I 4,40 7k, W TYM 8%VAT Nr ISSN 0137-9526 7 70 137 Nr indeksu 348-570 25 9 5 2 0 5 3 Piątek 25 czerwca2021 magazyn Głos Pomorza Piłka nożna Paulo Sousa widzi pozytywy-Na EURO Polska zagrała dobrze? strona 23 • ••• •MMM •••••••• •••••• ••••• •••••• ••• 1 E R L E C C Y Grupa Sierleccy zatrudni: Pracownika Działu Księgowości ze znajomością ksiąg rachunkowych. CV wraz z klauzulą RODO prosimy wysyłać na adres: p.sierlecka@grupasierleccy.pl Wyrok: 25 lat więzienia za zabójstwo żony siekierą Słupsk. Prokuratura żądała dożywocia Obrona - uznania czynu za działanie w afekcie. Wczoraj zapadłwerdykt strona 4 4 ł' j M Raport Słupsk zielonym miastem? Nic z tego! Według Europolisjest mu daleko do tego miana~ strona 9 Zdrowie Słupski szpital szykuje się do otwarcia nowej przychodni podstawowej opieki zdrowotnej strona 3 AUTOPROMOCJA STAKO» faserplast) KONMGT AEROSOL S E R V I C E SIERLECCY 9770137952053 02 napoczątek Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Pogoda w regionie Dzisiaj 21 °C 14°C Barometr 1015 hPa Wiatr WNW13 km/h Uwaga burze Sobota 22 13°C °c Barometr 1019 HPa Wiatr WNW17 km/h Uwaga zachmurzenie Prenumerata ^ Zadzwoń! 94 3401114 ►35 prenumerata.gdp apolskapress.pl prenumerata.gp24.pl Lato z muzyką organową. Darmowe koncerty w kościele Mariackim. Ruszajcie po wejściówki! Organy w kościele Mariackim rok temu zostały oddane do użytku po gruntownej renowacji Słupsk Anna Czerny-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Od 1 lipca do 5 sierpnia trwać będzie 38. Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w kościele Najświętszej Marii Panny w Słupsku. Organizatorem festiwalu jest Słupskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Koncerty są darmowe, ale trzeba mieć wejściówki. 38. Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w kościele Najświętszej Marii Panny w Słupsku trwać będzie od l lipca do 5 sierpnia (czwajtki), początek ogodz. 19.15. Karty wolnego wstępu są wydawane w kasie Polskiej Filharmonii „Sinfonia Baltica" przyul.JanaPawłaII w godz. 8-16. Podczas koncertów obowiązywać będą maseczki oraz zachowanie 1,5 metra odległości pomiędzy uczestnikami. Jutro u nas Beata Tyszkiewicz Pierwsza dama polskiego kina lubi polegać wyłącznie na sobie Temat dnia Po pandemii w grupie Obóz i kolonie? Teraz jest czas na wakacje z rówieśnikami. I LOTTO 1 23.06.2021r.. godz. 2150 MuMMuMa 3.4.6.7.8.9,23. 30,31.35.42.43.44.47.48.52. 61.66.77 plus 66 :3,13.19.26.27+4 : 3.7.24.28.35+4 MM Lotto: 9.11.13,23.33 Kaskada: 2,3,4,5.6.7,8,12,14, 16,20,21 :6,1,4,1,7,2,8 24.062021 r.. godz. 14 MUMMUHŁ2,4,5,10,15,17,22, 24,25,31,33,49,50,52,54,61. 62.65.69.80 plus 61 Kaskada: 1.3.6,7,8,9.10,11,13, 17,20,21 :9,9,3,4,2,2,3 WALUTY Z 24.06.2021 USD 3.7986 (+) EUR 4.5302 (+) CHF 4.1296 (+) GBP 5,3072 (+) (+) wzrost ceny w stosunku do notowania poprzedniego (-) spadek ceny w stosunku do notowania poprzedniego Oskar walczy o życie. Wspomagają go koledzy. Dziś koncert charytatywny «4, ' *• "t r \ . ~ - Strażacy ochotnicy z Damnicy i z Potęgowa niedawno odwiedzili Oskara w domu i przekazali mu pieniądze Anna Czerny-Marecka anna.marecka@polskapress.pl Oskar Duszkiewkz choruje na białaczkę. Leczenie tej ciężkiej choroby oznacza dla rodziny spore wydatki. Pomagają je zebrać druhowie OSP w Damnicy i Potęgowie. Do akcji włączyła się także szkoła Oskara. Zespół Szkół Agrotechnicznych w Słupsku organizuje dziś koncert charytatywny. Oskar ma 15 lat i jest uczniem I klasy na kierunku technik programista w słupskim Rolni-czaku. Kilka miesięcy temu zachorował na białaczkę typu B. Jeszcze w kwietniu mógł uczestniczyć w zdalnych lekcjach, ale potem przerwała je ciężka chemia, którą zastosowali lekarze z Gdańska. Leczenie jest bardzo kosztowne, dlatego rodzina chłopca potrzebuje pomocy. - O chorobie Oskara dowiedzieliśmy się tylko dlatego, że co jakiś czas zwykłam robić synowi i córce rutynowe badania krwi - mówi pani Anna, matka chłopca. - Już po dwóch godzinach od pobrania krwi zadzwoniono do mnie z informacją, żeby się zgłosić, bo wyniki są bardzo złe. Żadnych objawów Oskar nie miał, to był szok. Jest pod opieką Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przechodzi chemioterapię. Planowany jest przeszczep szpiku w Bydgoszczy. Choroba jest ciężka, leczenie bolesne, ale nie tracimy nadziei, że wszystko skończy się pomyślnie. Koncert dla Oskara odbędzie się dziś - piątek, 25 czerwca, wplenerze - na boisku Zespołu Szkół Agrotechnicznych. Początek - godzina 16. Zagrają: M.H., Lustrzany Człowiek, Junon Kyanon, Naledii, Magmen, No Co Puka. Imprezę poprowadzi Marek Rogala. Podczas koncertu koledzy Oskara będą zbierali pieniądze do puszek, a między koncertami odbędą się licytacje. Organizatorzy pozyskali na nieróżne atrakcyjne fanty: loty samolotem i szybowcem, przejażdżkę ąuadem, płyty Łydki Grubasa, vouchery do restauracji i salo-nówkosmetycznych, sesje zdjęciowe, sprzęt komputerowy dla graczy, tatuaże, książki i komiksy z autografami, biżuterię, obrazy, rękodzieło itp. Każdy znajdzie coś dla siebie. Dochód ze zbiórki i licytacji przekazany zostanie w całości na leczenie i rehabilitację Oskara. Oskar jest członkiem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej Ochotniczej Straży Pożarnej w Damnicy i ma wsparcie innych druhów. Założyli dla niego zbiórkę na portalu zrzutka.pl. Ciągle można tam wpłacać datki. Ochotnicy z Damnicy i z Potęgowa niedawno odwiedzili Oskara w domu i przekazali mu pieniądze. AUTOPROMOCJA INVEST HOUSE worthington j hh « j m 0210184516 \SXPRESS Twoja, fijrwuk t&Ł m>oż-£> ^ ivcdccję,! tel. 697 770173 • Wioletta Antonowska *** ^Piątek 25X)6.202I wydarzenia 03 : 0010163732 Szpital szykuje się do otwarcia nowej przychodni Anna Czerny-Marecka anna.marecka@gp24.pl Zdrowie Od 2 sierpnia rozpocznie działalność nowa przychodnia Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Słupsku. W ten sposób Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku rozszerza swoją ofertę opieki zdrowotnej dla mieszkańców miasta i regionu. Jednocześnie nadal poszukuje chętnych do pracy w przychodni, oferując bardzo atrakcyjne warunki. Jak informuje Monika Zacha-rzewska-Tomasik z działu promocji słupskiego szpitala, nowa przychodnia POZ powstała w wyremontowanym niedawno budynku J" położonym w kompleksie szpitalnym przy ul. Hubalczyków 1. - Takie położenie gwarantuje bezpieczeństwo pracy, parking w sąsiedztwie, łatwy dostęp do obiektu, a jednocześnie bliskość poradni specjalistycznych i oddziałów szpitalnych - mówi Monika Zachaizewska-Tomasik. W budynku przychodni, w którym obecnie prowadzone są szczepienia przeciwko COVID-19, jest siedem gabinetów konsultacyjnych i jeden gabinet zabiegowy, rejestracja, poczekalnia, zaplecze dla personelu i węzły sanitarne, w tym dla osób niepełnosprawnych. Najprawdopodobniej od poniedziałku, 2 sierpnia, w przychodni przyjmować będzie dwoje lekarzy, pielęgniarka i położna. Zapisy pacjentów rozpoczną się na początku sierpnia wraz z pierwszym dniem pracy przychodni. - Liczymy na to, że nowa kańców Słupska i regionu, któ- przychodnia Podstawowej rzy szukają możliwości wy- Opieki Zdrowotnej będzie zna- godnego dostępu do lekarzy komitą propozycją dla miesz- rodzinnych - mówi Andrzej Sa- piński, prezes Zarządu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. W budynku przychodni, w którym obecnie prowadzone są szczepienia przeciwko COVID-l9, jest siedem gabinetów konsultacyjnych i jeden gabinet zabiegowy, rejestracja, poczekalnia, zaplecze dla personelu i węzły sanitarne, w tym dla osób niepełnosprawnych. Łączny koszt inwestycji to 2.415.000 zł. Budynek POZ powstał dzięki uzyskaniu przez Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku pożyczki z Pomorskiego Funduszu Rozwoju. - Szpital nadal zaprasza do współpracy lekarzy specjalistów w zakresie medycyny rodzinnej oraz pielęgniarki. Gwarantujemy dogodną formę zatrudnienia, atrakcyjne wynagrodzenie, możliwość rozwoju poprzez udział w szkoleniach, pomoc w znalezieniu zakwaterowania, urlopy szkoleniowe, benefity pozapłacowe i pracę w dynamicznie rozwijającej się jednostce - dodaje Monika Zacha-rzewska-Tomasik z działu promocji słupskiego szpitala. ©® Palisz? Wykonaj BEZPŁATNE badanie płuc! Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu zaprasza na bezpłatne badania i konsultacje w ramach „Programu wczesnego wykrywania raka płuc i poprawy świadomości na temat nowotworów płuc w makroregionie zachodnim". Miejsce realizacji badań i wizyt: Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego UM w Poznaniu, ul. Szamarzewskiego 84, Poznań. Rejestracja telefoniczna Pacjentów czynna pon.-pt. w godzinach 10:00-14:00 pod nr tek: 690 396 928. Badania w ramach programu realizowane są poza standardową ścieżką systemu ochrony zdrowia, stąd czas oczekiwania na diagnostykę jest maksymalnie skrócony. itf EuroDejsItie _____ Rzeczpospolita Unia Europejska I ^ wiedza^dukacja Rozwój ■■ P°lSka Eu^ski todu* Spoiny |Q Zasady kwalifikacji do programu: s Udział w programie badań przesiewowych NIE wymaga skierowania i jest bezpłatny. s Do udziału w badaniach w ramach projektu mogą zgłaszać się osoby, spełniające poniższe kryteria udziału: a. Osoby w wieku 55-74 lata, które: • paliły lub nadal palą nałogowo - co najmniej 20 paczkolat (liczba paczkolat = liczba lat przez które palisz x średnia ilość paczek wypalonych dziennie, np. pali Pan/i paczkę dziennie od 20 lat, pali Pan/i 2 paczki dziennie przez 10 lat) • ich okres abstynencji tytoniowej wynosi nie więcej niż 15 lat • pochodzą z obszaru województwa: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego lub lubuskiego b. Osoby w wieku 50-54 lat, które: • paliły lub nadal palą nałogowo - co najmniej 20 paczkolat • ich okres abstynencji tytoniowej wynosi nie więcej niż 15 lat • pochodzą z obszaru województwa: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego lub lubuskiego • mają stwierdzony co najmniej jeden z dodatkowych czynników ryzyka: > ekspozycja zawodowa na krzemionkę, beryl, nikiel, chrom, kadm, azbest, związki arsenu, spaliny silników diesla, dym ze spalania węgla kamiennego, sadza, ekspozycja na radon > indywidualna historia zachorowania na raka: przebyty rak płuca (lung cancer survivor), w wywiadzie chłoniak, rak głowy i szyi lub raki zależne od palenia tytoniu np. rak pęcherza moczowego > rak płuca w wywiadzie u krewnych pierwszego stopnia > historia chorób płuc: przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) lub samoistne włóknienie płuc (IPF) Co w ramach programu? • wizyta kwalifikacyjna z poradą antynikotynową • badanie niskodawkową tomografią komputerową płuc (NDTK) • wizyta wynikowa - omówienie wyniku badania, przekazanie zaleceń • w zależności od wyników NDTK - powtórne badanie NDTK po 3, 6 lub 12 miesiącach • w przypadku wykrycia zmian wymagających pogłębionej diagnostyki, Pacjent zostanie skierowany na ścieżkę NFZ poza programem - pakiet onkologiczny lub do innego specjalisty Do badań nie zostaną włączone osoby, u których występują objawy raka płuc. 04 wydarzenia Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Panu Grzegorzowi Winiarskiemu Radnemu Rady Gminy Słupsk składamy szczere kondolencje z powodu śmierci Radni Rady Gminy Słupsk, Kierownictwo oraz Pracownicy Urzędu Gminy Słupsk 0010191408 Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 22 czerwca 2021 r. odszedł w wieku 84 lat nasz ukochany Tata, Dziadek i Pradziadek śtP Kazimierz Chołuj Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 26 czerwca 2021 r. na Starym Cmentarzu. Wystawienie w kaplicy o godz. 12.50, wyprowadzenie do miejsca spoczynku o godz. 13.20. Rodzina Nekrologi zamówisz tutaj: Słupsk, ul. Henryka Pobożnego 19,59 848 81 03 reklama.slupsk@polskapress.pl Nasza akcja: Najlepszy Sklep i Usługa Lata 2021 - ruszamy z tegoroczną edycją plebiscytu! Nasza akcja Joanna Boroń joanna.boron@gk24.pl Zaczynamy nasz coroczny plebiscyt na najlepszy sklep i usługę lata. Czekamy na zgłoszenia kandydatów. Cenne nagrody czekają! Ale nagrody to nie wszystko - udział w naszym plebiscycie to świetna okazja, by się zaprezentować na naszych łamach i naszym portalu. Przekonało się już 0 tym wielu przedsiębiorców. Przyjmujemy zgłoszenia do kolejnej już edycji naszego plebiscytu na najlepszy sklep 1 usługę lata2021. Dzięki niemu na naszych łamach właściciele sklepów i firm usługowych mogą zareklamować swoje produkty i pochwalić się swoimi osiągnięciami. Dla potencjalnych klientów prezentacje kon- Laureaci poprzednich edycji plebiscytu mieli okazję się spotkać i odebrać nagrody kursowe są o tyle istotne, bo z nich właśnie dowiadują się, jakie miejsca i z jakiego powodu powinniśmy koniecznie odwiedzić oraz kto nam jest w stanie zapewnić świetną usługę. Uczestników, jak co roku, dzielimy na dwie kategorie: najlepszy sklep lata i najlepsza usługa lata. W każdej z nich weźmie udział po kilkanaście słupskich firm chcących poka- zać nam, w czym są dobre. Zapraszamy do udziału w plebiscycie: salony fryzjerskie, salony urody, restauracje, kawiarnie, sklepy, punkty handlowe i usługowe. Każdemu kandydatowi do tytułu najlepszy sklep lata lub najlepsza usługa lata gwarantujemy prezentację na łamach tygodnika „słupsk.nasze-miasto.pl" oraz na naszym portalu slupsk.naszemiasto.pl. Przedsiębiorcy, chcecie zgłosić swój udział w plebiscycie? Skontaktujcie się z nami! Na wasze zgłoszenia czeka Paweł Świątkowski (teł. 48 697 770 202, e-mail: Pawel.Swiatkow-ski@polskapress.pl). Na zgłoszenia przedsiębiorców czekamy do 22 lipca. Głosowanie na najlepszy sklep i usługę rozpoczniemy 30 lipca. O tym, kto zwycięży, tradycyjnie zdecydują wasze głosy! Wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo żony siekierą Słupsk Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeczkowska@polskapress.pl W czwartek Sąd Okręgowy w Słupsku skazał nieprawomocnym wyrokiem na ćwierć wieku więzienia Pawła S., który przed rokiem zabił swoją żonę siekierą. Prokuratura żądała dożywocia. Obrona -uznania czynu za działanie w afekcie. Sąd Okręgowy w Słupsku wydał wczoraj wyrok w głośnej sprawie zabójstwa 33-letniej Katarzyny S., matki trojga dzieci. Po roku od zbrodni nieprawomocnie został skazany mąż ofiary - 38-letni Paweł S. Według Prokuratury Rejonowej w Słupsku 17 czerwca 2020 roku na działce ogrodowej w Sierakowie, Paweł S., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swojej żony Katarzyny, poprzez zadanie jej ciosów siekierą w plecy, głowę, klatkę piersiową i kończyny, spowodował u pokrzywdzonej ciężkie obrażenia ciała, których skutkiem była śmierć kobiety 22 czerwca. Katarzyna S. osierociła troje dzieci, w tym dwoje pochodzących z małżeństwa z Pawłem S. Oskarżony został pozbawiony praw rodzicielskich. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej u siostry żony. Oskarżony odpowiadał także za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną od 2017 roku do 23 maja2020 roku oraz za posiadanie znacznej ilości amfetaminy, którą ujawniono w czasie zatrzymania mężczy- Proces Pawła S. przed Sądem ( zny w dniu zbrodni. Proces rozpoczął się w lutym. - Przyznaję się do posiadania środków odurzających i do zabicia żony, ale nie znęcałem się nad nią - oznajmił Paweł S. na pierwszej rozprawie. Do zbrodni doszło, gdy małżeństwo rozstało się po siedmiu latach związku, postanowiło wziąć rozwód, a Paweł S. mieszkał na stancji. Bywał jednak u żony, gdy odwiedzał dzieci. Od ponad dwóch tygodni przed zaatakowaniem jej siekierą miał zakaz zbliżania się i kontaktowania z żoną w związku z podejrzeniem o znęcanie. ręgowym w Słupsku Według Pawła S. tamtego dnia po pracy i po rozmowie z przyjacielem doszedł do przekonania, że żona zgodzi się na warunki rozwodu, a on może przebywać na ich działce. Pojechał tam z nowym grillem. Kupił mięso, kiełbasę, cztery piwa i pół litra wódki. Zadzwonił do kolegi, bo chciał mieć świadka ewentualnego spotkania z żoną. Katarzyna S. była tam z dwójką dzieci. Małżonkowie siedzieli z dala od siebie, każde z nich w swoim towarzystwie. W pewnym momencie kobieta ruszyła w stronę męża. On włączył kamerkę w telefonie. - Miałem zakaz zbliżania się do niej. Cały czas się cofałem -oskarżony twierdził, że żona go prowokowała. - Poszedłem w kierunku szopki, musiałem gdzieś wziąć siekierę. Ruszyłem w jej stronę i zaatakowałem ją. Uderzyłem ją. Nie pamiętam jak. Upadła, ja uciekłem stamtąd - płakał. - Uciekłem na pola, żeby odebrać sobie życie. Nie chciałem zabić żony, nie wiem, co chciałem zrobić, na pewno nie chciałem tak postąpić. Odbiegłem daleko. Po drodze wyrzuciłem siekierę, bo usłyszałem sygnały. Chciałem umrzeć na polach, ale strasznie zaczęło mnie palić, bo zjadłem trzy garście proszku. Zanim policja zatrzymała Pawła S., funkcjonariusze musieli go odwieść od próby samobójczej. Oskarżony został aresztowany w szpitalu psychiatrycznym. Później jednak biegli orzekli, że w chwili popełniania zarzucanych mu czynów był po-czytalny i może być sądzony. W mowie końcowej prokurator AleksandraPryputniewicz żądała za zabójstwo kary dożywocia, za znęcanie - 3 lat więzienia, za posiadanie narkotyków - roku pozbawienia wolności. Łącznie -skazania na dożywocie. Obrońca Dawid Jach wnosił o uznanie zabójstwa za czyn popełniony w afekcie, czyli pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, za co grozi kara od roku do 10 lat, uniewinnienia od zarzutu znęcania i łagodnej kary za posiadanie narkotyków. Oskarżony płakał, przepraszał, żałował. W czwartek Sąd Okręgowy w Słupsku wydał wyrok, skazując Pawła S. na karę łączną 25 lat więzienia i - zgodnie z wnioskiem prokuratora - na zapłatę trojgu dzieciom ofiary po 100 tysięcy złotych. Sąd zgodził się z oskarżeniem, że okoliczności obciążających oskarżonego jest wiele: oskarżony wiedział, jakim narzędziem się posługuje, z jaką siłą i jaką agresją, ale działał on z zamiarem nagłym, nie planując wcześniej zbrodni. W pewnym sensie zdarzenie to wywołało zachowanie ofiary, która usilnie dążyła do rozmowy z mężem, do pojednania. Wyrok nie jest prawomocny. - Skazanie za wszystkie zarzucone czyny na karę łączną 25 lat więzienia jest sprzeczne z wnioskami, ale w pewnym sensie zadowalające - mówi prokurator Aleksandra Pryput-niewicz. - Decyzja o odwołaniu się od wyroku zostanie podjęta po zapoznaniu się z pisemnym jego uzasadnieniem. - Bęci^ wnosił apelację, ponieważ uważam, że było to zabójstwo w afekcie, a mój klient w ogóle nie jest winny znęcania się nad żoną - zapowiada obrońca Dawid Jach. ©® Dom i Ogród DOWIEDZ SIĘ, JAK PROS KUPOWAĆ NA ALLEGRO, Jeżeli najważniejsze jest ciągłe pogłębianie wiedzy, na toproste.allegro.pl dowiesz się, jak kupować na Allegro, jak oszczędzać na dostawach i wyszukiwać najlepsze oferty. Przekonaj się, jakie to proste! Wejdź na: toproste.allegro.pl alleoro ■ Uroda « Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 MATERIAŁ INFORMACYJNY ALLEGRO reklama 05 _0310117303 06 Polska Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Ministrowie zostają po nocnym głosowaniu Warszawa Maciej Badowski m.badowski@polskatimes.pl Sejm w nocy ze środy na czwartek odrzucił wszystkie wnioski o wyrażenie wotum nieufności cfla czterech polityków Zjednoczonej Prawicy. W nocy ze środy na czwartek w Sejmie odbyły się głosowania nad wotum nieufności dla czterech polityków Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o szefa KPRM Michała Dworczyka, ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. W wyniku głosowania odrzucono wszystkie wnioski. - To bardzo dobra informacja. Stabilna większość parlamentarna widoczna była dziś w Sejmie. Stabilna większość Zjednoczonej Prawicy - skomentował wyniki głosowań rzecznik rządu Piotr Mueller. Jak wyjaśniał dziennikarzom w Sejmie, przez najbliższe dwa lata będą „kontynuowane kolejne projekty ustaw", „wdrażany będzie Polski Ład". - To jest priorytet - mówił. Z kolei poseł Zjednoczonej Prawicy Marcin Horała wyniki skomentował na Twitterze: „PiS - opozycja 4:0. Gole zdobyli: Terlecki, Kamiński, Sasin, Dworczyk". W podobnym, „piłkarskim" tonie odniósł się wiceszef MSZ i poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, który stwierdził, że dla opozycji „walkower byłby łagodniejszym rezultatem". - Pełne wsparcie dla ministrów Kamińskiego, Sasina, Dworczyka oraz Marszałka Terleckiego-napisał. - 6 lat, metody wszelakie, niestety wiele z nich niegodnych. Sukcesów dla partii i dla Polski brak" - dodał. Z kolei minister Michał Wójcik stwierdził, że „opozycja zanotowała kolejne, dotkliwe porażki". - Tak jest od 6 lat -stwierdził. - 5:0 opozycja przegrała. Wotum nieufności wobec trzech ministrów, dwa razy po dwa wnioski za odwołaniem Ryszarda Terleckiego i wszystkie przegrane, i to tak 236,237, czyli więcej niż mieliśmy na początku kadencji. Opozycja była bardzo niepocieszona - skomentował Marek Suski w „Kwadransie politycznym" TVPi. W czwartek rano Sławomir Neuman w „Graffiti" w Polsat News stwierdził, że Zjednoczona Prawica nie jest w stanie przeprowadzić przez Sejm poważnych ustaw. - Obronić stołki są w stanie. Mówiłem, że nie wierzę we wcześniejsze wybory, bo jest jeszcze zbyt dużo pieniędzy do rozgrabie-nia, za dużo Spółek Skarbu Państwa do obsadzenia, za dużo rodziny jest niezatrud-nionych, więc oni się obronią i będą bronić swoich stołków -mówił. - Jest stabilność parlamentarna Zjednoczonej Prawicy -powiedział po głosowaniach rzecznik rządu Piotr Mueller. Sejm. Ustawa antykorupcyjna. To efekt współpracy PiS z Kukizl5 Warszawa Leszek Rudziński i.rudzinski@polskatimes.pl Posłowie pracują nad poselskim projektem ustawy anty-korupcyjnej. Możliwość jej przeforsowania była warunkiem głosowania posłów Ku-kiz*15 ws. wotum nieufności dla ministrów PiS. To pierwszy wspólny projekt posłów PiS oraz Kukiz'15. W założeniu ustawa ma sprzyjać wprowadzeniu pełnej jawności i przejrzystości w zakresie źródeł finansowania partii politycznych oraz poszczególnych wydatków partii. Nowa ordynacja zakłada także, że osoby skazane za określone przestępstwa korupcyjne mogą być pozbawione praw publicznych, a sąd będzie musiał orzec wobec nich „zakaz zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk" w spółkach, w których Skarb Państwa ma co najmniej 10 procent udziałów. W projekcie znalazł się również zapis o zakazie łączenia pracy w spółkach Skarbu Państwa z wykonywaniem mandatu posła i senatora, a także sprawowaniem funkcji wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. W uzasadnieniu ustawy wskazano, że „problem korupcji towarzyszy polskiemu życiu publicznemu, a także innym dziedzinom życia społecznego, od lat". 14 czerwca liderzy poinformowali o szczegółach porozumienia o poparciu wzajemnym watele muszą mieć pewność, że państwo podejmuje działania prewencyjne, bezkompromisowo traktując jednocześnie tych, którzy dopuścili się nadużyć" - napisano. W związku z tym wnioskodawcy przekonują, że „pożądana i społecznie potrzebna wydaje się zmiana obowiązujących przepisów prawa polegająca nie tylko na zaostrzeniu konsekwencji karnych popełnienia przestępstw korupcyjnych, ale także na wyeliminowaniu potencjalnych obszarów konfliktów interesów dotyczących osób publicznych". I dodają, że najlepszym środkiem przeciwdziałania korupcji jest jawność życia publicznego oraz nieustanne podnoszenie standardów stawia- Projekt zakłada zakaz łączenia pracy w spółkach Skarbu Państwa dla posła i senatora oraz wójta, burmistrza czy prezydenta miasta „Jej wysoki poziom ma szereg istotnych, negatywnych konsekwencji dla praktycznie wszystkich dziedzin życia społecznego i gospodarczego. Mimo wielu działań podjętych przez organy państwowe, służących całkowitemu wyeliminowaniu działań korupcyjnych, istnieje dalsza potrzeba wprowadzania rozwiązań prawnych w tym zakresie. Oby- nych osobom pełniącym funkcje publiczne. „W obecnym stanie prawnym wydatki wielu instytucji gospodarujących publicznymi pieniędzmi są mało transpa-rentne. Wejście w życie projektowanych zmian przyczyni się do zwiększenia zaufania społecznego do instytucji publicznych, podmiotów wykorzystujących publiczne pieniądze i osób sprawujących funkcje publiczne. Ponadto proponowane działania służą eliminowaniu zachowań korupcyjnych w innych dziedzinach dotyczących życia społecznego i gospodarczego" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu. Lider Kukiz'15 stwierdził z kolei, że „po raz pierwszy od przynajmniej 6 lat pojawiła się realna szansa na wprowadzenie kluczowych (...) zmian ustrojowych, które naprowadzają Polskę na drogę państwa w pełni demokratycznego, z tego ustroju semi-demokra-tycznego, połowicznie demokratycznego, z demokracji partyjnej, która istnieje od l99iroku - mówił. - W każdym razie umowa z naszej perspektywy jest bardzo korzystna, PiS czy Zjednoczona Prawica jest to jedyna w tej chwili opcja władna wprowadzić te kluczowe zmiany, przegłosować te kluczowe zmiany ustrojowe - dodał. Porozumienie podpisali w połowie czerwca Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz. „Rosja musi wycofać się z agresywnej polityki" Warszawa Maciej Badowski m.badowski@polskatimes.pl - Tylko wycofanie się Rosji z agresywnej polityki m.in. wobec państw Unii Europejskiej. w szczególności wobec Polski może stanowić podstawę do otwarcia szerszego dialogu - powiedział w czwartek na chwilę przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli premier Mateusz Mora-wiecki. Premier podkreślił, że obecna dyskusja „wobec Rosji i spraw rosyjskich i związana z polityką Rosji wobec sąsiadów próba wyniesienia jej na najwyższy poziom polityczny musi się przede wszystkim wiązać właśnie z wycofaniem się Rosji z tej agresywnej polityki wobec swoich sąsiadów". - Także ewentualne wybrane obszary do dyskusji muszą dotyczyć wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Nie można sobie wybierać a'la cart z tematów, które komuś pasują, te które są akurat dla jednego z państw członkowskich istotniejsze, a zapominać o fundamentalnych problemach, o zasadniczych sprawach związanych z polityką Federacji Rosyjskiej wobec sąsiadów - tłumaczył. - Takie stanowisko ma Polska i uważamy, że trzeba bardzo wyraźnie podkreślać fakt, iż wszelkie nawiązanie bezpośredniego dialogu, na najwyższym politycznym poziomie, możliwe jest w sytuacji, jeżeli dojdzie do faktycznej, nie tylko deeskalacji, ale faktycznego wycofania się z bardzo ofensywnej i agresywnej polityki rosyjskiej - dodał premier. Opłaty za przejazd autostradami po nowemu. Od 24 czerwca 2021 roku Warszawa Maciej Badowski m.badowski@polskatimes.pl Ministerstwo Finansów poinformowało o nowym systemie poboru opłat za przejazd pojazdem powyżej 3,5 tony po płatnych drogach krajowych oraz za przejazd po płatnych odcinkach autostrad Konin - Stryków (A2) i Wrocław - Sośnica (A4) zarówno dla pojazdów ciężkich, jak i lekkich. Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, nowy system służy do poboru opłaty elektronicznej za przejazd po wybranych odcinkach dróg krajowych. System e-TOLL to rozwiązanie oparte na technologii pozycjonowania satelitarnego. Zastąpi system viaTOLL. Ten drugi ma zostać wygaszony najpóźniej do 30 września 2021 r. Do tego W sezonie letnim kolejki przed bramkami to częsty widok czasu systemy będą działały równolegle. Wraz ze startem systemu na miejscach poboru opłatauto-strad A2 Konin - Stryków oraz M Wrocław - Sośnica dla użytkowników systemu e-TOLL i via- TOLL zostaną uruchomione de dykowane prawe, skrajne pasy przejazdowe - poinformowano. Z nowego systemu mogą również korzystać użytkownicy m.in. samochodów osobowych, o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony. Jednocześnie wprowadzono możliwość rozliczania opłaty za przejazd autostradą z wykorzystaniem aplikacji mobilnej e-TOLL PL, która od czwartku jest dostępna w sklepach Go-oglePlayiApp Storę. Aby korzystać z aplikacji, należy zarejestrować się w systemie e-TOLL jest to możliwe np. online na stronie etoll.gov.pl oraz w miejscach obsługi klientów. Warto pamiętać, że na dedykowanych pasach wyjazdowych e-TOLL nie ma możliwości uiszczenia opłaty w inny sposób. System ruszył w czwartek. W KRAJU Warszawa Odszedł od nas Wojciech Karolak W wieku 82 lat, w środę, zmarł Wojciech Karolak. Był wybitnym muzykiem jazzowym, pianistą, kompozytorem, aranżerem, wirtuozem organów Hammonda. „Mieliśmy grać za 2 tygodnie. Niewyobrażalna strata... Wielki muzyk i cudowny człowiek. Każde granie z Nim było wielką lekcją, a przebywanie najczystszą przyjemnością. Był człowiekiem niezwykłej klasy" - napisałgitarzysta Marek Napiórkowski, (aip) Agencja Sytego polityka pod lupą CBA Funkcjonariusze CBA przeszukali warszawskie biuro PR-owej agencji Adama Hofmana R4S. Ma chodzić o umowy firmy m.in. z państwowymi Azotami. - Zależy nam na tym, żeby sprawa została jak najszybciej drobiazgowo wyjaśniona. W tym celu udostępniliśmy wymaganą dokumentację -odpowiada firma, caip) Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 dną na potęgę! Imponujące efekty, wspaniały wygląd artykuł reklamowy f i 07 Domowa metoda, kt6ia skutecznie odsysa thiszci? Przetestuj PRODUKT ZA O ZŁ! Sprawdź, jak otrzymać produkt bezpłatnie i walcz nawet z oporną tkanką tłuszczową Czy wiesz, że da się oddziaływać na tłuszcz zgromadzony w najbardziej problematycznych partiach ciała, a w efekcie spłaszczyć brzuch, odzyskać smukłe uda, zwalczyć podwójny podbródek i cellulit bez forsownych ćwiczeń i drastycznych diet? Innowacyjny środek zachwyca coraz więcej osób, które w domowym zaciszu osiągają wymarzoną sylwetkę i zmniejszają nadwagę z dnia na dzień P ani Ilona jest jedną z setek osób, które wzięły udział w programie refundacyjnym producenta na innowacyjną metodę wspomagającą odchudzanie, polecaną przez europejskich ekspertów we współpracy z wybitnymi dietetykami. W prosty sposób zmniejszyła znienawidzone boczki i oponkę na brzuchu, nie zmieniając drastycznie swojego trybu życia i diety, a przykłady takich sukcesów w całej Polsce można mnożyć. Nic dziwnego, że MedicReporters opisuje swoje odkrycie jako „odchudzającą formułę przyszłości", która ma szansę całkowicie wyeliminować z Europy problem otyłości. glowodanów oraz zapobiega kumulowaniu się tkanki tłuszczowej. Pomaga to obniżyć cholesterol oraz usuwać zbędne substancje z komórek na zewnątrz. Dzięki szybszemu pozbywaniu się toksyn i wolnych rodników skóra staje się ujędrniona i wyraźnie gładsza. Proces ten wyzwala dużą dawkę energii i poprawia samopoczucie. To jedyny naprawdę skuteczny i łatwy w użyciu preparat, który może wymodelować sylwetkę i odtłuścić organizm w optymalnym tempie. Co ważne - efekty kumulują się z każdym dniem. 3 zastosowania i szansa na 1,5 kg mniej! Preparat pomaga zwiększyć tempo metabolizmu i zamiany trawionego pokarmu na energię. ; W rezultacie zalegająca tkanka j tłuszczowa może zmniejszyć się j nawet o 42%. Dzięki temu daje i szansę na usunięcie całych płatów j zbędnego tłuszczu i chudnięcie ; nawet 3 kg w 7 dni. Ekspert MedicReporters, dział dietetyki j Płaski brzuch i szczupła talia Rewolucyjny preparat to unikalne połączenie silnie działających składników pochodzenia naturalnego, które już od 1. dawki pomagają spalać tkankę tłuszczową nawet 5 x szybciej. Następnie przełomowa metoda wpiera nie tylko metabolizm tłuszczów, ale też białek i wę- Zrzuciłam 13 kg i wciąż chudnę! Ta metoda zadziałała na mnie lepiej, niż przypuszczałam. Z otyłością walczyłam od 5 lat, nie pomagały diety, herbatki i koktajle. Za to ten produkt wsparł moją walkę z fałdkami i zadziałał już w kilkanaście dni! Wystarczyło regularnie przyjmować ten środek i to wszystko! Nic więcej nie musiałam wbić. Bez żadnego problemu schudłam 13 kg, pozbyłam się wystającego brzucha, przysadzistych ud i drugiego podbródka - ten środek to mistrzostwo świata! Ilona, 40 łat, Wrocław w & & 0 0 0 Nowatorska formuła to bezcenne wsparcie w odchudzaniu! PŁASKI BRZUCH I SZCZUPŁE UDA BEZ PRZECIĄŻEŃ WYSMUKLENIE PODWÓJNEGO PODBRÓDKA I OBWISŁYCH RAMION ZMNIEJSZENIE OBWODU TALII NAWET 010 CM REDUKCJA ROZSTĘPÓW ICELLULITU PRZYSPIESZENIE METABOLIZMU Kofeina może ograniczać apetyt i oczyszczać organizm z toksyn. Ryboflawina może utrudniać odkładanie się zbędnej tkanki tłuszczowej pod skórą. Jak również wspiera trawienie tłuszczów i węglowodanów nawet 10-krotnie. L-karnityna pomaga intensyfikować spalanie tkanki tłuszczowej, dzięki czemu odchudzanie staje się łatwiejsze, a organizm pozbywa się zbędnych kilogramów przy minimum Twojego zaangażowania (diet czy ćwiczeń). Z innowacyjną formułą możesz: Sekret tkwi w naturze Tak imponujące działanie zapewnia innowacyjny skład, który dawkuje właściwą ilość substancji czynnych i transportuje je systematycznie, przez kilkanaście godzin bezpośrednio do komórek i tkanki tłuszczowej. Wypalić tkankę tłuszczową bez morderczych treningów! Substancje czynne transportowane są do organizmu w stałej dawce przez określoną liczbę godzin, co znacznie ułatwia spalanie tłuszczu i zwiększa szansę na zdrowe chudnięcie nawet do 3 kg tygodniowo. Spalaj nawet 980 kcal już od 1. zastosowania Wygląda na to, że na świecie nie ma obecnie szybszej metody odchudzania bez przemęczania się. Aż 9/10 osób biorących udział w programie schudło już w 1. fazie stosowania, a po 21 dniach każdy deklarował § zrzucenie minimum 10 kg, wyraź- t ne zmniejszenie obwodu brzucha | oraz redukcję rozstępów i cellulitu. | Jeśli masz skończone 18 lał i posia- f dasz obywatelstwo polskie, przysłu- f guje Ci 100% refundacji producenta f na TURBOspalacz tłuszczu! OGRANICZONALfCZBA OPAKOWAŃ REFUNDOWANYCH! Zbiłam nadwagę, poprawiłam wyniki badań Ten środek dał mi drugie życie po 50-tće! Schudłam 17 kg, cholesterol i ciśnienie zaczęły się normować, nie doskwierają mi ciągłe zmęczenie i ospałość. Wystarczyło wspomóc się tym cudownym preparatem i odchudzanie stało się o wiele łatwiejsze! Jestem szczęśliwa, bo nie zmieniłam nic w swojej diecie, a mimo to schudłam, nie wstydzę się opony na brzuchu, mam więcej energii, czuję się lekko i kobieco. Dziękuję! Danutt> 53 lata> Grudziądz Rora na zmiany - spełnij marzenie o idealnej sylwetce ze 100% refundację producenta Zadzwoń i zamów produkt do przetestowania ZA DARMO! Pierwsze 100 osób, które zadzwonią do 10.07.2021 r„ otrzyma 100% REFUNDACJI OD PRODUCENTA! j ZADZWOŃ: 52 552 01 74 | pon. - pt. 08:00 - 20:00, sob. - nd. 09:00 - 20:00 Zwykłe połączenie lokalne bez dodatkowych opłat. SZYBKA DOSTAWA! ►Medal przyznany RevitaPharm w programie Konsumencki Lider Jakości - Debiut Roku 2020 08 Polskaiświat Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Wariant Delta uderza w niezaszczepionych! Newy Jork/Warszawa Kazimierz Sikorski ltsikorski@polskapress.pl Jedna osoba zakażona Dełtą może zakazić osiem osób. To znacznie więcej niż w przypadku poprzednich szczepów koronawirusa. Naukowcy bijąna alami! Delta, czyli najgroźniejszy i najbardziej rozpowszechniony w tej chwili wariant koronawirusa może uderzyć na jesieni z jeszcze większą siłą. Najbardziej ucierpią te kraje, które mają ogromne zaległości w szczepieniach przeciwko koronawiru-sowi. Delta jest bardziej zaraźliwa od swoich poprzedników. 0 ile pierwszy wariant wirusa zakażał przeciętnie 2,5-3 osoby, to jego następca, szczep brytyjski, już pięć osób. Delta zaś jest jeszcze silniejszy i przeciętnie zaraża osiem osób. - To jeszcze nie wszystko, bo do zakażenia się Deltą wystarczy krótki, zaledwie kilkusekundowy kontakt z osobą zakażoną - brzmi zgodna opinia naukowców. To właśnie ten wariant jest wtej chwili dominujący na Wyspach Brytyjskich i to on pokrzyżował plany zniesienia kolejnych blokad w tym kraju 1 sprawienia, by ludzie wrócili do normalności. Nic z tego. Delta odpowiada w tej chwili za ponad 90 procent wszystkich nowych zakażeń. Przy-bywa ich tak wiele na Wyspach, że niektóre kraje, jak Polska, nakazują kwarantannę dla przybyszów z Wielkiej Brytanii. Pocieszające jest to, że dostępne obecnie szczepionki przeciwko koronawirusowi są skuteczne także wobec Delty. -Na razie - asekurują się specjaliści. Na szczęście przebieg choroby u zakażonych Deltą, ale zaszczepionych jest łagodny, nie wymaga najczęściej hospitalizacji. Wielka Brytania zaszczepiła już całkowicie ponad 53 procent populacji. Tymczasem wirusolog i członek rady medycznej przy premierze profesor Krzysztof Pyrć mówił w czwartek w Radiu Plus: „Apeluję żebyśmy się szczepili, żeby kolejna fala kiedy przyjdzie, była możliwie niska. Do niedawna zakładałem, że wzrost liczby przypadków pojawi się jesienią. Wariant Delta, który jest bardziej zakaźny, może nam te szyki popsuć. Zwiększenie liczby przypadków może pojawić się wcześniej, może pojawić się jeszcze w czasie wakacji. Profesor Krzysztof Pyrć przypomina, że żadna szcze-pionla nie daje stuprocentowej ochrony. - Prawdą jest, że chorują i umierają osoby nie-zaszczepione, natomiast nie można powiedzieć, że żadna osoba zaszczepiona nie zachoruje i że nie będzie ani jednego zgonu. To jest ochrona 60-90% przed chorobą i ponad 90% przed zakażeniem, ale to dalej daje nam pewien odsetek osób, które nie wytworzą odpowiedzi, żeby ich chronić musimy się zaszczepić - ostrzega. Współpraca Tomasz Dereszyński Twitter:@TomDeresz ZE ŚWIATA Urndyn Indiana Jones 5 z kłopotami Harrison Ford odniósł obrażenia na planie filmu Indiana Jones 5. Na razie pracy nie przerwano. Harrison Ford zranił się podczas sceny walki na planie filmu. Nieznane są szczegóły obrażeń, jakich doznał aktor. Mowa jest tylko o tym, że chodzi o jego ramię. - Właśnie dostałem oświadczenie od Disneya: Podczas prób do sceny walki Harrison Ford doznał kontuzji ramienia. Produkcja będzie kontynuowana, podczas gdy przebieg leczenia będzie oceniany, a harmonogram filmowania zostanie dostosowany w razie potrzeby w nadchodzących tygodniach -napisał reżyser James Mangold. Produkcja rozpoczęła się na początku czerwca w miejscowości Pinewood i innych lokalizacjach w Wielkiej Brytanii. Premierę filmu zapowiedziano na 29 lipca 2022 roku. (AIP) Bruksela Szef PE pisze list do Komisji Europejskiej W liście otwartym do Ursuli von der Leyen przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sas-soli wezwał Komisję do wypełnienia swoich zobowiązań wobec państw członkowskich UE, które jego zdaniem łamią zasady praworządności. Wymienił między innymi Polskę i Węgry. Dodał, ze szefowa Komisji powinna znieść ograniczenia w zakresie stosowania mechanizmu praworządności i nie powinna zwlekać z podjęciem działań przeciwko Węgrom oraz Polsce, (aip) Barcelona Tajemnicza śmierć twórcy antywirusa Nie żyje John McAfee. Jego ciało znaleziono w więziennej celi niedaleko Barcelony. Twórca pierwszego oprogramowania antywirusowego prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Miał być wkrótce wydany Stanom Zjednoczonym za rzekome oszustwa podatkowe. (AIP) Koniec pracy poza wyznaczonymi godzinami? Będzie zmiana prawa Bruksela Kazimierz Sikorski kiikorski@polskatimes.pl Od pracownika nie można będzie oczekiwać, że będzie dzwonił, wysyłał mejle łub komunikował się z przełożonymi poza godzinami pracy. Nad takim pomysłem pracuje Unia Europejska. W czasie gdy w domu pracuje więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej, nadszedł czas na ogólnoeuropejską zasadę dotyczącą „prawa do odłączenia się". Tak twierdzi Alex Agius Saliba, maltański prawodawca w Parlamencie Europejskim, który przewodzi wysiłkom wtej sprawie. „Prawo do rozłączenia" odnosi się do zasad, które mówią, że od pracownika nie można oczekiwać, że będzie dzwonił, wysyłał mejle lub komunikował się z przełożonymi poza godzinami pracy. W styczniu większość unijnych polityków poparła inicjatywę ustawodawczą wzywającą Komisję Europejską, organ wykonawczy UE, do opracowania wspólnej dyrektywy wtej sprawie. - Sprawamusibyć rozwiązana, bo widać przepracowanie ludzi i rozmycie się czasu pracy i czasu prywatnego podczas pandemii z powodu wzrostu liczby osób pracujących zdalnie - mówił Agius Safiba telewizji CNBC. Idea „prawa do odłączenia się" nabrała rozpędu od po- .................. Praca zdalna spowodowała, że często robimy to po godzinach. Unia Europejska chce zmienić regulacje w tym zakresie Kwestia przepracowania i ciągłej kultury pracy istniała przed pandemią, a problem będzie nasilał się także po covidzie czątku pandemii, gdy rzesze pracowników pracowały poza biurem, często w swoich domach. W połączeniu z kulturą związaną ze smartfonami i stałym dostępem do służbowych wiadomości może to niwelować podział między czasem pracy a życiem domowym i sprawić, że menedżerowie wykraczają poza godziny pracy za pomocą mejli. Firmy i wiele krajów od lat szukały sposobów rozwiązania problemu. W 2012 r. producent samochodów Volkswagen zablokował niektórym pracownikom dostęp do służbowych mejli od wieczora do rana. W 2017 r. Francja wprowadziła przepisy wyznaczające ściślejsze granice początku i końca obowiązków pracownika zdalnego. W 2018 r. firmę Rentokil skazano na zapłacenie 60 tys. euro za naruszenie tych zasad. Na początku 2021 r. Irlandia wprowadziła kodeks postępowania dotyczący „prawa do odłączania się" dla wszystkich pracowników. W Wielkiej Brytanii Kongres Związków Zawodowych opowiada się za tym, aby ten kraj poszedł wich ślady. - Wszyscy potrzebujemy równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, z odpowiednim czasem na przerwy. Ale dzisiejsza technologia może z łatwością zamazać granicę między pracą a domem, nie dając wytchnienia od stresu - mówił CNBC Frances 0'Grady, sekretarz generalny TUC. Związki we Francji, Niemczech i Irlandii już wywalczyły pracownikom „prawa do odłączania się". Be Kaler Pilgrim, założycielka agencji rekrutacyjnej Fu-ture-heads, mówiła CNBC, że rozwiązania techniczne, takie jak ograniczanie mejli, nie rozwiążą problemu. Budowanie kultury uwzględniającej równowagę między życiem zawodowym a prywatnym może być trudniejsze. Pracownicy w jej firmie są zachęcani do planowania, aby mejle docierały do skrzynek współpracowników wyłącznie w czasie pracy. Według Johna Lamphiere'a, regionalnego wiceprezesa firmy ActiveCampaign, pomysły te stają się trudniejsze do wdrożenia w firmach mających międzynarodowe oddziały w wielu strefach czasowych. W europejskiej kadrze ActiveCampa-ign są grupy, które regularnie pracują z kolegami w USA i Azji, co wymaga różnych godzin pracy. ActiveCampaign opracowuje politykę dotyczącą najlepszych praktyk, ale nie będzie narzucać ścisłych zasad, gdyż musi być w niej też element zaufania. Orłów Górskiego historia mniej znana Warszawa Tadeusz Płużański tadeusz.pluzanski@polskapre5s.pl Orły Sousy sprawiły się na Euro 2020na miarę swoich możliwości. To temat współczesny. Ale w naszej historii mieliśmy też inne piłkarskie gwiazdy, orły Piechniczka. Janasa. Beenhakkera, Nawałki. Najsłynniejsze były orły Górskiego. To tego trenera i tę ekipę najbardziej wspominamy. Słynne powiedzonka pana Kazimierza: „Piłka jest okrągła, a bramki są dwie, albo my wygramy, albo oni", „Tak się gra, jak przeciwnik pozwala", które wypowiadał z charakterystycznym lwowskim „zaśpiewem". A jego podopieczni? Deyna, Lato, Szarmach, Gadocha, Gor-goń, Lubański, Tomaszewski - to tylko niektóre ze świetnie kojarzonych do dziś nazwisk piłkarzy. Do ich sukcesów wracamy z łezką w oku, o nich też piszemy w lipcowym numerze „Naszej Historii". Ale piszemy o faktach mało znanych, ukrytych, przemilczanych. Jan Ba-naś np. urodził się w 1943 r. w Berlinie jako Heinz Dieter Ba-nas - jego ojciec był Niemcem, a matka Polką - jak pisze w tekście dla „Naszej Historii" wybitny historyk dr Grzegorz Majchrzak. Opowiadamy o niełatwym często życiu orłów Górskiego w PRL-u, rozpracowywaniu, a niekiedy innych związkach z komunistycznymi służbami specjalnymi. Bo „Nasza Historia" nie boi się ciekawych, ale też trudnych tematów. Tadeusz Płużański, redaktor naczelny miesięcznika „Nasza Historia" Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 wydarzenia 09 Słupsk zielonym miastem? W raporcie Europolis znalazł się na 39. miejscu i daleko mu do tego miana Grzegorz Hilarecki Słupsk W ogłoszonym właśnie rankingu „Europolis. Zielone Miasta" zbadano wszystkie 66 polskich miast na prawach powiatu. Słupsk wypadł tu poniżej średniej, zajmując 39. pozycję, choć wszyscy jego mieszkańcy mówią, że żyją w zielonym mieście. Ranking najbardziej ekologicznych polskich miast został ogłoszony. W rankingu „Europolis. Zielone Miasta" przygotowanym przez Fundację Schumana i Fundację Adenau-era, pierwsze miejsce zdobył Lublin. Na podium znalazły się także Katowice i Łódź. Z mniejszych miast na wyróżnienie zasługują Siedlce (4. lokata). Warszawa w kategorii „zielonych miast" zajęła 7. miejsce. Jest to najsłabszy wynik stolicy ze wszystkich do- r, - b Sś tk Zielone miasta w Polsce - Słupsk dopiero 39. w rankingu, ale przed Koszalinem tychczasowych kategorii rankingu polskich miast „Europolis" . W końcówce ranldngu dominują mniejsze miejscowości (poniżej 150 tys. mieszkańców), głównie z Górnego Śląska. Jak wytłumaczyli twórcy rankingu: „Dziś mianem green cities określa się miasta stawia- jące na prośrodowiskowe rozwiązania. W niniejszej, siódmej już edycji rankingu „Europolis" prezentujemy, jak polskie samorządy radzą sobie w zakresie działań na rzecz klimatu i ochrony środowiska". Zbadano pięć obszarów mających wpływ, według twórców rankingu, na ekologicz- Kradł z puszki pieniądze przeznaczone na leczenie dziewczynki chorej na raka Pomorze Sylwia Lis sylwia.lis@polskapress.pl Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego kościerskiej komendy zatrzymali 30-latka podejrzanego o kradzież pieniędzy ze skarbonki znajdującej się w jednej z galerii w Kościerzynie. Mężczyzna w piątek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci otrzymali informację o włamaniu w jednej z ko-ścierskich galerii. Jak ustalili śledczy, sprawca po wejściu na hol galerii, uszkodził zamknięcie skarbony, w której znajdowały się pieniądze ze zbiórki przeznaczonej na leczenie 4-letniej Zuzi walczą- Policjanci z kościerskiej komendy zatrzymali 30-latka podejrzanego o kradzież pieniędzy ze skarbonki cej z rakiem. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze przesłuchali świadków, technik kryminalistyki zabezpieczył ślady. Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwań włamywacza. Funkcjonariusze zabezpieczyli i przeanalizowali zapisy z kamer monitoringu i namierzyli prawdo- podobnego sprawcę włamania. Dzięki zdobytym informacjom i dobremu rozpoznaniu kryminalni bardzo szybko ustalili jego tożsamość. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do jednostki Policji. Mężczyzna usłyszał zarzuty, za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia. AUTOPROMOCJA g JM*!! AUTOPROMOCJA Czytaj tak, jak lubisz 0P2A-Pl Ej24.pl Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. w Ustce informuje, że posiada do zasiedlenia trzy mieszkania na zasadzie partycypacji przy ul. Polnej 20 w Ustce. Szczegóły na stronie: www.utbs.pl ność miasta: indywidualny transport elektryczny, transport publiczny, działania na rzecz jakości powietrza, społeczność lokalna, zdrowie publiczne. W każdej z kategorii miasta mogły zdobyć maksymalnie 100 punktów, które zostały przyznane na podstawie 30 mierników ilościowych i jakościowych. Do wyliczeń wykorzystano: ogólnodostępne bazy danych Głównego Urzędu Statystycznego (i Banku Danych Lokalnych), archiwum Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Biuletyny Informacji Publicznej, mapy stacji ładowania pojazdów elektrycznych, a także dane otrzymane bezpośrednio od miast - z urzędów oraz od przedsiębiorstw komunikacyjnych. Tegoroczną edycję „Europolis" wygrał Lublin, który zdobył 57 punktów. Co cie-nie udało mu się zwyciężyć w żadnym z pięciu subin-deksów, a tylko w jednym zajął miejsce na podium - był drugi w kategorii zdrowie publiczne. Słupsk zdobył 40,51 punktów i zajął 39. miejsce. Gdańsk był 12. - 50,5 pkt., Gdynia -17. -48,99 pkt., Sopot 33. - 43,1 pkt. Koszalin zaś wypadł jeszcze gorzej od Słupska - 43. miejsce i tylko 39,44 pkt. A co takiego złożyło się na wynik naszego miasta? Słupsk dopiero na 44. miejscu był pod względem rejestracji aut elektrycznych. 42. pod względem transportu publicznego (tu długość ścieżek rowerowych, rower miejski, przystanki, buspasy, jakie są autobusy). Pod względem działań na rzecz jakości powietrza znalazł się na 32. miejscu (pod uwagę brano wskaźniki jakości powietrza, wydatki na poprawę, wymianę pieców itd.). Pod względem społeczności lokalnej (liczba odpadów, zużycie prądu, wody, inicjatywy obywatelskie) na 34. Pod względem zdrowia publicznego - 35- miejsce (dostępność lekarzy, łóżka szpitalne, zgony, itd.). W poprzednim zestawieniu w 2019 roku w rankingu miast dla młodych Słupsk był 23. W 2018 roku w rankingu miast obywatelskich był 32. W rankingu miast bezpiecznych i otwartych w 2017 roku był 27. W dwóch pierwszych rankingach: miast zrównoważonych 2016 i rankingu miast uczących się był pod koniec stawki (56. i 57. miejsce na 66 miast). ©® PROJEKT SPECJALNY XV Forum Przedsiębiorców, czyli Małopolska po pandemii Europejskie miliardy z Unii Europejskiej nie wystarczą, by Polska w najbliższych latach goniła najzamożniejsze kraje Zachodu. Potrzebujemy milionów kompetentnych pracowników i nowoczesnych technologii, a w równym stopniu - stabilnych przepisów sprzyjających przedsiębiorcom i klasie średniej, a zwłaszcza najbardziej twórczym fachowcom i specjalistom. 0 powodzeniu nas wszystkich zdecyduje też zaufanie, jakim władza obdarza obywateli, a obywatele władzę - to główne wnioski z XV już Forum Przedsiębiorców Małopolski, zorganizowanego przez „Dziennik Polski" i „Gazetę Krakowską" w ścisłej współpracy z kluczowymi organizacjami gospodarczymi, uczelniami 1 instytucjami wspierającymi biznes oraz władzami Małopolski i resortem rozwoju, pracy i technologii. Wniosek optymistyczny: w Małopolsce udało się zbudować ekosystem bliskiej współpracy wszystkich podmiotów zainteresowanych rozwojem gospodarczym, współtworzony przez liderów i członków organizacji gospodarczych oraz samorządów radców prawnych (OIRP w Krakowie) i doradców podatkowych (małopolski oddział KIDP), przedstawicieli instytucji wspierających przedsiębiorców, jak KPT, BGK czy sieć badawcza Łuka- siewicz, władz i reprezentantów najznakomitszych polskich uczelni, z AGH, Politechniką Krakowską i Uniwersytetem Ekonomicznym w Krakowie; aktywnym uczestnikiem tego ekosystemu są największe regionalne media - „Dziennik Polski" i „Gazeta Krakowska" - oraz władze województwa małopolskiego. Ta współpraca procentuje i może być wzorem dla innych regionów. Zbigniew Bartuś Konferencja odbywa się pod honorowym patronatem Ministerstwa Rozwoju oraz Marszałka Województwa Małopolskiego - Witolda Kozłowskiego. Partner platynowy. Partnerzy główni: s n MAŁOPOLSKA MAŁOPOLSKA 10 wydarzenia Lekcje musztry i strzelania wCSMW Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Ustka Wojciech Frełkhowski wojciech.frelichowski@polskapress.pl Uczniowie z Oddziału Przygotowania Wojskowego w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku odwiedzili Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. Wzięli udział w ćwiczeniach musztry, a także w zajęciach na strzelnicy. Była to kolejna wizyta młodzieży z Oddziału Przygotowania Wojskowego w ZSI z ustec-kim CSMW. Tym razem uczniowie doskonalili swoje umiejętności z zakresu musztry indywidualnej i zespołowej. Ćwiczono przyjmowanie postawy zasadniczej i swobodnej, zwroty w miejscu, a także marsz i zatrzymanie. Kolejny punkt zajęć odbywał się z budynku systemu szkolno-treningowego „Śnież-nik", gdzie instruktorzy przeprowadzili szkolenie na temat bezpiecznego posługiwania się bronią. Główną zasadą, która obowiązuje na niemal każdej strzelnicy jest B.L.O.S., czyli: Broń - każdą broń traktuje się jako załadowaną i odbezpieczoną; Lufa - zawsze skierowana jest w stronę celu, kulochwytu, w powietrze lub pod kątem 45 stopni w ziemię; Otoczenie - zanim odda się strzał, zawsze bezwarunkowo sprawdza się otoczenie, czy na pewno nikt nie znajduje się lub nie wchodzi na linię strzału; Spust - palec na spuście kładzie się tylko w momencie oddawania strzału, w każdym innym przypadku trzyma się go poza spustem, by uniknąć nieplanowanego strzału. Koordynatorem Oddziału Przygotowania Wojskowego w ZSI jest kmdr por. Tomasz Kosakowski. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 11 W podsuwalskiej wsi „zalęgły się" wielbłądy str.17 * 45 lat temu zbuntował się Radom, Ursus oraz Płock str. 18 Kradzież i ośmieszanie w sieci. Cyberataki to codzienność str. 19 magazyn fr • ' mm i-. fi - >■ — ' i Monika Bródka po pięciu latach nagrała nową płytę: „Brut". To m.in. zapis jej fascynacji brutaiizmem w architekturze Intelekt ponad seksapilem Zaznaczani wyraźnie granice i nie idę na kompromisy. Często też się zastanawiam, czy pewne moje „męskie" cechy nie wzięły się z tego, że chciałam być poważnie traktowana str.w-is magazyn Grzegorz Kasdepke: Przez lata moje książki rosły wraz z czytelnikami, zwłaszcza z tym najważniejszym - moim synem Kacprem. Kacper ma już 25 lat Autor książek dla dzieci - dla ich rodziców bywa barmanem 12 Dorota Witt dorota.witt@polskapress.pl Książka Czy był pan kiedykolwiek przystojny? Czy to pan napisał Biblię? Jak to jest być starym? Kiedy napisze pan książkę o żołnierzach przeklinających? Grzegorz Kasdepke. najpopularniejszy polski autor książek dla dzieci, trudnych pytań się nie boi. ale słyszy też zwierzenia: - Bywam barmanem od spraw wychowawczych. a koktajle, które serwuję w książkach, mogą nieźle zawrócić w głowie -mówi. Kto czytał panu książki do poduszki? W latach 70.-80. minionego wieku dominował obraz ojca utrwalony przez świetny serial „Wojna domowa" - taty, którym straszyła mama: „Czekaj, przyjdzie ojciec, to sobie z tobą porozmawia!". Tym bardziej doceniam taktykę, jaką obrał mój tata, gdy byłem mały. Choć, trzeba przyznać, na wyraźną prośbę mamy, która - jako wielka miłośniczka literatury - w dziedzinie przekazywania mi pasji do czytania ponosiła klęskę za klęską. A zatem: czytał mi tato, od czasu do czasu, wieczorami. Stworzył się z tego nasz miły, wspólny zwyczaj. Sam długo przekonywałem się do książek. Kiedy tylko mogłem, wybierałem podwórko, na którym - dokładnie pamiętam - z siedmioma kolegami i czterema koleżankami przeżywałem to, co mogłoby być udziałem literackich bohaterów. Najzwyklejsze w świecie podwórko domu przy ul. Kalinowskiego w Białymstoku było jak preria, po której galopuje Winne-tou. Dzisiejszym małym chłopcom i małym dziewczynkom o te podwórkowe harce coraz trudniej - komputery wnoszą nową jakość w nasze życie, ale i sporo odbierają. Czytał pan. wzorem taty. swojemu synowi? Postanowiłem czytać mojemu synowi od pierwszych wspólnych chwil, a to znaczy, że odpuściłem mu tylko trzy dni, które spędził po narodzinach z mamą w szpitalu. Zależało mi, by czytanie stało się naszym prywatnym rytuałem, codziennym. Siadałem więc przy jego łóżeczku i czytałem. Tak, tak, byłem świadomy, że nic jeszcze nie kapuje... Więc czytałem mu na głos to, co akurat czytałem sam sobie. W efekcie, nim mój dzielny synek skończył pół roku, wysłuchał już Czechowa, Hrabala i przerobił wraz ze mną wiele książek, które musiałem czytać na studiach dziennikarskich. Kiedy podrósł, wspólnie wybieraliśmy tytuły na wieczór. Czasami trafialiśmy na potworne nudziarstwa... Co ciekawe, to właśnie marne książki sporo mnie, przyszłego autora, nauczyły. Przyglądałem się im zimnym okiem redaktora (to były czasy mojego szefowania „Świerszczykowi"), analizując: co nie wyszło, dlaczego, gdzie kryje się błąd? Taka analiza nie zawsze jest możliwa w przypadku książek znakomitych; za bardzo wciągają, pochłaniają uwagę - nie ma czasu ani chęci, by zatrzymać się i zastanowić nad ich konstrukcją. W każdym razie jako czytający tata zapamiętałem jedno: książka dla dzieci musi ciekawić i bawić także rodziców - inaczej autor poniesie literacka klęskę. Dzisiaj pisząc, częściej myślę o zmęczonych mamusiach i tatusiach, którzy wieczorem usiądą z książką przy łóżkach swoich pociech. Chciałbym im sprawić przyjemność, wciągnąć w akcję, sprawić, że w ich głosie pojawi się ekscytacja, którą dzieci doskonale wyczuwają... To ważne. Często tych 15 minut wspólnego czytania pełni rolę pewnego rodzaju rekompensaty za nieobecność rodzica w ciągu dnia... Między rodzicami a dziećmi powstaje wspólnota przeżyć i emocji. To tak jak z rodzinnym kibicowaniem ulubionej dmżynie piłkarskiej. Kiedy czytamy, śledzimy losy bohaterów, którzy budzą nasze emocje: razem im kibicujemy, trzymamy kciuki, żeby im się powiodło, żeby rozwikłali trudną zagadkę, żeby wykaraskali się z kłopotów. To łączy. Buduje wspólne wspomnienia. Jest niebywale ważne i dla dziecka, i dla rodziców. Czasami po lekturze pana książek trudno zasnąć, bo wgłowie rodzą się kolejne pytania albo kolejne warianty odpowiedzi na pytania. Bo jak tu zamknąć oczy. gdy stają przed nimi bohaterowie książki „Horror, czyli skąd się biorą dzieci", którzy zastanawiają się, jak ich przedszkolanka połknęła niemowlaka, albo Marysia jako straszliwy smok z książki JV ja nie chcę być księżniczką". Skąd pan wie. jak opowiedzieć dzieciom o tema- Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 tach. za które chcieliby się wziąć rodzice, ale nie wiedzą jak? Każdy rodzic jest ekspertem, tyle że wąskiej specjalizacji - jedynie od własnego dziecka. Na dodatek ekspertem, który ciągle popełnia błędy. Ale przecież próbujemy, staramy się! Każdy ma swoje wspomnienia, doświadczenia - z dzieciństwa własnego czy naszych dzieci. Wykorzystuję więc w książkach to, czego nauczyło mnie moje rodzicielstwo - z nadzieją, że może pewne patenty okażą się pomocne i innym. Świeże bodźce czerpię pełnymi garściami z rozmów z moimi czytelnikami. Szanuję autorytety, wierzę w naukę, zatem konsultuję też niektóre kwestie z psychologami i pedagogami. Korzystam także z literackiej intuicji. Autorzy książek dla dzieci cieszą się zaufaniem rodziców i dziadków swoich czytelników. Ci dzielą się ze mną często niesamowitymi historiami, które przydarzyły się w ich domach, oczywiście, z udziałem dzieci. Opowiadają, co im nie wyszło, dziękują za rady, dzielą się potknięciami, rozterkami... Żalą się jak barmanowi... O właśnie: bywam barmanem od spraw wychowawczych, a koktajle, które serwuję rodzicom czytelników -mogą zawrócić w głowie. „Kacperiada" powstała 20 lat temu. Co się przez ten czas u pana zmieniło? Przede wszystkim ta pierwsza książka jest dla mnie ważna jako punkt odniesienia. Kiedy patrzę na siebie sprzed 20 lat, zazdroszczę sam sobie - odwagi pisania. Nie miałem wtedy świadomości, że istnieje tyle gremiów, tyle grup, które będą mnie oceniać. Pisałem, bo sprawiało mi to frajdę - bez presji, którą sam na siebie nakładam dziś, próbując ścigać się właśnie z samym sobą. Oczywiście, po tylu latach pracy dysponuję lepszym warsztatem, piszę po prostu lepiej - doświadczenie zrobiło swoje. Podjąłem w swoich książkach już tyle tematów... - w gruncie rzeczy mam być z czego dumny. Ale literatura nie jest wyścigiem na ośmio-tysięczniki - kto pierwszy zdobędzie jakiś temat, najlepiej zimą, i bez dodatkowego tlenu! Nie jest najważniejszym przełamywanie kolejnego tabu. Najważniejsza, moim zdaniem, jest zajmująca opowieść - a jeżeli przy okazji jej zapisywania jakieś tabu skruszeje i rozsypie się w proch, to i lepiej, choć jest to efekt uboczny. W Polsce, którą toczą światopoglądowe wojenki, literatura dla dzieci także nie jest wolna od wpływów ideologii. Kiedy królują antagonistycz-ne postawy, już samo użycie niektórych słów czy ich wariantów, np. feminatywów, w czasie, kiedy kobiety walczą (i słusznie!) o swoje prawa, jest opowiedzeniem się po którejś ze stron. A przez to odpowiedzialność za słowo, którą dzielą autor, redaktor i wydawca, jest większa, większa też jest wywierana na nas presja. Obserwuję, że dostaje mi się po równo z prawej i z lewej strony. Niektórzy wytykają mi, że jestem za bardzo liberalny, inni, że w moich książkach jest za dużo tak zwanych normalnych rodzin, jeszcze inni irytują się, że dorosła bohaterka mojej książki jest w ciąży, ale nie wyszła jeszcze za mąż... Zawsze będzie ktoś niezadowolony. Choć zdecydowana większość moich czytelników to inteligentni, dowcipni ludzie, którzy myślą samodzielnie, a nie pakietami dostarczanymi przez think tanki. Pierwsi czytelnicy „Kacpe- riady" to już dorośli ludzie... Łatwo ich rozpoznać na spotkaniach autorskich -po tym, że wydania „Kacpe-riady", które dzierżą w dłoniach, są bardzo zaczytane: poprzecierane, posklejane. To piękne, niebezpiecznie wzruszające chwile, zwłaszcza gdy mówią, że „Kacperiada" była ich pierwszą ukochaną książką i teraz czytają ją swoim dzieciom. Przez lata moje książki rosły wraz z czytelnikami, zwłaszcza z tym najważniejszym - moim synem Kacprem. Kacper ma już 25 lat. Podobnie jak wielu moich czytelników sprzed lat. Czas o nich pomyśleć. Szykuje się dla nich niespodzianka... Tak, mam nadzieję, że po wakacjach gotowa będzie pierwsza książka dla dorosłych. Piszę ją wspólnie z Hubertem Klimko-Dobrzaniec-kim, którego bardzo cenię jako autora. I nie tylko ja - mam nadzieję, że nasi fani połączą siły, i że czeka nas genialna trasa promująca książkę! Obaj kochamy podróże, obaj gotujemy. Postanowiliśmy połączyć jedno z drugim i stworzyć przeplatankę przygodo-wo-kulinamą. Kilkadziesiąt historii, których pisanie przypomina grę w tenis czy w ping-ponga - o właśnie, jest to literacki ping-pong! Raz ja piszę jakąś opowiastkę, raz Hubert - oczywiście w taki sposób, aby przeleciała nisko nad siatką i zmusiła partnera do mistrzowskiego odbicia. Mogę już zdradzić, że to będą bardzo niegrzeczne, czasem niepoprawne opowieści, krwawe, ale i śmieszne. Takie prawo literatury dla dorosłych! ©© Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 magazyn 13 Klient na bank oszukany. Na 38 tys. zł Katarzyna Pujda katarzyna.piojda @polskapress.pl ISasze sprany Łukasz siedział w domu, gdy zadzwonił telefon z banku. Chwilę później zniknęły pieniądze z jego konta. Potem z drugiego. Jakby tego było mało. oszuści jeszcze zaciągnęli kredyt na jego nazwisko. M łody mężczyzna jest dla banków klientemniebyie-jakim, bo vipow-skim. Przez jego konto przepływają spore sumy, a ich właściciel chętnie korzysta z różnych usług bankowych. Na początku czerwca2021 roku nie zamawiał żadnej, a jednak została wykonana. - Siedziałem w domu, gdy zadzwonił telefon - zaczyna Łukasz. - Tobył automat bankowy, nie pracownik. Od paru miesięcy takie telefony odbierałem, głównie z ofertami. Teraz chodziło o przelew. Jeśli chcę go potwierdzić, mam wcisnąć jedynkę, jeśli nie - dwójkę. Wybrałem drugą opcję, bo przecież nie robiłem żadnego przelewu. Pomyślałem zresztą, że to pomyłka, tym bardziej że automat podał błędne dane personalne, jakby innego klienta. Rozłączyłem się. Komórka Łukasza znowu zadźwięczała. - Tym razem dzwonił przedstawiciel banku z firmowego numeru - dodaje czytelnik. - Miał wszystkie moje dane. Wyjaśniał, że algorytm bankowy wyłapał niebezpieczeństwo. To znaczy: za rozmową, którą przed chwilą zakończyłem, stoi oszust. Pracownik banku, niby prawdziwy, skontaktował się zŁukaszem, aby go ostrzec. - Zalecił mi przeskanowanie komórki przy użyciu specjalnej aplikacji. Znałem ją, wcześniej sobie ściągnąłem. Skoro aplikacja miałapomócuwolnićmój telefon od wirusów, zdecydowałem się z niej skorzystać. Rozmowa trwała jakąś godzinę. - Przedstawiciel banku instruował mnie, a ja wykonywałem polecenia. Później jeszcze przez jakiś czas przychodziły SMS-y z informacjami o wypływie pieniędzy z mojego konta. Kasa, zgodnie z zapewnieniami pracownika banku, miała wrócić na konto Łukasza. Zakupy na bogato - Dość szybko zorientowałem się, że padłem ofiarą oszusta - przyznaje dzisiaj klient VIP. - Ktoś zapłacił dworna przelewami z mojego konta za zakup sprzętu komputerowego. Zniknęło mi 26 000złotych. Ustaliłem, że transakcji dokonano wsklepiestacjo-narnym w Poznaniu. Łukasz jeszcze nie ochłonął, a oszust znowu zaatakował. Ito skutecznie. - Posiadamkonto również w innym banku. Ten złodziej wypłacił dwa razy po 3000 zł z bankomatu w Poznaniu. Nie miałem nawet sekundy na reakcję - podkreśla mężczyzna. Zła passa trwała jednak dłużej. - Wyszło na jaw, że oszust w drugim banku zaciągnął kredyt w wysokości6000zł na moje nazwisko. Widać, bank nie weryfikował wnioskującego o kredyt. Błyskawicznie przelał kwotę na moje konto. Oszust z mojego konta przelał pieniądze na kolejne, pewnie swoje. Dotarłem do tego, że to konto w banku w Kijowie. Poszkodowany poszedł na policję. - Złożyłem zeznania, ale dopiero po 20 dniach od powiadomienia policji, został nadany numer sprawie. Czekam na ponowne wezwanie. Na razie funkcjonariusze nie natknęli się na trop sprawcy bądź sprawców - informuje 30-latek. Usługi nieautoryzowane Powiadomił obabanki. Złożyłre-klamacje odnośnie nieautoryzowanych usług finansowych. Żaden z banków nie uwzględnił reklamacji VIP-klienta. Pierwszy napisał: „Kwestionowane operacjeprzebiegłypra-widłowo i nie mamy możliwości ich cofnięcia". Drugi: „Dołożyliśmy wszelkich starań, analizując zgłoszoną sprawę. Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji, jednak nie znajdujemy podstaw do uznania pana zgłoszenia w zakresie anulowania umowy pożyczki". Łukasz: - Zgodnie z przepisami, w przypadku nieautoryzowanej transakcjibezgotówkowej bank powinien oddać pieniądze. Jeżeli nie zgadza się, to powinien zgłosić sprawę na policji i udowodnić, że chciałem go okraść. Tak nie zrobił. . Mężczyzna kontynuuje: - Bank obwinia mnie za nienależyte zabezpieczenie kodów do logowania na koncie, natomiast wsytuacji oszustwa ciężko jest cokolwiek zabezpieczyć. Grupy oszustów są bardzo skuteczne w pozyskiwaniu informacji. Nadal korzysta z obu kont. Pewnie już nie stanie się ponownie ofiarą oszustwa - na tych kontach już prawie nic nie ma. Celowo nie podajemy nazw banków. - Chociaż oszuści, podszywający się pod ich pracowników, wzięli mnie na celownik i ogołocili - precyzuje Łukasz. -Nadal mam nadzieję na pozytywne dla mnie rozstrzygnięcie. Nieon jeden padłofiarąhake-rów. Walka z cyberprzestępczością Gang grasował po całej Polsce od kwietnia do maja bieżącego roku. Członkowie podszywali się pod operatora energetycznego. Wysłali przynajmniej 84 tysiące SMS-ów z informaq"ą o konieczności uregulowania kilkuzłoto-wych zaległości w opłatach. Każdy SMS zawierał link do płatności. W rzeczywistości łączył adresata wiadomości ze stroną wyłudzającą dane dostępowe do systemów e-bankowości. W ten sposób sprawcy włamywali się na konta i kradli stamtąd pieniądza W rozwikłanie sprawy zaangażowali się policjanci z paru ko- mend wojewódzkich w kraju. Policjanci z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością KWP w Katowicach dotarli do jednego z członków grupy. Mieszkaniec Bydgoszczy, pochodzący z Ukrainy, odpowiadał za wysyłanie wiadomości z żądaniem uregulowania płatności. W jego domu kryminalni znaleźli m.in. 12 telefonów komórkowych z aplikaqami do automatycznego wysyłania SMS-ów. Mężczyzna trafił do aresztu. Magia dodatkowych zer Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego zapytała ponad 1100 osób, czy gdyby otrzymały na maila propozycję zainwestowania 10 OOO zł w kryptowaluty od nieznanej firmy, ale oferującej wysokie zyski, to przystałyby na propozycję? Wyniki są zatrważające. - Co piąty Polak skorzystałby z fałszywej oferty inwestycyjnej - zaznaczają autorzy analizy. - Polacy nie uczą się na Wędach. Osoby, które już raz padły ofiarą internetowego oszustwa finansowego, są zdecydowanie bardziej skłonne zaufać ofercie inwestycyjnej z nieznanego źródła niż osoby, które takich przykrych doświadczeń za sobą nie mają. ©® MATERIAŁ INFORMACYJNY T-MOBILE Mistrzostwa Europy to emocje, ale też korzystne oferty dla kibiców Piłkarskich emocji na Mistrzostwach Europy nam nie brakuje. T- Mobile postanowił jeszcze bardziej je podkręcić, aby kibicowanie wynieść na wyższy poziom. W ramach programu „Korzyści dla domu" do 15 lipca można zgarnąć doskonałą ofertę abonamentową 5G z giga paczką 200 GB od 45 zł miesięcznie lub telewizor LG 4K 55 cali za 999 zł. Oczywiście w tak mistrzowskiej kampanii nie mogło zabraknąć ambasadora marki - Roberta Lewandowskiego. T-Mobile od początku stawiało sobie wysokie cele, tak jak Robert Lewandowski, który dokonał w tym sezonie rzeczy - wydawałoby się - niezwykłej. Kapitan polskiej reprezentacji zaliczył 41 trafień w Bundeslidze, tym samym ustanawiając nowy rekord tej ligi. W związku z tym osiągnięciem również T-Mobile postanowiło podnieść poprzeczkę, tak aby polscy kibice doświadczyli jeszcze większych emocji. W jaki sposób? Z okazji Mistrzostw Europy w piłce nożnej T-Mobile oferuje swoim użytkownikom ofertę abonamentową 5G z paczką 200 GB już od 45 zł miesięcznie. Oferta jest dostępna w ramach programu „Korzyści dla domu", co oznacza, że jest skierowana do klientów indywidualnych, którzy mają lub zakupią przynajmniej jeden abonament komórkowy w T-Mobile (z wyjątkiem taryf XS i S). Nie zmienia to faktu, że najtańszy pakiet dwóch abonamentów z ofer- tą mistrzowską to koszt rzędu 100 złotych miesięcznie. W ramach abonamentu otrzymujemy nielimitowane rozmowy, SMS-y i MMS-y do wszystkich w kraju i w ro-amingu UE oraz internet w kraju bez limitu danych. Jakby tego było mało, wybierając mistrzowską ofertę od T-Mobile, można dodatkowo skorzystać ze zniżek do 200 zł na urządzenia z dostępem do sieci 5G. Jest to propozycja warta rozważenia, ponieważ technologia 5G w pierwszej kolejności uzupełni, a docelowo, w wielu przypadkach zastąpi istniejące standardy oparte o 2G, 3G czy 4G. Nowe rozwiązanie oferuje wszystkie dotychczasowe zastosowania, jednocześnie dostarczając wiele parametrów nieosiągalnych w dotychczasowych technologiach. T-Mobile w swojej ofercie ma ponad 40 urządzeń obsługujących 5G. Oczywiście są to urządzenia wszystkich liczących się producentów. Z kolei sama sieć 5G od T-Mobile jest już dostępna w Warszawie i okolicach, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Trójmieście, Wrocławiu, Płocku, Opolu, Częstochowie, Rzeszowie, Bielsku-Białej, Kielcach oraz na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Warto podkreślić, że nowych punktów na mapie kraju cały czas będzie przybywało. Jak nie smartfon. to emocje na dużym ekranie Podczas tegorocznych Mistrzostw Europy zdecydowanie trudniej jest się dostać na trybuny i stamtąd dopingować swoich idoli. Niewiele mniejszych emocji można jednak doświadczyć... w domu. W jaki sposób? Śledząc rozgrywki najlepszych europejskich drużyn na większym ekranie, dzięki któremu poczujemy się częścią tego wydarzenia, a przy okazji nie przegapiając żadnej sytuacji. T-Mobile przygotował więc jeszcze jedną ofertę, w ramach której można stać się posiadaczem nowoczesnego telewizora LG 4K 55 cali 55UN711C za 999 zł na raty 0 proc. Jest to cena obowiązująca wraz z taryfą XL+, jeśli klient zdecyduje się tego samego dnia dobrać kolejną ofertę abonamentową od T-Mobile, np. S za 45 zł lub M za 55 zł miesięcznie. Warto rozważyć tę ofertę, bo choć nasza drużyna narodowa już zakończyła swoją przygodę z Euro, to nadal czeka na nas wiele piłkarskich emocji, a ich kumulacja nastąpi w finale EURO 2021. Zastanawiasz się, czy warto? Posiadając taki sprzęt, będziesz mógł jeszcze nie raz przeżywać sportowe emocje. Kapitan reprezentacji Polski w piłce nożnej, ambasador marki Robert Lewandowski wziął czynny udział w promocji mistrzowskiej oferty. Naszego piłkarza możemy oglądać w jednej z kampanii reklamowych. Spot, utrzymany w piłkarskim klimacie, puentuje deklaracja T-Mobile, że bez względu na to, czy niesamowite rzeczy wolimy tworzyć, czy oglądać, zawsze możemy korzystać z potencjału największej sieci 5G w Polsce od T-Mobile. 14 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Monika Bródka: Intelekt jest silniejszą bronią niż seksapil Paweł Gzył . pawel.gzyl@polskapress.pl Gwiazda Monika Bródka wraca z nowym albumem - „Brut". Rozmawiamy z piosenkarką o jej inspiracjach: społecznych rolach, narzucanych nam przez płeć i architekturze brutali-stycznej. Pięć lat temu ukazała się twoja pierwsza płyta na Zachodzie - „Clashes". Jak oceniasz efekty jej wydania i promocji z dzisiejszej perspektywy? Każde moje wydawnictwo jest moją nową przygodą i nowym otwarciem. Buduje też moje doświadczenie. Przy każdym takim projekcie uczę się z czegoś innego. Moje kolejne albumy są trochę takimi pamiętnikami i zapisami tego, co w danym czasie chciałam powiedzieć i nagrać. „Clashes" traktuję jako wyjątkową i szczególną płytę. Mam do niej duży sentyment do dzisiaj. Udało ci się po wydaniu tego albumu zagrać koncerty za granicą? Tak. Zagraliśmy trasę po europejskich miastach. Do tego supportowałam Beth Orton podczas jej występów. Wystąpiłam również na kilku dużych festiwalach - w Paryżu i w Ostrawie. Daliśmy też koncerty w Japonii. Częściej przebywasz teraz za granicą niż w Polsce? Aktualnie jestem w Polsce, ponieważ wyjazdy zagraniczne są utrudnione przez pandemię. Przygotowuję więc zespół do koncertów z nowym materiałem. Ale jeśli się uda, w czerwcu wybieram się do Londynu. Lockdown zastał cię w kraju czy za granicą? W Londynie. W związku z tym wróciłam do Polski najbliższym samolotem. Skróciliśmy przez to pracę w studio, która była przewidziana jeszcze na kilka następnych tygodni. Musiałam szybko wrócić do Polski, bo potem trudno byłoby mi się wydostać z Anglii. Dlatego płytę kończyłam już tutaj. Nagrałam część wokali, a potem pracowaliśmy zdalnie. Lockdown miał wpływ na to. co znalazło się na „Brut" pod względem muzycznym i tekstowym? Na pewno. Udzieliła się tej płycie atmosfera zbliżającego się końca świata. Braku poczucia bezpieczeństwa i niepewności o jutro. Wszystko to związane było właśnie z wybuchem pandemii. Ma to odzwierciedlenie w tekstach. „Granda" i „Clashes" to były płyty koncepcyjne. Najpierw był pomysł na nie, potem muzyka. „Brut" powstał bardziej spontanicznie? W tym przypadku koncept narodził się samoistnie. Kiedy zaczęłam nagrywać pierwsze demówki, miały one dosyć surowy charakter i gitarowe brzmienie. To dało mi sygnał, że rozliczam się w ten sposób z kolejnymi muzycznymi wspomnieniami i dekadą lat 90. Jednocześnie wpadłam też na pomysł wykorzystania sampli instrumentów ludowych. Dlatego ponownie zaprosiłam do nagrań mojego tatę. Ostateczna wizja „Brut" klarowała się na bieżąco, podczas pracy nad tym albumem. Jak tworzysz piosenki? W 2019 roku wyjechałam do Los Angeles i zamknęłam się tam na ponad miesiąc w domu moich przyjaciół. I tam codziennie siadałam do komponowania. Systematyczność, którą sobie narzuciłam, powodowała, że te piosenki raz za razem się pojawiały. Wyznaczyłam sobie taki czas w ciągu dnia i niezależnie od tego, czy po- Monika Bródka: - Pierwsze moje nagranie, zarejestrowane przez moich rodziców, pochodzi z okresu, kiedy miałam dwa lata wstawał konkretny utwór, czy nie, chciałam poświęcić cztery godziny w ciągu dnia na pracę. Ten rygor bardzo pomógł mi w komponowaniu. Nie czekasz na przypływy natchnienia? Przypływ natchnienia to bardzo romantyczna wizja. Ale kiedy pracuje się kreatywnie, wymyśla się jakiś koncept czy komponuje muzykę, należy sobie narzucić systematyczność. Ta wizja, że ktoś idzie sobie ulicą i nagle spada na niego natchnienie, jest oczywiście możliwa. Ale pracę twórczą trzeba stymulować i nastrajać mózg na to, że jest się w tym procesie. Wtedy pomysły po prostu same przychodzą do głowy. Co cię najbardziej stymuluje do tworzenia? Wszystko po trochu. Ta inspiracja przychodzi często z najmniej oczekiwanej strony. To może być film, który obejrzę w telewizji, ludzie, których spotkam na swej drodze, wystawa, którą zobaczę w galerii;** W przypadku „Grandy" i „Clashes" byli to na pewno producenci tamtych płyt - Bartek Dziedzic iNoahGeorgeson. A w przypadku „Brut1? Też była taka osoba - brytyjski producent Oli Bay-ston. Dostarczył mi innych inspiracji. Tym razem słuchałam więcej angielskiej muzyki, którą zresztą cenię bardzo od dawna. Jest mi ona bliska brzmieniowo. Mam tu na myśli choćby brit-pop czy trip-hop, ale też pierwsze płyty Bjórk, która co prawda jest z Islandii, ale nagrywała je z brytyjskimi producentami. To jedne z referencji przy tym projekcie. Rzeczywiście: na „Brut" mocnym echem odbija się muzyka z lat 90. Ty wtedy byłaś jeszcze dzieckiem. Jak zapamiętałaś tamtą dekadę? Chłonęłam wtedy bardzo dużo nowej muzyki. Myślę, że to był okres, który mnie mocno ukształtował. Dlatego chciałam do niego powrócić. Śpiewałaś już w latach 90.? Pierwsze moje nagranie, zarejestrowane przez rodziców, pochodzi z okresu, kiedy miałam dwa lata. Można więc powiedzieć, że dokładnie w 1990 roku nagrałam swoją pierwszą kasetę, (śmiech) A potem? Potem najczęściej śpiewałam góralskie przyśpiewki w związku z działalnością mojego taty w zespole Ziemia Żywiecka. Byłam z nim związana od najmłodszych lat. Występowałam na scenie ubrana w strój góralski jako maskotka zespołu, trzymając polską flagę na zagranicznych festiwalach. Wspomniałaś, że ważnym elementem tworzenia muzyki na „Brut" był sam-pling. G> cię pociąga w takim przetwarzaniu cudzych dźwięków na swoje? Pociąga mnie to, że z pewnych niedoskonałości i błędów można stworzyć coś nowego. Nagrałam mojego tatę, jak gra na tradycyjnych instrumentach ludowych i poleciałam z tym zarejestrowanym materiałem do Londynu. Tam samplo-waliśmy te partie oraz mój wokal i inne dźwięki otoczenia - choćby odgłosy klimatyzatora czy stukanie w metalową poręcz. W ten sposób zamienialiśmy organiczne w syntetyczne. Przeszłość w przyszłość. Masz ciągle sentyment do muzyki góralskiej? Na pewno. Mam poczucie, że to część mojego muzycznego DNA, coś, z czym jestem w naturalny sposób związana. Dlatego ciągle wracam do tych dźwięków. Szukam jednak własnej drogi do reinterpretacji tych brzmień, które są ważne, bo wśród nich dorastałam. Współpraca z tatą to dla ciebie coś wyjątkowego? Na pewno. Takie między-pokoleniowe spotkanie jest dla mnie szalenie ważne. Uczestnictwo taty w moich nagraniach jest o tyle ciekawe, że wrzucam go w muzykę, która nie jest jego muzyką i patrzę, co z tego wyjdzie. Te nagrania są dla mnie sentymentalnymi pamiątkami z tych spotkań. Tata jest nadal aktywny muzycznie, mimo swego wieku. Jesteś do niego podobna? Gios Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Na pewno. Niezależnie od tego, że tworzymy zupełnie inną muzykę, przyświeca nam podobne podejście do niej. Granie i śpiewanie jest dla nas wielką pasją. To nasza zajawka na całe życie. Czasem pewnie wracasz do rodzinnej Twardo-rzeczki. Jak się tam czujesz? Dobrze. Aczkolwiek dłużej mieszkam już w Warszawie niż w Twardorzeczce. Niemal całe moje dorosłe życie. Jestem więc trochę rozerwana. Mam poczucie dużej wspólnoty z tamtymi ludźmi i z tamtym miejscem. Aczkolwiek jest mi również bardzo blisko do Warszawy. Bo tutaj żyję cały czas. Zapowiedziałaś, że „Brut" będzie opowiadał o narzucanych nam przez płeć rolach społecznych. Co cię zainspirowało do podjęcia takiego tematu? Na pewno własne doświadczenie bycia na rynku muzycznym, trochę zdominowanym przez mężczyzn. Jestem osobą o silnym charakterze i mam cechy, które zazwyczaj przypisywane są nie kobietom, a mężczyznom. Dlatego czuję się osobą zawieszoną gdzieś pomiędzy. Te doświadczenia chciałam przekuć w teksty. Bo wiem, że takie odczucia są tożsame dla wielu innych osób - w naszym kraju i nie tylko. Czujesz, że twoja płeć biologiczna cię w jakiś sposób ogranicza? Od początku swojej działalności muzycznej zaznaczałam wyraźnie pewne granice. Dlatego ludzie są przyzwyczajeni, że stawiam swoje warunki i nie idę na kompromisy. Jestem więc traktowana poważnie. Nie spotykam się z jakąkolwiek dyskryminacją ze względu na moją płeć. Często jednak zastanawiam się, czy te moje męskie cechy charakteru nie wzięły się właśnie stąd: że chciałam być traktowana poważnie. Dlatego są one dla mnie taką maską ochronną przed światem. Jakie typowo męskie cechy odnajdujesz u siebie? Na pewno determinację, wyznaczanie sobie i konsekwentne realizowanie różnych celów, zaznaczanie granic, których nie pozwalam innym przekraczać. Co jeszcze? Zdecydowanie, bez-kompromisowość, siła charakteru. Często wyrażasz podziw dla silnych kobiet, jak Kora czy Patti Smith. Silna kobieta to męska kobieta? No właśnie nie. Przeciwstawiam się takiemu szufladkowaniu w moich piosenkach z „Brut". Kobieta mająca typowe męskie cechy charakteru nie jest wcale mniej kobieca niż kobieta krucha i ulotna. Chodzi mi Przypływ natchnienia to bardzo romantyczna wizja. Ale kiedy praage się kreatywnie, naieży też sobie narzucić systematyczność więc o to, aby nie klasyfikować ludzi w ten sposób. Wychowałaś się w patriar-chalnym środowisku. Jak sobie radzisz z tym bagażem? W taki sposób, że wyrażam swój brak akceptacji na takie zachowania. Patriarchat należy już do przeszłości? Myślę, że tak. Czuję mocno globiną tendencję, polegającą na tym, że kobiety chcą być wreszcie zrównane w swych prawach z mężczyznami. Ale też silnie wyznaczają granice tego, jak chcą być traktowane. Nie chcą sobie pozwalać na seksistow-skie zachowania. W Polsce również? Oczywiście. Mamy za sobą kilka lat protestów na ulicach, które wyrażają niezadowolenie z obecnej sytuacji. Myślisz, że ten nowy porządek zwycięży? Mam taką nadzieję, że młode pokolenie, które wyraża ten sprzeciw wobec takich zachowań, dokona zmian. Jest w tych ludziach wielka siła i świadomość oraz brak chęci dziedziczenia pewnych traum, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Młode pokolenie chce się od tego uwolnić AKCJA SPECJALNA LATO Z RADIEM m \ i iść własną drogą, co jest piękne i bardzo mocno ich w tym wspieram. Tradycja to jednak chyba nie tylko traumy? Oczywiście. Pewne naleciałości powodują jednak, że młodzi ludzie czują się nią skrępowani. I to należy wziąć pod uwagę. A co twoim zdaniem warto byłoby z tej przeszłości zachować? Wydaje mi się, że Polacy mają w sobie dużą dawkę ciekawego smutku i melancholii. Ja odnajduję w tym duże piękno. Kiedy komponuję piosenki, pewne melodie przychodzą mi do głowy, bo są związane z moją słowiańską tożsamością.. Ten smutek czuć w architekturze brutalistycznej. która stała się dla ciebie kolejną inspiracją do nagrania nowej płyty. W Krakowie stoi zamknięty hotel Forum, który jest wspaniałym przykładem tego stylu. A ty nagrałaś w jego dawnym klubie Crazy Dragon teledysk do piosenki „Wszystko, czego dziś chcę". Hotel Forum w Krakowie jest na pewno ikoną brutali-zmu w Polsce. Chciałabym przypomnieć o takich przestrzeniach, które są dzisiaj zapomniane lub wyburzane. Jest mi z tego powodu smutno, bo są to perły architektury. W tym brutalizmie jest coś pięknego i abstrakcyjnego. Warto o niego dbać. A jak brutalizm ma się do twojej muzyki? Brutalizm jest takim stylem architektury, z którym nie umiemy sobie poradzić. Nie wiemy, czy go kochać, czy nienawidzić. Nie możemy się zdecydować, czy ta architektura jest piękna, czy brzydka. Jest więc takim zjawiskiem pomiędzy. To z kolei jest bliskie treściom, które poruszam na „Brut". Co więcej: wspomniane sam- magazyn plowanie, czyli wzięcie czegoś z przeszłości i przetwarzanie na nową modłę, jest postmodernistyczną myślą, która zawiera również brutalizm. Ten brutalizm widać też w twoich ostatnich klipach - „Gamę Change" i „Hey Man". Jesteś ich współreżyserką. Co cię skłoniło, aby stanąć po drugiej stronie kamery? Zawsze marzyłam o reżyserowaniu klipów. W liceum planowałam pójść na reżyserię, trochę jednak wtedy stchórzyłam i postanowiłam zdawać na fotografię. Mam jednak dzięki temu przygotowanie pod kątem obrazu i kompozycji. Tworząc autorski koncept „Brut", wiedziałam skąd wynikają pewne myśli, było mi więc łatwiej stanąć za kamerą i stworzyć teledyski, bo czułam, że są one spójne z tym, co chciałam powiedzieć przez swoje piosenki. Miałam na to pomysł, siłę i możliwości, aby to zrobić. Dzięki temu mogłam sobie pozwolić na w pełni autorską wypowiedź, która jest czymś dla mnie bardzo ważnym. W teledysku „Hey Man" pojawia się twoje alter-ego - postać tajemniczej Loli. Czym różni się Lola od Moniki? Lola jest kimś, kim ja nigdy nie byłam. Ubiera się w wyzywający sposób i epatuje swoją zmysłowością. Traktuje seksapil jak broń, dzięki której może zdominować mężczyzn i osiągnąć swe cele. To oczywiście fikcyjna postać. Kto wie, może wyglądałabym jak Lola, gdybym kontynuowała popową drogę, którą rozpoczęłam na dwóch pierwszych płytach. Być może gdybym nie zwróciła się w inną stronę, to byłby dzisiaj mój publiczny wizerunek. Ale ja nigdy nie czułam, że pasowałby do mnie. Spełniam się 15 więc w nim jedynie w teledysku - jako postać fikcyjna. Coś cię jednak fascynuje w takiej mocno wyzywającej kobiecości. Na pewno fajnie jest obserwować, w jaki sposób kostium zmienia charakter danej postaci. Bo seksapil może być używany jako broń. Sama też wykorzystujesz seksapil w takich celach? Nie. Myślę, że intelekt jest silniejszą bronią niż seksapil. Są na „Brut" piosenki 0 miłości i namiętności. W związkach też odgrywamy jakieś role czy odsłaniamy swoje prawdziwe ja? Oczywiście: również w związkach zdarza się taka niepisana walka o dominację. Puentą płyty jest piosenka „ChasingGhosts". Powiedziałaś o niej w jednym z wywiadów, że to „spowiedź grzesznika". Wolisz spowiedź w konfesjonale czy na kozetce psychoanalityka? Wolę taką spowiedź, jak w „Chasing Ghost" - czyli muzyczną. Twoja poprzednia płyta była mocno zanurzona w katolickiej ikonografii 1 obrzędowości. W świecie „Brut" nie ma miejsca na duchowość? Myślę, że jest. Pandemia spowodowała, że ludzie poczuli dużo większą potrzebę łączności z samymi sobą. Zrozumieli, że muszą wygospodarować sobie czas na to, co jest naprawdę ważne i znaleźć balans między życiem zawodowym a życiem prywatnym. Aby móc wejść w siebie i przewartościować swoje priorytety. Ja odbieram to jako troskę o duchowość, z którą się rozliczamy właśnie podczas tej pandemii. ©® 0110177205 POLSKIE RADIO Kil (raSi Jedynlce Is cnaeft koncert o 16 magazyn Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Ryszarda Wojciechowska ry5zardav^oedicvv5ka@pofekapre55.p( Rozmowa z Krystyną Gucewkz o jej najnowszej książce „Wakacje gwiazd w PRL Cały ten szpan". Dzisiaj polskiegwiazdy najchętniej odpoczywają naBora-BoraalbonaZanzi-barze. A w PRL mówiona., w Polskę jedziemy. Sopot był elitarny. Chałupy szokowały nagością... Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. W PRL te Bora-Bora i Zanzibary to była nieszczęsna Bułgaria. Ale przecież Polska jest tak pięknym krajem... Nigdy nie zapomnę tego, co powiedział profesor Jerzy Bralczyk, mój kolega z grupy na polonistyce przed laty, że dopóki z żoną nie zwiedzą całego kraju, to nie wyjadą za granicę. W mojej książce znajduje się mapka z miejscowościami, które były modne w PRL albo wymyślono, że powinny być modne. Na przykład? Gdyby do Prania nie zjechała cała ekipa Studenckiego Teatru Satyrycznego, to nie słyszelibyśmy o tej miejscowości. No, może jedynie zapisałaby się w historii jako ulubione miejsce pobytu poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Wolę Krzyże, niż Paryże -mawiała Krystyna Sienkiewicz, aktorka STS-u. Bo Pranie znajdowało się właśnie w sołectwie Krzyże.. Stanisław Tym to zabawnie spuentował: - Jeździliśmy do Prania. My piliśmy, a Gałczyński pisał. Potem Gałczyński zmarł i musieliśmy zacząć pisać sami. Miejsca na mojej mapie w książce wiążą się z bujnym życiem artystycznym, ponieważ ci artyści zjawiali się w tych miejscowościach także po to, żeby regularnie występować i dzięki temu rozsławiali je. Kwitło środowisko studenckie, tak było np. z gdańskim klubem „Zak", gdzie młodzi artyści tworzyli nowe autostrady do kultury. Gdyby nie było tego studenckiego zrywu, kultura pozostałaby „dulska". Jerzy Iwaszkiewicz zabawnie zrecenzował twoją książkę, pisząc „Gucewkz ma oko na Polskę Ludową. Książkę czyta sięjak dobrze zmrożoną wódkę J" Ale on już nie pije. Za to czyta Gucewkz. Nie ma wyjścia. Przyjaźnimy się od lat. Iwaszko jako osoba dowcipna rozumie moje spojrzenie na świat. Bo Wakacje gwiazd PRL, czyli w Polskę jedziemy , ~ A * ■ Js .. >: V* if? , • ' ; - - - ^ : . $ , * «< # V- J*« • M * * * i ^ ; "i % , * ** £ \ *, i ■ •: £ l. " * * % * Ą * . * ' % * ' w ♦ * * -« & -#? • 1 * • * ^ * k % m\ » * '* 1 ' * i « tak t» f' «*, % * * * * fc 1 ,# * ł * i 8 » *■ g * * * . ** m, H & ,s*~ x » '-i? ... ri rrr| £ # • 1 f . & '--A i cgwB Krystyna Gucewicz: - Kuchnia w Grand Hotelu, z przedwojennymi jeszcze kucharzami z najlepszych warszawskich restauracji, to była kulinarna perła luksusu uważam, że na świat trzeba patrzeć z radością i tak też żyć. Nic więcej się nie liczy. Należę do pokolenia Marca 68, ale w książce cofam się do pokolenia 56, piszę też 0 pokoleniu lat 80... To taka podróż sentymentalna. Sentymenty też odgrywały przy pisaniu tej książki rolę. Ale napisałam ją z potrzeby przyzwoitości. Nie mogę już dłużej słuchać tego, jak to w komunie było strasznie, źle 1 wszystko należy w kosmos wystrzelić. Ja wiem, jak było, bo wtedy żyłam. I nikt mi nie wmówi, że w moim środowisku, w kulturze, nie sięgnęliśmy Himalajów. Bo sięgnęliśmy. Wszystkie wielkie nazwiska: Penderecki, Abakanowicz, Kilar, Szajna, Kantor... niosły wtedy Polskę w Europę i świat. Dzięki ludziom kultury z tamtego czasu weszliśmy do zjednoczonej Europy dużo wcześniej niż w 2004 roku. Owszem, było zgrzebnie, było biednie, ale nie musiało być szaro, nudno i strachliwie. Opresja oczywiście była. Cenzura też. Ale wszyscy szukaliśmy wte- dy obejścia tej opresji i cenzury w sztuce. Może dlatego byliśmy tacy kreatywni. Wróćmy do wakacji. WPRL. jeśli lata to koniecznie nad polskim morzem? Naturalnie. Morze zawsze jest miejscem magicznym. Moi rodzice już przed wojną jeździli do Orłowa i sekundowali powstawaniu Gdyni. Nic dziwnego, że po wojnie naszym rodzinnym siedliskiem stało się właśnie Orłowo. Cudowne miejsce. Potem jeździło się do... Sopot, bo wtedy mówiło się o Sopocie w liczbie mnogiej. Jako dorastające dziecko poznałam podczas takich wakacji Cybulskiego i Kobielę, widywałam Jędrusik i Dygata oraz cudownego Parasolnika, który codziennie spacerował po Monciaku przebrany za kogoś innego. Raz był piratem, raz cycatą blondynką. Przed l maja, co roku, władza zamykała go w szpitalu psychiatrycznym, żeby - nie daj Boże - nie zepsuł powagi uroczystości. To był świat dość nierzeczywisty, teatralny nawet w sensie metaforycznym, ale nie czarno-szary. Polska Palm Beach to... Jurata, którą tak nazywano. Znalazłam genialny wywód Stasia Tyma o tym, jak to starożytni Grecy założyli Hel. Nie będę zdradzać całej anegdoty, żeby nie psuć czytania, ale tylko Tym mógł coś takiego wymyślić. Podpieram się w mojej opowieści wieloma cytatami z książek znajomych i przyjaciół, wybitnych pisarzy, którzy wspominają tamten czas i tamte lata. To Tadeusz Konwicki, Stefania Grodzieńska, Sławomir Mrożek, Stanisław Lem, Barbara Krafftówna, Eryk Lipiński, Stefan Kisielewski i inni. Dzięki temu moje wspomnienia się uwiarygad-niają, stają się ciekawsze, a książka jest takim swoistym patchworkiem. A te miejsca najbardziej kultowe nad morzem? Sopot był niewątpliwie takim miejscem i nadal jest. Opisuję swój spacer Moncia-łaem przed laty, kiedy wysiadałam z trolejbusu na ulicy 20 Października, która dzisiaj nazywa się Niepodległości. Przechodzę koło tych sklepików, potem kawiarni Złoty Ul, w której przez cały dzień grała kapela cygańska, a człowiek czuł się jak w Paryżu. Obok kościoła zatrzymujemy się, żeby pan zrobił mi wycinankę profilu, spieszymy się po „bajgiełki" do piekarni, ulokowanej naprzeciwko lodów u Włocha, mijamy Algę i wchodzimy na molo. To była codzienna trasa podczas pobytu w Sopocie. Sopot nie był wtedy jeszcze snobistycznym miejscem. Snobizm dopiero się rodził. Cudowna atmosfera, a na Monte Cassino jak na Marszałkowskiej, wielu warszawiaków, którzy uwielbiali tu zaglądać. Cży byli tacy artyści którzy wyjątkowo lubili Sopot? Kłębili się tu właściwie wszyscy najwięksi. Najpierw grywali spektałde i koncerty, a potem zażywali relaksu. Ale Sopot przede wszystkim rozsławił festiwal piosenki w Operze Leśnej, chociaż pierwsze festiwale odbywały się w Stoczni Gdańskiej. Razem z rodzicami byłam na pierwszym festiwalu w 1961 roku. Pamiętam Irenę Santor w białej sukience-bombce i jej zwycięski Walc Embarras. Festiwal przeniósł się do Sopotu dopiero w 1964 roku, tym samym stając się letnią stolicą Polski. Kiedy zostałam jako dziennikarka re-cenzentką tego festiwalu, przyjeżdżałam do Sopotu rokrocznie. Tylko w Operze Leśnej można było zobaczyć wtedy jakąś zagraniczną gwiazdę. Aznavoura zobaczyłam nawet w sklepie Pewexu w Grand Hotelu. Chciał kupić piękny, haftowany kożuszek. Ale wielki, francuski artysta miał tylko honorarium w złotówkach. I nie chcieli mu sprzedać tego kożuszka. Po interwencji najwyższych czynników wszystko skończyło się dobrze. Grand Hotel to była wówczas namiastka prawdziwego luksusu. A także miejsce, w którym należało się pokazać. A najlepiej zamieszkać. W czasie festiwalu przebywały tam wszystkie gwiazdy. Dziennikarze mieli też biuro prasowe. Dla mnie jednak wspomnienia z tego hotelu dotyczą przede wszystkim jego fenomenalnej kuchni. Do dzisiaj pamiętam smak golonki pieczonej w piwie, niebiańsko chrupiącej w ustach. W żadnym innym miejscu takiej golonki już nie jadłam. Kuchnia w Grand Hotelu, z przedwojennymi jeszcze kucharzami z najlepszych warszawskich restauracji, to była kulinarna perła luksusu. Sopocki SPAHF to także było ekskluzywne miejsce na wieczornym szlaku. Artyści wpadafi tam przed spektaklem i pa Zbyszek Cybulski podjeżdżał na swoim słynnym motorze, zadając oczywiście szyku. Kalina Jędrusik, która grała wtedy w Teatrze „Wybrzeże", przychodziła razem z Dygatem. No i te nocne Polaków rozmowy, które trwały czasami do rana, przy wódeczce. Bo piło się dużo. W swojej książce żartuję, że mieliśmy trzy duże rzeki: Wisłę, Odrę i wódkę. Toskoczmy do Chałup na chwilkę. .jChahjpy Wełco-meTo". Tę piosenkę napisał geniusz. A zaczęło się tak jak w przypadku Kazimierza, chociażby. Artyści umawiali się, że jakąś bandą - jak się wtedy mówiło - wpadną na weekend tu albo tam. No i zjeżdżało się sto, dwieście osób i opanowywało to miejsce. Do dziś trwają spory, kto pierwszy trafił na Chałupy. Ale miejsce było cudowne. Plaża dzika, bez obserwatorów. Można było na niej robić, co się chce. Butelki chłodziły się ekologicznie w morskiej fali, tylko szyjki wystawały. Ale jeszcze wtedy niekoniecznie wszyscy nago się opalali. Oczywiście. Tadeusz Konwicki wspominał, jak w pewnym momencie plaża została opanowana przez panie z NRD, które gołe i obfite chodziły wokół ubranego Andrzeja Łapickiego, ciesząc się, że spotykają popularnego aktora. Właśnie w ten sposób masowość zabiła elitarność tego miejsca. Jest też pewna słynna anegdota z Chałup. Chodzi o numer Marka Piwowskiego i Janusza Głowackiego, którzy postanowili dać odpór temu najazdowi z NRD i zrobili taki dwuosobowy grajdoł nudystów. Skończyło się to interwencją milicji, a nawet sprawą w sądzie. Janusz Głowacki cudownie opowiadał, jak to było. Że sąd się zagalopował i zapytał: „A cóż to oskarżony ma w ostatnim słowie do powiedzenia?". Janusz wtedy odparł: „Uprzejmie proszę, wysoki sądzie, o darowanie mi życia". I to było szalenie zabawne. Niestety, również dramatyczne. Janusz dostał zakaz druku swoich felietonów „za obrazę sądu". Ale to jeszcze nie koniec tej anegdoty. Potem Głowacki opowiadał mi, jak w Nowym Jorku podszedł do niego jakiś Polak, mówiąc: „Panie, ja pana chyba znam z Chałup". I wtedy Janusz, wspaniały ironista, powiedział: „Wiesz co, ja to zdarzenie uważam za swój największy sukces literacki". Takich absurdalnych historii jest sporo w mojej książce. Ale to wszystko wydarzyło się naprawdę. ©® Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 magazyn 17 Po pastwisku już chodzą wielbłądy Helena Wysocka hetena.wysocka @połslapress.pl Społeczeństwo Do niedawna hodowafi setki krów, a dziś po łące Hlebowi-czówzWychodnego koło Suwałk chodzą. wieMądy. Ojdecmojęj wybranki oświadczył, że odda mi jej rękę za 21 wielbłądów. Cóżbyło robić, zabrałem się za hodowlę - żartuje świeżoupie-czony właściciel gospodarstwa Krystian Hlebowicz. - A serio? Cieszymy się, że mogliśmy uratować życie tym zwierzętom. Ate, choć we wsi są zaledwie od kilku tygodni, już zrewanżowały się opiekunom kilkoma workami wełny. Dobre i to, ale rolnicy nie ukrywają, żebardziej niż na . wełnę liczą na potomstwo. Wielbłądy żyją średnio 50 lat i w tym czasie na świat przychodzi kilkanaście małych - precyzują gospodarze. -Możeszczęście nam dopisze. Wielbłądy to pierwsze zwierzęta egzotyczne w gospodarstwie, które nazwali „Podlaska Toskania", ale już niejedyne. Towarzyszą im m.in. lamy, alpaki czy zwane arystokratkami kozy anglonubijskie. We wsi żartują, że powstało minizoo, a gospodarze już myślą nad zakupem kolejnych „cudaków". Chcieliby wzbogacić swoje stado o zebry i kangury, które miałyby doskonałe warunki do skakania i pływania w ogromnym stawie. - Marzenia musimy dostosować do realiów - tłumaczą Hlebo-wiczowie. - Niektóregatunkibar-dzo trudno sprowadzić, ale nie zamierzamy się poddawać. Wychodne to niewielka wieś położona zaledwie kilka kilometrów od Suwałk. Do gospodarstwa Hlebowiczów, choć znajduje sięononakońcu osady, trafić nie jest trudno. Wzrok przyciąga bowiem piękny, wypielęgnowany ogród, okazały dom i jeszcze większe, wzniesione kilkanaście lat temu budynki gospodarskie. Tomajątekrodzinny, który wcześniej kilkakrotnie przechodził z ojca na syna. Teraz przeszedł z dziadka na wnuka. - Ojciec hodował wszystkiego po trochu, a ja wraz z żoną Scholastyką postawiliśmy nabydło - opowiada senior rodu Dariusz Hlebowicz. - Dwadzieścia lat temu zainwestowaliśmy w budowę obory i zakasaliśmy rękawy. Pracy nie brakowało, zdarzało się, że mieliśmy w gospodarstwie nawet750 zwierząt - krów i opasów. Dziennikarze z lokalnych gazet nazwali mnie „milionerem z Podlasia", ale nie chodziło o zasobność portfela, lecz o ilość wyprodukowanego mleka. Oddawaliśmy ponad dwa miliony litrów mleka rocznie! Dariusz Hlebowicz za wieloletnie, wzorowe gospodarowaniebył wielokrotnie nagradzany. Otrzymał liczne dyplomy, a nawet srebrny krzyż zasługi. Gdy siedział przed domem, patrzył na puste chlewnie i zastanawiał się, jak je zagospodarować, z pomocą przyszedł studiujący ekonomię na drugim końcu kraju, bo w Krakowie, wnuk Krystian. Wyraził on chęć przejęcia rodzinnych dóbr. - Zaskoczył nas, bo młodzi raczej nie gamą się do pracy na wsi, ale i ucieszył niezmiernie - nie kryje pani Scholastyka. - Dzięki tej decyli nasz dorobek nie pójdzie na marne. W minionym roku Krystian spakował walizki i wraz ze swoją wybranką Dominiką, absolwentką prawa, osiadł w Wy-chodnem. -Możnapowiedzieć, że wróciłem do domu, ponieważ właśnie tutaj sięurodziłem-kwi-tuje dalsze pytania. Jednak do hodowli bydła wracać nie chciał. Zdecydował, że postawi na egzotykę i na początek zaczął rozglądać się za... wielbłądami. Szczęście mu dopisało. - Właściciel jednego z cyrków, w związku z nowymi przepisami zakazującymi występów zwierząt, wyprzedawał je - wspomina. - Uznaliśmy, że to dobra okazja, ponieważ wielbłądy są oswojone i łatwiej będzie nad nimi zapanować. Zastrzega, że niebyła to jakaś szczególna okazja cenowa, bo jeden wielbłąd kosztował około 20 tys.zł. - Nasze wielbłądy pochodzą z Azji - mówi Hlebowicz. Gdy na początku tego roku 6-letni Sułtan i o rok młodsza Ajsza przyjechali na Suwalszczyznę, gospodarze uznali, że lepiej nie wystawiać ich na próbę i dać im schronienie w opustoszałej oborze. Wtedy zaczęły się pierwsze problemy. Okazało się bowiem, że zwierzęta są większe niż hodowane do tej porykrowyinijak nie mieszczą się w budynku. Kłopot z wejściem do środka miał przede wszystkim Sułtan, który w garbie mierzy 2,5 metra. Gospodarze nie mieli wyjścia i w trybie pilnym musieli demontować strop. - Nie są kłopotliwe, żywią się tym, co większość zwierząt gospodarskich- zapewniają gospodarze. -Tyletylko że... wdużych ilościach. Ze smakiem pochłaniają zebrane na okolicznych łąkach siano, a dodatkowo marchew, cebulę, seler,jabłka, wszelkiego rodzaju owoce, kapustę czy sałatę pekińską. Rozmówcy żartują, że dla marchewki czy soczystego jabłka potrafią przyjść z drugiego końca pastwiska. Ajsza i Sułtan, póki co, czasem wożą tylko filigranową Dominikę, którą bez trudu można „wrzucić" na grzbiet. - Chętnych do przejażdżki jest wielu, ale w przypadku osób dorosłych - ze względów technicznych - nie jest to możliwe. Najpierw musimy wybudować specjalny podest, który umoż- liwi wejście na wielbłąda - opowiadają gospodarze. Parę tygodni temu Hlebowi-cze wyczesali z wielbłądów pierwsze trzy worki wełny. Kolejne będzie można „czesać" na początku przyszłego roku. Fachowcy twierdzą, że wielbłądzie runo zapewnia mikromasaż usprawniający krążenie i stąd wyroby te są idealne dla alergi-kóworaz osób cierpiących na różnego rodzaju schorzenia. Ale wełna to nie wszystko, czego od swoich podopiecznych oczekują gospodarze. Chcieliby, aby jedyna w regionie hodowla wielbłądów co dwa lata, bo taki jest cykl u tych zwierząt, powiększała się. Jak mówią, na ponad 100-hektarowym gospodarstwie miejsca wystarczyłoby nie na dwa zwierzaki, a na całe stado. - Coraz bardziej cenione jest ichmleko - podkreślaDominika. - Zachwycająca jest nie tylko jego ilość (wielbłądzica daje do 20 litrów dziennie), ale i wartości od- żywcze. Przynosi ono zadziwiająco dobre efekty w leczeniu wielu schorzeń. Raj na ziemi Pasącym się na łące wielbłądom towarzyszą inne zwierzęta, też egzotyczne. To majestatyczne lamy czy alpakiów - Chcemy stwoizyćraj, miejsce szczególne, gdzie można przechadzać się wśród zwierząt, oglądać pawie oraz wielbłądy i zapomnieć o trudach - mówi Krystian. ©® imsmsm PIŁKA PO TWOJEJ STRONIE 18 magazyn Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Mariusz Grabowski mariitsz.grabowski @pofekapress.pi Historia 25 czerwca1976r. w stu zakładach pracy w Polsce, blisko 80 tys. osób rozpoczęło strajkide-monstracje ulkzne. Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Radomiu. Ursusie i Płocku. ezpośrednią przyczyną 1 1 protestubyła zapowie-^-""Cdziana 24 czerwca Iw Sejmie PRL (przez ******* ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza) drastyczna podwyżka cen artykułów żywnościowych. W Radomiu, Ursusie i Płocku doszło do pochodów i demonstracji, zakończonych starciami z MO, a w przypadku Radomia - także dramatycznymi walkami ulicznymi. „Będą podwyżki" Przemówienie Jaroszewicza transmitowano na żywo wradiu i telewizji. Informacja o podwyżkach nie padała wprost, ale zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami Komitetu Centralnego, miały onesięgnąć70 proc. Mięso i ryby miały podrożeć o 69 proc., nabiał - o 64 proc., masło o 60 proc., ryż o 150 proc. oraz cukier o 90 proc. Wkomentarzach prasowych do wydrukowanego w prasie przemówienia próbowano tłumaczyć podwyżki, nazywając je „konsekwentną realizacją założeń polityki pogrud-niowej" oraz „kontynuacją postępu rozpoczętego na początku lat siedemdziesiątych". Władze komunistyczne od początku liczyły się z masowymi wystąpieniami ludności, niezadowolonej z drakońskich podwyżek cen, o czym może świadczyć wczesne powołanie sztabu ćwiczeń Lato 1976, na czele którego stanął wiceminister MSW i szef SB gen. Bogusław Stachura. Rozpoczęto tworzenie w komendach wojewódzkich MO specjalnych grup śledczych, których zadaniem była inwigilacja potencjalnych inspiratorów wystąpień. Wprowadzono tryb przyspieszony wpostępowaniu przed sądami i kolegiami do spraw wykroczeń, przygotowano wolne miejsca w aresztach. 23 czerwca 1976 r., w przeddzień wystąpieniaJaroszewicza, podniesiono gotowość bojową jednostek podległych MSW, rozpoczęła się właściwa faza Operacji Lato 1976. ZOMOwakgl 25 czerwca, gdy treść przemówienia pojawiła się w prasie codziennej, zastrajkowało 97 zakładów, m.in. w Radomiu, Ursusie i Płocku. Rząd PRL ukrył przed opinią publiczną fakt wybuchu zamieszek, nazywając je „drobnymi, chuligańskimi wybrykami". Mimo to, ............:■ . Z:'.' : ... :; .. .."K; ■Matki . : ' . ■ ; .. ' ' , ■ ■ ■ . . . .... . .: • . . . , :'^,... - : ;:! ^ tV?::#:Ir . : : a: ;■ Płocku. Wydarzenia w Radomiu były < zastrajkowało 97 zakładów, m.in. mhmJMmm " Radomiu były dramatyczne w Radomiu, Ursusie i Trochę zapomniana rocznica Czerwca 1976 szybko wycofał się z zapowiadanych podwyżek, w lęku przed rozszerzeniem się protestów na cały kraj i zaproponował rozpoczęcie „szerokich konsultacji społecznych na temat podwyżek cen i trudnościach w zaopatrzeniu". W Płocku strajk wybuchł w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych. Ok. godz. 14 przy jednej z bram doszło do spontanicznego wiecu, po którym grupa jego uczestników pomaszerowała pod gmach KW PZPR, ok. 17 tłum przed siedzibą partii liczył 2-3 tys. osób. Do zebranychprze-mówiłl sekretarz. Część manifestantów ruszyła w stronę innych zakładów, ale ich pracownicy nie przyłączyli się do protestu. Po ogłoszeniu komunikatu o od- Po pacyfikacji strajków przez cały kraj przetoczyła się lawina zorganizowanych przez władzę wieców, na których potępiano „warchołów" z Ursusa. Radomia i Płocka wołaniu podwyżki, budynek KW obrzucono kamieniami, wybito kilka szyb, zaatakowano radiowóz straży pożarnej. Ok. godz. 21 demonstrantów zaczęły pacyfikować ściągnięte z Łodzi oddziały ZOMO. W Ursusie tłum robotników zgromadził się rano 25 czerwca 1976 r. na krzyżówkach między halą zakładu remontowo-ener-getycznego a halą zakładu silników. Ponieważ do robotników przyszedł tylko przewodniczący Rady Zakładowej Związku Zawodowego Metalowców, przedstawiciel związku, który nie miał żadnego znaczenia, zebrani na wiecu ruszyli pochodem do dyrektorów i towarzyszy urzędujących wbudynku administracyjnym nazywanym pogardliwie Białym Domem i znajdującym się już poza ogrodzonym terenem fabryki. Po południu coraz bardziej zdesperowani ludzie zepchnęli przód elektrowozu pociągu pospiesznego „Opolanin" z rozkręconych wcześniej szyn. Wieczorem protestujących zaatakowały ściągnięte z Warszawy oddziały milicji i ZOMO. Zebranych na torach ostrzelano gazem łzawiącym, a potem ZOMO-wcy ruszyli do natarcia korzystając z tego, że teren oświetlałyjadące za nimi samochody. B|ą w Radomiu Najbardziej dramatycznie sytuacja wyglądaław Radomiu. Tam akcja protestacyjna rozpoczęła się od największego w Radomiu przedsiębiorstwa - Zakładów Metalowych „Łucznik". O godz. 6.30, nie podjął pracy wydział P-6, na którym zatrudnionych było 636 osób. Zamiast na stanowiska pracy, robotnicy udali się przed budynek dyrekcji. Ok. godz. 8.10 grupaliczącablisko tysiąc osób wyszła poza bramy fabryki, zabierając ze sobą 3 wózki akumulatorowe. Wkrótce potem grupa rozdzieliła się. Część protestujących postanowiła wrócić do zakładu, największa grupa udała się pod znajdującą się kilkaset metrów dalej bramę Zakładu Sprzętu Grzejnego, natomiast reszta skierowała się w stronę RZPS „Radoskór". Protestujący, doktórychpóź-niej dołączyli również studenci i zwolnieni do domu pracownicy, którzy stawili się do pracy na drugą zmianę - rozpoczęli starcia uliczne z jednostkami milicji i ZOMO, które zaczęły pacyfikację demonstracji. Próbowali również podpalić budynek Urzędu Wojewódzkiego oraz Biura Paszportów KW MO. Walki trwały do godz. 21. Późnym wieczorem rząd wycofał projekt podwyżek. Niebawem wprowadzono rekompensaty proporqonalne do wysokości płac, co dodatkowo napędziło inflację iprzyspieszyłonadcho-dzące problemy gospodarcze. Według raportu sporządzonego przez MSW na potrzeby Biura Politycznego, na terenie 12 województw zastrajkowało 112 zakładów, w strajkach uczestniczyło ponad 80 tys. osób (w tym ponad 20 tys. w Radomiu i 14 tys. wUrsusie). Potępienie „warchołów" Po pacyfikacji strajków przez cały kraj przetoczyła się lawina zorganizowanych przez władzę wieców, na których potępiano „warchołów" z Ursusa, Radomia i Płocka. Już 26 czerwca I sekretarz Edward Gierek zażądał zorganizowania w wielu polskich miastach, w tym także w Radomiu, wieców poparcia dla linii partii i polityki rządu. „Trzeba będzie zebrać tam radomiaków i powiedzieć im, jak my ich nienawidzimy, jacy to są łajdacy (...). Uważam, że im więcej będzie słówblużnierstwapod ich adresem, tym lepiej dla sprawy. To musi być atmosfera pokazywania na nich, jak na czarne owce, jak na ludzi, którzy powinni się wstydzić, że w ogóle są Polakami, żewogólepo świecie chodzą" - mówił Gierek. W Warszawie taki wiec zorganizowano na stadionie X-lecia, gdzie przemawiał m.in. poeta Stanisław Ryszard Dobrowolski, chlubiący się tym, że jego ojciec był pracownikiem Ursusa, gdy fabryka mieściła się na Woli w Warszawie. Ponoć w nagrodę władze wydały mu w kilku tomach dzieła wybrane. Kulminacją kampanii był wiec zorganizowany 30 czerwca 1976 r. w Radomiu. Na stadion klubu sportowego „Radomiak" zwieziono delegacje z kilku ościennych województw. Na trybunach zasiadło ok. 35 tys. ludzi, ze szturmów-kami i tysiącami propagandowych transparentów („Towarzysz Gierek naszym wzorem", „Niech żyje KC PZPR"). Skutki Czerwca We wszystkich miejscach protestu władze natychmiast rozpoczęły brutalną rozprawę z robotnikami. Dramatyczny los spotkał tych, którzy protestowali w mniejszych zakładach pracy na prowincji. W Radomiu, Ursusie i Płocku nastąpiły liczne aresztowania, zwolnienia z pracy, „wilcze bilety" (nieoficjalny zakaz podejmowania pracy) dlarobotnikówpodejrze-wanych o aktywny udział w kradzieżach. Wydarzenia czerwcowe miały swoje konsekwencje: 18 sierpnia 1976 r. umarł, prawdopodobnie skatowany przez SB, ks. Roman Kotlarz - przywódca duchowy robotników radomskich. 23 września powstał Komitet Obrony Robotników, który organizował pomoc prawną i materialną dla aresztowanych robotników i ich rodzin, a następnie rozszerzył swoją działalność na szeroko rozumiane akcje opozycji, takie jak organizowanie podziemnych wydawnictw, listów protestacyjnych, spotkań dyskusyjnych, prowadzenie „Uniwersytetu Robotniczego" itp. (inicjatorzy: Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz). Konferencja Episkopatu Polski, obradująca w dniach 8-9 września 1976 r., zwróciła się do władz o „zaniechanie wszelkich represji wobec robotników biorących udział w protestach przeciwko zamierzonej przez rząd w czerwcu zbyt wygórowanej podwyżce cen artykułów żywnościowych" i zaapelowała: „Uczestniczącym w tych protestach robotnikom trzeba by przywrócić odebrane prawa, pozycję społeczną i zawodową". W rok po protestach Rada Państwa wprowadziła amnestię w drodze dekretu uchwalonego 19 lipca 1977 r. ©® Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 magazyn 19 Kradzież, szantaż i ośmieszanie w sieci. Cyberataki to codzienność Robert Migdał robert.n^dal@pdskapress.pl Bezpieczeństwo Dr inż.Wp)ciediVVodo z Wydziału Informatyki i Tełekomu-nflcagi Politechniki Wrocławskiej opowiada o sposobach działania cyberprzestępców i o tymi jak się przed nimi bronić. Włamywanie się na konta w mediach społecznościowych. wykradanie maili, również polityków z pierwszych stron gazet Ostatnio głośno o cyberprzestęp-cach. którzy szaleją w sieci. Czym jest cyberatak? To wszelkiego rodzaju akty wymierzone przeciwko bezpieczeństwu informacji, finansów, bezpieczeństwu energetycznemu, które są przeprowadzane za pomocą kanałów przestrzeni cybernetycznej : w internecie, w sieci telekomunikacyjnej, za pomocą wiadomości w mediach społecznościowych. Bardzo szeroko należy patrzeć na cyberatak, bo może to dotyczyć sprzętu, np. komputera, in-temetu, łącza. Może to być też atak w przestrzeni informacyjnej czy zalewanie nas fałszywymi wiadomościami - fake newsami, ale i ukrywanie pewnych informacji. Przykrywanie informacji prawdziwej, tą fałszywą. Cyberataki są przeprowadzane zawszewjakiniś celu: korzyść finansowa, szantaż, sa-botaż. oszustwo. Motywacja po stronie atakujących cyberprzestępców jest z pewnością taka, że chcą na tym ataku skorzystać, najczęściej finansowo. Często też atakującym zależy na tym, żeby sparaliżować funkcjonowanie jakiegoś podmiotu, człowieka czy nawet państwa, wpłynąć na jakieś ważne przemiany czy zmiany - np. w kwestii wyborów państwowych. Cyberatakiem można też wpłynąć na społeczeństwo, kształtując pewne myśli, podejście do kluczowych kwestii, zmieniając fakty, informacje, profilując odpowiednio odbiorców. Znów mówimy o korzyści finansowej, w warstwie wpływu-przejęcia władzy, zmiany opinii, nastawienia kogoś przeciwko komuś czy dyskredytacji jakiejś osoby. Tak. W ten sposób można próbować obniżyć czyjąś wiarygodność. Można sprawić, żeby ktoś miał mniejszy wpływ na opinię publiczną, na decyzje. Rzadko, choć też to się zdarza, cyberatak jest rodzajem zabawy, pokazaniem swojej wartości, swoich umiejętności wśród cyberprzestępców, w swoim środowisku. W jaki sposób przeprowadzane są cyberataki? To zależy w jakim obszarze są przeprowadzane. Jakie mają cele. Teraz, kiedy przez pandemię wiele osób zostało zmuszonych do przejścia do świata cyfrowego z różnymi usługami i produktami, używa się socjo-techniki. Wytwarza się pewnego rodzaju złudzenie, że klient komunikuje się, rozmawia z zaufaną stroną, tymczasem przestępcy podszywają się pod bank, firmę kurierską, pośredników płatności, instytucję, która budzi zaufanie. Po czym proszą o coś „swojego" klienta. O co najczęściej? Najczęściej dane: osobowe czy autoryzujące dostęp do pewnych serwisów, kont. To jest tzw. phishing, czyli próba złowienia kogoś poprzez takie informacje. Ataki przeprowadzane są za pomocą maili, SMS-ów. Okazuje się nagle, że mamy niezapłaconą jakąś fakturę, dostaliśmy jakąś paczkę i z tego powodu musimy wejść na podaną stronę, zalogować się podając swoje dane. Te fałszywe strony są łudząco podobne do strony banku, który dobrze znamy, mają logotypy, ale są przygotowane przez oszustów. I taki oszust kolekcjonuje sobie wszystkie nasze dane, dzięki którym może przeprowadzić atak na nasze konta w banku. Jest też w stanie przejąć naszą tożsamość. Dostaje się na naszego maila, konta w mediach społecznościowych i może działać w naszym imieniu. Może wysyłać maile, w których będzie prosić o pieniądze naszych znajomych. Może na naszym Facebooku publikować posty. Te wyłudzone od nas dane mogą też posłużyć cyberprze-stępcy nie tylko do wyciągnięcia pieniędzy z naszego konta, ale też do wzięcia kredytu na nasze nazwisko, do podpisania jakiejś niekorzystnej dla nas umowy. Zdarzają się ataki, by kogoś ośmieszyć? Albozzemsty? Oczywiście. Mieliśmy ostatnio takie przykłady ze świata Ataki przeprowadzane są zwykle za pomocą maili i SMS-ów polityków, których konta w mediach społecznościowych były przejmowane przez cyberoszustów i pojawiały się na FB treści, które nie były umieszczane przez polityków, właścicieli tych kont. To z pewnością miało na celu zmniejszenie wiarygodności, zepsucie reputacji tym osobom. Takie ataki stosuje się, żeby poskromić konkurencję, nie tylko polityczną. Atakiem blokuje się też konto w mediach społecznościowych, serwis internetowy czy portal, poprzez wysyłanie np. licznych zapytań, przez co serwer się blokuje i resetuje. W ten sposób można powstrzymać konkurencję na jakiś czas. Taki atak może być też przeprowadzony na system wyborczy, transmisyjny czy zasób strategiczny, np. na sieć energetyczną. Dochodzi do zagrożenia infrastruktury krytycznej, bo może nastąpić przerwa w dostawie prądu. Mam wrażenie, że wiele osób. które korzystajązin-temetu. na tacy podaje zło-dziejomwsieci swoje dane. różne informacje o sobie. Ma pan rację. Niestety wraz z rozwojem technologii icyberrewolucji,którą pandemia przyspieszyła, nie idą w parze kwestie edukacyjne, zwyczaje budowania dobrych nawyków, dobrych praktyk. A prawo nadąża za tymi zmianami? Jak najbardziej. Wprowadzane są coraz to nowe regulacje na poziomie Unii Europejskiej, które unifikują pewne sprawy w całej Unii - np. dotyczące tożsamości elektronicznej, usług płatności bankowych. Natomiast instytucje lokalne czy krajowe - niestety -zwlekają z tym, żeby wdrażać te rozwiązania i być w zgodzie z dyrektywami. Uporaliśmy się z RODO, ale nadal mamy dług technologiczny we wdrażaniu kolejnych dyrektyw. Prawo nadąża, ustawodawca widzi potrzeby pewnych regulacji, ale gorzej jest z wdrażaniem tego prawa w praktyce, zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Chyba najważniejszym problemem jest brak edukacji brak świadomości skali zagrożenia. Kiedy bierze pan udział w szkoleniu BHP, to jak dużo wiedzy zostaje po takim szkoleniu? Każdy pracownik tylko patrzy na zegarek, żeby jak najszybciej się skończyło i mógł opuścić spotkanie. Treść i forma są tak „zachwycające", że chce się podpisać obecność i wyjść. Nikt nie widzi wartości takiego szkolenia, choć tak naprawdę BHP w sytuacji kryzysowej, tragicznej, jest fundamentalne. Uczy, co zrobić, żeby uratować życie lub zdrowie. Tak samo jest z cyberbezpie-czeństwem. Nawet jeśli będziemy organizować specjalne szkolenia na ten temat, to ludzie biorący w nich udział, muszą zrozumieć, jakie to jest ważne. Co mogą zyskać. Niestety, zazwyczaj będą je traktować jak szkolenia BHP. Byle tylko odbębnić i mieć za sobą. Dlatego trzeba inaczej „sprzedawać" wiedzę o cyberbezpie-czeństwie. Wplatać ją w treść innych szkoleń, zajęć, np. w szkole - nawet na lekcjach polskiego czy geografii, bo te wszystkie obszary naszego życia nie funkcjonują w oderwaniu od świata cyberprzestrzeni. Cały czas i wszędzie korzystamy z intemetu, komputerów, z baz danych i powinniśmy wiedzieć, co się za tym kryje. Taką wiedzę trzeba też umieć dobrze sprzedać. w przyswajalnej formie. Tak robi jeden z banków, który od kilku lat organizuje w Polsce bardzo dobre kampanie społeczne na temat ochrony danych osobowych, właściwych zachowań w sieci. Robi to często w sposób przewrotny, niekiedy skandalizujący i to w różnych formach: filmów, podcastów, zdjęć. Ten bank uczy: „Zamykasz samochód? Zamykasz dom? To czemu nie zamykasz dostępu do konta bankowego", albo w jednej z jego kampanii obnaża się ekshibicjonista i odsłaniając płaszcz pokazuje... wszystkie swoje dane osobowe: PESEL, adres. Dlaczego nie dbamy oswoję bezpieczeństwo w siea? Może dlatego, że to niebezpieczeństwo nie jest dla nas realne, namacalne. Wydaje się, że jeżeli ktoś nie był ofiarą cy-berataku, tak jak nie był ofiarą napaści na ulicy, to ciężko mu sobie wyobrazić, jak by się czuł, gdyby doświadczył przestępstwa w sieci. Nauka powinna być już od małego, w podstawówce? Tak, jak się uczy dzieci: „nie rozmawiaj z nieznajomym", „nie wsiadaj do obcego samochodu". Tak samo powinno się uczyć o bezpiecznych zachowaniu w świecie cyfrowym. Korzystanie z sieci jest już codziennością. Gdy oglądam profile spo-łecznościowe niektórych znajomych, to ciarki przechodzą. gdy widzę co i jak pokazują. Złodziej ma wszystko na tacy-, że wyjechali na wakacje i nie ma ich wdomu. Ma zdjęcia dokumentów z danymi a kiedy idą biegać to zaznaczają, gdzie rozpoczęli bieg. czyfi gdzie mieszkają. Z tym bieganiem tak zrobił minister zdrowia, a potem się dziwił, że przed jego klatką stali protestujący ludzie. Albo ludzie robią sobie zdjęcie ze swoim dyplomem ze studiów, a tam przecież są wszystkie nasze dane osobowe, na które ktoś obcy może wziąć pożyczkę. Nie mamy świadomości, że nasze czyny w świecie cyfrowym mają konsekwencje w świecie rzeczywistym. Są specjalne grupy hakerów które siedzą przed komputerami i wyszukują swoje ofiary? Tak działa biały wywiad. Zbiera się informacje o ludziach: co robią, gdzie byli. Ale to raczej działania wyspecjalizowane. Ataki na nas, na nasze dane, najczęściej nie są sperso-nalizowane. To są ataki automatyczne. Maszyny wysyłają setki tysięcy wiadomości, internet penetrują roboty i sprawdzają, kto popełnia błędy w sieci i automatycznie się odzywają, piszą do tych osób. To są ataki masowe i już 10 proc. z takiego ataku wystarczy cyberprzestępcom, żeby na nim zarobić. A atakLoktórydisłyszymy ostatnia na pofitykóW? To są ataki spersonalizowa-ne, tzw. staigetowane. Atakuje się w ten sposób osoby, które « mają jakąś mocną pozycję i atak na nich ma przynieść konkretny cel: dyskredytację, szantaż, ośmieszenie. Różne są motywy. Ktoś już oszacował, jakie straty są ponoszone na świecie po atakach w cyberprzestrzeni? Rokrocznie powstają takie raporty i niestety obserwujemy wzrost strat. Jest coraz więcej ataków i coraz więcej poszkodowanych osób i instytucji. Czy wiadoma gdzie działają najlepsi cyberprzestępcy? USA? Rosja? Chiny? Odpowiem panu przewrotnie: ci, którzy są najlepszymi przestępcami, siedzą cicho i nie wiadomo, z jakiego kraju działają. ©® 20 krzyżówka Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 wojsko na koniach z lancami schabowy pióro ptaka r~ stolica chciała krokodyla służy do prac pod wodą r~ część stroju ludo- mieszanina głosów -V miękka tkanina okres kanikuły duży punkt, plama -v kwiat ozdobny r~ dział personalny r~ jadłospis w restauracji otwór kanału krai związkowy w Niemczech dawm/l imieTur- wego wodorost roślina warzywna motyw w sztuce aktor | jieniewa - 4 \ \ .. 4 4 4 4 —¥> 4 4 U sklepowy mebel bronił reduty odniósł wątpliwe zwycięstwo -*• \ w Gwiazdozbiorze Skorpiona płynie po stoku Etny pies gończy - wytyczona droga ażurowa tkanina obława na ludzi 4 rupieć —► i ma dwie strony z rzepką gibon biało-ręki -*• 1 but Indianina - \ 20 domek w ogrodzie - 1 U 13 wyjeżdża z podziemnego parkingu lokal mieszkalny, kwatera „Zbrodnią i dramat Fiodora Dostojewskiego atmo-sfera wdzięk kuzyn karpia błękitna u arystokraty buty sprintera rzeczna głębia podstawa pomnika gobelin archaiczna \ - 21 1 \ wyjątkowa okazja - \ 22 g i:: U i 1 19 \ imię Winsfet, aktorki ministerialna część uprzęży - okrągła w cyrku piąte u wozu umiar, delikatność zginany przez pokornego Christian..., francuski dom mody dekoracyjna tkanina ścienna - 10 rola Bajora w „Quo vadis" efekt działania - i i ł \ wychodzi na po-dworze - obrazy w galerii - 5 kraina w Polsce i Słowacji - i 6 3 stolica Norwegii kolejność, tura chytry ssak z rudą kitą odrynus, arogant koszyczek ostu otula szyję dominuje w powietrzu r i 1 SE U 4 ii 4 4 szewski zydel jacht Teligi topliwy metal -*• 1 nożyce ogrodnicze ... Pas-chalska, aktorka próba, sprawdzian dawne porwanie panny koncepcja r ł i odmiana esperanto IHV91!HV l 4 1 1 cenny naszyjnik autograf lub parafa \ 9 jSAiayasałKii atrybut malarza - metal 0 symbolu Nb sprzęt miotacza sol na pięciolinii moskiewski port lotniczy 7 irański złoty hebrajski raj r 4 1 1 r 4 \ \ aromatyczna przyprawa zebra na jezdni przyjaciel Stasia i Nel tryska z ogniska "p Grupa MoCarta w parze zpe-natami model Fiata narzuta na łóżko _ do impregnacji drewna 1 —► 1 \ ♦yp. spod 1 ciemnej gwiazdy ~v Michał, mieszkał w wozie przebieralnia aktora -v podobny do elipsy wiekowy pan np. skorupiaki -v 4 4 4 r klub sportowy z Opola - 4 Stwosz, rzeźbiarz krzew ozdobny - 2 grządka kwiatowa siwa u Świętego Mikołaja maszyna na stoku narciarskim srebrzysty metal - kul-szowa dolegliwość - imię psa Thomas Alva... rzemieślnik z rylcem krótka włócznia r 1 1 /- wypadek na autostradzie r 16 Tołstoj lub Trocki - 4 to, co ułatwia życie —* i 18 4 więzień łagru marynarski tapczan oprawa obrazu olejnego imię autora cyklu sonetów głębia-mi" rada ministrów Hood. łucznik z lasu Sher-wood rzadki egzemplarz wymarły kuzyn dronta -*> 17 sól kamienna metropolia Peru podpora grochu pan z czasów Zagłoby 23 boisko dla Igi Świątek J \ - \ - 1 podwójna w tenisie l 1 4 r 8 miasto na Podkarpaciu pieśń Joan Baez l groźne w rzece -*• upominek mieszkanie borsuka - 15 atak wściekłości 14 duży, mocny bat skórzany pasek 1 metropolia Ghany urzędowe polecenie pole działania - część spłaty długu 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 1" 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 , Litery z pól ponumerowanych od 1 do 23 utworzą rozwiązanie - myśl Seneki. Ai0N00aVrzv>i0is3r 3iNVżViMZoy -,--- Litery z pól ponumerowanych od 1 do 23 utworzą rozwiązanie - myśl Seneki. Ai0N00aVrzv>i0is3r 3iNVżViMZoy % Głos Dztenmk^omora ogłoszenia drobne 21 Dfllhllfl Jak zamieścić ogłoszenie drobne? Telefonicznie: 94 347 3512 Oddział Koszalin: ul. Mickiewicza 24,75-004 Koszalin, tel. 94 347 3512 ft#l U1J1 IC Przez internet: ibo.polskapress.pl Oddział Słupsk: ul. Henryka Pobożnego 19,76-200 Słupsk, tel. 59 848 8103 W Biurze Ogłoszeń Oddział Szczecin: ul. Nowy Rynek 3,71-875 Szczecin, tel. 9148133 67, fax 91433 48 60 RUBRYKI W OGŁOSZENIACH DROBNYCH: ■ NIERUCHOMOŚCI ■ FINANSE/BIZNES ■ HANDLOWE ■ NAUKA ■ MOTORYZACJA ■ PRACA ZDROWIE USŁUGI TURYSTYKA BANK KWATER ZWIERZĘTA ROŚLINY, OGRODY ■ MATRYMONIALNE ■ RÓŻNE ■ KOMUNIKATY Nieruchomości MIESZKANIA-KUPIĘ KUPIĘ mieszkanie do remontu, 609-499-555. MIESZKANIA DO WYNAJĘCIA LĘBORK 2-pokojowe, 662653864 MIESZKANIA - WYNAJMĘ SZUKAM pokoju do wynajęcia w domku. Tel 663304622. LOKALE UŻYTKOWE - DO WYNAJĘCIA ODDAM w ajencje stołówkę w całorocznym Ośrodku Rehabilitacyjnym na 160 miejsc w Ustroniu Morskim, 518-425-300. GARAŻE blaszane, drewnopodobne, 798-710-329, www.partnerstal.pl GARAŻE Blaszane BRAMY Garażowe tprooucłnt KOJCE dla Psów Najniższe CE$l¥ Różne wymiary Transport cały kraj Montaż W&m Dogodne itfcW 94-318-80-02 91-311-11-94 58-588-36-02 95-737-63-39 59-727-30-74 512-853 323 www.konstai-garaze.fsl POŚREDNICTWO OMEGA WYCENY OBRÓT SŁUPSK, UL. STARZYŃSKIEGO 11 tel. 59 841 44 20; 601 654 572; www.nieruchomosci.slupsk.pl omega@nieruchomosci.slupsk.pl Handlowe MASZYNY URZĄDZENIA KUPIĘ koparkę lub minikoparkę, 609-499-555. Motoryzacja OSOBOWE KUPIĘ Absolutny Autoskup, 728773160. AUTO skup wszystkie 695-640-611 2010163904 ABAKUS Najchętniej wybierane biuro nieruchomości z licencją państwową i ubezpieczeniem www.abakus-nieruchomosci.pl zapraszamy Kupujących i Sprzedających (obok Związkowca) tel. 661-841-555 www.abakus-nieruchomosci.pl piętro, 2 pok., rej. Karłowicza 238 000,- z wyposażeniem 4 pok. nowoczesne, z wyposażeniem 330 000,- TANIE 2 pok. rej. Okulickiego/Wańkowicza 179 500,- do negocjacji TŁUMIKI, katalizatory, złącza. Czekaj Zbigniew. Koszalin, Szczecińska 13A (VIS). Tel: 94-3477-143; 501-692-322. A do Z skup-skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny, 536079721 ABSOLUTNY Autoskup, 728773160. KUPIĘ stary samochód lub motocykl, min. 40-letni. Może być niekompletny lub uszkodzony, 609-499-555. Finanse biznes KREDYT 50 tys. rata 545 zł RRSO 8,3%. Tel. 730809 809 ZATRUDNIĘ CAŁOROCZNY ośrodek rehabilitacyjny w Ustroniu Morskim zatrudni z zakwaterowaniem kucharza, pomoc kuchenną, osoby na zmywak, fizjoterapeutę (możliwy dowóz) Tel. 518-425-300,603-419-288, 94/351-55-65, mail: ośrodek® klimczok.eu DEKARZ, malarz, 609-472-251. DO opieki, do Niemiec do 1800 euro 730497771 DOBRZE płatna praca w lesie. Kontakt 696-438-903. FIRMA DOMAR Tatów zatrudni kierowców kat. C, C+E. Mile widziane doświadczenie. Oferty prosimy przesyłać: tomasz.dorszynski@ domar-k.pl Tel. 664-410-796. Firma REMAX(KRAZ: 7765) oferuje stałą i sezonową pracę w Niemczech bez znajomości jęz. niemieckiego. Poszukujemy pracowników do pracy przy załadunku paczek kurierskich, sortowaniu surowców wtórnych oraz pracowników śmieciarek. Zapewniamy zakwaterowanie i transport Telefon 727 001702. KIEROWCĘ do restauracji nad morzem. Praca sezonowa, dorywcza 880775990 KUCHARZA, pomoc kuch., kelnerkę, na sezon. Ustronie Morskie., 602-282-775 MALOWANIE/TAPETOWANIE/ OCIEPLENIA - Niemcy. Darmowa kwatera + auto. Tel: 784 632 506, 668906836. NIEMCY: murarz, cieśla, fotowoltaika, ślusarz, spawacz, malarz: 601-218-955 STOŁÓWKA w Mielnie zatrudni pomoc kuchenną kobietra/mężczyzna. 698-090-254. SZKÓŁKA Drzew i Krzewów Krystian Wiklański zatrudni osoby do prac fizycznych kobiety i mężczyzn na szkółce roślin, praca w Nosówku ok. Białogardu, możliwość dowozu - praca od czerwca tel. 885-475-842 szukamy również osoby na stanowisko kierownicze. WULKANIZATORA zatrudnię. Słupsk, 505028977,607852787. ŻEGLARZY jachtowych, sterników, instruktorów żeglarstwa, 502-655-522 ŻYCZENIA /PODZIĘKOWANIA GASTRONOMIA Zdrowie NEUROLOGIA SPEC. Neurolog. NFZ. Bez kolejek. Codziennie. Koszalin, 605-284-364. ALKOHOLIZM - esperal 602-773-762 Usługi AGD RTV FOTO 59/8430465 Serwis RTV, LCD, plazma BUDOWLANO-REMONTOWE MALOWANIE dachów788-016-988 REMONTY, 698-736-667. INSTALACYJNE HYDRAULICZNE, tel. 607703135. PORZĄDKOWE MOBILNY Odbiór-skup złomu. Opróżnianie mieszkań, magazynów, domów, piwnic, gospodarstw rolnych. Tel. 697-782-596. SPRZĄTANIE strychów, garaży, piwnic, wywóz starych mebli oraz gruzu w big bagach, 607-703-135. KRAJ-MORZE KOŁOBRZEG blisko morza! 511337308 ŁEBA, tanie pokoje z łaz. 603-471-715 ROLNICZE TOWARZYSKIE Matrymonialne BIURO matrymonialne tel. 730 251897 www.zolyty.pl WOLNY pozna szczupłą Panią do 58 lat, 733 824027 Różne KASA za stare książki 609-643-399 ZŁOM kupię, potnę, przyjadę i odbiorę, tel. 607703135. Rolnicze MASZYNY ROLNICZE KUPIĘ ciągniki, przyczepy, maszyny rolne. Tel. 535135507. ZWIERZĘTA HODOWLANE BYKI SKUP do 9 zł/kg tel. 889186749. KURKI odchowane 784 461566 SKUP odsadków i bydła rzeźnego. Gotówka. 721-102-689 SPRZEDAM młodą krowę mięsną. Tel.695729060 SPRZEDAŻ kur rocznych oraz kurek odhodowanych, tel. 785-188-999 AUTOPROMOCJA Weekend tuż-tuż. Kup magazynowe wydanie gazety Głos Pomorza Głos Szczeciński Głos Koszaliński gp24.pl gs24.pl gk24.pt wwwLgp24.pl www.gk24.pl Prezes oddziału Polska Press Piotr Grabowski, piotr.g13bowski@polslcapress.pl Redaktor naczelny Marcin Stefanowski. tel. 697770 227 marcin.stefanewski@pelskapress.pi Zastępcy redaktora naczelnego Ynona Husaim-Sobecka, Szczecin, tel. 697 770 218 ynona.sobecka@polskapress.pl Wojciech Frelichowski, Słupsk, tel. 519 503 638 wojciech.frelichowski@poiskapress.pl Dyrektor drukami Stanisław Sikora, tel. 602740087 s.sikora@pprint.pl Dyrektor działu marketingu Robert Gromowski, tel. 502 339113 robert.gromowski@polskapress.pl Dyrektor działu reklamy Ewa Żelazko, tel. 500 324 240 ewa.zalazko@polskapress.pl Prenumerata, tel. 94 340 Tl 14 Głos Koszaliński-www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24, 75-004 Koszalin, tel. 94 347 35 00, fax 94 347 3513 tel. reklama: 94 347 35 72, redakcja.gk24@polskapress.pl, reklama.gk24@polskapress.pl Głos Pomorza - www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, tel. 59 848 8100, fax 59 848 8104, tel. reklama: 59 848 8111, redakcja.gp24@polskapress.pl, reklama.gp24@polskapress.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3, 70-533 Szczecin, tel. 9148133 00. fax 9148133 60. tel. reklama: 9148133 92. redakqa.gs24@polskapress.pl reklama.gs24@polskapress.pl ODDZIAŁY Szczecinek ul. Plac Wolności 6,78-400 Szczecinek, tel. 94 374 8818, fax 94 374 23 89 Stargard ul. Wojska Polskiego 42.73-110 Stargard, tel. 91578 47 28, fax 9157817 97, reklama tel. 91578 47 28 ©® - umieszczenie takich dwóch znaków przy Artykule, w szczególności przy Aktualnym Artykule, oznacza możliwość jego dalszego rozpowszechniania tylko i wyłącznie po uiszczeniu opłaty zgodnie z cennikiem zamieszczonym na stronach www.gk24.pl/tresci,www.gp24.pl/tresci, www.gs24.pl/tresci, i w zgodzie z postanowieniami niniejszego regulaminu. Polskie Badania Czytelnictwa Nakład Kontrolowany ZKDP mai mmmm POLSKA PRESS WYDAWCA Polska Press Sp. z o.o. ul. Domaniewska 45.02-672 Warszawa, tel. 2220144 00, fax: 22 2014410 Skład Zarządu: Tomasz Przybek, Prezes Zarządu Dorota Kania, Członek Zarządu Maciej Kossowski, Członek zarządu Miłosz Szulc, Członek zarządu Dyrektor artystyczny Tomasz Bocheński Dyrektor marketingu Sławomir Nowak, slawomir.nowak@polskapress.pl Dyrektor zarządzający biura reklamy Maciej Kossowski maciej.kossowski@polskapress.pl Dyrektor kolportażu Karol Wlazło karol.wlazlo@polskapress.pl Agencja AIP kontakt@aip24.pl Rzecznik prasowy Joanna Pazio tel. 22 20144 38, joanna. pazio@polskapress.pl 22 sport Glos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021 Kazimierz Chołuj był częstym kibicem na stadionach, gdzie grał Gryf Słupsk. Teraz spocznie w sektorze blisko stadionu 650-leća Odszedł najwierniejszy z kibiców Gryfa Słupsk Pitkanożna- pożegnanie Jarosław Stenceł jaroslaw.stencel@polskapress.pl A' r- r f-r*y/ We wtorek zmarł Kazimierz Chołuj. jeden z najwierniejszych kibiców słupskiego Gryfa. Miał 84 lata. Kazimierz Chołuj urodził się 28 lipca 1936 roku. Przyjechał tutaj z Lipska, niedaleko przepływającej Wisły, Radomia i Ostrowca Świętokrzyskiego. Pan Kazimierz miał w sobie niezwykłą pogodność, poczucie humoru, dowcip, donośny głos i pamięć. Był wiernym kibicem Gryfa Słupsk od półwieku. Jeszcze kilka lat temu potrafił przemierzać za drużyną przez całe Pomorze, często zabierany autobusem przez zawodników i działaczy słupskiego klubu zmierzających na mecz, albo razem z kibicami czy to autobusem, czy to pociągiem. - „Sędzia, jak sędziujesz", „Naucz się". „Bić Cartusię" - jego okrzyki nieraz ożywiały całą krytą trybunę i miejsca siedzące obiektu. Pan Kazimierz nie był, ot takim sobie, zwykłym emerytem, który przyszedł na mecz. To był fanatyk, szalikowiec i wierny fan oddany klubowi. Na wyjazdach często zasiadał w nietypowych miejscach. Na przykład w Kościerzynie za bramką, za linią boiska. Tam rozłożył sobie koc, wyciągał jedzenie i picie i tak kibicował słupskiej drużynie. Na mecze chodził od lat 60. - Widziałem gry na stadionie przy ul. Zielonej, na stadionie 650-lecia, na boisku przy ul. Krzywoustego. Na 99 procent jestem kibicem Gryfa. Ten jeden procent to taki, że i na Czarnych poszedłem - wspominał kilka lat temu. Pożegnanie Pana Kazimierza rozpocznie się w sobotę na Starym Cmentarzu w Słupsku o godz. 12:50. Składamy najszczersze kon-dolencje rodzinie i bliskim Pana Kazimierza. Cześć Jego Pamięci!. ©® Pokażą muskulatury Panie też mają co pokazać. Zawody już w niedzielę w Słupsku Kulturystyka W Słupsku zapowiadają się bardzo wielkie emocje zwią-zane z XXXIV Ogólnopolskimi Zawodami w Kulturystyce i Fitness. Impreza odbędzie się już w niedzielę (27 czerwca). Początek o godz. 12 w słupskiej sali widowiskowej Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica przy ul. Jana Pawła II3. Przyjazd zapowiedzieli czołowi kul- turyści, którzy brali udział w mistrzostwach Polski, Europy i świata. Wstęp kosztuje 20 zł. - Tegoroczne rywalizacje zapowiadają się ciekawie i w silnej obsadzie z udziałem mężczyzn i kobiet. Wiele do powiedzenia powinni mieć niektórzy reprezentanci Herosa Ustka - informuje Bogdan Kaszuba, organizator zawodów, prezes Pomorskiego Związku Kulturystyki i Fitness, sędzia klasy międzynarodowej. ©® KRZYSZTOF NIEKRASZ WMium PSkanożna Turniej w Objeździe Już w najbliższą sobotę 26.06 od godz. 12:00 na obiekcie sportowym Wybrzeża Objazda odbędą się XXI Mistrzostwa Oldbo-jów w Piłce Nożnej, pod honorowym patronatem marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka, starosty słupskiego Pawła Lisowskiego i wójta gminy Ustka Anny Jodłowskiej- Sobczuk oraz prezesa Pomorskiego Zrzeszenia LZS Piotra Klechy. IHłka nożna Adrian Stawski nowym trenerem Stomilu Były szkoleniowiec II-ligowej Bytomi Bytów Adrian Stawski będzie nowym trenerem pierwszoligowego Stomilu Olsztyn. Stomil w ubiegłym sezonie zajął dopiero 15. miejsce w lidze zdobywając 35 punktów. 42-letni Stawski był pierwszym trenerem Bytovii do rundy jesiennej ubiegłego sezonu (od 2017 roku). Wcześniej w klubie pracował jako asystent. (STEN) Paula Wrońska zdobyła srebrny medal ME i złoto w Grand Prix Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz@polskapress.p Strzelectwo Osijek jest bardzo szczęśliwy dla Pauli Wrońskiej (Lider Ami-cus Lębork). W tym chorwackim mieście lęborczanka została wicemistrzynią Europy i wy-grała drużynowe Grand Prix Paula Wrońska (rocznik 1991) to najbardziej utytułowana strzel-czyni lęborskiego klubu Lider Amicus. Lęborczanka jest olimpijką z Londynu (2012 rok). Ma na koncie sporo sukcesów międzynarodowych i krajowych. Do swojej kolekcji medalowej dorzuciła dwa kolejne krążki. Jeden był kolom srebrnego i został wywalczony w karabinie dowolnym leżąc (strzelanie na 300 metrów) podczas mistrzostw Europy w strzelectwie sportowym w Osijeku. Występ Pauli Wrońskiej dostarczył niesamowitych emocji. Oto jak przebiegała rywalizacja. Polka zaczęła strzelanie od zdobycia 99 na 100 możliwych punktów w I serii. W kolejnych dwóch była bardzo regularna i dwukrotnie powtórzyła ten sam wynik. Nieco tylko słabsza w jej wykonaniu była IV seria - 98 punktów. Na tym etapie nasza reprezentantka traciła 4 punkty do prowadzącej Muriel Zueger Paula Wrońska jest bardzo dumna i usatysfakcjonowana ze Szwajcarii. Najlepsze było jednak dopiero przed nią. Końcówka była piorunująca. W ostatnich dwudziestu strzałach Wrońska wykazała się żelazną psychiką i zanotowała komplet trafień Mylić natomiast zaczęła się perfekcyjna do tej pory Szwajcarka (99,100, 100,100,99) i przed ostatnim strzałem mistrzostwo Europy wisiało na włosku. Ostatecznie zdołała ustrzelić 97 punktów, co dało jej identyczny jak u Polki wynik 595 oczek. 0 złocie zadecydował jeden strzał. Zueger wykonała 26 trafień w idealny środek (u naszej zawodniczki było ich 25) i to ona zdobyła złoty medal. Paula Wroń- ska została wicemistrzynią Europy Podium uzupełniła dmga Szwajcarka Anja Senti - 594 punkty. W związku z wycofaniem się z rywalizacji kilku reprezentacji konkurencja karabinu dowolnego strzelanie z trzech postaw na 300 m została uznana jako Grand Prix Mistrzostw Europy (z zachowaniem medali ME). Reprezentacja Polski z lę-borczanką P. Wrońską, Karoliną Kowalczyk (Śląsk Wrocław) i Sylwią Bogacką (Gwardia Zielona Góra) pokonała faworyzowaną Szwajcarię. Zwycięstwo zapewniło złoty medal polskiej ekipie. Szkoleniowcem klubowym dwukrotnej medalistki jest Robert Bicz-kowski. - Moja wychowanka Paula Wrońska trzykrotnie startowała w mistrzostwach Europy, które były rozgrywane w Osijeku. Pierwszy raz jako juniorka w 2009 roku zdobyła srebrny medal indywidualnie i srebro drużynowo. W 2013 roku wywalczyła drużynowo dwa medale brązowe i teraz srebrny. No i w GPME złoto. Tak więc Osijek jest dla niej bardzo szczęśliwy -oznajmił zadowolony trener Robert Biczkowski, twórca sukcesów Pauli Wrońskiej. Za te wyczyny medalowe należą się wielltie brawa. Tym samym potwierdziło się, że Lębork obrał właściwy kierunek sportowy i może być dumny z osiągnięć strzeleckich na Starym Kontynencie. ©matumiejuidrugawprzeję-ciach piłki. Ich niska linia obrony dobrze broniłaipozwoliła bronić wysoko. Muszę ich pochwalić, ale wydaje mi się, że dzisiaj byliśmy od nich silniejsi. Patrząc na poprzednie siedem meczów Szwecji, to mieli tylko jeden remis, atakto wygrywali. My byli- śmy zespołem, który stworzył przeciwko nim najwięcej sytuacji, a dodatkowo świetnie zaprezentował się ich bramkarz. Nie uznano nam jednej bramki, ale graliśmy dobry mecz. Stworzyliśmy im najwięcej problemów - mówił Sousa o tym, co jego zdaniem było na plus w meczu z reprezentacją Trzech Koron. Na koniec zapytaliśmy Paulo Sousę, co po tym rozczarowującym turnieju ma do powiedzenia kibicom. - Chcę, aby cały czas w nas wierzyli. Ciągle rośniemy i czujemy więź z nimi. Wierzę, że w najbliższej przyszłości damy im większe powody do dumy. Wysiłek, serce, duch gry... Zawodnicy dali z siebie wszystko. Uważam, że dzisiejszy wynik i wynik całego turnieju nie jest dla nas sprawiedliwy. Mam nadzieję, że wnajbliższej czasiebę-dziemy silniejsi i osiągniemy wyniki, na które zasługujemy - zakończył Portugalczyk, którego pewnie w najbliższym czasie już nie usłyszymy. Lewandowski to uniósł Robert Lewandowski jako jeden z nielicznych w naszej kadrze uniósł ten turniej na swoich barkach. Zdobył trzy gole, choć gdyby nie ta akcja po rzucie rożnym ze Szwecją... - Czujemy się bardzo źle, bo daliśmy z siebie wszystko, a skoro nie wystarczają wola walki i determinaqa, to brakuje umiejętności. Wszyscy popełniliśmy błędy ibyliśmy w cięższej sytuacji od początku meczu. Jeśli mówimy, czego zabrakło, to na pewno nie można odmówić nam determinacji, ale jeśli ktoś jest słabszy, to trzeba mówić o braku umiejętności - mówił kapitan reprezentacji. z 5-letnią gwarancją reklama KLAMA ort Styl, technologia i ko na miarę przyszłości. GWARANCJI Nowy Fi i rabatem do 8300 Zł Nowa rodzina Tipo to: • nowoczesny design • bezkompromisowe połączenie elegancji i wygody • zaawansowane systemy bezpieczeństwa • jeszcze bardziej wydajne silniki Rabat dotyczy wybranych wersji Fiata Tipo z serii 2, a rabat maksymalny 8300 zł dotyczy Fiata Tipo Station Wagon z serii 2 w wersji City Sport 1.6 MJT 130 KM. Prezentowane w materiale wyposażenie samochodu może być opcjonalne, dodatkowo płatne, w zależności od wybranej wersji. 5-letnia gwarancja Maximum Care na usterki elektryczne i mechaniczne dotyczy samochodów Fiat Tipo z serii 2 z limitem przebiegu 120 tys. km. Pierwsze 2 lata gwarancji bez limitu kilometrów. Szczegółowe warunki, w tym wyłączenia z gwarancji, dostępne u autoryzowanych dealerów Fiata. Niniejszy materiał nie jest ofertą ani oświadczeniem gwarancyjnym w rozumieniu Kodeksu cywilnego i ma charakter informacyjny. Akcja jest ograniczona w czasie. Niniejszy materiał nie stanowi oferty w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego i ma charakter wyłącznie informacyjny. Rzeczywisty wygląd i cechy pojazdu mogą się różnić od prezentowanych w materiale reklamowym. Fiat Tipo: emisja C02 od 110 do 133 g/km, zużycie paliwa od 4,2 do 7,3 1/100 km. Szczegółowe informacje o odzysku i recyklingu pojazdów, postępie dokonanym w tej dziedzinie, konstrukcji pojazdów zgodnej z przepisami o recyklingu i lista punktów zbierania pojazdów wycofanych z eksploatacji są dostępne na stronie https://www.fiat.pl/uslugi-posprzedazne/recykling-pojazdow. ^FCABANK 0210149265 Głos Dziennik Pomorza Piątek, 25.06.2021