. Projekt planu odpowiada t?mu założeniu. Podkreślając dalej, że elementem decydującym o nowoczesności i rozwoju gospodarki są inwestycje, wicepremier Jagielski Omawiając z kolei projekt budżetu państwa, mówca stwierdził, że stwarza on wa runki do osiągnięcia celów wytyczonych w projekcie pla o 46 mld zł, tj. o 12,4 proc. Preferowane będą gałęzie i branże stanowiące bazę mate-riałowo-surowcową dla całej gospodarki oraz decydujące o postępie technicznym. Zwiększą się też nakłady na prze- że rząd kontynuować będzie nu społeczno-gospodarczego w roku przyszłym podjęte r°zwoju kraju. Po stronie do bezpośrednio po I Krajowej ęhodow budżet zamyka się podał, że nakłady na te cele Konferencji PZPR wielostron kwot3 ok- ™ld «•» co ozna wzrosną w porównaniu do br. ne przedsięwzięcia, służące c^a wzr®®t o 10,1 proc., po stro zwiększeniu produkcji rynko- " wydatków 537 mld Zł., wej i zapewnieniu poprawy Bu(?zet charakteryzuje się więc zaopatrzenia ludności. zarowno wysoką dynamiką, wyzszą od projektowanej na Problemem o znaczeniu stra rok bieżący, jak i równowagą tegicznym staje się obecnie znajdującą wyraz w nadwyżce rozwój usług. W projekcie dochodów nad wydatkami, mysły wytwarzające środki Pr. ysz*orocznego, planu poś- yy przekonaniu rządu — spożycia. Znacznie, bo o 9,2 więca się tym sprawom znacz stwierdził w końcowej części proc. projektuje się podnie- nle więcej miejsca niz w la- swego wystąpienia wicepre sienie nakładów na inwesty- tach ubiegłych, planując zwięk mier Jagielski — projekty pla cje w działach konsumpcji spo Szen^e usług bytowych o 22,8 nu j budżetu gwarantują: dal łecznej. proc., rolniczych o 14,8 proc., SZą poprawę materialnych, soc Następnie wicepremier oma remontowo-budowlanych o 34 jalnycn i kulturalnych warun wia.iąc obecne i przyszłorocz- PJ0C-' motoryzacyjnych o ok. ków życia społeczeństwa stano ne działania zmierzające do proc. wiące wynik dynamicznego roz skracania cykli inwestycyj- woju produkcji; rozbudowę nych i możliwie jak nawcześ v handlu zagranicznym Isto potencjału produkcyjnego go nie.iszego osiągania pełnych ta przyszłorocznych zadań spodarki i dalszy postęp w jej zdolności produkcyjnych sprowadza^ się do kontynuowa unowocześnianiu; dalszy roz stwierdził, że rok 1974 traktu nJa wysokiej dynamiki obro- współpracy gospodarczej jemy jako rok wielkich „żniw tow. Chodzi przede wszystkim z zagranicą i wzmocnienie po inwestycyjnych". Wejdziemy 0 zwiększenie eksportu w 1974 ZyCji polski w świecie; tworze w ten rok z rozległym fron- r* Przy czym jego wzrost trak nie warunków do dynamiczne tern inwestycyjnym, co wy- *uje ^ jako zadanie minimal i nowoczesnego rozwoju kra raża się w dotychczasowym ne» * zwiększenie importu ja ju po roku 1974. W Zasadniczej Szkole Rolniczej w Gogólczynie (pow. drawski). Na zdjęciu lekcja w aabinecie uprawy roślin. Fot. J. Patan (Korespondencia PA Interpress z Brukseli) Obok relacji z politycznych i gospodarczych rozmów polsko-belgijskich tutejsza prasa obfituje nadal w liczne polskie akcenty, między innymi kulturalne. Tak np. czwartk<*toe gazety brukselskie piszą m. in. o rozpoczętych w środę Dniach Filmu Polskiego. Zainaugurowała je projekcja filmu"Perła w koronie" zyskując bardzo pochlebne oceny belgijskich recenzentów. Prasa omawia też inne filmy, które będą za prezentowane w czasie Dni, a więc Za murami i ,,Brzevina." Relacje i omówienia są obfipie ilustrowane zdjęciami. Polskie akcenty belgijskiego dnia O zainteresowaniu, jakie wywołują Dni Filmu Polskiego w Brukseli świad czy ilość miejsca .jakie poświęcała im prasa. Tak więc w dzienniku „La Librę Belglque" zajęły one bez mała pół kolumny. Duże zainteresowanie wywołała tet prezentacja mody polskiej zorganizowana przez tutejszą Cepelię. Da!ennik „La Cite" Zamieścił w związku z tym spory artykuł pod tytułem: „Bardzo ładna moda polska zaoferowana bel- gijskim kobietom". Zaprezentowana moda, stwierdza dziennik, obejmuje duży wybór odzieży, przy czym łączy ona w sobie prawdziwy folklor z tendencjami do nowoczesności, nigdy jednak nie zatracając autentycznie pol-»kiego pierwiastka. Dziennik nie szczę dził też pochwał dla polskich dywanów i kilimów. Głos nr 327 Strona 3 6951^969 W pewnym mieście postanowiono w starych piwnicach urządzić stylową kawiarnię. Koniecznie ze świecami i bo azerią. Gdy instalatorzy i stolarze skończyli dzieło, o-kazało się, że uroczystemu przecięciu wstęgi przeszkadza ogromny głaz w jednym z pomieszczeń. Skąd się wziął? Może narzutowy, może morenowy? Dość, że raptem zaczął przeszkadzać. Inwestorzy, technicy ba, plastycy gło wili się, jak ten głaz uparty usunąć. Wysadzić? Wyleci stylowa kawiarnia. Urządzić coś na nim? Za mało miejsca wokół kolosa. Wszyscy rozeszli się stroskani nie na żarty. Tylko majster podszedł nieśmiało do kierowni ka i zaproponował transakcję, jak w dowcipie. — Pan da na pół litra i jutro głazu nie będzie. — Tylko tyle? Ależ naturalnie, szefie! Pieniądz do ręki, kłopot z głowy. Nazajutrz głazu nie było. Majster otrzymał na następną butelkę za wyjawienie tak genialnego pomysłu. Po prostu wkopał kamień w ziemię. KTO wie, czy ze spo sobu majstra nie sko rzystają budowlani z Drawska. Bo gdy mróz ściśnie i śnieg zawieje, to hałdę grn zu w kotłowni, pieczołowicie obudowaną dookoła, pewnie trzeba będzie wko pać w ziemię, albo... wyna jąć brygadę z oskardami. Dziwna jest ta budowa. Nie ma schodów, a są już tynki zewnętrzne. Nie ma szyb w oknach, a drzwi są pozamykane, jak do sejfu. Niek tóre ściany wewnętrzne chyboczą się jak huśtawka pod byle naciskiem. Wewnątrz nie ma tynków ani podłóg. Ze ścian zwisają kłębki przewodów. „Dobrzy ludzie" poobrywali już odgromniki. Na tym etapie budowa utknęła. Od czerwca tego roku. — Ta budowa, pani, to czysty śmiech — mówiono w kolejce w sklepie naprzeciwko. — Rozgrzebali, nie skończyli. — Bez pilnowania, niedługo postoi. Po wizji lokalnej, niebezpiecznej zresztą dla zwiedzających, rozpoczęła się wyjazdowa rozprawa Okręgowej Komisji Arbitra żowej. Przedstawmy więc strony: Powód — prezes Spółdzielni „Sinogal" w Wałczu filii w Złocieńcu, Bohdan Woynowicz. Inwestor, gene ralny wykonawca i koordy nator całości robót. Pozwany — dyrektor Zakładu Budownictwa i Produkcji Materiałów Budowlanych Powiatowego Związku Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Drawsku, Wacław Kundera. Nie tyle częścio wy, co główny wykonawca obiektu. PRZEDMIOT SPORU „Sfinogal" w Wałczu postanowił swoim 20 pracownikom — inwalidom ze Zło cieńca zamienić ciasne ciem ne klitki na halę. Żaden luksus. Zwyczajna hala, która od lat ludziom się należała. Za poparciem władz po-wtfatu drawskiego, „Sino- gal" znalazł wykonawcę w PZGS. Umowę spisano 5 kwietnia 1972 roku, na 595 tys. złotych. Teoretycz nie prace rozpoczęto 1 lipca 1972 roku, a naprawdę? Dopiero 15 grudnia ub. roku. Umownego terminu za kończenia hali szkoda w tej sytuacji przytaczać. Przesunął się i nadal się odwleka. * Na rozprawie strony nie PZPR w Drawsku. (—) „PZGS chętnie przystąpiłby do zakończenia budowy gdyby roboty budowlane dla miasta Drawska i PZGS na to pozwoliły. (?!) W związku z tym przedstawiciel WZGS proponuje nietrzymanie się strony formalnej umowy, ponieważ PZGS pod żadną pre sją (podkr. M. W.) do zakończenia budowy nie przystąpi". Inwestor nie zgodził się z zerwaniem umowy i rwie szukał, jak to poradzono na spotkaniu, innych wykonawców. Któż zresztą .chciałby podjąć się kończenia rozbahranych prac? Zastanawia określenie „pod żadną presją do zakończenia budowy nie przystąpi". Cóż za pewność w sobiepaństwie? U-rhowę zerwano nieprawnie i bezpodstawnie. Mimo że powód i komisja wszystkie wątłe argumenty pozwanego obaliła, W. Kun- OBYŚ BYŁ inwestorem! były jednakowe liczebnie. Powód, czyli prezes Woy-nicz przyjechał w towarzystwie trzech osób , włącznie z przedstawicielem WZSI. Pozwany, czyli Wa cław Kundera wystąpił z radcą prawnym PZGS.Był także radca WZGS. Nie będziemy relacjonować przebiegu rozprawy. Zbyt dużo szczegółów £ wzajemnych zarzutów stron zagmatwałoby obraz. Argumenty inwestora były silne, nie tylko udokumentowane, ale poparte racjami społecznymi i moralnymi. Chorzy ludzie czekają. Niedokończony obiekt nisz czeje. Kontrargumenty W. Kundery były wątłe. Ot, zerwaliśmy umowę, gdyż baliśmy się, że nam nile zapłacą. Takie przedwczesne zaglądanie do kieszeni. Obaj panowie byli zdumieni, że ich koronny argument — notatka sporządzo na przez jedną stronę — został przez OKA zlekceważony. Uważali, że skoro oni zerwali umowę, to także inwestor pogodzić się z tym musi. Warto zresztą przytoczyć fragment tej notatki z 27 września br. Dotyczy spotkania stron z udziałem I sekretarza KP Jaki będzie nowy „Kodeks drogowy"? Rada Motoryzacyjna przy Radzie Ministrów o-mawiała na ostatnim posiedzeniu m. in. propozycje zmian, jakie zdaniem ekspertów powinny być wpro wadzone w obecnym „Kodeksie drogowym". Konieczność wprowadzenia zmian uzasadnia się znaczeniem, jakie mają przepisy ruchu drogowego w poprawie bezpieczeństwa na drogach i ulicach — w sytuacji rosnącej liczby po jazdów, istotnej roli jaką transport drogowy zaczyna odgrywać w naszym życiu. Wzrastająca liczba sytuacji konfliktowych, do których dochodzi na drogach potwierdza np. konieczność znacznie większego — niż obecnie — sprecyzowania wzajemnych praw i obowiązków pieszych i kierują cych pojazdami. Zdaniem specjalistów Rady Motory zasyjnej — problem ten wymaga szybkiego uregulo wania 1 przedstawienia w formie obowiązujących przepisów Przewiduje się też potrzebę uporządkowania sze Strona 4 Głos lir 327 regu pojęć i definicji. Np. wymaga sprecyzowania o-kreślenie „obszar zabudowany" i odpowiednie ozna kowanie takiego terenu. Przy zwiększającym się ru chu pojazdów powinny też być wprowadzone zmiany w oznakowaniu skrzyżowań dróg. Również obowią żujące obecnie zasady ruchu na rondach —' wy ma gają zmian. Następna sprawa — to uporządkowanie i uściślenie przepisów o szybkości pojazdów w określonych warunkach. Niektóre zmia ny w tej części przepisów wynikać powinny z noweli zacji innych, np. ze zmiany definicji „obszaru zabu dowanego". Zespół opracował też propozycje zmian zasad używania świateł, podkreślając jednocześnie konieczność zrewidowania wymagań dotyczących świa teł w innych pojazdach niż samochody (np. furmanki i rowery). Jednym z warunków po prawy bezpieczeństwa jest — zdaniem specjalistów — stosowanie m. in. ostrzejszych kryteriów technicznych, decydujących o 'dopuszczeniu pojazdów do ru chu drogowego. (PAP) dera nadal trwa przy swo im stanowisku. Upór na zasadaie masła maślanego. Spór nie skończył się polubownie, do czego zmierzała OKA. Zostało więc wydane o-rzeczenie o wszczęciu robót przez grupę W. Kundery 1 listopada i zakończeniu ich do końca grudnia. Uzasadnienie jest bardzo obszerne, ale przejrzyste. Przytoczmy więc tylko argumenty o wymowie spo łecznej. „Okręgowa Komisja Arbitrażowa ustaliła i zważyła, co następuje: objęta sporem inwestycja jest finansowana z funduszu aktywizacji małych miast. Ze względu na warunki lokalowe w jakich pracują w Zło cieńcu członkowie spółdzielni „Słinogal" (inwalidzi, przeważnie kobiety), inwestor poczynił duże starania, aby jak najszybciej zbudować pawilon pro dukcyjny. (—) Ńa objęty sporem pawilon czekają pracownicy-in-walidzi, którzy pracują w warunkach urągających wszelkdm zasadom i przepi som bezpieczeństwa i higie ny pracy. Nadto pozostawienie obiektu w takim stanie (budynek nie oszklo ny, nie zabezpieczony) na okres aimowy, doprowadzi łoby do jego dewastacji. (—) Bezczynność pozwane go powoduje nie tylko kon kretne szkody i straty dla inwestora, lecz również dla wykonawcy, bowiem o-biekt znajduje się w tej chwili w jego gestii i wszelkie roboty poprawko we, wynikające z obniżenia się jakości wykonanych robót w czasie przer wy, obciążają wyłącznie po zwanego. Ale przede wszystkim na leży mieć na względzie o-gromne szkody społeczne i ogólnogospodarcze, do jakich prowadzi wykonywanie umów o roboty budów lane w taki sposób, jak to uczynił pozwany przy wy konawstwie niewielkiego i nieskomplikowanego obiek tu". Przed orzeczeniem, a po naradzie w drugim pomie szczeniu, W. Kundera powiedział, że skoro tak, to przystąpi do przerwanej ro boty, ale od 1 grudnia, a zakończy 15 lutego. Trudno w to uwierzyć, bo nie wia domo jaka będzie zima. Rozprawa się skończyła. Ale nie spór. Niestety, jeden miesiąc różnicy stał się podstawą do odwołania pozwanego od orzeczenia OKA do Głównej Komisji Arbitrażowej w Warszawie. I znów w uzasadnieniu od wołania wszystko się rozkleja. Np. (—)... 21 sierpnia 1973 r. doszło do spotkania stron w Drawsku, na którym strony ustnie rozwiązały umowę. Faktu tego nie byliśmy w stanie u-dokumentować z braku roz wiązania umowy na piśmie (a właśnie! — przyp. M. W.). (—) Powodowy zakład przyjmuje do wykonania roboty budowlane (z wyjątkiem robót malarskich) kierując się celem społecz nym, aby dać godziwy warsztat pracy inwalidom, lecz nie jesteśmy w stanie wykonać ich w terminie orzeczonym przez OKA w Koszalinie. „Tu następuje wyliczenie budów dla PZGS, które powinny być zakończone do 30 listopada. Może te obiekty, zapewne placówki handlowe lub u-sługowe, zostaną zakończo ne w terminie, ale kosztem warsztatów pracy dla inwalidów. Pytanie — czy ważniejszy jest sklep, czy maszyna dla ułomnego człowieka — jest raczej retoryczne. W całej sprawie dziwi postawa Zarządu PZGS, POP Zakładu Budownictwa i Produkcji Materiałów Budowlanych. Wreszcie zupełne milczenie WZGS. Idealny przykład tolerancji samowoli, tzw. „układów", które to okreś lenie tak lubią budowlani. Wszyscy, którym W. Kundera podlega, zaakceptowa li jego kaprys. Uciekło bez powrotnie tyle miesięcy na jałowych sporach. Przecież hala już dawno mogła być czynna. Mija następny mie siąc, ale już na spieraniu się o spór. Tymczasem inwalidzi czekają (od 15 czerwca br.) na otwarcie wymarzonego pawilonu. Np. Jolanta Janus — inwa lidka II grupy „zdolna do pracy w warunkach chronionych". I wiele innych, którzy złożyli podania o pracę. Może nawet Czytel nicy nie dowiedzieliby się o tej drawsko-wałeckiej „wojnie" gdyby nie list in walidów ze Złocieńca do redakcji, który zamieściliś my 27 września br. Na jego podstawie Okręgowa Ko misja Arbitrażowa w Koszalinie wszczęła spór z u-rzędu, w celu ustalenia przyczyn tak bardzo opóźnionego wykonawstwa pawilonu. Bardzo dobrze się stało. Jest to przypadek bez precedensu w województwie. O ile też prościej potoczyłyby się sprawy, gdyby zwaśnione stro ny zwróciły się wcześniej do OKA, choćby o poradę. Niestety, przedsiębiorstwa takich nawyków jeszcze nie posiadały. Interesująca będzie opinia Głównej komisji Arbitrażowej w War szawie. MARYLA WRONOWSKA mm MmSm Klub w internacie Przed rokiem mieliśmy oka zję chwalić kierownictwo, wy chowawców i młodzież internatu koszalińskiego Technikum Budowlanego. Internat mieści się w pałacu w Strzekę cinie. Uczniowie zadbali o u-rządzenie pomieszczeń, wykonali wiele robót przy ich ott-normeniu. I teraz dbają o wy gląd swojego internatu. — Chłopcy potrafią szanować efekty swoich prac i bar dzo mocno pomagają nam nie tylko w utrzymaniu porządku, ale także w lepszym urządzeniu pomieszczeń — mówi kie-rl-wniczka, Cecylia Hawro. — Ostatnim dorobkiem jest nowy klubj Urządzony w nj/?-gdyś zdewastowanej, zaciekającej piwnicy, będzie stanowił pomieszczenie rozrywko-wo-rekreacyjne. Oglądaliśmy ten klub. Starannie urządzony z niewielką estradą, ma około 60 miejsc przy stolikach. Internatowy ze spół muzyczny uzyskał s>taU miejsce -do okolicznościowych występów. Mieszkańcy internatu żywo u-ćzestńiczą w■ pracy LZS w Strze kęcinie, zajmują' się fbtografi ką, organizują wiele imprez rozrywkowych, często jeżdżą do teatru lub kina. Przy. pwcy w klubo-kawiar-ni wyróżniła się, młodzież z IV kl. Techn. Prefabrykacji. Pomagali jednak wszyscy. Tak jak wszyscy mieszkańcy inter natu mieli swój udział w zaro bieniu 28 tys. zł w tegorocznej akcji wykopkowej na polach SHR Strzekęcin. Część tych pieniędzy przeznaczono właśnie na, urządzenie wnętrza nowego klubu. (el-ef) Na zdjęciu: wielka inaugura cja. Kierowniczka internatu, Cecylia Hawro, zapala pierw szą świecę w stylowym lichtarzu. Fot. J. Piątkowski Jeszcze w tym roku nowe rodzaje wielobarwnych i fantazyjnych włóczek Nareszcie możemy wykorzystać światową modę na ręczne trykotaże. W sklepach pojawia się bowiem coraz więcej włóczek, z której szydełkiem lub na drutach można wykonać to — co się chce: czapkę, szal, sweter, a nawet suknię. Największy dostawca włóczki — przemysł czesankowy w br. zaopatrzy rynek wewnętrzny w 2,46 tysięcy ton włóczki, zaś w przyszłym roku — w wyniku uruchomienia no- Będzie olimpiada... pożarnicza (Inf. wł.j Wojewódzka Komisja Propagandowa przy Zarządzie Okręgu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Koszalinie wystąpiła z inicjatywą urządzenia w przyszłym roku I Wojewódzkiej Olimpiady Pożarniczej. Celem * jej ma być poszerzenie znajomości zagadnień o-brony przeciwpożarowej wśród młodzieży i wyrobienie w niej poczucia odpowiedzialności za ochronę mienia społecznego i indywidualnego. W olimpiadzie mogą uczestniczyć wszyst kie młodzieżowe drużyny pożarnicze, har cerskie ze szkół ponadpodstawowych i koła Związku Socjalistycznej Młodzieży Wiej- skiej. Warunkiem przystąpienia do rywalizacji z wiedzy teoretycznej jest wyko nanie przez każdą drużynę pracy społecz no-użytecznej na rzecz środowiska. W wyniku eliminacji powiatowych najlepsza drużyna weźmie udział w olimpiadzie szczebla wojewódzkiego. Jej członkowie otrzymają nagrody rzeczowe. Natomiast uczestnicy i zwycięzcy olimpiady wo jewódzkiej będą ubiegać się o atrakcyjne nagrody zespołowe i indywidualne. Organi zatorzy olimpiady zapewnią wszystkim zwycięzcom eliminacji powiatowych i ucze stnikom eliminacji wojewódzkich okolicznościowe proporczyki i dyplomy. (ur5 wego zakładu — „Polani!" w Łodzi, który 25 proc. swych mocy wytwórczych przeznacza na produkcję włóczek — będzie ich ponad 3 tys. ton. Nie wdając się w szczegółowe wyliczenia można stwierdzić, że krajowy przemysł jest już w stanie pokryć zapotrzebowanie handlu. Rzecz jednak w tym,# że asortyment ciągle jeszcze jest ubogi, a wybór ko lorów — niepełny. Wytwórcy i handlowcy muszą więc, zadbać o uatrakcyjnienie towaru. Niektóre nowości ukażą się już w najbliższych dniach. Tak np. łódzkie zakłady „A-relan" dośtarczą do końca roku 5 ton anilanowej włóczki skręcanej z •różnobarwnych nitek oraz tyleż włóczki fantazyjnej z anilany, łączonej z bezbarwną wiskozą. Przygotowuje się włóczki „nakrapiane" dające wyroby melanżowe. Włóczki wełniane otrzymają preparację antymolową. Dla uzyskania bardziej czystych kolorów surowiec będzie poddawany operacji wybielenia przed farbowaniem. (PAP) U KROTCE minie rok od ogłoszenia apelu o u-tworzenie Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. Spotkał się on z natychmiastowym i powszechnym poparciem. Zanim powołano komitety NFOZ. posypały się pierwsze wpłaty. Jak obecnie przebiega w województwie ebiórka na Fundusz? Jak wykorzystuje się gromadzone przez mieszkańców naszego województwa złotówki? Oto pytania, z którymi „Głos" zwrócił się do Barbary Zdrojewskiej, przewodniczącej Wojewódzkiego Komitetu Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia. — Ocenia się, że efekty zbiórki w niektórych powia tach są lepsze niż przed ro kiem, gdy świadczono na SFBSiJ. Swiadczitłoby to, ie cele tej zbiórki są bliższe potrzebom ich mieszkańców. Jak tę ofiarność Wykorzystano w tym roku? — Interesy inicjatorów zbiór ki i tych, którzy odpowiedzieli na apel są całkowicie zbieżne. Dowodzą tegp m. in. dotychczasowe wyniki zbiórki. Wszystkim zależy na tym, by powszechne i dobrowolne świadczenia procentowały szybko i dobrze. W pierwszym roku istnienia Funduszu zo- to lecznictwo zamknięte województwa wzbogaci się o pawilon położniczo-ginekologiczny w Bytowie. Jego budowę planuje się rozpocząć w przyszłym roku, a całość będzie kosztować 13,5 min złotych. Ponadto w przyszłorocznym planie inwestycyjnym zamierzamy umieścić m. in. budowę orzychodnj w Słupsku i Białogardzie. dwa wiejskie ośrodki zdrowia w Robuniu i Marcinkowicach oraz żłobek w Ko szalinie. Wszystkie wspomnia-nie zamierzenia inwestycyjne są już odpowiednio przygotowane do tego, by można je było przekazać do realizacji się na ten cel 159 min złotych Widać więc wyraźnie, że w dal szym ciągu podstawą rozwoju bazy lecznictwa będą środki, które łoży państwo. — Jak wiadomo, województwo koszalińskie nie dysponuje zakładem, który wobec wymagań stawianych przez współczesną me dycynę mógłby spełniać funkcję centrum lecznictwa regionalnego. Jak rozwiąza nie tego istotnego problemu traktuje wspomniany program? — Przewiduje się budowę wielospecjalistycznego Szpita la Wojewódzkiego. Pracownia Projektowa Służby Zdrowia Biura Projek-towo-Badawczego Budownictwa Ogólnego w Gdańsku przygotowała projekt koncepcyjny. który został w tym ro ku pozytywnie zaopiniowany w Ministerstwie Zdrowia i O-pieki Społecznej. Obecnie trwa ją dalsze prace projektowe. Prezydium WRN ze swfej stro 7 (Rozmowa z mgr BARBARA ZDROJEWSKA, przewodniczącą Wojewódzkiego Komitetu NFOZ) staną oddane do użytku dwie nowe placówki służby zdrowia finansowane z tych źródeł. W Sławnie kończy się budowę domu stażysty, przeznaczonego dla 32 pielęgniarek. W grudniu tego roku przekazana bę dzie międzyzakładowa przychodnia zdrowia w Świdwinie. — To oczywiście początek inwestycji finansowanych przez „bank zdrowia"... — Największym tegorocznym zamierzeniem jest budowa ośrodka pediatrycznego w Koszalinie, którego koszty wyniosą około 30 min złotych. Patronat nad nim objęła załoga KPB. — Niejednokrotnie mieliśmy okazję informować o ambitnych programach WK NFOZ. Wiemy jednak, że jego celem nie jest zastępo wanie inwestycji państwowych, lecz uzupełnianie ich. Jak to przedstawia się w naszym województwie? — Sądzę, że tę politykę inwestycyjną najlepiej widać na przykładzie bazy lecznictwa o-twartego Rozpoczęto budowę przychodni zdrowia w Drawsku. Złotowie, Bytowie, Koszalinie i Szczecinku. Ta o-statnia powstaje ze środków NFOZ. W sumie pięć przychodni zdrowia, a zatem więcej niż w ogóle dotychczas zbudowano ich w naszym województwie. Świadczy to wyjątkowo dobitnie o rozmachu, jaki cechuje obecny rozwój bazy służby zdrowia i o przełomie, jaki rozpoczyna się w lecznictwie. — Była już mowa o naj ważniejszych inwestycjach tego roku. Czas chyba wspomnieć o zamierzeniach odnoszących się do przyszłe roku... — Program jest bogaty. Nakłady rosną Wyjątkowo szybko. Największą z rozpoczynanych inwestycji będzie budowa Szpitala Powiatowego w Kołobrzegu, realizowana ze środków państwowych. Ponad budowlanym. — Pozostaje zatem pytanie, czy zmieszczą się one w ponjelach zleceń budów lanych? — Istotnie, wszystko zależy od przedsiębiorstw budowlanych. Wojewódzki Komitet NFOZ ma nadzieję, że załogi z równym zrozumieniem i sercem, jak w roku bieżącym, po traktują te sprawy w przyszłym roku. Przecież gdyby nie zaangażowanie władz powiato wych, załóg i dyrekcji przedsiębiorstw, nie doszłaby w tym roku do skutku budowa Powiatowej Przychodni Obwo dowej w Szczecinku i Szpitala Dziecięcego w Koszalinie. Podobne, gorące podziękowanie należy się załodze Przedsię biorstwa Budownictwa Rolniczego w Człuchowie, która ob jęła patronat nad budową pa wilonu dziecięcego przy Szpitalu Powiatowym. — Program rozwoju bazy służby zdrowia ze środków NFOZ nie jest programem samym w sobie. Wynika nie tylko z wielkości gromadzo nych społecznych środków, ale i z całości potrzeb koszalińskiego lecznictwa... — Prezydium WRN opracowało program rozwoju ochro ny zdrowia i opieki społecznej w województwie koszaliń skim do iS80 roku. Jest to pierwsza kompleksowa propozycja rozwiązań w tej dziedzi nie. Program zakłada m. in., że nakłady inwestycyjne z limitów państwowych wyniosą w latach 1973—1975 ponad 316 min złotych, w tym 200 min przeznaczy się na roboty budo w-lano-montażowe. W tym samym okresie nakłady ze środ ków NFOZ wyniosą 89 min złotych, z tego roboty budowla no-montażowe pochłoną 64,9 min. Inaczej te proporcje będą się układać w przyszłej p,'"! ciolatce. W projekcie zakłada sie dynamiczny wzrost nakładów z limitów państwowych. Wzrosną one do 1.846 min złotych, gdy tymczasem z fundu szów społecznych przeznaczy ny dołoży starań, żeby inwestycję tę rozpoczęto najpóźniej w 1975 roku. — To optymistyczna wiadomość, ale chyba nie jedy na. Pomyślne są także wy niki zbiórki. Jaką sumę do tychczas tzebrano na Fundusz? — Stan konta Wojewódzkie go Komitetu NFOZ na dzień 20 listopada wyraża się kwo tą 52.860 tys. zł. Wspomnieć wypada, że mieszkańcy powia tów złotowskiego i drawskiego już wykonali swoje roczne zamierzenia zbiórkowe. — Z konfrontacji danych o stanie konta z tegorocznymi wydatkami wynika różnica... — Tak, 25 proc. uzbieranej sumy, zgodnie z regulaminem przekazuje się do dyspozycji Krajowego Komitetu NFOZ, reszta pozostaje w województwie. — Trudno sobie wyobrazić polepszenie warunków leczenia bez poprawy bazy leczniczej. Złotówki, które wszyscy dajemy na Fundusz już powoli zaczynają procentować, ale czy tylko złotówki? — Żależy nam także na czy nach społecznych wspierających tę ideę. Inicjatywę taką podjęli m. in. mieszkańcy Sil nowa w pow. szczecineckim, którzy zadeklarowali prace wartości 30 tys. złotych przy budowie ośrodka zdrowia prze kazanego dwa dni temu do użytku. Podobnych przykładów mamy więcej. Województwo nasze podjęło ogrom zadań. Wszelkie wsparcie, zwłaszcza ze strony rzemio sła, w tego rodzaju pracach jest bardzo pożądane. Liczymy na nie, może ono Drzyspie szyć realizację niektórych in westycji służby zdrowia. Rozmawiała? ewa Świetlik Fot. J. Piątkowski Mówitf kandydaci na radnych Pierwszy no Nazwisko FRANCISZKA TRALEWSKIEGO zajmuje pierwsze miejsce na liście kandydatów na radnych Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie w okręgu wyborczym nr 6, obejmującym powiat koszaliński. Czy ma to jakieś znaczenie? Otóż ma! „Przy większej liczbie nic skreślonych kandydatów — czytamy w Ordy nacji Wyborczej — głos uważa się za oddany na tych nie skreślonych kandydatów, których nazwiska są umieszczone na karcie do głosowania w pierwszej kolejności". Sam Tralewski — zapytany, co o tym sądzi — powie: Być może, że jest to wyróżnienie... Trudno mi coś na ten temat mówić. Chociaż wiem, że życia nie zmarnowałem". Robotnik od hrabiego Nobilitacja Franciszka Tra lewskiego rozpoczęła się 2 lutego 1946 roku Tego dnia zawitał z niedawno poślubioną żoną do Sianowa. Było to konsekwencją decyzji podjętej na podstawie kilku ważnych przęsła nek. i Przed wojną, jako chłopiec, pracował w charakterze robotnika rolnego w Za łachowie w powiecie szubińskim, w jednym z mająt ków hrabiego Skórzewskie-go. Przyszła wojna i lata pracy u bauera Fritza. W Murczynie, w powiecie żnin skim, po sąsiedzku, u innego bauera, Dolcha, poznał Cecylię, późniejszą swoją żo nę. Po wyzwoleniu młode mał żeństwo stanęło przed wyborem: pozostać w rodzinnej wsi. czy wyjechać na zie mie odzyskane. Kwestia — co czyhić — stała się real na, gdyż niejeden stąd już wyjechał. W ślad za piekarzem Lisowskim pojechali i oni. Trafili, jak Lisowski, do Sianowa, Przy ulicy Lutyków pod numerem 2 wybrali sobie dom. W 1946 roku w tym domu przyszło na świat pierwsze ich dziecko, córka. Władysława. Poród odbierała jesz cze niemiecka akuszerka. Tak rozpoczę?o się w robotniczej rodzinie spod Szubina nowe życie — dosłownie i w przenośni. Franciszek najpierw pracował w Zarządzie Drogowym w Koszalinie. Nie minęło wiele czasu, a rozpoczęło się odgruzowywanie Fabryki Zapałek. Zabrał się do tej roboty i ona prze sądziła o losie jego rodziny Został robotnikiem w praw dziwym przemyśle. Wtedy b.ył< to awans, który najlepiej umieli docenić ludzie którzy, jak Tralewski, wiedzieli, jak ciężko trzeba by ło harować w majątkach choćby hrabiego Skórzew-skiego. Lata wielu doświadczeń uczyniły z niego fachowca, któremu można było powierzyć stanowisko starszego mistrza wirowni w Sianowskich Zakładach Przemysłu Zapałczanego. Zresztą podobną, a czasem i większą karierę, zrobiło wielu kolegów Tralewskie-go. W tej samej fabryce, przy obsłudze ładownic, znalazła zajęcie również Cecylia. Oboje nie ukrywają, żę w życiu chyba jednak im się powiodło. — Mam troje dzieci — mówi Tralewski — doczekałem się trzech wnuków, a czwarty jest w drodze. W sobotę, albo w niedzielę z reguły się widujemy. Stać mnie na to, żeby dzieci . ugościć, a czasem rów- mmm w^m Ww$Ę sm i ||h| *flB ' 'MIMU '■ I—— imiiiiii nież ponarzekać na to lub owo. A wie pan, że wnuki są do mnie bardzo przywiązane...? Tralewski należy do ludzi pogodnych, umieją-w... otaczającym nas życiu dostrzegać zmiany, dające mu powód do nieukrywanej dumy. W lipcu br. otrzymał ze związków zawodowych, w nagrodę za pracę społeczną, skierowanie na wczasy do Mariańskich Łaźni w Czechó słowacki. — Kto by dawniej pomy ślał, że zdarzy mi się pojechać do sławnego Ma-rienbadu, dokąd kiedyś trafiali tylko książęta a na wet członkowie królewskich rodzin. Wybiera sie raz Należy Tralewski do ludzi interesujących z jeszcze jednego -względu. Wybrał Sianów. Został! Mieszka w tym samym do mu, do którego wprowadzi się 27 lat temu. Wokół czysto i schludnie. Nic tylko stawiać za przykład innym. „Szkoda — powie — że wielu ludzi jeszcze nip dba o porządki". Ma na swoim * koncie 26 lat pracy w jednym przedsiębiorstwie — Sianowskich Zakładach Przemysłu Zapałczanego. „Tu chy ba również — stwierdza — do"zevam emerytury". W 1947 roku Franciszek Małkowski, intendent, zachęcił Tralewskiego d-o wst^'enia w -szeregi PPS. A 15 grudnia bieżą<"e«o roku, w rocznicę zjednoczenia ruchu robotniczego i jemu minie 25 lat, iak nosi Ie«fitymaHe PZPR. Na T "^siowei Konferencji PZPR zapowiedziano wymianę legitymacji partyjnych. Staż partyjny TralewsWepo — stosownie do przvietei na Konferencji rpznlucii — wydłuży sie. Właśnie* o Przynależność dr> P"PS w Sianowie. — Wybiera się raz! — powie n sobie. A potem? Człowiek powinien wiedzieć, na co się decyduje i pozostać wierny dokonanym wyborom. 16 kwietnia 1961 r. w kolejnych wyborach, kandydował Tralewski po raz pierwszy do Wojewódzkiej Rady Narodowej w Koszalinie. Został radnym, członkiem Komisji Komunikacji. I pozostał jej rów nież wierny. Teraz kandyduje do WRN już czwarty raz i nadal myśli — jeśli wyborcy obdarzą go mandatem radnego — zajmować się w Radzie zagadnieniami dotyczącymi prze de wszystkim komuriika-cji i transportu. Niedawno zaczęły się spotkania kandydatów na radnych z wyborcami. Znów, jak dawniej aktual ności nabiera pytanie* .aki powinien być radny, żeby nie zawiódł zaufania? I re cepty, jak zawsze, nikt nie ma. Zrozumiałem jednak, jak to robi Tralewski. Przede wszystkim sam wie. czego w życiu chce. Punkt widzenia W zbiorze dokumentów, zgromadzonych przez Tralewski ego, można prześledzić los wielu postulatów i spraw martwiących ludzi. którzy zawierzyli- je swemu radnemu. Interwen cje podejmowane w intere sie dzieci z Bobolic i Kar-niszewic, które nie miały „Jak radni zgłaszali interpelacje". nie miałem wąt pliwości, kto na sesji jest władzą". Fot. J. Piątkowski czym dojeżdżać do szkół w Koszalinie. Zostały załatwione. W Sianowie wielu działaczy pamięta boje, które trzeba było staczać, zanimł otwarta została szkoła Tysiąclecia, Nie było komu * rozebrać starych budynków i wysokiego komina, które zajmowały plac prze znaczony pod budowę. Trudno było ustalić również do kogo należy grunt. Roztrząsano te sprawy na sesjach MRN. Z interpelacją na sesji Wojewódzkiej Rady wystąpił także Tralewski. Otrzymał odpowiedź: „... Kuratorium Okręgu Szkolnego zawiadamia, ze budowa sokoły V Sianowie o 11 izbach lekcyjnych zo stała ujęta w planie inwestycyjnym na rok 1962". Ale dopiero 25 marca 1964 roku przyszło pismo, które usatysfakcjonowało wysiłki działaczy z Sianowa, bo — jak czytamy w kolejnej korespondencji z Kuratorium — „... według u-zgodnienia z wykonawcą robót, szkoła ma być oddana do użytku w pierwszych dniach lipca br." . Czy może to być powód do zadowolenia dla człowie ka poświęcającego swój czas na pracę w radzie na rodowej? Pewnie! I uczucie to, nie jest Tralewskie-mu obce. Pracując w Radzie, nieraz na sesji zgłaszał inter pelacje. Przy ich pomocy każdy radny ma prawo zmusić przedstawicieli administracji do zajęcia stanowiska wobec spraw nur tujących wyborców. — Zawsze, jak radni zgłaszali interpelacje, nie miałem wątpliwości, kio na sesji jest wrładzą — wy zna Tralewski. I chyba dlatego tak moc no liczy na nowe a.tuty, jakie proponuje się w nowej kadencji dać do ręki radnym. Jednym z owych atutów jest właśnie projekt rozszerzenia ich uprawnień do interpelowania nie tylko administracji podległej radom narodowym lecz wszystkich instytucji i władz w terenie, Tralewski zamierza z tych praw często korzystać. W interesie ludzi, których będzie reprezentował w Ra dzie, a więc mieszkańców powiatu koszalińskipgo. LimWTK IOOS Głos nr 327 Strona % UMOWA z jednostronną odpowiedzialnością — Coraz więcej rolników korzysta z u-sług embeemów. Nawet ci, którzy mają własny park maszynowy, muszą od czasu do czasu korzystać z tych usług. Po prostu niektórych maszyn nie opłaca się rolniko wi kupować. Dużo się mówi o poprawie ja kości usług. Zgoda. Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. To termi nowość tych usług. Z tym nie jest jeszcze najlepiej. Żądam np. maszyny na wczesny ranek, a otrzymuję wieczorem. Mam rozbity i nie wykorzystany cały dzień. A każdy dzień w rolnictwie się liczy. Szcze gólnie w okresie natężonych prac polowych. To jest nieuczciwe. "Rolnik musi dokonać w embeemie przedpłaty. Zawiera więc normalną umowę. Gdy embeem nie dotrzyma terminu umowy, nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności. Zacytowaliśmy część obszernej wypowie dzi rolnika z Marcelina, wygłoszonej w dyskusji na jednym z posiedzeń plenarnych KP PZPR w Szczecinku. Problem nieterminowości usług świadczonych przez embeemy nie ogranicza się tylko do powia tu szczecineckiego. To powszechnie wystę pująca bolączka w całym województwie. Olbrzymią większość przypadków nieterminowości można wytłumaczyć tzw. wzglę dami obiektywnymi. Brak ludzi do obsłu gi, awarie maszyn, napięty harmonogram prac, itd. To są tłumaczenia słuszne. Wszyscy wiemy o występujących jeszcze niedociągnięciach, na które kierownictwo poszczególnych embeemów nie ma wpływu. Zdarzają się jednak wypadki złej orga nizacji pracy, jawnego lekceważenia obowiązków, niegospodarności. I to również powoduje nieterminowe usługi. Dlaczego, jeśli stwierdzi się takj fakt, ma za to płacie rolnik? Dokonując przedpłaty, rolnik zawiera formalną umowę z instytucją usługo wą. A umowa taka nakłada jednakowe o-bowiązki przestrzegania jej zarówno przez rolnika, jak i usługodawcę. Wyobraźmy sobie fakt następujący. Rolnik sprowadza maszynę na pole nie przygotowane do żniw. Czy wówczas embeem nie kazałby płacić za dojazd, za zmarnowany czas. Na' pewno tak. A jeśli rolnik zmarnuje cały dzień, cze kając na śnopowiązałkę? Czy ktoś mu za to płaci? Uczciwe mówiąc, nie słyszeliśmy o podobnym przypadku. Nawet jeśli zdarzy się to z ewidentnej winy usługodawcy. — Postuluję — powiedział na zakończenie rolnik z Marcelina, aby za każde spóźnienie obniżać wartość usługi o kilka procent. Na pewno poprawi to dyscyplinę pracy w embeemach. Nie dbają o rolników to będą musieli dbać o swoją kieszeń. Za niedotrzymanie umowy trzeba płacić. Warto się nad tym zastanowić, (ebe) Na razie — łylko zmiana nazwy Z dniem 1 listopada br. Spółdzielnia Metalowców „Energia" w Połczynie-Zdróju przestała istnieć. Jej miejsce zajęła Fabryka Maszyn i Urządzeń Spożywczych. — Co się zmieni to przedsiębiorstwie oprócz nazwy — pytam wicedyrektora, CZESŁAWA OL-CZYKA. — Do tej pory pracowaliśmy dla gospodarki morskiej. Robiliśmy urządzenia przenośne na statki ba zy, klamry montażowe, tra py pokładowe, kołki uziemniające. Byliśmy też jedynym w Polsce producentem ładowaczy na ciągniki. Byłą to produkcja an tyimportowa. Sprowadzany zza granicy ładowacz kosztuje milion złotych, nasz — 370 jtys.. Z tego wszystkiego będziemy się musieli wycofać. Oczywiście, nie dzieje się to tak od razu. Naszą dotychczasową produkcję będziemy kontynuować jeszcze w przy szłym roku. Jednocześnie mamy przygotować prototypy automatów i półauto matów do produkcji opakowań. ~ Jak to Się stało, że właśnie wasz zakład został wytypowany do pro-dukcji tego typu? — Komisja Zjednoczenia Budowy i Montażu Maszyn Przemvsłu Spożywczego szukała nowych zakładów, w których wprowadzenie nowej produkcji jest łatwielsze. Nie wymaga modernizacji i zbyt wie lu nowvch inwestycji. O-prócz Połczyna, wytypowano jeszcze 11 zakładów, które bedą wytwarzać wspomniane automaty. — Czy załoga nie rrtia ła żadnych zastrzeżeń do zmiany profilu produkcji? — Walne zgromadzenie spółdzielni jednogłośnie zatwierdziło projekt. Było bard ro dużo pytań do przedctawioi<°li zjednoczenia. Odpowiedzi zadowoliła pracown?vów. Warunki pracr nie ulewna żadnemu pogorszeniu, natomiast zyskaliśmy wieksze fundusze mogą wiec wzrosnąć płace. Poza tym pracownicy o-trzymywać będą deputat węglowy, liczyć się będzie wysługa lat. Zjednoczenie obiecało także pieniądze na inwestycje mieszkaniowe oraz budowę nowej hali. Prace mają się rozpocząć w przyszłym roku. Obecnie zatrudniamy 140 pracowników, po rozbudowie — powinno ich być około 500. — Skąd zapewnicie sobie dopływ kadry? — Mamy własną szkołę przyzakładową, do której uczęszcza 65 uczniów. Będą więc wykwalifikowani robotnicy. Natomiast średni i wyższy dozór technicz ny będziemy musieli zwerbować w innych rejonach Polski. Zawód metalowca u nas nie ma tradycji. Ponadto chcemy dokształcać własną kadrę. Powołaliś- my w przedsiębiorstwie koło Stowarzyszenia Inżynierów i Metalowców Polskich. W oparciu o Stowarzyszenie staramy się o litwor zenie na Wyższej Szko le Inżynierskiej w Koszalinie grupy powiatu świd-wińskiego. Jak to ma wyglądać? Chcielibyśmy, żeby sobotnio-niedzielne zaję cia odbywały się u nas, w Połczynie. Tu przyjeżdżaliby wykładowcy z Koszalina i studenci z całego powiatu świdwińskiego. Tylko z naszego zakładu podej mie naukę około 17 osób. W innych przedsiębiorstwach też jest wielu chętnych, którym łatwiej byłoby przyjechać do Połczyna, niż do Koszalina. i — Kiedy można się spo dziewać pierwszych auto matóv) do produkcji opakowań? — Seryjną produkcję rozpoczynamy w 1975 r. Rozmawiała (war) POKONUJĄC u boku kierowcy kilometry dróg na szego województwa, ma się sporo czasu na rejestrowanie zdarzeń za szybą samochodu. Niektóre z tych zdarzeń dziwią, inne oburzają, jeszcze in ne skłaniają do refleksji: dobrze, że nie ja prowadzę samo chód. Glabem! Poboczem drogi między Zło cieńcem a Czaplinkiem wędru je obywatel z główką kapusty w garści. Za kilkadziesiąt metrów następny, i następny, i jeszcze jeden. Wszyscy niosą po jednej lub dwie główki. Pięknej, dorodnej kapusty. Rzut oka na drogę: sporo na niej rozbitych, rozdeptanych i rozjeżdżonych główek kapusty. Jedziemy więc tym kapuścianym szlakiem i oto za zakrę tem musimy ostro przyhamować, bo pod koła padają kolej ne główki, kapusty. Droga jest mokra, więc o wypadek nietrudno. Jest i łaskawca. Z dwóch przyczep (ostatnia EF 2055, ciągnik z numerem rejestracyjnym EF 0465) spada po pro stu nadmiar zupełnie nie zabezpieczonego ładunku. Oczywiście, traktorzystę i towarzy szącego mu człowieka nic nie obchodziło ani to, że z przyczep w błoto wpadają złotówki (nie prywatne przecież), ani to, że kapustą mógłby dostać po głowie jakiś inny użytków nik drogi. Zdarzenie to zareje strowaliśmy w miniony poniedziałek, około południa. Pracusie Dziwimy się skąd w przydrożnych rowach tyle śmieci, papierów, różnych odpadków. Sprawa jest prosta. Otóż wśród kierowców są jednostki (mamy nadzieję) niezwykle pracowite, co to każdy moment wykorzystują, nawet krótki postój na trasie. Ot, choćby na posprzątanie samochodu. Do takich pracusiów należy kierowca jelcza sławień skiego oddziału CRS (numer rejestracyjny EV 2608) i dziel na ekipa towarzysząca mu w miniony poniedziałek na trasie z Czaplinka do Złocięńca. Puste, papierowe worki (cała sterta) wędrowały z samochodu i przyczepy do przydrożnego rowu. Część w locie wiatr porywał. — Panowie, co to za spfeąta nie! — próbujemy interwenio wać. Pracusie uruchamiają „taśmę". Jedni nadal zrzucają, dru dzy z rowu przenoszą papiery pół metra dalej, między przy drożne krzaczki, z których lada dzień onadna ostatnie, ze-schniete liście. Wtedy makula turę będzie widać z daleka, je śli przedtem wiatr sobie z tymi workami nie pohula. Na drodze —- Nic się nie stanie, no nie? — słyszę w odpowiedzi. Oj, zdaje mi się, że jednak coś Się stanie. Nie po oczach, panowie! Wcześnie teraz szarzeje na dworze. Wcześnie zapalają się reflektory samochodów, motocykli itp. Więc od wczesnego popołudnia kierowcyf wzajemnie robią sobie świństewka. — Wyprzedził mnie? To mu poświecę w lusterko. Mija się ze mną? To go po oczach! Sta nął? To zobaczę, co ma w sa mochodzie! I długimi światłami! — Daje znaki, żebym skrócił światła? To ja go jeszcze raz po oczach! Żałuję, że nie udało mi się odnotować numerów rejestracyjnych autobusu PKS, który mcc światła przeciwmgielne^ podłączone do pozostałych i błyska czterema reflektorami na raz. A także numeru jelcza, który jechał w ciemnościach tylko z jednym reflekto rem (tym od strony rowu) i u-dawał rowerzystę. Żałuję też, że na ponad 200-kilometrowej trasie wiodącej przez sześć powiatów nie spot kałam patrolu drogowego MO, któremu mogłabym spostrzeże nia przekazać. No cóż, dzień był słotny, zresztą już po sezonie. (az) Grunt to rodzinka Rodzina S. znana jest w Łubowie (pow. szczecinecki) z nie najlepszej strony. Na tle czystej, gospodarnej wsi budynki gospodarskie rodziny S. wyróżniają się dość niechlujnym wyglądem. Również w życiu społecznym wsi rodzina nie ma zbyt dobrej opinii. — Jak gdzieś jest więk sza draka, to wiadomo, że można tam spotkać kogoś z nich — mówią we wsi. Do tego rodzina odznacza się wyjątkową „solidarnością". Świadczy o tym następujący fakt. W miejsco wej restauracji „Turystyczna" przy jednym ze stolików siedział nigdzie nie pra cujący syn państwa S.Ojciec popijał przy drugim stole. W pewnym momencie syn wszczął awanturę z konsumentem. Po chwili przed restauracją doszło do bójki. Powiadomiony o tym zajściu ojciec wyskoczył z restauracji i... włączył się do bójki. Trzeba przyznać, że sy- tuacja dość nietypowa. Zamiast uspokoić młodych ludzi, skarcić syna, starszy człowiek argumentuje pięścią. Przybyłego na miejsce zajścia funkcjonariusza MO powitały zgodne obelgi ojca i syna. Za chwilę dołączyła się do nich Marianna S., trzeci członek rodziny. Epilog rozegrał się ^ na sesji wyjazdowej szczecinec kiego Kolegium do Spraw Wykroczeń. Sesja wywołała duże zainteresowanie w Łubowie. Sala była pełna. Po rozpatrzeniu zarzutów i przesłuchaniu świadków, rodzinka wspólnie musiała zapłacić nieco powyżej 6 tys* złotych. Obwinieni odwołali się do wyższej instancji. Wyrok jeszcze nie prawomocny. (ebe) Na®' WOKANDZIE Siedemnasta discorama w Koszalinie W Klubie ZW TPPR działa Dyskusyjny Klub Muzyczny, prowadzony przez Zarząd Miasta i Powiatu ZMS przy finansowej pomocy Koszalińskiego Towarzy stwa Kulturalno-oświatowego. Odbyło się już w nim 17 spotkań muzycznych (discoram), a w ich trakcie wyświetlono także 5 filmów fabularnych. Ostatnio w ro syjskiej wersji językowej film o Walerym Brumelu. Zorganizowa- no trzy konkursy, np. ze znajomości sportu i kultury, a także filmu radzieckiego. Ciekawe było spotkanie z Adamem Giedrysem, który prezentował dokumentalny film o lądowaniu człowieka na Księżycu. Do klubu młodzież przychodzi chętnie, każdy (o ile pomieszczenia na to pozwalają) ma tu wolny wstęp. (m) Nic zitazeso nad mleko III Strona 6 Głos nr 327 Automat typu „Finnpack" —' na zdjęciu — wielkości szafy i wagi zaledwie około 850 kg, w ciągu godziny potrafi przy gotować 3 tys. sztuk jednolitrowych porcji mleka w hermetycznych opakowaniach z plastyku... Fot. J. Lesiali My, Polacy, nie przepadamy za mlekiem i jego przetworami. Z produktów białkowych najwyżej cenimy szynkę, kiełbasę, baleron, wołowe zrazy, a przede wszystkim schaboszczaka z kapustą. Futuryści twierdzą jednak, że będziemy musieli zrewidować swoje kulinarne gusty i to jak najbardziej na korzyść mleka. Dyktować to będą twarde racje medycznej i ekonomicznej natury. Medycznej, nie masz bowiem zdrowszych produktów białkowych nad mleczne, a ekonomicznej, bowiem produkcję mleka siłą rzeczy zwiększać można szybciej niż produkcję mięsa. W bieżącym roku skupimy w kraju ponad 7 mld litrów białego płynu, zaś w 1990 roku — według bardzo ostrożnych szacunków — skup ulegnie prawie potrojeniu. W naszym województwie tegoroczny skup przekroczy poziom 270 min litrów i będzie o około 100 min litrów wyższy niż przed dwoma laty. Mleka spożywać możemy coraz więcej. Chodzi tylko o to, aby tak preparowano biały surowiec — żeby dla konsumenta stał się atrakcyjny. - Koszalińska spółdzielczość mleczarska, acz nieśmiało i powoli jeszcze — realizuje tęn ważny warunek. Przybywa nam na rynku mleczarskich nowości. W zakładzie OSMlecz. w Koszalinie uruchomiono niedawno nowoczesną linię technologiczną do ciągłej produkcji twarożków homogenizowanych, hermetycznie pakowanych w plastykowych rynienkach. Produkt świetny, pożywny przypominający w smaku bitą śmietanę. Taka sama linia technologiczna montowana jest już w zakładzie OSMlecz. w Szczecinku 1 rozpocznie produkcję za kilka tyg>dni. Łącznie w Koszalinie i w Szczecinku można będzie produkować dziennie do 20 ton homogenizowanego twarożku w postaci 80 tys. sztuk ćwierćkilo-gramowych porcji. To już sie moż« liczyć w zaopatrzeniu rynko. Przygotowywana jest już następna, mleczarska atrakcja. W zakładzie OSMlecz,w Ko szalinie trwa właśnie montaż specjalnego automatu do pakowania sterylizowanego, pasteryzowanego i homogenizowanego mleka spożywczego w torebki z tworzywa sztucznego. Automat typu „Finnpack" jest niewątpliwie rewelacją w swoim rodzaju. Wielkości szafy i wagi zaledwie 850 kg potrafi w ciągu godziny zapakować w hermetyczne torebki z plastyku 3 tys. litrów mleka w porcjach 1-litrowych, a wymaga obsługi zaledwie 2— —3 ludzi. W porównaniu z klasyczną butel-karką — machiną kilkunastometrowej długości, wagi prawie 30 ton i obsługiwaną przez 20 ludzi — jest to w przemyśle mleczarskim postęp istotny. No i dla gospodyń domowych i obsługi sklepów ogromne udogodnienie. Skończą się przecież rozliczne kłopoty z butelkami. Automat „Finnpack" uruchomiony będzie już w początkach grudnia. Monterzy z Zakładu Remontowo-Montażowych CZSM w Chełmoniewie. Kajetan Kwasiuk i Jan Biało-nowicz, usilnie się o to staraja. Nadeszła też do zakładu OSMlecz w Koszalinie następna partia nowoczesnych maszyn. stanowiących technologiczna linie do krojenia, ważenia i hermetycznego pakowania — w warunkach próżni — różnego rodzaju serów twardych. W takim opakowaniu ser nie wysycha, przez dłuższy czas zachowuje świeżość. Maszyna w ciągu dnia jest w stanie przygotować około 24 tys. sztuk 125-gramowych porcji w hermetycznym, plastykowym zamknięciu. Rzecz tylko w tym, żeby serów był we wszystkich sklepach wybór możliwie pełny. Zakłady mleczarskie w naszym województwie produkują 11 rodzajów, ale w sklepach spotyka się zwykle tylko kilka. Słowem, są już starania, jest już postęp *le do ideału — jeszcze daleko, (jel.) JEST to pojęcie szerokie i pojemne. Mieści się w nim zarówno kultura techniczna pracownika, jego umiejętność korzystania z postawionych mu do dyspozycji narzędzi i urządzeń, — i to bez narażania na śzwank życia lub zdrowia — jak też właściwy u-Ufad stosunków międzyludzkich w zakładzie, umiejętność współdziałania całej załogi w realizacji wspólnych zadań. O zgrzytach i zakłóceniach w tej właśnie dziedzinie: wzajemnych stosunków między pracującymi razem ludźmi nasza gazeta jest szczególnie często informowana. Zazwyczaj — jednostronnie. Zazwyczaj — przez pracowników, mających krytyczne uwagi pod adresem przełożonych. BEZMYŚLNOŚĆ? Tak było i w tym przypadku — skargi pracownic Rejonu „Las" w Miastku na niewłaściwe traktowanie ich przez brygacłzistki i kierownika rejonu. Cytowane w liście zwroty „idź, bo cię kopnę", lub „wezmę za mordę" czy „wyrzucę na zbity łeb" — nie świadczyły istotnie o wysokim stopniu kultury osób, które pozwalały sobie w stosunku do podległych pracownic takiego języka używać. Nie świadczyło też o trosce o produkcję, przeznaczoną m. in. na eksport, gotowanie w tych samych naczyniach eksportowych maśłacz ków i... kawy dla załogi. Nie w takich warunkach z pewnością wychować można na solidne pracowni ce nowO przyjęte, młode, kilkunastoletnie dziewczyny. Toteż — iak informuje nas Zarząd Okręgu ZZP Leśnych i Przemysłu Drzew nego — kiedy okazało się. że większość zarzutów ze skargi polega na prawdzie, postanowiono właśnie spra wie stosunków międzyludzkich w zakładzie poświecić więcej uwagi. Ma się tym zająć i kierownictwo rejonu — i organizacja zeteme sowska, lako, że większość pracownic, to młodzież. Ale — przyznając w za- sadzie rację autorkom skar gi — ZO ZZPLiPD nie o-mieszkał dodać, że na zor ganizowanym dla przedyskutowania tej kwestii zebraniu załogi nie padł ani tać. Zewnętrzne warunki do podnoszenia Kultury pracy w zakładzie ulegty poprawie. Pozostaje do po prawienia to wszystko, co 'ależy od ludzi... CZY CIĘŻKIE NIEDBALSTWO? W sklepie samoobsługowym dziecko Czesławy K. z Koszalina uległo porażeniu prądem. Przyczyną porażenia (które na szczęście nie spowodowało innych skutków, poza poparzeniem rączki dziecka) było pozostawienie w części przezna czonej dla klientów nie zabezpieczonego kabla. Kabla Nad listami Czytelników Kultura pracy jeden głos krytyczny pod adresem krytykowanych w skardze przełożonych. Natomiast mistrz produkcji ob. Sowiński stwierdził, że „ostrzejsze wystąpienia bry gadzistek odnosiły się do tych pracownic, które złoś liwie lub bezmyślnie uszka dzały produkcję, np. wypisując swe adresy na wieczkach słoików z przetworami owocowymi, albo... nad gryzając pakowane do słoi ków ogórki i wypijając zalewy w marynatach..." Tak więc wygląda sprawa kultury pracy w przed siębiorstwie widziana z dru giej strony — pozycji dozoru średniego. Obecnie do gotowania ka wy zakupiono kuchenkę ga zową i osobne naczynia, do jej roznoszenia i prac porządkowych zatrudniono stałe sprzątaczki, nie będzie więc w przyszłości sporów o to, kto po kim ma sprzą WYPADEK W DELEGACJI fl. W., Wałcz: — W czasie pobytu w delegacji służ bowej, W dniu wolnym od pracy (niedziela), uległem wypadkowi. Zakład pracy nie chce uznać wypadku za wypadek przy pracy i odmawia wypłaty odszkodowania. Gdzie mam się zwrócić? Odpowiedź na postawione przez Pana pytanie dał Trybunał Ubezpieczeń Spo łecznych w wyroku z 16 września 1971 r. nr TO 1360/71 uznając, że wypadek w czasie wolnym od pracy nie jest zrównany z wypadkiem przy pracy w zrozumieniu unormowań, zawartych w rozporządzeniu przew. KPiP z 25 lipca 1969 r. (Dz. U. nr 23, poz. 170), które uznaje za zrównane z wypadkami przy pracy wypadki, zaistniałe w czasie delegacji służbowej. Jak z powyższego wynika, ochroną ubezpieczeniową (a w następstwie także prawem do jednorazowego odszkodowania) nie jest o-bjęty każdy wypadek, który zdarzy się w czasie delegacji służbowej, a tylko taki, który pozostaje w związku przyczynowym z wykonywaniem obowiązków w czasie delegacji słu żbowej. Możliwe, że stan faktyczny (tj. okoliczności wypadku, których Pan nie podaje) uzasadniałby jednak inne, korzystne dla Pana rozstrzygnięcie. Spory, z tytułu odmowy wypłacenia przez zakład pra cy jednorazowego odszkodowania, podlegają kompe tencji komisji rozjemczej na mocy art. 16 ustawy z 23 stycznia 1968 r. (Dz. U. nr 3, poz. 8). (Jabł-b) WYNAGRODZENIE UCZNIA w III ROKU NAUKI WYKLUCZA ZASIŁEK W. M., Wierzchowo: — Syn, liczący 19 lat, jsst uczniem III klasy zasadni czej zawodowej szkoły do kształcającej. Nie korzysta * internatu. Mój zakład pracy odmawia mi od września br. wypłaty zasił ku rodzinnego ni syn?, n-If&sadniając t* fak IlifhFMll- -jeMy radzimy tem otrzymywania przez niego wynagrodzenia u-czniowskiego. Czy słusznie? Stanowisko zakładu pracy jest zgodne z przepisami rozporządzenia Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z 29 sierpnia 1972 r. w sprawie zmiany warunków nabywania u-prawnień do zasiłków rodzinnych na dzieci (Dz. U. Nr 39, poz. 257) oraz okól nikiem Nr 29 ZUS z 20 września 1972 r. (Dz. Urz. ZUS Nr 14 z dnia 10 XI 1972 r. poz. 29), które mówią, że na dziecko pracow nika, pobierające wynagro dzenie uczniowskie weriiug stawki uczniowskiej w III roku nauki zawodu zasiłek rodzinny nie przysługuje. Zasada ta obowiązuje od 1 września 1972 roku. (L—B) — pod napięciem. Na pretensje matki dziecka ekspe dientki próbowały zbagatelizować sprawę: — Ale przecież nic się nie stało... W trosce już nie tylko o własne i dziecka zdrowie Czytelniczka zasygnalizowała o wydarzeniu i kierowniczce sklepu i kie rownictwu WSS. Wszystko to działo się 8, 9 i 10 października. 30 października Czesława K. napisała do nas list: „Jak nie spieszyło się personelowi zgłosić przełożonym o konieczności zaizolowania lub odłączenia czynnego kabla, tak WSS nie spieszy się z wyjaśnię niem, czy rzeczywiście nic się nie stało" — pisze Czesława K. Dopiero po tej skardze z 30 bm. WSS podjął postępowanie wyjaśniające „w celu ustalenia winnego nie zabezpieczenia końcówki kabla". Okazało się to jednak niemożliwe. Ukarano odpowiedzialnego: majstra grupy remontowej WSS. Za brak kontroli i nadzoru nad pracownikami, którzy przeprowadzali remont sklepu i konserwację urzą dzeń elektrycznych, Czytel niczkę przeproszono, zapew niając solennie, że „podob ne incydenty nie będą mia ły miejsca". Mamy nadzieję. Skutki przeciez mogły być groźniejsze. Powszechnie stoso wane urządzenia elektrycz ne nie są już w naszych czasach ostatnim krzykiem techniki. A przecież okazuje się, że ludzie, którym powierza się ich obsługę, nie legitymują się kulturą techniczną nawet na pozio mie ubiegłego stulecia... W stosunku do brygady remontowej przede wszystkim, ale też i w stosunku do załóg sklepowych warto wyciągnąć z opisanej przygody naszej Czytelniczki pełniejsze, niż to wynika z pisma WSS, wnioski. Nie dyscyplinarne. Uświadamiające. Z. B. INTERWENCJI LEPIEJ PÓŹNO, NIŻ WCALE... TEN LIST mieszkanki Koszalina pochodził jeszcze z czerwca br. Ale ponieważ dopiero teraz WSS zawiado miła nas o przeprowadzonej w jego rezultacie kontroli kiosków warzywnych i sklepu przy ul. Zwycięstwa 149, a także wobec ponadczasowej — w sytua cji naszego handlu warzywami — wymowy całej sprawy — opiszę jej przebieg. Na początek — oddaj my głos Czytelniczce: „W dniu 16 czerwca poszłam do sklepu warzywniczego jo godz. 16.40, ale skle powa już mnie nie wpuściła, tylko zasłoniła, godziny otwarcia sklepu. Również kioskarka z kiosku warzyw niczego przy ul. Grottgera, róg Zwycięstwa, otwiera kiosk, kiedy chce... Odmó-vńła mi sprzedaży o godz. *5, a po chwili wywiesiła kartkę: „poszłam do lekarza". Nieprzyjemnie potrak towano mnie też w kiosku przy ul. HołduPruskiego, od mawiając sprzedaży główki kapusty, bo jedną kupiłam już u innej kioskarki. Uważam, że sprzedawczynie powinno się przenosić z jednego kiosku do drugiego, żeby nie siedziały zbyt długo na jednym miej scu i nie stawały się aroganckie wobec klientów". Dopiero w połowie bm. dotarła do nas wiadomość, że wkrótce po przesłaniu przez redakcję tych uwag Czytelniczki, WSS w Kosza linie przeprowadziła kontrolę wymienionych punktów sprzedaży warzyw — i że kontrola ta potwierdzi ła zarzuty. „Ajentkom u-dzielono upomnienie na piś mie z ostrzeżeniem, że w wypadku ponownego naru szenia dyscypliny pracy zo staną zwolnione." — o czym poinformował redakcję wiceprezes do spraw handlu WSS, Kazimierz Konieczko. Miejmy nadzieję, że nie było i nie będzie potrzeby siępa* po te ostateczne środki. (ZB) Jeszcze tylko 5 gier pozostało do zakończenia KONKURSU JESIENNEGO SGL „GRYF" Na Uczestników czeka SAMOCHÓD SKODA i wiele cennych nagród i premii pieniężnych ZAGRAJ A WYGRASZ I K-4139 PILNIE sprzedam samochód fiat 125 P (1300, rok prod. 1970). Słupsk tel. 53-77, po godz. 16. Gp-7045 SKODĘ 1100 oraz ciągnik zetor K-25 — sprzedam^ Nosówko pow. Białogard, Rak. Gp-7022 SYRENĘ 103 — sprzedam. Koszalin, tel. 271-29, po szesnastej. Gp-7017 SYRENĘ 104 — sprzedam. Koszalin, Wyspiańskiego 23/8, godz. 16 —20. Gp-7019 SYRENĘ 105 fabrycznie nową, od biór z „Motozbytu" — sprzedam. Zgłoszenia: Koszalin, ul. Bogusława II 18/9, od godz. 15.30 do 16.30. Gp-7024 TANIO sprzedam warszawę M-20. Jan Baryczą, Karniszewice 7S-004, Sianów, pow. Koszalin. Gp-7020 WARSZAWĘ M-20 po wypac k ; — sprzedam. Palmowski, Kołobrzeg, ul. Zapleczna 1. Gp-7037 WARSZAWĘ 224 (1970 r.) — sprzedam. Słupsk, Kochanowskiego 2, po godz. 16. Gp-7013 WARSZAWĘ 223 (komfort) rok 1973 — sprzedam. Wiadomość: Słupsk, Tuwima 9 m 5, tel. 39-20, po szesnastej. Gp-7046 WARSZAWĘ 204 — sprzedam. Raduszki k/Koszalina, Rosiak. Gp-7026 WARSZAWĘ 224 — sprzedam. Słupsk, ul. Świerczewskiego 6/5, tel. 46-49. Gp-7029 WARSZTAT stolarski, nowy w centrum Drawska (własność) — sprzedam. Faltyczko, ul. Zamkowa 2. Gp-7009 MOSKWICZA 408 rok prod. 1968 — sprzedam. Cena 105 tys. Miastko tel. 323, po godz. 15. Gp-7010 NADWOZIE syreny 104, po wypadku (rok eksploatowania) —* sprzedam. Koszalin, tel. 263-04, po szesnastej. Gp-70ll WÓZEK dziecięcy komplet — sprzedam. Słupsk, Deotymy 4/1. Gp-7012 KOŻUCH męski — sprzedam. Słupsk, tel 54-41, dzwonić po godz. 18. Gp-7014 KOŻUCH damski (furman) i męski — sprzedam. Słupsk, Słowackiego 2/5. Gp-7044 PSA czteromiesięcznego rasy owczarek collie — sprzedam. Koszalin, tel. 322-51, po godz. 16. Gp-7036 TANIO sprzedam doga (sukę) wyszkolonego oraz wilka obronpego dziesięciomiesięcznego. Koszalin, Chełmońskiego 8/5. Gp-7023 ROZPOCZĘTĄ budowę domku jednorodzinnego w Słupsku pilnie sprzedam. Oferty: „Głos Słupski" pod nr 7043. Gp-7043 GOSPODARSTWO 10 ha (klas^ Iii —IV), 3 ha lasu, dom, budynki gospodarcze, zelektryfikowane w Kazanowie k/Końskich — sprzedam. Wiadomość: Kielce. Marchlewskiego 6/13 — Gierczek. K-451/B GOSPODARSTWO 1 ha ziemi — sprzedam. Wiadomość: Witkowo 19, p-ta Zelkowo, Ziemianowicz. Gp-7033 DOM, pomieszczenia gospodarcze, oraz 1,14 ha (koło domu) — sprzedam. Tadeusz Szałega, Krasne 324, pow. Rzeszów. Gp-7047 GA RAZ do wynajęcia. Słupsk, ul. Nad Śluzami 3/2, tel. 34-23. Gp-7049 POSZUKUJĘ garażu w okolicy Osiedla Tysiąclecia. Koszalin, tel. 311-29 po piętnastej. Gp-7018 KUPIĘ samochód wartburg lub moskwicza, nie starsze niż 3-let-nie. Zgłoszenia przyjmuję telefonicznie: Bytów, tel. 344, po godz. 18-tej. Gp-7007 KUPIĘ dom nadający się na pensjonat w Kołobrzegu lub na wybrzeżu słupskim. Oferty: „Głos Słupski" pod nr 7030 Gp-7030 KUPIĘ domek jednorodzinny w Kołobrzegu. Zgłoszenia: Kołobrzeg, tel. 27-54. Gp-7008 PIANINO — kupię. Słupsk. Małachowskiego 3/2, tel. 67-39. Gp-7042 KUPIMY fortepian koncertowy wysokiej klasy marki: Bechstein, Blttthner, Steinweg, Steinwey, Sommerfeld. Wiadomość: POSM I i II st. Gdańsk, Gnilna 3, tel. 31-12-72. K-414/B PRZYJMĘ samotnych na wspólny pokój. Wiadomość: Słupsk, Ogrodowa 21/6. Gp-7032 PRZYJMĘ na wspólny pokój uczennicę. Słupsk, tel. 64-56. Gp-7035 1 FABRYKA SAMOCHODÓW MAŁOLITRAŻOWYCH S w Bielsku-Białej wymieni na OBIEKTY KOLONIJNE NADMORSKIE 7 obiektów położonych w następujqcych miejscowościach Podbeskidzia: * BRENNA, pow Ciesryn * ISTEBNA, pow. Cieszyn * SZCZYRK, pow. Bielsko-Biała * SWIĘTOSZOWKA, pow Bielsko-Biała * KOMOROWICE k.Bielska-Białej * BIELSKO-BIALA * NOWY TARG k. Zakopanego 120 miejsr — 120 — 120 -100 - 200 „ - 180 „ — 2C0 INFORMACJI udziela Dział Warunków Pracy i Spraw Socjalnych FSM BIELSKO-BIAŁA, ul. Komcrowicka 79 pokój 107, telefon 216-25 do 27, dalekopis 035250 do 52 V K-3961-0 WOJEWÓDZKI ZARZĄD ZAKŁADÓW KARNYCH w Koszalinie POSZUKUJE KANDYDATÓW mężczyzn do pracy w jednostkach organizacyjnych województwa koszalińskiego na stanowiska oficerskie o nastę-pujqcych kwalifikacjach: — INŻYNIERA LUB TECHNIKA ogólnobudowlanego i 2 PSYCHOLOGÓW do jednostek w Koszalinie; — TECHNIKA ŁĄCZNOŚCI I TECHNIKA DO SPRAW KONSERWACJI urządzeń wodnych do Zakładu Karnego w Czarnem; — EKONOMISTÓW z wykształceniem średnim; — PEDAGOGÓW z wykształceniem wyższym lub średnim z dwuletnim stażem pracy do Zakładu Karnego w Czarnem. Ponadto posiadamy wakaty na stanowiskach strażników Służby Więziennej, od których wymagane jest ukończenie co najmniej szkoły podstawowej i wzrost powyżej 170 cm. Wszyscy kandydaci muszq spełniać warunki nienagannej opinii, wiek do 35 lat, dobry stan zdrowia i uregulowany stosunek wojskowy. Szczegółowych informacji udziela dział kadr WZZK w Koszalinie, ul. Młyńska 69 K-4136 TECHNIKUM ROLNICZE WYDZIAŁ ZAOCZNY w SŁUPSKU, ul. Szczecińska 79, tel. 43-80 OGŁASZA ZARISY na I semestr 3,5-Ietniego ZAOCZNEGO TECHNIKUM ROLNICZEGO (systemem zjazdowym lub telewizyjnym) dla absolwentów ZSR i SPR pracujących w rolnictwie KOMPLETY DOKUMENTÓW: 3 fotografie, podanie, życio- 7 rys, świadectwo szkolne i skierowanie z zakładu pracy lub ▼ zaświadczenie z GRN o posiadaniu gospodarstwa rolnego j należy nadesłać pod adresem szkoły do 151 1974 roku ¥ K-4090-0 $ t i ZAMIENIĘ mieszkanie dwupoko-jowe Słupsk, Mostnika, na większe lub dom przeznaczony do sprzedaży. Oferty: „Głos Słupski" pod nr 7027. Gp-7027 ZAMIENIĘ M-3, spółdzielcze w Kołobrzegu, na równorzędne w Sławnie. Wiadomość: Koszalin, Biuro Ogłoszeń. Gp-7016 NAUCZYCIEL poszukuje pokoju w Koszalinie. Oferty: Biuro Ogło szeń. Gp-704i SAMOTNY poszukuje pokoju w Koszalinie. Oferty: Biuro Ogłoszeń. Gp-7025 TECHNIK poszukuje pokoju w pod nr 7048. Gp-7048 WOJEWÓDZKA Spółdzielnia Spo żywców Oddział w Słupsku poszukuje pokoju dla absolwentki WSŁ. Bliższych informacji udziela sekcja ds. pracowniczych, ul. Tuwima 3, tel. 32-18. K-4152 Koledze Krzysztofowi Łopackiemu wyrazy głębokiego współczucia i powodu śmierci OJCA składają DYREKCJA I GRONO NAUCZYCIELSKIE SZKOLI PODSTAWOWEJ NR 9 W SŁUPSKU PILNIE przyjmę pomoc do dziecka. wiadomość: Kobylnica „Bar Podmiejski" Gp-703l HYDRAULIKÓW — spawaczy z uprawnieniami oraz ślusarzy przyjmę natychmiast. Palmowski, Kołobrzeg, Lubelska 18 m 5, tel. 21-28, po godz. 16. Gp-7038-0 TELEWIZORY szybko naprawiam, Koszalin, telefony: 266-20 lub 303--39. Gp—6646—0 POGOTOWIE telewizyjne Pluta — Terpilowski. Koszalin, tel 225-30. Gp-6237-6 OŚRODEK Szkolenia Zawodowego Kierowców LOK w Koszalinie, ul. Racławicka 1, tel. 243-56, przyjmuje dodatkowe zapisy na kurs kierowców, na wszystkie kategorie prawa jazdy. K-4123-0 ZSZ NR 1 Koszalin zgłasza zgubienie legitymacji Marka SzymaA skiego. Gp-7021 Głównej Księgowej Powiatowego Zarządu Dróg Lokalnych w Bytowie Danucie Wachowiak wyrazy głębokiego współczucia z powodu zgonu MATKI składają RADA ZAKŁADOWA, KIEROWNICTWO oraz WSPÓŁPRACOWNICY Rodzinie ! Współpracownikom Zmarłego Dyrektora Okręgowego Zespołu Obiektów Turystycznych PTTK w Koszalinie mgr. Kazimierza Pelczara szczere wyrazy współczucia składa DYREKCJA OZOT W ZIELONEJ GÓRZE Wyrazy szczerego współczucia kol. inż. Stanisławie Pelczar z powodu śmierci MĘŻA składają KIEROWNICTWO, POP, RADA ZAKŁADOWA i PRACOWNICY WSOZ W KOSZALINIE » i ® PIĄTEK 23 LISTOPADA KLEMENSA Na II ligowym froncie OSTATNI AKT Piłkarze II ligi mają już za sobą po 14 spotkań jesiennej rundy, zreorganizowanych w tym roku rozgrywek. Mistrzowska batalia trzyma w napięciu sympatyków futbolu od pierwszych pojedynków. W niedzielę rozegrana zostanie o-stat*iia kolejka spotkań. W grupie północnej kibiców najbardziej pasjonowała walka o premią półmetka, która została już rozstrzygnięta. Mistrzem jesieni został najrów-niej grający w tej rundzie —• zespół gdańskiej Lechii. Po zdobyciu przez Lechię tytułu mistrzowskiego w lidze międzywojewódzkiej jeszcze przed reorganizacją rozgrywek, ty po waliśmy piłkarzy gdańskich jako jednego z kandydatów do tytułu mistrzowskiego w II lidze. Do tej pory drużyna Romana Korynta, w której występuje już jego syn, konsekwentnie i z powodzeniem re- TENIS STOfcOWY DWA ZWYCIĘSTWA POMORZANINA Nadal dobrze spisują się w rozgrywkach o mistrzostwo klasy A pingpongiści LZS Pomorzanin. Drużyna ze Sławoborza zdobyła kolejne punkty, wygrywając dwa mecze: ze Startem Bytów 7:4 i LZS "Bizon Czaplinek 9:2. W meczu ze Startem, który odbył się w Bytowie, punkty dla Pomorzanina wywalczyli: Śmigasie-wicz i Malczak po 3, Piosik — 1, a dla Startu: Wojtyczko, Brach, Płotek i para: Wojtyczko—Płotek po jednym. W spotkaniu z Bizonem pun kty dla Sławoborza zdobyli: Malczak, Smigasiewicz po 3, Piosik — 2 oraz para: Rogalska—Smigasiewicz, a dla pokonanych: Rudnicka 1 Za-sławski po jednym, (sf) ii ANDRZEJ KLIMEK — PIERWSZYM LIDEREM Rozpoczęły się mistrzostwa województwa w szachach. Do turnieju zgłosiło się 22 szachistów, reprezentujących wszystkie najsilniejsze kluby naszego okręgu. Po trzech rundach (łącznie będzie ich 9) turnieju półfinałowego prowadzi Andrzej Klimek (Meliorant Słupsk), który zdobył 3 punkty. Spośród 22 półfinalistów sze ściu najlepszych kwalifikuje się do finału. Między nimi rozegrane zostaną pojedynki o tytuł mistrzowski. (R) alizuje swój marsz do I ligi. Zespół gdański znajduje się o tyle w korzystniejszym półoże niu, od innych zespołów, że większość pojedynków rozgrywa na własnym terenie, w Trójmieście, z uwagi na to, że w rozgrywkach uczestniczą jeszcze trzy drużyny okręgu gdańskiego: Arka, Bałtyk i Sto czniowiec. 25 bm. lider rozgrywek zmie rzy się w Poznaniu z outsiderem — Wartą. Sądząc po zaj mowanych pozycjach, faworytami powinni być piłkarze Lechii. Lecz tak bynajmniej nie jest. Zespół Warty był zawsze groźny na swoim boisku. Przekonali się o tym niedawni przodownicy rozgrywek — lubelski Motor i łódzki Widzew. Czy w niedzielę powtórzy się historia? Sympatyków futbolu w wo jewódziwie interesuje przede wszystkim występ koszaliń sklej Gwardii, która w niedzie lę zmierzy się na własnym bo isku z Avią. Po ostatnich nie powodzeniach ze Stomilem i Włókniarzem, gwardziści na pewno dołożą starań, aby zre habilitować się za poniesione porażki. Niedzielny pojedynek ma dla koszalinian także duże znaczenie psychologiczne -Cho dzi tu nie tylko o utrzymanie wywalczonej pozycjuPowrót na czwarte miejsce mógłby nastą pić tylko w przypadku zdoby ci a przez Gwardię kompletu punktów w meczu z Avią — przy równoczesnym remisie lub porażce Arki z Widzewem w Gdyni. Poza tym należy już myśleć o starcie do wiosennej rundy rozgrywek. O zmienności nastrojów ko szalińskich kibiców już pisaiiś my. Od siebie dodam, że praw dziwi kibice są zawsze ze swo ją drużyną, towarzyszą jej wiernie we wzlotach i upad kach, cieszą się z powodzeń, smucą z przegranej. W chwi lach słabości dodają otuchy, do pingują, zagrzewają zawodni ków do walki. Psy wieszają na drużynie tylko pseudokibice, a nie prawdziwi sympatycy sportu. Nie zawsze się przecież wygrywa. Na tym właśnie pole go urok sportu. W niedzielę piłkarze oczeku ją gorącego dopingu publicz ności. , Oto zestawienie par ostatniej kolejki spotkań: W Koszalinie: GWARDIA — A VIA Świdnik W Gdyni: DZEW Łódź W Szczecinie: ARKONIA — BAŁTYK Gdynia W Ursusie: URSUS — LUB LINIANKA Lublin W Krakowie: HUTNIK — ZAWISZA Bydgoszcz W Poznaniu: WARTA — LECHIA Gdańsk W Gdańsku: STOCZNIOWIEC — WŁÓKNIARZ Bia łystok W Lublinie: MOTOR — STO MIL Olsztyn , STANISŁAW FIGIEL Polska - NRD 10:10 W hali berlińskiego Dynamo rozegrano międzypaństwowe spotkanie pięściarskie NRD — Polska. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 10:10. A oto wyniki walk od muszej do ciężkiej: Błażyński zwyciężył w trzeciej rundzie na skutek przewagi Bohnke, Gotfryd zwyciężył Scherpke-go, Jagielski przegrał z Foer-sterem, Tomczyk został pokonany przez Bachwelda, Petek przegrał z Bayerem, Rybicki wygrał z Weinnerem. Baca przegrał z Tiepoldem, Zawadzki uległ Wittenburgowi, Gor-tat pokonał Sachse, Trela zwy ciężył Fanghaenela. Podkoszowe refleksje Po cztery spotkania rozegrali dotychczas koszykarze walczący o mistrzostwo klasy A. Samotnym liderem jest koszaliński MKS Znicz. Młody zespół nie przegrał żadnego spotkania; w każdym meczu aplikuje przeciwnikom ponad 100 punktów. Łącznie w czterech spotkaniach uzyskał ich aż 464, tracąc 238. Dobrze grają również koszykarze człuchowskiego Pias ta. Wygrali trzy mecze, ulega jąc jedynie drużynie przodow nika. Po trzy zwycięstwa mają na . swoim koncie zespoły AZS Ib Koszalin oraz biało-gardzkiej Iskry. Można być pełnym podziwu dla młodego zespołu z Koszalina, nie sposób oprzeć się jednak smutnym refleksjom odnośnie poziomu reprezentowanego przez .pozostałe zespo ły koszykówki. Najwyraźniej widać to właśnie w czasie me czów z udziałem zespołu Zńi cza, kiedy uczniowie z Koszalina bezlitośnie obnażają wszystkie braki przeciwników. Do rozegrania pozostał zaległy mecz AZS Słupsk—Darz bór Szczecinek. Trwają również rozgrywki o mistrzostwo okręgu juniorów młodszych. I tu najlepsi są młodzi koszykarze zespołu MKS Znicz. Tabela: MKS Znicz I AZS I Kosz. Znicz II Kotwica AZS Słupsk AZS II Kosz. 3:0 6 310—175 3:0 6 227—128 2:1 5 248—203 1:2 4 158—168 0:3 3 156—215 0:3 3 116—326 (R) Oto tabela koszalińskiej kia sy A w koszykówce mężczyn: | , ' ' ' | MKS Znicz 4:0 8 464—238 Piast 3:1 7 340—226 AZS I b Kosz. 3:1 7 324—248 Iskra 3:1 7 312—316 Sparta 1:3 5 283—400 AZS Słupsk 1:2 4 231—232 Bałtyk II 0:4 4 164—379 Darzbór 0:3 3 166—245 Tszf puchary W Koszalinie zaKończyła się spartakiada dla pracowników przedsiębiorstw budowlanych zorganizowana przez KS Budowlani. W cotygodniowych imprezach walczyli oni o punkty swo ich zespołów, startując w rozgryw kach tenisa stołowego, siatkowk i brydża sportowego, a także w rajdzie samochodowym i w zawo dach strzeleckich. W brydżu i tenisie stołowym reprezentanci KPB-zdobyli pierw sze miejsca, zaś w pozostałych — drugie lokaty. Według wstępnych obliczeń załodze KPB przy padnie również nuchar za zwy cię stwo w punktacji ogólnej. Warto dodać, że w KPB działs ogniwo TKKF „Masovia'\ oraz ko ła LOK i PTTK. Również koło Polskiego Związku Wędkarzy me tu wielu zwolenników. W sumie widać, że budowlani preferują wy poczynek na wolnym powietrzu (el) Tcuttfy PROGRAM I Wiad.: 5.00. 6.00, 7.00 , 8.00, 9.00, 10.Gu, 12.05, 13.00, 16.00, 20.00, 23.00, *4.Uv>, 1.0U, 2.00, 2.55 6.05 Gimnastyka 6.15 Muz. wyci nanki b.zij Tanty i minuty b.40 co nowego w Gł>? Taiity i minuty 7.00 Sygnały dnia 7.17 Taiity i minuty i.jo Dzień dobry, kierowco <.4u Takty i minuty b.u5 U przyjaciół 8.10 iwelodie 7 stolic muzyczny tejs Muzyka teatrów Kroiewsiii.cn 9.30 Be^un z melodią i piosenką 9.45 Belgijskie melodie luaowe 10.08 W scy-iu country 10.30 „Trzy minuty ciszy" — ode. pow. li).40 Co sły-cnac w świecie.-' 10.45 Kwadrans dla T. Tutinas 11.00 W rytmie 3I* il.25 Refleksy 11.30 Koncert 11.57 Sygnał czasu i hejnał 12.20 Melodie z Krakowskiego 12.30 Konceit życzeń 12.50 Przeboje znad Morza Czarnego 13.20 Rolniczy kwa-urans 13.35 Przeboje znad Bałtyku 14.00 Alert dla biosfery! 14.05 Przeboje znad Morza Śródziemnego i4.30 Sport to zdrowie 14.35 Melodie małego ekranu 15.05 Melodie dużego ekranu 15.30 Listy z Polski 15.35 Estrada przyjaźni 16.10 W kręgu polskiej muzyki rozrywkowej 16.30 Studio Młodych 16.35 Płyty — Hiszpania 17.00 Studio Młodych 17.15 Studio nowości 17.50 Z księgarskiej lady 18.05 W stylu sweet 18.30 Fala 73 18.40 W żołnierskiej pieśni 19.05 Muzyka i aktualności 19.30 Gwia dy polskich estrad 20.15 Wieczorne spotkania jazzowe 20.50 Kronika sportowa 21.00 Mikro-recital wieczoru 21.25 Aktualności kulturalne 21.30 Katowice na muzycznej antenie 22.05 Dźwiękowy plakat reklamowy 22.35 Katowice na muzycznej antenie 23.10 Korespondencja z zagranicy 23.15 Katowice na muzycznej antenie 0.05 Kalendarz Nauki Polskiej 0.10 —2.55 Program ze Szczecina. PROGRAM II wiad.: 3.30, 4.30, 5.30, 6.30, 7.: 8.30, 12.30, 18.30, 23.30 6.10 Kalendarz 6.15 Jęz. rosyjski 6.35 Komentarz dnia 6.40 Ze skarbnicy folkloru 6.50 Gimnasty ka 7.00 Minioferty 7.10 Soliści w repertuarze popularnym 7.35 Zmia na skali 7.45 Poranna pozytywka 8.35 Studio Młodych 8.45 Góralska muzyka spod strzechy 9.00 Dla klssy VI (biologia) 9.20 Łódzki kołowrotek muzyczny 9.40 D-la przedszkoli: Taniec i piosenka 10.00 Serce i szpapa. ,,Selim Mirza" — fragm noweli H. Sienkiewicza 10.30 Muzyka operowa 11.00 Dla klasy IV lic. (propedeutyka nauki o społeczeństwie) 11.20 Parafrazy fortepianowe 1135 Postęp w gospodarstwie domowym 11.45 Melodie z Kujaw 1157 Sygnał czasu i hejnał 12.05 Gra I. Iwanow — skrzypce 12.20 Ze wsi i o wsi 12.35 Echa międzynarodowych festiwali 13.00 Dla klasy IV lic. (zajęcia fakultatywne grupy humanistycznej) 13.20 Orkiestra R. Coniffa w repertuarze filmowym 13.35 „Czas rokitnika" — fragm. pow. 14.00 Więcej, lepiej, taniej 14.15 Tu Radio Moskwa' 14.35 Koncert z nagrań Orkiestry PRiTV w Krakowie 15.00 Zawsze o 15 15.40 Amatorskie zesooły przed mikrofonem 16.00 Alfa i Omega 16.15 A. Wit, laureat Konkursu dla Dyrygentów im. H. von Ka-rajana 16.43 Warszawski Merkury 16.58 Program W—MOR—TV 18.20 Terminarz muzyczny 18.30 Echa dnia 18.40 Antena nowatorów 19.00 Studio Młodych 20.01 Dyskusja filmowa 21.on Muzyka rozrvw-kowa 21.51 Wiad. pnortowe 2?.ft0 Studio Młodych 23 00 Horyzonty muzyki 23.40 Z muzyki dawnej 24.00 Zakończenie programu. PROGRAM III Wiad.: 5.00, 6.00, 12.05 Licspresem przez świat: 7.00, 8.00 10.du, IO.UU, 17.00, 19.00 6.05 Zegarynka 6.30 Polityka dla wszyaikiua 6.45 i 7.Ga zegarynka «.<>u v_nłopi.o.o £>w±acuwe ptzeooje po czesitu i MowacKU „l^uazie na dio- tacn ' — ode. pow. 9.10 G. F. naendel: Conce* to grosso F-dur op. 3 nr 4-a 9.30 Nasz rok 73 y.40 Kwadrans groteski jazzowej iu.00 jfiosenKi z komedii fumo-wyth 10.15 jęz. niemiecki iO.^5 „i^obieta i Zycie" li.4o „Coika czasu' — ouc. pow. U.a7 sygnał ciuau i hejnał 12.20 ura ^eopoł T. Stańki 12.25 Za kierów-ucą u.Gu opiewają „Skaldowie" 13.05 Na wiocławóKiej antenie 15.u5 Program dnia to.iO &ziagxer pokoleń: „Besa me mucho" io.30 Trybunał lubeiSKi 15.50 Recital na cztery syntezatory I6.00 Drugie naiouziny miasta 16.15 Samoy i bossa-novy dla poligiotow 16.35 Pod egidą J. Lewisa 16.45 Nasz rok 73 17 05 „Ludzie na błotach'' — ode. pow. 17.15 Mój magnetofon 17.40 Pisarz miesiąca 18.00 Muzykalny detektyw 18.30 Polityka dla wszystkich 18.45 Tylko po hiszpańsku 19.05 „Popioły" — ode. 2 19.35 Muzyczna poczta UKF 20.00 Z M. Małeckim o muzyce teatralnej 20.25 Gra Zespół Ch. Tollivera 20.35 Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy 21.50 Opera tygodnia 22.00 Fakty dnia 22.08 Gwiazda siedmiu wieczorów 22.15 Trzy kwadranse jazzu 23.00 Wiersze recytuje M. Stebnicka 23.05 Koncert tylko dla melomanów 23.45 Program na sobotę 23.50— 24.00 Śpiewa Cz. Niemen. fóos&cUin na falach średnich 188,2 i 202,2 m oraz UKF 69,92 MHz 5.55 Koszalińskie rozmaitości ~-rolnicze — aud J. Żesławskiego \ 6.40 Studio Bałtyk 16.43 Omówienie programu dnia 16.45 Był rok 1953 — aud. T. GrzechoWiaka 17.00 Przegląd aktualności wybrzeża 17.15 Radio stereo: Takty i rytmy 17.55 Pryzmat — magazyn spraw gospodarczych i społecznych w oprać. B. Horowskie go 18.20 Muzyka i reklama 18.23 Prognoza pogody dla rybaków. ^telewizja 10.00 „Wyzwolenie" część IV radz. filmu fab. pt. „Bitwa o Ber lin" (kolor) 16.25 Program dnia 16.40 Dla dzieci: Pora na Telesfora M. in.: film z serii: „Przy gody Buratino" 17.25 Nie tylko dla pań 17.45 Telereklama 17.50 Tygodnik Informacyjny Młodych 18.05 Dla młodzieży: „Dwie szkoły" — telekonkurs 18,25 Kronika Pomorza Zachodniego 18.45 Za kierownicą 19.20 Dobranoc: „Ćwir-ćwir'* 19.30 Dziennik (kolor) 20.15 Śpiewa Joanna Rawik 20.45 Panorama 21.25 Teatr TV: Michel de Ghel derode .,Escurial*! Wyk.: Andrzej Kozak, Jerzy Jowak. Edward Dobrzański, Jan Krzyżanowski 22.10 „Walizka pełna wrażeń" — reportaż filmowy (kolor) 22.35 Dziennik (kolor) 22.50 Wiad. sportowe 23.00 Program na sobotę. PROGRAMY OŚWIATOWE 12.00 Wychowanie obywatelskie dla klas VIII — Sejm Rzeczypospolitej postanawia... 12.45 TVTR: Język polski — 1. 23 oraz 13.25 Chemia — 1. 23. PZG F-6 mmM nr (26) Szedłem wolno pogrążony w niewesołych rozmyślaniach. Nie miałem pojęcia co więcej mógłbym zdziałać w tej sytuacji. Nie widziałem żadnego punktu zaczepienia, żadnego sialu, po którym mógłbym pójść. Do tego niesamowitego domu nie miałem co wracać. Jakiż znaleźć pretekst usprawiedliwia jący moją następną wizytę. A zresztą co by to dało gdybym znowu odwiedził tę majestatyczną blondynkę? Nic. Nasza rozmowa nie wyszłaby przecież poza banalną, konwencjonal ną tematykę. Nie mogłem spytać wprost co znaczy ta misty fikać ja? Ale czy to rzeczywiście była mistyfikacja? Straci-Sem już w ogóle wszelką orientację. Nie wiedziałem kto jest kto? Nie miałem żadnej pewności, która z tych dwóch była prawdziwą, autentyczną Alicją Sarnowską. A może tamta, którą poznałem w samolocie, podszyła się pod to nazwisko? Może właśnie ta jest ta prawdziwa? Jak to sprawdzić? Czy w ogóle piękna blondynka wie coś o istnieniu tamte*, która została otruta? A może to jakaś „szatańska" intryga hrabiny? Hrabina podobno wyjechała na Sycylię. Sycylia, posępna wyspa, na którą pada groźny cień mafii. Krwawa vendetta zbrodnia, tajemnicza, nieuchwytna organizacja. Terror. W mrocznej alei poczułem się niezbyt pewnie. „A nu i Jestem śledzony" pomyślałem i rozejrzałem się dookoła. Nigdzie jednak nie dojrzałem ani posępnego członka mafii ani żadnego innego gangstera dybiącego na moje życie. To mnie trochę uspokoiło, ale niezupełnie. Ogarniały mnie coraz to nowe wątpliwości. W mej rozpalonej głowie pojawiła się myśl, że ktoś chce mnie sprowokować i że ta mistyfikacja, obliczo pa jest na jakąś moją reakcję, że po prostu dałem się na- brać i że następnym razem okaże się, że nikt nigdy o żadnej Alicji Sarnowskiej nie słyszał. „Wszystko o mnie wiedzą i robią mnie w konia" uśmiechnąłem się gorzko. Gdybym nawet, wbrew dyrektywóm Downara, zawiadomił miejsco wą policję to có z tego? Co sprawdzą? Czego się dowiedzą* Że tu a tu mieszka niejaka signora Sarnowska, Polka z pochodzenia, albo, że w ogóle nikt nigdy o takiej osobie nie słyszał. Ośmieszę się. Wezmą mnie za wariata, za jakiegoś obsesyjnego maniaka. Nie, nie, to nie miałoby najmniejszego sensu. Wobec tego co? Co robić? Wracać z niczym do Warszawy? Prawdę mówiąc taka koncepcja także nie bardzo mi odpowiadała. Zabrnąłem już tak daleko, że byłoby mi trochę głupio rezygnować, wycofywać się z podjętej akcji. Nagle posłyszałem za sobą szybkie kroki. Ktoś biegł. „Oho, zaczyna się" pomyślałem. Zebrałem się w sobie, szykując się do odparcia ewentualnego ataku. W tej pustej alei nie mogłem liczyć na niczyją pomoc. Nie wiedziałem czy przyjdzie mi się zmierzyć z napastnikiem uzbrojonym w długi, mauretański sztylet czy też w pistolet maszynowy. Żadna z tych ewentualności nie napawała mnie otuchą. „tZadźgają mnie, zakopią na tym polu z warzywami i koniec" przemknęła m| przez głowę pesymistyczna myśl „nikt nawet nie będzie wiedział gdzie szukać moich zwłok". Postanowiłem bronić się do upadłego. Uspokoiłem się znacznie, zobaczywszy nadbiegającą dziewczynę. Dopadła do mnie i powiedziała zdyszanym głosem: — Bu ona sera, śignore. Od razu ją poznałem. Te same dżinsy i ten sam brudny sweter koloru beżowego. Luiza. — Buona sera, signorina. — Byłem uszczęśliwiony tym niespodziewanym spotkaniem. Po pierwsze nie groziło mi, przynajmniej na razie, żadne niebezpieczeństwo, a po drugie mogłem się czegoś ciekawego dowiedzieć. I nie omyliłem się. — Cieszę się, że pan przyszedł — szepnęła konspiracyjnie, jakby zwierzając mi jakąś tajemnicę niezwykłej wagi. Chwyciła mnie za rękę i mówiła dalej równie cicho: — Nie mogę z panem tutaj rozmawiać. Boję się. Niech mi pan da swój adres. Przyjdę do pana dzisiaj wieczorem, między dziewiątą, a dziesiątą. Dobrze? Będzie pan u siebie? Jeżeli ktoś mówi do nas szeptem, to mimo woli I my zniżamy głos. Jest w tym coś wrażliwego. I ja zacząłem szeptać nachylając się do ucha dziewczyny. Podałem jej swój adres i powiedziałem, że będę na nią czekał. Zniknęła równie nagle jak się pojawiła. Znowu zostałem sam. Przyspieszyłem kroku. Wolałem nie narażać się na inne spotkania. Wsiadłem w jakiś autobus, który mnie zawiózł na via del Corso. Z tamtąd już miałem niedaleko do mojego pensjona-ciku. Na via del Tritone zjadłem w barze dwa sandwicze z szynką i wypiłem sok z pomarańcz. Potraktowałem ten posiłek jako kolację, wychodząc ze słusznego założenia, że po pierwsze muszę z rozwagą wydawać dolary a po drugie że nie powinienem zbytnio obciążać żołądka. Zbyt intensywne trawienie wpływa ujemnie na bystrość umysłu, zdolność szybkiego kojarzenia faktów i wysnuwania prawidłowych wniosków. Po drodze kupiłem trochę cukierków, żeby mieć czym poczęstować Luizę. Nie byłem pewien czy przyjdzie, ale wolałem się przygotować na jej wizytę. Wdowa po tureckim czarodzieju chciała poczęstować mnie soczewicą i miała ogromną ochotę kontynuować opowieści ze swego burzliwego życia. Udało mi się jednak opanować sytuację, mówiąc, że okropnie boli mnie głowa i że muszę się położyć. Zrezygnowałem zarówno z soczewicy jak i z barwnych przygód pani Ravinelli. Z uczuciem niewypowiedzianej ulgi zamknąłem się w swym pokoju. Zapaliłem stojącą przy łóżku, lampę, zdjąłem buty, wyciągnąłem się wygodnie, zacząłem czytać sensacyjną powieść, nabytą na lotnisku. Przedziwnym zbiegiem okoliczności trafiłem akurat na fabułę, związaną z mafią, gangsterami i z handlarzami narkotyków. Krwawe porachunki pomiędzy konkurencyjnymi bandami zapierały mi dech w piersiach. Nieszczęsny „tajny agent" co chwilę był maltretowany przez coraz to innych przestępców i trudno było zrozumieć jak to się dzieje że w ogóle żyje. Przerwałem wreszcie tę mrożącą krew w żyłach lekturę, wstałem spocony, oszołomiony i zacząłem krążyć po pokoju. Po chwili pojawiła się w drzwiach pani Ravinelli. — Może panu dać proszek od bólu głowy? — spytała. (cdn)